Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG BOLA 2015 Stage Three

 

-Cage vs Evans- Znowu krótko? Brian ma jakąś kontuzję czy co? Sama walka: Aerostar to kolejna ofiara Jacka. Choć ofensywy było tyle co nic, Evans był tu ważny - kapitalny selling. Koks wypadł znacznie lepiej, niż w pierwszej rundzie. Ale miejsca w turnieju musiał ustąpić temu lepszemu.

 

-Busick vs Hero- Jak pisałem wcześniej, Biff jest dla mnie ekstra przy szybkich rywalach. Tu była nudna technika. Kompletnie mnie nie ruszyli, do tego Busick tu odpadł. Miałem nadzieję zobaczyć go dalej.

 

-Lee vs Scurll- Tutaj Marty jeszcze nie pokazał, że dostanie się do kolejnej rundy było zasłużone. Heelował. W taki sposób, jakiego nie chcę oglądać w PWG. Pod koniec było już lepiej, ładnie to zakończyli, ale niedosyt pozostał. I trochę dziwna była eliminacja Trevora. Już go nie lubią?

 

-Sabre Jr vs Pentagon Jr- Tu mnie już Zack tak nie ruszył, jak pierwszego dnia. Jest w tym też trochę winy Pentagona, bo szybszego tempa to on nie zapewnia. Są entuzjaści takich walk, mnie zwyczajnie nie leżą zbyt wolne przepychanki.

 

-Bailey vs End- Mike zaczyna odżywać. Niemal 50:50, oboje dostali swoją szansę. Równy z równym, bez underdogów. I to było ekstra, na ten moment najlepsza walka trzeciego dnia. Takiego Speedballa chcę oglądać.

 

-Ospreay vs Sydal- Do perfekcji, jaką Will zapewnił w pierwszej rundzie, ciut zabrakło. Widać, że Matta nie zna aż tak dobrze. A i tak to była bardzo dobra walka. Pojawiło się trochę parteru, by się nie wykończyć - jednego czekają jeszcze 2 walki - jednak na koniec zaprezentowali trochę highflyingowego repertuaru. Tego, co potrafią najlepiej.

 

-Angelico/Ricochet/Swann/Fenix vs Rushmore 2.0- Nie mają kilku walk jednego dnia, to mogą szaleć. Każdy coś pokazał, przyjemny pokaz skilla, niestety takie walki tagowe w poprzednich dniach były fajniejsze. Czegoś mi tu brakowało.

 

-Hero vs Evans- Jack jest w tym turnieju strasznie wygadany, jak nie on. Póki robi taką robotę w ringu, niech gada co chce. Wolałbym go zobaczyć z kimś innym niż Hero, no ale trudno. Wynik boli, bo to już druga osoba, którą wolałbym zamiast Chrisa, a zostaje przez niego uwalona.

 

-Ospreay vs Bailey- Chciałbym ich zobaczyć w inny dzień, w pełni sił. Starali się jak mogli i wyszedł z tego fajny pojedynek, ale wiem, że byłoby ich stać na jeszcze więcej. Trochę brakowało tempa w niektórych momentach. Poza tym szkoda, że któryś musiał odpaść ;)

 

-Sabre Jr vs Scurrl- Ewidentnie było widać, że Marty w końcu trafił na rywala, który mu pasuje. I zamiast ciągłego parteru dostarczyli trochę rozrywki, komediowych elementów. I tylko jedno mi nie pasowało: zaaaaaaaa dłuuuuuuuuuuuuugoooooooo.

 

-Team Ciampa vs Team Taylor- Bardzo przyjemny comedy match. Mimo że chyba nie było sceny, której bym jeszcze w PWG nie widział, na czele ze slow motion, świetnie się bawiłem. Miły przerywnik turniejowy, coś zupełnie innego niż to, co pokazywali przez 3 dni. No i dobrze widzieć Chucky'ego, jak widać jeszcze kariery nie skończył :)

 

-Hero vs Bailey vs Sabre Jr- Na finał też przeznaczyli trochę za dużo czasu. Nie wiem, czy tyle potrzebowali. Jakiś pomysł był, ale mogli to spokojnie skrócić o jakieś 10 minut, walka by na tym zyskała. Zaskoczyła eliminacja Mike'a jako pierwszego, na szczęście Kiler został powstrzymany przez Zacka. Dobry rywal dla Stronga, w tym wypadku nie będę mu miał za złe trzymania przeciwnika na glebie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391228
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW KING OF PRO-WRESTLING 12.10.15

 

Jushin Thunder Liger, Tiger Mask IV, Ryusuke Taguchi, KUSHIDA & Mascara Dorada vs. Juice Robinson, Yohei Komatsu, Sho Tanaka, David Finaly & Jay White

Parker dostał się do drużyny największych joberów. Strasznie dziwne, że nie kazali mu ściąć włosów, bo za bardzo wyróżnia się na tle reszty. Młodzi, utalentowani, a i tak lepiej zaprezentowali się weterani.

 

Tomoaki Honma vs. YOSHI-HASHI

Komentatorzy promowali pojedynek jako zazdrość Yoshi o miejsce w G1 Climax 25. Honma na G1 zaprezentował się bardzo dobrze i w tym pojedynku cała uwaga skupiała się na nim. Hashi na jego tle ciągle jest bezbarwny.

 

Hiroyoshi Tenzan, Satoshi Kojima, Yuji Nagata & Manabu Nakanishi vs. Hirooki Goto, Katsuyori Shibata, Kota Ibushi & Captain New Japan

Typowy pojedynek gdzie wrzucili resztę by mogli wystąpić na ppv. Przeciętny pojedynek, w którym nie było było żadnej rywazacji czy feudu.

 

IWGP Junior Tag Championship Match: [43rd Champions] “reDRagon” Kyle O’Reilly & Bobby Fish vs. “Roppongi Vice” Rocky Romero & Barreta

RV pokazali, że nie zasługują na pasy. Jedna z tych walk, gdy Tag Teamy robią spoty i nic z tego nie wynika. Komediowy, heelowy styl Vice coś nie sprawdza się w New Japan. Niestety końcówka to duży botch sędziego i zupełnie zniszczyło to cały pojedynek. Sędzia się pogubił i nie ma tu winy wrestlerów.

 

IWGP Junior Heavyweight Championship Match: [72nd Champion] Kenny Omega vs. [Challenger] Matt Sydal

Ciekawe czy jeszcze zobaczymy Sydala w New Japan. Możliwe, że jak Ricochet wpadł tylko na chwilę. Pojedynek był dobry, Matt co chwilę sypał różnego rodzajami hurricaranami, a Omega sprytnie go kontrował.

 

Do tego momentu oglądałem galę z angielskim komentarzem i mi wystarczy. Parze Kelly i Striker brakuje chemii. Nie uzupełniają się i momentami było cicho. Kevin za bardzo cieszył się siedzeniem obok ringu i zapominał o komentarzu. Zupełnie nie wkręcili się w żaden pojedynek i nie budowali emocji. Były ciekawostki, ale to za mało.

 

Special 6 Man Tag Match: Shinsuke Nakamura, Toru Yano & Kazushi Sakuraba vs. Karl Anderson, Do Gallows & Bad Luck Fale

Dobra okazji by Bullet Club wygrało i pokazać wyższość Andersona nad Nakamurą, ale jest Yano. Pojedynek skupiał się nad przyszłych przeciwnikach i głównie oni pokazywali się w ringu. Szkoda, że BC tak szybko zwinęli się po walce, powinni bardziej zawalczyć o swoje.

 

NEVER Openwight Championship Match: [8th Champion] Togi Makabe vs. [Challenger] Tomohiro Ishii

Makabe przez cały Climax i mistrzowski run wyróżnił sie tylko pojedynkiem z Ishii. Po raz kolejny udowodnili, że potrafią zrobić świetną walkę. Brawl i agresywność na najwyższym poziomie. Pas wraca do Ishii i patrząc na dyspozycję Makabe to dobra decyzja. Homna zgarniający pas NEVER na Wrestle Kingdom? Zróbcie to.

 

Tokyo Dome IWGP Heavyweight Contendership Rights Match: [G1 25 Winner/Rights Holder] Hiroshi Tanahashi vs. [Challenger] Tetsuya Naito

Świetny pomysł z wejściówką Naito. Przez chwilę nie wiedziałem o co chodzi. Jak się okazało to był dopiero początek większego planu. Do momentu ujawniania się człowieka z maską nie było fajerwerków. Gdyby nie ROH nikt by nie wiedział kto to jest. To nie była przyjemna niespodzianką. W całym tym zamieszaniu wjazdy Shibaty genialny. Booking zupełnie nie w stylu New Japan i dostaliśmy bardziej segemnt niz pojedynek. Czyżbyśmy po raz pierwszy widzieli przyszłych zwycięzców World League.

 

 

IWGP Heavyweight Championship Match: [63rd Champion] Kazuchika Okada vs. [Challenger] AJ Styles

Kolejny świetny pojedynek tej dwójki. Faworyt był tylko jeden, ale udało im się zbudować emocję od początku do końca. Tym razem Bullet Club przypomniało sobie, że to ważna walka i pojawili się w ringu. W miarę możliwości narobili zamieszania. Seria trzech Rainmakerów sprawiła, że Styles nic nie stracił, a Okada jest jeszcze bardziej wielki.

 

Pierwsze wrażenie patrząc na kartę było, że będzie to gala tylko z main eventem. Chodź na tle poprzednich dwój ppv prezentowała się lepiej. Jeżeli chodzi o poziom jedynie walka o pas NEVER dotrzymała kroku me. Reszta pojedynków była co najwyżej dobra. Trochę szkoda, że w dwie najważniejsze walki mogły skończyć sie tylko w jeden sposób. Jednak udało im się mnie zaskoczyć pojawieniem się jednego wrestlera, niestety nie było to pozytywne zaskoczenie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391240
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

PWG Battle of Los Angeles - Night 2

 

Rich Swann vs Marty Scurll

Marty nie popisał się tak dobrze jak dzień wcześniej, ale jego występ trzymał poziom. Jednak walka to były głównie popisy Swanna. Chętnie go zobaczę ponownie w PWG, lecz niech w następnej rundzie/rundach da z siebie więcej.

 

Angelico vs Jack Evans

Wolno się zaczęło, mimo, że Evans gdy go zapowiadali zrobił z pińcet salt. I od tego zależała chyba ta walka, bo Jack jechał Angelico jak po ekhem... Fajnie wyglądał ten skok Evansa za ring i dobrze, że on wygrał, bo jest lepszym zawodnikiem niż Angelico.

 

Chris Hero vs Timothy Thatcher

Mimika Thatchera po prostu wymiata. To jak on ukazuje ten wkurw na swojej twarzy, to panie z Total Divas mogły by się uczyć. Jednak to starcie tylko mnie usypiało. Minus tego dnia.

 

Aerostar & Fenix vs Drago & Pentagon Jr.

Oj lucha libre. Najefektownieszy styl walki i tutaj ci czterej panowie pokazali, że to prawda. To jak ta walka wyszła, to po prostu brakuje słów. Trzeba to obejrzeć obowiązkowo. W sumie nie mogę się doczekać stycznia i powrotu Lucha Underground. Nie pokazali tego na DVD, ale po tej walce fani zaczęli rzucać do ringu pieniądze. Ja to im się nie dziwię, też z jakieś 5$ bym rzucił :smile:

 

Tommy End vs Drew Gulak

Pytanie. Co się stało w końcówce? Walczyli sobie, nagle jakiś pinfall z dupy i koniec. Druga walka stricte techniczna tego dnia, dużo lepsza od poprzedniej. Widać, że oboje mają między sobą chemię ringową, ale końcówka przyćmiła resztę tej walki.

 

Mike Bailey vs Drew Galloway

Fajne zestawienie dwóch utalentowanych, lecz odmiennych od siebie osób. Bailey tym razem nie grał underdoga i miał choć trochę więcej ofensywy, niż w jego poprzednich walkach.

 

Ricochet vs Zack Sabre Jr.

Trzecia techniczna walka tego wieczoru. Nosz kurczę, co za dużo, to nie zdrowo. Ale mieliśmy w niej Sabre'a, więc to nie mogło wypaść źle. Do pary z efektownymi kontrami Ricocheta zrobili dotychczas najlepszą walkę turniejową w tym roku. Walka dobra, lecz trochę z długa i pod koniec już zaczynała męczyć. Mogła by być o jakieś 3-4 minuty krótsza. Chociaż najlepiej by zrobili, gdyby w zamienili ją z jakimś pojedynkiem latajców z dnia pierwszego.

 

Mount Rushmore 2.0 vs Biff Busick & Andrew Everett & Trevor Lee

Najlepsze walki w PWG jakie widziałem to Guerilla Warfare. Zawsze coś ciekawego się dzieje. Busick świetnie terminatorzył, pozostała dwójka pokazała jak potrafi latać, a ich przeciwnicy to klasa sama w sobie. Skok Trevora to jedna z lepszych akcji jakie widziałem w tej federacji. Mówię wam: on zostanie jedną z największych gwiazd za dziesięć lat, jeśli się tylko nie zabije (a patrząc na to jakie akcje on wykonuje, jest jakieś prawdopodobieństwo tego). Sytuacja po walce pokazuje, że do końca tego feudu, jeszcze daleka droga. Jeśli będzie więcej takich walk, to jestem na TAK.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391245
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG BOLA 2015 NIGHT ONE

 

Cage vs Aero Star - **

Od kiedy Aero Star botchuje niczym Sin Cara? Przecież przy tym Sunset Flipie to myślałem, że zabije się... na pewno obydwóch stać na to, by razem wykręcić lepszą walkę. Oczywiście obydwaj pokazali swoje atuty, czyli Cage siłę, a Aero Star swoją prędkość i trochę polatał, ale wszystkiego było za mało i pozostał mi spory niedosyt.

 

Biff Busick vs Andrew Everett - ****

Końcówka walki genialnie ją podsumowała. Panowie dostali dużo więcej czasu, ale widać, że zdecydowanie lepiej zgrali się. Biff pokazał swój arsenał technicznych akcji, a w połączeniu ze stylem Everetta wypadło to znakomicie.

 

Mark Andrews vs William Ospreay - ****

Zostałem mega pozytywnie zaskoczony dyspozycją obydwóch zawodników. Przyznam, że przed walką znałem jedynie Andrewsa z występów w TNA i w tym pojedynku pokazał jak bardzo został zmarnowany jego potencjał przez federację Dixie. Ciekaw jestem jak dalej Ospreay sobie poradzi.

 

Inner City Machine Guns vs Angelico and Jack Evans - **** i 1/2

Jak tylko spojrzy się na skład tej walki, to już wiadomo było, że minimum cztery gwiazdki zapewnione. Jak Ricochet zderzył się z matą po bodajże nieudanym 450 Splashu, to aż mnie przez moment plecy zabolały ;) Co tu dużo gadać... kolejny, świetny pojedynek.

 

Trent? vs Trevor Lee - *** i 1/4

Tym razem spokojnie walka, ale przecież nie możemy dostawać cały czas walk na mega tempie. Sam pojedynek solidny.

 

Pentagon Jr vs Drago - ****

Jedna z walk na którą najbardziej czekałem jeżeli chodzi o pierwszą noc. Wiadomo z jakich względów ;) Po prostu wiedziałem czego spodziewać się po obydwóch Luchadorach i nie zawiodłem się.

 

Fenix vs Matt Sydal - ****

No i tutaj przypadek podobny jak przy poprzedniej walce. Znowu nie zawiodłem się, ale z tych pojedynków, które dałem na razie cztery gwiazdki to chyba jednak najsłabszy. Półka jednak ta sama.

 

Eurotrash vs Mount Rushmore 2.0 - **** i 1/2

Znakomite zwieńczenie całego dnia. Końcówka mogłaby mieć trochę inny booking, bo Rushmore wyszło na mega kozaków... ale cóż, sama walka świetna i narobiła duży smak na kolejny dzień ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391288
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

A więc nadszedł ten dzień... dołączam (na razie tylko na tę 3. dniową galę) do grona PWG Universe :D

 

Na początku muszę powiedzieć, że fajnie, że pojawiła się najlepsza announcerka ;) Szkoda tylko, że w goóle jej nie słychać...

 

Brian Cage vs. Aero Star - jeden polatał, drugi nim porzucał. Ostatecznie nie ma wygranej underdoga, ale ten, który w rosterze jest na stałe (chyba), pewnie zwycięża. Rozgrzali publikę? Rozgrzali. Zachwycili? Chyba nikogo. Aczkolwiek wiadomo - raz, że mało czasu, dwa że pewnie PWG obawia się trochę o kontuzje już pierwszego dnia, więc pewnie ich trochę zastopowało.

 

Biff Busick vs. Andrew Everett czyli starcie ludzi, których praktycznie kojarze tylko z nazwiska. Panowie dali niezłą walkę, a końcowy lot skontrowany na Uppercut wypadł bardzo przyjemnie jak dla mnie. Oby dalej było tak samo, albo nawet jeszcze lepiej! Chociaż wiadomo, że Batchamania za Andrewa się weźmie :D

 

Mark Andrews vs. Will Osp... Will O. Czy Andrews to ten rzekomo przeciętniak z TNA? Zapowiada się na prawdę fenomenalna walka :roll: Całus w rękę? Dla faceta? ach... ta poprawność polityczna i równouprawnienie płci... :D Panowie dali przyjemną walkę, a paroma ciekawymi momentami. Suplex skontrowany na Stunner oglądałem kilka razy :D Aczkolwiek po raz trzeci dziś mam wrażenie, że dużo robi publika, która jest dobra, i tu chyba nawet Khali vs. Big Show byłoby znośne dzięki nim :D chanty "Ospreay" w rytm "Ole, ole" od El Generico mnie rozłożyły :)

 

Los Gueros Del Cielo vs. Inner City Machine Gunns, czyli ulubieńcy z LU + Swann;) Już przed walką panowie dali spoko show, w walce również nie odstawali poziomem, a Moonsault dla dwóch rywali na propsie :) Walka dość wyrównana, w sam raz do oglądania przy kolacji ;)

 

Trent vs. Trevor Lee - byłem ciekaw jak spisze się ten, nad kim się tam N!kodem spuszcza. Lee wypadł dobrze, ale nie wiem czy zachwyty nad nim nie sa przesadzone? Cóż, zobaczymy jak spisze się dalej, bo na razie nie zachwyca tak, jakbym tego oczekiwał po tak bardzo chwalonym zawodniku...

 

Drago vs. Pentagon - więc nadszedł czas na to, na co najbardziej tego dnia czekałem. Panowie dawali już ciekawe starcia w LU i tu też ostrzyłem sobie na nich zęby. Panowie szybko i ostro zaczęli, a to lubię. Pentagon i akcja z piwem(?) to dobry moment komediowy, ciekawi mnie czy podał mu to ktoś podstawiony czy na prawdę fan? Jeśli tak, to brawo za integrację z publiką! Wygrana Pentagona cieszy, bo bardziej widzę jego niż "smoka" w kolejnej fazie i mimo, że na początku LU bardzo nie lubiałem tej postaci to cieszy mnie kim teraz jest i kim stał się w moich oczach. Liczę, że dojdzie do samego finału BOLA.

 

Fenix vs. Matt Sydal - chyba najdłuższa jak na razie walka, i jedna z lepszych. Wygrana Sydala była do przewidzenia, mimo iż kibicowałem przedstawicielowi LU.

 

Euro Trush vs. Mount Rushmore 2.0 miałem w ogóle nie oglądać - nieturniejowy 6 man tag z mocno niepewnym jak dla mnie składem (Enda i Sculla widziałem pierwszy raz na oczy), ale jednak, Young Bucksi w walce robią swoje :D Zbierali się do walki 1/3 pierwszego z dwóch partów i powoli mnie to nudziło, może to dlatego, że przez ten mikrofon w ogóle nie było słychać, co tam mruczy Strong? Ale kiedy już ruszyli to nie pożałowałem, że oglądam to starcie. Wszystko było bardzo dobre, poczynając od umiejętności panów, przez booking i elementy komedii. Bucksi jako Brothers of Destruction zniszczyli system :D Nie wiem też, jaki status w PWG mają Euro Trush, ale jak dla mnie mistrzowie zbyt długo się z nimi męczyli... dopiero ostatnie pare minut to pełna dominacja Mount Rushmore...

 

 

Generalnie pierwszy dzień BOLA na duży plus!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391333
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

NJPW King of Pro Wrestling

 

Jushin Thunder Liger, KUSHIDA, Mascara Dorada, Ryusuke Taguchi & Tiger Mask vs David Finlay, Jay White, Juice Robinson, Sho Tanaka & Yohei Komatsu - ** i 1/2

Spoko walka, która jednak miała swoje momenty, bowiem cały czas każdy chciał coś pokazać i ostatecznie nawet ten nieszczęsny CJ Parker pokazał, że ringowo jest spoko i prędzej czy później dostanie walkę o pas Jr, lecz oby nie było to na WrestleKingdom.

 

Tomoaki Honma vs YOSHI-HASHI - *** i 1/4

Bardzo dobra walka, która pokazała jednak, że Tomoaki Honma słusznie otrzymuje większy push niż właśnie Hashi. Czuję że zwycięzca tej walki może liczyć na jakiś większy push w najbliższych miesiącach i to właśnie dlatego wygrał to starcie.

 

Hiroyoshi Tenzan, Satoshi Kojima, Yuji Nagata & Manabu Nakanishi vs Hirooki Goto, Katsuyori Shibata, Kota Ibushi & Captain New Japan - ** i 1/2

Stare dziady pokonują upper midcarderów co jest pewnym zaskoczeniem, bowiem przecież jeszcze kilka tygodni temu Hirooki Goto trzymał drugi najważniejszy pas federacji, a Kota Ibushi obijał się w main eventach ppv. Mimo wszystko nie była to jakaś ważna walka.

 

IWGP Jr Heavyweight Tag Title Match: Champions reDRagon vs RPG Vice - *** i 1/2

Przyjemna walka, która może nie była tak świetna jak ostatecznie potyczki o te pasy, lecz mimo wszystko tragedii także nie było. Fajnie że pasy utrzymały smoki, bowiem pewnie ich kolejnymi groźnymi rywalami będą zwycięzcy turnieju dla lekkich Tag Teamów. RPG powoli stają się drugimi Forever Hooligansami, który kręcą się koło pasów ale nie mogą ich sięgnąć.

 

IWGP Jr Heavyweight Title Match: Champion Kenny Omega vs Matt Sydal - ****

Kolejna świetna walka w wykonaniu Kennego Omegi, który tym razem odprawił Matta Sydala i trochę dziwne, że nikt nie pojawił się po walce, lecz pewnie Kennego wrzucą teraz do jakiejś drużyny w zespole lotników. Potwierdzono także, że Sydal zawalczy w tym turnieju razem z Ricochetem i to chyba stają się z miejsca główni faworyci. Do tej pory zdecydowanie jest to walka gali.

 

Bullet Club vs CHAOS - ***

Walka nawet spoko ale trochę dziwne, że Anderson nie zdobył przypięcia by go jeszcze bardziej wypromować przed Main Eventem kolejnego PPV. Shinsuke Nakamura zbiera niesamowitą reakcję i coś czuje, że jak już ominie Karla to na jego drodze stanie AJ Styles i tym samym na WrestleKingdom zobaczymy walkę Intercontinental Champion vs......RoH Champion. Yano zbiera decydujący pin ale nie powinno to dziwić, bo nikt na tym nie stracił

 

NEVER Openweight Title Match: Champion Togi Makabe vs Tomohiro Ishii - *** i 3/4

Mieli w tym roku już tyle walk między sobą, że patrzyłem na tą walkę z trochę mniejszymi emocjami, bo wiadomo było, że Tomohiro wygra ten tytuł skoro zbliża się WrestleKingdom. Poziom pojedynku był bardzo dobry ale początek trochę za wolny. Po walce ciekawa sytuacja i czuję, że już na Power Struggle zobaczymy nowego mistrza, którym zostanie Tomoaki Honma.

 

Hiroshi Tanahashi vs Tetuya Naito - ** i 1/2

Dropkick City. Ten gimmick Naito jest spoko do czasu zanim nie wejdzie on do ringu. Strasznie wolna walka, gdzie to Tetsuya obijał rywala Dropkickami i wyszedł na pizdę roku, bo mimo interwencji Watanabe gówno on wygrał. „Evil” na kolejnej gali pewnie ujebie Goto albo to Naito zawalczy z Hirooki na największej gali roku. Z drugiej strony chciałbym ich jako Tag Team, bo wtedy pewnie poziom walk byłby lepszy.

 

IWGP Heavyweight Title Match: Kazuchika Okada vs AJ Styles - **** i 1/2

Tradycyjnie świetna walka, która pokazała jak ta dwójka jest genialna. Początek spokojny ale mimo wszystko bardzo dobry i ostatnie momenty to już była czysta poezja. Allen to ringowy geniusz, który od ponad dekady wykręca jedne z najlepszych walk na świecie. Kazuchika za to w tym roku ma nareszcie szansę na wielki triumf i pokonanie Tanahashiego na najważniejszej gali roku. To może być to symboliczne przekazanie pałeczki chyba, że znowu Hiroshi wygra :P

 

Sama gala wypadła spoko, bo kilka walka stało na bardzo dobrym poziomie. Power Struggle również szykuje się dobrze, bo Anderson vs Nakamura mocno mnie nakręca na tą galę.

 

Co myślicie o turnieju Jr Tag Teamów? Według mnie faworytami w tej chwili są Sydal&Ricochet, bo chętnie zobaczyłbym ich z pasami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391342
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG BOLA Night 2

 

Marty Scurll vs Rich Swann - *** i 1/2

Zdecydowanie lepszy opener w porównaniu do pierwszego dnia. Obydwaj Panowie dobrze się spisali, choć wiadomo, były momenty lekkiego spowolnienia tempa. W sumie fajnie, że Scurll przeszedł dalej, a Ci którzy poprzez tę walkę mieli po raz pierwszy styczność ze Swannem mogli sobie narobić niezłego apetytu na jego pojedynki w NXT ;)

 

Angelico vs Jack Evans - *** i 3/4

Oczywiście nie odbyło się bez elementu rozrywki na starcie ;) Czuć między nimi chemię, a do tego obydwaj świetnie sprzedają poszczególne akcje i są znakomitymi lotnikami. Czegoś mi zabrakło, by dać im cztery gwiazdki, ale może przez to, że jednak czuć było lekką dominację Evansa. Poza tym wiadomo, walczą trzy noce z rzędu, więc muszą też zostawić siły. Gdyby walczyli na pełnych obrotach, to spokojnie wykręciliby ponad cztery gwiazdki ;)

 

Chris Hero vs Timothy Thatcher - ****

Pod względem aktorstwa obydwaj świetnie się spisali. Jeżeli chodzi o samą walkę... dość długo rozkręcali się, ale jak już pod koniec poszli na wymianę ciosów to zrobili show. Dodatkowo publika też zrobiła świetną robotę w tej walce. Ciekaw jestem co Thatcher pokaże trzeciej nocy ;)

 

Drago and Pentagon Jr vs Fenix and Aero Star - **** i 1/2

Lucha! Lucha! Lucha! Cholera, jak tak można? Jeszcze bardziej narobiliście mi tęsknoty za LU :cry: Oczywiście znowu wkradły się drobne botche Aero Stara, ale na szczęście nie zaważyło to na ocenie całej walki. Te kombinacje... po prostu magia...

 

Drew Gulak vs Tommy End - *** i 1/2

Końcówka trochę z dupy. Do tego miałem wrażenie, że obydwaj dostali nieco mniej czasu niż pozostali i nie mieli takiej okazji, by bardziej się wykazać. Zwłaszcza więcej spodziewałem się po Gulaku, no cóż...

 

Mike Bailey vs Drew Galloway - ****

Od kiedy Drew jest takim kozakiem w ringu? ;) Aczkolwiek dostał rywala na którym mógł się trochę wyżyć, a ten nie pozostawał mu dłużny. Połączenie dwóch różnych stylów tym razem wypadło świetnie. Bailey wyszedł jak typowy underdog, ale fajnie, że awansował dalej.

 

Ricochet vs Zach Sabre jr. - ****

Znowu trzeba było poczekać aż obydwaj zawodnicy rozkręcą się, ale koniec końców fajna walka. Ciekawe rozwiązanie z końcówką, ale jakoś tak przeczuwałem, że Zach wygra, bo odkopywał po firmowych akcjach Ricocheta ;)

 

Six Man Guerrilla Warfare Match – MNT Rushmore (The Young Bucks and Super Dragon) vs Biff Busick, Andrew Everett and Trevor Lee - **** i 1/2

Wyborna walka. Tym razem poszły w ruch też różne przedmioty. A to co wydarzyło się po walce sugeruje też chyba co wydarzy się trzeciego dnia ;)

 

Kurde na razie wyborna ta BOLA. Chyba zacznę oglądać regularnie PWG jeżeli gale mają na takim poziomie. Ciężko wytypować na razie zwycięzcę turnieju, także trzeci dzień zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco :)

Edytowane przez Giero
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391348
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

PWG Battle of Los Angeles - Stage 3

 

Brian Cage vs Jack Evans

Evans bezbłednie sprzedawał ataki Briana, świetny selling. Walka mogłaby być dłuższa. Albo by mogli dać więcej czasu, albo skrócić gadkę na początku. Evans przeszedł, chociaż myślałem, że Brian w tym roku dojdzie do finału.

 

Biff Busick vs Chris Hero

Ładnie tutaj Hero dominował i nie było sytuacji, że wykończony Busick po wczorajszym dniu przeszedł dalej. Spodziewałem się czysto techniczej walki, ale na szczęście dali tutaj trochę napieprzania łokciami i kolanami. Miałem nadzieję, że zobaczę Biffa w finałach, ale chociaż dobrze, że go wyeliminowała uznana marka w świecie wrestlingu.

 

Marty Scurll vs Trevor Lee

Za długo. Obaj panowie nie zachwycili mnie swoimi akcjami. Kolejny faworyt szybko odpada, no ale Trevor to jeszcze z kilka lat tu powystępuje. Końcówka była lepsza, ale nie zachwyciła, żeby lepiej ocenić całą walkę. Ten Chickenwing to jedna z fajnieszych dźwigni, szkoda, że mało osób jej używa do kończenia walk.

 

Pentagon Jr. vs Zack Sabre Jr

Początek był słabiutki, potem zaczęło być lepiej. Obaj są dobrzy technicznie i dobrze, że poszli w tym kierunku. Na papierze dużo lepiej to wyglądało.

 

Mike Bailey vs Tommy End

Oj nie chciałbym, żeby ci panowie mnie kopnęli :smile: . Walka w szybkim tempie, najlepsza jak dotychczas tego dnia. Dobrze, że Bailey walczył z Endem jak równy z równym, underdogowanie na dłuższą metę w sumie większości nie służy. Tak jak mówiłem o Trevorze podczas dnia drugiego, z Bailey'a też będzie topowy wrestler za kilka lat.

 

William Ospreay vs Matt Sydal

Świetna walka. Nie dorównała ona walce Williama z Andrewsem z dnia pierwszego, ale była ona na poziomie. Ładnie połączyli technikę z lataniem. Oszczędzali się, ale to wiadome, bo jednego czekała jeszcze jedna lub dwie walki tego dnia.

 

Mount Rushmore 2.0 vs Angelico & Ricochet & Rich Swann & Fenix

Wspaniała walka. Chętnie zobaczę Fenixa spowrotem w PWG. Każdy pokazał swoje umiejętności, lecz Rushmore robiło lepsze walki przez 2 ostatnie dni. Najlepiej według mnie wypadł Super Dragon, którego przed BOLĄ nigdy nie widziałem jak walczy, ale przekonał mnie do tego, że jest mistrzowskim terminatorem.

 

Jack Evans vs Chris Hero

Miło się oglądało, to jak Jack za wszelką cenę próbował odkopać na 1. Początek przynudzał, gdy to Hero był w przewadze. Według mnie mogliby zestawić Hero z kimś innym w tej rundzie. Na szczęście rozkręciło się to po genialnych chopach Evansa. Myślałem, że to właśnie Jack awansuje do finału, zrobiłby z 500 salt i odpadłby po jakichś 10 minutach, taki mój fantasy booking :smile:

 

William Ospreay vs Mike Bailey

Obaj zawodnicy to są przyszłe gwiazdy PWG, a pewnie i też całego świata wrestlingu. Starcie dobre ringowo, ale jednak trochę przynudzało, choć to pewnie przez moje zmęczenie materiałem. Czekam na powrót brytyjczyka.

 

Marty Scurll vs Zack Sabre Jr.

Widać było, że oboje dobrze się ze sobą znają. Ale wielkim minusem tej walki była jej długość. Ten kto pozwala ostatniego dnia na pół godziny walki, powinien dostać po łapach. Widzę, że tutaj zbytniego szału na występ Marty'ego nie ma, ale mi się spodobał jego gimmick. Jego także chętnie bym zobaczył w ringu PWG. WOOP! WOOP!

 

Best Amigos/5MB vs Team Ciampa

Slow-motion zawsze cieszy. Fajnie się wszyscy bawili ze sobą. Podoba mi się ta coroczna tradycja robienia takiej mocno komediowej walki. Można odpocząć przed finałem od walk na "śmierć i życie" i się po prostu pośmiać.

 

Zack Sabre Jr. vs Chris Hero vs Mike Bailey

Nie podobało mi się z dwóch powodów. Ich zmęczenia i mojego zmęczenia. 4 godziny oglądania potrafi zniechęcić człowieka. Gdyby nie ono, to ocenił bym tą walkę wyżej, bo była dobra, no ale niestety nudziła. Mogli to spokojnie skrócić o kilka minut. Zwycięzca dobrze wybrany, jego pierwsza walka ze Strongiem była świetna, więc od rewanżu oczekuję tego samego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391352
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG BOLA Night 3

 

Brian Cage vs Jack Evans - *** i 1/2

Widać, że Jack w gimmicku który prezentuje czuje się jak ryba w wodzie ;) Aż dziwne, że Cage wytrzymał całą jego gadkę i wcześniej go nie walnął :P Miotanie Evansem przez cały ring wyglądało genialnie. Koniec końców wygrał Evans po wykonaniu raptem... dwóch, trzech udanych akcji. A wkurwiony Cage to najlepszy Cage ;)

 

Biff Busick vs Chris Hero - *** i 3/4

Można powiedzieć, że Hero z buta wszedł w tę walkę ;) W pewnym momencie miałem małe deja vu, jakbym ponownie oglądał Thatcher vs Hero, ale tutaj jeszcze bardziej poszli na wymianę ciosów. I w sumie dobrze, bo takie walki dla odmiany też są potrzebne ;) Fajnie, że Hero przeszedł dalej, po tym pojedynku wyrasta na jednego z moich głównych faworytów tego turnieju.

 

Trevor Lee vs Marty Scurll - *** i 3/4

Można powiedzieć, obydwaj zawodnicy to spokojna przyszłość scen niezależnych. Dość długo się rozkręcali, ale w końcu kilka ostatnich minut było ciekawych. Dobrze, że Scurll przeszedł dalej, bo jest jednak bardziej charakterystyczną postacią niż Trevor.

 

Pentagon jr vs Zack Sabre jr - *** i 1/4

Pentagon pomysłowo wykorzystał sędziego w tej walce, Hardy powinien też pomyśleć o takiej koncepcji ;) A tak na serio to bardzo długo się rozkręcali i spodziewałem się czegoś lepszego... a może po prostu zbyt wiele wymagam od Pentagona? ;)

 

Mike Bailey vs Tommy End - *** i 3/4

Chyba najbardziej wyrównany pojedynek do tej pory w całym turnieju. Spodziewałem się awansu Bailey'ego i nie zawiodłem się.

 

William Ospreay vs Matt Sydal - ****

Po pierwszym dniu spodziewałem się naprawdę świetnej walki w wykonaniu obydwóch zawodników. Zastanawiałem się, czy to zasługuje na cztery gwiazdki, ale pod koniec mnie przekonali ;)

 

Jack Evans vs Chris Hero - *** i 1/2

Znowu świetna walka pod względem zrobienia otoczki i show. Cóż... Cena kickoutuje na dwa, a Evans na jeden :D Widać było, że obydwaj już chyba odczuwali skutki poprzednich walk, ale bardzo się starali i wyszedł im solidny pojedynek. Trochę zawiodła mnie końcówka, ale mam coraz większe przekonanie, że to Hero wygra ten turniej...

 

Mike Bailey vs William Ospreay - *** i 3/4

Tutaj zastanawiałem się kto awansuje dalej, ale mimo to niezależnie czy Ospreay, czy Bailey to jednak obydwaj słabo wyglądają (z całym szacunkiem) przy takim Hero. Chyba, że dojdzie do niespodzianki...

 

Marty Scurll vs Zack Sabre Jr. - *** i 1/4

Ta walka bardziej skupiła się na komedii, a szkoda, bo obydwaj pokazali wcześniej, że przy dobrym bookingu mogą wykręcić dobre pojedynki. Najwidoczniej ktoś stwierdził, że zostało dużo czasu, to trzeba jakoś rozluźnić publiczność przed finałem... Za długi, cholernie za długi pojedynek...

 

 

Walk tag teamowych nie oglądałem już dokładnie ze zmęczenia, ale slow motion rozwaliło system :D Tak dobrej komedii dawno nie widziałem z zaangażowaniem wszystkich :D Widać było, że publika także miała bekę :)

 

Main Event - ****

 

Jednak Hero nie wygrał, ale na pewno jest moralnym zwycięzcą tego turnieju. Wygląda zdecydowanie lepiej niż gdy odchodził z NXT i jeszcze trochę, a jak powróci do optymalnej formy to znowu może być rozchwytywany. Najlepszy chyba był pierwszy dzień pod względem poziomu walk, ale wszystkie trzy dni BOLA naprawdę godne polecenia :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391377
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

NJPW King of Pro Wrestling 2015

 

Ryusuke Taguchi, KUSHIDA, Mascara Dorada, Jushin Liger & Tiger Mask vs. Jay White, David Finlay Jr, Juice Robinson, Yohei Komatsu & Sho Tanaka

Nie pasuje mi Robinson jako Young Lion. Te jego długie włosy, te jego tańce-pojebańce podczas wejścia i walki, podczas gdy inni do tego ringu zapieprzają jakby im się dom palił. Wiem, że się czepiam, ale mnie to troszkę denerwuje. Czekam aż Yohei i Tanaka wyjadą za granicę się tam rozwijać, bo to jest najlepsza młodzież jaką ma w szeregach New Japan. Zaraz za nimi plasuje się Jay White, który też się fajnie rozwija (zapuścił brodę, pewnie dołączy do Los Ingobernables :smile:).

A walka? Było i przeszło.

 

Tomoaki Honma vs. YOSHI-HASHI

Poziom overu Honmy wśród publiczności ustępuje tylko czołowej 4 NJPW. Dlatego to całą walkę prowadził YOSHI-HASHI. Spodziewałem się maksymalnie dobrej walki, ale końcówka wbiła mnie w fotel. Honma wygrywa i powinien dostać walkę o pas NEVER na WK10 i tam wygrać. Szkoda tylko, że tą walkę zrobią na Power Struggle.

 

Manabu Nakanishi, Yuji Nagata, Satoshi Kojima & Hiroyoshi Tenzan vs. Kota Ibushi, Captain New Japan, Hirooki Goto & Katsuyori Shibata

Ibushi z co-main eventera Wrestle Kingdom spadł do nic nie znaczących walk tagowych. Szkoda. O Goto i Shibatcie można to samo powiedzieć, tylko, że oni wezmą udział w Tag League. Walka to typowy wieloosobowy tag jakich tutaj jest mnóstwo. Do pominięcia.

 

IWGP Jr. Tag Team Championship: reDRagon © vs. Roppongi Vice

Walki juniorów to NJPW może robić nawet po 100 na jedną galę, bo oni zawsze coś nowego wymyślą. Akcja była w porządku, no ale już to widzieliśmy. Nic nowego nie wskórali. Uważam, że te dwa zespoły są jednymi z najlepszych na świecie, no ale nie zrobiły one tu widowiska. Spierdzielili finish i musiałem dwa razy przewijać, by zobaczyć o co biega. To również do pominięcia.

 

IWGP Junior Heavyweight Championship: Kenny Omega © vs. Matt Sydal

Nie będę pierwszy, ani ostatni, który tam mówi, ale i tak powiem. Omega ma obecnie najlepszy gimmick w New Japan. Ta walka cierpiała na syndrom śpiącej publiczności. Przy niektórych akcjach wydawali jakieś dźwięki, ale tak to siedzieli cicho, jak na kazaniu. Walka rozkręciła się dopiero w połowie, ale to była najlepsza walka Sydala w tym roku, a jego walki ogląda mi się bardzo dobrze.

 

Karl Anderson, Doc Gallows & Bad Luck Fale vs. Shinsuke Nakamura, Toru Yano & Kazushi Sakuraba

Anderson i Nakamura rozkręcali tą walkę, a Doc i Sakuraba sprawiali, że się ją jeszcze przyjemniej oglądało. Myślałem, że będzie dużo gorzej, ale wszyscy uczestnicy się popisali. Powinni dać zwycięstwo Andersonowi, ale gdy w zestawieniu mamy Toru Yano, to należy się spodziewać wszystkiego.

 

NEVER Openweight Championship: Togi Makabe © vs. Tomohiro Ishii

Ta walka miała wszystko co od niej chciałem. Stiffowe chopy, uderzenia, kopnięcia itd. Nic nowego od tych dwóch osób, ale jak oni to robią, to jest to genialne. Jeszcze się dziwie, że jeden nie zabił drugiego w jednej z ich Bóg wie ilu walk. Nie wiem co tu opisać, poza tym, że to była ich najlepsza walka. A i tak jak się spodziewałem Honma wyzwał Ishiiego po walce.

 

Wrestle Kingdom 10 Main Event Briefcase: Hiroshi Tanahashi (holder) vs. Tetsuya Naito

NJPW nie rozpieszcza nas w kwestii filmów przed walkami. Tutaj na szczęście dostaliśmy i był to jeden z lepszych filmików jakie widziałem. Ujawnili nowego członka Los Ingobernables (czy tam innego kumpla Naito) i jest nim Watanabe. Watanabe!? No niby trzeba ściągać swoich z zagranicy (niczym polacy z Anglii do Polski, tylko, że mało który chce wracać :twisted: ), ale spodziewałem się kogoś z Meksyku. Nudna walka, niby obejrzeć można, ale po co?

 

IWGP World Heavyweight Championship: Kazuchika Okada © vs. AJ Styles

Publika się obudziła podczas tego meczu. Trochę późno, no ale przynajmniej nie przespali tej walki. Wiedziałem, że oni dadzą walkę wieczoru. Tylko się nie spodziewałem, że będzie lepiej niż myślałem. Tak się robi genialne walki. Powiem to: jeśli się wam nie spodobało, to nie macie pojęcia o pro wrestlingu. Jeden z kandydatów do walki roku. Obejrzeć obowiązkowo!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391406
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

PWG BOLA 2015, night 2

 

Marty Scurll vs. Rich Swann - wczoraj face, dzisiaj heel? Coś takiego tylko w PWG :D Szybki i dobry opeener. Przy locie Swanna bałem się, że rypnie w ludzi, albo przynajmniej w krzesła :D

 

Angelico vs. Jack Evans a więc rozdzielili nam tag team. Czekałem bardzo, co pokażą będąc po dwóch stronach barykady. Przekonałem się, że są równie dobrzi, jak nie lepsi, niż gdy są razem. Zarówno "nie daliście mi mikrofonu przed walką, więc będę darł mordę w jej trakcie" jak i "jestem pijany" były fajne, choć z tego drugiego zbyt szybko zrezygnowali :( 450 Splash na podłogę też spoko, chociaż bardziej widowiskowo by było, gdyby Angelico zrobił unik, a Jack pieprznął o ziemię ;)

 

Chris Hero vs. Timothy Thather - dali panom bardzo dużo czasu. Zaczęli powoli, ale lubię takie chwile gdy wrestler wkurwia rywala wyjściami poza ring. Kicki Hero dla Timothy'ego, kiedy ten oparł sie o liny dostarczyły mi więcej rozrywki niż większość comedy matchów w WWE :D Po raz pierwszy na BOLA tak mocno weszli w ludzi, duży plus dla bookingu. Gdyby dać skrypt pierwszej połowy tej walki bookerom z największej na świecie federacji, to oglądalibyśmy pastwienie się nad nogą Chrisa, końcowy zryw i jego wygraną ;) W PWG na szczęście takie coś nie przejdzie, a my dzięki temu ozbaczyliśmy bardzo fajny pojedynek ze świetną wymianą pin-sub-pin na koniec.

 

Drago&Pentagon vs. Fenix & Aero Star - czyli FENOMENALNY tag team match gwiazd LU. Brakuje tu troszkę Melissy jako ring announcera, ale da się przeżyć. Pentagon coraz bardziej zyskuje moją sympatię.

 

Tommy End vs. Drew Gulak - Tommy'ego pierwszy raz na oczy widziałem wczoraj. Nie wiem, czy miał kiedyś lepsze walki; Gulaka także rzadko widuję, może to dlatego, że nie oglądam gal federacji, w których ten pan walczy? No cóż... w każdym razie to starcie było dobre, choć moje oczekiwania były chyba troszkę większe...

 

Ricochet vs. Zack Sabre Jr. - kolejna świetna walka z niesamowitą końcówką! Przy tej wymianie na prawdę nie wiedziałem kto wygra, panowie dali świetne show jako co-main event drugiego dnia. Aż żałuję, że Sabre nie walczy w żadnej innej federacji, którą oglądam... :(

 

Mount Rushmore 2.0 vs. Andrew, Biff & Trevor - Guerilla Warfare Match, czyli coś fenomenalnego. Połączenie świetnego kawałka wrestlingu z wieloma przedmiotami nie mogło wyjść źle. Ciekawe spoty (np. skok przez komentatora, buty, Busick i krzesło itp. Nie podobała mi się tylko akcja, gdzie sędzia składa mistrzów tag team i legendę federacji... Może mi ktoś wyjaśnić, co to było?

 

[ Dodano: 2015-10-17, 15:36 ]

PWG BOLA 2015, night 2

 

Marty Scurll vs. Rich Swann - wczoraj face, dzisiaj heel? Coś takiego tylko w PWG :D Szybki i dobry opeener. Przy locie Swanna bałem się, że rypnie w ludzi, albo przynajmniej w krzesła :D

 

Angelico vs. Jack Evans a więc rozdzielili nam tag team. Czekałem bardzo, co pokażą będąc po dwóch stronach barykady. Przekonałem się, że są równie dobrzi, jak nie lepsi, niż gdy są razem. Zarówno "nie daliście mi mikrofonu przed walką, więc będę darł mordę w jej trakcie" jak i "jestem pijany" były fajne, choć z tego drugiego zbyt szybko zrezygnowali :( 450 Splash na podłogę też spoko, chociaż bardziej widowiskowo by było, gdyby Angelico zrobił unik, a Jack pieprznął o ziemię ;)

 

Chris Hero vs. Timothy Thather - dali panom bardzo dużo czasu. Zaczęli powoli, ale lubię takie chwile gdy wrestler wkurwia rywala wyjściami poza ring. Kicki Hero dla Timothy'ego, kiedy ten oparł sie o liny dostarczyły mi więcej rozrywki niż większość comedy matchów w WWE :D Po raz pierwszy na BOLA tak mocno weszli w ludzi, duży plus dla bookingu. Gdyby dać skrypt pierwszej połowy tej walki bookerom z największej na świecie federacji, to oglądalibyśmy pastwienie się nad nogą Chrisa, końcowy zryw i jego wygraną ;) W PWG na szczęście takie coś nie przejdzie, a my dzięki temu ozbaczyliśmy bardzo fajny pojedynek ze świetną wymianą pin-sub-pin na koniec.

 

Drago&Pentagon vs. Fenix & Aero Star - czyli FENOMENALNY tag team match gwiazd LU. Brakuje tu troszkę Melissy jako ring announcera, ale da się przeżyć. Pentagon coraz bardziej zyskuje moją sympatię.

 

Tommy End vs. Drew Gulak - Tommy'ego pierwszy raz na oczy widziałem wczoraj. Nie wiem, czy miał kiedyś lepsze walki; Gulaka także rzadko widuję, może to dlatego, że nie oglądam gal federacji, w których ten pan walczy? No cóż... w każdym razie to starcie było dobre, choć moje oczekiwania były chyba troszkę większe...

 

Ricochet vs. Zack Sabre Jr. - kolejna świetna walka z niesamowitą końcówką! Przy tej wymianie na prawdę nie wiedziałem kto wygra, panowie dali świetne show jako co-main event drugiego dnia. Aż żałuję, że Sabre nie walczy w żadnej innej federacji, którą oglądam... :(

 

Mount Rushmore 2.0 vs. Andrew, Biff & Trevor - Guerilla Warfare Match, czyli coś fenomenalnego. Połączenie świetnego kawałka wrestlingu z wieloma przedmiotami nie mogło wyjść źle. Ciekawe spoty (np. skok przez komentatora, buty, Busick i krzesło itp. Nie podobała mi się tylko akcja, gdzie sędzia składa mistrzów tag team i legendę federacji... Może mi ktoś wyjaśnić, co to było?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391435
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie podobała mi się tylko akcja, gdzie sędzia składa mistrzów tag team i legendę federacji... Może mi ktoś wyjaśnić, co to było?

To chyba najlepiej podbudowany feud w PWG ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391436
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Nie podobała mi się tylko akcja, gdzie sędzia składa mistrzów tag team i legendę federacji... Może mi ktoś wyjaśnić, co to było?

To chyba najlepiej podbudowany feud w PWG ;)

 

 

 

Co nie zmienia faktu, że sędzie rozwalił mistrzów i legendę federacji, trochę dziwne to, bo pokazali że każdy, nawet ja, mógłby tam wbić i rozłożyć wrestlerów :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391451
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie podobała mi się tylko akcja, gdzie sędzia składa mistrzów tag team i legendę federacji... Może mi ktoś wyjaśnić, co to było?

To chyba najlepiej podbudowany feud w PWG ;)

 

 

 

Co nie zmienia faktu, że sędzie rozwalił mistrzów i legendę federacji, trochę dziwne to, bo pokazali że każdy, nawet ja, mógłby tam wbić i rozłożyć wrestlerów :D

 

To lepiej zapoznaj się z przeszłością sędziego i potem komentuj ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391452
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG Battle of Los Angeles - Stage One

 

Czy oni aż tak mocno edytują Mellisę Santos w Lucha Underground? Fajny dodatek, ale wyglądała jakby zupełnie nie przykładała się do zapowiedzi, czytanie z kartki i brak emocji w przedstawianiu wrestlerów.

 

Aero Star vs. Brian Cage

Więcej botchy niz dobrych akcji. Dobrze, że fani PWG są wyrozumiali i szanują wrestlerów, bo tak by urządzili im piekło po każdej kolejnej pomyłce. Gdyby nie reakcje na widowni i finisher mielibyśmy typowy DUD.

 

Biff Busick vs. Andrew Everett

Uwielbiam takie pojedynki. Everett skacze, wygina się ile może, a Busick jednym uderzeniem sprawiał, że przeciwnik wyglądał jakby już nie wstał do walki. Momentami miałem wrażenie, że Andrew sam sobie jest wstanie wyrządzić więcej krzywdy niz stifftowy Biff.

 

Mark Andrews vs. William Ospreay

Andrews mimo występów w TNA i jakby nie było większej popularności blado wypadał przy bardziej efektownym Ospreay. Jak tak dalej pójdzie to każdy wrestler w PWG w repertuarze będzie miał skok ponad narożnik. Dwóch debiutantów zostało świetnie przyjęci i odwdzięczyli się dobrą walką.

 

Los Güeros del Cielo (Angélico & Jack Evans) vs. Inner City Machine Guns (Rich Swann & Ricochet)

Co taki Evans rozgadany? W dalszym ciągu jest niesamowicie zwinny i swoim tańcem zgasił Swanna. Aż mi się go żal zrobiło. Trochę komedii, trochę latania, a jako że prędzej było same singlowe pojedynki to tempo wyglądało na zawrotne.

 

Trent? vs. Trevor Lee

Były nawiązania do dawnego przyjaciela, zawsze to jakiś smaczek. Po za tym niewiele się działo, po prostu przeciętny pojedynek.

 

Drago vs. Pentagón Jr.

Pentagon był świetnym heellem w Lucha Underground, więc muszą go kochać w PWG. Dużo przez to straciła jego postać i trzeba było się skupić tylko na tym co działo się w ringu. Mimo wszystko czuć wielką charyzmę Pentagona. Obaj znają się znakomicie, więc niektóre akcje wyszło perfekcyjnie.

 

Fénix vs. Matt Sydal

Jak już po raz kolejny widzi się hurricuranę, a Sydal wali ich kilka w czasie walki to przestaje być ona fajna. Było bardzo efektownie, ale nawet jak na standardy PWG po prostu robili spot po spocie co nigdy mnie nie przekonuje.

 

Mt. Rushmore 2.0 (Roderick Strong & The Young Bucks (Matt & Nick Jackson)) vs. Eurotrash (Tommy End, Zack Sabre, Jr., & Marty Scurll)

Ciekawe rozwiązanie, że to europejski zaciąg ma stawić czołowo największej heelowej stajni. Najlepiej zaprezentował się Marty, swobodnie radził sobie w tym chaosie. Tommy jakby nie mógł załapać rytmu. Zack lepiej czuje się w singlowych pojedynkach. Druga strona po prostu klasa. Całość złożyło się na bardzo dobry pojedynek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/208/#findComment-391494
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli tak w skrócie żeby całości nie tłumaczyć Fightful podało w zeszłym roku chyba że WWE planuje PLE w Belgii i we Włoszech i że mają robić testy w postaci gal w 2025. Pewne źródła w WWE odpowiadające za organizację gal w Europie potwierdzają tą informację i podają że WWE jest na ten moment bardzo zadowolone ze sprzedaży biletów w Bxl. Do gali zostały 2 miesiące a już praktycznie sprzedano liczbę biletów jakiej WWE oczekiwało.  No i ponoć omawiana była kwestia Elimination Chamber 2026 w Brukseli. Także teraz tylko trzeba dać z siebie wszystko na trybunach i jest szansa na duże PLE 😁
    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...