Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ROH Manhattan Mayhem IV 2011

1. Adam Cole & Kyle O'Reilly vs. Michael Elgin & Mike Mondo

2. Grizzly Redwood vs. Tomasso Ciampa

3. Steve Corino vs. "The Prodigy" Mike Bennett

4. Briscoe Brothers vs. The All Night Express

5. El Generico vs. TJ Perkins

6. The Kings of Wrestling vs. Homicide & Hernandez

7. Pure Rules Match: Christopher Daniels vs. Davey Richards

8. ROH World Title Match: Roderick Strong vs. Eddie Edwards

 

Gala od początku trzymała całkiem solidny poziom i mimo kilku słabszych momentów na pewno nie zawiodła. Już opener całkiem pozytywnie mnie nastawił, ale później trochę powiało nudą mimo, że całkiem nieźle oglądało się Corino, który zrobił najlepszą walkę w tym roku co przy tak nastawionym Bennettcie na pewno jest sukcesem. Następnie był całkiem przyjemny i co najważniejsze dość zaskakujący tag team match w którym King i Titus pokonali braci Briscoe. Widać, że oba tagi dobrze współpracują i program między nimi mógłby być naprawdę ciekawy. Następne dwie pozycje w karcie również były solidne i warto zauważyć, że gościnnie pojawił się Hernandez, który zrobił w ringu całkiem niezłą robotę. Homicide wyleciał za ring przez Border Tossa partnera i wyglądało to bardzo killersko, ale też trzeba oddać Castagnoliemu, że świetnie przyjął tą akcję, bo jakby nie jego umiejętności to były mistrz ROH ryzykował zdrowiem. Kolejne starcie to dawno nie widziany na ringach ROH Pure Rules Match, który sprawił, że jeszcze lepiej oglądało się starcie Richardsa i Danielsa. Ten gimmick match sprawił, że obaj pokazali kilka innowacyjnych akcji i w szczególności niektóre submissiony z udziałem lin były całkiem przyjemne dla oka. Niestety efekt popsuł trochę straszny botch Richardsa, który zrobił SSP, ale wyglądało to jakby zupełnie się nie odbił i spadł centralnie na narożnik z którego się wybijał. Przez to końcówka wiele straciła, bo kilka sekund później Daniels został zaskoczony przez...roll-up. No i main event, czyli główne danie tej nocy, które na pewno nie zawiodło, a sam fakt, że Edwards zdobył pas było dla mnie niesamowitym zaskoczeniem(o dziwo cały czas udaje mi się unikać spoilerów z ROH! :) ). Walka była naprawdę emocjonująca z dużą liczbą near falli, ale jakoś nie wierzyłem w zwycięstwo Edwardsa mimo, że po powrocie z NOAH jest fajnie prowadzony. Szkoda trochę, że mistrz został pokonany w taki sposób, bo jednak roll-upy i tego typu akcje nie pasują mi do zmian pasa w takiej federacji jak ROH. W każdym razie była to najbardziej wyrównana i zdecydowanie najlepsza gala tej federacji jak na razie.

 

CZW New Heights 2011

1. Azrieal & Bandido, Jr. vs. The Runaways

2. BLK OUT vs. The Set

3. Ty Hagen vs. Ricky Reyes

4. Impromptu Ultraviolent Rules Match: Little Mondo vs. Matt Tremont

5. CZW Wired TV: AR Fox vs. Jake Crist

6. Necro Butcher vs. Sami Callihan

7. CZW World Heavyweight: Devon Moore vs. Joker

8. Ultraviolent Underground Title, Gusset Plate Match: Danny Havoc vs. Masada

 

Była to bardzo chaotyczna gala w wykonaniu CZW. Sabian znów szalał i robił zamieszanie co znudziło się już chyba wszystkim i nie wiem po co cały czas robią te same akcje. Szkoda, że Joker który miał przewagę w walce o pas został w taki sposób pokonany przez Moore'a, bo sprawia, że patrze na obecnego mistrza z przymrużeniem oka i zupełnie mnie nie przekonuje w tej roli. Fajną walkę zrobili Fox i Crist, dużo się działo, kilka ciekawych spotów i zmiana pasa... Nie wiem po co Fox w ogóle wygrywał ten pas od Gulaka skoro stracił go od razu na następnej gali, zdecydowanie głupia decyzja DJ Hyde'a. A propos Hyde'a to znów przynudzał w ringu razem z Excellentem, a później interweniował w walkę Callihana, czyli wszystko po staremu. Na tej gali wrócił też Cole Callaway, ale ten homoseksualny gimmick jest tak przesadzony, że aż odrażający i szkoda, że w CZW do tego wracają. Show na pewno skradli w main evencie Havoc i Masada w bardzo brutalnym Gusset Plate Matchu. Kilka akcji było naprawdę chorych i wielkie brawa dla nich za poświęcenie w ringu i zrobienie dobrego show z tego średniego gimmick matchu. Masada wygrał pas co w sumie jest dość mądrym posunięciem po tym jak wygrał TOD. Teraz czas na Tangled Web i mam nadzieje, że będzie o wiele lepiej niż miało to miejsce na tej gali.

 

NJPW New Dimension ~Pray, Hope, Power~ 2011

1. Killer Rabbit #1 & Killer Rabbit #2 vs. Kyosuke Mikami & Hiromu Takahashi

2. Toru Yano, Takashi Iizuka & Tomohiro Ishii vs. Jushin Thunder Liger, Tiger Mask & Tomoaki Honma

3. Masato Tanaka , Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito vs. Hiroyoshi Tenzan, Wataru Inoue & King Fale

4. CMLL World Welterweight Title: Ryusuke Taguchi © vs. Madoka

5. Special Six Man Tag Match: Shinsuke Nakamura, Jado & Gedo vs. Manabu Nakanishi, Kota Ibushi & Kenny Omega

6. Special Tag Match: Satoshi Kojima & TAKA Michinoku vs. Togi Makabe & KUSHIDA

7. IWGP Heavyweight Title: Hiroshi Tanahashi © vs. Yuji Nagata

 

Mimo dość nudnego początku byłem pozytywnie nastawiony na tą gale głównie przez całkiem fajną publiczność. Całe show z walki na walkę robiło się coraz bardziej solidne i gdy Taguchi obronił pas CMLL Welterweight w walce z Madoką to byłem prawie pewny, że teraz czekają mnie same świetne walki, ale tak niestety nie było. Gala w tym momencie przystopowała znacząco i momentami się nudziłem, bo albo brakowało odpowiedniego bookingu albo takie, a nie inne rozstawienie wrestlerów wyszło na niekorzyść dla widza. Na pewno brakowało Devitta to przed zbliżającymi się galami dla Juniorów jest dość sporym zawodem jak dla mnie, bo przecież kto jak kto, ale Prince jest w NJPW główną postacią w tej dywizji. Całość tego dość średniego show na pewno podciągnął świetny main event gdzie Nagata napsuł sporo krwi Tanahashiemu i momentami wierzyłem, że może wygrać pas po tym jak kilkanaście dni wcześniej udało mu się wygrać New Japan Cup. Hiroshi znów pokazał, że jeżeli chodzi o psychologie ringową to jest mało osób, które mogą mu w tej materii dorównać. Szkoda tylko, że Nagata mimo dość sporej przewagi pod koniec nie mógł jeszcze wybić się z tego drugiego Frog Splasha, bo to jeszcze dodałoby tej walce smaczku, a tak wyszło na to, że Tanahashi będzie niesamowicie trudny do spinowania(jak zawsze w sumie). Jeżeli już jestem przy Tanahashim to ciekawi mnie czy tylko ja mam takie odczucia, że wrestler tak świetny kończy walki tak banalną akcją jak na japońskie ringi. Szkoda, przydałoby się wprowadzić jakąś nową akcje kończącą, która dodałaby jeszcze większego poweru jego postaci.

 

AJPW Champion Carnival Day 2 2011

1. Champion Carnival - Block A: Ryota Hama vs. KONO

2. Champion Carnival - Block A: Masakatsu Funaki vs. Takao Omori

3. Seiya Sanada & KAI vs. Manabu Soya & Hiroshi Yamato

4. Champion Carnival - Block B: Joe Doering vs. Jun Akiyama

5. Champion Carnival - Block B: Taiyo Kea vs. Minoru Suzuki

6. Champion Carnival - Block A: Suwama vs. Yuji Nagata

 

Nie wiem czym spowodowana była nieobecność KENSO, ale to raczej kontuzja wyeliminowała go z turnieju(bo na kolejnych galach też go nie ma z tego co widziałem pierwszą pozycje w karcie i notkę, że KENSO przegrywa przez forfeit) i Sanada zainkasował punkty za darmo. Ten dzień wypadł też całkiem solidnie tak jak pierwszy, ale już booking aż tak nie przypadł mi do gustu. Na pewno szkoda było mi Omoriego, że przegrał przez KO, bo akurat średnio mi to do niego pasuje, a ten kopniak Funakiego też nie był aż tak stiffowy. Nie wiem co w tym turnieju robi Doering, bo naprawdę sztucznie wyglądają te jego próby zrobienia dobrego pojedynku, ale ma u mnie plusa, bo widać, że stara się coś zrobić w porównaniu do jego partnera KONO. Jak na razie na wrestlera tego turnieju wyrasta u mnie Kea, ale to pewnie przez sympatie jaką go darze, bo jednak walka z udziałem Suwamy i Nagaty była lepsza. Widać, że to może być rok Yujiego, bo w formie jest bardzo dobrej, dostaje ważne walki i jest odpowiednio rozpisywany co robi z niego mocnego faworyta do wygrania turnieju. Ciekaw jestem kolejnego dnia i tego czy Akiyama będzie mocno rozpisany, bo coś czuje, że może dużo ugrać w tym turnieju, a tego był nie chciał i wolałbym, żeby jego osoba była bardziej spokojnie wprowadzana do rosteru AJPW.

 

NOAH 23.04.2011

1. Taiji Ishimori vs. Shane Haste

2. Katsuhiko Nakajima vs. Atsushi Aoki

3. Yoshinari Ogawa/Kotaro Suzuki/Ricky Marvin vs. KENTA/Yoshinobu

Kanemaru/Genba Hirayanagi

4. Bison Smith/Masao Inoue vs. Chris Hero/Claudio Castagnoli

5. Takashi Suguira/Mohammed Yone vs. Kensuke Sasaki/Kento Miyahara

6. Yoshihiro Takayama/Takuma Sano vs. Go Shiozaki/Shuhei Taniguchi

7. Takeshi Morishima/Yutaka Yoshie vs. Jun Akiyama/Akitoshi Saito

 

Zacznę od tego, że była to kolejna gala z cyklu Tag League. Po pierwsze nie przekonała mnie sama hala, która zupełnie nie pasowała do stylu NOAH i klimat zrobiony przez fanów nie był taki do jakiego przywykłem jeżeli chodzi o federacje śp. Misawy. Same walki nie były takie złe, Tag League zostało poprzedzone kilkoma niezłymi walkami nieturniejowymi i wreszcie mogę napisać, że fajnie oglądało mi się Disobey, które mogło się bardziej wykazać niż tylko serią jakichś beznadziejnych cheap shotów. Sam turniej tego dnia zaczął się fatalnie, bo trudno mi było przełknąć fakt, że ktoś taki jak Masao Inoue pinuje takiego zapaśnika jakim jest Chris Hero. Później było już lepiej, bo najpierw Kensuke Office reprezentowane przez Sasakiego i Miyahare zrobiło całkiem solidną walkę z Sugiurą i Yone, a później Sano i Takayama stoczyli dość dobry bój z parą Shiozaki/Taniguchi. W tej drugiej wspomnianej walce emocje były fajnie rozłożone, bo wszystko zaczęło się bardzo wolno, ale z minuty na minute było coraz szybciej i coraz więcej działo się w ringu. Walka przypominająca klasyczne walki tag teamowe z puroresu jeżeli chodzi o budowanie emocji. No i remis też był ok, bo przecież w turnieju takie wyniki też się muszą pojawiać. Main event już na mnie takiego wrażenia nie zrobił, bo jednak tempo przez całą walkę było słabe, ale fakt, że Mori spinował Juna też jest jakimś tam małym pozytywem. Gdyby show odbyło się w innej hali to myślę, że całość nabrałaby jeszcze tego dodatkowego uroku jaki ma NOAH i wyszło całkiem solidnie co w połączeniu z moimi oczekiwaniami co do tej gali(liczyłem na totalne dno, bo ważna gala która poprzedzała cały turniej Tag League wypadła baaaardzo średnio). Podsumowując rewelacji nie było, ale ze względu na oczekiwania to miło się zaskoczyłem.

 

Dragon Gate Infinity #209

1. Naoki Tanizaki, Ryo Saito, Genki Horiguchi vs. Takuya Tomakomai, Super Shenlong, Kotoka

2. Cyber Kong vs. Yasushi Kanda

3. Dragon Kid, Ricochet vs. Super Shisa, PAC

4. Don Fujii, Kenichiro Arai vs. YAMATO, KAGETORA

5. Open the Dream Gate #1 Contender Match: Masaaki Mochizuki vs. Brodie Lee

6. PAC contra PAC: CIMA, Naruki Doi, Gamma vs. Masato Yoshino, BxB Hulk, Susumu Yokosuka

 

Specjalne, bo dwa razy dłuższe wydanie Infinity wypadło nieźle, ale bez takich rewelacji jak odcinek wcześniej. Niesamowicie zaskoczyła mnie walka Cyber Konga z Yasushi Kandą, bo ten drugi wygrał dość pewnie i były momenty w których rzucał Cyber Kongiem jak jakimś jobberem, a przecież Kong parę epizodów wcześniej potrafił czysto pokonać BxB Hulka i zaliczam to zdecydowanie do plusów, bo takie elementy zaskoczenia zawsze działają na mnie pozytywnie. Bałem się potem trochę walki w której stawką był shot o Open The Dream Gate Title, ale jednak Mochizuki mimo kilku interwencji GAMMY zdołał wygrać. Main event z kolei wypadł średnio jak na taką obsada i liczyłem na coś lepszego. Ogólnie ciekawy odcinek, bo jednak różnił się od innych. Bez hitów, ale jak zawsze solidnie.

 

DDT Dramatic Fantasia #308

1. World's Strongest Rocket Punch Championship - R-1 World Grand Prix 2011 Final: Tanomusaku Toba vs. DJ Nira

2. Kota Ibushi, HARASHIMA & Mr. #6 vs. Takao Soma, Michael Nakazawa & Tomimitsu Matsunaga

3. KO-D Tag Team Title: Antonio Honda & Daisuke Sasaki © vs. MIKAMI & Onryo

4. Umemura Personal Computer School Offer Match: Kenny Omega vs. Danshoku Dino

 

O dziwo jeden z lepszych epizodów Fantasii jakie ostatnio widziałem. Wreszcie skupili się na walkach i wreszcie szło się wkręcić w całe show. Całość zostało otworzona przez słabe starcie dwóch za bardzo kolorowych gimmicków, więc wiało nudą, ale później już całkiem przyjemnie oglądało się 3 vs 3 w którym Mr. #6 parę razy pozytywnie zaskoczył i jak na 6 latka widać było u niego już podstawy opanowane do perfekcji. Później niestety mocno skrócona walka o pas tagów, więc nie ma sensu się rozpisywać no i main event w którym zmierzyły się dwie niesamowicie charyzmatyczne postacie. Dino jeżeli trochę opuszcza ten swój gimmick to walka potrafi być bardzo zjadliwa i tak też było tym razem, choć przyznaje bez bicia, że było tak głównie dzięki Omedze. Jak na to co działo się w poprzednich odcinkach, czyli mocno skrócone walki itp. to był to epizod który zaskoczył naprawdę pozytywnie.

 

#1: Shane Haste vs. Taiji Ishimori - [*3/4]

#2: Atsushi Aoki vs. Katsuhiko Nakajima - [*3/4]

#3: Kotaro Suzuki, Ricky Marvin & Yoshinari Ogawa vs. Genba Hirayanagi, KENTA & Yoshinobu Kanemaru - [**1/2]

#4:

Bison Smith & Masao Inoue vs. Chris Hero & Claudio Castagnoli - [*3/4]

#5:

Kensuke Sasaki & Kento Miyahara vs. Mohammed Yone & Takashi Sugiura - [**1/4]

#6:

Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Takuma Sano & Yoshihiro Takayama - [*1/2]

#7:

Akitoshi Saito & Jun Akiyama vs. Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie - [**]

 

Haha, totalnie przesadziłeś z ocenami za to show. Tym bardziej mnie to dziwi, gdy porównam to z inną Twoją oceną:

 

Kolejną opisywaną przeze mnie galą będzie absolutnie zajebiste show NJPW. Może nie chodzi mi o same walki ale genialną otoczkę i zachowanie publiczności - może to trochę dziwić, ale dawno nie widziałem tak żywej publiki w Japonii!

 

Absolutnie średnia gala NJPW i chyba za bardzo zadziałała na Ciebie świetna publika na gali New Japan, że aż tak ją zachwaliłeś i chyba za bardzo nie podobała Ci się publika w NOAH(jak i sama hala, że dałeś takie oceny dla niektórych całkiem solidnych walk). W szczególności kuje w oczy *1/2 dla całkiem fajnej walki między Sano i Takayamą, a Taniguchim i Shiozakim.

 

#2:

Tanomusaku Toba vs. DJ Nira

 

Fatalne rozpoczęcie roku. Nie chodzi mi tu o samą walkę, która była dnem, ale o to, że podczas 60 minutowego programu został puszczony tylko jeden pełny pojedynek. Na dodatek chyba był to najgorzej wyglądający mecz w karcie. Odradzam tą galę, zmarnowane 60 minut. [1/2*]

 

Cóż, znów muszę się przyczepić, bo chyba przewinąłeś to show z przyzwyczajenia. 3 z 4 walk były w całości albo urwana została minuta czy maksimum dwie i była to jedna z lepszych Fantasii jakie ostatnio oglądałem. Nira vs Toba to faktycznie najsłabszy element tej gali, ale reszta była całkiem przyjemna. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-267753
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

3 z 4 walk były w całości albo urwana została minuta czy maksimum dwie i była to jedna z lepszych Fantasii jakie ostatnio oglądałem

 

Ok jeśli dla Ciebie początkiem walki jest irish whip to pozdro, dla mnie zwykle gong sędziego sygnalizuje rozpoczęcie meczu. Żadna walka nie była pełna oprócz openera, szkoda mi przy moich zaległościach marnować czas na takie gale.

 

Haha, totalnie przesadziłeś z ocenami za to show. Tym bardziej mnie to dziwi, gdy porównam to z inną Twoją oceną:

 

Absolutnie średnia gala NJPW i chyba za bardzo zadziałała na Ciebie świetna publika na gali New Japan, że aż tak ją zachwaliłeś i chyba za bardzo nie podobała Ci się publika w NOAH(jak i sama hala, że dałeś takie oceny dla niektórych całkiem solidnych walk).

 

Generalnie nie lubię kurników, być może przez to prawie usnąłem na remisowej walce. Ale jeśli chodzi o 2 pierwsze mecze to jakieś nieporozumienie. Totalnie złe pojedynki.

 

Co do NJPW to oglądając bawiłem się zajebiście, chantowałem do monitora, klaskałem po dobrej akcji itd. Tak jak pisałem wyżej:

 

"Kolejną opisywaną przeze mnie galą będzie absolutnie zajebiste show NJPW. Może nie chodzi mi o same walki ale genialną otoczkę i zachowanie publiczności"

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-267757
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Ok jeśli dla Ciebie początkiem walki jest irish whip to pozdro, dla mnie zwykle gong sędziego sygnalizuje rozpoczęcie meczu. Żadna walka nie była pełna oprócz openera, szkoda mi przy moich zaległościach marnować czas na takie gale.

 

Co z tego, że zaczyna Irish Whip skoro skrócona jest z 15 minut na 14 minut? Nie każda walka skrócona o kilkadziesiąt sekund jest klipem. ;) Zresztą tak jak pisałem na kanale w DG też walki są skracane tylko, że ciężej to zauważyć, bo mają lepszą produkcje show w TV i ich przejścia są płynne, a nie tak wyraźne jak w DDT. W ogóle nie chce się kłócić, bo akurat jestem pierwszy który od dobrych kilkunastu miesięcy jebie DDT za to, że większość show jakie nam serwuje to są pieprzone klipy. :roll:

 

Generalnie nie lubię kurników, być może przez to prawie usnąłem na remisowej walce. Ale jeśli chodzi o 2 pierwsze mecze to jakieś nieporozumienie. Totalnie złe pojedynki.

 

Wiesz, walki dostały mało czasu(coś koło 10 min pewnie), więc trudno żeby były jakimiś show stealerami, ale skoro sam przyznajesz, że najczęściej omijasz dolne rejony karty w NOAH ze względu na takich gości jak Taue czy Inoue to mogę Cie zapewnić, że w porównaniu z walkami wspomnianych wrestlerów akurat pojedynki z tej gali były naprawdę niezłe. :twisted:

 

"Kolejną opisywaną przeze mnie galą będzie absolutnie zajebiste show NJPW. Może nie chodzi mi o same walki ale genialną otoczkę i zachowanie publiczności"

 

Też podobała mi się publiczność, ale jednak nie na tyle, żebym jakoś wybitnie wspominał tą gale. Dwie dobre walki z siedmiu to jednak dla mnie za mało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-267835
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Co z tego, że zaczyna Irish Whip skoro skrócona jest z 15 minut na 14 minut?

Raczej z 7-6 albo z 19 do 7 jak kiedyś walka o KO-D Tag Team :)

 

DG też walki są skracane tylko, że ciężej to zauważyć, bo mają lepszą produkcje show w TV

 

Nie zauważam tego w DG aczkolwiek nie oglądam każdego Infinity. Te które jednak oglądam są raczej pełne.

 

Też podobała mi się publiczność, ale jednak nie na tyle, żebym jakoś wybitnie wspominał tą gale. Dwie dobre walki z siedmiu to jednak dla mnie za mało.

 

2 dobre? Zajebisty main event, dobra walka o pas CMLL, bardzo dobry six-man tag, plus dwie nienajgorsze.

 

w porównaniu z walkami wspomnianych wrestlerów akurat pojedynki z tej gali były naprawdę niezłe. :twisted:

 

Nie wątpię. Zamiast [*3/4] jak w przypadku dwóch pierwszych pojedynków pierwszej nocy Global Tag League mógłbym dać [3/4*] - czyli jedną gwiazdkę mniej, ale na całe szczęście żadnego Taue tam nie było.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-267838
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Raczej z 7-6 albo z 19 do 7 jak kiedyś walka o KO-D Tag Team :)

 

No tak, bo to jest norma w DDT dlatego podkreśliłem, że w tym epizodzie nie było aż tak źle. :-)

 

2 dobre? Zajebisty main event, dobra walka o pas CMLL, bardzo dobry six-man tag, plus dwie nienajgorsze.

 

Świetny main event podciągnął tą gale zdecydowanie, bo Tanahashi zrobił z Nagatą jak do tego momentu najlepszą walkę w NJPW w 2011 roku. Niestety oprócz wspomnianego main eventu to tylko walka Taguchi vs Madoka jakoś przypadła mi do gustu, a reszta była totalnie średnia co dość mocno kojarzy mi się z całym poziomem NJPW. Najczęściej ich ważniejsze gale mają sporo pojedynków(często w okolicach 10) i większość jest po prostu słaba i nawet jak wśród nich znajdą się z dwie dobre walki to trudno zamazać obraz ogólnie mizernego show.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-267842
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Nie gadaj, że:

Shinsuke Nakamura, Jado & Gedo vs. Manabu Nakanishi, Kota Ibushi & Kenny Omega

nie zrobiło na Tobie wrażenia. Dla mnie to była świetna walka. [***1/2] przy czym dla Madoki i Taguchiego dałem [***] :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-267843
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

CZW NIGHT OF INFAMY 2011

Bardzo solidna nie-ultraviolentowa gala w wykonaniu CZW przed CoD 13.Pierwszy pojedynek już coś ciekawego bo dostaliśmy squsha ale bardzo przyjemnego gdzie dominował i pokazał się znakomicie Nation.Na prawdę nie dziwię się DJ Hyde czasem woli dać zwykły singlowy mecz od jakiegoś hardcore match skoro ma w rosterze takie perełki-chłopak jest idealnym połączeniem Williego Macka z Ezekielem Jacksonem(ma look a do tego jest rewelacyjny w ringu).Pozytywne zaskoczenie czekało mnie także w drugiej walce gdzie miała miejsce walka Mia Yim z Excellentem i powiem tak nie spodziewałem się ze można zrobic z takiej stypulacji tak dobrą walkę (szczególnie Mia fantastycznie sobie poradziła w przyjmowaniu jak i wykonywaniu na prawdę trudnych akcji) -mimo iż w narożniku Yim był Cole to spodziewałem się stałego scenariusza-babka ucieka przed kolosem,ktoś odwraca jego uwagę,ta go z zaskoczenia uderza lub pinuje itd ,ale tu właśnie było inaczej i chwała im za to.Kolejną walkę która była warta zobaczenia to ta w wykonaniu AR Foxa ale to norma od kilku miesięcy-chłopak rewelacyjnie się spisuje w ringu a jego akcje wysokiego ryzyka powalają.Po kilku pojedynkach bez hardcoru dostaliśmy wreszcie walkę gdzie troszkę było bardziej stiffowo,mimo iż Devon Moore ostatnio sssie w ringu a Masada w walkach bez stypulacji od bardzo dawna (wyjątek walka z BJ Whitmerem na KODM 2011) to jak Co-Me nie dostaliśmy złego pojedynku tym bardziej ze fajnie ubarwiony został interwencją Anthonego.Na koniec ME który w zasadzie ni z dupy ni z pietruchy organizowano bo Callihan ma prawo do rewanżu za to jak go Cole obij na Best of the Best.U boku mistrza zabrakło na początku Yim.Walka stała na dość średnim poziomie a spodziewałem się więcej.Warto dodać na koniec ze Sami wygłosił bardzo przyjemne promo na temat CZW I DJ.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-267860
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

ZERO1 - [16/04/2011] - "ZERO1 WRESTLER'S"

Sapporo Teisen Hall

 

#1: Yoshikazu Yokoyama vs Masaki Ikeda - [1/2*]

 

#2: Will Gibson vs Shota Tanakishi - [*]

 

#3: Shiro Koshinaka & Shito Ueda vs KAMIKAZE & Munenori Sawa

 

O dwóch pierwszych meczach ciężko powiedzieć coś dobrego, szczególnie o pojedynku Gibsona z Takanishim. W 3 walce były chociaż typowe dla Koshinaki ataki.. dupą, w tym dość ciekawy bearhug into hip attack [*3/4]

 

#4:

Takuya Sugawara & Kaijin Habu Otoko © vs Ikuto Hidaka & Menso~re Oyaji

 

Po raz kolejny SUWA musiał się wtrącić do ciekawie zapowiadającego się spotkania, bardzo mnie to zirytowało. Standardowo Kaijin i Sugawara pokazali klasę jako tag team i mogli sobie poradzić z przeciwnikami beż pomocy byłego wrestlera. Oyaji, który jest niesamowitym talentem rzadko występującym poza Okinawą, walczył za bardzo spięty, widać było, że nie jest przyzwyczajony do walczenia dla więcej niż kilkuset osób. Warto odnotować, że do walki wtrącił się także Shota Takanishi, który pomógł Kaijinowi i Sugawarze tym samym zaliczając niespodziewany heelturn - może dzięki temu jego postać zostanie w końcu doceniona, bo po powrocie z przedwczesnej emerytury Shota zdaje się być całkiem niezły. Cały match dało się obejrzeć. Solidny fight. [**3/4]

 

#5:

Shinjiro Otani & Daichi Hashimoto vs Masato Tanaka & Kenta Kakinuma

 

Ciężko będzie w to uwierzyć, ale najlepszym wrestlerem w ringu był Kenta Kakinuma, który na chwilę obecną jest już niestety tylko byłym zapaśnikiem. Hashimoto nie pokazał nic co mogłoby mi się podobać, Kakinuma mający podobne doświadczenie w ringu był o wiele lepszy. Wymian Otaniego z Tanaką nie było już niestety tak wiele jak za ich dawnych bojów. [**1/2]

#6:

Ryouji Sai © vs Kohei Sato

 

Strasznie się zawiodłem bo spodziewałem się bardzo dobrego pojedynku. Sai jeszcze nie tak dawno kwalifikował się do najlepszych wrestlerów świata, dziś zawodzi. Sato walczył solidnie, zajebał parę konkretnych ciosów co mi się bardzo podobało jednak i to nie wystarczyło do pokonania tego który poskromił Daisuke Sekimoto. Main Event powinien wypaść o wiele lepiej, aczkolwiek w porównaniu do reszty karty była to najlepsza walka. [***]

 

BJW - [28/04/2011]

Tokyo Korakuen Hall

1,016 Fans

 

#1: Yoshihito Sasaki & Shinya Ishikawa vs Shinobu & Kazuki Hashimoto

 

Z jednej strony - WOW, jak takie walki będą otwierały gale to nie mam słów, z drugiej - hmm, Sasaki czy Ishikawa powinni raczej walczyć u szczytu karty. Anywayz, dobre rozpoczęcie eventu - PORYWAJĄCE 9 MINUT SHINOBU! [**1/4]

 

#2:

Jun Kasai, "Black Angel" Jaki Numazawa & Masashi Takeda vs Yuko Miyamoto, Isami Kodaka & Kankuro Hoshino

 

Bardzo dobry 6 Man Tag. Ciekawe hardcorowe akcje typowe dla BJW, high-flying, rzuty, lekkie bumpy - polecam. [***]

 

#3: Big Van Walter vs Ryuichi Kawakami

 

Trochę gorsza postawa Waltera niż na poprzedniej gali, aczkolwiek nie było źle jak na 7 minut walki. Kawakami też radził sobie nienajgorzej. [**]

 

#4:

Takashi Sasaki & Shadow WX vs Ryuji Ito & Abdullah Kobayashi

 

Czas na pierwszą naprawdę dobrą walkę na gali. Jedyny mankament to mało czasu w ringu dla Shadowa WX.Mój komentarz mało tu zmieni, ten match trzeba po prostu obejrzeć. [***1/2]

 

#5:

Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi © vs Ryota Hama & Manabu Soya

 

Przed obejrzeniem miałem już rekomendację od nWo1, który powiedział, że to bardzo dobra walka i nawet Hama specjalnie nie przeszkadzał. No Hama nie przeszkadzał, walczył bardzo dobrze, jak za jego najlepszych pojedynków z Satoshim Kojimą. Team siłaczy z BJW odbijał się od wielkiego Ryoty a wymiany ciosów w jakie z nim wchodziłi były ekscytujące. Pod koniec gdy Hama został już doszczętnie zniszczony, swoje chwile chwały miał Manabu Soya, który nearfallował kilka razy z 2,9! Końcówka należąca do Sekimoto, po której ręce aż same składały się do braw. Kolejny kandydat na walkę roku, co zauważył nawet sam szef BJW - Great Kojika, który składając wygranemu teamowi gratulacje, rozpłakał się i ... pomylił nazwisko Okabayashiego nazywając go Okumura :P [****1/2]

 

 

Kolejną galą jest show bardzo małej federacji z Nagoyi zwanej SPORTIVA ENTERTAINMENT. Gala odbyła się w miejskim parku i była praktycznie za darmo i dopiero skończeniu eventu wrestlerzy niczym ministranci po skończonej mszy, zbierali do puszek co łaska :)

 

Sportiva Entertainment - [30/04/2011] - "RISE!! JAPAN!! ~ RISE JAPAN PROJECT PRO-WRESTLING FESTIVAL"

Wakamiya Odori Park in Nagoya, Aichi

 

#1: Mr. #6 vs. Dora Ultimo

 

Dziecko pokonuje dorosłego - WTF ? [1/2*]

 

#2: Konaka = Pale One & Takaya Shibayama vs. Kengo Takai & Shigehiro Irie

 

Dość znane persony ze sceny niezależnej. Konaka to bardziej akrobata niż wrestler, jeden z najbardziej rozciągniętych zawodników w Japonii. Kengo Takai znany jest fanom głownie Osaki Pro, Irie to młodziutki zapaśnik, który mając zaledwie 23 lata jest jednym z największym drawów na scenie indies a Takaya Shibayama... o jego zupełnie nie znam:). Sama walka przyjemna, widać było, że taki Irie nie za darmo ściągany jest na gale tych "większych" indies typu DDT, Osaka Pro czy ZERO1. [**]

 

#3: Kubota Brothers vs. Xevious & Nori da Funky Shibiresasu

 

Minimalnie lepsza walka od poprzedniej. Znani z Union Pro bracia Kubota bardzo dobrze walczyli przeciwko talentom z Nagoyi. Na pochwałę najbardziej zasłuży Nori da Funky Shibiresasu. [**1/4]

 

#4: Takashi Sasaki & Kamui vs. Akito & Michio Kageyama

 

Pierwsza naprawdę dobra walka na gali. Nie Sasaki i nie Kamui, którzy uchodzą za gwiazdy a Akito. Mało komu znany zapaśnik SPORTIVY po prostu rozjebał system i aż dziw bierze, że ktoś o takim talencie nie wyłania się poza gale robione w parkach. Polecam zobaczyć go w ringu, mega talent. [***]

 

#5: Mammoth Handa vs. Munenori Sawa

 

Niestety walka musiała skończyć się przedwcześnie bo Sawa prawdopodobnie złamał rywalowi rękę. Gdyby mecz potrwał dłużej to zapaśnicy pewnie zdołaliby się rozkręcić bo Handa, który jest mi znany z DDT nie jest jakimś tam słabym wrestlerem. [*1/4]

 

NOAH - [29/04/2011] - "GLOBAL TAG LEAGUE 2011"

Tokyo Korakuen Hall

2,000 Fans

 

#1: Mikey Nicholls vs. Shane Haste - [*1/2]

 

#2: Yoshinari Ogawa & Ricky Marvin vs. Katsuhiko Nakajima & Takashi Okita

 

Wielka klasa Ricky'ego Marvina, nie ma drugiego tak all-round juniora na świecie. W walce z nim nawet w umiejętnościach Nakajimy można zobaczyć duże braki. [**]

 

#3: Kotaro Suzuki, Atsushi Aoki & Taiji Ishimori vs. KENTA, Yoshinobu Kanemaru & Genba Hirayanagi

 

Śmiech na sali z gimmicku KENTY. Niby jako "heel" jest 2x bardziej stiffowy, ale co to za heel skoro gdy po jego cheapshotach publiczność chantuje jego ringname ? :lol: [**]

#4:

Kensuke Sasaki & Kento Miyahara vs. Bison Smith & Masao Inoue - [**3/4]

 

Dobra walka w której nawet Masao Inoue dawał radę. To co jednak pokazał Sasaki to już japońskie salony. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczymy go z GHC Title. [**3/4]

#5:

Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Chris Hero & Claudio Castagnoli

 

Jezu, przy rolling elbowach Chrisa Hero aż łapałem się za głowę z niedowierzaniem jak coś takiego Go z Taniguchim mogą przyjmować beż żadnego knockoutu. Castagnoli też zownował, jego odejście do WWE będzie z pewnością wielką stratą dla fanów japońskiego wrestlingu. Shiozaki i Taniguchi byli generalnie w cieniu rywali ale nie znaczy to, że wypadali słabo, po prostu Kings of Wrestling byli zajebiści. [***1/2]

#6:

Yoshihiro Takayama & Takuma Sano vs. Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie

 

Też dobry fajt. Szkoda, że tak dobre matche zaczęły się dopiero na finałowej gali. Na szczególną uwagę zasługuje forma Takumy Sano, który przeżywa wrestlingowy renesans. [***]

 

#7:

Jun Akiyama & Akitoshi Saito vs. Takashi Sugiura & Mohammed Yone

 

Ostatnia walka turnieju, która miała wyłonić mistrzów Global Tag League. Akiyama i Saito musieli wygrać ten mecz by zwyciężyć cały turniej, w przeciwnym razie zwycięzcami okazaliby się obecni GHC Tag Team Championi - Takuma Sano i Yoshihiro Takayama. Walka była bardzo dobra, widać było to zacięcie u Akiyamy i Saito by zrobić wszystko by pokonać Sugiurę i będącego w fenomenalnej formie Yone. Końcówka walki to show jednego wrestlera - [pewnie myślicie, że zaraz napiszę Akiyama] ... nie.. to show Akitoshiego Saito, który omalże nie zabił GHC Championa Sugiury. Najpierw gdy Takashi slapował go perfidnie, Saito wykonał znikąd Sickle of Death - niesamowite uderzenie dwoma nogami w bok głowy przeciwnika - powalając do na ziemię. Gdy mistrz nie chciał się poddać otrzymał fenomenalną akcję - Death Brand, po której chyba nikt by nie zkickoutował. Z resztą sami zobaczcie jak się ta walka skończyła: [****]

 

Dragon Gate - [05/05/2011] - "DEAD OR ALIVE 2011"

Aichi Prefectural Gymnasium

 

#1: Super Shisa & Syachihoko Machine vs. Super Shenlong II & Takuya Tomakomai - [*]

 

#2: Don Fujii & Kenichiro Arai vs. Naoki Tanizaki & Metal Warrior - [*3/4]

 

#3: Susumu Yokosuka vs. Yasushi Kanda

 

Niezły match. Kanda już któryś raz z rzędu zaimponował mi walcząc w single matchu. Kilka niezłych spotów i gdyby nie interwencja Metal Warriora i zajebanie Kandy gitarą w łeb, ocena byłaby wyższa. [**1/2]

 

#4:

PAC © vs. Naruki Doi

 

Wnerwia mnie to w Dragon Gate, że wrestlerzy, którzy jeszcze nie tak dawno byli mistrzami federacji, walczą o połowę niżej w karcie i na dodatek jobbują. Z całym szacunkiem dla PACa, który jest genialny ale przy formie i pushu Doia sprzed roku nie miałby z nim żadnych szans. Nie rozumiem bookingu w DG. [***]

 

#5:

Ryo Saito & Genki Horiguchi © vs. Masato Yoshino & BxB Hulk

 

Co walka to lepsza. Tutaj obsada jest fantastyczna więc i wymagania były duże, a zdaję się, że wrestlerzy im sprostali. Bardzo dobre tempo walki, momentami świetny high-flying i bardzo dobry power wrestling od Saito. Yoshino też zaskakująco na duży plusik. [***1/2]

 

#6:

CIMA, Gamma, Dragon Kid, Ricochet vs. Shingo Takagi, Cyber Kong, Taku Iwasa & KAGETORA

 

Elimination Matche były swego czasu obok walk triosów, najbardziej rozpoznawalnymi walkami w DG. Walka długa i ciekawa, pełna wielu zajebistych akcji, ciekawszych i mniej ciekawych eliminacji, stiffu, akcji wysokiego ryzyka i bardzo szybkiego tempa. Końcówka bardzo dobra w wykonaniu dwóch kapitanów - Shingo i Dragon Kida - ostatecznie lepszy okazał się lider KAMIKAZE. [****]

 

NEVER - [07/04/2011] - "NEVER.6 ~ ROAD TO THE SUPER JR. 2DAYS TOURNAMENT"

Shin-Kiba 1st RING

250 Fans

 

NEVER to w pewnym sensie rozwojowy sub-brand New Japan na którego galach mogą wykazać się juniorzy. Dwóch zwycięskich finalistów ze swoich bloków miało mieć zagwarantowane miejsce w tegorocznym BOSJ... szkoda, że tylko dwóch bo po wrestlerach i ich walkach było widać niezły potencjał. Dużo wrestlerów było z Kaientai DOJO oraz DDT. Nie ukrywam, że bardzo zdziwiłem się taki push dla niedocenianego nawet w samym DDT - Daisuke Sasaskiego. Na plus po tego gali zasłużył także Taichi oraz mało znany zapaśnik Kazuhiro Hirata, reprezentujący STYLE-E.

 

 

#1:

Keisuke Ishii vs. Hiromu Takahashi - [*1/4]

#2:

Kyosuke Mikami vs. Ryuichi Sekine - [*3/4]

#3:

Shinobu vs. Kaji Tomato - [**1/4]

#4:

Madoka vs. Kazuki Hirata - [**]

#5:

Marines Mask II vs. Kazuhiro Tamura - [*1/4]

#6:

Daisuke Sasaki vs. Shinichiro Tominaga - [**1/4]

#7:

Ken Ohka vs. Tsuyoshi Kikuchi - [*1/2]

#8:

Taichi vs. Osamu Namiguchi - [*1/2]

 

 

NEVER - [08/04/2011] - "NEVER.6 ~ ROAD TO THE SUPER JR. 2DAYS TOURNAMENT"

Shin-Kiba 1st RING

300 Fans - No Vacancy

 

Finałowa gala NEVER, z jedną dobrą walką Madoki reprezentującego z Kaientai DOJO z Taichim. Wielkim zaskoczeniem było też wygranie swojego bloku przez Daisuke Sasakiego o którym pisałem wyżej. Zwycięzcy dostali swoje miejsca w nadchodzącym BOSJ.

 

1. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block A - Semi Final:>

Ryuichi Sekine vs. Daisuke Sasaki - [*]

2. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block A - Semi Final:

Tsuyoshi Kikucho vs. Kazuhiro Tamura - [*3/4]

3. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block B - Semi Final:

Taichi vs. Keisuke Ishii - [1/2*]

4. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block B - Semi Final:

Madoka vs. Shinobu - [**]

7. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block A - Final:

Tsuyoshi Kikuchi vs. Daisuke Sasaki - [**]

8. Road to the Super Jr. 2 Day Tournament - Block B - Final:

Madoka vs. Taichi - [***]

 

 

BJW - [05/05/2011] - "ENDLESS SURVIVOR"

Yokohama Bunka Gymnasium

1,338 Fans

 

Jedna z najlepszych gal w roku. Wszystkie walki na wysokim poziomie.

 

#3:

Masashi Takeda vs. Kankuro Hoshino

 

Bardzo dobry Death Match, nawet lepszy niż niektórzy się spodziewali. Obaj wrestlerzy mimo swojej krótkiej kariery ultraviolentowej rosną na największe gwiazdy tego gatunku. [***1/4]

 

#4: Shadow WX & Abdullah Kobayashi vs. DJ Hyde & Big Van Walter

 

Niezła walka z dobrymi zwrotami akcji. Jeśli Walter pokaże taką klasę na gali DDW to jadący tam nasi koledzy powinni być zachwyceni. [**1/2]

 

#5:

Jun Kasai & “Black Angel” Jaki Numazawa vs. Yuko Miyamoto & Isami Kodaka

 

Fantastyczny tag team match. W tej walce mieliśmy wszystko, od stiffu, przez highflying i ultraviolent aż po bumpy. Nearfalle, moonsaulty z klatki, double suplex z klatki oraz pokaz świetnej psychologii ringowej w końcówce z zamknięciem Kasaiego w klatce i fantastyczna wymiana między Numazawą i Miyamoto. Po Fire Thunderze wykonanym na Kokutenshim, nowymi mistrzami zostali Miyamoto i Kodaka. [****1/4]

 

#6:

Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi vs. Yoshihito Sasaki & Shinya Ishikawa

 

Sekimoto i Okabayahi chyba nigdy nie zawiodą jako tag team! Walka na karcie wygląda jak 5 gwiazdkowy pojedynek bowiem wszyscy 3 są symbolami stiffu i power-wrestlingu. Nie wiem co w tej walce było nie tak, ale jakiś czynnik ewidentnie przeszkodził mi w daniu wyższej oceny. Anywayz, 4 gwiazdki to i tak ocena fenomenalna. [****]

 

#7:

Ryuji Ito © vs. Takashi Sasaki

 

O tak. Rozwalanie pustaków na plecach, czy też dwóch pustaków połączonych jarzeniówkami zrobiło na mnie duże wrażenie. Stiff i rzuty jakie pokazali nam obaj panowie na pewno zostaną na długo zapamiętane. Ito okazał się znów lepszy i pokonał Death Match Survivora. [****]

NJPW - [19/04/2011] - "NEW JAPAN BRAVE 2011"

Tokio Korakuen Hall

 

#1: Kyosuke Mikami & Hiromu Takahashi vs. TAKA Michinoku & Taichi

 

Niezły opener. Mikami całkiem nieźle sobie radził, Hiromu też.. do momentu gdy nie zrobił botcha robiąc planche za ring (z ringu spadł na ....ring :lol: ). Taichi najlepszy w ringu. [**]

 

#2: Jado & Gedo vs. Tiger Mask & King Fale - [*1/2]

 

#3: Manabu Nakanishi & Jushin Thunder Liger vs. Máscara Dorada & Tama Tonga - [**1/2]

 

Ciekawa walka pokazująca jaki potencjał drzemie w Tamie Tondze. Dorada również na plus, przeciwnicy niespecjalnie mogli czymś zachwycić. [**1/2]

 

#4: Giant Bernard & Karl Anderson & Tomoaki Honma vs. Toru Yano & Takashi Iizuka & Tomohiro Ishii - [*3/4]

 

#5: Kota Ibushi, Kenny Omega & Daisuke Sasaki vs. Prince Devitt, Ryusuke Taguchi & KUSHIDA

 

Dobra walka i jeśli jest ktoś kogo mógłbym wyróżnić w tym wyrównanym meczu to byłby to KUSHIDA. Golden Lovers jak zwykle na bardzo duży plus a potrójny dive za ring wyszedł wrestlerom DDT bardzo dobrze. [***1/2]

 

#6:

Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito vs. Hiroyoshi Tenzan & Wataru Inoue

 

Czekam i czekam aż Tenzan w końcu złapie formę i zacznie pokazywać to co przed kilkoma laty, gdy po jego ciosach kopary opadały nawet największym krytykom puro. Inoue zdecydowanie na plus, bardzo fajnie się zaprezentował. Naito i Takahashi jakoś tak średnio, chyba zaczynają mi się już mocno przejadać. [**]

 

#7: Shinsuke Nakamura & Masato Tanaka vs. Hiroshi Tanahashi & Yuji Nagata

 

Dobry tag team match z wieloma mogącymi się podobać akcjami. Wszyscy 4 to praktycznie najlepsi wrestlerzy federacji więc wiadome było, że nie zajebią takiej walki. [***1/4]

 

#8: Togi Makabe vs Satoshi Kojima

 

Chyba najgorszy z meczów w których walczyli przeciwko sobie. Sama walka była dość powolna ale solidna i kilka lariatów wyglądało potężnie. Bardzo wyrównany i solidny pojedynek. [***1/4]

 

 

NOAH - [08/05/2011] - "GREAT VOYAGE 2011 IN TOKYO VOL.2"

 

Teraz opiszę chyba jedną z najlepszych gal w tym roku. 3 pojedynki bardzo dobre w tym walka uznana przeze mnie za najlepszy do tej pory mecz w 2011.

 

#1: Katsuhiko Nakajima, Kento Miyahara & Satoshi Kajiwara vs. Atsushi Aoki, Taiji Ishimori & Mikey Nicholls

 

Szczerzę nie spodziewałem się, że opener wyjdzie tak dobrze, mimo niezłej obsady. Nie spodziewałem się też, że końcówka tej walki będzie należała do reprezentującego Kensuke Office - Satoshiego Kajiwary, który pokazał kawał dobrego wrestlingu. [**1/4]

 

#2: Akira Taue & Kentaro Shiga vs. Yoshinari Ogawa & Masao Inoue

 

Ogawa był gorszy o 2 klasy od Masao Inoue, to powinno wszystko wyjaśniać. Brawa dla Masao, że nie pozwolił by był to najgorszy mecz roku [3/4*]

 

#3: Kensuke Sasaki & Takashi Okita vs. Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie

 

Następny zjadliwy pojedynek. Walka z dużymi aspiracjami więc trochę się zawiodłem, szczególnie na Morishimie, który wyglądał jakby się bał stiffowo traktować Sasakiego. [**1/4]

 

#4: Go Shiozaki vs. Shuhei Taniguchi

 

Dwóch partnerów stanęło na przeciwko siebie. Walka już dość szybko zaczęła się od wielkiego boom, bo w początkowej fazie Shiozaki pierdolnął potężnego lariata prawie knockoutując Taniguchiego i sam nie wiedziałem czy to był worked-shoot czy KO z prawdziwego zdarzenia :) Później to już tylko 100% strong-style'u. Rozjebujące system germany, backdropy i inne suplexy, niesamowite lariaty i chopsy, nawet kopnięcia i bodajże jeden moonsault. Po wyrównanej walce w końcówce lepszy okazał się młodszy ale bardziej doświadczony Shiozaki. Polecam! Ta walka zwiastowała kozackie show. [****]

 

#5:

Mohammed Yone vs. Genba Hirayanagi, Yoshinobu Kanemaru & KENTA

 

Dziwna walka. Kto by pomyślał, że handicap 3vs1 może być ciekawy? Ja na pewno nie. Yone najpierw bez problemów zniszczył swoimi wybitnymi kopnięciami Hirayanagiego, potem po wyrównanej wymianie z Kanemaru i zkickotowaniu serii Brainbusterów, Suplexów i Deep Impactów juniora, Pepsi Boy Yone pokonał go. Został już tylko KENTA, który jak zawsze był cholernie stiffowy tak w obecnym gimmicku jest brutalny 2x bardziej!. Ostatecznie po naprawdę mocnych kopnięciach, dwóch Go 2 Sleepach, KENTA spinował zniszczonego batalią z Kanemaru, wrestlera. [**3/4]

 

#6:

Kotaro Suzuki © vs. Ricky Marvin

 

Panie i panowie, pragnę przedstawić najlepszą walkę jaką obejrzałem do tej pory w roku w 2011! Na chwilę obecną Kotaro Suzuki głos na wrestlera roku ma jak w banku bo to co wyczyniał w tej walce było po prostu z innej planety. Z innej planety było też to jak walczył Marvin. Bumpy, niesamowite kopniaki, plancze, high-flying na najwyższym poziomie i stiff, którego było pełno. W takim matchu ciężko o climax, bo wrestlerzy przez całe te 15+ minut walczyli w JEDNAKOWYM TEMPIE! Wszystko było niemalże genialne. Nie spoileruje zakończenia walki, każdy kto czyta ten post MUSI ją KONIECZNIE zobaczyć. [****3/4] - MOTYC

 

#7:

Yoshihiro Takayama & Takuma Sano © vs. Jun Akiyama & Akitoshi Saito

 

Postawa tych tag teamów w Global Tag League zwiastowała nam dobrą walkę. Spodziewałem się czterech gwiazdek i dostałem je nawet z bonusem! Bardzo wyrównana, dobre sekwencje kopnięć od Sano i Saito, mocne chwile w wykonaniu Akiyamy, które momentalnie walczył w tak szybkim tempie jakbym oglądał AJPW z 1998 roku! Do Takayamy należała końcówka walki, w której najpierw pokazał swoje wychodzące po za wszelkie granice stiffu uderzenia kolanem, a na koniec wykonał Everest German Suplex. Pasy nie zmieniły właścicieli. [****1/4]

 

#8:

Takashi Sugiura © vs. Minoru Suzuki

 

Przykro mi ale jakoś nie mogłem sobie wyobrazić dobrej, trzymającej poziom najlepszych pojedynków o tej pas, walki. Może i momentami było hardcorowo, może dało się wyczuć, że to prawdziwy main event ale na mnie wymiany slapów, jeden gotch-style piledriver oraz kilka olympic slamów nie zrobiło wrażenia. Minoru Suzuki bez formy. [***]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-268038
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Po dość nieudanym Power Struggle można było się spodziewać, że ostatnie PPV NJPW przed Wrestle Kingdom nawiąże poziomem do New Dimension, Dominion 6.18 czy ostatniej nocy G1 Climaxa. Tak się niestety wbrew obiecującej karcie nie stało. New Japan Alive wypadło bardzo podobnie do Power Struggle - jedna dobra walka Tanahashiego, parę przeciętniaków i parę kandydatów do anty-MOTYC. Należy dodatkowo wspomnieć, że w main evencie NJPW popełniło błąd - o ile bardzo mocne zabookowanie Hiroshiego w walce z Yano było jak najbardziej uzasadnione biorąc pod uwagę pozycję tego drugiego w federacji, tak jednostronna końcówka walki z Nagatą mogła poirytować. Zwłaszcza, że z tego tylko powodu walka praktycznie czterogwiazdkowa tej oceny ode mnie nie otrzymała. Natomiast jeśli oficjele chcieli sprawić, by Tanahashi wyglądał jak gość, który może bez problemu sklepać Johna Cenę, to im się to udało. Tylko kto w takim razie może przełamać zabójczy High-Fly Flow i sklepać Tanahashiego? Przy okazji - 13 minut na walkę Nakamury z Naito? [Głos Miza] Really? REALLY?

Przy takiej tendencji spadkowej NJPW może mieć problemy z wyjściem z dołka finansowego. Tym bardziej, że karta na Wrestle Kingdom nie napawa optymizmem. Zwłaszcza main event - choć uwielbiam zarówno Tanahashiego jak i Suzukiego, tak jakoś nie wyobrażam sobie, by z tak odmiennymi stylami mogli zrobić prawdziwą walkę wieczoru japońskiej Wrestlemanii.

 

NJPW New Japan Alive 2011 - Night 10 PPV

 

1. Tag Team Match

CHAOS (Gedo & Jado) vs. Karl Anderson & Killer Rabbit *

 

2. Eight Man Tag Team Match

CHAOS (Tomohiro Ishii, Toru Yano & Yujiro Takahashi) & Rocky Romero vs. Ryusuke Taguchi, Satoshi Kojima, Tama Tonga & Tiger Mask *1/2

 

3. Tag Team Match

Hirooki Goto & KUSHIDA vs. Atsushi Aoki & Takashi Sugiura **

 

4. Tag Team Match

Togi Makabe & Wataru Inoue vs. Lance Archer & Yoshihiro Takayama *3/4

 

5. Tag Team Match

CHAOS (Hideo Saito & Takashi Iizuka) vs. Hiroyoshi Tenzan & Satoshi Kojima *1/4

 

6. IWGP Junior Heavyweight Title Match

Prince Devitt © vs. Davey Richards **1/4

 

7. IWGP Intercontinental Title Match

Masato Tanaka © vs. MVP *1/2

 

8. Singles Match

Giant Bernard vs. Minoru Suzuki *

 

9. Singles Match

Shinsuke Nakamura vs. Tetsuya Naito ***1/4

 

10. IWGP Heavyweight Title Match

Hiroshi Tanahashi © vs. Yuji Nagata ***3/4

 

 

BJW 22.11.2011

Przeciętne show BJW. Liczyłem, że walki Strong BJ potwierdzą ich niesamowitą formę. Niejako tak było, lecz... Sekimoto i Okabayashi zdają się mieć ten sam "problem", co Tanahashi. Stali się tak zajebiści, że wbrew najlepszym chęciom nijak ich realistycznie jobbnąć. Finałowa walka z Numazawą i Kasaim miała olbrzymi potencjał, wszak starcie tych teamów z kwietnia 2010 roku było kandydatem do MOTYC. Niestety końcówka, w której Okabayashi dość gładko zniszczył Numazawę, przekreśliła szanse na 4-star match. Nie mam jeszcze co prawda gotowych głosów na Puro Awards, ale te "babole" Sekimoto i Tanahashiego to okazja dla Manabu Soya'i, który kończy rok w o wiele lepszym stylu. Ale o tym już w kolejnym akapicie :P.

 

 

AJPW Real World Tag League 2011 - Night 1 19.11.11

Najlepsza gala z opisywanych przeze mnie w tym poście, co zważywszy na jej stosunkowo niski priorytet potwierdza tylko dominację AJPW w 2011 roku. Nie pamiętam już dokładnych ocen gwiazdkowych, ale około *** zakręciły się walki turniejowe: Kaz Hayashi & KENSO vs. Koji Kanemoto & Minoru Tanaka oraz Strong BJ vs. Suwama & Takumi Soya. Pełne 4 gwiazdki zgarnęło natomiast starcie byłych partnerów z tag teamu o niezwykle kreatywnej nazwie "es": KAI & Seiya Sanada vs. Manabu Soya & Takao Omori. Opinia ta może jest nieco subiektywna, ale faktycznie owa walka wzbudziła we mnie większe emocje niż main eventy gal opisanych powyżej. Konfrontacja Sanady i Soya'i zasygnalizowała, że ich starcie 1 vs 1 mogłoby aspirować do miana walki roku. Dobrze spisał się KAI, którego za nic nie mogłem kupić jako World Jr. Heavyweight Championa, zaś sprytny booking pozwolił zatuszować słabą formę weterana Omoriego. Wyraźnie szykuje się jeden z ciekawszych turniejów dobiegającego końca roku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-268256
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG SteenWolf

 

6Men Tag – Przyznam, ze sporo postaci biegajacych po ringu bylo dla mnie anonimowych. Peter Avalon wtopil sie w tlum, a to chyba nie swiadczy o nim zbyt dobrze. Nie zmienia to jednak faktu, ze byl to ciekawy spot fest. Gdy dostajemy nazwiska znane wszystkim, to wiadomo mniej wiecej, co zaprezentuja. Tutaj byl element zaskoczenia, i jesli mialbym wybierac czlowieka, ktorego chcialbym zobaczyc ponownie, i na pewno go zapamietam (w zasadzie tylko jego), to oczywiscie byl to Famous B. Poza tym to nie jestem fanem mieszania kobiet z facetami. Ja jednak mowie NIE kobietom w PWG...

 

Romero vs Perkins – TJ jest coraz wyzej w mojej hierarchii ulubiencow ze sceny indy. Szanuje rowniez Rockyego, wiec to powinno byc cos specjalnego. Niestety, wiele brakowalo do takiego statusu. Pierwsze co razi po oczach, to „uzywanie” sedziego w walce. Wcale mnie to nie bawi, i nijak nie poprawia jakosci walki. Powinno doprowadzic do DQ, i zakonczyc szopke. To sa dwaj bardzo dobrzy zawodnicy, i nie potrzebuja takich motywow. Bylo poprawnie, ale to ZDECYDOWANIE za malo.

 

Taylor Boys vs RockNES – Szybkie tempo i nadmiar akcji, to nie nowosc w druzynowych starciach PWG. Nic nowego rowniez nie zobaczylem od RockNES, i wciaz ich nie lubie. Niech sobie walcza w openerach razem z reszta anonimowych latajacych malp. Szczegolnie Yuma zawiodl, a jego skok z naroznika dupą, to nic czego by nie zrobil.... praktycznie kazdy w tej federacji. Fajnie, ze zywiolowo reaguje publika, ale tylko jak Goodtime polecial na krzesla, to ja spedzalem ... good time

 

Richards vs Mack – Willie mial spore poparcie u publicznosci, i na przestrzeni 2012 mozemy go zobaczyc jako pretendenta do tytulu. Koles robi robote w ringu, i szybko wspial sie w hierarchii na taki poziom, ze spokojnie mogl dotrzymac kroku Richardsowi. Panowie zrobili fajna walke, i to wlasnie Willie byl najwieksza gwiazda. Jego „Hoganowskie zmartwychwstania” są adekwatne do gimmicku, i coraz bardziej mi odpowiadaja. Tutaj sprzedane zostaly swietnie. Do tego fajna koncowka z mistrzem RoH, ktory nie mogl go wykonczyc. Brawo

 

Dynasty vs Los Luchas – To nie było szybkie, ale dokładne. Każda akcja – szczególnie przez zamaskowanych – była wykonywana z dbaloscia o szczegoly, i z czasem zaczalem im kibicowac. Ryan wciaz do mnie nie przemawia, i za wiele nie pokazal. Dla mnie stoi w cieniu Scorpio w tym tagu, choc pewnie wielu sie nie zgodzi, wiedzac jakim gimmickiem dysponuje Joey.

 

Ricochet vs Chucky – Ricochet jest za efektowny na Taylora. Przycmil go w tej walce, i Ci ktorzy nie ogladaja PWG moga sie w polowie zastanawiac, jak sie nazywal ten koles w czarnych spodniach. Chlopak statystowal na tej gali.

 

Young Bucks vs Future Shock – Nie wiem, czy PWG ma w sobie ten urok - ktory ja kupuje - czy RoH traci na wartosci, ale ta walka byla lepsza niz w ta z obecnej „trzeciej sily wrestlingu”. Nie mialem wrazenie, ze juz to widzialem (moze poza seria Super Kickow), a w koncu ich feud jest teraz dosc goracy, i ich drogi krzyzuja sie bardzo czesto. Young Bucks vs Future Shock, to dzisiejsze Hardy Boyz vs Edge & Christian. Kopalnia talentow, w ktorej to duet „przyszlosci” wyprodukuje wiecej mistrzow singlowych.

 

Steen vs Generico – Wyżej nie uniknalem porownania do starcia z RoH, i znow nie moge tego pominac. Dwoch bylych przyjaciol w stypulacji, gdzie wszystko jest dozwolone. Tym razem ich starcie z Final Battle sprawilo, ze ta walka stracila sporo uroku. Bylo wszystko w porzadku, ale majac w glowie poziom ringowy i emocje z ostatniej gali Ring of Honor 2010, ta wypada blado. Tamta opowiesc sie skonczyla, a walka miala silne zaplecze. Ta wyszla jak wymuszony sequel. Wyszedl dobrze, ale jak porownujemy do oryginalu, to wiadomo, co jest lepsze. Wazniejszym wydarzeniem okazal sie powrot Super Dragona.

 

 

Najlepsze walki

3. Steen vs Generico

2. Young Bucks vs Future Shock

1. Willie Mack vs Davey Richards

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-268967
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Steen Wolf.......Show porównywalne poziomem do Money in the Bank.Te dwie gale moim zdaniem stają w tym roku do walki o miano galą roku.Najsłabszą walką było starcie TJ Perkinsa z Rockym Romero,i to tylko dlatego,że sędzia skopał sprawę.Walka oscylowała przy ***,a spadła przez to do **3\4.Pozostałe walki wymienię tylko oceny.Jak ktoś mi nie wierzy,to musi to show obejrzeć.Albo lepiej,skończcie czytać ten post i ściągajcie to!!

 

6 person tag team match ***1\4(połowy ludzi nie znam,ale błysnęli,to dobrze)

 

RockNES Monsters Vs Fightin' Taylor Boys ***3\4(nie zgadzam się z tobą N!KO.Ten rok pokazał,jak bardzo Monsters rozwinęli się.Nie znalazłem słabej walki ich w tym roku.Tak jak zeszły rok należał do Cutlerów,tak ten należy do Monstersów)

 

Willie Mack Vs Davey Richards ****(tylko Davey potrafił wydobyć najlepsze z Big Maca)

 

Dynasty Vs los Luchas ***1\2(i proszę,jak Ryan potrafi być znośny,jak nie walczy solo.I te walki są nawet spoko)

 

Chuck Taylor Vs Ricochet ****(troszkę potrzebowałem czasu,żebys się wkręcić,ale to co było potem,to po prosto WOW)

 

Young Bucks Vs Future Shock ****1\2(moim zdaniem walka wieczoru.Lepsza nawet od ME)

 

Kevin Steen Vs El Generico ****1\2(FB '10 wyszło zdecydowanie lepiej,choć głównie przez budowę.Tutaj takiej już nie było,ale i tak było rewelacyjnie.Bumpy po prostu cudne.El Generico miał całe plecy pocharatane po walce)

 

Powrót Super Dragona i zapowiedź pojedynku Dragon\Steen Vs Young Bucks Guerrilla Warfare Match na następne show-Świetny moment

 

Ogólna nota:9,75\10(do pełni szczęścia brakowało mi ***** pojedynku)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-269074
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

W telegraficznym skrocie

 

CZW-Cage of dead

 

Main event jeszcze wieksze gowno niz wc tamtym roku. Jezeli stwierdzilem ze w tamtym roku wyszlo najwieksze gowno w historii cage of dead, to latwo wydedukowac ze w tym roku wyszlo jeszcze wieksze gowno. Nudny brawl, w ktorym przodowala ta bezmozga i nadajaca sie do wreslingu jak ja do baletu czyli Pizdziawa ( Masada) Tak slabego starcia w cage of dead dawno nie widzialem, reszta gali, bez ultraviolet, wyszla dobrze, niestety dawne glowne danie federacji to parodia sama w sonie. O IWA MS King of deathmatch zamilkne , bo wysxlo to jak jakas gala adeptow , bakyard bawiacych sie w zalazki hardcore, jednym slowem trzymac sie z daleka hardcore umiera w USA.

W Japonii niby trzyma sie dobrze? Ostatnie gale BJW to kopia do wyrzyganai , non stop tego samego, wspolpraca BJW i CZW to jest ostatni ratunek dla tych promocji co zjadaja wlasny ogon, nie oszukujmy sie, cho o kase a nie o sentyment itp. Obie promocje to cien dawnych lat- niestety i ten cien obecnie nabiera ksztaltu wielkiego gowna, nie do strawienia przy monitorze....

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-269075
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

nie zgadzam się z tobą N!KO.Ten rok pokazał,jak bardzo Monsters rozwinęli się.Nie znalazłem słabej walki ich w tym roku

 

Jesli nawet mowic, ze o mojej opinii swiadczy niechec do ich postaci, to na pewno ta walka nie pokazala ich "fenomenalnej" dyspozycji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-269080
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Main event jeszcze wieksze gowno niz wc tamtym roku. Jezeli stwierdzilem ze w tamtym roku wyszlo najwieksze gowno w historii cage of dead, to latwo wydedukowac ze w tym roku wyszlo jeszcze wieksze gowno. Nudny brawl, w ktorym przodowala ta bezmozga i nadajaca sie do wreslingu jak ja do baletu czyli Pizdziawa ( Masada) Tak slabego starcia w cage of dead dawno nie widzialem, reszta gali, bez ultraviolet, wyszla dobrze, niestety dawne glowne danie federacji to parodia sama w sonie. O IWA MS King of deathmatch zamilkne , bo wysxlo to jak jakas gala adeptow , bakyard bawiacych sie w zalazki hardcore, jednym slowem trzymac sie z daleka hardcore umiera w USA.

 

Oprócz opinii na temat Masady w 100% się podpisuje po tymi słowami.Tegoroczny CoD można skwitować słowami "dno i 100 metrów mułu". Przecież jeszcze nie tak dawno przed takimi meczami uczestniczący w nim zawodnicy mieli 50% szans ze wyjdą z tego pojedynku bez kontuzji albo w ogóle ich kariera się nie skończy a teraz... brawl na srodku ringu i jeden poważniejszy bump przez szybe ze Scottym? już na galach pokroju Down to the sickness mamy dziksze pojedynki ale co tu się dziwić jak fedka dj to teraz "latające małpki" przede wszystkim.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-269082
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Co zrobic by po wyrzyganiu od nadmiaru gowna plynacego z monitora jakim dostarczyl mi CZW, poprostu wlaczyc PWG. Steenwolf wyszedl wybornie, walki jak Chuck Taylor Vs Ricochet, Steen vs Generico , Young Bucks vs Future Shock czy Willie Mack vs Davey Richards, poprostu mnie nastawily pozytywnie. Zgadzam sie ze mimo wszystko walka z ROH Steen-Generico , byla lepsza, ale ta rowniez trzymakla poziom, choc nie byla tak podbudowana, tu byla walka o pas, tam maska-odejscie. Inny kaliber.

 

Dla tez czegos innego, ostatnie gale NOAH pokazaly ze Kenta jest w swietnej formie, takze pokazaly power drzemiacy juz od dawna w Jr dywizji, choc porazka zawodnika, niezaslluzona, on powinien zdoby pas, kto ogladal wie o kim mowa.

 

NJPW malo co pisac, przy taki mrosterze, tak slabe gale?

Cena puro juz rok trzyma pas, porazka po calosci... Hiroki got jemu sie nalezy, jak psu kosc.

 

AJPW gala ostatnia ppv , dobra, tylko przewidywalna...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/127/#findComment-269083
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...