Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ACH vs. John Hennigan

Bez smyczy ROH ACH bawi się w najlepsze. Świetnie się czuje wygłupiając się w ringu i parodiując przeciwnika. Hennigan nie bardzo mu dotrzymywał w tym kroku, ale jak przeszli do wrestlingu to on był górą. Nie było to nic wielkiego, ale jako całość mi się podobało.

Pod względem rozrywki to było ekstra, można to uznać za comedy match i to naprawdę dobry :D W ringu nie było tak widowiskowo, jakbym oczekiwał, ale to był czysty entertainment. Super 15 minut, polecam :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-383023
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 568
  • Reputacja:   584
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Android

14 czerwca wybieram się na mój drugi event Revolution Pro - High Stakes 2015 w Londynie. Karta zajebista i nie mogę się doczekać:

 

Undisputed British Heavyweight Championship

- 'The Villain' Marty Scurll © Vs. 'The Phenomenal' AJ Styles

 

2 Out of 3 Falls for the British Cruiserweight Championship

- Matt Sydal vs Will Ospreay ©

 

Undisputed British Tag Team Championship Match

- Revolutionists vs The Thrillers ©

 

International Dream Match

- Shinsuke Nakamura vs King Ricochet

 

Heavyweight War

- Tomohiro Ishii vs Big Damo

 

Tag Team Challenge Match

- Colt Cabana & Matt Classic vs Lord Gideon Grey & Rishi Ghosh

 

Nakamura, Ricochet, AJ, Ishii i Sydal! :-o

 

Z okazji wyprzedania wszystkich miejsc na tę galę (!), wypuszczono już bilety do sprzedaży na ich większe show w październiku - Uprising. Póki co potwierdzono jedynie obecność ACH, ale spoglądając na kartę wyżej i poprzednie znów zaprezentują wyborowe show. Jeżeli ktoś chciałby się wybrać, to polecam teraz ogarnąć bilety, by mieć dobre miejsca. Zabookowałem już front row w ciemno. ;)

 

http://www.revolutionprowrestling.com/tpl/uploads/thumbs/5568a8f1cca2d_290x1_fill.jpg

 

Rok temu w październiku mieli m.in. Okadę i Austina Ariesa. Liczę na Rainmakera w tym roku oraz kogoś nowego z New Japan, kogo jeszcze do siebie nie ściągali - np. Kota Ibushi, czy Katsuyori Shibata.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-383367
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ogłoszono listę 20 wrestlerów, którzy wezmą udział w tegorocznym Cimaxie. Mimo, że będzie aż 19 gal nie zdecydowali się na większą liczbę uczestników. Będzie mniejsza intensywność pojedynków turniejowych. Pewnie jeden blok będzie walczyl jednego dnia, a drugi kolejnego. W końcowej rywalizacji już wspólnie. Dostaliśmy przedstawiciela ROH, jedynego z poza rosteru NJPW i okazał się nim Elgin. Co uważam za zmarnowane miejsce, jak prezentuję się z przedstawicielami New Japan mogliśmy przekonać się w maju. Nie wygladało to dobrze. Szkoda takich wrestlerów jak Strong, Cole, Jay Briscoe, Lethal, O'Reily, którzy ringowo prezentują się o wiele lepiej i mogli by dac o wiele wiecej turniejowi. Znów mamy Yano, który będzie jest tylko po to by wrestlerzy mogli sobie odpocząć tocząc krótki pojedynek. Nie podoba mi się jeszcze Takahashi, który ostatnio prezentuje się fatalnie . Faworyci podobni jak rok temu Okada, Nakamura, Tanahashi. Życzyłbym sobie zwycięstwa Nakamury i pojedynku z AJ Stylesem na WK10.

 

1. Okada

2. AJ Styles

3. Goto

4. Makabe

5. Tenzan

6. Tanahashi

7. Nagata

8. Kojima

9. Naito

10. Shibata

11. Nakamura

12. Yano

13. Ishii

14.Takahashi

15. Anderson

16. Gallows

17. Fale

18. Elgin

19. Ibushi

20. Honma

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384048
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Przeboleje wszystko. Nawet tego Elgina ale dlaczego tam nie ma Suzukiego ? Gość jest jednym z lepszych w federacji i powinien na ten miesiąc wrócić z NOAH by przy okazji wypromować ich główny pas. Co do Elgina to mówiło się o tym dość często więc jakoś bardzo mnie to nie dziwi. Faworytów według mnie jest dwóch. Realny czyli Shinsuke Nakamura i ten z moich marzeń czyli...Karl Anderson.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384049
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Powiem wprost - prawie dostałem ataku serca na widok Elgina w Climaxie. Jakkolwiek moje serce w miarę to udźwignęło, to moje oczy nie mogły się powstrzymać od łez - naprawdę popłakałem się ze smutku. Dla mnie to cios bardo bolesny, nie potrafię tego zrozumieć. Liczę że w jego bloku będą zawodnicy, tacy jak Shibata, Ishii, Nagata, Kojima, Goto, Makabe czy nawet drewniany Fale, którzy pokażą mu co to znaczy walczyć w tym maratonie.

 

Szkoda takich wrestlerów jak Strong, Cole, Jay Briscoe, Lethal, O'Reily, którzy ringowo prezentują się o wiele lepiej i mogli by dac o wiele wiecej turniejowi.

 

Cole'a ew. mógłbym z tej listy skreślić, bo facet dopiero wrócił po kontuzji i było po nim widać że potrzebuje czasu na powrót do formy fizycznej/kondycji (ten bęben ...) - choć do lata miałby jeszcze trochę czasu. Natomiast co do reszty to się absolutnie zgadzam - każdy z nich pokazałby więcej, ba, Bennett i Taven pokazali by więcej, bo oni mają Marię, którą można się zachwycać kiedy w ringu jest blado.

 

Yano i Yujiro jestem w stanie przeboleć - są jakkolwiek zasłużeni dla NJ więc niech sobie będą. Oczywiście, gdybym mógł ich wymienić to bym się nie zawahał (nawet na Kingdom).

 

Zwycięzców jeszcze nie typuję - nie mam do tego głowy. Jestem zdziwiony że udało mi się napisać tego posta bez przekleństw.

 

Przeboleje wszystko. Nawet tego Elgina ale dlaczego tam nie ma Suzukiego ? Gość jest jednym z lepszych w federacji i powinien na ten miesiąc wrócić z NOAH by przy okazji wypromować ich główny pas. Co do Elgina to mówiło się o tym dość często więc jakoś bardzo mnie to nie dziwi. Faworytów według mnie jest dwóch. Realny czyli Shinsuke Nakamura i ten z moich marzeń czyli...Karl Anderson.

 

Skoro Suzuki-gun jest w NOAH, i się tłuczą o tytuły tamtej federacji, i co najważniejsze Minoru jest tam mistrzem HW to jego obecność nie jest konieczna .... (piszę to przez łzy, bo gdybym miał wybierać, to jego brałbym w ciemno - szczególnie mając w pamięci jego pojedynek ze Stylesem)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384050
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

19 dni ale dwóch uczestników mniej. Cieszy mnie taka informacja cholernie. Bałem się niesamowitego maratonu ale całe szczęście nie przesadzili. Co za dużo to nie zdrowo.

Dwóch nowych uczestników: Ibushi i Elgin. Pierwszy wybór cieszy mając w pamięci wydarzenia czy to z WK czy z Climaxa 2013, drugi wybór już tak nie cieszy. Już Jack podał przykłady wrestlerów, którzy pasowaliby idealnie ale trzeba sobie jasno powiedzieć - Elgin dopiął swego. Czuje również, że nie będzie tylko dostarczycielem punktów ale zajmie jedną z wyższych pozycji. Mam tylko nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł rzucenia go na AJ'a. Tradycyjnie moim faworytem zostaje Shibata.

Edytowane przez Edgar
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384053
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Podano pełną kartę na lipcowe Dominion i tak powinno wyglądać każde PPV. Wszystkie walki są ważne albo o coś i każdą chce obejrzeć. Mamy kilka powtórek, ale Styles vs. Okada czy Ishii vs Makabe można oglądać w kółko. Jestem ciekaw jak zostanie potraktowany Omega i Kushida, w finale BOSJ wrestlerzy dostali aż 30 minut. Tutaj mamy środek karty i skończy się na 15 minutach i tylko dobrym pojedynku. W takiej karcie to nawet Taven i Bennett mi nie przeszkadzają, bo realizatorzy znów skupią się na tym co najważniejsze. Shibata vs. Sakuraba bym mógł nazwać mocnym kandydatem do najlepszej walki, ale coś dali ich nisko w karcie i pewnie długo ona nie potrwa. O ewentualnych rozstrzygnięciach będzie można napisać bliżej gali.

 

1) IWGP Junior Tag Championship 3WAY Match: [42nd Champions] “Young Bucks” Matt & Nick Jackson vs. [Challengers] “RPG Vice” Rocky Romero & Barreta vs. [Challengers] “reDRagon” Kyle O’Reilly & Bobby Fish

~ 1st title defense.

 

(2) Tetsuya Naito & Tomoaki Honma vs. Yujiro Takahashi & Bad Luck Fale

 

(3) Special Single Match: Katsuyori Shibata vs. Kazushi Sakuraba

 

(4) IWGP Junior Heavyweight Championship Match: [70th Champion] Kenny Omega vs. [Challenger/Winner of BOSJ XXII] KUSHIDA

~ 4th title defense.

 

(5) NEVER Openweight Championship Match: [8th Champion] Togi Makabe vs. [Challenger] Tomohiro Ishii

~ 1st title defense.

 

(6) IWGP Tag Championship Match: [67th Champions] Mike Bennett & Matt Taven vs. [Challengers] Karl Anderson & Doc Gallows

~ 1st title defense.

 

(7) Special Single Match: Hiroshi Tanahashi vs. Toru Yano

 

(8) IWGP Intercontinental Championship Match: [11th Champion] Hirooki Goto vs. [Challenger] Shinsuke Nakamura

~ 1st title defense.

 

(9) IWGP Heavyweight Championship Match: [62nd Champion] AJ Styles vs. [Challenger] Kazuchika Okada

~ 2nd title defense.

 

Warto jeszcze zwrócić uwagę na jedną walkę z gali road to 28 czerwca. Rzadko kiedy w NJPW mamy elimination match i to jeszcze w takim zestawieniu. W New Japan bardzo dbają o pin falle swoich największych gwiazd, dlatego ciekawy mnie booking największych gwiazd Tanahashiego i Nakamury, którzy staną po przeciwnych stronach.

 

Special Elimination Match: Hirooki Goto, Togi Makabe, Hiroshi Tanahashi, Katsuyori Shibata & Tomoaki Honma vs. Shinsuke Nakamura, Tomohiro Ishii, Toru Yano, Kazushi Sakuraba & YOSHI-HASHI

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384196
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Skąd ten hejt na Eligina? O co cho? Nie oglądam ROH więc nie rozumiem... ale w pozostałych fedkach AIW, PWG itd zawsze propsuje Eligina więc się dziwie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384198
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Skąd ten hejt na Eligina? O co cho? Nie oglądam ROH więc nie rozumiem... ale w pozostałych fedkach AIW, PWG itd zawsze propsuje Eligina więc się dziwie.

 

Może jest to kwestia spadku formy? Mnie również nie ogląda się Elgina tak dobrze jak na początku mojej przygody ze sceną niezależną (Okolicę Supercard of Honor i ostatni miesiąc runu Kevina Steena). Wtedy uważałem tego gościa za boga wrestlingu, każdy jego pojedynek od starcia z Lethalem był zabójczy a koleś w moich oczach szybko urósł do rangi gościa z którym nie da sie spierdolić. Tendencja spadkowa chyba zaczęła się od jego problemów z wizą, utraty pasa i akcji z try-outami baseballowymi(?). Nie jest już tak dobry w ringu a oprócz tego okazał się być beznadziejnym heelem który nie odnajduje się w swojej roli. Ja tam Michaela nie hejtuje ale w porównaniu do tego jak propsowałem go 2 lata temu, regres jest widoczny. Stał mi się obojętny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384200
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 176
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obiektywnie to ten Elgin nie jest taki zły, tylko on za grosz nie ma tego "czegoś', charyzmy, cokolwiek....i po prostu nie chce się go oglądać. Ja tak mam i widzę, że inni też. Dlatego pomimo wszelkich zalet, ciężkiej pracy i właściwego bookingu był ciężkostrawny jako mistrz RoH. Edytowane przez Kejrol
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384310
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 568
  • Reputacja:   584
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Android

Byłem na Revolution Pro w Londynie i wyszło świetnie. Nakamura/Strong, Ishii/Damo, Ospreay/Sydal i Styles/Scrull zajebiste. Miała miejsce ciekawa zmiana pasa:

 

 

http://i58.tinypic.com/2guxx6b.jpg

 

 

Na galę Uprising w październiku potwierdzono:

 

Hiroshi Tanahashi & Jushin Liger vs. Kazuchika Okada & Gedo

Shinsuke Nakamura vs. Big Damo

AJ Styles vs. Marty Scrull vs. Will Ospreay

 

Mam już bilety i jadę znowu. :)

Edytowane przez IIL
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384775
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

CZW TOD 14

 

Wyszxło średnio, ale najgorzej nie było. Fajnie widziec pare starych mord jak Cage czy Havok.

Ostatnimi czasy w okrojonym srodowisku uv usa, zaczal laury zdobywac Tremont ( master of pain, carnage cup, king of deathmatch) no i

 

 

dolaczyl w tym roku tez TOD, wygral caly turniej, choc moim zdaniem prezentowal sie lepiej Claxton, mloda nadzieja, choc sredni jak narazie.

Najlepsz bump, byl.. w 1 walce Jake Crist vs Ron Mathis, pozniej nic ciekawego, troche jarzeniowek, szkla, niezle akcje przyjol na siebie Cage i tyle.

I tak to jedyna gala gdzie jeszcze momentami mozna poczuc klimat dawnego CZW, wiec warto obejrzec.

 

4/10

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384801
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

ToD'y z ostatnich lat to fenomeny. Wraz z każdą walką poziom/jakoś bumpów spada. Tak tez było na tegorocznym turnieju, gdzie najbardziej utkwiły mi w pamięci dwie pierwsze walki. Buldożera jako wygranego kupuje w 100% (najbardziej zasługiwał z obecnego rosteru) ale powinien to zrobić w lepszym stylu. Ktoś pamięta jakiś bump Matta? Na plus w tym roku można zaliczyć za to publikę, zdecydowanie większa? i lepsza jakościowo. Trzeba teraz czekać na KODM - który na pewno będzie lepszy (co już pokazał PODM). Edytowane przez PH93
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-384853
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

CZW Tournament od Death XIV

 

1 Round - Ron Mathis vs Jake Crist - *** i 1/4

Fajna walka jak na opener, która pokazała, że zarówno jeden jak i drugi potrafią dość sporo przyjąć na siebie a zwłaszcza fajnie pokazał się Mathis. Szkoda że odpadł tak szybko ale nie żałuję za bardzo, bo co by nie mówić ale Crist także fajnie się pokazał. Zwłaszcza wyszedł mu ten Tomstowne Piledriver z trzeciej liny, po którym myślałem, że walka się zakończy ale oni to jeszcze trochę pociągnęli.

 

1 Round – Matt Tremomt vs Josh Crane - *** i 1/2

Walka lepsza niż opener. Podobało mi się szybkie tempo oraz to, że nie było za dużo leżenia a zawodnicy szybko wstawali i wykonywali na sobie kolejne akcje. Tremont przyjął dość sporo i były to spoty głównie na pinezki, które musiały spowodować to, że pojawiło się tam trochę krwi. Crane mimo wszystko nie wyglądał blado przy swoim przeciwniku mimo iż przyjął w tej walce zdecydowanie mniej.

 

1 Round – Danny Havoc vs Rickey Shane Page - *** i 1/2

Walka poziom przypominała dwie poprzednie, które mimo wszystko także stały na dobrym poziomie. Tutaj jednak było ciut lepiej i to za sprawą Havoca, który potrafił zaciekawić widza kilka fajnymi spotami. Trzeba tutaj także oddać klasę Page'owi, który starał się nie tylko przyjmować akcję ale także pokazać coś fajnego ze zwykłego tradycyjnego wrestlingu. Trzeba przyznać, że mu się to udało i starcie wyszło fajnie.

 

1 Round – Conor Claxton vs Nick Gage vs DJ Hyde - *** i 3/4

Najlepsza walka pierwszej rundy. Nie chodzi tutaj nawet o brutalność pojedynku a o fakt, że potrafili zaciekawić mocno fanów m.in. pojedynkiem w publice, gdzie to nawet Gage wszedł do przyczepy jednego z widzów. Przez pierwszą część walki trochę z boku był Claxton, który włączył się potem i pokazał się także z bardzo dobrej strony. Na plus to, że pojawiło się sporo przedmiotów takich jak betonowe bloczki czy plazma.

 

Non Tournament Match – Lucky 13 vs Eric Ryan - ***

Walka sama w sobie była bardzo przyjemna. Czuć było, że to nie jest turniej a walka typowo na przerwę, w której owszem były przedmioty i nawet fajne spoty jak ten Leg Drop na drabinę wiszącą między ringiem a barierkami. Tylko że było także sporo komedii co mogą udowodnić klocki lego, pomarańcze czy właśnie inne motywy tego typu. Zwycięzca chyba przewidywalny ale i tak fajnie się to oglądało.

 

2 Round – Danny Havoc vs Matt Tremont - ** i 1/2

Bardzo krótko i pewnie właśnie to sprawiło, że odbiór tej walki nie był tak dobry jak mógłby być. Oczywiście poziom był dobry może nie taki sam jak w poprzednich starciach ale na pewno nie było słabo. Szkoda, że tak krótko to trwało jednak z drugiej strony Tremonta czeka dzisiaj jeszcze jeden pojedynek i lepiej by tam się wyszalał, bowiem to będzie finał. Zakończenie trochę dziwne.

 

2 Round Match – Conor Claxton vs Jake Crist - ** i 3/4

Ponownie było dość fajnie ale ponownie widać było, że panowie mocno się oszczędzają. Ostatecznie wygrał to Claxton, który przez 90 % czasu walki był obijany i rzucany po wszystkich tych szybach. Szkoda, że te walki półfinałowe były sporo gorsze niż starcia pierwszej rundy. Oby finał mi to wynagrodził jakimś na serio mocnym starciem. Cieszę się, że Conor jest w finale.

 

Non Tournament Match – Devon Moore vs Dave Crist - ** i 3/4

Jeden bardzo mocny spot na koniec to chyba wszystko co mogło mnie zaskoczyć w tej walce. Na początku otrzymaliśmy bardzo mocny chaos gdy to spora ilość wrestlerów obijała się po całej „arenie”. Gdy w ringu zostali już tylko Moore i Crist to zrobiło się wielkie szykowanie do końcówki co zabiło tą walkę. Tak więc było ciekawie jednak to nic wielkiego. Usprawiedliwieniem może być fakt, że to walka o nic.

 

Main Event – Tournament of Death Final – Conor Claxton vs Matt Tremont - ** i 1/2

Bardzo wielki zawód nie tylko tą walką ale i całą galą. Ja osoba, która uwielbia oglądać techniczne walki Gulaka z Hero tutaj poczuła „ten ból” tylko kilka razy. Ta walka według mnie to jakiś mocny niewypał. Chcieli chyba dobrze ale im nie wyszło. Szkoda, że tak się to skończyła, bo turniej rozpoczął się czterema bardzo przyjemnymi pojedynkami a potem była mocna tendencja spadkowa. Zwycięstwo Tremonta jakoś mi zwisa, końcówka absolutnie bez emocji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-385218
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG DDT4 (2015)

Beaver Boys vs Team Tremendous – Tremendousi odpadali, więc musieli prowadzić tę walkę jak najdłużej. Pokazali sporo swojego repertuaru, który pewnie gwarantuje im przyszłe bookingi. Od początku dali się polubić, kiedy dał okulary Barnettowi. Później było tylko lepiej, bo wrestling na kolanach był rozrywkowy. Przeszedłby tylko w PWG, ale opłaciło się. Podobnie miała się sprawa z zabawą w dobrego i złego glinę. Bardzo dobry pojedynek. I śmiesznie i efektownie – tym powinien się cechować każdy opener.

 

Busick & Gulak vs Inner City Machine Guns – Solidny pojedynek. Nieco przydługi, ale opiewający w kilka przyjemnych akcji. Intensywność Busicka wyrzuciła w powietrze Swanna. Niestety, ten upadek z wysokości nie obudził go ze snu, i dalej był tu najsłabszym ogniwem. Często botchował. Ricochet – klasa. Gulack – techniczny geniusz, a i przyjemnie się patrzyło jak przeskakuje nad dwoma rywalami (niby proste, a i tak wrażenie zrobiło)

 

Bailey & Sydal vs Everett & Lee – Kolejne dobre starcie. W zasadzie można narzekać jedynie na brak różnorodności. Weszło tu 4 bardzo podobnych do siebie gości i ciężko było im mnie zaskoczyć. Speedball zasługuje na pochwałę, bo zaliczył dobrego hot taga, którego rozpoczął kilkudziesięcioma kickami. Finish szalony!

 

Joey & Candice vs Monster Mafia – Thank You Mafia! Nowi mistrzowie już w ćwierćfinale. To nakręca emocje na dalszy przebieg turnieju. Niestety, interwencja Rodericka wskazuje nam kolejnych prendentów do glównego tytułu... Oby pretendenta. Oby pretendenta. Nie lubię Ryana, ale niech już on walczy o pas, a nie Candice, czego też wykluczać nie możemy. Ethan Page był dosłownie obrzydliwym heelem paradując z dupą na wierzchu. Mimo niechęci do LaRae, nie załużyła na taki los. Bez wątpienia był to najsłabszy ćwierćfinał. Pokazali niewiele. O ile ówcześni mistrzowie zwykle pokazują tylko terminatorzenie kobiety, tak nowi mocno mnie zawiedli. Są lepsi, ale pewnie na więcej przyjdzie czas w dalszej części DDT.

 

Monster Mafia vs Beaver Boys – Bez żadnej przerwy w postaci innego boju? Ethan nie musiał odpoczywać od dogadywania rywalom :wink: Rodzi się ciekawy czarny charakter. Ciekaw jestem, czy zainwestują w niego w pojedynkę, bo Alexander zakończył karierę. Odhaczył mistrzostwo w takiej fedce na koniec – fajne przeżycie. Pal licho, że był mistrzem jakieś 20minut.

Oba teamy polubiłem od ich debiutów, ale to było niewystarczające jak na poziom PWG. Silver pokazał tylko parę akcji i ... zwinęli interes. Do odnotowania tylko kombinacja nowych mistrzów pod koniec.

 

Inner City Machine Guns vs Everett & Lee – Klasyczne PWG z ciągłymi zmianami przewag i coraz to efektowniejszymi akcjami. W kombinacjach to wręcz się prześcigali. Everett i Lee okazali się dobrym połączeniem, które prezentuje się fajnie nawet na tle uznanego w PWG teamu.

 

Johnny Gargano vs TJ Perkins – Niby tempo bylo przyzwoite, niby troche polatali, ale nie dziwie się PWG, że nie uświadczyliśmy tego w highlightach, które sprawdziłem po gali. Tu po prostu ciężko wyróżnić pojedyncze akcje, a nawet jeśli, to byłoby ich stanowczo za mało – 2? – żeby podgrzewać nimi atmosferę. Typowy przerywnik. Tak dla turnieju, jak i dla widza.

 

Roderick Strong vs Brian Cage vs Chris Hero – Przyjemny motyw walki, gdzie ten najmniejszy musiał kombinować, jak nie tylko wygrać, ale przede wszystkim skłocić pretendentów. Sporo przyjemnych akcji, ale głównie ze znanego repertuaru. Fajnie wyszła końcówka, gdzie Strong zmieścił kolano na twarzy Hero.

 

Beaver Boys vs Everett & Lee – Beaversi zbyt Main-Streamowi? O czym mówię. Wyraźnie ich efektowność i rozrywkowość, została przesłonięta typowym heelowaniem. Od krzesła Everettowi – dobrze sprzedawał ból w walce od tego momentu – zaczęli się zachowywać jak typowi heele, którym jakby za bardzo nie można było jarać publiki. Zwyczajnie w świecie nudzili. PWG to nie miejsce na takie sztywne podziały face-heel. Może ktoś być heelem, ale niech daje show, dla którego ludzie tu przyszli. Tak jak byłem za Beaversami, to przebieg prosił się o przejęcie pasów przez tych drugich – byli zwyczajnie ciekawsi na przestrzeni całego turnieju, jak i przede wszystkim tego finału.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/197/#findComment-385539
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Od dawna interesuje mnie polska scena wrestlingowa. Na przestrzeni lat w sieci pojawiło się wiele różnych stron poświęconych wrestlingowi, które niestety odeszły w zapomnienie.  Chciałbym, aby ten wątek służył dzieleniem się różnymi linkami do stron zapisanych w Internet Wayback Machine jakie zapamiętaliście z dawnych lat. Dzięki temu pamięć o nich nie zaginie i kto wie, może znajdą się również ich autorzy i uda się je jakoś przywrócić do życia jako np. część archiwum forum (jak to było w przypadku Archiwum forum BGZ Wrestling).    Na dobry początek lista tego, co udało mi się wykopać osobiście...  attitude.pl/forum - warto zacząć od archiwalnej wersji tego właśnie forum. Tak mniej więcej wyglądało to miejsce, gdy zacząłem zaglądać tutaj po raz pierwszy: Attitude Wrestling Forum :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG Ciekawe jest tutaj to, że w kopiach zapisu forum Attitude znajdują się również archiwalne zapisy shoutboxa.  forum i portal BGZ Wrestling Portal: BGZ Wrestling Forum: Najlepsze Polskie Forum Wrestlingowe :: WEB.ARCHIVE.ORG Forum: BGZ Wrestling Forum :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG Serwis Ultimate Wrestling Portal: Ultimate Wrestling - Newsy, profile, biografie, felietony, wyniki, raporty. Portal fanów wrestlingu. U nas dowiesz siê wszystkiego na ten temat! WEB.ARCHIVE.ORG Ultimate Wrestling - Newsy, profile, biografie, felietony, wyniki, raporty. Portal fanÃw wrestlingu. U nas dowiesz siê wszystkiego na ten temat! Gra UWF: Ultimate Wrestling Federation :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG Forum: Ultimate Wrestling :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG wrestlingmania.prv.pl - forum z którego wyłoniło się później UltimateWrestling https://web.archive.org/web/20050128021224/http://www.wrestlingmania.prv.pl/ wcw4life.prv.pl - strona o WCW WCW 4 life WEB.ARCHIVE.ORG NajwiÃksza polska strona po¶wiêcona WCW nwo-4life.prv.pl - bardzo ładna i rozbudowana strona poświęcona historii stajni nWo. Ktoś zna autora tej strony? New World Order WEB.ARCHIVE.ORG Wszystko o nWo   Pro Wrestling Quiz - gra quizowa autorstwa @ Maxi4 , działająca najpierw na UltimateWrestling, a następnie pod domenami pwq.xad.pl i pwq.nmj.pl. Osobiście uwielbiałem tę zabawę. PWQ na forum UW: Ultimate Wrestling :: Zobacz Forum - PWQ WEB.ARCHIVE.ORG pwq.nmj.pl pwq.nmj.pl :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG 4-corners.pl / wrestlingforum.pl - forum, które założyłem i prowadziłem od 2009 do 2013 roku https://web.archive.org/web/20120521025529/http://wrestlingforum.pl/ prowrestling.pl - portal, który zbierał informacje z polskiej sceny w jednym miejscu, przeprowadzał wywiady, itd. Wrestling - Polska Scena Wrestlingowa WEB.ARCHIVE.ORG ringskill.pl - forum o wrestlingu RingSkill - Forum o Wrestlingu • Strona główna forum WEB.ARCHIVE.ORG   Jest tego o wiele więcej, także temat będzie rozwijany Nigdy nie byłem e-fedziarzem, ale na przestrzeni lat przewinęło mi się wiele for o tej tematyce. Może znajdą się tutaj dawni gracze, chcący odkopać część tej historii?   Jakie z w/w stron odwiedzaliście? Co pamiętacie z tamtych czasów? Zapraszam do dzielenia się linkami i dyskusji na temat dawnej polskiej sceny wrestlingowej.
    • RomanRZYMEK
      Tydzień temu pisałem, że boję się, że przez zmianę formatu na 3h poziom spadnie na łeb na szyję, ale ten SmackDown wypadł serio bardzo przyjemnie! Oglądało mi się go nawet lepiej niż RAW na Netflixie, ale po kolej:   - Nie pierdola się w tańcu - Romek po spławieniu Solisty chce odzyskać to co jemu należne. Heyman w promo z Rhodsem brzmiał już bardziej jak Heyman którego znamy z ostatnich lat Bloodline - „That’s a Spioler!”. W sumie to dosyć logiczne, ale chciałbym zwrócić uwagę na jeden fakt - fani na arenie w reakcji na słowa Heymana o chęci odzyskania pasa przez Romka nie dali już prawie żadnego popu. Zamiast tego pojawiły się chanty “Cody”. Mimo że Title Run Romka oceniam jako najlepszy w XXI wieku, to ludzie nie chcą oglądać go znowu z pasem. Ewentualny program z Rhodsem o pas wróciłby Romka do punktu wyjścia - fani znowu by się od niego odwrócili. Mi to na rękę, bo Reignsa ogląda się najlepiej jak jest Heelem czy Tweenerem (patrz program z Undertakerem i słynny segment - This is My Yard Now). Plus też za to, że nie robią z nas debili jeśli chodzi o Romana - od czasu jego powrotu nie dał żadnego słodko pierdzacego proma, że kocha fanów ITP. Dalej jest Tribal Cheefem, tylko dzięki strory z Solo ludzie automatycznie opowiedzieli się po jego stronie.     - Kevin Owens używa tak logicznych i trafnych argumentów, że nie chce się na niego buczeć. Wiedziałem po tym segmencie na RAW gdzie Cody zbija piony z Rockiem, że Kev wyciągnie to Cody’emu i słusznie. Plus jeszcze ten argument, że przez Rhodesa Reigns znowu odbudowuje swoje wpływy i zatruje federacje - zajebiste. Uwielbiam takie przecinanie się różnych historii, kiedy ma to sens i podłoże storylineowe.     - Mochy początek Tiffy - bardzo fajne promo. Nie ma słodkiego gadania, to Tiffy Time. Podoba mi się jak prowadza poszczególne postacie. To nie jest tak, jak za Vince’a, że każdy Heel czy Face ma się zachowywać tak samo. Nie. W erze Tryplaka fani utożsamiają się z postacią, a nie z Heelem/facem.     - ciekawy jestem co z Solo. Dzisiaj się nie pojawił, ale nowe Bloodline, a raczej Fatu dzięki temu mają szansę żeby jeszcze bardziej zaistnieć. Przy promo Fatu przed walką nie było już „I love you Solo”, czyżby rozbrat z Solistom? 
    • HeymanGuy
      WWE SmackDown! 10.01.2025  Heyman: SmackDown zaczęło się naprawdę mocnym segmentem z Paulem Heymanem. No bo, kto inny może zacząć show i sprawić, że cała sala milczy z podziwu? Paul, jak to Paul, opowiadał o powrocie Romana Reignsa na szczyt, co było całkiem epickie, ale od razu wyczułem, że coś się szykuje. Przewidywałem chaos, ale… gdy Rhodes i Owens zaczęli się wzajemnie kopać, a Heyman pozostał sam na ringu, wiedziałem, że będzie to jedna z tych gal, gdzie wszystko może się zdarzyć. Potem przyszli Jacob Fatu i Tama Tonga, i po prostu wiedziałem, że coś się święci! To była dobra zapowiedź tego, co zdarzy się potem. WWE Women's US Title Match - Chelsea Green (c) vs. Michin: Cała ta walka była solidna, ale brakowało mi większego „wow”. Michin to zawodniczka, którą chcę zobaczyć w większych rolach, bo ma coś w sobie, ale w tej walce była trochę przytłoczona. Green? Cóż, z jej aktualnym gimmickiem była całkiem nieźle dopasowana, zwłaszcza z pomocą Piper Niven przy boku. Jednak, jak na mistrzynię, nie widać w niej jeszcze aż takiej charyzmy, która trzymałaby mnie na krawędzi fotela. Może to kwestia czasu, ale tej walki nie zapamiętam na długo. To była walka, którą można było potraktować lepiej, bo potencjał był. Los Garzas vs. Pretty Deadly: Przyznam, że tu miałem mieszane uczucia. Z jednej strony Los Garzas naprawdę pokazali, że są drużyną, której trzeba będzie się bać w przyszłości – ich współpraca na ringu była świetna. Z drugiej strony – Pretty Deadly... nie wiem, co o nich myśleć. Mają coś, ale na pewno muszą popracować nad tym, żeby nie zostać zapomnianymi. Kiedy Wilson krzyczał o pomoc od DIY, naprawdę się uśmiechnąłem, bo to było takie "niedorzeczne", że aż zabawne. Zwycięstwo Los Garzas jest okej, bo ci goście zasługują na więcej. To ten TT, który może być na topie, więc fajnie, że wygrali. Pretty Deadly? Ehh, jeszcze muszą coś udowodnić. WWE US Title Match - Shinsuke Nakamura (c) vs. LA Knight:  To była naprawdę dobra walka, bo obaj ci zawodnicy mają świetną chemię. Knight to mistrz trash talku, ale z Nakamurą robią naprawdę fajną dynamikę. Ich wymiany na ringu były naprawdę solidne, chociaż… no właśnie, zakończenie. Znowu, WWE, naprawdę? Wchodzi Fatu i Tonga i psują zabawę, jak co tydzień? Oczywiście, trochę się tego spodziewałem, ale jak patrzyłem na to jak walka się układa i zaczyna dobrze wyglądać, to naprawdę szkoda, że nie dostała ona solidnego zakończenia. Była energia, była akcja, ale ta końcówka była po prostu niewykorzystanym potencjałem. Walka, która miała potencjał na coś więcej. Szkoda tego zakończenia, które pewnie do niczego wielkiego nie doprowadzi. A-Town Down Under vs. Motor City Machine Guns: Patrząc na różnicę we wzroście, wiedziałem, że to będzie jedno z tych starć, gdzie „David” znowu pokona „Goliata”. Sabin i Shelley dali naprawdę świetną lekcję szybkiego, precyzyjnego wrestlingu, a Waller i Theory – choć byli więksi – musieli się bardziej postarać, żeby dotrzymać im tempa. To była naprawdę szybka, zwięzła walka, w której obie drużyny miały szansę się wykazać, ale to Motor City Machine Guns wyszli na prowadzenie, co było absolutnie zasłużone. Ich hot tagi to czysta przyjemność do oglądania. Jeden z najlepszych momentów gali. Wspaniała energia i świetne starcie, poproszę o więcej MCMG w WWE. Naomi vs. Bianca Belair vs. Bayley vs. Nia Jax: Cały segment z Tiffany Stratton był fajny, bo jak ją zobaczyłem, od razu poczułem, że ma ten charakter, który przyciąga fanów. Jest trochę niegrzeczna, ale jednocześnie można ją polubić, zobaczymy co pokaże jako nowa mistrzyni. Z kolei sama walka... cóż, każda z zawodniczek miała coś do udowodnienia. Bayley w końcu otrzymała swoją chwilę, wygrywając z Naomi, ale to była raczej okazja do dalszego rozwoju fabuły, a nie jakiś wielki breaking point, który zapadłby w pamięć. Z kolei Jax... Czułem, że jej progres na ringu widać. Naprawdę zrobiła ogromny postęp, co sprawia, że zaczynam się cieszyć na każdy jej występ. Odczułem, że Bayley i Jax miały naprawdę swoje momenty. Fajnie zobaczyć, jak Jax staje się lepsza, ale pasa pewnie długo nie tknie z powrotem. Jimmy Uso & Cody Rhodes vs. Jacob Fatu & Tama Tonga: No i na koniec... Z jednej strony - świetny brawl, bo te wszystkie dymy i zgrzyty między Rhodesem, Owens'em, Fatu i Tonga były budowane przez całe miesiące. Fatu i Tonga to naprawdę intensywni goście, ale szczerze mówiąc, to wszystko było do przewidzenia. Owens musiał pojawić się, by „rozgrzać” walkę, Cody musiał zrobić swoje, a na koniec... no cóż, Fatu i Tonga po prostu zdominowali. Walka była dobra, ale końcówka była jak z książki w pierwszej klasie, przewidywalna od A do Z.  Niestety, brakowało tego „wow” na końcu. Całe SmackDown miało momenty, które sprawiały, że było warto go obejrzeć, ale zabrakło większej liczby momentów w stylu ,,OMG", które sprawiają, że gala zostaje w pamięci na długo. Kilka dobrych walk, trochę fabularnych wstawek i segmentów, ale brakowało czegoś, co naprawdę przyciągnęłoby uwagę na dłużej. Kiedy kończyła się gala, miałem mieszane uczucia – bo chociaż była to solidna robota, to trochę brakowało tego czegoś, co by wybuchło. Solidny, ale nie wybitny odcinek. Czasami zastanawiam się, czy WWE nie za bardzo polega na przewidywalnych zakończeniach, zamiast zaskakiwać nas bardziej, zwłaszcza jeśli rozmawiamy o niebieskiej tygodniówce.
    • RomanRZYMEK
      Bardzo ciekawa opinia. Podparta mocnymi argumentami! Sam przyznam, że jestem dosyć nostalgicznym typem człowieka jeśli chodzi o wrestling i taki Last Dance Ceny wygrywający 17 mistrzostwo obejrzałbym chętnie, ale po Twoim poście i argumentach patrzę teraz na to z innej - z Twojej strony i jestem w stanie dojść do wniosku, że kurczę masz dużo racji. Wygrana Ceny już w Royal Rumble zamyka furtkę do dużo ciekawszego story, mianowicie - pogoń Ceny za tym 17 tytułem mistrza świata. Czy nie lepiej zrobić story w którym Cena goniący za tym rekordem w czasie Last Dance wpada w frustrację, zawód. Może to dać furtkę choćby do teasowania jego Heel Turnu. Dosyć łatwo i w logiczny sposób to rozpisać na dłuższą metę, aniżeli Cena wygrywający Royal Rumble. 
    • Kaczy316
      W sumie teraz ja dodam swoją kontrowersyjną opinię, ale tylko jedną, bo obecnie chyba tylko jedną taką mam.   Cena NIE POWINIEN wygrywać już Royal Rumble Matchu, pomimo tego jak ta walka jest obecnie traktowana czyli w sumie zazwyczaj kiepsko, większość zawodników wygrywających RR przegrywa, a na przestrzeni lat 2010-2019 to większość nawet nie Main Eventowała największej gali roku pomimo wygrania tej walki, więc to mówi samo za siebie, dopiero od tej dekady to się zmieniło, gdzie od 2020 to każdy zwycięzca RR Main Eventował WM'kę, także dobrze, że to zmienili, ale wracając do Lidera Cenation, tu nie chodzi o brak szacunku dla legendy jaką bez wątpienia jest, nie chodzi, że nie zasługuję na pobicie rekordu Flaira czy zrównanie się zwycięstwami w RR Matchu z SCSA, chodzi o to, że jeśli chcieli to zrobić to powinni to zrobić NAJPÓŹNIEJ w 2018 roku kiedy Cena jeszcze potrafił w miarę regularnie występować  i był w formie, żeby dać zarówno dobry feud jak i walkę, a nie teraz, gdzie gość nie ma formy, co wyjdzie na ring to daję to samo promo, a walki nie miał dobrej chyba od walki z Romanem w 2021, chociaż tej walki zbytnio nie oglądałem, ale ponoć była solidna, niemniej jednak tak jak mówię jedna jaskółka wiosny nie czyni, wcześniejsza jego dobra walka była z Wyattem, a to i tak był bardziej jakiś teatr czy coś niż walka z WM 36, a jeszcze wcześniej to musimy się cofnąć do chyba nawet 2017, bo w 2018 to już powoli przechodził na ten part timing i ciężko mi coś znaleźć dobrego z jego strony jak tak szukam pamięcią, ale chyba początek jeszcze nie wyglądał najgorzej po WM było o wiele gorzej, bo przed to jeszcze tam kręcił się wokół głównych tytułów i tam jakieś wieloosobówki były solidne czy nawet pojedyncze walki ze Stylesem, ale od okresu 2018 po WM to już tragedia była, przejście na part timing i kompletny brak formy z roku na rok co raz gorzej, 2018 to był dla mnie ostatni dzwonek dla niego, teraz już za późno ze względu na to, że to będzie totalny zawód, a danie mu takiego czegoś jako forma "nagrody" za cały rok to słaba sprawa, wygranie EC to najwyżej co może zrobić według mnie i pójście na tego Rhodesa powiedzmy, ale ten feud i walka nie będą dobre jeśli ma taką formę jaką miał ostatnim razem chociażby, a to już będzie dużo, a co dopiero mówić o wygraniu RR i kreowaniu WM wokół niego, nie jestem tego fanem, dla mnie nawet najlepiej jakby zawalczył na WM z kimś singlowo bez tytułu na szali jakaś walka Orton vs Cena, McIntyre vs Cena, Rollins vs Cena, naprawdę uważam, że jest sporo rywali, z którymi Cena mógłby się zmierzyć na WM bez tytułu, Punk vs Cena to byłoby coś, a jak już musi być tytuł to dałbym mu walkę o tytuł IC, Breakker vs Cena też chętnie bym zobaczył i Cena nawet mógłby to wygrać i to byłaby najlepsza nagroda dla niego jeśli mówimy o ostatnim runie, zdobycie tego tytułu, którego mu brakuję do bycia Grand Slam Championem, a Cena w tym feudzie nawet za wiele by nie musiał, to się samo piszę, Cena, który jest jak zwykle miły dobry super hero i Bronik, który rozwala go za każdym razem gdy go widzi, nawet nie dając mu dojść do słowa, nie trzeba wiele, a Rhodes vs Cena tu trzeba się mega postarać i wątpię, żeby WWE to rozpisało dobrze, bo oboje są jednowymiarowi i tacy sami, także to jest moja opinia, że jeśli chodzi o okres Road To WM, to Cena powinien próbować gonić za tytułem, ale nie powinien wygrywać ani RR ani EC w mojej opinii, ani nawet walczyć o tytuł na WM, po prostu fajnie byłoby zobaczyć tą pogoń i tyle, a po WM już mógłby dla mnie walczyć, po prostu nie lubię sytuacji w której zawodnik sobie powraca, dalej jest part timerem, totalnie niczym nie zasłużył na to, żeby zdobyć takie wyróżnienie, a szczególnie, że miał je już nie raz w przeszłości, w sensie, że był kluczową postacią w drodze do WM czy to jako pretendent czy jako Champion, od kilku lat mówi i robi to samo i jest z nim co raz gorzej, a nagle ma wygrywać najważniejszą walkę i być w ME największej gali.....tymczasem zawodnicy, którzy cały rok(Drew, Jey, Gunther, Punk, Rollins, Priest) lub nawet od kilku lat(Tak mam na myśli Ciebie Sami Zayn) pracują na to, żeby chociaż zdobyć jeden jedyny raz tytuł mistrza świata.......Nigdy nie byłem i nie będę fanem takich zagrywek, żeby to jeszcze storyline'owo się zgrywało jak w przypadku wygrania RR przez The Rocka by się to zgrywało to byłoby git, bo dla story, ale w takiej sytuacji jaka jest teraz to jest to dla mnie nie do pomyślenia i z całego serca liczę, że nie pójdą w wygranie RR Matchu przez Cenę. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...