Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  93
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2008
  • Status:  Offline

Nie uważam się za wielkiego znawcę wrestlingu, tym bardziej tego ze scen niezależnych, ale mimo to chciałbym skrobnąć kilka słów opinii własnych na temat obejrzanej ostatnio gali PWG Threemendous II. Jako że dopiero niedawno "pojawiła" się w formie możliwej do przyswojenia w polskim domowym zaciszu, swoje przemyślenia daję w spoiler.

 

 

Six-Man Tag Team Match

Podoba mi się polityka prowadzona przez PWG wprowadzania nowych zawodników, tym bardziej, że debiutanci ci są całkiem nieźle utalentowani. Co prawda w pojedynku widać było pewne niedociągnięcia, które można zrzucić na karb braku doświadczenia i obycia ringowego, to jednak moją uwagę przykuła pewna radość i zaangażowanie, serce do wrestlingu tychże zawodników. Z trójki nowincjuszy - Brandon Gatson, Johnny Goodtime, & Jerome "LTP" Robinson - najlepiej zaprezentował się moim zdaniem ten pierwszy, dla którego był to kompletny debiut (pozostali dwaj wystąpili na poprzedniej gali - Secret of Guerilla Island). Odrobina chaosu, chyba jednak trochę "nieodzownego" przy podejmowaniu pierwszych kroków w ringu, nie zepsuła jednak pozytywnego obrazu walki. Przyzwoity opener.

 

Scott Lost vs. Alex Shelley

Występy MCMG w PWG wychodzą na korzyść zarówno Strzelbom z Detroit, jak i federacji. Bardzo solidna walka. Niech najlepszy będzie przykład: na początku pojedynku Lost zbotchował jeden ze swoich manewrów, jednakże obaj wrestlerzy dysponują takim obyciem i umiejętnościami, potrafili tak rozkręcić pojedynek, że po walce już praktycznie nie pamiętałem o co chodziło.

 

"American Dragon" Bryan Danielson vs. Chris Sabin

W mojej osobistej ocenie, jednak czegoś zabrakło w tej walce. Być może kontuzja Sabina, której nabawił się pod koniec walki, wymusiła przytłumienie oraz szybsze zakończenie pojedynku. Mimo wszystko jednak, pojedynek oglądało się dość przyjemnie. Zważywszy na to, że (ironiczne podejście), walki takie jak te, będzie się wspominało z łezką w oku, ze względu na potencjalne przejście Dragona do WWE.

 

Colt "Boom Boom" Cabana vs. Chuck Taylor

Oto jeden z powodów dla których cenię PWG. Kolejny świetny comedy match w wykonaniu Taylora. Natomiast o ile Cabana ma komediowy gimmick, to nie zawsze jest on śmieszny. Jednak jak się okazuje wystarczy jeden Chuck, by poprowadzić walkę. Facet ma niebywałą zdolność do rozśmieszania.

 

Davey Richards vs. Roderick Strong

Pierwsza z prawdziwych perełek tej gali. Pierwotnie mogłoby się wydawać, że 13 minut to mało jak na tak duże nazwiska sceny niezależnej. A było wręcz przeciwnie. Cały pojedynek do skumulowana pigułka wszystkiego co najlepsze, zarówno u obu wrestlerów oraz w indy wrestlingu. Ostatnio podobną zażartość widziałem tylko chyba w walce KENTA vs. Ricky Marvin na gali NOAH otwierającej Jr. Heavyweight League. Tyle, że tam pojedynek trwał 2 minuty, a tu wspomniane 13 minut ukradło niemal całe show. Mocny punkt gali – stiffowość, z której obydwaj wrestlerzy są znani, świetnie rozplanowanie emocji oraz pinfalli; innymi słowy – świetny pojedynek.

 

Non-Title Tag Team Match

Drugi z pojedynków, który moim zdaniem, kandyduje do miana walki gali. Inną cechą charakterystyczną tej walki, poza jej wysokim poziomem, jest fakt, że to jedna z nielicznych przegranych The Young Bucks odkąd oglądam ich w ringu, jak i chyba w ogóle ostatnio. Zgadzam się, że push jaki dostawali w federacjach niezależnych był z początku zasłużony (nikogo nie trzeba przekonywać do ich umiejętności wrestlerskich), lecz z czasem zaczynał irytować (z kulminacją na turnieju DDT4 z bieżącego roku). Chłopaki mają mega potencjał, ale od bardzo zdolnych oczekuje się też bardzo dużo. Czas najwyższy by urozmaicić swój styl walki oraz zaprzestać częstego powtarzania, oczywiście bardzo widowiskowych, firmówek. Co do samego pojedynku – również bardzo in plus stopniowanie emocji, współpraca wrestlerów, akcje tag team, jak i wspomniany (miło odświeżający) widok przegrywających Jacksonów. Swoją drogą, są oni ciekawie, moim zdaniem, prowadzeni, jako heelowie, nieco z przymrużeniem oka – do niedawna faworyci fanów wygrywający z silniejszymi przeciwnikami, teraz jakby każda ich wygrana prowokuje ich do jakby większego droczenia się z fanami wrestlingu jako, czasem fuksiarsko, czasem zasłużenie, maszynek do wygrywania.

 

Pro Wrestling Guerrilla World Championship Title Guerrilla Warfare Match

Chris Hero (Champion, with Candice LeRae) vs. Joey Ryan (Challenger)

Przed pojedynkiem podchodziłem bardzo sceptycznie do tego main eventu. Obaj wrestlerzy nie należą do moich ulubieńców ze sceny indy. Powiem więcej: jakkolwiek doceniam klasę Chrisa Hero, to jednak nie potrafię go kupić, a nawet on sam czasami mnie irytuje (co wg niektórych teorii oceniania rozrywki jaką jest wrestling, powinno się przedkładać na to, że Chris Hero to po prostu bardzo dobry wrestler). Z kolei Joey'ego Ryana cenię za pomysłowy gimmick, natomiast, w mojej osobistej ocenie, nieco gorzej jest z umiejętnościami czysto wrestlerskimi.

Sam początek pojedynku utwierdzał mnie w mojej teorii. Niemrawo, trochę bez pomysłu prowadzona walka, choć trzeba przyznać, że obarczona trudną stypulacją. W pierwszej fazie dosyć dobrze oddana dominacją Ryana nad Hero. Gdzieś od połowy walka zaczęła się na dobre i właściwie od tego momentu zaczęła mnie ona wciągać. Świetne budowanie napięcia, przyznam szczerze, że trochę zacząłem markować Ryanowi. W końcu jednak mistrz wyszedł zwycięsko z obrony pasa, natomiast on sam zyskał kilka punktów za wrażenia ogólne w moich oczach. Tak samo jak mam chęć zobaczenia kogoś nowego z pasem, tak samo przyznaję, że Chris wykonał bardzo dobrą pracę w ringu w tej walce.

 

Podsumowując: być może jest to najlepsza gala PWG jak dotąd w tym roku. Cholernie równa, co więcej stojąca na wysokim poziomie. Dwie świetne walki, reszta co najmniej dobra. W ogólnej szkolnej skali 5-.

 

 

 

Kilka słów w odniesieniu do samej PWG. Być może wyda się to kontrowersyjne, ale od czasu przejścia ROH do HD net, federacja ta stała się dla mnie trzecią siłą na rynku amerykańskiego mainstreamu, powodując jednocześnie że federacja z Południowej Kalifornii jest, w mojej opinii obecnie najlepszą na scenie niezależnej. ROH życzę jak najlepiej, lecz niepokojące doniesienia o stanie finansowym, nietrafione decyzje, sprawiają, iż mam wrażenie, iż może ona zakończyć swoją działalność niczym nieodżałowana Original ECW. Natomiast co do PWG – wyjątkowo imponuje mi zdolność do produkowania znakomitych gal, przy jakby mniejszym rozgłosie. Dla mnie jest to promocja definiująca w obecnym momencie wyrażenie independent wrestling.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156010
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ostatnio z indys USA, widziałem tylko IWA DS Carnage Cup.

Turniej wyszedł średnio, aczkolwiek lepiej niz w tamtym roku.

Mimo dobrej obsady, żadna walka jakos się nie wyróżniała, słabe matche pozaturniejowe.

Booking trzeba podkreślić ze dobry.

 

CMLL 24-10-09 Arena Mexico

 

Swietny match o pas middle, pomiedzy Volador Jr a Averno.

Czołówka zawodników to trudno by było gdyby zawiedli, reszta gali tez dobra, obecnie CMLL chce stworzyć grupe international, dlatego wystepuje Strongman ma powrócić Val Venis, patrzac na jego ostatnie wystepy to bardzo kiepski pomysl, mam nadzieje ze nie trafi do CMLL

 

AAA 25-10-09

 

Ostatnie Triple A, też okazało sie świetnym odcinkiem, szczegolnie match Wagnermania vs La Jakuza.

W tej walce po stronie Jakuzy wystapił Go Shizaki i pokazal sie swietnie.

Reszta walk też dobrze, jak bez niepotrzebnych segmentów i sztucznego chaosu AAA robi gale to jest dobrze.

 

Dragon Gate

Cos ostatnie programy infinity mnie nie wciagneły, dobry poziom aczkolwiek bez rewelacji, czekam na kolejna gale DG USA i ppv, które o dziwo w tym roku wychodzą lepiej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156077
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

CZW Blood Pressure Rising 2009

Sabian vs Rich Swann

Bardzo krótka walka wygrana pewnie przez Sabiana, który w tym roku zazwyczaj albo szybko wygrywa albo szybko przegrywa nadziewając się na jakąś kontrę. Swann mimo szybkiej porażki pokazał się z dobrej strony jeżeli o elementy high fly i chętnie zobaczyłbym jak sobie radzi w o wiele bardziej wymagających pojedynkach.

 

Drew Blood vs Pinkie Sanchez

W narożniku Blooda na samym początku pojawił się DJ Hyde i Pinkie miał nikłe szanse na ugranie czegoś i tak się też stało, bo przegrał. Później na ringu pojawił się Zandig i powiedział, że on stanie z kolei w narożniku Sancheza i walka została wznowiona, jak się zakończyła chyba nie muszę dodawać.

 

Devon Moore vs Cole Calloway

Moore jest dziwnie bookowany na ostatnich galach CZW. Dostaje rywali z o wiele niższej półki i radzi sobie z nimi bez większych problemów. Tym razem na jego drodze stanął Cole, czyli zawodnik w gimmicku geja ze skrzydełkami(LA jest jego strasznym markiem :twisted: ). Po walce znów na ring wkroczył Gage aby przemówić do rozsądku wspomnianemu aniołowi hehe.

 

H8 Club vs The Best Around

Trudno to w ogóle nazwać walką, ale tak była zapowiedziana ta utarczka w karcie. Gage i Hatred po zdemolowaniu Callowaya, zdemolowali również mistrzów tag team, a na koniec(przypadkowo) również sędziego. Dużo chaosu, kilka hardcore'owych spotów i nic poza tym.

 

Carter Gray vs Drew Gulak

Słabo, Gulak w tym roku nie pokazał jeszcze nic ciekawego, a Gray w pojedynkę mało mógł zrobić. Niepotrzebnie do walki pchał się manager Cartera, bo walka jeszcze bardziej traciła na płynności, a Drew to przecież nie jest zapaśnik którego można pokonać tylko przez interference, a tak właśnie było w tej bardzo przeciętnej walce.

 

Ruckus vs Greg Excellent

Excellent zastąpił Sabiana w walce o spot w turnieju Best Of The Best i wypadł całkiem przyzwoicie. Nie ma się co oszukiwać Ruckus w tym roku nie pokazał niczego ciekawego w ringu i lepiej ogląda mi się poczynania członka 2 Girls 1 Cup. Zalążki feudu Ruckus vs Sabian i kolejne problemy stajni mogą być o wiele ciekawsze niż ich ostatnie bardzo nijakie pojedynki.

 

Egotistico Fantastico vs Ryan McBride

Powiem tak, cieszy mnie fakt, że Ego dostał pas, bo bardzo na niego zasłużył, ale było kilka okazji w których obaj toczyli lepsze pojedynki, żeby nastąpiła ta zmiana. Sama walka mimo problemów zdrowotnych McBride'a wypadła całkiem sprawnie, były ciekawe spoty, ale jednak zabrakło tego czegoś co powinno towarzyszyć walce w której pas zmienia właściciela.

 

Drake Younger vs Dingo

Bałem się, że CZW także zabookuje Dingo jako tego, którego nie sposób pokonać i do pewnego momentu tak właśnie było, bo mistrz IWA-MS wybił się po dosłownie całym najbardziej wartościowym repertuarze akcji Psycho Shootera. Na szczęście kilka razy się rewanżował dlatego walka nie wyglądała jak starcie z terminatorem, no i koniec końców Dingo przegrał co ucieszyło mnie niezmiernie, bo jego porażki można policzyć na palcach jednej, może maksymalnie dwóch dłoni.

 

Jon Moxley vs Brain Damage

Dziwi mnie, że CZW bookuje Moxleya na takiego twardziela, ale spoko to jeszcze mogę przełknąć. Dziwi mnie natomiast jeszcze bardziej, że rozpisali go w tej walce jako wrestlera, który potrafił iść jak równy z równym na wymiany z Damagem czego trochę nie kupuję, bo wszyscy wiedzą, że co jak co ale Brain to stiffowy wariat(co zresztą pokazał też w tej walce, bo niektóre punche bolały mnie przed monitorem hehe). Mimo interwencji Callihana Damage wygrał po walce obfitującej w ciekawy brawl i chwała mu za to.

 

Sami Callihan vs Trent Acid

Całkiem niezły main event. Na szczęście interwencje Moxleya zmęczonego poprzednią walką zostały ograniczone do minimum. Walka miała swoje ciekawe momenty, ale były też elementy przestoju co nie przeszkadzało mi zupełnie, bo wiem, ze powroty nie są łatwe, a na taki Acid się zdecydował. Zdecydowanie na plus spoty ze stołami, a w szczególności ten ostatni gdzie Sami skoczył z podwyższenia(coś przypominającego dźwig) na leżącego na stole Trenta i w ten sposób zakończył ten pojedynek.

 

 

ROH 7th Anniversary Show 2009

Roderick Strong & Erick Stevens vs Rhett Titus & Kenny King

Szkoda, że na gali z okazji rocznicy tacy wrestlerzy jak Stevens i przede wszystkim Strong musieli rozpoczynać show od openeru, ale cóż taka ich rola w federacji akurat w tym okresie. Walka średnia, ale w sam raz na rozgrzanie publiczności w Hammerstein Ballroom, King i "Virgin" Rhett Titus nie mieli zbyt dużo do powiedzenia i zostali szybko pokonani.

 

Claudio Castagnoli vs Brent Albright

Kolejne ich starcie i kolejny niedosyt, a myślałem, że będzie to walka która rozstrzygnie wreszcie w naturalny sposób kto jest lepszy. Niestety końcówka znów zabookowana fatalnie, najpierw time limit draw, później wznowienie walki i DQ Claudio za Low Blow, a miałem nadzieje, że po tym wznowieniu zobaczymy serie akcji, która sprawi, że publiczność da to po sobie poznać, ale było zgoła inaczej.

 

Bobby Dempsey vs Adam Pearce

Jak się okazało to właśnie bookerman były mystery opponentem Bobby'ego. Powiem szczerze, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem promowania takich postaci i jako, że nie darze Pearce'a sympatią to w tej walce kibicowałem mu od początku do końca, czyli jakieś 2 minuty, bo tyle Dempsey'owi zajęło pokonanie przeciwnika...Plus dla Adama za niezły wstęp na mikrofonie przed walką.

 

Jerry Lynn vs Mike Quackenbush

Jeżeli tak promowanych zapaśników będzie dostawać Quack to szybko następnej walki w ROH nie wygra hehe. Walka średnia, kilka technicznych popisów szefa Chikary, kilka niezłych akcji byłego mistrza ECW i tyle. Jakby na to nie patrzeć dość pewnego zwycięstwo kontrolującego przebieg walki Lynna.

 

Revolution Rules Match: Tyler Black & Delirious & Necro Butcher vs Jimmy Jacobs & Brodie Lee & Austin Aries

Walka miała bardzo duży potencjał jeżeli chodzi o storytelling, ale tego nie było. Miała niezły potencjał jeżeli chodzi o gimmick match jaki wymyślono na tą walkę, ale tego też nie było. Od samego początku nie podobały mi się decyzje, czyli Delirious jako ten który pierwszy odpada, czy Aries mający najwięcej do powiedzenia w tej walce, a po zmianie jego gimmicku nie pasowało to do całej historii. Na szczęście szybko odpadli Lee i Butcher przez double count-out i można było oglądać całkiem niezłe ring skillsy. Więc po kolei, Aries został wyeliminowany po End Time, ale w wykonaniu Blacka, natomiast Jacobs nadział się na kontrę i kiedy sam trzymał Black w swoim submissionie to nadział się na God's Last Gift. Plus duży za booking końcówki.

 

Bryan Danielson & Colt Cabana vs Bison Smith & Jimmy Rave

Dwie niewiadome były podczas tej walki, czyli partnerzy Dragona i Smitha. Jak się okazało były to dwa wielkie powroty do federacji, czyli Jimmy Rave, a potem jeszcze większy gwiazdor, czyli Colt Cabana. Walka zdecydowanie odsunęła w cień perypetie na linii Danielson-Smith i po tym jak Colt spinował Rave'a przez Roll-Up, cała hala razem ze mną mogła oklaskiwać parę face'ów w rytm Final Countdown.

 

Jay Briscoe vs D-Lo Brown

Średnio, a może nawet słabo. Na początku Brown mówił jak bardzo ssał w WWE, ale chce się w ROH odbudować itp. jak to zwykle w tego typu gadkach. Sama walka emocji nie przyniosła, Briscoe jak na postać którą odgrywa wraz z bratem nie pokazał w tej walce charakteru, a były jobber wujka Vince'a spinował Jay'a po kolejnym Roll-Upie i przytrzymaniu spodenek.

 

World Tag Team Title Match: Kevin Steen & El Generico vs The American Wolves

Powiem szczerze, że byłem pewny zwycięstwa pary Richards/Edwards, ale jednak miło się zaskoczyłem, bo pas został obroniony. Walka mogła być lepsza, ale i tak mi się podobała, dobry storytelling, świetne sprzedawanie kontuzji przez Steena i dramaturgia do ostatnich sekunda, a nawet po zakończeniu starcia. Steen zmusił do poddania Richardsa w taki sposób w jaki ten drugi chciał to zrobić przez całą walkę, czyli uderzenia krzesłem w nogę, a potem submission. Po walce Generico zaliczył stół, a Steen masakrę przy użyciu krzeseł. Feud bardzo przyjemny.

 

ROH World Title Match: Nigel McGuinness vs KENTA

Podobało mi się. Nigel znów pokazał ogromne serce do walki i po paru chwilach zapominało się, że walczy z kontuzją ręki. Podobała mi się też psychologia ringowa obu panów, Nigel bardzo szybko wyrównał wszystko ciągle atakując rękę KENTY, a sama końcówka palce lizać. Obejrzałem dwa razy Go 2 Sleep, w tym raz w wykonaniu Nigela, no i ostatnia akcja, która przyniosła mu zwycięstwo, czyli London Dungeon, ale nie taki zwykły którym pokonałby Browna, ale taką wariacje która naprawdę pokazała, że McGuinness to urodzony mistrz.

 

 

Okinawa Pro 10.01.2009

Menso~re Oyaji vs Kanmuriwashi Yoko

Niezły opener, który pokazał mi na czym opiera się ta federacja(miałem z nią styczność pierwszy raz), czyli na gimmickach jeszcze bardziej zakręconych i dziwnych niż ma to miejsce w Chikarze. Podstawowe akcje, ale bez rewelacji, myślałem, że potem będzie lepiej.

 

Goya Mask vs Kijimuna vs Agu

Powiem tak, jestem fanem długich walk, ale czasami lepiej jest zrobić szybki spotfest niż walkę w której jest zbyt dużo przestojów i tak było tym razem. W tej walce to były dopiero gimmicki, Agu jako świnia nie ma się co równać z walczącym w IWA-EC Warpigiem hahaha.

 

Super Delfin & Captain Zack & Mil Mongoose vs Kaijin Habu Otoko & Shisaou & Golden Pine

Cóż oglądałem tą gale dwie noce temu, a już niewiele z pamiętam z main eventu. Na pewno na plusik zasłużył bardzo aktywny Golden Pine, który mimo gejowskiego gimmicku spisał się całkiem przyzwoicie. Ogólnie mam nadzieje, że federacja robi ciekawsze walki niż to miało podczas tej gali, bo w innym wypadu dla samych co by nie mówić głupich gimmicków nie ma co tego oglądać.

 

Ale się porobiło - Dragon Gate USA chyba idzie na małą wojnę z ROH! Dlaczego? Bowiem tak samo jak Ring of Honor, DG USA zorganizuje swoje gale podczas tzw. "WrestleMania Weekend" w przyszłym roku, w Phoenix! Zapowiada się ekscytujące "starcie", które pokaże nam zapewne to, która federacja jest mocniejsza chociażby w przyciągnięciu większej ilości widzów.

 

Do weekendu związanego z WM jeszcze bardzo długa droga, czyli mniej więcej pół roku. W tym czasie ROH naprawdę może się odbudować i to nie DGUSA zagra im na nosie, a odwrotnie. W sumie chciałbym żeby taka mała wojenka miała miejsce, ale na zasadzie storyline'u, czyli feudu obu federacji. Gabe mógłby coś od siebie dodać ROH jednocześnie nic na tym nie straciłby jego nowy projekt, ale na takie rozwiązania trzeba czekać i chyba pozostaną one w sferze marzeń.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156083
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Wczoraj obejrzałem PWG hreemendous II oraz CHIKARAHiding in Plain Sight, 2 swietne gale, szczegolnie PWG zasługuje na uwage.

Te 2promocje dla mnie obcenie sa najlepsze w USA, dalej ROH i daleko daleko nic, szkoda czasu na CZW, IWA i reszte.

 

Źle się dzieje w NOAH o tym w spoilerze:

 

 

wyniki Jr League zaskakujące do polfinalow awansowali z grup Katsuhiko Nakajima vs. Yoshinobu Kanemaru i Jushin Thunder Liger vs. Delirious, nierozumiem tego posuniecia szczegolnie Ligera i Deliriusa. KENTA niestety doznał kontuzji i wszystko na to wskazuje że swój pas odda jako wakujący, to bardzo kiepska wiadomosc

 

 

Ostatni program AJPW, dosc niezle wyszedl (jak na AJPW), lada chwila walka o pas Jr. tutaj odbył sie no 1 contender

http://www.youtube.com/user/passione2002R#grid/user/D78664F8187A0EC2

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156191
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Chyba najgorszy z możliwych półfinałów jaki mógł być. Nie wiem co oni widzą w Deliriousie a w Ligerze to już w ogóle. Jeśli tego turnieju nie wygra któryś z uczestników pierwszego półfinału to się chyba załamie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156210
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Na XWT juz jakiś czas temu ukazał się upload wszystkich gal PWG z 2003 roku. Opłaca się oglądać? Czy poziom PWG w 2003 był podobny jak ROH w tym samym roku? Edytowane przez Beholder
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156282
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Mało obejrzałem z 2003, ale były to dobre gale, jak najbardziej się opłaca. PWG solidny produkt robiło niemal od początku.

 

Właśnie rano obejrzałem coś nie coś z BJW z końca września i dlamnie BJW rzadzi w tym roku z Japońskich promocji.

Kolejne świetne walki.

Tag team Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi vs. Shinobu & Madoka,

non stop coś sie działo, młodzi zawodnicy pokazali sie ze świetnej strony, a z obroncow tytulu jak zwykle rewelacyjny Sekimoto.

Dalo to mistrzowski efekt.

 

BJW Death Match Heavyweight Title, 445 Fluorescent Lighttubes Death Match -Yuko Miyamoto vs. Abdullah Kobayashi

Ktoś wcześniej napisał , po co Kobayashi w walce o pas heavy. Po tym matchu, mozna napisac, a właśnie, a po to zeby zrobic jedna z najlepszych walk ultraviolent w tym roku 8-)

Po walce zawodnicy poprostu cali ociekali krwią, tylko jarzeniówki ale w ilości tak sporej, wiem w przeszlosci byly krwawsze walki, ale ostatnio na scenie UV kuleje to wszystko, Jednak Abdullah to wariat, a Miyamoto pokazal ze jest godnym nastepaca wariatów na scenie BJW.

Te 2walki polecam, sa w na stronie lennego do pojechania, wrzucilem tez odnosniki na forum.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156293
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Widziałem wszystkie gale PWG z 2003 roku, w sumie dużo to ich nie było, ale jednak polecić można. Poziom czasami nie wbijał klina, bo sięgali wówczas w kilku przypadkach po regionalnych zawodników i nie byli to Young Bucks ;). Wiadomo, początki.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156294
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ZERO1 Wrestler's Inception 2009

Shito Ueda & Yuzuru Saito vs Mineo Fujita & Yusuke Obata

Średni opener oparty o podstawowe akcje, najciekawiej w ringu było gdy przewagę miała para Obata/Fujita, ale też nie było to nic powalającego. Walka szybko się zakończyła i była co najwyżej przeciętna, ale też bez zbędnego krytycyzmu, bo w końcu mowa o openerze gali.

 

Kohei Sato vs KAMIKAZE

Tak sobie, ale lepiej niż w walce numer jeden. Sato od początku pracował nad nogą lewą przeciwnika, ale trochę na daremno, bo fani psychologi ringowej mogliby w moment wytknąć kilka błędów i trochę kuło w oczy jak KAMIKAZE spokojnie kontrował wszystkie akcje ze zdwojoną siłą nie sprzedając(no, może przez moment) kontuzji wspomnianej kończyny. Średnio, ale nie najgorzej.

 

Minoru Fujita vs Takuya Sugawara

Walka byłych tag partnerów wyszła przeciętnie. Było kilka niezłych wymian i czuć było napięcie między oboma panami, ale jednak całość wypadła zbyt sztucznie. Pod koniec ciekawy obrazek, najpierw zamiast podać rękę pada mocny "plaskacz", by po chwili wpaść w ramiona przeciwnika hehe.

 

Hikaru & Mio Shirai vs Saki Maemura & Io Shirai

Bardzo przyjemna w oglądaniu walka. Nie dość, że panie prezentowały się w ringu bardzo dobrze to i urodą potrafiły złapać za serce i jak się okazało była to wybuchowa mieszanka. Działo się dużo, wymiany ciekawych akcji, near falle no i element zaskoczenia, bo byłem pewny, że po całej tej wymianie skończy się przez roll-up, ale na szczęście wszystko było odpowiednio rozpisane.

 

Ikuto Hidaka & Munenori Sawa vs Daisuke Sekimoto & Osamu Namiguchi

Średnio, jako fan Sekimoto bardzo liczyłem na to starcie, ale otrzymałem po prostu średni pojedynek, który jedynie fragmentami potrafił wzbudzić we mnie jakieś emocje. Plus za to, że każdy był rozpisany czasowo bardzo podobnie do siebie przez co mogłem zobaczyć całkiem wyrównany pojedynek, chociaż koniec końców nie wierzyłem w porażkę pary Sekimoto/Namiguchi tym bardziej gdy w ringu brylował ten pierwszy no i nie myliłem się.

 

Shinjiro Otani & Masato Tanaka vs Yuji Nagata & Wataru Inoue

Kolejne starcie na linii Zero1 kontra NJPW. Obsada mistrzowska, że się tak wyrażę, a walka całkiem odwrotnie. Może nie było najgorzej, ale jeżeli spojrzy się na zapaśników którzy walczyli to jedyne co pozostaje po tej walce to duży niedosyt tym bardziej, że wcześniej starcia pomiędzy Nagatą i Tanaką były naprawdę bardzo ciekawe i potrafiły sprawić, że walka zapadała w pamięć, duży minus.

 

 

BJW 15.02.2009

Daisuke Sekimoto & Katsumasa Inoue vs Yoshihito Sasaki & Yuji Okabayashi

Średnie starcie na początek, wypadło tak jakoś wolno i leniwie, że się tak wyrażę. Mało było płynności, a coś zaskakującego nie pojawiło się przez całą walkę hehe. Nawet jak na pierwszą walkę wypadło zbyt słabo. Plus za to, że chociaż mogłem zobaczyć German Suplexa Sekimoto.

 

Hardcore Match: Yuko Miyamoto & Ryuji Ito & Takashi Sasaki vs Jun Kasai & Jaki Numazawa & Masashi Takeda

Powiem tak, było nieźle i w sumie ciekawy pomysł, żeby zabookować zwyczajny hardcore match, gdzie najwięcej było krzeseł, ale jak na taką obsadę to niedosyt jednak pozostał. Podobał mi się Black Angel, który był bardzo aktywny i starał pokazać się z jak najlepszej strony. Prym wiódł oczywiście mistrz, czyli Miyamoto, który też miał największy udział przy zapewnieniu zwycięstwa swojej drużynie.

 

Maximum Tag League: Block A: Fluorescent Lighttubes & Barbed Wire Boards Deathmatch: Shadow WX & The Winger vs Masada & Abdullah Kobayashi

Zdecydowanie najlepsze starcie na gali, aktywny był Masada, dużo akcji przyjął też Winger i zdecydowanie przyćmił mniej wyrazistego Shadowa. Bardzo fajna końcówka w której najpierw był spot z płonącym stołem, a później Kobayashi który próbował atakować przeciwnika płonącą maczugą, ale nadział się na idealnie wykonanego ognistego mista hehe. Duży plus za perfekcje wykonania tej akcji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156322
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ostatnie wyniki G1 League w NJPW odrzuciły mnie. Nie obejrze dnia finałowego, dno co zrobiła ta promocja.

 

Za to powraca Super Jr Cup, po latach nieobecności, w latach 90-tych to był świetny turniej, mam nadzieje że wypadnie dobrze

http://www.njpw.co.jp/news/load_image/2009/11/01/302.jpg

 

Obecna rozpiska

 

NJPW "SUPER J CUP 5TH STAGE ~ LAND OF CONFUSION", 22.12.2009

Tokyo Korakuen Hall

 

NJPW "SUPER J CUP 5TH STAGE ~ LAND OF CONFUSION FINAL", 23.12.2009 (SXW)

Tokyo Korakuen Hall

 

Końcówka roku, ciekawa w NJPW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156476
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

J Cup '94 był chyba najlepszym turniejem jaki oglądałem życiu a jego następca z '95 też był świetny. Oby tylko bookerzy postarali się w dobraniu zawodników do tego eventu i nie dali ciała tak jak panowie z NOAH, którzy do półfinałów ligi dali takich jak Liger czy Delirious (?!! ). Czekam ze zniecierpliwieniem na listę zawodników.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156479
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Odnośnie G1 Tag League

 

 

Tak na prawdę Apollo 55 i zwycięscy to jedyne 2 tag team'y z prawdziwego zdarzenia biorące udział w turnieju. Niby Nakamura i Yano reprezentujący GBH też można zaliczyć, ale Nakamura ma pas IWGP a Yano... sorry to Yano, jak nie mógł wygrać z Makabe turnieju rok temu to dlaczego w tym roku miałoby być inaczej. Może mylę i było więcej tag team'ów z prawdziwego zdarzenia niż z dupy, ale mam spore zaległości i jestem trochę nie na czasie. Sam wolałbym, aby Apollo 55 zgarnęli wygraną. Jednak nie ma co grymasić bo bardzo ciesze się, że nie wygrywają znowu TenKoji (nawet nie brali udziału... czyżby w końcu przejedli się dla Japończyków ?) tak jak zeszłoroczny turniej i All Japan RWTL. Giant Bernard z drugiej strony to już mocna marka w New Japan i akurat dla niego zwycięstwa nie skąpiłbym

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156484
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

A mnie tam cieszą wyniki z G1 Tag League - były do przewidzenia i w finale spotkały się teamy, które miały się spotkać. Nic tutaj nie było przypadkowego a i zwycięzcy jak najbardziej mi pasują. Powiedzmy sobie szczerze, reszta teamów tak na dobrą sprawę była z dupy wzięta i raptem 3-4 ekipy były w tym turnieju na miejscu.

 

Co innego NOAH i Jr. Heavyweight League, które mnie kompletnie rozczarowało patrząc po wynikach. KENTA nabawił się kontuzji, przez co teraz mamy nowego mistrza dywizji ale średnio mi podchodzi. Liczyłem na kogoś zupełnie innego.

 

 

No i tradycyjnie kilka newsów:

 

- Oto jak obecnie przedstawia się karta na CZW "Night of Infamy 2009" , które odbędzie się 14 listopada w The Arena w Filadelfii:

 

Years in the Making

B-Boy vs. Dan Maff

 

CZW World Jr. Heavyweight Championship

Drew Blood © vs. Jason Hades

 

Tag Team Rematch

Team Macktion vs. The Spanish Armada

 

#1 Contender's Match for CZW World Jr. Heavyweight Title

Ryan McBride vs. Greg Excellent

 

- "Cage of Death XI" odbędzie się 12 grudnia i póki co, wiemy, że podczas tej gali dojdzie do walki Thumbtack Jack vs. Nick Gage .

 

- PWU odwołało wszystkie gale, które miały odbyć się do końca tego roku. Ponoć jest to związane z przygotowaniami do debiutu PWU w telewizji (coś mi się w to nie chce wierzyć). Restart federacji w styczniu 2010.

 

- Obecna lista uczestników turnieju PWG "Battle of Los Angeles 2009" , który odbędzie się w dniach 20-21 listopada i przy okazji wyłoni nam nowego PWG World Championa:

1) Kevin Steen

2) Roderick Strong

3) Jerome "LTP" Robinson

4) Human Tornado

5) Brandon Gatson

6) Joey Ryan

7) Scott Lost

8) Colt Cabana

9) Brian Kendrick

10) Austin Aries

11) Chris Sabin

12) El Generico

13) Matt Jackson

14) Nick Jackson

15) Kenny Omega

16) ???

 

- Poniżej karta na NJPW "Destruction 2009" PPV , które odbędzie się 8 listopada w Tokyo Ryogoku Kokugikan:

1) Ryusuke Taguchi & Prince Devitt vs. Jado & Gedo

2) Kazuchika Okada vs. TAJIRI

3) Masahiro Chono, Jushin Thunder Liger & AKIRA vs. Manabu Nakanishi, Takao Omori & Koji Kanemoto

4) Yuji Nagata & Wataru Inoue vs. Toru Yano & Tomohiro Ishii

5) IWGP Jr. Heavyweight Title: Mistico© vs. Tiger Mask

6) IWGP Tag Team Title: Team 3D © vs. Giant Bernard & Karl Anderson

7) Special Singles Match ~ DESTRUCTION AWAKING!!: Hirooki Goto vs. Masato Tanaka

8) Chain Death Match ~ DESTRUCTION BURST!!: Togi Makabe vs. Takashi Iizuka

9) IWGP Heavyweight Title: Shinsuke Nakamura © vs. Hiroshi Tanahashi

 

- Jak już Streetovs informował, NJPW w dniach 22-23 grudnia zorganizuje "Super J Cup". Ostatni raz turniej ten odbył się 5 lat temu w Osace Pro.

 

- HUSTLE boryka się ostatnio z dużymi problemami. Na ostatnich eventach pojawiało się stosunkowo mało widzów (np. Sumo Hall było zapełnione raptem w 50%), a sama federacja w oficjalnych raportach zawyżała frekwencję. Obecnie HUSTLE zostało zamknięte. Restart federacji nastąpi 25 grudnia, kiedy odbędzie się najważniejsza gala w roku, czyli "HUSTLE MANIA 2009".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156488
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Obejrzałem dzisiaj CZW Best of the Best 9. Zabierałem się do tego bardzo, ale to bardzo długo przez opinie na temat tej gali, które nie były przychylne. Spodziewałem się takiego dna jak chociażby 3 ostatnie turnieje spod tego znaku i szczerze to byłem bardzo pozytywnie zaskoczony bo po takim nastawieniu czerpałem przyjemność z oglądania tego show. Co do zwycięscy to wolałbym drugiego finalistę. Nie taki diabeł straszny jak go piszą :D.

 

Kolejne epickie starcie Shinsuke Nakamura vs. Hiroshi Tanahashi szykuje się nam. Dla mnie ich pojedynki są tak ważne jak chociażby KENTA vs. Marufuji czy też Kobashi vs. Misawa bo czuje podobny, że tak to nazwę klimat. Ciekawe jak Tanahashi będzie ringowo po w sumie niezbyt długiej przerwie, ale jestem pozytywnie nastawiony. Chciałbym, żeby Nakamura zachował pas i czuje, że tak będzie. Mimo, że Hiroshi musiał wakować pas to jednak dla mnie byłoby takie trochę, że Nakamura był na zastępstwie a to byłoby trochę na miejscu. Nakamura i Tanahashi to dwie gwiazdy New Japan na tym samym poziomie... mimo, że to Tanahashi wystąpił w magazynie dla gejów :twisted: .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156612
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Dwa newsy dotyczące NOAH. Kontuzja KENTY okazała się dość poważna jak to zwykle bywa przy urazach kolana i jednego z najlepszych wrestlerów świata nie zobaczymy w ringu przez okres 10 miesięcy! Na szczęście jest też dobra wiadomość Naomichi Marufuji powróci do federacji 9 grudnia tego roku.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/94/#findComment-156672
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      @StuPH jak chcesz, to podaj linki do PJC i thebottomline Bottomline to głównie kolekcja kaset FH, jego felietony, newsy, itd. Głównie to jednak kopia pisanego przez FH kontentu z WrestleFans. Pamiętam, że PJC od @ KL  miało taki chat u góry strony i był bardzo aktywny swego czasu.  Było bardzo dużo efedow opartych na forach. Niektóre z nich funkcjonowały bardzo prężnie, ale nie znam niestety linków do nich.  @HeymanGuy złapałem admina RingSkill właśnie, ale niestety nic się nie zachowało...  
    • HeymanGuy
      Nie mam kontaktu z nikim z RS niestety  
    • StuPH
      Jesienią 2007 roku powstał blog, który w swoim czasie był mocno odwiedzany, a sam lubiłem poczytać raporty, które pisał tam KL. Mowa o Przyjacielu Johna Ceny (uwielbiam tę nazwę ). Niestety w archiwum jest tylko wersja od 2011, a więc po tym jak KL oddał bloga jakimś typkom.  Druga strona, która od razu przyszła mi na myśl, a nie została wskazana przez @ IIL  to The Bottom Line autorstwa FH. Najwcześniejsza wersja z archiwum pochodzi z 2003 r., więc to jakaś moja pierwsza klasa podstbazy xD Ja rzecz jasna trafiłem na stronę później, myślę że jakoś w okresie 2008 r. przez buszowanie na WF.  Na BGZ konto założyłem jakoś w czerwcu 2009 r., ale w sumie się nie udzielałem. Pamiętam, bo to okres wakacji przed gimnazjum kiedy spędzałem masę czasu na graniu w SAMP i...  a na pierwszy zaprosił mnie użytkownik attitude o nicku Hrystek.  Matko, ale nostalgłem! Dzięki adminie 
    • IIL
      To ciekawe...  Generalnie wszystkie konta z BGZ zostały połączone z bazą Attitude, także jeżeli pamiętasz swój nick, to mogę je scalić z Twoim obecnym kontem. Wiesz może ktoś był właścicielem RingSkill? Też miałem tam konto i pamiętam, że udzialałem się tam sporo w tematach odnośnie puroresu z m.in. @ Yao . Pisałem kiedyś na ich fanpage na FB, ale chyba nikt z autorów z tego nie korzysta. Fajnie byłoby moc przywrócić te forum do archiwum jeżeli zachowała się kopia bazy danych. Chętnie przejrzałbym swoje stare posty.
    • Kaczy316
      Podczas main eventu Jacob powiedział w pewnym momencie "I love you Solo" Więc w sumie może dalej jest z Solo, ale ciężko stwierdzić, może za tydzień się dowiemy. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...