Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Jedynym ratunkiem dla całego UV jest połączenie CZW z IWA (DS+MS) i zamiast robienia kilkunastu słabych turniejów UV odzielnie (zaliczam do tego CoD i ToD) stworzenie mniejszej ilości turniejów ale za to takich z prawdziwego zdarzenia - USA UV Chamionship? :D

 

Probuja ratowac UV w podobny sposob, paru wrestlerow walczy tu i tu, sa zaprawszni zawodnicy z wXw, Bjw czy byly nawet osoby z DTU czyli wszystkie znane promocje gdzie daja UV i to tez nie pomaga, poprostu ten rodzja wrestlingu umiera smiercia powolna, coraz mniej zawodnikow dorych w tym a wiekszosc nowych prezentuje coraz slabszy poziom.

Moze kiedys znow cos sie w tej sprawie obuszi, moim zdaniem, powinni sobie darowac te turnieje, albo zrobic jeden ale z pomoca zawodnikow z BJW, DTU, kogos z Europy, poprostu zrobic to porzadnie, bo tak to sensu nie ma.

Juz o tym jakie dno osiagnelo TOD, było zwycięstwo Masady, od tamtej pory równia pochyła juz totalnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377498
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

FWE XIX iPPV - Recenzja

 

Johnny Gargano vs Bandido Jr - *** i 1/2

Bardzo dobre rozpoczęcie gali, Johny Gargano to człowiek który raczej słabych walk nie robi. O wiele bardziej bałem się o jego przeciwnika, mało znany Bandido Jr pokazał mimo wszystko bardzo wiele. Razem ta dwójka wykręciła pojedynek który idealnie pasował na opener, oczywiście Gargano jest takim nazwiskiem że mógłby walczyć nawet w Main Evencie ze Stylesem. Mimo to nie ma co narzekać bo gala rozpoczęła się bardzo dobrze.

 

Ben Ortiz & Kai Kata & Van Shields vs Wes Draven & Mike Law & Jorge Santi - *** i 1/2

Sensacyjnie dobry poziom, nie było tutaj znanych nazwisk a mimo to cała szóstka dała z siebie wszystko. Wiele efektownych skoków, rzutów czy innych akcji które można zaliczyć do kategorii udanych. Nie za bardzo mnie interesowało to kto wygra ten pojedynek ale zawodnicy muszą być z siebie bardzo zadowoleni. Dostali dość sporo czasu i sprawili że aż chciało się to oglądac.

 

Orange Cassidy vs VSK - ** i 3/4

Ciekawa walka w której to było troche komedii i troche normalnego wrestlingu który mimo wszystko wyszedł bardzo dobrze i dało sie to oglądać bez problemów. Nie był to oczywiście taki sam poziom jak dwóch poprzednich walk, mimo to nie ma co narzekać. Końcówka była jednak przewidywalna, zakonczenie przez Roll Up to dobry koniec w takich walkach jak ta gdy faworyt dominuje a musi przegrać.

 

Chuck Taylor vs Robbie E - ***

Typowa walka dla Taylora, gość robi świetne komediowe walki a dostając za rywala Robbiego miał on ułatwione zadanie. Odwalili kawal świetnej roboty, pokazali to podczas biegania po arenie czy przy samej końcówce. E był chyba w TNA trochę ograniczany, wiadomo że tam nie mógł robić takich walk jak tutaj. Mimo to chłopak ma charyzme co powinien pokazywać w takich walkach na scenie niezależnej.

 

Juicy Product vs Anthony Nese and Jigsaw - *** i 1/2

Kolejna dziś walka która trzymała zaskakująco dobry poziom, oczywiście liczyłem na sporo i dostałem to co chciałem. Sam skład walki robił lekki wrażenie, Tony Nese i Jigsaw to już w pewnym sensie legendy sceny niezależnej. Ich przeciwnicy takiego poziomu nie trzymają, mimo to oglądało się ich tutaj bardzo dobrze. Najgorzej wypadł ten najbardziej popularny czyli Tony, mimo to on także trzymał solidny poziom przez co oglądało się to przyjemnie.

 

Deana vs. Shelly Martinez - ** i 1/4

Nigdy nie byłem fanem walk kobiet więc tutaj nie mogło to się zmienić, poziom wielki nie był przez co oglądało mi się to najgorzej ze wszystkich walk które do tej pory się odbyły. Martinez dało się jeszcze oglądać częściowo także przez jej atuty wizualne, Deana za to była bardzo kiepska.

 

Chris Hero vs Tommy Dreamer - ***

Dreamer już świetnej walki nigdy nie stoczy, mimo to tutaj bardzo dobrze zgrał się z agresywnym Hero tworząc jednocześnie walke która trzymała dobry poziom. Widać było ten cały szacunek między wrestlerami co doprowadziło do kilku komediowych akcentów na początku. Potem poszli już na poważnie, szkoda jednak że to Tommy wygrał. Chociaż z drugiej strony jest on małą legendą wrestlingu.

 

The Young Bucks vs the Colony - ****

Bardzo możliwe że ostatecznie będzie to walka gali, Bucksi staneli na swoim normalnym poziomie. Tylko że ich przeciwnicy także pokazali bardzo dużo, do tego doszedł fakt że było to pierwsze starcie między tymi dwoma zespołami. Były emocjonalne chwile gdy to się wydawało że zamaskowani mogą wygrać. Ostatecznie zwyciężyli faworyci pokazując kolejny już raz że są najlepszym Tag Teamem na świecie. Brawa za tą walke.

 

Veda Scott and Paul London defeat Joey And Candice - ***

Nie jestem fanem mieszanych walk ale tutaj wyszło to całkiem dobrze. Wiadomo że Candice i Joey to jest drużyna która sporo znaczy na wrestlingowej mapie świata, ale połączenie Paula z Vedą także dało bardzo poprawny skutek. Scott spisała się chyba nawet lepiej niż jej blondwłosa przeciwniczka, Joey za to mimo upływu czasu ciągle jest bardzo dobrym wrestlerem. Tak więc walka była lepsza niż się mogłem spodziewać.

 

Main Event - FWE Championship Match - John Hennigan vs AJ Styles - **** i 1/2

Walka ta absolutnie stanela na wysokosci zadania bowiem zarówno Styles jak i Hennigan dali z siebie wszystko. Plusem było to że dwa pierwsze piny były osiągnięte dość szybko, w walce o trzecie przypięcie było już cholernie ciekawie. Ostatnie minuty to była już wręcz poezja, do tego wygrana Stylesa i zdobycie przez niego pasa jest sporą niespodzianką. Teraz Allen regularnie będzie występował na galach FWE i oby dostawał równie dobrych oponentów co John. Wtedy będzie bardzo ciekawie.

 

Ocena gali - *** i 1/2 (Bardzo dobrze to wyszło, już nawet nie mówię o openerze ale wiele innych walk trzymało solidny poziom. Chyba tylko walka kobiet była przeciętna, a cała reszta jest jak najbardziej godna polecenia)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377552
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Mój rzut okiem na New Japan Cup i tego typu pierdoły....

 

Kota Ibushi wygrał - super sprawa, ciężko chłopaka nie lubić tylko pojawił się mały problem ... na Invasion Attack zmierzy się z AJ Stylesem .... no po prostu k*rwa no nie ... zamiast zrobić rewanż walki którą każdy chce zobaczyć, gdzie zmiana mistrza jest możliwa, zrobią walkę o pas który niedawno zmienił posiadacza .... Najchętniej napisałbym Fuck Logic, ale Jado i Gedo zwykle mają jakieś sensowne rozwiązanie (byłem zły o brak zwycięstwa Honmy i zrobili mu moment kiedy najmniej tego się spodziewałem). Liczę że bookerzy mają plan bo to naprawdę kłuje oczy. Oczywiście walka ma przeogromny potencjał, co więcej będzie to ich first time razem więc nie wiadomo jakich kombinacji się spodziewać.

 

Yano pinuje Tanahashiego? Nic tylko pusty śmiech... (mimo że story jest takie że ze wszystkich ludzi na świecie, to właśnie Toru potrafi tak pokonać Asa za każdym razem - why? nobody knows)

 

Bad Luck Fa... Fail. Gość jest ogromnym zagrożeniem ringowym (powiem to już teraz - młody Hall już jest od niego lepszy), i serce mi się łamie kiedy widzę jak pokonuje on największych.... A na Invasion Attack dostał Okadę solo ... boję się i o walkę i o wynik. Nie widzę sensu w promowaniu BDF... ale NJ widzi. Dobrze żę Okada nie może stracić wiele na porażce (działa to na podobnej zasadzie co Yano-Tanahashi - BDF ma patent na Rainmakera).

 

Z innych historii - Roppongi Vice zadebiutuje (tak sądze) z Bucksami - z tego co mi wiadomo, to team Barretty z Romero wygląda narazie bardzo topornie (na którymś z eventów RoH) i tak naprawdę nie wiadomo czego można się spodziewać.

 

No i Kingdom w składzie Bennett-Taven zmierzy się z Bullet Clubem (Gun&Gallows). Dla mnie wygrana BC nie podlega dyskusji, ale przynajmniej dobrze że walka nie jest wyciągnięta z powietrza (dobrze wykorzystany motyw z 13. Rocznicy, gdzie to właśnie Groupies Marii pokonali solowego Andersona)

 

Co warto odnotować odnośnie Suzukigun - ekipa Minoru Suzukiego strasznie się panoszy w NOAH. Cieszy mnie że znalazło się coś do roboty dla tego ... hmm ... piątego koła u wozu jakim SZG było w NJ (skoro tu jest za dużo kół, to wyślijmy ich tam gdzie tego koła brakuje - podoba mi się ten motyw).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377599
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW New Japan Cup – Final Round 15.03.15

 

Jushun Thunder Liger, KUSHIDA & Jay White vs. Tiger Mask IV, Ryusuke Taguchi & Mascara Dorada

Opener w dobrym tempie i z wieloma spotami. Dywizja junior dobrze się zaprezentowała i Dorada zebrał kilka punktów przed walką o pas z Omegą.

 

Satoshi Kojima & Yohei Komatsu vs. Yuji Nagata & Sho Tanaka

Widzieliśmy już podobne zestawienie, dwóch młodych razem z weteranami. Podobnie większość walki skupiała się na prospektach i pomiędzy nimi nastąpiło rozstrzygniecie.

 

NJC 2015 – Semi-Final Match: Togi Makabe vs. Hirooki Goto

Średnia walka, jakby oszczędzali siły zwycięzcy na finał.

 

NJC 2015 – Semi-Final Match: Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi

Zdecydowanie najlepsza walka gali i turnieju. Dwóch świetnych high-flyierów, który nie tylko wymieniali się spotami. Trochę przesadzili ze sprzedawaniem tej akcji Koty, w której to niby Naito upadł na kark, a tak na prawdę na plecy. Nie raz już widziałem tą akcję w USA i nie jest ona czymś nadzwyczajnym.

 

Katsuyori Shibata & Tomoaki Honma vs. Tama Tonga & Cody Hall

Tonga był obecny w tej walce? Zdecydowaną większość czasu w ringu spędził Cody Hall i można powtórzyć to samo co ostatnio pisałem. Znów zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Widać, że będą w niego inwestować, podkreślają jego warunki fizyczne, wiek i pochodzenie. Ciekawe momenty jak Shibata i Homna się kłócą, może wyniknie z tego jakiś feud. Każdy zwycięski pin Tomoaki mnie cieszy, może przestanie ciągle jobować.

 

Hiroshi Tanahashi & Captain New Japan vs. Toru Yano & Kazushi Sakuraba

Czy Yano ma zakończyć karierę Tanahashiego? Chcą odsunąc Hiroshiego od głównych walk, ale bez przesady. Przegraną w pierwszej rundzie NJC jeszcze mogę zrozumieć, ale po co znów Tanahashi zostaje odliczony przez Yano. Czyżby kolejny roczny feud Yano, tym razem z Tanahashim?

 

Shinsuke Nakamura, Kazuchika Okada, Tomohiro Ishii & YOSHI-HASHI vs. Karl Anderson, Doc Gallows, Bad Luck Fale & Yujiro Takahashi

Kolejny część sagi Bullet Club vs. NJPW. Ponownie wygrali ci drudzy, bo przeciwnicy mają pasy i mogą jobować w takich walkach. Oczywiście głównie skupili się na rywalizacji Okady. Po raz kolejny takie zestawienie i było na podobnym dobrym poziomie.

 

NJC 2015 – Final Match:

Małe zaskoczenie obecność Goto w finale, mało kto na niego stawiał. Sam pojedynek trochę gorszy od półfinału, ale i tak bardzo dobrze mi się go oglądalo. Po raz kolejny Ibushi świetnie poradził sobie ze stifftowym przeciwnikiem.

 

Cały turniej New Japan Cup podobnie jak w zeszłym roku z dużą ilościa średnich walk i zaledwie z kilkoma, które będzie pamiętało się na dłużej. Wypromowany został tylko zwycięzca, nikt nagle nie zachwycil, jedynie dłużej będzie pamieć się sensacyjną wygraną Yano z Tanahashim.

 

Kota Ibushi wygrał - super sprawa, ciężko chłopaka nie lubić tylko pojawił się mały problem ... na Invasion Attack zmierzy się z AJ Stylesem .... no po prostu k*rwa no nie ... zamiast zrobić rewanż walki którą każdy chce zobaczyć, gdzie zmiana mistrza jest możliwa, zrobią walkę o pas który niedawno zmienił posiadacza .... Najchętniej napisałbym Fuck Logic, ale Jado i Gedo zwykle mają jakieś sensowne rozwiązanie (byłem zły o brak zwycięstwa Honmy i zrobili mu moment kiedy najmniej tego się spodziewałem). Liczę że bookerzy mają plan bo to naprawdę kłuje oczy. Oczywiście walka ma przeogromny potencjał, co więcej będzie to ich first time razem więc nie wiadomo jakich kombinacji się spodziewać.

 

Nie przesadzaj, to z perspektywy czasu może okazać się lepszym rozwiązaniem. Pas IWGP Heavy jest ważniejszy i trzeba bardziej o niego dbać. Jakby Kota wybrał IC to na Invasion Attack nie mielibyśmy obrony HW, wątpie by w takim wypadku chcieli dawać ponownie shota Tanahashiemu (oczywiście musiałby być inaczej bookowany na NJC) czy Okadzie. To był dobry moment na wypromowanie nowego pretendenta. W zeszłym roku zupełnie nie wykorzystali runu Stylesa, teraz powinno być lepiej. Ja jestem zwolennikiem pierwszy starć i bardziej interesuje mnie AJ vs. Kota niż Ibushi vs. Nakamura. Kota może też bez problemu dostać walkę o pas IC, bo jak pokazał przykład Nagaty contendera mogą wziąć z powietrza. Gdzieś ten rewanż się odbędzie, może tylko na Climaxie, nie z taką pompą, ale fani powinni być zadowoleni.

 

Bad Luck Fa... Fail. Gość jest ogromnym zagrożeniem ringowym (powiem to już teraz - młody Hall już jest od niego lepszy), i serce mi się łamie kiedy widzę jak pokonuje on największych.... A na Invasion Attack dostał Okadę solo ... boję się i o walkę i o wynik. Nie widzę sensu w promowaniu BDF... ale NJ widzi. Dobrze żę Okada nie może stracić wiele na porażce (działa to na podobnej zasadzie co Yano-Tanahashi - BDF ma patent na Rainmakera).

 

Szkoda, że marnują tak potencjał Okady w walce 1 na 1 na PPV. Szczególnie, że na IA nie ma już więcej hitowych pojedynków. Można było się spodziewać takie zestawienie, bo ich rywalizacja ruszyła zaraz po WK9. Okada powinien to wygrać, przegral na NJC i teraz się zrewanżuje. Chyba, że planują ponownie dać push Fale na pas IC.

 

Micheal Elgin wreszcie w NJPW… A nie to jednak Taven i Bennett jako przedstawiciele ROH ponownie tam będą. Rozpoczęli feud z Gallowsem i Andersonem na 13th Anniversary i spodziewałem się tej walki na wspólnych galach ROH i NJPW w maju. Widać jaka posucha jest w dywizji Tag Team, że zdecydowali się na tą walkę na PPV w Japonii.

 

Wstrzymam się z oceną Tagu Barretta i Romero do czasu aż ich zobacze w akcji. Lepszego debiutu na NJPW PPV nie mogli sobie wyobrazić, z Young Bucks ciężko zrobić słabą walkę. Jest jeszcze Omega vs. Dorada i na tym kończą się interesujące walki. Invasion Atack nie zapowiada się na wybitną gale.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377629
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Jushin Thunder Liger, KUSHIDA & Jay White vs. Tiger Mask, Ryusuke Taguchi & Máscara Dorada - Dobry opener w zasadzie różniący się od tego typu walk z tego turnieju, nielicznymi elementami. Poskakali, polatali, pokazali kilka efektownych spotów a to na co warto zwrócić uwagę to fakt, że Dorada po raz pierwszy od bardzo dawna został przyćmiony - przez Kushidę. Do pełni szczęścia brakowało tylko Omegi. Ciekawy jestem jak na jego tle prezentowałby się Dorada.

 

Yuji Nagata and Sho Tanaka vs. Satoshi Kojima and Yohei Komatsu - Dwóch młodych + dwóch weteranów. Takie zestawienie podczas tego turnieju już oglądaliśmy. Młodzież musi się jeszcze dużo uczyć skoro Nagatę i Kojimę oglądało mi się o wiele lepiej. Całe szczęście czasu dostają coraz więcej. Już sam fakt, że Komatsu i Tanaka o ostateczne zwycięstwo walczyli między sobą, pokazuje, że będą na nich stawiać.

 

(New Japan Cup Semi-Final) Togi Makabe vs. Hirooki Goto - Właściwie moje zdanie na temat tej walki jakieś inne nie będzie. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywało na to, że będzie to świetny pojedynek. Okazało się, że ważniejsze jest oszczędzanie się przed finałem. Szkoda bo potencjał był a z tego co zauważyłem to większą chęć do walki przejawiał Goto aniżeli Makabe.

 

(New Japan Cup Semi-Final) Kota Ibushi vs. Tetsuya Naito - Drugi półfinał to jakby zaprzeczenie tego co napisałem wcześniej. Dostali kupę czasu i ani na moment się nie oszczędzali (no może trochę na początku). To co pomogło tej walce to charakterystyka obu zawodników. Natio w zasadzie gabarytowo niewiele różnic się od Ibushiego. Styl walki również mają podobny. To pozwoliło odpalić im petardę pod koniec. Sporo nearfallów, sporo emocji i dramaturgi związanej z upadkiem na szyje. Chcieli skopiować Styles Clash? Już teraz zrobili podchody w kierunku AJ'a? Tego wykluczyć nie można

 

Katsuyori Shibata and Tomoaki Honma vs. Cody Hall and Tama Tonga - Zaskakująco dobra walka a złożyło się na to kilka elementów. Po pierwsze obecność Shibaty, po drugie Honmamania, która podoba mi się coraz bardziej no i wreszcie Cody HALL, który zbiera pozytywne recenzje po kolejnej walce. Już w tym momencie wolałbym go bardziej niż Bad Luck Faila. Jedynie ten Tama Tonga...Pisałem o tym już nie raz. Jak face był nawet nawet ale jako heela jego się nie da oglądać.

 

Toru Yano and Kazushi Sakuraba vs. Hiroshi Tanahashi and Captain New Japan - Ok. Już teraz zaczynam się powoli bać. Yano po raz drugi zwycięża nad Tanahashim. Ich walka na Invasion Attack jest już właściwie zaklepana. XD Nie wiem co irytuje mnie bardziej. To, że Tanahashi dostaje feud z kimś takim czy to, że Yano pewnie dostanie jakiś push (ot tak go na Hiroshiego nie puścili).

 

New Japan Cup Finals – Hirooki Goto vs. Kota Ibushi - Obecność Goto w finale to mała niespodzianka ale do tego można przywyknąć patrząc na to co robi w takich turniejach. Obecność Ibushiego z kolei to naturalne prawo. Sama walka? Powiem tak: Nie było to złe, było to dobra ale w dalszym ciągu czegoś brakowało. Nie tego oczekiwałem po finale a z samej walki zapamiętam właściwie finish i Goto, który odkopywał po wszystkim.

 

 

A ja rozumiem dlaczego puścili Ibushiego na Stylesa. Gdyby rzeczywiście były plany w daniu mu pasa, dostałby go już na Wrestlekingdom. Jado i Gedo nie mają zamiaru w tym momencie Ibushiemu dawać pasa. Chcą go oswoić z main eventem, z walkami z najlepszymi. Stylesowi nie zabierze pasa bo to za wczesniej. Pasa IC też nie ma sensu mu dawać bo będzie się z nim działo to co w poprzednim roku - będą zmieniać właścicieli jak rękawiczki. Wiem, że to może być dla Ibushiego zbyt wcześnie ale przypadku słabszej pozycji Okady i Tanahashiego mogą z niego zrobić Okadę vol2 z roku 2012/2013 kiedy to wygrywał niemal wszystko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377640
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Nie przesadzaj, to z perspektywy czasu może okazać się lepszym rozwiązaniem. Pas IWGP Heavy jest ważniejszy i trzeba bardziej o niego dbać. Jakby Kota wybrał IC to na Invasion Attack nie mielibyśmy obrony HW, wątpie by w takim wypadku chcieli dawać ponownie shota Tanahashiemu (oczywiście musiałby być inaczej bookowany na NJC) czy Okadzie. To był dobry moment na wypromowanie nowego pretendenta. W zeszłym roku zupełnie nie wykorzystali runu Stylesa, teraz powinno być lepiej. Ja jestem zwolennikiem pierwszy starć i bardziej interesuje mnie AJ vs. Kota niż Ibushi vs. Nakamura. Kota może też bez problemu dostać walkę o pas IC, bo jak pokazał przykład Nagaty contendera mogą wziąć z powietrza. Gdzieś ten rewanż się odbędzie, może tylko na Climaxie, nie z taką pompą, ale fani powinni być zadowoleni.

 

Właśnie o tą pompę mi chodzi - jestem pewien teraz ta pompa byłaby o wiele większa niż może być za ileś miesięcy. Kuć żelazo póki gorące. Natomiast masz rację z Nagatą - kompletnie zapomniałem o tym że znikąd wziął się tytułowym obrazku. Moja reakcja bierze się z tego że boję się że nie dostaniemy rewanżu tego pojedynku. Ok, AJ też musi coś robić, racja, natomiast zawsze można było go 6-man tag wciśnąć z jakimiś Yujiro itp. (choć dobrze zdaję sobię sprawę jak marginalną rolę oznaczałoby to dla mistrza federacji). To już któryś raz, kiedy Jado i Gedo zaskakują mnie w kwestii bookingu - zwykle im to wychodzi na dobre, natomiast ich metody są niekonwencjonalne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377641
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A ja rozumiem dlaczego puścili Ibushiego na Stylesa. Gdyby rzeczywiście były plany w daniu mu pasa, dostałby go już na Wrestlekingdom. Jado i Gedo nie mają zamiaru w tym momencie Ibushiemu dawać pasa. Chcą go oswoić z main eventem, z walkami z najlepszymi. Stylesowi nie zabierze pasa bo to za wczesniej. Pasa IC też nie ma sensu mu dawać bo będzie się z nim działo to co w poprzednim roku - będą zmieniać właścicieli jak rękawiczki. Wiem, że to może być dla Ibushiego zbyt wcześnie ale przypadku słabszej pozycji Okady i Tanahashiego mogą z niego zrobić Okadę vol2 z roku 2012/2013 kiedy to wygrywał niemal wszystko.

To jest dobry argument. Nie warto robić teraz rewanżu, jeżeli Ibushi nie ma wygrać pasa IC. Takie rozwiązanie nikomu nic nie da. Kota ponownie przegra, a Nakamura odprawie ponownie tego samego przeciwnika. Zobaczcie jak gigantyczny push otrzymał Ibushi. Kilka miesięcy przed WK9 do czasu suplexu na Nakamurze był chłopcem z dywizji junior, który dopiero powrócił po kontuzji przez co nie wystąpił na Climaxie. Pas dla niego to byłoby zbyt dużo. Taki szybki rewanż Ibushi vs. Nakamura to byłby taki amerykański booking. Za pół rok, 2 lata jeszcze bardziej będzie się chciało obejrzeć tą walkę, bo tak się na nią czekało. Oczywiście jeżeli nie zrobią tego od tak. Szczególnie, że takie zestawienie możemy w przyszłości zobaczyć nie raz. W pojedynku ze Stylesem jest bez szans, ale każdy inny też byłby. Za szybko aby AJ przegrywał, szczególnie, że będą chcieli by w maju do ROH przyjechał jako mistrz IWGP Heavy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377659
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

New Japan Cup day 7

 

Mascara Dorada, Tiger Mask IV & Ryusuke Taguchi vs Jay White, KUSHIDA & Jushin Thunder Liger - ***

Fajny opener który dobrze wypromował Dorade przed starciem o pas z Omegą. Muszę przyznać że Mascara bardzo dobrze się spisuje w ostatnich walkach, odnajduje się on w tym wielkim chaosie i oby na Invasion Attack było tak samo. Cała reszta też sporo pokazała, Jay White ponownie spisuje się fajnie, Taguchi znowu jest nijaki a Liger potrafi jeszcze polatać. Tak więc było to dobre rozpoczęcie gali.

 

Yohei Komatsu & Satoshi Kojima vs Sho Tanaka & Yuji Nagata - ***

Ponownie Komatsu i Tanaka mogli wystąpić u boku wielkich gwiazd, teraz nie było Tanahashiego ale za to byli inni byli mistrzowie IWGP. Fajne jest to że ponownie najlepszą robotę wykonywali właśnie ci młodzi którzy dali z siebie wszystko. Nagata i Kojima byli tylko tłem, decydujące momenty starcia należały do tych młodszych. Ciekawe kiedy skonczy się ten feud, jak na razie jest on jednak bardzo solidny.

 

New Japan Cup Semifinal Match: Hirooki Goto vs Togi Makabe - ** i 3/4

Spory zawód, pamietam że podczas pierwszego dnia ostatniego Climaxa dwójka ta zrobiła kozacką walkę. Tylko że tutaj Goto walczył na 30-40 %, Makabe prowadził pojedynek co doprowadziło ostatecznie do tego że wyszedł średnia. Mimo to plusem jest fakt iż Hirooki zaoszczędził sporo sił na finał, ogólnie dziwne jest to że Goto zaszedł aż tak daleko. Sądziłem że przegra z Shibatą w drugiej rundzie a tak został finalistą.

 

New Japan Cup Semifinal Match: Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - ****

Świetna walka którą będzie ciężko przebić w finale, obydwoje dali z siebie wszystko przez co było czuć że starcie toczy się o coś. Do tego wielki plus za wynik, Kota to genialny wrestler który zasługuje na walki o największe laury. Pokazał już na WrestleKingdom ile jest wart, Naito to także wielki fachowiec. W ubiegłym rolu wystąpili oni w jednym Tag Teamie przez co pewnie znają się dość dobrze i tutaj to pomogło.

 

Tomoaki Honma & Katsuyori Shibata vs Cody Hall & Tama Tonga - ** i 1/2

Zepsuli to starcie dodając do niego Tonge który po jobbowaniu 24/7 nadaje się tylko do machania flagą. Gość stracił kompletnie wiarygodność i pewnie ciekawy będzie dopiero gdy zostanie wyrzucony z Bullet Club. Cody za to ponownie pokazał dość spory, gość jest wielki ale młody i nawet dobrze rusza się w ringu. Może to być lepsza wersja Fale'a czy DOC'a, ciekawie także było po drugiej stronie. Możliwe że widzieliśmy początek feudu między Honmą a Shibatą, ich walke biore w ciemno.

 

Toru Yano & Kazushi Sakuraba vs Hiroshi Tanahashi & Captain New Japan - **

Słabo to wyszło, chcieli znowu na siłe wepchnąć wygraną Yano nad Tanahashim. Rozumiem że Tana po stracie pasa jest wolny ale to jest lekka przesada, legenda federacji nie powinna przegrywać z byle ofermą. Ciekawi mnie czy dojdzie do walki między tą dwójką na dłuższym odcinku czasowym. Sakuraba oraz CNP byli tutaj kompletnie zbędni, do tego poziom ringowy stał na bardzo słabym poziomie. Tak wiec wyszło przeciętnie.

 

Kazuchika Okada, Shinsuke’s Nakamura, Tomohiro Ishii & YOSHI-HASHI vs Bad Luck Fale, Doc Gallows, Karl Anderson & Yujiro Takahashi - *** i 1/2

Bardzo dobrze to wyszło, według mnie te dwie stajnie na jakimś PPV powinny dostać taki pojedynek na zasadach eliminacyjnych. Wiadomo że w NJPW to nie jest za bardzo realne lecz taki pojedynek móglby być świetny. Tutaj wyglądało to przyzwoicie bo zrezygnowano z ludzi pokroju Tongi czy Sakuraby, dano mocne działa i można było poczuć że walka ma jakąś stawkę. Dobrze że Okada to zakonczyl bo ostatnio moczyl za dużo.

 

Main Event - New Japan Cup Final - Kota Ibushi vs Hirooki Goto - **** i 1/4

Kozacka walka która idealnie zakonczyla ten turniej, dwóch świetnych wrestlerów zrobiło widowisko które wręcz trzeba zobaczyć. Zwłaszcza podobał mi się tutaj Goto, był bardziej świeży niż Ibushi przez co mógł sobie pozwolić na więcej. Wyszła z tego ostatecznie najlepsza walka turnieju, do tego zwycięzca jest wielkim plusem. Wydawąło się na początku że kandydatów do wygranej jest wielu, ostatecznie zwyciężył Kota i czeka go walka ze Stylesem. Czeka nas więc niesamowity pojedynek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377721
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

FWE XIX iPPV

 

Obejrzałem tylko to co mnie interesowało. FWE to w dalszym ciągu mała federacja niezależna, która ściągając znane nazwiska chce być zauważona. Po raz kolejny dobrze mi się ogladało Chucka w comedy matchu i to jeszcze z kimś kto bardziej się od niego wygłupiał. Robbie E nie raz w TNA udowadniał, że potrafi być zabawny i tym razem tej dwójce to się udało. Po co oni na takiej gali pokazują Shelly Martinez. Nie ma żadnych umiejętności ringowych i tylko świeci cyckami. To stawia w złym świetne inne kobiety na scenie niezależnej, które walką w ringu muszą udowadniać, że są dobre.

 

Hero już sobie darował zrzucanie wagi, wręcz odwrotnie, bo wydaje się być jeszcze większy. Chris mógłby wiele pomóc scenie niezależnej, ale z takim wyglądem nie będzie przekonywał do siebie nowych fanów. Przeciwnikiem był Dreamer i nic wielkiego się nie wydarzyło, oczywiście nie mogło zabraknąć emocjonalnego speechu Tomka. Bucks na swoim poziomie z Colony. London i Veda chyba chcieli pobić rekord Undertaker w wejściówce. Ogólnie całkiem sympatycznie to wyglądało, za takie momenty lubię scenę niezależną. Tym razem Joey i Candice inaczej zabookowani niż w PWG i Candice nie była męczona i ośmieszana przez Londona. Wyrównany pojedynek z kilkoma ciekawami akcji i podobał mi się booking, tak powinny wyglądać walki intergender.

 

Nie wpadłem w zachwyt nad walką Styles vs. Henningam jak arkao. Niewiele więcej pokazali niż ich moveset, nie zbudowali też emocji w końcówce, a publika reagowała przez cała gale, a tutaj specjalnie się nie wkręciła. Trochę dziwnie to wyglądało, jak AJ przy całej otoczce mistrza IWGP zostaje spinowany po kilku minutach. Ostatecznie okazał się zwycięzcą, ale John powinien się trochę bardziej pomęczyć przeciwnika.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377811
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

NOAH-Great Voyage In Tokyo

 

Mitsuhiro Kitamiya vs. Hitoshi Kumano - ** i 1/2

Niby nie było źle, tylko że widzieliśmy tą dwójkę już tak wiele razy że nie budzi to we mnie wielkich emocji. Oczywiście zarówno Kumano jak i Kitamiya to fajni wrestlerzy którzy w przyszłości mogą sporo znaczyć, ringowo są fajni lecz gdy rzucają ich cały czas na siebie to na kolana to nie powala. Z drugiej strony to tylko opener i tylko tutaj mogą się oni pokazać.

 

Katsuhiko Nakajima, Mohammed Yone & Taiji Ishimori & Captain NOAH vs. Jonah Rock, Super Crazy, Yoshinari Ogawa & Zack Sabre Jr. - ** i 3/4

Walka która o dziwo miała całkiem ciekawy skład, bo nie mówię już nawet o Ishimorim czy Zacku ale takie nazwiska jak Yone czy Nakajima a nawet gościnny Captain New Japan sprawili że oglądało się to nawet przyjemnie. Ponownie nie przekonał mnie do siebie Rock który pokazuje że jest typowym materiałem na takie Tag Teamowe walki. Nic wielkiego tutaj nie zobaczyliśmy lecz źle także nie było.

 

Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi vs. Akitoshi Saito & Quiet Storm - *** i 1/2

Mimo iż skład był bardzo dobry to nie wierzyłem że wyjdzie to az tak dobrze. Walka ta jest jednym z zapychaczy, pewnie kwestią czasu jest to aż Sekimoto wejdzie w feud z Suzuki-Gun. Mimo to na razie musi walczyć tutaj, razem z pozostałą trójką pokazał on wrestling na bardzo dobrym poziomie. Ponowie Storm wybił się troche na tle innych, kto wie może kiedyś wyjdzie on z granic midcardu.

 

Maybach Taniguchi & Takeshi Morishima vs. Hiroyoshi Tenzan & Manabu Nakanishi - ** i 1/4

Bardzo kiepski poziom lecz akurat tego można się było spodziewać. Drużyna dziadków to nie jest już ten sam poziom który mogli by prezentować 5-10 lat temu. Tenzan jeszcze się stara ale taki Nakanishi powinien ograniczyć do minimum występy. Była to jednak ostatnia walka o nic bo od kolejnych starć zaczyna się "wojna" między NOAH a Suzuki-Gun. Tak więc nic dziwnego że nie czułem tutaj emocji.

 

Masato Tanaka & Takashi Sugiura vs. Shelton Benjamin & Takashi Iizuka - *** i 1/2

Tanaka oraz Sugiura są niesamowici, byli oni wstanie wyciągnąć z tych dwóch drewien więc niż można było sobie nawet wyobrazić. Oczywiście gdy przy głosie byli członkowie Suzuki Gun to walka była dość kiepska, lecz zawsze gdy tylko legendy dochodziły do siebie to poziom drastycznie wzrastał. Bałem się przed walką że bookerów poniesie i dadzą tu wygrać gościom, lecz skoro pasy nie były na szali to nie bylo sensu by takie gwiazdy miały przegrywać.

 

GHC Jr. Heavyweight Tag Team Championship 3 Way - © Hajime Ohara & Kenou vs. El Desperado & TAKA Michinoku vs. Daisuke Harada & Genba Hirayanagi - *** i 1/4

Nic wielkiego ale był to całkiem solidny poziom którego na pewno można się było spodziewać. TAKA oraz Desperado strasznie zwalniali tempo przez co sama walka na tym cierpiała, dwa pozostale teamy jakoś dały radę to uratować. Ogólnie dobrą zagrywką było zrobienie z tego starcia trzech drużyn, głupie by było heel vs heel a dodając Harade i Genbe walka skoczyła także na poziomie ringowym. Oczywiście zmiana posiadaczy pasów mnie cieszy jako część storyline'u.

 

GHC Jr. Heavyweight Championship - © Atsushi Kotoge Vs. Taichi - **

Końcówka uratowała tą walkę od kompletnej katastrofy, Taichi to osoba która nie powinna walczyć w tak ważnych walkach. Lepiej by było tutaj wrzucić Benjamina bo chociaż poziom byłby większe, emocje pod koniec częściowo to uratowały. Do tego dość dobra postawa Kotoge który fajnie się spisał sprzedając akcje od Taichiego. Mimo iż nie lubię tego członka Suzuki-Gun to ciesze się że kolejny pas należy do stajni, storyline przez to jest jeszcze ciekawszy.

 

GHC Tag Team Championship - © Davey Boy Smith Jr. & Lance Archer) vs. Mikey Nicholls & Shane Haste - *** i 3/4

Bardzo dobra walka która stała na podobnym poziomie co ich pierwszy pojedynek. Zwycięstwo KES było wręcz przesądzone bowiem nie tracili by oni tytułów tak szybko i to gdy nawet Taichi zdobywa jakiś pas. TMDK pokazali to samo co zazwyczaj, świetny wrestling który tylko potwierdził ich klase. Gdybym teraz miał szukać przeciwników dla Archera oraz Smitha to naturalnie krystalizują się Tanaka z Sugiurą. Dla fanów było by to bardzo dobre bowiem poziom walk o te pasy byłby utrzymany.

 

Main Event - GHC Heavyweight Championship - © Naomichi Marufuji Vs. Minoru Suzuki - **** i 1/2

Świetna walka na którą warto było czekać przez dwa miesiące, jeszcze bardziej cieszy mnie fakt że feud ten dopiero się rozkręca. Na razie jest to zdecydowanie storyline roku, Suzuki-Gun przechodząc na pare miesięcy do NOAH doprowadziło do tego że produkt stał się o wiele ciekawszy. Suzuki i Marufuji to nazwiska cenione w całej Japonii i tutaj pokazali dlaczego, arena wręcz buczała gdy Minoru zbierał się do decydującego pinu. Teraz trzeba czekać kto dostanie wielki push i odbierze pas Suzukiemu, mam nadzieje że będzie to wielki moment dla Sekimoto. Na razie trzeba się jednak cieszyć tym że Suzuki zdobywa pas, bylo to świetne zakonczenie ciekawej gali.

 

Ocena Gali - *** i 1/2 (Dwie ostatnie walki mocno podniosly poziom ale mimo to gala przeszła do historii jako że wszystkie pasy znalazły się w rękach Suzuki-Gun. Teraz czeka nas nowy okres dla NOAH, powinno być ciekawie.)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-377949
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

EVOLVE 40 27.03.15

 

Drew Galloway vs. Uhaa Nation

Miał to być bonus main event, a dali w openerze. Uhaa trochę ograniczał się w latania, swój styl narzucił Drew. Liczyłem na trochę więcej, ale pewnie Gallowey oszczędzał się na walkę z Gargano.

 

Timothy Thatcher vs. Tommy End

Zaczęli od dużej ilości technicznego wrestlingu, w pewnych momentach wyglądało to na przepychankę na macie, ale kopnięcie Enda ostro ożywiło pojedynek. Wymiany uppercutów z kopnięciami wyglądały świetnie. Chodz jak pamietam Enda z wXw to i tak się ograniczał z kopnięciami. Końcówka to rewelacyjne wymiany zakończone submissionem.

 

Drew Gulak vs. TJ Perkins

Podobnie dużo technicznego wrestlingu, ale bardziej dynamicznie. Momentami Gulak ostro dominował nad przeciwnikiem i odpowiadał na każdą akcję wyjściem czy kontrą. Drew podyktował swój styl i Perkins zbyt dużo nie poszalał, zabrakło jego firmowych akcji. Trochę dziwne tak szybkie poddanie, bo ankle locki wymieniali długo i od tak TJ się poddał.

 

AR Fox vs. Ethan Page

Typowy pojedynek Foxa, spot za spotem bez większej logiki, a już coś trudniejszego się pojawiło to wyszedł botch. Trochę szkoda Ethana, że musiał się męczyć w tej walce. Chodź publice to się podobało, bo trochę się ożywili.

 

Chris Hero vs. Biff Busick

Nie udało im się sprzedać rywalizaję między sobą. Busick nie aż tak agresywny jak w innych walkach, za bardzo nie radził sobie z dużym Hero. Z jednej strony Chris zdominował końcówce, ale również Biff musiał dużo przyjąć by wreszcie zostać spinowanym. Duży potencjał tego pojedynki, ale mam wrażeniu, że zupełnie nie wykorzystany.

 

Johnny Gargano & Rich Swann vs. Caleb Konley & Brian Cage

All night long, Swann śpiewający swoją wejściówkę, czego chcieć więcej. Zdecydowanie zbyt długo dwójka heeli obijała przeciwnik, nic ciekawego w tym czasie się nie działo. Niestety kontuzja Swanna sprawiła, że cały pojedynek poległ, aż Gabe do nie wyszedł i powiedział, żeby szybciej skończyli. Jeszcze coś zaczeli mieszać z wynikiem, wszystko wyszło słabo.

 

Ricochet vs. PJ Black

Black na razie nie zachwycał na scenie niezależnej i to dla niego duża szansa na przełamanie. Ciężko powiedzieć czy ono nastąpiło. Ricochet wydawał się idealnym przeciwnikiem, ale nie wiele więcej niż wymianę efektownych spotów nie dostaliśmy. Nie był to żaden dream match i main event też średnio pasował.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-378408
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Krótko o EVOLVE 40...

-W openerze się oszczędzali, rozgrzać to to nie rozgrzało.

-Techniczne walki mnie dziś nie powaliły, Thatcher i End wolno nawet jak na techników, TJP z Gulakiem ciut lepiej, tyle że końcówka strasznie słaba. O Hero i Busicku nie mówię, bo jakość streama to zabiła.

-Fox się nie połamał, ale niczego specjalnego też nie zrobił.

-Walka TT mogła być dobra, gdyby nie kontuzja Swanna i wyraźna improwizacja na koniec. Wynik tej walki to chory żart.

-Rico wyciągnął z Blacka ile się dało, to jego najlepszy występ od powrotu na scenę niezależną, jednak to wciąż nie jest to, co chcę oglądać w Main Eventach.

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-378410
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Evolve 40

 

Drew Galloway vs Uhaa Nation - *** i 1/2

Walka która na papierze wyglądała bardzo mocno, panom do tego udało się przenieść oczekiwania między liny. Był to bowiem ciekawy pojedynek w którym raz dominował jeden a raz drugi. Uhaa kończy już swój pobyt na scenie niezależnej i przez takie występy będę czekał na jego walki w WWE. Drew za to raczej słabych pojedynków nie robi co pokazał właśnie tutaj. Dziwne było że wrzucili to tak szybko ale przynajmniej opener stał na bardzo wysokim poziomie.

 

Timothy Thatcher vs Tommy End - *** i 3/4

Przebili ku mojemu zdziwieniu poziom openeru, zarówno Thatcher jak i mniej znany End pokazali wszystko co mają najlepszy. Fajny wrestling który wyszedł z połączenia techniki oraz mocnych ciosów. Zwycięstwo Thatchera było właściwie pewne bowiem właśnie przez Evolve udało mu się wybić na pewny poziom. End jest mniej znanym wrestlerem, lecz gość ma wielki talent i chciałbym go widzieć częściej w Ameryce.

 

Drew Gulak vs TJ Perkins - *** i 1/4

Ponownie zobaczyliśmy walke która przeskoczyła bariere pewnego poziomu, Perkins mocno marnuje się w TNA co doskonale pokazał tutaj. Starcie było techniczne lecz przesz tempo TJ'a dało się to oglądać bez żadnych problemów. Nie był to może taki sam poziom jak we wcześniejszych walkach lecz mimo to polecam to zobaczyć. Trochę szkoda że Gulak spadł w hierarchii i od nowa musi się przebijać do góry.

 

Ethan Page vs AR Fox - ** i 3/4

Nie lubię oglądać Foxa, człowiek ten jest typową skaczącą małpą która cały czas pokazuje te same akcje. Page spisał się troche lepiej, jakoś nigdy nie zachwycał mnie on lecz mimo to gdybym miał tutaj wybierać kogoś lepszego to byłby to właśnie Page. AR może dziękować Bogu że sobie nic nie połamał.

 

Chris Hero vs Biff Busick - ****

Walka która miała stać na typowo technicznym stylu wyszła z tego kanionu i stała się zwyczajną nawalanką. Zarówno Hero jak i Busick są osobami które fajnie sprzedają ciosy, tak więc można było uwierzyć że ta bitwa jest prawdziwa. Mocno przeszkodziły oczywiście błędy w transmisji jednak mimo to dało się to zobaczyć i ostatecznie wyszła z tego najlepsza walka na gali.

 

Brian Cage and Caleb Konley vs Rich Swann and Brian Cage - ** i 1/2

Miało być bardzo dobrze a okazało się że był to mocny przeciętniak, według mnie bowiem wszystko zniszczyła kontuzja Swanna. Cała końcówka poszła się jebać bowiem zawodnicy przerwali pojedynek co było komedią. Konley odklepał a mimo to ogłoszono zwycięstwo jego zespołu przez przerwanie starcia. Miała to być perełka na tej gali a okazało się zupełnie inaczej.

 

Main Event – Ricochet vs PJ Black - *** i 1/2

Nic wielkiego, słyszałem głosy że starcie to może być wielce niesamowite a okazało się ostatecznie że wyszedł zwykły pojedynek dwóch lotników. Black mimo iż pokazał całkiem sporo to ponownie pokazał że jeszcze musi się podszkolić. Ricochet także nie dał z siebie absolutnie wszystkiego, nie oczekiwałem na wiele więc ostatecznie się nie zawiodłem na poziomie. Mimo to nie było to godne Main Eventu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-378411
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

EVOLVE 39 26.03.15

 

Timothy Thatcher vs. Drew Gulak

Promowali to jako rewanż z A Wrestling Odyssey. Wtedy wyrobili sobie nazwiska i skradli show. Tym razem jak na nich było przeciętnie. Dalej to jest techniczny wrestling nie osiągalny dla wiele, ale niewiele nadzwyczajnych rzeczy tutaj widziałem.

 

Biff Busick vs. Tommy End

Nie ma to jak z impetem wejść do nowej federacji. Postawa Enda mnie nie dziwi, bo już prędzej widziałem go w wXw i podoba mi się jego styl, połączenie techniki ze stifftowymi kopnięciami. Busick preferuje podobny styl i zagrało w tym wypadku. Świetny uppercut, gdy Tommy skoczył z narożnika, świetne kolano Enda

 

Chris Hero vs. Ethan Page

Długa walka jak na to zestawienie. Ethan dobrze się prezentuje, ale czegoś mu brakuje by poszedł wyżej. Podobnie tutaj, niby dobra walka, ale coś ciekawego o niej powiedzieć to już trudniej.

 

Ricochet, Rich Swann & Uhaa Nation vs. Caleb Konley, TJ Perkins & Brian Cage

Po takiej wejściówce mogli by już nie walczyć. Cage z Nation udowadniali sobie nawzajem kto jest silniejszy. Richocet, Swann i TJ prezentowali swoją szybkość, a Konley też trochę dorzucił od siebie. Walka przypadła mi do gustu, jakby wyjęta z PWG. Dużo spotów na wysokim tempie, trochę humoru, wśród samych 1 vs. 1 bardzo dobre urozmaicenie.

 

DGUSA Open The Freedom Gate Title Match

Johnny Gargano © vs. AR Fox

Gargano coś tam wyciągnął z Foxa i mieliśmy trochę wrestlingu, a nie tylko szalone spoty. Jest AR to musi być niebezpiecznie, obaj wylądowali na barierkach, które się przewróciły. Oczywiście część winy ponoszą też organizatorzy, którzy źle ułożyli barierki.

 

EVOLVE Title Match

Drew Galloway © vs. “Darewolf” PJ Black

Trzecia walka Blacka w Evolve jaką widzę i nie wróże mu dużej kariery. Umiejętności ma, niektóre spoty mi się podobają, ale odnoszę wrażenie, że nie potrafi on sprzedać historii w walce. Drew niewiele pomógł i pewnie inni też nie będą pomagać i raczej nie będziemy się zachwycać walkami Blacka. Podobała mi się przepychanka słowna Drewa z Gargano. Jak na Evolve bardzo dobrze zbudowali ten feud, czekam na tą walkę, bo wynik jest dla mnie sprawą otwarta.

 

Ostatecznie lepsze okazało się Evolve 39 od 40. Bardziej wyrównanane show i najlepsze okazało Busick vs. Tommy End, 6 man Tag było o wiele lepszy niż Tag Team z 40. Niestety w obu galach main eventy poniżej oczekiwań, Gabe za bardzo uwierzył w możliwości Blacka, ale nie dziwie się, że chciał wykorzystać hype jaki niego był zaraz po zwolnieniu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-378469
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Evolve 39

 

Drew Gulak vs Timothy Thatcher - ****

Genialny opener. Takie walki techniczne mógłbym oglądać cały czas, oczywiście Gulak i Thatcher to fachowcy najwyższej klasy. Do tego ciesze się że to starcie wygrał Drew, chłopak ma wielki talent ale podczas ostatnich gal był trochę w cieniu swoich oponentów. Tutaj dali mu pokonać wypromowanego Thatchera, Timothy także pokazał się z bardzo dobrej strony. Jeśli kolejne walki będą trzymały taki poziom to będzie świetnie.

 

Biff Busick vs Tommy End - *** i 1/2

Kolejna dwójka świetnych wrestlerów, muszę przyznać że Tommy spisał się podczas swoich występów w Evolve wręcz świetnie. Busick za to jest już pewną marką na scenie niezależnej. Gdy weszli do jednego ringu to pokazali kawałek bardzo dobrego wrestlingu. Może nie był to taki sam poziom jak w openerze ale zabrakło mimo wszystko trochę czasu. Tak więc muszę przyznać że na razie gala trzyma poziom.

 

Chris Hero vs Ethan Page - *** i 3/4

Kolejna świetna walka która tutaj miała w sobie sporo kopniaków oraz mocnych ciosów. Page nie jest znany na całej scenie niezależnej lecz widać w nim spory talent. Hero to jest legenda która mimo iż się mocno spasła to jednak ciągle prezentuje świetny poziom i jest wstanie zrobić kozacką walkę. Za nami mamy występ szóstki świetnych techników i chciałoby się by byli oni na każdej gali Evolve.

 

Rich Swann, Ricochet & Uhaa Nation vs Caleb Konley, Brian Cage & TJ Perkins - *** i 3/4

Po składzie wiedziałem że będzie dobrze ale nawet przebili moje oczekiwania. Szóstka świetnych wrestlerów pokazała tutaj kawał dobrego widowiska. Głównymi aktorami byli jednak Cage oraz Uhaa, latali tutaj nawet bardziej niż zwykle. Zwłaszcza czarnuch pokazał się z bardzo dobrej strony i życzę mu wszystkiego najlepszego gdy już dołączy do rosteru WWE. Dostali sporo czasu i wykorzystali go w 100%.

 

DGUSA Open The Freedom Gate Title Match: Champion Johnny Gargano vs AR Fox - **** i 1/4

Dla mnie była to absolutnie walka weekendu w Evolve oraz faworyt do najlepiej walki podczas „Wrestlemania Weekend”. Znakomicie mi się to oglądało, mimo iż nie lubią Foxa tak tutaj razem z niesamowitym Gargano zrobił wybitne widowisko. Emocji nie czułem bo znałem wynik ale mimo to poziom stał na najwyższym poziomie z możliwych. Napalam się na starcie między Gargano a Gallowayem o unifikacje tytułów bowiem może wyjść to wręcz niesamowicie.

 

No Restrictions, No Limits Evolve Title Match: Champion Drew Galloway vs PJ Black - *** i 1/2

Zdecydowanie najlepszy występ Blacka po odejściu z WWE, tutaj było czuć w nim to że faktycznie chce coś osiągnąc na tej scenie niezależnej. Galloway wiadomo że słabych walk nie robić więc o jego klase byłem spokojny. Zwłaszcza podobał mi się ten trochę przekombinowany German Suplex z narożnika bo wyglądał efektownie oraz efektywnie. Do tego wiele skoków Gabriela i jeden bardzo mocny botch który jednak nie był niebezpieczny dla zdrowia. Tak więc starcie było całkiem dobre.

 

Evolve 39 było lepsze niż Evolve 40.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/192/#findComment-378484
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Z tej listy to pamiętam, że oprócz Attitude miałem konto na BGZ i RingSkill. No i WF, ale to jeszcze stoi. Nigdy nie byłem aktywny na forach jak teraz. Kiedyś był nacisk na dłuższe posty. A u mnie z pisaniem czegoś to średnio. 
    • StuPH
      Tak jest! A konkretniej, jak wskazywał sam autor - "What?!" to felietony mojego autorstwa które ukazywały się najpierw na Wrestling24H, następnie na WF24H, a teraz pisze je na The Bottom Line oraz Attitude.    Tak, użytkownicy forum WF organizowali swego czasu quizy, ale z tego co pamiętam to sporo osób z czatu było konkretnie z PJC.    Linki: The Bottom Line:  THE BOTTOM LINE - Wrestling na vhs i cd WEB.ARCHIVE.ORG najswieÂsze wie¶ci z wrestlingu oraz sklep z kasetami     PJC: spam WEB.ARCHIVE.ORG      
    • IIL
      @StuPH jak chcesz, to podaj linki do PJC i thebottomline Przeglądałem thebottomline autorstwa @ FH gdzieś od 2006 roku. Był tam zbiór jego felietonów, newsów, relacje z wypadów na WM, kolekcja kaset VHS, itd. Głównie to jednak kopia pisanego przez FH kontentu dla WrestleFans. Pamiętam, że PJC od @ KL  miało taki chat u góry strony i był bardzo aktywny swego czasu.  Było bardzo dużo efedow opartych na forach. Niektóre z nich funkcjonowały bardzo prężnie, ale nie znam niestety linków do nich.  @HeymanGuy złapałem admina RingSkill właśnie, ale niestety nic się nie zachowało...  
    • HeymanGuy
      Nie mam kontaktu z nikim z RS niestety  
    • StuPH
      Jesienią 2007 roku powstał blog, który w swoim czasie był mocno odwiedzany, a sam lubiłem poczytać raporty, które pisał tam KL. Mowa o Przyjacielu Johna Ceny (uwielbiam tę nazwę ). Niestety w archiwum jest tylko wersja od 2011, a więc po tym jak KL oddał bloga jakimś typkom.  Druga strona, która od razu przyszła mi na myśl, a nie została wskazana przez @ IIL  to The Bottom Line autorstwa FH. Najwcześniejsza wersja z archiwum pochodzi z 2003 r., więc to jakaś moja pierwsza klasa podstbazy xD Ja rzecz jasna trafiłem na stronę później, myślę że jakoś w okresie 2008 r. przez buszowanie na WF.  Na BGZ konto założyłem jakoś w czerwcu 2009 r., ale w sumie się nie udzielałem. Pamiętam, bo to okres wakacji przed gimnazjum kiedy spędzałem masę czasu na graniu w SAMP i...  a na pierwszy zaprosił mnie użytkownik attitude o nicku Hrystek.  Matko, ale nostalgłem! Dzięki adminie 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...