Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

SummerSlam - oficjalna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

dla mnie ta gala byla dobra

 

chavo, rey: jak na SSlam, druga gale roku i tych dwoch wrestlerow, to nie spisali sie, walka srednia, nie tego oczekiwalem, pojawienie sie Vicky jest dla mnie niesmaczne, pokazywanie zdiec Eddiego tez takie dziwne motyw tej walki: kto byl wiekszym przyjacielem Eddiego... SIC

 

Show,Sabu : walka powiedzilabym bym dobra, ale powiem srednia bo Sabu przerwacajac stol i poprawiajac go zabil dla mnie ich widowisko, jak to zobaczylem to sie zniesmaczylem, takie sceny zabijaja wrestling, obnazaja go.

 

Hogan,Randy: niczego wielkiego oczkiwac nie mozna bylo, poprzeczka zawieszona byla bardzo nisko, Hogan ani sie nie potknal, nie przewrocil, to byla zwykla walka Hogana (momentami widzialem w nim starego heelowego Hogana z czasow nWO). Jesli nie ma po tej walce zlego wrazenia to jest dobrze dobrze, bo samo pojawienie sie HUlka to juz 95% sukcesu.

 

Flair,Foley : bardzo dobrze wymyslona koncowka, bylem pod wrazeniem, wiadomo ze Foley by sie nie poddal, no ale musial bo Meline spotkala by przykrosc.

 

Booker,Batista: walka mi sie podobala z jednego powodu. Batista stanie sie Goldbergiem o ktorym wszyscy marzylismy. Batista pokazal kilka nowych chwytow w tym Jackhammer. Jestem pod wrazeniem, aczkolwiek sam wynik walki przewidzialem.

 

DX,McMahoni: walka wieczoru, akcje McMahonow dla mnie rzadzą, poraz kolejny walka w kotrej bierze udzial Vince jest to swietne show.

 

Cena,Edge: poczatek nudny, ale pozniej walka przeszla na tor jaki bardzo lubie, zakonczenie tez zaskakujace, choc nie dla mnie bo wynik przewidzialem.

szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Marcin

    4

  • Sothiz

    4

  • sportsmen

    3

  • -Raven-

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Chavo Guerrero- Rey Mysterio

Zawiodla walka niestety. Od tych zawodnikow spodziewalem sie czegos lepszego. A akcja z zona zalosna,kiedy wkoncu przestana robic ten cyrk.

 

The Big Show-Sabu

Niestety slaba dyspozycja Sabu i walka tez slaba. Wynik byl pewny.

 

Hulk Hogan-Randy Orton

Lata mijaja a Hogan ten sam i ten sam styl i ta sama glupia publika ktora go kupuje.

Lill Abyss 90% jego zwycieskich walk tak wygladalo wlasnie. Ale ile mozna? Ja na tego pajaca patrzyc nie moge a walke ogladalem na przewijaniu.

 

Ric Flair- Mick Foley

Dobra walka,dziadki a pokazaly klase. Wynik dla mnie zaskakujacy ale ile juz Flair moze jobbowac. Jeszcze raz potwierdza Foley ze jest profesjonalista i odwrotnoscia np; takiego Hogana.

 

Batista-Booker T

Slabo i to bardzo. A Batista to wogole jeszcze slabszy niz kiedys nawet swojego Batista Bomb nie potrafil zrobic. I zgodze sie z Romo taka durnota jak DQ i osoba przegrana zachowuje tytul jest beznadziejnym posunieciem i stwarza nierealnie bardziej te walki.

Booker T powinnien jak najdluzej trzymac HW ale zapewne tylko troche przedluzyli mu pas bo Batista go niedlugo odzyska co tam ze poziom prezentuje niewiele wyzszy od Goldberga.

 

DeGeneration X- Vince & Shane McMahon

Nawet janie wyszla ta walka. Pomysl poczatkowy swietny. Wiec zaskoczenie mile.

 

 

Edge-John Cena

Na poczatku jak wyszedl Cena to juz wiedzialem ze przegra. Jak zawsze kiedy wychodzi wtedy kiedy ma jobbnac ma mine typowa,nie dosc ze beznadzieja w ringu to jeszcze to. A walka znawet z fajna koncowka,ale niestety dalej ten nudny feud bedzie prowadzony a wiec pewnie Jasiu jeszcze wygra.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dla mnie byl to jeden ze slabszych ss ever, a liczylem na co najmniej dobry show...

 

ale po kolei:

Mysterio vs. Guerrero

w sumie to byla chyba jedna z lepszych walk wieczoru, moze konsowka byla troche jak w brazylijskich telenowel, ale w sumie obaj wrestylerzy pokazali niezly (nie bardzo bobry) pokaz

ocena - 5.5/10

 

The Big Show-Sabu

to juz byla parodia i ten manewr Sabu na koncu zupelnie obnazyl wady wrestligu jako takiego. Biedny Sabu poprawiajacy stol, patrzacy na niego ze zdziwieniem BS... to trzeba zobaczyc i jak najszybciej zapomniec

ocena 3/10 (powinno byc 2 ale za pomylke Sabu nalezy sie jeden punkt)

 

Hulk Hogan-Randy Orton

lubie HH, ale dziadek rzeczywiscie powinien dac sobie spokoj - on juz tylko chodzi (bo nie biega), tylko drapie i bije piescia. Rzadnego ciekawego mova nie zrobil. A Orton? on po prostu mial ptzegrac i przegral.

3/10

 

Ric Flair- Mick Foley

walka wieczoru, i koncowka dobra, taki powinien byc mecz i qiut. Uczcie sie od starszych panow dzieci..

7/10

 

Batista-Booker T

nastepna pomylka - finisher Bastisty byl po prostu piekny; i to przerazenie w oczach BT, ze cos im nie wychodzi... poza tym zowu dyskwalfikacja, to mozna byl przewidziec//

3/10

 

DeGeneration X- Vince & Shane McMahon

niezla, ale czy to byla walka... wg mnie jie, na poczatku obrywali DX, a potem McM, nie bylo zadnej wymiany ciosow, ale w umie wybijala sie sposorod innych walk

6.5/10

 

Edge-John Cena

jak na walke wieczoru, to bardzo slabo. nuda, az nie chce sie pisac....

4/10


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Summer Slam. Wg. mnie 2gie najwazniejsze PPV po WrestleManii. Ostatni ciekawy SS ogladalem w 2001r. W tym roku niestety troche wyszla lipa. Powodow jest kilka: karta, poziom walk, scenariusze itd. Uzasadnienie postaram sie przedstawic ponizej. Wsciekly jestem ze po raz kolejny olano mecze o pasy IC, US i 2 x tag team. Jak sobie przypomne poprzednie summerslamy z 92, 96, 98 czy 2000 (w odniesieniu do tych dywizji) to odechciewa mi sie wogole komentowac.

 

 

Rey vs Chavo

 

Rey sie nie wysilal, typowo pare akcji high-fly ale bez fajerwerkow. Czekalem na cos extra, ale nie bylo dane, zwlaszcza ze doskonale sie rozumieja obaj w ringu. Ponadto jestem lekko zbulwersowany ile WWE bezdie czerpac ze smierci Eddiego. Ale jak zonie nie przeszkadza to niech tam juz bedzie.

 

Big Show vs Sabu

 

Przeciwnicy warci siebie nawzajem. Sabu spapral finisza po raz kolejny. Show "wyciagnal wszyskie asy z rekawa" ;) i wyszlo jak wyszlo.

 

Hulk Hogan vs Randy Orton

 

CreativeControl Hogana i wynik do przewidzenia. Jestem ogromnym fanem Ortona i zgadzam sie zeby go ukarac za czyny backstage, ale kariere ma sie jedna i Hulkster mogl odpuscic. Na WM18 Hogan "przekazal pochodnie" i gdzies ta pochodnia zaginela.....w Hollywood. Mozna bylo wyciagnac cos wiecej z tego feudu.

 

Ric Flair vs Mick Foley

 

Nooo ludzie. Flair po wielu wielu latach zatarl swoj wizerunek rutyniarza. Fajnie to wygladalo trzeba przyznac. szkoda Foleya ze moczy co popadnie. mocny punkt programu ta walka.

 

Batista vs Booker T

 

Animal ma forme, ale nie ma kondycji. Zadyszka zaczyna sie po 10 min walki. Nigdy walki w pewnym momencie albo mi sie przedidzialo, albo Dave robil z siebie Goldberga :D

 

DX vs McMahons

 

Sprytnie, sprytnie. Zeby chlopcy nie mieli za zle Regal, Finlay, SuckSquad i reszta wystapili na gali. Moze byc, nawet fajnie sie ogladalo.

 

Edge vs Cena

 

Wynik cieszy wiekszoci z nas. Mam nadzieje ze Cena da sobie na jakis czas spokoj w walce o tytul.

 

O i tak :/ srednio to wyszo bardzo ogolnie. Moze za rok lepiej?


  • Posty:  676
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Chavo Guerrero vs Rey Mysterio

Przeciętna walka w wykonaniu tych wrestlerów. Na otwarcie całego show mogłaby być trochę lepsza.

 

Big Show vs Sabu

Bardzo słaba i krótka walka. Oczekiwałem czegoś więcej od tych dwóch panów. Sabu niestety znów narobił kłopotu na ringu, a Big Show się temu przyglądał.

 

Hulk Hogan vs Randy Orton

Niczego wielkiego od tej walki nie oczekiwałem. Hogan już ledwo chodzi więc co mógł pokazać na ringu.

 

Ric Flair vs Mick Foley

Bardzo dobra walka. Foley i Flair pokazali na co ich stać. Walka bardzo dobrze zakończona.

 

Batista vs Booker T

Bardzo słabiutka walka. Obaj panowie powinni się bardziej postarać noi to Batista Bomb całkiem zepsute.

 

D-Generation X vs Vince & Shane McMahon

Świetny pomysł na początku walki. Później też całkiem fajny przebieg.

 

Edge vs John Cena

Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Tyle powiem.

 

Ogólnie gala w mojej ocenie zasługuje na 3+

20726886454675b1540758e.jpg


  • Posty:  1 735
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Według mnie gala bardzo średnia, walki oprócz Flair - Foley strasznie nudne. Zauważyłem, ze niektórym wrestlerom przydałoby sie troche urlopu.... :) Czy wróce jeszcze te stare dobre czasy....? Ocena ogóla - naciągane 3

  • Posty:  562
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tegoroczny Summerslam według mnie wypadł średniawo. Brakło jakiś ekscytujących interbrandowych walk, czy pojedynków obracających się wokół US Championship, czy IC Title. Z chęcią zobaczyłbym Sheltona czy Carlita w jakiejś fajnej walce, no ale jeśli nie ma się co się lubi...

Zacznijmy od początku, czyli od:

 

Rey vs Chavo

Okazuje się, że już że imię Eddiego nie jest już tak wydajnym paliwem jak do niedawne. Ale jeśli zostało już wyeksploatowane na wszystkie strony.

Walka była typowym średniakiem z tendencją zniżkową. Panowie nie zaprezentowali całych swoich możliwości, w praktyce skończyło się na paru planchach i hurricanranach, ale przynajmniej walka stanowiła miłą odmianę od pojedynków Reya z kolesiami dwa razy od niego większymi.

Acha...Vickie niezbyt nadaje się na wizję :P

 

Big Show vs Sabu to jak dla mnie najsłabsza walka na gali. A końcówka to już był skandal - Sabu ma najpierw problemy ze stołem, a potem Show wykonuje na nim coś co wygląda jak stuprocentowy spinebuster, po czym dowiadujemy się, że mialo to być DDT wykonane przez Sabu (Przynajmniej Joey z Tazzem starali się ratowac sytuację twierdząc że trudno to było pod tym kątem zobaczyć ;P)

BS zaprezentował się z o wielę lepszej strony w walce Dx vs McMahons

 

Legend vs Legend Killer

Cóż, nie wiele można się spodziewać po Hoganie, ale nawet jakoś znośnie oglądało się tą walkę: Hogan ani się nie wywrócił, ani nie zasłabł, a na publikę aż przyjemnie było patrzyć.

Szkoda tylko, że Randy`emu tak mało było dane zawalczyć. No ale cóż, z emerytami trzeba ostrożnie :P

 

I Quit Match

Bez wątpienia najlepsza walka w karcie. Może Rick nie domnaga już kondycyjnie, ale udowodnił po raz kolejny, że przyjmie każdego bumpa. A o tym, że Mick jest nieustraszony, udowadniane było już nie raz i nie ma zupełnego znaczenia ten jego bandzioszek.

 

WWE Championship

Jak na jeden z main Eventów to słabizna. Niby Batista zaprezentował kilka nowych ciosów (czy mi się wydaję, czy po Jackhammerze publika zaczęła skandować Gooold- beeerg? A może to dalszy cią Booo-riiiing! :D) ale aż za dobrze widać, że kondycyjnie całkowicie nie domaga. No i ten Batista Bomb...

 

DX vs. McMahons

Interesujący pomysł z Mc Mahonami kryjącymi się za plecami całej bandy swoich goryli. Dziadek Vince pokazał zaskakująco dużo - nie miałem pojęcia, że ma tyle pary ;P

Nawet dobry pomysł z prezentacją klasycznych finisherów klasycznych tag teamów, chociaż z wykonaniem było już gorzej. (Poza tym podejrzany wydaje się obrazek na którym Vince podnosi Shawna za pośladki :P)

Shano Mac mógłby pokazać jednak ciut więcej.

 

WWE Championship

Jak na kolejny, schematyczny match Cena, Edge, ten był całkiem całkiem. Obu panom nawet do pewnego stopnia udało się stopniowanie napięcia w koncowej fazie walki.

A dodatnio na całokształt wpływa przyjęcie jakie zgotowalo Cenie jego Hometown :D


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.04.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Rey vs Chavo

walka kompletnie bez polotu. Rey walczyl jakby od niechcenia i jeszcze historia niczym z serialu brazylijskiego :/ slabo...

 

Big Show vs Sabu

tez cieniutko, Sabu obojętnie w jakiej jest formie i tak nie wycisnie wiele z Big Showa...

 

Hulk Hogan vs Randy Orton

tutaj moglo nawet wpasc 15 wrestlerów a i tak wiadomo kto wygra :D walkę obejrzalem bez jakiegokolwiek zaciekawienia

 

Ric Flair - Mick Foley

noooo wreszcie cos lepszego :D dziadki podciągnely trochę poziom walk na tym PPV. ogólnie dobra walka.

 

Batista vs King Booker

walka tez niezbyt dobra, jednak troche lepsza niz przykladowo HH vs RKO

 

Edge vs John Cena

nudzi juz oglądanie 10 raz walki między tymi samymi wrestlerami. Jedyny plus to oczywiscie wynik tej walki

 

Ogólnie gala mnie zawiodla :( Na pewno poziom podnioslyby matche o IC, US, Tag Team title, ale WWE oczywiscie spieprzylo sprawe :P Bardzo slabe Summerslam, daję 2+/6 (chyba tylko za walkę Foley vs Flair) ;)

GG: 2290774

  • Posty:  208
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.05.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

akcja z Sabu świetna. Nie wiem czemu oni nie mają przygotowanych jakiś innych rozwiązań w wypadku wpadki. Wystarczyło przecież żeby Sabu uciekł za liny i po chwili wrócił , a tak to powstało troche komiczne zakonczenie tej walki.

 

Można za to ten kawałłek pokazywać znajomym jaki to wrestling jest na "prawde".

 

A co do gali. Jakoś już mnie to zaczyna nudzić :sad: . Ile można oglądać tego Cene z Edgem oni chyba od stycznia lub lutego ciagle ze sobą walczą. Paru gości też już powinno skonczyć kariery ( Ric Flair) . Ile jeszcze Hardkorów można oglądać w wykonaniu Foleya. Ile razy jeszcze zobaczymy SS w walce z HBK lub HHH. Pozatym męczy też mnie to że WWE ma wielce tylu zapaśników że może stworzyć dwa rostery. Tylko że jakbysmy mieli teraz wskazać kogoś kto dziś mógłby zawalczyć o tytuł z Edgem orprócz Ceny to chyba tylko Umaga :lol: bo tak to DX zaplontane w cyrki z McMahonami, Orton z Hoganem no i nagle się okazuje że tak ich tam dużo a tłumów nie ma kto porwać. To wszystko powinno być jakoś bardziej powiązane ze sobą. Wtedy dużo by się działo w ringu i poza nim. A tak to nudy.

 

Potem na RAW kontynuacja i tak w kółko do następnego PPV.

 

Ale samą gale oceniam na 3+. Można powiedzieć że nie było najgorzej. Tylko że brakło jakiegoś zaskoczenia w tym wszystkim.

czy Eugen mógłby przejsc hell turn

  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Rey Mysterio vs. Chavo Guerrero

Gdyby tym dwom zawodnikom dano wolna reke zrobiliby **** mecz, ale tutaj niestety wazniejszy byl storyline, w ktorym nadal bezczesci sie pamiec Eddiego Guerrero. Po co w ogole bylo mieszac Eddiego w jakies storyline'y? Vince spadl bardzo nisko i widac bedzie to kontynuowane. Do tego jeszcze Vickie, ktora widocznie potrzebuje kasy, bo nie widze innego powodu dla ktorego godzilaby sie na to wszystko. Rey Main Eventer sprzed miesiaca tutaj otwiera show. Podobnie bylo z Benoit w 2004, kiedy juz stracil pas wrocil do openerow. Kwestia wzrostu? Zapewne.

 

Big Show vs. Sabu

tez cieniutko, Sabu obojętnie w jakiej jest formie i tak nie wycisnie wiele z Big Showa...

Do Big Showa bym sie tu nie czepial. Sabu zjebal spot (zdaza mu sie to od powrotu ECW caly czas), co zabilo mecz, ktory zreszta i tak byl krotki i nic nie wnosil. ECW title to niestety cos na poziomie WWE Hardcore czy European Title sprzed kilku lat jesli chodzi o wyeksponowanie jego wartosci na WWE PPV.

 

Hulk Hogan vs. Randy Orton

Nie wiedzialem jak typowac wynik tego meczu. Czy Orton bedzie pushowany na tyle zeby "zabic legende" w postaci Hogana i czy zwyciestwo nad Hoganem nie byloby zbyt wielkim pushem dla kogos po zawieszeniu z wielkim ego. Czy Hogan znowu uzyl swojego creative control clause i odmowil zajobbowania? No coz, okazalo sie, ze mecz byl standardowym meczem Hogana. Takim samym jak te z lat 80. i 90, czyli punch, punch, punch, Irish whip, big boot i leg drop. Moze to i dobrze, ze Orton nie wygral, bo sodowa by mu juz tak uderzyla, ze trudno byloby sobie z nim poradzic backstage. Tak jak zalowalem ze HBK rok temu jobbnal, nie zaluje Randy'ego. Ale jedno trzeba mu przyznac - pieknie sprzedaje akcje i nie "przesprzadaje" :)

 

Ric Flair vs. Mick Foley

Swietny mecz przypominajacy sadyzmem slynny I Quit Match Blancharda z T.A. Magnum ;) Flair ponownie mimo wieku wznosi sie na wyzyny i pokazuje, ze potrafi zaadaptowac sie do stylu hardcore (nie widzialem jego walki z Big Showem na Sci Fi) i wychodzi z tego bardzo dobry mecz, co jest rowniez zasluga jego przeciwnika, Foleya, ktory juz nie raz udowodnil, ze potrafi stworzyc niezapomniane widowisko(KOTR 98, RR 00, NWO 00, Backlash 04, WM 22). Brawa dla obu wrestlerow, w tym dla Rica za bumpy :) Hogan, gdzie ci do Naitcha?? :twisted:

Tak jak mowilem ich 2 out of 3 falls stanowil wylacznie build up do tego meczu, a wielu z Was tak wtedy po Flairze i Foleyu jechalo 8-)

 

Batista vs King Booker

Mecz ssal pale, a Batista zachowywal sie jak Goldberg w pamietnym meczu z Regalem na Nitro (zreszta Animal rowniez wykonal Jackhammera :) ), kiedy to Regal chcial z Goldiego cos wycisnac, ale nie bylo z kogo. Botched Batista Bomb nie poprawila wrazenia jakie pozostawil ten mecz. Wynik byl do przewidzenia, bo byloby za szybko gdyby Booker juz stracil pas, ale straci go wkrotce, wlasnie na rzecz Batisty.

 

DX vs. Vince and Shane McMahon

Bardzo fajnie ogladalo sie ten mecz. Fajny pomysl z wystepem wrestlerow SD! dzieki ktorym Vince i Shane mieli jakies szanse z Degeneratami - patrzac z punktu widzenia wiarygodnosci :grin: Myslalem, ze kontynuowanie feudu z McMahonami to pomylka, ale mile sie zaskoczylem (podobnie jak na WM). Caly mecz byl dobrze, plynnie poprowadzony, a finish (Van Terminator i Sweet Chin Music) jak dla mnie rzadzil :) Obok Flair-Foley zdecydowanie mecz wieczoru. Shawn i Triple H trzymaja swoj wysoki poziom do ktorego przyzwyczaili fanow przez lata. Po meczu HBK nie chcial pozowac razem z Hunterem i wydawal sie oszczedzac swoje lewe ramie - to byl work, czy naprawde doznal jakiejs kontuzji?

 

Edge vs. John Cena

Bylem pewien, ze Johnny Boy wygra pas w swoim rodzinnym miescie /stanie (nie potrafie po jego minie poznac czy wygra czy nie :D). Mysle, ze stypulacja z DQ sprawila, ze mecz byl ciekawszy - fajne spoty kiedy Edge jak sedzia patrzyl odrzucal pomoc Lity :) Co do umiejetnosci Ceny to chyba wszystko zostalo juz napisane. Mecz lepszy od SmackDown!'s ME, ale nic specjalnego.

WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  923
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.11.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

HBK doznal malego urazu prawego barku przy tym jak naskoczyl na shane i razem wylecieli poza ring , ale po gali juz podobno nie bylo tak zle :)

Sprowadzanie dowolnych rzeczy WWE i TNA na zamowienie forumowiczow !!!

 

REY024 Allegro, aktualna oferta:

http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=24560233


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Rey, dzieki za info :)
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jak dla mnie SummerSlam był bardzo przeciętnym PPV (jak na obecne standardy WWE), tym bardziej jeżeli weźmie się pod uwagę, że jest on uważany za 2 PPV roku - zaraz po WrestleManii. Za kpinę uważam to, że oprócz pasów HW - żaden inny tytuł nie był broniony na tak wielkim PPV. Jeżeli porównamy tegoroczny SS z imprezami spod tego znaku z wcześniejszych lat, to SummerSlam 2006 wypadł na ich tle baaaardzo miernie.

 

1. Rey vs. Chavo - walka, która miała być najlepszym pojedynkiem PPV okazała się zwykłym przeciętniakiem jak na możliwości tych dwóch cruiserów. Nie było zbyt wiele widowiskowych akcji, walka była wolna (jak na dywizję cruiserweight) a końcówka prosta do przewidzenia (interwencja żony Eddiego). Szczerze mówiąc - o wiele więcej oczekiwałem od tej walki...

 

2. Big Show vs. Sabu - nie wiem, czy Sabu się już starzeje, ale prawie w każdej kolejnej jego walce jest coraz więcej zjebanych spotów. Tu także nie było inaczej. Bumpsy były słabe (jak na walkę firmowaną znakiem ECW), tempo wolne (w końcu walczył Show) a i Sabu nie wniósł do tej walki nic ciekawego (chłopina chyba deko się już wypalił). Liczyłem na jakieś większe bumpsy ze strony Sabu i na to, że przestanie w końcu palić spoty. Niestety...

 

3. Orton vs. Hogan - knot, jak większość walk Hulka. Cichcem liczyłem (wbrew rozsądkowi), że Hogan zajobbuje Randy'emu po jakimś screw jobie. Oczywiście nie jestem naiwny i wiem, że Hulkster ma pełny Creative Control, ale miałem nadzieję, że może dogadał się z Vinniem że za jeszcze większą promocję Córeczki przez WWE - on się podłoży Ortonowi. Niestety - kilkanaście minut nudów, jedno "hulkowanie", jeden nieśmiertelny Leg Drop i było po Randym. W ogóle bez sensu było dla mnie to, że pod czas walki nie pojawiła się w ogóle córa Hogana, która przecież była osią całego feudu. Bez sensu...

 

4. Flair vs. Foley - jak dla mnie, zajebiste zaskoczenie - zważywszy na beznadziejną ich ostatnią walkę z PPV. Walka ciekawa, z dramaturgią, zmianami przewag, niezłymi bumpsami i nieźle pomyślanym finishem (niby Mick się poddał, ale zrobił to tylko dla tego, żeby Ric nie przyjebał bejzbolem z drutem kolczastym Melinie. Przegrał - ale zachował twarz). Ogólnie - całkiem dobry meczyk, tym bardziej jeżeli weźmie się pod uwagę wiek wrestlerów. Jak zwykle zajebisty szacunek dla Foley'a, który pomimo że ma pełny Creative Control nad swoją postacią - potrafił się podłożyć Flair'owi (a nie musiał tego robić), pomimo tego, że zajebiście się nienawidzą w realu. Hogan powinien do niego pójść na nauki:)))) Co tu dużo mówić - Foley is God!

 

5. Batista vs. Booker - kurwa, dłużyzna Panie, dłużyzna... Walka cieniutka i bez fajerwerków. Booker bez formy i w kretyńskim gimmicku (jak słyszę Sharmell piszczącą po raz 158: "All Hail King Booker", to mam ochotę wgryźć się w klawiaturę) + drewniany Batista nie mogą dać nic dobrego (normalnie pokładałem się ze śmiechu jak Batista nie potrafił się zgrać z Book'iem przy wykonywaniu Batista Bomb i nie udało mu się wynieść Bookera ponad ramiona. Wyglądało żałośnie kiedy King Booker wisiał dyńką w dół a Batista mozolił się, by zrobić poprawkę i wykonać w końcu swój finisher). Sam finish gówniany - wkurwia mnie to, że jak nie chcą dać Batiście wygrać walki to wykręcają zawsze jakieś DQ, jakby Dave nie mógł od czasu do czasu normalnie zajobbować po jakimś kancie (kompleks Goldberga, czy co?). Wynudziłem się na tej walce maksymalnie a najgorsze jest to, że to dopiero początek ich boskiego feudu, a więc czeka nas jeszcze jakieś małe deja vu tego koszmarka z SummerSlam...

 

6. DX vs. MacMachons. Ja rozumiem, że DX to potęga i trzeba ich maksymalnie promować, ale skoro przed rozpoczęciem walki zdemolowała ich ponad połowa heelowego rosteru WWE a później dobił jeszcze Uuuuuumaga (ha, ha!:), to jak do chuja mogli wygrać tą walkę? Są normalnie lepsi (bardziej "niezniszczalni") niż Cena. Pod kątem wrestlingu walka była lipna bo przez 3/4 walki The MacMachon's pastwili się nad dogorywającym HBK'em nie mogąc go spinować. Pod kątem rozrywki - można się było pośmiać z pajacujących MacMachonów (jak udawali największe Tagi w historii WWE - LOD i Hart Fundation ) albo z fisiowania Degeneratów. Ogólnie - od biedy do obejrzenia, nic ponad to.

 

7. Edge vs. Cena. Tu się normalnie wystraszyłem, bo jak widziałem na wejściu cieszącego michę Johhny'ego i na maksa obsranego Edge'a, to byłem prawie przekonany, że Vince zdecydował się nie jobbować Ceny przed jego własną publicznością. Na szczęście tak się nie stało:))) Sama walka do jej połowy była bardzo słaba i wolna. Dopiero pod koniec zaczeło się coś dziać, kiedy to wrestlerzy zaczęli na wszelkie sposoby dążyć do pinu i co chwila zmieniała się przewaga. Końcówka (minus finish) była całkiem ciekawa. Finish zwalony. Pin po ciosie zwykłym kastetem miałby powstrzymać Terminatora-Cenę? Mocno naciągane! Przecież Heros-John nie powinien tego nawet poczuć, po tych numerach odnośnie Ceny do których przyzwyczaiło nas WWE:)))) Ogólnie mogliby wymyśleć jakieś deczko bardziej oryginalne zakończenie jak na mian event drugiej co do wielkości imprezy spod znaku WWE. Całość walki - summa summarum - niestety nie wybijała się ponad przeciętność jaki i całe to PPV.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

W ogóle bez sensu było dla mnie to, że pod czas walki nie pojawiła się w ogóle córa Hogana, która przecież była osią całego feudu. Bez sensu...

Brooke nie bylo na SummerSlam, bo była na rozdaniu Teen Choice Awards :D Tak jak Vickie w openerze byla zupelnie niepotrzebna, tak obecnosc Brooke byla wskazana w tym meczu.

pomimo tego, że zajebiście się nienawidzą w realu

Z tego co czytalem Flair i Foley sa obecnie w dobrych stosunkach. Zakopali topor wojenny, kiedy siedzieli obok siebie w samolocie i rozmawiali przez kilka godzin lotu.

WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

dziwi mnie ze wielu z was tak bardzo chcialo joba Hogana, pzrceiez Randy jest młody jeszcze nie jedno wielkie zwyciestwo przed nim ,a taki Hogan, stary dziadek, kto wie to mogl byc jego ostatni match.
szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...