Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

CZW "Cage of Death XIII" - 03.12.2011

 

1. CZW Wired TV Title: Jake Crist © vs. Dave Crist (**1/2)

Walka praktycznie zabookowana z tygodnia na tydzień, tylko po to aby pojawiła się na COD. Ich feud w IPW trwał miesiącami. Zdecydowanie za mało czasu na gali im dali. Mimo wszystko, bracia z Irish Airborne zrobili bardzo dobry opener bez zbędnych przestojów i z całą masą high risk moves. Zapowiada się, że feud będzie trwał nadal w co wierzę, bo mogą zrobić jeszcze nie jeden dobry pojedynek.

 

2. 2 Out of 3 Falls 6 Person Tag Team Tables Match: BLK OUT (Ruckus, Alex Colony & Chrissy Rivera) vs. The Runaways (Joe Gacy, Ryan Slater & Kimber Lee) (***)

Z dużym dystansem podchodziłem do tego starcia, bo i sam udział kobiet mnie specjalnie nie przekonywał. W zasadzie musieli kogoś upchnąć do tej walki, skoro Rich Swann ma w dupie CZW i w najlepsze walczy w Dragon Gate (a w końcu nomen-omen jest częścią nowego BLK OUT). Sam pojedynek zadziwiająco dobry. Nie było w nim momentów które wiały nudami. Wkradł się do tego matchu spory chaos, co jednak wpłynęło pozytywnie. W czasie walki specjalnie obecność Rivery i Lee nie przeszkadzała mi.

 

3. #1 Contender's Match for CZW World Heavyweight Title - 6 Man Scramble Match: Drew Gulak vs. tHURTeen vs. Ryan McBride vs. Derek Frazier vs. Alex Payne vs. Dustin Rayz (**1/4)

Bardzo marna obsada jak na walkę o tytuł pierwszego pretendenta do CZW World Title. Sam match także dupy nie urwał i wyszedł po prostu średnio. Było nawet kilka ładnych dla oka akcji i tak na dobrą sprawę, wszystko. Zwycięzca mnie nie przekonuje, pomimo, że swoją charyzmą i odgrywaniem gimmicku był ze wszystkich najbardziej wyrazisty. Obawiam się, że na 13th Anniversary Show w lutym, może dojść do najgorszego...

 

4. 4 Corners of Pain Death Match: Drake Younger vs. Rory Mondo (***)

Co mnie rozwaliło, to buczenie fanów na "Little" Mondo. Younger powrócił do Filadelfii odmieniony (broda, włosy, nawet to cholerne solarium :). Walka jednak stała na dobrym poziomie. Co prawda, wkurwiać mogło, że praktycznie 3/4 czasu było poświęcone na to, że Drake niszczył Rory'ego, jednak przypadło mi to do gustu. Skoro młodszy brat Drew Gulaka zapragnął występowania w dzikszych matchach, niech się chłopak ogarnia i uczy od najlepszych :)

 

5. Special Japan 10 Man Tag Team Match: Jaki Numazawa, Yoshihito Sasaki, Masa Takanashi, Kamui & Jun Kasai vs. Ryuji Ito, Takashi Sasaki, Kengo Mashimo, Danshoku Dino & KUDO (**1/4)

Kompletnie jakieś nieporozumienie. Dobitny przykład na to, że ta walka była upchnięta aby karta na COD była bogatsza. Cała dziesiątka nic specjalnego nie pokazała, jedynie oprócz wlatywania w wypiętą dupę Dino twarzą. Raczej zapamiętam to, co działo się przed samą walką czyli Dino goniący Niles'a Younga z wyraźną chęcią wiadomo czego...

 

6. Tag Team Grudge Match: Homicide & Eddie Kingston vs. Philly's Most Wanted (**1/2)

Jest sporo orędowników jak i przeciwników powrotu Kingston'a, zważywszy na to jak zakończył ostatni run w CZW. Mimo wszystko, jego powrót wraz z Homicide'm podobał mi się. Dali im świetny entrance theme i po tej walce zanosi się, że będą chyba heel'ami, nie liczącymi się z nikim. Jestem jak najbardziej "za" i dużą chęcią będę przyglądał się tej sytuacji. Co do samej walki, to wyszła baaaardzo średnio, zważywszy na końcówkę. Joker & Sabian nie wywołują już chyba większych emocji u fanów. Są po prostu nijacy i ich team dalej na dłuższą metę nie ma racji bytu. Nie jestem orędownikiem zwalniania, ale dla Sabiana czas w CZW moim zdaniem już dawno dobiegł końca.

 

7. CZW World Jr. Heavyweight Title: Sami Callihan © vs. AR Fox (***1/2)

Jeśli miałbym wskazać najlepszego wrestlera obecnie w CZW to bez dwóch zdań jest to Sami Callihan. W tym roku nie miał w Combat Zone praktycznie słabej walki i na kończącym 2011 rok COD również takowej nie zrobił. Starcie z Fox'em, pomimo, że oboje różnią się stylami wyszło bardzo dobrze i zdecydowanie było najlepszym na tej gali. Dość długa walka, bez zbędnych przestojów z mixem typowego hard hittingu, techniki oraz high fly. Na przyszłoroczne "Best of the Best XI" zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w tym turnieju jest Sami.

 

8. Ultraviolent Pits & Bed of Nails Death Match: Danny Havoc vs. "Bulldozer" Matt Tremont (***1/4)

Tremont ma sporo przeciwników, jednak ja lubię gościa i liczę, że wniesie sporo świeżości do nieco spruchniałej ultraviolent division. Walka z Havoc'em pokazała to. Łoże z gwoździami już przed samą walką robiło spore wrażenie i gdybym nie znał wyników z tego iPPV wcześniej, miałbym spore obawy do tego, czy ktoś tu się nie pozabija przypadkiem :) Mimo wszystko, całość pomimo kompletnie zjebanej końcówki wyszła na prawdę dobrze. Były dzikie akcje (do teraz w głowie utkwił mi moment jak Tremont wbił się butem w łoże z gwoździami i miał problem z wyjęciem nogi) i także nieco dramaturgii. Drugie najlepsze starcie na gali.

 

9. No Holds Barred Match: Greg Excellent vs. DJ Hyde (**)

Jak na walkę o takiej stypulacji, match dupy nie urwał, nawet samą dramaturgią (to już starcie Excellent-Yim po tym względem było lata świetlne do przodu). Nie wierze, że to powiem ale cóż - największy plus tej walki, to interwencje. Yim pokazała, że jest jedną z ciekawszych wrestlerek obecnie na scenie niezależnej a i występy w Japonii kilka miesięcy temu sporo jej dały. Mama Greg'a pomimo, że charyzmą nie grzeszy, również w jakiś tam sposób była na plus. Największy, to jednak powracający na jakieś 60-120 sekund do federacji poprzedni "The Boss", na którego pojawienie się w The Arena podczas tej gali był największy cheer. Walka słaba, pomimo, że feud w jakiś tam sposób ciekawie prowadzony. Można było oczekiwać sporo więcej.

 

10. CZW World Heavyweight Title - Cage of Death: Devon Moore © vs. MASADA vs. Scotty Vortekz vs. "Ego" Robert Anthony (**1/2)

Zdecydowanie największy zawód tej gali! Rzadko zgadzam się ze Streetovs'em, jednak tutaj nie ma innej opcji i przyznać rację. Walka tragicznie słaba jak na Cage of Death. No niby coś się działo, jednak było bardzo wolno, były zbędne przestoje, w zasadzie jedynie 2 bumpsy na miarę COD i w zasadzie w momencie kiedy powinna być połowa walki, match zakończył się. Co więcej, samo zakończenie po prostu nędzne. Nie było w tym dramaturgii. Zdecydowanie najgorszy Cage of Death Match w historii!

 

Podsumowanie:

Patrząc na kartę przed galę, można było powiedzieć, że show zapowiada się wybornie. Już dawno nie było na najważniejszej gali CZW w roku tak bogato jeśli chodzi o zabookowane matche. W praniu wyszło jednak zadziwiająco słabo. Zadziwiająco, dlatego, że CZW potrafiło co grudzień zamykać dany rok udanym COD. Tutaj jednak wyszło z goła inaczej. 4-5 walk które mogły się podobać, to zdecydowanie za mało. Singlowe starcie o World Jr. Heavyweight Title tak na dobrą sprawę swoim poziomem przyćmiło main event jak i większość pojedynków. Japończycy, którzy powinni zadziwiać (ok, można tłumaczyć to zmęczeniem wynikającym z występu na popołudniowym "International Indy Summit"), poziomem dorównywali swoim amerykańskim kolegom. Pokręcona, dziwna i słaba gala. Niestety...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-269112
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Osaka Pro - [29/04/2011] - "OSAKA PRO 12TH ANNIVERSARY"

Matsushita IMP Hall

856 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#1: Black Buffalo & Tsubasa vs. Billy Ken Kid & Perro (9:28)

 

Szkoda, że Kengo Takaia znów musimy oglądać w żenującym gimmicku spasionego królika Perro. Sama walka jak na tak krótką batalię nie była najgorsza. Bardzo miło było zobaczyć Black Buffalo jako face'a obok innej ikony Tsubasy. Zaskakująco niska pozycja w karcie dla Billy Ken Kida. [*1/4]

 

#2:

Atsushi Kotoge, Daisuke Harada, Ultimate Spider Jr., Naoki Setoguchi & Kazuaki Mihara vs. Hideyoshi, Masamune, Orochi, Tadasuke & HAYATA (10:40)

 

Powrót Mihary ze swojego gimmicku Jahnela Sandersa do prawdziwego nazwiska. Sam wrestler nie pokazał niestety niczego ciekawego, bezbarwna postać. Reszta zapaśników pokazała dobry spotfest, który momentami przypominał nawet słynne walki Osaki z 2001-2002 roku. Walka krótka ale obfitująca w wiele ciekawych akcji. [*1/2]

 

#4: Zeus & The Bodyguard vs. Minoru Suzuki & Takaku Fuke (16:12)

 

Ciężko tu mówić o jakimś zawodzie ze strony The Big Guns bo ten tag team ze świetnym powerhouse'owym backgroudem jest jak najbardziej do pochwały. W tej walce zawalił MiSu z innym zawodnikiem MMA - Takaku Fuke. 16 minut tego tag team matchu ciągnęło jakby w nieskończoność. Nawet jeśli SKY-A zclippowało lekko to show to i tak tego nie zauważyłem. [*1/4]

 

#5: Kikutaro, Miracle Man & Kyusei Ninja Ranmaru vs. Kuishinbo Kamen, Ebessan III & Takoyakida (15:06)

 

Comedy Match, który ze względu na swoją długość bardzo ciężko się oglądało. [*]

 

#6:

Kuuga © vs. Tigers Mask (17:06)

 

Dawno nie widziałem jakiejś mocno porywajacej walki o Osaka Pro Singles Title w stylu chociażby walk Billy'ego Ken Kida przeciwko Haradzie czy wcześniej Hideyoshiemu i Miracle Manowi. Spodziewałem się bardzo wyrównanego, długiego fajtu ale z możliwymi atakami członków heelowej stajni JOKER. Druga część niestety się sprawdziła. Kiedyś w Osace panowała moda podobna do tej z Dragon Gate, otóz nawet jeśli w walce o pas walczył monster heel przeciwko największego w historii babyface'owi to i tak nie było żadnej mowy o interwencji, dziś niestety Osaka idzie zbyt mocno w entertainment i przez to walki zapowiadające się bardzo dobrze, zawodzą. Kuuga ewidentnie wkurwiał mnie jako mistrz stąd całym sercem kibicowałem Tigers Maskowi, który nawet gdy bywał heelem większym niż Azjatycka Puma to i tak swoimi ring skillsami potrafił powalać niejednego Billy Ken Kida. :) Kuuga nie zaimponował mi niczym podczas swojego title runu, był nudny, przewidywalny, ograniczony pod względem ciosów, a ponadto stracił motorykę, którą jeszcze nie tak dawno zadziwiał wszystkich. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Jedyny pozytyw to zwycięstwo Tigers Maska i tym samym zdobycie przez niego Osaka Pro Singles Title. [**]

 

Komentarz: Bardzo słaba gala w wykonaniu Osaki. Mam nadzieje, że kolejne eventy wybrane przez SKY-A bądź Samurai TV do puszczenia w TV będą o wiele lepsze.

 

NJPW - [13/05/2011] - "LIFE GOES ON!"

Shinjuku FACE

400 Fans

 

#1:

Tomoaki Honma & Tsuyoshi Kikuchi vs. Shigehiro Irie & Keisuke Ishii (12:05)

 

Całkiem fajna walka. Oprócz będącego w formie Honmy najbardziej zaimponował mi młodziutki Shigehiro Irie, który po raz kolejny pokazał, że nie straszni mu starzy wyjadacze New Japan. [**1/4]

 

#2:

Manabu Nakanishi vs. Taishi Takizawa (8:59)

 

Zawiodłem się trochę na obu. Mimo, że walka nie była wcale mocno słaba to jakoś nie było w niej zbyt wielu elementów strong-stylu, a jak wiadomo obaj panowie z tego słyną. Osiem minut wydawało się dłużyć a zwykle w pojedynkach tych wrestlerów nie zdołaliby się nawet dobrze rozkręcić w takim czasie. [*3/4]

 

#3: TAKA Michinoku & Taichi vs. Kota Ibushi & KUSHIDA (15:38)

 

Mimo, że walka wyszła dobrze to i tak stać ich na wiele, wiele więcej. Ibushi i KUSHIDA wyraźnie byli lepsi w ringu, jednak i odrobinę swojego klasycznego stylu zdołał pokazać TAKA, a Taichi także wcale najgorszy nie był. [**1/2]

 

#4: Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (10:44)

 

Niezły lecz krótki fight. W oczach obu wrestlerów było widać wyraźną nienawiść do przeciwnika. Kilka naprawdę brutalnych i stiffowych akcji. [**]

 

#5: Yuji Nagata & Hiroyoshi Tenzan vs. Jun Akiyama & Tamon Honda (17:11)

 

Miło było zobaczyć kuzyna japońskiego piłkarza CSKA Moskwa po tak długiej przerwie w ringu. Szkoda jednak, że Honda już nie jest taki jak kiedyś i nawet przy bardzo słabej formie nie jest już w stanie zrobić czegoś co byłoby godne zapamiętania. Tenzan również na minus, nie widzę w nim niestety tego Tenzana, który pokonywał w finale Climaxa Juna Akiyame. Mam nadzieje, że Hiroyoshi wróci choć w części do formy, którą dysponował w tamtym okresie. Akiyama i Nagata na plus. Wymiany ciosów między tymi workerami było całkiem w porządku.

 

Komentarz: Dość niezwykła gala New Japan. Ciekawi wrestlerzy zrobili w pewnym sensie odskocznie od standardowych eventów NJPW, w których ciągle występują ci sami zapaśnicy. Poziom wrestlingu niestety nie powalał.

 

 

NJPW - [26/05/2011] - "BEST OF THE SUPER JR. XVIII ~BRING IT ON!~"

Tokyo Korakuen Hall

1,750 Fans

 

#1:

KUSHIDA vs. Daisuke Sasaki (6:53)

 

W latach 90tych widzowie woleli oglądać 10-12 minutowe walki juniorów, napakowane spotami od góry do dołu, tu było zaledwie, niecałe 7 minut w dość niezłym tempie. [*3/4]

 

#2:

Taichi vs. Kenny Omega (8:49)

 

Walka odrobinę lepsza. Obaj zapaśnicy pokazali, że są w bardzo dobrej formie, jednak znów zabrakło kilku minut i lepszego climaxu. [**]

 

#3:

Jushin Thunder Liger vs. Mascara Dorada (3:18)

 

Ta walka to jedna wielka kpina. Zakończyła się po 3 minutach przez...count out, bowiem po dive'ach Dorady za ring, Liger nie zdążył wrócić. [1/4*]

 

#4:

Tiger Mask vs. TJP (8:06)

 

Słaby match. Obaj nie zaimponowali mi w ogóle. [*]

 

#5:

Koji Kanemoto vs. Fujita "Jr." Hayato (10:18)

 

Naszych amerykańskich kolegów od puro chyba porąbało - spotkałem się bowiem z nominacjami tego pojedynku do MOTY :| Walka była dobra, ale potencjał tego pojedynku nie został wykorzystany nawet w połowie. To co mi się podobało oprócz fantastycznych wymian stiffowych uderzeń, to zachowanie publiczności - nie przypominam sobie by "GOD BLESS" Fujita "Jr." Hayato był kiedykolwiek tak dopingowany. 10 minut to zdecydowanie za krótko. Obaj zawsze dobrze czuli się w długich walkach z seriami nearfalli i countoutów po 2.99. [***]

 

#7:

Great Sasuke vs. TAKA Michinoku (9:57)

 

Zawsze miło ogląda się pojedynki dwóch ikon puroresu. Great Sasuke, który uczył TAKE Michinoku wrestlingu, od wielu lat potrafi walczyć jak naprawdę dobry flyier, robiąc dropkicki z narożnika, sentony, swantony, leg dropy, planche. Sasuke był obok Gran Hamady tym, który sprowadził lucha libre do Japonii i zakładając Michinoku Pro rozkochał w swoim produkcie całą Japonię. Po czysto flyierskich skillach TAKI nie pozostało już praktycznie nic, wrestler skupia się głównie na technichal wrestlingu. Walka sama w sobie jest do obejrzenia, ale jeśli ktoś oczekuje jakichś wymyślnych ciosów, zwrotów akcji to nie jest to match dla niego. [**]

 

#8:

Ryusuke Taguchi vs. Kota Ibushi (13:21)

 

Wyraźnie lepsza od reszty walka. Taguchi mi imponuje - tego nie spodziewałbym się za nic na świecie :| Ibushi zawsze na propsie, bo zawsze mimo tej jego lekkiej przewidywalności przed wykonywaniem dive'ow za ring, efekt jest zdumiewający i aż ręce same składają się do oklasków. Taguchi wygrywając ten pojedynek zapowiedział, że będzie to bardzo wyrównany i ciekawy turniej. Czy miał rację? zobaczymy później. [***1/2]

 

#9:

Prince Devitt vs. Davey Richards (13:18)

 

Wow, stiff i dramaturgia, to lubię najbardziej. Nie wiem jaką postać odgrywa Davey w USA, ale nawet jego entrance gdy idzie spięty niczym moja osoba w liceum na przerwach, jest totalnie irytujące co świadczy o tym, że heel z niego pierwszorzędny. Naprawdę miło się oglądało Devitta dostającego oklep tak jak i naprawdę miło było zobaczyć amerykańskiego cwaniaczka dostającego od Irlandczyka. Ostatecznie Devitt przegrał, po dość marnym zakończeniu, jednakże sama walka była bardzo fajna. [***1/2]

 

Komentarz: Niezły pierwszy dzień, po którym miałem wrażenie, że wreszcie NJPW zaserwuje nam dobry BOSJ.

 

Kolejne 4 z 5 gal turniejowych nie były już niestety tak fajne.

 

 

NJPW - [28/05/2011] - "BEST OF THE SUPER JR. XVIII ~BRING IT ON!~"

Tokyo Differ Ariake

900 Fans

 

#1: (8:34)

Fujita "Jr." Hayato vs. Taichi - [*1/4]

#2: (7:18)

Daisuke Sasaki vs. Ryusuke Taguchi - [3/4*]

#3: (13:01)

Davey Richards vs. Jado - [*]

#4: (10:01)

TAKA Michinoku vs. Gedo - [1/2*]

#6: (11:43)

Koji Kanemoto vs. Kenny Omega - [*1/2]

#7: (8:51)

Prince Devitt vs. TJP - [1/2*]

#8: (12:46)

KUSHIDA vs. Kota Ibushi - [***]

#9: (17:35)

Jushin Thunder Liger vs. Great Sasuke - [**3/4]

 

NJPW - [29/05/2011] - "BEST OF THE SUPER JR. XVIII ~BRING IT ON!~"

Tokyo Korakuen Hall

1,950 Fans

 

#1: (9:45)

TAKA Michinoku vs. Mascara Dorada - [*1/2]

#2: (12:07)

Jado vs TJP - [*1/2]

#3: (11:10)

Daisuke Sasaki vs. Gedo - [*]

#4: (10:37)

Koji Kanemoto vs. Taichi - [*]

#5: Hiroshi Tanahashi & Yuji Nagata vs. Hirooki Goto & Manabu Nakanishi (15:25) - [***]

#6: (10:45)

KUSHIDA vs. Jushin Thunder Liger - [**]

#7: (9:56)

Tiger Mask vs. Davey Richards - [*3/4]

#8: (8:09)

Fujita "Jr." Hayato vs. Prince Devitt - [**]

#9: (15:39)

Ryusuke Taguchi vs. Great Sasuke - [**]

NJPW - [07/06/2011] - "BEST OF THE SUPER JR. XVIII ~BRING IT ON!~"

Tokyo Differ Ariake

750 Fans

 

#1: (7:37)

Mascara Dorada vs. Gedo - [1/2*]

#2: (7:19)

Daisuke Sasaki vs. TAKA Michinoku - [*]

#3: (7:44)

Fujita "Jr." Hayato vs. TJP - [*1/4]

#4: (9:42)

Jado vs. Kenny Omega - [3/4*]

#5: Hiroshi Tanahashi & Hiroyoshi Tenzan vs. Hirooki Goto & Tomoaki Honma (13:03) - [*1/4]

#6: (12:06)

Koji Kanemoto vs. Davey Richards - [*1/4]

#7: (11:46)

Kota Ibushi vs. Great Sasuke - [*1/2]

#8: (6:54)

Prince Devitt vs. Tiger Mask - [3/4*]

#9: (10:14)

KUSHIDA vs. Ryusuke Taguchi - [*]

 

Komentarz: Walka Gedo z Doradą to jeden wielki botch, doskonałe źródło dla kolejnych botchamanii.

 

NJPW - [08/06/2011] - "BEST OF THE SUPER JR. XVIII ~BRING IT ON!~"

Tokyo Differ Ariake

750 Fans

 

#1: (7:11)

Fujita "Jr" Hayato vs. Jado - [*]

#2: (7:04)

Taichi vs. Tiger Mask - [1/2*]

#3: (7:22)

Koji Kanemoto vs. Prince Devitt - [*]

#4: (9:55)

Davey Richards vs. Kenny Omega - [**1/2]

#6: (9:09)

Great Sasuke vs. Gedo - [1/2*]

#7: (6:25)

KUSHIDA vs. Mascara Dorada - [*1/4]

#8: (9:26)

Ryusuke Taguchi vs. TAKA Michinoku - [**]

#9: (8:47)

Jushin Thunder Liger vs. Kota Ibushi - [*3/4]

 

 

NJPW - [10/06/2011] - "BEST OF THE SUPER JR. XVIII ~BRING IT ON!~"

Tokyo Korakuen Hall

2,005 Fans

 

#3:

Davey Richards vs. Kota Ibushi (11:17)

 

Pierwszy z półfinałów wyszedł zaskakująco dobrze. Wreszcie jakaś walka, która mimo dość, krótkiego czasu obfitowała w wiele świetnych spotów, stiffowych ciosów i zmian akcji. Bardzo fajna końcówka z dramaturgią i napięciem. Mało zabrakło do 4-gwiazdek. [***3/4]

 

#4: (8:29)

Ryusuke Taguchi vs. Prince Devitt

 

Tu już niestety było o wiele gorzej. Gdy wrestlerzy rozkręcali się, doszło do zaskakującego pinfalla i Devitt został pokonany. Takie roll-upy nie powinny mieć miejsca w walce półfinałowej. Przeceniany, acz będący w formie Taguchi trafił do finału. [**]

 

#5: Jado, Gedo, Tomohiro Ishii & Fujita "Jr." Hayato vs. Jushin Thunder Liger, Koji Kanemoto, Great Sasuke & Tiger Mask (10:28)

 

Przyjemny pojedynek z nawet dobrą obsadą. Takie walki zawsze miło się ogląda. [**1/4]

 

#6: Satoshi Kojima & Togi Makabe vs. TAKA Michinoku & Taichi (5:04)

 

Krótki i słaby match z wyraźnymi faworytami od początku. Squash. [*1/4]

 

#7: Yuji Nagata & Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto & Tomoaki Honma (14:44)

 

Kolejna dobra, nieturniejowa walka. Match rozgrywał się zarówno między przygotowującymi się do walki o IWGP Heavyweight Tanahashim i Goto ale także między wiecznie niedocenianym Honmą i Nagatą. Końcówka zacięta, jednak ostatecznie Tomoaki został spinnowany po Backdrop Holdzie a zniszczony wcześniej Tanahashi nie dawał znaków życia leząc nieruchomo po jednej z akcji Goto. [**3/4]

 

#8: (20:22)

Kota Ibushi vs. Ryusuke Taguchi

 

Po wręcz fatalnym wygraniu półfinału przez Taguchiego, z wielkim dystansem podchodziłem do walki finałowej. Wiedziałem, że match nie będzie słaby bo Ibushi zaskoczy pewnie, którymś ze swoich ciosów, ale na nic wybitnego nie liczyłem. Już szybko przekonałem się o tym, że miałem mylne zapatrywania. Walka była fantastyczna od samego początku do końca. Sam nie wiem czy był w niej climax bo akcja była tak szybka, że po każdym ciosie, leciał kolejny, który robił jeszcze lepsze wrażenie. Multum akcji i wiele nieziemskich nearfalli - od walki Kondo z Hayashim z 2009 roku, nie widziałem lepszych countoutów po 2.99! Obie strony zaskakiwały, a jak Taguchi wykonywał swoje ciosy, którymi prawie zabijał Golden Lovera, to efekt był podwójnie widowiskowy, bo wrestler ten z reguły nie pokazuje zbyt wielu akcji w swoich walkach. Ostatecznie, po Phoenix Splashu, zwycięzcą 18 edycji BOSJ został Kota Ibushi a sama walka otarła się ideał pojedynku dwóch juniorów. [****3/4] - MOTYC

 

Komentarz: Sam turniej trochę lepszy niż poprzednie dwie edycje, ze względu na dobrą pierwszą i ostatnią noc. Reszta eventów słaba i zdecydowanie odradzam oglądanie tych gal.

 

 

AJPW - [12/06/2011]- "CROSS OVER 2011"

Tokyo Korakuen Hall

1,600 Fans

 

#2: René Duprée vs. Joe Doering (8:50)

 

8 minut fajnego, amerykańskiego wrestlingu na poziomie wystarczającym do tak niskiej pozycji w karcie. Doering zrobił odrobinę lepsze wrażenie, jego podobieństwo stylowe do Mike'a Awesome powinno zaprocentować w przyszłości jakimś większym pushem. [**]

 

#3:

BUSHI vs. Shuji vs. Kondo vs. Hiroshi Yamato (7:39)

 

Nic specjalnego. Chyba nikt nie spodziewał się innego wyniku tej walki. Shuji Kondo zawsze jest pierwszy do shota, jednak wystarczającego na pas pushu, nie dostał od bardzo dawna. [*3/4]

 

#4:

Akebono & Ryota Hama vs. Taiyo Kea & Takao Omori (14:21)

 

Niezły match. Tag team Kea'y i Omoriego w przeciwieństwie do Akebono i Hamy bardzo mi się podoba. Dobra strong-stylowo-stiffowa mieszanka, która w takiej federacji jak All Japan jest zawsze miło widziana. Szkoda jednak, że match wygrali sumici, przez co karta na PPV straci na atrakcyjności. [**1/4]

 

#5: Great Muta, KENSO & TAJIRI vs. Minoru Suzuki, Masakatsu Funaki & KAI (16:30)

 

Długa i nudna walka. Gdyby nie KAI to nie wiem jaką ocenę musiałbym dać. [*1/4]

 

#6: Suwama, Seiya Sanada & Manabu Soya vs. Yuji Nagata, Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi (26:46)

 

Jeszcze dłuższy match od poprzedniego, jednak już nie tak nudny. Zawiodłem się na nich wszystkich po kolei, bo nic wielkiego nie pokazali.. nie wiem, może oszczędzali siły na PPV. [**1/2]

 

 

NOAH - [18/06/2011] - "NAVIGATION WITH BREEZE 2011 ~ GO SHIOZAKI TRIUMPHANT RETURN HOME"

Kumamoto Circulation Information Hall

1,000 Fans

 

#1: Atsushi Aoki vs. Yoshinari Ogawa (9:37)

 

Odnoszę wrażenie, że kontuzja Ogawy jest karą dla niego za tak żenującą postawę ostatnio. Fatalna walka. [1/2*]

 

#2: Ricky Marvin vs. Takeshi Morishima (1:42)

 

Minutowy squash jest lepszy niż 10 minutowa nuda. [3/4*]

 

#3: Jun Akiyama & Akitoshi Saito vs. Kotaro Suzuki & Taiji Ishimori (16:09)

 

Słaby tag team match. Ciężko ogląda się walki z taką różnica wagową wrestlerów. Nuda. [*3/4]

 

#4: Katsuhiko Nakajima vs. Masao Inoue (12:59)

 

Druga najlepsza do tej pory walka. Nakajima odbijał Inoue od lin a ten biegał jak pojebany w koło. (biegał to za dużo powiedziane, raczej truchtał zmęczony jak prosiak). Stiffowe kopnięcia Nakajimy zawsze na propsie. [*]

 

#5: Kento Miyahara vs. Yutaka Yoshie (8:39)

 

Mimo, że nie było źle, to nie chce mi się pisać komentarzy pod takimi walkami.. [*3/4]

 

#6: Kensuke Sasaki vs. Yuto Aijima (11:19)

 

I pod takimi też. [*1/2]

 

#7: Bison Smith, Roderick Strong & Bobby Fish vs. KENTA, Yoshinobu Kanemaru & Genba Hirayanagi (20:55)

 

Wreszcie walka w której przestałem marzyć o szybkim zakończeniu. 20 minut dobrego wrestlingu. Wszyscy, nawet Genba na lekki plus. [**1/2]

 

#8: Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Takashi Sugiura & Mohammed Yone (25:36)

 

Jak na galę dla 1000 osób, main event wyszedł bardzo dobrze. Stiff był momentami tak zajebisty, jakbym oglądał jakieś BattlARTS albo Fu-Ten. Każdy z czterech zawodników pokazał to w czym jest dobry - Shiozaki chopsy, lariaty, backdropy, Taniguchi - german suplexy i kopnięcia w głowę, Sugiura - ten pan akurat w tag team matchach jest dobry na każdej płaszczyźnie, a Yone uraczył nas funfuckingtastycznymi high kickami. [***1/2]

 

Komentarz: Marne show, które utrzymało mnie w przekonaniu, że NOAH dobre gali potrafi robić tylko dla dużej publiki.

 

NJPW - [18/06/2011] - "DOMINION 6.18"

Osaka Prefectural Gymnasium

6,200 Fans (Super No Vacancy Full House)

 

#1: Koji Kanemoto vs. Hiromu Takahashi (3:04)

Squash z żałosnym zakończeniem. [1/4*]

 

#2: Jushin Thunder Liger, Tiger Mask & KUSHIDA vs. Jado, Gedo & Brian Kendrick (8:33)

 

Nie wiem czy Kendrick w NJPW to pomysł trafiony, na dodatek jako członek CHAOS. Były wrestler nie uraczył mnie niczym ciekawym. [*]

 

#3: (8:26)

Ryusuke Taguchi © vs. Mascara Dorada

 

Jeezu, jako overselling Dorady. Na dodatek jeden wybitny botch po którym meksykański luchador epicko runął na twarz. Zakończenie walki żałosne i w jego wyniku pas wraca do Meksyku. Walka jednego spotu. [**]

 

#4: Hiroyoshi Tenzan, Yuji Nagata & Wataru Inoue vs. Takashi Iizuka, Masato Tanaka & Tomohiro Ishii (9:12)

 

Bardzo przeciętna słaba walka, która po raz kolejny skończył Nagata swoim Backdrop Holdem. [*3/4]

 

#5: Tetsuya Naito vs. Yujiro Takahashi (11:12)

 

Dziwne, bo mało kto tak naprawdę spodziewał się zwycięstwa Yujiro. Wrestler nie jest wcale wyraźnie gorszy od swojego przeciwnika, jednak brakuje mu sporo w efektowności, którą Tetsuya zatrzymał jeszcze z czasów występów w dywizji niżej. [**1/2]

 

#6: (13:49)

Prince Devitt © vs. Kota Ibushi

 

No i dobra walka. Zwycięzca BOSJ chciał po raz kolejny udowodnić swoją wyższość nad Irlandczykiem i po raz kolejny mu się udało. Walka mimo, że nie była tak efektowna jak finał BOSJ między Ibushim a Taguchim, ale również było tu sporo dramaturgii i ciekawych countoutów. Polecam, bo mimo, że dywizja junior ssie w NJPW to ci sami ciągle wrestlerzy robią dobre walki. Nowym mistrzem IWGP Jr. został wrestler DDT - Kota Ibushi. [****1/4]

 

#7: Togi Makabe & Satoshi Kojima vs. Minoru Suzuki & Lance Archer (12:39)

 

Oj bardzo przeciętnie. Archer znany jako Lance Hoyt z TNA nie udowodnił mi swojej klasy. Minoru Suzuki jest co raz to nudniejszy i bardzo ciężko mi się go ogląda. Nie rozumiem też skąd pomysł na tag team Makabe i Kojimy, przecież feudowali ze sobą od początku roku a na domiar złego Makabe jest facem a Kojima heelem. Dziwne. [**]

#8: (10:50)

MVP © vs. Toru Yano

 

Słabo... ale czego z drugiej strony oczekiwać od Yano, który nawet próbując zrobić powerbomba zalicza botch? Ni to brawler, ni to power wrestler..słaby w każdym razie. Jestem przekonany, że późniejsze pojedynki MVP z Tanaką będą o wiele lepsze. Montel obronił pas. [*1/2]

 

#9: (12:03)

Giant Bernard & Karl Anderson © vs. Yoshihiro Takayama & Takuma Sano ©

 

Nie wiem kto wpadł na ten genialny pomysł z zakończeniem matchu po zaledwie 12 minutach!! Sano był wyraźnie zniesmaczony, że nie zdążył nawet zrobić jakiegoś spin kicka w twarz. Walkę wygrali faworyci - Bad Intentions, ale ciekawi mnie teraz jak obie federacje poprowadzą ten feud. Mimo całej mojej miłości do Bernarda i Andersona, mam nadzieję, że wreszcie stracą te pasy! [**1/2]

 

#10: (25:28)

Hiroshi Tanahashi © vs. Hirooki Goto

 

Naczytałem się dużo dobrego o tym main evencie stąd miałem bardzo wygórowane oczekiwania. Czy wrestlerzy sprostali? myślę, ze tak, chociaż przyznam się, że chciałem bardzo dać ocenę bliską 5-starowi, po raz pierwszy w tym roku w walce w dywizji Heavyweight. Match był długi i zawodnicy na nieszczęście bardzo długo się rozkręcali. Walka nie miała szybkiego tempa, ale była bardzo dobrze zorganizowana, a moc ciosów jakimi raczyli się zawodnicy była pierwszej klasy. Szkoda, że zakończenie matchu jednostronne, bo wcześniejsze wymiany były niesamowite. Tanahashi obronił pas i po raz kolejny nie zszedł poniżej 4. Warto dodać także, że po walce Tanahashiemu przyszedł "pogratulować" Giant Bernanrd, który jako mistrz tagów z 2 federacji zażądał od Tana-sana shota na pas. Tana powiedział bardzo śmiesznym angielskim, że da mu o ile Barunarudo da mu shot na pasy tagów. Giant wyśmiał go i powiedział, że ten nie ma partnera, na co Hiroshi wskazał na ciężko oddychającego i zmęczonego Goto, który z szyderczym uśmiechem przyjął do wiadomości, że niebawem czeka go walka o pasy tag team. Zapowiada się nam naprawdę kozacki feud!

[****1/4]

 

Komentarz: cała gala wypadła dość cienko jak na duże show NJPW, szczególnie jeśli porównamy ją do DOMINION z 2009, które było wybitne. Bardzo dobrze, że matche w ramach IWGP Jr. oraz IWGP Heavyweight były na poziomie.

 

ZERO1 - [23/05/2011]

Tokyo Korakuen Hall

 

#2: Shinjiro Otani & Yoshikazu Yokoyama vs. Ryouji Sai & Kohei Sato (20:50)

 

Walka z taką obsadą powinna raczej być w górze a nie dole karty. Dość dobry tag team match z kilkoma zastojami i nudnymi momentami. Finałowy pin wykonał Ryouji Sai. [**1/4]

 

#3: (17:01)

Yoshihiro Takayama & Hiromitsu Kanehara vs. Daisuke Sekimoto & Shito Ueda

 

Znów niezły match z niespodziewanym zakończeniem - kto by pomyślał, że team Daisuke tak łatwo przegra? Ueda jeszcze musi się dużo nauczyć, bo odklepanie po Crossface Chickenwing wyglądało mało realistycznie :) [**1/4]

 

#4: (14:51)

Daichi Hashimoto vs. Masaaki Mochizuki

 

Co to w ogóle za nazwa walki .. Kick ? nie wiem kto wymyśla takie rzeczy. Daichi zassał znów. Mimo, że kopać potrafi nieźle, to przy kimś takim jak Masaaki jest jak Proboszcz z Tulczyna przy Papieżu. Hashimoto mimo, że z przeszłością MMA to nauczkę dostał znakomitą. Kopnięcia jakie wyłapał na twarz syn... --tak, każdy wie, kto był ojcem Daichiego--, były niesamowicie brutalne i aż dziw bierze, że młody nie padł po nich trupem. [**1/2]

 

#5: (18:20)

Masato Tanaka & Kenta Kakinuma vs. The Sheik & Mark Hussein

 

Żenujące są te inwazje wrestlerów z NWA. Na dodatek został jeszcze puszczony segment (!!) jak Kakinuma wyciskając na klatę, staje się pośmiewiskiem amerykanów i po chwili wyłapuje wpierdol. Sama walka słaba bardzo, jednak porażka tych amerykańskich pozerów zawsze na plus. [*1/2]

 

#6: (26:00)

Ikuto Hidaka © vs. Takuya Sugawara

 

Ciężko jest o single match, w którym przeciwnik Hidaki jest od niego wyraźnie lepszy. Tutaj tak było! Dziwne, bo Sugawara NIGDY nie należał do najwybitniejszych wirtuozów ringu, powiem więcej - całą swoją karierę i w ZERO1 i w DG ssał niesamowicie. Dopiero podczas jego runu z pasem tagów z Kaijinem Habu Otoko, zacząłem dostrzegać, że zapaśnik ten robi w pewnym sensie postęp, lub też zwyczajnie zaczął się starać, żeby jako mistrz pokazywać cokolwiek. Tutaj Takuya pokazał dużo naprawdę fajnych kopnięć i bardzo innowacyjnych ciosów. Hidaka był wyraźnie w cieniu, wyglądał na trochę zaskoczonego postawą swojego oponenta. Walka z czystym zakończeniem i ..zmianą właściciela pasa! Szczerze, gdybym nie nadział się na spoiler na cagematch.net to za cholerę bym nie przewidział takiego finału. [***]

 

Komentarz: solidne show ZERO1, które ostatnio robiło bardzo słabe gale. Obawiam się jednak, że interwencje wrestlerów NWA, po wykupieniu terytoriów tej federacji przez ZERO1, nasilą się

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-269284
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ROH Honor Takes Center Stage Chapter One 2011

1. El Generico vs. Michael Elgin

2. Four Corner Survival Match: Homicide vs. Colt Cabana vs. Caleb Konley vs. Tommaso Ciampa

3. Sara Del Rey & Serena Deeb vs. Hiroyo Matsumoto & Ayumi Kurihara

4. Briscoe Brothers vs. Adam Cole & Kyle O'Reilly

5. Roderick Strong vs. Davey Richards

6. World Tag Team Title Match: The Kings of Wrestling vs. Wrestling's Greatest Tag Team

7. ROH World Title Match: Eddie Edwards vs. Christopher Daniels

 

Po pierwsze trzeba od razu zaznaczyć, że duże wrażenie robiła na tej gali publiczność. Było ich blisko 1500 i kiedy zaczynali chantować to aż chciało się oglądać gale. Samo show od początku było bardzo solidne i wreszcie z naprawdę dobrej strony mogli się pokazać chociażby Elgin czy też Ciampa. Następnie była jedna z najlepszych kobiecych walk w ROH od dobrych kilkunastu miesięcy i w ogóle jedna z lepszych walk kobiecych w tym roku(nie liczę oczywiście gal federacji typowo kobiecych, bo nie mam czasu ich oglądać). Panowie nie chcieli jednak zostać w tyle i starcie Briscoes vs. Cole i Kyle wyszło naprawdę bardzo fajnie. Jeżeli taką drogą będą kroczyć dwaj młodzi wrestlerzy z ROH i jeżeli nie będą chcieli walczyć w singlach to niebawem będzie z nich jeden z głównych kandydatów do walki o pas tagów. Rewanż z Final Battle 2010, czyli walka Richardsa ze Strongiem wypadła dobrze, ale jednak bardziej podobało mi się ich starcie które kończyło poprzedni rok. Może przez fakt, że tamta walka była wypełniona większymi emocjami, które wiążą się z walką o pas, a może po prostu tak to odczułem. Później była kolejna bardzo dobra walka tag teamowa w której Haas i Benjamin znów pokazali, że lepiej im się walczy z Kings Of Wrestling niż z Briscoes albo przynajmniej było tak do tej pory. Pasy zmieniły właścicieli i trzeba przyznać, że to co robi w ringu Charlie to naprawdę poezja, a Haas Of Pain może się stać jednym z najważniejszych finisherów sceny niezależnej. Main event już jaj tak nie urywał, było solidnie, ale jakoś bez większych emocji mimo tego, że obaj panowie wyraźnie sobie w ringu leżą i łatwo można odczuć ringową chemie między nimi. Wyrównane show czego nie można było powiedzieć o kilku galach ROH w tym roku, dodatkowo kolejna zmiana pasów zapięła to wszystko odpowiednią klamrą, a publiczność była wisienką na torcie.

 

ROH Honor Takes Center Stage Chapter Two 2011

1. Adam Cole & Kyle O'Reilly vs. The Kings Of Wrestling

2. Colt Cabana vs. Dave Taylor

3. Homicide vs. Tommaso Ciampa

4. Christopher Daniels vs. Michael Elgin

5. SHIMMER Tag Team Title Match: Daizee Haze & Tomoka Nakagawa © vs. Ayumi Kurihara & Hiroyo Matsumoto

6. The All-Night Express vs. Briscoe Brothers

7. El Generico vs. Roderick Strong

8. The American Wolves vs. Wrestling's Greatest Tag Team

 

Gala zaczęła się od mocnego uderzenia, bo mimo, że opener trwał zaledwie 10 minut to było na co popatrzeć, a tempo było momentami zabójcze. Ciesze się, że tak rozegrali sprawę z Kings Of Wrestling, którzy po stracie pasa od razu chcieli udowodnić, że jednak są najlepsi, a dostali rywali którzy napsuli im sporo krwi. Przed Colem i O'Reilly'm świetlana przyszłość w dywizji tagów. Ogólnie gala miała w sobie to coś i nawet jak walczył Cabana to fajnie mi się oglądało, bo gościny występ zaliczył "Squire" David Taylor. Podobało mi się też, że Ciampa pokonał Homicide'a i wolałbym jakby to właśnie członka Embassy promowano na rywala Danielsa o TV Title niż Mike'a Bennetta. Walka Elgina z Danielsem była jakaś taka bez historii, ale wszystko pod względem storyline'u zostało nadrobione później. Walka o SHIMMER Tag Team Title wypadła gorzej niż starcie pań gale wcześniej, ale to chyba głównie dlatego, że kompletnie nie spodobała mi się końcówka. Z tego co pamiętam żaden pas SHIMMER nigdy nie zmienił swojej posiadaczki/posiadaczek na gali ROH. Titus i King mogą feudować z braćmi Briscoe cały rok, bo czuć między nimi niesamowitą chemie ringową i jak do tego dojdą jakieś gimmick matche to może okazać się, że będziemy świadkami show stealerów. Krwawiący i wkurwiony Jay Briscoe to coś co chce oglądać. Kolejna walka była taka sobie, ale była dość ważna pod względem wspomnianego wcześniej storyline'u, mianowicie do stajni House Of Truth dołączył Christopher Daniels! Main event dostał sporo czasu i jednak spełnił pokładane w nim nadzieje, może nie było tego kopyta pod koniec, ale przyjemnie minęło mi te pół godziny i każdy pokazał się z dobrej strony. Mam wrażenie, że Shelton jeszcze trochę odstaje, ale jeżeli będzie regularnie obywał się w ringu podczas takich walk to z miesiąca na miesiąc powinno być świetnie, bo na razie jest "tylko" dobrze.

 

 

PWG Eight 2011

1. PAC vs. Kevin Steen

2. Brandon Gatson vs. Brian Cage-Taylor

3. El Generico & Ricochet vs. Alex Shelley & Roderick Strong

4. "Pretty" Peter Avalon vs. Ryan Taylor

5. The Dynasty vs. RockNES Monsters

6. The Young Bucks vs. CIMA & Kevin Steen

7. PWG World Title: Claudio Castagnoli vs. Chris Hero

 

Na dzień dobry PWG zaserwowało nam starcie dwóch zupełnie różnych wrestlerów i był to fajny miszmasz. Steen robił swoje, PAC latał, ale jednak końcówka pozostawiła wiele do życzenia. Zwycięstwo Kevina przez roll-up zostało zabookowane w taki, a nie inny sposób głównie ze względu na to, że The Man That Gravity Forgot dopiero co wrócił do federacji. Później było średnio, bo Taylor i Gatson mimo starań nie zrobili porywającego widowiska, ale już kolejna pozycja w karcie zdecydowanie i z nawiązką to odrobiła. Bardzo wyrównany pojedynek, obfitujący w ciekawe spoty no i ważny dla storyline'u, bo Ricochet po walce odwrócił się od Generico! Kolejne pozycje w karcie były raz lepsze raz gorsze, na pewno jaj nie urwało starcie Avalona z kolejnym Taylorem, a i będący ostatnio w bardzo dobrej formie RockNES Monsters nie zrobili takiego widowiska jak na wcześniejszych galach co jest też spowodowane taką, a nie inną formą Dynasty. Miałem duże oczekiwania co do walki Bucksów z CIMA i Steenem i bardzo mnie ciekawiło jak CIMA zastąpi Tozawe, który wrócił do Dragon Gate. Okazało się, że walka wypadła poniżej oczekiwań, CIMA pokazał bardzo mało ze swojego movesetu i nie było widać u niego tej niesamowitej pasji, tego wrestlingowego fighting spiritu z którego w PWG zasłynął Tozawa. Dodatkowo walka nie była o pasy, więc jakoś zupełnie nie emocjonowałem się near fallami. Kolejna walka to oczywiście jeszcze jedna szansa Hero do zdobycia pasa, bo za pierwszym razem na przeszkodzie stanęły spierdolone liny. Walka była długa i jak dla mnie akurat w tym przypadku za długa. Wszystko wolno się rozkręcało, a i sam climax walki nie wywołał u mnie jakichś większych emocji. Psychologia ringowa na odpowiednim poziomie, ale to jednak za mało, żeby mnie zadowolić w walce wieczoru w takiej federacji. Później nastąpiło coś czego się nie spodziewałem, bo wyszedł Steen i wyzwał Double C na walkę o pas, Claudio początkowo odmówił, ale jednak wrócił się na ring i przegrał! Tym samym Steen wygrał 3 walkę na tej gali i zarazem najważniejszy pas! Nadrobiło to trochę słabszy finisz tej gali, bo odpowiedni klimat sprawił, że aż ciarki przechodziły po plecach. Jak na gale z okazji rocznicy mogli się bardziej postarać i jednak lepiej jako całokształt będę wspominał All Star Weekend.

 

CZW A Tangled Web 4 2011

1. Aerial Assault: Pinkie Sanchez vs. tHURTeen vs. Ty Hagen vs. Chrisjen Hayme vs. Latin Dragon vs. Hy-Zaya vs. Ryan McBride vs. Derek Frazier

2. Drolix vs. Kit Osbourne vs. Mister ???

3. The Set vs. The Runaways vs. Azrieal & Bandido Jr. vs. The BLKOUT

4. Greg Excellent vs. Nigerian Nightmares

5. BJ Whitmer vs. Sami Callihan

6. Ultraviolent Tables: Little Mondo vs. Matt Tremont

7. Lumberjack Strap Match: Devon Moore vs. BLK Jeez

8. 2-Ring Psycho Circus Death Match: Drake Younger vs. Scotty Vortekz

 

Gale rozpoczęli juniorzy jak to CZW ma w zwyczaju i był to początek bardzo przyjemny. Powrót zaliczył Derek Frazier i pokazał kilka akcji ze swojego arsenału, oprócz niego powrócił też Hayme, który już na dobre poradził sobie z kontuzjami, których nabawił się jeszcze w IWA-MS. Podczas całej gali rozstawione były dwa ringi, które czekały na main event, ale podczas niektórych walk były one wykorzystywane do dodatkowych spotów ta jak to miało miejsce w openerze. Później walka, która nie miała prawa w ogóle znaleźć się na PPV i na szczęście cała ta parodia szybko się skończyła i mogłem obejrzeć kolejną solidną walkę, tym razem w wykonaniu tagów. Może nie było to porywające, ale jednak patrząc przez pryzmat tego co działo się potem to było nieźle. Szkoda tylko, że wygrali Azrieal i Bandido, bo są jak na razie mocno bookowani, a nie pokazują niczego specjalnego. Oprócz walk były też segmenty i pojawił się powracający na dobre do CZW Cole Callaway, który porwał na zaplecze Nilesa Younga co zapowiada niestety kontynuacje tego angle'a. Pojawił się też Greg Excellent, ale trudno nazwać to walką, bo zebrał tylko mocny wpierdol od Nigeryjczyków. Jak dla mnie najlepszą walką na gali był pojedynek powracającego BJ Whitmera z Callihanem. Zawsze byłem fanem BJa i muszę przyznać, że z dużym dystansem podchodziłem do tej walki, ale okazało się, że mimo upływających lat Whitmer cały czas świetnie radzi sobie w ringu i mam nadzieje, że z miesiąca na miesiąc będzie się obywał z ringiem do tego stopnia, że zaangażują go gdzieś na stałe. Co podobało mi się jeszcze bardziej to fakt, że Sami musiał wygrać tą walkę przez roll-up, bo tak mocno rozpisany był były partner Jimmy'ego Jacobsa. Starcia Mondo z Tremontem i ta ważniejsza Sabiana z Moorem nie przypadły mi do gustu. Zupełnie nietrafiony gimmick match w walce o tytuł i całkowicie głupi booking sprawiły, że Devon Moore w moich oczach jest jednym z najsłabszych mistrzów CZW w historii. No i przyszedł czas na main event na który czekałem, bo walki obu panów zarówno z Proving Ground jak i z Prelude To Violency były naprawdę dobre i niestety się zawiodłem. Taki, a nie inny gimmick match okazał się strzałem w stopę jeżeli chodzi o tempo walki, a kontuzja dłoni Scotty'ego, której nabawił się po bumpie na szybę jeszcze bardziej to wszystko zwolniła. Szkoda, bo nie czułem tych emocji podczas near falli i jakoś nie potrafiłem się do końca wkręcić w to co dzieje w ringu. Na plus na pewno zwycięstwo Vortekza, bo stawiałem bardziej na kurewsko mocno bookowanego Youngera, ale to jednak za mało. Jak na to, że była to gala PPV i jak mocno promowane było to show na wcześniejszych galach to jestem bardzo zawiedziony poziomem. Brakowało zdecydowanie takich wrestlerów jak Adam Cole, Masada czy Danny Havoc.

 

Chikara The Case of the Bulletproof Waldo 2011

1. The Batiri vs. Matt Classic & The Throwbacks

2. Ophidian vs. Isaias Velazquez

3. Team FIST vs. The Colony

4. Frightmare vs. Hieracon

5. Sara Del Rey vs. Icarus

6. Claudio Castagnoli vs. Hallowicked

7. Ultramantis Black vs. Fire Ant

8. Eddie Kingston vs. Colt Cabana

9. The Soul Touchaz vs. The BDK

 

Kolejna solidna gala Chikary i trzeba przyznać, że jest to jakiś postęp w stosunku do tego co działo się jeszcze niedawno. Na pewno kolorytu tym galom dodaje fakt, że wreszcie z kopyta ruszył turniej o Single Title i od razu odbija się to na jakości. Całkiem nieźle oglądało się walki Castagnoliego z Hallowickedem, Sary z Icarusem i przede wszystkim Blacka z Fire Antem. Widać też niestety, że po kontuzji Amasisa Chikara nie ma planu na Ophidiana i zamiast kontynuować Osirian Portal w składzie z Hieraconem to wrzucają obu do mało znaczących single matchy. Niepotrzebnie zabookowali też Colta Cabana do aż dwóch walk, bo jednak jeden jego występ mi w zupełności wystarczy, a nie jest to gość który skrada show i zazwyczaj ciężko się ogląda jego popisy. Podobał mi się też main event, który znów miał podłoże w storylinie(tak jak walka 3.0 vs. UnStable ostatnio) i w którym stajnia Williego Richardsona zdołała pokonać BDK po interwencji powracającego C-Reda! Mam nadzieje, że z gali na gale będzie ten progres i coraz częściej pozytywy będą brały górę nad negatywami. Tutaj było już nieźle, ale to jeszcze nie to czego oczekuje.

 

NJPW NEVER 6 Road To The Super Jr. - 2 Days Tournament 2011

1. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block B - Round 1: Keisuke Ishii vs. Hiromu Takahashi

2. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block A - Round 1: Kyosuke Mikami vs. Ryuichi Sekine

3. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block B - Round 1: Shinobu vs. Kaji Tomato

4. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block B - Round 1: Madoka vs. Kazuki Hirata

5. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block A - Round 1: Marines Mask II vs. Kazuhiro Tamura

6. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block A - Round 1: Daisuke Sasaki vs. Shinichiro Tominaga

7. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block A - Round 1: Ken Ohka vs. Tsuyoshi Kikuchi

8. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block B - Round 1: Taichi vs. Osamu Namiguchi

 

Ależ to było kiepskie! Pierwsza runda to po prostu jedna wielka parodia, bo jak się nie mylę to ani jedna walka nie trwała nawet 10 minut. Nie wiem jaki sens ma zapraszanie wrestlerów takich jak Sekine, Tomato, Marines Mask itd. skoro nie mogli się oni nawet pokazać. Druga runda i finały grupowe to też nie była jakaś rewelacja, a już sam fakt, że jeden ze spotów wywalczył Taichi to śmiech na sali. Po pierwsze mogli go upchnąć w głównym turnieju bez takich eliminacji, a po drugie o wiele bardziej wolałbym zobaczyć tam przegranego z tego finału, czyli Madoke. Jeżeli miałbym się doszukiwać plusów to o dziwo nieźle zabookowany został Kikuchi, który wreszcie mógł coś pokazać w ringu, a nie tylko drzeć mordę no i Daisuke Sasaki, który wywalczył miejsce w turnieju juniorów i pokazał się z całkiem niezłej strony. Sam pomysł na taki turniej jest oczywiście fajny, ale wykonanie i booking po prostu katastrofalny i wypada NJPW tylko za to zganić.

 

AJPW Champion Carnival Day 3 2011

1. Champion Carnival - Block A: Takao Omori vs. KONO

2. Champion Carnival - Block B: Joe Doering vs. Minoru Suzuki

3. Taiyo Kea & BUSHI vs. Manabu Soya & Kaz Hayashi

4. Champion Carnival - Block A: Suwama vs. Ryota Hama

5. Champion Carnival - Block B: Seiya Sanada vs. Jun Akiyama

6. Champion Carnival - Block A: Yuji Nagata vs. Masakatsu Funaki

 

Damn, naprawdę początek tego turnieju nastawił mnie pozytywnie, ale mija 3 dzień i jest coraz gorzej. Przede wszystkim nie podoba mi się to jak bookowane są niektóre postacie, ale od początku. Pierwsze walki były słabe mimo, że zarówno Omori jak i Suzuki starali się coś tam w ringu zrobić i na plus można zaliczyć to, że te walki wygrali. Pojedynek nieturniejowy okazał się całkiem miłą odskocznią i na dobrą sprawę była to jedna z lepszych walk tego wieczoru. Oba tagi pokazały się z dobrej strony i taka mieszanka okazała się całkiem miła dla oka. Niestety później była dalsza część turnieju i Suwama męczący się z Hamą, którego na szczęście udało mu się pokonać. Następne dwie walki podciągnęły trochę ocenę za to show, bo fajnie zabookowany został Sanada, który w walce z taką legendą jak Akiyama stawiał mu czoła i walczył jak równy z równym i mimo, że ostatecznie przegrał to znów pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Gdy nadszedł czas main eventu to byłem prawie pewny, że Nagata, który jest bardzo mocno rozpisany od początku turnieju wygra walkę, ale AJPW mnie zaskoczyło i Funaki wygrał drugą walkę z rzędu przez KO. I tutaj mam mieszane uczucia, bo z jednej strony porażka doda Nagatcie trochę kolorytu, ale z drugiej to KO było bardzo naciągane i wyglądało bardzo podobnie do tego które od Funakiego wyłapał Omori. Skoro już tak to rozpisują to niech to będzie potężne stiffowego uderzenie z jakich Masakatsu przecież słynie, a nie zwykłe kopnięcie w twarz, które nie robi na mnie jakiegoś większego wrażenia. Liczę, że dwa ostatnie dni wyjdą jednak o niebo lepiej, bo na razie więcej jest negatywów niż pozytywów.

 

Freedoms 14.02.2011

1. HIROKI vs. Yuki Sato

2. Ricky Fuji, Keita Yano & Spanish vs. Antonio Honda, Brahman Shu & Brahman Kei

3. Masashi Takeda vs. Madoka

4. Great Kojika & GENTARO vs. Sanshiro Takagi & Munenori Sawa

5. Takao Omori, Mammoth Sasaki & Tatsuhito Takaiwa vs. Jun Kasai, Takashi Sasaki & Kamui

6. CZW Ultraviolent Underground Title: Yuko Miyamoto vs. The Winger

 

Jedna z lepszych gal Freedoms jakie ostatnio oglądałem, ale po kolei. Całość zaczął całkiem przyjemny opener, który o dziwo dostał dość sporo czasu i Sato razem z HIROKIM mogli się pokazać z dobrej strony. Później walka, która okazała się być comedy matchem, ale z ciężkostrawnym humorem. Jeżeli coś mnie w tej walce bawiło to niektóre motywy ze Spanishem, który wyglądał jak menel i chodził z pistoletem. Kolejna walka znów okazała się całkiem fajna i Madoka z Takedą zrobili całkiem niezły pojedynek, który znów o dziwo dostał sporo czasu co na wcześniejszych galach było raczej niespotykane, bo większość czasu szło jednak w okolice main eventów. O ile oglądanie Kojiki przez parę minut może się okazać zabawne o tyle przez 15 minut nie radzę nikomu, bo wieje nudą i nie jest śmiesznie, a szkoda, że tacy wrestlerzy jak Sawa czy GENTARO zostali wrzuceni akurat do takiego starcia. Później chyba największy zawód gali, bo jednak po takiej obsadzie liczyłem na coś naprawdę konkretnego, a otrzymałem typowego średniaka gdzie wiele razy po prostu wiało nudą. Winger to chyba jeden z nielicznych albo nawet jedyny wrestler, który raczej ma w dupie to, że zrywają mu maskę w czasie walki i musi walczyć bez niej. :twisted: Walka wieczoru też nie przyniosła jakichś wielkich emocji, ale było solidnie i tak jak wspomniałem na początku dawno nie było tak wyrównanej gali Freedoms. Jeszcze jakby ktoś usiadł na stoliku komentatorskim to byłoby całkiem dobrze, bo ta cisza czasami jest bardzo irytująca.

 

BJW Ikkitosen First Night 3.21.11

1. The Winger, Daikokubo Benkei & BLK Jeez vs. Yuichi Taniguchi, Atsushi Ohashi & Masato Inaba

2. Hardcore Match:Shadow WX, Brahman Shu & Brahman Kei vs. Ryuji Ito, Yuko Miyamoto & Shinobu

3. Ikkitosen ~Death Match Survivor~ - Block A, Fluorescent Lighttubes & Ladder Death Match: Takashi Sasaki vs. Isami Kodaka

4. BJW vs. CZW Death Match: Abdullah Kobayashi, "Black Angel" Jaki Numazawa & Kankuro Hoshino vs. DJ Hyde, Drake Younger & Danny Havoc

5. Strong BJ Super Eight Man Tag Match: Daisuke Sekimoto, Yuji Okabayashi, Ryuichi Kawakami & Kazuki Hashimoto vs. Yoshihito Sasaki, Shinya Ishikawa, Takumi Tsukamoto & Masashi Otani

6. Ikkitosen ~Death Match Survivor~ - Block B, Fluorescent Lighttubes, Kenzan & Iron Cage Death Match: Jun Kasai vs. Masashi Takeda

 

Nie wiem czemu pierwsza walka z karty nie załapała się do TV, ale liczyłem na to, bo chciałem zobaczyć jak Sabian będzie wyglądał na tle zapaśników z BJW. Znów zawiodłem się na dobrze obsadzonym Hardcore Matchu, ale przyznaje, że było lepiej niż ostatnio. Fajnie, że Shinobu jest w tego typu walkach dość mocno rozpisany, bo to dodaje jego postaci większego poweru. Sasaki i Kodaka zrobili bardzo dobrą walkę i momentami włączał mi się mark mode i z całego serca kibicowałem Isamiemu, żeby pokonał swojego o wiele bardziej wypromowanego rywala. Nie udało się, ale walka obfitowała w wiele ciekawych spotów i emocjonujących near falli, więc jestem względnie zadowolony. Starcie pomiędzy wrestlerami CZW a BJW wypadło fajnie, bo było umiejętnie zabookowane i osoby pokroju Hyde'a czy Abby'ego były jednak w cieniu tych lepszych wrestlerów którzy prowadzili walkę. Powiem nawet więcej, wrestlerzy z CZW byli tak rozpisani, że wypadli lepiej od swoich kolegów z Kraju Kwitnącej Wiśni i trochę żałowałem potem, że to DJ Hyde był osobą która zapewniła im zwycięstwo. Walka strong style'owców wypadła tylko nieźle i myślę, że lepiej dla wszystkich byłoby gdyby zrobiono z tego dwa tag team matche zamiast upychania wszystkich w jednej walce co momentami wywoływało chaos. No i main event, który chyba okazał się najlepszą walką na gali. Pisze chyba, bo starcie Kodaki i Sasakiego nie miało takiego fajnego gimmick matchu, a wzbiło się na podobny ringowy poziom. Warto odnotować, że większość bumpów przyjął jednak Masashi Takeda i chyba trochę za bardzo oszczędzali Kasaia, który jeżeli już spadał z klatki stojącej przy narożniku to tylko jak robił jakąś akcje na przeciwniku. Dobra, wyrównana gala BJW, która może nie miała żadnej absolutnie killerskiej walki, ale spokojnie zaspokoiła moje wymagania.

 

SMASH 12 2011

1. AKIRA vs. D-Ray 3000

2. Akira Shoji vs. Takao Omori

3. Hajime Ohara & Jessica Love vs. Lin Bairon & Yusuke Kodama

4. KUSHIDA vs. Mentallo

5. Serena vs. Shuri

6. Michael Kovac vs. Starbuck

7. FCF Finnish Heavyweight Title Match: TAJIRI vs. Super Crazy

 

Zawsze daje tej federacji kredyt zaufania i zawsze dostaje odpowiedzi strzał w pysk. Po pierwsze nie wiem po co robili jednego dnia dwie gale(ta druga dopiero przede mną...), ale wyraźnie było widać, że odbiło się to zarówno na walkach jak i na produkcji show, bo TV musiała skrócić dość mocno kilka walk. O ile początek był jeszcze w miarę, bo wszystko przebiegało szybko to dodatkowo można było zobaczyć kilka niezłych akcji. Na pewno zawiodłem się na paniach, bo w obu walkach w których się pojawiały wiało nudą mimo, że było krótko. Na pewno na plus KUSHIDA, który zmierzył się z Mentallo, ale akurat oni dwaj przyzwyczaili, że trzymają równy poziom i z gali na gale to oni zbierają większość pozytywów. Szkoda trochę, że walka Kovaca ze Starbuckiem została tak strasznie obcięta, bo mimo, że nie liczyłem na coś wyjątkowego to dawno ich w ringu nie widziałem(nie bez powodu nadrabiam SMASH z takim opóźnieniem...). Main event z kolei miał swoje lepsze momenty, ale na grubego Super Crazy'ego aż szkoda patrzeć. Już nawet nie porównuje go do tego jak walczył w ECW, gdzie czasami skradał show, ale nawet w WWE był w sto razy lepszej formie. TAJIRI z kolei się starał i na tle Crazy'ego wypadł naprawdę bardzo dobrze, ale biorąc pod uwagę fakt, że TAJIRI jednak na tle innych w latach poprzednich wypadał dość średnio to chyba pochwały pod jego adresem muszą jeszcze zaczekać.

 

IGF Genome 14 2011

1. Akira Jo vs. Kento Miyahara

2. Taka Kunou vs. Hikaru Sato

3. Masked Genome Jr. vs. Hurricane

4. Atsushi Sawada & Eric Hammer vs. Shad Gaspard & Bobby Lashley

5. The First Tiger Mask vs. Black Tiger V

6. Tatsumi Fujinami vs. Mil Mascaras

7. The Predator vs. Keith Hanson

8. IGF Championship Tournament - Round 1: Josh Barnett vs. Montanha Silva

9. Shinichi Suzukawa vs. Bob Sapp

 

Kolejna federacja, której zazwyczaj daje kredyt zaufania i prawie zawsze się zawodzę. Teraz było podobnie mimo, że początek nie był taki zły i wrestlerzy pokroju Miyahary czy Sato próbowali coś zrobić. Niestety z czasem wszystko wróciło do normy i pan Inoki zaczął prowadzić gale w swoich marnym stylu. Był debiut Masked Genome Jr. w słabej walce z brzuchatym Hurricanem, były wypalone gwiazdy WWE takie jak Shad czy Keith Hanson(Luke Gallows). Były starcia historyczne takie jak 40th Anniversary Match Fujinamiego z Mil Mascarasem, czy walka pierwszego Tiger maska z Black Tigerem V(w tej roli jak się nie mylę Tatsuhito Takaiwa). No i oczywiście były też te pseudo shootowe walki na granicy wrestlingu i MMA, które znów wyszły żałośnie. Ciekawe ile Inoki musi płacić Sappowi, żeby ten się trochę powygłupiał i koniec końców przegrał walkę w mniej niż 3 minuty. Żałosny poziom i cały czas zupełnie nie wykorzystany potencjał. Nie wiem czy można zrobić z tego wszystkiego coś co da się oglądać, ale mogliby chociaż się trochę postarać, bo oglądam to ścierwo od początku i poza paroma pozytywami nie ma tam nic. No, ale skoro Inoki załatwia takie nazwiska jak Lashley czy Sapp to ludzie będą za bilety płacić zawsze, bo wiadomo, że jest to kraj w którym marków tego typu gwiazd jest po prostu bardzo dużo. Na tą gale przyszło blisko 6 tysięcy osób...Żałosne.

 

BattlARTS 23.01.2011

1. B-Rule Tournament 2011 First Round Match: Bison TAGAI vs. Yujiro Yamamoto

2. B-Rule Tournament 2011 First Round Match: Hayato Mashita vs. Sanchu Tsubakichi

3. B-Rule Tournament 2011 First Round Match: Kenji Takeshima vs. NARITA

4. B-Rule Tournament 2011 First Round Match: Akifumi Saito vs. Keita Yano

5. Alexander Otsuka & Hideki Suzuki vs. Munenori Sawa & Yuki Ishikawa

 

B-Rule to jeden z gorszych turniejów jakie było mi dane oglądać, bo taka mieszanka klasycznych zapasów z grapplingiem zupełnie do mnie nie przemawia. Jest to 3 turniej tego typu i trochę zawiodłem się na władzach federacji, że mając na uwadze fakt iż jest to ostatni rok federacji nie zaprosili jakiegoś wrestlera który mógłby w tym turnieju namieszać. Jeszcze w pierwszej rundzie liczyłem, że NARITA może coś ugrać, ale szybko okazało się, że tak jak w poprzednim roku para Keita Yano i Yujiro Yamamoto jest absolutnie poza zasięgiem. Turniej wygrał ten drugi i tym samym drugi raz z rzędu utarł nosa Yano, który jednak ma spore braki w grapplingu. Walka nieturniejowa też mnie zanudziła mimo, że kilka akcji w wykonaniu Sawy czy Otsuki było godnych uwagi. Ostatni rok, ale widać zmian jakościowych z tym związanych nie ma i nie liczę, że federacja zamknie swoją działalność w jakimś wielkim stylu.

 

Osaka Pro Gerende Ga Tokeruhodo Koishitai Series 2011

1. Naoki Setoguchi Return Match: Naoki Setoguchi vs. HAYATA

2. Atsushi Kotoge & Daisuke Harada vs. Tsubasa & Ultimate Spider Jr

3. Mixed Match: Kuishinbo Kamen, Ebessan III, Kyoko Inoue Diana & Apple Miyuki vs. Miracle Man, Kanjuro Matsuyama, Takoyakida & Kyusei Ninja Ranmaru

4. Tigers Mask & Black Buffalo vs. Orochi & Tadasuke

5. Osaka Pro Tag Team Title: Zeus & The Bodyguard vs. Hideyoshi & Masamune

6. Osaka Pro Singles Title: Kuuga vs. Billy Ken Kid

 

Gala niestety znów dość mocno pocięta i odbiło się to na odbiorze pojedynków z dolnych rejonów karty. Warto odnotować powrót Setoguchiego, który regularnie walczył w Osace w latach 2008-2009, ale też nigdy nie był i pewnie nie będzie to wrestler, który coś zwojuje w tej federacji. Szkoda, że walki takich wrestlerów jak Kotoge/Harada, Tsubasa czy Tigers Mask zostały skrócone, bo ciekawiły mnie o wiele bardziej niż dwie walki o pas. Comedy match też nie wypadł tak świetnie jak zawsze i jedynie Kanjyuuro Matsuyama potrafił mnie momentami rozbawić. Walka o pas tagów była dość słaba i jak na razie para Zeus/Bodyguard mnie nie przekonuje, a jako, że mam na nich uczulenie to jeszcze długo mnie do siebie będą zrażać. Bodyguard jak na takiego koksa nie powinien botchować takich akcji jak Powerbomb, bo to aż wstyd. Main event był nawet niezły i spodobał mi się chyba bardziej niż walka z Haradą, ale jednak cała stajnia Joker mnie dość mocno irytuje, bo jednak za bardzo przekłada się to wszystko na jakoś najważniejszej walki. Takie ciągłe interwencje, ściąganie sędziego itp. tylko szkodzi tempu jakie ma walka i też trudno się w to wszystko wczuć kiedyś śmierdzi bookingiem a la amerykański mainstream.

 

Dragon Gate Infinity #210

1. YAMATO, Cyber Kong & Takuya Tomakomai vs. Dragon Kid, Yasushi Kanda & Ricochet

2. BxB Hulk vs. KAGETORA

3. CIMA, Gamma & Ryo Saito vs. Masaaki Mochizuki, Don Fujii & Kenichiro Arai

 

Jeden ze słabszych epizodów Infinity jakie ostatnio widziałem i chyba najsłabszy w tym roku. Brakowało tej iskry, która zazwyczaj charakteryzuje gale Dragon Gate. Opener może i był szybki, ale jakoś bez większych emocji. To samo w walce numer dwa gdzie niedoceniany KAGETORA znów pokazał się z dobrej strony i znów przegrał z bardziej wypromowanym rywalem mimo, że pokazał więcej od niego. Ogólnie to BxB Hulk jest chyba w o wiele słabszej formie niż rok temu i to pewnie też ma znaczenie w kontekście jego aktualnej pozycji w federacji. Main event z kolei był dobry, ale nic poza tym i brakowało mi jakichś konkretnych akcji po których near falle byłyby bardziej realistyczne. Cóż słabsze epizody zdarzają się nawet tak regularnej federacji jak Dragon Gate i to był właśnie jeden z tych słabszych momentów, które się pewnie w najbliższym czasie nie powtórzą.

 

PS: Euz - jak tak patrze na ten filmik z finisherem Saito to chyba mocno musiało Ci się spodobać akurat to wykonanie, bo przecież Akitoshi już wiele razy wykonywał tą akcje. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-270028
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

PS: Euz - jak tak patrze na ten filmik z finisherem Saito to chyba mocno musiało Ci się spodobać akurat to wykonanie, bo przecież Akitoshi już wiele razy wykonywał tą akcje.

 

Może nie wiele, ale wykonywał, ostatni raz dość dawno temu. Tutaj smaczku dodało to, że zrobił to na ówczesnym mistrzu a potem go jeszcze bezkarnie spinował.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-270066
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

AJPW - [19/06/2011] - "PRO-WRESTLING LOVE IN RYOGOKU VOL. 12"

Tokyo Ryogoku Kokugikan

8000 Fans

 

#1: Kazushi Miyamoto & BUSHI vs. Hiroshi Yamato & Yasufumi Nakanoue (5:18)

 

Nie warto marnować czasu na taką walkę. BUSHI i Yamato powinni zdecydowanie być bookowaniu do innych walk. [1/2*]

 

#2: Minoru Suzuki vs. Masanobu Fuchi (5:35)

 

Tak jak wyżej. Minoru Suzuki w walce z kimś takim jak Fuchi, nawet w 5 minut potrafi być cholernie nudny. [1/2*]

 

#3: Taiyo Kea & Takao Omori vs. Joe Doering & Rene Dupree (7:48)

 

Tutaj niestety marny czas przeznaczony na walkę, zdecydował o końcowej ocenie. Gdyby wrestlerzy dostali dodatkowe 10-15 minut, z pewnością oglądalibyśmy porywające widowisko. [**]

 

#4: (25:41)

Shuji Kondo vs. KAI

 

Walka o zawakowany wskutek kontuzji wcześniejszego mistrza – Minoru, pas. All Japan przyzwyczaiło nas już do świetnych walk o ten pas, tutaj po raz kolejny zrobiono bardzo dobry pojedynek. 25 minutowa walka o bardzo ciekawych zmianach akcji, dużej ilości ciosów, dramaturgii i nearfallach. Wielka szkoda, że to KAI okazał się zwycięzca. Szanuje go jako wrestlera i jego bardzo wysokie umiejętności, ale myślę, że po tylu zajobbowanych walkach Kondo o pas, w końcu, po latach powinien dostać swoją szansę. Polecam ten pojedynek. [****]

 

#5: (21:22)

Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi © vs. Seiya Sanada & Manabu Soya

 

Po bardzo emocjonującym meczu, czekała mnie kolejna świetnie zapowiadająca się walka. Taki skład jest zawsze gwarancją wysokiej jakości strong-stylu. Dużo akcji podobnych do tych z poprzednich walk. Nie było specjalnego zaskoczenia, jednak power wrestlerów wydawał się być niebagatelnie ogromnym. Jeśli miałbym gdzieś szukać minusów, to byłoby to tempo tego spotkania. Wrestlerzy, którzy przyzwyczaili mnie do szybkich acz brutalnych wymian, momentami bywali nudni. Jak do tej pory, po bardzo przeciętnej końcówce, była to najgorsza walka między teamem strong-manów z Big Japan a reprezentującymi All Japan – Team es. Mimo wszystko, jeśli ktoś nigdy wcześniej nie miał do czynienia z walkami tych dwóch teamów, ten mecz jest dla niego. [****]

 

#6: (9:57)

Kyotaro vs. Masakatsu Funaki

 

Debiut wrestlingowy Kyotaro wyszedł niesamowicie. Świetne, stiffowe kopy a twarz, po których normalny człowiek by gryzł glebę, były główną atrakcją tego pojedynku. Finał walki jednak był bardzo słaby. Mimo wszystko nie spodziewałem się, by w tym worked shoocie, Masakatsu Funaki, który dość długo nie miał kontaktu z MMA, pokonał takiego fightera jak Kyotaro. Match bardzo przypominał pojedynki z U-STYLE. Godny polecenia. [**3/4]

 

 

#7: (8:54)

Great Muta & KENSO vs. Akebono & Ryota Hama

 

Szczerze, nie spodziewałem się tak żenującego matchu. Akebono i Hama, którzy wyjebali do walki w goglach by ochronić się przed mistem Great Muty, nawet i w ten sposób nie zdołali się zabezpieczyć. Muta i KENSO nie zrobili NIC ciekawego, totalnie nic. Fatalna walka, nie powinniśmy oglądać czegoś takiego o pasy tag team, tuż przed walka o Triple Crown. [*]

 

#8: (30:13)

Suwama © vs. Yuji Nagata

 

Świetne połączenie stiffu obu wrestlerów. Brutalność kopów drzemiących w nogach Nagaty, wspaniale grała z potężnymi lariatami, chopsami i suplexami Triple Crown Champa. Długość pojedynku wcale nie zepsuła widowiska, wręcz przeciwnie, po około 10 minutowej rozgrzewce, w ringu zaczęło się dziać wiele zaskakujących rzeczy. Suwama jak przystało na mistrza, był nieugięty i mimo że mało komu udaje się zkickoutować Backdrop Hold Nagaty, jemu to wyszło. Emocje były i było bardzo blisko wyczekiwanej od dawna klęski Suwamy. Najlepsza walka na gali. [****1/4]

 

Komentarz: Niezłe show z lepszymi i gorszymi momentami. Gdyby wszyscy nagrodzeni przeze mnie 4 gwiazdkami, postarali się bardziej, mogło wyjść o wiele lepiej. Największym minusem jest niewątpliwie booking waki o AJPW World Tag Team Title.

 

 

BJW - [27/06/2011]

Tokyo Korakuen Hall

1,921 Fans - Super No Vacancy

 

#4 Daisuke Sekimoto, Yuji Okabayashi & Shinobu vs. Yoshihito Sasaki, Shinya Ishikawa & Ryuichi Kawakami (11:00)

 

Poprzednich walk albo nie było wcale albo został zclippowane. Wrestlerzy tutaj odwalili kawał dobrej roboty, dając nam dokładnie 11 minut świetnego strong stylu. To co wyprawiał w ringu Shinobu, przechodziło momentami wszelakie granice. Nie dość, że robił nadzwyczajne skoki i loty za czy na ring, to także zniszczył człowieka, który ma prawdopodobnie najlepsze lariaty na świecie – Yoshihto Sasakiego. Shinobu zniszczył go... właśnie lariatem. Długo po walce byłem pod jej wrażeniem. [***1/4]

 

#5: (12:28)

Jun Kasai, Jaki Numazawa & Masashi Takeda vs. Takashi Sasaki, Shadow WX & Masato Inaba

 

Tutaj niestety, mimo że dłużej to o wiele słabiej. Walka polegała głównie na niszczeniu Masato Inaby, wrestlera występującego pod gimmickiem Golden Pine - człowieka-ananasa w Okinawa Pro. Mimo tej srogiej lekcji jaką dostał zapaśnik, wydaje mi się, że udało mu się pokazać swój fighting spirit. Kto wie, może w przyszłości będzie dobrym death matchowcem, bo kto by się spodziewał, że z amatorskiego zawodnika MMA – Masashiego Takedy, albo chudego Kodaki w tak krótkim czasie, staną się wręcz ikony japońskiego UV ? [**]

 

#6: (30:00)

Yuko Miyamoto & Isami Kodaka © vs. Brahman Shu & Brahman Kei

 

Jak na 30 minut, nie było zbyt wielu okazji do zaprezentowania 100% skillsów Miyamoto czy Kodaki. Wiele czasu zawodnicy spędzili za ringiem, brawlując całkiem nie najgorzej po całym Korakeno Horo. Bracia Sato, gdy byli w ringu to zdołali nawet pokazać troszkę swoich umiejętności czysto wrestllingowych. Walka zakończyła się 30 minutowym remisem. [**3/4]

#7: (23:04)

Ryuji Ito © vs. Kankuro Hoshino

 

Zawsze wiele oczekuje po walkach o pasy w Big Japan, bez znaczenia kto w nich walczy. Ito mimo że nie ma jakichś utra-wyjebanych umiejętności, nadrabia często swoich duchem walki i bumpami, które przyjmuje na różnej maści przedmioty. Hoshino należy do najmłodszej generacji ultraviolentu w BJW, jednak dziś można już śmiało nazwać go doświadczonym wrestlerem. Sama walka była ciekawa, jednak różniła się znacznie od poprzednich walk np. z Takedą – brak wysublimowanych chwytów i ciosów z użyciem przedmiotów. Na plus na pewno zakończenie z frog splashami, szkoda jednak, że zabrakło większych nearfalli i zaangażowania Hoshino. [***1/2]

 

Komentarz: Przeciętna gala.

 

 

Michinoku Pro - [05/06/2011]

Tokyo Korakuen Hall

1,850 Fans - No Vacancy

 

#1: Rasse vs. Daichi Sasaki (8:17)

 

Nawet nieźle jak na tak krótki opener. Może Sasaki niespecjalnie zachwycił ale u Rasse, który jest obecnie członkiem heelowej stajni Kowloon, było widać jego umiejętności, którymi przed laty zachwycał. Da się obejrzeć. [*3/4]

 

#2: Jinsei Shinzaki vs. Tsubo Genjin (11:36)

 

Comedy Match z zamiaru, niestety wyszła kaszana, którą ciężko było oglądać. Walka wręcz obrzydliwa pod koniec. [1/2*]

 

#3: Ultimo Dragon, Rui Hyugaji & Taro Nohashi vs. FUNAKI, Kesen Numajiro & Kinya Oyanagi (13:10)

 

Zwykle takie walki w Michinoku Pro były niekończącymi się spotfestami. Tutaj tego nie było, żaden z wrestlerów nie pokazał czegoś nadzwyczajnego. Walka była w średnim tempie ale dało ją się obejrzeć. [**]

 

#4: (15:38)

Dick Togo vs. Great Sasuke

 

Całkiem niezły fajt, który mógł dostać naprawdę wysoką ocenę, niestety wtargnięcie członków Kowloon zakończyło walkę, bijąc obu wrestlerów. Żeby tego było mało, na ratunek obu zapaśnikom przyszedł wychowanek Michinoku Pro – Super Delfin, co bardzo mnie zdziwiło, bowiem Delfin odszedł z Michinoku Pro przez screw job, który na nim wykonano używając postaci właśnie Dicka Togo. Bardzo markowałem na tej walce i gdyby nie końcówka to może i 4 gwiazdki by nawet były. [***]

 

#5: Rasse, Taro Nohashi & Ultimo Dragon vs. Great Sasuke, Dick Togo & Super Delfin (4:23)

 

Poprzedni pojedynek przekształcił się momentalnie w tą walkę. Niestety długo ona nie trwała i członkowie Kowloon zostali zniszczeni. [1/2*]

 

#6: (26:25)

Kenou, ken45°, Kenbai & Yapper Man #1 & Yapper Man #2 vs. Fujita "Jr." Hayato, KAGETORA, Takeshi Minamino, Shu Sato & Kei Sato

 

Polecany match przez wiele osób na scenie puro. Nie była to jakaś ultra-zajebista walka, ale stała na dobrym poziomie i przyjemnie się ją oglądało. Pierwsza sprawa to długość. Dawno w Michinoku Pro nie widziałem tak długiego matchu z udziałem kilku wrestlerów. Dużo się działo, nie zabrakło stiffu i high-flyingu ale także i niepotrzebnych cheapshotów. Warto obejrzeć. [***1/2]

 

Komentarz: Ten event to istne święto dla fanów puro albowiem pełne, niezclippowane przez ani sekundę show Michinoku Pro zdarza się dosłownie raz na kilka lat. Warte zobaczenia.

 

NOAH - [10/07/2011] - "GREAT VOYAGE 2011 IN TOKYO VOL. 3"

Tokyo Ariake Colosseum,

4,400 Fans

 

#1: Shuhei Taniguchi & Masao Inoue vs. Kentaro Shiga & Takashi Okita (11:00)

 

Nie cierpię takich "mieszanych" walk. Dwóch starych i słabych (Inoue, Shiga) oraz młody Okita i starszy, aczkolwiek ciągle wrestlingowo młody Taniguchi. Nie polecam. [*1/2]

 

#2: Yoshinari Ogawa & Ricky Marvin vs. Kento Miyahara & Satoshi Kajiwara (13:32)

 

Szczerzę, nie pamiętam kompletnie tej walki. Ocena jaką dałem po obejrzeniu nie jest do końca najgorsza więc.. [**]

 

#3: Akitoshi Saito vs. Mohammed Yone (10:40)

 

Szkoda, że tak krótko. Nie powiem, byłem zaskoczony zwycięstwem Yone, któremu nie zdarzą się to często w single matchach, a Saito byle kim nie jest. Mam nadzieję na jakiś większy push dla Yoneyamy. [**1/2]

 

#4: Yoshihiro Takayama, KENTA & Genba Hirayanagi vs. Takuma Sano, Taiji Ishimori & Atsushi Aoki (13:40)

 

Ciekawa walka z dobrą obsadą i nawet fatalny ringowo Hirayanaga nie wadził specjalnie nikomu. Na plus zakończenie Go 2 Sleepem na Aokim. [**1/2]

 

#5: Jun Akiyama vs. Katsuhiko Nakajima (10:35)

 

Jak na 10 minut, emocji nie brakowało. Fenomenalne tempo z bardzo duża ilością stiffu. Nie powiem, że obawiałem się, że junior Nakajima pokona doświadczonego Akiyame. Na szczęście po exploderach, Jun pokazał kto jest lepszy. [***1/2]

 

#6: Kensuke Sasaki vs. Takeshi Morishima (14:32)

 

Znów dobra walka. Bardzo dobry popis strong-stylu z lariatami, chopami i robiącymi wrażenie rzutami. Walka z jakich zawsze NOAH słynęło. [***1/4]

 

#7: (18:32)

Kotaro Suzuki © vs. Yoshinobu Kanemaru

 

Widowisko, którego długo nie zapomnę. To jakie ciosy obaj sobie zadawali było kwintesencją dywizji junior w NOAH. Kotaro zaliczył 7 obronę pasa, a filmiki jakie daje poniżej, niechaj zmuszą was do ściągnięcia tej walki. [****1/4]

 

 

#8: (29:48)

Takashi Sugiura © vs. Go Shiozaki

 

Bardzo efektowna walka z dużą ilością typowych dla strong-stylu movesów. Dobry stiff i dramaturgią dzięki czemu dało się wyczuć, że ta walka nie jest o pietruszkę ale o jeden z najważniejszych pasów wrestlingowych na świecie. Bardzo ciężko było znaleźć w niej minusy. Znudzony title-runem Sugiury liczyłem na to, że Shiozaki zostanie nowym mistrzem. Bookerzy wreszcie mnie nie zawiedli i pas zmienił właściciela. [****1/4]

 

Komentarz: dobre show. Warto obejrzeć szczególnie dla dwóch ostatnich walk, a dwie pierwsze można sobie darować.

 

DDT - [13/03/2011] - "DOTONBORI STORY 9" ~ Dramatic Fantasia #316

Osaka, Minami Move On Arena

310 Fans

 

#1: Sanshiro Takagi vs. Great Kayser (4:29)

 

Przeciwnikiem Takagiego był wrestler sceny niezależnej, występujący z tego co mi wiadomo, głównie w FU*CK – Fighting Ultimate Crazy Kings. Szczerze, po 4 minutach zapowiadało się na dobry fight, sekundy później pojedynek się skończył. [*1/2]

 

#3: DJ Nira vs. Hideki Shiota (8:52)

 

Jeden, wielki żart. Omijamy takie walki szerokim łukiem. [1/4*]

 

#4: HARASHIMA, MIKAMI & Daisuke Sasaki vs. Takao Soma, Super Shit Machine & Tomimitsu Matsunaga (11:41)

 

Ocena powinna wystarczyć. [*1/4]

 

#5: Antonio Honda & Michael Nakazawa vs. Danshoku Dino & Makoto Oishi (9:40)

 

Ciekawa stypulacja, polegająca na obrzydzeniu Tadasuke, który przybył specjalnie na tą walkę z Osaka Pro. Wrestlerzy próbowali wielu trików, pedalskich i obrzydliwych. Czy to było dziwne? Nie, typowa wręcz walka dla DDT. [1/4*]

 

 

DDT - [27/03/2011] - "JUDGEMENT 2011 ~DDT 14TH ANNIVERSARY" ~ Dramatic Fantasia #317

Tokyo Korakuen Hall

1,518 Fans - Super No Vacancy

#1: Hikaru Sato, Tanomusaku Toba & Rion Mizuki vs. Tsunehito Naito, Kazuki Hirata & Akito (10:34) [*3/4]

 

#2: <14th Anniversary Memorial Match:>

Poison Sawada JULIE & Naomi Susan vs. MIKAMI & Rojo del Sol (4:10)

 

Jedyne co warte odnotowania w tej walce to, że była to rocznicowa walka oraz to, że w rolę Rojo del Sol wcielił się znany z Osaka Pro – Black Buffalo. [1/2*]

 

#3: Antonio Honda vs. HARASHIMA (9:03)

 

Walka z dużymi aspiracjami. Niestety zawiodłem się, mimo że oceną jaką dałem mówi o tym, że walkę da się obejrzeć i wcale najgorsza nie jest. [**]

 

#4: (8:50)

Danshoku Dino vs. Jonathan Gresham

 

Chyba pierwszy raz miałem do czynienia z Greshamem i gość zrobił na mnie niezłe wrażenie swoim wygimnastykowaniem. Dino także na plus. Walka do obejrzenia. [**1/4]

 

 

DDT - [27/03/2011] - "JUDGEMENT 2011 ~DDT 14TH ANNIVERSARY" ~ Dramatic Fantasia #318

Tokyo Korakuen Hall

1,518 Fans - Super No Vacancy

 

#5:

Kenny Omega, KUDO, Keisuke Ishii, Minoru Fujita, Shuji Ishikawa, Takao Soma, Hoshitango, Seiya Morohashi, Tomimitsu Matsunaga , Ken Ohka, GENTARO, Michael Nakazawa, Daisuke Sasaki, Yasu Urano, Super Shit Machine, Makoto Oishi & Shigehiro Irie (29:39)

 

O cholera, dawno nie widziałem tak zajebistego battle royal! Prawie 30 minut świetnych eliminacji i wrestlingu na naprawdę dobrym poziomie. Zdecydowanie do obejrzenia. [***1/4]

#6:

Dick Togo © vs. Kota Ibushi (36:57)

 

Albo mi się wydaje, albo Togo przed "zakończeniem" kariery zaczął się kilkukrotnie bardziej starać w ringu. Wrestler, który słynął przede wszystkim z tzw. "tarzania" co nigdy nie należało do najbardziej efektownych stylów, zaczął pokazywać wielką klasę. Ta walka była prawie, że wybitnym połączeniem technical wrestlingu i spotów. Nawet zwykły z pozoru crossface czy dobrze sprzedany punch (!) robił na mnie wrażenie. Długi pojedynek, baardzo wyrównany. Bardzo przewrotna walka, obaj niesamowicie się napracowali i przelali dużo potu. Walkę wygrał ku mojemu zaskoczeniu Dick Togo, robiąc najpierw cios, którego nigdy wcześniej nie widziałem – Pedigree Destroyer (Do zobaczenia na filmiku niżej), a następnie senton bomb po którym pokonał największą gwiazdę DDT. Walka bardzo różna od tych wszystkich ocenianych przeze mnie meczów, każdy kto czyta ten post, musi ją koniecznie zobaczyć. [****1/2]

 

http://www.youtube.com/watch?v=jLkqvOxcMBQ&feature=g-upl&context=G2a144c7AUAAAAAAAAAA

 

Komentarz: O ile poprzedniej Fantasii z pierwszą częścią gali nie polecam, a wręcz odradzam, tak #318 powinna być obowiązkową pozycją dla każdego fana puro.

 

 

DDT - [03/04/2011] - UNION Pro - "UNION PRO SCHOOL ENTRANCE CEREMONY" ~ Dramatic Fantasia #321

Tokyo, Shin-Kiba 1st Ring

 

#4: Cherry vs. Tsukasa Fujimoto & Miyako Matsumoto (6:46) - [1/4*]

#7: Shuji Ishikawa, Hiroo Tsumaki & Tsuyochi Kikuchi vs Sanshiro Takagi, Shigehiro Irie & Genichiro Tenryu (15:15) - [**]

 

Komentarz: Cała gala fatalnie pocięta. Strasznie irytuje mnie to, że nie mogłem obejrzeć np. ciekawie zapowiadającej się walki Yoshiakiego Yago z Seiya Morohashim.

 

DDT - [04/05/2011] - "MAX BUMP 2011" ~ Dramatic Fantasia #323

Tokyo Korakuen Hall

1,707 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#6: (31:18)

Dick Togo © vs. Shuji Ishikawa

 

Wielka szkoda, że streak Dicka Toga tak szybko się zakończył. Sama walka wypadła bardzo dobrze, dużo akcji, które przykuło moją uwagę. Ishikawa zaserwował nam bardzo dobry power-wrestling oraz stiff a Dick Togo doskonałą psychologię ringową i wyszkolenie stricte techniczne. Match godny uwagi, na którym lekko markowałem dla obu wrestlerów. Nowym mistrzem został zawodnik Union Pro – Shuji Ishikawa. [****]

 

Komentarz: pocięta gala. Na szczęście main event został puszczony w całości.

 

DDT - [21/05/2011] - "KING OF DDT TOKYO" ~ - Dramatic Fantasia #326

 

DDT - [21/05/2011] - "KING OF DDT TOKYO"

Shin-Kiba 1st Ring

471 Fans

 

#3: (4:38)

HARASHIMA vs. Super Shit Machine - [*1/4]

#4: <#3: (8:02)

Shigehiro Irie vs. Kota Ibushi [***1/4]

 

DDT - [29/05/2011] - "KING OF DDT KYOTO"

Kyoto KBS Hall

512 fans

 

#5: (13:53)

KUDO vs. Kenny Omega - [**3/4]

#6: (9:24)

Shigehiro Irie vs. HARASHIMA [**1/4]

 

Komentarz: Tym razem DDT zaserwowało nam digest turnieju rozłożonego na paru galach, w 1 odcinku Fantasii. Dużo walk zclippowanych i tylko te co dałem były puszczone w całości. Pierwsze co mnie zaskoczyło to postać Super Shit Machine, wrestlera-parodii legendarnej postaci Super Strong Machine. Zapaśnik ten używa w DDT bardzo ciekawego finishera, mianowicie – Shitdown Powerbomb :) Kolejna niespodzianką była porażka Koty Ibushi z młodym talentem z Nagoyi – Shigehiro Irie, który wygra tą walkę całkiem zasłużenie, w dobrym stylu, bardzo efektownym. W pierwszym z półfinałów, też dość niespodziewanie zwycięzcą okazał się Kudo i też po niezłym jak na tak krótki czas pojedynku. Do finału także przeszedł HARASHIMA, któremu po męczarniach udało się pokonać poskromiciela Koty Ibushiego.

 

DDT - [29/05/2011] - "KING OF DDT KYOTO" ~ Dramatic Fantasia #327

Kyoto KBS Hall

523 fans

#4: (18:07)

KUDO vs. HARASHIMA

 

Dobra walka, bardzo stiffowa z naciskiem na kopnięcia i ich moc. Emocji nie brakowało, niestety były też momenty wyraźnej stagnacji przez co ocena, nie jest taka jak do końca być powinna. [***]

 

DDT - [30/06/2011] - "DICK TOGO JAPANESE RETIREMENT SHOW ~IKIZAMA~"

Tokyo Korakuen Hall

1721 fans

 

#1: Ryuichi Sekine & Tomomitsu Matsunaga vs. Keisuke Ishii & Kazuki Hirata (5:20) - [*1/2]

 

#2: Takagi Genjin (Sanshiro Takagi) & Tsubo Genjin vs Jinsei Shinzaki & Kesen Numajiro (9:50)

 

Cholernie zabawna walka ze strony Sanshiro Takagiego. Ten jego debilny humor rozwala mnie zawsze na łopatki. Teraz gdy z pomalowanym ryjem wydawał różne dziwne okrzyki i robił dziwne gesty, przypominające Tsubo Genjina – no prawie płakałem ze śmiechu. Genialny wrestler. [*]

 

#3:

MEN's Teioh & HANZO vs GENTARO & Yasu Urano vs Kota Ibushi & Danshoku Dino vs KUDO & Masa Takanashi vs HARASHIMA & Hoshitango vs Shuji Ishikawa & Seiya Morohashi vs Super Delfin & Gran Hamada (27:25)

 

Ostatnio w DDT wychodzą bardzo dobre Gauntlet Matche. Dużo się działo, fajne eliminacje, akty humorystyczne oraz aż 2 zmiany właścicieli pasa Iron Man Heavy Metal Title w trakcie tej walki (zasady 24/7). Zwycięzcami zostali GENTARO oraz Yasu Urano. [***]

 

#4: Ikuto Hidaka, Tomohiro Ishii & Daisuke Sasaki vs. Kaz Hayashi, FUNAKI & Yuki Sato (13:56)

 

Przyznam, że nie znałem wcześniej Kenbaia jako Yukiego Sato, więc trochę zdziwiłem się po swoim researchu, bo gość mało tego swojego słynnego z drugiego gimmicku high-fyingu pokazał w tej walce. Jakoś słabo widoczny był także Hidaka. Zdziwiłem się też widząc Kaza Hayashiego, który wydawał się.. jakieś 2x mniejszy? Jak się bierze sterydy to trzeba też umieć je później umiejętnie odstawić, by nie zaliczyć dużych spadków masy, jemu niestety nie wyszło, ale cóż. Sama walka była tylko niezła, liczyłem na dużo więcej. Najlepszy w ringu Daisuke Sasaki. [**3/4]

 

#5: Jado & Antonio Honda vs. Great Sasuke & TAKA Michinoku (16:59)

 

Znów lekki zawód. O ile od Jado nie oczekiwałem zbyt wiele, tak ten zrobił na mnie duże wrażenie. Sasuke również najgorszy nie był, nie popisało się 2 pozostałych wrestlerów. Ciężko jest coś więcej o tej walce powiedzieć. [**1/2]

#6: (25:23)

Dick Togo vs. Gedo

 

Szczerze, nie sądziłem, że ta walka była aż taka długa. Nie był to porywający match, nie był to fight godny retirementu (na szczęście Togo stoczy ich jeszcze 50+). Praktycznie największe emocje były przed walką, kiedy to Gedo odmówił podania dłoni swojemu dawnemu przyjacielowi, oraz po niej, ale o tym za chwilę. Walkę można obejrzeć. Ktoś kto długo ogląda puro z pewnością zobaczy wiele podobieństw w stylach obu wrestlerów. Gedo. Który w tej walce nie liczył na pomoc z zza ringu, używał głównie submissionów i różnych odmian pinów by pokonać gościa, którego lata temu uczył wrestlingu. Uczeń był jednak lepszy od mistrza i po Senton Bombie, Gedo przegrał. Po walce zaczęło się przelewanie łez sztucznych i prawdziwych. Na ringu z kwiatami pojawiło się dziesiątki wrestlerów. Oprócz wszystkich członków KAIENTAI, byli także m.in. Hayabusa, Toru Owashi, Super Delfin (na którym Togo wraz z zarządem Michinoku Pro wyjebali screw joba) czy … Masato Yakushiji ! Gość, którego ostatni raz widziałem 10 jak nie więcej lat temu w ECW!!! Szok niesamowity! Ostatnim z wielu, wielu gości i przyjaciół Dicka był właściciel DDT – Sanshiro Takagi. Jak przystało na największego jajcarza w całej Japonii, Sanshiro wyjebał z największym bukietem ze wszystkich. Po wręczeniu kwiatów Dickowi i ściśnięciu dłoni... wyłapał od niego Pedigree po czym sturlał się z ringu. Dziwne trochę, ale ok – komentator mówił, że to prawdopodobnie ostatnie Pedigree Dicka Togo... ah pomylił się o co najmniej 50 :) [**1/2]

 

Komentarz: fajna gala, z dobrym klimatem. Nie lubię jak żegnani są wrestlerzy, którzy mieli naprawdę duży wpływ na rozwój wrestlingu w Japonii. Tak jak i było z retirement show Stana Hansena, tak było i tu, bardzo nostalgiczni z jednej strony a z drugiej.. fajnie było zobaczyć w ringu np. takiego Hanso Nakajime, którego ni widziałem chyba prawie tak długo jak Masato Yakushijiego :) Dick trenował zaledwie kilku wrestlerów, jednym z nich jest Daisuke Sasaki, który powoli wychodzi nam na wielką gwiazdę junior heavyweight. Czy będzie większą niż walczący w ECW czy WWF mentor ?

 

*Wszystkie 3 filmiki zostały wycięte przeze mnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-270208
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Dragon Gate - [12/05/2011] - "KING OF GATE 2011" ~ Infinity #219

Tokyo Korakuen Hall

2,000 Fans

 

#2: (11:57)

Masato Yoshino vs. Yasushi Kanda - [*1/4]

 

#3: (11:56)

Dragon Kid vs. PAC - [*1/2]

 

#7: (18:18)

Masaaki Mochizuki vs. Shingo Takagi - [**]

 

Komentarz: Walka Yoshino z Kandą to jedna wielka żenada. Nie dość, że nie było w niej praktycznie nic ciekawego i trwała zaledwie 11 minut to... bookerzy Dragon Gate postanowili zajobbować poprzedniego MISTRZA federacji, który miał nawet dość długi run. Takimi zagrywkami, Dragon Gate pozbawia się jakichkolwiek szans na mój głos w Puroresu Awards 2011 na federację roku.

 

 

Dragon Gate - [14/05/2011] - "KING OF GATE 2011" ~ Infinity #220

Sapporo Teisen Hall

880 Fans - No Vacancy

 

#2: (4:55)

Don Fujii vs. YAMATO – [3/4*]

 

#3: (14:53)

CIMA vs. Susumu Yokosuka - [**]

 

#5: (16:33)

Genki Horiguchi vs. Ryo Saito - [**1/4]

 

#6: (18:31)

BxB Hulk vs. Naruki Doi - [***1/2]

 

Komentarz: Już w pierwszej walce mieliśmy niezłe jaja. Na początku dostaliśmy zclippowany do kilkunasti sekund, dwuminutowy pojedynek Fujiego z YAMATO, który zakończył się double count-outem. Walka została powtórzona i po zaledwie 5 minutach YAMATO mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy. Dwie kolejne walki nie najgorsze. Match Hulka z Doiem stał naprawdę na dobrym poziomie. Dla 880 fanów na widowni, obaj wrestlerzy potrafili zrobić niezłe widowisko. Po raz kolejny zajobbowany został były mistrz federacji, który miał jeszcze nie tak dawno zajebisty streak.

 

 

Dragon Gate - [17/05/2011] - "KING OF GATE 2011" ~ Infinity #221

 

Dragon Gate - [15/05/2011] - "KING OF GATE 2011"

Sapporo Teisen Hall

950 Fans - Super No Vacancy

 

#6: (21:51)

CIMA, Dragon Kid & Ricochet © vs Masato Yoshino, BxB Hulk & PAC - [**1/2]

.

Dragon Gate - [17/05/2011] - "KING OF GATE 2011"

Shinjuku FACE

650 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#4: (11:27)

BxB Hulk vs. Ryo Saito [*3/4]

 

#6: (18:53)

YAMATO vs. CIMA [**1/4]

 

Komentarz: Mimo dobrze zapowiadającego się odcinka Infinity, mieliśmy bardzo przeciętny program z trzema pełnymi walkami. Potyczka o pas triosów, wyszła poniżej oczekiwań. Wszyscy dobrze wiedzą na co stać Dragon Gate w walkach z mnóstwem wrestlerów w ringu. Walki turniejowe też raczej słabo i poniżej oczekiwań. Po walce YAMATO z CIMĄ można było się spodziewać długiej i porywającej walki, a dostaliśmy raczej nudnawy match.

 

Czas na "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER". Rok temu po bardzo słabym zestawieniu wrestlerów na ten turniej, postanowiłem sobie, że dopóki obsada nie będzie mnie satysfakcjonowała, nie będę marnował czasu i zacznę odpuszczać walki jakichś Strong Manów czy innych Hideo Saito :) Tak było też tego roku. Spośród wszystkich walk turniejowych, wybrałem sobie 32, które uznałem za nieźle wyglądające na papierze.

 

 

NJPW - [01/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Fukuoaka Kukosai Center

4,500 Fans

 

#4: (10:37)

Hirooki Goto vs. Hiroyoshi Tenzan [**1/4]

 

Zbyt krótko. Liczyłem po cichu na Tenzana, jednak Goto nie miał większych kłopotów z rozprawieniem się z byłym mistrzem New Japan. Jak na 10 minut, ocena całkiem w porządku

 

#5: (16:10)

Kota Ibushi vs. Ryusuke Taguchi - [***1/2]

 

Wiedziałem, że powtórzyć finału BOSJ się po prostu nie da, Taguchi nie ma w sobie tyle klasy by zrobić w jednym roku kilka dobrych walk, na dodatek przeciwko temu samemu zawodnikowi. Cała potyczka to głównie pokazywanie jak klasowym high-flyierem jest Ibushi i mimo swojej lekkiej przewidywalności w niektórych akcjach, sekundy później potrafi zrobić coś czego nikt nigdy by się nie spodziewał, podobnie jak przed kilku laty Marufuji. Na szczęście dla New Japan, wrestler DDT zatrzymał pas i po Phoenix Splashu spinował słabszego od siebie zawodnika.

 

#6: (10:52)

Tetsuya Naito vs. Yujiro Takahashi - [*3/4]

 

Po co NJPW dało tak wielki push Naito, skoro teraz zajobbowali go jak cipkę swojemu partnerowi ?

 

#9: (12:02)

MVP vs. Shinsuke Nakamura [**]

 

Powiem tyle – MVP wygrał! Widać, że zarząd federacji nie żałuje pushu dla Montela. Podłożyć mu tak klasowego zawodnika jak Nakamura ? Tego się nie spodziewałem.

 

#10: (18:19)

Hiroshi Tanahashi vs. Yuji Nagata - [****]

 

Bardzo dobre widowisko. Nagata ma zdecydowanie udany rok, jest obsadzany w main eventach NJPW jak i konkurencyjnych dla New Japan federacji. Teraz na dodatek pokonuje Tanahashiego, z którym to ostatnio przegrał walkę o IWGP Heavyweight Title. Pojedynek ten był bardzo dobrym przykładem wykorzystywania psychologii ringowej przez obu zapaśników przez co każdy counter, irish-whip czy blok wyglądał nieprawdopodobnie. Takich walk powinno być jak najwięcej.

 

Komentarz: Przeciętna pierwsza noc. Walki, które pominąłem pewnie były jeszcze gorsze niż poprzednie, bo ciężko oczekiwać czegoś dobrego od Hideo Saito (worst new japan gimmick ever?), Lance'u Archerze czy Toru Yano.

 

 

NJPW - [02/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Fukuoka International Center

4,500 Fans

 

#9: (15:05)

Satoshi Kojima vs. Shinsuke Nakamura - [***3/4]

 

#10: (11:57)

Hiroshi Tanahashi vs. Yoshihiro Takayama - [***]

 

Komentarz: Zaledwie dwa pojedynki uznałem za warte obejrzenia z drugiej nocy. W pierwszej walce było bardzo blisko do 4 gwiazdek i pewnie gdyby Nakamura zakończył ją w trochę lepszym stylu to tyle bym dał. Shinsuke musi w końcu znaleźć sobie lepszy finisher, bo mimo stiffu jaki czasem daje nam Boma-ye, na mnie zbytniego wrażenia to nie robi i wolałbym aby Heavyweighter walczący w federacji jakby nie patrzeć Strong-Stylowej, wykonywał jakieś mocarny rzut. Walka Tana-sana z Takayamą rozkręcała się z każdą minutą, ale niestety skończyła się przedwcześnie przez co ostro się wkurwiłem i poczułem wielki niedosyt.

 

 

NJPW - [05/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Tokyo Korakuen Hall

2,000 Fans - Super No Vacancy

 

#7: (13:43)

Hiroyoshi Tenzan vs. Shinsuke Nakamura - [****1/4]

 

Tenzan! Wreszcie zobaczyłem w ringu Tenzana jakiego chciałem widzieć od dawna, w końcu gość zaskoczył mnie prawie tak jak to robił przed laty. Już mniej więcej w połowie walki obczaiłem, że będzie to dobre widowisko i gdy byłem świadkiem nearfalli, wręcz modliłem się by poszedł kick out i walka trwała jak najdłużej. Jeśli niespełna 14 minutowy match zrobił na mnie takie wrażenie, aż strach pomyśleć co by się działo gdyby trwał on kolejne tyle ? Było tu praktycznie wszystko, od stiffowu, przez rzuty, po zajebiste submissiony. Mimo lekkiej przewagi Tenzana pod koniec tej dramatycznej walki, pozostał on ciągle bez punktu, a Shinsuke zainkasował już 4 oczko.

 

#8: (14:27)

Togi Makabe vs. Tetsuya Naito - [**1/2]

 

Myślałem, że będzie gorzej. Naito nawet nieźle sobie poczynał, o wiele lepiej niż w pojedynku z Yujiro. Generalnie nie podchodziłem z wielkimi emocjami i nie markowałem ani trochę, jednak zwycięstwo Makabe przyjąłem z pewną ulgą i aż chciałoby się powiedzieć – stop pushowi dla Naito!

 

#9: G1 Climax - Block B:> (16:15)

Hirooki Goto vs. Satoshi Kojima - [***3/4]

 

Wooo, znów mało zabrakło. Mimo że czas mieli zajebisty, to czegoś mi tam brakowało, ale nie jestem w stanie stwierdzić czego. Trochę dramaturgii, brutalności i generalnie mówiąc – dobrego wrestlingu. Walka godna polecenia mimo tej 1/4 brakującej.

 

 

NJPW - [08/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Yokohama Bunka Gymnasium

5,000 Fans - No Vacancy

 

#5: (11:17)

Hiroyoshi Tenzan vs. MVP - [*1/2]

 

#7: (8:01)

Hiroshi Tanahashi vs. Hideo Saito – [1/2*]

 

#8: (12:38)

Hirooki Goto vs. Minoru Suzuki - [**]

 

#9: (13:13)

Togi Makabe vs. Yuji Nagata - [**]

 

Komentarz: Nie ma sensu rozpisywać się pod każdą walką, bo żadna nie była fajna. Obejrzałem po raz pierwszy walkę Minoru Suzukiego, który szedł przez ten turniej jak burza i przed spotkaniem z Goto miał 8 punktów, niestety zawiodłem się cholernie. Dobrze, że Goto potrafi ratować walki, bo gdyby kto inny był oponentem MiSu w tej walce, to nie wiem jak nisko bym musiał ją ocenić. Walka Tanahashiego z Hideo Saito to jedna wielka kpina. Saito, który po dłuższym przyjrzeniu wygląda mi na gimmick mający nawiązywać do legendarnego karateki Masutatsu Oyamy? Ze stylu wrestlingowego nie ma nawet najmniejszego nawiązania do Karate Kyokushin, ba, jedyny chwyt jakim mnie uraczył gość w bardzo przetłuszczonych włosach, to choke hold w stylu Iizuki. Mimo że jako Mitsuhide Hirasawa był totalnie bezpłciowy i nie miał ŻADNYCH szans na rozwój w tym non-gimmicku, tak teraz jest u mnie skończony i może startować do nagrody na najgorszego wrestlera roku.

 

 

NJPW - [10/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Yoyogi National Stadium Gymnasium #2

1,500 Fans

 

#6: (12:11)

Karl Anderson vs. Shinsuke Nakamura [**3/4]

 

Po bardzo wysokich ocenach i rekomendacji na cagematch.net, wystawionych dla walki Andersona z Nakamurą, podchodziłem do tej walki jak do jakiegoś main eventu, mimo że na początku miałem jej w ogóle nie oglądać :) Skąd te wysokie oceny ? Owszem, Anderson błysnął kilka razy, a dla mnie to zdecydowanie za mało, szczególnie, że Nakamura też nie powalał specjalnie.

 

#9: (13:05)

Hiroshi Tanahashi vs. Giant Bernard - [*3/4]

 

Bardzo ciężko się to oglądało. Nie oglądać! :)

 

 

NJPW - [11/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Yoyogi National Stadium Gymnasium #2

1,800 Fans

 

#8: (12:43)

Hiroshi Tanahashi vs. Yujiro Takahashi - [***1/2]

 

Wreszcie Yujiro coś pokazał. Pewnie w większości, tak wysoka ocena to zasługa ówczesnego Championa, ale, nieważne, ważne, że dobrze się oglądało i nie było stałej dla Yujiro nudy.

 

#9: (13:51)

Yuji Nagata vs. Yoshihiro Takayama - [***1/2]

 

Znów dobra walka. Bardzo stiffowa i wyrównana. Mimo że liczyłem na chociaż jeden punkt dla Takayamy, wygrał pushowany Nagata.

 

 

NJPW - [13/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Tokyo Korakuen Hall

2,015 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#7: (12:14)

Togi Makabe vs. Yoshihiro Takayama - [**3/4]

 

#8: (13:13)

Hirooki Goto vs. Shinsuke Nakamura - [***1/2]

 

#9: (13:13)

Hiroshi Tanahashi vs. Toru Yano - [***1/4]

 

Komentarz: 3 niezłe walki. Toru Yano potwierdził tezę, którą postawiłem jakiś czas temu – robi niezłe walki tylko i wyłącznie z Tanahashim. Nie wiem jak Hiroshi to robi, ale wychodzi mu to naprawdę zajebiście. Warte odnotowania jest, że Toru wygrał ten match.

 

 

NJPW - [14/08/2011] - "G1 CLIMAX XXI ~ THE INVINCIBLE FIGHTER"

Tokyo Ryogoku Kokugikan

11,500 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#1: (4:29)

Hideo Saito vs. Yuji Nagata – [3/4*]

 

Kurwa! 4 minuty by pokonać Nagatę? Kurwa! Po krótkim researchu jaki zrobiłem, jego finisher, a zarazem jedyny cios jaki wykonuje nazywa się Caribbean Death Grip! To już nie wiem czy to ciągle Oyama czy może teraz Meng...

 

#2: (7:29)

Giant Bernard vs. Toru Yano – [1/2*]

 

#3: (7:19)

Lance Archer vs. Yoshihiro Takayama - [*]

 

W NJPW bywał przypadki gdzie w ~10 minut robiono ponad 4 gwiazdki, a 12 minut w Super J Cupie wystarczyło by dać 5 stara. Tutaj było 7 minut żenady, a aż 1 gwiazdka to w 1000% zasługa Takayamy. Archer to skończone dno.

 

#4: (8:37)

Togi Maabe vs. Yujiro Takahashi - [**1/4]

 

#5: (5:11)

Hiroshi Tanahashi vs. Tetsuya Naito - [*1/2]

 

Haha! Walka o wszystko, którą obecny Champion przegrywa w 5 minut. NJPW może konkurować o nagrodę za najgorszy booking z wcześniej opisywanym Dragon Gate.

 

#6: (7:27)

Hirooki Goto vs. Strong Man - [*3/4]

 

Nie no, trzymajcie mnie. Gdyby Hirooki wygrał, mógłby być w finale turnieju, a emocje podczas walki Nakamury wzrosły by kilkukrotnie. Czemu podłożyli go tak fatalnego "wrestlerowi", czemu nie zrobili tego w walce z kimś innym ?

 

#7: (8:30)

Karl Anderson vs. MVP - [**]

 

#8: (14:10)

Hiroyoshi Tenzan vs. Satoshi Kojima - [***1/2]

 

Znów dużo dobrego pokazał Tenzan, ale nie odbierajmy także zasług za tą walkę Kojimie. Mimo że spodziewałem się raczej gładkiego zwycięstwa Satoshiego w walce z powracającym tak naprawdę dopiero do ringu Tenzanem, to bardzo się zdziwiłem. Czysta zwycięstwo po TTD z tak klasowym zawodnikiem jak Satoshi mam nadzieję, że będzie oznaczało większy push dla Hiroyoshiego.

 

#9: (12:13)

Minoru Suzuki vs. Shinsuke Nakamura - [**1/2]

 

Walka o awans do finału. Wyszło średnio. Mimo emocji, nie było to jakieś porywające specjalnie widowisko. Zasłużenie do finału awansował Nakamura, który w lekko zmienionym imagu wydaje się być teraz lepszym zapaśnikiem.

 

#10: (15:01)

Prince Devitt & Ryusuke Taguchi © vs. Kenny Omega & Kota Ibushi - [***1/4]

 

Oglądam te walki, daje dobre oceny, ale tak naprawdę do już rzygam. Ile kurwa razy mam jeszcze oglądać walki Golden Lovers z Apollo 55 ?

 

#1: (20:19)

Shinsuke Nakamura vs. Tetsuya Naito - [****]

 

Zacznę od pytania retorycznego – co tu robi Naito? Przed finałowymi entrances, nie miałem pojęcia kto będzie przeciwnikiem Nakamury, bo nie liczyłem punktów ani nie wyłapałem by mówili coś o tym komentarzy. Moje zdziwienie było naprawdę ogromne gdy zobaczyłem jego parszywą mordę wchodzącą na ring i chciałem by to był tylko sen. NJPW ściągnęło ewidentnie pomysł od AJPW i tak jak oni obsadzając w finale Seiye Sanadę, mającego podobnie doświadczenie, NJPW poszło tą samą drogą. Jak nigdy specjalnie nie kibicuje Nakamurze, tak tutaj byłem za nim całym sobą. Sama walka była ok, ale moja ocena jest trochę naciągnięta Naito zrobił kilka dobrych akcji, był parę razy bliziutko zwycięstwa i gdybym nie używał zdrowego rozsądku to bym zaczął się bać, że odmieniony Shinsuke może to przegrać. Skończyło się na szczęście dla wszystkich, tak jak chciałem. Naito nie wstał po Boba-ye i Nakamura mógł cieszyć się ze zwycięstwa.

 

 

Secret Base - [18/02/2011] - COMM

Shin-Kiba 1st RING

137 Fans

 

#5: Bear Fukuda vs. Ryuichi Kawakami (9:38) - [*1/2]

 

#6: Mototsugu Shimizu & Jun Ogawauchi vs. Yoshihito Sasaki & Shinya Ishikawa (12:55) - [**1/4]

 

Komentarz: Pierwsza część DVD Secret Base z dwoma galami. Z pierwszej nocy mieliśmy niestety prawie same zclippowane walki. W pierwszej walce bez większych problemów, doświadczony na scenie niezaeżnej Fukuda, rozprawił się z dobrze zapowiadającym się zawodnikiem BJW. W drugiej z walk było trochę ciekawiej i nawet zaskakująco. Bardzo brutalny w ringu Sasaki, miał równie stiffowego partnera a mimo to przegrali z często pojawiającym się w Big Japan Shimizu oraz jego partnerem.

 

 

Secret Base - [29/03/2011] - COMM

Shin-Kiba 1st RING

63 Fans

 

#1: Masashi Takeda & Kazuhiro Tamura vs. Amigo Suzuki & Ferist (12:38)

 

Niby Tamura wrestlerem jest od 2003 roku, jednak tak naprawdę na dobre dopiero w 2011 zaczął pojawiać się na eventach transmitowanych w TV (DDT, NJPW, ZERO1) przez co tak jak Daisuke Sasaki rok temu, tak w tym w lekko kontrowersyjnych okolicznościach zobaczymy wrestlera STYLE-E w kategorii na odkrycie roku. Ciężko jest odkryć kogoś z głębokiego indy, żyjącego jedynie ze sprzedaży DVD i 10 minutowego slotu w Occupation of the Indies. To w sumie tyle. O samej walce nie ma sensu się rozpisywać. Niezłe wrażenie oprócz wspomnianego Tamury, zrobił na mnie niejaki Ferist. [*3/4]

 

#2: Yamada Man Pondo vs. Kankuro Hoshino (8:10)

 

Warty odnotowania jest gimmick Yamady Man Pondo, który jest, hmmm nawiązaniem? do postaci Mad Man Pondo. Poza tym walka niespecjalna. Mogli lepiej wykorzystać te 8 minut. [*1/2]

 

#3: Ryuichi Kawakami & Kazuki Hashimoto vs. Takashi Sasaki & Spark Aoki (13:06)

 

Niezły ten Spark Aoki. Coś albo rzadko go widzę w TV albo po prostu walczy tym bardziej głębokim indy. Walka nawet, nawet. I widać było dobrze klasę tych zawodników. [**1/4]

 

#4: Mototsugu Shimizu & Jun Ogawauchi vs. GENTARO & Kamui (13:06)

 

Pierwsza dobra walka na tym DVD. Dużo fajnych i przemyślanych akcji, niezłe tempo, próby high-flyingu ze strony Kamuiego i dobre wymiany ciosów. [***]

 

#5: Bear Fukuda, Amigo Suzuki & Go vs. Yoshihito Sasaki, Shinya Ishikawa & Kazuki Hashimoto (3:40) - [*]

 

Ciężko, żeby match o takiej długości zasługiwał na lepszą ocenę. Main event z aspiracjami, ale zjebali go totalnie.

 

Komentarz: Moje wrażenia na temat Secret Base są mieszane. Z jednej strony zawsze miło obejrzeć w głównych rolach lowcarderów z BJW takich jak Shimizu, z drugiej – ciężko się ogląda gale na które live przychodzi 63 osoby :) Na dodatek brak komentatora również stanowczo utrudniał mi jaranie się tą fedką.

 

 

NOAH - [23/07/2011] - "GREAT VOYAGE 2011 IN OSAKA"

Osaka Prefectural Gymnasium

4,800 Fans - No Vacancy

 

#1: Eddie Edwards, Delirious & Zack Sabre Jr. vs. Jack Evans, Aero Star & Genba Hirayanagi (6:21)

 

Nie powiem, niezłe wrażenie po sobie pozostawili Aero Star i Zack Sabre Jr. Jak zwykle, fatalnie wypadł Evans, Delirious również nie zachwycił a Eddiego było bardzo mało w ringu. Najlepszy imo Aero Star, po którego planchy "na Jezusa" za ring, zrobiłem o_O i powiedziałem – wow. [**]

 

#2: (13:45)

Atsushi Kotoge & Daisuke Harada vs. Ricky & Rocky Marvin

 

Geez, ale żenada z tym Rockym Marvinem. Koleś z twarzy prawie identyczny i ciężko ich rozróżnić z Rickym. Może i gaijinowie pokazali coś ciekawego, jednak to zawodnicy z Osaka Pro grali główne skrzypce. Gdyby ktoś po prostu lepszy, był partnerem Ricky'ego, mogłaby z tego wyjść przekozacka walka. [**]

 

#3: (15:09)

KENTA & Yoshinobu Kanemaru vs. Osamu Namiguchi & Tatsuhito Takaiwa

 

Niezła walka, ale bez fajerwerków. Bardzo chciałem by dwaj, byli zawodnicy ZERO1 wygrali, bo lubię takie niespodzianki. Było blisko parę razy, jednak to KENTA, który zaliczył pod koniec bardzo ładną serię z Namiguchim, okazał się lepszy i po Go 2 Sleepie, ułożył Osamu do snu. [**1/4]

 

#4: (18:50)

Katsuhiko Nakajima & Satoshi Kajiwara vs. Kotaro Suzuki & Atsushi Aoki

 

Że akurat ta walka będzie najlepszą z turniejowych z pierwszego dnia, to bym się nie spodziewał. Kaijiwara zaliczył duży progres w porównaniu z poprzednim rokiem, Nakajima niestety tracąc masę, stracił trochę na efektowności i jak kiedyś potrafił zajebać jakiegoś mocnego Germana, tak teraz często ogranicza się tylko d używania nóg. Kotaro Suzuki i Atsushi Aoki reprezentowali stajnię ANMU – Anti No Mercy Union, do której oprócz nich, należą także Go Shiozaki i Taiji Ishimori. Aoki jak na typowego underdoga dobrze sobie radził a jego czysto techniczne chwyty bardzo dobrze komponowały się w całość z tymi wszystkimi modern-juniorowymi Suzukiego. Dobre tempo. [***1/4]

 

#5: Takashi Sugiura vs. Kensuke Sasaki (19:17).

 

That was awesome. Fantastyczny pokaz strong-stylu z mnóstwem lariatów, chopsów, przepełnionych hejtem slapów, czy grubych germanów na kark. Takie walki, nawet gdy są zwykłą zapchaj-dziurą do gali, robią zajebiste wrażenie. Nic tylko oglądać. [****]

 

#6: (16:27)

Giant Bernard & Karl Anderson © vs. Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie

 

Wyszło i tak dobrze, mimo że liczyłem na trochę więcej. Bad Intentions jako niespodziewani mistrzowie tag team NOAH udowodniają swoje zajebiste zgranie i tak od ponad roku trzymając IWGP tag team należące do NJPW, więc nie wiem czy ownowanie dwóch bez mała najważniejszych w Japonii pasów tag jest dobrym krokiem. Zdobycie przez nich pasów nie było przypadkiem. Bad Intentions zaliczyli pierwszą obronę i pokonali Morishime z Yoshiem. [***]

 

#7: (28:09)

Kenta Kobashi & Go Shiozaki vs. Jun Akiyama & Akitoshi Saito

 

Nie czekałem jakoś specjalnie na ten return mimo całej mojej sympatii do Kobashiego. Wątpię by Kenta doszedł kiedyś do formy jaką ma obecnie Akiyama czy... Sasaki, bo jak na razie to jest bardzo cienko. Każdy jego chops, mimo niesamowitej siły, wygląda jakby był w zwolnionym tempie. Gdyby nie wielki geniusz Juna i prowadzenie Kobashiego pod sam koniec walki, to mogło być bardzo cienko. Saito również na plus, a niestety Shiozaki nie zdołał pokazać nic fajnego i był w cieniu powracającego Kobashiego. [***]

 

Komentarz: To byłą pierwsza z dwóch gal turnieju NTV Jr. Transmitowanego w TV. Trochę zjebali, bo domniemam, że te wszystkie pozostałe gale turniejowe trzymały niezły poziom, a zawsze miło zobaczyć w akcji wrestlerów takich jak Kenou czy Kenbai, walczących dla mainstreamowej federacji. Wtedy nie ma opierdalania się jakby to powiedział Robert, a wrestlerzy po prostu muszą się starać by zostać zauważonym. Niewątpliwie ważnym wydarzeniem w całej Japonii był powrót legendy Kobashiego, który wyszedł raczej przeciętnie. Miejmy nadzieję, że Kobashi choć trochę zdoła się odbudować.

 

.

NOAH - [30/07/2011] - "5TH NTV G+ CUP JR. HEAVYWEIGHT TAG LEAGUE"

Tokyo Korakuen Hall

2,100 Fans - Super No Vacancy

 

#1: Genba Hirayanagi vs. Osamu Namiguchi (5:39)

 

Osamu jest tak naprawdę nikim na scenie niezależnej, mimo że wrestlerem słabym nie jest. Porażka z Genbą w tak krótkim czasie i w bardzo czysty sposób musiała być dla niego ciosem. [1/2*]

 

#2: Aero Star & Jack Evans vs. Ricky Marvin & Rocky Marvin (12:12)

 

Znów najjaśniej świecił Aero Star. Powiem, że chętnie bym zobaczył kogoś w tak barwnym stroju z tak fajnym movesetem na jakiś dłuższy okres w NOAH. Rocky'emu mówię natomiast stanowcze – wypierdalaj! [*1/2]

 

#3: Eddie Edwards vs. Tatsuhito Takaiwa (12:39)

 

Fajna walka. Doświadczony Takaiwa pokazał dobitnie Edwardsowi jak wielkie ten ma braki mimo swojej wysokiej pozycji na amerykańskiej scenie wrestingowej i jak długo musi jeszcze pracować by osiągnąć taki poziom jak żywa ikona junior heavyweightów. Bez zaskoczenia, jeden z najbardziej niedocenionych zapaśników w Japonii, przegrał walkę z Edwardsem. [**3/4]

 

#4: Kensuke Sasaki & Kento Miyahara vs. Mohammed Yone & Takashi Sugiura (14:26)

 

Dobry match. Miyahara walczył po raz kolejny bardzo dzielnie i nie dał sobie wejść na głowę. Kensuke po świetnej walce na poprzedniej gali, znów mógł się pobawić w strong-style z Sugiurą, a do tego doszedł jeszcze Yone, który zawsze potrafi się zajebiście znaleźć w jakiej walce by nie walczył. [***1/4]

 

#5: (16:13)

Atsushi Kotoge, Daisuke Harada, Taishi Takizawa & Zack Sabre Jr. vs. Katsuhiko Nakajima, Satoshi Kajiwara, Kenbai & Kenou

 

Czekałem na ten turniej by zobaczyć Kenou i wielka szkoda, że ujrzałem go dopiero w multimen matchu już po zakończeniu blokowej rozgrywki. Gość swoimi wybitnymi kopnięciami nie raz zachwycił publiczność, która pewnie o nim nawet wcześniej nie słyszała. Do tego bardzo dobrze pokazał się Takizawa, który obecnie przybliża się już swoimi występami w FCW, do któregoś z głównych rosterów WWE. Fajny match. Zawsze miło się ogląda takie potyczki. [**3/4]

 

#6: (19:11)

Akitoshi Saito, Jun Akiyama & Takuma Sano vs. Go Shiozaki, Shuhei Taniguchi & Takeshi Morishima

 

Dobry mecz. Co tu mogę powiedzieć... cała 6 dobrze sobie radziła, ciężko byłoby wybrać najlepszego spośród nich. Warta polecenia walka. [***]

 

#7: (30:03)

Atsushi Aoki & Kotaro Suzuki vs. KENTA & Yoshinobu Kanemaru

 

Trochę zbyt długo się rozkręcali. Finał mimo podobnej obsady, gorszy niż z poprzedniego roku ale i tak na wysokim poziomie. Wszyscy czterej pokazali swoje wyjątkowe umiejętności oraz to, że każdy z nich jest lepszy od drugiego w czym innym. Aoki – aspekty czysto techniczne z zajebiście opanowanymi technikami dźwigni na ramiona, Kotaro – ja to nazywam stylem modern-junior, czyli do efektownych, high-flyingowych ciosów mamy także podpierdolone z dywizji wyżej stiffowe elbowy i rzuty przez co taki wrestler mógłby z powodzeniem walczyć i w dywizji heavyweight, nie nabierając zbytnio masy. KENTA to wiadomo, ogólnie pojęty stiff, czy to z kopnięciami czy slapami, a Kanemaru to stara szkoła, tarzanie, latanie, skakanie – w tym większość jego ciosów to albo innowacje, albo chwyty nie wykonywane prawie wcale przez innych wrestlerów. To wszystko było w tej walce. Oglądało ją się znacznie lepiej od powiedzmy 15 minuty niż przed nią. Pod koniec było bardzo dramatycznie. Zownował wszystko Aoki i ostatecznie Anti No Mercy Union okazało się lepsze od No Mercy. [****]

 

Komentarz: Wszystko co ważniejsze napisałem bezpośrednio pod każdą z walk. Turniej ciężko ocenić bo do dyspozycji mieliśmy zaledwie 4 turniejowe walki, z czego aż 3 z pierwszej nocy. Słabo, że nawet takie Samurai TV, które od czasu do czasu emituje NOAH, nie podjęło się transmitowania tego turnieju.

 

 

NOAH - [06/08/2011] - "PRO-WRESTLING NOAH ANNIVERSARY"

Tokyo Differ Ariake

1,800 Fans - Super No Vacancy

 

#1: Takashi Sugiura & Mohammed Yone vs. Kenta Kobashi & Shuhei Taniguchi (28:34)

 

Tutaj Kobashi już wypadł lepiej niż w debiucie, ale to ciągle nie jest Kenta, którego chce oglądać. Yone na duży plus, Sugiura też. Taniguchi jakoś średnio. Walka zdecydowanie zbyt długa. Bardzo ciężko się ją oglądało z chujowym komentatorem z Samurai TV. [**]

 

#2: (16:27)

KENTA, Yoshinobu Kanemaru & Genba Hirayanagi vs. Kotaro Suzuki, Atsushi Aoki & Taiji Ishimori - [**]

 

#3: (33:06)

Go Shiozaki © vs. Jun Akiyama

 

Z wielkim żalem to powiem, ale bardzo wynudziłem się na main evencie. Nie było specjalnej chemii między tymi dwoma, a przecież ich style nie są aż tak bardzo rozbieżne. Akiyama jest w formie wybitnej jak na swój wiek, ale chyba bardziej leżą mu walki z trochę mniej od siebie młodszymi wrestlerami. Nie wiem, może jakoś ich lepiej rozumie czy coś ? Spodziewałem się zmiany pasa, nie wiem w sumie czemu, przecież to była pierwsza dopiero szansa na obronę tytułu. Ostatecznie, po wielu exploderach, Shiozaki nie dał się pokonać i wykonał zabójczą serię na koniec, niszcząc tym samym Akiyamę. [***]

 

Komentarz: takie walki jak Ryuji Hijikata (on żyje?!) vs. Takuma Sano, które mogły być niesamowicie stiffowe, zostały oczywiście zdisgestowane do paru minut. Samurai TV się upokorzyło na całej linii.

 

 

Dragon Gate - [08/07/2011] - "RAINBOW GATE 2011" ~ Infinity #226

Tokyo Korakuen Hall

2,000 Fans - No Vacancy

 

#6: Akira Tozawa vs. YAMATO (14:20) - [**]

 

#7: BxB Hulk vs. Shingo Takagi (18:02) - [**1/4]

 

Komentarz: O ile porażka Tozawy w jego odmienionym gimmicku nie była dla mnie niespodzianką to przegrana Shingo w czysty sposób z heelowym BxB Hulkiem, który teraz ssie, owszem. Mimo wszystko spodziewałem się więcej po Shingo, szczególnie, że w Match of The Year 2010 nawet po 100 finisherach nie dał się pokonać Hulkowi, który był wtedy face'm.

 

 

DDT - [27/02/2011] - Dramatic Fantasia #313 - "INTO THE FIGHT 2011"

Tokyo Korakuen Hall

1,262 Fans

 

#1: (13:08)

Tsuyoshi Kikuchi vs. Danshoku Dino vs. Tanomusaku Toba vs. Kazuki Hirata vs. DJ Nira

 

Za cholerę nie wiem na czym miała ta walka polegać. Na ringu był Kikuchi, telebim w Korakuen pokazywał jednak ujęcia z innych miejsc w Tokio i tak zobaczyliśmy Dino pod Tokyo Dome, Tobe i Nire gdzieś napierdalających się na parkingu a Hiratę gdzieś jeszcze indziej. Dość szybko Kikuchi ruszył i odnalazł resztę, po czym walka się skończyła i Dino pokonał gładko DJ Nirę. Rozkładam ręce. [1/2*]

#2: (20:43)

Dick Togo © vs. HARASHIMA

 

Generalnie przez przypadek pominąłem tą galę w ściąganiu i dlatego dopiero teraz recenzuje. Brakowało mi w niej stiffu HARASHIMY, nie wiem czemu tak się ograniczał, może chciał bardziej zbliżyć się stylowo do walczącego w klasycznym stylu Togo ? Nie wiem. Bez fajerwerków, widziałem o wiele, wiele więcej lepszych walk o ten pas. Mimo wszystko, 3-gwiazdki to ciągle dobra ocena. [***]

 

Komentarz: nie potrzebnie HARASHIMA ciągle dostaje te shoty na KO-D Openweight. Szczerze, mam już chęć odpocząć sobie od niego w main eventach. Czas dać szansę innym.

 

 

BJW - [25/07/2011]

Tokyo Korakuen Hall

1,165 Fans

 

#1: Yuji Okabayashi & Shinobu vs. Yoshihito Sasaki & Kazuki Hashimoto (9:26) - [**1/2]

 

#2: Shinya Ishikawa vs. Ryuichi Kawakami (9:18) - [*1/4]

 

#3: (10:34)

Daisuke Sekimoto & Yuichi Taniguchi vs. Bad Bones & Robert Dreissker - [*1/2]

 

#4: (10:34)

Jun Kasai & Masato Inaba vs. "Black Angel" Jaki Numazawa & Masashi Takeda - [**1/4]

 

#5: Shadow Brahman WX, Brahman Shu & Brahman Kei vs. Yuko Miyamoto, Isami Kodaka & Onryo (14:31) - [*]

 

#6: (17:24)

Ryuji Ito & Takashi Sasaki vs. Abdullah Kobayashi & Kankuro Hoshino - [**3/4]

 

Komentarz: Nie poznaję Big Japan, dawno nie dałem tak słabych ocen dla gali tej federacji. Dwie z pierwszych emitowanych walk (bo na gali były także inne, które bezczelnie Samurai TV pominęło!) zapowiadały się naprawdę zajebiście, ale 9 minut dla obu to lekkie przegięcie. Feud Shinobu z Sasakim idzie w dobrą stronę i mam nadzieję, że zaowocuje to jakimś dobrym single matchem. Po raz kolejny drużyna Shinobu wygrywa, tym razem S.E.X Bomberem został zdzielony młody Hashimoto. Main event oraz walka przed nim, bardzo przeciętne. Inaba po raz kolejny dostał wpierdol i specjalnie się nie stawiał, a w ME oprócz rzutów (których i tak dużo nie było) na betonowe bloki, nic specjalnego nie ujrzeliśmy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-270968
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Steen vs Generico – Wyżej nie uniknalem porownania do starcia z RoH, i znow nie moge tego pominac. Dwoch bylych przyjaciol w stypulacji, gdzie wszystko jest dozwolone. Tym razem ich starcie z Final Battle sprawilo, ze ta walka stracila sporo uroku. Bylo wszystko w porzadku, ale majac w glowie poziom ringowy i emocje z ostatniej gali Ring of Honor 2010, ta wypada blado. Tamta opowiesc sie skonczyla, a walka miala silne zaplecze. Ta wyszla jak wymuszony sequel. Wyszedl dobrze, ale jak porownujemy do oryginalu, to wiadomo, co jest lepsze. Wazniejszym wydarzeniem okazal sie powrot Super Dragona.

 

Nie widziałem ich walki w ROH i dla mnie było to po prostu pierwsze starcie tych panów. I pewnie dlatego tak mi się ten match podobał - zdecydowanie no.1 tej gali. No i wynik mnie zaskoczył.

 

Oglądałem "PWG Steen Wolf" kilka tygodni temu i szczegóły pojedynków wyleciały mi z pamięci. Tak czy siak nie było tam matchu, o którym mógłbym napisać, że był słaby. Bardzo podobała mi się walka Willie Mack vs. Davey Richards (Davey tak nisko w karcie?) oraz tag-teamowe starcia Johnny Goodtime & Johnny Yuma vs. Brian Cage-Taylor & Ryan Taylor i Matt & Nick Jackson vs. Adam Cole & Kyle O’Reilly. "Latające" widowisko w stylu PWG i fajny klimat na "arenie". ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-272346
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Freedoms - [14/02/2011] - COMM

Shin-Kiba 1st RING

187 Fans – No Vacancy

 

#1: HIROKI vs. Yuki Sato (12:34)

 

Dobry opener. To moja druga okazja by zobaczyć Yukiego Sato walczącego pod swoim imieniem i nazwiskiem a nie jako Kenbai. Obaj kładli nacisk na efektowne kręcenie łapy, do tego doszły elementy stiffu i mocniejsze ciosy. Miło mnie zaskoczyli, bo spodziewałem się bardziej jednostronnego openera. Warta obejrzenia walka, która zwiastowała mi niezłe show. [**3/4]

 

#2: Ricky Fuji, Keita Yano & Fucking Crazy Spanish vs. Antonio Honda, Brahman Shu & Brahman Kei (12:29)

Nic specjalnego. Brahmani walczyli bez zbędnych, zwykle obecnych w ich walkach hardcorowych elementów, pokazywali swoją shootową naturę, przez co wyróżniali się na tle innych. Fucking Crazy Spanish, czy po prostu Spanish, to bardzo tajemniczy zawodnik, wyglądający jak wychudzony cowboy z Arkansas i jedyne czym się wyróżnił to tym, że przykładał rewolwer do głowy Antonio Hondy. [*3/4]

 

#3: Masashi Takeda vs Madoka (11:54)

 

Niestety Madoka nie miał zbyt wielu okazji by pokazać na co go tak naprawdę stać, bowiem rzuty jakie robił na nim Takeda były bardzo brutalne. Było jednak kilka kopnięć, było Ranhei, bo którym i tak nie spodziewałem się pinfalla, ale German Suplexy pokazały swoją wyższość. [**1/4]

 

#4: (15:36)

Great Kojika & GENTARO vs. Sanshiro Takagi & Munenori Sawa

 

TKG48 to stajnia z DDT licząca w swoim składzie bardzo dużą liczbę wrestlerów z wielu niezależnych promocji. O ile Kojika znów pokazał jakieś tam szczątki fighting spiritu to i tak nie było to coś ciekawego. Dużo brawli za ringiem, a jeden z jaśniejszych momentów to Corkscrew Asai Moonsault za ring wykonany przez GENTARO ! [*1/4]

 

#5: Takao Omori, Mammoth Sasaki & Tatsuhito Takaiwa vs. Jun Kasai, Takashi Sasaki & Kamui (14:28)

 

Było tak jak się spodziewałem, czyli dobrze. Wysokimi poziom zaprezentowali wszyscy obecni i każdy dodał od siebie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Wszystko, od strong-stylu po high-flying i mat wrestling. [***]

 

#6: (17:50)

Yuko Miyamoto © vs. The Winger

 

Miyamoto jest od paru lat jednym z najlepszych, jak nie najlepszym wrestlerem walczącym w Death Matchach. Nie tylko za sprawą zajebistej odwagi i skillów do niszczenia swojego ciała na różne sposoby, ale dzięki swoim wybitnym ring-skillsom. Jestem przekonany, że gdyby nie wybrał swojej kariery wrestlingowej, drogą death matchów to i tak sukces by osiągnął mniejszy czy większy, jako zwykły wrestler. Winger niestety już swoje najlepsze lata ma dawna za sobą i niczym nie przypomina tego Winger wygrywającego prestiżowy Best of The Best w CZW. Sama walka bardzo dziwna. Mieliśmy w niej różnej maści pnie z drzewa, pale, kije, stoły czy bele. Było kilka lepszych momentów, kilka też niezrozumiałych jak atak Apache Army na Miyamoto, gdy ten znajdował się poza ringiem i wrzucenie wrestlera Crucifix Powerbombem z zza ringu, na ring, przez Mammotha Sasakiego. W znakomitej części była to jednak nudna potyczka, nie godna walki o ten pas. Wingerowi w main eventach mówie stanowcze nie. [**]

 

Komentarz: niezła gala FREEDOMS. Jeśli kolejne będą na takim poziomie to można zapomnieć o nominacji do najgorszej federacji roku.

 

 

Mr. Gannosuke Produce - [31/03/2011] - "KISHINDO RETURNS 6" - COMM

Shin-Kiba 1st RING

187 Fans

 

#1: Yuko Miyamoto & Masashi Takeda vs. Mineo Fujita & Kamui (14:04)

 

Mega pozytywne zaskoczenie. Niby wiedziałem na co stać Pana Gannosuke i wiem, że gdy on bookuje gale to zawsze poziom wrestlingu jest wysoki, jednak miałem jakieś lekko negatywne przeczucie, bałem się, że wrestlerzy będą zawodzić. Jeśli w tegorocznych awardsach byłaby jakaś kategoria typu Outstanding Performance to Kamui miałby mój głos na 100%. Mineo Fujita też uraczył nas tym czym zachwycał przez lata fanów WMF i innych mniejszych indy. O poziomie Takedy i Miyamoto nie muszą chyba nawet nic mówić. Gdyby ta walka byłaby wyżej w karcie to pewnie postaraliby się jeszcze bardziej i ocena byłaby jeszcze lepsza, a walka dłuższa. [***]

 

#2: Kenichiro Arai vs. Keita Yano (15:47)

 

Nie jestem wielkim fanem Keity Yano bo jego walki z reguły są nudne. On próbuje zwykle wielu sposobów na uduszenie przeciwnika, a oponent próbuje go bezskutecznie wchodzić z nim w walkę w parterze, zamiast stiffowo kopać chuja :) Arai pokazał elementy starej szkoły Ultimo Dragona, ale żeby odwieść mnie od nudy, musiałby zrobić dużo, dużo więcej. [*1/2]

 

#3: Miyako Matsumoto vs. "Hollywood" Stalker Ichikawa vs. Chii Tomiya (11:03)

 

Nie starczyłoby mi znaków by opisać urodę Miyako Matsumoto <3 A tak poza tym, to fatalna walka, 100% komediowa. [1/4*]

 

#4: (16:02)

GENTARO © vs. Kazuhiro Tamura

 

Walka o najbardziej szanowany pas w głębokim indy. Tamura, którego ostatnio niesamowicie chwalę, udowodnił mi, że nie robię tego za darmo. GENTARO również nie zszedł ze swojego poziomu, jednak brakowało mi czegoś w tym matchu. Może gdyby podkręcili trochę tempo i zrobili nam lepszą dramaturgię na koniec to byłoby lepiej. [**1/2]

 

#5: TAKA Michinoku vs. Munenori Sawa (15:47)

 

TAKA jest wyraźnie bez formy, a Sawa nie należał nigdy do wrestlerow dobrze prowadzących walki. Nie liczyłem na jakieś ultra-zajebiste spoty, a raczej na nudnawe submissiony i kilka kopnięć. Było trochę lepiej, ale to ciągle za mało jak na main event gali z serii Kishindo Returns, czyli najlepiej sprzedających się niezależnych DVD na japońskiej scenie indy. [**1/4]

 

Komentarz: Tym razem ikona FMW nie popisała się z bookingiem. Michinoku nie pasował do Sawy, GENTARO również mógł dostać kogoś innego a Tamurę można było zabookować do jakiegoś tagu.

 

 

Dragon Gate – [17/07/2011]- "KOBE PRO-WRESTLING FESTIVAL 2011"

Kobe World Hall

9,400 Fans (Super No Vacancy - Full House)

 

#0: Super Shenlong II vs. Kotoka (4:01)

 

Dark match w którym spotkali się prawdopodobnie dwaj najmłodsi ze wszystkich wrestlerów. [1/4*]

 

#1: Taku Iwasa & Kenichiro Arai vs. Super Shisa & KAGETORA (6:50)

 

Krótka ale ciekawa potyczka. Miło było zobaczyć tag team Arai + Iwasa po raz kolejny, bo chyba dawno ich już nie było w Dragon Gate. KAGETORA powinien być bookowany zdecydowanie bliżej main eventów, bo wielu wrestlerów w Dragon Gate mogłoby mu pozazdrościć umiejętności. [**]

 

#2: Ryo Saito & Genki Horiguchi vs. Susumu Yokosuka & Rich Swann (9:36)

 

Pierwszy murzyn w Dragon Gate ? W każdym razie, Swann zrobił na mnie nieziemskie wrażenie. Odbijał się od lin barkami, skacząc w nie, zrobił shooting star press jako irish-whip biegnąc, po czym wylądował na nogach, a na sam koniec zrobił 450 Splash ze stania, odbijając się wcześniej jedynie kilka razy od maty by złapać dobry wyskok. Saito piękne suplexy rzucał, Yokosuka walił lariatami a Horiguchi różnego rodzaju piny próbował wykonywać na przeciwnikach. Fantastyczne 9 minut ciągłej akcji w wybitnym tempie w stylu Toryumon'03. [**3/4]

 

#3: Naoki Tanizaki, Kzy & Tomahawk T.T vs. Yoshihiro Takayama, Don Fujii & Hollywood Stalker Ichikawa (11:00)

Szkoda, że teraz Don Fuji jest bookowany bez pomysłu, po tym jak Mochizuki został członkiem Junction Three i znalazł sobie nowego partnera w postaci YAMATO. Miło było zobaczyć Takayame. Walka nie godna oglądania. [*]

 

#4:

YAMATO, Masato Yoshino & Gamma © vs. Naruki Doi, Yasushi Kanda & Cyber Kong (21:26)

 

Walka na wysokim poziomie w typowym spotfestowym stylu Dragon Gate – akcja od początku do końca, dużo latania, high-risk moves, stiffu a wszystko przy świetnym tempie. To trzeba obejrzeć. [***1/4]

 

#5: Shingo Takagi vs. Akira Tozawa

 

Podchodziłem z wielkim dystansem do tej walki. Nie widziałem w akcji jeszcze Tozawy w jego odmienionym gimmicku i spodziewałem się szybkiego squashu zrobionego przez Shingo. Już szybko zobaczyłem jak bardzo się myliłem. Walka zajebista, lepszy w ringu był nie Shingo a Tozawa. Te jego bicycle kicki czy przepiękne german suplexy miały w sobie tyle świeżości, że aż chciało się by ta walka się nie kończyła. Mega zdziwienie mnie dopadło też na koniec, gdy bez żadnych oporów, Tozawa po majestatycznym german suplexie spinował tak wielkiego drawa jak Shingo! Coś pięknego. [****]

 

 

#6: (23:09)

Dragon Kid & Pac © vs. CIMA & Ricochet

 

23 minuty high-flyingu ze spotfestem na najwyższym z możliwych poziomów. Fantastyczny pokaz umiejętności każdego z tych czterech zapaśników. [****1/4]

 

#7:

Masaaki Mochizuki © vs. BxB Hulk

 

Świetny pojedynek, który mimo niezbyt szybkiego tempa bardzo mnie ciekawił. Hulk stracił troszkę skillów poprzez walczenie w heelowym gimmicku i pewnie gdyby do tej walki podchodził jako face, albo chociaż tweener, to match wyszedłby jeszcze lepiej. Dużo stiffu, kopnięć na wysokim poziomie, trochę rzutów, polecam. Kolejny match na tej gali, który bardzo mi się podobał. [****1/4]

 

AJPW – [18/07/2011] - "SUMMER ACTION SERIES 2011" ~ B-Banquet # 294

Tokyo, Korakuen Hall

1,200 Fans

 

#1: Yuji Okabayashi & Ryuichi Kawakami vs. Ryota Hama & Yasufumi Nakanoue (11:18) - [**1/4]

 

#2: Daisuke Sekimoto vs. Manabu Soya (12:48) - [**3/4]

 

#3: Takao Omori vs. KENSO (13:36) - [*1/2]

 

#4: KAI & Hiroshi Yamato & BUSHI vs. Kaz Hayashi & Minoru & Shuji Kondo (16:53) - [***1/4]

 

#5: Suwama & Masakatsu Funaki vs. Taiyo Kea & Seiya Sanada (27:26) - [***]

 

Komentarz: Nawiązuje nam się jak się później okazało, bardzo ciekawy feud pomiędzy Suwamą a Sanadą. Generalnie, bardzo solidny Banquet, walki po których się dużo spodziewałem, niestety zawiodły – Omori vs. Kenso oraz Sekimoto vs. Soya. Walka juniorów najlepsza na gali.

 

 

AJPW - [31/07/2011] - "SUMMER ACTION SERIES 2011" ~ B-Banquet #295

Aichi Prefectural Gymnasium

3,250 Fans

 

#1: Masakatsu Funaki & Hiroshi Yamato vs. Minoru Suzuki & MAZADA (13:51) - [*1/2]

 

#3: (24:25)

KAI © vs. Minoru

 

Walka dobra od początku do końca, jednak to ostatnie powiedzmy ~10 minut były czymś czego nie zapomnę przez bardzo długo. W skrócie, najpierw KAI niszczył Minoru, który ciągle kickoutował, potem sytuacja się odwróciła i to Minoru napierał. Wreszcie do głosu po raz kolejny doszedł KAI – ciągle robił jakieś mega spoty a Minoru nie dał się zkickoutować, doszło do legendarnych wręcz nearfalli a ja łapałem się za głowę bo nie pamiętam nawet żeby coś tak zajebistego było w walach Kondo z Marufujim czy Minoru z Hayashim z 2009 roku. Po pokazaniu przez Minoru prawdopodobnie największego fighting spiritu w historii walk juniorów w AJPW i kickoutowaniu w niemożliwy sposób, KAI w po podwójnie wykonanej serii → ten jego ciekawy suplex z trzymaniem nogi przeciwnika + body plancha z narożnika, udało się wygrać. Mimo, ze walka wyrównana, to Minoru był lepszy, a te nearfalle, którymi nas obdarował, powinny zostać zapamiętane na zawsze. [****1/2]

 

#4: (16:17)

Great Muta & KENSO vs. Taiyo Kea & Takao Omori

 

O ile w poprzedniej walce nie nudziłem się ani sekundy, tak tutaj było odwrotnie. Kea i Omori starali się jak zwykle, ale jeśli za przeciwników ma się Great Mute (który ssie jaja psa, od kiedy zgolił głowę na łyso i walczy w masce zamiast w którymś z tych bajecznych paintingów oraz KENSO, który nawet chyba w WWE lepiej się pokazywał w ringu niż obecnie, to ciężko o jakieś dobre słowa. [**]

 

#5: (28:00)

Suwama vs. Seiya Sanada

 

Niestety ale znów nudnawy pojedynek, który na dodatek był strasznie przewidywalny. Szacunek do Sanady mam wielki, ale jednak na matche o Triple Crown za wcześnie. Widać było, że nie radzi sobie z Suwamą, który jest ograny w main eventach i to on głównie prowadził tą walkę. Mimo wszystko, było kilka dobrych zrywów, nie było żadnego botchowania, więc ocena pozostaje ciągle dobra. Oczywiście bez zaskoczenia, Suwama pokonał finalistę Champion Carnivala. [***1/4]

 

Komentarz: Świetny Banquet, pod względem doboru gali do slotu.

 

 

NOAH - [24/08/2011] "THE WEEKDAY NAVIGATION 2011 IN KORAKUEN"

Tokyo Korakuen Hall

1,400 Fans

 

#5: Katsuhiko Nakajima, Kensuke Sasaki & Kento Miyahara vs. Mohammed Yone, Takashi

Sugiura & Takeshi Morishima (12:35)

 

Bardzo fajny match. Wymiany Kensuke z Sugiurą, po raz kolejny stały na wysokim poziomie. Ponadto duże wrażenie zrobił także Miyahara, który nie dawał sobie w kasze pluć i dawał radę z doświadczonym i w chuj brutalnie walczącym Yone. [***1/4]

 

#6: Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Genba Hirayanagi & Yoshihiro Takayama (11:50)

 

Zbyt krótko. Zapowiadało się na świetną potyczkę, skończyło się jedynie na "watchable" [**]

 

#7: (31:29)

KENTA & Yoshinobu Kanemaru © vs. Atsushi Aoki & Kotaro Suzuki

 

Praktycznie niczym nie różniący się walka od finału NTV Cup. Dobry, solidny fight, który minimalnie zbyt długo się rozkręcał. KENTA pokazał zajebista klasę kilka razy podczas walki, a gdy kopnięciami odpowiadał na rolling elbowy Suzukiego, poczułem się jak za jego dawnych walk z Marufujim. [****]

 

 

All Together – [27/08/2011] - "AJPW/NJPW/NOAH ALL TOGETHER BUDOKAN HALL"

Tokyo Nippon Budokan

17.000 Fans

 

#1: (10:05)

Kota Ibushi, Taiji Ishimori, Hiroshi Yamato & BUSHI vs. Tiger Mask, Kaz Hayashi, Shuji Kondo & Ricky Marvin

 

10 minut wysokiego latania, high-risk moves i ogólnie rzecz biorąc – wrestlingu na wysokim poziomie z kozacką obsadą.. [***]

 

#2: (11:10)

Tetsuya Naito, Shuhei Taniguchi & Seiya Sanada vs. Mohammed Yone, Yujiro Takahashi & Manabu Soya - [**]

 

#3: (9:55)

Togi Makabe & Akitoshi Saito vs. Hirooki Goto & Taiyo Kea

 

Ja pierdole, gdy już zanosiło się na mocny 4-star, ni stąd ni zowąd fight dobiegł końca! Dlaczego tylko niecałe 10 minut ? 4 wspaniałych i niedocenionych w swoich federacjach workerów z pewnością dało by z siebie po 100% bez znaczenia ile by dostali na to czasu. [**1/4]

 

#4: (15:07)

Prince Devitt, Ryusuke Taguchi, Kotaro Suzuki, Katsuhiko Nakajima & KAI vs. Koji Kanemoto, KENTA, Yoshinobu Kanemaru, Minoru & Genba Hirayanagi

 

Jeśli jesteś nowy w dziedzinie puroresu i nie wiesz jeszcze na co stać japońskich cruiserów, ta walka jest idealna dla Ciebie. 15 minut pieprzonego spotfestu i stiffu. Jedyne aspekty, które zablokowały mi możliwość dania 4-gwiazdek to, zbyt wiele czasu w ringu dla Taguchiego, a zbyt mało dla Minoru.i Kotaro. [***1/2]

 

#5: (12:47)

Masakatsu Funaki, Takuma Sano & Jushin Thunder Liger vs. Minoru Suzuki, Atsushi

Aoki & Taichi - [**]

 

#6: (11:54).

Hideo Saito, Tomohiro Ishii, Gedo, Takaaki Watanabe, Hiromu Takahashi, King Fale, KUSHIDA, Wataru Inoue, Tomoaki Honma, Super Strong Machine, Jun Nishikawa, Satoshi Kajiwara, Kento Miyahara, Che-Gyong Lee, Takumi Soya, Soshun, Yasufumi Nakanoue, Masanobu Fuchi, Rene Dupree, Joe Doering, BLACK BUSHI, Masao Inoue, Yoshinari Ogawa, Akira Taue, Kentaro Shiga, MAZADA, and Zack Sabre Jr.

 

Miło było zobaczył po tylu latach The Destroyera – jedną z największych legend puroresu. Z niesamowicie silnego koksa, zmienił się w letniego staruszka, który ma problemy z wejściem po drabince na ring. Samo battle royal ciekawe, jednak trochę śmieszna końcówka. Jako ostatni w ringu zostali bowiem – Kentaro Shiga, Masao Inoue oraz Gedo. Po wyjebaniu Gedo, zwycięzcą został jeden z najgorszych zawodników NOAH – Kentaro Shiga. Po walce winner dostał maskę Destroyera i cośtam jeszcze. [*1/2]

 

#7: (11:20)

Yuji Nagata, Wataru Inoue, Hiroyoshi Tenzan & Osamu Nishimura vs. Takeshi Morishima, Akebono, Yutaka Yoshie & Ryota Hama - [*1/4]

 

#8: (15:44)

Kensuke Sasaki & Jun Akiyama vs. Yoshihiro Takayama & Takao Omori

 

Pokaz wysokiej jakości strong-stylu. 4 genialni wrestlerzy, każdy z nich o unikalnym i niepowtarzalnym nigdzie stylu – to musiało zwiastować świetną walkę. Końcówka należała do Omoriego i Sasakiego, obaj wymienili się kozackimi lariatami oraz rzutami, jednak to Kenskee okazał się lepszy. [***1/2]

 

#9: (14:58)

Kenta Kobashi & Keiji Mutoh vs. Toru Yano & Takashi Iizuka

 

To teraz niech ktoś mi powie, gdzie panowie czy tam panie z Tokyo Sports, wiedzieli w tym Match of The Year ? Słaby Kobashi (który w tej walce akurat był najlepszy) wraz z bardzo przeciętnym Mutohem vs. średni acz nie najgorszy (!) Yano i jeden z najchujowszych zawodników ostatniego dziesięciolecia – Iizuka. Chopsy Kenty na klate, oraz reakcje publiki na pewno na plus, reszta to niestety nic ponad przeciętność. Wszystło i tak o niebo lepiej niż się spodziewałem. [**1/2]

 

#10: (22:50)

Hiroshi Tanahashi, Go Shiozaki & Suwama vs. Shinsuke Nakamura, Takashi Sugiura &

KENSO

 

Zacznę od pytania – co tu u licha robi KENSO ? Żaden draw z niego, przynajmniej dla mnie. Zamiast kogoś takiego mogli dać chociażby wwalonego gdzie indziej Funakiego czy Kea'e . O ile AJPW ma rozwalająca wszystkich dywizję junior, tak z heavyweight nie jest już tak kolorowo. Ale do rzeczy, sama walka niezła, każdy dał coś od siebie, nawet ten nieszczęsny KENSO oprócz zbierania wpierdolu, zrobił kilka stiffowych slapów i popisową planche. Mogło być o wiele lepiej. [***]

 

Komentarz: Niezłe show, przypominające formą trochę stare gale SWS czy WPW, naszpikowane gwiazdami od góry do dołu, a przy tym o średnim poziomie walk. Żadnego 4-gwiazdkowca, żadnego single-matcha, średni booking. Oby zapowiedziana na 2012 rok kolejna z tej serii gala była lepiej zabookowana.

 

 

Osaka Pro - [26/06/2011] - "OSAKA TAG FESTIVAL FINAL"

Matsushita IMP Hall

739 Fans - No Vacancy

 

#2: Ultimate Spider Jr, Takoyakida & Kyusei Ninja Ranmaru vs. Kuishinbo Kamen, Ebessan III & Kanjuro

Matsuyama (11:10) - [*1/2]

 

#3: Atsushi Kotoge, Daisuke Harada & Kana vs. Tadasuke, HAYATA & Mio Shirai (13:53) - [**1/4]

 

#4: Masato Tanaka vs. Zeus (12:17)

 

Nie ukrywam, że bardzo czekałem na tą potyczkę. Zeus już pokazał w tym roku klasę walcząc u boku innego zwykle poniżanego przeze mnie wrestlera – Bodyguarda. Gość wziął się za siebie i zrobił niezłą walką z Tanaką (czy on zrobił kiedykolwiek słaby match?). Lariaty, countery na naprawdę wysokim poziomie, chopsy – to mi dał w tej walce Zeus, bo o Tanace mówić nawet nie muszę. Gdyby walka była troszkę dłuższa to kto wie jaką ocenę bym wystawił. Na minus na pewno to, że Zeus stracił trochę masy przez odstawienie sterydów, bo mobilności za wiele na tym nie zyskał. Na koniec dodam, że były bokser musiał zaimponować Tanace, bo później obaj założyli tag team w ZERO1 i .. nawet coś tam osiągnęli, ale do tego jeszcze dojdziemy :) [**1/2]

 

#5: (25:21)

Tigers Mask & Black Buffalo vs. Billy Ken Kid & Kuuga

 

Czy ktoś m powie, dlaczego Kuuga tak strasznie ssie ? Czy to wpływ monster heelowego charakteru w który się wciela? Na dodatek, rzecz niesłychaną, którą napiszę z Caps Lockiem – BILLY KEN KID HEELEM! Największy bez 2 zdań BABYFACE W HISTORII OSAKA PRO, stał się partnerem mistrza Osaki i doszedł z nim do tego właśnie finału. Osaka jak tak dalej będzie bawiła się z bookingiem to ma realne szansę na dogonienie ZERO1 w klasyfikacji na najgorszą federację 2011 roku. Co do samej walki – niech mi teraz ktoś powie, że gimmick nie ma wpływu na poziom ringowy. Billy, który zawsze jest wzorem do naśladowania, nakurwia miliony ciosów, tutaj był przeciętniakiem będącym w cieniu Tigers Maska i … Black Buffalo (!), który do najlepszych ringowo przecież nigdy nie należał. Tigers, który przez cała swoją karierę bujał się pomiędzy heelowymi a face'owym stajniami, często będąc heelem, cheerowym ciepło za swoje ringskille, teraz jako babyface dał pokazał klasę i dał mi do zrozumienia, że jest najlepszym zapaśnikiem w Osace. Turniej wygrała drużyna face'owa, a Billy za zaangazowanie w swój heelowy gimmick i dostanie od Tigersa lekcji stiffu, dostał od publiczności i.. samego Tigersa, brawa. [***1/4]

 

 

Dragon Gate – [24/07/2011] - "RAINBOW GATE 2011" ~ Infinity #227

Kyoto KBS Hall

600 fans

 

#1: (8:22)

Eita Kobayashi vs. Kotoka

 

Walka ta miała wyłonić partnera dla pozostawionego przez Mochizukiego, Dona Fuji. Po zorganizowaniu miniturnieju wśród małolatów, do finału dotarli Kobayashi (totalnie nie wiem kim jest) oraz Kotoka. Ten drugi jest mi już nieźle znany, bo pamiętam jak zaczynał będąc coś w podobnym do debiutującego Nakajimy wieku. Po 8 minutach totalnie zwyczajnej pod każdym względem walki, lepszy okazał się Kotoka. [*1/2]

 

#2: (13:20)

Naoki Tanisaki © vs. Rich Swann

 

Tanisaki trochę ssie jako heel, ale ciężko byłoby go sobie nawet wyobrazić w roli face'a. To co pokazuje ostatnio Swann przechodzi wszelkie granice i łamie bariery, który postawili PAC z Ricochetem. Jeśli miałbym wybrać najbardziej efektownego high-flyiera świata, to chyba głos na Swanna by poleciał, bo w przeciwieństwie do takiego Evensa, potrafi on walczyć a nie tylko nakurwiać salta. Dobry fight, godny polecenia. [***]

 

#3: Akira Tozawa, BxB Hulk & Cyber Kong vs. KAGETORA, Shingo Takagi & YAMATO (20:34)

 

Alfa z Power Rangers by powiedział – Aj jaj jaj jaj jaj! Mocarna walka. Kozackie akcje, a nawet piękne bym rzekł. Takie Dragon Gate jakie zawsze lubiłem. Ciężko jest o tej walce coś napisać, bo była po prostu wspaniała. To trzeba obejrzeć. [****]

 

Komentarz: Żeby zrobić jak najszybciej puroresu awards, chciałem wręcz omijać odcinki Infinity. Teraz wiem, że nie robiąc tego, robię dobrze. Takie gale jak ta, trzeba po prostu oglądać.

 

 

Dragon Gate - [03/08/2011] - "SUMMER ADVENTURE TAG TOURNAMENT 2011" ~ Infinity #228

Tokyo Korakuen Hall

1,700 Fans

 

#3: (13:34)

Shingo Takagi & Susumu Yokosuka vs. Cyber Kong & Tomahawk T.T

 

Tomahawk T.T. - młodziutki wrestler, który z gali na galę jest co raz lepszy a heelowy gimmick ani trochę mu nie przesadzą w robieniu dobrych walk! To do niego należał ten fight, a żeby rozpierdalać takich jak Shingo czy Yokosuka, to naprawdę trzeba mieć jaja! Brawo T T.T. ! Bardzo fajna walka. [***]

 

#4: (13:57)

BxB Hulk & Akira Tozawa vs. Kenichiro Arai & Taku Iwasa

 

Tak jak w poprzedniej walce mieliśmy bardzo niespodziewany popis Tomahawka, tak tutaj z zajebistej strony pokazał się Taku Iwasa. Wrestler, którego przez ostatni rok było w DG niestety bardzo mało, a ja zawsze darzyłem go dużym sentymentem za walki w Toryumon jeszcze jako Michael Iwasa, czy potem w Dragon Gate gdzie szpanował skillami głównie w walkach o pasy Trios. Arai też pokazał co umie i nie dał się zjeść dwóm jakby nie patrzeć wybitnym ringowo przeciwnikom. Walka troszkę gorsza od poprzedniej, ale jak najbardziej do polecenia. [**1/2]

 

#7: (22:54)

Masaaki Mochizuki & YAMATO vs. Ryo Saito & Genki Horiguchi

 

Tutaj mimo że nie było tak fajnego tempa jak w dwóch poprzednich, tak było równie ciekawie, głównie ze strony Saito i YAMATO. Fajne germany, fajne suplexy ogólnie walono w tym matchu. Walka troszkę przydługawa i o dość marnym zakończeniu. [**1/2]

 

 

NJPW - [30/08/2011] - "NAGATA PRODUCE ~ BLUE JUSTICE.3"

Tokyo Korakuen Hall

1,600 Fans

 

#3: Prince Devitt & Ryusuke Taguchi vs. Jushin Thunder Liger & Tiger Mask (12:55) - [**1/2]

 

#4: Hiroyoshi Tenzan vs. Tomoaki Honma (11:55) - [***]

 

#5: Togi Makabe & KUSHIDA vs. Minoru Suzuki & Taichi (14:44) - [**1/2]

 

#6: (16:36)

Hirooki Goto, Tetsuya Naito & Tama Tonga vs. Takashi Iizuka, Yujiro Takahashi & Tomohiro Ishii - [**1/4]

 

#7: Yuji Nagata & Jun Akiyama vs. Shinsuke Nakamura & Toru Yano (15:52) - [***]

 

 

Komentarz: Niezłe show. Żadna walka tak naprawdę nie zassała. Na matchu Tenzana bardzo markowałem dla obu panów, a jak usłyszałem gorący cheer dla Honmy to aż się łezka w oku zakręciła a ja przypomniałem sobie czasy starego, kochanego Big Japan! Main event też bardzo ciekawy i nawet Yano dawał radę. Po walce też było bardzo miło jak Akiyama i Nagata obściskiwali się z fanami i przybijali im piątki … ależ chciałbym tam być :)

 

 

DDT - [19/06/2011] - "WHAT ARE YOU DOING? 2011" ~ Dramatic Fantasia #331

Tokyo Korakuen Hall

1,461 Fans

 

#2: (11:56)

Shuji Ishikawa © vs. GENTARO

 

Porywające 11 minut, ze stiffem, backdropami, suplexami, nawet corckscrew asai moonsaultem oraz shooting star pressem od GENTARO! Doceniany tylko w VKF Wrestle Naniwa po raz kolejny zaliczył failure i przegrał walkę o pas, mimo że przeważał, że był lepszy, że to on prowadził pojedynek. Szkoda mi GENTARO po raz kolejny. Winner za chwilę jednak musiał już po raz kolejny bronić pasa.. [***]

 

#3: (13:59)

Shuji Ishikawa © vs. Takao Soma

 

Ograbiania z pasa Ishikawy ciąg dalszy. W main evencie na Ryogoku Peter Pan, nie jeden wrestler chciałby wystąpić jako obrońca pasa, na dodatek na wszystko czeka KUDO, który wygrał King Of DDT. Walka Ishikawy ze średnio doświadczonym Somą to jeden wielki burdel i zamieszania. Nie to, że walka słaba, bo ciekawa właśnie, ale na ring wjeblali się bezczelnie Super Shit Machine oraz Tomomitsu Matsunaga,najebali Ishikawę oraz sędziemu, by w końcu komentujący gale KUDO musiał wpaść na ring, zrobić czystki i posędziować ten match. Pojedynek nabrał rumieńców, zrobiło się bardzo gorąco i obaj dając z siebie 100% byli blisko upragnionego main eventu. Ostatecznie po Splash Mountain, to Ishikawa po raz drugi, bez praktycznie żadnego odstępu czasowego pomiędzy, wygrał i to on zmierzy się z KUDO broniąc tytułu. Brawa. Jeśli walka przepełniona interwencjami dostaje taką ocenę, to musi być coś zajebistego. [***]

 

Komentarz: Gdy było już po wszystkim, a na ringu został tylko KUDO, wrestlerzy DDT symbolicznie spuścili mu wpierdol, każdy po kolei, zadając 1 mocny, albo kilka lżejszych ciosów, by zahartować go w pewien sposób przed stiffem Ishikawy, którego z pewnością dozna. Nie powiem, uśmiałem się gdy ciosy zadawali np. HERO! (Minoru Fujita) albo Danshorku Dino.. który dostał wpierdol od … Ishikawy, który niespodziewanie zjawił się w ringu by następnie wykonać Crucifix Powerbomb na KUDO. Dawno nie miałem takich emocji jak na tej gali. Polecam – genialne wydanie Dramatic Fantasii!

 

 

ZERO1 - [14/06/2011] - "ZERO1 WRESTLER'S"

Tokyo Korakuen Hall

 

#3: (14:02)

Dick Togo, Ikuto Hidaka & FUNAKI vs. Masato Tanaka, Fujita "Jr." Hayato & Munenori Sawa - [**1/2]

 

#4: (20:57)

Takuya Sugawara © vs. Mineo Fujita

 

Nigdy nie byłem fanem Sugawary, co już wiele razy powtarzałem, jednak walcząc u boku Kaijina Habu Otoko, zaczął robić chyba nie tylko na mnie wrażenie, skoro postanowiono powierzyć mu tak prestiżowy dla sceny indy tytuł. Spodziewałem się, że to wiecznie niedoceniany Mineo, który raz walczy pod swoim nazwiskiem, raz jako Bikuma, będzie prowadził match i tak było. Na dodatek to Mineo był lepszy i więcej pokazał. Sugawara jednak dawał radę i mimo że był lekko w cieniu to w końcówce zachował się jak prawdziwy mistrz i po zacnych nearfallach pokonał pretendenta walczącego kiedyś dla WMF. Nigdy w życiu bym się nie spodziewał, że Sugawara za single match może dostać 4-star. Coś pięknego. [****]

 

#5: (10:25)

Ryouji Sai © vs. Mark Hussein

 

Może mi ktoś wyjaśnić o co chodziło w tej walce ? Ryouji Sai zrobił stomp z narożnika, sędzia doliczył do 2, po czym usłyszałem gong i Ryouji cieszył się z triumfu. WTF ? Co oni odpierdalają ? [**]

 

#6:

Akebono & Yuichiro "Jienotsu" Nagashima vs. Shinjiro Otani & Daichi Hashimoto

 

Jaki znowu Dream Tag Match, czyżby Otaniemu nie pojebało się trochę w główce? Co tu fajnego, Akebono, jakiś mierny fighter MMA i syn.. .tak syn Shiny'i Hashimoto, a nie sam Shinya, a Otani chyba o tym zapomina...A teraz wymienię WSZYSTKIE ciosy jakich używa Daichi, uwaga: Kop na korpus, low kick, koniec. [**]

 

Komentarz: Jako, że nie oglądam IGF i raczej nie zacznę tego robić przed awardsami, to ZERO1 ma mój głos na najgorszy fed roku. Mimo że pojawiają się takie perełki jak walki o pas juniorków, to pushowanie jotei z NWA, jakieś niezrozumiałe zakończenia i tak chujowych walk o World Title, fatalny booking ze wstawianiem Daichiego WYŻEJ W KARCIE NIŻ WALKA O GŁÓWNY PAS.. DAMN.

 

 

NJPW - [11/09/2011] - "G1 CLIMAX SPECIAL 2011"

Tokyo Korakuen Hall

1,800 Spectators

 

#5: (19:04)

Ryusuke Taguchi & Prince Devitt © vs. Taichi & TAKA Michinoku - [***]

 

#6: Wataru Inoue & Togi Makabe vs. Lance Archer & Minoru Suzuki (11:12) - [**3/4]

 

Komentarz: Zaledwie dwie walki uznałem za interesujące, a to trochę słabo świadczy o mainstreamowej federacji. W pierwszym z matchów, nie wiem już po raz, który spotkały się ze sobą te 2 tagi. Ocena i tak dobra, lekko zawyżona. W drugim z matchów było poniżej oczekiwań. Zawodnik matchu – Wataru Inoue.

 

 

NOAH - [11/09/2011] - "SHINY NAVIGATION 2011"

Osaka Prefectural Gym # 2

1.500 fans

 

#1: Taiji Ishimori vs. Genba Hirayanagi (5:23) - [*]

 

#2: Bison Smith & Ricky Marvin vs. Mohammed Yone & Ryuji Hijikata (7:18) - [*3/4]

 

#3: Kensuke Sasaki vs. Colt Cabana (9:05)

 

Słaby ten Cabana. Przez 9 minut, ani jednym ciosem mnie nie zachwycił. Sasaki go ośmieszył na każdej z możliwych płaszczyzn. [*1/2]

 

#4: Kotaro Suzuki & Atsushu Aoki vs. Katsuhiko Nakajima & Kento Miyahara (15:29)

 

Dobry fight, dokładnie taki jakiego się spodziewałem. Mimo że walka była o nim to wszyscy czterej bardzo się starali i niewiele zabrakło bym dał 4 gwiazdki. [***3/4]

 

#5: Jun Akiyama & Akitoshi Saito vs. Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie (15:30)

 

Tym razem dobrą walkę zaserwowali nam 100% strong-stylowcy. Przez 15 minut byłem świadkiem m.in. takich akcji jak exploder jak Yoshiem, albo Running Sickle Of Death, Akitoshiego Saito, które zakończyło ten match. Coś nieprawdopodobnego w jakiej formie są obecnie Yoshie o Saito, jeszcze rok temu bym nawet o takim czymś nie śmiał marzyć. Świetny power-wrestling. [***1/2]

 

#6: Go Shiozaki & Takashi Sugiura & Shuhei Taniguchi vs. Yoshihiro Takayama & KENTA & Yoshinobu Kanemaru (23:13)

 

Ja to ostatnio bardzo rzadko daje 4-gwiazdki walkom z więcej niż czterema wrestlerami w ringu. Teraz po prostu nie miałem wyboru bo zawodnicy rozpierdolili system po całości. To co robili Sugiura z KENTĄ, wymiany elbowów, kopnięcia z rozbiegu, rzuty, wszystko w tej walce było w jakimś tam stopniu stiffowe! Shiozaki, Taniguchi na wielki plus, tak samo Takayama, który zakurwiał kolanami aż miło. Kanemaru też na Taniguchim potrafił wykonać 2, albo nawet więcej brainbustery, tak jakby ten był jego wagi. Coś pięknego. W takich walkach kocham NOAH. [****1/4]

 

 

NOAH - [23/09/2011] - "SHINY NAVIGATION 2011"

Tokyo Korakuen Hall

2,100 Fans

 

#1: Akira Taue & Ricky Marvin vs. Mohammed Yone & Zack Sabre Jr. (6:34) - [*]

 

#2: Kenta Kobashi, Yoshinari Ogawa & Masao Inoue vs. Kensuke Sasaki, Kento Miyahara & Satoshi Kajiwara (17:44) - [**1/4]

 

#3: Jun Akiyama, Akitoshi Saito & Takuma Sano vs. Takeshi Morishima, Yutaka Yoshie & Bison Smith (12:28) - [**1/4]

 

#4: Shuhei Taniguchi vs. Colt Cabana (8:20)

 

Znów występ Cabany poniżej krytyki. Dobrze, że to squashowy czas i Taniguchi dał mu lekcję wrestlingu. [*]

 

#5: KENTA, Yoshinobu Kanemaru & Genba Hirayanagi vs. Takashi Sugiura, Taiji Ishimori & Atsushi Aoki (14:34)

 

Aj, fajna walka. Oprócz zajebistych wymian KENTY z Sugiurą, które teraz są na każdej chyba gali NOAH, doszła fantastyczna końcówka. KENTA chciał zrobić Go 2 Sleep na Ishimorim, jednak ten ciągle kontrował i siadał mu na barkach, w końcu jednak się udało i wyszedł z tego zajebisty finisher. [***]

 

#6: (21:02)

Kotaro Suzuki © vs. Katsuhiko Nakajima

 

Spodziewałem się wielkiego matchu, ich pierwsza w tym roku potyczka została uznana przeze mnie bowiem za najlepszą walką i dostała bez mała 5-stara. Tutaj już na początku zaczęło się z grubej rury, czyżby powtórka z rozrywki i znów genialny fight? Otóz nie. Dość szybko Kotaro Suzuki próbując Elbow Suicida za ring, zbotchowal i spadł na ryj z lin w stylu Mascary Dorady :) Później obaj zbotchowali superplex z narożnika, spadając z niego... No i po tak spierdolonych akcjach, zaczęła się dobra walka. Fajne wymianki, tempo fantastyczne, nagle... elbow Kotaro w plecy Nakajimy, obrót, po czym kop w ryj i Kotaro pada nieprzytomny. Sędzią nawet nie próbuje robić liczenia do 10, po czym rozlega się gong i Nakajima cieszy się z zostania nowym mistrzem. Rozległa się ciszą w Korakuen i dopiero po chwili do widowni dociera, że K'iko został nowym champem. Ja też nie mogłem w to uwierzyć. Słaba końcówka według mnie. Takie finishe to mogli mu dać podczas walki z KENTĄ albo interpromocyjnych walk z Mochizukim, a nie w walce o GHC Jr. [***3/4]

 

#7: (27:25)

Go Shiozaki © vs. Yoshihiro Takayama

 

Jezu, ale to było długie i nudne. Normalnie gdyby ta walka nie toczyła się o główny pas to dostałaby z 2 gwiazdki, ale przez to, że to match tytułowy, emocje były czy tego chciałem czy nie. Z tego co zapamiętałem, oprócz zakrwawionej od chopsów klaty Takayamy i prawdopodobnie trochę naruszonych od stiffowych kolan w brzuch, organów wewnętrznych Shiozakiego, nic tu godnego uwagi nie było. Ah... był chyba jeszcze ciekawy apron nelson suplex Takayamy, który jak sama nazwa wskazuje Takayama wykonał go, przerzucając Go przez liny. Mimo Everest Germana, to Shiozaki wygrał i obronił pas. Zawiodłem się. [***]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-272383
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG FEAR

Zaczne od tego, ze Preview gali mnie niesamowicie nakrecilo, wiec oczekiwania mialem duze…

 

Fightin Taylor Boys vs King/Perkins – Rzadko bawią teamy sciągnięte z powietrza, chyba że są stworzone z Twojej czołówki wrestlerów (indy), więc dla mnie „święta przyszły wcześniej”. Perkins i King to moje Fave Five, więc miałem komu kibicować w tym Tag matchu. Tag matchu, który rozpoczął się jako 1on1 między wspomnianą dwójką (chcę tą walkę na przyszłej gali!). Walka może nie zaczęła się dynamicznie, ale później już można oglądać z otwartą paszczą. W widowiskowych spotach wygrali „moi”, ale ostetnie słowo należało do teamu z prawdziwego zdarzenia. Finisher bardzo przyjemny dla oka.

 

Amazing Red vs Roderick Strong – Nareszcie “Czerwony” w miejscu, gdzie być powinien. Może i TNA straciło świetnego wrestlera, ale jakoś nie dziwie się, że puścili go wolno. Kompletny brak gadki robi swoje. Ten człowiek jest stworzony do federacji niezależnych, i to udowadnia tutaj. Nie jestem fanem Stronga, a tą walkę oglądałem z przyjemnością, bo do końca nie byłem pewny ile razy się w powietrzu obróci ten mały kogut. Gdy Roderick miał przewagę, to zdarzyło się ziewnąć, ale to dziwić nie powinno. Oczywiście „Gumisiowa twarz” triumfowała, bo w hierarchii niezależnych wrestlerów utrzymuje sie na wysokim miejscu. Trochę szkoda, ale po Fear – Brak charyzmy 1:0 Brak mic-skillłów.

 

4 on 3 + baba – Miałem tam w ringu „swoich” zawodników (Scorpio Sky, Famous B), ale to i tak standardowy pojedynek z bydłem w PWG. Dynamicznie, pełno spotów, bez emocji na dłuższą metę. Do tego kolejny raz powtórzę, że nienawidzę mieszania kobiety z facetami (przyjme dla dobra postu, że Ray Rosas i Peter Avalon to autentycznie faceci). Nie ważne jak jest dobra, to nie chce mi się na to patrzeć. Wykorzystali to do motywu z jajami, w którym jeden team skaczę z narożników, a drugi celuje im w kroczę, i... ... jednej Pani to nie wzruszyło. Dodatkowo zrobili z nią jakiś przykry gangbang na ringu, i popsuli mi on całą frajdę oglądania.

 

Hero vs Mack – Chris Hero na starych śmieciach. Przygoda z WWE może się nie udać, ale wciąż trzymam za nią kciuki. Trzeba zrobić krok naprzód, i spróbować sie z „dużymi chłopcami” wujka Vince’a. Nacieszmy się Bohaterskim Krzysiem w kurnikach, a myślę, że można to zrobić tą walką. Dwaj bardzo solidni zawodnicy, i dobre starcie. Tylko czy „dobre” to coś, czego się spodziewałem po tych wrestlerach? Mimo wszystko nie. Liczyłem na coś więcej. Na pewno było mniej „fajerwerków” od dwóch pierwszych walk, i zabrakło mi zmartwychwstania Williego – takiego jaki miał miejsce w starciu z Richardsem.

Bonusowo dostaliśmy bardzo fajne promo od Hero.

 

Future Shock vs RockNES Monster – Czemu RockNES walczą z kimś kogo lubię oglądać? Gdyby było inaczej, to już bym śmiało przewinął... Po walce w sumie trochę żałuję, bo nie było to nic wielkiego. W sumie tempo nie przyspieszyło z czasem – jak to zwykle bywa w PWG. Po prostu walka dobiegła końca i można wyróżnić Kyle’a. O ile nawet lubię Future Shock, to bardziej czekam na ich feud. Cole był kiedyś niezłym heelem, a O’Reilly może być drugim Richardsem, jeśli promotorzy przymkną oko, na bardzo słabą budowę ciała.

 

Super Smash Bros. vs Amerykańskie Wilki – Zdarzyło się kilka błędów, a i spory nacisk był postawiony na komedie. Panowie sami się świetnie bawili przy tym starciu, ale pewnie nie będą go wspominać latami. Wymyślili parę wykręconych spotów i to tyle. Man of the Match – były Player Dos

 

Dick Togo vs El Generico – Cholernie mi się podobały reakcje publicznosci na tą dwojkę. Panowie na to w pełni zasłużyli, bo oprócz widowiska czysto wrestlingowego, były emocje – szczególnie Togo to charyzmatyczny typ. Wszyscy im praktycznie jedli z ręki. 180 Moonsault Generico zasluguje na szczegolna pochwale. Jedyne na co mogę narzekać, to to, że trwało to za krótko.

 

Super Dragon/Steen vs Young Bucks – Parę widowiskowych akcji z krzesłami, i to wszystko. Za mało jak na Main Event PWG, ale znalazło się to w tym miejscu ze względu na powrót Dragona. Swoja droga, nie byl on w jakiejs rewelacyjnej formie, i dobrze że miał maskę, bo inaczej byśmy widzieli grymas zmęczenia po pierwszych minutach. Na tle reszty nie pokazał zbyt wiele. Steen też był zdecydowanie za spokojny, jak na siebie.

 

 

1. Generico vs Togo

2. Fightin Taylor vs King/Perkins

3. Red vs Strong

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-274411
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

CHIKARA The Thirteenth Hat

 

1.Green Ant Vs Mike Quackenbush

 

Mecz ewidentnie kierowany dla fanów chain wrestlingu.Same techniczne manewry,coś jakby uboga wersja Regala i Danielsona z Superstars,ale robi wrażenie. ***1\2

 

2.Kobald Vs Jigsaw

 

Postać Kobalda ringowo mnie nie przekonuje(zresztą i samą postacią nie powala).Dziękować Jigsawowi,że pociągnął go do w miarę przyzwoitego starcia. **3\4

 

3.Icarus Vs Gran Akuma

 

Nie nazwałbym tego walką,ale raczej segmentem.Pod koniec walki Akuma dostaje policzek od....Gregory Irona.WTF?Nie spodziewałem się tego.Czyżby jakiś swerve się szykował?

 

4.B.D.K. Vs 3.0

 

Przyzwoite starcie między dwoma drużynami.Za długo walka nie trwała,ale raczej tyle czasu nie potrzebowała.Starcie raczej z gatunku komediowego. **3\4

 

5.Hallowicked Vs Archibald Peck

 

Peck jest boski.Nie ma momentu,kiedy nie jest w stanie mnie rozśmieszyć.Dodajmy do tego jeszcze dobrze spisującego się ringowo Hallowickeda i mamy dobry pojedynek.Ciekawe,czy Veronica(ach,te nóżki :P ) odłączy się od Archiego,czy będziemy mieli jakiś happy end tego storyline'u. ***1\4

 

6.Hieracon Vs Ophidian

 

Jonathan Grisham ssie.Nawet Ophidian nie umiał z nim zrobić dobrej walki.Z reguły fajna publika CHIKARY zniechęciła się do tego pojedynku kompletnie(okrzyki tap out tap out mnie rozwaliły.I jeszcze to jak w środku walki z niczego chanty UltraMantis lol).Za wolno,wiele knotów ze strony Hieracona i za długo trwala(18 minut?Poważnie?).Nie polecam nikomu.Na plus jedynie rozwój postaci Ophidiana. **1\4(i to chyba za dużo)

 

7.Colony Vs Batiri

 

Tyle razy obie drużynu się spotykały,więc o złej walce mowy być nie mogło.Nie urwała co prawda jaj,ale i tak na całkiem przyzwoitym poziomie. ***1\4

 

Ocena za galę:7\10(CHIKARA-nigdy nie urywa jaj,ale zawsze sprzedaje fajne show)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-277448
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chikara Cibernetico: The Animated Series 12.11.11

Ophidian vs. El Generico

 

Bardzo ciekawe zestawienie na początek gali, dwóch bardzo dobrych high flylierów. Wyszedł bardzo dobry opener, który rogrzał publiczność. Kilka dobrych spotów a zdecydowanie najlepsza była kontra Ophidian Brainbustera, którą zamienił w huricarunne i przeszedł do pinu. Mimo tak efektowanej akcji Generico zdołał zrobić kick out i jak można była się spodziewać po chwili wygrał pojedynek. Seria porażek Ophidiana jest kontynuowana i podobnie jak po poprzednich pojedynkach był strasznie niezadowolony z tego.

 

Grizzly Redwood vs. Jigsaw

 

Po dłuższej przerwie powrócił Grizzly. Jakoś nie specjalnie mnie to cieszy. Już mi się przejadł jego gimmick, a ringowy jest słaby. Walka można spokojnie pominąć.

 

Bravado Brothers vs. 3.0 (Shane Matthews & Scott Parker)

 

Bracia Bravado debiutują w Chikarze i rozpoczeli dobrym speechem. Chodź Shane Matthews był tak nakręcony, że nie dawał im w spokoju powiedzieć wszystkiego. Jeszcze podczas walki Shane miał wiele do powiedzenia i długo się walka rozkręcała. Bracia Bravado to powiem świeżości na scenie indy, tylko czeka ich jeszcze dużo pracy. Walka mi się podobała, w stylu 3.0, trochę śmiechu, interakcji z fanami, oprócz tego poziom walki nie zawiódł. 3.0 rozpoczynają kolejną drogę do pasa zdobywając pierwszy punkt.

 

Darkness Crabtree vs. Steve "The Turtle" Weiner

 

Cała walka miała tylko na celu podgrzania feudu Icuaras vs. Gregory Iron na następnej gali. Trochę przed pojedynkiem Icuras wygłosił speech na temat tego pojedynku i publika nie dawała mu spokojnie wygłosić, buczenie również przeszkadzała w zrozumieniu co mówi. Już dawno chant Worst in the World przyjął się wobec Icurasa, ale widzę pojawiły się już nawet koszulki z tym tekstem. Chodz wydaje mi się, że zostały zrobione przez fanów. Przechodząc do samej walki to Steve jest sympatycznym grubaskiem, walczy rzadko i wystąpił tylko bo zabrakło Gregory Irona. Lubię gimmick Darknessa i podoba mi się, że co jakiś czas Chikara go przypamina. Emerytowany wrestler i wynikające z tego akcje slow motion wyglądaja świetnie. Jak się okazało po kilku minutach walki za Darknessa był przebrany Icuarus. Należy mu się duży szacun bo bardzo dobrze odgrywał gimmick. Musiało to się skończyć ostrym obiciem Turtle i wygraną Icurasa, który po walce jeszcze raz przemówił. W pewnym momemcie pojawił się na ringu Akuma, nie było go chyba z rok. Zabawnie to wyglądało jak Icuras mówi, przy heacie a nagle widownia zaczyna szaleć a on dalej mówi i jeszcze się uśmiecha. Zapowiada się dłuższy feud Akuma vs. Icuras.

 

Chuck Taylor vs. Fire Ant

 

Jak dobrze zrozumiałem jeszcze tego samego dnia Chucky T walczył na innej gali, dlatego wpadł jeszcze nie przebrany. Najpierw trzeba było oklepać trochę przeciwnika, żeby moć rozebrać się do walki. Przy okazji Chuck musiał wejść w dyskusje z publicznością. Najbardziej we znaki dały mu się dwie dziewczynki. Genialnym momentem było jak Chucky T rzucił w nie koszulką a jedna z nich krzyknęła mam T-Shirt. Publika szybko zareagowała chantem wyrzuć koszulkę. Młoda nie zrozumiała, jednak Chuck tak i szybko zabrał co swoje. Sam pojedynek średni i mogł potrwać trochę dłużej. Jednak zachowanie Taylora sprawiło, że bardzo dobrze oglądało mi się tą walkę.

 

Torneo Cibernetico: (Hallowicked, UltraMantis Black, Sara Del Rey, The Young Bucks, The Throwbacks & Green Ant) vs. (Tim Donst, Ares, Delirious, Tursas & Jakob Hammermeier & The Batiri)

Jedna z moich ulubionych stypulacji, 16 walczących osób i prawie godzina kręcenia łapy. Bardzo dobrze się stało, że mieliśmy w tym roku podział na face vs. heel. Walki z poprzednich latach, gdzie przeciwko sobie Tag partnerzy nie wzbudzały we mnie emocji. W tym roku BDK zostało osłąbione (Cluadio w WWE, Sara face turn, Haze ma problemy zdrowotne) i musieli być wspomagali przez Batiri. Już odpoczątku było widać, że atmosfera była gęsta i musiało być zamieszanie. Nie ma co się zagłebiać w kolejne eliminacje. Walka toczyła się swoim tempem. Jak można było się spodziewać członkowie Batiri zostali szybko wyeliminowali , chodź Obariyon trzymał się dość długo. Szkoda, że szybko zostali Young Bucks, bo mogli o wiele więcej pokazać w późniejszej fazie pojedynku. Zdecydowanie najlepszy moment walki to Splash Green Anta z narożnika po za ring, który doprowadzić do kilku minutowego brawl pozastających w walce wrestlerów. Ważnym wydarzeniem jest też atak Deliriousa na Aresa. wygląda, że kolejny ma już dojść tej stajni. Jak przewidywałem ostatnią dwójką byłaSara del Rey, która odeszłą z BDK i obecny lider stajni Tim Donst. Końcówka w miarę sensowna i Del Rey odnosi największy sukces w Chikarze wygrywając jedną z najbardziej prestiżowych walk.

 

Cała gala byłą podporządkowana main eventow, w którym było 16 wrestlerów. Niektóre gale indy całe składają się z takiej ilości walczących. Mimo to udało się dobrze zapełnić resztę karty z bardzo dobrym pojedynkiem Ophidian vs. El Generico, a charyzma 3.0 , Icurasa czy Taylora sprawiły, że ich walki dobrze się ogładało. Main event oczywiście bardzo dobry z odpowiednią dramaturgią i dalszą budową feudów.

 

Chikara High Noon 13.11.11

The Young Bucks vs. The Colony

 

Bardzo dobry opener. Choć walka trochę gorsza niż te do jakich przyzwyczaili nas Bucksi w PWG. Trochę zdziwiło mnie kilka zagrywek heelowych Young Buck. Jeszcze nie tak dawno witali się fanami a wczoraj występowali jako face w Cibernetico. Widocznie nie chciano by było to typowy face vs. face. Dobrze by było jakby Young Buck częsciej pojawiało się Chikarze, szczególnie jak już nie są w TNA. Narazie jednak to Colony zbiera punkty by zdobyć shota. Pierwsza i ostatnia walka na tej gali, która nie ma dłuższego feudu.

 

Jakob Hammermeier vs. Sara Del Rey

 

Sara rozprawia się kolejno z członkami BDK. Szkoda, że na tak ważnej gali nie walczyła z kimś innym. Mogła walczyć z Deliriousem, który nie miał żadnej walki na tej gali. A tak mieliśmy słaby pojedynek zakończony Royal Butterfly.

 

Osirian Portal Interview

 

Segment w którym powrócił Amasis. Niestety tylko po co by potwierdzić, że już nie wróci na ring i musi zakończyć karierę. Wielka szkoda, bo to jeden z bardziej utalentowanych wreslterów w rosterze. Po speechu pozostało tylko zrobić last dance z Ophidian. Jak się okazało heel turn Ophidian został dokonany. Trzeba przyznać, że to był bardzo dobry moment, bo jak nie na kim jak na swoim byłym partnerem, z którym święcił największe sukcesy. Całe przejście na stronę zła zostało bardzo dobrze rozegrane. Ciągła frustracja po kolejnych porażkach musiała kiedyś doprowadzić do wybuchu.

 

Green Ant vs. Tursas

 

Jakoś nie bardzo interesowała mnie ta walka. Bodyslamy Green Anta robiły wrażenie na początku, teraz to już normalka. Widać było również na mnie nie robiły wrażenia, ale też na publiczności, która dośc obojętnie podchodziła do tej walki. Cały pojedynek conajwyżej średni i oczywiście zielona mrówka musiała wygrać feud z olbrzymem.

 

Archibald Peck vs. Colt Cabana

 

Najbardziej czekałem na tą walkę. Cabanie markuje już od dłuższego czasie a Pecka lubie co raz bardziej. Dawka pozytywnego humoru jeszcze przed walką, gdy Peck trzykrotnie chciał zaatakować Cabanę, a ten robił nieświadomie uniki. Jak się okazało najważniejszą rolę w walce odegrał Colt Bunny, który od kilku gal pojawiał się u boku Pecka. Ostatecznie Bunny zaatakował Pecka i wykorzystał to Cabana pinując przeciwika.

 

Icarus vs. Gregory Iron

 

Zadziwiająco dużo w tym feudzie dominował Iron, który okazał się objawieniem w tym roku w Chikarze. Sama walka wyszła średnio, zabrakło w niej dramaturgi. Icarus łatwo wygrał, być może przez to, że poprzednio z ich rywalizacji wygrywał Gregory. Po raz kolejny pojawił się Akuma i wygląda na to, że powróci na dłużej.

 

Mask/Mask vs. Eye of Tyr/Hair Match

Ares & Tim Donst vs. Spectral Envoy (Hallowicked & UltraMantis Black)

 

Bardzo dobra walka, która odbyła się na zasadach no dq, więc trochę krzesełek połatała i mieliśmy kilka ciekawych spotów. Miły powrót Crossbone, pewnie tylko na tą gale, ale zawsze coś. Każdy z wrestlerów postawił coś na szali, z tym, że przegranym był tylko ten co został spinowany. Taka stypulacja sprawiała, że tag partnerzy nie koniecznie musieli "umierać" za swoich partnerów. Zostało to wykorzystane by jeszcze bardziej skłócic BDK. Ostatecznie Donst nie pomógł Aresowi i ten musiał oddać medalion. Trzeba przyznać, że to najmniej atrakcyjne rozwiazanie tej walki, bo reszta mogła stracić cenniejsze rzeczy. Zobaczymy co dalej będzie z medalionem, bo musi storyline być kontynuowany, by ta walka miała jakikolwiek sens.

 

Eddie Kingston vs. Mike Quackenbush

 

Bardzo dobre i emocjonalne promo Kingstona przed walką. Można było się dowiedzieć, że Larry Sweeney był bardzo bliski Kingstonowi. Cały turniej, którego finałem jest ta walka był poświęcony Sweeney. Kolejny pojawiący się wrestlerzy koło zwiększali rangę tej walki. Jakby nie było zostanie wyłoniony pierwszy mistrz Chikary. Można było zauważyć jak wielu wrestlerów było na gali i nie zostali wykorzystani. Nawet pojawił się Hydra, który niedawno zakończył karierę. Połaczenie dwóch stylów wyszło bardzo dobrze. Quack co chwilę starał się wykonywać jakąś techniczną akcję a Eddie odpowiadał sulexami i backfistami. Końcówka dobrze zabookowana. Eddie musiał wykonać kilka swoim kluczowych akcji by pokonać Quacka i zostać pierwszym Grand Champion. Po gali pas wręczyła mu rodzina Sweeneya. Dobrze, że Chikara ich zaprosiła i razem mogli uczcić jego pamięc.

 

Jak na jedną z najważniejszych gal w roku w Chikarze było średnio. Wszystkie oprócz pierwszej walki to były zakończenia feudó i kilka pojedynków mogło być lepszych jak na tak długie historie. Jednak opener, Ares & Tim Donst vs. Spectral Envoy i main event trzymały poziom, a ten ostatni to najlepszy pojedynek na gali. Mnie osobiście podobał Peck vs. Cabana, ale pewnie niektórym mogł on nie przypaść do gustu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-278056
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dragon Gate UK Invasion 3 21.10.11

 

 

http://img189.imageshack.us/img189/8969/p1130017z.jpg

 

 

Dragon Kid vs. Tozawa

 

Dobry pojedynek, choć zabrakło mi kliku akcji m.in. suicide dive Tozawy. Akira dobrze się zaprezentował starając się jak najbardziej urozmaicić pojedynek.

 

Gamma vs. Tanizaki

 

Zdecydowanie Gamma to najbardziej charyzmatyczny wrestler w DG. Co chwilę zachęcał publikę do dopingu i podnosił ręcę jak ma w zwyczaju jego stajnia. Więcej w tym pojedynku działo się "wokół ringu" niż było czystego wrestlingu. Jednak walka mi się podobała, Gamma był rewelacyjny, plucie wodą, kendo stick i czy krzesełko to ciągle w jego wykonaniu dobrze mi się ogląda. Szkoda, że sędzia się w pewnym momencie pogubił. Został on zagadany przez Tozawę, a w tym momencie Tanizaki używał sznura na Gammie. Sędzie zdąrzył się dwa razy obrócić i cofnąć do Tozawy, bo obaj jeszcze nie skończyli spotu.

 

Lion Kid, Haskins & Scurll vs. BxB Hulk, CIMA & Doi

 

Jak sprawić by japońscy wrestlerzy z DG dostali duży heat w Angli, skonfrontować ich z Teamem z UK. Tak stało się w tym wypadku i mieliśmy wyraźny podział na face i heel. Najlepiej w tej walce wypadł Lion Kid, którego było pełno i wykonał kilka ciekawych spotów. Sam pojedynek dobry, ale nie wybijający się na tle wielu 6 man Tagów, z których słynie Dragon Gate. Miejscowi wygrali swój pojedynek i CIMA miał bilans 0-4 co miało kontynuacje na następnej gali.

 

Yokosuka vs. Yoshino

 

Lekki zawód sprawiła mi ta walka, która była przeciętna. Brakowało histori, dramaturgi podczas tego pojedynki. Od tak walczyli między sobą pokazując kilka spotów widzianych już nie raz.

 

Shingo vs. PAC

 

Zdecydowanie najlepsza walka na gali. Połączenie power wrestlingu z high flyingiem PAC-a wyszło rewelacyjnie. Walka z każdą chwilą co raz bardziej się rozkręcała a z nią publika. W końcówce lariaty Shingo wyglądały potężnie, kilka niezłych near falli w końcówce. Walka godna main eventu.

 

Dobra gala w wykonaniu Dragon Gate z bardzo dobrym main eventem. Tylko 5 walk w karcie, ale trzymały odpowiedni poziom, choć jak w przypadku Yokosuka vs. Yoshino można było liczyć na więcej.

 

Dragon Gate UK Shingo vs. Yokosuka 3 22.10.11

 

http://img526.imageshack.us/img526/2585/p1130019.jpg

 

 

Lion Kid vs. BxB Hulk

 

Z powodu mniejszego doświadczenia Lion Kid było underdogiem w tej walce, choć aż tak nie było tego widać i mieliśmy bardzo wyrównany pojedynek. Swoimi spotami i bedąc over z publiką Lion wyszedł bardzo dobrze w tej walce, można by się nawet pokusić, że lepiej. Jednak po dobrej walce musiał uznać wyższość przeciwnika.

 

Tozawa vs. Tanizaki

 

Dobry myk na początek, czyli Tozawa ogłasza, że na tą walkę będzie reprezentował Team UK i dzięki temu zgarniał duży pop. Porównując do poprzedniej gali Akira o wiele lepiej prezentuje się jako face. Publika go uwielbia. Tym razem sytuacja z sędziom wyglądała przekomicznie. Tanizaki kazał sędziemu zwrócić uwagę fanowi. Tanizaki użył w tym momencie liny a sędzia się odwraca a ten mu palcem patrz tam i sędzia tylko spojrzał i z powrotem a ten znów się patrzy na cheat Tanizaki i tak jeszcze

z 3 razy. Ogólnie walka wyszła ciekawie.

 

Doi vs. Yoshino

 

Dwóch byłych tag partnerów, którzy walkach przeciwko sobie radzą sobie średnio. Jakby brakowało tej chemii. O wiele lepiej wypadali razem w Tagu. Walka poziomem wrestlingowym dobra, ale zabrakło dramaturgi w końcówce. Chyba pierwszy groźniejszy submission założony przez Yoshino i było już po walce.

 

CIMA & Gamma vs. Haskings & Scurll

 

W Dragon Gate UK wprowadzono zasadę, że jeżeli ktoś będzie miał bilans -5 (np. 0-5. 1-6) nie będzie mógł występować na gala DG w Angli. W tej walce zagrożony był CIMA 0-4 i walczył o przetrwanie. Walka rozpoczęła się od brawlu, który przeniósł się za ring, po chwili mieliśmy już sytuacje w miarę ustabilizowaną. Walka toczyła się w dobrym tempie. Nie mogło zabraknąć wody i umazania przeciwników oplutymi rękoma przez CIMA i Gamme oraz Kendo Stick. Choć Gamma użył go tak perfidnie na oczach sędziego, że publika domagała się dq. Ale to DG Style i za takie rzeczy nie ma dq. Anglicy odwiędzyli się submissionem, w który zaplątali przeciwników. Końcówka była genialna w wykonaniu CIMA i Gamma, świetne double cost to cost i samo zakóńczenie walki, które dało pierwsze zwycięstwo CIMĘ w DG UK.Bardzo dobry pojedynek, którym było widać, że partnerzy świetnie ze sobą współpracują. Na koniec CIMA i jego stajnia paroma kopniakami podziękowała Gammie za współpracę, jednak dostał pomoc i to faceowie celebrowali po brawlu.

 

PAC vs. Dragon Kid

 

Wycięli jak announcer ogłaszał, że pas Brave Gate został zgubione przez linie lotnicze, które dostały odpowiedni chant za to. Walka rozpoczęła się wymianą submissionów, jednak wszyscy czekali na popisy, z których obaj są znani i doczekali się. Każdy kolejny spot był lepszy od poprzedniego. Nie ma co kolejnych opisywać, ale popisy obu robiły ogromne wrażenie.

 

Shingo vs. Yokosuka

 

Trzecie spotkanie obu wrestlerów na galach Dragon Gate UK, które miało roztrzygnąć tą rywalizację. Rewalacyjny pojedynek, który z całą pewnością można zaliczyć jako MOTYC. Widziałem dwa poprzedni ich walki, ale ta była najlepsza. Dużo stiftowych akcji, wymiany elbowów i lariatów, które wyglądały świetnie. Końcówka znakomita, publika wręcz eksplodowała po drugim kick oucie made in japan.

 

To jest jedna z tych gal, które można polecić komuś kto chce rozpocząć oglądanie Dragon Gate albo puro, a dla fanów pozycja obowiązkowa. Rewelacyjna gala, z trzema dobrymi pojedynkami 1 vs 1, bardzo dobrym tag teamem, spot festem i rewelacyjnym main eventem który był doskonałym podsumowaniem gali. Oglądanie siebie markującego na tej gali było zabawne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-278814
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG KR Reunion 3 (2012)

 

Fightin’ Taylor Boys vs Famous B & Chris Kadillak – Chłopaki Taylora zasługują na wyższe miejsce w karcie. Wolałbym ich oglądać w kontekście pasów, niżeli w openerze z przypadkowym teamem. Walka nie dobra, choć chudsi nie ustrzegli się błędów na początku. Swietne dwa spoty na koniec zaserwowali zwycięzcy!

W ogole gdyby Brian Cage-Taylor umiał zrobić użytek z mikrofonu – nie pamietam bym go slyszal - to mógłby w Main Streamie zdobywać szczyty. Facet ma wizerunek mistrza, i umijętności dużo mniejszych od siebie.

BxB Hulk vs Jimmy Susumu – Bicycle Stomp to piękna rzecz. BxB Hulk od początku sprawił, że byłem za nim. Jakoś jego kocie ruchy mi podeszły bardziej, choć znałem go już wcześniej, podczas gdy jego przeciwnik był dla mnie anonimowy. Bardzo dobra walka, mimo że oglądaliśmy trochę inny wrestling od tego z openera – BxB Hulk Please Come Back! Z checia zobaczylbym walke Hulka z Perkinsem

Young Bucks vs Davey Richards & Harry Smith – Synalek Bulldoga załapał się na ostatnią chwilę, i walka na tym straciła. On mi umiejętnościami nie podchodził w WWE, a co tu pisać w kontekście PWG... Dostał swój suplexowy spot, ale idiota mógł się dogadać, że wykorzystali to już w openerze. Szkoda Richardsa, że musiał brać w tym udział. Pod koniec, we trójke – gdy oczywiście Smith był za ringiem – pokazali na co ich stać.

Willie Mack vs Naruki Doi – Lubie takie Azjatycko – Amerykanskie mixy w PWG. Ta też była w porządku, ale medal za postawe należy się Narukiemu. Nawiązał świetny kontakt z publiką, a to jego przeciwnik zwykle dominuje w tej materii. Dobre tempo, i Hulkamania Williego na koniec!

Peter Avalon, DEMUS 316, Ray Rosas & Joey Ryan vs. Cedric Alexander, B-Boy, Candice LeRae & Mascarita Dorada – Nienawidze mieszania kobiet z facetami, a tutaj dostałem jeszcze karła. Taki humor mi nie odpowiada ze strony PWG, a notorycznie – co gale - mi to serwują. Cedric Alexander zwrócił moją uwagę. Do tej pory go nie doceniałem

Blood Warriors (CIMA & Richochet) vs. RockNES Monsters (Johnny Goodtime & Johnny Yuma) – Jak zwykle w walkach RockNES – masa wykręconych spotów, potężna dawka humoru, i ... brak emocji? Jakoś spływają po mnie ich walki. Potrafią tylko wkręcić akcjami, czyli „och”, „ach” – dajcie następną walke. Wciąż mam jakąś awersje do nich, ale jest ona z każdą galą coraz mniejsza. Tutaj podobało mi się to cross body (?) ze swoim partnerem na barkach.

Masaaki Mochizuki vs. Roderick Strong – Skoro trzymamy sie tematu moich awersji – Roderick Strong! Gumisiowa facjata, Pan ta sama walka, i chłopiec bez charyzmy w jednym. Fajna koncowka Mochizukiego to jedyne co zapamietalem

El Generico, PAC & Masato Yoshino vs. Super Dragon, Kevin Steen & Akira Tozawa – Sześciu widowiskowych wrestlerów, którzy przez chwilę mnie martwili. Był moment w połowie walki, że zdarzało mi się ziewnąć. To oczywiście standardowa dla PWG – cisza przed burzą. Końcówka to totalny chaos, na który ciężko nie reagować uśmiechem.

 

 

Szczerze to – jak na PWG – gala bez szaleństw

 

Najlepsze walki:

1. BxB Hulk vs Jimmy Susumu

2. Main Event

3. Blood Warriors (CIMA & Richochet) vs. RockNES Monsters (Johnny Goodtime & Johnny Yuma) – choc miałem trzeciego miejsca nie wskazywać

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-281881
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  166
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.01.2009
  • Status:  Offline

Witajcie koledzy z independent. Czy są jakieś gale z puro albo indy, które są godne obejrzenia? Od prawie roku nic nie oglądałem, a nie chce przpadkowo trafić na jakiś kicz :) doradzicie?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-283649
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Najbezpieczniej zaopatrzyć się w PWG z 2011 roku bo tam nie było słabych DVD (Steen Wolf polecam w szczególności), Dodatkowo Chikara High Noon.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/128/#findComment-283650
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...