Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dragon Gate: The Final Gate 2013:

Całości nie chciało mi się ogarniać, to się wypowiem tylko o paru walkach:

-opener był niezły, co w sumie jest standardem w DG

-Genki z pasem Brave Gate mnie irytuje

-walka o Triangle Gate Titles powinna zostać znacznie skrócona, poza tym było OK

-Tozawa i Shingo sięgają po Twin Gate Titles, starcie niezłe i nawet była w tym jakaś historia, ale mogli narzucić ciut szybsze tempo - no i Mad Blankey trochę słabo się prezentuje bez tytułów mistrzowskich

-ME był dobry, jedyny problem jest taki, że Yoshino dopiero co nam dał parę lepszych starć z pasem w tle. BxB Hulk jest w porządku, ale lepiej by się sprawdził w TT. Co już było widać w tym roku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-338890
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Genki z pasem Brave Gate mnie irytuje

 

A najbardziej irytujacy jest jego finisher. Takim badziewiem odlicza sporo wrestlerow, bez jaj, naprawde glupie :evil:

 

Final Gate niezly, ale zgadzam sie jedno ze slabszych ppv od dragon gate, co i tak jest warte obejrzenia.

 

AAA Guerra de titanes, to najslabsza gala AAA w tym roku, nie bylo zadnej ciekawej walki, spotu i nic ciekawego sie nie wydarzylo.

 

NOAH to dla mnie obcenie dwoch zawodnikow, ktorych tam jeszcze chce ogladac ( kiedys byl jeszcze Morishima, ale to cien Morishimy z ROH).

2 zawodnikow ktorzy sie marnuja walczac tylko dla tej fedki, Taiji Ishimori chcialbym go zobaczyc w Dragon Gate , tam by najbardziej pasowal.

A Kenta, w obecnym NJPW, naprawde bylo by to ciekawe.

 

 

Juz od jakiegos czasu znana jest karta Wrestle kingdom i sporo powtarzajacych sie walk, juz dosc mam w main evencie zestawienie Shinsuke Nakamura © vs. Hiroshi Tanahashi

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-338897
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

no i Mad Blankey trochę słabo się prezentuje bez tytułów mistrzowskich

 

Nie zdziwiłbym się gdyby za jakiś czas doszło do rozpadu grupy. Jeszcze nie tak dawno była to dominująca stajnia w federacji a tymczasem z Final Gate wychodzą bez wygranej a z trzema porażkami. Czyżby zmiana lidera z Tozawy na Yamato była aż tak złym pomysłem?

 

Juz od jakiegos czasu znana jest karta Wrestle kingdom i sporo powtarzajacych sie walk, juz dosc mam w main evencie zestawienie Shinsuke Nakamura © vs. Hiroshi Tanahashi
,

 

Najgorsze jest to, że tak naprawdę fani wybrali co ma być w main evencie. W sumie nie dziwie się z takiego wyboru ale nie stawia to w najlepszym świetle Okady i Naito.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-338933
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dragon Gate Final Gate 2013

 

Six Man Tag Team Match

Jimmyz (Jimmy Kagetora & Jimmy Kanda) & Ryotsu Shimizu vs. Millenials (Rocky Lobo, U-T & Yosuke Santa Maria)

Na początek drugi szereg obu stajni. Po raz kolejny Yosuke najwięcej zamieszania robił wokół siebie. Pojedynek jak najbardziej spełnił swoją rolę openera. Szybkie tempo, dużo spotów by publiczność jak najlepiej rozgrzała się przed kolejną częścią gali.

 

Three Way Dance

Batten Tamagawa vs. Don Fujii vs. Stalker Ichikawa

Tym razem komedia Ichikawa nie trafia do mnie. Powoli jego występy na PPV stają się przykrym obowiązkiem. Batten to jedna z tych postaci co zbyt często nie chciałoby się oglądać. Trzeba to uznać jako krótki przerywnik przed kolejnymi walkami.

 

Six Man Tag Team Match

MAD BLANKEY (Cyber Kong, Kzy & Mondai Ryu) vs. We Are Team Veteran (Gamma, K-ness & Super Shisa)

Było gorzej niż w pierwszej walce. O wiele mniej osób odpowiedzialnych za efektowne spoty sprawiło, że poziom był niższy.

 

Open The Brave Gate Title Match

Genki Horiguchi HAGeeMee © vs. CIBA

Jeszcze daleko CIBIE do najlepszych z rosteru i było to widać podczas tej walki. Ostatnio walki o ten pas były ozdobą ppv, teraz mieliśmy średnią walkę. CIBA ciągle się rozwija i dobrze się stało, że jeszcze nie teraz wygrał pas. Run Genki pewnie nie będzie wielki, bo widać, że jest ukierunkowany by, któryś z młodszych wrestlerów przejął pas.

 

Open The Triangle Gate Title Three Way Nine Man Tag Team Elimination Match

Millenials (Eita, Flamita & T-Hawk) © vs. Jimmyz (Jimmy Susumu, Mr. Kyu Kyu Naoki Tanizaki Toyonaka Dolphin & Ryo Jimmy Saito) vs. We Are Team Veteran (CIMA, Dragon Kid & Masaaki Mochizuki)

Zaskakująco wolno rozpoczęli. Wszystko zaczęło się dziać po serii skoków po za ring. Genialny był CIMY. Dla mnie jest on wykonywany z humorem, bo wygląda jak gwiazda rocka, która rzuca się plecami delikatnie w publikę by go złapali i jak najbardziej bezpiecznie. Później już to co w Dragon Gate najlepsze czyli spota za spot bez żadnej przerwy. Nawet eliminacja nie wpłynęła na to.

 

Open The Twin Gate Unified Tag Team Match

MAD BLANKEY (Naruki Doi & YAMATO) © vs. Monster Express (Akira Tozawa & Shingo Takagi)

Strasznie mocno zabookowali Shingo. Końcówka została całkowicie zdominowana przez niego, przeciwnicy tylko przyjmowali jego akcję. Bardzo dobra walka, choć można było wymagać po nich trochę więcej. Końcówka niestety sprawiła, Doi i Yamoto wyglądali bardzo słabo.

 

Open The Dream Gate Title Match

Masato Yoshino © vs. BxB Hulk

Była to gorsza walka niż na ostatnim PPV z Doi, ale od niej ciężko znaleźć lepszą. Mimo to uważam, że main event był najlepszy na gali. Dobrze, że ograniczyli ilość interwencji Końcówka okazała się bardzo emocjonująca.

 

Gala była gorsza od kilku poprzednich ppv, ale dalej to jest wrestling na wysokim poziomie. Zabrakło walki, która się można byłoby zaliczyć do najlepszych w roku. Zabrakło gaijin, tacy wrestlerzy jak Ricochet, Swan czy Nation urozmaicili by to ppv.

 

aRo napisał/a:

no i Mad Blankey trochę słabo się prezentuje bez tytułów mistrzowskich

 

 

Nie zdziwiłbym się gdyby za jakiś czas doszło do rozpadu grupy. Jeszcze nie tak dawno była to dominująca stajnia w federacji a tymczasem z Final Gate wychodzą bez wygranej a z trzema porażkami. Czyżby zmiana lidera z Tozawy na Yamato była aż tak złym pomysłem?

4 pasy i wszystkie należą do face'ów. Widać chcieli, żeby w jak najlepszych humorach fani zakończyli rok i wypromowali Monster Express. Jak to w Dragon Gate to pewnie już w styczniu na, którymś z tapingów telewizyjnych, których z heeli przejmie pas. Dobrym przykładem jest Millenials, którzy w grudniu posiadali pas Twin i Triangle, a po ppv zostali bez żadnego. Mad Blankey wygląda co raz słabej i widoczna jest przepaść między Doi, Yamato, BxB Hulka a resztą z członków stajni. Rozpad to może nie być dobre rozwiązanie, bo brakuje heele w rosterze. Bardziej spodziewam się wzmocnienia ich stajni i turnu kogoś z weteranów. Bez pasa nie zostaną zbyt długo, pewnie teraz dostaną pas Traingle, ewentualnie taki Kzy zgarnie Brave Gate. Trochę się zdziwiłem, że nie przeprowadzili resetu podczas Final Gate i nie było żadnego przejścia między stajniami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-338976
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

No to nowy rok w independent zone zainauguruje wasz puroguru :) Czas wrócić do oglądania tego kurewsko uzależniającego narkotyku jakim niewątpliwie jest dla mnie puro. Zaległości porobiło się niestety tyle, że nie wiem kiedy nadgonię to wszystko, ale po tylu latach oglądania żal byłoby tak prostu skończyć z tym. Na początek wrzucę tutaj oceny gal, które oglądałem parę miesięcy temu żeby mi się nic nie pomyliło. Od jutra zaczynam nadrabianie w tempie Masato Yoshino z 2007 roku.

 

 

Kaientai DOJO - [08/04/2012] - "CLUB-K SUPER evolution10 ~ KAIENTAIO DOJO 10TH ANNIVERSARY"

Tokyo Korakuen Hall

1,046 Fans

 

#5:

Ryuichi Sekine, Daigoro Kashiwa, X No.5, Teppei Ishizaka, X No.2, X No.1, PSYCHO, Taku Anzawa, Hardcore Kid Kojiro, Romy Suzuki, Kazuya Horiuchi, Taketo Iwako, Dandy Takuya, Hi69, Ofune, Teppei Ishizaka, TOMO Michinoku, TAKU Michinoku, YOSHIYA, Mike Lee Jr., Handsome JOE, Mr. X, Taichi, Minoru Suzuki, Kunio Toshima, Apple Miyuk, PSYCHO & Daigoro Kashiwa

 

Marne Rumble z jakimiś chorymi zasadami gdzie liczyły się nawet eliminacje wykonane przez środkową linę. Co jest zaskakujące, Taichi będący jawnie jednym z największych heelowych-jobberów New Japan ostatnich 2 lat tutaj dostaje swój pop życia. To tylko pokazuje ile warte są "nazwiska" dla tak zaściankowych, ledwie zipiących federacji jak K-DOJO. [*]

 

#8:

Kengo Mashimo © vs TAKA Michinoku

 

Nie skłamię gdy powiem, że do walki podchodziłem z wielkim entuzjazmem, spodziewając się niezliczonej ilości kopnięć czy stiffowych rzutów. Emocje były tak naprawdę tylko pod koniec, wcześniej walka wydawała się bardzo nużąca a tempo w jakim zawodnicy zadawali sobie ciosy było poniżej krytyki. Końcówka to fajne wymiany finisherów i finał po Teardrop Brainbusterze Kengo. Mogli pociągnąć tę emocjonującą końcówkę jeszcze trochę i wynagrodziłoby to przez co przechodziłem w poczekaniu na tę końcówkę. [**1/2]

 

 

AJPW - [28/04/2012] - "40TH ANNIVERSARY YEAR CHAMPION CARNIVAL"

Yonago Big Ship, Tottori

1,000 Fans

 

#1:

Takao Omori vs. KENSO

 

Brutalność na przyzwoitym poziomie, ciągle coś się działo a pod koniec zastałem nawet całkiem niezłe nearfalle. Końcówka trochę jednak rozczarowała bo KENSO wygrał to według mnie zbyt łatwo., Jakieś tam kolano w łeb nie powinno raczej zrobić większej krzywdy zawodnikowi o tak pokaźnych gabarytach jak Takao Omori. [**]

 

#2:

Seiya Sanada vs. Akebono - [*1/2]

 

 

AJPW - [29/04/2012] - "40TH ANNIVERSARY YEAR CHAMPION CARNIVAL"

Fukuyama Big Rose, Hiroshima

700 Fans

 

#3:

Taiyo Kea vs. Yuji Okabayashi

 

To czego nie lubię w galach organizowanych w takich kurnikach to ssająca pento publiczność, którą z reguły praktycznie w ogóle nie reaguje na to co się dzieje w ringu - a tym wypadku działo się całkiem sporo, ale z technicznego punktu widzenia. Kea zdeklasował rywala z Big Japan w każdym aspekcie ringowym, upokorzył go wręcz, submissionami jakie mu zakładał przez co bardzo wyraźnie było widać te niemalże 20 lat różnicy w karierze ringowej. [**3/4]

 

#4:

Yuji Nagata vs. Daisuke Sekimoto

 

Żeby się nie rozpisywać - slapfest, lariaty, germany, backdropy i ... marny finał. Publiczność a raczej jej brak również dołożyły cegiełkę do ostatecznego rozrachunku przez ocena gorsza minimalnie od tej danej dla walki poprzedniej. [**1/2]

 

#5:

Suwama vs. KENSO

 

Lipa walka, jedyne co z niej zapamiętałem to kompromitujący botch Suwamy podczas German Suplexa, takie błędy zawodnikowi z taką reputacją zdarzać się nie powinny!. [*1/4]

 

 

Do dwóch kolejnych gal, których oceny przedstawię poniżej nie zrobiłem żadnych notatek, więc będzie bez opisów :P

 

 

AJPW - [30/04/2012] - "40TH ANNIVERSARY YEAR CHAMPION CARNIVAL"

Ibara City Gymnasium, Okayama

850 Fans

 

#6:

Seiya Sanada vs. Yuji Okabayashi - [**1/4]

 

#7:

KENSO vs. Masayuki Kono - [**]

 

#8:

Takao Omori vs. Daisuke Sekimoto - [***]

 

 

AJPW - [02/05/2012] - "40TH ANNIVERSARY YEAR CHAMPION CARNIVAL"

Hive Nagaoka, Niigata

1,250 Fans - No Vacancy

 

#10:

Manabu Soya vs. Akebono - [*1/2]

 

#11:

Taiyo Kea vs. Seiya Sanada - [**1/4]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339597
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No to nowy rok w independent zone zainauguruje wasz puroguru Czas wrócić do oglądania tego kurewsko uzależniającego narkotyku jakim niewątpliwie jest dla mnie puro. Zaległości porobiło się niestety tyle, że nie wiem kiedy nadgonię to wszystko, ale po tylu latach oglądania żal byłoby tak prostu skończyć z tym. Na początek wrzucę tutaj oceny gal, które oglądałem parę miesięcy temu żeby mi się nic nie pomyliło. Od jutra zaczynam nadrabianie w tempie Masato Yoshino z 2007 roku

 

Nie lepiej byłoby przeskoczyć do ostatnich miesięcy, bo tak zawsze będziesz miał ogromne zaległości. Ewentualnie obejrzeć tylko najważniejsze gale, a nie wszystko co jest dostępne. Dla mnie też łatwiej byłoby sięgnąć po gale, którą wysoko ocenisz z ostatnich miesięcy niż przed dwóch lat. Jak już tak oglądasz to jakie federacje, gale masz w planach, chyba że łatwiej byłoby napisać jak nie obejrzysz?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339649
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Wrestle Kingdom 8

 

Z tych wszystkich zajawek promujących galę najbardziej podobał mi się Rainmaker z mieczem rodem z anime - kozacko to wyglądało.

 

Goddammit man, what are you doing? XD Najlepszy początek gali jaki w życiu słyszałem :) Całkiem entertainmentowe rozwiązanie hymnu Rosji. Walka przyjemna, Shelley znowu dużo przyjmował (oby znowu z kontuzją nie skończył), fajny był 4 na 4 suplex, a także superplex poza ring (coraz popularniejszy spot) - 8 panów w ringu musi dobrze nastroić do gali. Young Bucksi obronili pasy - no cóż mówią że to najlepszy tag team na świecie - nie ma na co narzekać. Shelley musi jeszcze poczekać.

 

Bullet Club vs KES. Ciekawe wejścia oba teamy zaprezentowały (poza theme songiem Bulletów) - wjazd na motorach zawsze na propsie. Sama walka mocno, mocno przeciętna - siermiężny brawl choć w końcówce nieźle przyspieszyli. BC wygrali pasy - mimo dużych braków Gallowsa, to wg mnie lepiej będą się prezentowali z tytułami od KES.

 

Walka o pas NWA - zawsze jakieś urozmaicenie dla karty, dla pasa podniesienie prestiżu. Szkoda tylko że sam mistrz mizernie się prezentował na tle weterana - Conway odstawał w wielu aspektach od Kojimy - do momentu mongolian chopów wyglądał jak dziecko we mgle. Po facepalmie jaki zaliczyłem kiedy Cozy wygrał pas dochodzę do wniosku że Conway wręcz jobbnął z pasa - dziwna decyzja.

 

Walkę z Gracie'mi w tle sobie odpuściłem - i bynajmniej nie dlatego że spodziewałem się gniotu, ale dlatego że jakąś badziewną wersję oglądałem gdzie wejścia zawodników były podejrzanie ciche.

 

Walke Suzukigun z Great Mutą i Toru Yano obejrzałem głównie dla tych "ważniejszych" członków swoich drużyn - Suzuki'ego i Muty. Spodziewałem się nieco "niezadowalającego" poziomu walki, i taka trochę była. Yano walczył chyba za sam ze sobą - był dla mnie jak Steiner sam sprzedający atak w schody od Christiana (z tego pamiętnego gify); Suzuki ostro kozaczył swoim backgroundem MMA, a Benjamin tylko wyglądał i coś tam posprzedawał. Walka tonęła w oczywstościach - ledwochodzący Muta wszystkich składał jak origami, ale jakoś mi to nie przeszkadzało - w końcu widziałem legendę.

 

BTW. Kaze Ni Nare jest świetne - to wejście Suzukiego jest jak Trajpl wychodzący do Celine Dion - badass do kwadratu.

 

Jak dla mnie Bad Luck Fale ma wszystko by być wielką gwiazdą .... oprócz ring skillu - prezentuje się spoko, ring name się wyróżnia, mic skill? W Japonii nie jest konieczny aż tak bardzo ... ale na tym kończą się pozytywy - znowu entrance został wyciszony więc żyłka na czole pękła i trzeba było przewinąć (a że kawałek za daleko to już inna sprawa)

 

Do walki Goto z Shibatą podchodziłem z "wyj*baniem" wymalowanym na twarzy - niech sobie powalczą, ja sobie popatrze, a potem zapomnę. Jednakże jak na zapychacz była całkiem przyjemna - dużo wymiań strikingowych, które wywoływały emocje, a wymiana z odkopywniem na 1 całkiem stiffowa. Były również wymiany finisherów ... dla mnie bomba. Zwyciężył Goto ... jednak walka była dla mnie tak dobra, że dla mnie i Shibata wiele zyskał.

 

Walka o pas Jr. HW - Real Rock n Rolla zmienił się chyba w Celtic Zombie (lub Irish Zombie jak kto woli) - całkiem fajny entrance. Sama walka ucierpiała na obecności Bullet Clubu wokół ringu - nie dawali się rozkręcić Ibushiemu, a Devitt za dużo na nich polegał - marne, utarte schematy. Dobrze że w Bulleci zostali wywaleni, i dali panom trochę poszaleć. Końcówka walki całkiem spoko, mam wrażenie że można było wycisnąć więcej, ale dobre wrażenie i tak pozostało.

 

Walka o pas Heavy - w co-ME? No cóż, to nie my wybieramy - było to widać po twarzy Naito kiedy wchodził do ringu - czytelnie niczym Cena, zaspoilerował w moich oczach swoją porażkę (wchodził jakby z fochem). Sama walka na wysokim poziomie, końcowa sekwencja każdego by wykończyła (2 Tombstone'y i Rainmaker), może nawet lepsza o pas Jr. HW. Okadę dalej średnio trawię jako ringowego talenciaka, ale na pewno tą walką mnie nie zawiódł.

 

Walka o pas IC - na wstępie powiem tyle że nie ogarniam tauntów Nakamury, ale jeśli Strong Style oznacza panienki tańczące na rurach podczas wejścia - to ja jestem za :) najlepszy entrance na gali, zdecydowanie. Jeśli Stan Hansen pojawia się na gali, to znaczy że stawka jest wysoka (detale, ale cieszą oko). Co mi się zaj*biście w tej walce podobało to, to że Tanahashi atakował nogę, którą Shinskay wykonuje Booma Ye (wyłączenie kończyny którą kończy walki - klasyka psychologii - choć można było to jeszcze lepiej wykorzystać). Hiroshi rozpisany na pół-boga wygrywa pas IC - czyli pojawia się pytanie stawiane już w zapowiedzi WK8 - czy pas IC nie będzie teraz ważniejszy o pasa HW? Trudno powiedzieć - IC ma miejscowy John Cena, ale HW niesie ze sobą większą tradycję (w moim odczuciu) - zobaczymy. Sama walka wyszła świetnie, dla mnie, najlepsza na gali.

 

Całkiem przyjemna gala jak na największą galę roku - oczywiście miała swoje gorsze chwilę, ale te lepsze zaważyły zdecydowanie nad moją oceną, a ta jest jak najbardziej pozytywna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339737
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Po facepalmie jaki zaliczyłem kiedy Cozy wygrał pas dochodzę do wniosku że Conway wręcz jobbnął z pasa - dziwna decyzja.

 

Cześć dalsza storyline'y związanego z wojną pomiędzy NWA a NJPW. Taka sytuacja trwa już od około roku. Conway pokonywał już 4 bądź 5 rywali, coraz bardziej panosząc się w federacji. Kojima wreszcie go skarcił chociaż podobnie jak ty nie wiem do czego będzie prowadziła strata pasa. Spodziewam się, że tak jak w przypadku La Sombry i Nakamury, pas za jakiś czas odzyska Conway.

 

Jak dla mnie Bad Luck Fale ma wszystko by być wielką gwiazdą .... oprócz ring skillu - prezentuje się spoko, ring name się wyróżnia, mic skill? W Japonii nie jest konieczny aż tak bardzo ... ale na tym kończą się pozytywy

 

Szczerze? Bałem się tej walki bo już od pierwszego dnia w federacji Fale pokazywał, że potrafi nie wiele. Zresztą, sam wchodząc do ringu wyglądał jakby nie wiedział co się dzieje. To natomiast było zjadliwie oczywiście zachowując odpowiednie proporcje.

 

Zwyciężył Goto ... jednak walka była dla mnie tak dobra, że dla mnie i Shibata wiele zyskał.

 

Nie zdziwiłbym się gdybym był jedynym, któremu ta walka się nie podobała. W ostatnim roku, obaj walczyli ze sobą bodajże 3 razy. Każda kolejna walka była taka sama. Tutaj było bardzo podobnie. Nie pokazali nic nowego, te same ciosy chociaż ich jakość była o wiele gorsza niż w poprzednich walkach. No i wygrana Goto, która mnie boli.

 

Co mi się zaj*biście w tej walce podobało to, to że Tanahashi atakował nogę, którą Shinskay wykonuje Booma Ye (wyłączenie kończyny którą kończy walki - klasyka psychologii - choć można było to jeszcze lepiej wykorzystać).

 

No właśnie. Tanahashi i psychologia swoją drogą a to jak do tego podchodzi Nakamura to swoją drogą. O ile Shinsuke jest mistrzem budowania emocji, dominacji nad rywalem na początku walki i umiejętność zadawania bólu stiffowymi kopnięciami to z sellingiem bywa już różnie. Jeszcze nie tak dawno wszystko było w porządku jednak zauważylem, że ostatnio nie za bardzo się tym przejmuje.

 

Osobiście według mnie main event był najlepszą walką tej gali. O ile psychologia kulała to jarałem się wszelkimi kontrami: booma ye w brainbuster, powerbomb w backstab czy sleeper hold w Sling Blade. Zdecydowanie ozdoba tej walki.

Również zastanawiam się nad tym jakie znaczenie będzie miał teraz pas IC. Tanahashi napewno podniesie jego poziom a Nakamura? Mysle, że powoli będą budować jego walkę z Okadą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339739
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Edgar, jeśli chodzi o walkę Goto z Shibatą nie oglądałem żadnej z ich wczesniejszych walk (albo tak mi zapadły w pamięć) - ale gdybym wiedział że ich walka by tak wyglądała to brałbym ją w ciemno na największą galę roku - walka może się nie wyróżniała z tłumu, ale nie była gniotem.

 

Z Conwayem story zaczynam ogarniać, ale wg mnie słabo wyglądał w walce - szczególnie jak na mistrza.

 

Faktycznie, przez cały ME miałem wrażenie że Nakamura nie sprzedaje ataków na jego kolano - prostym porównaniem niech będzie to że kiedy Hiroshi walczył z Okadą, mistrz wychodził z opatrunkiem na łokciu, co więcej nawet tą ręką nie tauntował - Shinsuke normalnie biegał i sprzedawał ataki kolanem - coś jest nie tak (może kiedy dowiedział się o wyniku postanowił zrobć mały sabotaż? Kto wie).

 

Może NJPW chce pójść drogą Dabju - Zunifikują pasy? Nie zdziwiłoby mnie to w ogóle.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339742
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Jack Doomsday wiedziałem, że coś miałem zacytować ale zapomniałem.

 

Chodzi o gimmick Devitta. Pierwsze moje skojarzenie to Carnage Marvela. Jeden z przeciwników spider-mana. Taka mała drobnostka.

 

Edgar, jeśli chodzi o walkę Goto z Shibatą nie oglądałem żadnej z ich wczesniejszych walk (albo tak mi zapadły w pamięć) - ale gdybym wiedział że ich walka by tak wyglądała to brałbym ją w ciemno na największą galę roku - walka może się nie wyróżniała z tłumu, ale nie była gniotem.

 

No właśnie, wszystko zależy od tego czy już się do oglądało i jakie oczekiwania ma się w stosunku do danej walki. Tobie mogło się podobać, mi ze względu na to, że już gdzieś to widziałem niestety nie. Może, że mi sie nie podoba to za dużo powiedziane bo była to jedna z lepszych walk gali ale najlepszym określeniem jest to, że oczekiwania w stosunku do niej miałem o wiele wiele większe.

 

Faktycznie, przez cały ME miałem wrażenie że Nakamura nie sprzedaje ataków na jego kolano - prostym porównaniem niech będzie to że kiedy Hiroshi walczył z Okadą, mistrz wychodził z opatrunkiem na łokciu, co więcej nawet tą ręką nie tauntował - Shinsuke normalnie biegał i sprzedawał ataki kolanem - coś jest nie tak (może kiedy dowiedział się o wyniku postanowił zrobć mały sabotaż? Kto wie).

 

Zresztą, ja podobne zdanie miałem co do walki Okady z Natio. Okada pierwszą część walki pracował nad szyją, póbując zdobyć przewagę, ten jednak nawet nie zwrócił na to uwagi. W efekcie dało to wrażenie prowadzenia do nikąd.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339743
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Swietne mieli wejsciowki w tym roku na Wrestle Kingdom.

ale gala gorsza od tej z roku 2013, dobry main event, srednia walka a nawet najslabsza miedzy Devittem a Kota. I mocno srednii match o heavy.

Ogolnie mocno srednia gala, niczym nie zachwycila.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339744
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Nie lepiej byłoby przeskoczyć do ostatnich miesięcy, bo tak zawsze będziesz miał ogromne zaległości. Ewentualnie obejrzeć tylko najważniejsze gale, a nie wszystko co jest dostępne. Dla mnie też łatwiej byłoby sięgnąć po gale, którą wysoko ocenisz z ostatnich miesięcy niż przed dwóch lat. Jak już tak oglądasz to jakie federacje, gale masz w planach, chyba że łatwiej byłoby napisać jak nie obejrzysz?

Paradoksalnie tych gal nie ma tak dużo, gdzieś w czerwcu 2012 roku była przecież wielka afera na scenie puroresu związana z tymi chujkami co ripowali gale i do końca roku prawie nic nie trafiało do neta, więc tych zaległości wcale tak dużo nie jest jak się wydaje. Omijam z góry całe tourowe gale NJPW/NOAH/DG gdzie nie ma atrakcyjnych walk, są same mecze typu 3vs3, 5vs5 na dodatek robione w kurnikach. Ale spokojnie, niedługo was dogonię, od wczoraj obejrzałem 7 gal a dzień się jeszcze nie skończył i myślę, że ze 2 spokojnie jeszcze zobaczę:)

 

[ Dodano: 2014-01-05, 23:40 ]

AJPW - [07/05/2012] - "40TH ANNIVERSARY YEAR CHAMPION CARNIVAL"

Tokyo Korakuen Hall

1,900 Fans - Super No Vacancy

 

#1: Osamu Nishimura vs. Yasufumi Nakanoue - [*]

 

#2:

Taiyo Kea vs. Yuji Nagata

 

Rozumiem, że Kea to swojak i trzeba go cheerować, ale, że jedna z żywych legend (nie, nie jest to przesadą) japońskiego wrestlingu Yuji Nagata dostanie taki heat? :) Publiczność w końcu pokazała, że potrafi się dobrze bawić a Kea niesiony dopingiem swoich fanów zaskakiwał, z jednej i z drugiej strony oglądaliśmy niezliczone ilości kopnięć czy rzutów takich jak backdropy czy też germany. Kiedy walka rozkręcała się na dobre, Mossman wykonał School Boya i pokonał Nagatę. Nie lubię takich zakończeń bo według mnie jest to nic innego jak psucie tego co wcześniej działo się w ringu. Zamiast dorzucić jeszcze jakąś wymiankę czy count-out po finisherze to zakończenie następuje po tak marnym ciosie. Czyżby w końcu All Japan przypomniało sobie o tym, że trzeba w końcu przypushować najlepszego gaikokujina ostatniego dziesięciolecia? [***1/2]

 

#3:

Suwama vs. Akebono

 

Wow, nie spodziewałem się, że Akebono będzie w stanie wytrzymać tempo narzucone przez Koheia. Gruby nie dość, że starał się jak nigdy to absolutnie nie odstawał w ringu od Suwamy. Dużo fajnych akcji, dramaturgia i finish po niesamowitym backdropie wykonanym na o wiele cięższym przeciwniku. To mogło się podobać. [**3/4]

 

#4: KENSO & Masao Inoue vs. Masayuki Kono & Minoru Tanaka - [**1/4]

 

#5: Seiya Sanada, Hiroshi Yamato & KAI vs. Takao Omori, Manabu Soya & Masanobu Fuchi - [**1/2]

 

#6: Kaz Hayashi, Ryota Hama & Shuji Kondo vs. Daisuke Sekimoto, Yuji Okabayashi & Kazuki Hashimoto

 

Najbardziej chwytającymi za serce momentami w tym meczu były zdecydowanie pojedynki pomiędzy tymi najsilniejszymi - były rugbista Shuji Kondo miał bardzo trudne zadanie, stawić czoła tak silnym przeciwnikom jak Daiske i Oka to nic łatwego, szczególnie, że na co dzień walczy się w dywizji dla juniorów. Kaz Hayashi znowuż robił wszystko by nie być w cieniu trójki strongmanów i dzięki stiffowym kopnięciom czy efektownym skokom mu to wyszło. Cała walka rozegrana w wyśmienitym tempie, okraszona świetnymi ciosami i efektownością. [***]

 

#7:

Taiyo Kea vs. Suwama

 

Przed rozpoczęciem turnieju taki finał mi się właśnie marzył, niedoceniany Kea vs. bardzo doceniany w ostatnich latach Suwama. Obaj już wcześniej kilkukrotnie pokazywali w pojedynkach między sobą że stając na przeciw siebie potrafią sprawić widzom niezapomniane przeżycie, tak było właśnie podczas Champion Carnivalu w 2010 roku, czy też słynnej już 60 minutowej batalii zakończonej ostatecznie remisem w roku 2008. Początek walki pokazał nam, że nie ma co spodziewać się na razie nie wiadomo czego bo to co najlepsze obaj zachowają na koniec walki. Pojedynek się rozkręcał, widownia była według mnie podzielona 50/50 i nie dało się wyczuć kogo bardziej cheerują. Po dobrym, technicznym build-up panowie w końcu przeszli do ofensywy. Kapitalne wymiany german suplexów, zdumiewające reversale, akcje takie jak np. obrotowe DDT wykonane po skoku z narożnika, lariaty-bombardiery, powerbomby, reversale tych wszystkich ciosów i tak w kółko! Niebawem zaczęły się pierwsze nearfalle. Jakichś kosmicznym chwytów się już raczej nie spodziewałem i tylko czekałem aż, których z nich wykona swój finisher. Tak się jednak nie stało. Kea szybko odpowiedział mi bowiem Tiger Driverem na głowę Suwamy po którym miałem autentyczne dreszcze na plecach! Ale ok, Suwama po tym nie może wstać.. sędzia liczy, 1...2...2.99 kickout, Kohei wstaje i dostaje zmysłowego Surfing Suplexa, którego w wykonaniu Kea'y nie widziałem chyba od paru dobrych lat. Znowu liczenie Suwamy i na 2.99 ten znowu wstaje, dostaje potężnego lariata od Hawajczyka i po odliczeniu zaledwie do 1 podnosi się i wykonuje headbutty, na które Taiyo odpowiada backdropami. To musi być koniec Suwamy, Mossman go łapie od tyłu, wykonuje piękne T K O i sędzia odlicza do 3! Takiej walki właśnie oczekiwałem, walki, która przypomni mi najlepsze lata strong-stylu z All Japan. Brawo Suwama, brawo Kea. Wreszcie można być zadowolonym z bookingu w AJPW. [****1/2] ~MOTYC

 

ZERO1 - [01/02/2012] - "ZERO1 ACTION 2012"

Tokyo Korakuen Hall

 

#3: Daisuke Sekimoto, Kazuki Hashimoto & Masashi Otani vs. Daichi Hashimoto, Ryouji Sai & Shito Ueda - [**]

 

Dobrzy byli szczególnie Sai, Ueda oraz Daisuke. Końcówka walki należała już jednak definitywnie do Ryoujiego, który po dłużej wymianie ciosów z byłym piłkarze J-League Masashim Otanim w końcu pokonał swojego przeciwnika stompem z narożnika. Taka tam walka na rozruszanie. [**]

#4:

Ikuto Hidaka & Takafumi Ito © vs. Takuya Sugawara & Tsuyoshi Kikuchi

 

Ten mecz to jeden wielki failure. Kikuchi powinien poważnie pomyśleć o zakończeniu profesjonalnej kariery bo chyba ma świadomość tego, że do formy z lat 90tych już nigdy nie wróci. Botchmania Tsuyoshiego. Ostatecznie wygrali heele przy pomocy jakiegoś zamaskowanego pana a także.... Mineo Fujity, który niespodziewanie po całej karierze w roli babyface przeszedł heelturn. Ocena zawyżona za starania niezmordowanego Hidaki. [*1/2]

 

#5:

Masato Tanaka & Zeus © vs. Shinjiro Otani & Yoshikazu Yokoyama

 

Nieźle nawet wypadł ten po którym spodziewałem się najmniej czyli Yoshikazu Yokoyama. Otaniemu nic nie wychodzilo, Zeus i Tanaka też specjalnie nic ciekawego nie pokazali. Taki sobie meczyk, przydługawy troszkę. [**1/4]

 

#6:

Kohei Sato © vs. KAMIKAZE

 

Zacznę od tego, ze KAMIKAZE to wrestler o 0 superstar looku przez co przez tyle lat walk na bardzo wysokim poziomie znaczy tak bardzo mało w japońskim wrestlingu. Gość ma skilla nieprawdopodobnego, gdyby tylko wszedł na jakąś lekką bombkę sterydową, nabrał trochę siły i poprawił sylwetkę to z pewnością częściej byśmy go oglądali w main eventach i pewnie nie tylko w samym ZERO1. Sama walka baaardzo ciekawa, pełna wielu nieoczekiwanych zwrotów akcji, ale to co mnie najbardziej irytowało to zachowanie publiczności. Idą takie akcje jak pildedrivery, jakieś suplexy, germany czy moonsaulty a oni śpią. Niech to chuj! Gdybym do oceny za cały mecz wliczał także zachowanie widzów to ocena byłaby bardzo niska, ale za starania obu panów nie mogę zejść poniżej 4 gwiazdek. Jak na standardy tej federacji wyszło znakomicie, a zwycięstwo KAMIKAZE było szokujące chyba nie tylko dla mnie. Fajny moment w historii 01. [****]

 

 

ZERO1 - [02/03/2013] - "ZERO1_ELEVEN ~ 11TH ANNIVERSARY SHOW"

Tokyo Korakuen Hall

 

#2:

Takuya Sugawara © vs. Tsuyoshi Kikuchi © - [**]

 

#3: Craig Classic, Kohei Sato & Shito Ueda vs. Kazuki Hashimoto, Takumi Tsukamoto & Yuji Okabayashi - [***1/4]

 

#4: Ikuto Hidaka & Takafumi Ito vs. Mineo Fujita & The Barracuda - [*1/2]

 

#5:

Masato Tanaka & Zeus © vs. Steve Corino & The Sheik

 

ZEEEEUS TIME!! Nie wiem czy ja jestem jakoś zaślepiony tym bardzo sympatycznym wrestlerem czy on rzeczywiście zrobił taki postęp w przeciągu ostatnich lat, w każdym razie, markuje mu niesamowicie, wszak to chłopak z mojej ukochanej Osaki :) Sama walka - wiadomo, wszyscy się starali, ale według mnie każdy z nich w cieniu byłego boksera z Osaki. To on był najczęściej przebywającym w ringu wrestlerem, on zebrał największy pop i to on najwięcej pokazał przynajmniej według mnie :) [***]

 

#6:

KAMIKAZE © vs. Akebono

 

No dobra, KAMIKAZE rzucili grubego dzień dobry, z jednej strony 3x mniejszy mistrz, który jak przegra to nie będzie wstydu bo przecież zawsze liczą się gabaryty, a z drugiej, jakby KAMI nie zdołał ani razu obronić pasa to byłby dopiero cios! Pojedynek jak pojedynek, Akebono dziwnie dobry, KAMIKAZE robi wszystko by zapamiętać jego run z jak najlepszej strony - moonsault za ring z lin, który yokozuna trochę słabo sprzedał, potem jeden wielki szacun w kierunku mistrza- potrójny moonsault! znaczy jeden po drugim :P Ale dobra, wygrał Akebono, po... czymś w stylu Frog Splasha z narożnika :D :D run KAMIKAZE zakończył się po miesiącu, jak dla mnie bardzo słabe zagranie ze strony bookerów. [***1/2]

 

#7:

Katsuhiko Nakajima & Kensuke Sasaki vs. Daichi Hashimoto & Shinjiro Otani - [***3/4]

 

Panowie bookerzy, Daichi to nie Shinya, nie musicie mu wręczać jakichś daremnych prezentów przed walką i tak często bookować go w main eventach, ja rozumiem, że to rocznica, ale czy takiemu Nakajimie Kenske wraz ze specjalną delegacją wręczali prezenty? nie sądzę. Walka super, total-non-stop-akcja. Rzuty, lariaty, wszystko robione bardzo szybko. Gdyby końcówka była lepsza to byłyby 4 gwiazdki, a tak czegoś zabrakło. [***3/4]

 

 

Dragon Gate - [04/03/2012] - "CHAMPION GATE IN OSAKA" ~Infinity #252

Osaka Prefectural Gymnasium #2

1,750 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#1:

Ricochet © vs. Naruki Doi

 

Fajnie się to oglądało, co chwilę jakieś liczenie, dużo nearfalli, jednak... wszystko się działo trochę za szybko, wręcz nierealnie. Walki o pasy singlów w DG przyzwyczaiły mnie do trochę innych pojedynków. [***1/2]

 

#2:

Masaaki Mochizuki, Don Fujii & Gamma vs. Ryo Saito, Genki Horiguchi & Yasushi Kanda

 

Nie wiem jak oni to robią, ale każdy z nich ma niebywały timing, każdy wie kiedy co i jak wykonać żeby się to spodobało widzom. Ciosów opisywać nie ma najmniejszego sensu bo wtedy bym musiał przepisać cały moveset z gry WWF No Mercy :) To co mi najbardziej zapadło w pamięć to niebywały Corkscrew Moonsault nazywany bodajże Tornado de Acapulco wykonany przez Kandę. Spotfest. [***3/4]

 

#3:

Akira Tozawa & BxB Hulk © vs. Jimmy Susumu & Jimmy Kagetora

 

Dużo nearfalli, wymyślne ciosy, stiff, akcja toczyła się dosłownie wszędzie, w ringu, poza nim, zawodnicy jak to zwykle bywa w Dragon Gate zauroczyli niebywałą wszechstronnością. [***1/2]

 

#4:

CIMA © vs. PAC

 

PAC mnie lekko rozczarował, za bardzo skupiał się pajacowaniu i robieniu jakichś ekwilibrystycznych ciosów, a za mało pokazywał akcji typowo wrestlingowych. CIMA spisał się natomiast znakomicie, doskonale czuł PACa, wyprowadził chyba każdy ze swoich trademarkowych ciosów i do tego pokazał świetne reversale. CIMA to chyba najlepszy mistrz w historii Dragon Gate, z tego co pamiętam to ja właśnie chyba podczas jego poprzedniego runu zaczynałem swoją przygodę z DG i to on mnie tak oczarował. [***3/4]

 

 

ZERO1 - [25/03/2012] - "YASUKUNI SHRINE FESTIVAL"

Tokyo Yasukuni Shrine Sumo Wrestling Place

 

#1:

Yuichiro "Jienotsu" Nagashima, Fujita "Jr." Hayato & Nick Primo vs. Craig Classic, Akito & Nori da Funky Shibire-sasu - [*1/2]

 

#4:

Takuya Sugawara & Mineo Fujita vs. Ultimo Dragon & Ikuto Hidaka - [***]

 

#5:

Shito Ueda © vs. Raideen - [**]

 

#6:

Masato Tanaka, Zeus & The Bodyguard vs. Akebono, Kohei Sato & KAMIKAZE

 

Dobrze obsadzona walka, wszyscy z obecnych są w bardzo dobrych formach, a KAMIKAZE, Bodyguard i Zeus przeżywają najlepsze jak do tej pory lata w karierze. Walka taka sobie, Bodyguard trochę przestraszony, Zeus i Masato Tanaka całkiem nieźli, Sato nie zachwycał. Najlepszym z workerów był chyba KAMIKAZE, którego moonsault wykonany za ringiem z jakiegoś dość wysokiego podestu zrobił na mnie niemałe wrażenie. [**1/2]

 

#7:

Shinjiro Otani vs. Daichi Hashimoto

 

Niezły main event, Daichi zrobił duży progres w porównaniu z rokiem poprzednim, jednak nadal wystawianie go w main eventach mija się według mnie z celem i powinien być on bardziej bookowany do walk z wrestlerami jak Ueda, Hayato czy Hidaka. Dużo emocji, ciekawe akcje, pierwszy od dość dawna udany pojedynek Otaniego. [***1/2]

 

 

ZERO1 - [24/04/2012] - "ZERO1 OVER THE RAINBOW"

Tokyo Korakuen Hall

 

#3: Yuichiro "Jienotsu" Nagashima vs. Fujita "Jr." Hayato

 

Dobry shoot-wrestling, od groma stiffu na który składały się brutalne kopnięcia i slapy, do tego standardowo jak na shoot-wrestling przystało dużo submissionów. Finish po stfie Hayaty na Nahashimie. [**3/4]

 

#4:

Kohei Sato & Daichi Hashimoto vs. Daisuke Sekimoto & Kazuki Hashimoto

 

Świetna walka, którą w skrócie można nazwać połączeniem brutalności ze strong-stylem. Potężne lariaty, dużo różnej maści rzutów, do tego nawet skoki z narożnika w wykonaniu Sekimoto. Końcówkę zownowali dwaj Hashimoto a lepszy ostatecznie był ten trochę bardziej doświadczony z Big Japan, który spinował Daichiego po Go 2 Sleep. Walka godna polecenia. [***3/4]

 

#5:

Jimmy Susumu & Jimmy Kagetora vs. Takuya Sugawara & Mineo Fujita vs. Ikuto Hidaka & Craig Classic

 

Fenomenalny match, który przypominał mi bardziej walki rodem z dywizji Jr. w NOAH aniżeli z Dragon Gate, bo nie było tutaj aż tak wielkiej akrobatyki, która teraz okazała się jedynie dodatkiem do tego co zaprezentowali w ringu zawodnicy. Najmniej widoczni Craig Classic oraz Mineo Fujtia, jednak nie wpłynęło to jakoś znacząco na przebieg walki. Zwycięzcami okazali się wrestlerzy z Dragon Gate co według mnie jest bardzo dobrym posunięciem, bo dalsze pojawianie się na ringach ZERO1 zawodników takich jak oni tylko podniesie poziom gal. Brawo. [****1/4]

#6:

Akebono & Shinjiro Otani vs. Atsushi Onita & Masato Tanaka - [**1/4]

 

Ależ się Onita zestarzał, w dodatku w tym swoim ubraniu wyglądał jak stary heleniarz z dworca głównego w Warszawie :) Wrestlingu tutaj nie było tyle ile powinno, ale nie ma co się dziwić. Hardcoru tez mniej niż się spodziewałem bo krew jedynie zastałem na twarzy Akebono, który chyba nawet stracił zęba w tej walce. [**1/4]

 

 

NJPW - [03/05/2012] - "NJPW 40TH ANNIVERSARY ~ WRESTLING DONTAKU 2012"

Fukuoka International Center

6,500 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#1: Strong Man, Captain New Japan & Tama Tonga vs. Tomohiro Ishii, YOSHI-HASHI & Jado - [*1/2]

 

#2: Ryusuke Taguchi & KUSHIDA vs. TAKA Michinoku & Taichi - [*1/4]

 

#3: Jushin 'Thunder' Liger & Tiger Mask vs. Gedo & Rocky Romero - [*1/2]

 

#4:

Prince Devitt © vs. Low Ki

 

Fenomenalny Low Ki, taki jakiego go zapamiętałem z najlepszych lat w TNA. Oglądając poczynania obu panów chciałem by trwało to jak najdłużej. Rzuty, kopy, lariaty, salta, dramaturgia i nowy mistrz IWGP :) Bardzo wysoki poziom, a zakończenie też bardzo miłe. [****]

 

#5:

Hiroyoshi Tenzan & Satoshi Kojima © vs. Toru Yano & Takashi Iizuka - [***1/4]

 

#6: Yuji Nagata & Togi Makabe vs. Minoru Suzuki & Yoshihiro Takayama - [**3/4]

 

#7: Shinsuke Nakamura vs. Karl Anderson

 

Botch w sprzedaniu akcji Andersona przy neckbreakerze wykonywanym po skoku z narożnika, a tak to solidny fight ze słaba końcówką po bardzo przeciętnym kolanie w tył głowy Andersona, który wcześniej przeważał. [***1/2]

 

#8: Hiroshi Tanahashi & Tetsuya Naito vs. Masato Tanaka & Yujiro Takahashi - [****]

 

Kolejna znakomita walka. Cała czwórka dała się z siebie totalnie wszystko, nie było mowy o zastojach czy nudzie a doświadczenie i wszechstronność wszystkich 4 zawodników sprawiły, że oglądało się to bardzo przyjemnie. [****]

 

#9:

Kazuchika Okada © vs. Hirooki Goto

 

Ten fight nie miał słabych momentów, o ile podchodziłem z dystansem do tego czy Okada jest na pewno odpowiednim człowiekiem na top New Japan, tak teraz mogę śmiało powiedzieć, że bookerzy NJPW się nie pomylili. Znakomity match z obu stron, z wielkimi emocjami, które budowane były zaskakującymi akcjami a dramaturgię jeszcze bardziej zwiększały kosmiczne nearfalle. Nie ma sensu się za bardzo rozpisywać, takie walki trzeba po prostu oglądać. [****1/2] ~MOTYC

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339746
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

NJPW Wrestle Kingdom 8

 

Junior Heavyweight Tag Team Title Four Way Match - The Young Bucks vs. Forever Hooligans vs. Suzuki-gun ( Taichi & TAKA Michinoku) vs. Time Splitters: **** i 1/4

IWGP Tag Team Titles Match - Killer Elite Squad vs. BULLET CLUB: **

NWA World Heavyweight Title Match - Rob Conway vs. Satoshi Kojima: * i 1/2

Daniel Gracie & Rolles Gracie vs. Kazushi Sakuraba & Yuji Nagata: 1/10 *

Suzuki-gun (Minoru Suzuki & Shelton Benjamin) vs. The Great Muta & Toru Yano: *

Bad Luck Fale vs. Togi Makabe: **

Hirooki Goto vs. Katsuyori Shibata: ** i 3/4

IWGP Junior Heavyweight Title Match – Prince Devitt vs. Kota Ibushi: ***

IWGP Heavyweight Title Match – Kazuchika Okada vs. Tetsuya Naito: *** i 1/4

IWGP Intercontinental Title Match – Shinsuke Nakamura vs. Hiroshi Tanashi: ***

 

Przyznam się od razu, to była moja pierwsza pełna gala NJPW, a w ogóle pierwszy raz oglądnąłem pełną galę japońskiego wrestlingu. I co ? Słabo, ok ale od początku. Pierwsza walka, i The Young Bucks, wiedziałem że to będzie dobre. Mieliśmy dwa zespoły z PWG, nowe MCMG oraz dwóch Japończyków którzy zrobili na mnie dobre wrażenie. To była taka walka typowa dla Generation Me, wiele świetnych akcji, lotów, ale i sporo komedii. Wiele fajnych akcji, wiadomo że Bucksi byli tuta najlepsi, Superkick przy śpiewaniu hymnu Rosji był genialnym motywem. Świetne otwarcie gali, miałem nadzieje że potem będzie tak samo.

 

Sześć kolejnych walk było do dupy, nic dobrego tam nie było. Goto i Shibata także byli do dupy, czytałem na wielu forach że ta walka była świetna, ale co wam się tam podobało ? :shock: Nie mogłem w nią wczuć od początku, a gdy przyszły pierwsze emocje to był koniec.

 

Devit i Ibushi zrobili lepszą walkę, ale to było ciągle przeciętne. Dla wielu Prince to świetny zawodnik, dla mnie nie pokazał tam nic czego bym nie zobaczył oglądając AAA czy PWG. Były newsy że Prince ma być nowym zawodnikiem WWE, ale ja tego nie chcę, bo jest nudny. Każda jego walka wygląda tak samo, a ta była po prostu do dupy.

 

Okada vs Naito - Po pierwsze nie było tutaj nawet psychologi ringowej, jednak ja tak na to nie patrzę, trudno to według mnie nie jest najważniejsze. Ale tam dwadzieścia minut trwała podbudowa pod końcówkę, to było słabe. Jednak dla mnie to była druga walka gali, ale to świadczy źle o całej gali a nie dobrze o tej walce.

 

Co to było ? To miał być Main Event ? To było do dupy, po tej walce mam dość Puro. Wolę już TNA :grin: Tutaj nie było ani psychologi ani emocji, ani jakiś genialnych akcji. Ok, były fajne kontry, ale to za mało. Bardzo się zawiodłem na tej walce/ wróć, bardzo się zawiodłem na tej gali. Więcej nie ruszam Azjatyckiego wrestlingu, bo to kupa którą jak ruszysz to śmierdzi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339828
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

przyznam się od razu, to była moja pierwsza pełna gala NJPW, a w ogóle pierwszy raz oglądnąłem pełną galę japońskiego wrestlingu

 

 

 

Dla wielu Prince to świetny zawodnik, dla mnie nie pokazał tam nic czego bym nie zobaczył oglądając AAA czy PWG. Były newsy że Prince ma być nowym zawodnikiem WWE, ale ja tego nie chcę, bo jest nudny. Każda jego walka wygląda tak samo, a ta była po prostu do dupy.

 

 

seems legit :roll: Pierwszy raz oglądasz gale japońskie, przyjmuje, że tyle samo razy widziałeś Devitta w mimo to potrafisz stwierdzić czy gość się nadaje do wrestlingu czy nie?

 

 

Goto i Shibata także byli do dupy, czytałem na wielu forach że ta walka była świetna, ale co wam się tam podobało ? Nie mogłem w nią wczuć od początku, a gdy przyszły pierwsze emocje to był koniec.

 

 

Widząc to co piszesz a mianowicie propsowanie Young Bucksów i ogólne jaranie się spotfestami przyjmuje, że nie wiesz co to stiffowe walki.

Zresztą potrafie ciebie zrozumieć, każdy ma swoje ulubione style walki. Ty będziesz się jarał samym spotfestem typu PWG, innemu będzie się podobał chain wrestling czy stiff ale nie ubliżajmy fanom takiego stylu walki przy każdej możliwej okazji.

Jeżeli twierdzisz, że Goto vs Shibata było "do dupy" to podaj chociaż dwa konkretne argumenty, które za tym przemawiają.

 

 

Co to było ? To miał być Main Event ? To było do dupy, po tej walce mam dość Puro. Wolę już TNA Tutaj nie było ani psychologi ani emocji, ani jakiś genialnych akcji. Ok, były fajne kontry, ale to za mało. Bardzo się zawiodłem na tej walce/ wróć, bardzo się zawiodłem na tej gali. Więcej nie ruszam Azjatyckiego wrestlingu, bo to kupa którą jak ruszysz to śmierdzi.

 

 

To samo co przy wcześniejszym cytowaniu. Obejrzałeś pierwszą japońską galę w całości a mimo to potrafisz sobie na jej podstawie wyrobić opinię? Jasne, każdy ma swoje zdanie ale twierdzenie, że to kupa gówna, która śmierdzi to spora przesada. Nie sądzisz? Jeżeli rzeczywiście puroresu jest tak słabe to dlaczego wszelkie rankingi najlepszych walk są otwierane własnie przez tą federację? Odpowiedz sobie sam

 

Łatwo tak zjechać wrestling propsując przy tym inne federacje bez żadnych konkretnych argumentów. Nie podobało mi się bo było do dupy nic nam nie daje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339831
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

seems legit Pierwszy raz oglądasz gale japońskie, przyjmuje, że tyle samo razy widziałeś Devitta w mimo to potrafisz stwierdzić czy gość się nadaje do wrestlingu czy nie?

 

Pierwszy raz widziałem całą galę, pojedynczych walk tego człowieka widziałem już sporo. Ok, przyznam że jest efektowny, ok może i ma efektowne walki. Jednak mnie on w tej walce niczym nie zaskoczył, mnóstwo akcji które nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Spoko, jest efektowny, ale Kofi Kingston też jest efektowny, i mam go za to lubić ?

 

Jeżeli twierdzisz, że Goto vs Shibata było "do dupy" to podaj chociaż dwa konkretne argumenty, które za tym przemawiają.

 

Mnóstwo rzeczy, wykonywanie na przemian sobą rzutów, a następnie wstawanie po tym jak sędzia doliczy do jednego. Zero sprzedania emocji, nie wczułem się w tą walkę ani przez sekundę. Bo czym ja miałem się tam emocjonować ?

 

Nie sądzisz? Jeżeli rzeczywiście puroresu jest tak słabe to dlaczego wszelkie rankingi najlepszych walk są otwierane własnie przez tą federację? Odpowiedz sobie sam

 

Dlaczego ? Bo komuś to się podoba, ja to rozumiem :smile: Ja tylko wyraziłem swoje zdanie, dla mnie puro jest do dupy. 100 razy bardziej wolę oglądać lucha, rozumiem że te walki się komuś podobały jednak dla mnie jest to do dupy, niczym mnie to nie zainteresowało :smile:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/149/#findComment-339834
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Kiedyś Taazy gadał, że nie musi chodzić na treningi, bo patrzy jak inni wykonują jakieś akcje i jedynie powtarza Pasuje idealnie.
    • Grins
      O podbijam, on nie jest już do niczego potrzebny, doszczętnie zakopali charakter Final Boss'a, tak spierdolić koncertową postać to tylko WWE potrafi, teraz już Rock nie jest do niczego potrzebny na tych tygodniówkach bo zabiera tylko czas antenowy innym zawodnikom. 
    • Grins
      Ja tam się rozczarowałem, nie tego się spodziewałem po debiucie na tej platformie, a wygląda na to że dużo się nie zmieni, mam wrażenie że będzie jeszcze większa cenzura, wyciszanie przekleństw podczas walk zawodników to będzie męczarnia, obym się mylił ale nie zapowiada to się dobrze. 
    • CzaQ
      Z mojego ulubionego filmu :        Virtually identical  
    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...