Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Z całym szacunkiem do Lynna i do tego w jaki sposób jest bookowany i umiejętnie prowadzony to gdyby Jerry zdobył pas(obecna forma mimo, że dobra to nie jest to co kiedyś) to jego renoma z miejsca straciłaby na znaczeniu, bo Lynn i stażem i tym co prezentuje na pewno na taki tytuł nie zasługuje.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120171
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Być może za dużo we mnie wiary, albo my jesteśmy już tak zepsuci, że nie potrafimy uwierzyć, że produkt na wysokim poziomie potrafi się sprzedać. ROH nie musi iść w kierunku WWE, może wypełnić pewną niszę jaka jest w Stanach. Kiedyś wrestling na bardzo dobrym poziomie przyciągał tysiące widzów i sądzę, że obecnie też będzie to potrafił robić.

 

Ale jak to napisał Bigg, to tylko nasze domysły ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120201
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z tą oferta jaką dostała ROH na slot tv nie ma szans zagrozić TNA. Powód jest bardzo prosty, mały zasięg tego kanału , na dodatek w niektórych stanach jest płatny. Trzeba się przygotować, że te gale tv będą z duża dawną storyline i raczej cięzko będzie liczyć na dobre walke, szczególnie, że raczej na początek będzie to tylko 45 minut. Co gal tv to pewnie będą je robić jak TNA czyli 3 tapingi tv na jednej gali. Wyjdzie 3 godziny jak na normalnej gali. Zastanawia mnie jak logistycznie to rozwiąża i czy będą tylko gale ppv propowali (chodzi o storyline) czy równie walki na galach na DVD.

 

Jeszcze kilka słow o pasie ROH. Dokończyłem oglądać shoot z Gabe i co najważniejsze z niego to Tyler miał wygrać pas ROH na Final Battle. Może to trochę pod publiczne, ale wydaje mi się, że taki miał plan. Zastanawia mnie czemu Gabe mu tak chcial zaufać dając pas. On zna go osobiście i wie jaki to jest chłopak i musi być z niego profesjonalista, że jeżeli chciano mu powierzyć trzymanie na barkach całe ROH. Do tego to jest odkrycie Gabe, który wyrwał Blacka z mid cardu IWA-MS i zrobił z niego w rok main eventera. Tyler miał być odpowiednio przygotowany do tego czyli miał miec dużo prom, które miały mu nadać charakteru, którego obecnie nie ma. Niestety Tyler obecnie kojarzy się z chłopakiem u boku Jacobsa, który zjada go charyzmą i jego gimmick to taki pomocnik i wrestler, który ma zrobić dobrą walkę. Powracają do rzeczywistości i do bookingu Pearce, to bardzo możliwe, że jednak Black wygra feud z Nigelem. Zobaczymy jak poprowadzą jego postać i jaki dostanie gimmick po odejsciu od Jacobsa. Jeżeli Tyler nie wygra feudu z Nigelem , to przez długie mięsiące pas bedzie nie zagrożony, chyba, że dostanie go ktoś po raz drugi. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Black nie jest odpowiednio wypromowany. Dla mnie bardzo wiarygodnie wypromowany na kolejnego mistrza. Pokonał już prawie cała czołowke ROH i to czysto, do tego dwa razy zdobywal pas Tag Team i uczestniczym w najwazniejszym storyline w 2008 roku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120209
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pomimo całej mojej sympatii do Jerry'ego (Ach, te walki w ECW: Lynn vs. RVD...), wg mnie - nie ma bata, aby New F'N Show zdobył tytuł. Skończy tak jak wszyscy "goście" w RoH (podobnie jak np. Lance Storm), którzy przewinęli się przez Federację - czyli zrobi świetną walkę i gładziutko zajobbuje Champowi, jeszcze bardziej promując Nigel'a. To jest RoH a nie WWE i tu pasa nie rozdaje się ot tak. Jerry jest za krótko w federacji i jego przyszłość w RoH też jest chyba nie do końca jasna (nie wiem, czy ma jakiś długoterminowy kontrakt) a więc ma baaardzo małe szanse, by przejąć pas. Wydaje mi się, że Lynn ma być taką "przerwą na reklamę", czyli urozmaicić main eventy, by wokół pasa nie kręciły się ciągle te same osoby.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120313
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

30-12-2008 - HUSTLE - Hustle Mania 2008

___________________________

 

2. Dr. Nakamatsu's Assassin, Fake HG & Wolf Man vs.

HG, Alan Kuroki & RG

----------------------------------------------------------------

Walka świetna, ale jak każdy się domyśla, nie ze względów ringowych bo w HUSTLE o taką jest bardzo trudno. Znów kontynuowany jest feud mojego ulubionego zawodnika HUSTLE a zarazem jedynego zawodnika w gimmicku geja jakiego lubie - HG z jego klonem - Fake HG. Od razu wybuchłem śmiechem jak zobaczyłem Dr. Nakamatsu's Assasina czyli Gianta Silve w komicznym przebraniu z jakimś wielkim radarem zamontowanym na głowie, którym z za ringu sterował Dr. Nakamatsu. Walka trwała i trwała, team HG przegrywał aż wreszcie nastał moment na który oczekiwałem przez całą galę - transformacja HG w superhero HG. Szok by sie chciało powiedzieć, HG atakuje swoich partnerów drużynowych i wchodzi w spółkę ze swoim klonem. Następnie dostaje on nadludzkich zdolności i jednym ciosem powala każdego kto staje mu na drodze. Tak okrutnego heel-turna bym się nigdy nie spodziewał !! . Kto stał za heel-turnem Hard Gaya ? bo wątpię, że sam by się do czegoś takiego posunął. Może Dr. Nakamatsu, tymi swoimi radarami zawładnął mózgiem mojego ulubieńca ? mam nadzieje, że odpowiedź znajdę na kolejnej gali. :twisted:

 

 

6. "Monster K" Toshiaki Kawada & Kawada's Father vs. Great Muta & Bono-chan

--------------------------------------------------------------------------------------------

Przed obejrzeniem main eventu, Maxi wkleił mi opinie jakiegoś fana HUSTLE, który był chyba jeszcze większym markiem od nas i ocenił tą walkę na 5 Star Classic i Match Of The Year Classic :twisted: . Family battle się rozpoczęła a ja od razu w śmiech z ojca Kawady, który jest wręcz stworzony do entertainmentu. Starszy pan idealnie odnalazł się w klimatach federacji i od razu obczaił, że w walkach przedewszystkim chodzi o dobrą zabawę, która nam zafundował. Muta, Akebono i Kawada całkiem dobrze radzili sobie w ringu gdy nagle na rampie pojawiła się tajemnicza zamaskowana postać , która później wycelowała z palca, niewidzialną wiązkę laseru w kierunku Great Muty. Ojcu nie pomógł nawet spłodzony z green mista w krocze - Bobo-Chan ( :lol: ) i tajemniczy wrestler porwał Great Mute do podziemi. Z takim wielkim skupieniem jeszcze nigdy nie oglądałem żadnej walki w HUSTLE. Publiczność też spisała się zajebiście. W momencie przybycia masked-guya, zapanowała totalna cisza na trybunach i nie było słychać żadnego słowa. Komentatorzy również nadali klimatu i mówili przyciszonym głosem. Kto to był i dlaczego zabrał Mute do piekła ? nie mogę się doczekać kolejnego programu HUSTLE na którym mam nadzieję będzię wyjaśniona sprawa heel-turna HG i zamaskowanego nikczemnika z main-eventu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120438
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Hustle Mania 2008

 

Private Shoji, Red Onigumi & Ray Ohara vs. TAJIRI, KUSHIDA & (^o^)/ Chie

Zadziwiajaca pierwszą walke na gali mieliśmy szybko, trochę szkoda, to tylko chwilę zostaliśmy uraczeni widokiem ładnych japonek. Cała walka była dobra i długa jak na standardy Hustle.

 

2. Dr. Nakamatsu's Assassin, Fake HG & Wolf Man vs. HG, Alan Kuroki & RG

Czekałem na tą walkę, feud na linii HG, RG, Fake HG jest ciekawy i zawsze coś śmiesznego wymyśla. Przed walką po raz kolejny pokazano promo z tansformacją HG, dobre rzeczy można ogladać kilka i tak było tym razem. Promo świadczyło, że HG może przejść kolejną transformacje. Swietny pomysł z antenką na głowie dla Gaint Silvi, wydaje mi się, że miała zakłócać transformacje HG, jednak szybko się popsuła i wielkie dzieło doktora padło. Teraz z nieciepliwością czekało się na transformacje HG i doczekaliśmu się niej. Jednak przebiegła ona inaczej niż zwykle, HG zamiast niszczyć przeciwników zaatakował swoje partnera RG. Publiczność nie wiedziała co się dzieje i po raz pierwszy na gali oglądała w ciszy i skupieniu wyczyny HG. Wygląda na to, że przeszedł on heel turn. Trochę mi to nie pasuje, bo jest on bardzo over i bardziej pasuje mi jako face. Zobaczy co z tego wyniknie.

 

Commander An Jo vs. Yasuha

Zawsze występują obawy jak ktoś kto nie ma na codzień styczności z wrestlingiem i staje do walki. Szczególnie w tym wypadku , jak walczyć miala drobna piosenkarka. Walka musiała być bookowana z ciągła przewagą Commandera, jednak interwencja sprawiła, że zwycięscą została faworytka publiczności.

 

Monster C vs. Hustle Kohmon

Do końca nie wiem o co chodziło w tej walce, czy to jakaś parodia miała być innych wrestlerów, czy to miało rozśmieszyć publiczność, mnie ta walka nie przekonała i tylko czekałem aż sie skończy i na szczęscie sie szybko skończyła.

 

Dina & Might Sharp vs. Genichiro Tenryu & Shiro Koshinaka

Walka średnia, niewiele w niej się działa, jednynie fajny motyw z gaśnicą był.

 

"Monster K" Toshiaki Kawada & Kawada's Father vs. Great Muta & Bono-chan

Jak przystało na taką gale main event musial mieć porządny storyline. Był to pojedynek wielkiej sagi rodzinnej, Ojciec i syn stają przeciwko sobie, do tego storyline do tej walki był prowadzony przez wiele miesięcy. Zadziwiajaco dla mnie pojedynek rozpoczą się w handicapie, Bono-chan walczył sam i rodzina Kawada szybko zyskała przewagę. Jednak ojciec Muta nie mogł pozostawić sowjego syna samego w tej walce i po chwili pojawił się na ringu i Kawady już rozstali zmiecieni z ringu. Wtedy nastąpił moment, który przejdzie do historii Hustle. Na ring zaczał wchodzić tajemniczy wrestler. Muta od razu stawia mu czoła. W tym momencie po raz drugi zaniemówiła publiczność i w skupieniu i lekkim szoku oglądała co się dzieje na ringu. Obaj mierzą się wzrokiem, światło zostaje przyciemnonę a w tle słuchać cichą i skokojną muzykę. Od razu czuć, że mamy do czynienia z wielkim wydarzeniem . Obaj wrestlerzy długa patrzą na siebie aż nagle tajemniczy wrestler wyciąga rękę i strzela do Muta, na szcześcię nie trawia i po chwili Mata zakłada Figure 4, króry przy przyciemnonym świetle i odpowiedniej muzyce wyglądał zabójczo. To jednak nie wystarcza i tajmniczy wrestler kontruje i Muta poda po raz ring. Teraz przyszła pora na jego syna Bono-chan, w którego po chwili zostały wycelowane dwa palce, jednak Muta zdąrzył w ostatniej chwili i zaatakował tajemniczego wrestlera. Dochodzi do szokującego wydarzenia jakim jest zapadnięcie się się obu pod ziemie. Syn Muta jest zrozpaczony bo nie wie co się stało z jego ojcem, ale walka trwa i cały w nerwach pokonuję Kawadę, który nagle powrócił na ring i Bono-chan zostaje zwycięscą. Wow, wow, co za nie samowita walka i w niespotykanym klimacie, spokojnie można mówić tu o klasyce.

 

Podsumowując gala bardzo dobra, w porównaniu do poprzednich mieliśmy mniej storyline a więcej walk. Szkoda, że bariera językowa sprawia, że w wielu promach i storyline trzeba się domyślać o co chodzi. Sama federacja Hustle stawia bardziej na rozrywke i to bardzo specyficzną, dlatego można ją nazwać japońskim WWE.

 

Na koniec daje main event na youtubie.

 

http://www.youtube.com/watch?v=QUl48zP0eUs

 

http://www.youtube.com/watch?v=jAZHMkSfysk

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120472
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Main event można uznać za jedną z najoryginalniej zabookowanych walk XXI wieku. Oglądałem ją w wyjątkowym skupieniu czekając na ruch Muty lub Tajemniczego Wrestlera w Masce. Rozwiązanie tej sytuacji było kompletnie niespodziewane - obaj zawodnicy znikają w ogniach piekielnych. Kto to mógł być? Drugi syn Muty? Wysłannik bossa? Miejmy nadzieje, że następna gala wyjaśni te wątpliwości. Chciałbym, żeby Mutoh czym prędzej wrócił. Widok osamotnionego Bono-Chana był taki przygnębiający :( Swoją drogą czas rozpocząć naukę japońskiego. Bez znajomości tego języka traci się mnóstwo entertainmentu w wykonaniu HUSTLE.

 

Wielkimi krokami zbliża się tegoroczny IWA-MS King of Death Matches. Oby poziom był chociaż nieco wyższy niż w zeszłym roku :P Oto zgłoszeni dotychczas uczestnicy:

Devon Moore

Corporal Robinson

"Mr. Insanity" Toby Klein

Mad Man Pondo

Necro Butcher

Danny Havoc

Dysfunction

Thumbtack Jack

DJ Hyde

A zatem nihil novi. Może Ianek wymyśli chociaż jakieś nowe stypulacje ala papierosy i gorące węgle.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120533
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Kuna, przeczytałem Twojego posta Milos i mi się krew z nosa puściła heheheheh :twisted: Dobry prognostyk? :D Oby :)

 

Nie znamy jeszcze wszytkich uczestników turnieju, ale z tych wymienionych, tylko ci zawodnicy będą potrafili coś normalnego zmonotować. TJ pewnie pojedzie po całości, na Masters of Pain w IWA-EC całkiem fajnie się zaprezentował.

Devon Moore

Danny Havoc

Dysfunction

Thumbtack Jack

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120541
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

CZW-Cage of death 10

 

CZW World Jr. Heavyweight Championship: Ryan McBride vs Pinkie Sanchez vs "Quick" Carter Grey vs Ego Fantastico vs Dan Paysan in the Ultraviolent TLC Match

 

Walka srednia, dobra jako opener, koncowka zabookowana beznadziejnie, nie było tez praktycznie zadnego bumpa ale jeszcze była znośna, najlepszy w tej walce to Sanchez.

 

Później na ring wszedł Zanding tez paru starych wyjadaczy, wkońcu bardzo dobre promo Zandingiem rzucającym fuckami i pokazujacy dolary, oraz niezłym utworem.

 

Jon Dahmer vs Shun the Kabuki Kid

 

Srednia brawlowa walka, nic specjalnego.

 

 

LJ Cruz, Tyler Veritas and Adam Cole vs Joe Gacy, Alex Colon and E.M.O. in a 6-Man Tag

 

Dobrze ze była krótka bo nie znużyła, była nawet średnia więc spokojnie do obejrzenia. Nie interesowała mnie od początku, ale nie wyszła źle.

 

 

B-Boy vs Sonjay Dutt

 

Szoku doznałem, walka beznadziejna. Dutt zaprezentował sie jeszcze gorzej niz B Boy. Wolna walka, spiepszanie akcji przez jednego i drugiego i nuda, konówka tez nieprzekonująca. Bardzo słaba walka, jak na tych zawodników to wręcz beznadziejna.

 

CZW World Tag Team Championship: 2 Girls, 1 Cup (Greg Excellent and Beef Wellington)

vs Team Andrew, The Miracle Ultraviolence Connection and The Olsen Twins

 

Walka tez słaba, dopiero w końcówce się rozruszała, ale tez po ych zawodnikach należy wymagać o wiele więcej.

 

H8 Club (Nick Gage and Nate Hatred) vs (Ruckus and Sabian)

 

No i następna walka mnie zawiodła, choć tu akurat Cage szalał, ale nic specjalnego z tego nie wyszło, dziwi tez booking ze Ruckus i Sabian w końówce byli max pomiatani.

Słabo i juz zaczalem przewijac byle dotrwać do main eventu.

 

Deranged vs DJ Hyde

 

Też nic specjalnego ale tu akurat się tego spodziewałem. Ci dwaj wrestlerzy sa bardzo słabi więc nie mogło wyjść dobrze, nawet jak robia plac zabaw z ringu i sex shop bo pojawił sie wibrator.

 

Cage of Death Match: Zandig vs Devon Moore vs Brain Damage vs Drake Younger vs Sami Callihan vs Danny Havoc vs the Hellaware Assassin

 

Zaczeło się niemrawie później śie rozkreciło. Za dużo dali zawodników i za bardzo było haotycznie. Był wzasadzie jeden pożądny bump z klatki na szybe i stoły który przyłął Moore.

Pare szyb na łeb przyłął nieoszczedzający się Zanding, który pokazuje że nadal potrafi wariować

Najlepszy jednak Moore, niezły rok miał w UV ten zawodnik, tuz po nim Zanding i Younger reszta nic specjalnego, walka mi sie podobała choc była średnia to najlepsza na tej gali i jedyna warta obejrzenia.

Gala wyszła niestety gorzej niż w tamtym roku ale sama walka COD, lepiej niż ta z 2007 także po gali żałowałem że nie ściągnołem tylko cd 4, warto obejrzeć main event choc daleko mu do reszty COD przed 9 poziomem bookingiem i hc, reszte nalezy sobie darowac bo szkoda czasu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120585
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

"Monster K" Toshiaki Kawada & Kawada's Father vs. Great Muta & Bono-chan

 

Cały przebieg walki, jak i pojawienie się tajemniczego wrestlera opisali już przedmówcy. Ja zaś chciałęm pochwalić bookerów Hustle za ten swoisty klimat rodem z anime, który towarzyszył owemu zawodnikowi. Przyciszona muzyka, szepczące (lecz pełne napięcia) głosy komentatorów, motyw niewidzialnego lasera, jak i łatwość z jaką powalił Bon - Chan i przyblokował ciosy Muty dają nam do zrozumienia, że oto zjawił się osobnik dysponujący iście koszmarną siłą. Do tego sposób, w jaki spoglądał na swoich przeciwników - mieszający w sobie zaciekawienie z totalnym politowaniem. Miodzio.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-120611
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

CZW Cage Of Death X 2008

Ladder Match: Pinkie Sanchez vs Dan Paysan vs Quick Carter Gray vs Egotistico Fantastico vs Ryan McBride

Zacznę od tego, że jak zobaczyłem, że publiczność zjawiła się dość licznie to zrozumiałem, że CZW ciągle jest drugą najbardziej popularną promocją niezależną w USA. Bardzo dobra walka, opener na pewno porządnie rozgrzał publiczność. Kilka ciekawych spotów, które rzadko się spotyka, szybkie tempo, każdy się starał i każdy pokazał się z co najmniej niezłej strony. Nie podobała mi się specjalnie końcówka, była słabo zabookowana i bez emocji, szkoda, że postanowili rozpiąć pas i dalej kontynuować walkę, bo przy następnej próbie ściągnięcia pasa emocji już praktycznie nie było, bo wyglądało to sztucznie. Ciekawy segment po walce, Zandig powiedział kilka słów, zaprosił na ring Rica Blade'a(specjalny sędzia podczas walki, za to też plus), Lobo, Gage'a i Wifebeatera, nie zapomniał też o Painie który olał CZW i dostał za to należytą nagrodę. ;)

 

Kabuki Kid vs Jon Dahmer

Dahmer nigdy mnie nie przekonywał, a walczy już sporo czasu. Jedyne co odbieram pozytywnie to jego gra aktorska, bo zawsze był w tym dobry, poza tym w ringu mocno średni i przy mikrofonie bardzo często mało zabawny. Sama walka przede wszystkim za krótka, nic się w niej nie działo, opierała się na bardzo średnim brawlu obu zawodników. Liczyłem, że Kabuki Kid pokaże coś więcej, ale tego się nie doczekałem.

 

GNC & EMO vs LJ Cruz & Tyler Veritas & Adam Cole

Walka opierała się głównie na dużej ilości spotów i dlatego całkiem przyjemnie się ją oglądało. Było szybko, były near falle, każdy pokazał coś ciekawego. Mimo tego, że walka nie dostała za dużo czasu to wypadła zdecydowanie na plus, a wydaje mi się, że kogoś takiego jak Veritas warto zapamiętać, bo jeżeli dalej będzie się tak prezentować i ciągle się rozwijać to świetlana przyszłość przed nim.

 

Sonjay Dutt vs B-Boy

Słaba walka. Owszem były ciekawe spoty, ale bardzo drażnił mnie czas przejścia z jednego spotu do drugiego. Było po prostu za wolno i sama walka przez to najwięcej traciła, bo wydawało się jakby trwała 60 minut, a tak nie było. B-Boy dopiero wraca, więc aż tak dużo od niego nie wymagałem(chociaż mógł się bardziej wykazać na tak ważnej gali), ale jeszcze bardziej zawiodłem się na Sonjay'u. Widać, że gimmick jaki ma w TNA bardzo go ogranicza, bo stracił formę(może inaczej, formę ma taką jaka wystarcza w TNA), a kiedyś przecież nie było na niego mocnych szczególnie kiedy odgrywał role heela. Obaj zawodnicy w najlepszej formie mogliby sprawić, że walka utrwaliłaby się w pamięci i mam nadzieje, że po jakimś czasie tego właśnie dokonają, jeżeli będą systematycznie budować formę. Plus za oddanie szacunku B-Boy'owi po walce.

 

2 Girls, 1 Cup vs Cheech & Cloudy vs Olsen Twins vs Team Andrew

Zacznę od tego, że mistrzowi mają strasznie ograniczający gimmick i nie wygląda to ciekawie szczególnie jeżeli ktoś oczekuje głównie świetnych in-ring skillsów. Przecież kiedyś Beef to była osoba z górnej półki sceny niezależnej, nie wspominając o tym co robił jako młodzieniec walcząc na galach Stampede Wrestling. Sama walka zawiodła, bo liczyłem na szybki, ciekawy pojedynek, tym bardziej, że to był Elimination Match, który zawsze można ciekawie bookować. Niestety otrzymaliśmy marne widowisko, było wolno, a same eliminacje naciągane. Kolejny minus to fakt, że przez długie fragmenty walki musiałem oglądać gołe dupy niektórych wrestlerów i nie było to ani śmieszne ani tym bardziej ciekawe. Szkoda, że szybko odpadło Team Andrew, bo liczyłem na nich w tej walce, a tak musiałem oglądać(wyjątkowo słabych w tej walce Up In Smoke) i nijakich "bliźniaków". Podobała mi się za to końcówka, bardzo ciekawy spot w wykonaniu Excellenta.

 

BLK OUT vs H8 Club

Średnio. Ciekawie wypadli zarówno Gage jaki i Hatred, a bardziej się spodziewałem pozytywnego wrażenia po parze Sabian/Ruckus. Było kilka wyjątkowo drażniących momentów(brylował w nich Nate), ale też kilka ciekawych bumpów(tutaj z kolei Nate łapie plusa). Ciekawy brawl, niezła całkiem emocjonująca końcówka z bardzo fajnym zakończeniem. Nie spodziewałem się takiego rozwiązania i duży plus dla bookerów za rozpisanie takiego finiszu. 5 z rzędu Chokebreakerów i sędzia przerywający walkę, bo były CZW Champ był nieprzytomny.

 

Fans Bring The Weapons: DJ Hyde vs Deranged

Spodziewałem się totalnej klapy i może dlatego aż tak nie będę narzekać. Obaj ciekawie odgrywali swoje role heelów. Sama walka słaba, bo nie można się było spodziewać niczego ciekawego w ringu, ale też żadnych ciekawych spotów z udziałem przedmiotów. Miałem wrażenie, że walka ma się odbyć tylko po to żeby zakończyć feud i pokazać ile bólu potrafią obaj wytrzymać. Po walce na ringu pojawił Lobo i powiedział ulubione zdanie Vince'a McMahona. Ciekawe na jakiej gali Hyde powróci. :twisted:

 

Cage Of Death Match: Devon Moore vs Sami Callihan vs Drake Younger vs Danny Havoc vs Zandig vs Brain Damage

Na obsadę chyba nikt już przed samą walką nie mógł powiedzieć złego słowa, bo po prostu nie wypadało. Na ringu pojawili się wszyscy którzy na to zasługiwali i to cieszy. Przez moment myślałem, że do walki dojdzie Hellaware Assasin, ale gdy tylko wszedł na ring dostał od każdego krzesłem przyjął bumpa na szybę i opuścił ring. Co do walki to jak dla mnie wypadła całkiem solidnie, momentami nic się nie działo, ale trzeba też usprawiedliwić to ogromnym poświęceniem każdego z walczących. Bardzo podczas walki podobał mi się Devon Moore(świetne SSP i bardzo ryzykowany bump z klatki przez szybę na stół) i szkoda, że to nie on wygrał, bo najbardziej na to zasłużył. Cieszy mnie fakt, że wygrał akurat Zandig, bo zasługiwał na to, a i samej federacji może to wyjść na plus. Minusiki małe mają przede wszystkim Brain Damage(bardzo mało widoczny) i potrafiący zrobić niezłe show Younger i Havoc którzy zostali podczas tej walki odsunięci na drugi plan. Może nie był to main event jak za najlepszych gal COD, ale narzekać też nie ma co.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-121126
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

Zeszłoroczne KOTDM było bardzo przyzwoite akurat. Co do Thumbtack Jack'a to fakt, że na Masters of Pain zaprezentował się spoko, chyba jedyny na tej wyjątkowo miernej gali.

Zaraz oglądam ME Cage of Death i zaraz potem napisze swoją opinie.

 

[ Dodano: 2009-01-28, 17:30 ]

Cage of Death X:

 

Zaczne od tego że faktycznie publika była liczna ale kompletnie do dupy. Zero wczucia się w klimat tej historycznej gali :/

 

Sky's The Limit Ladder Match: Pinkie Sanchez vs. Dan Paysan vs. Quick Carter Gray vs. Egotistico Fantastico vs. Ryan McBride

Jak dla mnie walka naprawdę dobra. Wszyscy zawodnicy pokazali ciekawe akcje, były niezłe bumpsy i w sumie akcja cały czas. Pinkie, za którym osobiście nie przepadam, wypadł najkorzystniej i to generalnie on powinien zostać zwyciężcą. Sama końcówka zjebana.

 

Zandig Interview

Zandig i starzy wyjadacze Combat Zone na jednym ringu. Już za to plus. Następnie mocne promo po którym logiczne wydawało się zwycięstwo Johna w me. Piękne też było jak Lobo i Wifebeater "oddawali hołd" Zandigowi.

 

Shun The Kabuki Kid vs. Jon Dahmer

Słabiutko i nudno. Dobrze, że tak krótko. :P

 

GNC & EMO vs. LJ Cruz, Tyler Veritas & Adam Cole

A tu byłem zaskoczony po walka naprawde niezła. Były fajne akcje, EMO spierdolił springboard moonsault ale była to ewidentnie wina źle naciągniętych lin. Plus za świetny finisher.

 

Sonjay Dutt vs. B-Boy

Zawiodłem się. Liczyłem na tę walke, zmierzyły się przecież dwie legendy sceny niezależnej a wyszła kiła :/ B-Boy po powrocie to nie ten sam facet, a Duttowi TNA nie służy. Do tego Hindus latający z gołą dupą troche mnie zniesmaczył. Najfajnieszy moment był gdy po walce heel Sonjay pozdrowił fanów i uściskał B-Boya.

 

2 Girls, 1 Cup vs. Cheech & Cloudy vs. Olsen Twins vs. Team Andrew

Dobra walka teamów. Były fajne akcje(ale i naprawde chujowe: znowu gołe dupy?! :| ) i można było wierzyć, że pasy zmienią właścicieli. Niezły motyw z wyeliminowaniem Team Andrew(swoją drogą podobają mi się Ci goście, choć nie pasują do CZW). Brakowało mi tu jednak Naptown Dragon...myśle że Scotty i Dustin sprawiliby że walka była by jeszcze lepsza.

 

BLK OUT vs. H8 Club

Nie wiem czemu Sabian i Ruckus dali tak sobą pomiatać :/ Większą częśc walki dominował Nate i Nick. Niby żaden z czarnych nie został spinowany, jednak wyglądało to tak jakby BLK nie byli jednym z najlepszych teamów na scenie indy, a Ruckus nie był byłym mistrzem CZW a tak jakby H8 Club dostał jakiś nowicjuszy do masakry.

 

Fans Bring The Weapons: DJ Hyde vs. Deranged

Przewinąłem. W ogóle nie interesowała mnie ta walka. Jednak promo Derangeda gdzie jego walki były pomieszane ze zdjęciami trupów to lekkie przegięcie. No i to że po ostrej ciężkiej walce Lobo zwolnił Hyde'a wywołało mój niesmak mimo że go nie lubie.

 

Cage Of Death Match: Devon Moore vs. Sami Callihan vs. Drake Younger vs. Danny Havoc vs. Zandig vs. Brain Damage

 

Dla mnie- było zajebiście ! W porównaniu z tym co od dłuższego czasu serwowało ta walka była bardzo dobra. Zaczeło się od świetncyh prom których nie powstydziła by się żadna telewizyjna federacja. Czuć było klimat starego CZW mimo, że było w niej wielu nowicjuszy. Obie gwiazdy IWA-MS(Callihan i Moore) wypadły mega dobrze, Moore przechodził samego siebie(SSP z góry klatki-wspaniałe, bump który przyjął również, to że nie złamał łapy jest dla mnie cudem). Fakt, że Danny, Drake i Brain byli troche mało widoczni, ale to właśnie Psycho Shooter krwawił najobficiej. Końcówka- zajebista! Nie wiem tylko czemu na szczycie klatki zabrakło Brain'a ale mniejsza o to :P W każdym razie Zandig rozdajacy kase reszcie chłopaków, mówiący, że mylił się i oni nie robią tego tylko dla pieniędzy, i każdy z zawodników który rzuca kilka zdań to mikrofonu(Moore pozdrawia Kashmere'a :P ) to było po prostu piękne ! CoD uważam za naprawde udane.

 

Wiele osób pewnie napisze: "to nie to co dawniej" itd...może i tak chociaż nie ukrywam, że w klatce były zamknięte osoby które skilla stricte wrestlingowego mają lepszego od dawnych gwiazd CZW(nie mówie że wszyscy "nowi" są lepsi od "starych").

Zandig był świetny, i tak jak gdy nie widziałem gali wkurwiałem się, że wygrał obecnie jestem z tego zwycięstwa zadowolony.

Minusy? Publika o której pisał, za mało dobrych walk(bo fakt klatka śmierci była wyśmienita jednak chciało by się żeby każda walka pozostawiała jak najlepsze wspomnienia) i fakt, ze John nie ściągnął większej ilości dawnych zawodników. Osobiście liczyłem, że usłyszymy "Last Resort" i pojawi się Nick Mondo(wiem wiem marzenia ściętej głowy :P )

A i brak Necro, przez jakiś głupi angle, uważam za debilizm.

 

W każdym razie CoD X udane. Polecam :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-121127
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Swietne ostatnie show NOAH, bardzo mało ogladam ta federacje ale niektore gale warte sa zerkniecia i tak bylo w tym przypadku, a main event poprostu znow swietna walka w wykonaniu Kenty match o pas GHC Jr z Kotaru suzuki. 3ostatnie walki z tej gali dalem na forum w odpowiednim dziale, warto.

 

Co do CZW-COD 10 tak motyw zandinga z rozdawaniem kasy swietny i to jak podszedł na koniec do Brain damage. Mina damagea i wsuniecie kasy za koszulke mistrzowska. Dla mnie to taki Randy orton sceny indys :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-121239
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ROH Wrestling At The Gateaway 2008

Kenny Omega vs Kenny King

Pojedynek dwóch przyszłościowych wrestlerów który pokazał, że Omega o wiele szybciej zyskał sobie lepsze spojrzenie publiczności i szybciej dostał od bookerów szanse na wygrywanie. King mimo, że i w ringu jest dobry i prezentuje niezły humor to jednak ciągle jobbuje starszym bardziej doświadczonym zawodnikom. W tej walce przegrał z(można powiedzieć) rówieśnikiem, ale nie stracił na tym za bardzo, bo roll-up jak wiadomo to bardzo wygodne wyjście z sytuacji.

 

Rhett Titus & Sal Rinuaro vs Grizzly Redwood & Bushwhacker Luke

Zacznę od tego, że duży plus ma ROH za szacunek jaki okazują byłym gwiazdom mainstreamu. Franklin gimmickowo jest całkiem podobny do Luke'a, więc nie zdziwię się jeżeli będą promować ten tag team jako New Bushwackers(oczywiście jeżeli nie skończy się na pojedynczym występie). Poza tym nie było już tak różowo, walka była słaba, a sam humor miałki, jak dla mnie nic ciekawego.

 

Tag Team Gauntlet: Erick Stevens & Brent Albright vs Davey Richards & Bobby Dempsey vs Irish Airborne vs Jay & Mark Briscoe

Początek niezły, ale chyba nikt nie wierzył, że Irish Airborne będą w stanie pokonać parę Eric/Brent. Kolejni wyszli podwładni Larry'ego, bardzo podobał mi się Davey(dobry heel, dobry face, w przyszłości champ ?), nie podobał mi sie Bobby albo inaczej to co znów działo się wokół jego osoby. Dostał ważną walkę od dawien dawna i mimo, że coś tam pokazał(nic wielkiego) to ciągle był tak samo traktowany i nie zrobił nic żeby to zmienić. Szkoda, że nieumiejętnie prowadzą cały ten angle. Zwyciężyli ostatni wchodzący czyli bracia Briscoe którzy nie pokazali niczego wielkiego, ale niejako wykorzystali sytuacje, ze walczyli praktycznie w handicapie. Sama walka jako całość wypadła nieźle.

 

Necro Butcher & Ace Steel vs Jimmy Jacobs & Delirious

Nie spodziewałem się dużo i może dlatego aż tak się nie zawiodłem. Podobał mi się Steel, który był o wiele bardziej aktywny niż na Rising Above. Nieźle prezentowali AOTF, było widać jakąś tam współprace, ale po walce znów doszło do nie porozumień przez interwencję Haze. Jimmy ze spuszczoną głową opuścił ring, oj coś powoli krok po kroku szykuje się rozpad jednej z najbardziej ciekawych stajni w historii ROH.

 

Austin Aries vs Tyler Black

Wszystko zaczęło się od niezłego speechu Austina w którym wspomniał, że Black przez długi okres czasu był dobrym wojownikiem w ekipie Jimmy'ego, ale teraz przyszedł czas odstawić wszystko na bok i po prostu zrobić dobry pod względem ring skillsów mecz. Sama walka była dobra, ale pewnie gdyby dostała więcej czasu mógłbym powiedzieć, że była świetna. Działo się dużo, były near falle i emocje do samego końca. Spodziewałem się zwycięstwa Ariesa, a dostałem zwycięstwo Tylera, chyba szykuje się feud z Nigelem, bo odebrałem tą walkę jako nieoficjalny No 1 Contender.

 

Nigel McGuinness & Claudio Castagnoli vs Jerry Lynn & Bryan Danielson

Niesamowicie podoba mi się mimika twarzy Szwajcara jak i ta jego złość kiedy publiczność w przeciągu całych jego walk chantuje "Hey!". Świetnie się to odbiera tym bardziej, że jako face jego interakcja z publicznością była na wysokim poziomie właśnie dzięki tym chantom. Co do walki to była niezłą, początek typowy jeżeli chodzi o zachowanie heelów, potem kilka ciekawych spotów, chociaż liczyłem na więcej od pary Dragon/Nigel. Walka zakończyła się po finiszerze Lynna na Double C i muszę przyznać, że Jerry wypadł całkiem przyjemnie w tej walce.

 

 

JAPW Awesome Sacrifice 2004

Rush Margera & Corvis Fear vs Christopher Street Connection

Nigdy nie przepadałem za gimmickami homoseksualistów(za Street Connection również), ale muszę przyznać, że podczas tej walki miałem niezły ubaw z typowo gejowskich zagrań tego tagu. Sama walka była średnia i opierała się głównie na humorze, a najważniejsze rzeczy działy się po jej zakończeniu. Na ringu pojawił się Mike Awesome i zrobił to czego każdy od niego oczekiwał czyli Awesome Bomb poza ring na stół. Niby oglądało się to już wiele razy, ale za każdym razem ponownie to cieszy.

 

Justice Pain vs Insane Dragon

Walka krótka i bez większej historii. W parę minut zobaczyliśmy kilka niezłych akcji w wykonaniu obu wrestlerów, niezły high flying Dragona, ciekawe spoty z udziałem Paina i to by było na tyle, bo tak jak napisałem było za krótko żeby się jakoś specjalnie nad tą walką rozwodzić.

 

Trent Acid vs Roderick Strong vs M-Dogg 20

Bardzo miłe zaskoczenie, bo i w załączniku NFO do tej gali ani też w oficjalnej karcie na XWT w ogóle nie było tej walki w rozpisce. Moje zdziwienie było dość duże i od razu przerodziło się w pozytywne odczucia, bo skład był naprawdę solidny. Zobaczyliśmy wiele ciekawych akcji każdego zawodnika, może trochę więcej oczekiwałem od M-Dogga, bo był mało widoczny, ale pozostała dwójka dużo nadrobiła. Szkoda, że finisz był bardzo naciągany i samo przejście do pinu trudno było kupić, ale jak na "walkę niespodziankę" było całkiem przyjemnie.

 

No DQ: Jay Lethal vs Azrieal

Świetna walka o JAPW Light Heavyweight Title. Dodatkowego smaczku dodał fakt, że nie było dyskwalifikacji i obaj świetnie z tego korzystali. Dużo bardzo ciekawych rzadko spotykanych spotów, ciekawe użycie krzeseł, near falle i dramaturgia do samego końca. Takiego Lethala chce się oglądać i tym bardziej fanów JAPW, ROH itd. boli, że Jay walczy teraz w ograniczającym go gimmicku Black Machismo(powtarzam się, ale muszę). Walka godna polecenia.

 

Shaolin Wrecking Crew vs The Solution

Walka o pas tagów wypadła zdecydowanie poniżej oczekiwań. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia i po pięknej poprzedniej walce chciałoby się obejrzeć coś jeszcze lepszego, ale niestety nie było takiej możliwości, bo po prostu potencjał na to nie pozwalał. Pojedynek pomimo tego, że był krótki to dłużył się, bo był wolny bez ciekawszych spotów. Same(dosyć ciekawe) gimmicki dobrej walki nie zrobią i to jest tego idealny przykład.

 

Stampede Bulldogs vs H Effect

Kolejna na gali walka tag teamów. Zdecydowanie najlepsza i najlepiej obsadzona, bo takie nazwiska jak Wilson, Smith, Dixie i Deranged mówią same za siebie. Można było zobaczyć jak dobrze oba tagi współpracują, bo akcji double team było całe mnóstwo, był ciekawy high flying i emocje do samego końca. Sama końcówka znośna, ale raczej już oklepana i nie dodała jeszcze mocniejszego efektu do całości.

 

Teddy Hart vs Amazing Red

Dobra walka, ale nic poza tym. Liczyłem na świetny pokaz fruwania i ciekawych spotów, a dostałem przyzwoite fruwanie i średniej jakości spoty. Owszem były momenty kiedy walka naprawdę robiła się ciekawa, ale zawsze brakowało tego czegoś co wyniosłoby tą walkę o poziom wyżej. Duży plus za pojawienie się w narożniku Harta pięknej blondynki, bo była niesamowicie śliczna. ;) Ciekawie wypadła też specjalna ochrona Teddy'ego która razem z nim przyjmowała spoty z wysokości. :twisted:

 

Dan Maff vs Mike Awesome

Cała gala oparta była właśnie na tej walce czyli na main evencie. Awesome, który debiutował podczas tej gali dostał od razu szanse walki o najważniejszy pas. Liczyłem na wiele, bo lubię obu zapaśników, dlatego trochę się zawiodłem, bo sama walka była przede wszystkim za krótka i opierała się głównie na brawlu, a nie tego oczekiwałem. Jeszcze bardziej zawiodłem się na samej końcówce, ale to co działo się po walce zupełnie odmieniło moje spojrzenie na zakończenie tej walki. Na ringu pojawił się Vader(!!!) i razem z Awesomem zabrali się do roboty miażdżąc w ringu Dana. Oglądaliśmy Awesome Bomb na stół, Vader Bomb, czyli to co najlepsze. Schodząc z ringu obaj zabrali pas i biedny Maff chodził i szukał go potem na backstage'u. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-121447
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

NJPW Destruction 13.10.2008

Pierwsza gala po dość udanym G1 Climax i nieprzypadkowo uznana, za show roku 2008 przez PuroresuCental. Każda walka była ciekawa, nie było momentów zmuły i już po karcie można było sie domyślać, że show będzie przednie.

 

 

Minoru & Prince Devitt © vs. Yujiro & Tetsuya Naito

Szczerze to nie spodziewałem się tak dobrej walki. Co chwile coś się działo, a to stiffowe kopy a to pokazy high-flyingu. Aż sie chciało żeby ta walka trwała jak najdłużej. Jeszcze dodam tylko, że każy z wrestlerów walczących w tym meczu zjada umiejętnościami Tiger Maska IV i mógłby spokojnie wygrać turniej juniorów. ****1/4

 

 

Jushin Thunder Liger, Koji Kanemoto & Tiger Mask vs. Low Ki, Jado & Gedo

Walka pokazała idealnie w jak słabej formie są Liger i Tiger Mask IV. Jado, Gedo i Koji Kanemoto (Tiger Mask III) mają już swoje lata a mimo to przyciągają oko widza swoimi spotami i nie raz szczena może opaść ze zdziwienia, co panowie potrafią w ringu. Low Ki jako IWGP Jr. spisuje się świetnie. Nienaganna forma, arsenał ciosów ciągle imponujący i aż nie chce się wierzyć w to, że niedługo go zobaczymy w WWE :( . Na walce się generalnie nie wynudziłem bo nie była za długa a ci co mieli coś pokazać to, to pokazali. Na plus zasługuje też finish Low Kiego po Ki Krusherze - ***1/2

 

 

F4 (Satoshi Kojima, KAI, and Hiroshi Yamato) vs. GBH (Togi Makabe, Toru Yano, and Ishii)

Bardzo ciekawy pojedynek między face'owym FFour a heelowym GBH. Można nienawidzieć Togiego i ekipy ale trzeba przyznać, że chłopaki nie robią złych walk. Z resztą wystarczy sobie przypomnieć walki Makabe z G1 Climaxa, w którym poległ on dopiero w finale. Kojima, Yamato i KAI również pokazali sie z dobrej strony. Nie brakowało w tej walce stiffowych lariatów, suplexów, 'tarzania' i hardcore brawlu - ***1/2

 

 

Manabu Nakanishi and Yutaka Yoshie vs. Masahiro Chono and Hiroshi Tanahashi

Gdyby nie żałosny Chono, to ta walka mogłaby być świetna a tak oglądaliśmy nie za szybki ale dobry technicznie pojedynek. Pozostała 3 wrestlerów wypadła naturalnie dobrze a ja bardziej przekonałem się do Yoshiego i Tanahashiego za którymi nigdy jakoś nie przepadałem. ***1/2

 

 

Giant Bernard vs. Hirooki Goto

Nie zgadzam się z opiniami osób, które pisały, że ta walka wypadła słabo. Imo panowie odwalili całkiem dobre show. Z resztą, już podczas Climaxu obaj się wyróżniali z tłumu a tutaj tylko udowodnili swoje umiejętności. Byłem przekonany, że zwycięzca G1 - Hirooki Goto pokona swojego przeciwnika jednak miło się zaskoczyłem. Po zaciętym brawlu, Bernardowi udało się wykonać Baldo Bomb i spinować przeciwnika. Pojedynek warty obejrzenia - ****

 

 

Chain Death Match - Hiroyoshi Tenzan vs. Takashi Iizuka

Zajebiście hardcorowy, pełen krwi match. Bez łańcuchów na pewno nie wyszłoby tak dobrze a tak oglądaliśmy chain lariaty, chain submissiony. Istny hardcore! Tenzan wreszcie pokazał się z dobrej strony po bardzo nieudanym dla niego, G1 - ****

 

 

ZERO-ONE/Max World Heavyweight Championship - Masato Tanaka vs. Yuji Nagata

Zajebista walka! Nagata i Tanaka nie pozwolili w tym matchu oderwać choćby na chwile oczu od monitora. Co chwile był jakiś exploder albo stiffowy low kick. Nie wiem, która to jest już ich walka (3-4 ?) ale w każdej, która obejrzałem, nie zeszli poniżej 4 gwiazdek.

Ostatecznie pojedynek wygrał Nagata i został nowym mistrzem ZERO-ONE co tylko przedłuża ich świetny feud - ****1/4

 

 

IWGP Championship Keiji Mutoh vs. Shinsuke Nakamura II

Cały match to jedno wielkie tarzanie.. na szczęście na najwyższym poziomie. Nie lubie z reguły jak wresterzy przez cały pojedynek "całują mate" ale tutaj nie można było narzekać. Nakamura udowodnił, że jest w światowej czołówce najlepszych technicznie wrestlerów a Muto pokazał, że mimo wieku można zrobić zajebisty match i ostatecznie obronił tytuł. Szkoda, że nie widziałem ich pierwszej walki, którą stoczyli w kwietniu bo podobno była jeszcze lepsza - ****

 

Podsumowując, gala wyszła bardzo dobrze. Wszystkie walki były bardzo wyrównane i stały na dobrym+ poziomie. Nie mogę się już doczekać Wrestle Kingdom, ale znając życie, to zanim nadrobię wszystkie zaległości z puro to minie jeszcze ponad miesiąc :-)

 

I <3 Puro :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/68/#findComment-122372
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
    • Attitude
×
×
  • Dodaj nową pozycję...