Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  304
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2014
  • Status:  Offline

Jeśli nie ma o czym pisać to zapytam tak: Którą zawodniczkę najbardziej lubicie ? Nie piszę tu o transwestytach z AAA :grin: Jak dla mnie to Candice LaRae nie ma sobie równych 8)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-370855
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

WrestleKingdom 9 - Przewidywania

 

IWGP Junior Heavyweight Tag Team Tittle Four Way Match - reDRagon vs The Young Bucks vs Time Splitters vs Forever Hooligans

Na papierze wygląda to wręcz niesamowicie, oczywiście trzeba tutaj założyć czas walki. Mam nadzieje na te 13-14 minut, jeśli tylko taki czas dostaną to powinni wykręcić świetny pojedynek. Wiadomo że większość tych ludzi to osoby którym o wiele bliżej do stylu amerykańskiego, lecz w ostatnim czasie jest to normalne w walkach o te tytuły. Bardzo mocno na to liczę, każda z tych drużyn jest ringowo na świetnym poziomie. Więc zobaczymy jak to wyjdzie, zwycięzcami powinni zostać oczywiście reDRagon. Tylko że z drugiej strony każdy tutaj może zdobyć te pasy, licze na świetne widowisko.

 

Bullet Club (Jeff Jarrett, Bad Luck Fale and Yujiro Takahashi) vs Hiroyoshi Tenzan, Satoshi Kojima and Tomoaki Honma

Chyba najmniej ważna walka na tym show, pewnie by jej nawet nie było gdyby nie kontuzja Tatsu. Z drugiej strony Fale, Takahashi czy Honma mieli bardzo dobry rok i zasługują na dostanie walki na największej z gal. Jarrett tutaj będzie największą atrakcją, ringowo nie jest on taki sam jak kiedyś, no ale trudno, może jakoś to wyjdzie. Jako zwycięzców typuje ludzi z Bullet Club, nie widzę żadnego powodu aby mieli oni tutaj przegrać. Oczywiście Kojima czy Tenzan to nie byle kto, legendy tej federacji, tylko że nie za bardzo mi się widzi ich wygrana.

 

Toru Yano, Naomichi Marufuji and TMDK vs Suzuki Gun (Lance Archer, Davey Boy Smith, Shelton Benjamin and Takashi Iizuka)

Cholernie czekam na to starcie, NJPW dokonało świetnej decyzji sprowadzając do swojej federacji trzy gwiazdy NOAH. Zwłaszcza czekam na jeden z najlepszych Tag Teamów na scenie japońskiej czy Nichollsa i Haste'a. Pokazywali oni już nie raz i nie dwa jak świetni są w ringu, Marufuji to w końcu mistrz federacji więc na jego powrót też bardzo czekam. (Mimo iż wołałbym widzieć tu Sekimoto). Będzie to chyba jedyna walka z Yano w składzie na którą czekam. Z drugiej strony także jest dość mocny skład, Archer, Smith czy Shelton to dość mocne nazwiska. Poziom może być bardzo dobry, zwycięzcy są raczej znani, mimo to powinno być bardzo dobrze.

 

UWFI Rules Match – Minoru Suzuki vs Kazushi Sakuraba

Budowali ich konflikt kilka dobrych miesięcy gdy stawali oni naprzeciwko w Tag Teamach. Tutaj wszyscy wiemy jak ta walka będzie wyglądała, Suzuki oraz Sakuraba to osoby które mogą wykręcić niesamowitą walkę w typowym japońskim stylu. Ich największym przeciwnikiem może być czas, w karcie jest wiele bardzo ważnych starć które mogą zająć sporą ilośc czasu. Według mnie może tutaj być mimo to bardzo ciekawie, Suzuki miał już w tym roku wiele świetnych walk (Styles, Okada). Sakuraba to także klasa sama w sobie, jego pojedynek bodajże z Nakamurą który odbył się kilka lat temu zrobił na mnie wielkie wrażenie. Będzie ciekawie.

 

NEVER Openweight Tittle Match – Tomohiro Ishii vs Togi Makabe

Ishii to ringowy geniusz, miał w tym roku kilka takich walk że aż same jaja opadają na podlogę i trzeba je zbierać. Jego pojedynki m.in. z Ibushim czy ostatnio z Goto były tak zajebiste że aż dziwne że ten gość jest dość nisko w karcie. Makabe tutaj powinien spisać się także bardzo dobrze, taki rywal jak Tomohiro powinien pasować mu wręcz idealnie. Pasują do siebie stylem, pewnie nie będzie to poziom taki jak walka Ishiiego z Goto. Mimo to jestem wręcz przekonany że nie zawiodą. Oczywiście zmiany pasa nawet tutaj nie przewiduję, według mnie Ishii jako mistrz spisuje się świetnie wielką głupotą by było gdyby teraz zabrano mu ten tytuł.

 

IWGP Junior Heavyweight Tittle Match – Ryusuke Taguchi vs Kenny Omega

Zmiana pasa jest wręcz konieczna, myślałem że Taguchi jako mistrz przynajmniej Kushidzie. Okazało się że jest on zwykłym Low Carderem który nosi ze sobą tytuł, walki z El Desperado czy Taichim to tylko pokazały. Kenny za to jest czymś nowym, jego przyłączenie do Bullet Club według mnie wypadło bardzo dobrze. Do tego w ringu pokazuje on ciągle bardzo wiele, pokazywał on to ostatnio w DDT oraz PWG. Nie wyobrażam sobir nawet tego aby Taguchi po tej gali ciągle był mistrzem. Pod względem ringowym powinno być dobrze, zarówno jeden jak i drugi potrafi bardzo dużo. Czasu powinni trochę dostać więc liczę na fajną walkę, pewnie nie dorównają nie którym pojedynkom ale i tak powinno się to obserwować bez żadnego bólu.

 

IWGP Tag Team Tittle Match – Bullet Club vs Hirooki Goto and Katruyori Shibata

Może to być bardzo dobra walka, owszem Anderson i DOC nie mieli bardzo dużo świetnych starć w obronie tych tytułów. Tylko że tutaj naprzeciwko stają dwie gwiazdy federacji, zarówno Shibata jak i Goto są dość w wysoko w hierarchi. Sądzę że zdobycie przez nich pasów to krok w tył, nie zmienia to jednak faktu że tutaj zdobędą oni te złota. To już rok gdy Bullet Club ma te pasy, chyba nadszedł czas na to aby utracili oni tytuły. Pod względem ringowym powinno być bardzo dobrze, Goto, Shibata oraz Anderson powinni nam to zagwarantować. Liczę na zmiane mistrzów co pewnie będzie miało miejsce.

 

AJ Styles vs Tetsuya Naito

Walka o nic która jednak ringowo powinna skraść show, ich starcie w tegorocznego Climaxa było na wybitynym poziomie. Tutaj powinno być podobnie, nie jestem wielkim fanem Naito bo reakcja na niego jest bardzo słaba. Styles za to klasa nad klasami, robi właściwie świetne walki z każdym, stał on się według mnie wielkim wygranym przechodząc do NJPW. Szkoda że nie ma go w walce o główny pas, co nie zmienia faktu że tutaj jest on zdecydowanym faworytem. Tetsuya mimo swoich braków w charyzmie jest ringowo bardzo dobry, poziom nawet chyba czasami dorównuje AJ'owi. Zobaczymy jak będzie ale ja liczę na wiele, mimo braku stawki.

 

IWGP Intercontinental Tittle Match – Shinsuke Nakamura vs Kota Ibushi

Może to być mocarne, ich walka z zeszlorocznego Climaxa skradła show, tutaj będzie według mnie podobnie. Sam pobyt w tej walce kogoś takiego jak Ibushi robi wielkie plus, Nakamura także jest nie byle kim. Ciekawi mnie to kto wyjdzie jako zwycięzca, aż chciało by się aby to Kota tutaj wygrał i zdobył jeden z dwóch głównych pasów. Na razie na główny tytuł nie ma on szans więc dobrze by było gdyby wygrał on ten „drugi” tytuł. Ringowo na pewno będzie to świetne, liczę jeszcze na zmiane pase.

 

IWGP Heavyweight Tittle Match – Hiroshi Tanahashi vs Kazuchika Okada

Zestawienie marzeń, dwie największe gwiazdy federacji w jednym ringu zawalczą o główny pas na największej gali roku. Oczywiście na chłopki rozum zwycięzcą powinien zostać Tanahashi, na głównej scenie raczej on nie przegrywa. Do tego ostatnio w tym feudzie Okada robi za heela, więc niby nie ma on szans na to aby wygrać. Z drugiej strony zwycięstwo Kazuchiki było by tutaj czymś co by utworzyło go tutaj jako nową wielką gwiazdą w NJPW. Wynik może być na pewno różny, ja stawiam na Tanahashiego, wątpię bowiem aby wynik był inny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-370867
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli nie ma o czym pisać to zapytam tak: Którą zawodniczkę najbardziej lubicie ? Nie piszę tu o transwestytach z AAA Jak dla mnie to Candice LaRae nie ma sobie równych

 

Candice nie jest najlepsze, jest po prosty wypromowana przez PWG i świetnie wypada w walkach z mężczyznami. Podobnie w ostatnich latach wypromowała się Mia Yim w feudzie z Gregiem Excellentem i Christina von Eerie. Nie mówiąc o Sarze Del Rey, która niszczyła kilka lat temu umiejętnościami roster Chikary i była obecnie o krok od pasa Grand. Być może nowym tomboyem zostanie Heidi Lovelace, która wygrała YLC i pewnie dostanie trochę czasu w Chikarze. Ostatnio bardzo dobrze prezentuje się Ivelisse, którą można oglądać w LU i Evolve. Najlepsze technicznie dla mnie są Cheerleader Melissa i Madison Eagles. O wiele bardziej cenie ich umiejętności niż Candice. Najlepiej jako high-flyier prezentuje się Hania (kiedyś Saturyne w Chikarze). Podoba mi się style Evie oraz Atheny. Za charyzmę cenię Portie Perez, Saraya Knight oraz Leva Bates. Ostatnio duży postęp zrobiła Nicole Matthews. Nie można również zapominać o LuFisto. Niestety nie interesuje się jak joshi, ale tam to pewnie o wiele więcej znajdzie się lepszych od Candice. Chodź nie będę ukrywał za robotę w PWG i youtubowym show LaRae należy do moich ulubionych wrestlerek, ale pod względem umiejętności są lepsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-370925
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Jun Kasai Produce Pain Limit 2014

Takumi Tsukamoto vs The Winger Niby Death Match, a tak naprawdę dozwolone były tylko jarzeniówki. No i przez to walka nie była ciekawa, szczególnie na początku, kiedy długo przepychali się od liny do liny próbując rozwalić rywalem jakąś jarzeniówkę. Nudnę było widać i po fanach, a jeden w pierwszym rzędzie zaczął nawet na spokojnie czytać sobie gazetę. Później się trochę rozkręcili, ale brutalnych akcji nie było, trochę jarzeniówek rozwalili, a ja nawet nie wiem kto wygrał bo nie ma komentatorów a wszystkie napisy są po żółtemu i nie wiem który to który.

 

Jun Kasai vs Masashi Takeda Ich walka miała moc jeszcze zanim się zaczęła. Już od samego patrzenia na ich straszliwie pokryte bliznami ciała przeszły mnei ciarki. No a w tej walce z pewnością nabawili się kilku nowych, bo przyjeli po kilka mocnych akcji, a po kontakcie z krzyżem wyłożonym żyletkami Takeda zalał się krwią jakby go ktoś nią z wiadra oblał. Widać było ich poświęcenie, a porównując do poprzedniej walki, gdzie Tsukamoto i Winger tak bali się jarzeniówek, oni łamali je na swoich głowach jakby były zrobione ze styropianu. Krwi było sporo, kilka razy można się było poderwać z fotela widząc niektóre mocne akcje przez nich wykonywane. Jak oczekuję Death Matchu to taki jak w wykonaniu Kasai'ego i Takedy w zupełności mnie zadowala.

 

Boffalo & Kenji Fukimoto vs Daisuke Masaoka & Takashi Sasaki Tutaj też nie wiem jak nazywa się wygrany team, ale jakoś mało mnie to obchodzi po takiej walce. Było duzo brutalnych akcji, mnóstwo pinezek, drut kolczasty, a jeden z gości krwawił okropnie mocno, normalnie jakby go ktoś pastą paprykową wysmarował, taka się ta krew gęsta zrobiła w pewnym momencie. Dołożyli również trochę czysto wrestlingowych akcji pomiędzy kolejne kaleczące ich ciała akcje i dzięki temu wyszła z tego całkeim konkretna walka.

 

Finał: No Canvas Glass Board Death Match Na kolana nie powalili, można wręcz powiedzieć że to była słaba walka. Dwie rozwalone szyby nie uczynią z walki pojedynku gali, jeśli w reszcie użytych było o wiele więcej przedmiotów. Tutaj walczyli na ringu pokrytym tylko deskami, ale to zbyt wiele bólu do upadków nie dodaje, bo to przecież nadal ta sama konstrukcja, jedynie bez tej cienkiej pianki. Zakończenie też niegodne Death Matchu- kilka sentonów z 3 liny to nie jest odpowiednia brutalność do zakończenia takiego turnieju. Dobrze chociaż że Kasai nie zabookował sobie wygranej, tylko dał się cieszyć komuś innemu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-370933
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Niestety nie interesuje się jak joshi, ale tam to pewnie o wiele więcej znajdzie się lepszych od Candice.

 

Świetne wrestlerki są też w lucha. Dywizja kobiet w CMLL czy fedka LLF ( lucha libre femini), zreszta obecnie lucha kobiet współpracuje z joshi. Efektem, wspólne gale i pasy pod nazwą Reina czy Syuri z joshi, co ostatnio zdobyła pas CMLL Dobre wrestlerki to m. in. Silueta czy La Amapola, która w ringu lata lepiej niz nie jeden luchador.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-370966
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

wXw 14th Anniversary Tour- Nightmare before Christmas

 

Alex Dieter Jr vs Robert Schild - ** i 3/4

Jak na opener to było to wręcz idealne, dwóch małych gości którzy fajnie mogli wkręcić publikę w show. Minusem mogło być to że obaj wrestlerzy wyglądali jak RD Evans, ciężko mi więc było kupić to starcie. Można to porównać do walk w DDW, nawet jeśli jakaś będzie dobra to wiesz że zawodnicy mają wage w okolicach 70 kilogramów i się już nie chce tym emocjonować. Mimo to w ringu się nawet postarali.

 

Jurn Simmons and Robert Dreissker vs Mike Schwarz and Sasa Keel - ***

Mimo początkowej komedii zwiazanej z walką potem to wszystko fajnie się rozkreciło. Plusem była waga zawodników, czuć było moc tych siłowych akcji. Simmons oraz Keel na początku także dodali troche humoru udając te ciosy, ostatecznie wyszła z tego nawet dobra walka.

 

Wxw Shotgun Tittle Match – Bad Bones vs Chris Masters - *** i 1/4

Wyszła z tego fajna siłowa walka w której to zarówno obaj starali się pokazać swoją siłę. Szczerze mówiąc to Bones spisał się tutaj o wiele lepiej, momentami aż chciało się go oglądać. Za to Masters pokazał się jak zwykle, czyli wielka siła którą potrafi wykorzystać aby stowrzyć odpowiednie widowisko. Wynik mnie cieszy bo nie kupił bym tutaj wygranej człowieka z Ameryki, do tego finisher Bonesa wygląda kozacko.

 

Toby Blunt vs Bryan Myers - *** i 1/2

Tutaj było już bardzo dobrze, zdziwiłem się aż bowiem w Ameryce Hawkinsa nie oglądało się jakoś wspaniale. Tu spisał się na wysokim poziomie, do tego dostał dobrego oponenta który sporo potrafi a i publiczność bardzo dobrze na niego reaguje. Razem dało to bardzo dobry pojedynek, można by powiedzieć że moglo być jeszcze lepiej, tylko że wtedy trzeba by więcej czasu a akurat tego tutaj brakło.

 

Axel Tischer vs Tomasso Ciampa - *** i 3/4

Bardzo podobało mi się to starcie, zresztą chyba tak samo jak fanom na arenie którzy pierwszy raz podczas gali skandowali „This is Awesome”. Dwóch mocno zbudowanych wrestlerów którzy poszli zdecydowanie w siłową walkę, wyszło im to bardzo dobrze. Byłem szczerze mówiąc wręcz przekonany tego że Ciampa tutaj wygra jako wielka gwiazda z Ameryki. Okazało się jednak inaczej, nie zmienia to faktu że warto sięgnąc po tą walke.

 

The Rotation vs Kim Ray vs Karsten Beck vs Uhaa Nation - *** i 1/2

Można powiedzieć że po poprzednich siłowych bojach teraz nadszedł czas na typową efektowną walkę. Przynajmniej można tak powiedzieć po tym co wyprawiali Uhaa Nation oraz The Rotation, zarówno jeden jak i drugi sporo potrafią. Beck i Ray za to jako ci typowi heele dodawali do walki pełno siłowych rzutów. Wiadomo było ze to Nation tutaj wygra, jest to zdecydowanie najbardziej znane nazwisko w tej stawce. Fajna walka.

 

Main Event – wXw Unified World Wrestling Championship Match – Big Daddy Walter vs Chris Hero - ****

Walka która wręcz idealnie podkreśliła poziom tej gali, zawsze powinno być tak aby najlepsza walka była w Main Evencie. Początek może nie był jakiś niesamowity, tylko że nie mogli oni ruszyć na siebie pełną parą bo starcie trwało prawie 30 minut. Na pewno starcia tego nie mogę nazwać pojedynkiem technicznym, tak więc było to typowe amerykańskie starcie które stało na wysokim poziomie. Oczywiście nie było szansy aby Hero zdobył tutaj pas, mimo to fajnie się to oglądało, polecam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371037
Udostępnij na innych stronach

Dragon Gate FANTASTIC GATE 2014.12.16

 

1. Akira Tozawa & 'Hollywood' Stalker Ichikawa vs Jimmy Kagetora & Mr. Quu Quu Naoki Tanizaki Toyonaka Dolphin

 

Świetny opener z elementami komediowymi. Ichikawa dostaje bitch slapa i 1 2 3 koniec walki.:D Jak zwykle walka zostaje "restartowana" i toczy się normalna walka. Wygrał skład Jimmyz wolałbym aby wygrał Tozawa z stalkerem.

 

2. Big R Shimizu vs Mondai Ryu

 

Zwykły squash nie ma się co rozpisywać.

 

3. Shingo Takagi & Masato Yoshino vs BxB Hulk & 'Mr. High Tension' Kotoka

 

Zajebisty tag team match było wszystko co w takiej walce powinno być. Najlepiej oglądało mi się w ringu BxB Hulka z Shingo Tagagim. Z czystym sumieniem mogę polecić tą walke.

 

4. Dragon Kid & Masaaki Mochizuki vs Jimmy Susumu & Genki Horiguchi H.A.Gee.Mee

 

Bardzo dobry tag team match, choć ciut gorszy od poprzedniej walki. Mimo to tą walke także przyjemnie się oglądało.

 

5. T-Hawk, Eita & Flamita vs YAMATO, K-ness & Cyber Kong

 

Walka słaba nie była, ale 2 poprzednie walki były lepsze.

 

6. Doi Darts 10-Man Tag: CIMA, Punch Tominaga, Kenichiro Arai, Yosuke Santa Maria & Yuga Hayashi vs Ryo 'Jimmy' Saito, Jimmy Kanda, Don Fujii, Gamma & Shachihoko BOY

 

Jak dla mnie najgorsza walka gali nie godna main eventu. Szkoda, ze nie dali 20-mat Tagu…. CO za dużo to i świnia nie zje. Nikt nie zachwycał w tej walce wręcz się nudziłem.

 

TOP 3

1. Takagi & Masato Yoshino vs BxB Hulk & 'Mr. High Tension' Kotoka

2. Dragon Kid & Masaaki Mochizuki vs Jimmy Susumu & Genki Horiguchi H.A.Gee.Mee

3. Akira Tozawa & 'Hollywood' Stalker Ichikawa vs Jimmy Kagetora & Mr. Quu Quu Naoki Tanizaki Toyonaka Dolphin

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371081
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z ostatnich DG poleciłbym inne walki:

6/12: Masaaki Mochizuki, BxB Hulk, Dragon Kid vs. T-Hawk, Eita, Flamita

7/12: Flamita © vs. Ryo 'Jimmy' Saito

7/12: Masaaki Mochizuki, BxB Hulk, Dragon Kid vs. Masato Yoshino, Akira Tozawa, Shingo Takagi

...z naciskiem na ostatnią.

 

Jak dla mnie najgorsza walka gali nie godna main eventu. Szkoda, ze nie dali 20-mat Tagu…. CO za dużo to i świnia nie zje. Nikt nie zachwycał w tej walce wręcz się nudziłem.

Doi Dartsy być muszą, nic nie poradzisz :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371084
Udostępnij na innych stronach

Z ostatnich DG poleciłbym inne walki:

6/12: Masaaki Mochizuki, BxB Hulk, Dragon Kid vs. T-Hawk, Eita, Flamita

7/12: Flamita © vs. Ryo 'Jimmy' Saito

7/12: Masaaki Mochizuki, BxB Hulk, Dragon Kid vs. Masato Yoshino, Akira Tozawa, Shingo Takagi

...z naciskiem na ostatnią.

 

Jak dla mnie najgorsza walka gali nie godna main eventu. Szkoda, ze nie dali 20-mat Tagu…. CO za dużo to i świnia nie zje. Nikt nie zachwycał w tej walce wręcz się nudziłem.

Doi Dartsy być muszą, nic nie poradzisz :P

 

Mógłbyś mi wytłumaczyć o co chodzi z tym Doi Darts ?? Nie wiem do końca o co kaman ;) CHodzi o taki niby draft z jednej drużyny(Mad Blankey itp) do drugiej ??

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371090
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mógłbyś mi wytłumaczyć o co chodzi z tym Doi Darts ?? Nie wiem do końca o co kaman ;) CHodzi o taki niby draft z jednej drużyny(Mad Blankey itp) do drugiej ??

Możesz to zobaczyć na którejś z ostatnich gal, biorą dzieci do ringu, które rzucają w tarczę z imionami wrestlerów - od tego zależy, kto będzie walczył.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371119
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

wXw Nightmare Before Christmas

Galę tej federacji oglądam pierwszy raz, a sięgnąłem po nią głównie ze względu na zawodników z USA, więc pierwsze walki, w których walczyli sami niemcy, pominąłem.

 

John Klinger vs Chris Masters Chrisa w ringu widuję rzadko, a Klingera widziałem raz czy dwa w TNA, ale wtedy nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Tutaj było lepiej, choć cała ta walka była na średnim poziomie, mimo że jej stawką był pas. Moim zdaniem lepiej prezentował się Klinger, który częściej miał przewagę i wykazywał się większym sprytem np. Przy master locku przeskoczył przez liny, dzięki czemu nie było możliwości żeby Chris w jakikolwiek sposób utrzymał go dalej w submissionie. W dodatku patrząc na finisher Klingera to jedno kolano Daniela Bryana się chowa- tutaj idą dwa, od wielkiego gościa i w dodatku w narożnik.

 

Brian Myers vs Toby Blunt Słaba walka. Myers nie jest osobą, która mając przeciętnego rywala jest w stanie zrobić niezły pojedynek. Tutaj było krótko i nudno, a i zakończenie też nie dostarczyło emocji. Nie wiem czy kierowaniu się tylko tym że był w WWE w zapraszaniu go na gale jest dobrym rozwiązaniem. Ani nie ma charyzmy, ani jakichś wybitnych umiejętności, widziałem kilka jego walk po odejściu od Vince'a i w żadnej nie miałem nawet trochę przyjemności z oglądania go.

 

Axel Tischer vs Tommaso Ciampa Najlepsza z trzech dotychczasowych walk, które widziałem, ale jednak Ciampa to jest świetny zawodnik, a Axel od niego nie odstawał. Przez dłuższą chwilę Ciampa próbował udowodnić rywalowi, że jest od niego dużo lepszy unikał wszsytkich jego akcji złośliwie się przy tym odgryzając. Później się to wszystko wyrównało i Tischer też zaaplikował rywalowi kilka mocniejszych akcji. Ale to Ciampa wydawał się tym lepszym, a Axelem rzucał nawet z narożnika. Był na gali jako przybysz zza granicy, więc musiał się liczyć z porażką z niemieckim zawodnikiem, której ostatecznie doznał.

 

Karsten Beck vs Kim Ray vs The Rotation vs Uhaa Nation Jak na walkę z udziałem aż czterech zawodników to dostali niedużo czasu i nie pokazali też tyle co powinni. Fani wyraźnie chcieli częściej oglądać Nationa, a on często przebywał poza ringiem, a jak już w nim był to współpracował z najchudszym z rywali, co wygladało trochę komicznie, ale i ten chudy właśnie był w tej walce najbardziej aktywny. Obecność pozostałem dwójki po mnie spłynęła, nie zaprezentowali niczego zapadającego w pamięć, a zakończenie było jedyne mądre, czyli Uhaa zgarnął wygraną, bo reszta na zwycięzcę się nie nadawała.

 

Big Daddy Walter vs Chris Hero Pół godziny naprawdę solidnego wrestlingu. Walter ma chyba głowę ze stali, bo przyjął kilka łokci, piledriver i przetrwał. Zresztą obu po walce czuło te spore ilości placków przyjętych na klatę, bo w tym aspekcie też się nie oszczędzali. Kilka razy przewijałem jak się nad sobą znecali w parterze, ale poza tym było dobrze. Szkoda tylko że ten piledriver na koniec wygladał jak wyglądał, bo Walter miał złączone nogi i w żaden sposób nie da się uwierzyć że głowa Chrisa mogła dotknąć maty...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

NOAH - NOAHful Gift in Differ 2014:

 

Takeshi Morishima vs Katsuhiko Nakajima - Nakajima to jeden z moich ulubionych zawodników NOAH. Jeden z tych, którego z chęcią zobaczyłbym w NOAH. Szkoda, że w walce z Morishimą musiał pełnić rolę jobbera. Słaba walka tocząca się pod dyktando byłego mistrza, pełna najróżniejszych holdów.

 

Akitoshi Saito vs Genba Hirayangi vs Mohammed Yone - Mocno świąteczna walka, która dała się we znaki zawodnikom. Początkowym tańcem sprawili lepsze wrażenie niż pozostałymi dwoma walkami. Krótka i mocno komediowa walka w której centralnym punktem był Saito grając rolę stunt dublera Genba.

 

Taji Ishimorii vs Super Crazy - Szybka jednak krótka walka. Ishimorii jak to ma w zwyczaju ładnie poskakał natomiast Crazy był przyjemnym dodatkiem uzupełniającym całość. Szkoda jedynie przegranej Japończyka.

 

Maybach Taniguchi, Quiet Storm & Takashi Sugiura vs Daisuke Harada, Hitoshi Kumano & Pesadilla - Jedna z takich walk w której można sprawdzić świeżą krew. Tutaj taką osobą był Kumano. Chłopak pokazał, że na tle bardziej doświadczonych rywali dawał radę i w przyszłości spokojnie można na niego stawiać. Najpiew fajna wymiana ze Stormem, potem dotrzymywanie kroku Sugiurze. Osobnym tematem jest Harada. Wydaje się, że po stracie pasa odżył. Najpierw wdał się w gierki z Sugiurą następnie ładnie zbeształ niedawnego pretendenta Taniguchiego. Reszta? Reszta była tylko zbędnym dodatkiem.

 

Cho Kibou-Gun (Hajime Ohara & Kenou) defeat Mitsuhiro Kitamiya & Shane Haste - Nicholls dostał walkę singlową więc Haste potrzebował nowego partnera. Wcześniej wspomniałem i Kumnao - Kitamiya dostał podobny test, który zdał z nawiązką. O ile na początku służył tylko do obijania, stanowił swoisty bufor bezpieczeństwa pomiędzy przeciwnikami a Haste tak w końcówce zrobili z niego ładnego ulubieńca publiczności. Ostatecznie przegrał ale sprawił dobre wrażenie. Szkoda, że nie dostał więcej czasu. Jak pokazała sama walka, gdy on lub Haste prowadzili walkę, jako tako to wyglądało.

 

Atsushi Kotoge vs Mikey Nicholls - Pierwsza część walki równie dobrze mogłaby się nie odbyć. Za bardzo chcieli nam sprzedać Kotoge jako mistrza, który może pokonać kilkanaście kilogramów cięższego przeciwnika. Kotoge dominował a Nicholls nie za bardzo miał zamiar sprzedawać jego ciosy. Druga część walki była z goła odmienna. Zrobili użytek z gabarytów Mikeya. Nicholls rzucał Kotoge a ten się odgryzał i nie miał zamiaru kończyć walki. Przyspieszyli i przyniosło to skutek. Szybkość + masa + elastyczność i gracja Nichollsa

dały spodziewane rezultaty.

 

Naomichi Marafuji vs Yoshinaru Ogawa - Zaczynając oglądać byłem pewien obaw co do tego czy Ogawa da radę. Obawy okazały się bezpodstawne z dwóch powodów. Po pierwsze, Ogawa wyglądał całkiem dobrze w ringu co potwierdzają pierwsze minuty. Po drugie, nie było forsowania tempa więc i nie było się czym zmęczyć. Była to mocno świąteczna walka a atmosfera świąt dała się we znaki i zawodnikom i kibicom. Emocji nie było wcale bo możliwości na zmianę mistrza nie było a i sam Ogawa nie wyglądał na osobę, której zależy na pasie. Dominował cały czas i to mnie zdziwiło. Marafuji dostał może mintę czasu w której pokazał swoje typowe akcje oraz pokonując Ogawę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371539
Udostępnij na innych stronach

NOAH - NOAHful Gift in Differ 2014:

 

Singles Match

Katsuhiko Nakajima vs. Takeshi Morishima

 

Całkiem spoko opener,dużo brawlu poza ringiem. Panowie zaczeli sie najbardziej rozkręcać pod koniec walki.

 

Three Way Match

Genba Hirayanagi vs. Mohammed Yone vs. Ryakushite Genbanyan (Akitoshi Saito)

 

Walka długo nie trwała, była słaba więcej palili głupa niż walczyli. Miała to być walka komediowa, ale nie była.

 

Singles Match

Super Crazy vs. Taiji Ishimori

 

Walka słabiutka nie powalała. Muszę przyznać że jak na swój wiek to Super Crazy całkiem zwinny jest.

 

Six Man Tag Team Match

Daisuke Harada, Hitoshi Kumano & Pesadilla vs. Maybach Taniguchi, Quiet Storm & Takashi Sugiura

 

Kolejna słaba walka strasznie się nudziłem oglądając ją. Nikt się nie popisał mam nadzieje, że kolejne walki będą lepsze.

 

Tag Team Match

Cho Kibou-Gun (Hajime Ohara & Kenou) vs. Mitsuhiro Kitamiya & Shane Haste

 

Dobra walka drużynowa od pocz±tku do końca. Było wszystko co powinno być w takiej walce. Itd itp

 

Singles Match

Atsushi Kotoge vs. Mikey Nicholls

 

Dobra walka o tytuł. Była walka poza ringiem, pomiędzy fanami, elementy komediowe na początku. Jedna z najlepszych walk tej gali i zmiana mistrza.

 

Singles Match

Naomichi Marufuji vs. Yoshinari Ogawa

 

Bardzo dobra walka o tytuł choć jak dla mnie za mało dynamiczna.

 

TOP 3:

1.Naomichi Marufuji vs. Yoshinari Ogawa

2.Atsushi Kotoge vs. Mikey Nicholls

3.Cho Kibou-Gun (Hajime Ohara & Kenou) vs. Mitsuhiro Kitamiya & Shane Haste

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371629
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Podsumowanie 2014 roku

 

Parę zdań o trzech federacjach, które oglądałem w tym roku. Oglądałem też takie federację jak Dragon Gate, Evolve, ale kilka gal zdarzyło mi się ominąć i będę na siłę o nich pisał.

 

PWG

 

Rok rozpoczęli turniejem DDT4 i po raz pierwszy od dłuższego czasu byłem zmęczony po gali PWG. Mieliśmy 7 walk turniejowych i wszystkie tak samo zabookowane. Pojawił się u mnie zmęczenie materiałem, a zawsze był to mój ulubiony turniej, prawdziwe święto Tag Teamów. Na szczęsice gale nie są tak często i co ważne kolejne były już normalne i karta była bardziej zróźnicowana. Dla mnie świetną odmianą był push dla Candice LaRea i to co zrobiono z nią postacią. Wzbudzała ona wiele kontrowersji i wielu nie podobało się to, że ma cycki i wygrywa niektóre walki. Miała pojedynki gorsze i lepsze, ale taki Ciampa miał same gorsze. Razem z Ryanem rozruszali dywizję Tagów i przerwali dominację Young Bucksów i zostało to rozegrane z poważną historią i odpowiednie przygotowane, finałowa walka było świetnym zwięczeniem feudu. Wykreowali od zero Trevora Lee, który wyrasta na gwiazdę indy na przyszłe lata. Dobrze zaprezentowali się tacy debiutanci jak Busick, Gulak, Zack Sabre Jr. i najbardziej oczekiwany przeze mnie debiut czyli Uhaa Nation. Zrobienie trzy dniowego BOLA okazało się bardzo dobrym posunięciem, ściągnięto wręcz wszystko co miało najlepszego do zaoferowania us indy. Rewelacyjny weekend z wieloma świetnymi pojedynkami, oczywiście turniej sprawia, że nie może być najwyższych obrotów przez cały czas. Jak mówił nie jeden wrestler, w PWG mało kto chce być heelem co widać na galach, że jest zbyt mało. Dlatego trzeba pochwalić za co zrobili z postacią Stronga, który okazał się lepszym heelem niż tak długo kreowany w ROH. Wystarczyło kilka fajnych zagrywek i można było gościa szczerze znienawidzić. PWG jako pierwsze postawiło na singlowego O’Reilly, który świetnie radzi sobie jako mistrz i nie jeden raz kradł show. W przyszłym roku raczej nie zobaczymy wrestlerów ROH, w przypadku Ciampy i Elgina może to nawet wyjść na dobre, ale będzie brakować O’Reilly, Cole i szaleństwa ACH. Otworzy się szansa dla nowych i pewnie nie jeden wykorzysta. Nie mogę zapomnieć o publiczności, która sprawia, że mamy na galach niesamowity klimat, który z połączeniu z wrestlerami pokazuje, że w wrestlingu chodzi głównie o świetną zabawę. Pewnie już styczniowe DDT4 wiele mi powie jak dobry będzie przyszły rok, pewnie podobny do tego. Rewolucji w stylu ippv nie ma się co spodziewać, bo to znacznie by utrudniło booking wielu wrestlerów. Czeka nas po prostu świetna rozrywka.

 

Chikara

 

Trochę już o tym pisałem kilka stron wstecz. Chikara powróciła w maju po prawie rocznej przerwie. Hype zrobił się na nich duży, co było widać na pierwszej powrotnej gali, gdzie frekwencja była bardzo duża jak na możliwości federacji. Podobało mi się, że wypuścili film z tym co się działo jak ich nie było, co przełożyło się na długo falowy storyline. Szkoda, że przez ten czas, przez przerwe i pewnie przez sto innych powodów odeszli tacy wrestlerzy jak Tim Donst, Gran Akuma, Saturyne. Pierwszy gala ruszyła z dużym impetem i opierała się na jedynym storyline. Później podzieli to na kilka mniejszych, ale w pewnych momentach gubiłem się w nich, a niektóre jak z mrówka trwały zbyt długo. W pewnych momentach brakowało mi klimatu Chikary sprzed lat. Na szczęście taki 4 on 4 z gali Mooraker czy postać żeglarza przypominały mi o nim. Po takiej przerwie musiało dojść do odświeżenia rosteru, tu mieliśmy wręcz remont i pojawiło się dużo nowych twarzy. Niektórzy nie sprawdzili, byli słabi ringowo, pewnie w przyszłym roku to się ustabilizuje. Na poziom ringowy nie mogę narzekać, walki Tag Teamowe i wieloosobowe się stały na dobrym poziomie, chodź brakowało jakiś rewelacyjnych pojedynków. Niestety pojedynki 1 na 1 czasem były słabe. Zupełny zjazd zaliczył Eddie Kingston, jeszcze pierwsze walka z Icurasem dała radę. Jednak poźniej było już źle. Świetny mikrofonowo feud z Jacobsem okazał się bardzo słaby ringowo i nie mogłem uwierzyć, że ich wspólne walki tak wyglądają. Z nowych warto wyróżnić Ashleya Remingtona, Shyrona (choć to tylko latająca małpka) i Blastera McMassive. Na koniec po raz kolejny trzeba wspomnieć o King of Trios. Mimo dużego zainteresowania, frekwencji mieliśmy prawdopodobnie najmniejszy star power w historii Chikary. Z poziomem nie było źle, ale brakowało wrestlerów z całego świata i tego jak wypadają oni w amerykańskim indy. Pomyśleć, że najlepsze wrażenie zrobila trójka z przeszłością w DDW. Bardzo dobrą promocję zrobiono finałowej gali, każdy pojedynek miał historię, czasem nawet kilku miesięczną albo był o coś. W porównaniu do Final Battle wygląda to wręcz masakrująco, a nie posiadaja oni żadnej tygodniówki. Mimo, że trochę tych wad tutaj wypisałem uznaję ten rok Chikary za udany. Duża frekwencja (pewnie takiej średniej w ciągu pół roku nigdy nie mieli) mówi sama za siebie. Przyszły rok zapowiada się interesująco, licze że zrobią selekcję w rosterze i co najważniejsze King of Trios zostanie zorganizowane z dużą pompą.

 

NJPW

 

Wypada rozpocząć od tego jak bardzo NJPW otworzyło się w tym roku na cały świat, a w szczególności na USA. Trzeba się bardzo postarać by złamać argument, że są teraz drugą największą federacją na świecie. Można było kupić wszystkie najwazniejsze gale w ippv i oglądać je na żywo. Jeszcze kilka lat temu, żeby coś obejrzeć od nich trzeba było nieźle naszukać albo kupić od kogoś płytkę. W grudniu uruchomili New Japan World i teraz za jeszcze mniejsze pieniądze będzie można oglądać wszystko na żywo i wiele nagrań z przeszłości. Współpraca z ROH sprawiła, że niektórzy fani zwrócili na nich i największe gwiazdy NJPW walczyły na amerykańskiej ziemi. Dodatkowo gwiazdy Ring of Honor dostały szanse walki w Japonii, a reDRagon nawet wygrali pasy IWGP Jr. Tag Team. Pod względem marketingowym pozyskanie AJ Stylesa i push dla niego okazał się strzałem w 10. Ciężko było znaleźć portal, który podchodził obojętnie do wyczynów AJ Styles w New Japan. Sam AJ był w bardzo dobrej formie i był jednym z lepszych wrestlerów w tym roku. Jednak zupełnie nie wykorzystano potencjału jego runu z pasem IWGP Heavy. Nie zrobiono wielu unikalnych pojedynków, a tytułu bronił tylko z Okada, Tanahashim i Elginem. Oczywiście New Japan jest wielkie dzięki ringowej akcji, która jest dla mnie w tej chwili najlepsza na świecie. Nikt w tym roku nie zrobił tylu MOTYC, a w walkach singlowych nie maja sobie równych. Do tego Meltzer podkręcał znaczenie niektórych walk swoimi gwiazdami, choć w pewnych przypadkach lekko przesadzał. Prawdziwym objawieniem w tym roku był zdecydowanie Ishii, to co się działo w jego walkach było niesamowite. Szkoda, że nie przełożyło się to na większy push, bo jednak pas NEVER to dopiero trzeci indywidualny pas w federacji. Nie było się też bez dziwnych ruchów jak ciągnięcie prawie przez pół roku historii z Gracie, którzy zabierali tylko miejscie w karcie z PPV. Ze współpracy z NWA nie wiele dobrego wyszło, tych którzy przyjeżdzali strasznie odstawali poziomem. Przed nami Wrestle Kingdom i karta wygląda lepiej niż poprzednia i to może być tylko świetną zapowiedzią co będzie się działo później.

 

P.S. Ktoś będzie kupował New Japan World albo i nie i ma zamiar oglądać WK9 na żywo? Początek będzie o 8 rano w niedziele, więc to w miarę przystępna godzina. Ja pewnie po nowym roku zdecyduje się na zakup. Chętnych do wspólnego komentowania zapraszam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371776
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  304
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2014
  • Status:  Offline

WK tylko na żywo na NJPW World? Jesli tak, to wolę torrenta pobrać w hd :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/179/#findComment-371787
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Nialler
      A właśnie o co chodzi z tym "largest arena gate"? Nie chodzi chyba o frekwencję? 
    • StuPH
      To je to! Matko kochana, tej soboty cofam się o 16 lat. Czas pisać promo na e-fed, a później odpalać serwer na sampie! A dobra jeszcze korki z matmy xD
    • HeymanGuy
    • StuPH
      Uwaga – mój post może być jak promo The Rocka podczas tej gali.* WWE na Netflixie póki co wpływa mega pozytywnie na mnie jako widza wrestlingu. Choć po latach przerwy, do bycia w miarę bieżąco wróciłem jakoś w 2019 r. (NXT się na to nie załapało), mniej więcej okresie gdy Eric Bischoff miał być dyrektorem wykonawczym SmackDown, ale prędko zastąpił go Bruce Prichard, a Bret Hart prezentował pas AEW podczas pierwszej edycji Double or Nothing (tak strzelam, może to zupełnie dwie różne części tamtego roku), to poza największymi galami raczej oglądałem skróty. W ostatnim czasie obejrzałem w całości noworoczne SmackDown, Raw i przed chwilą skończyłem NXT. Dobra koniec zachwytów, bo zaraz się okaże, że ostatniego SD już nie obejrzę… Nie wspominając dzisiejszym Collision xD. Żeby było jasne – z osób występujących w tym odcinku przed seansem znałem tylko młodego Pillmana, Tricka Williamsa, The Rocka i kojarzyłem jego córkę, choć gdy ta zaczęła się rządzić na zapleczu miałem małe WTF. A całkiem duże kiedy ogarnąłem, że jest GM NXT. Powiem wam, że jeszcze jakiś czas temu, gdybym już zdecydował się odpalić taką galę, to pewnie obejrzałbym jej dwie ostatnie walki. Dopiero niejako za pośrednictwem Tośki Storm stopniowo przekonywałem się do kobiecego wrestlingu w poważniejszym wydaniu (w moim łbie niepojętym było, że era Divas jest już dawno za nami, co dzięki wyżej wymienionej stopniowo się zmieniało. Ale spokojnie - gal od pana Rossy Ogawy jeszcze nie oglądałem xD). Dobrze się na to patrzyło. Wiadomo, trochę problem w odbiorze, bo w tych trzech pierwszych walkach żadnej z pań nie ogarniałem i nie miałem pojęcia, kto jest kim. Nie to co w dwóch kolejnych, gdzie w każdej z nich znałem po jednym typie! Promo The Rocka – kurwa, jestem fanem tego gościa od moich początków z wrestlingiem (no dobra, takich trochę późniejszych początków, kiedy poza Raw na ESC już czytałem o wrestlingu i oglądałem walki z poprzednich lat) i za każdym razem szukałbym pozytywów w jego pojawieniu się na gali (a pamiętam czasy kiedy jarałem się, że w 2009 r. dał jakieś promo via satellite z okazji X-lecia SmackDown), ale to niestety było lipne totalnie. Na początku gali kminił z córką, co przekazać publiczności… i mam wrażenie, że nic nie wykminił. Standardowe teksty The Rocka i to w słodkim, face-owym wydaniu (boli mnie fhuj, że po kapitalnym Final Bossie przeszliśmy do takiej wersji Rocka – oby to była jakaś zasłona dymna, której dotychczas nie kumam). Jego wizyta w NXT to fajna sprawa dla publiczności na miejscu, mogli go zobaczyć, strzelić stories na insta, ale w TV (necie) wypadło to słabo. Szkoda.   *w sumie po chuj w takim wydaniu, ale jest.  
    • IIL
      @SinMaker pamiętasz może jaki był link do forum PWZ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...