Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Turniej PWG nabrał już ładnych kolorów i jestem wręcz pewien,że odniesie wsród fanów niemałych sukces (oby!). Świetna sprawa,że wrestlerzy z Dragon Gate pojawią się na gali oraz licze bardzo na walkę CIMA vs. El Generico. Może się dziać i miejmy nadzieje,że bedzie się działo wiele ciekawego!

 

MAW upadło (w zasadzie można to powiedzieć chociaż formalnie jeszcze troche czasu).Cóż dla mnie federacja się skończyła po 2003 roku kiedy skończyła się bawić regularnie w ultraviolent,a przecież to razem z IWA MS zaczeła wprowadzać tą odmianę wrestlingu w USA na tak wielką skalę. Odnoszę wrażenie,że ta federacja zawsze była w cieniu innych fedów. Raz,że w cieniu ECW w promowaniu hardcoru,a potem w cieniu IWA MS pomimo,że swego czasu poziomem niewiele (jeśli w ogóle) ustepowało federacji Rottena. MAW zaistniało na dobre dzięki długoletniej współpracy z IWA MS bodajże w roku 1998 bądź 1999 kiedy to do federacji zaczeli ściągać tacy wrestlerzy jak Ian Rotten,Mad Man Pondo,Corporal Robinson,który stał się żywą legedną MAW, później też 2 Tuff Tony, Mitch Page,Dysfunction (podobnie jak Robinson gdyż też walczy w MAW nieprzerwanie od bodajże sześciu lat) oraz Rollin Hard czy Cash Flo (chociaz oni nieodegrali za wielkiej roli) i inni. Federacja też jako druga po IWA MS organizowała turnieje ultraviolentowe o nazwie Hardcore Cup (od 1999 roku),ale niestety nie stały one na wielkim poziomie. Szkoda federacji bo naprawde to wspanialy i godny zapamiętania rozdział w historii sceny niezależnej. Swego czasu MAW było obok CZW,IWA MS i XPW największą federacją ultraviolentową w USA,ale szybko zaczeła tracić na znaczeniu i odchodzić w zapomnienie (ale nie zostala totalnie zapomniana jak choćby M.R.W). Cóż...dziękujemy Ci MAW za wszystko....

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-62709
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Trzeba przyznać Dejv, że ostatnie gale MAW pod względem samych kart nie prezentowały się najciekawiej. Mi najbardziej utkwiła w głowie gala z zeszłego roku, z okazji 13-lecia istnienia, na której pojawili się m.in. Abyss i Samoa Joe. Była to tak naprawdę jedyna w ostatnim czasie ciekawa gala, bo ostatnie moim zdaniem do najciekawszych nie należały.

 

Co do MAW "Hardcore Cup", to jednak edycje do tej z 2002 roku były ponoć naprawdę udane. Jednak od 2002 roku a skończywszy na 2003 jednak przynajmniej dla mnie turnieje te były średnie. Widziałem oba i nie wywarły na mnie jakoś specjalnego wrażenia.

 

Dla fanów WWE napewno ważną informacją będzie to, że właśnie w MAW szerzej mógł się rozwinąć talent Ken'a Anderson'a, znanego jako Mr. Kennedy, który w MAW posiadał Heavyweight Title.

 

Szkoda, że MAW upada (w sumie oficjalnie ma upaść 27 maja), bo jednak jest to zasłużona federacja.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-62714
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Dokładnie RVD! Nawet gala z okazji czternastych urodzin była słaba i średnio promowana. Cóż tak jak pisałem - dla mnie MAW skończyło się w 2003 roku. Kłopotem federacji był tez brak pomysłów na feudy itp. W zasadzie wszystko się w pewnym okresie czasu kręciło wokół Corporal Robinsona, Hardcore Craiga, Dysfunction'a i innych. Potem też doszli do tego Skullcrusher czy też Eddie Venom,ale to za mało.

 

Co do Hardcore Cup to ponoć turniej z 2001 roku był udany (przez niektórych uważany za najlepszy). Nie wiem ja widziałem tylko dwa z lat 2002 i 2003.Ale co do tych opinii to wole podchodzić do nich z dystansem i samemu zdecydować czy tak rzeczywiście było jakby kiedyś udało mi się dany turniej dorwać.

 

Faktycznie szkoda,że MAW upada bo pomimo narzekań i średniej jakości gal federacja zapisała się na stałe w historii sceny niezależnej,ale to liczy się zawsze to jaką federacja ma "formę",a ta w MAW nie była najlepsza w ostatnich latach w porównaniu z innymi federacjami. Jak widać doprowadziło to do tego,że historia MAW się już skończyła.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-62735
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Nareszcie Toby Klein zdobył CZW Iron Man Title! Teraz tylko czekać kiedy kariera DJ Hyde'a szybko się skończy w CZW :) Widać, że kilka walk nie odbyło się na tej gali, tj. DJ Hyde vs. Monsta Mack oraz Justice Pain vs. Nick Gage. W trakcie jej trwania odbyło się bardzo ciekawe Q & A z udziałem Zandig'a. Zandig powiedział, że możliwy jest powrót do CZW - B-Boy'a oraz Super Dragon'a. Póki co nie ma co liczyć na powroty Mike'a Quackenbush'a, The Briscoe Brothers oraz Kevin'a Steen'a (widać, że widownia najbardzie go chce w CZW), bowiem mają wypełniony grafik.

 

Niestety, ale tak jak myślałem - wydarzyła się kompletna katastrofa jeśli chodzi o widzów. Na gali bowiem było raptem 200 fanów!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-62995
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Tak bardzo mało widzów,ale ja powiem szczerze zaskoczyłem się nawet czytając wyniki bo wydaje mi się,że gala jednak wyszła naprawde dobrze. Oczywiście do najlepszych gal CZW nie ma nawet co porównywać "Restore the Order",ale sądze,że źle nie było tym bardziej,że nareszcie Iron Title jest we właściwych rękach i można oczekiwać powrotu do początków historii tego pasu czyli deathmatchy! Brain Damage dostał na powrót również pas,ale to było nawet do przewidzenia chociaż myślałem,że nastąpi to później. Co do powrotów to i Boy'a,a szczególnie Super Dragona z chęcią bym powitał w CZW tym bardziej,że na tle ostatnich wydarzeń powrót takich wrestlerów napewno dodałby wiary fanom w CZW. Oby tak też i było!
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-62997
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Również nie sądziłem, że Brain Damage już na wstępie zdobędzie pas. Trochu się zdziwiłem, no ale cóż, niech i tak będzie. Zobaczymy co z tego wyniknie w przyszłości. A co do powrotów B-Boy'a i Super Dragona to oczywiście bardzo mnie to cieszy. Widać, że Zandig robi już jakieś kroki w celu polepszenia produktu swojej federacji. Sprowadza tych, których jeszcze nie zraził do siebie? Dobre i to;). Bojkot tej gali przez fanów możliwe, że coś uświadomił mu, tak samo jak i głosy, któe dało się słyszeć od dawna.

 

Trzymam kciuki za następne gale i ciekawe karty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63010
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Poczytałem sobie nieco zapiski z Q & A z udziałem Zandig'a (na temat przyszłości CZW i obecnych spraw) i można się z tego kilka ciekawych rzeczy dowiedzieć:

 

- Zandig powiedział, że Super Dragon ma duże poparcie wśród internetowych fanów. Przy okazji poruszył temat tego, jak raz Super Dragon zaatakował jakiegoś fana. Zandig powiedział, że byłby szczęśliwy jeśliby Super Dragon powrócił do CZW.

 

- na pytanie o Kevin'a Steen'a odpowiedział w taki sposób, że Steen to kolejny zapaśnik mający duże poparcie wśród fanów internetowych. Swoją wypowiedź przerwał jednak stwierdzeniem, że to "nie jest internet". Wszyscy fani płacili za to aby oglądać Steen'a. Zandig powiedział, że za to chciałby "kupić mu piwo". Zandig zakończył temat Steen'a tym, że ten ma zajęty grafik a poza tym CZW może sprowadzić do siebie tylko 2 kanadyjczyków.

 

- temat The Briscoe Brothers. Odpowiedź Zandig'a była bardzo prosta "Nie może ich sprowadzić" (jak wiadomo, Briscoe Brothers są pod kontraktem w PWU a poza tym do końca nie wiadomo jak wygląda obecna sytuacja na linii CZW-The Briscoe Brothers).

 

- kolejne, "Więcej hardcore'owego produktu?". Zandig skwitował to tym, że w przyszłym miesiącu jest TOD.

 

- Rockin' Rebel? Dość zaskakujące pytanie, na które Zandig jednak odpowiedział. Przyznał, że w ostatnim czasie nie mieli okazji spotkać się. Dodał, że Rebel nie wróci do CZW.

 

- na pytanie związane z Mike'm Quackenbush'em odpowiedział, że go lubi lecz ten ma także zajęte terminy.

 

- powróciło pytanie o ostrzejszy styl wrestlingu, a dokładniej o tegoroczne TOD. Zandig powiedział, że w pierwszej rundzie będą single match'e, w drugiej rundzie 3 way dance match'e i następnie nastąpi powrót do single match'y.

 

- ktoś rzucił pytanie o ponowną współpracę z BJW. Zandig powiedział, że to jest trudne i poza tym tutaj liczą się duże pieniądze.

 

- B-Boy? Zandig ma nadzieje, że ten powróci na tegoroczne BOTB.

 

- pojawiło się pytanie o tegoroczne "Best of the Best". Zandig powiedział, że to jeszcze nie jest do końca pewne, ale myśli, że tegoroczny turniej będzie miał 16 uczestników! (czyli powrót do tego co było na BOTB5).

 

- Wifebeater? Zandig powiedział, że jego ewentualny powrót jest bardzo niepewny. Zandig powiedział, że chce mieć w CZW nowe "dziecko" (czyt. człowiek który potrafi znieść tyle co Wifebeater)

 

- pojawiło się pytanie od jakiegoś fana, że CZW straciło dwie gwiazdy w ostatnich miesiącach, które toczyły ostrą batalię o heavyweight title. Zandig na początku udał głupka pytając się o jakich zapaśników chodzi. Kiedy ktoś powiedział, że chodzi o Eddie'go Kingston'a oraz Chris'a Hero, ten powiedział, że nie ma problemu z ich zastąpieniem. W tym momencie powiedział, że na "Restore the Order" nie dojdzie do walki Pain vs. Gage, albowiem Pain w swojej pracy (jego zajęcie poza wrestlingiem) nabawił się kontuzji podczas spawania jakiegoś metalu.

 

- pytanie na temat tego, że IWA MS wraca do Filadelfii i czy CZW będzie znów z nią współpracować. Zandig powiedział, że nie (w końcu IWA MS współpracuje z PWU).

 

 

To były najciekawsze i najważniejsze informacja z tego wywiadu. Widać, że Zandig stara się naprawić całą złą sytuację wokół CZW. Widać także, że ma jakiś plan chociaż niewiadomo do końca jaki. Myślę, że możliwe są w najbliższych miesiącach powrotu Super Dragon'a oraz B-Boy'a, który mogliby nieco więcej fanów ściągnąć na gale. Tak obserwując tą sytuację, to jednak można do wniosku, że najbardziej w CZW pożądany jest powrót Kevin'a Steen'a. Na chwilę obecną Steen nie wróci, ale kto wie czy w przyszłości tak nie będzie. Zandig musi szybko działać, bo sytuacja wokół CZW nie jest zaciekawa. Na "Restore the Order" było najmniej fanów jacy pojawiłi się w ostatnich miesiącach, a to nie jest dobra oznaka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63042
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Ok to może i ja skomentuje komentarze Zandiga :).

 

- Z Kanadyjczykami jest o tyle trudna sprawa,że większość walczących w USA ma już też pozajmowane grafiki różnymi federacjami. W dodatku ci wrestlerzy walczą także poza granicami USA,a także w Europie (vide El Generico). Druga sprawa jest o tyle ciekawa,ze ilość Kanadyjczyków walczących w USA jest mniejsza niż jeszcze dwa lata temu. Ciekawe.

 

- Rockin' Rebel - mi na nim nie zależy tak wiec się ciesze,że nie wróci do CZW.

 

- Qackenbush - oj jego to bym widział w CZW,ale nie dziwie się,że jest zajęty bo to świetny zawodnik. Niestety ostatnio też łatwo łapie kontuje tak wiec nie sądze aby nawet jak miał troche czasu to żeby się przemęczał.

 

- ponowna współpraca z BJW - byłoby to kapitalne,ale niestety wszyscy sądzą że mało możliwe. Ale działo by się oj działo jakby poszli z BJW do "użycia" tacy wrestlerzy jak Ito,Sasaki,Kobayashi, Kasai, Numazawa, Miyamoto i inni. Do tego jeszcze Necro, Pondo, 2 Tuff Tony czy Mazada. Szkoda,że to mało możliwe.

 

- Co do IWA MS - to oczywiste bo dziwne aby Zandig współpracował z Rotten'em tym bardziej,że ten ostatnio pracuje z PWU. Także na galach IWA MS pojawiająsię ostatnio wrestlerzy z PWU. Głupio by było jakby Zandig jeszcze z Rottenem się pokłócił bo kiedyś chciałbym znow widzieć ich współpracujących.

 

 

Ale czy nie wydaje mi się,że Zandig ostatnio trochę "zelżał" ?? Widać,że stara się naprawiać to co popsuł i jest nawet na niezłej drodze (dogadywanie się z wrestlerami). Może jednak poszedł po rozum i coś zacznie się dziać ciekawszego wokół CZW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63043
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

No tak, ale oficjalnie się nie przyzna, że popełnił błąd. Widać to wszystko po stylu wypowiedzi.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63044
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

I bardzo dobrze,że się przyznał bo jego wina była też ewidentna. Jak narazie wychodzi na to,że chłop zaczyna myśleć tą łysą głową :). Oby tak dalej było.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63045
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Gadka znow rozbija sie glownie o CZW.

Mnie wyniki zdziwily na - i + co do zmian

Na + oczywiscie Toby Klein czylli moze wkoncu dosc zenady z Iron Title.

-Brain Damage ja mowie temu zawodnikowi NIE!!! i to odrazu na wstepie zdobywa pas, glupota

-nie doszlo do walki HW przez to gala srednio wypadla chyba, obejrze to ocenie prawidlowo.

 

Co do ROH obecnie b. bym chcial zeby Nigel zdobyl Heavy, nalezy mu sie i to bardzo. Dosc mam Morishimy mimo iz jestem zwolenikiem dlugiego trzymania pasa przez wrestlerow, zreszta bylo wiecej lepszych Japonskich wrestlerow ktorzy bardziej zaslugiwali na ten pas.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63189
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Widze,że gale Toryumon w Meksyku wyszły nad wyraz ciekawie. Walka Ultimo Dragon vs. Liger to zapewne taka zapowiedź przed ich walką w UWA Hardcore.Cieszy też fakt,że na gali CMLL pojawili się wrestlerzy z Toryumon choć mogło ich być więcej,ale to dobre i to ;).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63206
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ultimo Dragon vs. Liger ile mozna :grin: fajnie ze IWRG wrescie powrocilo z hardcorem.

 

Co sadzicie o postawie Austin Ariesa?

Wedlug mnie: brava za taka postawe. Robi slusznie, wybierajac fed. ktora go docenia, a nie w ktorej blaznowal.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63229
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Pomimo, że za Ariesem zbytnio nie przepadam to muszę przyznać, że zaimponował mi. I tak by w TNA nic specjalnego nie zwojował, pomimo, że jest byłym ROH World Championem. A dzięki temu co zrobił ma szansę jeszcze coś naprawdę zwojować i to nie tylko w USA, ale moim zdaniem być może nawet w Japonii.

 

Co do CZW a raczej zdobycia pasa przez Brain Damage'a to moim zdaniem pas mu się należał. Younger jak zdobywał UVU Title też jakoś nie był specjalnie wypromowany, bo wcześniej głównie znaliśmy go z bardzo dobrej postawy na TOD5. Myślę, że Damage jako UVU Champion to dobry krok. Cóż, poza tym cieszy powrót do CZW Lobo. Widać, że Zandig stara się go ściągać jeśli tylko w federacji źle się dzieje, bo Lobo to taka mała ikona CZW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63237
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Również i ja uważam (o czym pisałem chyba już nawet wcześniej),że Brain Damage zasłużenie zdobył UVU Title. Zresztą również trzeba tutaj patrzeć pod względem "polityki" Zandiga,który napewno chciał zatrzymać Damage'a w CZW,a ten przecież dosyć rozchwytywany swego czasu był ( IWA MS,IWA EC). PWU by go raczej nie dorwało bo to zawodnik stricte ultraviolentowy,ale trzeba mieć na uwadze,że w CZW troche panuje "posucha" na nowych wrestlerów UV. Owszem jest Younger, jest coraz bardziej promowany Havok,który potrafi walczyć w deathmatchach,gdzieś tam jest Vortekz,który również potrafi przyjąć bumpsa,ale poza tym jest stara gwardia jak Gage, Necro czy też Klein.

 

Nie chce mi się pisać newsa,ale muszę przyznać,że zapowiada się ciekawie gala PWU “Pride, Pain, & Punishment”.Bardzo ciekawa może być walka All Money Is Legal vs. The SAT (stare czasy ;)) w dodatku o stypulacji Anything Goes, Street Fight tak więc oczekujmy jakichś ciekawych spotów.No i poza tym walki takie jak Devon Moore vs. Acid czy też Joker vs. Flash,a także powrot 2 Cold Scorpio rzutują ciekawie na tą galę.

 

COś mało się mowi na temat JAPW w IZ,a jak pisałem dawno temu w newsach gala najbliższa zapowiada się ciekawie głównie ze względu na walkę Necro Butcher vs. Low Ki. Kazdy kto pamięta ich cholernie stiffowy pojedynek z IWA MS wie czego oczekiwać ;). Ciekawie też jak wyjdzie walka Human Tornado vs. M-Dogg 20 vs. Archadia vs. Matt Sydal . Oj może się dziać :)!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/36/#findComment-63238
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...