Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Nie oglądałem dnia 2 Tag League i nie mam jakoś ochoty obejrzeć, ale przejrzałem kartę i niech ktoś mi wytłumaczy jedną rzecz. Jakim cudem Juice Robinson dostał się do main eventu?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-393237
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Nie oglądałem dnia 2 Tag League i nie mam jakoś ochoty obejrzeć, ale przejrzałem kartę i niech ktoś mi wytłumaczy jedną rzecz. Jakim cudem Juice Robinson dostał się do main eventu?

 

Main Event to gówno warta walka promująca Okada-Tana. Musieli kogoś dać do Tanahashiego na trzeciego, a Robinson jest mimo wszystko dość znany więc jest godny by przyjąć Rainmakera :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-393238
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Zwłaszcza jak tam Okady nie ma :D. To już mogli dać zamiast niego jakąś gwiazdę typu Captain New Japan :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-393251
Udostępnij na innych stronach

NJPW World Tag League 2015 - Day 1

 

Jak na razie najlepszy dzień spośród 4 jakie się odbyły. Poza walkami turniejowymi reszta trzymała fajny poziom. Co do walk turniejowych każde starcie było na bardzo dobrym poziomie. Jak dla mnie najlepsze walki to 2 ostatnie z karty czyli.

 

World Tag League 2015 Block B Match

CHAOS (Shinsuke Nakamura & Tomohiro Ishii) vs. Hirooki Goto & Katsuyori Shibata

 

World Tag League 2015 Block A Match

CHAOS (Kazuchika Okada & YOSHI-HASHI) vs. Hiroshi Tanahashi & Michael Elgin

 

NJPW World Tag League 2015 - Day 2

 

Drugi dzień gorszy nie tylko ringowo ale i technicznie (obraz z jednej kamery,brak komentarza). Turniejówki nie powalały.

 

NJPW World Tag League 2015 - Day 3 i 4

 

Tutaj także obraz z jednej kamery a co do poziomu ringowego totalna klapa walki nudne czułem się jakbym oglądał gale z cyklu Road To.... Także nie polecam nawet tego ruszać ;)

Edytowane przez JHardy
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-393495
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

ICW Fear and Loathing VIII

 

Stevie Boy vs Davey Boy - ICW Zero-G Championship Match

Obaj bracia (szczerze to nie mam pojęcia czy to są bracia, ale coś mi się obiło o uszy) feudowali ze sobą od kilku miesięcy, ponieważ Stevie zheel turnował się do stajni NAK. Właśnie dlatego tą walkę się przyjemnie oglądało. Z powodu opowiadania storyline'u. Davey wygrał na dobry początek show.

 

Joe Hendry & Noam Dar & Kenny Williams vs The 55 (Lionheart & Liam Thomson & Doug Williams)

Walka odbyła się chyba tylko dla wejść face'owej drużyny. Williams połączył wszystkie odsłony Powrotu do Przyszłości, Hendry pokazał się w swoim Hendry Ball (genialne!), a Dar nawiązał do Gwiezdnych Wojen. Z drugiej strony przez całą walkę dostaliśmy odwrotność tego co pokazali rywale (czyt. nuda). Walka przypominała te 10 osobowe tagi z NJPW, ponieważ wrzucili 6 osób, żeby tylko na gali wystąpili. Tą walkę jeszcze dobiło to, że Noam Dar poziomem przebił wszystkich.

 

Nikki Storm vs Kay Lee Ray vs Viper - ICW Women's Championship Match

Po tym jak komisjoner Mick Foley dodał do walki Viper, to zwycięzca był oczywisty. To i jej budowa ciała, ponieważ jest ona większa od obydwu przeciwniczek razem wziętych. Dominowała ona przez większość walki i wygrała pas.

 

Rhyno vs Joe Coffey

Taka nudna walka. Coffey jako upper midcarder musiał wygrać nad gościem z zagranicy. Przynajmniej publika była głośniejsza niż w poprzednich walkach.

 

Polo Promotions (Mark Coffey & Jackie Polo) vs The 55 (Kid Fyte & Sha Samuels) - ICW Tag Team Championship Match

Obie stajnie przyprowadziły swoich ludzi do ringu, więc nic dziwnego, że już praktycznie od początku bili się wszyscy ze wszystkimi. Dobra walka, lecz traciła na tempie, gdy osoby, które nie powinny walczyć, interweniowały w niej.

 

Legion (Mikey Whiplash & Tommy End & Dante) vs NAK (Chris Renfrew & BT Gunn & Wolfgang) - Steel Cage "Hell On Earth" Match

Jedyna zasada tej walki, była taka, że wszyscy członkowie zwycięskiej drużyny muszą opuścić klatkę. Oglądało się niczym WarGames z czasów WCW. Poza tym, że to była walka w klatce, to miałem problem ze zrozumieniem zasad :lol: . Praktycznie na samym początku dostaliśmy niezły spot, gdzie Wolfgang wykonał Swantona ze szczytu klatki. Fajny był też pomysł na wyrzucenie Wolfganga z klatki przez Legion. Jednak trochę bez sensu był pomysł na koniec, gdyż mogło się to zakończyć, gdy spadli oni na stoły, a nie dopiero potem, gdy ponownie weszli do ringu, powalczyli 15 sekund i koniec. Najlepsza walka jak na razie, z kilkoma niestandardowi pomysłami co do wykorzystania klatki.

 

Jack Jester vs Big Damo

Największym problemem tej walki było umiejscowienie jej. Ja bym zamienił ją z poprzednią walką. Przez to publiczność nie była już tak głośna jak wcześniej. Nie zasłużyła ona na umiejscowienie przed Main Eventem. Jak ktoś chcę obejrzeć tą galę, to spokojnie może pominąć tę walkę, bo się nic ciekawego nie zdarzyło.

 

Grado vs Drew Galloway - ICW World Championship Match

Karny kutas dla ICW za wyciszenie wejścia Grado. Nie ma wątpliwości kto jest największą gwiazdą tej fedki. Już nawet przed jego wejściem halę obiegły chanty z jego imieniem. Jednak z filmu który wrzucili na YT widać było, że wszyscy śpiewali praktycznie od początku do wejścia Galloway'a do ringu. Świenie pokazany storyline w którym większy heel niszczy underdoga, który na końcu się odgryza i wygrywa. Drew jest świetny w pomaganiu przeciwnikom bycia over z publiką, nawet jeśli przeciwnik nie wykonuje prawie żadnych ataków. Świetne zakończenie show, gdzie inni wrestlerzy i pracownicy przybiegli do ringu, by świętować z Grado.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-393617
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Beyond Wrestling: Powder Keg

 

Donovan Dijak vs Andrew Everett

Dobry opener od tych dwóch młodzików. Dijak lepiej pokazał się w tej walce, niż przez cały rok w ROH. Everett świetnie się prezentuje w walkach z większymi zawodnikami. Ich różne style ładnie się połączyły by dać dobrą walkę. Obaj zdecydowanie są przyszłością pro wrestlingu.

 

Trevor Lee vs Brian Fury

Dziwny tu booking zrobili. W walce wcześniej Lee uratował Everetta przed atakiem Donovana, zaś chwilę później jest już rasowym heelem. Nie to, żeby kiepsko grał bad guy'a, no ale jednak jakieś pozory normalności umysłowej trzeba mieć. Tylko, że heelowy Lee nie wykonuje swojego powerslamo-mounsaulto-cosia i to jest smutne, bo to jest przekozacka akcja. Fury źle się nie pokazał. Połączenie jego techniki z uderzeniami sprawiło, że wygrał tą walkę.

 

Alexis Nevaeh vs Tessa Blanchard

Pierwszy raz widziałem obie zawodniczki, więc czekałem na to co pokażą sobą. Alexis pokazała się z lepszej strony, niż jej przeciwniczka. Trochę sobie pluję w brodę, że jej wcześniej nie widziałem, bo ona bardzo dobry ring-skill ma. Za to Tessa też zła nie jest, ale pokazała się słabiej niż rywalka.

 

EYFBO (Angel Ortiz & Mike Draztik) & Pinkie Sanchez vs Can-Am Connection (Cam Zagami & Anthony Greene) & Travis Gordon

W tej walce także pierwszym raz widzę każdego uczestnika, no może poza Pinkie Sanchezem. Can-Am wyglądali na młodych, perspektywicznych, tag-teamowych wrestlerów. W ogóle to całe trio ma zadatki na fajnych zawodników, a zwłaszcza Gordon. Trio face'ów (czyli Can-am i Gordon) pracowali nad reakcją publiki, zaś to ich przeciwnicy pokazywali mocniejsze akcje.

 

Doom Patrol (Chris Dickinson & Jaka) vs War Machine (Hanson & Ray Rowe)

Jaka jednak w przeciwieństwie do Chikary, jednak umie powiedzieć coś więcej niż UWAAAH :wink: . Oba teamy pokazują typowy "hard-hitting", więc dużo fajniej oglądać zabijanie się punchami, niż by to robiły jakieś dwa teamy lotników. War Machine mieli przewagę wielkości, ale przeciwnicy, a zwłaszcza Dickinson nadrabiał to swoją siłą. Ray Rowe w indysach pokazuje więcej niż w ROH. On i Dickinson powinni kiedyś ze sobą zawalczyć, czekam na taką walkę w przyszłości. I jeszcze można odnotować fantastycznie komiczny komentarz do walki przedstawiony przez Team Tremendous.

 

Timothy Thatcher vs Darius Carter

Carter odesłał swoich przydupasów na zaplecze, więc dostaliśmy czysty, techniczny mecz, bez żadnych interwencji. Thatchera już wcześniej widziałem w PWG, więc wiem czego się po nim spodziewać, ale zaś wbrew mojemu zdziwieniu Carter od niego techniką nie odstawał.

 

Team Tremendous (Bill Carr & Dan Barry) vs The M1nute Men (Devin Blaze & Tommy Trainwreck)

Krótka walka, ale jak dla mnie dostali odpowiednią ilość czasu. Dla mnie Tremendous są na topie w kwestii entertainmentu w indysach. Ich gimmick za cholerę nie pasuje do wrestlingu, ale jednak potrafią postaci detektywów odegrać tak, że chce się ich oglądać.

 

David Starr vs John Silver

Kolejna krótka, lecz fajna walka. Obaj panowie mieli chemię ringową między sobą. Fajnie się ogląda jak niziutki Silver (jeden z nielicznych wrestlerów niższych ode mnie :grin: ) jak rzuca większymi od siebie gośćmi. Starr za to jest utalentowanym heelowym wrestlerem, który potrzebuje jakiegoś rozgłosu, by pokazać większej ilości osób swoje umiejętności.

 

The Kingdom (Michael Bennett & Matt Taven) vs Death by Elbow (Chris Hero & JT Dunn)

Nie wiem czy to już pisałem, ale Kingdom to najgorszy tag-team jaki widziałem od prawie zawsze. Bennett jeszcze jakoś w tłumie ujdzie, nie ma talentu w ringu, za to nadrabia entertainmentem (ktoś tu na forum stwierdził, że to taki the Miz), ale Taven to już w ogóle porażka. Ale jakoś są over z publiką, choć to może dlatego, że chcą żeby stąd jak najszybciej zjeżdzali. Widać, że Hero i Dunn są ze sobą zgrani i prawie pokonali mistrzów tagowych ROH.

 

Shynron vs Ricochet

Jak to na komentarzu stwierdził Andrew Everett: "jeśli lubisz gimnastykę, flippy shity i brak wrestlingu, to ta walka jest idealna dla ciebie". No i poniekąd miał rację, bo Ricochet serwował jakieś akcje inne niż milion salt na raz. Shynron jest tym mniej doświadzonym high-flyerem i widać to poprzez jego mnóstwo botchy, czy to w tej walce (trafił się jeden), czy to w jego walkach w Chikarze. Ten bardziej znany zawodnik wygrał, ale zamaskowany smok pokazał się z mocnej strony odkopując po 630 sentonie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-393904
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Tenryu Project Genichiro Tenryu Retirement ~ Revolution FINAL

 

Suwama & Yuji Okabayashi vs Daisuke Sekimoto & Kazuyuki Fujita - *** i 3/4

Suwama oraz Fujita trochę zamulili tą walkę zwłaszcza na początku gdy to podbudowywali swoje starcie. Na całe szczęście potem do głosu doszli Okabayashi oraz Sekimoto i to właśnie dzięki tej dwójce pojedynek okazał się ostatecznie bardzo dobry.

 

Genichiro Tenryu vs Kazuchika Okada

Przyjemna walka jak na wiek Tenryu, który chciał coś pokazać, lecz widać było, że ograniczenia nie pozwalają na wiele. Okada za to ponownie pokazał klasę i to właśnie dzięki niemu udało się obejrzeć ten pojedynek bez bólu. Fani na arenie byli bardzo głośni i także dzięki temu dobrze się to oglądało.

 

[ Dodano: 2015-12-07, 21:57 ]

WXW Anniversary Tour – Hamburg

 

Da Mack vs Julian Nero - ** i 3/4

Spoko opener, który nie zrobił na mnie wrażenia, bowiem i zawodnicy nie byli wstanie tego dokonać. Nero jeszcze jest zjadliwy, bo fajnie gra heela i to mu się chwali. Za to Da Mack to mały murzynek, który nie potrafi jakoś bardzo wiele i tym samym nie jestem przekonany do tego zawodnika. Mimo to fani na arenie rozgrzali się przy tej walce.

 

Bad Bones vs Damian O'Connor - *** i 3/4

Dali radę chociaż prawdę mówiąc liczyłem na troszkę więcej patrząc na skład tej walki. Klinger to absolutna czołówka federacji, a i wracający Connor swoim wizerunkiem budzi postrach więc musiało być ciekawie. Damo pokazał po walce, że szykuje się do walki o pas mistrzowski i bardzo chcę to zobaczyć, bowiem ciekawie prezentowałby się on z tytułem.

 

Jurn Simmons & Reich Und Schön (Kevin Roadster & Marius van Beethoven) vs Absolute Andy & Prost (Mike Schwarz & Toby Blunt) - ** i 1/2

Typowa walka tych dobrych ze złymi zawodnikami i wyszło to nawet porządnie chociaż nie dorównało poprzednim pojedynkom. Tak między wierszami czuć było zbliżającą się walkę między Simmonsem oraz Andym, która może świadczyć o tym, że AA jest powoli szykowany na Karstena Becka i widmo ich pojedynku maluje się w jasnych barwach.

 

Bullrope Match – Robert Dreissker vs Big Daddy Walter - ***

Jak na straszny gimmick match to wypadło to dość dobrze. Dwa byki rzucone na siebie zrobiły poprawny pojedynek, który mógł być jeszcze lepszy gdyby nie ta pieprzona lina. Walter był oczywiście faworytem chociaż Robert także spisał się bardzo poprawnie. Walka godna polecenia.

 

Axel Dieter Jr vs Marty Scurll - ****

Kawałek znakomitego wrestlingu dwójki świetnych zawodników, którzy mieli za sobą jakiś storyline i wyszedł z tego bardzo fajny brawl z trochę głupią końcówką. Liczyłem na wygraną Scurlla, lecz postanowiono dać wygrać jego rywalowi, ale to raczej nie jest ostatnia walka tej dwójki. Był to idealny Co Main Event, bowiem rozgrzał mnie przed walką o pas, bo tam raczej takich emocji nie będzie.

 

WXW Unified World Championship Match – Karsten Beck vs Rhyno - ***

Wiadomo było, że Rhyno nie jest wstanie zrobić jakiejś super walki, ale bazował tutaj na swym wizerunku oraz reakcji od fanów i to się chwali. Beck za to ponownie zrobił solidną walkę i pasuje mi jako ten heelowy mistrz, który ostatecznie wygrywa swoje walki mimo że w czystym boju pewnie łatwo by ujebał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-393920
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Beyond Wrestling: Gratitude Era

 

Tracy Williams vs AR Fox

Dobry opener. Williams jest tak dobrym technikiem, że latający Fox musiał też walczyć w parterze, by nie zostać uduszonym przez Tracy'ego. Ich style są kompletnie różne, ale mają dobrą chemię ringową pomiędzy sobą.

 

EYFBO (Mike Draztik & Angel Ortiz) vs John Silver & Rex Lawless

Pierwsza walka teamowa i się ją z pewnością przyjemnie oglądało, ale zawsze się przyjemnie ogląda Silvera rzucającego gośćmi dwa razy większymi od niego. Lawless wyglądający niczym Braun Strowman jest cholernie sprawny, gdyż robi Hurricanrany z biegu, co dla mnie było miłą niespodzianką. EYFBO są dobrymi entertainerami, a ich ring skill jest na dobrym poziomie. Fajnie by było zobaczyć ich walkę na przykład z Young Bucksami.

 

Sugar Dunkerton vs Stockade

To jak Stockade odpowiedział na open challenge Sugara mnie zniszczyło. "Dobra, dobra, ale daj mi skończyć piwo" :lol: . Słyszałem wcześniej, że Sugar to wrestler komediowy, ale ta walka nie była komediowa, o nie. To był mocarny brawl! Dwóch gości kopiących sobie dupy, co każdy tu chyba lubi.

 

David Starr vs Matthew Palmer

Po raz pierwszy widziałem Palmera i on mi zaimponował, chcę zobaczyć więcej jego walk. On i Starr dali fantastyczną walkę. Palmer miał przewagę w tej walce i zdołał pokazać swoje umiejętności techniczne, jak i lotnicze.

 

Team Tremendous (Bill Carr & Dan Barry) vs Crusade for Change (Darius Carter & TJ Marconi)

Walka miała świetną akcję ze strony obydwu teamów. Żadna z drużyn nie zdobyła przewagi nad drugą, do czasu hot taga Billa Carra. Barry i Carter świetnie ze sobą współpracowałi, bo obaj świetnie się znają na tej technicznej stronie wrestlingu, a oglądanie Carra i TJa walczących powerhouse'owi akcjami było nawet fajne. Obie drużyny nie zawiodły.

 

Donovan Dijak vs Jonathan Gresham

Fenomenalna walka, która skradła show. Najlepszym aspektem tej walki była jednak różnica wzrostu między wielkim Dijakiem, a malutkim Greshamem. Ta walka to po prostu must-see, nie można o niej nic powiedzieć, trzeba ją zobaczyć. WARTO OBEJRZEĆ!!!

 

Team Firebrand (Brian Fury & Cam Zagami & Anthony Greene & Travis Gordon & Brick Mastone) vs Team Hardcore Jesus (Anthony Stone & Ace Romero & Xavier Bell & Kris Pyro & Davey Cash)

Fajna walka, która miała pokazać adeptów szkółki Beyond Wrestling. Dla mnie najlepiej z adeptów pokazali się Romero i Bell, których styl można porównać do stylu Biffa Busicka. Podobał mi się również Mastone, który może być niezłym powerhousem. Było dużo dobrego wrestlingu, połączonego z zabawą w ringu.

 

Shynron vs Amazing Red

Nie skłamię, jeśli powiem, że ta walka była świetna. Uważam, że Shynron to przyszłość high-flyingu i gdyby nie Drago, to znalazł by sobie miejsce jako smok w Lucha Underground. Shynron wymyśla coraz to nowsze akcje, do których nawet taki weteran jak Red nie ma pojęcia jak je kontrować. Red jak na ilość lat w ringu dalej robi walki na dobrym poziomie. Widziałem go pierwszy raz i powiem, że moje przewidywania co do niego się sprawdziły. Powiem nawet, że ta walka była lepsza, niż walka Shynrona z Ricochetem z poprzedniej gali.

 

The Kingdom (Matt Taven & Michael Bennett) vs Da Hit Squad (Dan Maff & Steve Mack)

To było straszne. Pisałem już wiele razy, że nie mogę zdzierżyć Kingdom, a tu przez pierwsze 60% walki, to tylko wkurzali swoim tagowaniem, bo żaden nie chciał dostać w twarz od grubasa.

 

JT Dunn vs Jaka

Krótka walka, ale dobra. JT jest takim mniejszym Chrisem Hero (no ale od kogoś musiał się uczyć, bo obaj są w tag-teamie), ale od starszego doświadczeniem zawodnika nie odstaje swoimi umiejętnościami.

 

JT Dunn vs Chris Dickinson

Pochodzili sobie po publice w czasie tej walki. Dickinson wolał raczej, by ta walka się rozegrała poza ringiem, a zwłaszcza w sekcji VIP, czyli tam, gdzie się wszyscy wszystkimi na krzesła rzucają ;) . Dunn dobrze odegrał rolę underdoga. To był dobry main event.

 

[ Dodano: 2015-12-13, 23:28 ]

PROGRESS Wrestling Chapter 23: What A Time To Be Alive!

 

Rampage Brown vs Big Daddy Walter

W wrestlingu jest dużo powerhouse'ów, ale ci dwaj są zdecydowanie na topie jeśli chodzi o ringowe umiejętności. To był jeden z lepszych openerów jaki widziałem. Świetnie rozgrzał publikę, co pomogły ich zwinność i umiejętność dawania wpierdzielu. Oczywiście najważniejszym momentem pojedynku był irish whip na Brownie po którym dwie górne liny odpadły od słupka.

 

Damon Moser vs Shen Woo vs Jack Sexsmith - Natural Progression Series Tournament Match

Turniej ten jest by adepci szkółki Progress i inni mało znani wrestlerzy mogli się pokazać. Ten three-way (choć może raczej to powinienem nazwać trójkątem :wink: ) pokazał, że ta trójka jest do czegoś zdolna. Najlepiej się pokazał Moser, który mam nadzieje, że się będzie częściej pokazywał na głównych galach. Jednak najciekawszy gimmick miał Sexsmith, który najlepiej ująć jako 1000 razy bardziej homoseksualny Dalton Castle. Rozbawił mnie swoim homo gimmckiem, dildo w majtkach i gościem w lateksie w roli chłopca.

 

Paul Robinson vs Mark Haskins

Wspaniała walka, dobrze dodali do wrestlingu elementy z MMA. Dostaliśmy także elementy brawlu od tych dwóch zdecydowanie nie brawlujących zawodników.

 

Marty Scurll vs Tommaso Ciampa

Walka moich dwóch ulubieńców w PROGRESS. Obaj dali dobrą walkę. Ciampa w Anglii daje z siebie dużo więcej niż pokazywał w ROH. Ciampa i Scurll świetnie ze sobą współpracowali, mam nadzieję, że jeszcze zobaczę to zestawienie nie raz, w tej, czy w innych federacjach. Na plus parodia klasycznego spotu Eddiego Guerrero z rzuceniem parasolki, upadkiem i cuceniem pobitego sędziego, by zobaczył jak bardzo parasolką Scurll dostał.

 

Sumerian Death Squad (Tommy End & Michael Dante) vs London Riots (Rob Lynch & James Davis) vs The Origin (Nathan Cruz & El Ligero) - PROGRESS Tag Team Championship Match

Ciekawostka: mistrzostwo tag-teamowe tak naprawde nie jest dwoma pasami, tylko tarczą podzieloną na pół. Innowacyjne, nie zaprzeczę. Z tym składem skłamał bym, jeśli ta walka byłaby zła. Zaczęło się wolno, ale jak End się wkurzył, to się nareszcie rozkręciło.

 

Zack Gibson vs "Flash" Morgan Webster - Natural Progression Series Trophy and title shot on the line

Zwycięstwo w turnieju w którym walczyli w drugiej walce daje puchar i title shota, tego się nareszcie dowiedziałem o tym turnieju. Gibson to jeden z tych bardziej niedocenianych wrestlerów. Ma wspaniałe umiejętności techniczne i umie odwrócić od siebie publiczność. Webster za to może nie ma jakiegoś superstar looka (Graham Chapman!), ale latać to on potrafi i uważam, że wszystkiego to on jednak jeszcze nie pokazał.

 

Will Ospreay vs Mark Andrews - PROGRESS Championship Match

Ta walka przebiła ich walkę z PWG podczas BOLA. To było spektakularne, oni mają między sobą taką chemię, że to aż szok. Wszystkie, nawet te najbardziej niesamowite akcje umieją skontrować, a próba wygrania poprzez użycie finishera przeciwnika dodawała smaczku do tej walki. Fantastyczna walka, którą trzeba obejrzeć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-394353
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

CZW Cage.Of.Death.XVII.

 

Obejrzałem tylko main event, był lepszy niż w tamtym roku, ale naprawde to show skradl...AR Fox :shock: swietny wystep i przyjmowanie bumpow.

Z walki bym od poczatku wywalil drewno pod nazwa Masada, gosc tyle lat sie bawi w hc wrestling, a przycmil go Ar Fox, kiedy w koncu on skonczy kariere....

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-394633
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Road to Tokyo Dome 18.12

 

NWA Jr Heavyweight Championship: Jushin „Thunder” Liger vs Tiger Mask IV - *** i 1/4

Thunder zmienił wygląd i według mnie wygląda teraz gorzej, bowiem strasznie ciężko się przestawić. Sama walka jednak bardzo dobra jak na tą dwójkę i Tiger Mask ostatecznie broni tego tytułu co mnie osobiście trochę zdziwiło, bowiem myślałem, że po długim panowaniu teraz ten pasek ponosi sobie Jushin. Gdyby wrzucili to jako Pre Show na WrestleKingdom to nie byłoby tragedii.

 

Ryusuke Taguchi vs Shinsuke Nakamura - ****

Szokująco dobra walka. Nakamura to klasa, ale zaskoczył mnie tutaj mający fatalny rok Taguchi, który błyszczał i aż było widać, że mu się chciało. Oczywiście zwycięzca był znany od pierwszej sekundy, bo Ryusuke znalazł się tutaj pod nieobecność walczącego w Ameryce Stylesa. Dobrze że Shinskey jest w formie, bo z każdym dniem coraz bardziej jaram się na myśl o Styles vs Nakamura z pasem na szali.

 

Elimination Match: Juice Robinson, KUSHIDA, Katsuyori Shibata and Hiroshi Tanahashi vs YOSHI-Hashi, Gedo, Tomohiro Ishii and Kazuchika Okada - ****

Dwa feudy podbudowane czyli Okada-Tana oraz Shibata-Ishii. Czuję że te dwa starcia także tradycyjnie urwą jajca na WK, a pozostała czwórka robiła tutaj za dodatki, lecz zrobili bardzo dobrą robotę. Okada wygrywa ten pojedynek i według mnie bardzo podobnie będzie na najważniejszej gali roku gdy to Kazuchika nareszcie wygra pojedynek z Taną.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-394823
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

CHIKARA Top Banana 05.12.15

 

Battleborn (Lucas Calhoun, Missile Assault Man & Snowflake) (w/Troll ) vs. The Snake Pit (Argus, Ophidian & Shynron)

Patrzę na Battleborn i nie rozumiem o co tam chodzi. Zbiór przypadkowych kolesi, którzy do siebie nie pasuje. Dobrze, że chociaż ich przeciwnicy trochę polatali i walka wyszła poprawnie.

 

Frightmare vs. Silver Ant

Przeciętny pojedynek, heel turn zupełnie nie pasuje do Frigtmare, daleko mu do wrestlera sprzed 2-3 lat gdzie był uważany za dużego prospekta.

 

Six Man Tag Team Match

The Batiri (Kobald, Kodama & Obariyon) (w/UltraMantis Black) vs. The Gentleman's Club (Chuck Taylor, Drew Gulak & Orange Cassidy) (w/The Swamp Monster)

Świetnie było zobaczyć Blacka i fajnie wykorzystali jego jazdę na wózku. Gentleman’s Club nigdy mnie nie zawodzili. Mocno zdominowali przeciwników pod względem ringowym i komediowych.

 

Torneo Cibernetico 16 Man Elimination Match

Dasher Hatfield, Heidi Lovelace, N_R_G (Hype Rockwell & Race Jaxon), Amasis, Oleg The Usurper, The Estonian FarmerFrog & Worker Ant vs. The United Nations (Juan Francisco de Coronado, Mr. Azerbaijan, Prakash Sabar, The Proletariat Boar Of Moldova), Die Bruderschaft des Kreuzes (Jakob Hammermeier & Pinkie Sanchez), Mark Angelosetti & Wani

Lubię Cibernetico, przy takiej ilości wrestlerów trzeba sie nieźle postarać by to źle zabookować. W tym roku drużyny zostały dobrze dobrane, a główną historią była ta pomiędzy Angelosetti i Hatfield. Przez cała walkę coś się działo, Coronado najbardziej się wyróżniał i zasłużenie okazał się zwycięstwo. Mocny punkt gali.

 

Fire Ant (w/Silver Ant) vs. Soldier Ant (w/Jakob Hammermeier)

Historia z mrówkami trwa już bardzo długo i dawno pogubiłem się w nowych postaciach i turnach. Szczegolnie teraz gdy nie widziałem wszystkich gal. Dlatego szybko chciałem przejrzeć walkę. Zakończenie dla mnie zupełnie nie zrozumiale. Tyle kombinowania turnow by znów się zjednoczyć. Jeszcze olali pojedynek i dostaliśmy no contest. Publika się cieszyła, ale dla mnie to bardziej był wft.

 

Challenge Of The Immortals Final Eight Man Tag Team Match

Crown And Court (Jervis Cottonbelly, Los Ice Creams (El Hijo del Ice Cream & Ice Cream Jr.) & Princess Kimberlee) vs. The Wrecking Crew (Blaster McMassive, Flex Rumblecrunch, Jaka & Max Smashmaster)

Challenge of the Immortals przez caly sezon sprawił, ze większość pojedynków była bez historii. Dlatego duży plus dla Chikary, ze zbudowali coś wokół drużyny Kimber. Natomiast DC to obecnie heele numer 1, wiec publiczność miała swoich faworytów. Pojedynek wyszedł bardzo dobrze, dużo się działo. Stawka była olbrzymia i wszyscy poważnie podeszli do rywalizacji. Z perspektywy czasu i początku turnieju zwycięzcy to ogromna niespodzianka. Mało kto na nich stawiał, ale wygrała typowa dla Chikary komediowa drużyna.

 

CHIKARA Grand Title Three Way Match

Hallowicked © vs. Eddie Kingston vs. Icarus

Trójka mistrzów Grand i zestawienie godne zakończenia sezonu. Coś jednak nie zadziałało, bo publiczność nie mogło się wkręcić w ten pojedynek. Być może nie wierzyli w zmianę mistrza i wygrać mógł tylko jeden. Ringowo nie było szaleństw, ale nie było też źle. Nie wyłączajcie po napisach końcowych będą śmieszne sceny :) Chikara chciała zaszokować fanow i nawet siebie zaskoczyli. Obym się mylił i maja pomysł na Lee. Nie mam nic do tego, ze jest kobietą, bo kiedyś Sara Del Rey była blisko pasa Grand i byłaby bardzo wiarygodnym mistrzem. Niestety Kimber nie spełnia warunków mistrzyni takiej federacji jak Chikara. Ringowo jest gorsza niż większość rosteru. Przez wiele miesięcy była po prostu miłym dodatkiem, a nie kluczową postacią. Bardzo rzadko walczyła singlowo, nie mówiąc już o wygraniu z kimś ważnym. Ciekaw jestem co zrobią z nią w przyszłości czy po prostu chcieli narobić trochę szumu, co im się udało.

 

Koniec sezonu to napiszę krótkie podsumowanie. Po raz pierwszy od wielu lat opuściłem tak dużo gal Chikary w ciągu roku, blisko połowę. Być może komuś udało się obejrzeć wszystko i przeczytałbym jego opinię o obecnym produkcie. Niestety impet z jakim Chikary wjechała w maju 2014 roku znacząco spadł. Feudu, historie, postacie są bardzo rozwinięte, momentami za bardzo i w paru miejscach się gubię. Jednak najważniejszy problem to zmiania wrestlerów w porównaniu do poprzednich lat. Okazali się oni słabsi i poziom ringowy nie jest już tak dobry. Chikara oprócz komendiowych momentów dawała też wiele bardzo dobrych walk. Niestety w tym roku takich brakowało, co za tym idzie nie miałem tak wielkiej chęci uruchamiać ich galę. Być może jest ktoś wstanie polecić jaką galę z tego roku. Z nowym wrestlerów na plus zdecydowanie Wrecking Crew, którzy ringowo prezentują się bardzo dobrze. Zupełnie zapomniano o pucharze Young Lions, kiedyś kreował on nowych wrestlerów, był on prestiżowy. Heidi rok temu zdobyła YL i przez ten czas niewiele się wokół niej działo. King of Trios powróciło na dobre tory. Dostaliśmy gwiazdy pokroju Bullet Club i Team AAA, ale jednak daleko do najlepszych lat. Mimo to dobrze wspominam cały turniej, oby następny był jeszcze lepszy. Chikara powraca pod koniec stycznia i jestem ciekaw jak będzie on wygląda. Zdecydowanie najlepszy motyw roku to powrót Archibald Pecka, zaskakujący, intrygujący i zarazem zabawny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-395011
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Dragon Gate Final Gate

 

Open the Brave Gate Championship: Kotoka vs Eita - *** i 1/4

Eita się starał, lecz nie był wstanie zrobić jakiejś super walki ze średnim Kotoką. Szkoda że pas nie zmienił właściciela, bowiem reprezentant czołowej heelowej stajni spisał się tutaj bardzo średnio. Szkoda że walki o ten tytuł nie stoją teraz na takim samym poziomie jak wtedy gdy miał go Tozawa oraz Flamita.

 

Open the Twin Gate Championship: YAMATO, Naruki Doi vs. Gamma, Punch Tominaga - *** i 1/2

Jak na pretendentów walka była bardzo dobra. Czasami myślę, że Doi oraz Yamato z każdym zrobią dobrą walkę i tutaj to pokazali. Oczywiście mieli już zdecydowanie lepsze pojedynki, lecz nie można ich winić, a przeciwników, z których zwłaszcza Tominaga nie pokazał nadal nic ciekawego. Całe szczęście pasy nie zmieniły właścicieli, bo to byłaby komedia.

 

Open the Triangle Gate 4 Way Championship: Masato Yoshino, Akira Tozawa, T-Hawk vs. Masaaki Mochizuki, Dragon Kid, Big R Shimizu vs. Naoki Tanizaki, Cyber Kong, Mondai Ryu vs. Ryo “Jimmy “ Saito, Jimmy Susumu, Genki Horiguchi H.A.Gee.Mee!! - **** i 1/4

Pierwsze minuty tradycyjnie już dla tych walk nie powalały, lecz potem z każdą minutą było coraz lepiej, a już ostatnie fragmenty tej walki to ostra jazda. Całe szczęście pasy nie zmieniły właścicieli, bowiem drużyna – Tozawa, Yoshino i Hawk wygląda rewelacyjnie w takich walkach. Trzech świetnych gości, którzy tutaj najbardziej błyszczeli i takie szybkie zakończenie ich title runu byłoby głupie.

 

Open the Dream Gate Championship: Shingo Takagi vs Cima - **** i 3/4

Kolejny znakomity main event gali PPV od Dragon Gate'a. Nie było to aż takie cudo jak Mochizuki vs Takagi z listopada, lecz mimo to pojedynek stał na niesamowicie wysokim poziomie. Udane zakończenie roku jeżeli mowa o głównym pasie federacji. Takagi spisuje się jako heelowy champion znakomicie i pewnie uda się mu odbębnić kilka obron tytułu. Sytuacja po walce pokazuje, że kolejnym pretendentem będzie Jimmy Susumu, a to świadczy o tym, że walka będzie dobra.

 

Obejrzałem tylko title matche, bowiem DG nie postarało się na koniec roku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-395214
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kimber Lee vs. Taylor Made (w/April Hunter & SoCal Val)

Przed walką smutna wiadomość - kontuzja Cherry Bomb okazała się zbyt poważna i Kimber Bomb muszą zrzec się pasów mistrzowskich. Na SHINE 31 w grudniu odbędzie się turniej o złotka, a byłe już mistrzynie mają zagwarantowanego shota, gdy tylko Cherry wydobrzeje. Sama walka najlepsza z dotychczasowych, a wynik mało zaskakujący. Lee była sama i musiała sobie ulżyć po oddaniu pasa. Gdy Cherry Bomb powróci do sił, to może wspólnymi siłami odzyskają to, co do nich należy.

 

Dopiero teraz obejrzałem Shine 30 i nikt nie zauważył ciekawej sytuacji w tej walce? W końcówce Kimber wykonała drop kick z narożnika na Taylor. Sędzia odliczył do 2, a przed trzecim klepnięciem zatrzymał rękę i ewidentnie Made spóźniła kick out. Lee sprzedała niezadowolenie brakiem zwycięstwa. Nie wykonała żadnej akcji, tylko mocno spinowała przeciwniczkę krzycząc w stronę sędziego stupid bitch, 1,2,3 i Lee wygrywa. Kimber powiedziała kilka mocnych słów do sędziego. Grała muzyka i nic nie było słychać, ale na spokojną wymianę zdań to nie wyglądało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-395224
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

Kimber Lee vs. Taylor Made (w/April Hunter & SoCal Val)

Przed walką smutna wiadomość - kontuzja Cherry Bomb okazała się zbyt poważna i Kimber Bomb muszą zrzec się pasów mistrzowskich. Na SHINE 31 w grudniu odbędzie się turniej o złotka, a byłe już mistrzynie mają zagwarantowanego shota, gdy tylko Cherry wydobrzeje. Sama walka najlepsza z dotychczasowych, a wynik mało zaskakujący. Lee była sama i musiała sobie ulżyć po oddaniu pasa. Gdy Cherry Bomb powróci do sił, to może wspólnymi siłami odzyskają to, co do nich należy.

 

Dopiero teraz obejrzałem Shine 30 i nikt nie zauważył ciekawej sytuacji w tej walce? W końcówce Kimber wykonała drop kick z narożnika na Taylor. Sędzia odliczył do 2, a przed trzecim klepnięciem zatrzymał rękę i ewidentnie Made spóźniła kick out. Lee sprzedała niezadowolenie brakiem zwycięstwa. Nie wykonała żadnej akcji, tylko mocno spinowała przeciwniczkę krzycząc w stronę sędziego stupid bitch, 1,2,3 i Lee wygrywa. Kimber powiedziała kilka mocnych słów do sędziego. Grała muzyka i nic nie było słychać, ale na spokojną wymianę zdań to nie wyglądało.

 

Na moje oko jednak work. Kimber była podkurwiona wypadnięciem z akcji Cherry Bomb i przy pierwszej okazji dała upust emocjom. Nie wypatrywałbym tutaj botcha, a jedynie kontrolowanego podkreślenia nieciekawej sytuacji Lee wyżywającej się na każdym przy dogodnej sytuacji. Zjebki w stronę oficjeli i rywalek jak najbardziej się w to wpisują :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-395229
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PROGRESS Chapter 23

Will Ospreay vs Mark Andrews

Znowu skradli show. Dostali więcej czasu, co przełożyło się na techniczny początek, co niektórym może przypaść do gustu. Ja powiem tyle, że mi to zbytnio nie wadziło. Tym bardziej że potem wystrzelili. Piękne akcje.

Ciężko mi wybrać ich lepsze starcie. Postawiłbym na PWG, z jednego małego powodu. Tutaj wkradł się mały botch. Normalnie bym to olał, ale na BOLA byli perfekcyjni. Tak czy siak, goście powinni być jedną z par mogących się znaleźć na Wiki pod hasłem "chemia ringowa".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/210/#findComment-395250
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli tak w skrócie żeby całości nie tłumaczyć Fightful podało w zeszłym roku chyba że WWE planuje PLE w Belgii i we Włoszech i że mają robić testy w postaci gal w 2025. Pewne źródła w WWE odpowiadające za organizację gal w Europie potwierdzają tą informację i podają że WWE jest na ten moment bardzo zadowolone ze sprzedaży biletów w Bxl. Do gali zostały 2 miesiące a już praktycznie sprzedano liczbę biletów jakiej WWE oczekiwało.  No i ponoć omawiana była kwestia Elimination Chamber 2026 w Brukseli. Także teraz tylko trzeba dać z siebie wszystko na trybunach i jest szansa na duże PLE 😁
    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...