Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2006
  • Status:  Offline

Kilka refleksji po turnieju Super Juniors NJPW. Pierwsze co pomyślałem po finałowej walce to "Czemu nie wygrał Devitt?" Świetnie zaprezentował się w ciągu całego turnieju i w moim odczuciu jednak on zasługiwał na wygraną. Jednak patrząc już na chłodno, w sumie mogę stwierdzić, że nie miało większego znaczenia kto wygra, gdyż obaj finaliści stoczyli zażarty bój i obaj wydatnie podwyższyli swoje notowania. Koji mam nadzieje na stałe zawita w bardziej prestiżowych walkach i zdejmie tytuł z bardzo przeciętnego Tiger Maska, a i jestem na 90 % pewien, że Devitt do końca roku pokona w rewanżu Kanemoto i będzie miał całkiem przyzwoity reign z pasem junior heavyweight. Generalnie bardzo przyjemnie ogląda się ostatnio wydarzenia z ringów japońskich.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-141711
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

ZERO1-MAX Beat (2008.11.28)

 

1. Osamu Namiguchi vs. WPC - trochę ponad pół minuty walki zostało wyemitowane. Namiguchi wygrywa po schoolboy'u.

 

2. Shinjiro Otani vs. Shito Ueda - zaczęło się intensywnie młodziak Ueda chcąc wygranej nad wteranem od razu przeszedł do ataku. Jego przewaga długo nie trwała bo przez większość walki Otani okładał przeciwnika z czego wyszdł można powiedzieć squash. Żeby go pokonać nie użył nawet Spiralbomb tylko submission - Chinlock.

 

3. Revival of FMW: Masato Tanaka & Munenori Sawa vs. Mr. Gannosuke & BADBOY Hido - każdy z zawodników to wteran ringu FMW, nie licząc Sawa który jest zbyt młody, żeby walczyć w tamtych czasach. Mr. Gannosuke przechodzi na emeryturę i Tanaka chcę odbyć z nim jeszcze walkę przed tym wydarzeniem. Sama walka nic specjalnego a wręcz wiało nudą do ostatnich paru minut kiedy podkręcili tempo i padło kilka near fall'i. Mr. Gannosuke pin'uje Sawa po Fire Valley Driver.

 

4. Ryouji Sai vs. Kohei Sato - do pewnego okresu walki czułem się jakbym oglądał starcie dwóch świeżo wypuszczonych z dojo walczących w opener'ze. Jednak pojedynek nabrał rumieńców i było kilka Avalanche'owych rzutów jak Falcon Arow i Superplex. Ostatnie chwile zdecydowanie należały do Sato. Posypało się kilka German Supelx'ów z czego jeden był decydującym i wystarczył do odklepania Sai.

 

5. NWA Intercontinental Tag Team Title: Minoru Fujita & Takuya Sugawara © vs. Mr. Wrestling III & Charles Evans - napięcię budowane stopniowo, ciągłe zmiany przewagi, żywe tempo, fighting spirit oraz near fall'e !! ... ta walka nie miała z tym nic wspólnego. Bardzo słaby pojedynek ciężko wymienić cokolowiek charakterystycznego dla tej walki. Mr. Wrestling III to nikt inny jak Steve Corino a jego partner Evans to kawał wielkiego murzyna i w sumie po tej dwójce za wiele spodziewać się nie można. Właśnie to oni zostają nowymi mistrzami po tym jak Evans pin'uje Minoru po Muscule Buster'ze.

 

6. International Jr. Heavyweight Title: Ikuto Hidaka © vs. Tyson Dux - Ikuto Hidaka broni swój tytuł przeciwko gaijin'owi -Tyson Dux. walka jak wyżej z pojedynkiem o pas nie miała wiele wspólnego. Po tej dwójce spodziewałem się więcej (mimo, że Tyson Dux nie jest dobrze mi znanym zapaśnikiem) bo w końcu walka Jr'ów. Mistrz broni pas po raz 4ty po Solarina Pin. Po walce wyszedł reprezentant BattlArts wyzywając Ikuto o jego pas.

 

ZERO1 ze swoją ostatnią galą w TV w roku 2008 zaprezentowało się naprawdę kiepsko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-141882
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

Po krótkiej nieobecności wracam ^ ^ .

Po pierwsze obsada TPI 2009- zajebiście to wygląda i mam nadzieje, że turniej będzie naprawde dobry.

 

Po drugie recka ToD 2009(pisana jak zawsze na gorąco ^ ^ ).

 

CZW Tournament of Death 8

Patrząc na karte to średnio się to prezentowało....Stypulacje ciekawe(za to widząc dwa razy FBTW w półfinałach zebrało mi się na wymioty), obsada...spodziewałem się więcej. Kogo typowałem na zwycięzce? Ciężko powiedzieć....Vortekz, Damage i(ale to już byłby odważny krok) Jack. No albo Nick Gage drugi raz w karierze...czego bardzo bym nie chciał.

Całkiem ciekawie za to prezentowały się walki nie-turniejowe.

 

 

1. Fire Match: Nick Gage vs. Deranged

Mecz wieńczący chyba feud między H8 Club(swoją drogą zastanawiający brak Nate'a w karcie) a Cult Fiction....fedu długi i nudny ale też niezwykle brutalny. Zawiodłem się na walce bo szumna nazwa "fire match" zwiastowała jakiś ciekawy bump w płomienie...a był to zwykły brawl z delikatnym wykorzystaniem płomieni. Deranged głównie bumpował więc to on przyjął najciekawsze akcje: irish whisp w płonące liny z barbie zakończony upadkiem po za ring, "ogniste chuchnięcie" od Billy'ego i płonący chairshot(te dwie akcje wyglądają mega na powtórkach w zwolnionym tempie). I to chyba na tyle...zwycięstwo Nick'a bardziej niż oczywiste.

 

2. Thumbtacks Kick Pads: xOMGx vs. Scotty Vortekz vs. Drake Younger

To było kurwa coś ^ ^ . Ciekawa stypulacja, 3 Naptown Dragon na ringu("three skinny guys from Indianapolis" jak powiedział po meczu Drake ;) ) i wyszło naprawde udane meczysko. Zaczeło się od hardkorowych wymian kopniaków w której przodował Scotty(step up enzuguri <3)ale koledzy nie zostawali daleko w tyle. A inne ciekawe akcje meczu: half nelson plex, falcon arrow w krzesło Drake'a, zajebiste pedigree z narożnika czy michinoku driver OMG, brainbuster w apron czy firmowy top rope double knee Vortekza. No i bump kończący...coś pięknego. Zwycięzca czyli Scotty zasadził OMG spanish fly w leżącego pod szybą Younger'a...rewelka ! Oblicze uv które naprawde lubie.

 

3. Barbwire Boards & Light Tube Bundles: Toby Klein vs. WHACKS

Bardzo lubie Whacks'a bo to kompletny świr. No i jest hardkorem ( sorry, musiałem) :P . Sama walka nic specjalnego, Klein przegrywa i było to do przewidzenia. Ciekawsze spoty? Back suplex Klein'a w jarzeniówy, suplex Whacks'a w barbie board no i jego skok z narożnika na stojących po za ringiem Klein'a i Billy Gram'a.

 

4. Pane In The Glass: Dysfunction vs. Danny Havoc

Szalony, krawy mecz. Dys debiutuje w CZW(czemu tak późno?) i jest to debiut na pewno udany. Fajnie, że taki mecz został zabookowany bo potencjał był spory i został wykorzystany myśle wzorcowo. Obaj bardzo, bardzo obficie krwawili a ciekawych spotów było naprawde sporo. Już od początku Danny prezentował bezlitosne kopniaki, potem był crucifix powerbomb Dys'a w drabine-akcja działa się po za ringiem. Na ringu nie było gorzej: oglądaliśmy top rope fireman's carry slam na Havoc'u w szybe, świetny superkick Dys'a, sky twister Havoca na leżącego pod szybą Dysfunctiona czy pumphandle suplex Dys'a w szybe w narożniku(jak dla mnie akcja meczu, Danny poleciał jak szmaciana laleczka). Do końca nie wiedziałem kto wygra, był to jednak ulubieniec kibiców Havoc-po pieknym dragon suplex w szybe.

 

5. Tables, Chairs & Silverware: Jon Moxley vs. Brain Damage

Tu liczyłem na ciekawe widowisko, bo feud między zawodnikami był ciekawy i Jon udowodnił, że potrafi twardzo walczyć(Brain nic udowadniać nie musi w końcu to Terminator chociaż grubawy :P ). I generalnie było to interesujące starcie...ale czegoś zabrakło no i końcówka ssała :/ . Mój szacunek do Mox'a bardzo wzrósł bo przyjął wiele punchy i kilka ostrych bumpów. No i dał się pochlastać tą wiertareczką(mina Brain'a gdy ją znalazł pod ringiem-bezcenna) a to było ostro pojebane. I jak na moje Damage powinien wygrać bo kurwa zasługuje na to. Niestety Zandig uznał, że dla feudu lepiej będzie jak z pomocą Callihana i "gościa z piłą mechaniczną"(ktoś wie kto to?) Mox awansuje. Szkoda bo nie lubich takich akcji w turniejach...po meczu facio z piłą dostał solidny wpierdol od Terminatora.

 

6. Cinderblocks & Light Tubes: DJ Hyde vs. Thumbtack Jack

A ten mecz mnie rozwalił ^ ^ . Nie spodziewałem się takiej dozy szaleństwa a tu prosze....masakra wręcz. Jack to kompletny psychol i naprawde go lubie, w tym meczu przyjął całą game chorych akcji ale i Hyde co nie co zaprezentował. TJ dostał min. pseudo poweslam w jarzeniówy, side slam w cegły, powerbomb z narożnika na płónący stół czy pozwolił sobie poprzebijać policzki strzykawkami ! Chory motyw z tymi strzykawkami, dawno w uv nic mnie tak nie ruszyło ^ ^ . Jack dał też popis czysto wrestlingowego skilla wykonując step up enzuguri czy hurricanrane. Finish też na wielki plus: TJ wbija w głowe DJ'a igły i przypierdala cegłą ^ ^ . Meeega :D .

 

Reasumując pierwszą faze turnieju: jest dobrze, lepiej niż się spodziewałem. Na 6 meczy trzy były bardzo udane, jeden dobry i dwa nie zapadające w pamięć. Marzy mi się finał Scotty Vortekz versus Thumbtack Jack ;) .

 

7. Fans Bring The Weapons: Nick Gage vs. Scotty Vortekz vs. Jon Moxley

Nie lubie FBTW i ten mecz też uważam za średni...show jako tako ratował Scotty- kolejna porcja świetnych kopów, moonsault z narożnika po za ring i mega efektowne double knee z baardzo wysokiej drabiny. Co jeszcze godne uwagi? Pierdolnięcie Gage w Moxa wielką paczką czarnych jarzeniówek i powerbomb Moxley'a w jarzeniówki..po za tym niewiele ciekawego...no Nick Fuckin Gage jako zwycięzca :/ . Obawiałem się tego i niestety...Zandig znów przypushował swojego ulubieńca. A szkoda bo Scotty zasługiwał conajmniej na finał.

 

8. Fans Bring The Weapons: WHACKS vs. Danny Havoc vs. Thumbtack Jack

Kolejny FBTW ale o niebo lepszy niż poprzedni :) . Rozpoczeło się od "mocnego pierdolnięcia" gdy Whacks wykonał spear pomiędzy linami na wchodzącego dopiero na rin i trzymającego pęk jarzeniów Jack'a. Zaraz potem skok już nad linami wykonał Danny. Było też rzucenie jarzeniówek prosto w ryj Havoca(zeszłoroczny mistrz odegrał się potem na Niemcu) i mnóstwo, mnóstwo rzutów na lighttubes. Wystarczy wymienić dvd Whacks'a, dragon suplex czy rewelacyjny powerbomb Havoca czy tornado ddt TJ'a. Był też spierdolony motyw gdy Jack zaplątał się w barbie ale panowie coś tam poimprowizowali i wyszło git. Dobry i bardzo krwawy mecz.

Generalnie obstawiałem zwycięstwo Havoca i starcie dwóch zwycięzców w finale...jest inaczej i mam nadzieje, że TJ wygra turniej.

 

09. Alex Colon vs. Tyler Veritas

Dwóch bardzo utalentowanych zawodników ale nie ma co ukrywać...ten mecz im nie wyszedł. W sumie ciężko walczy się przed tak negatywnie nastawioną publicznością(czasem odnosze wrażenie, że cheerują tylko gdy Nick Gage nazywa kogoś "fuckin' faggot" lub pręży"muskuły). I na ringu gdzie skok ze springboard graniczy z cudem(Alex zepsuł move ale zupełnie nie ze swojej winy). Wygrywa Tyler.

 

10. Devon Moore vs. Greg Excellent

Poprzednie ich starcie oglądało się całkiem przyjemne(no i był zapadający w pamięci spot gdy Devon wyniósł Greg'a na barki) więc i tu liczyłem na ciekawy meczyk. Pierwsze co rzuciło się w oczy...Devon ma irokeza ! <3 . Walka to przerywnik z elementami humorystycznymi(strzelająca pięść Greg'a) i kilkoma ciekawymi akcjami jak crossbody Excellent'a czy combo superkick + springboard moonsault Devona(kto się uczył hf w IWA poradzi sobie na każdych linach ^ ^ ). No i zwycięstwo Greg'a po bardzo ładnym piledriver.

 

11. Sami Callihan vs. Trent Acid

Strasznie wkurwiają mnie debile zagłuszający wypowiedzi heel'ów trąbkami...kurwa ja rozumiem, że się wczuwają w role ale bez przesady takie zagrania to zwykła chamówa. Mieliśmy trzy nie turniejowe mecze i...żaden nie wyszedł za ciekawie. Starcie Callihana z Trent'em zamuliło :/ .... Callihan nie dostał w sumie żadnej szansy żeby pokazać coś ciekawego, Trent wykonał sporo movesów ale...wszystkie wyglądały strasznie topornie....wyglądały jak wykonywane tak "ledwo ledwo". Acid'owi daleko do dawnej formy co nie zmienai faktu, że wygrywa number 1 contender.

(I potwierdza, że Zandig push'uje za nazwisko).

 

12. Light Tubes & Panes Of Glass: Nick Gage vs. Thumbtack Jack

Dwóch z czwórki którą typowałem na zwycięzców w finale...na początku nudziarskie gadanie Nick'a(nazywanie każdego "cipką " i "pedałem" bawi tylko Amerykańców) potem motyw z podtarciem sobie dupy niemiecką flagą...ciekawe jak Jankesi zareagowaliby gdyby to ich barwy narodowe tak ośmieszyć, pewnie wytoczyliby proces...ale mniejsza o to.

Finał dostarczył mieszanych uczuć...generalnie nie wiem czy to wszystko (ta cała zamaracha i syf) było zabookowane czy był to spontan spowodowany kontuzją Nick'a(musiało to być bardzo poważne rozcięcie)... w każdym razie mega fajnie, że Jack wygrywa ale wyglądało to dziwnie...nie potrafie się teraz do tego ustosunkować :P .

W każdym razie TJ wygrywa(jako pierwszy Europejczyk!) ToD i pozostaje się z tego cieszyć. A sam turniej na duży plus...wypadło chyba lepiej niż tegoroczne KotDM.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-141921
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Znani są już prawie wszyscy uczestnicy największego turnieju w Japonii - G1 Climax z pod znaku NJPW.

 

Block A:

- Hiroshi Tanahashi

- Togi Makabe

- Toru Yano

- Giant Bernard

- Masato Tanaka

- Takao Omori

- X

 

Block B:

- Hiroyoshi Tenzan

- Yuji Nagata

- Manabu Nakanishi

- Hirooki Goto

- Shinsuke Nakamura

- Takashi Iizuka

- Takashi Sugiura

 

Patrząc na uczestników spodziewam się takiego dobrego poziomu jak rok temu. W Bloku A brakuje jeszcze jednej osoby. Myślę, że będzie to jak rok temu reprezentant Dradiation - Yutaka Yoshie. Nie miałbym nic przeciwko bo mimo swojej ogromnej masy jest świetnym zapaśnikiem. Kolejną możliwą osobą jest jakiś zapaśnik z NOAH ewentualnie AJPW.

 

W Bloku A liczę na bardzo dobre pojedynki :

 

Hiroshi Tanahashi vs. Giant Bernard - oboje czują ze sobą straszną chemię na ringu i mieli ze sobą już świetne walki jak chociażby ta w której Tanashi odebrał pas dla Giganta czy finał New Japan Cup z przed roku. Gwarancja zajebistego starcia z pod znaku pojedynku większego z mniejszym zapaśnikiem.

 

Masato Tanaka vs. Hiroshi Tanahashi - w pewnym sensie mój mały dream match bo nie przypominam sobie ich walki wcześniej a przynajmniej ja nie widziałem.

 

Masato Tanaka vs. Giant Bernard - podobnie jak wyżej nie widziałem ich walki i jeszcze trochę wyżej spodziewam się dobrego big vs little match. Już widzę jak Bernard okłada przeciwnika power moves'ami a Tanaka wykazuję wielką wolę walki i wstaje próbując powalić giganta i poczęstować go Sliding D.

 

Mam 3 kandydatów, którzy mogą wyjść do finału. Togi Makabe (rok temu w G1 i Fire Festival był w finale i przegrał, dlatego chciałbym jego wygranej), Masato Tanaka (w końcu poświęcił swój tytuł mistrza świata na rzecz Nagata'y i blisko ZERO1 i NJPW współpracowali. Jego zwycięstwo też biorę pod uwagę mimo, że nie jest z NJPW, ale jak wcześniej pisałem... Yuji Nagata. Oboje mieli świetne pojedynki z których Nagata wychodził zwycięsko, wiec dlaczego nie ?), Hiroshi Tanashi (po prostu wielka jak nie największa gwiazda NJPW więc jego wykluczyć nie można). Oczywiście nie wykluczam reszty uczestników w A bo to wrestling i wszystko może się zdarzyć.

 

Blok B to dla mnie głównie jedna walka na którą mam chrapkę...

 

Shinsuke Nakamura vs. Takashi Sugiura - no naprawdę wystarczy spojrzeć jak to wygląda na papierze i widać, że nie może wyjść lipa. Oboje już mają historię za sobą tylko, że w tag team'owych walkach. Na Wrestling Kingdome III Nakamura stapował Sugiura'ę podczas pojedynku NOAH vs. NJPW (Mitsuharu Misawa & Takashi Sugiura vs. Shinsuke Nakamura & Hirooki Goto). Po trzech miesiącach znów się spotkali tylko tym razem w NOAH z małą różnicą partnerem Takashi był Go Shiozaki a Shinsuke Milano Collection AT. Tutaj jakoby Sugiura wziął odwet za wcześniejszą przegraną, ale to Shiozaki z'Go Flasher'ował Shinsuke (oba pojedynki świetne.. raczej wypada zobaczyć :P ). Teraz w końcu Sugiura będzie mógł się zmierzyć 1 on 1. Szkoda, że nie jest to w jakiejś większej walce na WPW czy chociażby w finale G1, ale być może posłuży to za build up do czegoś większego. Tym bardziej, że Nakamura obecnie jest heel'em.

 

Podobnie jak wcześniej mam kilku kandydatów kto dojdzie do finału: Shinsuke Nakamura (wielka gwiazda NJPW a nie ma na swoim koncie wygranej G1, nie licząc tag team'owego turnieju), Yuji Nagata (wspominałem o tym przy Bloku A), Manabu Nakanishi (w końcu posiadał ostatnio pas IWGP i stał się większą gwiazdą), Hirooki Goto (tegoroczny New Japan Cup triumfator oraz zeszłoroczny zwycięzca i wątpię, żeby wygrał go drugi raz pod rząd, ale do finału może dojść).

 

Co do zwycięzcy wszystkiego naprawdę ciężko jest wytypować... przynajmniej dla mnie :P.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-141986
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH The 100th Show 22.04.06

 

Gala, którą zapowiadano już przez kilka poprzednich gal, które nazywano Milestone Series. Wartą ją obejrzeć, ze względu na niesamowitą publikę i ich reakcje. Jako, że gala odbyła się Philadefii zaproszono na nią fanów CZW, z którymi ROH miało fedu. Podobnie jak na meczach piłki nożnej CZW dostało swój sektor i przez cała galę mieliśmy wymianę chantów. Również wrestlerzy zauważali fanów CZW, wrestlerzy z CZW często podchodzili do nich, natomiast wrestlerzy ROH starali się atakować ich w swoich promach. Najlepiej zrobił to Bryan Danielson, które promo było bardzo dobre, ośmieszając fanów CZW wiele razy razem z pokazaniem ich swojej białej dupy. Danielson stoczył na tej gali dwie walki i jak można wyczytać z karty Cabana przegrał z nim i to w bardzo szybki sposób po 3 minutach. Trochę to dziwne, bo niedawno Cabana stoczył jeden z ważniejszych feudów z Homicide i wydawało sie, że może stoczyć długi emoconujący pojedynek z Danielsonem, widocznie miało to na celu kreowanie gimmicku Cabany. Druga walka Danielsona z Delirouis była już o wiele dłuższa. Zupełnie nie potrzebna była konfrontacja słowna Corrnette i Zandinga. W pewnym momencie przerodziłą się ona w głupie przekrzywanie siebie przez dobre kilka minut. Dobrą walką na gali był pojedynek o pas Tag Team oraz Briscoes pokazali, że ich forma zaczyna rosnąc i razem z AJ i Sydalem stoczyli bardzo dobry pojedynek z ciekawawą końcówką. Zdecydowanie najważniejszy na gali, na gali był main event, na który wszyscy czekali. Walka nie zawiodła jak również publicznośc podczas niej często wymieniając się chantami. W końcówce mieliśmy dużo zamieszania, które dobrze wpłynęło na tą walkę.

 

Była to historyczna gala ROH, którą warto obejrzeć. Nie tylko ze względu na świetną atmosferę i publiką, ale również na wysoki poziom walk oraz świetną kontynuację feudu ROH vs. CZW.

 

Karta

 

1. Christopher Daniels vs. Claudio Castagnoli

2. Delirious vs. Jimmy Jacobs vs. Jimmy Yang vs. Jimmy Rave in a Four Corner Survival

3. Austin Aries & Roderick Strong vs. Homicide & Ricky Reyes ROH Tag Titles

4. Bryan Danielson vs. Colt Cabana ROH World Title

5. Derrick Dempsey vs. Pelle Primeau Top of the Class Trophy

6. Bryan Danielson vs. Delirious ROH World Title

7. Jay & Mark Briscoe vs. AJ Styles & Matt Sydal

8. Chris Hero, Necro Butcher, & Super Dragon vs. Samoa Joe, BJ Whitmer, & Adam Pearce CZW vs. ROH Six Man Tag Team War

Edytowane przez Maxi4
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-142083
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Kurde tak czytałem o 100th show i przypomniały mi się te wspaniałe czasy fedu'u ROH/CZW. Osobiście mój feud roku 2006, który nawet mnie wciągnął do kibicowania/markowania jak ślepy dla ROH :). Niebawem Danielson zadebiutuje z chant'em "You gonna get yours f'n head kickin in" na bardzo gorącej gali będącej finałem CZW vs. ROH. Pamiętam jeszcze oglądałem na youtube diss fanów CZW na fanów ROH. Naprawdę zazdroszczę, niezapomniane chwile i niezapomniany feud. Ring of Homos vs. Garbage Wrestling ROX <3.

 

Co do samej gali osobiście polecam... przynajmniej sam main event. Początkowo na rocznicę miała być powtórka z show #1 Bryan Danielson vs. Christopher Daniels vs. Low Ki. Ten ostatni posprzeczał się z rządem z ROH (oczywiście nie wiadomo o co poszło.. a jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ??) i pożegnał się z federacją. Sam czekałem na ten starcie, ale wyszło zupełnie inaczej i nie narzekam. Walka to naprawdę zajebisty street fight mający za sobą podłoże feud'u dwóch federacji (i zawiera moment w którym choćby nie wiem co byś widział i tak krzykniesz "OOOOUUUCH" razem z resztą fanów podczas gali).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-142185
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

iebawem Danielson zadebiutuje z chant'em "You gonna get yours f'n head kickin in" na bardzo gorącej gali będącej finałem CZW vs. ROH. Pamiętam jeszcze oglądałem na youtube diss fanów CZW na fanów ROH.

 

Zapomniałem napisać , to właśnie na tej gali Danielson zapoczątkował ten chant. Bylo to podczas opisywanego wyżej speecha. Oczywiście najpierw poprosił zgromadzone dzieci na sali by zakrły uszy i nie słuchały :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-142204
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

Bracia zjednoczeni w indy pomóżcie ^ ^ . Czy ktoś zna nazwe aktualnego themu Eddie'go Kingstona? ;) .
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-142605
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Na jakiej gali można to usłyszeć?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-142606
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2006
  • Status:  Offline

Jeżeli myślimy o tym samym theme, to jest to instrumentalna wersja kawałka

Jay-Z - Blueprint 2.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-142697
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH Weekend of Champons

 

Night 1 28.04.06

Nie ma co się rozspisywać o tej gali, bo była to przeciętna gala, której można wyróżnić jedynie walkę o pas Tag Team. Main eventowi wiele brakowało do podobnego pojedynku na 100th Show. Gale można pominąc i niewiele się straci.

 

Night 2 29.04.06

Dzięki poczuciu humoru Cabany i szybkiej akcji w Six Mayhem łatwo było przebrnąc przez pierwszą połową gali. Szkoda, że walka Claudio i Joe została przerwana przez wrestlerów CZW, bo zapowiadała się bardzo ciekawie. Walka BJ i Dragona była średnia, gdzie ciekawy był jedynie kończący spot. Jednak następne 3 kolejne walki były już o wiele lepsze. Pojedynek Sydal vs. Daniels był rozgrywany jako partner vs. partner i nie tylko chcieli udowodnić kto jest lepszy, ale również kto lepiej wykonuje moonsault i niestety zabrakło BME w wykonaniu Danielsa. Końcówka walki mogła być lepsza, choć pojedynek był dobry. Pierwsza walka z wieloletniej serii Danielson vs. Nigel, w którym na szali były dwa pasy Pure i ROH. Była ona zdecydowanie najlepsza na gali. Już na początku Nigel wykorzystal swoje doświadczenie w walkach na zasadach puro i Bryan stracił rope break przez uderzenie pięscią, do którego został sprowokowany. Podczas walki mimo dużej ilości submissionów obaj za wszelką cenę strali się nie sięgać do lin choć przeciwnik w zmuszał do do tego. Obaj w podobnym czasie stracili wszystkie rope break i w kóńcówce obaj chcieli to wykorzystać by wygrać pojedynek. Ten kto zna historie obu pasów, wie jak mógł zakończyć się ten pojedynek, który należał do czołówki rozgrywanych między nimi. Main event był kontynuacją długiego juz feudu. Oba tagi długo się rozkręcały przez co końcówka była prowadzono w szybkim tempie z kilkami ciekawymi spotami, jednak mogła potrwać trochę dłużej.

 

Gala lepsza od night 1 , jednak nie wiele. Dopiero trzy ostatnie walki zaczęły prezentować dobry poziom. Galę warto obejrzeć dla pojedynku Danielson vs. Nigel. Jak widać cały weekend oprócz tej walki był przeciętny i nie wyszedł ROH.

 

Karty

 

Night 1

1. Colt Cabana vs. Jimmy Jacobs

2. Irish Airborne vs. Jay Fury & Spud

3. Jimmy Rave vs. Delirious

4. Nigel McGuinness vs. Christopher Daniels (Pure Title Match)

5. Bryan Danielson vs. Jimmy Yang (ROH World Title Match)

6. Austin Aries & Roderick Strong vs. Samoa Joe & Matt Sydal (ROH Tag Team Title Match)

7. Adam Pearce, BJ Whitmer, Colt Cabana, & Ace Steel vs. Super Dragon, Claudio Castagnoli, Necro Butcher, & Nate Webb (Anything Goes Match)

 

Night 2

1. Colt Cabana & Conrad Kennedy III vs. Irish Airborne

2. Chris Sabin vs. Delirious

3. Jimmy Yang vs. Jimmy Jacobs vs. Spud vs. Trik Davis vs. Jay Fury vs. Flash Flanagan (Six Man Mayhem)

4. Samoa Joe vs. Claudio Castagnoli

5. BJ Whitmer vs. Super Dragon

6. Christopher Daniels vs. Matt Sydal

7. Bryan Danielson vs. Nigel McGuinness (ROH World Title vs. Pure Title)

8. Austin Aries & Roderick Strong vs. Jimmy Rave & Alex Shelley (ROH Tag Team Title Match)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-142705
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

NJPW Fight For Existence (2008.12.07)

 

1. IWGP Junior Tag Title: Yujiro & Tetsuya Naito © vs. Gedo & Jado - bardzo typowa walka tag team'owa. Heel'e przez znaczną cześć pojedynku prowadzą po to, żeby face'sie w końcówce mogli zregenerować się i wygrać. Do wygranej No Limit przyczynił się Kontaro Hoshino, który stał w ich narożniku dla pilnowania czy Jado & Gedo nie oszukują.. oczywiście musiał zainterweniować. Miał miejsce nawet jeden botch kiedy to Naito wskakuje na górne liny narożnika jednak traci równowagę i spada na środkowe. Po wcześniej wspomnianej pomocy Kantaro mistrzowie mieli z górki wykonali klika signature moves'ów a na koniec Naito pinuje Gedo po Skytwister Press. No Limit obronili pasy po raz pierwszy od kiedy wygrali je od Minoru & Prince Devitt w pazdzierniku.

 

2. Manabu Nakanishi & Yutaka Yoshie vs. Takashi Iizuka & Tomohiro Ishii - pokazano ostatnie kilka minut walki kiedy Yoshie już krwawił. Była to końcówka w której team Nakanishi i Yoshie zyskują przewagę i demolują przeciwników. Ciekawy Double Big Splash na Takashi i Tomohiro od Yoshie. Zwycięstwo zdobywa Manabu po Argantine Backbreaker.

 

3. IWGP Junior Title: Low Ki © vs. Ryusuke Taguch - gaijin Low Ki pierwszy raz broni pas od kiedy wygrał go od Tiger Mask IV przeciwko byłemu mistrzowi. Walka można powiedzieć dobra, ale jak na tę dwójkę zdecydowanie poniżej oczekiwać tym bardziej, że była to walka o pas. Przez większość czasu było strasznie wolno i bez żadnych emocji. Ciekawym momentem zdecydowanie był John Woo Kick za ringiem który wbił pretendenta do pasu w barierki. Walka nabrała rumieńców kiedy Taguchi wykonał Dodon na mistrzu a ten broniąc się przed pin'em stoczył się za ring. Potem Low Ki odzyskuje przewagę chcąc wykonać Ki Krusher'99 z narożnika, Taguchi się broni, ale Low Ki i tak wykonał Top Rope Hurricanrana. Potem kolejno Ki Krusher'99 po którym nie dał rady odklepać Ryusuke i poprawił Ghetto Stomp, który zapewnił mu zwycięstwo. Po walce małe spięcie na lini Low Ki/Tiger Mask IV.

 

4. Hirooki Goto vs. Giant Bernard - od początku było niezbyt ciekawie. Wielki Bernard po prostu znęcał się na starającym sie odbić Goto. Giant wykonał w międzyczasie swój trademark Powerbomb on Apron. W momencie kiedy zdawało się, że Goto wzbija się ku wygranej to sędzie zostaje niechcący oszołomiony. Z okazji korzysta partner z GBH - Karl Anderson, aby pomóc dla giganta w potrzebie. Goto daje rade z dowoma nagle coś w stylu RKO od Anderson'a Giant poprawia Bernard Driver i koniec. W czasie tego zamieszania zapomniałem wspomnieć o ciekawie wyglądającym counter'ze Powerbomb'a w Jujigatame od Goto. Pojedynek strasznie schematyczny bez żadnych emocji czy dramaturgii mimo to posiadał swoje momenty po za tym szkoda, że nie było Shouten na "Dziajanto Bernardo".

 

5. Shinsuke Nakamura vs. Toru Yano - sytuacja podobna jak wyżej. Jednak walka była żywsza, ale pojedynek był do przewidzenia bo ciężko uwierzyć, żeby Yano pokonał byłego mistrza IWGP - Nakamura. Trzeba pogratulować dla Yano kilku prób powstrzymania Landslide a jak już Shinske doprowadził do tego Yano nie dał się wyliczyć do 3. Akcją zapewniającą zwycięstwo dla Shinsuke była wariacja Jay Driller tylko w tym wypadku biedny Toru (dobrze mu tak nie lubię go) spadł prosto na głowe po tym jak Nakamura puścił jego ręce w połowie wykonywania ciosu.

 

6. Hiroshi Tanahashi vs. Togi Makabe - na samym początku na ring wyszedł obecny mistrz IWGP Keiji Muto, aby podkręcić trochę napięcie przed ich walką Tanahashi/Muto na Wrestling Kingdome III. Siedział również obserwował ją jako widz w końcu Tanahashi jako jedyna osoba w 2008 roku spinował Muto (miało to miejsce podczas Champions Carnival). Sam pojedynek był wszystkim czym nie były wcześniejsze walki czyli nie była ułożona wg. oklepanego wzoru. Przez większość walki nie było jednego dominatora i ciągłe zmiany przewagi. Owszem był moment kiedy Makabe znęcał się nad Tanahashi'm, ale w tym wypadku posłużyło tylko i jedynie podkręceniu atmosfery comeback'u Hiroshi. Togi Makabe jak na dobrego brawler'a a zarazem heel'a wykorzystywał wszelkie sytuacje, aby użyć swojego ukochanego łańcucha czy też sprowadzić walkę za ring i posłużyć się barierkami. Końcówka też była w miarę elektryzująca posiadała przełamywanie ciosów przeciwnika, counter'y i naer fall'e.W pewnym momencie Tanahashi wykonywał signature move za signature move'em i wykonał nawet High Fly Flow co wg. wcześniejszeych walk myślałem, że już koniec a tu jednak nie, Makabe podniósł kolana. W finale walki nawet Tanahashi użył w końcu łańcucha, aby wykonać Sling Balde w raz z kontrabandą. Walkę wygrywa oczywiście nikt inny jak Hiroshi Tanahashi (właśnie to był minus walki przewidywalność zwycięscy) po drugim High Fly Flow. Na koniec jeszcze krótki spotkanie oko w oko pomiędzy mistrzem a challenger'em i japońska publika może nacieszyć się Hiroshi'm.

 

Ogólnie karta gala wyglądała naprawdę obiecująco a jak wyszło w praniu ? Schemat gonił schemat, ale wszystko trzymało swój pewien poziom. Dopiero mian event okazał się perełką gali, który naprawdę warto zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-143018
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

W każdym razie TJ wygrywa(jako pierwszy Europejczyk!) ToD i pozostaje się z tego cieszyć.

 

To nieogladaj Best of the Best tegorocznego :wink:

 

Ciekawostka jest, ze jesli wieżyc gosciom z forum indys USA, to miał wygrać turniej Cage na ostatnią chwile musiało być wszystko zmienione, do tego po tym co sie stalo na BotB, można tylko porównac to co sie dzieje w CZW do akcji jakie robi Vince ze scenariuszem i właśnie Zanding wychodzi na takiego Vinca sceny niezaleznej USA.

 

Z podsumowania to Tod wyszło faktycznie lepiej niz Kotdm, 2turnieje cechowały beznadziejne finały, najgorsze jakie widziałem.

W tym roku jeszcze 2 turnieje ultraviolent z IWA.

IWA EC Masters Of Pain - ktory w tamtym roku ku zaskoczeniu nie byl zly.

i IWA DS Carnage Cup- promocja powrocila do zywych, w tamtym roku slaby byl ten turniej, w tym roku mimo tego ze promocja ledwo zyje, odbyly sie tylko 2gale narazie to jednak zapowiadaja znow kolejny Carnage cup.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-143089
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH How We Roll 12.05.06

 

Gala, w której specjalnym gościem był Christian Cage, którego była to jedyna wizyta w ROH. Zaraz po pierwszej krótkiej walce mieliśmy bardzo dobry i ciekawy segment, którym Cage i Danielson wybierali partnerów na main event. Jako, że Cage jako pierwszy wybrał Cabane mielismy śmieszną wymianę zdań między nimi. Bryan po tym jak powiedział , że jest najlepszy na świecie i bez z problemu wygrał by sam z nimi, jednak zdecydował się na Danielsa, który zgodził się pod warunkiem title shota, który dostanie pod wrunkiem wygranej w tym tag team matchu. Drugi pojedynek to typowy comedy match, który spełnił moje oczekwiania. Do walki Briscoe vs. Strong niewiele się działo. Trzeba przyznać jednak, że to był przeciętniak , trochę lepszy od poprzedników. O wiele lepiej był w walce brata z Ariesem. Końcówka była bardzo ciekawe z kilkomi near fallami. Nie trudno się domysleć, że cała czwórka rozpoczyna feud o pas ROH. Zdecydowanie najlepszą walką i najciekawiej zapowiadającą sie był main event. CC przez większośc publiczność został przyjęty pozytywnie. Już na samym początku walki trzech wrestlerów (oprócz Danielsona) pokazało "how i roll" . Ten roll to taki polski przewrót w przód :) . Walka trwała około pół godziny, więc długo się rozkręcali. Jednak ciągle sie coś się działo. ROH okazało się się bardzo gościnne dla CC, ale chociaż spinował swojego z TNA.

 

Trzecia z rzędu przeciętna gala. Teraz można tłumaczyć to rozgrzaniem galą następnego dnia. Na pewno wstęp CC trochę ją urozmaicił, ale zabrakło dobrego poziomu w pozostałej częsci gali. Nie wiele też zostało wniesione do feudu ROH vs. CZW, choć zaczyna sie już pojawiać tag Hero & CC.

 

Karta:

1. Matt Sydal vs. Jimmy Yang

2. Delirious vs. Nigel McGuiness vs. Kikutaro

3. Jimmy Rave & Alex Shelley vs. Homicide & Ricky Reyes

4. Adam Pearce & B.J. Whitmer vs. Chris Hero & Claudio Castagnoli(ROH vs. CZW)

5. Samoa Joe vs. Apocalypse

6. Mark Briscoe vs. Roderick Strong

7. Jay Briscoe vs. Austin Aries

8. ROH World Champion Bryan Danielson & Christopher Daniels vs. NWA World Champion Christian Cage & Colt Cabana (Dream Partner Tag Team Match)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-143105
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Dragon Gate Infinity #112 (2008.12.07)

 

1. King of Gate - Round 1: YAMATO vs. Don Fujii - kiepska walka turniejowa. Przez cały czas nic się nie działo a końcówka to jedno wielkie zamieszanie w której interweniowali CIMA i Cyber Kong. Wygrywa Don Fuji po Roll Up'ie.

 

2. King of Gate - Round 1: Genki Horiguchi vs. Naoki Tanisaki - walka z 6 grudnia pocięta na maxa. Wygrywa Tanisaki po Octopus Hold.

 

3. King of Gate - Round 1: BxB Hulk vs. Ryo Saito - słaba walka. Zaczęło się ciekawie od brawl'u po hali, wbicie w narożnik BxB, ale jak wrócili na ring zaczęły się nudy. Było EVO, po którym Ryo podniósł się, ale kopnięcie w rękę przez BxB okazało się przepustką do wygranej. Po tej akcji Saito został asekurowany za ringiem a gdy wrócił odklepał po Jujigatame. Ciekawej byłoby jak to EVO było tym ciosem po którym BxB Hulk wygrał.

 

4. King of Gate - Round 1: Naruki Doi vs. Dragon Kid - patrząc, że ta dwójka walczy przeciwko sobie pomyślałem, że nie może wyjść lipa. Tak się też nie stało było spoko, ale tylko spoko bez żadnych rewelacji. Na początku strasznie mulili, ale jak walka nabrała już rumieńców zrobiło się ciekawej. Była próba Doi 555 z narożnika, jednak Dragon Kid zamienił to w swoją Ultraran'ę, potem jednak nie mógł nic zrobić i Doi wykonał to co planował wcześniej. Dragon Kid wykonał swój finisher - Dragonrana, która nie wystarczyła do pokonania głodnego zwycięstwa Doi. Po Bakatare Sliding Kick Naruki Doi wykonuje swoją największą broń - Muscular Bomb. Dragon Kid nie miał innego wyboru jak zostać odklepanym do 3.

 

Walki pierwszej rundy bloku B, okazały się słabe przez co ten odcinek nie błyszczy. Od naprawdę wielkiej klapy ratuje wszystko main event.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/83/#findComment-143119
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli tak w skrócie żeby całości nie tłumaczyć Fightful podało w zeszłym roku chyba że WWE planuje PLE w Belgii i we Włoszech i że mają robić testy w postaci gal w 2025. Pewne źródła w WWE odpowiadające za organizację gal w Europie potwierdzają tą informację i podają że WWE jest na ten moment bardzo zadowolone ze sprzedaży biletów w Bxl. Do gali zostały 2 miesiące a już praktycznie sprzedano liczbę biletów jakiej WWE oczekiwało.  No i ponoć omawiana była kwestia Elimination Chamber 2026 w Brukseli. Także teraz tylko trzeba dać z siebie wszystko na trybunach i jest szansa na duże PLE 😁
    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...