Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi

NOAH Northern Navigation 2015 - Tag 3

 

Gala słaba nie było żadnej wyróżniającej się walki. Nawet main event gdzie walczył Minoru Suzuki nie rwała dupy no mając takie przeciwnika nic dziwnego.

CZW New Heights 2015

 

Combat Zone Wrestling ponownie zawitało do legendarnej ECW Areny i to na minus ponieważ fani choć było ich dużo byli beznadziejni.

Na plus ogłoszenie DJ Hyde'a o PPV i współpracy z jakąś kanadyjską federacją bodajże IWS jeśli dobrze pamiętam. Poziom walk trochę wyżej średniego.

Myślałem, że wreszcie Matt Tremont sięgnie po mistrzostwo CZW bo bardzo na to zasługuje, ale oni nie znowu wtrącili się Cherry Bomb i Pepper Parks.

Doszło w końcu do ringowego debiutu Tima Donsta i od razu przejmuje pas. Będzie to dłuższa historia bo Donst i Gacy byli niby przyjaciółmi a Tim go oszukał.Co jeszcze walka tag teamowa mimo Young Bucksów była średnia, OI4K tracą pasy na rzecz Team Tremondus jak dla mnie ok. AR Fox vs Mike Bailey walka gali.O i jeszcze na + po 2 latach powraca Rory Mondo brat Drew Gulaka i od razu z grubej rury razem z bratem chcieli podpalić Króla Nicka Gage. Gala ogólnie ok tradycyjny poziom tej federacji choć zdarza sie lepszy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386561
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

G1 Climax 25

 

Njpwworld zakupione, 35 złotych za 19 gal to świetna cena. Poranne godzinny sprawią, że nie zawsze będę mógł obejrzeć galę na żywo, ale powtórki mają pojawiać się szybko i wtedy będę oglądał. Jestem ciekaw jak wytrwam ten maraton. New Japan nie ukrywa kto będzie walczył o finał. Zwycięstwa w blokach rozstrzygną się w pojedynkach Styles vs. Tanahashi i Okada vs. Nakamura. Nie zdzwię się jak cała czwórka do tych walk przystąpi bez porażki. Trochę to pójście na łatwiznę, bo wystarczy, że będzie różnica 1 zwycięstwa między nimi i lepszy przejdzie do finału. Pewnie nawet nie będą się bawić, że trzeci wrestler ma jakieś szanse w przypadku danego rozstrzygnięcia. Faworyt jest jeden i jest nim Nakamura. Pokona Okadę w ostatniej kolejce, zrewanżuje się za zeszłoroczny, będzie remis pomiędzy nimi i wszystko rozstrzygnie się na Wrestle Kingdom z pasem IWGP w tle. W finale 2014 roku mieliśmy długo oczekiwane starcie Okada vs. Nakamura czy teraz będzie podobnie i dostaniemy Nakamura vs. AJ Styles? Wydaje mi się, że poczekają z tą walką i do finału awansuje Tanahashi. Medialne starcie z długą historią, które przyciągnie sporo ludzi na trybuny.

 

Jeżeli miałbym szukać kogoś oprócz wymienionej czwórki komu dałbym 1 procent na zwycięstwo to wskazałbym Ibushiego. Został przetestowany w walkach o pas IWGP IC oraz IWGP Heavy, który mimo dwóch porażek zaprezentował się bardzo dobrze. Wygranie G1 Climax byłby ogromnym pushem dla niego. Sam z Okadą nie wyprzedałby Tokyo Dome, więc pewnie dali by tam jeszcze hit typ Styles vs. Nakamura. Tylko to mało realny scenariusz, który uznałbym za sensacyjny.

 

Mocno powinien być zabookowany Goto. Dwa razy z rzędu pokonał Nakamurę i wyrósł na czołową postać federacji. W turnieju odda to Nakamurzę, walka z Okadą to sprawa otwarta, a zresztą sobie poradzi. Wygląda, że będą go budowali na obronę pasa IWGP IC na WK i byłaby to 2-3 najważniejsza walka. Ciekawi mnie booking Homny, w zeszłym roku wszedł do G1 w ostatniej chwili i mimo bardzo dobrej reakcji nie zdobył punktu. Teraz jego sytuacja wygląda inaczej, miał swój moment na WK, ogrywa midcarderów. Z jednej strony te porażki go zbudowały i zyskał sympatię fanów, ale jednak 0 na koncie źle wyglądało i spodziewam się, że teraz zgarnie dużo punktów. Blok nie ma zbyt wymagający i może zakręcić się koło 4 miejsca.

 

Będę śledził jak korespondencyjny pojedynek o drugiem miejsce w Bullet Club pomiędzy Fale i Andersonem. BLF feudował z Okadą, ale od tego czasu nic ciekawego się z nim nie działo. Natomiast Karl ponownie jest mistrzem Tagów i mam obawy, że będzie przez to przegrywał w singlu.

 

Moje typowanie, nie aż tak szczegółowe, bo dalsze miejsce nie są już tak istotne.

 

Zwycięzca

Shinsuke Nakamura

 

Finalista

Hiroshi Tanahashi

 

Drugie miejsce w bloku

AJ Styles

Kazuchika Okada

 

Czarny koń

Kota Ibushi

 

Trochę punktów zdobędą

Togi Makabe

Katsuyori Shibata

Tetsuya Naito

Bad Luck Fale

Hirooki Goto

Tomohiro Ishii

Tomoaki Honma

 

Każdy punkt będzie cenny

Hiroyoshi Tenzan

Toru Yano

Doc Gallows

Yujiro Takahashi

Karl Anderson

Michael Elgin

Yuji Nagata

Satoshi Kojima

 

Najbardziej oczekiwane walki przeze mnie

AJ Styles vs. Katsuyori Shibata

AJ Styles vs. Kota Ibushi

Ishii vs Shinsuke Nakamura

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386790
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline

Maxi, a wiadomo Ci coś na temat potencjalnego występu MS i JR na następnym WK w rolach anglojęzycznych komentatorów? Gdzieś mi się coś obiło o uszy, że Striker coś marudził, ale cholera wie, czy jest to prawdą.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386793
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Maxi, a wiadomo Ci coś na temat potencjalnego występu MS i JR na następnym WK w rolach anglojęzycznych komentatorów? Gdzieś mi się coś obiło o uszy, że Striker coś marudził, ale cholera wie, czy jest to prawdą.

Nie pojawiały się żadne informacje na temat angielskiego komentarza WK czy nadawania do w PPV w USA. Global Force Wrestling jest teraz zajęte swoimi sprawami i wątpię by znów organizowali PPV WK. Były przecież plany by więcej gal NJPW pokazywać w Stanach w tym G1 Climax, ale nic z tego nie wyszło. Z drugiej strony wczoraj była konferencja prasowa New Japan, że zaczynają mocnej działać na rynku międzynarodowym i może sami będę robić PPV z angielskim komentarzem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386856
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax 25 - Dzień 1

 

 

David Finlay, Jay White, Mascara Dorada & Tomoaki Honma vs. Jushin Thunder Liger, Tiger Mask, Yohei Komatsu & Yuji Nagata

To była naprawdę interesująca walka. Young liony ładnie współpracowały ze starymi wygami. Dobry start tej gali.

 

Captain New Japan & Hirooki Goto vs. Bullet Club (Cody Hall & Yujiro Takahashi)

Nudna walka, ale co się dziwić, jak dostajemy trzech jobberów i tylko jedną jakąś poważniejszą postać. Hall powoli się rozwija, ale to dalej za mało, by zrobić ciekawą walkę.

 

Bullet Club (Karl Anderson & Tama Tonga) vs. CHAOS (Shinsuke Nakamura & YOSHI-HASHI)

Przyjemna walka. Jak na razie to show z walki na walkę robi się coraz lepsze. Oczywiście najważniejsi tu byli Anderson i Nakamura, którzy będą jutro ze sobą walczyć, ale ich tag-team partnerzy też sobie ładnie poradzili.

 

CHAOS (Gedo, Kazuchika Okada & Tomohiro Ishii) vs. Michael Elgin, Ryusuke Taguchi & Satoshi Kojima

Elgin ładnie się pokazał w tej walce, mimo tego botcha przy combie Samoan Dropu i Fallaway Slamu. Przez to nie mogę się doczekać jego walki z Ishiim. Dobrze by było jak by w ROH tak mu szło.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: Doc Gallows vs. Hiroyoshi Tenzan

Ta walka była ok, biorąc pod uwagę umiejętności jej uczestników. Słaby sposób na rozpoczęcie turnieju, ale wiem, że będzie dużo lepszych walk od tej.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: Togi Makabe vs. Toru Yano

Szybko się to zakończyło, myślałem, że dostaną z kilka minut więcej. Cieszę się, że Makabe wygrał, bo Toru Yano i jego min to ja nie trawię.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: Bad Luck Fale vs. Tetsuya Naito

Nowy wygląd Naito jest mega kozacki 8-). Średnia walka z fatalnym zakończeniem. Naito nie dał rady wykonać na Bad Lucku atomic dropa, zbotchował pin, a Fale miał podniesione ramię, gdy sędzia go odliczał. Fale nie zrobi dobrej walki z przeciwnikiem mniejszym od niego, a takich w New Japan jest mało.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: AJ Styles vs. Katsuyori Shibata

Zbyt krótko, ale bardzo dobra walka, z pewnością najlepsza dotychczas na tej gali. Wydaje mi się, że było by lepiej, gdyby nie kontuzja ręki Shibaty. Myślę, ze to przez to na 100 procent Shibata nie wygra swojej grupy. Uważam, że ta dwójka powinna w przyszłości się spotkać i dostać tak z 10 minut więcej. Highlight walki: Shibata gryzący swoje palce, żeby tylko AJ nie wydostał się ze Sleeper Holdu.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: Hiroshi Tanahashi vs. Kota Ibushi

Co za świetna walka! Fantastyczna końcówka, Ibushi dobrze sobie radzi po przejściu do dywizji wagi ciężkiej. Spodziewałem się tego wyniku, chociaż miałem nadzieję, że to Kota wyjdzie z tej walki zwycięsko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386955
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy dzień Climaxa - Oglądałem tylko walki turniejowe, bo późno wstałem po BG. Swoją drogą nowa forma turnieju cholernie mi sie podoba, bo łatwiej bedzie wytrwać do końca.

 

Doc Gallows vs Hiroyoshi Tenzan - ***

Walka Hiroyoshi Tenzana z Toru Yano całkiem dobra. Nic wielkiego to nie było ale prawdę mówiąc oglądało się to bez wielkiego bólu. Wiadomo że żaden z nich nie ma żadnych szans na wygranie tego turnieju ale Tenzan pokazał, że mimo ponad czterdziestki na karku ciągle potrafi coś tam pokazać. Doc za to ma imponować swoimi warunkami fizycznymi i tutaj mimo porażki to robił udanie.

 

Togi Makabe vs Toru Yano - ** i 3/4

Na szczęście Makabe wygrywa i mocno rozpoczyna turniej. Walka jak walka nic wielkiego. Ale z drugiej strony na nic takiego nie liczyłem. 2 ważne punkty dla Makabe są pozytywem

 

Bad Luck Fale vs Tetsuya Naito - **

Warto zauważyć zupełnie nowy i mocno heelowy gimmick Naito. Walka była cholernie długa ale bardzo słaba. Na szczęście wygrał Tetsuya, który zwyczajnie jest o wiele lepszym wrestlerem niż gigant.

 

AJ Styles vs Katsuyori Shibata - **** i 3/4

Niesamowity pojedynek, który się powoli rozkręcał ale miał niesamowity poziom. Tak więc Styles kolejny raz pokazuje swoje rewelacyjne umiejętności, a i Shibata udowodnił, że jest mocno niedoceniany. Starcie to miało kilka wspaniałych momentów jak na przykład kopnięcie Shibaty w słupek co musiało bardzo mocno zaboleć. Było co oglądać i trzeba przyznać, że walka, która miała być rewelacyjna taka właśnie była.

 

Hiroshi Tanahashi vs Kota Ibushi - *****

Genialna walka, która znakomicie otwiera tegorocznego Climaxa. Szkoda że Kota nie wygrał ale kolejny raz pokazał się znakomicie i dla mnie był to 5 Star. Wszystko było rewelacyjne i cholernie nakręcili mnie na tegorocznego G One'a. Walka dnia, bo byla lepsza niz Styles vs Shibata

 

Pierwszy dzien wypadl bardzo dobrze, a kolejne moze byc lepszy

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386968
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

G1 Climax 25 Day 1 20.07.15

G1 Climax 2015 Block A Match: Doc Gallows vs. Hiroyoshi Tenzan

Rozpoczynamy zabawę i to niezbyt efektownie. Poprzedzające walki pominąłem i raczej w dalszej części też ich nie będę oglądał. Ominął mnie debiut Elgina, ale mówi się trudno. Toporna walka z dużą ilością punchów i chopsów. Jedynie poznaliśmy odpowiedź o co kto będzie walczył.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: Togi Makabe vs. Toru Yano

Już na początku zabawna sytuacja. Yano chciał wziąć krzesło, na którym siedzieli fani, ale były one połączone razem i nic z tego nie wyszło. Musiał szukać innego. Yano w swoim stylu rozśmieszał widownie, która ciągle to kupuje, a Makabe nawet się nie spocił.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: Bad Luck Fale vs. Tetsuya Naito

Maska, chusta, garnitur, ciekawie to wygląda. Widać ciągle coś próbują zrobić z nową postacią Naito.Tylko od takiego wrestlera wymaga się bardziej ringowej akcji. Początek nie zbyt obiecujący, bo Fale ciągle dominował. Później Naito się rozkręcił, ale nie za bardzo. Do tego końcowa sekwencja wyszła bardzo słabo.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: AJ Styles vs. Katsuyori Shibata

Wskoczyliśmy na zupełnie inny poziom, ale nie było wielkich zachwytów. To miałbyć jeden ze stealerów turnieju, ale tak nie będzie. Taką mam nadzieję, że dalej będzie o wiele lepiej. Było kilka dobrych momentów jak wymiany łokci i przyśpieszeń Shibaty. Końcówka prosta, niezbyt wyszukana i po ostatnim pinie tylko pozostaje się zapytać już koniec? Obaj zaczęli maraton bardzo spokojnie i jeszcze kilka okazji będą mieli by zachwycić fanów.

 

G1 Climax 2015 Block A Match: Hiroshi Tanahashi vs. Kota Ibushi

To nam przypomnieli, że to najlepszy turniej na świecie. Niesamowita walka z dużą dawką emocji. Już myślałem po przygotowaniu do drugiego high fly flow, że to już koniec, ale w tym momencie było do niego daleko. Kota szalejący z Pele Kickami, świetnym german suplexem przez liny i oczywiście Phoenix Splashem. Było kilka momentów, że się wkręciłem w near falle. Później jakby ktoś zapomniał to może zobaczyć kto jest ciągle najwieksza gwiazdą NJPW. Tanahashi i Styles przed ostatnią kolejką nie będą mieli żadnej porażki, najtrudniejsze przeprawy za nimi.

 

Wydaje mi się, że było by lepiej, gdyby nie kontuzja ręki Shibaty. Myślę, ze to przez to na 100 procent Shibata nie wygra swojej grupy.

Nawet całkowicie zdrowy nie miałby żadnych szans. Od dłuższego czasu Shibata jest pomijany przy najważniejszych walkach o najważniejsze tytuły. Nie przewiduje zmian w tej sprawie i pas IWGP Tag Team to był max na jaki mógł liczyć, a i tak ten run był bardzo krótki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386984
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Zmienił się nieco charakter tego Climaxa więc uczucie znudzenia nie powinno się nasilać z każdym kolejnym dniem. 5 walk turniejowych z czego dwie naprawdę dobre. Śmiało można powiedzieć, że tegoroczny turniej rozpoczyna się dobrze.

 

Doc Gallows vs Hiroyoshi Tenzan -

Tenzan mnie zaskakuje. W 2012 roku byłem pewien, że niczym już mnie nie zaskoczy, ba, byłem za tym aby kończył karierę a tymczasem ma sie coraz lepiej. Robi strawny pojedynek z Gallowsem a to już nie lada sztuka. Było wolno, momentami niezdarnie, wręcz ocierali się o botche ale końcówką nadrobili cały ten czas

 

Togi Makabe vs Toru Yano -

Niczym szczególnym nie zaskoczyli a i raczej wszyscy wiedzą jak będą wyglądali tegoroczne walki Yano. Nieczyste zagrania, używanie przedmiotów, odwracanie uwagi sędziego, roll-upy z dupy. Arsenał heelowych zagrywek Yano jest wielki i mimo, że pod względem ringowym nie ma to żadnej wartości to komediowy aspekt jest jak najbardziej na miejscu.

 

Tetsuya Naito vs. Bad Luck Fale -

Los Ingobernales na propsie. Kombinują, oj kombinują cały czas z gimmickiem Naito. I bardzo dobrze. Swego czasu wielki talent New Japan ostatnio nieco przygasł ale cały czas szukają dla niego nawego kierunku. Przygasł również Bad Luck Fale. Być może w tamtym roku przegraną Fale z Naito uznałbym za małe zaskoczenie ale teraz jest tylko zadowolenie z takiego obrotu spraw. Kombinowali z Fale, nie wyszło więc nie zdziwiłbym się gdyby był tylko dostarczycielem punktów. Walka słabiutka. Naito lata, biega, stara się a Fale stoi i robi złe miny - nic nowego.

 

Katsyuori Shibata vs AJ Styles -

Mój osobisty kandydat do walki nie tylko turnieju ale i całego roku okazał się być walką dobrą, ale nic więcej. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to zabandażowana ręka Shibaty. Nie widziałem informacji o kontuzji ale jeżeli tak jest, turniej może się okazać dla niego ciężkim wyzwaniem. Jeżeli natomiast jest to pewnego rodzaju zagrywka storyline'owa to brawa dla Shibaty (wzorowo sprzedawał kontuzję reki jak chociażby to ugryzienie własnej, zdrowej). Ofensywny i stiffowy styl Shibaty okazał się dobrym połączeniem z ofensywnym aczkolwiek bardziej przemyślanym style Stylesa. Oby więcej takich walk.

 

Hiroshi Tanahashi vs Kota Ibushi -

Świetna walka. Pojawiła się również ta magia związana z turniejem. W tego typu przypadkach nigdy nie wiadomo kto wyjdzie jako wygrany. Dzięki temu ostatnie minuty były wręcz genialne. Tak naprawdę momentów w których można było wyjść i zrobić sobie kawe było niewiele. Po początkowej wolniejszej pracy, przyszła kolej na zabawę. Nie oszczędzali się i dało to rezultaty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-386986
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Emocje po ostatnich wydarzeniach w WWE nieco opadły, wiec spokojnie można napisać o Climaxie.

 

Walki tag teamowe śledziłem jednym okiem, a drugim grałem w Fifę 15. Debiut Elgina wyszedł poprawnie, przynajmniej w Japonii fani doceniają jego umiejętności :lol: Nie było strasznie nudnej walki w TT, więc nie jest źle

 

Główny turniej otworzyła walka Tenzana z Gallowsem. Tak na prawdę w trzech walkach dostaliśmy kloców, więc nic wielkiego spodziewać się nie mogliśmy. Każda z tych trzech walk była na podobnym poziomie, takim, który nie nudził.

 

Toru Yano jak mnie irytował tak dalej to robi. Roll upy miał cudne, ale to tyle. Pierwsza walka Makabae od dawien dawna gdzie nie przesadzał wręcz ze stiffowym stylem :)

 

Naito w nowym gimmicku na pewno będzie ciekawszy niż dotychczas. Już sama wejściówka zobiła na mnie lekkie wrażenie. BLF to najsłabszy zawodnik w fedracji, więc jego każda walka będzie tak wyglądać.

 

No i przeszliśmy do walki Shibaty z AJ'em. CHolernie napaliłem się na ich starcie. Wyszło bardzo dobrze, w cale się nie zawiodłem. Od początku do końca byłem wkręcony i bardzo szybko ta walka mi zleciała. BRAWO!

 

Main Event ogladałem bez emocji, bo natknąłem się na spoiler. Może przez to mniej się jarałem niż w poprzednim pojedynku. Mimo wszystko ringowo było genialnie. Jeśli ktoś chce się przekonać do puro, to musi obejrzeć to starcie.

 

Minął dokładnie rok od pierwszego mojego spotkania z NJPW. To właśnie od Climaxa 24 zacząłem swoją przygodę z Japonią. Oby tegoroczny turniej okazał się jeszcze lepszy, ponieważ po pierwszym dniu się na to zanosi. Pierwsze walki to przygotowanie pod największe kalibry. Ta było, jest i będzie. Jeśli codziennie będziemy dostawać co najmniej dwie walki powyżej **** (jak w dniu pierwszym) to chyba każdy z nas będzie zachwycony, a jest na to wielka szansa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-387109
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline

Jestem bardzo niezadowolony z walki AJ i Shibaty. Rozumiem, że to początek turnieju, że Shibata zmaga się z kontuzją, ale... no cholera, tych panów akurat stać na więcej!

 

Za to kompletnie zadowolony jestem z ME. Tanahashi nie należy do moich ulubieńców (czego nie można powiedzieć o Ibushim), ale to co zrobił z młokosem było wręcz wspaniałe. Oglądając ich starcie naszła mnie taka myśl, że to właśnie Kota będzie następcą japońskiego Jasia. Bo Hiroshi ma zamiar kiedyś zejść ze sceny, prawda? :twisted:

 

Co do reszty walk, to nie było aż tak źle jak można by się spodziewać po rozpisce. "Under card" był w miarę przystępny i nawet BLF mnie nie zirytował. Ogólnie to jestem zadowolony z czasu poświęconego na G1 i oczywiście wyczekuję kolejnego odcinka!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-387124
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Dragon Gate Pro Wrestling Festival in Kobe

 

U-T, Kotoka, El Lindaman vs. Super Shisa, Shachihoko BOY, Mike Sydal - ***

Typowy opener, który miał tylko i wyłącznie rozgrzać fanów. Jakoś nic wielkiego to nie było zwłaszcza, że skład tej walki nie powalał na kolana. Sydal kolejny raz udowadnia, że jest o wiele gorszy niż swój brat. Końcówka trochę mnie rozśmieszyła, bo SuperShisa wykonując Yoshi Tonic wykonał to gorzej niż Cena, który przez swoją wielkość robi to cholernie efektownie.

 

K-ness, Cyber Kong, Mondai Ryu, Punch Tominaga vs. Jimmy Kanda, Mr. Quu Quu Tanizaki Naoki Toyonaka Dolphin, “Hollywood” Stalker Ichikawa, Yosuke Santa Maria - **

Straszne, że drużyna składająca się z babochłopa i gościa przebranego za jakiegoś robaka pokonuje bardzo fajną drużynę, w której nie trawię tylko Tominagi. Wiadomo że dwie główne gwiazdy stajni czyli YAMATO i Naruki Doi wystąpią w o wiele ważniejszej walce. Mimo to szkoda, takiego wyniku, bo i poziom nie był nawet dobry.

 

Open the Brave Gate Championship Match: Akira Tozawa vs. Eita - **** i 3/4 !!!

Rewelacyjna walka. Początek był dość spokojny ale gdy się już rozkręcili to było coraz lepiej. Ostatnie pięć minut to była już walka na najwyższym możliwym poziomie. Wiadomo jaki poziom zawsze pokazuje Tozawa, gość jest jednym z najlepszych wrestlerów w Japonii. Eita pokazał tutaj za to, że jest genialnym zawodnikiem nie tylko w Tag Teamach. Takie walki chciałoby się oglądać co galę i ciekawi mnie czy coś dzisiaj będzie wstanie przebić poziom tego starcia.

 

Shingo Takagi, Masato Tanaka (Zero1) vs. BxB Hulk, Big R Shimizu - *** i 3/4

Przez obecność Tanaki walka zmieniła styl na bardziej z NJPW niż z Dragon Gate'a. Takagi przypiął Hulka i szkoda, że stało się to kilka tygodni za późno. Shingo to według mnie materiał na głównego mistrza federacji. Shimizu także dobrze się spisał, a Hulka jakoś szczególnie nie lubię ale trzeba przyznać, że potrafi zrobić on dobrą walkę. Gala się rozkręca i oby kolejne walki nie schodziły poniżej tego poziomu.

 

Open the Triangle Gate 3 Way Championship Match – CIMA, Gamma, Don Fujii vs. Masaaki Mochizuki, Dragon Kid, Kzy vs. Ryo “Jimmy” Saito, Jimmy Susumu, Genki Horiguchi H.A.Gee.Mee!! - ***

Bardzo mocno się zawiodłem na tej walce. Czasu była cała masa i muszę przyznać, że było go za dużo. Spora część walki odbywała się za ringiem i nie wpłynęło to dobrze na poziom. Trochę szkoda, że takie osoby jak CIMA musiały się tutaj obijać. Pasy zostają przy mistrzach i jakoś szczególnie mnie to nie zdziwiło. Starcie było zdecydowanie gorsze niż dwie ostatnie walki ale mam nadzieje, że to tylko przerywnik przed lepszymi pojedynkami.

 

Open the Twin Gate Championship Match – YAMATO, Naruki Doi vs. Ricochet, Matt Sydal - **** i 1/4

Ale odpowiedź na średnią walkę o inne pasy drużynowe. Tutaj jednak skład był o wiele lepszy, bo trzeba przyznać, że mieliśmy do czynienia z czterema niesamowitymi wrestlerami. Sydal oraz Ricochet oczywiście jako face'owi byli tymi bardziej efektownymi. Cieszę się jednak, że Doi oraz Yamato obronili pasy, bo ktoś z ich stajni musiał wygrać na tej gali. Nie był to taki sam poziom jak w walce Tozawa-Eita ale mimo to trzeba to oglądnąć.

 

Main Event - Open the Dream Gate Championship Match – Masato Yoshino vs. T-Hawk - **** i 1/2

Zupełnie inna walka niż ta między Tozawą, a Eitą. Prawdę mówiąc jestem nadal zdania, że Akira a nawet Takagi. Rzecz jasna poziom był cholernie dobry i mimo iż było to bardziej techniczne to i tak nadal znakomite. Nie mogłem uwierzyć, że Hawk może tutaj wygrać, bo skoro Eita nie dał rady wygrać pasa to czemu miałby to zrobić jego kolega. Oczywiście walka godna Main Eventu takiej gali i dostali bardzo ale to bardzo dużo czasu. Końcówka trochę dziwna ale mimo wszystko czuć było, że to starcie o główny pas.

 

Gala wypadła znakomicie. W tym roku na świecie według mnie ustąpiła tylko WrestleKingdom oraz Dominion.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-387151
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dragon Gate Kobe Pro Wrestling Festival 2015

 

-Super Shisa, Shachihoko Boy, Mike Sydal vs U-T, Kotoka, El Rindaman- Typowy krótki opener w DG. Fajne tempo, przyjemnie się ogląda, a zaraz koniec i nic z tego nie wynika. Najciekawszy był dla mnie Mike Sydal, brat Matta, który został jakimś guru od yogi. Nie pytajcie.

 

-Jimmy Kanda, Mr Kyu Kyu Naoki Tanizaki Toyonaka Dolphin, "Hollywood" Stalker Ichikawa, Yosuke Santa Maria vs K-Ness, Cyber Kong, Mondai Ryu, Punch Tominaga- Upchnęli tu parę osób, których nie trawię. Plus jest taki, że w ważnej części gali się nie pojawią :D Ciekawe momenty były krótsze niż czas, który poświęciłem na wypisanie uczestników tej walki. Zbyt mało ludzi, którzy coś potrafią.

Jedyny plus: Tominaga spinowany przez Ichikawę! Jedyna opcja, kiedy akceptuję jego wygraną :D

 

-Akira Tozawa vs Eita- Eita swoją wartość pokazywał głównie w tagu z T-Hawkiem. Singlowo jest nierówny i zdarzały mu się wpadki, na szczęście tym razem miał lepszy dzień. Walka zaczęła się konkretnie, a potem... Oni ze spokojnych akcji potrafią przejść na takie tempo, że masakra. Szczególnie pod koniec była taka kosmiczna wymiana. Dobra rzecz i najlepsza singlowa walka Eity w karierze. Akira nadal jest tym Wiecznym Championem. Kto następny do pasa? Nikt mi do głowy nie przychodzi, brak konkurencji... Może Matt Sydal, o ile zostanie w Japonii?

 

-Shingo Takagi, Masato Tanaka vs BxB Hulk, Big R Shimizu- Głównie power movesy, z nielicznymi wyjątkami - jakby nie DG. To absolutnie nie jest minus, zróżnicowanie to dobra cecha. Tym bardziej gdy pokazują, że takie rzeczy też im wychodzą na wysokim poziomie. Większość to weterani, a Big R nie zaniżał poziomu - nie odstawał od Tanaki i dwóch z Wielkiej Szóstki, co w przyszłości może mu tylko pomóc. A, Masato, przychodź częściej.

 

-CIMA, Gamma, Don Fujii vs Genki Horiguchi H.A.Gee.Mee!!, Ryo Jimmy Saito, Jimmy Susumu vs Dragon Kid, Kzy, Mochizuki Masaaki- Wkradło się sporo komedii, namieszali tu konkretnie. Początkowe wymiany były normalne. Potem przenieśli się do publiki, gdzie próbowali się zrzucić z balkonu(jeden poleciał, a nawet zwisając to było wysokie). Był standardowy atak szarfą(jedyne źródło botchy - raz CIMA puścił za wcześnie, później Genki obwiązał sobie wstęgę wokół szyi na oczach kamery). Każdy Jimmy złapał strzał w krocze. Don Fujii vs reszta świata(ta, nawet jego partnerzy go lali). Kzy przyjął tą obrzydliwą sygnaturę Gammy. Jest co wymieniać... Na szczęście był też porządny wrestling. Jak skończyli pajacować, nie było się czego uwalić. Jak poleciała pierwsza ekipa, tempo jeszcze wzrosło i dostaliśmy to, co tak lubię w DG. Jedna z lepszych walk o pasy Triangle Gate, jakie pamiętam, o ile przecierpi się początek.

 

-YAMATO, Naruki Doi vs Ricochet, Matt Sydal- AirBourne był trochę w cieniu reszty. Heelowa drużyna dominowała w dwójkowych akcjach, u face'ów więcej robił Rico. Poświęcił się facet, przyjął większość petard, a pod koniec istniał już tylko on. Fenomenalna robota z jego strony. Ale sugerowaniem Double Moonsaulta trochę wkurzył :D Ogółem: bardzo dobra walka. Ciężko się tu do czegoś konkretnego doczepić. Przydałoby się więcej Sydala, o. I mogli odpuścić zewnętrzną ingerencję, ale to takie czepialstwo na siłę.

 

-T-Hawk vs Masato Yoshino- Jeśli można tu mówić o story: Hawk jest uznawany za "Numer 7". Mamy Wielką Szóstkę, czołówkę DG. On, jako przewodzący stajni świeżaków, chce ich pokonać. Z niektórymi się udało, z Yoshino miał pecha. Poległ podczas poprzedniego title reignu Masato, a niedawno przegrał z nim w finale KING OF GATE. Co dało Yoshino title shota i dlatego teraz jest czempionem. Więc Hawk stoi tu trochę jako underdog. Pierwszy raz w ME Kobe, a zaznaczmy, że ta gala jest dla nich jak WMka dla WWE. Jeszcze jeden szczegół: to pierwsza obrona mistrza. Po wygranych zawiesza się na pasie klucze pretendentów. Przegrana bez kluczy(więc w pierwszej obronie) jest wyjątkowo hańbiąca, co jeszcze wyżej postawiłoby challengera, gdyby to wygrał.

Walka... Jak to bywa w DG, przeciągali Main Event. Jakby musiał koniecznie dobić do 30 minut. Wolno zaczęli, była praca nad kończyną przeciwnika. Stopniowo tempo się poprawiało, choć ciekawiej zrobiło się dużo później, niż oczekiwałem. Trochę się zawiodłem. Spokojnie mogliby to skrócić o połowę i lepiej by się oglądało. Bo pod koniec ciężko było im coś zarzucić, mogli używać bardziej zróżnicowanych akcji zamiast się powtarzać ale to drobna wada. Yoshino nadal wymiata, Hawk jest dobry i jego czas jeszcze nadejdzie. Ma dopiero 25 lat, występ w ME tej gali to i tak spore osiągnięcie.

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-387161
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax 25 - Dzień 2

 

Jushin Thunder Liger & Tiger Mask vs. Yohei Komatsu & Jay White

Dziś dostaliśmy galę, kręconą przy pomocy jednej kamery, a i NJPW muzyki też nie podmieniało. Tylko te światła koło wejścia na ring, tak świeciły, że nie było widać nawet kto wchodzi. Co do walki, to Young Liony zaprezentowały konkretny wrestling. Oczywiście nie wygrali, ale i tak się ładnie pokazali.

 

Kota Ibushi, Togi Makabe & Captain New Japan vs. Bullet Club (Bad Luck Fale, Doc Gallows & Cody Hall)

Makabe wchodzi do ringu przy "Immigrant Song". Chyba wiem, komu markuję, by wygrał turniej :grin: . To była tak krótka walka, że Ibushi chyba w ogóle nie został wpuszczony do ringu i nic więcej tak naprawdę się nie wydarzyło.

 

CHAOS (Toru Yano & YOSHI-HASHI) vs. Bullet Club (AJ Styles & Tama Tonga)

Nie lubię tych gal, gdzie używają tylko pojedyńczej kamery. Cieszę się, że są będą tylko cztery takie show. YOSHIHASHI i Tama, są zbyt dobrzy, by się marnować w takich nic nie znaczących tagach. Zwłaszcza YOSHI ma fajną chemię ringową z takim Stylesem, czy Tanahashim.

 

Hiroshi Tanahashi, Tetsuya Naito & Mascara Dorada vs. Hiroyoshi Tenzan, Katsuyori Shibata & Ryusuke Taguchi

Spodobała mi się postawa Shibaty w tym meczu. Nigdy nie zawodzi, nawet gdy to jest jakaś tam walka tag-teamowa. Natomiast nie podoba mi się Taguchi. Jest on postacią komediową, która powinna walczyć w tagach z Capitanem New Japan i innymi jego pokroju.

 

G1 Climax 2015 Block B Match: Satoshi Kojima vs. Tomohiro Ishii

Przy tej walce stream, na którym oglądałem galę zaczął się rypać. Ta walka pokazała mi plusy gal bez komentatorów. Słychać bardzo dobrze te wszystkie strong stylowe uderzenia. Panowie pokazali fajną strong stylową walkę.

 

G1 Climax 2015 Block B Match: Hirooki Goto vs. Yujiro Takahashi

Nie lubię zbytnio Yujiro, ale jak na jego standardy było dobrze. Chociaż tak naprawdę dostali zbyt dużo czasu, bo pod koniec zaczynali już nudzić. I znalazłem kolejny minus gal z pojedyńczą kamerą. Nie ma nikogo, kto by miał wsadzać dziewczynie Yujiro kamerę w tyłek/cycki.

 

G1 Climax 2015 Block B Match: Yuji Nagata vs. Tomoaki Honma

Przez problemy ze streamem, udało mi się obejrzeć tylko połowę walki. Szkoda, bo to była jedna z dwóch walk dzisiaj, na którą najbardziej czekałem. Czemu nie mogę oglądać nielegalnych streamów, bez żadnych przerw? No ale z tego co udało mi się zobaczyć, to ciekawie nie było. Za długo walczyli według mnie. Wiedziałem, że Honma dzisiaj nie wygra, ale tak bardzo chciałem, że by wygrał. Nie chcę, żeby drugi rok z rzędu zdobył 0 punktów.

 

G1 Climax 2015 Block B Match: Kazuchika Okada vs. Michael Elgin

Bardzo dobra walka w wykonaniu obydwu panów. Elgin bardzo dobrze się zaprezentował. Nigdy nie byłem jego fanem, ale ciekawi mnie jak wyjdą mu kolejne walki. W jego bloku jest kilka osób walczących stylem podobnym do niego. Jego walka z Ishiim może wyjść bardzo ciekawie.

 

G1 Climax 2015 Block B Match: Shinsuke Nakamura vs. Karl Anderson

Walka wieczoru, ale niczym się nie umywała do walki Tanahashiego i Ibushiego, czy nawet Stylesa i Shibaty z dnia pierwszego. Nie spodziewałem się zwycięstwa Andersona, ale on i tak na pewno nie wejdzie do finałow. Teraz pytanie do osób, które oglądały galę przez NJPW World. Czy jest w tej usłudze przycisk, który wygłusza tą dziewczynę krzyczącą przez całą walkę SHINSUKEEEEEE co pięć sekund? Myślałem, że przez nią wyrzucę głośniki przez okno.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-387180
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

G1 Climax 25 Day 3 23.07.15

Nie postarali się, na New Japan World transmisja bez komentarza tylko z jednej kamery i nie widać co się dzieje co za ringiem. Zapowiadano na konferencji lepszą relację, więcej kamer, mniej fotografów, a jest wręcz odwrotnie.

 

G1 Climax - Block B: Satoshi Kojima vs. Tomohiro Ishii

Było kilka ciekawych momentów, szczególnie jak Ishii popisywał się brawlem. Chodź to tylko mała część jego możliwości.

 

G1 Climax - Block B: Hirooki Goto vs. Yujiro Takahashi

Kandydat do najgorszego wrestlera turnieju. Drugiego zobaczymy później. Moveset Takahashiego jest beznadziejny, ciężko się patrzy jak jest w ofensywie. Strasznie mnie dziwiło, że aż tak bardzo przeważał. Goto obudził się się dopiero na końcową sekwencję. Ciężko to się oglądało.

 

G1 Climax - Block B: Yuji Nagata vs. Tomoaki Honma

Homna do tej pory zgarnął najlepsza reakcję na tej gali, widać ludzie reagują na każdą jego akcję. Jak pisałem w zapowiedzi liczyłem na dużą zdobycz punktową Homny i niestety już na początku został zgaszony i mam obawy, że skończy z mizernym bilansem punktowym.

 

G1 Climax - Block B: Kazuchika Okada vs. Michael Elgin

Taki debiut w turnieju, a tu żadnej specjalnej oprawy, do tego słaba transmisja na cały świat. Ja bym się na jego miejscu się obraził za takie traktowanie i opuścił Climaxa. Niezbyt wyszukany booking, Elgin wykonywał swoje siłowe akcję, które już widzielismy wiele razy. A jak mu się skończył arsenał to do głosy doszedł Okada i zakończyło się bez niespodzianki i bez większych emocji.

 

G1 Climax - Block B: Shinsuke Nakamura vs. Karl Anderson

Bardzo możliwe, że to będzie najgorsza gala w całym turnieju. Dopiero w main evencie dostaliśmy dobrą walkę. Publiczność słaba nawet jak na standarty Japonii oraz realacja tylko z jednej kamery. Już chciałem pisać, że nic wielkiego się tutaj nie wydarzyło i gala do zapomnienia, a dostaliśmi największą niespodziankę turnieju jak do tej pory. Zupełnie się tego nie spodziewałem, oglądałem sobie spokojnie walkę, a tu po cutterze mi szczęka opadła. Duży sukces Andersona i może coś więcej osiągnie w tym turnieju, start ma znakomity. Nakamura był moim faworytem i dalej nim zostaje. Bardzo możliwe, że właśnie chodziło o namieszanie w głowach fanom i pokazaniem wszystkim, że to jednak Nakamura tego nie wygra. Chodź w dalszym ciągu może resztę walk wygrać i z jedną porażką wejść do finału. Nawet z dwoma może wygrać blok czy dobrym układzie punktów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-387192
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Day 2

 

Tomohiro Ishii vs Satoshi Kojima - *** i 1/2

Wiadomo było, że te dwie gwiazdy muszą zrobić dobrą walkę i właśnie tak było. Mocno od samego początku przeszkadzała ta jedna kamera oraz brak komentarza. Mimo wszystko taki kozak jak Ishii i nadal bardzo dobry Kojima potrafili zrobić bardzo dobrą robotę. Fajnie że wygrywa właśnie Tomohiro, bo trzeba przyznać, że jakieś 3-4 miejsce w swoim bloku należy się mu jak psu buda.

 

Hirooki Goto vs Yujiro Takahashi - ** i 1/2

Intercontinental Champion starał się wyciągnąć wszystko co możliwe z tego kiepskiego ogniwa Bullet Club. Mimo to wyszło to bardzo i kiepsko i najgorzej tego dnia. Wiadomo że Hirooki nie wygra tego turnieju, bowiem aktualnie posiada drugi co do ważności pas w federacji. Mimo to jakieś 2-3 miejsce w bloku jest bardzo możliwe. Takahashi za to pewnie będzie tylko dostarczał punkty.

 

Tomoaki Honma vs Yuji Nagata - ***

Szkoda trochę zwycięstwa Nagaty. Yuji nic nie osiągnie, bo mimo iż ciągle bardzo dużo potrafi to jest za stary na większe sukcesy. Honma za to przeżywa drugą młodość i trzeba przyznać, że chyba trochę boją się na niego postawić. Poziom był sam w sobie całkiem dobry ale można było się spodziewać czegoś lepszego.

 

Kazuchika Okada vs Michael Elgin - *** i 1/2

Walka dnia. Elgin pokazał tutaj, że po fatalnych ostatnich miesiącach teraz może się nareszcie obudzić i Climax to dla niego wielka szansa. Jeżeli będzie robił bardzo dobre walki to możliwe, że federacja częściej będzie po niego sięgała. Można było się spodziewać czego trochę lepszego ale mimo to walka wyszła bardzo przyzwoicie. Zwłaszcza że na początku trochę zamulili i potem musieli mocno przyspieszyć by jakoś to wyglądało.

 

Main Event – Karl Anderson vs Shinsuke Nakamura - *** i 1/2

Mój ulubieniec w NJPW osiągnął dwa bardzo duże sukcesy. Pokonał murowanego faworyta do wygrania całego turnieju i mimo że ciągle się nie łudzę w jego końcowy sukces to mam nadzieje, że może się zakręcić koło trzeciego miejsca w bloku tuż za Okadą i Shinskejem. Do tego Karl zakończył tą galę z mikrofonem w ręce. Poziom był przyzwoity i pewnie gdyby było więcej kamer i normalna oprawa to i odbiór byłby dużo lepszy. Znakomity rezultat i dobra walka.

 

Przez brak komentatorów i jedną kamerę kiepsko się to oglądało.

 

[ Dodano: 2015-07-24, 14:46 ]

Day 3

 

David Finlay, Jay White, Mascara Dorada & Michael Elgin vs. Jushin Thunder Liger, Satoshi Kojima, Tiger Mask & Yohei Komatsu - *** i 1/2

Zaskakująco bardzo dobra walka jak na mało znaczące pojedynki drużynowe. Głównie chodziło o podbudowę walki Elgina z Kojimą. Dwójka ta spisała się bardzo dobrze i jutro ich pojedynek może być bardzo dobry.

 

CHAOS (Tomohiro Ishii & YOSHI-HASHI) vs. Cody Hall & Yujiro Takahashi - *** i 1/4

Druga dzisiaj zaskakująco dobra walka drużynowa. Podbudowali mocno starcie Ishiiego z Takahashim i trzeba mieć nadzieję, że dwójka ta wykręci jutro dobrą walkę mimo iż będzie tam Yujiro. Cody i Yoshi to były tylko dodatki do, których należała ostatnia sekwencja

 

BULLET CLUB (Karl Anderson & Tama Tonga) vs. Captain New Japan & Hirooki Goto - ** i 1/2

Najsłabsza walka dnia do tej pory ale mimo to służą one tylko i wyłącznie do promowania jutrzejszego dnia. Anderson vs Goto może być kozacko dobrą walką. Karl zdobył drugi dzień z rzędu pin i mam wielką nadzieję, że jutro pokona Intercotinental Championa.

 

CHAOS (Gedo, Kazuchika Okada & Shinsuke Nakamura) vs. Ryusuke Taguchi, Tomoaki Honma & Yuji Nagata- *** i 1/4

Honma vs Okada oraz Nagata vs Nakamura zapowiadają się jutro wręcz znakomicie. Tutaj to podbudowali, a Gedo oraz Taguchi byli trochę do dopełnienia. Honma wygrał i trzeba przyznać, że nadal zbiera bardzo dobrą reakcję. Zapewne jutro wygra zarówno Nakamura jak i Okada, zwłaszcza Shinsuke musi się "sprężyć" po wczorajszej sensacyjnej porażce.

 

G1 Climax Block A Match- Doc Gallows vs. Kota Ibushi - ** i 3/4

Wiadomo jaki będzie poziom skoro w walce jest Gallows. Na całe szczęście przynajmniej wygrał Ibushi, który po pierwszej porażce teraz powinien pójść do przodu by znaleźć się na trzecim miejscu w bloku zaraz po Tanahashim i Stylesie. Wiadomo że różnie może być ale ten lotnik na to zasługuje.

 

G1 Climax - Block A Match- Bad Luck Fale vs. Togi Makabe - ***

Poziom lepszy niż w poprzedniej walce, bowiem trzeba przyznać, że na przeciwko Fale'a postawili strasznie twardego wrestlera. Więc poszli na akcje siłowe i było to lepsze niż gdyby bawili się w coś o czym nie mają pojęcia. Wygrana Fale'a oczywiście bardzo przewidywalna zwłaszcza, że DOC przegrał chwilę wcześniej.

 

G1 Climax Block A Match- AJ Styles vs. Toru Yano - *** i 3/4

Sensacyjnie dobra walka walka. Styles kolejny raz udowodnił, że z absolutnie każdy potrafi wykręcić dobrą walkę. Te wszystkie sztuczki Yano tutaj miały nawet dobry efekt, bo trzeba przyznać, że AJ genialnie je kontrował. Allen wygrywa tą walkę i trzeba przyznać, że bardzo dobrze rozpoczął tego climaxa.

 

G1 Climax Block A Match-Katsuyori Shibata vs. Tetsuya Naito - *** i 1/2

Minus za końcówkę gdy to Shibata wykonał swój Soccer Kick właściwie z dupy. Sama walka jednak była bardzo porządna, bo w końcu wystąpiło w niej dwóch bardzo dobrych zawodników. Plusik za zwycięstwo Shibaty, bo potrzebne mu to było po porażce z AJ'em pierwszego dnia.

 

G1 Climax Block A Match- Hiroshi Tanahashi vs. Hiroyoshi Tenzan- *** i 1/2

Niespodziewanie bardzo dobra walka. Tenzan ponownie pokazał, że mimo wielu lat na karku ciągle potrafi pokazać coś w ringu. Tutaj myślałem nawet nad wyższą oceną ale postanowiłem jej nie dawać. Tanahashi drugi raz wygrywa co akurat tym razem było oczywiste. Tenzan pokonał już Doca i wygranie z Hiroshim byłoby bardziej sensacyjnie niż wczorajsza wygrana Karla.

 

Dzisiejszy dzień wypadł o wiele lepiej niż wczorajszy. Może jest to spowodowane tym, że obraz był z wielu kamer, a nie tylko jednej. Walka Stylesa z Yano jest jak najbardziej do polecenia, zresztą tak samo jak dwie ostatnie.

 

Top 5 Walk Climaxa do tej pory

Tanahashi vs Ibushi

Styles vs Shibata

Styles vs Yano

Okada vs Elgin

Tanahashi vs Tenzan

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/200/#findComment-387208
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • RomanRZYMEK
      Tydzień temu pisałem, że boję się, że przez zmianę formatu na 3h poziom spadnie na łeb na szyję, ale ten SmackDown wypadł serio bardzo przyjemnie! Oglądało mi się go nawet lepiej niż RAW na Netflixie, ale po kolej:   - Nie pierdola się w tańcu - Romek po spławieniu Solisty chce odzyskać to co jemu należne. Heyman w promo z Rhodsem brzmiał już bardziej jak Heyman którego znamy z ostatnich lat Bloodline - „That’s a Spioler!”. W sumie to dosyć logiczne, ale chciałbym zwrócić uwagę na jeden fakt - fani na arenie w reakcji na słowa Heymana o chęci odzyskania pasa przez Romka nie dali już prawie żadnego popu. Zamiast tego pojawiły się chanty “Cody”. Mimo że Title Run Romka oceniam jako najlepszy w XXI wieku, to ludzie nie chcą oglądać go znowu z pasem. Ewentualny program z Rhodsem o pas wróciłby Romka do punktu wyjścia - fani znowu by się od niego odwrócili. Mi to na rękę, bo Reignsa ogląda się najlepiej jak jest Heelem czy Tweenerem (patrz program z Undertakerem i słynny segment - This is My Yard Now). Plus też za to, że nie robią z nas debili jeśli chodzi o Romana - od czasu jego powrotu nie dał żadnego słodko pierdzacego proma, że kocha fanów ITP. Dalej jest Tribal Cheefem, tylko dzięki strory z Solo ludzie automatycznie opowiedzieli się po jego stronie.     - Kevin Owens używa tak logicznych i trafnych argumentów, że nie chce się na niego buczeć. Wiedziałem po tym segmencie na RAW gdzie Cody zbija piony z Rockiem, że Kev wyciągnie to Cody’emu i słusznie. Plus jeszcze ten argument, że przez Rhodesa Reigns znowu odbudowuje swoje wpływy i zatruje federacje - zajebiste. Uwielbiam takie przecinanie się różnych historii, kiedy ma to sens i podłoże storylineowe.     - Mochy początek Tiffy - bardzo fajne promo. Nie ma słodkiego gadania, to Tiffy Time. Podoba mi się jak prowadza poszczególne postacie. To nie jest tak, jak za Vince’a, że każdy Heel czy Face ma się zachowywać tak samo. Nie. W erze Tryplaka fani utożsamiają się z postacią, a nie z Heelem/facem.     - ciekawy jestem co z Solo. Dzisiaj się nie pojawił, ale nowe Bloodline, a raczej Fatu dzięki temu mają szansę żeby jeszcze bardziej zaistnieć. Przy promo Fatu przed walką nie było już „I love you Solo”, czyżby rozbrat z Solistom? 
    • HeymanGuy
      WWE SmackDown! 10.01.2025  Heyman: SmackDown zaczęło się naprawdę mocnym segmentem z Paulem Heymanem. No bo, kto inny może zacząć show i sprawić, że cała sala milczy z podziwu? Paul, jak to Paul, opowiadał o powrocie Romana Reignsa na szczyt, co było całkiem epickie, ale od razu wyczułem, że coś się szykuje. Przewidywałem chaos, ale… gdy Rhodes i Owens zaczęli się wzajemnie kopać, a Heyman pozostał sam na ringu, wiedziałem, że będzie to jedna z tych gal, gdzie wszystko może się zdarzyć. Potem przyszli Jacob Fatu i Tama Tonga, i po prostu wiedziałem, że coś się święci! To była dobra zapowiedź tego, co zdarzy się potem. WWE Women's US Title Match - Chelsea Green (c) vs. Michin: Cała ta walka była solidna, ale brakowało mi większego „wow”. Michin to zawodniczka, którą chcę zobaczyć w większych rolach, bo ma coś w sobie, ale w tej walce była trochę przytłoczona. Green? Cóż, z jej aktualnym gimmickiem była całkiem nieźle dopasowana, zwłaszcza z pomocą Piper Niven przy boku. Jednak, jak na mistrzynię, nie widać w niej jeszcze aż takiej charyzmy, która trzymałaby mnie na krawędzi fotela. Może to kwestia czasu, ale tej walki nie zapamiętam na długo. To była walka, którą można było potraktować lepiej, bo potencjał był. Los Garzas vs. Pretty Deadly: Przyznam, że tu miałem mieszane uczucia. Z jednej strony Los Garzas naprawdę pokazali, że są drużyną, której trzeba będzie się bać w przyszłości – ich współpraca na ringu była świetna. Z drugiej strony – Pretty Deadly... nie wiem, co o nich myśleć. Mają coś, ale na pewno muszą popracować nad tym, żeby nie zostać zapomnianymi. Kiedy Wilson krzyczał o pomoc od DIY, naprawdę się uśmiechnąłem, bo to było takie "niedorzeczne", że aż zabawne. Zwycięstwo Los Garzas jest okej, bo ci goście zasługują na więcej. To ten TT, który może być na topie, więc fajnie, że wygrali. Pretty Deadly? Ehh, jeszcze muszą coś udowodnić. WWE US Title Match - Shinsuke Nakamura (c) vs. LA Knight:  To była naprawdę dobra walka, bo obaj ci zawodnicy mają świetną chemię. Knight to mistrz trash talku, ale z Nakamurą robią naprawdę fajną dynamikę. Ich wymiany na ringu były naprawdę solidne, chociaż… no właśnie, zakończenie. Znowu, WWE, naprawdę? Wchodzi Fatu i Tonga i psują zabawę, jak co tydzień? Oczywiście, trochę się tego spodziewałem, ale jak patrzyłem na to jak walka się układa i zaczyna dobrze wyglądać, to naprawdę szkoda, że nie dostała ona solidnego zakończenia. Była energia, była akcja, ale ta końcówka była po prostu niewykorzystanym potencjałem. Walka, która miała potencjał na coś więcej. Szkoda tego zakończenia, które pewnie do niczego wielkiego nie doprowadzi. A-Town Down Under vs. Motor City Machine Guns: Patrząc na różnicę we wzroście, wiedziałem, że to będzie jedno z tych starć, gdzie „David” znowu pokona „Goliata”. Sabin i Shelley dali naprawdę świetną lekcję szybkiego, precyzyjnego wrestlingu, a Waller i Theory – choć byli więksi – musieli się bardziej postarać, żeby dotrzymać im tempa. To była naprawdę szybka, zwięzła walka, w której obie drużyny miały szansę się wykazać, ale to Motor City Machine Guns wyszli na prowadzenie, co było absolutnie zasłużone. Ich hot tagi to czysta przyjemność do oglądania. Jeden z najlepszych momentów gali. Wspaniała energia i świetne starcie, poproszę o więcej MCMG w WWE. Naomi vs. Bianca Belair vs. Bayley vs. Nia Jax: Cały segment z Tiffany Stratton był fajny, bo jak ją zobaczyłem, od razu poczułem, że ma ten charakter, który przyciąga fanów. Jest trochę niegrzeczna, ale jednocześnie można ją polubić, zobaczymy co pokaże jako nowa mistrzyni. Z kolei sama walka... cóż, każda z zawodniczek miała coś do udowodnienia. Bayley w końcu otrzymała swoją chwilę, wygrywając z Naomi, ale to była raczej okazja do dalszego rozwoju fabuły, a nie jakiś wielki breaking point, który zapadłby w pamięć. Z kolei Jax... Czułem, że jej progres na ringu widać. Naprawdę zrobiła ogromny postęp, co sprawia, że zaczynam się cieszyć na każdy jej występ. Odczułem, że Bayley i Jax miały naprawdę swoje momenty. Fajnie zobaczyć, jak Jax staje się lepsza, ale pasa pewnie długo nie tknie z powrotem. Jimmy Uso & Cody Rhodes vs. Jacob Fatu & Tama Tonga: No i na koniec... Z jednej strony - świetny brawl, bo te wszystkie dymy i zgrzyty między Rhodesem, Owens'em, Fatu i Tonga były budowane przez całe miesiące. Fatu i Tonga to naprawdę intensywni goście, ale szczerze mówiąc, to wszystko było do przewidzenia. Owens musiał pojawić się, by „rozgrzać” walkę, Cody musiał zrobić swoje, a na koniec... no cóż, Fatu i Tonga po prostu zdominowali. Walka była dobra, ale końcówka była jak z książki w pierwszej klasie, przewidywalna od A do Z.  Niestety, brakowało tego „wow” na końcu. Całe SmackDown miało momenty, które sprawiały, że było warto go obejrzeć, ale zabrakło większej liczby momentów w stylu ,,OMG", które sprawiają, że gala zostaje w pamięci na długo. Kilka dobrych walk, trochę fabularnych wstawek i segmentów, ale brakowało czegoś, co naprawdę przyciągnęłoby uwagę na dłużej. Kiedy kończyła się gala, miałem mieszane uczucia – bo chociaż była to solidna robota, to trochę brakowało tego czegoś, co by wybuchło. Solidny, ale nie wybitny odcinek. Czasami zastanawiam się, czy WWE nie za bardzo polega na przewidywalnych zakończeniach, zamiast zaskakiwać nas bardziej, zwłaszcza jeśli rozmawiamy o niebieskiej tygodniówce.
    • RomanRZYMEK
      Bardzo ciekawa opinia. Podparta mocnymi argumentami! Sam przyznam, że jestem dosyć nostalgicznym typem człowieka jeśli chodzi o wrestling i taki Last Dance Ceny wygrywający 17 mistrzostwo obejrzałbym chętnie, ale po Twoim poście i argumentach patrzę teraz na to z innej - z Twojej strony i jestem w stanie dojść do wniosku, że kurczę masz dużo racji. Wygrana Ceny już w Royal Rumble zamyka furtkę do dużo ciekawszego story, mianowicie - pogoń Ceny za tym 17 tytułem mistrza świata. Czy nie lepiej zrobić story w którym Cena goniący za tym rekordem w czasie Last Dance wpada w frustrację, zawód. Może to dać furtkę choćby do teasowania jego Heel Turnu. Dosyć łatwo i w logiczny sposób to rozpisać na dłuższą metę, aniżeli Cena wygrywający Royal Rumble. 
    • Kaczy316
      W sumie teraz ja dodam swoją kontrowersyjną opinię, ale tylko jedną, bo obecnie chyba tylko jedną taką mam.   Cena NIE POWINIEN wygrywać już Royal Rumble Matchu, pomimo tego jak ta walka jest obecnie traktowana czyli w sumie zazwyczaj kiepsko, większość zawodników wygrywających RR przegrywa, a na przestrzeni lat 2010-2019 to większość nawet nie Main Eventowała największej gali roku pomimo wygrania tej walki, więc to mówi samo za siebie, dopiero od tej dekady to się zmieniło, gdzie od 2020 to każdy zwycięzca RR Main Eventował WM'kę, także dobrze, że to zmienili, ale wracając do Lidera Cenation, tu nie chodzi o brak szacunku dla legendy jaką bez wątpienia jest, nie chodzi, że nie zasługuję na pobicie rekordu Flaira czy zrównanie się zwycięstwami w RR Matchu z SCSA, chodzi o to, że jeśli chcieli to zrobić to powinni to zrobić NAJPÓŹNIEJ w 2018 roku kiedy Cena jeszcze potrafił w miarę regularnie występować  i był w formie, żeby dać zarówno dobry feud jak i walkę, a nie teraz, gdzie gość nie ma formy, co wyjdzie na ring to daję to samo promo, a walki nie miał dobrej chyba od walki z Romanem w 2021, chociaż tej walki zbytnio nie oglądałem, ale ponoć była solidna, niemniej jednak tak jak mówię jedna jaskółka wiosny nie czyni, wcześniejsza jego dobra walka była z Wyattem, a to i tak był bardziej jakiś teatr czy coś niż walka z WM 36, a jeszcze wcześniej to musimy się cofnąć do chyba nawet 2017, bo w 2018 to już powoli przechodził na ten part timing i ciężko mi coś znaleźć dobrego z jego strony jak tak szukam pamięcią, ale chyba początek jeszcze nie wyglądał najgorzej po WM było o wiele gorzej, bo przed to jeszcze tam kręcił się wokół głównych tytułów i tam jakieś wieloosobówki były solidne czy nawet pojedyncze walki ze Stylesem, ale od okresu 2018 po WM to już tragedia była, przejście na part timing i kompletny brak formy z roku na rok co raz gorzej, 2018 to był dla mnie ostatni dzwonek dla niego, teraz już za późno ze względu na to, że to będzie totalny zawód, a danie mu takiego czegoś jako forma "nagrody" za cały rok to słaba sprawa, wygranie EC to najwyżej co może zrobić według mnie i pójście na tego Rhodesa powiedzmy, ale ten feud i walka nie będą dobre jeśli ma taką formę jaką miał ostatnim razem chociażby, a to już będzie dużo, a co dopiero mówić o wygraniu RR i kreowaniu WM wokół niego, nie jestem tego fanem, dla mnie nawet najlepiej jakby zawalczył na WM z kimś singlowo bez tytułu na szali jakaś walka Orton vs Cena, McIntyre vs Cena, Rollins vs Cena, naprawdę uważam, że jest sporo rywali, z którymi Cena mógłby się zmierzyć na WM bez tytułu, Punk vs Cena to byłoby coś, a jak już musi być tytuł to dałbym mu walkę o tytuł IC, Breakker vs Cena też chętnie bym zobaczył i Cena nawet mógłby to wygrać i to byłaby najlepsza nagroda dla niego jeśli mówimy o ostatnim runie, zdobycie tego tytułu, którego mu brakuję do bycia Grand Slam Championem, a Cena w tym feudzie nawet za wiele by nie musiał, to się samo piszę, Cena, który jest jak zwykle miły dobry super hero i Bronik, który rozwala go za każdym razem gdy go widzi, nawet nie dając mu dojść do słowa, nie trzeba wiele, a Rhodes vs Cena tu trzeba się mega postarać i wątpię, żeby WWE to rozpisało dobrze, bo oboje są jednowymiarowi i tacy sami, także to jest moja opinia, że jeśli chodzi o okres Road To WM, to Cena powinien próbować gonić za tytułem, ale nie powinien wygrywać ani RR ani EC w mojej opinii, ani nawet walczyć o tytuł na WM, po prostu fajnie byłoby zobaczyć tą pogoń i tyle, a po WM już mógłby dla mnie walczyć, po prostu nie lubię sytuacji w której zawodnik sobie powraca, dalej jest part timerem, totalnie niczym nie zasłużył na to, żeby zdobyć takie wyróżnienie, a szczególnie, że miał je już nie raz w przeszłości, w sensie, że był kluczową postacią w drodze do WM czy to jako pretendent czy jako Champion, od kilku lat mówi i robi to samo i jest z nim co raz gorzej, a nagle ma wygrywać najważniejszą walkę i być w ME największej gali.....tymczasem zawodnicy, którzy cały rok(Drew, Jey, Gunther, Punk, Rollins, Priest) lub nawet od kilku lat(Tak mam na myśli Ciebie Sami Zayn) pracują na to, żeby chociaż zdobyć jeden jedyny raz tytuł mistrza świata.......Nigdy nie byłem i nie będę fanem takich zagrywek, żeby to jeszcze storyline'owo się zgrywało jak w przypadku wygrania RR przez The Rocka by się to zgrywało to byłoby git, bo dla story, ale w takiej sytuacji jaka jest teraz to jest to dla mnie nie do pomyślenia i z całego serca liczę, że nie pójdą w wygranie RR Matchu przez Cenę. 
    • Kaczy316
      To lecimy z kolejnym SD i w sumie pierwszym, które można obejrzeć na Netflixie od razu, Knight vs Nakamura, kurde fajnie by było jakby Knight odzyskał ten tytuł, zobaczmy co Tryplak nam zgotował!   Ulala zaczynamy od Paula Heymana, ale zobaczymy czy ma coś znaczącego do powiedzenia. No mówi o tym, że Romuald jest prawdziwym i jedynym Tribal Chiefem i teraz ogólnie Reigns chcę się skupić na czymś innym, Heyman wie na czym, ale chcę się podzielić tym z jedyną osobą, która musi to usłyszeć oficjalnie przy spotkaniu twarzą w twarz i jest to Cody Rhodes! Którego Heyman chętnie zaprasza do ringu, a ten wychodzi, tak przypuszczałem. Oczywiście dowiadujemy się, że Roman po odzyskaniu władzy w rodzinie i "wisorka z papryczek" xD chcę z powrotem swój tytuł, a jego obecne plany zakładają, a właściwie to nie plany, a jest to spoiler, że Romuald wygrywa Royal Rumble i idzie po swój tytuł na WM i Heyman chcę wiedzieć czy Cody chcę o tym porozmawiać i w sumie to się nie odzywa, ale KO bardzo chcę o tym porozmawiać. KO wypomniał Rhodesowi to wszystko, wypomniał mu pomoc Reignsowi na Bad Blood i na ostatnim Raw, wypomniał mu uścisk z The Rockiem oraz wypomniał mu uścisk dłoni z Heymanem obecnie oj gruby feudzik, KO jedzie po całości mega mi się to podoba, a Cody jak zwykle gdy nie ma racji to wkurzony idzie zatłuc Kevina na trybuny xD. KO i Rhodes idą sobie gdzieś w otchłań korytarzy areny, natomiast w ringu Heyman się temu przyglądał, a za plecami pojawili się Jacob i Tama Tonga, czuję, że chcą mu oddać to co jego czyli hołd nowemu Tribal Chiefowi, ale zobaczymy. Nie wiemy w sumie co planowali, bo wyglądało to jakby chcieli zaatakować Heymana, ale tego nie zrobili, a w końcu przybiegł Jimmy Uso na ratunek! Już myślałem, że sam Jimmy rozwali dwójkę w tym JACOBA, ale na szczęście Fatu się obudził i przypomniał, że ma kody na nieodczuwanie bólu xD. Kodeusz uporał się z KO i teraz leci na pomoc Jimmy'emu. No i w sumie udało mu się i tyle, fajny segmencik łączący kilka wątków, podobał mi się i story poszły na przód, nie był on bez znaczenia jak wiele potrafi ostatnio być.   Hmm dzisiaj 2 Title Matche mamy, komentatorzy coś o tym wspominali, jeden znałem, ale o drugim kompletnie nie wiedziałem, a to też rewanż tylko, że za Saturday Night's Main Event Chelsea vs Michin o tytuł kobiet United States, nie jestem fanem, bo Michin cały czas dostaję te same walki z tymi samymi zawodniczkami, to już nudne się robi, ale no dajmy szansę. Niecałe 9 minut pojedynku, który wygrywa Green, nie wiem czy walka nie była lepsza niż ta z SNME ostatniego, być może, niemniej jednak sam pojedynek był przyjemny, może nie jakiś wybitny, ale tego raczej od tego typu Pań nie oczekujemy, był dobry i tyle, a Green broni tytułu, możemy teraz wycofać Michin z TV na dobre pół roku? Ja bym chętnie od niej odpoczął, mam wrażenie, że co chwila dostaję walki z tymi samymi osobami lub title shoty z niczego.   Los Garza vs Pretty Deadly lecimy! Kolejne niecałe 9 minut walki, ale bardzo dobrej walki, Garza, Berto, Elton i Kit każdy dał z siebie wszystko moim zdaniem, fajnie to wyglądało i przyjemnie się oglądało, Los Garza wygrali, zemścili się za kłamanie PD i dobrze, walka oddała moim zdanie, jedyny minus to praktycznie martwa publika na tej gali, druga walka i druga walka ma taką ciszę, jak na pogrzebie po prostu, masakra jakaś.   Shinsuke Nakamura vs LA Knight o tytuł United States, druga walka mistrzowska dzisiaj, zapowiada się interesująco, a wiecie co nie jest interesujące? Kolejny run Nakamury z mistrzostwem mid cardowym hehehehe, miejmy nadzieję, że to koniec tej tragedii. Lekko po ponad 14 minutach mamy No Contest, Jacob i Tama wbili i zaatakowali Knighta za to, że wypchnął ich z areny po segmencie początkowym jak byli już na backu i wsparł ochroniarzy, no cóż zdarza się niestety, ale sama walka jak Panowie się rozkręcili to naprawdę bardzo dobra i nawet Knightowi udało się rozruszać publikę, która była praktycznie martwa xD, więc gitara, Knight rozwalony, więc Cody i Jimmy mogą wbić i rozwalić Fatu oraz Tonge, a Cody potem proponuję Cody i Jimmy vs Jacob i Tama i to dostaniemy zapewne w ME, ciekawe jak to się skończy xD.    Piękna powtórka jak Tiffany zrobiła Cash In na Jax w zeszłym tygodniu, świetnie to wyglądało i ten Theme, który był jakby Tiffany była jakimś herosem czy największym facem w federacji, pasowało to mega do momentu, świetne rozpoczęcie roku to było dla kobiecej dywizji na SD.   MCMG vs A-Town Down Under, to może być bardzo dobry pojedynek. Ponad 12 minut naprawdę bardzo dobrego pojedynku, Panowie z czasem się ładnie rozkręcili, MCMG wygrało i pewnie pójdą na pasy WWE Tag Team z powrotem, ale naprawdę walka mega przyjemna, szkoda, że o większości walk dzisiaj nie da się napisać nic więcej, bo są i tyle, żadne to walki feudowe w większości ani nic, po prostu są dobre solidne i zobaczymy co dalej dla zwycięzców, więc zobaczymy jak to się rozwinie wszystko, niemniej ta walka naprawdę dobra.   It's Tiffy Time! Oj tak dostaniemy teraz Tiffany, mega czekam na ten segment i ciekawe co się w nim wydarzy, Nia chcę jej niby pogratulować, no zobaczymy czy faktycznie tak będzie xD.  Pięknie Tiffy wyglądasz z tytułem, pasuję jak ulał. To tylko zwykły wywiad no cóż jest jak jest, ale powiedziała, że to wszystko to był plan, który opracowała, bo Nia myślała, że Tiffy to tylko durna blondynka, a pokazała jej, że się myliła i wszystko przerywa Jax, xDDDDDDDDDDDD co to za kłamstwa z ust Jax, ona stworzyła Tiffany? BABO zobacz sobie reakcję na Stratton z przed sojuszu z Tobą, a na reakcję na Ciebie nawet do tej pory, NIA JEST NIKIM! To Tiffy sprawiła, że run Jax był jakkolwiek interesujący. Nia daję wybór albo Tiffy oddaję dobrowolnie tytuł jej albo Nia sobie go zabierze, ciekawe co dostaniemy xDDD, a dostaliśmy Bayley! Może być ciekawie, chociaż kolejne Bayley vs Nia tym razem możliwe, że o pretendenta do WWE Women's Championship....meh. Bayley nic ciekawego nie powiedziała, a wszystko przerywa Naomi i wszystkie zapewne chcą po prostu walki o tytuł hmm, może jakiś F4W na Royal Rumble? W sumie to bym brał, ale pewnie zdecydują się na jakiś Triple Threat Match o pretendentkę. Ostatecznie doszło do brawlu, który w sumie ładnie zakończyła Tiffany, a Aldis sobie wbił obok Stratton i zapowiedział ostatecznie F4W o pretendentkę do tytułu WWE Women's, spodziewałem się Triple Threatu, ale Pianek jeszcze się dołączył xD, no cóż liczę na wszystkich poza Jax, ale pewnie ona wygra, no to lecimy.   Liczę tutaj na wygraną kogokolwiek naprawdę, nawet Pianek niech to wygra, byle nie ta Nia xD. Po ponad 17 minutach świetnej w sumie walki mi się ona mega podobała, sporo near falli, prób finisherów i ogólnie finisherów nawet, dobre tempo, każda z Pań miała swoje 5 minut, Pianek i Bayley największą robotę tutaj moim zdaniem zrobiły, naprawdę bardzo dobre starcie i generalnie kontrowersyjna opinia, ale Tag Naomi z Piankiem wygląda o wiele lepiej niż Pianka z Jade, Bayley ostatecznie wygrała i mi się to podoba chętnie obejrzę Tiffy vs Bayley na Royal Rumble, będzie coś świeżego!   Next Week: Tiffany Stratton vs Bayley o tytuł WWE Women's aha, jakie Royal Rumble, jakie SNME, damy to za tydzień, a na SNME albo RR dajmy Nia vs Tiffy no tak xDD logiczne meh, Tiffany vs Bayley za tydzień ehh, świetne starcie, a dajemy to na zwykłym SD...... szkoda. MCMG vs Los Garza, oj tak pojedynek może być świetny. Ulala prawdziwy Tribal Chi.....a nie czekaj on już nie ma Ula Fali, szyli powraca zwykły mid cardowy Solo Sikoa, a zapowiadają go jako nie wiadomo kogo, znaczy no w walce z Reignsem pokazał się bardzo dobrze według mnie i jako main eventer, ale no w sumie to ciekawi mnie co dla niego dalej, dajcie mnie to. To tyle i w sumie aż tyle, mocne walki, mocny powrót po wielkiej przegranej, ja czekam.   No to pora na Main Event! Jacob Fatu & Tama Tonga vs Cody Rhodes & Jimmy Uso, pewnie face'owie tutaj wygrają, bo The New Bloodline już nie musi być wiarygodne dla OG Bloodline xD, więc można ich gnoić zapewne, ale sama walka może wyjść ciekawie. Kurde RR Match zapowiada się mega ciekawie, dwie pierwsze gwiazdy zapowiedziane na tę walkę to Cena i Roman, samo RR też jak na razie nie najgorzej KO vs Cody w Ladder Matchu o Undisputed WWE Championship, naprawdę oczekiwania znowu pewnie będą spore, a wyjdzie jak zwykle xD, ale przejdźmy do ME. No powiem tak pierwsza połowa to standardowy nudnawy Tag Team Match, a druga połowa oddała, bardzo fajnie się oglądało, Cody ostatecznie opuścił Jimmy'ego, bo zobaczył Kevina na stage'u, którego zaczął atakować i dlatego Jimmy przez to, że był w pojedynkę to przegrał i ostatecznie to Fatu i Tama wygrali, więc jest git, a na koniec mamy jeszcze brawl Kevina i Rhodesa, który zakończył się połamanym stołem, ciekawe jakie pokłosie będzie tego wszystkiego, czuję obwinianie Rhodesa o wiele rzeczy jak zwykle xD, ale solidna walka, a przynajmniej druga połowa, a sama walka trwała około 13,5-14 minut.   Plusy: Segment otwierający Women's United States Championship Match Pretty Deadly vs Los Garza United States Championship Match MCMG vs A-Town Down Under Segmencik It's Tiffy Time Fatal 4 Way o pretendentkę do WWE Women's Championship Main Event   Podsumowanie: Nie widziałem większych minusów w tej gali, bardzo mi się podobała i oglądałem z przyjemnością, walki były moim zdaniem bardzo dobre, nie było złego pojedynku, dostaliśmy kontynuację feudów i podbudowy już trwających, a także pokazanie, kto gdzie zmierza w niektórych przypadkach, jak chociażby w przypadku Romualda, który wiemy już, że leci po wygranie RR Matchu i osobiście uważam, że nie byłby to taki głupi pomysł, na pewno lepszy niż wygrywający ledwo dychający Cena, który jeśli by wybrał Rhodesa to ani nie będzie to dobry feud ani nie będzie to dobra walka, więc ja jestem na stanowcze NIE dla Ceny wygrywającego RR i Main Eventującego prawdopodobnie drugi dzień WM, to powinno się stać najpóźniej w 2018 roku, bo potem to już tendencja spadkowa była w wykonaniu tego zawodnika i jest co raz gorzej, jak zobaczę, że jest lepiej to może bym zmienił zdanie, ale po tym co pokazywał na przestrzeni ostatnich kilku lat to zdecydowanie NIE! Ale wracając do samego SD to tak jak mówię bardzo dobre show i polecam, fajne do obejrzenia, dużo story, nawet sporo się działo, ja jestem usatysfakcjonowany.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...