Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ale się uwziąłeś na tego Masadę :D Przecież rok temu na TOD wygrał Danny Havoc, a Masady nawet nie było w turnieju :grin: MASADA wygrał dwa lata temu.

 

To prawda :grin: ale Pan wykalaczka, jest w ringu tak powolny, chujowy, skilsy gorzej niz Cena, a pushowany, jakby byl tylko dodatkiem, jak to mialo miejsce w BJW, to nie kulo by mnie to tak w oczy, a nie jak rozwala np; Areo boya, wygrywa turniej czy trzyma pas przez rok, Hyda dobry kumpel na uklady nie ma rady.

Faktycznie wygral 2 lata temu, ale tamta wygrana mnie tak wkorwila ze juz mi sie daty myla :mad:

 

Przecież na TOD XIII Drew Gulak przed wyjściem Hyde'a ogłosił, że za rok w tym samym miejscu odbędzie się TOD XIV

 

Reality vs Twitter ;-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-355758
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

NJPW Dominion 2014:

 

 

IWGP Jr. Tag Team Title: Matt Jackson & Nick Jackson © vs. KUSHIDA & Alex Shelley - Spodziewałem się szybkiej, 8 minutowej walki po której Bucksi obronią pas a my przeniesiemy się dalej zapominając o tej walce. Dostaliśmy za to 15 minutowy pojedynek w którym i Bucksi i Splittersi wyglądali niczym żywcem wyjęci z PWG. Takich walk oczekuje się od tak dobrych ringowo zawodników. Wyraźnie budują coś dla Kushidy. Nie dość, że dostał najwięcej czasu to dodatkowo zmusił Jacksona do odklepania. Jedno z większych zaskoczeń.

 

Tetsuya Naito vs. Tama Tonga - Ależ to było słabe. Tonga jako heel strasznie irytuje. Jeden z tych zawodników, którzy powinni pozostać face'ami bez względu na wszystko. Przeszedł heel turn, i strasznie obcieli mu moveset. Na domiar złego to on kontrolował większość pojedynku, było wolno, było nudno i przewidywalnie. Az prosiło się o comeback Naito i szybkie zakończenie walki.

 

Yuji Nagata & Tomoaki Honma vs. Hirooki Goto & Katsuyori Shibata - Jeden z lepszych pojedynków. Ringowo było bardzo prosto. Shibata i Nagata mieli przebywać w ringu jak najmniej czasu aby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę przed ich walką a Honma miał być kozłem ofiarnym. Wszyscy odegrali swoje role znakomicie - Honma został spinowany, Goto zgarnął pin a umiejętne konfrontowanie Nagaty z Shibatą, jeszcze bardziej czekam na ich pojedynek.

 

NWA World Tag Team Title: Hiroyoshi Tenzan & Satoshi Kojima © vs. Lance Archer & Davey Boy Smith Jr. - Tego typu walk w poprzednim roku oglądaliśmy już kilka i niczym szczególnym nie mogli zaskoczyć. Poza tym, że (wreszcie) dużo zależało od Archera to walka była niemal bliźniacza do ich poprzednich walk. Napisałem"wreszcie" bo do tej pory Archer i DBSJ stali i wyglądali groźnie a całą robotę robił Kojima. Tutaj dużo zależało od Archera natomiast DBSJ...w dalszym ciągu jest słabiutki.

 

IWGP Jr. Heavyweight Title: Kota Ibushi © vs. Ricochet - Świetny pojedynek chociaż poziomem nie dorównało do finału BOSJ. Być może było tak dlatego, że było sporo przestojów. O ile początek jak i koniec był świetny tak sama podbudowa do najlepszych nie należała. Bardzo mało z niej zapamiętałem. Jeżeli oglądamy tą walkę, to warto skupić się na ostatnich minutach. Niektóre kontry naprawdę mogą robić wrażenie (skontrowanie springboard hurricanrany należy do moich ulubionych). Do tego markowe akcje Ricocheta i Ibushiego. Plus jest taki, że dywizja Junior wraca na właściwe tory.

 

Toru Yano & Kazushi Sakuraba vs. Minoru Suzuki & Takashi Iizuka - Pominąłem. Ma dość walk Suzukiego i Yano w tym roku.

 

Kazuchika Okada & Tomohiro Ishii vs. AJ Styles & Yujiro Takahashi - Brakowało emocji. Miałem wrażenie, że Okada i Styles są tutaj tylko po to aby przyciągnąć widzów a całość rozchodziła się o promocję walk Ishiiego z Takahashim, która jakoś genialnie się nie zapowiada. Ishii niemal z każdym robi świetny pojedynek ale po tym co zobaczyłem tutaj, ogarniają mnie wątpliwości. Zdarzyło się kilka botchy Yujiro a to nie napawa optymizmem przed ich dzisiejszą walką.

 

IWGP Tag Team Title: Karl Anderson & Doc Gallows © vs. Hiroshi Tanahashi & Togi Makabe - Słabo to wypadło. Rozumiem oszczędzanie Tanahashiego ale ta walka oglądała jak jedna z tych live eventowych gdzie oszczędza się największe gwiazdy federacji. Początkowo to Bullet Clubs dominowali i czekałem na comeback face'ów a tutaj nic. Momenty zrywów były naprawdę epizodyczne przez co sam pojedynek mocno na tym ucierpiał.

 

IWGP Intercontinental Title: Shinsuke Nakamura © vs. Bad Luck Fale - NJPW chciało zapełnić lukę bo gajin monster heelu, którego nie mieli od bardzo dawna ale za cholerę nie powiedziałbym, że dadzą aż tak duży push Fale. Tak naprawdę w tym momencie dawanie mu takiego pasa to wręcz obraza. Fale może i zrobił postępy ale w dalszym ciągu ma ogromne braki. Polega tylko na swoich przeciwnikach. Wcześniej za rączke prowadził go Naito, teraz zrobił to Nakamura. On nie musiał się za bardzo wysilać. Groźne wyglądanie i duża siła wystarczyła.

 

Gala spokojnie może kandydowac do jednej z najlepszej w tym roku w NJPW. Dlaczego? Idealnie udało im się zapełnić lukę po Graciesach i całym NWA angle. Do tej pory undercard był wręcz tragiczny. Tutaj undercard przebił główne walki karty i za to gratulacje. Czekamy na G1

 

 

 

NJPW Kizuna Road 6/29/2014:

 

Tomohiro Ishii vs Yujiro Takahashi - Walka toczona w ntempie innym niż przyzwyczaił nas do tego Ishii. Zamiast taktyki a'la lustrzane odbicie z dużą liczbą zderzeń, dostaliśmy walkę w której dużą rolę odgrywała opowiadana historia. Ishii raczej do takich zawodników nie należy (czyt. technicznych, lubiących wolne zabawy) stąd pierwszą część oglądało mi się bardzo słabo. Zwróciłem uwagę tylko na to, że Takahashi wreszcie zaczął zachowywać się jak heel. Do tej pory nie było to aż takie oczywiste. Te heelowe zagrywki przełożyły się na odbiór samego pojedynku. Zbyt dużo było sytuacji w których starał się to podkreślić. Dopiero ostatnie minuty toczone pod dyktando Tomohiro (oraz świetna publiczność w hali, która będzie organizatorem BFG) przyniosły zamierzony skutek.

Przyszedł finish i co? Bardzo duże zaskoczenie. Co prawda przez myśl przechodziła mi myśl, że będą chcieli postawić na Bullet Club jako dominującą stajnię ale mysli przeszły po stracie pasów przez Bucksów. Tym bardziej nie rozumiem tej decyzji. Pas Takahashiemu nie był w żadnym stopniu potrzebny a i Ishii ze swojej roli wywiązywał się znakomicie. Powoli zaczynam mieć dość Bllet Club a to ze względu na nielogiczne decyzje. Brakuje tylko aby Bucksi ponownie zdobyli pasy a pas Junior Heavyweight trafił w ręce Tongi - wszak on jedyny nie posiadał jeszcze pasa.

 

Pozostałe walki? Nie oglądałem. Prawdopodobnie nie obejrzałbym w ogóle tej gali gdyby nie fakt walki Ishiiego z Takahashim.

 

 

 

Jeżeli chodzi o zbliżający się Climax, to widać, że NJPW chce powtórzyć sukces z zeszłorocznej gali. Dzień 4 był wręcz genialny i w tym roku jest bardzo dużo przesłanek aby powtórzyć to samo. Tanahashi, Shibata, Nakamura, Ibushi czy Ishii w jednym bloku prezentuje się wyśmienicie. Każdy z każdym może zrobić świetną walkę.

Blok B prezentuje się nieco gorzej ale i tak zacieram ręce na pojedynki Stylesa z Goto/Okadą czy też najciekawszy moim zdaniem pojedynek z Andersonem.

Kto zwycięży? Do grona moich faworytów zaliczają się i Nakamura i Shibata chociaż tego drugiego skreślam z uwagi na feud z Nagatą do którego będzie musiało dojść. Nie może skreślać też Tanahashiego nawet jeżeli będzie tylko przelotnym rywalem.

Kto może awansować z bloku B? Tylko Okada (chociaż w tym przypadku byłby to odgrzewany kotlet) oraz Goto którego zawsze trzeba rozpatrywać w gronie faworytów.

Anderson? Ciekawa opcja ale nie wierze, że dojdzie do jego walki ze Stylesem, nie w momencie gdy Bullet Club są w swojej szczytowej formie mając niemal monopol na wszystkie pasy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-355785
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Umieszczenie Tanahashiego, Ishii i Nakamury w jednym bloku może świadczyć o tym, że AJ Styles będzie mistrzem do WK. Trójka przeciwników z którymi New Japan będzie chciała skonfrontować AJ-a. Pytanie tylko w jakiej kolejności.. Odnoszę wrażenie, że wybranie pretendenta na Wrestle Kingdom na pół rok przed nie jest na rękę. Przez ten czas nie może on w teorii walczyć o pas IWGP, a prowadzenie tak długiego feudu jest bardzo trudne. Tak jak poprzednicy nastawiam się na wielkie święto. Widzę więcej ciekawszych pojedynków singolowych niż w 2014 roku oferowało nam NJPW. W tym roku będę kibicował Ishii, jest w fantastycznej formie, kradnie każde show i takie zwycięstwo sprawi, że awansuje do grona main eventerów. Powinnien lepiej wykorzystać taką okazję niż Naito w zeszłym roku. Nakamura i Tanahashi nie potrzebują kolejnego zwycięstwo G1, ale prestiż jest tak ogromny i dla mnie są większymi faworytami niż Ishii. Podoba mi się pomyśl ze zwycięstwem Andersona. Pewnie tylko on byłby wstanie zapełnić całe 6 miesięcy na feud ze Styles. Musiałoby to doprowadzić do odejścia jednego z nich i z chęcią bym zobaczył face turn Stylesa, co w przyszłości otworzyło by drogę na kolejne interesujące pojedynki. Być może zdecydowali by się pomóć mu wrestlerami z ROH i zaowocowało by to świetnym feudem ROH vs. Bullet Club. Tylko obawiam się, że NJPW może się nie zdecydować na main event Styles vs. Anderson na WK lub co-me, bo jak zrobią znów głosowanie to nie zdziwił się jakby fani wybrali np. Ishii vs. Nakamura. Pojedynki między członkami Bullet Club muszą zostać jakoś wykorzystane, szczególne ten pod koniec turnieju, gdzie każdy punkt będzie szalenie ważny. Anderson jest dla mnie faworytem bloku B. Byłby idealnym przeciwnikiem w finale dla wymienionej na początku trójki.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-355953
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  140
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.02.2011
  • Status:  Offline

Moim zdaniem problemem jest fakt tych kilku miesięcy przerwy pomiędzy G1 a WK. Potem mamy takie sytuacje jak z Naito gdzie podczas turnieju miał naprawdę świetną reakcję i publika np podczas finału forowała go ponad Tanahashim, a już w styczniu miała go na wyjebce.

 

Co do samego turnieju, to tak jak rok temu przewidziałem zwycięstwo Naito tak w tej edycji chcę aby wygrał Hirooki Goto. Mega podoba mi się jego styl walki i mimo, że Tomohiro Ishii jest obiektywnie w lepszej formie to uważam, że lepszym materiałem na championa jest Goto.

Ubiegłoroczny G1 był mega i mam nadzieję, że ta edycja będzie nawet lepsza. Goto, Naito, Tanahashi, Okada i mój ulubiony weteran Kojima już o to zadbają.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-355963
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Karta na 2 dni Bitwy o LA.

 

Dzień #1:

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

AJ Styles vs. Brian Myers

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Cedric Alexander vs. Trevor Lee

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Michael Elgin vs. Tommaso Ciampa

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Biff Busick vs. Roderick Strong

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

AR Fox vs. Brian Cage

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Drew Gulak vs. Kyle O'Reilly

 

Six Man Tag Team Match

Best Friends Of Low Moral Fiber (Chuck Taylor, Kenny Omega i Trent) vs. Mount Rushmore (Adam Cole, Matt Jackson i Nick Jackson)

 

Three Way Tag Team Match

Christopher Daniels i Frankie Kazarian vs. The Inner City Machine Guns (Rich Swann i Ricochet) vs. The World's Cutest Tag Team (Candice LeRae i Joey Ryan)

 

Dzień #2:

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Chris Sabin vs. Ricochet

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Chris Hero vs. Matt Sydal

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Chuck Taylor vs. Johnny Gargano

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Rich Swann vs. Trent

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

ACH vs. Kenny Omega

 

Battle Of Los Angeles 2014 First Round Match

Adam Cole vs. Zack Sabre Jr.

 

Tag Team Match

Christopher Daniels i Frankie Kazarian vs. The Young Bucks (Matt Jackson i Nick Jackson)

 

Tag Team Match

Biff Busick i Drew Gulak vs. The Unbreakable F'N Machines (Brian Cage i Michael Elgin)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-356678
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Dawno nie widziałem żadnej gali PWG. Czego to wina? Żadne DVD się nie pojawiają czy tak ciężko w tym roku z ich dostępnością?

 

Karta jest złota, widzę wiele nowych postaci w PWG gwarantujących epicki wrestling jak i sprawdzone projekty gwarantujące epicki wrestling. Mam nadzieje że będzie mi dane to show obejrzeć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-356680
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Dawno nie widziałem żadnej gali PWG. Czego to wina? Żadne DVD się nie pojawiają czy tak ciężko w tym roku z ich dostępnością?

 

Faktycznie mineło troche od ich ostatniej wydanej gali, lecz w krótce powinna pojawić się nowa gala.

 

Co do karty to pierwszy dzień nie wygląda na karcie za dobrze, owszem mogą być tam wielkie emocje w walkach takich jak np. obie walki Tag Teamowe, Elgin vs Ciampa czy Alexander vs Lee. Lecz pierwszy dzień nie zapowiada się wspaniale. Odwrotnie jest chyba z dniem nr 2. Bowiem gdy widzę na papierze takie walki jak Sabin vs Ricochet, Sydal vs Hero, Taylor vs Gargano, ACH vs Omega, Cole vs Zack Sabre JR z deserem w postaci YB vs Daniels i Kaz to aż przyjemnie się robi na myśl o tym.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-356681
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Co do karty to pierwszy dzień nie wygląda na karcie za dobrze, owszem mogą być tam wielkie emocje w walkach takich jak np. obie walki Tag Teamowe, Elgin vs Ciampa czy Alexander vs Lee. Lecz pierwszy dzień nie zapowiada się wspaniale.

Tym sposobem wymieniłeś już połowę karty pierwszego dnia :D. Jak dla mnie te cztery walki już są gwarantem co najmniej dobrego show. Drugi dzień na pewno będzie lepszy, w końcu w tym pierwszym należy jeszcze wziąć poprawkę na to że wrestlerzy będą się oszczędzać to i petardy polecą pewnie dopiero dzień później. Ale taki Kyle O'Reily to dobry pojedynek wykręci praktycznie z każdym, AJ Styles nieco zarósł w TNA ale wciąż dobry poziom utrzyma i do tego cztery walki które sam wymieniłeś. Według mnie nie ma na co narzekać ^ ^.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-356682
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Żadne DVD się nie pojawiają czy tak ciężko w tym roku z ich dostępnością?

Sold our Soul for Rock 'n Roll już od dłuższego czasu jest w sprzedaży.Nie wiem co się dzieje z uploaderami na XWT bo zazwyczaj max tydzień po wypuszczeniu DVD mamy już gale.

 

Co do karty oczywiście świetna.PWG jednak nie postawiło na Dream Matche a mieszankę styli w każdej walce.Będzie ciekawie.Liczę na Zack Sabre Jr.'a gdyż to mój ulubiony wrestler w Europie który miałby szanse spokojnie podbić US Indy.Świetny technik mam nadzieje że kiedyś uda nam się zobaczyć jego walkę z O'Reilly

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-356694
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja się tak pozytywnie nie nastawiam... Jak chodzi o walki turniejowe, większości nie jestem pewien co do poziomu. Na pewno nie leży mi Fox vs Cage. Sabin niekoniecznie nadąży za Ricochetem, ale kto wie. Hero... Nie pamiętam jego super walk od opuszczenia WWE, a teraz jeszcze wygląda jak wygląda i możliwe, że w ringu będzie słabo. A Zacka to zawsze chciałem zobaczyć, ale nie było okazji - pytanie, czy Cole to dobry oponent. Nie mam obaw chyba tylko w wypadku ACH i Omegi, tylko zaznaczę że to może być comedy match.

Za to te teamówki prezentują się lepiej, 3 z 4 chcę zobaczyć.

 

Anyway, nie mam wysokich oczekiwań, co może sprawić, że się pozytywnie zaskoczę i wyjdzie to tylko na plus.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-356726
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

PWG SOSFRnR

 

Roderick Strong vs Brian Cage - *** i 3/4

Bardzo dobry opener, widać że rozgrzał on publika a także mnie samego. Owszem ta walka na papierze jakoś bardzo okazale się prezentowała, jednak zawodnicy pokazali kawał fajnego wrestlingu. Podczas tego starcia nie mieli oni swoich największych mankamentów, czyli Brian zaczął znowu latać na wysokim poziomie, a Roderick Strong nie usypiał nas akcjami technicznymi. Obaj zawodnicy spisali się tak samo dobrze, bowiem obaj fajnie przez swoj czas dominacji prowadzili ten pojedynek. Brian wykonał kilka akcji wysokiego ryzyka, Moonsault czy 619 to tylko przykłady, za to Strong był mu wstanie odpowiedzieć mocnymi kolanami, kopniakami oraz łokciami. Nie spodziewałem się wygranej Rodericka, lecz chyba trzeba to odbierać mimo wszystko na plus.

 

AR Fox vs Rich Swann - *** i 3/4

Początek trochę mnie zawiódł, bowiem poszli oni w komedie zamiast zabijać się swoimi atakami. Lecz z czasem rozkręcili się oni, a gdy już to zrobili do końca to ciężko było ich zatrzymać. Dwaj świetni zawodnicy, skaczące małpy które rzucono na siebie i musiało to wyjść dobrze. Tutaj to kto wygra nie było nawet najważniejsze, bowiem żaden z nich nie wyjdzie z tych walk Tag Teamowych, oraz nie pójdzie dalej. Mimo wszystko fajnie było zobaczyć tą walkę i na pewno oceniam ją na plus, mimo że nie oszukujmy się mogło być jeszcze lepiej.

 

Joey Ryan and Candice Larae vs The Best Friends - **** i 1/4

Momentami genialna wrestlingowa komedia, do tego świetny poziom ringowy sprawiły że oglądało mi się to znakomicie. Chuck Tylor kolejny już raz skradł show, cała trójka była tylko dla niego dodatkiem. Człowiek ten po zakończeniu swojej przygody w dywizji Tag Team powinien stać się od miejsca pretendentem do pasa. Bowiem mało kto ma taki kontakt z fanami jak wlaśnie on, walka ta to na razie przynajmniej walka gali. Wspaniałe widowisko, owszem nie zawsze był to świetny wrestling, lecz uzupełniła to świetna komedia w wykonaniu Chucka oraz całej reszty. Niespodzianką może być trochę zwycięzca, jednak szczerze mówiąc w tej federacji jest tyle wspaniałych Tag Teamów że każda walka była by emocjonująca do końca. A sądzę że i tak jeśli ktoś ma zabrać pasy Young Bucksom to będą to właśnie Best Friends bowiem to zdecydowana czołówka jeśli chodzi o Tag Teamy w tym biznesie.

 

Rocky Romero vs Alex Koslov - *** i 1/4

Strasznie się zawiodłem, miałem nadzieje na szybką walkę a dostaliśmy ślamazarny pojedynek. Pewnie w WWE czy TNA była by to walka gali, jednak tutaj oczekiwałem czegoś lepszego. Na początku próbowali z komedią ale im to nie wyszło, gdy zaczęli walczyć to było już lepiej. Mimo to liczyłem że partnerzy z Forever Hooligans się tam pozabijają i dadzą nam wspaniałe widowisko. Koslov bardzo długi czas domininował, lecz nie pokazał on niczego wielkiego, może oprócz Shooting Star Pressu oraz skoku za liny. Gdy do głosu dochodził Romero to owszem było lepiej, jednak za dużo czasu poświęcili oni na „wojenkę” między Rosją a USA. Chcieli wkręcić w to jeszcze fanów ale za bardzo im to nie wyszło. Liczyłem na znacznie więcej, bowiem wyszedł z tego przeciętniak.

 

Ricochet vs ACH - ****

Było bardzo dobrze, lecz i tak po tej dwójce liczyłem na znacznie więcej. Początek był nawet spoko, do wyskoku ACH za ring oglądało się to bardzo fajnie. Jednak potem było kilka minut przerwy, dopiero ostatnie kilka minut znowu było na bardzo wysokim poziomie. Wiadomo że Ricochet to jeden z lepszych wrestlerów na tej planecie, ACH ma tą swoją oryginalną charyzmę. Lecz gwiazdą tej walki był znowu Azjata w koszuli który szalał przy ringu i uderzał jedną ręką na zmianę o krawędź maty :D Gdy widziałem karte to byłem pewien że będzie to walka gali, jednak tak nie było, nie można tutaj winy zrzucić na czas bo był on odpowiedni.

 

Mount Rashmore vs Johny Gargano, Trevor Lee and Cedric Alexander - **** i 1/4

Charyzma Kevina Steena jest tak wielka że nie powinno się jej nawet oceniać. Kolejna kapitalna walka tej trójki, Young Bucks oraz przyszły zawodnik WWE wyznaczają poziom na scenie niezależnej i tutaj to pokazali. Chociaż ich rywale także spisali się bardzo dobrze, każdy z nich coś pokazał, Travor kolejny raz walczy i kolejny przekonuje mnie do siebie. Alexander to wiadomo że poziom jaki on pokazuje to zdecydowanie najwyższa półka, za to Gargano to według mnie najlepszy zawodnik w PWG. Więc starcie to musiało wyjść, bowiem tutaj było praktycznie wszystko, od świetnej komedii, po wspaniałe akcje. Podwójny Superkick wykonany na Lee który chciał wykonać Moonsault powinien być pokazywany we wszystkich reklamach tej organizacji. Kolejny raz szkoda że ci którzy ruszają przeciwko Mount Rashmore przegrywają, bowiem to kolejna trójka która w takich walkach pokazała wielki poziom. Jednak chyba czas tej stajni dobiega końca, bowiem nie wyobrażam sobie jej bez Steena.

 

Main Event, PWG Championship Match, Adam Cole vs Kyle O'Reilly **** i 3/4 !!!

Ależ kapitalne starcie, owszem nie było tutaj lotów, nie było komedii lecz była to walka która na wiele miesięcy zapisze się w mojej pamięci. Kolejny kapitalny pojedynek Adama Cola, jednak stracił on w tym starciu pas. Kyle O'Reilly kończy tak długi run z pasem mistrzowskim, to zdecydowanie największy suckes w karierze tego zawodnika. Samo starcie od początku było niesamowite, może nie było w nim tempa i wspaniałych akcji. Lecz było osłabianie kończyny, świetna gra psychologiczna, oraz dwóch wspaniałych zawodników. Adam Cole to według mnie poziom Rica Flaira oraz Shawna Michaelsa, całą walkę chciał on poddać swojego oponenta. Jednak ostatecznie to Kyle wygrał przed poddanie, pod koniec emocje były wielkie (chociaz znałem wcześniej wynik :D ) Mimo to wszystko walka ta była świetna, lecz na arenie chyba nie wszystkim się podobała bo było dość cicho jak na tą publiczność. Rozpoczyna się czas Kyle'a, znając tego zawodnika czekają nas pewnie świetne starcia z jego udziałem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-357331
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

AJPW Super Power Series 2014 - Day 8 (29/05/2014)

 

Big Guns (Bodyguard & Zeus) vs. Dark Kingdom (Mitsuya Nagai & Takeshi Minamino)

Walka w ogromnym stopniu nastawiona na promocję Big Guns. Bardzo typowy dla wielu federacji scenariusz z obrywaniem przez całą walkę, a następnie kilkoma akcjami i zwycięstwem powerhousów. Poziomem naprawdę nie zachwycili, a "popisy" techniczne Minamino w końcówce wołały o pomstę do nieba.

 

We Are Team Veteran (K-ness & Kenichiro Arai) vs. Ryuji Hijikata & Yoshinobu Kanemaru

Utrzymanie dobrego tempa przez całe starcie sprawiło, że był to całkiem zjadalny pokaz wrestlingu. Do tego w ośmiu minutach udało im się upakować niemalże wszystko czego można oczekiwać po walce. Przyznam się szczerze, że bardzo dobrze to świadczy o oficjelach fedki.

 

Hikaru Sato vs. Kendo Kashin

Krótkie, jednak trzymające pewien poziom starcie. Do tego całkiem fajnie wplątali historię co trochę usprawiedliwia taki a nie inny poziom ringowy.

 

Jun Akiyama & Takao Omori vs. Xceed (Kento Miyahara & Kotaro Suzuki)

Bardzo dobre tempo spowodowało, że walka wypadła całkiem fajnie i minuty dosyć szybko płynęły. Mimo wszystko totalnie nie potrafili wyłudzić od widza emocji i zmusić go do zaangażowania się mentalnie w starcie. Oprócz tego Omori trochę się pogubił w końcówce i to ujemnie wpływa na ogólny obraz.

 

Ultimo Dragon vs. Atsushi Aoki - *** i 3/4*

Z pewnością walki Junior Heavyweightów ogólnie jak i w walkach mistrzowskich w NJPW wyglądają znacznie inaczej, chociaż można też to zrzucić na karb wieku Dragona (47 lat) podobnie jak jest w NJPW z Ligerem. Ogólnie rzecz biorąc walka w większości podobna do main eventu z tą różnicą, że psychologia ringowa i zakończenie były znacznie lepsze definitywnie przychylając szalę zwycięstwa dla Dragona i Aoki'ego. Długo się rozkręcali, ale warto było czekać, bo stworzyli całkiem dobre starcie w którym każdy znajdzie coś dla siebie.

 

Evolution (Joe Doering & Suwama) vs. Dark Kingdom (Kengo Mashimo & KENSO) - *** i 1/2*

Na szczególną uwagę zasługuje wręcz genialnie opowiedziana historia ringowa, jednak niestety tak naprawdę to tyle. Wolne starcie z poczuciem zmarnowania około pierwszych dziesięciu minut.

 

 

AJPW Summer Action Series 2014 - Day 1 (12/07/2014)

 

Big Guns (The Bodyguard & Zeus) vs. Ryuji Hijikata & SUSHI

Kolejna walka nastawiona pod promocję Big Guns, którzy przez większą część walki nie dawali rywalom dojść do głosu. Do fanów powerhousów się nie zaliczam, a spot zakończony niezłapaniem SUSHI'ego przez Zeusa jeszcze bardziej nasila niechęć.

Walka prowadzona w wolnym tempie co poskutowało brakiem emocji i jakiejkolwiek reakcji.

 

Masanobu Fuchi vs. Osamu Nishimura

Fanem technicznego wrestlingu nie jestem, więc dziadki mnie nie powiozły, jednak muszę przyznać, że nie było źle. Tempo strasznie wolne, ale wiek uczestników mówi wszystko. Trudno powiedzieć czy booking był tak beznadziejny, a może z tych wrestlerów więcej nie dało się wycisnąć. 60-letni Fuchi wysiadł po kilku minutach i kolejnego ***** nie wykręci. W tym przypadku różnica 18 lat robiła wielką różnicę, bo Osamu prezentował się na tle Fuchi'ego całkiem fajnie. Doceniam lojalność Fuchi'ego w stosunku do AJPW, ale w jego wieku powinien zająć się wnukami, a nie walkami.

 

Kotaro Suzuki vs. Menso-re Oyaji - *** i 1/4*

Początek zwiastował bardzo dobre starcie, ale ostatecznie panowie stworzyli coś porządnego, jednak bez rewelacji. Znalazło się w tej walce wszystko czego oczekiwałem ... ale i tak czegoś zabrakło.

 

Atsushi Aoki, Super Delfin & Ultimo Dragon vs. Billy Ken Kid, Hikaru Sato & Yoshinobu Kanemaru - *** i 1/2*

W przeciwieństwie do poprzedniego starcia tutaj początek trochę zanudził, ale w miarę upływających minut było coraz lepiej i ostatecznie udało im się stworzyć całkiem chwytliwą walkę.

 

Kento Miyahara vs. Suwama

Po tej walce spodziewałem się czegoś fajnego, ale niestety mnie zawiedli. Przez większą część starcia się nudziłem i tak naprawdę tylko 2-3 akcje + końcówka spełniły moje - jak się okazało wygórowane - oczekiwania.

 

Jun Akiyama & Takao Omori vs. Dark Kingdom (KENSO & Mitsuya Nagai)

Podłoże walki spowodowało, że wiele było walki poza ringiem i nadało trochę klimatu. Mimo tego za bardzo mi się to starcie nie podobało, chociaż może to efekt późnej pory?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-357336
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Jeśli chodzi o ME Sold Our Soul for Rock'n'Roll, to jest kilka aspektów z którymi nie zgodziłbym się z arkao.

 

1. O'Reilly pracował całą nad lewą ręką/barkiem/itp. oraz po części nad głową swoim strikingiem - więc zakończenie trójkątem jak najbardziej słuszne - ale karny kutas dla Kyle'a się należy za to że poddał Cole'a trzymając prawą rękę (gdybym dawał jakieś noty, to po tym numerze, ta poleciała by w dół)

 

2. Postawa Cole'a była dobra, jedna z lepszych w jego ostatnich walkach, ale do Michealsa czy Flaira wciąż brakuje. Fajnie pracował nad lewą nogą, dobrze dobrał arsenał do poddania Kyle'a, ale moim zdaniem wciąż brakuje - na pewno w PWG nie sięgnie tego poziomu - jakkolwiek dobry wrestling by ta fedka proponowała.

 

Jednak pomimo tych dwóch drobiazgów, można walkę uznać za bardzo dobrą, aczkolwiek większe pierdolnięcie osiągnęła by w mainstreamie, gdzie promami, viedo package'ami można byłoby jeszcze podnieść ciśnienie. Nie mam za złe tego że PWG czegoś takiego nie zrobiło, ale to jest idealne miejsce na taki motyw.

 

Z reszty walk wiele nie pamiętam (choć obejrzałem galę ze 3 godziny temu), ale na pewno nie przejdę obojętnie wobec walki 6-man Tag (Bucksi wspomagani przez Steena powinni być ME każdej gali PWG, bo pomimo wysypu "talenciaków" jaki ta fedka proponuje, to chyba tylko oni potrafią mnie do siebie przekonać - mimo że potracili te ważniejsze pasy TT z innych federacji, to są na takiej fali że "show-stealer alert" powinien być nadawany przed każdą ich walką).

 

P.S. Jakże bym zapomniał - Chuck Taylor is a SERIOUS Wrestler :twisted: Bardzo konkretnie podszedł do tematu bicia kobiet i znalazł sobie odpowiednią lukę w prawie by móc ją uderzyć :twisted: Dobra komedia choć za bardzo przyćmiła walkę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-357337
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

PWG Sold Our Soul For Rock ‘n Roll

Brian Cage vs Roderick Strong Ciekawa walka na początek gali. Cage przestał się skupiać tylko na robieniu masy i od razu zobaczyliśmy efektowne akcje typu 619. Fani myśleli że kolejny raz ktoś ich w konia robi i nie zobaczą tej akcji, a tymczasem Brian zawinął się na linach i skasował Stronga. O dziwo mimo tego że zawodnik większy, to nie było to tak niszczycielskie jak w wykonaniu Mysterio. Sporo siłowych akcji zobaczyliśmy w tej walce, oczywiście większość w wykonaniu Brana, ale nie wszystkie. Strong też pokazał kilka efektownych akcji, kilka razy porządnie strzelił Briana kolanem, a na koniec odliczył. Nie wykonał do końca swojego finishera, ale i tak wyglądało to efektownie. Opener jak najbardziej na plus.

 

AR Fox vs Rich Swann Spodziewałem się po ich walce trochę więcej, ale i tak jestem zadowolony. Trochę zbyt mało było latania, ale tempo było fajne, szczególnie przy tej wiązance z unikami, gdzie co kilka sekund wychodziła nowa akcja. Swann wygrał, a Fox nie trafił przynajmniej dwa razy 450 splasha, przez co zmniejszył swoje szanse na wygraną. No i ten jego skok za ring między krzesła wyglądał jeszcze lepiej niż normalnie, kiedy leci Tylkowa zawodnika. Trochę w tej walce było też humoru, szczególnie z tym jak komentatorzy cały czas mówili o tym jakim Fox jest fanem Rybacka, a ten potem zrobił jego finisher. Mogli dostać ciut więcej czasu na kilka dodatkowych akcji, szczególnie chodzi mi o latanie, ale i tak na poziom tej walki nie mam prawa narzekać.

 

Best Friends vs World’s Cutest Tag Team Do pewnego momentu wydawało mi się że walka nie będzie zbyt dobra, bo za bardzo skupili się na tym, że Best Friends nie chcą lać Candice. No ale okazało się że nawet fajnie to sobie wymyślili i nawet parsknąłem śmiechem jak zobaczyłem przebranego za kobietę Chucka. Spodziewałem się że wróci, ale nie myślałem że będzie przebrany w taki sposób. Wygrać im to nie pomogło, ale przynajmniej Candice mogła przyjąć kilka akcji. Podobała i się wiązanka przez nią wykonana, chodzi mi o tą zakończoną spearem Best Friends na sobie. Końcówka niezbyt emocjonująca, a wszystko zaczęło się od homo- pocałunku, po którym Best Friends już nie mogli się otrząsnąć.

 

Rocky Romero vs Alex Koslov Zazwyczaj grają w jednej drużynie, ale tym razem musieli się zmierzyć przeciwko sobie. No i wyszła dobra walka, choć do wychwalania jej to mi daleko. Wprawdzie nudno nie było, ale też żadną nową akcją mnie nie zaskoczyli. Czasem wykorzystywali wzajemną wiedzę o swoich umiejętnościach. Trochę polatali, ale według mnie jak na standardy PWG to ta walka była dość średnia. No ale i tak to był dobry wrestling.

 

ACH vs Ricochet To nie mogła być słaba walka. Z całej gali najbardziej właśnie na nią czekałem i się nie zawiodłem, choć jak na tą dwójkę to tempo było ciut za słabe. Jak na moje standardy walka idealna, bo było latanie, super akcje i duże emocje. Oczywiście czasem musieli odpocząć, ale wtedy też było nawet wesoło, jak fala niosła ACH, a Ricochet go zgasił plaskaczem. Najlepsza była oczywiście końcówka, dość szybka i była bardzo dobrym podsumowaniem świetnej walki. Oczywiście finisher Ricocheta to wisienka na torcie tej walki, choć osobiście mam nadzieję że szarpnie się kiedyś znowu na podwójne salto w tył…

 

Mount Rashmore vs Cedric Alexander & Trevor Lee & Johnny Gargano Niestety to już ostatnia walka Steena w PWG, ale nic nie może trwać wiecznie, a mnie zjada ciekawość co się z nim stanie po przejściu do WWE. Tymczasem jego ostatnia walka w federacji była na świetnym poziomie, zarówno dzięki jemu i jego partnerom, jak i dzięki jego rywalom, którzy prezentowali bardzo wysoki poziom. Na początku walka nie mogła się rozkręcić, głównie ze względu na sędziowanie rodem z mistrzostw świata, bo MR mogli tłuc rywali praktycznie na oczach sędziego we trójkę, a z kolei partnerzy Gargano byli upominani nawet jak nic nie nabroili. Wiadomo że zależało na tym Steenowi i Bucksom, ale przedłużało się to za bardzo. Później było już tylko lepiej, a właściwie od momentu w którym do ringu wszedł Cedric Alexander i zaczęła się jazda. Mimo wszystko gwiazdą tego pojedynku był dla mnie Trevor Lee. Gościu walczył drugi raz w PWG, a zachowuje się jak stary wyga. Ten skok za ring był piękny, zresztą tak samo jak przyjmowanie przez niego niektórych akcji, bo wyglądało to bardzo realistycznie. Walka bardzo dobra, niestety dla Kevina ostatnia.

 

Adam Cole vs Kyle O’Reilly Starałem się wyprzeć z pamięci że pewni mniej inteligentni ludzie na czacie AM zaspojlerowali mi wynik tej walki już ponad miesiąc temu. Niestety nie udało mi się to, choć na szczęście zabawę zepsuło mi to minimalnie, bo poziom tej walki był bardzo wysoki. Bo jeśli mówimy o walce na wyniszczenie, to mamy idealny przykład pod postacią tej walki. Starali się wymęczyć u rywala każdą część ciała, na która mogą tylko założyć jakikolwiek submission. Lepszy był w tym Kyle, szczególnie w meczeniu ręki Adama. Podobało mi się jak walnął nim o ring obijając mu rękę, co był chyba akcja inicjującą znęcanie się akurat nad tą częścią ciała. Mimo że pojawiło się wiele technicznych akcji, to absolutnie się nie nudziłem. Wjazd Mount Rashmore i reszty tylko spotęgował emocje przed końcówką. A ta była idealna. Cole odklepał i w końcu stracił pas, na co czekałem chyba od początku mojej przygody z PWG.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-357354
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG Sold Our Soul For Rock ‘n Roll

 

-Cage vs Strong- Mega pozytywne zaskoczenie. Świetne tempo jak na nich, fajne akcje(619!). Trochę szkoda, że w pewnym momencie zwolnili, ale to zrozumiałe. A Brian pokazał, że jeszcze pamięta akcje wysokiego ryzyka i nie jest teraz tylko koksem. Krótko: ekstra opener.

 

-Fox vs Swann- Wiadomo, co oni umieją. To nie mogło być słabe. I dorzucili ciekawe rzeczy(Shell Shocked!). Ale że wyżej od lotników postawię kiedykolwiek walkę Stronga z Cagem, to bym się w życiu nie spodziewał ;)

 

-Best Friends vs WCTT- Kolejny świetny Comedy Match w wykonaniu PWG :D Gentleman i Sexy T to było mistrzostwo świata.

 

-Koslov vs Romero- Bardzo miła odmiana od kolejnej identycznej walki Forever Hooligansów. Jeśli coś takiego można nazwać jednym z gorszych pojedynków tej gali, to macie ładny obraz tego, jak wysoki poziom miała.

 

-ACH vs Ricochet- Bardzo dobre starcie, które rozkręcało się z każdą minutą. Nie do końca spotfest, nie było nieustannego latania, ale to nie minus. Bawiłem się nieźle, może bym to skrócił o parę minut, ale to takie narzekanie żeby nie było w tym poście zbyt cukierkowo ;)

 

-Bucks/Steen vs Alexander/Lee/Gargano- Definicja rozrywki. Masakra. Ja chcę jeszcze raz. Jak się tylko Everett wykuruje, niech wejdzie zamiast zastępującego go Gargano i liczę na rundę drug...kurde, przecież Steen odchodzi. Pięknie się pożegnał z PWG.

 

-Cole vs O'Reilly- Nadal nie mogę się przekonać do Adama, dlatego wynik mnie bardzo ucieszył, ale walka - meh. Kyle też za wiele nie pokazał. Lepsze rzeczy zaczęły się od trójkątów, ale to było dopiero po jakichś 2/3 starcia. I to już nie było zwykłe 1vs1, dlatego było OK. Sugeruję rozpocząć oglądanie w momencie, kiedy zostaje 10 minut do końca.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/163/#findComment-357361
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...