Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  124
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.02.2008
  • Status:  Offline

Przeglądałem wstępnie PWG "All Star Weekend 7" oraz "Life During Wartime" i zapowiadają się ciekawe eventy. Być może zaliczę, chociaż w kolejce mam jeszcze całe 3 płytowe wydawnictwo "Sells Out".

 

Ja z kolei jak znajdę nieco czasu, to zaliczę ROH "Driven 2008" (w końcu trzeba zobaczyć walkę Age of the Fall vs. Steenerico) oraz NOAH "Great Voyage 2008 in Osaka" (głównie dla 2 Out of 3 Falls Match'u: Naomichi Marufuji & Ricky Marvin vs. KENTA & Taiji Ishimori).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-112736
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moje wrazenia po ostatnim PPV RoH - "Driven" (Uwaga, mogą być spoilery!).

 

1. Austin Aries vs. Delirious - nienajgorszy opener (deczko za krótki), trochę się działo, było trochę zmian przewag i ciutkę dramaturgii w końcówce. Po walce Ariesa atakuje Jimmy Jacobs i - pomimo zdecydowanych protestów ze strony Tylera Blacka (mają razem bronić pasy Tag Team w main evencie tego PPV przeciwko Steenerico) - wykonuje na Austinie niebezpieczną akcję z narożnika przez stół, po której Jimmy ledwo idzie na zaplecze (chanty fanów - "Former Champ! Former Champ!":) - wymiatają!). Coś chyba się kroi jakiś feud pomiędzy Jacobsem i Black'kiem, który może mieć teraz pretensje, że przez niefrasobliwość Jimmy'ego stracili pasy.

 

2. Sara Del Rey vs. Jessie McKay - zwykły squash w którym Sara popastwiła się chwilę nad rywalką i zaraz postawiła kropkę nad "i". Del Rey występowała w dość nietypowym dla siebie stroju, bo w czymś na kształt jednoczęściowego stroju kąpielowego:))) Sama "walka" - bida, nie powinno jej być na PPV!

 

3. Brent Albright & Erick Stevens vs. Sweet N Sour Inc. - o dziwo dobra walka! Tak jak o Albrighta i Stevensa byłem spokojny, tak o Edwardsa i Pearce'a już niekoniecznie. Walka wypadła jednak na prawdę spoko, było szybko, ostro, ze zmianami przewag. Ogólnie cały czas się coś działo. Dało się jednak już zauważyć booking a'la Pearce (te numery rodem z WWE, kiedy rywal dostaje puncha, odwraca się, idzie 2 kroki, dostaje puncha od drugiego rywala, odwraca się, idzie dwa kroki, dostaje... itd.). Poza tym końcówka była też mało finezyjna i raczej pasowałaby do Vince'a niż do RoH (zmiana tag parterów, której nie zauważyli oponenci. Rywal wyrzuca kolesia z ringu i stoi zadowolony, za nim staje stagowany partner wyrzuconego, finisher i po walce), ale sama walka zdecydowanie na plus.

 

4. Jerry Lynn vs. Chris Hero - niezła walka, ale wyłącznie dzięki Lynn'owi, którego forma na prawdę mi zaimponowała. Tak jak pisał już ktoś wcześniej - mi także nie podoba się obecny gimmick Hero (Król Nokautu). O wiele bardziej lubiłem go jako cwaniaka, pokazującego jaki to jest sprawny w ringu. Chris nic ciekawego nie pokazał w tym pojedynku i jeszcze na dokładkę słabo sprzedawał akcje Jerry'ego. Ale sam Lynn na prawdę odwalił kawał dobrej roboty, bo poprowadził cały pojedynek i zaprezentował nam taki poziom (jak na "dziadka", of course), że niejeden młodziak mógłby brać z niego przykład. Niezła walka, ale słaby występ Chrisa Hero.

 

5. Bryan Danielson vs. Claudio Castagnoli vs. Go Shiozaki - bardzo dobry match. Zaczęło się ostrą jazdą pomiędzy Claudio i Dragonem, którzy zajęli się sobą totalnie olewając Shiozaki'ego:))) Coś Castagnoli jest ostatnio w średniej formie, bo trochę kaleczył w ringu, a poza tym - kiedy po odpadnięciu zrobił heelową rozpierduchę - trudno było mi ją "kupić", bo kiepściutko odegrał (chociażby mimiką) heelowe wkurwienie i szał. Zdemolowanym Danielsonem zajął się Shiozaki i kiedy wydawało się, że ta egzekucja może się skończyć tylko w jeden sposób - nastąpiła Dragon-reaktywacja:))) i Brian ostro stawił czoła Japończykowi. Świetna końcówka, pełna dramaturgii i zmian przewag. Sam pojedynek wyszedł na prawdę dobrze, szkoda tylko że Claudio (bardzo lubię tego zawodnika, ale w midcardzie sprawował się o niebo lepiej) nie stanął na wysokości zadania. Po walace Brian daje niezły speach, w którym rzuca wyzwanie mistrzowi HW na następnym PPV. Czy jest ktoś, kto wątpi w to, że jeśli już dojdzie do starcia McGuinness'a z Dragonem, to Danielson jako pierwszy zostanie dwukrotnym posiadaczem pasa?

 

6. Jay & Mark Briscoe vs. Vulture Squad vs. The YRR vs. Necro Butcher - bardzo dobry, pełen świetnych spotów pojedynek z - niestety - z góry wiadomym zwycięzcą (jakże by powracający Briscoes mieli go zmoczyć?). Jednak te wszystkie akcje podwyższonego ryzyka wynagrodziły to "znane zakończenie książki" i walka spokojnie mogła się podobać. Trochę śmieszne, że z Necro zrobili takiego demolition man'a, który do starcia Tag'ów wychodzi w pojedynkę, jako jednoosobowy tag team:))) Necro nie ma aż takiej pozycji w RoH by wiarygodnie wystąpić w takiej roli. Gdyby zamiast niego wystawili np. Morishimę, to na luzie bym to kupił, ale Demolition-Necro??? Jasne było, że facet jest tam tylko po to by dodać kolorytu i łyknąć jakieś bumps'y (jak zaczęli układać krzesła, to chyba nikt nie miał wątpliwości kto na nie wleci:)).

 

7. Nigel McGuiness vs. Roderick Strong - niezła walka, chociaż z góry wiadome było, że Roderick będzie musiał w niej jobbować, tak więc dramaturgii nie było tu zbyt wiele. Walka rozkręcała się bardzo wolno, bo początek był bardzo techniczny i dosyć długo fani musieli czekać na jakieś szybsze i efektowniejsze akcje. Końcówka jednak nadrobiła te braki - była szybka i obfitująca w liczne zmiany przewag, przez co walka mogła się podobać. Może nie była to jakaś rewelacja, ale dobrze się to oglądało. Nigel jak zwykle świetny w swojej heelowej roli, miło się patrzy na takiego Champa.

 

8. Jimmy Jacobs & Tyler Black vs. Kevin Steen & El Generico - powiem szczerze, że tyle się nasłuchałem jaki to wyjebany w kosmos pojedynek, że po obejrzeniu go zadałem sobie pytanie - "to już? To wszystko?". Nie żeby była to słaba walka, powiem nawet że była wręcz bardzo dobra, ale po prostu po tych wszystkich pochwalnych (ponoć miała to być nalepsza walka roku 2008) opiniach nastawiłem się na taki kosmos, że main event Driven najzwyczajniej w świecie nie spełnił do końca moich oczekiwań. Z resztą, tak między Bogiem a prawdą - widziałem ciekawsze starcia pomiędzy jednym i drugim team'em a np. Briscoes. Sama walka była mimo wszystko bardzo ciekawa, sporo się w niej działo, były takie near fall'e że głowa boli (zwłaszcza po combo Steena i Generico from Top Rope!!!) a dramaturgia w końcówce sięgała zenitu. Mamy nowych mistrzów (czyżby kolejny feud o pasy z Briscoes?) a losy Age of the Fall pozostają niewiadome, bo przez głupotę Jacobsa (zemścił się na Ariesie kosztem swojej formy fizycznej przed main eventem) stracili pasy i ciekaw jestem, czy wynikną z tego jakieś kwasy pomiędzy Jimmym i Black'iem (który jak najszybciej powinien zacząć solową karierę, bo jest za dobry by kisić w tag'u!). Main event bardzo dobry, ale mimo wszystko spodziewałem się troszkę więcej i byłbym bardzo ostrożny w szafowaniu tytułami typu "walka roku".

 

Reasumując - solidne PPV spod znaku RoH. Wiele walk było dobrych (opener, Brent Albright & Erick Stevens vs. Sweet N Sour Inc, Lynn vs. Hero, Nigel vs. Strong) oraz kilka bardzo dobrych (main event, Jay & Mark Briscoe vs. Vulture Squad vs. The YRR vs. Necro Butcher, Danielson vs. Castagnoli vs. Shiozaki). Zupełnie niepotrzebny był ten squash w wykonaniu Del Ray, ale chyba RoH nie chciało być posądzane o męski szowinizm i dyskryminację:))) Mimo wszystko trochę zabrakło, by móc nazwać Driven 2008 bardzo dobrym PPV, po prostu zbyt wiele walk nie wzniosło się ponad "dobry" poziom (sorry, to jest RoH i mam zdecydowanie większe wymagania niż w stosunku do WWE czy TNA). Jeżeli miałbym porównać Driven 2007 i 2008, to pierwsze PPV o tej nazwie podobało mi się zdecydowanie bardziej, chociaż to ostatnie, także trzymało dość wysoki poziom.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-112944
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  124
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.02.2008
  • Status:  Offline

Z racji tego, że Raven wyprzedził mnie z szerszym recapem ROH "Driven 2008" PPV, ja tym razem nieco w skrócie :D

 

ROH "Driven 2008" PPV

 

Grudge Match: Austin Aries vs. Delirious (fajny opener, aczkolwiek były widowczne różnice w umiejętnościach pomiędzy tą dwójką)

Ocena walki: ***

 

SHIMMER Action: Sara Del Rey vs. Jessie McKay (tak jak Raven powiedział, tej walki nie powinno być na PPV)

Ocena walki: SQUASH

 

Grudge Tag Team Match: Brent Albright & Erick Stevens vs. Adam Pearce & Eddie Edwards (dla mnie osobiście nic specjalnego. gdzie ten Albright i Pearce z "Death Before Dishonor VI"? nie wiem...)

Ocena walki: **1/2

 

Special Challenge Match: Jerry Lynn vs. Chris Hero (czekałem na tą walkę i się nie zawiodłem. Lynn imponuje, Hero żenuje :)

Ocena walki: ***3/4

 

3 Way Elimination Match: Bryan Danielson vs. Claudio Castagnoli vs. Go Shiozaki (bardzo dobra walka, jednak od czasu dyskwalifikacji CC match nieco podupadł. na szczęście koniec był fajny)

Ocena walki: ***1/2

 

Tag Team Scramble Match: The Briscoe Brothers vs. Vulture Squad vs. The YRR vs. Necro Butcher (bardzo dobre aczkolwiek...to nie to, co kilka lat temu)

Ocena walki: ***1/4

 

ROH World Championship: Nigel McGuiness © vs. Roderick Strong (lubie takie walki - na początku mogą nieźle przymulić, jednak z czasem się rozkręcają. szkoda, że Strong nie otrzymuje większego pushu)

Ocena walki: ****

 

ROH World Tag Team Championship: Jimmy Jacobs & Tyler Black © vs. Kevin Steen & El Generico

No i pora na wielce wyczekiwaną przeze mnie walkę. Jakiś dziennikarz w serwisie zachodnim o wrestlingu dał tej walce pięć gwiazdek i stwierdził, że to murowany kandydat do najlepszej walki roku. Szczerze powiedziawszy, pomimo, że walka jest świetna i potrafi wbić w fotel to ja powiem, że moja ocena tego matchu to maksymalnie ****1/2 i ani grama więcej. Match mnie urzekł od samego początku i moim zdaniem jest to najważniejsza walka w karierze teamu Steenerico (sorrki, jest jeszcze Ladder War z Briscoe Brothers), jednak dawanie jej ***** uważam za grubą przesadę. Mimo wszystko, jedna z najlepszych walk tego roku.

Ocena walki: ****1/2

 

Podsumowanie: Świetne PPV, aczkolwiek w porównaniu z innymi galami ROH z tego roku jest dość "blade". Main Event wbił mnie i po jego obejrzeniu jestem w pełni zadowolony. Lynn - Hero wogóle nie rozczarowało. Reszta walk, na dobrym poziomie.

 

Ocena ogólna gali: 8+

 

 

Czy jest ktoś, kto wątpi w to, że jeśli już dojdzie do starcia McGuinness'a z Dragonem, to Danielson jako pierwszy zostanie dwukrotnym posiadaczem pasa?

 

:D

 

 

----------------------

Kilka ciekawszych newsów.

 

CZW ogłosiło kolejną walkę na "Cage of Death X", a jest nią match:

http://www.czwrestling.com/upcoming/images/codx/3WayTagTitle.jpg

Tak więc, Colin "Olsen" Delaney wraca do CZW! Trochę to dziwny "zabieg" ze strony CZW, bowiem w Chikarze Colin jest heel'em i póki co, w ogóle nie jest związany z Olsen Twins.

 

Oficjalne music-video "Cage of Death X" (znajdzie się na dvd):

 

NJPW ogłosiło, że podczas ich wielkiej gali "noworocznej" 4 stycznia 2009 w Tokyo Dome "Wrestle Kingdon III" będzie walczyć...Mistico! Na gali pojawią się również gwiazdy z TNA: Kurt Angle & Kevin Nash, "Motor City Machine Guns" Chris Sabin & Alex Shelley oraz Team 3D. Main Eventem będzie prawdopodobnie pojedynek o IWGP Heavyweight Title: Keiji Muto © vs. Hiroshi Tanahashi.

 

19 grudnia BJW będzie miało swoje wielkie show w Yokohamie. Main Event to walka o BJW Death Match Title: Shadow WX © vs. Yuko Miyamoto.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-112951
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ROH Age Of Insanity 2008

Kevin Steen vs Jigsaw

W miarę dobry opener. Trochę za krótki, ale czasami mam wrażenie, że Mr.Wrestling nawet w minute mógłby pokazać, że jest geniuszem ringu. Tak też było w tej walce, bo pomimo tego, że było krótko to Steen pokazał kilka znakomitych akcji. Nie mogę się przyzwyczaić do Jigsaw'a bez maski to tak odbiegając trochę od samej walki :twisted:

 

Rhett Titus vs Delirious

Squash. Titus totalnie zdemolowany, ale sama walka to nie był motyw przewodni tej części gali. Do storyline'u ze złamanym sercem Delirious'a dochodzi Age Of The Fall, będzie ciekawie.

 

Ruckus vs Adam Pearce

Słabo. Nie dali im się wykazać, walka za krótka, niewielka ilość spotów. Nigdy za Pearce'm nie przepadałem i takie walki na pewno tego nie zmienią :twisted:

 

Bryan Danielson vs Kenny King

Dla King'a to nie ta liga. Początek zabawny, śmieszny motyw z umięśnioną klatą Dragon'a. Później kilka ciekawych akcji, lekka przewaga Kenny'ego do momentu, gdy Bryan nie usłyszał, że do końca walki została minuta. Nie podobało mi się, bo końcówka rozpisana w sposób mało znośny. Dragon w ostatniej minucie bawił się rywalem jak zabawką.

 

Austin Aries vs Tyler Black

Duże rozczarowanie. Szczególnie jeżeli spojrzy się na umiejętności zapaśników i na końcówkę walki. Szkoda, bo nie było w tym pojedynku nic ciekawego jak na możliwości tej walki. Black który ostatnio jest solidnie pushowany, tapuje zdecydowanie za szybko.

 

Briscoe Brothers vs Age Of The Fall

Walka zaczęła się od niezłego brawlu wśród publiczności. Potem kilka naprawdę ciekawych spotów już w okolicach ringu. Zmiany przewag, near falle, szybkie tempo. Najlepszy pojedynek z wszystkich, które były do tej pory na gali. Delirious trochę mi do tej walki nie pasował stylowo, ale to już kwestia gustu.

 

Eric Stevens vs Claudio Castagnoli

Kolejne rozczarowanie. Nie spodziewałem się tutaj żadnych rewelacji, ale jak na walkę o pas, było po prostu za słabo. Mało emocji, Double C pokazał swoje najbardziej rozpoznawane akcje, to samo Eric i walka się zakończyła w momencie w którym powinna się dopiero rozkręcać.

 

Roderick Strong/Brent Albright vs Chris Hero/Go Shiozaki

Jedna z lepszych walk na gali. Na pewno w porównaniu do innych można ją zapisać po stronie plusów. Działo się całkiem sporo, ciekawy heel'owy finish, ale żebym był jakoś specjalnie zadowolony to raczej nie hehe :twisted:

 

Nigel McGuinness vs El Generico

Walka gali. Nareszcie coś dobrego, a momentami bardzo dobrego. Fajnie zabookowany Generico, kilka kick out'ów których się nie spodziewałem. Ciekawe spoty, stiffowe akcje. Steen motywował Generico jak tylko mógł, ale koniec końców Nigel doprowadził do tapowania. Szkoda, bo markuje w jakimś tam stopnie Generico ;) Ole! ;)

 

Podsumowując, słabiutka gala. Zdecydowanie ilość wzięło górę nad jakością, górna część karty jakoś ratuje show, ale z całej gali zapamiętam chyba tylko main event ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-112987
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

ROH Driven 2008

 

Wzasadzie wiekszosc juz napisaliscie.

 

Wiec w trybie szybkim, dobre ppv cieszy mnie fakt znow pushowania Ariesa, dobry opener.

Slabo panie ale to byl squash match, dlatego na nastepnym ppv bedzie walka o pas Shimmer z Mrs Chiff (lubie ja fajny gmminick i dobra w ringu), takze bedzie dobrze.

Grudge Match tag Team srednie

Jerry Lyn dobrze sie pokazal mam nadzieje ze jeszcze w ROH wystapi, jego dobrej formy spodziewalem sie widzialem miesiac temu jego wystep w Meksyku.

3 way eliminatiopn match walka dobra ale booking popsul wszystko, beznadziejnie wyeliminowany Danielson.

Tag team scramble wsumie mile dla oka ale nic specjalnego jak na taki sklad.

Waka o world heavy slaba, dopiero w koncowce dobra, swietnie ze McGuinnes trzyma pas, dla mnie moglby jeszcze potrzymac z rok, to lubie w ROH tu pas jest wazny jak zawodnik go dostaje to nie na miesiac.

Walka o tag team tyle bylo szumu, szumu i... walka swietna ale za bardzo chwalona bo ogladalem ja w skupieniu a nie wywarla na mnie az takiego wrazenia. Lepsze walki mialy te teamy chodzby z Briscoes. Jednak uwazam ze najlepsza walka na gali i czolowka tego roku, swietnie ze Steenerico dostali pasy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-113018
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Też coś od siebie na temat Driven napiszę.

 

Delirious vs Aries

 

Dobry pojedynek, idealny jak na opener. Szybka akcja bez technicznych przepychanek, jednak jak na grudge match mogłoby być więcej hardkoru. Delirious nawet pasuje mi w AoTF, chociaż trudno kupić długoletniego face'a jako heela.

 

Brent Albright & Erick Stevens vs. Adam Pearce & Eddie Edwards

 

Nie powiem żebym był usatysfakcjonowany po oglądnięciu tej walki. Wkurzył mnie na maksa motyw z punchowaniem Pearce'a przez Albrighta i Stevensa. To jest ROH na litość!

 

Jerry Lynn vs. Chris Hero

 

Lynn zaskoczył mnie formą i zgodzę się z Ravenem, że to on błyszczał w tej walce. W nowym gimmicku Chris nie używa w zasadzie niczego poza swe osławione Elbowsy (czasami wykona top rope neckbreaker) i średnio mi się to podoba (niedawno, podczas jego walki ze Stevensem publika wyraziła swoje niezadowolenie z tego powodu)

 

Bryan Danielson vs. Claudio Castagnoli vs. Go Shiozaki

 

Ciekawe jak będzie wyglądał booking Claudio w najbliższym czasie. Drugi raz w bardzo krótkim czasie zostaje zdyskwalifikowany, więc wyrobił w ROH ze 300% rocznej normy na DQ :) Przekleństwem PPV ROH jest to, że w stosunku do zwyczajnych show, walki na PPV są diabelnie krótkie i ta walka na tym sporo ucierpiała, mam na myśli już samo starcie pomiędzy Austinem i Go. Pojedynek był ok, zwłaszcza końcówka, ale gdyby dano im więcej czasu, można by znacznie bardziej podręcić dramatyzm (czy Dragon zdoła pokonać Go i tym samym zdobyć title shota na najbliższym PPV?).

 

Jay & Mark Briscoe vs. Vulture Squad vs. The YRR vs. Necro Butcher

 

Nie zachwycił mnie ten Scramble. Jak na taką ilośc wrestlerów, zdecydowanie za mało akcji. VS mógł pokazać więcej h-flyingu, YRR niczym nie zachwycili ( mam nadzieję że będą częściej występować na galach ROH i dostaną push. King bardzo mi się przypodobał przy okazji kilku swoich ostatnich singlowych występów). Zdziwiło mnie trochę umieszczenie w tej walce Necro. Czyżby po odejściu z AoTF miał zebrać jakiś push?

 

Nigel McGuiness vs. Roderick Strong

 

Jak dla mnie najlepsza walka o ten pas od pojedynku Black vs McGoiness! Prawdziwa rewelka, cała masa chopsów, lariatów i innych sygnaturowaych zagrań obu zawodników. Początkowe techniczne przepychanki bardzo szybko i płynnie przeszły w konkretną, świetnie zabookowaną walkę o bardzo szybkim tempie. Jak dla mnie bezapelacyjnie walka wieczoru.

 

Jimmy Jacobs & Tyler Black vs. Kevin Steen & El Generico

 

Czytałem, że walka zgarnęła pięć gwiazdek, więc oczekiwałem od niej niewiadomo czego, a jednak tak doskonale nie było. Za długo trwała faza, gdy Generico był niszczony przez AoTF, nie mogąc zrobić taga. W późniejszej fazie, gdy już tempo się zwiększyło, liczyłem na to, że to głównie Black będzie się udzielał. Niestety, od tego momentu walka należała już Steenerico. Było bardzo intensywnie, ale zdecydowanie za krótko. Szczerze liczyłem, że po finisherze Blackowi uda się wejść na ring i przełamać odliczanie Jacobsa, po czym walka potrwa jeszcze dobre parę minut. Niestety. Nie ma jednak co płakać - i tak było bardzo dobrze. Więcej takich walk!

 

PPV wypadło całkiem nieźle, jego poziom znacznie podniosły walki o pasy. Reszta była

już ,,tylko" dobra. Pytanie tylko, czy to poziom PPV ROH jest ciut za niski, czy nasze oczekiwania za wysokie :). Ja nie narzekam, tym bardziej, mając alternatywę w postaci TNA i WWE.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-113029
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

3 way eliminatiopn match walka dobra ale booking popsul wszystko, beznadziejnie wyeliminowany Danielson.

 

Chyba wkradł Ci się błąd do druku, Street :D Pewnie chodziło Ci o Claudio, bo Danielson przecież nie został wyeliminowany.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-113035
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Przy 40 stopniowej goraczce ogladalem ROH, moze dlatego inaczej widzialem ta walke :D

fakt odpadl glupio Claudio.

 

 

W grudniu czeka Jerry Lynna walka o pas:

 

ROH World Title Match

Nigel McGuinness vs. Jerry Lynn

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-113134
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przy 40 stopniowej goraczce ogladalem ROH, moze dlatego inaczej widzialem ta walke

 

To się nazywa prawdziwy fan wrestlingu! :D Brawo!!! :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-113137
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH Glory By Honor VII

 

Już na początku w oczy rzuciła mi się ECW Arena , gdzie odbywała się ta gala. Pierwsze skojarzenie miałem czy to przypadkiem nie jest gala Chikary albo CZW. Świetnie można było porównać popularność ROH z tymi dwoma fedami, bo widać było, że hala była wypełniona do ostatniego miejsca. Natomiast na galach Chikary czy CZW, może połowa hali była zajęta.

 

Jerry Lynn vs. Kenny King

Mimo, że to opener to walka zapowiadała się ciekawie, bo Lynn pokazał, że w dobrej formie, o wiele lepszej niż w TNA. Do tego King dopiero niedawno dostał się na stałe do rosteru, dlatego musiał się starać by szybko nie stracić tego miejsca. Obaj nie zawiedli i mieliśmy dobra gale. King ma szanse osiągnąc coś w ROH, bo nie dość, że dobrze walczy, to potrafi złapać kontakt z publicznością. Lynn po raz kolejny udownił, że ROH nie popełniło błędu zatrudniając go. *** 1/4

 

Brent Albright vs. Adam Pearce (NWA World Heavyweight Title Match)

Obaj postawili sobie wysoko poprzeczkę swoją poprzednią walkę na Death Before Dishonor VI jedną z najlepszych walk w tym roku w ROH. Już od samego początku Sweet & Sour zaczęło działać i Adam powinnien zostać zdyskwalifikowany, za wyrzucenie Brenta ponad liny. Trzeba przyznać, że to trochę prehistoryczna zasada, ale pas NWA ma już wieloletnią historię i nie chciano zmieniać tej zasady. Mimo, że nie przepadam za taki old schoolowym stylem to podobała mi się ta walka. Ciągłe próby cheatu przez Adama bardzo urozmaicały ta walkę, jednak była ona gorsza niż poprzednia. Szczególnie, że końcówka była średnia. *** 3/4

 

Go Shiozaki vs. Kevin Steen (FIP World Heavyweight Title Match)

Kolejna bardzo dobra walka, tylko szkoda, że zwycięzca był znany z góry, bo Go dopiero co zdobył pas FIP, a Steen nie występuje w FIP. Nie mówiąc o tym, że pas FIP nie zmienia właściciela na galach ROH :) . Dobrze, że wreszcie Go zaczął zachowywać się jak heel, bo zaraz po przejściu do Sweet & Sour kiepsko mu to szło. Nie mówiąc o genialnym jego heel turnie :) Kto widział to wie o co chodzi, ale co miało ROH zrobić jak Go nie zna angielskiego.

 

Bryan Danielson vs. Katsuhiko Nakajima (GHC Jr. Heavyweight Title Match)

Kolejna walka o pas i należy sobie zadać pytanie czemu tak nisko w karcie się ona znalazła, szczególnie jak się zobaczy jaki jest kolejny pojedynek. Bardzo dobra walka, tylko Bryan za bardzo zdominował tą walkę i w pewnych momentach wyglądała bardzo jednostronnie. Koncówka ciekawa i co najważniejsze Bryna obronil pas. **** 1/4

 

Erick Stevens vs. Rhett Titus

Miala to być łatwa , szybka i przyjemna walka dla Erica, ale tak przyjemnie nie było, bo dostal przypadkowo w nos i mocna krwawił. Typowo walka na pokazanie Stevensa i pociągniecia storyline z Sweet & Sour. * 1/4

 

Roderick Strong, Jigsaw, & Ruckus vs. Chris Hero, Eddie Edwards, & Shane Hagadorn

To była taka typowa walka jakich było ostatnio dużo podczas ich feudu. Dlatego ta walka za bardzo nie mogła mnie zainteresować i dobrze się stało, że była krótka. Na szczeście zwycięzcą okazał się Hero. ***

 

Kensuke Sasaki vs. Claudio Castagnol

Zapowiadało sie, że będzie to ciekawa walka, ja też liczyłem na coś wielkiego. Niestety walka trochę poniżej oczekiwań. Jednak z żadnym wypadku nie można powiedzieć, że to była słaba walka. Tylko jakoś obaj nie wkręć publikę do żywszej reakcji. Sasaki, który walczy dużo w NOAH na pewno to nie przeszkadzało. Końcówka mogła być znacznie ciekawsze. Przełamanie Ricola Bomb, a później zakończenie finisherem Sasaki to trochę oklepane. *** 1/4

 

Nigel McGuinness vs. El Generico (ROH World Title Match)

Czwartka walka o pas na taj gali i rewanż za niedawną walkę, która bardzo dobra i oczywiście wygral ją Nigel. Pojedynek na tej gali to bardziej na pogrzanie feudu ze Steenem niż realne myślenie o zmiane pasa, niestety. Ostatnie walki Nigela o pas ROHmiały dwie wspólne cechy, trwały prawie 30 minut i długo się rozkręcały. Teraz było podobnie. Ciekawym rozwiązaniem była interwencja Steena, chociaż przez chwilę można było uwierzyć, że dojdzie do zmiany pasa. Mimo to walka była gorsza niż ta, której wyżej wspominana oraz Nigel nie szalał z Lariatami, których mi zabrakło w tym pojedynku. *** 3/4

 

The Briscoes & Austin Aries vs. Tyler Black, Jimmy Jacobs, & Delirious vs. Necro Butcher (Steel Cage Warfare)

Bardzo dziwne, że Necro został wyelinowany jako pierwszy. Wydawało się, że taka stypulacja jest pod niego i była nadzieja na jakiegoś ciekawego bumpa. Nie doczekaliśmy się również bumpa innego wrestlera, szkoda, bo tego najbardziej zabrakło w tej walce. Jakiś niedosyt pozostal mi po tej walce, można było więcej z niej wyciągnąć. Na dodatek końcówka słaba, przyśpieszenie Briscoes i podwójna eliminacja. *** 1/2

 

Podsumowując gala była dobra, ale miała większy potecjał, z kilku walk można było znacznie więcej wyciągnąć. Przez to trudno tą gale zaliczyć nawet do piątki najlepszych z tego roku , a wydawało się, że tak będzie. ROH po raz kolejny pokazało, że te najważniejsze gale potrafi się przygotować i mimo kilku wad warto obejrzeć tą gale. Powtórki na koniec były genialne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-113656
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Driven obejrzałem w okolicach Survivor Series(dzień po, jak dobrze pamiętam) i mimo, że SS nie było dla mnie jakoś specjalnie słabe to liczyłem na porządną odskocznie ;)

 

Austin Aries vs Delirious

Dobra szybka walka. Szkoda, że za krótka, bo walka rozkręcała się z minuty na minute. Aries dostał najlepsze przywitanie na całej gali i trudno się dziwić w sumie, bo od zawsze był lubiany przez publikę. Po walce Austin'a jak to ma w zwyczaju pojawiło się Age Of The Fall, szkoda, że po raz kolejny zabookowano takie zniszczenie Aries'a, bo robi się to nudne szczerze powiem. Na koniec ciekawy bump "Rooster'a" i może jakieś chwilowe problemy w teamie Black/Jacobs? Może w krótkiej przyszłości rozpad tagu ? Czas pokaże ;)

 

Sara Del Rey vs Jessie McKay

Nie ma się za dużo co rozpisywać. Zwykły squash, na który niepotrzebnie zmarnowano te parę minut PPV.

 

Brent Albright & Erick Stevens vs Sweet N Sour Inc.

Przyzwoita walka. Nie byłem jakoś specjalnie zadowolony jej poziomem, ale przez to, że wiele nie oczekiwałem walka wyszła jak dla mnie całkiem znośnie. Dobrze, że starali się Edwards i Pearce, bo to głównie od nich zależało jak wypadnie pojedynek i było nieźle. Dawny Gunner Scott może chyba liczyć na coraz większy push, bo kupuję całą jego postać bez zawahania :)

 

Jerry Lynn vs Chris Hero

Zacznę od tego, że zawsze lubiłem Chris'a jako heel'a, ale nie takiego. Żałośnie to trochę wygląda jak Hero każdą walkę wygrywa kantem i zawsze w ten sam sposób, nuda po prostu nuda. Jego postać dużo na tym traci. Podobał mi się Lynn, widać, że stara gwardia jest ciągle w wielkiej formie i młodzież mogłaby się wiele od nich uczyć. Brawo dla Jerry'ego ;)

 

Bryan Danielson vs Claudio Castagnoli vs Go Shiozaki

Bardzo dobra walka. Przynajmniej mi przypadła do gustu. Kilka bardzo fajny spotów, stiffowych akcji, zmiany przewag itd. Szkoda, że Castagnoli jest jak dla mnie bez formy, chociaż teraz wypadł lepiej niż ostatnio, a może odnoszę jakieś mylne wrażenie...Świetnie zabookowany Dragon, widać, że jego rola w ROH jest bardzo ważna i zawsze może liczyć na push. Nie wierze z kolei w to, że pojedzie z pasa Nigel'a ;) Może będzie drugim w historii championem Ring Of Honor, ale pas zabierze komu innemu :twisted:

 

Jay & Mark Briscoe vs Vulture Squad vs The YRR vs Necro Butcher

To lubię :) Było bardzo szybko, mnóstwo zmian przewag, świetne spoty. Troszkę za krótko jak dla mnie, ale tylko czekać na kolejne walki Briscoes o tag team title. Necro jak zwykle pokazał kilka stiffowych punchy, ciekawy bump, bo akcji double team Jay'a i Mark'a. Zdecydowanie walka godna polecenia.

 

Nigel McGuiness vs Roderick Strong

Szkoda mi Strong'a, bo walczy w ROH od samych początków federacji. Od zawsze był dla mnie jednym z faworytów do zdobycia pasa, a ciągle push otrzymywał i otrzymuje ktoś inny. Ciekawe, może teraz jest jego szansa ? Co do samej walki wyszło naprawdę bardzo dobrze. Master Of Backbreaker pokazał masę ciosów ze swojego arsenału jednak nie wystarczyło to na Nigel'a, który też pokazał się bardzo dobrej strony, co moim zdaniem nie zawsze miało miejsce podczas jego walk w obronie tytułu, ale champowi wybacza się wszystko tym bardziej, że to tylko wyjątki potwierdzające regułę ;)

 

Kevin Steen & El Generico vs Tyler Black & Jimmy Jacobs

Przed walką mnóstwo wyczytałem komentarzy na temat tej walki. Bardzo dużo było ohów i ahów o tym jaka to ona jest cudowna. Może niepotrzebnie to czytałem, bo walka mimo, że była bardzo dobra, to jednak nie było tego czegoś magicznego, tego czegoś co już bardzo wiele razy było podczas walk tej federacji. Nie biorąc pod uwagę tych wcześniejszych komentarzy, walka naprawdę świetna. Dużo near falli, zmiany przewag, świetne spoty, może trochę więcej mogli pokazać Age Of The fall, ale nie ma co narzekać. No i na koniec pas dla Steenerico. Finish mógł być jeszcze lepszy, ale po ostatecznym pinie reakcja publiczności i niesamowity cheer wynagrodziły wszystko. Warto zobaczyć.

 

Driven wyszło dobrze. Jak na potencjał mogło być lepiej, ale lepiej może być zawsze. Niektóre rzeczy już mnie w ROH drażnią, ale może podczas następnych gal będzie jakiś postęp. Niektóre walki godne polecenia, nawet fanom tylko tym którzy ograniczają się do main streamu, chociaż z tego co widzę to takich coraz mniej ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-114240
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

ROH Driven 2008 :

Spodziewalem sie zdecydowanie czegos wiecej potym PPV. W sumie tylko walka Jacobs/Black vs Steenerico wywarla na mnie duze wrazenie i z czystym sumieniem daje jej **** . Szkoda tylko, ze Vaclav nie mogl wytrzymac z podniecenia i zajebal mi perfidnego spoilera, przez co nie ogladalo mi sie juz tak zajebiscie :/

Walka Stronga z Nigelem, tez dobra, ale przez 1 czesc mozna bylo sie troche wynudzic, dopiero pozniej gdy Nigel zaczal siepac Lariaty co chwile, zaczelo sie cos dziac. Duzo nearfalli i generalnie ogladalo sie spoko - ***3/4 . Mam nadzieje, ze Nigel jeszcze troche potrzyma ten pas bo jak narazie ani troche mnie nie nudzi jego postac :)

 

NOAH Winter Navigation 07.12.08

Mitsuharu Misawa vs. Katsuhiko Nakajima - zapowiadala sie zajebista batalia, ale dlugosc walki zrujnowala cale jej piekno. Duzo spotow, stiffowych kopow w wykonaniu mlodego Nakajimy i trademarkowe elbowy od Misawy. Ogladalo sie zajebiscie. Gdyby powalczyli tak z 30 min a Misawa bylby troche mlodszy to moglbo by z tego wyjsc cos w okolicach 5 stara.. a tak daje ***3/4

 

Jun Akiyama vs. Takeshi Morishima - walka o #1 conteder do GHC Title. Przed walka bylem prawie pewny, ze na nastepnej gali bedziemy swiadkami rematchu Sasaki/Mori ale na szczescie doznalem mega-pozytywnego zaskoczenia. Jun bez wiekszych problemow zsubmitowal bylego GHC Championa. Moja radosc potym jak Morswin tapowal byla ogromna :) . ***3/4

 

Yoshinobu Kanemaru & Kotaro Suzuki vs. KENTA & Taiji Ishimori - Zdecydowanie Match Of The Show. Wszyscy 4 panowie pokazali sie z jak najlepszych stron. Walka obfitowala w spoty i stiffowe akcje czego spodziewalem sie juz spogladajac na karte. Szkoda, tylko ze KENTA i Tadzio przegrali ;/ . ****1/4

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-115036
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

ROH Ring of Homicide 2:

 

Austin Aries vs. Jimmy Jacobs

 

Trochę na siłę dany mecz, zwłaszcza że zanosi się na to, że feud tych panów jeszcze trochę potrwa. Nic godnego zapamiętania, można było przenzaczyć miejsce lub czas na coś innego.

 

Delirious & Brodie Lee vs. Cheech & Cloudy

 

Cieszy mnie, że nie zanosi się na rozwiązanie AoTF, o czym raczej świadczy dołączenie do frakcji Brodiego Lee, którego coprawda nie znam z występów w innych fedach, ale podczas tej walki zrobił dobre wrażenie - jak na krótką walkę zaprezentował niemały garnitur movesów. Niezła walka ogólnie.

 

Kevin Steen & El Generico vs. The Osirian Portal

 

Steenerico to najoryginalniej dopasowany team w ROH, co daje spore pole dla bookerów w zakresie umieszczania w ich walce elementów entertainmentu. Motyw w którym Steen poirytowany nieporadnością Generico wykonuje chopa na przeciwniku - bezcenny :D Może się czepiam, ale mimo wszystko,IMO, troche zbyt opornie champom szło rozprawianie się z dwoma jobberami.

 

Go Shiozaki vs. The Necro Butcher

 

To drugie spotkanie tych wrestlerów, z czego pamiętam, to właśnie podczas swojego debiutu w ROH Shiozaki napotkał Necro i sklepał go wówczas aż (nie)miło. Teraz widać, że pozycja Butchera w ROH jest dużo mocniejsza - nie zajobbował, chociaż nie byłoby w tym nic dziwnego, walka skończyła się mocno nietypowo jak na standardy ROH. A jak wypadła? Całkiem nieźle, chociaż bez rewelacji. Łatwo sobie wyobrazić - festiwal chopsów i punchy :)

 

Chris Hero vs. Brent Albright

 

Zarówno Brent jak i Hero bardzo dobrze spisują się w ringu i dobrze ze sobą współpracują, także walka wypadła ok. Nie pokuszono się o jakiś zaskakujący booking, ale wypada miec nadzieję, że w tym feudziue będzie to jeszcze miało miejsce.

 

Claudio Castagnoli vs. Davey Richards vs. Rhett Titus vs. Ruckus vs. Jason Blade vs. Hallowicked

 

Bardzo dobry scramble. Powrócił Hallowicked, który zebrał chyba największe manto :) Było szybko i sporo się działo, chociaż miałem nadzieję że ta walka wypromuje trochę Jasona Blade'a.

 

Tyler Black vs. Jerry Lynn

 

You still got it - chantowali fani i trudno się z nimi nie zgodzić, Jerry dotrzymywał kroku Tylerowi, chociaz trzeba przyznać, że walka nie należała do najdłuższych. Była jednak bardzo szybka i wyszło dobre starcie. Czysta wygrana Blacka i jego sppech po walce, nie pozostawiają chyba złudzeń co do tego, że Tyler przejdzie teraz intensywne pushowanie, aby wypromować się odpowiednio do walki z Joe (piszę w czasie przyszłym chociaż ta już się odbyła...ale bez spoilerów plis :D ).

 

Jay & Mark Briscoe vs. Homicide & Hernandez

 

Rozczarowanie niestety, bo te dwa teamy nieprędko znów spotkają się w ringu, także booking mógł być wyjątkowy - adekwatnie do samej walki. A ten był jak na ROH przeciętny (czyli dobry, ale nie miażdżący...). Szkoda, mimo wszystko warto zobaczyć.

 

Podsumowując: dobra gala, jednak z lepszych od dłuższego czasu, szczerze polecam.

 

Aha, moje pytanie do osób bardziej obeznanych w temacie - na czym polega umowa między TNA a ROH odnośnie ,,wypożyczania" wrestlerów na określone show? Czy istnieje możliwość, że któregoś, pięknego dnia zobaczymy walkę Danielsona z Anglem?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-115134
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Aha, moje pytanie do osób bardziej obeznanych w temacie - na czym polega umowa między TNA a ROH odnośnie ,,wypożyczania" wrestlerów na określone show? Czy istnieje możliwość, że któregoś, pięknego dnia zobaczymy walkę Danielsona z Anglem?

 

Zawodnicy TNA nie mogą pojawiać się na galach PPV Ring Of Honor. Samoa Joe walczył z Black'iem na gali PPV, ale nie w głównym show, które jest pokazywane, walkę będzie można zobaczyć dopiero gdy wyjdzie DVD. Wydaje mi się, że wszystko jest możliwe, a ostatnio współpraca jest coraz lepsza, bo pojawiali się: Sabin, Shelley, Samoa Joe, Homicide, Hernandez. Może dojdzie do skutku walka która wielu uważa za coś co trzeba zobaczyć, czyli Dragon vs Kurt. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-115136
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Sabin, Shelley, Samoa Joe, Homicide, Hernandez to zawodnicy wywodzący się ze sceny niezależnej, i myśle, że nie jest to bez znaczenia. Nie jest dla nich żadną hańbą pokazanie się na ringu ROH, a przecież wiadomo, że sami zawodnicy w pierwszej kolejności chcą walczyć poza TNA. Nikt im nie każe tego robić, co najwyżej może zabronić.

 

Kurt wydaje się być poza pewną grupą wrestlerów z TNA, która "nie stroni" od występów na scenie Indys ;) Racja, byłby to taki techniczny Dream Match, ale moim zdaniem mało prawdopodobny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/62/#findComment-115145
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      Mówicie o @ KL ? That makes us two... ROH on Honor Club 09.01.2025 Trish Adora vs. Harley Cameron: No dobra, Trish Adora jest w dobrej formie. Już samo jej wejście z STP w narożniku robiło wrażenie. Harley Cameron próbowała, nie powiem, że nie. Pokazała zwinność i niezły timing, ale kiedy Trish odpaliła swój Lariat Hubman, to było jak... bum, end of story. To jeden z tych finisherów, które robią wrażenie i sprawiają, że czujesz moc przez ekran. Mam wrażenie, że Trish powoli zmierza w stronę czegoś większego – może tytułu? Byłoby przyzwoicie, bo to jedna z tych osób, które naprawdę zasługują na spotlight. Blake Christian vs. Serpentico: Blake Christian jest jak błyskawica w ringu – szybki, techniczny, po prostu niesamowity, od zawsze robił na mnie wrażenie. Serpentico, wiadomo, zawsze daje dobre show, ale tu nie miał większych szans. Ta Meteora na koniec? Coś pięknego. W sumie spodziewałem się szybkiego zakończenia, ale mimo to walka była widowiskowa. Dla fanów lucha libre myślę, że jak najbardziej do polecenia. Boulder vs. Griff Garrison: Powiem tak: jak tylko zobaczyłem Bouldera w akcji, to wiedziałem, że Griff będzie miał ciężki wieczór, przypomina mi trochę Mastiffa z brytyjskiej sceny indy, ale trochę mu do niego brakuje. Griff próbował walczyć sprytem, ale kiedy masz przed sobą człowieka tak dużego jak Boulder, to wiesz, że to się nie skończy dobrze. Boulder Dash to absolutna demolka – oglądając to, miałem wrażenie, że Griff dosłownie wbił się w matę. Z jednej strony szkoda mi Griffa, bo ma potencjał, ale Boulder? On jest po prostu maszyną, którą można lepiej wykreować niż się to robi teraz. Billie Starkz vs. Brittany Jade: Billie Starkz to dla mnie taki powiew świeżości, mimo że trochę już występuje w Tonylandzie (AEW) i Tonylandzie v2 (ROH). Oglądam jej karierę od jakiegoś czasu i za każdym razem mnie czymś zaskakuje. Brittany Jade dała radę, ale Billie... lubię bardzo jej styl. Gładkie, perfekcyjne wykonanie, aż chce się oglądać więcej. Mam nadzieję, że Billie dostanie niedługo większy program, bo dziewczyna ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się jej kibicować. Queen Aminata vs. Rachael Ellering: Queen Aminata to ma fajny gimmick, ma spory potencjał – i to widać. Rachael próbowała, ale Aminata od początku wyglądała, jakby miała plan na tę walkę. . Aminata ma ten vibe dominatorki, która może zamieszać w każdej dywizji. Myślę, że to tylko kwestia czasu, aż zacznie walczyć o główne tytuły, czy to w ROH czy AEW. Throwback: Sumie Sakai vs. Hazuki (2018): Nie zwykłem komentować Throwbacków z gal, ale tu zrobię wyjątek, do ROH z tamtych m.in. lat mam spory sentyment, w sumie głównie z tego sentymentu powstaje ten komentarz, dość pozytywny, bo nie potrafię patrzeć na tą perełkę jaką jest ogół Ring of Honor złym okiem, nawet jak Tony Khan robi sobie z tego Velocity, Heat, Main Event, Superstars, nazywajcie to jak chcecie, pewnie rdzennym fanom się nawet nie chce na to patrzeć, bo szkoda sobie psuć pogląd i wspomnienia. Wspomnienia, wspomnienia... jak tylko zobaczyłem, że dostaniemy ten klasyk z 2018 roku, od razu się uśmiechnąłem. Hazuki z Kagetsu i Haną Kimurą w narożniku – to był ten czas, kiedy Women of Honor naprawdę rozkwitało i się dobrze zapowiadało. Walka była świetna, Sumie Sakai to absolutna legenda, szanuję za uśmiech w stronę starszych (choć są starsi) fanów. MxM Collection vs. The Dawsons: MxM Collection jest kolejnym świetnym duetem, który WWE puściło bez żalu. Mansoor i Mason Madden mają w sobie coś świeżego, co od razu przyciąga moją uwagę. The Dawsons to takie trochę noname'y, ale szczerze? Cieszę się, że MxM wygrali.  Mam nadzieję, że zobaczymy ich w większym programie w tej dywizji w bliższej przyszłości, pewnie skończą w AEW. Red Velvet vs. Jazmyne Hao: Red Velvet to całkiem przyzwoita mistrzyni ROH TV. Jazmyne Hao miała swoje momenty, ale Velvet to zupełnie inny poziom. Jej Right Jab to cios, który wygląda na równie groźny, co skuteczny, choć czy w tej walce nie pomyliła jej się ręka i czy nie użyła przypadkiem Left Jab? Walka była dobra, choć przewidywalna – mam nadzieję, że Red Velvet wkrótce dostanie bardziej wymagającą rywalkę o swój pas, bo obijać placki to każdy może. Shane Taylor Promotions vs. Gates of Agony: Uwielbiam Shane Taylor Promotions, ta ekipa to definicja dobrej chemii w ringu, a zwłaszcza Lee Moriarty. Gates of Agony próbowali zdominować siłą, ale Shane i Lee pokazali, że technika i strategia zawsze wygrywają. O'Connor Roll Bridge? Klasyk, ale działa, i to jak! Mam nadzieję, że Shane Taylor Promotions dostaną większe wyzwania, bo potencjał mają ogromny, a już za długo stoją w miejscu. Jericho/Rock'n'Roll Express: Na koniec – prawdziwa uczta dla fanów nostalgii. Chris Jericho jako część „The Learning Tree”? No powiedzmy, że w ROH nie wygląda to tak źle jak w AEW, mniejsza konkurencja może xD Z pasem ROH wygląda na większy deal w ROH, niż w AEW, niby proste ale Tony chyba tego nie ogarnia. Jego promo było idealnym balansowaniem między arogancją, a czystą rozrywką - typowy Y2J. Kiedy Rock N Roll Express weszli na ring publika nawet się ożywiła, dla odmiany. Ich atak na Jericho i Keitha to ukłon w stronę starej szkoły wrestlingu, który zawsze działa, przynajmniej na mnie. Widok Mortona i Gibsona triumfujących na koniec gali całkiem przyjemny, ale nie ma się co przyzwyczajać. Chris musi zacząć występować w ROH TV jeśli ma być choć trochę wiarygodnym ROH Champem. Co mogę powiedzieć? ROH dało nam wszystko, czego można oczekiwać od takiego formatu gali jaki od nich dostajemy: nie takie złe walki, rozwój jakichś tam historii i trochę nostalgii dla starszych fanów. Każda walka miała coś tam do zaoferowania, a momenty takie jak atak Rock N Roll Express czy nawet ten throwback z '18 roku sprawiły, że to nie był zwykły odcinek tygodniówki typu squashe i wywiady bez celu. Czekam na przyszły tydzień w sumie, bo QT Marshall vs. Komander o bodajże pas ROH TV zapowiada się nawet dobrze. Jeśli ROH dalej będzie trzymać taki poziom i konsekwentnie go podnosić, to może wreszcie coś zacznie się dziać. Sypnę klasykiem w takim razie od kolegi, którego wyżej oznaczyłem. OGLĄDAJCIE RING OF HONOR!
    • Grins
      Zapomniałem że gala jest u Turbiniarzy, no to obstawiam że Punk wygra w tym roku Royal Rumble już nie będzie lepszej okazji, w zeszłym roku miał wygrać, w tym roku już tego dokona. 
    • HeymanGuy
      TNA iMPACT! 09.01.2025 The System vs. Eric Young & Steve Maclin & Jonathan Gresham: Dobry opener, dynamiczny i z przyjemnym tempem, jak na 6-Man.  Maclin wypadł tu jak totalny killer, a KIA to zawsze świetne zakończenie. Natomiast powiem szczerze, że ten atak po walce z krzesłami i Greshamem wyglądał dość dobrze, brutalność i dobrze bo Systemu cała federacja nienawidzi, musiało się tak skończyć. Joe Hendry Promo: Hendry umie opowiadać historie, nie ma co. Hendry naprawdę fajnie sprzedaje swoją drogę na szczyt – od judo po bycie muzykiem do bycia jednym z najbardziej over workerów w 2024 roku. Plus, te jego wspomnienia o Kurt Angle vs. Samoa Joe na Genesis idealnie budują hype na jego walkę o pas, która jest na Genesis, 16 lat później. Ten segment był stonowany, ale przy okazji motywujący, mam nadzieję że wygra ten pas bo Nemeth nie jest takim mistrzem jakiego oczekiwałem od zawodnika takiej klasy i doświadczenia.  Léi Yǐng Lee vs. Savannah Evans: Trochę zaskoczenie, że Savannah już przegrała, zwłaszcza że wróciła niedawno. Lee ma ciekawy styl i Thunderstruck to świetne wykończenie, ale walka jakoś szczególnie mnie nie porwała. Spoko na rozgrzewkę, ale bez szału. Mike Santana i gauntlet z The Northern Armory: Santana to totalny badass. Widać, że fani złapali klimat z tym „bald ass head” Alexandera, co jest hitem. Segment z DQ trochę zamieszany, ale działa – buduje dalsze starcie na Genesis. C4 Spike od Josha wyglądał, jakby połamał Santanę, siadło im to. The Rascalz vs. The Good Hands: Rascalz robią robotę. Miguel i Wentz mają świetną chemię w ringu, a to "Feed Him to the Lions" to naprawdę solidne zakończenie. Dużo akcji, dobra energia. Warto było obejrzeć. X-Division Championship Match: Moose (c) vs. Andrew Everett: Fajnie było zobaczyć Everetta znowu w TNA, ale umówmy się – wynik był pewny od początku. Moose to bestia i ten Powerbomb na krawędzi ringu wyglądał niepokojąco że tak powiem. Walka solidna, ale bardziej jako pokaz siły Moose’a niż realne zagrożenie jego pozycji na piedestale X-Div. Joe Hendry & Rhino vs. The Nemeth Brothers: Zaskakujące, jak bardzo skupili się na Hendrym, a nie na Nicu, który przecież jest mistrzem świata. Hendry wyglądał świetnie – Standing Ovation to sympatyczny finisher. Rhino też swoje zrobił, ale można było lepiej wyeksponować World Champa. TNA stawia wszystko na Joe Hendry'ego, co ma sens przed Genesis, ale trochę szkoda Nica Nemetha, który wyglądał jak mid-carder, czyli rola od której w WWE za bardzo nie odchodzil i chyba znamy tego przyczynę. Jordynne Grace vs. Tessa Blanchard to dla mnie zdecydowanie najgorętszy feud, ale smutno, że Jordynne najpewniej odejdzie do WWE, choć może tam pokaże więcej. Genesis budują dość solidnie – ciekaw jestem, co dalej z Moose’em i jego „najbrzydszym pasem świata”, jak nazwał pas przed walką, może zmiana designu? Może totalnie zmiana koncepcji pasa? Przydałaby się bo dywizja X-D w TNA istnieje tylko we wspomnieniach, więc w tej roli teraz bardziej sprawdziłby się pas Global albo Television jak kiedyś.
    • KPWrestling
      Rozpoczynamy sprzedaż ostatniej puli biletów na galę Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 (Gdynia) w dn. 24 stycznia 2025 o godz. 18:00. KPW Arena 27. KPW Arena 27Najlepsi polscy zawodnicy, goście z zagranicy, wielkie emocje, duż...Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • PTW
      Współczesny arystokrata nie ma ogłoszonej walki na jutrzejszą galę, ale mało parlamentarnymi słowami wymusił na naszym grafiku zrobienie ogłoszenia zapowiadającego jego obecność na wydarzeniu. Co chodzi po głowie Vincentowi? Istnieje spora szansa, że dowiemy się już jutro! :) Pod wieczór będziemy mieć dla Was jeszcze jedno ogłoszenie - takie, na które wszyscy czekaliście :) Bądźcie więc z nami i tutaj na socialach i jutro na gali! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...