Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

NOAH 23.08.09 Weekend Navigation

 

1. Ricky Marvin vs. Taiji Ishimori

Ostatnio miałem przerwę od NOAH i poza specyficzną oprawą pierwszą niespodzianką była kolejna zmiana gimmicku przez Taijiego. Widać, że dąży do rzeźby Lugera i niewiele mu już brakuje. Pierwsze minuty to wyjątkowa stagnacja publiczności. Jeśli się dobrze skoncentrować, pewnie można by dosłyszeć rozmowy wrestlerów. Nieco ciekawiej się zrobiło, gdy akcja przeniosła się za ring, co wykorzystał Marvin wykonując flipping sentona z podestu. Dalej kilka dobrych spotów w końcówce, ale w gruncie rzeczy nic wyjątkowego.

Ocena: **3/4

 

2. Kishin Kawabata vs. Genba Hirayanagi

Jak z Euzem przewidywaliśmy, wyjątkowo tragiczny match. Śmiało mogę stwierdzić, że obserwowanie dysproporcji w elementach korony króla na witrażu było bardziej wciągające niż walka.

Ocena: *1/4

 

3. Akira Taue & Yoshinari Ogawa vs. Akitoshi Saito & Takuma Sano

Taue powinien odpuścić sobie walki i nagrać jakiś filmik instruktażowy dla adeptów. Płynne slow motion w najlepszym wydaniu... Poza tym jedyne co pamiętam, to prezydenta NOAH głaskającego butem odbyt Sano. Nie ma to jak żywiołowy spotfest, nieprawdaż?

Ocena: *

 

4. Takeshi Morishima & Tamon Honda vs. KENTA & Akihiko Ito

Po poprzednich, kiepskich pozycjach liczyłem na coś więcej... i zawiodłem się. Ta walka również była wolna i nużąca. Jedynie dobra praca Ito i Moriego nieco uratowała notę końcową.

Ocena: **1/2

 

5. DIS OBEY's match (Heavy Weight Tag Team vs. Junior Heavy Weight Tag Team)

Takeshi Rikio & Mohammed Yone vs. Yoshinobu Kanamaru & Kotaro Suzuki

Daruję sobie dłuższą wypowiedź. Nie ma potrzeby się powtarzać.

Ocena: **3/4

 

6. Go Shiozaki vs. Atsushi Aoki

Miło mi rzecz, że w końcu pojawiła się jakaś poprawa. Aczkolwiek fajerwerków brak.

Ocena: ***

 

7. Kenta Kobashi & Jun Akiyama vs.Takashi Sugiura & Shuhei Taniguchi

Na szczęście prestiż nazwisk w pewnym stopniu przełożył się na poziom. Pod koniec jednakże Kobashi i Akiyama z łatwością zdominowali przeciwników, co negatywnie przełożyło się na emocje.

Ocena: ***1/4

 

Podsumowując - najgorsza gala NOAH, jaką kiedykolwiek widziałem. Karta może nie zwiastowała drugiego Destiny, lecz aż tak wyraźnego odzwierciedlenia sytuacji na zapleczu się nie spodziewałem.

Edytowane przez Milos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149529
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Nie chce mi się oceniać tej gali, bo oglądałem razem z Milosem i nasze oceny są bardzo zbliżone. Za wyjątkiem 2 ostatnich walk. Go Shiozaki vs Atsushi Aoki to dla mnie [***1/4] a Main Event [***]. Bardzo słabiutka gala NOAH, można spokojnie powiedzieć, że jedna z najgorszych jakie widziałem. Jedyny jej plus to bardzo fajna oprawa (witraże?) na hali. Odradzam wszystkich te show.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149537
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

AJPW "PRO-WRESTLING LOVE IN RYOGOKU VOL. 8", 30.08.2009

Tokyo Ryogoku Kokugikan

12,800 Fans - Super No Vacancy Full House

 

Seiya Sanada vs Hate

 

Krotki opener, ale przyjemny

 

Minoru & Toshizo besiegen NOSAWA Rongai & MAZADA

 

Tak samo jak przy pierwszej walce, krotko i szybko przeminelo, walki srednie

 

Akebono, Masayuki Kono & Ryota Hama vs TARU, Zodiac & Joe Doering

 

No nie znów Akebono, mi pasuje tylko do HUSTLE, teraz pojawia sie niemal w kazdej promocji w Japonii. Voodoo Murders prowadzili ta walke, ale koncowka mnie nieco zaskoczyła, ogólnie znow miło mi przemineła kolejna wlaka. Czy napewno ogladam AJPW?

 

 

Riki Choshu & Shiro Koshinaka vs Osamu Nishimura & Manabu Soya

 

Szybka krotka fajna walka, nic specjalnego ale zawonicy postarali sie o nawet dobry match.

 

AJPW World Jr. Heavyweight Title: Kaz Hayashi © vs Shuji Kondo

 

Najlepszy match na gali. Duzo kontr, dokonca nie bylo wiadomo kto wygra, walka szybka, długa lae była dobra wiec ogladalo sie z przyjemnoscia. Na minus to pare spiepszonych akcji, szczegolnie moonsault w wykonaniu Kondo.

 

Satoshi Kojima, KAI & Hiroshi Yamato vs Kenta Kobashi , Tsuyoshi Kikuchi & Akihiko Ito

 

Napiepszanie sie dlugie po klatach to nie dla mnie. walka srednia i to mocno.

 

7. Triple Crown: Yoshihiro Takayama © vs Suwama

 

Takayama dla mnie dawno z formy wypadł, nudny strong match. Nie dla mnie takie walki.

 

Keiji Muto 25th Anniversary Special Tag Match: Keiji Muto & Masakatsu Funaki vs Masahiro Chono & Minoru Suzuki

 

Wiele spiepszonych akcji, dopiero koncowka niezla, ogolnie lepiej niz 2wczesniejsze matche, ale mocno sredni main event.

 

Podsumujac, pierwsze 4walki mimo krotkich byly ok, nastepnie 5 o pas jr, bardzo dobra. Niestety ostatnie 3 srednio. Jednak gala AJPW porównując z innymi w tym roku, była jak na ta federacja znosna, mi minelo obejrzenie tej gali miło, bez przewijania w wiekszosci przypadkach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149565
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

PWG Ninety-Nine 2009

Scorpio Sky & Los Luchas vs Scott Lost & Cutler Brothers

Całkiem dobre rozpoczęcie show. Szkoda, że Sky po powrocie bookowany jest jako przegrany, ale wydaje mi się, że wraz ze wzrostem formy wzrośnie też jego push. Szkoda też, że Lost znalazł się tak nisko w karcie, ale przynajmniej pokazał się z bardzo pozytywnej strony, a o swoją pozycje w federacji martwić się przecież nie musi.

 

Bryan Danielson vs Chuck Taylor

Bardzo zabawny początek. Ten piskliwy głos Chucka po prostu wymiata, a w połączeniu ze scenkami, które odgrywał z nim Dragon wyszła zabójcza mieszanka. Szkoda tylko, że oprócz komediowej strony Chucky T nie mógł pokazać nic więcej, bo został zabookowany jako rywal, który nie sprawił większych problemów Bryanowi, mało tego wszystko wypadło tak jakby Taylor był jego zabawką w ringu hehe.

 

B-Boy vs Joey Ryan

Cieszy mnie fakt, że B-Boy z gali na gale pokazuje coraz lepszą formę i bierze udział w większej ilości spotów. Nieźle wypadł też Ryan i muszę przyznać, że trochę podejrzana była ta końcówka to dałem się nabrać, bo Joey bardzo dobrze odegrał swoją role, tym bardziej, że mimika twarzy B-Boya też była bezbłędna. Wszystko wyszło dobrze i walka zakończyła się szybkim roll-upem.

 

Kenny Omega vs Davey Richards

Dobra walka, ale muszę przyznać, że gimmick Omegi sprawia, że jego postawa w ringu jest bardzo ograniczona. Zamiast tych jego komediowych akcji można byłoby dołożyć trochę stiffu, bo przecież walczył z kimś kto walczy właśnie w taki sposób. Oczywiście lubię comedy matche, ale akurat w takich walkach Kenny powinien ograniczać komediowe akcje do minimum.

 

Sonjay Dutt vs Roderick Strong

Debiut Dutta w PWG i aż dziwne, że po tylu świetnych latach w CZW dopiero teraz debiutuje w tej federacji. Wyszło średnio, ale też Strong nie pokazał nic żeby ten pierwszy występ jakoś wyjątkowo zapadł w pamięć. Mam nadzieje, że Dutt po opuszczeniu TNA zbuduje formę walcząc regularnie na scenie niezależnej, bo to co pokazał w debiucie to raczej poziom gale tygodniowych federacji Dixie Carter.

 

Tyler Black vs El Generico

Trochę się zawiodłem, bo walka miała duży potencjał, a wszystko wypadło bardzo średnio. W czasie walki role heela przejął Black i to był plus, bo od tego momentu zaczęło dziać się więcej. Mam wrażenie, że po prostu walka zrobiona, żeby publiczność przed dwoma głównymi walkami wieczoru miała co oglądać.

 

PWG Title: Chris Hero vs Austin Aries

Całkiem nieźle. Podobał mi się Aries, który jako postać spisał się lepiej niż Hero(ej, ta zmiana stroju fatalna haha). Trochę szkoda, że w momencie kiedy miałem nadzieje, że walka nabierze rumieńców po tym jak Aries uderzył łokciem Candice, Hero wpadł na ring i pokazał jak używa się łokcia kończąc walkę. Mało emocjonująca końcówka.

 

Tag Team Title: Young Bucks vs Motor City Machine Guns

Bardzo dobra walka. Może nie było rewelacji, ale było na czym oko zawiesić. Może za bardzo markuje braciom Jackson, ale w tej walce mogli pokazać trochę więcej. Z kolei członkowie rosteru TNA pokazali, że mimo walk w mainstreamowej federacji potrafią utrzymać świetną formę, bo akurat w tej walce byli o wiele bardziej aktywni od mistrzów. Niestety dla nich Bucks mają niesamowicie zabójcze końcówki i tym razem było podobnie.

 

 

NOAH Shiranui Ikotenyoku Ko No Maki 2009

Mitsuharu Misawa & Takeshi Morishima & Akitoshi Saito & Kishin Kawabata vs Atsushi Aoki & Akihiko Ito & Genba Hirayanagi & Ippei Ota

Wyszło średnio, mało było w ringu Misawy, który jeżeli już walczył to podczas brawlu poza ringiem. Mało było też Morishimy czy Aokiego, a sama walka to głównie Hirayanagi, Saito i Kawabata, a szkoda, bo akurat ci zawodnicy nie wzbudzają takich emocji jak wspomniani wcześniej. Starcie dywizji Heavy z Junior wypadło zdecydowanie na korzyść tych pierwszych, bo trochę za bardzo z respektem zostali zabookowanie Aoki i spółka.

 

Kentaro Shiga 15th Anniversary Match: Kentaro Shiga & Yoshinobu Kanemaru vs Kenta Kobashi & Tamon Honda

Bez żadnych rewelacji. W ringu czas każdego zawodnika rozkładał się mniej więcej po równo, ale ciekawych akcji i wymian było jak na lekarstwo. Kanemaru uciekający przed Kobashim, czyli kolejna walka w której zapaśnik darzy zbyt dużym szacunkiem swojego rywala. Szkoda jeszcze większa, że w meczu w którym Shiga świętował 15 lat swoich występów na ringu nie dość, że przegrał to jeszcze po roll-upie w wykonaniu będącego bez formy Hondy.

 

Takuma Sano 25th Anniversary Match: Takuma Sano & Taiji Ishimori vs Naomichi Marufuji? & Ricky Marvin

Zacznę od tego, że announcer wymieniając zawodników spojrzał w stronę Marufujj'ego i okazało się, że nie ma go w ringu. W jego stroju stał natomiast Inoue, który zastąpił go w tej walce i dla samej walki nie była to pozytywna zmiana. Najciekawiej w ringu było oczywiście gdy razem bój toczyli Ishimori i Marvin, ale z kolei obchodzący swoją 25 rocznice walki w ringu Sano też wypadł pozytywnie i pokazał się z o wiele lepszej strony niż wiele młodszy Inoue.

 

Jun Akiyama & KENTA vs Go Shiozaki & Makoto Hashi

Walka z ogromnym potencjałem wypadło bardzo średnio. Obyło się bez większych emocji, a większość(no może poza Hashim, który musiał się starać) walczyła jakby na pół gwizdka. Wspomniany Hashi był chyba najaktywniejszy w czasie tej walki i to najlepiej pokazuje, że potencjał pojedynku nie został wykorzystany odpowiednio. Szkoda, może na innych galach się wszyscy zrehabilitują.

 

 

Zero1 Zero1 Wrestler's 1 2009

Kohei Sato & Yusaku Obata vs Shito Ueda & Yuzuru Saito

Taki sobie opener, nie było rewelacji, nie było też źle. Jak na ponad 10 minut walki zobaczyć można było kilka niezłych akcji i zmian przewag. Po prostu coś musiało gale otworzyć i szkoda, że nie był to kolejny pojedynek hehe.

 

Shinobu Takano vs Katsuya ID Nomura

Mniej niż 5 minut walki, dwa gimmicki bardzo różne od siebie i chyba to miało zaciekawić publiczność, ale z drugiej strony jak można czymś zaciekawić w tak krótkim czasie, przecież Goldberg nie walczył haha. Niepotrzebna pozycja w karcie.

 

Masato Tanaka & Minoru vs Minoru Fujita & Takuya Sugawa

Całkiem nieźle wszystko wypadło, nie było może fajerwerków, ale było naprawdę pozytywnie. Początek walki to głównie brawl wśród publiczność, były krzesła, Tanaka ustawił nawet stół, ale jak to najczęściej bywa w takich przypadkach wpadł na niego jego partner. Można było wydłużyć trochę końcówkę i co za tym idzie sprawić, że będzie jeszcze więcej emocji, niestety tego już nie uświadczyłem.

 

Ryouji Sai & Osamu Namiguchi vs Steve Corino & Mr. Wrestling III

Bardzo liczyłem na tą walkę tym bardziej, że toczyła się o pasy i zawiodłem się. Może nie na Corino, któremu markuje od czasów ECW, ale na Ryoujim, który był wyjątkowo nieswój w tej walce i nie pokazał nawet połowy tego do czego wszystkich przyzwyczaił. Najlepiej z wszystkich wypadł Namiguchi, który dwoił się i troił, żeby było na co popatrzeć.

 

Ikuto Hidaka vs Sonjay Dutt

Kolejna walka o pas. Było bardzo ciekawie, o dziwo lepiej wypadł Dutt, który w tej walce naprawdę pokazał się z bardzo dobrej strony i pozostawił w cieniu swojego kolegę z Japonii. Może nie był to spotfest, szczególnie pod koniec, ale tak jak wspomniałem było na co popatrzeć i cieszy fakt, że podczas mieszanej gali ktoś spoza rosteru Zero1 zdobył pas.

 

Shinjiro Otani vs Orlando Colón

Nieźle, ale liczyłem na więcej szczególnie ze strony Colona, który jako ten młodszy, sprawniejszy i co za tym idzie szybszy miał pokazać więcej od pierwszego mistrza Cruiserweight w WCW. Jako heel ograniczał się do typowych akcji takich zawodników, mało tego do walki wmieszali się też Corino i Mr.Wrestling III, ale za drugim razem już to nie wypaliło, bo Tanaka wyczyścił cały ring, a chwile potem Otani zakończył pojedynek i pokazał co znaczy doświadczenie wykorzystując nieuwagę zawodnika z WWC.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149781
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Kto jeszcze nie ma na dysku gali Dragon Gate USA, niech ściąga w te pędy, bo to PPV po prostu miażdży! Karta show wygląda tak (BEZ spojlerów:

 

1. BxB Hulk vs. YAMATO

2. Mike Quackenbush, Jigsaw, Fire Ant & Soldier Ant vs. Hallowicked, Amasis, Gran Akuma & Icarus

3. Masato Yoshino vs. Dragon Kid

4. CIMA & Susumu Yokosuka vs. The Young Bucks of Nick & Matt Jackson

5. Naruki Doi vs. Shingo

 

Brzmi świetnie? I właśnie tak wypadło - żadna walka nie zawiodła oczekiwań (no, może Yoshino i Kid mogli powalczyć trochę dłużej, ale to już przypieprzanie się na siłę). RVD zasugerował, że taping drugiego PPV też wypadł rewelacyjnie, więc nie zdziwię się, jeśli to właśnie DGUSA wyrośnie na najbardziej uwielbianą niezależną federację w USA. Tak naprawdę to bardzo ciężko przyrównać ją poziomem do obecnego ROH. Ostatnio tak dobrą galę ROH zrobiło chyba w 2007 roku... no z pewnością była ona całościowo lepsza od każdej gali jaką ROH zaoferowało nam w tym czy ubiegłym roku. Aha, tak z ciekawości - jak któryś z Was zapozna już się z galą, niech porówna main event do ubiegłorocznego starcia Shingo i Doi. Nie oglądam regularnie Dragon Gate, a ciekawi mnie który pojedynek był lepszy :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149797
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ostatnio jeden z najlepszych pojedynków w Dragon gate to był Naruki Doi vs Yoshino o pas.

Co do Dragon Gate USA podpisuje sie zreszta, juz napisałem świetna gala, jednego tylko nie rozumiem dlaczego nie dali całej gali?

Walk było 6, tą walke która nie dali to był match 2 Cold Scorpio vs Ken Doane Dystra znany z WWE, pewnie match był słaby ale z ciekawosci bym zobaczył.

Co do main eventu, to zeszloroczna potyczka SHINGO z Doi na ppv, była dłuższa, ale równie dobra, tu nawet lepiej że ja skrócili wzasadzie podobny wysoki poziom starcia tych 2świetnych wrestlerów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149803
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Gala świetna, zgadzam się. Bałem się trochę o chikarowy pojedynek, ale niepotrzebie. Chłopaki pojechali aż miło! I z miejsca wrzucam ten pojedynek do tematu johnissa. W sumie to całą galę należałoby tam wrzucić :)

 

Pokaz tańca asynchronicznego przy wejściu BxB Hulka był równie zajebisty co sam match :twisted:

 

Mi osobiście bardziej podobała się ubiegłoroczna walka o pas. Starcie porównywalne, ale jednak.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149811
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ROH Stylin' & Profilin' 2009

Jay Briscoe vs Roderick Strong

Jay rzucił open challenge na które zareagował Strong. Walka ciekawa, bo i obsada ciekawa jak na pierwszą walkę gali. Ciekawie, że ROH akurat tak rozpoczęło tą gale i myślę, że to na plus, bo publiczność została dobrze rozgrzana od samego początku, chociaż akurat na tej gali to nie było specjalnie potrzebne z wiadomych przyczyn.

 

Shimmer Title: MsChif vs Daizee Haze

Całkiem nieźle. Dobry pomysł żeby znów zaprezentować panie których nie było widać na ostatnich galach federacji. Walka wypadła pozytywnie, ale szanse Haze były bardzo znikome, tym bardziej, że w narożniku MsChif stali koledzy ze stajni Age Of The Fall.

 

Austin Aries vs Claudio Castagnoli vs Kenny Omega vs Silas Young

Początek nudny i może momentami śmieszny, ale tylko momentami. Potem wszystko się rozkręciło i każdy mógł pokazać się z dobrej strony. Decyzja ROH, że Double C jest ciągle heelem jest niezrozumiała, nie wiem może Pearce i spółka nie widzą jak publiczność reaguje na Szwajcara. W każdym razie walka wypadła pozytywnie i każdy miał w tym swój wkład. Po walce na ringu pojawił się legendarny Nature Boy, powiedział kilka słów o federacji itp, pojawił się też Nigel i w typowy dla siebie sposób chciał pokazać, że to on jest czarnym charakterem i zarazem najważniejszą osobą w rosterze. Koniec końców raczej mu się to udało.

 

American Wolves & Chris Hero vs Kevin Steen & El Generico & Bobby Dempsey

Walka z takim potencjałem i wrzucają tam Dempseya, totalne nieporozumienie. W ogóle wydaje mi się, że nie powinno ciągnąć się wątku z jego postacią, bo jest to zupełnie takiej federacji jak ROH niepotrzebne. Sama walka mimo udziału byłego członka korporacji wypadła bardzo pozytywnie, działo się dużo, a pozostała 5 robiła wszystko, żeby Bobby nie popsuł całokształtu i udało im się to, bo to co miał zrobić dobrze Bobby to zrobił i chwała mu za to hehe.

 

Kenny King & Rhett Titus vs Irish Airborne

Taki pojedynek na rozluźnienie atmosfery po i przed walkami w ramach których toczy się jakiś program. Po kilku miesiącach znów zobaczyliśmy Irish Airborne i wypadli tym razem blado co w przeszłości raczej rzadko im się zdarzało. Dobrze, że wygrali stali bywalcy gal i członkowie rosteru, bo na tym to powinno polegać. Czekać tylko aż King zostanie pushowany jak single wrestler, bo w tag teamie, a w szczególności takim tag teamie trudno mu się będzie wypromować.

 

Bison Smith vs Bryan Danielson

Feud rozpoczęty na ostatnim PPV. Początek to Dragon i jego nabijanie się z Smitha, później już nastąpiła walka. Mało technicznych akcji, ale za to całkiem ciekawy brawl i spoty poza ringiem. Nie było to może starcie w połowie tak dobre jak walka Dragon vs Mori z Final Battle, ale też nie było źle. Szkoda, że Bryan wygrał po count-out, ale to zwiastuje tylko dalszy ciąg programu między tymi zawodnikami.

 

Tyler Black & Jerry Lynn vs Jimmy Jacobs & Delirious

Przez całą galę czekałem, kiedy tylko pojawi się coś podobnego w karcie i niestety się doczekałem hehe. Moja pesymistyczna wersja wydarzeń przewidywała Necro zamiast Lynna, więc i tak pozytywnie odebrałem wszystko przed walką. Sam pojedynek taki sobie, jak wiele poprzednich zresztą. Na szczęście po walce nastąpiły przełomowe momenty w całym storylinie związanym z AOTF. Haze dostała gwoździem od Jacobsa, nie spodobało się to Deliriousowi i nastąpił rewanż, a później uścisk z Daizee(jak miło hehe).

 

ROH Title: Nigel McGuinness vs Brent Albright

Było nieźle, obaj przez większość walki próbowali skończyć ją przez submission. Były ciekawe spoty, szczególnie 3 Tower Of London w wykonaniu Nigela. Jednym z nich Brent złamał stół i wszystko byłoby okej gdyby nie to, że praktycznie jedyne akcje jakie robił Vince'owski Gunner Scott to przejścia do roll-upów albo do Crowbara, a to trochę za mało. Szkoda, że tak go rozpisali, bo przecież potencjał tkwi w nim duży, jakby tego było mało pod koniec wmieszał się Castagnoli i walka zakończyła się przez DQ, a wszystko po to, żeby publiczność mogła zobaczyć jak Flair czyści ring przy gromkim WOOOO!

 

 

Dragon Gate USA Enter The Dragon 2009

BxB Hulk vs YAMATO

Miło od razu na początek gali zobaczyć Dawn Marie, bo nie widziałem jej już spory okres czasu. Co do openera to wypadł bardzo dobrze i jak na początek gali rozgrzał publikę do czerwoności. Obaj pokazali się z bardzo dobrej strony, a końcówka sprawiła, że walka podniosła się jeszcze o poziom wyżej.

 

Mike Quackenbush & Jigsaw & Fire Ant & Soldier Ant vs Hallowicked & Amasis & Gran Akuma & Icarus

Starcie najważniejszych postaci Chikara Pro Wrestling też wypadło bardzo pozytywnie, myślałem, że będzie dużo chaosu, ale na szczęście myliłem się. Mnóstwo zmian przewag, kontr i ciekawych spotów, było szybko i płynnie i to się chwali. Po walce podziękowania dla Jorge Rivery z ust jego podopiecznego, czyli Quacka.

 

Masato Yoshino vs Dragon Kid

Jak się okazało był to najsłabszy pojedynek gali i niech nikt nie myśli, że świadczy to o nim źle, po prostu reszta pojedynków wypadła lepiej. Myślę, że obaj jeszcze nie raz pokażą, że potrafią zrobić lepszą walkę tylko trzeba to odpowiednio zabookować, bo tutaj niestety było za krótko i to główna wada tej walki, ale nie ma się co czepiać.

 

CIMA & Susumu Yokosuka vs Young Bucks

Kolejna kapitalna walka z udziałem braci Jackson. Jest to najbardziej wyróżniający tag team sceny niezależnej w USA w ostatnich kilkunastu miesiącach i nie ma co do tego wątpliwości. Rywale też pokazali się ze świetnej strony co cieszy, bo CIMA w tym roku nie zawsze był w pełni formy. Jeżeli miałbym się bawić w gwiazdki Meltzera, to ta walka dostaje spokojnie **** 1/4.

 

Naruki Doi vs Shingo

Biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio wygrywał Doi i że walka ta nie była o pas moim faworytem przed walką był zdecydowanie Shingo. Czy miałem racje nie zdradzę, żeby nie spoilerować, bo to w sumie świeża gala. Sam pojedynek nie zawiódł i dorównał poprzedniej walce, a biorąc pod uwagę feud obu panów mógł jeszcze bardziej zelektryzować tym bardziej pod koniec gdzie obaj zrobili świetne show. **** 1/4

 

Co do Dragon Gate USA podpisuje sie zreszta, juz napisałem świetna gala, jednego tylko nie rozumiem dlaczego nie dali całej gali?

Walk było 6, tą walke która nie dali to był match 2 Cold Scorpio vs Ken Doane Dystra znany z WWE, pewnie match był słaby ale z ciekawosci bym zobaczył.

 

Gwoli ścisłości to walk było 7, bo oprócz walki 2 Cold Scorpio vs Ken Doane była także walka Cheech vs Cloudy vs Johnny Gargano vs Lince Dorado vs Chris Jones vs Aaron Arbo vs Andy Harner vs Louis Linded w Basic Elimination Matchu. Niestety obie walki to były dark matche stworzone dla publiczności w hali.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149822
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Osaka Pro Osaka Tag Festival - Osaka Pro Story #47 28.06.09

 

1. Kazuki Mihara vs. The Bodyguard

Opener mało ciekawy, obaj zawodnicy ograniczyli się do podstawowych akcji które notabene chwilami kaleczyli. Plus za stiffowe chopsy :D

Ocena: *1/2

 

2. Yutaka Yoshie, Kuishinbo Kamen & Ebessan vs. Kanjyuro Matsuyama, Yutaka & Takoyakida

Niestety wrestlingu prawie tu nie było. Większość tych 17 minut wypełniono elementami humorystycznymi, ktore i tak tylko chwilami trzymały poziom.

Ocena: **

 

3. Tigers Mask & Black Buffalo vs Hideyoshi & Masamune

Tym razem wreszcie widać było coś takiego jak ring skille. W małej dawce. Poza tym - półfinał turnieju trwający 5 minut?

Ocena: *1/4

 

4. Billyken Kid & Perro vs. Atsushi Kotoge & Daisuke Harada

Zupełnie dobry match. Nie jest to może coś, co będzie się wspominało, ale niewątpliwie warte transferu. Wrażenie robił german suplex na koniec.

Ocena: ***

 

5. Asian Cooger & Miracleman vs. Orochi & Tadasuke

W tym czasie miałęm walkę w PWQ i nie obejrzałem. I prawdę mówiąc nie mam ochoty.

Ocena: -

 

6. Hideyoshi & Masamune vs. Orochi & Tadasuke

Miłe zaskoczenie. Nareszcie starcie, na którym się nie nudziłem. W końcówce nawet nieco emocji. Starcie godne main eventu.

Ocena: ***1/2

 

Dwie walki wyrobiły naprawdę przyzwoity poziom. Niestety jednak rzucało się w oczy, że bookerowi brakowało oryginalnych pomysłów na tą galę. Cytując słowa piosenki Scorpionsów: "You've seen it all before. I know, thats right, but still... it breaks my heart."

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149958
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Gdybym miał oceniać Dragon Gate USA "Enter the Dragon" PPV to oto jakie oceny by dostały każde z walk:

1) BxB Hulk vs. YAMATO ****

2) Chikara 8 Man Tag Team Showcase: Mike Quackenbush & Jigsaw & Fire Ant & Soldier Ant vs. Hallowicked & Amasis & Gran Akuma & Icarus ****1/4

3) Masato Yoshino vs. Dragon Kid ***3/4

4) CIMA & Susumu Yokosuka vs. Young Bucks ****1/4

5) Naruki Doi vs. Shingo ****1/4

 

Dobrze, że nie wyemitowali walki 2 Cold Scorpio vs. Ken Doane bo ponoć walka stała na bardzo słabym poziomie. Sam Scorpio już od dawna nie robi ciekawych walk i dla mnie pojawienie się jego na tej gali to pomyłka, tak samo Ken'a. Prędzej bym widział na tym PPV - FRAY, który jednak był dark matchem. Dla mnie i tak najlepsze PPV tego roku, rozbijające wszystkie tegoroczne gale ROH w pył.

 

 

Wczoraj odbyły się 2 gale CZW upamiętniające Chris'a Cash'a w CZW. Gale ciekawe ze względu na wydarzenia. Poniżej wyniki na szybko z nich.

 

 

 

 

Walki specjalnie nagrane na potrzeby CZW Wired TV.

 

CZW Wired TV Title Tournament 1st Round : Drew Gulak def. Ryan Slater

 

CZW Wired TV Title Tournament 1st Round: Tyler Veritas def. LJ Cruz

 

 

 

CZW "2009 Chri$ Ca$h Memorial"

 

Chri$ Ca$h Battle Royal (uczestnicy: Chris Ansert, The Hellcatz, Rick Feinberg, Scotty Vortekz, xOMGx, Niles Young, Drew Blood, Nate Hatred, Nui the Samoan Tsunami, Shaheem, Devon Moore, Blackie Sanchez, "lightning" Maven Quackenbentley, Jon Dahmer, Jimmy Starz, Joe Ettel, Izzy Kingston, Sexy Steve).

Zwycięzca: Nate Hatred

 

"Chainsaw" Joe Gacy def. Kevin (CZW Student)

 

Rich Swann def. Apollo Star

 

Trent Acid def. Little Mondo

 

CZW World Jr. Heavyweight Title: Egotistico Fantastico © def. Ashley Vaton

 

Handicap Tag Team Ladder Match: GQ & Ian Knoxx def. Nick Berk, Z-Barr & Rob Dimension

 

 

 

CZW "Down with the Sickness 4Ever 2009"

 

DJ Hyde ogłosił, że od października rusza program CZW w telewizji! Program będzie emitowany w każdą niedzielę o godzinie 14:30 czasu miejscowego na kanale ION. Zatem po kilku latach przerwy CZW wraca do telewizji!

 

DJ ogłosił również, że dzisiaj rozpoczyna się droga do "Cage of Death XI". Po chwili zapowiedział kogoś, kto powróci do CZW a miał z nim kiedyś "problemy". Tą osobą był Billy Gram - manager Cult Fiction. DJ Hyde ogłosił, że Cult Fiction wystąpi na TOD 8.5 w październiku. Co więcej, dodał, że dojdzie do walki Brain Damage vs. MASADA i będzie to New School Texas Death Match!

 

Jon Dahmer def. Trent Acid

 

Tag Team Warfare: Spanish Armada def. Team Macktion

 

Greg Excellent def. Drew Gulak

 

#1 Contender's Match for CZW World Title: B-Boy def. Scotty Vortekz & Devon Moore

 

CZW World Tag Team Titles: The Best Around © def. Tyler Veritas & Adam Cole. Po walce mieliśmy zadymę na linii TBA-BLK OUT co było spowodowane m.in. tym, że Robbie Mireno już kolejny miesiąc jest managerem The Best Around. Osobiście przeczuwam, że ta sytuacja może doprowadzić do walki TBA vs. BLK OUT na "Cage of Death XI".

 

CZW World Jr. Heavyweight Title: Drew Blood def. Egotistico Fantastico © i ZDOBYŁ CZW WORLD JR. HEAVYWEIGHT TITLE! Blood wygrał dzięki interwencji Devon'a Moore'a.

 

Jon Moxley def. xOMGx. W czasie walki doszło do wielkiego brawlu z udziałem H8 Club, Joe Gacy'ego oraz DJ Hyde'a. Hyde zaliczył m.in. szybę. Wynik - H8 Club zaliczyło heel turn (!) stając po stronie Switchblade Conspiracy z kolei Hyde oficjalnie jest face'm (!). Po walce DJ Hyde ogłosił, że Moxley będzie walczył na TOD 8.5 w przyszłym miesiącu. Przeciwnikiem Moxley'a będzie...THUMBTACK JACK! Na TOD wystąpi również Nick Gage. Hyde dodał również, że w przyszłym miesiącu odbędzie się 6 Man Tag Team Fans Bring the Weapons Death Match, gdzie w teamie po jednej stronie staną DJ Hyde, xOMGx oraz Scotty Vortekz! Przeciwnicy - prawdopodobnie Switchblade Conspiracy.

 

CZW Ultraviolent Underground Title, Devil's Wears Prada Death Match: Danny Havoc © def. Sami Callihan. Ponoć cholernie dzika i krwawa walka, z wieloma spotami, jak chociażby STO w wykonaniu Callihana ze szczytu drabiny (!).

 

 

 

Ciekawie się dzieje w CZW pod przewodnictwem DJ Hyde'a.

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149981
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2008
  • Status:  Offline

no RVD to ty chyba dobrych walk nie widziales.... :shock:

 

opener byl zjadliwy ale pprzeciwnik BxB Hulka zachowywal sie jak orton (czyt. headlock na zmiane ze stompem) patrzac na umiejetnosci tego pierwszego oczekiwalem wiecej

 

walka chlopakow z chilkary byla taka jak myślałem, czyli duzo ciekawych pomyslow lecz nie najlepsze wykonanie najbardziej zdenerwowala mnie koncowka gdy wrestlerzy na zmiane robili sobie swoje finishery. Mozna to bylo inaczej rozegrac a tak to wygladalo jak chaos z AAA.

 

Masato Yoshino vs Dragon Kid - no od tych 2 to naprawde powinno sie oczekiwac dobrej i zacietej walki jednak nie bardzo sie zgrali. Jedyne co zapamietalem z tej walki to "double springboard Monsaullt" (czy jakos tak)

 

Shingo vs Naruki Doi - pierwsze minuty walki nudne jak flaki z olejem zaczelo sie cos dziac dopiero po kilku minutach, a dokladniej po genialnym reversalu shingo i ladnej powerbombie. Po tym akcja nabrala tempa duzo near falli i ciekawych przejsc miedzy akcjami. jesli ktos ocenia takie walki na ponad 4* musi jeszcze sporo walk obejrzec :lol:

 

Edit : nie rozumiem postow ponizej przeciez nie wszystkim musi sie podobac dana walka a nie widze zadnego slowa ktore by krytykowalo gale czy walke (no chyba ze opener) to ze pierwszy raz wypowiedzialem sie w tym temacie i wyrazilem swoje zdanie na temat gali to nie powod to glupiego spamu typu cytowanie posta i glupi usmieszek. a co do pytan WWE prawie nie ogladam, i wiem ze WWE nie zrobilo w tym roku tak dobrej gali (chociaz porownujac gale Dragon gate z japonii albo AAA to gala byla sredniakiem)

Edytowane przez Krotos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149990
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

no RVD to ty chyba dobrych walk nie widziales.... :shock:

 

opener byl zjadliwy ale pprzeciwnik BxB Hulka zachowywal sie jak orton (czyt. headlock na zmiane ze stompem) patrzac na umiejetnosci tego pierwszego oczekiwalem wiecej

 

walka chlopakow z chilkary byla taka jak myślałem, czyli duzo ciekawych pomyslow lecz nie najlepsze wykonanie najbardziej zdenerwowala mnie koncowka gdy wrestlerzy na zmiane robili sobie swoje finishery. Mozna to bylo inaczej rozegrac a tak to wygladalo jak chaos z AAA.

 

Masato Yoshino vs Dragon Kid - no od tych 2 to naprawde powinno sie oczekiwac dobrej i zacietej walki jednak nie bardzo sie zgrali. Jedyne co zapamietalem z tej walki to "double springboard Monsaullt" (czy jakos tak)

 

Shingo vs Naruki Doi - pierwsze minuty walki nudne jak flaki z olejem zaczelo sie cos dziac dopiero po kilku minutach, a dokladniej po genialnym reversalu shingo i ladnej powerbombie. Po tym akcja nabrala tempa duzo near falli i ciekawych przejsc miedzy akcjami. jesli ktos ocenia takie walki na ponad 4* musi jeszcze sporo walk obejrzec :lol:

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149991
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Krotos, Twój post nie wygląda mi na prowokację, więc jako że galę oceniłbym podobnie jak RVD, zadam sobie ten trud i Ci odpowiem :)

 

pprzeciwnik BxB Hulka zachowywal sie jak orton (czyt. headlock na zmiane ze stompem)

Tak, oprócz tego wykonał jeszcze sleeper hold suplex, brainbuster, spear, cloverleaf... razem z Hulkiem zaprezentowali bez mała więcej, niż cały roster WWE na dowolnie wybranym PPV.

 

walka chlopakow z chilkary byla taka jak myślałem, czyli duzo ciekawych pomyslow lecz nie najlepsze wykonanie

???

Shingo vs Naruki Doi - pierwsze minuty walki nudne jak flaki z olejem zaczelo sie cos dziac dopiero po kilku minutach

Możesz nie lubić technicznego wrestlingu, ale jeśli uważasz go za element który negatywnie wpłwa na ocenę walki, to...hmm...

 

A tak z ciekawości, podaj parę walk które oceniłbyś na 4* i powyżej? :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-149995
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Nie no fakt, ja bardzo mało dobrych walk w życiu widziałem. Pozostaje mi tylko nad tym ubolewać, że chwilami mogę pisać bzdury :D

 

Trochę to dziwne ale Dave Meltzer chyba też mało widział dobrych pojedynków bo gale bardzo podobnie ocenił do mnie z tą tylko różnicą, że walka Hulk vs. YAMATO dostała u niego ****1/4 a Chikara Showcase ****.

 

U mnie na bardzo dobrą walkę (do których zaliczam pojedynki od ***3/4) i wyżej musi posiadać kilka ważnych elementów jak dramaturgia (+stopniowe budowanie emocji), ilość akcji podwyższonego ryzyka jak i sama komplementarność akcji. Do tego dochodzi coś takiego jak "historia jaką chcą nam opowiedzieć wrestlerzy". Chodzi tutaj generalnie o cały przebieg matchu, w wielu przypadkach (jeśli to nie jest turniej) także feud i cały storyline pomiędzy nimi. Swego czasu widziałem dwie takie walki które idealnie "opowiedziały mi całą historię". Były to pojedynki kobiece z nieistniejącej już niestety federacji AJW. Pierwszą z nich była Akira Hokuto vs. Shinobi Kandori z "DreamSlam 1" a druga to 2 Out of 3 Falls Match: Dynamite Kansai & Mayumi Ozaki vs. Manami Toyota & Toshiyo Yamada (AJW, 26.11.1992). Wiesz, to takie panie które robiły w tamtych czasach niesamowite walki i są żywymi legendami joshi :D . Matche po prostu kapitalne, przykłady idealnych walk. W USA i obecnie w Japonii nigdy do takich walk nie doszło. Absolutne klasyki, które dostały ode mnie po ***** czyli najwięcej "gwiazdek" ile można dać i nawet pomimo, że chwilami mogły być elementy "nudne". W takich walkach chodzi o coś zupełnie innego niż ciągłe "pajacowanie" a'la WWE. Pisałem o tym wyżej. Do czego zmierzam? A chociażby do tego, że dla mnie walka może toczyć się nawet w wolnym tempie ale musi mieć w sobie. Hulk vs. YAMATO dla przykładu nie było zbyt szybkie. Fakt, było nieco pajacowania ze strony YAMATO ale dlaczego nie mogłem tej walce dać oceny rzędu ****? Przez ok. 20 minut przedstawili mi "historię" którą po prostu kupiłem i nie mogłem się oderwać od telewizora. O to chyba w tym chodzi, no chyba, że nie mam znowu racji? :D

 

I tak na zakończenie, to recap z jednej z wyżej wspomnianych walk. Na szczęście udało mi się odkopać :)

 

2 Out of 3 Falls Match: Dynamite Kansai & Mayumi Ozaki vs. Manami Toyota & Toshiyo Yamada (AJW, 26.11.1992)

Wow! Wow! Wow!!! Przed tą walką nie spodziewałem się tego, co będę miał okazję widzieć. To co zobaczyłem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ba! Ta walka mnie po prostu zjadła, zniszczyła. Poczułem się jako osoba, która tak na dobrą sprawę nie odkryła jeszcze wszystkiego, nie odkryła wszystkich kart historii pro wrestlingu. Dynamite Kansai & Mayumi Ozaki vs. Manami Toyota & Toshiyo Yamada to po prostu walka IDEALNA pod każdym

względem, najlepszy kobiecy pojedynek jaki w kiedykolwiek widziałem! Kilkanaście tysięcy widzów w 1992 roku i ja, 17 lat później przed ekranem telewizora (bo oglądać wrestling na monitorze to grzech! :) byliśmy świadkami niesamowitej, ponad 40-to minutowej bitwy, zażartej od pierwszej do ostatniej sekundy. Kansai, Ozaki, Toyota i Yamada chciały nam przez te nieco ponad 40 minut opowiedzieć pewną historię, poprzedzoną dość zażartym feudem jaki ze sobą toczyły. Tą historią był ten 2 Out of 3 Falls Match. Pierwszy fall i zarazem "epizod", to niesamowicie szybka walka, z elementami high-fly oraz strong style'u. Mieliśmy zatem trochę mat wrestlingu, ale ogólnie panie pokazały, że potrafią walczyć niezmiernie szybko i przede wszystkim, efektownie. Widownia dała już w tym momencie o sobie dość mocno znać, bowiem doping był doprawdy imponujący. Drugi fall zdecydowanie krótszy. Wygrywają go heel'e (Kansai & Ozaki), po dość efektownym vertebreaker'e (nieco przypominał mi ten, wykonywany przez Egotistico Fantastico). Trzeci i zarazem ostatni fall to epicka opowieść, która rozniosła każdego (widownia zgromadzona w hali po prostu świrowała chwilami!). To co wyprawiała Kansai, jej piekielnie stiffowe kicki na Toyota'e to po

prostu klasyka. Oglądałem i aż szczęka opadła mi ze zdziwienia, kiedy Kansai brutalnie kopała Toyota'e w głowę, w twarz, w brzuch, stojącą, leżąco - dosłownie jak się dało i w każdej pozycji! Trzeci fall to także nieco walki w publiczności, jednak panie powalczyły tam z 2-3 minuty i następnie wróciły na ring (i dobrze, bo na ringu działy się rzeczy dosłownie niesamowite). W tym fallu dramaturgię mieliśmy od samego początku, do samego końca. Masa near falli. Wszystkie wybijały się praktycznie po całych masach akcji. Kicki, moonsaulty, german suplexy itp. nic nie dawały a emocje osiągały zenit (kurcze, oglądając trzeci fall doprawdy zapomniałem się i nieco markowałem :). Ozaki dała o sobie znać tym, że jest heel'em i nieco brutalnie potraktowała Yamada'e, z czego widownia nie była zadowolona. Końcówka walki po prostu mnie wgniotła. Zabookowano ją po prostu perfekcyjnie i do ostatnich sekund nie było wiadomo kto tak naprawdę wygra tą walkę. Niesamowite! Dynamite Kansai & Mayumi Ozaki vs. Manami Toyota & Toshiyo Yamada to tak jak wspomniałem, match IDEALNY. Ponad 40 minut spędzonych z tą walką, to

doznania jakich dawno nie miałem na walce kobiet (bez podtekstów :) i

taka myśl mi naszła, że w Japonii to jednak kobiety wrestlersko potrafią

docenić. Zrobiły match po prostu genialny, podczas oglądania którego chwilami miałem wrażenie, że to faceci walczą. Dlaczego? Bo tempo tej walki, praktycznie brak przestojów i to, co działo się w ringu było dla mnie ciężkie do pojęcia, że mogły to zrobić kobiety. No ale kurcze, przecież widziałem to na własne oczy?! Tak i do teraz nie mogę wyjść z wrażenia jakie pozostało po tej kapitalnej walce! Match zdecydowanie warty obejrzenia!

Ocena walki: ***** (gdyby skala była wyższa, dałbym więcej :)

 

[ Dodano: 2009-09-13, 12:05 ]

I jakby ktoś nie wierzył, to poniżej link do tej walki :D

http://theditch.us/KansaiOzakivToyotaYamada.wmv

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-150011
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Trudno się nie zgodzić. Osobiście nie przepadam za wrestlingiem kobiet, bo po prostu wole walczących mężczyzn, ale większość najwybitniejszych walk w historii joshi widziałem. Wspomniana walka naprawdę wgniata w fotel i jest warta ściągnięcia, bo kiedyś oglądałem ją w tej samej jakości i nie było źle. Z tego co czytałem na forach to ten 2/3 Falls Match docenili wszyscy z przereklamowanym Meltzerem na czele. To co wyprawiała w tej walce cała czwórka, a w szczególności Kansai przechodziło ludzkie pojęcie, poważnie. Z tego co pamiętam to walka ta odbyła się w 1993 roku, a nie w 1992, ale mniejsza o to, bo wspomniany rok 1993 był chyba najbardziej owocny we wspaniałe walki w całej historii kobiecego wrestlingu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/88/#findComment-150019
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      W sumie teraz ja dodam swoją kontrowersyjną opinię, ale tylko jedną, bo obecnie chyba tylko jedną taką mam.   Cena NIE POWINIEN wygrywać już Royal Rumble Matchu, pomimo tego jak ta walka jest obecnie traktowana czyli w sumie zazwyczaj kiepsko, większość zawodników wygrywających RR przegrywa, a na przestrzeni lat 2010-2019 to większość nawet nie Main Eventowała największej gali roku pomimo wygrania tej walki, więc to mówi samo za siebie, dopiero od tej dekady to się zmieniło, gdzie od 2020 to każdy zwycięzca RR Main Eventował WM'kę, także dobrze, że to zmienili, ale wracając do Lidera Cenation, tu nie chodzi o brak szacunku dla legendy jaką bez wątpienia jest, nie chodzi, że nie zasługuję na pobicie rekordu Flaira czy zrównanie się zwycięstwami w RR Matchu z SCSA, chodzi o to, że jeśli chcieli to zrobić to powinni to zrobić NAJPÓŹNIEJ w 2018 roku kiedy Cena jeszcze potrafił w miarę regularnie występować  i był w formie, żeby dać zarówno dobry feud jak i walkę, a nie teraz, gdzie gość nie ma formy, co wyjdzie na ring to daję to samo promo, a walki nie miał dobrej chyba od walki z Romanem w 2021, chociaż tej walki zbytnio nie oglądałem, ale ponoć była solidna, niemniej jednak tak jak mówię jedna jaskółka wiosny nie czyni, wcześniejsza jego dobra walka była z Wyattem, a to i tak był bardziej jakiś teatr czy coś niż walka z WM 36, a jeszcze wcześniej to musimy się cofnąć do chyba nawet 2017, bo w 2018 to już powoli przechodził na ten part timing i ciężko mi coś znaleźć dobrego z jego strony jak tak szukam pamięcią, ale chyba początek jeszcze nie wyglądał najgorzej po WM było o wiele gorzej, bo przed to jeszcze tam kręcił się wokół głównych tytułów i tam jakieś wieloosobówki były solidne czy nawet pojedyncze walki ze Stylesem, ale od okresu 2018 po WM to już tragedia była, przejście na part timing i kompletny brak formy z roku na rok co raz gorzej, 2018 to był dla mnie ostatni dzwonek dla niego, teraz już za późno ze względu na to, że to będzie totalny zawód, a danie mu takiego czegoś jako forma "nagrody" za cały rok to słaba sprawa, wygranie EC to najwyżej co może zrobić według mnie i pójście na tego Rhodesa powiedzmy, ale ten feud i walka nie będą dobre jeśli ma taką formę jaką miał ostatnim razem chociażby, a to już będzie dużo, a co dopiero mówić o wygraniu RR i kreowaniu WM wokół niego, nie jestem tego fanem, dla mnie nawet najlepiej jakby zawalczył na WM z kimś singlowo bez tytułu na szali jakaś walka Orton vs Cena, McIntyre vs Cena, Rollins vs Cena, naprawdę uważam, że jest sporo rywali, z którymi Cena mógłby się zmierzyć na WM bez tytułu, Punk vs Cena to byłoby coś, a jak już musi być tytuł to dałbym mu walkę o tytuł IC, Breakker vs Cena też chętnie bym zobaczył i Cena nawet mógłby to wygrać i to byłaby najlepsza nagroda dla niego jeśli mówimy o ostatnim runie, zdobycie tego tytułu, którego mu brakuję do bycia Grand Slam Championem, a Cena w tym feudzie nawet za wiele by nie musiał, to się samo piszę, Cena, który jest jak zwykle miły dobry super hero i Bronik, który rozwala go za każdym razem gdy go widzi, nawet nie dając mu dojść do słowa, nie trzeba wiele, a Rhodes vs Cena tu trzeba się mega postarać i wątpię, żeby WWE to rozpisało dobrze, bo oboje są jednowymiarowi i tacy sami, także to jest moja opinia, że jeśli chodzi o okres Road To WM, to Cena powinien próbować gonić za tytułem, ale nie powinien wygrywać ani RR ani EC w mojej opinii, ani nawet walczyć o tytuł na WM, po prostu fajnie byłoby zobaczyć tą pogoń i tyle, a po WM już mógłby dla mnie walczyć, po prostu nie lubię sytuacji w której zawodnik sobie powraca, dalej jest part timerem, totalnie niczym nie zasłużył na to, żeby zdobyć takie wyróżnienie, a szczególnie, że miał je już nie raz w przeszłości, w sensie, że był kluczową postacią w drodze do WM czy to jako pretendent czy jako Champion, od kilku lat mówi i robi to samo i jest z nim co raz gorzej, a nagle ma wygrywać najważniejszą walkę i być w ME największej gali.....tymczasem zawodnicy, którzy cały rok(Drew, Jey, Gunther, Punk, Rollins, Priest) lub nawet od kilku lat(Tak mam na myśli Ciebie Sami Zayn) pracują na to, żeby chociaż zdobyć jeden jedyny raz tytuł mistrza świata.......Nigdy nie byłem i nie będę fanem takich zagrywek, żeby to jeszcze storyline'owo się zgrywało jak w przypadku wygrania RR przez The Rocka by się to zgrywało to byłoby git, bo dla story, ale w takiej sytuacji jaka jest teraz to jest to dla mnie nie do pomyślenia i z całego serca liczę, że nie pójdą w wygranie RR Matchu przez Cenę. 
    • Kaczy316
      To lecimy z kolejnym SD i w sumie pierwszym, które można obejrzeć na Netflixie od razu, Knight vs Nakamura, kurde fajnie by było jakby Knight odzyskał ten tytuł, zobaczmy co Tryplak nam zgotował!   Ulala zaczynamy od Paula Heymana, ale zobaczymy czy ma coś znaczącego do powiedzenia. No mówi o tym, że Romuald jest prawdziwym i jedynym Tribal Chiefem i teraz ogólnie Reigns chcę się skupić na czymś innym, Heyman wie na czym, ale chcę się podzielić tym z jedyną osobą, która musi to usłyszeć oficjalnie przy spotkaniu twarzą w twarz i jest to Cody Rhodes! Którego Heyman chętnie zaprasza do ringu, a ten wychodzi, tak przypuszczałem. Oczywiście dowiadujemy się, że Roman po odzyskaniu władzy w rodzinie i "wisorka z papryczek" xD chcę z powrotem swój tytuł, a jego obecne plany zakładają, a właściwie to nie plany, a jest to spoiler, że Romuald wygrywa Royal Rumble i idzie po swój tytuł na WM i Heyman chcę wiedzieć czy Cody chcę o tym porozmawiać i w sumie to się nie odzywa, ale KO bardzo chcę o tym porozmawiać. KO wypomniał Rhodesowi to wszystko, wypomniał mu pomoc Reignsowi na Bad Blood i na ostatnim Raw, wypomniał mu uścisk z The Rockiem oraz wypomniał mu uścisk dłoni z Heymanem obecnie oj gruby feudzik, KO jedzie po całości mega mi się to podoba, a Cody jak zwykle gdy nie ma racji to wkurzony idzie zatłuc Kevina na trybuny xD. KO i Rhodes idą sobie gdzieś w otchłań korytarzy areny, natomiast w ringu Heyman się temu przyglądał, a za plecami pojawili się Jacob i Tama Tonga, czuję, że chcą mu oddać to co jego czyli hołd nowemu Tribal Chiefowi, ale zobaczymy. Nie wiemy w sumie co planowali, bo wyglądało to jakby chcieli zaatakować Heymana, ale tego nie zrobili, a w końcu przybiegł Jimmy Uso na ratunek! Już myślałem, że sam Jimmy rozwali dwójkę w tym JACOBA, ale na szczęście Fatu się obudził i przypomniał, że ma kody na nieodczuwanie bólu xD. Kodeusz uporał się z KO i teraz leci na pomoc Jimmy'emu. No i w sumie udało mu się i tyle, fajny segmencik łączący kilka wątków, podobał mi się i story poszły na przód, nie był on bez znaczenia jak wiele potrafi ostatnio być.   Hmm dzisiaj 2 Title Matche mamy, komentatorzy coś o tym wspominali, jeden znałem, ale o drugim kompletnie nie wiedziałem, a to też rewanż tylko, że za Saturday Night's Main Event Chelsea vs Michin o tytuł kobiet United States, nie jestem fanem, bo Michin cały czas dostaję te same walki z tymi samymi zawodniczkami, to już nudne się robi, ale no dajmy szansę. Niecałe 9 minut pojedynku, który wygrywa Green, nie wiem czy walka nie była lepsza niż ta z SNME ostatniego, być może, niemniej jednak sam pojedynek był przyjemny, może nie jakiś wybitny, ale tego raczej od tego typu Pań nie oczekujemy, był dobry i tyle, a Green broni tytułu, możemy teraz wycofać Michin z TV na dobre pół roku? Ja bym chętnie od niej odpoczął, mam wrażenie, że co chwila dostaję walki z tymi samymi osobami lub title shoty z niczego.   Los Garza vs Pretty Deadly lecimy! Kolejne niecałe 9 minut walki, ale bardzo dobrej walki, Garza, Berto, Elton i Kit każdy dał z siebie wszystko moim zdaniem, fajnie to wyglądało i przyjemnie się oglądało, Los Garza wygrali, zemścili się za kłamanie PD i dobrze, walka oddała moim zdanie, jedyny minus to praktycznie martwa publika na tej gali, druga walka i druga walka ma taką ciszę, jak na pogrzebie po prostu, masakra jakaś.   Shinsuke Nakamura vs LA Knight o tytuł United States, druga walka mistrzowska dzisiaj, zapowiada się interesująco, a wiecie co nie jest interesujące? Kolejny run Nakamury z mistrzostwem mid cardowym hehehehe, miejmy nadzieję, że to koniec tej tragedii. Lekko po ponad 14 minutach mamy No Contest, Jacob i Tama wbili i zaatakowali Knighta za to, że wypchnął ich z areny po segmencie początkowym jak byli już na backu i wsparł ochroniarzy, no cóż zdarza się niestety, ale sama walka jak Panowie się rozkręcili to naprawdę bardzo dobra i nawet Knightowi udało się rozruszać publikę, która była praktycznie martwa xD, więc gitara, Knight rozwalony, więc Cody i Jimmy mogą wbić i rozwalić Fatu oraz Tonge, a Cody potem proponuję Cody i Jimmy vs Jacob i Tama i to dostaniemy zapewne w ME, ciekawe jak to się skończy xD.    Piękna powtórka jak Tiffany zrobiła Cash In na Jax w zeszłym tygodniu, świetnie to wyglądało i ten Theme, który był jakby Tiffany była jakimś herosem czy największym facem w federacji, pasowało to mega do momentu, świetne rozpoczęcie roku to było dla kobiecej dywizji na SD.   MCMG vs A-Town Down Under, to może być bardzo dobry pojedynek. Ponad 12 minut naprawdę bardzo dobrego pojedynku, Panowie z czasem się ładnie rozkręcili, MCMG wygrało i pewnie pójdą na pasy WWE Tag Team z powrotem, ale naprawdę walka mega przyjemna, szkoda, że o większości walk dzisiaj nie da się napisać nic więcej, bo są i tyle, żadne to walki feudowe w większości ani nic, po prostu są dobre solidne i zobaczymy co dalej dla zwycięzców, więc zobaczymy jak to się rozwinie wszystko, niemniej ta walka naprawdę dobra.   It's Tiffy Time! Oj tak dostaniemy teraz Tiffany, mega czekam na ten segment i ciekawe co się w nim wydarzy, Nia chcę jej niby pogratulować, no zobaczymy czy faktycznie tak będzie xD.  Pięknie Tiffy wyglądasz z tytułem, pasuję jak ulał. To tylko zwykły wywiad no cóż jest jak jest, ale powiedziała, że to wszystko to był plan, który opracowała, bo Nia myślała, że Tiffy to tylko durna blondynka, a pokazała jej, że się myliła i wszystko przerywa Jax, xDDDDDDDDDDDD co to za kłamstwa z ust Jax, ona stworzyła Tiffany? BABO zobacz sobie reakcję na Stratton z przed sojuszu z Tobą, a na reakcję na Ciebie nawet do tej pory, NIA JEST NIKIM! To Tiffy sprawiła, że run Jax był jakkolwiek interesujący. Nia daję wybór albo Tiffy oddaję dobrowolnie tytuł jej albo Nia sobie go zabierze, ciekawe co dostaniemy xDDD, a dostaliśmy Bayley! Może być ciekawie, chociaż kolejne Bayley vs Nia tym razem możliwe, że o pretendenta do WWE Women's Championship....meh. Bayley nic ciekawego nie powiedziała, a wszystko przerywa Naomi i wszystkie zapewne chcą po prostu walki o tytuł hmm, może jakiś F4W na Royal Rumble? W sumie to bym brał, ale pewnie zdecydują się na jakiś Triple Threat Match o pretendentkę. Ostatecznie doszło do brawlu, który w sumie ładnie zakończyła Tiffany, a Aldis sobie wbił obok Stratton i zapowiedział ostatecznie F4W o pretendentkę do tytułu WWE Women's, spodziewałem się Triple Threatu, ale Pianek jeszcze się dołączył xD, no cóż liczę na wszystkich poza Jax, ale pewnie ona wygra, no to lecimy.   Liczę tutaj na wygraną kogokolwiek naprawdę, nawet Pianek niech to wygra, byle nie ta Nia xD. Po ponad 17 minutach świetnej w sumie walki mi się ona mega podobała, sporo near falli, prób finisherów i ogólnie finisherów nawet, dobre tempo, każda z Pań miała swoje 5 minut, Pianek i Bayley największą robotę tutaj moim zdaniem zrobiły, naprawdę bardzo dobre starcie i generalnie kontrowersyjna opinia, ale Tag Naomi z Piankiem wygląda o wiele lepiej niż Pianka z Jade, Bayley ostatecznie wygrała i mi się to podoba chętnie obejrzę Tiffy vs Bayley na Royal Rumble, będzie coś świeżego!   Next Week: Tiffany Stratton vs Bayley o tytuł WWE Women's aha, jakie Royal Rumble, jakie SNME, damy to za tydzień, a na SNME albo RR dajmy Nia vs Tiffy no tak xDD logiczne meh, Tiffany vs Bayley za tydzień ehh, świetne starcie, a dajemy to na zwykłym SD...... szkoda. MCMG vs Los Garza, oj tak pojedynek może być świetny. Ulala prawdziwy Tribal Chi.....a nie czekaj on już nie ma Ula Fali, szyli powraca zwykły mid cardowy Solo Sikoa, a zapowiadają go jako nie wiadomo kogo, znaczy no w walce z Reignsem pokazał się bardzo dobrze według mnie i jako main eventer, ale no w sumie to ciekawi mnie co dla niego dalej, dajcie mnie to. To tyle i w sumie aż tyle, mocne walki, mocny powrót po wielkiej przegranej, ja czekam.   No to pora na Main Event! Jacob Fatu & Tama Tonga vs Cody Rhodes & Jimmy Uso, pewnie face'owie tutaj wygrają, bo The New Bloodline już nie musi być wiarygodne dla OG Bloodline xD, więc można ich gnoić zapewne, ale sama walka może wyjść ciekawie. Kurde RR Match zapowiada się mega ciekawie, dwie pierwsze gwiazdy zapowiedziane na tę walkę to Cena i Roman, samo RR też jak na razie nie najgorzej KO vs Cody w Ladder Matchu o Undisputed WWE Championship, naprawdę oczekiwania znowu pewnie będą spore, a wyjdzie jak zwykle xD, ale przejdźmy do ME. No powiem tak pierwsza połowa to standardowy nudnawy Tag Team Match, a druga połowa oddała, bardzo fajnie się oglądało, Cody ostatecznie opuścił Jimmy'ego, bo zobaczył Kevina na stage'u, którego zaczął atakować i dlatego Jimmy przez to, że był w pojedynkę to przegrał i ostatecznie to Fatu i Tama wygrali, więc jest git, a na koniec mamy jeszcze brawl Kevina i Rhodesa, który zakończył się połamanym stołem, ciekawe jakie pokłosie będzie tego wszystkiego, czuję obwinianie Rhodesa o wiele rzeczy jak zwykle xD, ale solidna walka, a przynajmniej druga połowa, a sama walka trwała około 13,5-14 minut.   Plusy: Segment otwierający Women's United States Championship Match Pretty Deadly vs Los Garza United States Championship Match MCMG vs A-Town Down Under Segmencik It's Tiffy Time Fatal 4 Way o pretendentkę do WWE Women's Championship Main Event   Podsumowanie: Nie widziałem większych minusów w tej gali, bardzo mi się podobała i oglądałem z przyjemnością, walki były moim zdaniem bardzo dobre, nie było złego pojedynku, dostaliśmy kontynuację feudów i podbudowy już trwających, a także pokazanie, kto gdzie zmierza w niektórych przypadkach, jak chociażby w przypadku Romualda, który wiemy już, że leci po wygranie RR Matchu i osobiście uważam, że nie byłby to taki głupi pomysł, na pewno lepszy niż wygrywający ledwo dychający Cena, który jeśli by wybrał Rhodesa to ani nie będzie to dobry feud ani nie będzie to dobra walka, więc ja jestem na stanowcze NIE dla Ceny wygrywającego RR i Main Eventującego prawdopodobnie drugi dzień WM, to powinno się stać najpóźniej w 2018 roku, bo potem to już tendencja spadkowa była w wykonaniu tego zawodnika i jest co raz gorzej, jak zobaczę, że jest lepiej to może bym zmienił zdanie, ale po tym co pokazywał na przestrzeni ostatnich kilku lat to zdecydowanie NIE! Ale wracając do samego SD to tak jak mówię bardzo dobre show i polecam, fajne do obejrzenia, dużo story, nawet sporo się działo, ja jestem usatysfakcjonowany.
    • IIL
      Z tym brakiem WWE na Netflix w Belgii to faktycznie poszaleli...  Tłumacza się tym, że jakaś francuskojęzyczna stacja ma kontrakt na cały rok i Netflix wejdzie dopiero w 2026. Co ciekawe, WWE w Polsce na ESC zostało ponoć usunięte z ramówki nagle i według oficjalnych komunikatów ze strony Extreme Sports Channel, WWE nie informowało ich o nadchodzących zmianach... Elimination Chamber 2026 w BE brzmi interesująco, ale ceny zapewne znów byłyby zaporowe.  Coraz bardziej wkurwia mnie ten trend nabijania "the largest arena gate in the history of WWE" kosztem astronomicznego wręcz windowania cen wejściówek w górę. 
    • GGGGG9707
      Czyli tak w skrócie żeby całości nie tłumaczyć Fightful podało w zeszłym roku chyba że WWE planuje PLE w Belgii i we Włoszech i że mają robić testy w postaci gal w 2025. Pewne źródła w WWE odpowiadające za organizację gal w Europie potwierdzają tą informację i podają że WWE jest na ten moment bardzo zadowolone ze sprzedaży biletów w Bxl. Do gali zostały 2 miesiące a już praktycznie sprzedano liczbę biletów jakiej WWE oczekiwało.  No i ponoć omawiana była kwestia Elimination Chamber 2026 w Brukseli. Także teraz tylko trzeba dać z siebie wszystko na trybunach i jest szansa na duże PLE 😁
    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...