Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Jest wiele racji w tym co piszecie na temat Lynna. Ciężko wymyśleć jakiś inny powód dania mu pasa. Po prostu - większe lub mniejsze - potrzeby marketingowe, a to aktualnie jest potrzebne ROH. W TV, dla nieco bardziej przypadkowych widzów (czytaj: nie fanów, którzy od lat kupują DVD) potrzeba pokazać kogoś znanego, bo może to zaprocentować w postaci lepszej sprzedaży gal czy wykupień PPV. A że Jerry pomimo wieku nadal utrzymuje dobrą formę, nalezy tylko chwalić.

 

Następny champ? Sorry, ale nie CC ani nie Strong i niestety nie Richards. Od czasu kontuzji McGuinnessa wydaje mi się, że zbyt mało wyjaśniło się na temat ewentualnego champa. Obstaje pomiędzy Blackiem a Jacobsem. Ich ewentualny feud o pas na tle AotF byłby czymś co ma konkretne fundamenty. Pozostali wymienieni sa jakby bardziej z tyłu i nieco mniej znaczą dla federacji.

 

Tak poza tym to właśnie skończyłem oglądac galę PWG - Express Written Consent.

 

1. Scorpio Sky vs. Zokre

2. B-Boy vs. TJ Perkins

3. El Generico vs. Kenny Omega

4. "Necro Butcher Rules"

Necro Butcher vs. Austin Aries

5. PWG Title Match - 3-Way

Chris Hero © vs. Colt Cabana vs. Human Tornado

6. 6-Man Tag

The Dynasty (Karl Anderson, Scott Lost & Joey Ryan)

vs. Paul London & The Young Bucks (Matt & Nick Jackson)

 

Pierwszy występ Paula Londona po wzolnieniu z WWE, powrót B-Boy'a, Scorpio Sky, Colt Cabany oraz Human Tornado. Karta bardzo smacznie wyglądająca, a samą galę można zaliczyć do 'must see'. Powracającym należy wybaczyć nieco brak formy i trzymać kciuki za następne występy, choć nie było jakoś tragicznie, bez przesady.

 

Main Event rozjebał mnie totalnie. Bracia, którzy w Polsce pisaliby obecnie matury rozpierdalają każdy team w Stanach. To jest niesamowite. Każdy powinien oglądnąc main event. No i Lost, który od bardzo dawna nie zrobił choćby średniej walki.

 

Kenny Omega tuż po Blacku jest jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia. Jego komediowy gimmick z deka go hamuje, ale wszystko przed nim. Na DDT4 wystąpi w teamie z Chuckiem Taylorem, więc śmiechu będzie co nie miara :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-136352
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Powracającym należy wybaczyć nieco brak formy i trzymać kciuki za następne występy

 

No tego o Londonie bym nie powiedział/napisał w main evencie zaprezentował się bardzo dobrze.

Ogolnie gale ogladałem na zmeczeniu czyli tak od niechcenia, ale main event postawił mnie w mig na nogi i zadziałał jak 3kawy mocne- poprostu mistrzostwo taki wrestling lubie.

To ze Jacksoni odwala kawal wyjebistego show to sie spodziewalem, ale London tez sie swietnie pokazal wplyw WWE nie odcisnal az tak pietna na jego dyspozycji.

Ale za to odcisnal na Cold Cabanie, popsul troche swoja obecnoscia walke Hero z Tornado, to moja opinia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-136589
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Powracającym należy wybaczyć nieco brak formy i trzymać kciuki za następne występy

 

No tego o Londonie bym nie powiedział/napisał w main evencie zaprezentował się bardzo dobrze.

 

Nie da się ukryć, że ewidentnie zwalił kilka akcji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-136619
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

PWG - Express Written Consent

1. Scorpio Sky vs. Zokre

Po tych wrestlerach można się było spodziewać tylko dobrej walki. Wrażenia po tym pokazie nie psuje nawet wyjątkowo zepsuta końcówka.

Ocena: ***1/4

2. B-Boy vs. TJ Perkins

Walka o bardzo podobnym poziomie do poprzedniej. B-Boy dobrze uczynił powracając do walki, gdyż wciąż prezentuje się świetnie. Cieszy mnie również rosnąca forma Perkinsa. Ostatnimi czasy szło mu przeciętnie, ale w tym matchu pokazał się jako zawodnik warty o wiele większego pushu.

Ocena: ***1/2

3. El Generico vs. Kenny Omega

Moim zdaniem dość spore rozczarowanie. Nie była to oczywiście słaba walka, ale ta dwójka mogła zrobić prze-fantastyczne starcie. Zamiast tego postawiono głównie na średniej klasy humor i rest holdy. Dopiero parę ostatnich minut trzymało wysoki poziom. Końcówka to absolutny kunszt bookerów - sam dostałem mark mode'u i zacząłem uderzać w biurko, gdy Kenny dostał clothesline'a od sędziego :)

Ocena: ***1/4

4. "Necro Butcher Rules"

Necro Butcher vs. Austin Aries

Od paru tygodni przewijam walki Necro, który swoimi nazbyt częstymi, słabymi występami w ROH i PWG zraził mnie do siebie.

5. PWG Title Match - 3-Way

Chris Hero © vs. Colt Cabana vs. Human Tornado

Niestety - wygląda na to, że Colt faktycznie zdążył się oduczyć wrestlingu w WWE. Mam tylko nadzieję, że solidny trening pozwoli mu odzyskać dawny blask. Hero i Tornado również nieco poniżej ich poziomu.

Ocena: **3/4

6. 6-Man Tag

The Dynasty (Karl Anderson, Scott Lost & Joey Ryan)

vs. Paul London & The Young Bucks (Matt & Nick Jackson)

No i czas na main event. Jak powiedział majonez - walka naprawdę warta obejrzenia. London w porównaniu do Colta pamięta, na czym polega prawdziwy wrestling. Co prawda zepsuł dwa czy trzy spoty, ale i tak jego występ można uznać za udany. The Young Bucks naturalnie kradną show. Jaka szkoda, że nie pojawiają się częściej w Chikarze. Chociaż może to i dobrze - na każdą galę PWG czeka się ze zniecierpliwieniem, aby tylko móc ich obejrzeć. Żałuję nieco, że ktoś inny nie mógł zając miejsca Karla Andersona. Gdyby tak w jego miejsce wystawić PACa, Chucka Taylora czy chociażby Brandona Bonhama moglibyśmy mieć pretendenta do MOTY.

Ocena: ****

Teraz nie mogę się doczekać, aż wydana zostanie gala Ninety-Nine na której, wśród paru potencjalnych show stealerów, znajdzie się match marzeń - The Young Bucks vs The Motor City Machine Guns.

Aha, także dołączam się do klubu "Ja również czytam posty Biggmaca" :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-136632
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

PWG Express Written Consent

Z pewnym opóźnieniem wynikającym z balowania w Poznaniu zamieszczam recenzje ^ ^ .

 

1. Scorpio Sky vs. Zokre

Szybki i bardzo interesujący mecz. Jak dla mnie ciekawiej wypadł Zokre: świetne enzuguri w nadbiegającego Scorpio, lot nad linami czy springboard moonsault najwyższej klasy. Sky jednak sporo nie odstawał: over the ropes senton bomb czy naprawde miażdżące implant ddt. Wygrywa Zokre po roll-up'ie...dość kontrowersyjnym trzeba przyznać i sam mam wątpliwości czy sędzia się nie pojebał ^ ^ .

 

2. B-Boy vs. TJ Perkins

Początek przynudzał, walka długo się rozkręcała...ale jak już się rozkręciła było na co popatrzeć. Bardzo dobry mecz i to w wykonaniu obu zawodników, choć lepszym był przegrany TJ. B-Boy pięknie wykonał swoje signature moves jak facewash,death valley driver w narożnika czy shinning wizard. Do tego mnóstwo stiffowych łokci. Perkins z różnych pozycji zapinał armbar zawsze w bardzo ładny sposób. Do tego kilka kopniaków, frog splash czy idealne 450. Końcówka bardzo emocjonująca ale wygrana B-Boya troche ssała...TJ całą walke pracował nad jego ręką jednak ten wychodził ze wszystkich submissionów a Perkins poddaje się po pierwszym rear naked choke...mimo to starcie in plus.

 

3. El Generico vs. Kenny Omega

Generalnie powiem tak...aspekt komediowy bardzo dobry aspekt wrestlingowy już nie. Za długo były same jaja a nie konkrety. Pod koniec mecz nabrał tempa i było ciekawie: piękna rana z narożnika na Omege czy strasznie stiffowy beach break Omegi. Końcówka również śmiechowa, Kenny przepycha się z sędzia po czym po irish whip'ie dostaje od niego lariat :P . Generico dokłada ole kick i wyjątkowo ładny Brainbustaaah! i wygrywa.

 

4.Necro Butcher vs. Austin Aries

Kolejny dość komediowy match. Rozśmieszył mnie Butcher który na zarzut Ariesa, że nie jest wrestlerem wykonał kilka chwytów na fanie ^ ^ . Sama walka przynudzała niestety... na szczęście wynagrodził to sam finish. Necro generalnie jak zawsze punchował aż miło, do tego wyjątkowo mocarny chair slam i "ace crusher" w dwa stojące krzesła. Aries na koniec zaserwował Necro dropkick w narożniku a potem kop w twarz-oba z łańcuchem na nodze, wyglądało świetnie- a zakończył prześwietnym brainbusterem w krzesło-reakcja publiki bezcenna ^ ^ .

Zgodze się jednak z Milosem i mówie to ja wielki mark Necro- coś za często pojawia się w "zwykłych" walkach przez co troche się przejadł.

 

5. PWG Title Match:Chris Hero © vs. Colt Cabana vs. Human Tornado

Chris w nowym kombinezonie...musze przyznać, że wygląda korzystniej. Reakcja publiki na pojawienie się Colta po prostu piękna. Dla takich chwil warto być fanem indy ^ ^ . A sam mecz bardzo przypadł mi do gustu ale był za krótki. Patrząc na Cabane nie chciało się aż wierzyć, że Vince tak olał gościa z taką charyzmą(kibice go uwielbiają) i sercem do wrestlingu( czy mi się tylko zdawało czy stracił zęba ? ^ ^ ). No i z przyzwoitymi umiejętnościami-które na standardy wwe byłyby mega przyzwoite :P . No cóż...tak bywa ^ ^ .Human Tornado mało polatał ale swoje pokazał: spinning superkick czy zajebiście niebiezpiecznie wyglądające DND. A najlepszy na ringu był Hero, świetnie się go oglądało, mam nadzieje, że jak najdłużej potrzyma pas. No i kroi się walka Hero vs Colt-oby Cabana wrócił do dawnej dyspozycji i dał dobrą walke.

 

6. 6-Man Tag Match: The Dynasty (Karl Anderson, Scott Lost & Joey Ryan) vs. Paul London & The Young Bucks (Matt & Nick Jackson)

Zaczeło się nieciekawie...wolne tempo, London zepsuł dwie akcje(tę rane można mu wybaczyć, takie rzeczy się zdarzają ale drugi błąd-czyli problem z wsadzeniem Ryan'a na top rope był koszmarny)...ale potem było wykurwiście spot gonił spot, aż ciężko było zdążyć ^ ^ . Atmosfera niesamowita...mecz który trzeba zobaczyć ^ ^ . No i samiutka końcówka: 450, moonsault i przepiękny SSP Londona...i celebracja pomeczowa...kurwa miałem aż łzy w oczach widząc Paula, po którym było widać, że tęsknił za atmosferą indy.

 

Podsumowując: jak pisali poprzednicy gala naprawdę dobra. PWG od dłuższego czasu trzyma równy poziom a teraz wzmocniona powracającymi zawodnikami może być jeszcze lepsza.Young Bucks vs MCMG? Już czuje te emocje ^ ^ .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-136673
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

ProWres Expo 2008 Im Japan ~ Part I: Green Chapter 2008.10.24

 

1. Exposition Rumble 1st: Geronimo, Heddi Karaoui, Paul Tracey, Hoshitango, Hartley Jackson, Cuban Assassin, Ikuto Hidaka & Kikutaro - jak na opener całkiem ciekawie i międzynarodowo. Ciekawym elementem komediowym był motyw kiedy została tylko ostatnia trójka. Kikutaro i Hidaka doszli do wniosku, że obaj są ziomkami z tego samego kraju a Jackson z Australii i nawiązała się współpraca hehe. Żadnym zaskoczeniem wygrana Ikuto.

 

2. Wrestling Master Pavilion: Dick Togo & Alex Marley vs. Christopher Daniels & El Blazer - jak na tych zapaśników słabo przez 95% walki i pod koniec kapkę rozkręcili się, ale cała walka trwała tylko 10 minut.

 

3. Fire Pavilion: Shinjiro Otani, Kohei Sato & Minoru Fujita vs. Eric Young , Bambikiller & Erik Isaksen - ZERO1-MAX vs Ganjin's i to bardzo wymieszane reprezentanci z Kanady, Australii i Norwegii. No nie mogę ukrywać zniesmaczenia jak zobaczyłem Young'a na karcie. Całkiem przyzwoita walka i na szczęście Showtime zostaje spinowany przez Sato bo German Suplex'ie a'la Deadwaight od Sekimoto.

 

4. Continent Confrontation Tournament - Block A: Chris Sabin & Alex Shelley vs. Ryouji Sai & Ricky Landell - tak szczerze to nie mam nic do powiedzenia przy tej walce. Średnia i tyle.

 

6. Continent Confrontation Tournament - Block B: Masato Tanaka & Daisuke Sekimoto vs. Durango & Naruto - Tanaka i Sekimoto, jeszcze niedawno sporzy wrogowie a teraz tworzą w turnieju twardy tag team. Tak myślałem jak zobaczyłem w karcie Naruto czy ma jakiś związek z anime i w promie przed walką był w charakterystycznym pomarańczowym kombinezonie hehe. Jednak w anime Naruto chyba ma trochę więcej szczęścia bo tutaj Sekimoto zniszczył go najpierw przez swój piękny German a następny w kolejce stał Argentine Backbraker.

 

7. Special Tag Match: Masahiro Chono & Scott Norton vs. Yoshihiro Takayama & Don Frye - ciekawie było zobaczyć w tag'u Takayama'e i Frye'a obaj stoczyli w PRIDE jedną z moich ulubionych walk MMA. Ich przeciwnikami, że tak wyrażę się 2 "has been'y". Słaba i mozolna walka, ale na szczęście nie pokazali całych 16 minut walki. Chono pinuje Yoshihiro po Yakuza Kick. To co działo się po walce było ciekawe. Frye zdenerwowany przegraną walką rzuca się do gardła dla swego partnera i powrót do przeszłości :D. Tylko trochę pokracznie wyglądały strzały a'la te z walki z 2002.

 

ProWres Expo 2008 Im Japan ~ Part II: Blue Chapter 2008.10.25 (Dzień)

 

1. Osamu Namiguchi -vs- Geronimo - minutowy skrót z równie niedługiej walki. Nic ciekawego

 

2. Exposition Rumble 2nd: Himalayan Tiger, Naruto, Hoshitango, Shito Ueda, Eric Young, Hartley Jackson, Ricky Landell, Christopher Daniels - walka o wiele gorsza niż z dnia wcześniejszego, kolejnym minusem jest obecność Showtime'a jednak wyleciał szybciej niż wszedł :), z wytypowaniem zwycięscy nie było większego problemu czyli Christopher Daniels. Fallen Angel troche zbotchował w końcówce walki moment kiedy to miał o mało nie wypaść. Po walce wyszedł Ikuto Hidaka, żeby podbudować finał tych dwóch Rumble'ów, który odbędzie się na wieczornej gali.

 

3. Continent Confrontation Tournament - Block A - Chris Sabin & Alex Shelley vs Cuban Assasin & Alex Marley - kolejna walka turnieju i kolejny raz MCMG wzięli udział w nieciekawej walce którą wygrali po krótkim pojedynku.

 

4. Continent Confrontation Tournament - Block B - Masato Tanaka & Daisuke Sekimoto vs Bambi Killer & Erik Isaksen - ostatni pojedynek turnieju przed finałem którym jest Japonia vs. Europa. Team z Japonii jak dzień wcześniej zrobił ciekawszy pojedynek od MCMG, jednak bez żadnych nawet najmniejszych rewelacji. Isaken został dosłownie zniszczony przez 2 finisher'y najpierw Deadweight German od Sekimoto a na deser dostał Sliding D od Masato. Była to main event gali dziennej.

 

ProWres Expo 2008 Im Japan ~ Part III: White Chapter 2008.10.25 (Wieczór)

 

5. Scott Norton & Don Frye & Dick Togo vs Masa Chono & Kohei Sato & Eric Young - słaby pojedynek, ale patrząc na zawodników można domyślić się, że dużo z tej walki nie dało wyciągnąć się. Zamiast tego wolałbym zobaczyć w work'u 1on1 Frye vs. Takayama bo jakiś build up pod tą walkę był. Widać ktoś z zarządu nie lubi Young'a tak samo jak ja bo w tej walce, też został spinowany przez Don'a po strzale :).

 

6. Exposition Rumble Final: Ikuto Hidaka vs Christopher Daniels - trzeba pochwalić, że w finale zmierzyło się takich dwóch dobrych zapaśników. Patrząc na tę walkę tak myślałem, że nie może wyjść zle. Nie pomyliłem się, jakiekolwiek finały w Japonii zawsze są dobrymi walkami. Było w niej wszystko od elementów tzw u nas "tarzania się" po elementy high fly'ingu. Na Daniels'a nie starczyły 4 próby Shawn Capture, żeby poddał się w tym 2 skontrował, ale po Mist Flip reprezentant TNA został odliczony do 3. Zapaśnik ZERO1-MAX wygrał zgarniając puchar. Z resztą dziwne byłby gdyby Japoński zapaśnik przegrał w Japonii ;).

 

7. Continent Confrontation Tournament - Final: Masato Tanaka & Daisuke Sekimoto -vs- Chris Sabin & Alex Shelley - kolejny finał i kolejna ciekawa walka Japonia vs. USA, ZERO1-MAX vs. TNA. Zaczęła się wolno jednak potem jeden team jak i drugi dali popis. MCMG pokazali klika swoich double team moves'ów co mnie nie zaskoczyło, ale Tanak i Sekimoto też nie odstawali w tej dziedzinie. Ostatecznie Tanaka pinuje Sabin'a pod Sliding D (ten, który dał Dobo w jednym z tematów ;) ) i tym samym Japonia zgarnia 2 zwycięstwa w dwóch turniejach.

 

Ogólnie rzecz mówiąc bardzo ciekawa koncepcja zrobić nie tylko między narodową, ale i międzykontynentalną galę. Jednak w praniu wyszło to trochę gorzej spośród wszystkich walk opłaca się jedynie zobaczyć 2 ostatnie z trzeciej gali. Mimo to nie żałuje, że mogłem zobaczyć zapaśnika z Australii, Norwegii czy Jamajki :).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-136828
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Ja właśnie skończyłem oglądać galę NOAH z 17 maja, była to dopiero moja 4 gala z tej federacji i stwierdzam tak:

 

Kenta Kobashi vs Hirayanagi: Walka była ciekawa, może dlatego tak sądzę, ponieważ jestem nowy. Kobashi świetnie zawalczył technicznie, jednak Hiray nie odstawał jeżeli chodzi o poziom. Kenta Kobashi trochę przypomina mi Kente(chodzi o walki), za którym nie przepadam. Po jakimś czasie walki Kobashi zaczął dominować i wygrał przez Lariat. Ogólnie walka na +.

 

2. Ricky Marvin vs Atsushi Aoki: Walka na pewno była słabsza niż poprzednia, ale również byłem zaskoczony świetnym wyszkoleniem technicznym Marvina. Z początku walki wydawało mi się, że Marvin wygra i właśnie tak było, Ricky świetnie wykonał Front-Rolling-Cradle, ale jak już wspomniałem wcześniej to dzięki jego wyszkoleniu. Walka również na +, ale trochę mniejszy niż w walce Kobashiego.

 

3. 6 man Tag Match: 20 min Time Limit

Mitsuharu MISAWA, Kentaro SHIOGA & Kishin KAWABATA (L)

vs.

Akitoshi SAITO, Masao INOUE & Makoto HASHI (W): No na tą walkę najbardziej czekałem gdy przeczytałem jakie walki były na gali, walki z zasady ściągam osobno. Walka co prawda trwała bardzo długo 17 minut w porównaniu do walk z WWE czy TNA to jest to aż za długo, ale mimo wszystko to nie była najdłuższa walka na tej gali. Z początku walka była równa, ale na samym końcu zawiodła mnie, ponieważ drużyna Kawabaty przegrała, ale mimo wszystko obie drużyny zaprezentowały świetny poziom, który warto oglądać. Szkoda, że walka skończyła się zwykłym pinem. Z początku myślałem, że nie dojdzie do końca walki, ponieważ zabraknie czasu :)

 

4. Taiji Ishimori vs. Yoshinobu Kanemaru vs. Akihiko Ito: Czwarta walka z początku zapowiadała się fajnie, ponieważ brały w niej udział dosyć lubiane przeze mnie osoby. Powiedziałem lubiane, ponieważ podobają mi się ich walki. Walka na pewno nie należała do najlepszych, ponieważ trwała nie całe 10minut :P Suzukiego nie za bardzo znam, ale od tej walki poznałem go lepiej i ten świetny Blue-Destiny. Jednak wolałbym zobaczyć wygraną ISHIMOORI'ego. Walka na -. Spodziewałem się większego widowiska.

 

5. Go Shiozaki vs Shuhei Taniguchi: Go Shiozaki to mój ulubiony wrestler w NOAH i nie zawiodłem się na nim, ale nie będę ukrywał, że walka nie była najlepsza. Trwała 20 minut, i przy 15 minucie zaczęła mnie nudzić. Dobrze, że Shiozaki wygrał dzięki Moonsault-Press, ponieważ interesował mnie ten atak. O walce dużo powiedzieć, nie mogę, ponieważ trochę zaspałem :lol:

 

6. Takeshi MORISHIMA & Takashi SUGIURA vs. Takeshi RIKIOH & Muhammad YONE: walka trwała bardzo długo, ale była na odpowiednim poziomie, chciałem zobaczyć Muhammeda w akcji, ponieważ wiele o nim słyszałem :-x Muszę się przyznać, że nie 30minut to dla mnie za dużo jak na jedną walkę, ale dopiero zaczynam z NOAH :roll: Walka na + oczywiście. Szkoda tylko, że zabrakło czasu.

 

7. Jun AKIYAMA (W) vs. KENTA (L): No wszyscy co spodziewali się po tej walce widowiska na pewno się nie zawiedli, ponieważ i Kenta i AKIYAMA byli faworytami, obaj wrestlerzy to specjaliści, w walce mogliśmy zauważyć 30 minut pięknego boju i na szczęście Kenta oberwał od Juna. Bardzo podobał mi się STERNNESS-DUST w wykonaniu Juna. Walka również na +. A i świetnie wyglądały te liście na początku walki :) Mimo wszystko widać, że Jun jest bardzo silny pokazał to w walce, chociaż Kenta także go zaskakiwał.

 

Ostatecznie mogę stwierdzić, że gala była świetna i nie zawiodłem się na niej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137140
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

ROH Caged Collision 2009

 

1. Kenny King vs Silas Young vs Alex Payne

Na zwycięstwo w tym pojedynku dużo bardziej zasługiwał ktoś inny, ale nie wiadomo z jakiej okazji Payne dostaje tak duży push. Sugarfoot nie zrobił zbyt wiele ciekawego w tym matchu. Missile dropkick, kilka rollupów i hurricanrana. Dużo lepiej poradził sobie Kenny King i to on powinien wygrać, ale to Payne dostaje monster push :roll:

 

2. Claudio Castagnoli vs Kevin Steen

Hey! Cieszy mnie każda wygrana Szwajcara! ROH szykuje duży push dla Double C i dobrze. Silny a jednocześnie dobry technicznie wrestler. Wykręca dobre walki, ale jeszcze nie wrócił do dawnej formy. Poniżej pewnego poziomu nie schodzi, ale mógłby lepiej.

 

3. Delirious & Brodie Lee vs Jerry Lynn & Necro Butcher

Dobry match. Panowie zafundowali widowisko, które mnie zadowoliło. Trzymali świetny poziom. Delirious i Brodie rozwinęli skrzydła pod okiem Lynna i Necro. Delirious ostatnio wykręca dobre matche.

 

4. Austin Aries vs Jimmy Jacobs vs Bryan Danielson vs Tyler Black

Bardzo dobry match. Ciekawie rozegrany. Widać, że ROH pokłada w Tylerze Blacku duże nadzieje, ale najpierw muszą go wypromować. Ale jak długo będzie musiał się kręcić wokół pasa by go zdobyć? W matchu najlepiej zaprezentowali się Danielson i właśnie Tyler. Danielson nie mógł wygrać bo nie wie jeszcze co dalej z jego karierą wrestlingową więc wygrał Black. Ale to mi się bardzo podoba. Ostatnio właśnie jemu najbardziej z rosteru ROH markuję.

 

5. Nigel McGuinness vs El Generico

Dla mnie to była najlepsza walka całej gali. Szkoda tylko, że nie trwała dłużej. Tower of London na podłogę, później na apron. Oby Nigel jak najszybciej wrócił do ROH.Matche z jego udziałem są świetne, a gdy dostaje takiego przeciwnika jak El Generico, na pewno nie wyjdzie nic złego. No i wyszło coś naprawdę pięknego, tylko zbyt krótkiego. Czekam na ewentualny rewanż!

 

6. Steel Cage Warfare: Team Albright vs Team Sweet n Sour

Dawno się tak nie zawiodłem oglądając galę ROH. Po pierwsze w Sweet n Sour są dużo lepsi wrestlerzy. Po drugie mało emocji. Jak na poziom walk serwowany przez ROH tyn match był najwyżej średni. To nie powinien być main event.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137146
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Sendai Girls Pro Wrestling 2008.10.26

 

1. 5 v 5 Survival Match: Ryo Mizunami & Dash Chisako & Sendai Sachiko & Hiren & Yukari Ishino -vs- Minori Makiba & Misaki Ohata & Io Shirai & Mio Shirai & Mikado - Team Sendai vs. Team Makehen, zasady proste są proste zaczynają 1 na 1, gdy któraś zostanie spinowana na ring wchodzi kolejna i dalej 1 on 1 i tak aż do ostatniej.

 

1.1 Minori Makiba vs. Yukari Ishino - jak na opener opener'a przyzwoita walka. Niedawno debiutująca w ringu Ishino miała nie lada problem z większą od siebie Minori. Jednak i tak Makiba stapowałą Yukari po Jujigatame.

 

1.2 Dash Chisako vs Minori Makiba - Dash nie miała problemu z pokonaniem zmęczonej wcześniejszą walką Minori i zajęło jej to 2 minuty.

 

1.3 Misaki Ohata vs Dash Chisako - kolejna krótka walka, zakończona zwykłym roll up'em przez Misaki.

 

1.4 Sendai Sachiko vs Misaki Ohata - podobnie jak wyżej, króciutka walka tylko tym razem koniec o wiele ciekawszy bo Sachiko użyła ciekawego submission'a - Chickenwing Armlock, żeby stapować przeciwniczkę.

 

1.5 Io Shirai vs Sendai Sachiko - tutaj wojna dwóch team'ów ożyła dzięki tym dwóm zapaśniczkom. Walka trwała o wiele dłużej o wcześniejszych i miała naprawdę ciekawe momenty jak chociażby naprawdę groznie wyglądający blok Sendai przed moonsault'em Io. Shirai naprawdę mocno nadziała się twarzą na nogi Sendai następnie Sachiko pokazała jej jak to się robi moonsault'a :). Naprawdę dobra walka, żywa publika i całkiem sporo jak na 10 minut near fall'i (dodatkowo 2 całkiem ładne Joshi :) ). Wygrywa Shirai po La Magistral.

 

1.6 Ryo Mizunami vs Io Shirai - po tak dobrym pojedynku akcja niestety spowolniła się. Większa Mizunami szybko poradziła sobie z Io.

 

1.7 Ryo Mizunami vs Mio Shirai - Mio chciała pomścić siostrę za wcześniejszy pin, jednak poległa o wiele szybciej niż wcześniej zmęczona Io.

 

1.8 Mikado vs Ryo Mizunami - nadszedł czas na koniec przelewek, team Makehen wystawił swoją tajną broń, którą jest potwór w spódnicy, wielka Mikado. Ryo mimo największych starań nie podołała dla niej. Jednak kto by podniósł się jakby taki kloc spadł na kogoś z drugiej liny.

 

1.9 Hiren vs Mikado - dwie ostatnie panie obu team'ów. Hiren mimo, że jest 2 razy mniejsza od przeciwniczki, bardzo dobrze dawała sobie radę. Walczyła na dystans i starała się utrzymywać potwora w parterze a jak już to zrobiła zakładała ancle lock'a (trochę psychologii :) ). W ostateczności Hiren po jednym z lock'ów przeszła do pin'u i zapewniła zwycięstwo dla Team Sendai.

 

2. Aja Kong vs Meiko Satomura - jest to return match Meiko z kontuzji oka. Jednak nikt się z nią nie pieścił i na dzień dobry dostała swojego wroga - "malutką i miłą" Aja Kong. Sama walka zaczęła się jeszcze gorzej dla Meiko. Gong ledwo zadzwoniła a Kong już poczęstowała ją Uraken'em w kontuzjowane oko. Bardzo bardzo dobry pojedynek, gdzie mniejsza osoba stara się obalić większą. Satomura wiele razy w ciągu walki próbowała wykonać Death Valley jednak Aja była za ciężka, ale jak już ją uniosła i wykonała to było to co lubię. Meiko również nie szczędziła dla przeciwniczki Scorpion Rising, jej wersji Shining Wizard, co Aja też potrafiła skontrować. Całe starania powracającej Joshi jednak poszły na marne bo Aja zniszczyła ją kolejno Brainbuster'em ktory nie wystarczył to poprawiła tym czym zaczęła walkę - Uraken'em. Cała walka trwała 18 minut jednak chciałbym, żeby walka trwała z jeszcze dobrych kilka minut. Tak też chyba powinno być bo sędzia wyliczył Meiko mimo, ze to podniosła ręke :???: . Walka zdecydowanie miała atmosferę walki puro, żywa publika, near fall'e i fighting spirit obu zapaśniczek. Mimo, że ocena chyba trochę zawyżona i pomimo tego zbotchowanego pin'u to naprawdę świetna walka od dłuższego czasu jaką widziałem. (****)

 

Zdecydowanie godna polecenia gala. Było to co lubię czyli Survival Match, moze nie jakichś najwyższych lotów, ale naprawdę miło się go oglądało oraz naprawdę dobre starcie w main event'cie.

 

BJW. 2008.10.27 (Deathmatch Wars 194 & 195)

 

1. Mens Teoh & Onryo & Shinobu & KUDO vs Makoto Oishi & Hercules Senga & Tsutomo Oosugi & Yuki Sato - naprawdę bardzo dobry i szybki opener. Na początku trochę zawiodłem się przez szybki koniec walki, ale szybko została wznowiona i dostałem zajebisty pojedynek. Szczególnie w walce błyszczał Yuki Sato poprzez liczne kontry i spoty.

 

2. 4 Boards Free Weapons Death Match: Takashi Sasaki & Yuko Miyamoto & Kankuro Hoshino vs Shadow WX & Abdullah Kobayashi & Isami Kodaka - kolejna ciekawa walka. W walce można było zobaczyć jarzeniówki, szkoło, drut kolczasty tylko szkoda, że WX nie buchał ogniem. Walka to build up pod walkę o pas Death Match między mistrzem Shadow WX a Takeshi Sasaki'm. Obaj też zrobili najciekawszy moment walki kiedy to Sasaki chciał wykonać D-Geist na WX na szkło położone na krzesłach. Mistrz jednak kontrował to w Brainbuster'a to w Lariat'a jednak Sasaki sie bronił przed każdym, ale na koniec nie dał rady uniknąć powerbomb'a. W tej walce jakoby Yuko i Takeshi wzięli odwet za wcześniejszą przegraną z WX i Winger'em, kiedy to Sasaki wykonuje D-Geist na Isami'm na potłuczone szkło.

 

3. NOSAWA Rongai & Mazada & Katsushi Takemura -vs- Shinya Ishikawa & Yuji Okabayashi & Atsushi Ohashi - Tokyo Gurentai bez żadnych większych problemów poradziło sobie z młodziakami BJW. Dobra walka.

 

4. Hardcore Match: Jun Kasai & Jaki Numazawa & Saburo Inematsu -vs- Ryuji Ito & Shuji Ishikawa & Masashi Takeda - kolejna ciekawa walka. Jednak bez żadnej większej brutalności. Shiji Ishikawa to potwór, na którego nic nie działa a Kasi nawet nie dał rady kopnąć go w krocze od tyłu bo nie sięgał. Kasai jednak i tak zdobył zwycięstwo dla swego team'u kiedy to dopadł się do Masashi. Najpierw jeden zwykły Reverse Tiger Driver, drugi na stół co i tak było za mało, więc skończył walkę przez Pearl Harbor Splash. Sam pokonany stosował fajnie wyglądające German'y po których Kasai spadał lekko przechylony na ziemię.

 

5. BJW Tag Title: Daisuke Sekimoto & Mammoth Sasaki © vs Katsumasa Inoue & Hiroyuki Kondo - main event całej gali to walka o pasy tag team. Walka była dobra, jednak w stosunku do reszty gali wypadała na tym samym poziomie czyli jak na mian event słabo. Co tu dużo mówić Sekimoto i Mammoth to dwie destrukcyjne moce BJW połączone w jedno. Bez większych przeciwności poradzili sobie z przeciwnikami. Sekimoto najpierw wykonał swojego German'a na Kondo, jednak Inoue przerwał pin tak więc Sasaki połamał go Powerbomb'em takim z prawdziwego zdarzenia a Sekimoto dokończył żywot Kondo poprzez Argentine Backbreaker. Sasaki i Mammoth bronią pasy po raz 4ty.

 

Zdecydowanie bardzo dobra gala od BJW. Godne polecenia te dwa odcinki Deathmatch Wars i co tu dużo mówić oby więcej takich show w wykoniu tej federacji :).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137159
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

CZW "Blood Pressure Rising"

 

1. Sabian vs. Rich Swann

Nienawidze squash'y. Było nie było w tej 3 minutowej walce świeżak Swann i tak zjadł Sabiana...standing moonsault a potem przepiękny standing 450 splash w jego wykonaniu wróżą mu kariere na scenie niezależnej. Sabian zdołał za to zepsuć swój finisher :P Swoją drogą czy tylko ja słyszałem chanty "yes we can"? ^ ^ .

 

2. Drew Blood vs. Pinkie Sanchez

Na początek wraca DJ Hyde i przybija piątke z Drew. Zaskoczył mnie cheer i chanty "welcome back" kierowane do Hyde'a- zawsze zgarniał ogromny heat i mnóstwo gwizdów :P .

Mecz zaczyna się screwdriverem Dj'a i pinem Drew...zaraz jednak zjawia się Zandig i powala Hyde'a. Staje w narożniku Sancheza i każe rozpocząc mecz raz jeszcze. Ogólnie było to chyba najsłabsze starcie w feudzie..przede wszystkim za krótkie. Mimo to troche ciekawych akcji było: running yakuza kick Drew, lot z lin Sancheza czy jego kończący ass drop ze springboard na siedzącego na krześle Blood'a. Drugie zwycięstwo Sancheza pod rząd..jednakże nie wygląda żeby feud miał się kończyć-i dobrze.

 

3. Devon Moore vs. Cole Calloway

Żenujący i obrzydliwy gimmick pederasty..po co CZW taka postać jak Calloway? Tylko po to, żeby Nick Gage mógł się na nim wyżywać? A sama walka średnia...Colle nie pokazał nic a Devon jakby się nie starał. Fajny counter w narożniku no i końcowe combo superkick + świetne ssp i nic po za tym. Generalnie zastanawia mnie że taki Cole zgadza się na kreowanie pedała.. do końca kariery będzie kojarzył się z facecikiem ze skrzydełkami. Sam gimmick jest okropny ale Gage katujący tego chłopaka przy mega aplauzie publiki...naprawde żałosny.

 

4. H8 Club vs. The Best Around

Patrząc na karte od razu nie spodobał mi się ten mecz....nie moge już patrzeć na H8 Club :P Kiedyś ich bardzo lubiłem, nadal uważam że to jedni z najtwardszych ultraviolentowców ale litości..jak długo jeszcze będą niszczyć wszystkich? Best Around kolejny raz zabookowani na totalnych gamoni-kurwa to przecież mistrzowie tt i czołówka amerykańskich teamów ! Miałem złudną nadzieje, że walka będzie ciekawie rozpisana ale był to kolejny pokaz potęgi H8. Gage ostatnimi czasy zachowuje się jakby faktycznie mu odbiło...nawet Nate wyglądał na zmieszanego kiedy Gage atakował kolejne osoby z personelu :P . Szkoda, że ostatnio w CZW liczy się głównie nazwisko a nie umiejętności.

 

5. Carter Gray vs. Drew Gulak

Tempo troche siadało, do tego naciagane zwycięstwo Gray'a...co nie zmienia faktu, że tragedii nie było. Carter nie latał a "przyjął warunki" Drew i oglądaliśmy sporo mat wrestlingu. Było nawet ciekawe: motyw kiedy Gulak bronił się przed boston crabem czy gdy Gray starał się wywinąć z ankle lock'a. Do tego bardzo ładna kombinacja Drew backbreaker + saito suplex. Mogłoby być to jednak ciekawsze...Carter to jednak high fly'er więc powinni mu pozwolić na kilka takich akcji. Pin po standing 450 leg drop, Rodney Rush przytrzymał dodatkowo nogi Gulaka-jak dla mnie w ogóle niewiarygodny finisz :P .

 

6. Ruckus vs. Greg Excellent

Początkowo miałbyć to mecz między Ruck'iem a Sabianem ale panowie stwierdzili, że nie będą ze sobą walczyli i Sabian "wystawił" do walki Greg'a. Musze przyznać, że byłem mile zaskoczony poziomem pojedynku. Spodziewałem się nudnego starcia a wyszło nadspodziewanie ciekawie. Ruckus jakby wracał do formy, wszystko mu wychodziło, nie psuł akcji jak ostatnio. Greg także się przyłożył więc walka na plus. Ciekawsze akcje: dwa double underhook piledrivery Grega, jego exploder w narożnik, piękny springboard moonsault Ruckusa czy armbar założony kiedy Greg wykonywał flying chlothesline. Wygrywa Greg(w międzyczasie obija Mireno-mała rzecz a cieszy :P ) i aż szkoda, że właśnie teraz Ruck przegrywa. Jednak to grubasek jedzie na BotB a Ruckus i Sabian zapewną już niedługo będą mieli feud.

 

7. Egotistico Fantastico vs. Ryan McBride

W końcu naprawde porządne starcie ! Zaczeło się od mocnego uderzenia-Ryan przeskoczył nad linami i spadł na Ego już podczas prezentacji. Poziom był cały czas wysoki, tempo też odpowiednie. W końcu spotkało się dwóch naprawde dobrych zawodników. McBride dał chyba najlepszy mecz jako mistrz, Ego kolejny raz utwierdził mnie w przekonaniu, że jeste jednym z największych talentów na scenie niezależnej. Działo się sporo: fajny motyw gdy Ego chce wykonać swój "lot superbohatera" ale dostaje krzesłem w łeb, Ryan zakłada pelerynke i sam wykonuje trademark Fantastico. Po za tym ze strony Ryana: świetny bridging saito, 450 splash czy piękny cover tilt-a-whirl backbreaker w tornado ddt, Ego z kole zaprezentował swój świetny moonsault, top rope rane czy rewelacyjny wręcz second rope backstabber. Wygrywa Ego, zostaje nowym Junior Heavyweight Champem i musze przyznać, że mega mnie to cieszy.

Przyczepić się można do końcówki: Fantastico łapie Ryan'a i pinuje po vertebreaker...można było zabookować więcej dramatyzmu ale i tak jest git. Niepotrzebna była tylko-po pięknej celebracji-interwencja Callihana i Moxleya któzy ukradli pas :/ .

 

8. Drake Younger vs. Dingo

No to starcie mnie bardzo interesowało. Mistrz CZW vs mistrz IWA MS. Poprzednie ich walki były przyzwoite, wygrywał Dingo ale wszystko działo się na jego terenia...teraz u siebie był Psycho Shooter. I trzeba przyznać, że było to starcie godne dwóch mistrzów. Gdyby nie fakt, że oczywistością była obrona pasa przez Drake'a byłoby zapewne bardziej dramatycznie ale i tak nie można narzekać. Dingo dał jedną z lepszych walk w ostatnim czasie(piękny moonsault z krzesłem, tiger suplex czy fisherman buster w krzesło) i przyjął mnóstwo ostrych bumpów. Bo jak na Cene z Mid South przystało kick out'ował po prawie wszystkim, a dostał min :belly to belly na betonie w krzesło, exploder w narożnik, dvd w krzesło, half nelson suplex i powerbomb w narożnik czy dvd z apron w stół (świetny bump). Dopiero Drake's Landing w krzesło załatwiło sprawe(swoją drogą kręgosłup Dingo dostał niezły wycisk w tej walce). Publika dobrze się sprawiło, czuć było klimat rywalizacji między dwoma ultraviolentowymi fedami z USA.

 

9. Jon Moxley vs. Brain Damage

Callihan i Moxley w dwójke skopali Younger'a pojawił się Brain i rozpoczął walke z Jonem. Świetny, świetny brawl. Moxley ma u mnie dużego plusa za twardą walke jak równy z równym z Terminatorem. Brain dawał czadu: punche po prostu mordercze(jeden wyglądał "filmowo" wręcz" ^ ^ ), headbutty jakby miał czache ze stali do tego exploder czy kończący package piledriver. Obaj zawodnicy moocno krwawili przez początkowe kłucie sie widelcem(w pewnym momencie Jon dostał w oko-dobrze, że nic się nie stało). Motyw ze skokiem Jon'a na zaklinowaną w krześle ręke Damage'a wyglądał strasznie ^ ^ . Brawl był najwyższej klasy, wygrał Brain-co mnie bardzo cieszy. Licze, że ich starcie na ToD będzie jeszcze lepsze.

 

10. Sami Callihan vs. Trent Acid

Po poprzedni starciu New Horror zaatakował Damage'a...by za chwile spotkać się z kopniakem Trenta ^ ^ . Potem znów zjawia się gość z piłą mechaniczną...(ktoś wie kto to? tylko litości nie mówcie, że to Redwood :P ). Generalnie walka dobra, Trent w formie, kilka dobrych akcji było(acid rop z top rope czy powerbomb również z narożnika-oba na krzesła ze strony Trenta czy dynamiczny exploder Callihana) ale wszystko zostało przyćmione przez ostatni bump ^ ^ . Sami spinował Trent'a po leg drop na stół....z wózka widłowego, Sami podniósł się naprawde wysoko ^ ^ . Dla takich bumpów warto oglądać CZW. Po meczu Trent'a ratuje Drake i Damage. Musze przyznać, że cały feud na linii Callihan & Moxley vs CZW prezentuje się interesująco mam nadzieje, że nic nie zostanie spierdolone.

 

Reasumując: w sumie od meczu numer 6 zaczeły się starcia przyzwoite...także gala niezgorsza(ale za walke H8 vs BA wielki minus). I BotB i ToD zapowiadają się ciekawie.

 

[ Dodano: 2009-06-02, 19:13 ]

Turniej IWA-MS- Ted Petty Invitational został przełożony na wrzesień :/ .

 

[ Dodano: 2009-06-03, 12:50 ]

ROH Steel City Clash

 

1. Delirious vs. Sterling James Keenan

Fajnie wiedzieć, ze Delira nie jest już w AotF :P . Ogólnie walka słaba...lepiej pokazał sie SJK-mocarny big boot czy ładny belly to back driver, i na pewno nie był to szczyt jego możliwości. Delirious jako face nigdy do mnie nie przemawiał :/ Tu również wypadł blado, do tego zepsuł Panic Attac(poważnie, do tej pory nie wiedziałem, że można zepsuć taki cios :P ).

 

2. Rhett Titus & Kenny King vs. Erick Stevens & Matt Cross

Miło widzieć powracającego M Dogga. Sto lat go nie widziałem na ringu :P Trzeba przyznać, że jest w dobrej formie. Ogółem cała walka wypadła przyzwoicie, wszyscy się przyłożyli. Najlepsi na ringu? Kenny(powerski spinebuster czy wariacja F5) i wspomniany już Cross(standing moonsault, lot nad linami). Niezły był też fajny powerslam Ericka. Wygrywają heele po kombinacji powerbomb Titusa i springboard chlothesline Kinga. Mam nadzieje, że M Dogg będzie regularnie się pojawiał w ROH.

 

3. Bryan Danielson vs. Mike Quackenbush

Jak to określił komentator"pure wrestling dream match". No i przez całą walke odbywał się pokaz mat wrestlingu najwyższej klasy. Miłośnicy tego stylu będą zapewne bardzo zadowoleni ja momentami się nudziłem. Zaznaczam, że tylko momentami :P . Było sporo ciekawych submissionów, wymian i przejść. Po za tym piękny senton bomb ponad linami Quacka i cudowne wręcz zapięcie armbara przez Danielsona. Wygrywa właśnie Smok po small package co uznaje za największy minus walki.

 

4. Jerry Lynn vs. Claudio Castagnoli vs. Brent Albright (Three Way Match)

Wow co za mecz ! Nie spodziewałem się aż tak dobrego starcia a tu prosze ^ ^ . Do końca nie było wiadomo kto wygra, końcówka dostarczająca mocnych wrażeń..no i naprawdę było na co popatrzeć ^ ^ . Wszyscy na ringu byli dobrzy ale najlepszy chyba Jerry. Mimo swojego wieku zaprezentował cały wachlarz ciekawych akcji: between the ropes rana, skok z top rope na CC i tornado ddt, tko na Brencie czy rana po za ring(fajnie wyglądało jak skoczył na Brent'a a ten chciał wykonać powerbomb jednak to Lynn przeważył). Po za tym sporo ciekawych kombinacji: jak head scissors(w lucha stylu) Lynna + six one knee Albrighta(kiedy CC zawisł między linami dało się słyszeć "619") czy akcja meczu: Lynn chce wykonać cradle piledriver na CC ten jednak wynosi go do Ricola Bomb ale Lynn kontruje i wykonuje flipping piledriver ! Świetna sprawa. Na samym końcu Brent wykonuje arm breaker z top rope na Jerry'm i zapina crowbar przerywa Claudio i sam zakłada ten submission...Jerry tapuje. Musze przyznać, że jestem zaskoczony zwycięstwem Szwajcara ale to nawet dobrze: prestiż Lynna i tak nie ucierpiał a Claudio należało się to zwycięstwo.

 

5. Tyler Black & The Necro Butcher vs. Jimmy Jacobs & Brodie Lee (Falls Count Anywhere)

Jak na taką stypulacje to brawl wypadł słabo, niestety :/ Przede wszystkim...gdzie jest krew? Kolejny raz w takim meczu w ROH aż prosi się o krwawienie(czyżby polityka for kids? :P ).

W ogóle mało brutalnie było...Fajnie Jimmy założył End Time(odbijając się od dwóch krzesełek wśród publiki, zaraz potem przyjął potężnego punch'a od Necro), niezły side slam na rampe dostał Necro od Lee, Tyler spadł z apron na kilka rozłożonych krzeseł i w sumie na tyle...wygrywa AotF po chairshot Brodie'go i End Time JJ na Black'u(mogliby mu w końcu pozwolić wykona phoenix splash). Zawiodłem się troche i licze, że na 7th Anniversary mecz pomiędzy AotF i byłymi członkami wypadnie ciekawiej.

 

6. Austin Aries vs. Roderick Strong

Niezła walka. Sporo się działo ale na pewno mogłoby być lepiej :P Chopsy Stronga naprawde są kosmiczne, po 2-3 Aries miał już ślady na klacie. Po za tym bardzo ciekawe countery Ariesa: z Stronghold w roll-up czy z Gibson Driver w head scissors. Strong też dawał rade, był i half nelson backbreaker był i gutbuster. Przy trzecim Stronghold byłem pewien, że Roderick wygra a tu prosze...zjawia się Titus i King i absorbują uwage Stronga(troche kiła, że zmęczony walką Strong bez problemu rozjebał obu z YRR), Aries zasadza mu dropkick w narożniku i pinuje po brainbuster. Koalicja AA z młodymi i bogatymi? No, może to wyjść ciekawie.

 

7. KENTA & El Generico vs. ROH World Champion Nigel McGuinness & Davey Richards

Main Event prezentował się nadzwyczaj ciekawie. Z taką obsadą(to się nazywa international: na ringu Anglik, Amerykanin, Kanadyjczyk i Japończyk ^ ^) nie mogło wyjść nieciekawie...no i nie wyszło ^ ^.

Walka naprawdę bardzo dobra, zaostrzająca tylko apetyt przed siódmą rocznicą Ring of Honor(Steenerico vs American Wolves w no dq match'u i rzecz jasna Nigel vs KENTA). Wymiany między Davey'em i Japończykiem po prostu mega piękne, czysty stiff. Do tego troche hf Generico i angielski styl mistrza-po prostu cudowna walka. Counter GTS w ddt Nigela bardzo efektowny, jednakże końcowy counter- z London Dungeon w Go To Sleep- i sam finisher KENT'y rewelayjny. Aż było widać grymas na twarzy McGuinnesa kiedy zaliczał bliskie spotkanie z kolanem przeciwnika. Walka baardzo pozytywna, duży plus. Nie moge się doczekać aż oglądne 7th Anniversasry ^ ^ .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137314
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

BJW.2008.11.01 (Deathmatch Wars 196)

 

1. Katsumasa Inoue vs Yoshito Sasaki - kolejny nowy nabytek BJW tym razem zawodnik przeszkoczył tutaj z ZERO1-MAX. 4 minutowy skrót walki i nic ciekawego a nowy w BJW- Sasaki został zajobbował.

 

2. Takashi Sasaki vs Masada - Takeshi Sasaki dostał trochę wolnego od walk tag'owych przeciwko Shadow WX, przed walką o pas niech odpoczną od siebie :). Sama walka to taki light'owy hardcore czyli użycie głównie krzeseł. Ciekawym a zarazem komediowym elementem walki był moment kiedy na początku Masada wbił swoje charakterystyczne patyczki w głowę Sasaki'ego i wtedy biegał jakoby z czułkami na głowie, potem Takeshi odpłacił się tym samym. Sasaki wygrywa (dziwne, żeby przegrał przed title shot'em) swoim kopem w głowę, jednak to nie to samo bez przyłożonej jarzeniówki.

 

3. Ryuji Ito & Abdullah Kobayashi & Shadow WX & Jaki Numazawa vs Jun Kasai & Yuko Miyamoto & Isami Kodaka & Kankuro Hoshino - niby BJW używa ciągle tych samych broni, ale tutaj postarało się trochę urozmaicić w postaci koncepcji walki, że zapaśnicy wychodzą jak chociażby w Leathal Lockdown i każdy przynosi ze sobą jakiś sprzęt. Uśmiechnąłem się kiedy Numazawa wyszedł ubrany jak Leatherface z Teksańskiej Masakry i biegał między publiczność z włączoną piłą a jego partnerzy byli okładani i wołali go. Ryuji Ito wyszedł z pustymi rękoma, jednak popędził szybko po rusztowanie, które też było wykorzystane. Ogólnie było całkiem ciekawie, jednak bez żadnych rewolucji i trochę zbyt wolna walka. Walkę wygrywa nikt inny jak Shadow WX pinując Isami po Spiral Bomb'ie.

 

BJW stać na więcej jak chociażby pokazali gali wcześniej. Jednak gala trzymała swój BJW'owki poziom i nie mogę powiedzieć, że nudziłem się oglądając galę. Następny event Takeshi Sasaki w końcu dostanie swój title shot. Shadow WX vs. Takeshi Sasaki o BJW Deathmatch Title ! :).

 

Może i dobrze, że TPI jest przełożone na wrzesień. Może Ian kogoś ciekawego szykuje a z resztą co roku był we wrześniu tak więc dla mnie to nie robi różnicy.

 

Taki mały problem odnośnie nas fanów Indy. Grupa, która nam dostarczała sporej dawki wrestlingu (WTO) zborsuczyła się i założyła swój tracker i każe płacić 13$, żeby móc ściągać ich gale. Ehh..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137413
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

Ja po prostu już czekałem na TPI 2009 a tu się okazało, że wszystkie się wydłuży.

 

A co do WTO..bardzo niedobrze :/ Oby szybko pojawili się ich "następcy".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137414
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Ciekawe ile jeszcze byłoby trzeba czekać jeśli już wyszłoby na DVD, skoro i tak nie ma kto z nami podzielić się, może do września pojawią się jak to nazwałeś "następcy" :). Co jak co, ale jak posucha z ROH to naprawdę nie jest dobrze.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137415
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

No już dało się to odczuć-brak dwóch show między Eliminating the Competition i Steel City Clash i-co gorsze- brak kompletnej 7 rocznicy :/ Nie jest dobrze panowie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137416
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

Hehehe a najlepsze, że wina tego iż mało osób im pisało "THX" w komentarzach. Potem podali drugi powód hit & run. No ja właśnie nie wiem jak mogłeś obejrzeć tę gale bez dwóch wcześniejszych. Ja to nie dam rady, mam taką trochę manię chronologii. Nawet CZW nie oglądam bo nie ma 2 gal z 2008 ^^. Ten cały StormRider to pierdolony no life non stop siedzi na tym swoim forum, na pw odpowiedział w minutę, napisałem posta też zaraz odpisał i to w różnych godzinach i co nie wejdę ciągle jest :D. Edytowane przez L.A.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/78/#findComment-137418
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli tak w skrócie żeby całości nie tłumaczyć Fightful podało w zeszłym roku chyba że WWE planuje PLE w Belgii i we Włoszech i że mają robić testy w postaci gal w 2025. Pewne źródła w WWE odpowiadające za organizację gal w Europie potwierdzają tą informację i podają że WWE jest na ten moment bardzo zadowolone ze sprzedaży biletów w Bxl. Do gali zostały 2 miesiące a już praktycznie sprzedano liczbę biletów jakiej WWE oczekiwało.  No i ponoć omawiana była kwestia Elimination Chamber 2026 w Brukseli. Także teraz tylko trzeba dać z siebie wszystko na trybunach i jest szansa na duże PLE 😁
    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...