Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

KSW 39: Colosseum


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Daj spokój N!KO, ja też trzymałem za Borysem, ale Mamed wygrał to na legalu. Trzecia runda była mocno wyrównana do momentu sprowadzenia, które postawiło kropkę nad "i", bo Mańkowski już spod Czeczena nie wstał. Już nawet nie wspominam o tym, że sędziowie bardzo doceniają wszelkie znaczące akcje pod sam koniec rund, a tutaj to było jedyne sprowadzenie podczas całej walki i solidny moment parterowej dominacji (niby skończenie nie wisiało w powietrzu, ale pozycja dominująca była dowieziona do gongu).

 

Na ten moment dalej utrzymuje, że Borys trafiał częściej w stójce. Był aktywniejszy, a to też powinniśmy cenić. Po drugiej stronie były tylko te błogosławione fikołki. Niebawem zobacze drugi raz, to na świeżo będzie łatwiej ocenić.

Ja wiem, że wszyscy się opierają na tym obaleniu, ale to conajwyżej powinno dać remis w pojedynku, bo nikt tej rundy nie wygrał. I teraz mamy zderzenie dwóch dość świeżych teorii w sędziowaniu. Pierwasza, która unika rund 10-10 jak ognia - szukamy zwycięzcy, choćby minimalnego. Druga, to coraz mniejsza wartość takich obaleń w MMA, choć mam wrażenie, że na razie dotyka to wyłącznie UFC, i dopiero niebawem przeniesie się na inne fedki.

 

A ile byśmy się nie sprzeczali, to i tak 30-27 trochę podsumowało poziom sędziowania. Gość się upokorzył i nie powinien nigdy sędziować, bo chyba wybrał Mameda, bo to Mamed, a na walkę nawet nie patrzył.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 36
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Streetovs

    6

  • N!KO

    6

  • SzajbaClub

    6

  • Arkao

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 253
  • Reputacja:   271
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  N!KO napisał(a):
Na ten moment dalej utrzymuje, że Borys trafiał częściej w stójce. Był aktywniejszy, a to też powinniśmy cenić.

 

Borys częściej przypuszczał szarże, ale z celnością było już gorzej i większość ciosów pruła powietrze, a za to punktów nie przyznają.

 

  N!KO napisał(a):
Druga, to coraz mniejsza wartość takich obaleń w MMA, choć mam wrażenie, że na razie dotyka to wyłącznie UFC,

 

Obalenie można by było olać gdyby Mamed sprowadził, a Borys zaraz wstał spod niego jak Aśka spod Andreade. Tutaj Czeczen wyleżał go do końca starcia, a to - czy nam się podoba czy nie - jest jednak pozycja dominująca, czyli punktowana.

 

Ja osobiście po zakończeniu nie miałem nawet minimalnej wątpliwości w to, kto to wygrał. I piszę to jako osoba, która kibicowała Mańkowi.

 

  N!KO napisał(a):
A ile byśmy się nie sprzeczali, to i tak 30-27 trochę podsumowało poziom sędziowania.

 

Nie, no 30-27 to spóźniony żart Prima Aprilisowy. Widać facet przyciął komara podczas oglądania, a później "bezpiecznie" zapunktował na tego kto był faworytem bukmacherów :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Obalenie można by było olać gdyby Mamed sprowadził, a Borys zaraz wstał spod niego jak Aśka spod Andreade. Tutaj Czeczen wyleżał go do końca starcia, a to - czy nam się podoba czy nie - jest jednak pozycja dominująca, czyli punktowana.

 

A czy to nie w tej rundzie, przy siatce Borys trzymał Mameda, po tym jak go obrócił jak dziecko? To też pozycja dominująca. Na dwoja babka wróżyła. Obejrze tą rudnę jeszcze raz. Tak samo sprawdzę ten wywiad, bo ja tylko słyszałem gwizdy, a z areny już wychodziłem. Jakoś nie miałem ochoty słuchać, co Khalidov ma do powiedzenia.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Tutaj chodzi o brak szacunku do człowieka, który jednak przez lata był główną twarzą KSW. To dla niego ludzie kupowali PPV i bilety. Wygwizdali werdykt? Ok. Mógł pójść w obie strony, ale czy wygwizdano by Mańkowskiego gdyby wygrał? Czy ktoś gwizdał na Jurasa po jego kontrowersyjnym zwycięstwie?

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  TJCACPJ napisał(a):
Czy ktoś gwizdał na Jurasa po jego kontrowersyjnym zwycięstwie?

 

A zwycięstwo Jurasa było kontrowersyjne? 2-1 w rundach. 1 i 3 Juras, a druga Soko. Zero kontrowersji, po prostu przeciętna walka, z przesadnym szacunkiem do Kameruńskiego rywala.

 

Tak jak mówi Street - kiedy wchodził, to gwizdów nie było. A jeśli by go tak nienawidzili, to by już tam dali się we znaki. Wina sędziów, nie Mameda. Co nie zmienia faktu, że oburzony gwizdami nie jestem. Jakkolwiek one nie są odbierane.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  N!KO napisał(a):
  TJCACPJ napisał(a):
Czy ktoś gwizdał na Jurasa po jego kontrowersyjnym zwycięstwie?

 

A zwycięstwo Jurasa było kontrowersyjne? 2-1 w rundach. 1 i 3 Juras, a druga Soko. Zero kontrowersji, po prostu przeciętna walka, z przesadnym szacunkiem do Kameruńskiego rywala.

 

Tak jak mówi Street - kiedy wchodził, to gwizdów nie było. A jeśli by go tak nienawidzili, to by już tam dali się we znaki. Wina sędziów, nie Mameda. Co nie zmienia faktu, że oburzony gwizdami nie jestem. Jakkolwiek one nie są odbierane.

 

Co do Jurasa - pierwsza runda raczej na remis, bo niewiele działo się. Choć był moment co nawet powalił Łukasza i ten musiał uciekać do klatki. Przez dwie, trzy minuty było raczej wyczuwanie przeciwnika. Druga runda dla Sokoudjou i trzecia dla Jurasa. Wygrana Jurkowskiego była nie tyle kontrowersyjna, co po prostu szala lekko wahała się. Swoją drogą - więcej spodziewałem się po Soko.


  • Posty:  10 253
  • Reputacja:   271
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  N!KO napisał(a):
Tak jak mówi Street - kiedy wchodził, to gwizdów nie było. A jeśli by go tak nienawidzili, to by już tam dali się we znaki.

 

No nie wiem... Na wejściu Mameda była jak na niego martwica (gdzie tłumy zawsze posrywały się w gacie z radości), a co do reakcji po walce, to czynnikiem X wywołującym hejt mogło być ponowne sięgnięcie przez Khalidova do szerokiego wachlarza fikołków, którymi tak wkurwił ludzi podczas walki z Koralgolem. Jeżeli do tego dodamy ogólną ludzką niechęć do islamizacji europy i tego, że Mamed nigdy się nie ukrywał ze swoim wyznaniem (+ te jego kontrowersyjne wypowiedzi i "przyśpiewki") - mamy przepis instant na wyborny hejt, jakim został on uraczony po walce.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Może i martwica ale mimo wszystko nie gwizdy. To że jest muzułmaninem, do tej pory nie przeszkadzało i słusznie ale podejrzenia o radykalizm, to już co innego, w panstwie gdzie prowadzi się odpowiednia politykę wobec radykalnego sunnickiego islamu, (Izrael, Indie) wyjebali by go po tych jego akcjach wcześniejszych, a tu idylla i luzik. Blyzgal ktoś na jego religie? Wyzywał go od ciapakow itp? Nie. Gwizdy były i już, wiele osób robi z tego problem i porównuje do niechęci wobec religii "pokoju". A Mamed pokazuje że nie ma do siebie dystansu, jak sie po raz kolejny obraża na gwizdy.
Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.04.2016
  • Status:  Offline

Nie bluzgał na jego religie? Nie wyzywał od ciapaków? :shock: Sugerują przejrzeć fora i strony MMA ;) A to, że polskie społeczeństwo jest jakie jest to wiadomo nie od dzisiaj. Sam Mamed to nie jest radykał tylko ludzie tak go nazwali. A to, że machał sobie paluchem do hymnu Al Kaidy to już wielkie halo. Poza tym, jakby ktoś obeznany z tematem znał tą pieśń to by wiedział, że jest to coś w stylu arabskiej bogurodzicy a Al Kaida sobie tylko to przyjęła jako hymn. Mamed nie ma dystansu? :lol: No dobra, różnymi ludźmi jesteśmy, różne mamy poglądy. A sam pokazał wyjściem z klatki klasę. Po co miał cokolwiek mówić jakby i tak gwizdali. Nasi polscy "kibice". I polecam zaznajomić się w 100% znaczenia słowa radykalizm. 8-) Edytowane przez SzajbaClub

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Na razie Jesteś idiotą, ale z wiekiem i oczytaniem o danej kulturze, może się wyrobisz,więc spoko, to tyle z komentarza Twojego bełkotu.
Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.04.2016
  • Status:  Offline

Mam z tą kulturą do czynienia na co dzień. Ale widzę typowego polaka, który wrzuca wszystkich do jednego wora. To ja powiem, że dla mnie każdy chrześcijanin to zjeb a księża to pedofile. I na to samo wyjdzie, bo dla mnie np kultura chrześcijańska jest strasznie zakłamana, ale każdy jest innym człowiekiem. Mamed jest super gościem, wielokrotnie się o tym przekonałem mając z nim duży kontakt. Ale spoko, szanuję poglądy. :-)

  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

  SzajbaClub napisał(a):
A sam pokazał wyjściem z klatki klasę

Właśnie o to chodzi, że dupę pokazał, bo o ile mam raczej negatywny stosunek do tego, jak został potraktowany (również uważam, że bardziej odebrano negatywnie werdykt niż samą osobę Mameta), tak w tym przypadku uważam, że zachował się jak primadonna.

Co do samego wyniku walki nie mam właściwie swojego zdania, mogę tylko przytoczyć najważniejsze wg mnie wypowiedzi przedmówców: zależy jak interpretujemy - jeśli na typowo starych zasadach, to przy dosyć wyrównanej pod względem stójki trzeciej rundzie (Khalidov mniej zadanych, lepszy procent trafionych, Borysek więcej prób, mniej udanych) decydujące może być obalenie i dominująca pozycja w ostatniej minucie. Jesli spojrzymy na to nowocześnie, według testowanych w UFC zasad, to przewaga wizualna i kontrola w klatce była chyba bardziej wartościowa niż obalenie bez znaczących konsekwencji. Moim zdaniem raczej lepiej wypadł Mańkowski, jednak nie mam najmniejszego zamiaru użyć słowa "wałek"

 

Dwa co-main eventy można opisać razem, bo tyle tam było MMA, co...nie mam obecnie żadneo dobrego porównania. Pudzian zrobił swoje, ale nadal nie ogarniam, jakim cudem po tylu latach treningów można się tak zachowywać w ringu. Tak, czyli jak półamator (porównajcie pozycję zasadniczą bokserską Pudziana i Janikowskiego, który jest w branży od wczoraj), jego braki kondycyjne już dawno olałem, po prostu przy takiej budowie, przyzwyczajeniu organizmu do jednorazowego, dużego wysiłku zamiast długotrwałego na niższych obrotach czy wiek i zmęczenie materiału sprawia, że Mario pewnego pułapu nie przeskoczy, ale takie badziewie i luje z potańcówki to zjawisko nie na moją głowę :D

Popek natomiast trafia dwa razy, a dobrze, tzn. szkoda, bo będziemy nadal musieli męczyć się z tym rakiem, cał ta bójka wyglądała gorzej niż Kimbo vs Dada, czyli ta sama liga co Kamila Porczyk.

 

Kombinacja Rurzala - bez dwóch zdań moment gali, zdecydowanie większa radocha niż wygrana czy wejściówka Jurasa, Niko pisał o reakcji w swoim sektorze, w miejscu gdzie oglądałem galę było podobnie, :shock: + :jupi: bez względu na to, czy byli to ludzie dokładnie obeznani w temacie, czy osoby oglądające KSW po raz pierwszy, Marcin to unikat, nie ważne, czy jest się jego fanem, czy uważa się go za debila, nie sposób przejść obok takiej twarzy obojętnie :D

 

Wójcik, mimo całej sympatii do niego, zasługuje na miano Pały Wieczoru, niedawno broniłem zawodnika, który klepał na sekundy przed końcem w innej sytuacji, ale tym razem nie widzę argumentów, którymi Marcin mógłby się usprawiedliwiać.

 

Wspomniałem wcześniej o Jurasie, który oczywiście dał powód do radości, najbardziej zapamiętam chyba jego powrót w końcówce drugiej i całą trzecią rundę, gdzie można wytykać braki kondycyjne rywala, ale Łukasz również szedł na oparach i wypada docenić osiągnięcie, jakim jest tak przewalczona runda, praktycznie tylko dzięki sile woli był w stanie to wyciągnąć na swoją korzyść.

 

Wrzosek niestety zawiódł, ale byłoby zbyt pięknie, gdyby wszyscy nasi mistrzowie stanęli na wysokości zadania.

 

Janikowski zaczyna karierę kapitalnie, rywal wyglądał, jakby pierwszy raz w życiu widział próbę ataku kolanem, dopiero z planszy przed walką dowiedziałem się że nasz medalista ma dopiero 27 lat, nie ma co popadać w euforię, ale to może być jeden z bardziej dochodowych wynalazków Kawula i Lewego, Romero już sra po gaciach :P

 

Na koniec brawa za bardzo dobry debiut nowego komentatora, zaproście go do następnego AM :D

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

SzajbaClub, z tego co sie zaznajomilem ze slowem radykalizm to wychodzi mi, ze jestes radykalnym debilem. W dupie kazdy ma twoje poglady wiec moze lepiej ich tutaj nie wyglaszaj. A po drugie to buczenie na Mameda bylo chujowe, ale wyjscie z klatki dokladnie tak samo. Nie pokazal sie profesjonalnie

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.04.2016
  • Status:  Offline

Jestem debilem bo odpowiadam na tekst użytkownika, z którym się nie zgadzam? No fajnie. Jak się nie podoba to nie czytaj i kurwa tyle. Odpowiedziałem tak samo jak on. Więc nie spinaj dupy. Edytowane przez SzajbaClub

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Naucz się czytać ze zrozumieniem bo masz z tym problem, nigdzie nie wyrzuciłem do jednego worka. Co do chrześcijaństwa to pudło, mam o tej religii złe zdanie, co nie zmienia faktu że sobie możesz na legalu po chrześcijaństwie jechać, wystawiać spektakle gdzie się rozpiepsza symbole, nuda z tym pojazdem na tą religie, na islam jakoś nie można jechac, tylko spróbuj ..jak będziesz w miejscu gdzie jest duża islamska diaspora to skończysz jak pewna gazeta francuska. Edytowane przez Streetovs
Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 560 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 880 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Champion Carnival 2025 - Dzień 1 Data: 09.04.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.105 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #288 Data: 09.04.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Baltimore, Maryland, USA Arena: Chesapeake Employers Insurance Arena Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz, Tony Schiavone & Toni Storm Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • -Raven-
      1. Will Ospreay vs. Kevin Knight - wrzucanie Ospreaya do openera to zabieg tak skuteczny, jak i ryzykowny. Skuteczny, bo na 100% opener spełni swoje zadanie i zadziała na fanów niczym przedtreningówka przed siłką. Ryzykowny - bo następnym walkom z reguły ciężko będzie przebić pojedynek, który zmontował Anglik. Tutaj także były fajerwerki, bo Knight pokazał że "umi we wrestling" i Panowie stworzyli świetne widowisko, pełne akcji i kozackich near falli. Jedyny mały minus za finisz, który był "just like that" i bookerzy olali tu jakąkolwiek finezję. Jednak cała reszta to wynagradzała, bo oglądało się to starcie bardzo dobrze. Will, zgodnie z przewidywaniami, wygrywa i przechodzi dalej, ale Rycerz pozostawił po sobie bdb wrażenie i niczym Pudzian - tanio skóry nie sprzedał. 2. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Learning Tree (Big Bill and Bryan Keith) - tygodniówkowe gówno, które niczym nie porwało. Hurtownicy odbębniają standardową obronę i tyle. Pomoc MJF-a była kompletnie zbędna, ale jakoś musieli pchnąć dalej ten angle (z Maxem i Ekipą MVP). Zapomniałem o tej walce 5 minut po jej obejrzeniu. 3. Mercedes Moné vs. Julia Hart - solidne starcie, które pomimo kilku kiksów, spokojnie mogło się podobać. Rozpisali Julkę bardzo mocno i niespodzianka co chwilę wisiała w powietrzu. Płynne zmiany przewag, niezłe kontry i solidny finisz. Aż szkoda, że tak na chama pchają Moneciarę, bo tutaj aż się prosiło żeby ujebała chociażby po jakiejś zaskakującej rolce, tym bardziej, że pas nie był na szali. No, ale oczywiście nadal muszą bez mydła wchodzić Samochodowej w dupsko. Mam nadzieję, że jebną się w łeb i nie rozpiszą jej wygranej w tym turnieju. 4. Death Riders (Claudio Castagnoli, Pac, and Wheeler Yuta) (c) vs. Rated FTR (Cope, Cash Wheeler, and Dax Harwood) - taka tam średniawka, bez większego pazura. Fajnie było pokazane że członkowie Death Rider współpracują ze sobą jak dobrze naoliwiona maszyna, a ich rywale to jednak tylko zlepek "triosów". Na plus to, że stawiają na Yutę i to on zgarnia zwycięstwo w tak ważnym starciu, pomimo, że w tym towarzystwie, to Skos był jednak stosunkowo najsłabszym ogniwem. Na koniec dostajemy turn FTR i bardzo dobrze, bo jako face'owy tag byli kompletnie nijacy. 5. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Megan Bayne - uwielbiam takie "wypromowane na kolanie" rywalki, gdzie ta cała Bayne pojawiła się z dupy, dali jej przez pare tygodni podemolować kilka ogórzyc, podłożyli jej Sztormiakową w tagu (co jest niemal instant-spoilerem, że polegnie później w singlu), a "fani-idioci" mieli mieć zagwozdkę, czy Antośka obroni Sama walka też w takim stylu, czyli dali pretendentce podemolować, żeby finalnie i tak ujebała, po debilnym finiszu (kocham kiedy bookują, że ta słabsza roluje i siłowo przytrzymuje tą silnieszą). Swoją drogą, jakby Bayne oddała Storm połowę swoich cycków, to dostalibyśmy dwie fajne dojary, a może i nawet na jakieś figlarne "C" by stykło dla Szafirowej 6. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe - solidne, intensywne starcie. Sporo się działo i czasowo było w sam raz. Fajnie, że cały czas promują młodego, bo Fleczek to niezły prospekt i warto w niego inwestować. Briscoe zrobił swoje, ładnie posprzedawał akcje rywala, miał swoje momenty i sprawił, że Kyle wyszedł na kozaka. Ogólnie niby nic takiego, a bardzo przyjemnie mi się tą walkę oglądało. 7. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) - ciężko się ostatnio ogląda walki Jerychońskiego. Rusza się jak wóz z węglem i nie nadąża za młodszymi rywalami. Tutaj było nie inaczej. Krzychu prowadził większość walki i wyglądało to jak w slo-mo. Jeśli dodać do tego botche, to jedyny pozytyw tej walki, to zmiana posiadacza pasa. Finisz kuriozalny. Jakby ta żeńska wizualizacja Marilyn Mansona znalazła pod ringiem krzesło, to też by założyła, że Jericho go użył, bo ktoś z widowni tak pierdoli? 8. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole - jak spierdolić samograja, mającego papiery na jedną z najlepszych walk na karcie? Odpierdolić sztampowy booking - zabójcę emocji, bazujący na "kontuzjowanej kończynie" i pozwolić jednemu z zawodników niemal squashować przez większość walki rywala. Typa, który to rozpisał powinni pozwać za działanie na szkodę firmy. Nie wiem, kto mógł uwierzyć w triumf młodego, skoro przez 90% czasu robił on Kapuściarza miękkim chujem? Noż kurwa, genialne! 9. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey - z takim składem, ta walka nie mogła "nie wyjść" i faktycznie zawodnicy zmontowali nam baardzo dobre widowisko, pełne świetnych spotów i akcji podwyższonego ryzyka. Dlaczego tylko "bardzo dobre", a nie kapitalne? Ponieważ mocno był wyczuwalny smród a'la WWE i przez większość czasu w ringu walczyła tylko dwójka zawodników, a trzeci kimał poza nim. Jest to o tyle irytujące, że najciekawsze akcje i spoty odchodzą, kiedy w ringu znajduje się komplet uczestników, a tutaj był to nieczęsty widok. Bardzo dobrze sprawdził się Bailey, który momentami kradł tutaj widowisko (co - jeśli ktoś go zna z TNA - nie było zaskoczeniem). Szkoda, że nie rozpisali więcej akcji dla całej trójki w ringu, bo kiedy faktycznie do tego dochodziło, dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa "magia". 10. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland - booker walki Cole'a i Garcii uderza ponownie, fundując nam spierdolony main event. Jednostronne rozpisanie, gdzie przez większość czasu Mox wyciera sobie buty Strickiem, a na koniec jeszcze wygrywa. Genialne! Na dodatek dostajemy zjebany finisz. Sam powrót Bucksów był ok, ale powinni uderzyć w zaskoczenie po której się finalnie opowiedzieli stronie. Ploty były, że Jacksony po powrocie mają być przeciwwagą dla Death Riders, tak więc powinni wbić do ringu i finalnie, z zaskoczenia (po ściemach, że idą po Moxa) dojebać Swerve, a tutaj po włączeniu światła od razu poszedł spoiler, bo braciaki już się brały za Stricka. Ogólnie chujowo i z irytacją mi się to oglądało. Skoro Swerve miał to ujebać, to powinni go mocniej tutaj rozpisać, bo finalnie wyszedł na kogoś, niebędącego na poziomie Jona. Reasumując - tak jak darzę AEW sporym sentymentem, tak tutaj się nie popisali. Zwłaszcza pod kątem bookerskim. Za zjebanie takich walk jak te o pasy mistrzowskie chłopów, to powinien ktoś polecieć z roboty. Ogólnie naprawdę dobrych walk było 4 (opener, Julka i Moneciara, Fleczek i Briscoe oraz triple threat). Cała reszta to mniejsze lub większe rozczarowania oraz zjebane potencjały. Sorki Tony, ale tym razem daliście dupy. Moja ocena: 2,5/6  
    • Grins
      Tak jak miałem nadzieje że program Cena z Cody'm będzie na prawdę czymś fajnym że dostaniemy nowego Cena z całkowicie nowym charakterem, tak teraz uważam ten jego turn za bez sensowny, Cena wchodzi marudzi że nikt go nie docenia stwierdził że nie będzie się zmieniał dla fanów że nie będzie nowy theme songu, że nie będzie nic, Cena pozostaje przy swoje postaci ale kładzie lache na fanów... Okej fajnie, ale czy to było potrzebne? Sam Turn był zajebistym zaskoczeniem, pierwszy segment też bardzo fajny ale później czar prysł, jeśli rzeczywiście na WM nie wydarzy się nic istotnego to uważam że ta cała otoczka włoku Johna była bezsensowna a sama ostatnia droga do zakończenia kariery przez Cena będzie po prostu przeciętna, dalej mam nadzieje że jednak szykują coś dużego na WM a to co się dzieje na tygodniówkach to jest typowe przeczekanie przed czymś większym bo jeśli nie to cała ta otoczka włoku Johna będzie kompletnie średnia i nie będę jakoś tego pozytywnie wspominał.  Druga sprawa to, to że z tych wszystkich zawodników którzy sobie teraz part-timerują to Punk robi największą robotę, wrócił chłop po kontuzji i zapierdala prawie co tydzień na RAW czy SmackDown i Hunter będzie kutasem jak mu nie da pas w tym roku bo co jak co zasłużył sobie za taką harówkę na pas, robi na prawdę konkretną robotę udany program z Drew'm, teraz kolejny udany program z Rollinsem do tego Roman w tle, no kurwa trzeba być kutasem aby tego nie widzieć że chłop się stara i ciągnie RAW i SD jak się da  Będę szczery Cody mimo że ma pas to do Punka jest cienki i póki co Punk robi największą robotę podczas RTWM, liczę na Summer of Punk i to że zdobędzie mistrzostwo w tym roku zasłużył.   
    • MattDevitto
      +1 - miałem podobną reakcję jak zobaczyłem tego newsa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...