Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

WWN Mercury Rising iPPV

 

Ethan Page vs Caleb Konley - *** i 1/4

Muszę przyznać że był to bardzo przyjemny opener który stał na wysokim poziomie. Idealny pojedynek na rozpoczęcie gali, dwóch bardzo utalentowanych gości zrobiło spory użytek z czasu który dostali. Ogólnie muszę przyznać że Ethan podczas tego weekendu zrobił bardzo dobre wrażenie, Konley to już wyrobiona marka więc na niego nie zwracałem aż tak wielkiej uwagi co właśnie na Page'a.

 

Mia Yim, Kimber Lee & Cherry Bomb vs Andrea, Nicole Matthews & Portia Perez - ** i 3/4

Mimo iż nie trawię walk kobiet bo według mnie wrestling jest „sportem” dla mężczyzn a panie mają tutaj tylko wyglądać. Mimo to poziom tej walki nie był słaby, momentami gdy panie się starały to wychodził nawet przyjemny wrestling. Jakieś efektowne akcje wystąpiły podobnie jak i inne tego ciosy. Tak więc nie było fatalnie.

 

Evolve and DGUSA Championship Match – Drew Galloway vs Ricochet - *** i 1/2

Liczyłem na najlepszy pojedynek podczas Wrestlemania Weekendu a zobaczyliśmy tylko solidny pojedynek. Było niby wszystko dobrze ale w decydującym momencie widać było że nie mogą wskoczyć na jeszcze większy bieg. Pod koniec emocje były bardzo duże, sędzia gdy leżał to nastała taka atmosfera rodem z WWE. Ostatecznie to jednak Szkot zostaje podwójnym mistrzem, ciekawi mnie kto będzie na tyle wypromowany by odebrać mu te tytuły. Do tego na koniec jeszcze Heel Turn Ethana na swoim mentorze, ich walka może być bardzo dobra.

 

TJ Perkins vs Drew Gulak vs Biff Busick vs Tommy End - ****

Świetna walka do której wrzucono cztery bardzo jasne punkty tego weekendu, zdziwiłem się że wygrał tutaj wrestler który raczej do tego składu nie pasował. Mimo to Perkins popisał się kilkoma fajnymi submissionami i akcjami technicznymi, ponownie świetnie spisał się Tommy End. Gościa chciałbym oglądać stale w organizacji bo ma świetny styl lecz to raczej mało realne. Busick i Gulak to czołówka sceny niezależnej więc o nich nawet nie mówię. Ciekawi mnie czy ktoś przebije pod względem poziomu to starcie.

 

PJ Black vs AR Fox - ****

Cholernie dobrze mi się to oglądało, bowiem pierwszy raz od czasu odejścia z WWE Black wyglądał jak wrestler sceny niezależnej. Świetne tempo starcia i wiele lotów sprawiło że chciałem by jeszcze to potrwało. Fox mimo iż go nie lubię to drugi raz podczas tego weekendu robi kozacki pojedynek najpierw świetna walka z Gargano a teraz Justinem. Pod względem poziomu przebili chyba nawet Fatal Four Way, mam jednak nadzieje że to nie koniec znakomitych walk na dziś.

 

Timothy Thatcher vs Chris Hero - **** i 1/4

Kozacki pojedynek techniczny który został ubarwiony wieloma kopniakami oraz innymi mocnymi akcjami w takim trochę japońskim stylu. Według mnie Chris powinien brać udział tylko w takich pojedynkach bowiem w zwykłych walkach raczej on sobie nie poradzi. Timothy za to powoli rośnie na wielką gwiazdę tj. Evolve. Mam nadzieje że prędzej lub później dostanie starcie o pas z Gallowayem bo zdecydowanie na to zasłużył. Świetna walka.

 

Main Event – Austin Aries and Roderick Strong vs Uhaa Nation and Ricochet - ****

Walka wyglądała niesamowicie już na papierze a panowie potwierdzili to w ringu, czterech niesamowitych wrestlerów sprawiło iż oglądało się to znakomicie. Może nie był to taki sam poziom jak starcie Hero z Thatcherem lecz mimo to według mnie słusznie wybrano akurat to na Main Event. Plusem także można nazwać to że zwyciężyli Roddie z Ariesem, co by nie mówić są to legendy sceny niezależnej więc taka wygrana tylko podwyższa range starcia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-378808
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

WWN Mercury Rising 28.03.15

 

Swann nie walczył z powodu kontuzji, ale i tak dał dużo rozrywki fanom. Właśnie przez pech Richa Brain Cage został podczas tego weekendu bardzo słabo zabookowany. Jeszcze na 39 dobrzy wypadł na 6 man Tagu, ale na 40 ten nieszczęsny Tag Team, a tutaj w ogóle nie walczy.

 

Ethan Page vs. Caleb Konley w/ So Cal Val, Brian Cage & Andrea

Przeciętny pojedynek po raz kolejny pokazujący jak daleką musi przebyć Ethan by zaistnieć w rosterze. Jednak późniejsze wydarzenia sprawiły, że dostanie szanse i sam jestem ciekaw jak je wykorzysta.

 

Mia Yim & Lee & Cherry Bomb vs. Nicole Matthews & Portia Perez & Andrea w/ So Cal Val

Szkoda, że pozbawili występu Nikki Storm, ale w tym całym storyline pokazał dużo charyzmy.

Panie zaprezentowały się bardzo dobrze, pojedynek był prowadzony bardzo dynamicznie, nie było większych przestojów z kilkoma ciekawymi akcjami.

 

Champion vs. Champion

EVOLVE Champion Drew Galloway vs. DGUSA Champion Johnny Gargano w/ Ethan Page

Pojedynek mocno promowany jako najważniejszy tego weekendu, a może i w całym roku a oni dali go jako trzecią walkę, duże nieporozumienie. Do czasu bumpu sędziego to głównie brawl. Nie lubie takie bookingu na walkach indy, ale on tutaj pasował, do tej historii i rywalizacji. Udało im się zdubować kilka wiarygodnych near fall i było bardzo dużo emocji w końcówce. Zaczynają mnie irytować te speeche Drew jakim to zajebistym miejscem jest Evolve i walczenie tutaj. Chwali tą pasję, swobodę, talenty, zaangażowanie, a jak Dixie dała mu kontrakt to od razu do niej poleciał. Drew wolał by walczyć w battle royalu w ten weekend, ale oczywiście tego nie przyzna.

 

Four Way Freestyle

Biff Busick vs. Drew Gulak vs. TJ Perkins vs. Tommy End

Oprócz TJ to pozostali są przyzwyczajeni do wolnego budowania walki. W tym Four Wayu nie było za bardzo jak to zrobić i od razu bardzo wiele się działo. Chodź nie zabrakło też prób poddania przeciwnika. Zobaczylismy coś innego w wykonanoi tych wrestlerów.

 

Dareworlf vs. Daredevil

PJ Black vs. AR Fox

Dwóch godnych siebie rywali czyli mogli walić sobie spoty jak chcieli i nikt im nie będzie przeszkadzał. Niewiele było akcji w których obaj współpracowali. Wyglądało to momentami efektownie, ale ile można oglądać ciągle to samo.

 

Grudge Match

Chris Hero vs. Timothy Thatcher

Bardzo wiele w tej walce zrobiła publiczność, atmosfera była niesamowita i nie spodziewałem się takiej. Hero to już wyrobiona markę, ale Thatcher w ostatnich miesiącach dużo zyskał u fanów. Świetnie udało im się zbudować histrorię. Thatcher jako underdog, skupiony na tym by pokonać swojego przeciwnika i Hero pewny siebie, który momentami bardziej interesuje się publicznością niż rywalem. Świetny pokaz wrestlingu technicznego i stifftowego.

 

Generation Next vs. The New Generation

Austin Aries & Roderick Strong vs. Ricochet & Uhaa Nation

Pozostał mały niedosyt po takim zestawieniu. Szczególnie ze strony Austina Ariesa, wiadomo jaka federacja jest dla niego najważniejsza. Mimo to świetnie mi się oglądało całą czwórkę, ale po zakończeniu pomyśłlłem, że mogło to potrwać dłużej. Dobrze, że Strong był dobry tylko na czas walki, bo jest zdecydowanie obecnie najlepszym heelem w Evolve.

 

Najlepsze walki podczas weekendu WM

1. Chris Hero vs. Timothy Thatcher

2. Drew Galloway vs. Johnny Gargano

3. Biff Busick vs. Tommy End

4. Ricochet, Rich Swann & Uhaa Nation vs. Caleb Konley, TJ Perkins & Brian Cage

5. Austin Aries & Roderick Strong vs. Ricochet & Uhaa Nation

 

Najlepsze gale podczas weekendu WM

1. WWN Mercury Rising

2. Evolve 39

3. Evolve 40

 

Zabaczymy jak na tych listach namiesza ROH ze swoim Supercard of Honor.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-378908
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Dragon Gate – Glorious Gate

 

Yosuke=Santa Maria vs Mondai Ryu - * i 1/2

Bardzo słabo a do tego tranwestyta który jest słaby pokona bardzo dobrego wrestlera. Wiadomo że to pierwsza walka która nie znaczy właściwie nic, mimo to trochę szkoda bo Mondai przegrał tutaj z „kobietą”. Bardzo ciężko mi to przyjąć.

 

Ryo 'Jimmy' Saito, Genki Horiguchi H.A.Gee.Mee!! & Jimmy Kagetora vs YAMATO, Don Fujii & Cyber Kong - ** i 1/2

Bardzo średnio, prawdę mówiąc to liczyłem na coś o wiele lepszego. Heelowie bowiem byli kompletnie przygaszeni a ich oponenci nie pokazywali nic wielkiego. Trochę szkoda że taki YAMATO który ma wielkie umiejętności musi się obijać w tak mało znaczących starciach. Oczywiście nie była to jakaś wielka tragedia, mimo to można było oczekiwać o wiele więcej.

 

El Lindaman vs Cyber Kong - **

Ponownie słaba walka, tutaj było to już widać doskonale. Lindaman miał doprowadzić do tego że fani będą chcieli jego wygranej z wielkim heelem. Ostatecznie okazało się że kurdupel był tu tak bardzo szary że każdy miał go w dupie. Wykonał kilka dropkicków i to było już właściwie wszystko, Konga lubię ale tutaj nie mógł się on wykazać. Oczekiwałem tylko końca starcia bo poziom był bardzo kiepski.

 

Jimmy Susumu & Jimmy Kanda vs Dragon Kid & Big R Shimizu - ***

Pierwszy raz był to jakiś poziom, lecz właśnie słowo jakoś pasuje tutaj idealnie. Nie było to absolutnie nic wielkiego, mimo to panowie spisali się o wiele lepiej niż ich poprzednicy. Jeżeli miałbym kogoś wyróżnić to byliby to Shimizu oraz Dragon Kid którzy pokazali o wiele więcej niż drużyna Jimmych. Mimo iż było solidnie to mam nadzieje że zobaczymy dziś jeszcze o wiele lepsze starcia.

 

T-Hawk & Kotoka vs CIMA & Naruki Doi - *** i 1/2

Ponownie zawód, bowiem o ile tutaj zobaczyliśmy kawałek fajnego wrestlingu tak liczyłem na wiele więcej. Skład był bardzo dobry, bo CIMA, Doi czy Hawk to absolutna elita federacji, która tutaj lekko zawiodła. Mimo to jak na razie jest to zdecydowanie najlepszy pojedynek tej gali. Zwłaszcza zaciekawili mnie tutaj zwycięzcy którzy spisali się trochę lepiej niż przeciwnicy.

 

BxB Hulk, Masaaki Mochizuki & Kzy vs Masato Yoshino, Shingo Takagi & Shachihoko BOY - *** i 1/4

Ponownie średniak i kompletnie nic więcej walka ta to kolejny pojedynek na tej gali, który był tylko dobry. Nie było to nic nad czym mógłbym się zachwycać, a walczył tutaj nie byle kto. Masato Yoshino, Shingo Takagi czy BxB Hulk to jedne z najbardziej znanych gwiazd federacji. BXB jest przecież mistrzem, lecz ja emocji tutaj nie czułem absolutnie wcale. Tak więc niby nie było źle ale można było liczyć na dużo więcej.

 

Main Event - Open the Brave Gate: Akira Tozawa © vs Flamita - **** i 1/4

Dream Match który według mnie stał na świetnym poziomie i mocno wywindował do góry ocene całego eventu. Tozawa to człowiek który powinien walczyć o główne złoto, które jest w posiadaniu trochę nudnego już Hulka. Za to Flamita jest niesamowity, jest strasznie młody a już pod względem lotników jest w czołówce na świecie. Mimo to nie chciałem by tutaj wygrał, ma całą kariere przed sobą a trzymanie jednego pasa cały czas jest według mnie mało sensowne. Mimo to kozacka walka którą każdemu polecam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-378914
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Po walce Tozawa vs Flamita oczekiwałem na początku trochę więcej ciekawych akcji, ale szybko mi przeszło. Sensownie zabookowane, może i bez jakichś wybitnych lotów, ale to, co robili, było perfekcyjne(poza... wejściem Akiry, nie pamiętam kiedy wcześniej tak zleciał z narożnika). Wszystko się świetnie kleiło, było widać chemię ringową, kombinacje pod koniec były piękne. I zwycięzca właściwy - jak uwielbiam Flamitę, tak Tozawa powinien być tym "Permanent Championem", jak to ciągle gada.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-378926
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

PWG From Out Of Nowhere

Mike Bayley vs Biff Busick Bayley bardzo mi się podobał w tej walce. Busick na swoim stały, dobrym poziomie, a Mike musi się wkręcić do rodziny PWG na dobre i tą walką się do tego przybliżył. Lądowanie kolanami na plecach Busicka po bodajże moonsaulcie wyglądało piękni, choć nie dla Biffa. Przerwania pinów były robione tak bardzo na styk, że sędzia chyba ani razu nie odklepał w tempie, bo zawsze były trzy uderzenia w matę a pin był przerwany. Podobał mi się ten opener, głównie ze względu na akcje Bayleya, jeśli kolejni utrzymają ten poziom to będę zadowolony.

 

Cedric Alexander vs Tomasso Ciampa Dobra walka, a na pewno lepsza niż zestawiliby ich ze sobą w ROH. W tej walce moim zdaniem wyróżniła się końcówka, bo najpierw Cedric zmiażdżył czaszkę Ciampie w narożniku a później złamał mu kręgosłup na kolanach- świetnie dali mi uwierzyć w to, że Alexander totalnie zniszczył rywala w jakąś minutę. Wcześniejsza część walki

 

Beaver Boys vs Best Friends Kurde, to była jedna z najlepszych komediowych walk jakie widziałem, świetna zarówno pod względem humoru jak i wrestlingu. Warto było czekać na powrót Trenta i tym samym Best Friends, bo ten motyw z robieniem sobie dobrze nad związaną ofiarą i eksplozją „emocji” były świetne. Kiedy myślałem że to już będzie wszystko doszła jeszcze eksplozja jajek, co było u mnie powodem kolejnego ataku śmiechu, a kulminacja to był podwójny but w jajka i zero reakcji- przecież on nic już tam nie ma:D Ależ oni musieli mieć ubaw jak się w szatni ugadywali na takie coś. Do tej komedii doszło jeszcze sporo dobrych akcji. Silver wcale nie jest taki niski, a przy reszcie wyglądał jak karzeł, który jednak rzucał rywalami jak lalkami. Dopiero co obejrzałem tą walkę a mam ochotę włączyć ją ponownie, to świadczy o tym jak była dobra.

 

ACH vs AR Fox Nie ma co się zbyt wiele rozpisywać o tej walce, było tak jak miało być- efektownie i oczywiście mi się podobało, choć nie było w tym jakiejś większej historii. No może poza kontynuacją streaku „klejącej się ściereczki”, która uwaliła kolejnych zawodników:D Zestawienie tych dwóch zawodników ze sobą zawsze da dobrą walkę, choć szczerze mówiąc dużo jest ich walk na scenie indy i przez to nie czekam na ich występy tak bardzo jak powinienem, choć lubię ich oglądać.

 

Ricochet vs Matt Sydal Kolejna walka na dobrym poziomie. W sumie wygrana Ricocheta była prawdopodobna, bo to on jest teraz najbardziej promowanym zawodnikiem na scenie indy i po prostu musi wygrywać. Szczerze powiedziawszy to nie było w tej walce akcji, przy których powiedziałbym „wow”, może dlatego że Ricochet w LU też nie jest ograniczany i można się tam nacieszyć jego umiejętnościami. W sumie to myślałem że zestawienie ich ze sobą bardziej mnie wciągnie.

 

Monster Mafia vs The Young Bucks Jak zawsze dobra walka w wykonaniu YB, a nowe twarze w federacji zawsze dają powiew świeżości i tym razem nowych, czyli Monster Mafię, oglądało się również dobrze. Zawsze to lepsze niż kolejne spotkanie Bucksów z Candice i Ryanem, choć oczywiście zawsze są to świetne widowiska. Akcje jak zawsze na najwyższym poziomie, choć szczerze powiedziawszy nie potrafię sobie przypomnieć jakiejś świetnej kombinacji, a zazwyczaj YB nam taką prezentują. Walka „jedna z wielu” w ich wykonaniu.

 

Roderick Strong vs Trevor Lee Trevor szybko doczekał się walki o pas, choć na jego zdobycie jest jeszcze za krótki, więc oczywistym było że Rodi obroni pas, choć Trevor postawił mu bardzo ciężkie warunki. Coraz bardziej lubię oglądać walki Stronga, a to że za rywala miał Trevora tylko poprawiło wizerunek ten walki w moich oczach, choć nie przebili main eventu poprzedniej gali, ale wiadomo że tamtą walkę trudno przebić. Mimo że dostali dość dużo czasu to nie zamulali, a Trevor miał chyba nawet więcej szans na wykazanie się od mistrza. Mi się podobała ta walka, choć gala jako całość wyglądała na przejściową, mimo że dostaliśmy walkę o pas mistrzowski.

Edytowane przez Kowal
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-378998
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

NOAH Spring Navigation 2015

 

Zack Sabre Jr vs Hitoshi Kumano - *** i 1/4

Początek był dość spokojny lecz mniej więcej w połowie walki Zack Sabre przeszedł na wyższy poziom przez co sam pojedynek był coraz lepszy. Kumano ma spore umiejętności oczywiście nie jest to poziom Brytyjczyka, jednak mimo to widać było że gość ma talent. Podsumowując to starcie najlepiej określi to stwierdzenie że był to idealny opener. Rozgrzał fanów lecz nie znaczył on nic dla produktu.

 

Yoshinari Ogawa vs Super Crazy - * i 1/2

Rozumiem że Ogawa jest dla NOAH pewną ikoną lecz jego walk często nie da się wręcz oglądać. Tutaj dostał innego starego wrestlera mimo to Crazy już nie raz pokazywał że potrafi w ringu sporo pokazać. Yoshinari za to trzyma się w wrestlingu tylko przez nazwisko, tutaj było to doskonale widać. Miałem nadzieje że nie będzie źle lecz wyszło bardzo słabo. Oby kolejne starcia były dużo lepsze.

 

Cho Kibou-Gun (Hajime Ohara, Kenou & Mitsuhiro Kitamiya) vs No Mercy (Daisuke Harada & Genba Hirayanagi) & Captain NOAH - ** i 1/4

Bardzo kiepsko a było to spowodowane pobytem największego jobbera w NJPW. Kompletnie nie trawię tego gościa bo po prostu według mnie jest bardzo słaby. Gdyby go zabrakło to mogło być bardzo przyjemnie, bowiem skład był w sumie dobry. Kitamiya, Harada czy Kitamiya to fajne postacie o sporych umiejętnościach. Ta walka w sumie nic nie znaczyła więc za bardzo się nie przejąłem złym poziomem.

 

Katsuhiko Nakajima vs Quiet Storm - *** i 1/4

Pierwsza dziś walka na bardzo przyjemnym poziomie, lecz tego można było się spodziewać już po zobaczeniu składu. Storm jest typowym midcarderem, który jest wstanie pokazać kilka fajnych akcji. Nakajima za to według mnie powinien zaliczyć skok w hierarchii i może nawet jakieś starcie o pas mistrzowski. Na razie trzeba się jednak cieszyć że NOAH ma dobrze rozwinięty midcard przez co możemy dostać takie walki jak ta.

 

Takeshi Morishima vs Akitoshi Saito - *** i 1/2

Morishima jest już facem tak więc całe te zamieszanie z Suzuki-Gun sprawiło że największe skurwiele organizacji pójdą na wojnę z agresorem. Jaram się mocno potencjalną walką Morishimy z Suzukim, powinno być kozacko ale zobaczymy to gdy dojdzie do takiej walki. Sam poziom był na pewno bardzo dobry. Lubię zarówno jednego jak i drugiego wrestlera, niby Takeshi jest bardziej popularny ale Saito też już nieraz pokazał bardzo wiele.

 

Dangan Yankees (Masato Tanaka & Takashi Sugiura) & Yoshihiro Takayama vs TMDK (Jonah Rock, Mikey Nicholls & Shane Haste - *** i 1/2

Było bardzo dobrze a mimo to czułem że walczą na jakieś 70-80 %. Trochę niepotrzebnie dodali tutaj Jonaha oraz Takayame, zawsze oglądało mi się lepiej walki, w których udział brała tylko ta „oryginalna” czwórka. Ciekawi mnie trochę kto teraz pójdzie na K.E.S, bowiem skoro TMDK stracili już prawo do starcia to naturalnymi kandydatami są Dangan Yankes. Lecz nie chciał bym ich z pasami owszem są genialni jednak to już widziałem.

 

Main Event - Ten Man Elimination Tag Team Match:BRAVE (Atsushi Kotoge, Mohammed Yone, Naomichi Marufuji & Taiji Ishimori) & Maybach Taniguchipok. Suzuki-gun (El Desperado, Minoru Suzuki, Taichi, TAKA Michinoku & Takashi Iizuka) - **** i 3/4 !!!

Tak się powinno bookować każdą walkę, która jest na zasadach „Survisor Series”. Genialnie rozpisane starcie, które nie dość że trzymało mnie w wielkich emocjach do końca to jeszcze otworzyło kilka furtek na przyszłość. Suzuki-Gun rozpoczęło znakomicie eliminując trzech oponentów, którzy jednak bardzo mało znaczą. Zabawa się zaczęła gdy został tylko Marufuji oraz Maybach, bowiem zarówno jeden jak i drugi sprawili że pod koniec już chwytałem się za głowę. Ostateczne zwycięstwo dla „Team NOAH” tylko sprawia że ten genialny feud robi się jeszcze lepszy. To starcie umocniło mocno Marufujiego przed rewanżem i czekam na tą walkę mimo iż wiem kto wygra. Do tego Taniguchi teraz spokojnie będzie mógł iść na pretendenta, bowiem robił to za kozaka i dobrze mu to szło. Storyline ten ma już kolejną kozacką walkę i ja tu czuje story roku.

 

[ Dodano: 2015-04-03, 22:26 ]

PWG From out of Nowhere 2015

 

Biff Busick vs Mike Bailey - *** i 3/4

Tak właśnie powinno wprowadzać do federacji nowe gwiazdy, które w pierwszej walce odwalają kawał świetnej roboty. Przez spory czas Biff Busick tutaj właściwie nie istniał, bowiem Bailey go zupełnie zdominował. Mike nie jest za bardzo znany na scenie niezależnej ale mimo to chciałbym go zobaczyć jeszcze wiele razy. Zwycięzca oczywiście był pewny, bowiem Biff do tej pory był dość mocno bookowany i jego porażka nie miała by sensu.

 

Tomasso Ciampa vs Cedric Alexander - *** i 1/2

Pod koniec mocno poprawili pozom i ostatecznie odbiór tego starcia był lepszy niż na początku. Lubię Alexandra a Ciampe nawet bardziej więc czekał na ten pojedynek, który spełnił swoje oczekiwania. Zarówno jeden jak i drugi pokazali swoje typowe akcje, lecz pod koniec Cedric mocno przyspieszył. Tak więc dość niespodziewana wygrana Alexandra powinna teraz otworzyć mu drogę do ważniejszych pojedynków.

 

Beaver Boys vs Best Friends - *** i 1/2

Typowa walka dla Taylora i Trenta, którzy wyrobili sobie bardzo mocną markę w PWG. Lecz Beaver Boys zaliczyli świetny debiut, bowiem w wielu momentach dorównywali swoim oponentom. Ostatecznie wypadło to dobrze pod względem ringowym, a do tego kilka razy się zaśmiałem. Tak więc sądzę że Reynolds i Silver powinni zostać w federacji bo mogą całkiem sporo osiągnąć. Nie mówię nawet o pasach lecz uważam iż powinni mieć dobrą pozycję.

 

ACH vs AR Fox - ** i 3/4

Według mnie dość przeciętnie, bowiem niby zobaczyliśmy tutaj dwóch lotników, jednak żaden nie pokazał nic co by mnie mogło zaciekawić. Przez większość walki czekał tylko aż będzie koniec, bowiem było średnio. Według mnie AR nie powinien wychodzić wcale z walk Tag Teamowych bo tam prezentuje się zdecydowanie najlepiej. ACH za to gdy dostanie dobrego przeciwnika to jest fajnie, a jak nie to wychodzą takie starcie jak tutaj.

 

Drew Gulak vs Chris Hero - **** i 1/4

Mimo iż widziałem już wiele starć między tą dwójką i ta była podobna do reszty to ciągle mi to zestawienie cholernie się podoba. Typowa techniczna walka z mocnymi ciosami, które dokładał tutaj Chris. Trochę szkoda że Gulak to przegrał, bowiem jest on nowym nabytkiem dla PWG i zwycięstwo z tak ważną personą jak Hero sporo by mu dało. Mimo to nie ma co narzekać, bowiem najważniejsze jest to że poziom był świetny.

 

Ricochet vs Matt Sydal - ****

Kawałek świetnego wrestlingu dwóch znakomitych lotników. Taką walkę powinni zrobić Fox oraz ACH, bowiem to aż chciało się oglądać. Do tego bardzo dobry booking Sydala, który niby jest typowym midcarderem ale mimo to potrafi walczyć jak równy z równym z Ricochetem. Ciekawi mnie także to co będzie teraz z Rico, bowiem przegrał ostatnio walkę z Kylem o pas. Mimo to mam nadzieje że w najbliższych miesiącach dostanie on kolejne starcie o pas PWG.

 

The Young Bucks vs The Monster Mafia - **** i 1/4

Monster Mafia według mnie absolutnie przyćmiła tutaj swoich o wiele bardziej znanych przeciwników. Ethana jeszcze kojarzę bowiem ostatnio miał walki w Evolve, jednak Alexander raczej nie był mi znany. Tutaj okazało się że mają oni świetną współpracę i jeśli wszystko pójdzie dobrze to ja w nich widzę przyszłych pretendentów. Bucksi to oczywiście klasa sama w sobie, jednak według mnie powinni oni teraz walczyć właśnie z takimi nowymi drużynami by ci się pokazali jak najlepiej.

 

Main Event - PWG World Championship Match – Roderick Strong vs Trevor Lee - ****

Bardzo się ciesze że Trevor nie wygrał jeszcze pasa, bowiem może i jest genialnym facem lecz gdyby zdobył tytuł to by musiał zupełnie zmienić swój styl. Jest na to jeszcze zdecydowanie za wcześnie niech chłopak się utrzyma na tym poziomie i może znajdzie swoją szansę podczas BOLA. Roddie za to bardzo dobrze spisuje się jako heelowy mistrz przypomina mi on trochę Adama Cola. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie Zack Sabre więc jeśli chodzi o poziom to może być pewni że będzie świetnie. Tutaj było bardzo dobrze i było to godne walki o pas mistrzowski.

 

Sama gala typowa dla PWG. Wielka walk na świetnym poziomie i wręcz trzeba to zobaczyć.

 

[ Dodano: 2015-04-04, 02:14 ]

AJPW Dream Power Series (Tag 8) 2015

 

KENSO vs Naoya Nomura - ** i 1/2

Jak na sześć minut walki to był to całkiem przyjemny wrestling. Taki typowy japoński wrestling, w którym to pojawiło się trochę dźwigni, rzutów oraz nawet lotów. Nomura chyba wypadł tutaj lepiej lecz postawiono na zwycięstwo bardziej wyraźnego KENSO. W sumie był to taki typowy opener, w którym to panowie się nie wyszaleli ale rozgrzali trochę widzów. Tak więc można powiedzieć że panowie swoje zadanie wykonali.

 

Kengo Mashimo & Tank Nagai vs The Big Guns (The Bodyguard & Zeus) - ** i 1/2

Kojarze Zeusa z DDT więc mniej więcej wiedziałem że nie jest to wrestler o wielkich umiejętnościach. Podobnie jak jego Tag Team partner prezentuje mocno siłowy styl, ich przeciwnicy zresztą także lotnikami nie są. Mimo to było to całkiem strawne, wiadomo że nie był to hit, jednak mimo to jakoś strasznie mi się ta walka nie dłużyła. Zaskoczyli mnie zwycięzcy ale mimo to było całkiem solidnie.

 

Ryuji Hijikata, SUSHI, Takao Omori & Yohei Nakajima vs Burning (Jun Akiyama & Yoshinobu Kanemaru), Masanobu Fuchi & Youma Aoyagi - ** i 1/2

Typowa walka, w której udział wzięło wiele zawodników o dość podeszłym wieku. Mimo to dało się to oglądnąć, dupy nie urwali ale jakoś spać mi się przy tej walce nie zachciało. Z drugiej strony chciałoby się by, któryś pojedynek wyrósł pod względem poziomu nad innymi. Na razie bowiem walki te są całkiem solidne lecz na pewno nie zostaną mi w pamięci na dłużej niż kilka godzin.

 

Akebono, Keisuke Ishii & Yutaka Yoshie vs. Evolution (Hikaru Sato, Joe Doering & Suwama) - ***

Było lepiej mimo iż to ciągle ten sam kaliber pojedynku, było tutaj kilka ważnych nazwisk bo Akebono, Keisuke Ishii czy Doering to nie byle kto. Mimo to według mnie było to lekko za długie, pod koniec czuć było że panowie nie mają już pomysłu na to starcie. Nie mogę jednak narzekać bo był to całkiem fajny poziom mimo iż było tu kilka osób o sporej tuszy. To ostatni pojedynek przed starciami o pasy więc czas na lepsze walki. (Mam nadzieje)

 

AJPW World Junior Heavyweight Title Match:Kotaro Suzuki vs. Atsushi Aoki © - ****

Dla mnie był to kawałek świetnego japońskiego wrestlingu, w którym to nie było może lotów ale za to spore emocje i fajny typowo japoński styl. Początek może nie był jakiś wspaniały, lecz mniej więcej od 1/3 starcia poziom mocno skoczył. Ostatecznie okazało się że pojedynek ten pod względem poziomu zdecydowanie przebił całą resztę. Zarówno Aoki jak i Suzuki spisali się tutaj tak samo dobrze, mistrz dominował na początku a pretendent na końcu. Doszło do zmiany mistrza i zostało to fajnie rozpisane, bowiem emocje były do samego końca.

 

Triple Crown Title Match:Go Shiozaki © vs Kento Miyahara - **** i 3/4 !!!

Wspaniała walka ! Czuć było że dwie wielkie gwiazdy walczą o najważniejszy tytuł w federacji, momentami poziom był wręcz niesamowity. Może nie osiągnęli takiego poziomu bym przyznał pięć gwiazdek, mimo to trzeba przyznać że poziom był kozacki. Zarówno Shiozaki jak i Miyahara dali z siebie wszystko. Wiele bardzo ryzykownych akcji jak np. German Suplex, do tego przez chwilę mogłem uwierzyć że Kento wygra tytuł. Ostatecznie to jednak Go mimo wielkich problemów wygra ten pojedynek. Starcie to mocno podniosło poziom całej gali oraz sprawiło że coraz częściej będę sięgał po produkt od AJPW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379049
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG From Out Of Nowhere

"Speedball" Mike Bailey vs. Biff Busick – Kilka udanych akcji i pare wiarygodnych near falli. Jeśli jednak popatrzeć na nich, jak na jednostki, to nie pokazali nadzwyczaj dużo. Bailey zaserwował kilka latających akcji, ale jak na karateke, to jego kopniaki wyglądają bardzo biednie. Chłopaczek nie jest zły, ale jak dla mnie jeszcze za krótki na PWG. Jakoś nie sądzę, że pokażę wiele więcej, jeśli dostanie kolejną szansę. Busick błysnął tym sleeper suplexem, choć sprawiedliwie byłoby powiedzieć, że obaj nim błysnęli. Mimo to, uczucia pozostają mieszane.

 

Cedric Alexander vs. Tommaso Ciampa – Wyrównana walka… jakich w PWG pełno. Fajne uniki/kontry, pare ciekawych akcji, ale koniec końców nie porwali mnie z miejsca. Brakowało jakiejś historii. Taka prosta pokazówka skilla z mocną końcówką.

 

Beaver Boys (Alex Reynolds & John Silver) vs. Best Friends (Chuck Taylor & Trent?) – Beaver Boysi zostali potraktowani jak przybysze z zewnątrz. Zebrali spory heat, choć tak naprawdę są całkiem przyjemną drużyną, którą z chęcią bym zobaczył w przyszłości w PWG. A jeśli nie chcą trzymać ich jako całośc, to przynajmniej niech John Silver dostanie jakąś szansę. Mini-Busick mi zaimponował od pierwszego hot taga. Prawdziwy z niego Mighty Mouse :wink: Mimo wszechobecnej komedii – bardziej (Best Friends) lub mniej (Reynolds) udanej – dobrze mi się oglądało akcje i kombinacje czysto wrestlingowe. Fajna walka.

 

ACH vs. AR Fox – Jeśli chodzi o wykonane akcje, to wiadomo, że to był najwyższy poziom – choć tempo z premedytacją wolniejsze niż by można było od nich oczekiwać. Na szczególną pochwałę zasługuje mądre wykorzystanie atutów z poprzedniej walki, przez co wszczepili tu trochę komedii, do której ACH się zawsze nadaje. To jeden z tych pojedynków, które nie są niczym wyjątkowym, ale po prostu dobrze się je ogląda i miło spędza czas.

 

Drew Gulak vs. Chris Hero – Wwwwwwrestling! Yeah! Gulak! Yeah! Hero! …Bleee. OhNO, ten Chris jest coraz grubszy i coraz mniejszą mam satysfakcje z oglądania jego poczynań. Kilka fajnych, czysto wrestlingowych zagrań dla koneserów to wszystko. Żałuję, że Drew nie zgarnął zwycięstwa, skoro już potrafił kontrować zaraz po łokciach.

 

Ricochet vs. Matt Sydal – Wreszcie zobaczyłem Sydala, jak go sobie wyobrażałem. Inaczej, wreszcie zobaczyłem Matta Sydala, a nie Evana Bourne’a. Gość pokazał więcej niż sam Ricochet, a razem stworzyli niezwykle dynamiczne widowisko, gdzie ciężko doszukiwać się jakichś błędów.

 

Monster Mafia (Josh Alexander & Ethan Page) vs. The Young Bucks (Matt & Nick Jackson) – Monster Mafie pamiętam z RoH i już tam pokazali, że są ciekawą drużyną z fajnym repertuarem. Niech o ich wartości świadczy fakt, że puścili ich od razu na najlepszy team na świecie, gdzie musieli dać 100%, żeby nie zginąć. Wiadomo, Bucksami nie są, ale test zdali pozytywnie. Chcę ich oglądać więcej - #OutOfNowhere. Bardzo kreatywna walka, którą publika żyłą – im bardziej oni byli kreatywni w ringu, tym bardziej kreatywna była widownia. Świetny pojedynek.

 

Roderick Strong (Champion) vs. Trevor Lee (Challenger) – Pochwalić mogę kilka kontr Trevora i samą końcówkę z near-fallami. Na nich zbudowali emocje na finishu. Ciężko było przebić poprzednie dwie walki. W tym składzie było to wręcz niewykonalne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379175
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Invasion Attack 2015 – Zapowiedź

 

Alex Shelley,Captain New Japan,Kushida, Yohei Komatsu andYuji Nagatavs.Jushin Thunder Liger,Manabu Nakanishi,Ryusuke Taguchi, Sho Tanaka andTiger Mask

Typowa walka wieloosobowa w NJPW, w której to zamieszczono Tanake oraz Komatsu, którzy rywalizują ze sobą od kilku dobrych tygodni. Tak więc sądzę że to ktos z tej dwójki zakończy pojedynek, poziom nie będzie świetny mimo iż jest tu kilku znanych wrestlerów. Lecz trzeba pamiętać że takie openery trwają po kilka minut i po każdym spływają.

 

Bullet Club (Cody Hall, Tama Tonga and Yujiro Takahashii) vs Hiroyoshi Tenzan, Satoshi Kojima and Tomoaki Honma

Niby jest tu Bullet Club ale w najgorszym możliwym składzie. Największy jobber federacji, uczeń oraz Takahashii, z którym kompletnie nie ma co zrobić. Na przeciwko stają Tenzan, Kojima oraz Honma. Szkoda że to nie tutaj doszło do walki o pas NWA między Satoshim a Hiroyoshim. Bo byłyby emocje a tak ich nie ma, Wygrana face'ów jest pewna tak samo jak to że zakończy to Honma swoim Headbuttem.

 

IWGP Junior Heavyweight Tag Team Championship Match – The Young Bucks vs Roppongi Vice

Liczę na to starcie, bowiem Bucksi to klasa sama w sobie a teraz dostają za przeciwników zupełnie nową drużynę, która jednak powinna trzymać bardzo solidny poziom. Wszyscy pamiętają świetne alki braci z np. reDRagon, Time Splitters czy Forever Hooligans. Teraz dostajemy kogoś zupełnie innego, ciekawi mnie więc czy walka ta osiągnie te cztery gwiazdki czy będzie słabiej.

 

IWGP Junior Heavyweight Championship Match – Kenny Omega vs Mascara Dorada

Napaliłem się na ten pojedynek, bowiem poziom Omegi zna każdy, a Dorada w ostatnim czasie mocno wyróżniał się na tle całej reszty Juniorów. Tak więc może to być pojedynek, który skradnie show. Oczywiście zawsze może coś pójść nie tak i dostaniemy tu starcie takie jak z Taguchim, mam jednak nadzieje że będzie dużo lepiej. Do tego sądzę że Omega spokojnie wygra.

 

IWGP Tag Team Heavyweight Championship Match - Bullet Club (Doc Gallows and Karl Anderson) vs The Kingdom

Kingdom ostatnio robi mocną furorę, bowiem dostali walkę o pasy nie tylko w RoH ale nawet w NJPW. Pasy oczywiście nie zmienią właścicieli ale mimo to liczę na fajny poziom, bo takie walki drużynowe często dobrze wychodzą. Fajne także jest to że gdy nie ma pretendentów dla mistrzów to ściąga się kogoś z RoH a nie kolejny raz Kojima i Tenzan.

 

Chaos (Tomohiro Ishii, Shinsuke Nakamura and Yoshi-Hashi) vs Hirooki Goto, Tetsuya Naito and Togi Makabe

Nie ma pretendentów dla Nakamury i Ishiiego więc obu wrzucając w walke drużynową. W zasadzie jest to dobra decyzja bo w takich pojedynkach mogą się wyłonić feudy na kolejną galę. O ile Ishii dostanie pewnie starcie z Makabe tak potencjalne starcie Nakamury z Goto lub Naito sprawia że już teraz chcę to zobaczyć. Sądzę że wygra tutaj drużyna Goto i ktoś przypnie Hashiego.

 

Hiroshi Tanahashi and Katsuyori Shibata vs Toru Yano and Kazushi Sakuraba

Mimo wszystko liczę tutaj na fajną walkę, bowiem Tana będzie rywalizował z Yano a do tego możemy dostać świetne zestawienie Sakuraby z Shibatą. Ciekawi mnie czy będzie to już koniec feudu między Hiroshim a Toru czy kolejna wygrana komedianta i zakończy się to w 1 vs 1. Sądzę że Yano oraz Kazushi tutaj wygrają pewnie po jakimś Roll Upie.

 

Bad Luck Fale vs Kazuchika Okada

Czekam na ten pojedynek bowiem w ostatnich miesiącach to zdecydowanie najlepszy feud. BLF przypiął już bardziej znanego oponenta kilka razy więc teraz Kazushi powinien się zrewanżować i zwyciężyć. Liczę że poziom będzie stał na przyzwoitym poziomie mimo iż oczywiście Fale jest gigantem. Może być przyjemnie.

 

Main Event – IWGP Heavyweight Championship Match – AJ Styles vs Kota Ibushi

Na papierze to wygląda wręcz niesamowicie, bowiem Styles raczej słabych walk nie robi. A tutaj dostaje jeszcze genialnego Ibushiego, który ma za sobą świetny miesiąc. Nie zdziwię się jak Dave oceni to na pięć gwiazdek, bowiem według mnie to nie może być złe. Allen raczej pasa nie straci, nawet tego bym nie chciał. Bowiem spisuje się świetnie jako mistrz i heelowy lider, Ibushi za to zdąży jeszcze otrzymać swoją szansę. Liczę na ringowe cudo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379193
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trochę inaczej niż zwykle.

Co wydarzy się na NJPW Invasion Attack 2015:

- AJ i Kota zrobią świetną walkę.

- AJ obroni IWGP Heavyweight.

- Bullet Club zrobi się na koniec gali fotkę w ringu.

- Karl Anderson powie, że AJ Styles to najlepszy wrestler na świecie.

- Too sweet, too sweet, too sweet…

- Fale będzie wkurzał niektórych smartów swoim drewnianym poruszaniem się w ringu, a reakcja po jego wygranej będzie jeszcze gorsza.

- Yano zdejmie ochronę na narożnik.

- Tanahashi będzie walczył na pół gwizdka, a może i na ćwierć gwizdka.

- Realizator uraczy nasz długimi ujęciami największych atutów Marii.

- Będę się irytował bookingiem i bał do końca, ale ostatecznie Bennett i Taven nie wygrają pasów IWGP Tag Team.

- Będą botche w walce Omega vs Mascara.

- Young Bucks stoczą przeciętną jak na siebie walkę, ale będzie superkick, superkick i superkick oraz pasy dalej w rękach.

- Cody Hall zbierze ponownie dobre recenzję.

- Tonga pokaże, że sugestie o opuszczeniu Bullet Club są słuszne.

- Kobieta wychodząca z Takahashiim da więcej rozrywki niż on sam.

- Honma trafi „główkę”, zaliczy zwycięski pin i ludzie będą się cieszyć, najmocniej podczas całego dnia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379273
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Beyond Wrestling -King Of Arts

 

Cherry Bomb, Colin Delaney, Dick Justice, Jay Freddie & Pepper Parks vs Angel Ortiz, Chris Dickinson, Jaka, Mike Draztik & Pinkie Sanchez - ** i 3/4

Masa ludzi w jednej walce i spory chaos. Mimo to oglądało się to bardzo przyjemnie, bowiem każdy dał coś od siebie i ostatecznie zobaczyliśmy tutaj fajny wrestling. Oczywiście miało to na celu tylko rozgrzanie fanów, którzy nawet dobrze reagowali przy kilku momentach. Zwycięzcy nie mieli tutaj znaczenia bo to nie ważne kto zwyciężył w tak mało znaczącym boju, który był typową walką na otwarcie.

 

John Silver vs. Ryan Galeone - ***

Szkoda że trochę krótko, bo przez te parę minut pokazali bardzo wiele. Silver jest mniej więcej znany dla fanów sceny niezależnej, lecz to Galeone był tutaj gwiazdą. Gość ma spore warunki fizyczne a mimo to spisał się bardzo dobrze. Tak więc według mnie gdyby dostali jeszcze z pięć minut to byłoby o wiele lepiej. A tak owszem było fajnie jednak nie dali się im rozkręcić.

 

Brian Fury vs. "Hot Sauce" Tracy Williams - *** i 1/2

Ponownie zabrakło trochę czasu bo było bardzo przyjemnie pod względem technicznym jednak mogło być jeszcze lepiej. Fury oraz Williams strasznie mi się tutaj podobali, uwielbiam taki styl walki a oni to realizowali punkt po punkcie. Do tego końcówka trochę z dupy, bowiem przez całe starcie wychodzili oni z wielu Submissionów a pojedynek ostatecznie zakończył się zwykłym Boston Grabem. Kolejna dobra walka.

 

Darius Carter vs. Matt Tremont - ** i 3/4

Miałem obawy że może być sleeper. Wiadomo że Tremont to człowiek, który idealnie pasuje do CZW a w połączeniu z lotnikiem mogło wyjść różnie. Okazało się że starcie było bardzo poprawne, jeden miał mocne akcje oraz świetny kontakt z publiką, za to Carter co jakiś czas zaskakiwał ładną akcją. Oczywiście nie jest to nic wielkiego, mimo to nie było źle i nawet szybko mi to zleciało.

 

Biff Busick & Drew Gulak vs. Team Tremendous - *** i 3/4

Na papierze wyglądało to mocno i na pewno się nie zawiodłem. Busick oraz Gulak to wielkie gwiazdy sceny niezależnej, które są znane w takich markach jak PWG, Evolve czy CZW. Tremendous za to są bardzo ciekawym zespołem, który wygląda kiepsko ale w ringu okazuje się że potrafią bardzo wiele. Tutaj było dokładnie tak samo, sporo chaosu i dziwna końcówka. Mimo to poziom był bardzo wysoki, sporo dźwigni, efektownych akcji oraz emocji. Oby jak najwięcej takich walk.

 

Da Hoodz (Davey Cash & Kris Pyro), Garden State Gods (Eric Corvis & Myke Quest),

Milk Chocolate (Brandon Watts & Randy Summers) & Qefka the Quiet & Silver Ant vs.

Devastation Corporation (Flex RumbleCrunch & Max SmashMaster), Devin Blaze

& Soldier Ant, Flawless & Lawless (Blake Morris & Rex Lawless) & JÖTNAR (Nokken & Tursas) - *** i 1/2

Niesamowity chaos. Można sobie wyobrazić tak wielką walkę eliminacyjną. Mimo to miało to swój urok i mi się to oglądało bardzo dobrze. Mimo iż trwało bardzo długo to było wiele lotów i ogólnie poziom był przyjemny. Wiadomo że to pojedynek by trochę odpocząć od emocji, jednak każdy tutaj dodał coś od siebie przez co było fajnie. Na gali jeszcze nie zobaczyliśmy słabej walki co jest sporym plusem.

 

Chris Hero & JT Dunn vs. David Starr & Eddie Kingston - *** i 3/4

Cholerka muszę przyznać że wyszło to lepiej niż mógłbym się spodziewać. Czterech znanych wrestlerów zrobiło tutaj bardzo dobre widowisko. Mimo spokojnego początku to z czasem się to mocno rozkręciło. Fani byli zadowoleni i ostatecznie wyszła bardzo dobra oraz bardzo długa walka. Zwycięzcy byli do przewidzenia bowiem Hero był tu zdecydowanie najbardziej znany więc jego porażka była by dziwna. Mimo to trzeba przyznać że panowie dali z siebie bardzo wiele.

 

CLL Championship Ladder match - AR Fox vs. Shynron© - *** i 3/4

Gdyby nie kilka mocnych botchy z obu stron to ocena bylaby jeszcze wyższa bo panowie dali z siebie wszystko. Samobójczy skok Foxa z balkonu to tylko potwierdził, do tego wiele innych bardzo ryzykownych akcji. Jednak zdarzyły się także niesamowite botche jak połamana drabina czy złe ściągnięcie pasa na sam koniec. Takie duperele mocno psują ocene, jednak trzeba powiedzieć że panowie dali z siebie wszystko.

 

Main Event - No DQ - Chris Dickinson vs. Kimber Lee - **

Głupota by dodać na sam koniec tak mało znaczącą walkę. Do tego obniżyła ona udany poziom gali co jest kolejnym minusem. Szkoda że najgorszy pojedynek został ustawiony w Main Evencie. Przynajmniej wygrała facet bo gdyby to Kimber zwyciężyła to byłaby to już komedia.

 

Sama gala bardzo dobra. Warto było sięgnąć po tą federację bo fani są dobrzy a i poziom mnie absolutnie nie zawiódł. Na pewno zobaczę także kolejne eventy tej organizacji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379276
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG From Out of Nowhere

 

-Bailey vs Busick- Nowy ma parę fajnych akcji w zanadrzu i chętnie zobaczę go ponownie... w jakimś 6 man tagu. Bo charyzmy nie ma za grosz. Okrutnie nijaki. Przy nim nawet Everett wydaje mi się królem charyzmy. W singlu mnie nudził, Biff sam dobrej roboty też nie zrobi, więc wyszło tak sobie.

 

-Alexander vs Ciampa- Poprawne. Tragedii nie było, godnych zapamiętania rzeczy też nie. Takie cosie oglądam często w różnych fedkach, tu oczekuję więcej.

 

-Beaver Boys vs Best Friends- Beaverów poznałem już parę lat temu, kiedy występowali solo. Od tego czasu Silver się rozwinął i powinien na dłużej zagościć w PWG, a Reynolds... ściął włosy. Tego widywałem częściej, ale niczym nie zachwycał. Teraz chociaż stara się robić coś zabawnego. W tagu są OK, nie wypadli źle z Trentem i Taylorem. Pierwsze starcie dzisiaj, przy którym można się było dobrze bawić choć przez chwilę.

 

-ACH vs AR Fox- Chciałem chorego spotfestu, dostałem zwyczajny pojedynek. Humor ACHa tego nie naprawił, trochę mnie zawiedli. Kozacki lot pojawił się dopiero na sam koniec.

 

-Gulak vs Hero- Niepowalająca techniczna walka, dostali za dużo czasu, zdążyłem się wynudzić. Co do wagi Chrisa - póki będzie robił w ringu te same akcje i nie spadnie mu drastycznie kondycha, to niech se wygląda jak chce. Nie zwaliłbym całej winy za tą walkę na niego.

 

-Ricochet vs Sydal- Walka, dla której warto zobaczyć tę galę. Na ten moment jedyna naprawdę świetna. Zawodu nie było, oboje zaprezentowali wszystko to, co potrafią najlepiej.

 

-Monster Mafia vs Young Bucks- Najlepszy tag team świata słabych widowisk nie robi. Ekipa Page'a i białego Alexandera też sobie poradziła, powinni zostać w PWG. Nr2 tej gali, zaraz za poprzednikiem.

 

-Lee vs Strong- Spoko ringowo, ale zabrakło emocji. Ani przez moment nie uwierzyłem, że Trevor może to wygrać. Za szybko na to. Może za rok, jak dostanie szansę, to starcie będzie ciekawsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379349
Udostępnij na innych stronach

SHINE 26

 

Singles Match

Miss Rachel vs. Shazza McKenzie-David vs Goliath blond włosa australijka kontra brzydkie babsko. Walka całkiem fajna przez

większość dominacja Rachel,ale Shazza wychodzi zwycięsko.

 

Singles Match

Andrea vs. Nikki Storm-Czas na "zemstę" podczas WWN Mercury Rising Andrea wyrzuciła Nikki z walki.Walka podobna do poprzedniej mowa o gabarytach zawodniczek.Zasłużenie wygrała Andrea dominując przez większość walki.

 

Singles Match

Evie vs. Tessa Blanchard-Już kilkakrotnie słuszałem o córce legendy WWE Tully Blanchard, ale nie miałem nigdy okazji zobaczyć jej w akcji.Dużo lepsze stracie od 2 poprzednich,przyjemna moim zdaniem na fajnym poziomie potyczka.Obie panie dobre ring skillowo, jeśli następne walki będą na podobnym levelu lub lepszym to zapewne kolejny raz sięgnę po SHINE.

 

Tag Team Match

Crazy Mary Dobson & Solo Darling vs. Valifornia (Jayme Jameson & Marti Belle)-Czas na teag team match.Walka nawet nawet dynamiczna,brak przestojów.Solo Darling wygrywa walkę sama, Mary praktycznie nie było w ringu.WOW po walce Valifornia rzuciły się na przeciwniczki,stolik poszedł w ruch były chanty holy shit :D

 

Singles Match

La Rosa Negra vs. Madison Eagles-Uhuhu La Rosa Nera najlepsze wejście gali ;) :). Wow świetna walka estem pod wrażeniem nigdy nie myślałem że panie potrafią wykręcić taką dobrą walke.Wygrywa Madison trochę z dupy nagle kontra i po Negrze .Jak na razie najlepsza walka gali. Nie wiem kiedy minęła ta godzina tak przyjemnie ogląda się to.

 

No Disqualification Tag Team Match

Jessicka Havok & Leva vs. Saraya Knight & Su Yung-No Dq jestem ciekaw tej walki. Jessica chciała polecieć ale ten suicide dive pięknie

spatroliła.Drużynowe stracie lepsze od poprzedniego. Su Yung została zrzucona z balkonu a Leva zabawiła się Jeffa Hardego i skoczyła z balkonu.Gdyby nie interwencja Tessy pin zgarnęłyby Jessica Havok z Levą.

 

SHIMMER Tag Team Title / SHINE Tag Team Title Match

The Global Green Gangsters (Kellie Skater & Tomoka Nakagawa) © vs. The Kimber Bombs (Cherry Bomb & Kimber Lee) ©-Hmmm Kolejny tag team match tym razem o tytuły SHIMMER Tag Team Championship i SHINE Tag Team Championship. Solidny tt match było w nim wszystko co powinno być w tego typu walce.Wynik double count out panie poszły w brawl po za ring.

 

Singles Match

Allysin Kay vs. Kay Lee Ray-Bardzo dobra walka choć niej widowiskowa od La Rosy Negry z Madison Eagles. Mam nadzije że main event będzie najlepszą walką gali.

 

NWA World Women's Title / SHINE Title Match

Mia Yim © vs. Santana Garrett ©-Już druga walka o unifikacje pasów 2 federacji na WWN.Bardzo dobra walka godna main eventu.

 

 

Z czystym sumieniem mogę polecić tą gale świetnie mi się to oglądało.Nie żałuje żadnej minuty/sekundy poświęconej tej gali.Te 2 h 40 min zleciały mi jak godzina.Napewno wróce do tej fedki przy następnej okazji.

 

TOP 3

1. La Rosa Negra vs Madison Eagles

2. Mia Yim vs Santana Garrett

3. Allysin Kay vs Kay Lee Ray

Edytowane przez JHardy
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379351
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

PWG podało zespoły, które wystąpią 22 maja na gali DDT4 oraz dwie walki dodatkowe (część w spoilerze, bo skład ostatniej walki podpowiada kto wygrał main event poprzedniej gali):

 

- Team Tremendous (Dan Barry & Bill Carr)

- Drew Gulak & Biff Busick

- Beaver Boys (Alex Reynolds & John Silver)

- The World's Cutest Tag Team (Candice LeRae & Joey Ryan)

- Inner City Machine Guns (Ricochet & Rich Swann)

- Monster Mafia (Josh Alexander & Ethan Page)

- Andrew Everett & Trevor Lee

- Love Gun (Chris Sabin & Matt Sydal)

 

Non-Tournament Match:

Johnny Gargano vs. "Speedball" Mike Bailey

 

 

PWG Championship Match:

Roderick Strong © vs. Brian Cage vs. Chris Hero

 

 

Moim zdaniem gala zapowiada się świetnie, bo oprócz pierwszego z wymienionych teamów reszta to same kozackie zespoły i jakich by zestawień nie zrobili to nie mogą z tego wyjść słabe walki. Aż szkoda że dostaniemy to do obejrzenia dopiero w okolicach czerwca. Do tego dochodzi walka o pas PWG, w której w końcu zobaczymy Briana, choć obecność Hero i radość z jego poczynań będzie uzależniona od tego jak bardzo się rozleje na boki przez te niecałe dwa miesiące, a wiadomo że w jego wykonaniu może to być spora różnica :D Zmiany mistrza pewnie nie będzie, ale liczę na świetną walkę.

Edytowane przez Kowal
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379354
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Invasion Attack 2015

 

Bullet Club ograbiony z pasów TT

Young Bu.... wróć, Generation Me vs Roppongi Vice - Przeróbka chwytów, brak chemii, dwie indywidualności vs tag team braci. Wg mnie między Berettą a Romero nie ma narazie chemii, co przełożyło się na brak chemii między teamami. Oczywiście, były wymiany, ale ledwie pojedyncze. Bucksi też wyglądali jakoś nijako - niby mają swoje chwyty, mają swoje kicki, mają ciekawe przejścia pod IndyTaker (np. z Double Pumphandle), ale jedyne czym wywoływali u mnie emocje to udawaniem głosów sprzed mutacji (BTW. Ja tu widziałem Generation Me, aniżeli Bucksów). Moim zdaniem, przy tak szerokim movesecie to niedopuszczalne. Gdybym jakoś oceniać Berettę to bym powiedział że inny TT partner mu nie służy - różnica między RPG Vice a Best Friends jest gigantyczna, natomiast trzeba jednak wziąć pod uwagę że Trent? należy do tych co długo się aklimatyzują w nowym otoczeniu, więc należy dać mu jeszcze około pół roku do wytworzenia chemii z Rockym R.

Szczerze nie rozumiem dlaczego RPGi wygrali pasy - znam już te blitz-pushe w dwyzji Junior na pamięć, ale pomimo że nowy team w NJ jest zawsze wrzucany na szczyt, tak lepiej było dać im trochę więcej czasu na przetarcie między sobą, a potem dopiero między innymi teamami.

 

Kingdom vs Bullet Club (Gun&Gallows) - .... jeśli Kingdom mają mieć jakiekolwiek pasy, to lepiej że są to te .... A chociaż to już sam nie wiem - walka opowiedziała jedną historię - że Andersonowi odwaliło na punkcie Marii (zresztą słusznie ;) - she's super sexy). W ringu było nudno i słabo, dla mnie Bennett z Tavenem w ogóle do siebie nie pasują, w przeciwieństwie do oponentów. Do BC nie mam większych zastrzeżen, poza tym że Gallows nie złapał Tavena przy jego outsidzie. Długiego title reignu się nie spodziewam, natomiast jestem dziwnie pewien że Anderson będzie z tej walki zadowolony - on lubi dodać trochę humoru.

 

Pozostałe walki

 

Omega vs Dorada - Luchador jest bardzo kreatywny jeśli chodzi o to co robi w ringu - jego hurricanrana przeskakując przez liny jest tego świetnym przykładem (mocny move). Omega, jak na to w jakiej dywizji się znajduje, jest całkiem silny co dało fajny efekt - walka wyszła całkiem dobrze. Co mi zaimponowało w tej walce, to fakt, że mimo to, że Kanadyjczyk jest o włos od botchu, i tak był w stanie się dogadać z Meksykaninem by ratować to akcję roll-upem (lubie takie momenty). Następny w kolejce jest Alex Shelley - cholera, lubię gościa, ale ugrzązł zbyt głęboko bym był skołonny uwierzyć w jego zwycięstwo.

 

Goto przypiął Nakamurę - czyli ta rywalizacja jeszcze potrwa. No cóż, z kimś Shinskay walczyć musi o swój pas. Sama walka (6 man) była typową zapchajdziurą, w której każdy miał pokazać kawałek siebie.

 

Sakuraba & Yano vs Tanahashi & Shibata - to było do zaakceptowania, tylko że nie. Sakuraba jest słaby, Yano mnie wkurwia, Tanahashi się oszczędza i jedynie Shibata może walczyć na full - to nie może się udać. Jedyne co z tego wyniosłem to reakcja publiki za każdym razem kiedy Hiroshi był w niebezpieczeństwie - czuć emocje. Shibata tapuje .... mój dobry humor przeminął z wiatrem ...

 

Bad Luck Fail vs Okada - Kiedyś Undertaker musiał walczyć z Giantem Gonzalesem, wszyscy mu współczuli - tak samo ja współczuję Rainmakerowi że musi się użerać z BLF. Okada wyszedł nieźle poobijany, a śliwę po jednym z łokci będzie miał długo. Niemniej jednak walcząc z tak ograniczonym zawodnikiem, Kazuchika udowadnia że jest naprawdę światową czołówką w tym sporcie. O BLF nic nie specjalnie nie napiszę :wink:

 

Main Event

 

Kota Ibushi vs AJ Styles - Ibushi wszedł do ringu z połamanymi palcami - zły znak dla płynności tej walki. Jeszcze gorszy znak to mina zbitego psa - nienawidzę kiedy zawodnicy spoilerują twarzą wynik walki (mimo że ten był znany od samego początku). American Dream vs New Japan Dream - ładny tagline. Dobrym motywem jest to że AJ wyszedł do walki w pełni przygotowany - wiedział co Ibushi ma w planach i konsekwentnie go kontrował jak na mistrza przystało. Za dużo latania tu nie było, co mi akurat przypadło do gustu - Kota musiał wyjść ze swojej strefy komfortu i udowodnić dlaczego go promują. Ataki AJa na nogę Ibushiego jest tego przykładem (btw. Styles świetnie to egzekwował); natomiast i tak większy postrach siały próby Clashu - Ibushi skontrował ten move chyba ze 4 razy zanim został wykonany (choć dopiero w kontrze) - Phoenix Splash w Styles Clash?! Holy Shit! Sama walka miał dość wolne tempo, bardzo metodyczne, natomiast tego wymagała psychologia. Kenny Omega przeszkadza swojemu byłemu tag partnerowi co prawdopodobnie prowadzi do jakiejś większej rywalizacji, choć Cleaner okazywał skrupuły. A AJ? Jego najbliższa przyszłość będzie deszczowa. Po tej walce jestem jednak skłonny powiedzieć że mimo iż Styles już tak nie lata w ringu jak kiedyś, tak nigdy przedtem nie był tak dobry jak jest teraz. Ibushi natomiast kontynuuje dobrą robotę - w tej walce może nie był błyskotliwy, ale był na tyle dobry żeby dalej go promować.

 

Trochę inaczej niż zwykle.

Co wydarzy się na NJPW Invasion Attack 2015 [...]

 

A odnosząc się do twoich przewidywań :wink: (dość smutnych/bezemocjonalnych swoją drogą)

 

- AJ i Kota zrobią świetną walkę. - Check!

- AJ obroni IWGP Heavyweight. - Check!

- Bullet Club zrobi się na koniec gali fotkę w ringu. - akurat tym razem nie było too słit foci :P

- Karl Anderson powie, że AJ Styles to najlepszy wrestler na świecie. - Anderson chyba dostał zjebę od Gallowsa i został w szatni ;)

- Too sweet, too sweet, too sweet… - ½Check! (w końcu drużynowo za dużo nie wygrali)

- Fale będzie wkurzał niektórych smartów swoim drewnianym poruszaniem się w ringu, a reakcja po jego wygranej będzie jeszcze gorsza. - dzisiaj mu odpuszczę :wink:

- Yano zdejmie ochronę na narożnik. - Check!

- Tanahashi będzie walczył na pół gwizdka, a może i na ćwierć gwizdka. - Check!

- Realizator uraczy nasz długimi ujęciami największych atutów Marii. - Check!² :wink:

- Będę się irytował bookingiem i bał do końca, ale ostatecznie Bennett i Taven nie wygrają pasów IWGP Tag Team. - Kingdom wygrali pasy ... mam nadzieję że nie zszedłeś na zawał :wink:

- Będą botche w walce Omega vs Mascara. - było blisko jednego, natomiast jakoś wybrnęli więc wyszło ok :)

- Young Bucks stoczą przeciętną jak na siebie walkę, ale będzie superkick, superkick i superkick oraz pasy dalej w rękach. - Check! ... w jednej trzeciej - walka była przeciętna, kopniaczków było mało, ale pasy stracili, o dziwo

- Cody Hall zbierze ponownie dobre recenzję. - Nie tym razem, o ile pozostali dwaj byli szarzy jak zawsze, tak młody Razor stał za bardzo na uboczu

- Tonga pokaże, że sugestie o opuszczeniu Bullet Club są słuszne. - miejsca dla niego tam nie widzę, ale przesłanek na tej gali też nie zauważyłem

- Kobieta wychodząca z Takahashiim da więcej rozrywki niż on sam. - Check!² :wink:

- Honma trafi „główkę”, zaliczy zwycięski pin i ludzie będą się cieszyć, najmocniej podczas całego dnia. - ½ Check! - ja się cholernie cieszyłem, ale o dziwo, publika była dość umiarkowana IMO.

 

G1 Climax 25 będzie miał 19 dat. 19?! 19 walk na łeb przez niecały miesiąc. To wychodzi po 18 zawodników na blok - w tym roku szykuje się naprawdę konkretna sieczka. Co więcej, Alberto El Patron jest oczekiwany do wzięcia udziału. Czyżby poprzedni turniej został przebity? Jest duża szansa.

Edytowane przez Jack Doomsday
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379388
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

WxW 16 Carat Gold Tournament 2015 Tag 1

 

Robert Dreissker vs Da Mack vs Michael Dante vs Mike Schwarz - ** i 1/2

Dostali tylko pięć minut ale mimo to pokazali całkiem dużo. Na samym początku było trochę komedii ale gdy przeszli do walczenia to fajnie się to oglądało. Kilka fajnie sprzedanych akcji sprawiło iż można to określić jako dobrą walkę. Zwłaszcza że zwyciężył tu ten zdecydowanie najlepszy. Dobre rozpoczęcie gali.

 

First Round Match – Marty Scurll vs Cedric Alexander - *** i 1/4

Tutaj czuć było że to walka turniejowa. Cedric przegrał z mniej znanym nazwiskiem lecz trzeba przyznać że Marty spisał się tu lepiej niż Alexander. Oczywiście schemat był prosto, face vs heel gdzie to ostatecznie Marty wygrywa stosunkowo uczciwie. Dla mnie taki wynik jest dobry bo Scurll fajnie się pokazał i szkoda by było gdyby już odpadł.

 

First Round Match – Absolute Andy vs Sha Samuel - ***

Przyzwoity pojedynek dwóch bardzo dużych wrestlerów, widać było że Samuel to trochę komediant. Za to Andy spisał się lepiej i w kolejnych pojedynkach może być z niego sporo pożytku. Nie było tutaj żadnego znanego nazwiska ze sceny „światowej” a mimo to było przyjemnie. Mam nadzieje że taki poziom będzie utrzymywany do końca.

 

First Round Match - Axel Dieter Jr. vs Timothy Thatcher - *** i 3/4

Świetna walka techniczna wręcz typowa dla Thatchera, który ma za sobą świetne miesiące i nawet w Niemczech dał z siebie wszystko. Dieter nie był mi za bardzo znany lecz tutaj także spisał się znakomicie. Do tej pory nie było równie dobrego starcia co tutaj, obydwoje zgrali się z sobą co w tym stylu jest najważniejsze. Szkoda jednak Timothy już odpadł bo chciałbym zobaczyć go jeszcze parę razy. Z drugiej strony Dieter także powinien się dobrze spisać w kolejnych rundach.

 

First Round Match - Tommy End vs Chris Sabin - *** i 3/4

Tommy End ponownie tutaj spisał się świetnie, oglądanie go na jego terenie jest jeszcze większą frajdą. Za to Sabin to zawsze był dobry wrestler więc nagle nie zacznie być słaby. Szczególnie wrażenie na mnie zrobiły niesamowite kopniaki w wykonaniu Holendra. Szkoda trochę że End tak rzadko występuje w Ameryce bo mogłaby być z niego wielka pociecha. Jednak przynajmniej przechodzi do kolejnej rundy i będzie ciekawie.

 

First Round Match - Sasa Keel vs Uhaa Nation - ** i 3/4

Keel trochę obniżył poziome tej walki przez co miałem nadzieje że ostatecznie to bardziej znany Amerykanin wyjdzie tutaj jako zwycięzca. Okazało się inaczej i trzeba mieć tylko nadzieje że Sasa w kolejnych pojedynkach spisze się lepiej. Do tej pory to chyba najgorsza walka turniejowa, mimo to można to zaakceptować bo każdemu może się to przytrafić.

 

First Round Match - Daisuke Harada vs Kim Ray - ***

Dupy nie urwało ale było solidnie a do tego zwycięzca dla mnie bardzo pozytywny. Lubię Harade i w Japonii wiele razy pokazał że potrafi zrobić bardzo wiele. Kim za to tutaj nie pokazał właściwie nic ciekawego. Daisuke też nie szalał lecz było widać u niego że stać go na wiele i powinniśmy to zobaczyć podczas kolejnych nocy.

 

First Round Match - Andrew Everett vs Robert Dreissker - ** i 3/4

Robert stoczył drugą walkę tej nocy i przy jego masie mogło wyjść różnie. Okazało się jednak że było całkiem przyjemnie i bardzo pomógł tutaj Andrew, który miał kilka świetnych lotów przez co poprawił odbiór starcia. Everett to osoba, która powinna w kolejnej rundzie dać z siebie wszystko przez co cieszę się że to on wygrał.

 

First Round Match - Zack Sabre Jr. vs Axel "Axeman" Tischer - **** i 1/2

Zdecydowanie walka gali, wiadomo że jak Zack dostaje tyle czasu i dobrego oponenta to musi być dobrze. Ciekawi mnie ile razy jeszcze Zack skradnie show podczas tego turnieju, trochę jednak szkoda że Tischer już odpada. Pokazał tu bardzo dużo i pewnie gdyby dostał gorszego oponenta to miałby szansę przejść dalej. Nie ma co jednak narzekać bowiem walka wyszła świetnie i z tego trzeba się cieszyć.

 

Main Event - World's Cutest Tag Team (Joey Ryan & Candice LeRae) vs Karsten Beck & Melanie Gray - ***

Według mnie pojedynek nie był godny bycia Main Eventem. Mieliśmy bardzo dużo lepszych walk na tej gali, które by tutaj mogły pasować wręcz idealnie. Postanowiono zrobić jednak trochę inaczej co dla mnie jest głupie. Joey i Candice wygrali lecz nie czułem emocji i końcówka mocno mi się dłużyła. Szału więc nie było.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/193/#findComment-379391
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Z tej listy to pamiętam, że oprócz Attitude miałem konto na BGZ i RingSkill. No i WF, ale to jeszcze stoi. Nigdy nie byłem aktywny na forach jak teraz. Kiedyś był nacisk na dłuższe posty. A u mnie z pisaniem czegoś to średnio. 
    • StuPH
      Tak jest! A konkretniej, jak wskazywał sam autor - "What?!" to felietony mojego autorstwa które ukazywały się najpierw na Wrestling24H, następnie na WF24H, a teraz pisze je na The Bottom Line oraz Attitude.    Tak, użytkownicy forum WF organizowali swego czasu quizy, ale z tego co pamiętam to sporo osób z czatu było konkretnie z PJC.    Linki: The Bottom Line:  THE BOTTOM LINE - Wrestling na vhs i cd WEB.ARCHIVE.ORG najswieÂsze wie¶ci z wrestlingu oraz sklep z kasetami     PJC: spam WEB.ARCHIVE.ORG      
    • IIL
      @StuPH jak chcesz, to podaj linki do PJC i thebottomline Przeglądałem thebottomline autorstwa @ FH gdzieś od 2006 roku. Był tam zbiór jego felietonów, newsów, relacje z wypadów na WM, kolekcja kaset VHS, itd. Głównie to jednak kopia pisanego przez FH kontentu dla WrestleFans. Pamiętam, że PJC od @ KL  miało taki chat u góry strony i był bardzo aktywny swego czasu.  Było bardzo dużo efedow opartych na forach. Niektóre z nich funkcjonowały bardzo prężnie, ale nie znam niestety linków do nich.  @HeymanGuy złapałem admina RingSkill właśnie, ale niestety nic się nie zachowało...  
    • HeymanGuy
      Nie mam kontaktu z nikim z RS niestety  
    • StuPH
      Jesienią 2007 roku powstał blog, który w swoim czasie był mocno odwiedzany, a sam lubiłem poczytać raporty, które pisał tam KL. Mowa o Przyjacielu Johna Ceny (uwielbiam tę nazwę ). Niestety w archiwum jest tylko wersja od 2011, a więc po tym jak KL oddał bloga jakimś typkom.  Druga strona, która od razu przyszła mi na myśl, a nie została wskazana przez @ IIL  to The Bottom Line autorstwa FH. Najwcześniejsza wersja z archiwum pochodzi z 2003 r., więc to jakaś moja pierwsza klasa podstbazy xD Ja rzecz jasna trafiłem na stronę później, myślę że jakoś w okresie 2008 r. przez buszowanie na WF.  Na BGZ konto założyłem jakoś w czerwcu 2009 r., ale w sumie się nie udzielałem. Pamiętam, bo to okres wakacji przed gimnazjum kiedy spędzałem masę czasu na graniu w SAMP i...  a na pierwszy zaprosił mnie użytkownik attitude o nicku Hrystek.  Matko, ale nostalgłem! Dzięki adminie 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...