Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ktoś jeszcze sledzi sytuacje z IWA?...nowi właściciele ale dalej to samo-brak gal. :roll:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-263857
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Ktoś jeszcze sledzi sytuacje z IWA?...nowi właściciele ale dalej to samo-brak gal. :roll:

 

Nie wiem jak jest teraz, ale coś czytałem, że jakieś gale są w planach. Ostatnie o jakich mi wiadomo to dwa dni wrześniowego King of the Death Matches. Pojawiło się kilka gwiazd takich jak: Drake Younger, Devon Moore, Masada, Pinkie Sanchez czy BJ Whitmer(on nie w turnieju oczywiście).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-263877
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

PWG The Perills of Rock n' Roll Decadence

 

1.Peter Avalon Vs Brian Cage-Taylor

PWG w tym toku miało lepsze openery,ale ten nie był najgorszy.Był solidny i tyle w zasadzie można powiedzieć.Głupi motyw z sędzią(po co to było?). ***

 

2.Willie Mack Vs Ryan Taylor

Zdecydowanie najgorsza walka na gali.Za długa(16 minut) i wiało nudą.Poza tym Ryan strasznie botchował,co mnie po prostu odpycha przy walkach.I bezsensowny booking.Mack miał strasznie dobrą walkę z Chrisem Hero na BOLA,a tutaj się męczył z Taylorem?I gdzie z tym zamierzają pójść?Dla mnie to było głupie. **1\4

 

3.Super Smash Brothers Vs RockNES Monsters

N!KO,dużo nie straciłeś.Typowa walka tag teamowa w PWG.Szybkie tempo,fajne akcje,ale nic nadzwyczajnego.Na żywo mecz wypadł zdecydowanie lepiej(chanty This is Awesome mówią za siebie).***1\4

 

4.Eddie Edwards Vs TJ Perkins

Jak 2 walka była za długa,tak tutaj było zdecydowanie za krótko.Dać jeszcze 10 minut i byłoby ****1\2 minimum.A tak było "tylko" bardzo dobrze.***1\2

 

5.Rocky Romero Vs El Generico

Lepiej walka wypadła niż się spodziewałem.No ale kto robi złą walkę z Generico?Nie przypominam sobie takiego faktu.Gorsza niż TJ-Edwards,ale ze względu na sprawy czasowe daję tą samę notę.***1\2

 

6.Young Bucks Vs Dynasty

Young Bucks lubię,ale Dynasty nie bardzo(nie przekonuje mnie Joey,sam w sumie nie wiem czemu.On bardziej do Main Streamu pasuje niż do Indies,może dlatego).Sama walka przerosła moje oczekiwanie.Spodziewałem się solidnego pojedynku,a dostałem taką małą perełkę.Wynik był z góry wiadomy,także ekscytacji wielkiej nie było,ale ogólnie wrażenia na tyle dobre,że to druga najlepsza walka na gali.***3\4

 

7.Kevin Steen Vs Davey Richards

Może spodziewałem się "troszeczkę" więcej,ale i tak było świetnie.Po tych dwóch nie można się niczego innego spodziewać.Też nie było dramaturgii,bo wynik znałem wcześniej,co trochę zaważyło na ocence końcowej,ale i tak warto to obejrzeć.Nie jest to zdecydowanie żadne z ich najlepszych starć w karierze,po prostu solidny poziom jak na obu panów.****

 

8\10(PWG w tym roku nie zrobiło żadnego show,które nie określiłbym mianem świetnego.A mając na uwadze Steen Wolf i Ladder Match pomiędzy Steenem i Generico na pewno nie ostatni w tym roku.Już nie mogę się doczekać)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-263878
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ROH SoCal Showdown II 2011

1. Caleb Konley & Cedric Alexander vs. Bravdo Brothers

2. Jay Briscoe vs. Colt Cabana

3. All Night Express vs. Cutler Brothers

4. Davey Richards vs. TJ Perkins

5. ROH TV Title: Christopher Daniels vs Mark Briscoe

6. Wrestling's Greatest Tag Team vs. Kings of Wrestling

7. ROH Title: Roderick Strong vs. El Generico

 

Całkiem przyjemne show Ring Of Honor. Cała karta była dość mocno wyrównana w porównaniu do poprzedniej gali i dlatego od początku było sporo momentów na których można było oko zawiesić. Jeżeli chodzi o to na czym się zawiodłem to chyba będzie to main event, bo nie było to coś co mnie w pełni zadowoliło. O wiele bardziej przypadła mi obrona pasa przez Stronga w walce z Briscoe. W ogóle wyszło na to, że to walki o pas były największymi zawodami, bo starcie Daniels vs Briscoe też należało do tych średnich. Show znów zostało skradzione przez Richardsa, który razem z Perkinsem stworzył świetne widowisko w którym było po prostu wszystko. Świetnie to wyglądało jak brawl zamieniał się w techniczny wrestling, później dochodziły elementy high fly itd. Kolejna walka to starcie Haasa i Benjamina z KOW, które też oglądało się z zapartym tchem, ale jednak wolniejszy początek sprawił, że oceniam ją niżej od omawianej chwile wcześniej walki. Dodatkowy plus to wygranie walki przez submission co jeszcze bardziej pokazało, że WGTT to będzie czołówka tego roku jeżeli chodzi o tag team wrestling.

 

CZW Proving Grounds 2011

1. Alex Colon vs. Rich Swann

2. Ryan Eagles vs. Ty Hagen

3. AKUMA vs. Jonathan Gresham

4. Ryan McBride vs. Jake Crist

5. Dog Collar Match: Drake Younger vs. Scotty Vortekz

6. MASADA vs. Sami Callihan

7. CZW World Ultraviolent Underground Title: Danny Havoc vs. Ryan Slater

8. CZW World Heavyweight Title: Devon Moore vs. Robert Anthony

9. CZW World Tag-Team Title: The Briscoe Brothers Open Challenge

10. CZW World JR Heavyweight Title: Adam Cole vs. AR Fox

 

Początek gali to głównie walki dywizji juniorów i mimo, że większość nie była specjalnie długa to oglądało się to całkiem przyjemnie. Warto zwrócić uwagę, że po openerze na ringu pojawili się Ruckus, powracający Robbie Mireno i Chrissy Rivera i wzięli pod swoje skrzydła zarówno Colona jak i Swanna, a co za tym idzie tworząc kolejną już wersje stajni Blackout. W dalszej części gali całkowicie pochłonęła mnie walka byłych partnerów z tag teamu Naptawn Dragons, czyli Golden Boya i Vortekza. Dodatkowy smaczek był taki, że walka dostała specjalny gimmick match jakim był Dog Collar i trzeba przyznać, że całość wypadła naprawdę rewelacyjnie jak na standardy CZW. Mnóstwo ciekawych, krwawych akcji, które były po prostu miłe dla oka, a nie tylko typowa krwawa draka, czyli nacinanie swojego rywala, bo takich walk było i jest o wiele za dużo. Michinoku Driver na stół, kilka akcji z narożników na krzesła, Drake's Landing wykonane dwa razy itd. To może być perełka tego roku w federacji DJ Hyde'a. Zaraz po tej walce był kolejny bardzo przyjemny pojedynek, czyli Callihan vs Masada w którym Sami znów był piekielnie mocno rozpisany i jeżeli w tym roku nie zdobędzie najważniejszego pasa w federacji to będę po prostu maksymalnie zszokowany, ale też zawiedziony. Później CZW zaserwowało 4 walki z rzędu o pas, ale pierwsza z nich szybko zmieniła się w tag team match Runaways vs Havoc/tHURTeen, który nie był taki zły, ale chaos jednak przykrył większość pozytywów. World Title Match to chyba największa słabizna tej gali i jeżeli tak ma wyglądać run Devona Moore'a to nie zapłacze jeżeli zostanie szybko pozbawiony pasa. Open Challenge braci Briscoe wydawał mi się zbędny, bo byłem prawie pewny, że na ringu pojawią się Sabian i Joker i nie myliłem się, ale zamiast walczyć to przyprowadzili ze sobą inny tag, mianowicie Nigerian Nightmares. Na początku byłem bardzo negatywnie nastawiony, ale później się zszokowałem! Jeden tag team ważył chyba z 300kg, ale oni byli nieprawdopodobnie wręcz sprawni. Maifu to gość, który popsuł jednego spota i trochę było mi go szkoda, bo mógł nabawić się kontuzji, ale wcześniej robił rzeczy niebywałe. Żeby dobrze zobrazować sytuacje to powiem tylko, że Maifu wyglądem przypominał Yokozune czy Akebono, a potrafił wykonać akcje ponad najwyższą liną! Szkoda, że później Philly's Most Wanted też wykorzystali ten Open Challenge i w kontrowersjach wygrali pas... W main evencie liczyłem, że Fox rozkręci całość, ale jakoś mu to nie wyszło i mimo braku Yim u boku Cole'a to byłem pewny, że pas obroni. Zaskoczenie było takie, że pomógł mu gość, który wcześniej nie pałał do niego sympatią, czyli sam owner federacji. Bardzo dobra, wyrówna gala Combat Zone Wrestling.

 

Chikara Anniversario And His Amazing Friends 2011

1. Hieracon vs. Brodie Lee

2. Frightmare vs. Archibald Peck

3. The Throwbacks vs. The Batiri

4. UltraMantis Black vs. Chuck Taylor

5. Eddie Kingston vs. Sinn Bodhi

6. The Colony & Madison Eagles vs. Die Bruderschaft (Ares, Pinkie Sanchez, Jakob Hammermeier & Daizee Haze)

7. Hallowicked vs. Mike Quackenbush

8. Losing Team Must Break Up: 3.0 vs. The UnStable

 

Tak jak o CZW się troszkę rozpisałem tak Chikara sprawiła, że naprawdę ciężko jest się rozpisywać na temat ich gal, bo większość wypada tak samo. Boli to tym bardziej, że to Anniversary Show(pierwsza noc), więc powinni przygotować coś specjalnego, a do momentu walki Quack vs Hallowicked nie było niczego ciekawego. Żeby już doszukiwać się pozytywów to przyznam, że fajnie oglądało się brawl Taylora i Blacka poza halą i chwilowe wyjście z gimmicku Kizarnego i speech o tym jak on przyjął śmierć Larry'ego Sweeneya. Wychodzi więc na to, że 6 walk z karty równie dobrze mogłoby się nie odbyć i całe szczęście, że następne pozycje trochę nadrobiły. Quackenbush ze swoim uczniem stoczył naprawdę bardzo dobrą techniczną walkę, która publiczność w hali nagrodziła brawami. Miło się oglądało te wszystkie submissiony, reversale, kontrowanie roll-upów itp. Trzeba też zaznaczyć, że była to pierwsza walka turnieju o historyczny, bo pierwszy single title w Chikarze. Jeżeli chodzi o main event to było solidnie, ale jednak bez rewelacji, liczyłem na to, że w ringu pokażą dużo ciekawych akcji, a całość opierała się niestety na nędznym bookingu przede wszystkim. Popsuta końcówka też pozostawiła negatywne wrażenia, ale tak czy siak patrząc przez pryzmat całej gali nie było najgorzej. UnStable przestało istnieć!

 

ZERO1 10th Anniversary 2011

1. NWA World Jr. Heavyweight Title: Craig Classic © vs. Munenori Sawa

2. Fujita "Jr." Hayato, Shota Takanishi, Kenta Kakinuma, Diamond Konley & Nick Primo vs. Shiro Koshinaka, Shito Ueda, Yoshikazu Yokoyama, Zuffa & Buffa

3. NWA International Lightweight Tag Team Title, Special Referee: SUWA: Takuya Sugawara & Kaijin Habu Otoko vs. Minoru Fujita & Mineo Fujita

4. International Jr. Heavyweight Title: Ikuto Hidaka © vs. Takafumi Ito

5. NWA Intercontinental Tag Team Title: Kohei Sato & KAMIKAZE © vs. Steve Corino & Atsushi Sawada

6. Destructive Prince Daichi Hashimoto Debut Match: Daichi Hashimoto vs. Masahiro Chono

7. ZERO1 vs. New Japan: Masato Tanaka vs. Yuji Nagata

8. World Heavyweight Title: Daisuke Sekimoto © vs. Ryouji Sai

9. Shinjiro Otani vs. Yoshihiro Takayama

 

Bardzo liczyłem na tą gale i niestety muszę przyznać, że więcej razy się zawiodłem niż byłem zadowolony. Przede wszystkim do poprawienia nadawały się wszystkie(!) title matche, bo albo brakowało fajnych ring skillsów albo był słaby booking albo było za krótko. Jeżeli chodzi o walki gdzie pas był na szali to chyba najbardziej przypadł mi do gustu krótki, ale za to ciekawy pojedynek Hidaka vs Ito. Zaczęło się technicznie, później było bardzo stiffowo z psychologią ringową na dobrym poziomie. Natomiast jeżeli chodzi o walkę o pas, która najbardziej zawiodła to był to World Title Match...Większość walki czuć było przewagę Sekimoto i bardzo kibicowałem, żeby walka się nie kończyła i żeby Sai zaczął walczyć jak równy z równym. Kiedy po chwili moją prośba zaczęła się spełniać to Sai wygrał walkę...Climax tej walki zawiódł na całego, było bez żadnej podbudowy, a Ryouji wygrał ten pas jakby znikąd. Co watro obejrzeć to na pewno walkę Daichiego Hashimoto z Masą Chono. Nie chodzi tutaj o poziom, ale o wydarzenie jakie miało miejsce, bo czuć było, że syn Hashimoto może być w przyszłości wielką gwiazdą. Niesmak pozostawiło po mnie to jak został zabookowany jego debiut, bo opierał się głównie na sellingu akcji Chono, a to nie tak powinno wyglądać. Po walce na ringu, a także na konferencji pojawił się Muta i trzeba przyznać, że zdjęcia z tej gali pewnie przejdą do historii. Tak jak kiedyś kiedy Muta, Chono i Hashimoto byli twarzami całego puroresu, tak teraz zamiast jednego z nich stanął jego syn. Kolejna rzecz godna uwagi to main event, który podobał mi się chyba najbardziej z całej gali. Były near falle, były zmiany przewag i to bardzo realistyczne gdzie raz myślałem, że wygra jeden, a raz drugi. Ogólnie w ringu sporo się działo i byłem szczególnie zadowolony z postawy pierwszego mistrza Cruiserów z WCW, czyli Othaniego, który miał mocno średni początek roku, ale tutaj razem z Takayamą zrobił bardzo dobre show.

 

Dragon Gate Infinity #205

1. Genki Horiguchi & Ryo Saito vs. Masaaki Mochizuki & Kenichiro Arai

2. YAMATO, Cyber Kong & KAGETORA vs. Masato Yoshino, BxB Hulk & Susumu Yokosuka

 

Może nie było to TV show najwyższych lotów, ale jak zwykle w przypadku DG musiało być przynajmniej przyzwoicie i tak też było. Pierwsza walka to nic specjalnego, starał się Mochizuki, ale po innych nie było tego widać. Horiguchi w tej walce do perfekcji chciał opanować roll-upy co po chwili zrobiło się dość irytujące. Na szczęście przebudził się Saito i zakończył walkę. Druga walka była już zdecydowanie lepsza głównie dzięki końcowym 5 minutom w których dużo się działo i był taki moment w którym mocno kibicowałem żeby KAGETORA wygrał tą walką dla swojej ekipy, bo jakoś widać było w tej walce, że się stara, a bardzo rzadko dostaję szanse zwycięstwa z takimi rywalami. Zawiodłem się tym bardziej, że decydujący pin znów przypadł Yoshino co kompletnie nic mu nie dało i mogło się to spokojnie potoczyć inaczej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-263935
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

NJPW - [20/02/2011] - "THE NEW BEGINNING"

Sendai Sun Plaza Hall

3,200 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#3:

Tiger Mask IV vs. Tomohiro Ishii

 

Jednym słowem porażka. Nawet Ishii, który w poprzedniej walce z Tigerem jakoś sobie radził, tak tutaj zawalił po całości. Walka krótka i jednostonna. [*1/2]

 

#4:

Hiroyoshi Tenzan, Yuji Nagata, Wataru Inoue & King Fale vs. Shinsuke Nakamura, Toru Yano, Takashi Iizuka & Yujiro Takahashi

 

Całkiem niezły Elimination w wykonaniu Tenzana i Yujiro. Reszta niestety specjalnie nie zachwyciła. Końcówka całkiem przyjemna, w której okazję miał błysnąć były IWGP Champion Shinsuke Nakamura. [**1/4]

 

#5:

Giant Bernard & Karl Anderson © vs. Manabu Nakanishi & Strong Man

 

Zdziwiłem się, że ta walka wyszła aż tak dobrze. Wszyscy poza Karlem Andersonem to typowi strong-style'owcy, dobrze czujący się w brawlach. Pokazy siły Bernarda i Strong Mana momentami wyglądały bardzo realistycznie i widowiskowo. Manabu Nakanishi był w tej walce niestety tylko drugoplanową postacią, tak jak i partner Bernarda. Wynik również na plus. Walka godna polecenia. [***]

#6:

Prince Devitt © vs. TAKA Michinoku

 

Może nie spodziewałem się czterogwiazdkowego pojedynku, bo w pamięci ciągle miałem walkę TAKI z Kazem Hayashi o AJPW Jr. Heavyweight Title, ale liczyłem na solidny, lekko ponad trzygwiazdkowy pojedynek. Walka niestety bardzo nudna. Oprócz kilku stiffowych kopów, boss Kaientai DOJO nie pokazał nic ciekawego. Również i Devitt nie miał wyraźne pomysłu na walkę. Końcówka bez rewelacji. Mecz poniżej moich oczekiwań. [**1/2]

 

#7: Togi Makabe & Tomoaki Honma vs. MVP & Taichi

 

Z dużym dystansem podchodziłem do tej walki bo wydawało mi się, że wrzucenie MVP na przeciw niedawnemu IWGP Championowi to trochę za dużo jak na początki byłego wrestlera WWE w nowym otoczeniu. Honma i Taichi zupełnie nie liczyli się w tej walce a MVP i Makabe... aż dziwnie to zabrzmi, ale amerykański wrestler wywarł na mnie niezłe wrażenie. Podobał mi się jego technical połączony z typowymi, siłowymi uderzeniami. Końcówka bardzo ciekawa z bardzo fajnym zakończeniem ze strony MVP. [**]

 

#8: Hirooki Goto vs Tetsuya Naito

 

Od dawna wiadomo, że Hirooki Goto w singlu to gwarancja dobrej walki. Naito, który nie błyszczał w tym roku, bardzo dobrze się zaprezentował. Najciekawsze w całej tej walce były fenomenalne zwroty akcji i sekwencje ciosów. Goto wykonał kilka bardzo wymyślnych rzutów na kark ale także stiffowymi kopami i lariatami potraktował swojego przeciwnika. Naito pokazał klasę wykonując przede wszystkim różnego rodzaju suplexy, oraz wymyślne próby przechodzenia do pinu. Nie zabrakło również i skoków z narożnika czy moonsaultów. Jest to bodajże najlepsza dla mnie walka z New Japan w tym roku. [****1/4]

#9:

Hiroshi Tanahashi © vs. Satoshi Kojima

 

Po raz kolejny widać, że nie tylko Goto jest gwarancją doskonałego singla. Tanahashi musi mieć naprawdę pozbawionego talentu przeciwnika, żeby walka nie dostała ode mnie dużej oceny. Kojima talent ma, jeszcze 2 lata temu był w bardzo dobrej formie i zasłużenie okupował pozycje Triple Crown Championa w All Japan. Dziś z jego formą nie jest najlepiej, ale to co pokazał wystarczyło by walka się podobała. O samym przebiegu pojedynku trudno cokolwiek powiedzieć, na początku było typowe dla obu rozkręcanie się, a później działo się to co miało się dziać - lariaty, suplexy, submissiony, świetna ringowa psychologia ze strony Tanahashiego, który jak tylko mógł starał się zadać ból wiecznie kontuzjowanej ręce Kojimy. Ponadto kilka niezłych nearfalli i niejednostronna końcówka z finałem należącym do Tanahashiego. Polecam. [****]

 

Osaka Pro - [31/10/2010] - "BATTLE AUTUMN 2010"

 

#5:

Kuuga, Orochi, The Bodyguard & HAYATA vs. Billyken Kid, Hideyoshi, Masamume & Ultimate Spider Jr.

 

SKY-A niestety dało nam pociętą galę i z 6 walk tylko 2 nie zostały zclippowane. Nie ukrywam, że feud stajni Sekigun z JOKER jest bardzo interesujący i mimo niesamowicie wyraźnego podziału wrestlerów na heelów i face'ów, zawsze oglądam to z zaciekawieniem. Elimination mecz momentami z elementami wręcz supernaturalnymi - bo trudno inaczej nazwać sytuacje Billyken Kida, który został sam na przeciw 3 zapaśników Sekigun. 2 wyeliminował i dopiero problemy stworzył mistrz Kuuga. Ostatecznie Kuuga spinował wiecznego babyface'a bez pomocy kolegów ze stajni i pokazał swoją wyższość. Największym zaskoczeniem pojedynku była tak szybka eliminacja Masamune i Hideyoshiego, którzy są jednymi z najlepszych zapaśników na ringach Osaki. Gdyby pozostali trochę dłużej, walka byłaby z pewnością o niebo lepsza. [**]

#6:

Masaaki Mochizuki & Don Fujii © vs. Atsushi Kotoge & Daisuke Harada

 

To co najbardziej mi się podobało to, to że Harada nie dał sobie napluć w twarz. Mochizuki myślał, że stiffowe kopnięcia uciszą będącego w życiowej formie Harade, ale ten potrafił odpowiedzieć kopnięciami a także wykonać wgniatające w ziemię backdropy i germany. Fujii i Kotoge nie mieli tak naprawdę specjalnie okazji by pokazać coś ciekawego w tej walce i tylko momentami dochodzili do głosu. Walka nawet długa, ale najważniejsze, że od samego początku była ciekawa i nie było nawet chwilowych zastojów. Polecam. [****]

 

 

Osaka Pro - [26/12/2010] - "TENNOZAN 2010"

Matsushita IMP Hall

732 Fans

 

#1: Hideyoshi & Masamune vs. Tsubasa & Yutaka

 

Wielka szkoda, że Osaka dostaje tak mało slotów w TV i średnio możemy oglądać tylko 1 walkę z całego turnieju Tennozan w TV. Opener gali bardzo ciekawy na papierze. Hideyoshi i Masamune to od kilku lat czołowy tag team na scenie niezależnej. U boku żywej ikony Tsubasy, od niedawna występuje Yutaka, który do ringu wchodzi ubrany w strój swojego partnera a maskę zdejmuję dopiero na czas walki. Fighting spirit jaki pokazali Tsubasa z Yutaką był pierwszej klasy. Na nieszczęście walka dość krótka i Masamune nie zdążył dobrze w nią wejść. [**]

 

#2: Billyken Kid, Zeus & Takoyakida vs. The Bodyguard, Orochi & HAYATA

 

Brawl. Billyken jak nigdy był mało widoczny, a pierwsze skrzypce grali HAYATA z komediowym Takoyakidą, który w tej walce był akurat w 100% poważny. Końcówka to pokaz siły Zeusa i Bodyguarda. Zeus, który powrócił do wrestlingu po nieudanym epizodzie z profesjonalnym boksem jest teraz jakby lepszy. Szybszy, nie walczy zanudzając tak jak przed odejściem z pro-wrestlingu i stara się pokazywać jak najwięcej. O Bodyguardzie to ciężko powiedzieć coś pozytywnego. Dwukrotny zwycięzca zawodów kulturystycznych - Muscle Mania - ogranicza się jedynie do punchy, lariatów i military pressów. [**]

 

#3: Atsushi Aoki, Atsushi Kotoge & Ultimate Spider Jr. vs. Tigers Mask, Black Buffalo & Tadasuke

 

Tutaj już lepsza walka. Najlepszymi wrestlerami w ringu byli Ultimate Spider Jr. Atsushi Kotoge oraz Tadasuke. Ten ostatni totalnie zownował końcówkę pokazując niesamowity power-wrestling na lżejszych przeciwnikach. High-flying, brawl za ringiem i power-wrestling - tak w skrócie wyglądała ta walka. [**1/2]

 

#4: Shinjiro Otani, Kuishinbo Kamen & Ebessan III vs. Miracle Man, Kanjuro Matsuyama & Kyusei Ninja Ranmaru

 

Bardzo pozytywny comedy match. Plus, za ściągnięcie szefa ZERO1 - Otaniego. który nadawał tej walce dynamiki i dzięki niemu nie był to tylko typowy dla Osaki mecz w stylu Owarai. [**]

 

#5:

Daisuke Harada vs. Kuuga

 

W Osaka Pro, single matche, która są wysoko w karcie są z reguły albo długie i nudne, albo długie i ciekawe. Ten zdecydowanie należał do tej drugiej kategorii. Gdy w mniej więcej połowie walki na ring wtargnęli nieproszeni goście, straciłem wszelkie nadzieje na dobrą ocenę. Na całe szczęście ta interwencja była krótka i akcja szybko powróciła na ring. Harada w formie jest niesamowitej i po raz kolejny to udowodnił. Kuuga, mimo, że jest bardzo ograniczany przez heelowy gimmick to w tej walce pokazał dużo klasy i w końcówce po prostu zniszczył Haradę i ostatecznie wygrał turniej. Finał Tennozan po raz kolejny nie zawiódł z czego jako wielki fan Osaka Pro jestem bardzo zadowolony. [****]

 

Okinawa Pro - [15/01/2011]

 

#1: Super Delfin vs. Kijimuna vs. Taipan

 

Nie ukrywam, że teraz w każdej walce kibicuje Kijimunie, który osobiście złożył mi urodzinowe życzenia :P Oprócz właściciela Okinawa Pro - Super Delfina i australijskiego diabełka Kijimuny w walce tej brał udział także tajemniczy, świetnie zbudowany gaijin o ringnamie Taipan. Sama walka to wiadomo, to co zwykle oglądamy w walkach z udziałem Super Delfina - średnio po pół walki humoru i pół lucha libre. Kilka razy wrestlerzy naprawdę mnie rozbawili. [**]

 

#2: Kaijin Habu Otoko vs. Eisa 8

 

Chyba nie muszę mówić, że Kaijin to dla mnie jeden z najlepszych wrestlerów w Japonii i zawsze mam co do niego wysokie oczekiwania. Tutaj byłem szczerze przekonany, że będę oglądał jednostronny pojedynek i były Okinawa Pro Champion, a także właściciel pasów tag team z ZERO1 nie będzie miał problemów z Eisą 8. Przeciwnik, który jeszcze nie tak dawno debiutował postawił się gaijinowi i zaprezentował nam kawał dobrego lucharesu. Walka w 100% wyrównana z kilkoma nearfallami i dobrymi zwrotami akcji. Polecam. [***1/2]

 

#3: Mil Mongoose & Yanbaru Kuinna vs. Guruken Driver & Ultra Mango

 

Kolejny dobry mecz. Po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć w ringu Ultra Mango i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Jednak gdybym miał wybrać zawodnika meczu to wytypowałbym jedyną kobietę z tej walki - Yanbaru Kuinna, znaną wcześniej jako Kyoko Kimura. Dużo dobrego, zróżnicowanego stylowo wrestlingu. Nie było mowy o jakiejkolwiek nudzie. [***1/4]

 

4:

Shisaou © vs. Menso~re Oyaji

 

No i walka o najważniejszy pas w federacji. Shisaou, który znany jest z niesamowitej łatwości w nabieraniu masy tłuszczowej wcale nie traci na szybkości czy zwinności. Dla ważącego około 110 kilo wrestlera, wykonywanie ciosów takich jak dropkick z narożnika nie stanowi żadnego problemu i robi je tak samo efektownie jak gdy ważył.... 78 kilo, co było jeszcze nie tak dawno. Menso~re to odkrycie Okinawy. Wrestler niestety nie jest znany poza tą elitarną grupą. Szczupły wrestler w różowej koszuli i przedziwnej masce robi NIESAMOWITE pojedynki z dosłownie KAŻDYM. To, że Shisaou waży jakieś 30 kilo więcej nie ma dla niego znaczenia i z przedziwną łatwością może sobie pozwolić na wykonanie na nim np. german suplexa. Shisaou to gwarancja dobrego power-wrestlingu. Każdy jego chops, slap czy lariat wygląda nieziemsko. Wrestler walczący kiedyś jako GAINA czy w tym roku w K-DOJO jako Kazuya Yuasa, pokazał także akcje wysokiego ryzyka oraz wymienił się germanami z Menso~rem, które z obu stron były wysoce efektowne. Zwycięzca walki okazał się większy Shisaou i tym samym pozostał Okinawa Pro Championem. Gdyby tylko spróbował zadbać o swój image i zrzucił chociaż z 10 kilo smalcu może zostałby zaproszony gdzieś poza Okinawę, np. do ZERO1 gdzie miałby okazję zmierzyć się z takim Daisuke Sekimoto. [***1/2]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-264047
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

AJPW Pro-Wrestling Love In Ryogoku Vol. 13 23.10.11

Krótko mówiąc - najlepsza póki co gala puro w tym roku. AJPW przez cały 2011 prezentowało równy i wysoki poziom, a ukoronowaniem owej stabilności jest właśnie październikowa edycja Pro Wrestling Love in Ryogoku.

 

W lower cardzie obyło się bez rewelacji, aczkolwiek nie żałuję, że obejrzałem te walki bez przewijania. Masakatsu Funaki jak zwykle potraktował Masayukiego Kono "po męsku" (wcześniej mieli walkę singlową w pierwszej połowie tego roku - wówczas Funaki osadził na głowie przeciwnika bodaj najbardziej stiffowego kopa jakiego kiedykolwiek widziałem), zaś tag team match grubasków warto obejrzeć dla bezcennego widoku, jakim jest skok Viscery z trzeciej liny. :)

 

Prawdziwe emocje zaczęły jednak w walce All Asia Tag Team Titles. Kiedy wielomiesięczny feud Strong BJ i "es" powinien się już zacząć znudzić, wykręcili oni swój najlepszy mecz, na mój gest wręcz MOTY Japonii, przy czym w ogólnym awardsie starcie to ustąpiłoby tylko pojedynkowi Davey'ego Richardsa i Eddiego Edwardsa o ROH World Title. Wszyscy wiedzą, jak wyglądają walki Sekimoto. Nie będę więc opisywał tych katorżniczych chopsów, piekielnych lariatów i zdumiewających nearfalli. To po prostu trzeba zobaczyć.

 

Walka o AJPW Jr. Heavyweight Title przeszła moje oczekiwania. Nigdy nie kupowałem KAIa nawet w wieloosobowych openerach, a co dopiero jako posiadacza pasa. Tym większe było moje zdziwienie, że Kenny wyciągnął z niego tak wiele. Najlepsza walka o ten tytuł od czasu epickiego pojedynku Kaza Hayashiego z MINORU ze stycznia tego roku.

 

No i przyszła pora na jedynego "babola" tej gali. Nieporozumieniem był pomysł, by dać pasy tag teamowe zniszczonemu latami kontuzji Great Mucie i KENSO, który wysoką pozycję zawdzięcza chyba tylko niezwykle sukcesywnej karierze w McMahonlandzie. Dodajmy do tego team z AAA, którego klasa doskonale odpowiada cokolwiek wątpliwej jakości produktu meksykańskiej federacji, a otrzymamy niestrawne widowisko. Mecz do przewinięcia, ewentualnie do ochłonięcia przed main eventem.

 

Walka wieczoru budziła olbrzymie emocje głównie ze względu na osobę challengera - Juna Akiyama. Japońscy fani twierdzą, że gdyby nie rozbicie AJPW w 2000 roku, Akiyama zdobyłby wówczas ów tytuł. Czy tak by się stało - nie sposób dziś stwierdzić. Pewne jest natomiast to, że przez te 11 lat styl Juna stał się o niebo brutalniejszy, o czym przekonał się niepokonany od ponad roku Suwama. Rewelacyjna walka dla fanów old schoolowego strong stylu z NOAHowymi naleciałościami.

 

Najlepsze walki:

1. All Asia Tag Team Title Match

es (Manabu Soya & Seiya Sanada) © vs. Strong BJ (Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi) ****1/2

2. Triple Crown Title Match

Suwama © vs. Jun Akiyama ****

3. AJPW World Junior Heavyweight Title Match

KAI © vs. Kenny Omega ***1/2

 

W spoilerze zamieszczam dodatkowe spostrzeżenia dla tych, którzy znają już wyniki gali.

 

Genialna decyzja, by wszystkie pasy zmieniły właścicieli. Skoro Kota Ibushi zdobył IWGP Jr. Heavyweight Title, to w niczym nie ustępujący mu Kenny Omega zasługiwał na osiągnięcie podobnego sukcesu. Zwłaszcza, że będzie 100 razy lepszym mistrzem od bezbarwnego KAIa.

Odzyskanie All Asia TT Titles przez Strong BJ jest tylko potwierdzeniem dalszej współpracy BJW i AJPW. Współpracy, która już dała wspaniałe plony, a obu federacjom przyniesie z pewnością jeszcze dużo korzyści.

Dark Ozz i Dark Cuervo nie są może zawodnikami światowej klasy, ale i tak sprawdzą się lepiej niż Muta i KENSO, którzy powinni tłuc Yasufumiego Nakanoue w openerach.

Jun Akiyama jako champion gwarantuje natomiast ożywienie w main eventach. Dowodem na to niech będzie fakt, że najwyraźniej jako pierwszy tytuł spróbuje mu odebrać Taiyo Kea. Już mi ślinka cieknie :)

 

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-264660
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

NOAH - [21/03/2011] - "GREAT VOYAGE 2011 IN FUKUOKA"

Fukuoka International Center

2,500 Fans

 

#2: Akitoshi Saito & Takuma Sano vs. Kento Miyahara & Brian Breaker

Całkiem znośna walka, niestety w większej części jednostronna. Aż 3 dobrych kopaczy w jednym meczu jest lepszym rozwiązaniem niż Akira Taue czy Masao Inoue w początkowych walkach na gali. [**1/4]

 

#3: Atsushi Aoki vs. Bobby Fish

Zawiodłem się bo obaj są raczej dobrymi zapaśnikami i powinni robić walki na co najmniej 3 gwiazdki. [**]

 

#4: Yoshinari Ogawa & Ricky Marvin vs. KENTA & Genba Hirayanagi

Brak mi słów. Z taką obsadą zrobić coś tak żenującego - brawa dla bookerów. KENTA bardzo mocno kopał Marvina a poza tym to nic. Hirayangi to jeden z najgorszych wrestlerów tego roku. Zakończenie walki tragiczne. [**]

 

#5: Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Yutaka Yoshie & Yuto Aijima

Całkiem niezły pojedynek i gdyby został umiejscowiony wyżej w karcie zapaśnicy może jeszcze bardziej by się starali. Fajne Germany i jeden mocarny suplex Shiozakiego na Yoshim. Sam Yutaka także pokazał się z dobrej strony a o Aojimie ciężko było cokolwiek powiedzieć bo nie wiem czy to nie była przypadkiem pierwsza walka jaką widziałem z tym panem. [**3/4]

 

#6:

Mohammed Yone vs. Yoshinobu Kanemaru

Żal mi komentować coś takiego [*1/2]

 

#7: Jun Akiyama & Naomichi Marufuji vs. Kensuke Sasaki & Katsuhiko Nakajima

Pierwsza wyraźnie lepsza walka na gali. Wszyscy oprócz Marufujiego, któremu po raz kolejny nie chciało się walczyć, pokazali klasę. Stiff, świetne pokazy stricte siłowe pomiędzy Junem i Kensuke, a także kilka niezłych rzutów. [***1/2]

 

#8:

Kotaro Suzuki © vs. Taiji Ishimori

Jak się później okazało była to najlepsza walka na gali, ale i tak się na niej zawiodłem. Niezrozumiane było dla mnie to jak wielką przewagę w tej walce miał pretendent do pasa Ishimori by ostatecznie po dwóch ciosach Kotaro zostać spinowanym. Dużo efekciarstwa, przyjemny spotfest i kozackie nearfalle. Gdyby Kotaro walczył tak jak jego przeciwnik, znów byśmy mieli walkę-kandydata do Match of The Year. [***3/4]

 

#9: Yoshihiro Takayama vs. Takeshi Morishima

Oczekiwałem niesamowitego power-wrestingu a dostałem krótki i dość słaby pojedynek. Totalnie zjebali potencjał tej walki. [**]

 

#10:

Takashi Sugiura © vs. Trevor Murdoch

Poprzednie spotkania Sugiury z gaijinami wypadły nadzwyczaj dobrze, tu już było trochę gorzej ale i tak całkiem znośnie. Początek walki rozjebał, Murdoch podał rękę Sugiurze po czym wykonał jeden z najlepszych backdropów na kark jaki ostatnio widziałem. Reszta walki trochę nudna z akcjami bliższymi WWE niż NOAH. Na plus na pewno slapowanie, na minus jeden zbochowany german i kopanie w jaja. [***]

 

ZERO1 - [06/03/2011] - "10TH ANNIVERSARY ~ PRO-WRESTLING"

Tokyo Ryogoku Kokugikan

 

#4:

Takuya Sugawara & Kaijin Habu Otoko © vs. Minoru Fujita & Mineo Fujita

Nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobrze. Walka opierała się głównie na rywalizacji Sugawara-Minoru Fujita, Kaijin-Mineo i było to bardzo dobre zagranie ze strony bookerów. Jedyny mankament, który zabił w pewnym sensie część tej walki to sędziowanie przeciw obu Fujitom. Kaijin pokazał masakryczny stiff używając swoich ud i ramion, wielka szkoda, że najmniej w ringu było zwykle najbardziej efektownego Mineo Fujity, który oprócz pięknego dive'u za ring nie zrobił praktycznie nic ciekawszego. Zakończenie na plus dla każdego marka Kaijina:) [***]

#5:

Ikuto Hidaka © vs. Takafumi Ito

Typowy shoot-style match. Ikuto, który został "wychowany" w BattlARTS mimo wszystko odstawał od profesjonalnego zapaśnika MMA i było widać dużą różnice. Nacisk w tej walce kładziony był głownie na wymiany kopów i submissiony w parterze. Finał walki zaskakujący z niespodziewaną mimo wszystko wygrana Hidaki. [**1/2]

#6:

Kohei Sato & KAMIKAZE © vs. Steve Corino & Atsushi Sawada

Tym razem główną role w walce odgrywał sędzia swoimi slowcountami i fastcountami przeciwko oryginalsom ZERO1. Zawiodłem się strasznie na spasionym Corino i jego średnim partnerze z IGF przez co różnica klas była nieporównywalnie duża. Ostatecznie i sędzia nie pomógł przeciwnikom dzięki czemu lepsi Sato i KAMIKAZE obronili pasy. [**1/4]

 

#7:

Masahiro Chono vs. Daichi Hashimoto

Wow, to dopiero druga walka syna Shiny'i jaką widziałem a jego pierwsza. Spodziewałem się walki gorszej niż tej z Mutohem bo i przeciwnik gorszy, a było bardzo fajnie. Powiem więcej, Daichi zaliczył bardzo udany debiut. Pokazał to z czego słynął jego tata czyli kopnięcia a także fighting spirit. Chono był niesamowicie ruchliwy czego nie spodziewali się pewnie najstarsi fani tego zapaśnika. Legendarny wrestler pokonał debiutującego Hashimoto. [***]

 

#8:

Masato Tanaka vs. Yuji Nagata

Wiele już widziałem single matchy między tymi wrestlerami i żalem muszę stwierdzić, że oprócz walki z jednego Wrestle Kingdom był to najgorszy pojedynek tych dwóch wrestlerów. Nie znaczy to wcale, że walka była słaba, wręcz przeciwnie, był to najlepszy do tej pory mecz. Akcją gali by rzut na stół komentatorski, ale nie zabrakło także trademarkowych elbowów, lariatów i kicków. Zwycięzca okazał się reprezentujący ZERO1 - Masato Tanaka. [***1/2]

 

#9

Daisuke Sekimoto © vs. Ryouji Sai

Jak na tych dwóch zawodników walka była słaba. Nawet gdybym wcześniej nie znał wyniku tej potyczki to i tak nic by to nie zmieniło. Oprócz jednego Deadlift Germana, Sekimoto nie pokazał totalnie nic. Sai też nie uraczył nas stiffem czy fighting spiritem jakim zwykle zawychał. Lekka przewaga Sekimoto przez całą walkę i bezimpaktowy finał należący do Saia, który został tym samym nowym posiadaczem pasa. Zawód na całej linii. [**3/4]

 

#10: Yoshihiro Takayama vs. Shinjiro Otani

Najlepsza walka na gali. Stiff, dramaturgia, power, nearfalle, zacięta rywalizacja do ostatnich sekund. Takie walki muszą się podobać. Moja końcowa ocena doskonale oddaje poziom tego meczu. [****]

 

BJW - [12/02/2011]

Tokyo Korakuen Hall

1,603 Fans - No Vacancy

 

#1: Daikokubo Benkei, Kazuki Hashimoto & Takumi Tsukamoto vs. Yuichi Taniguchi, Masato Inaba & Kotaro Nasu

Wielki plus za to, że BJW tak a nie inaczej bookuje openery. Mamy doświadczone Benkeia + młodych, świetnie zapowiadających się juniorków. [**]

 

#2: Tsutomu Oosugi, Hercules Senga & Atsushi Ohashi vs. MEN's Teioh, Onryo & Madoka

Śmieszna walka z dużą ilością humoru ale także stiffem i spotami wysokiego ryzyka. Najlepszymi momentami walki były wszelakie kopnięcia Madoki i akcje z Atsushim Ohashi, który przybył na tą walkę ze swoim ręcznie namalowanym na papierze portretem i zakładał go później sobie na łeb by stać się niewidzialnym :lol: [**1/4]

 

#3:

Takashi Sasaki vs. Kankuro Hoshino

Pierwsza turniejowa walka na gali i od razu bardzo dobra. Krew lała się z głowy Hoshino niczym pot z czoła Łukasza Piszczka po 20 minutach meczu z Włochami. Duży fighting spirit i dobry hardcore. Polecam zdecydowanie każdemu. [***1/2]

#4:

Masashi Takeda vs. Abdullah Kobayashi

No i kolejna bardzo dobra walka. Wielka szkoda, że jarzeniówki były tak mało używane bo pewnie ocena wtedy by jeszcze bardziej skoczyła do góry. German suplexy na Abdullahu wprost na rozjebane części lightubów robiły niesamowite wrażenie. Bardzo fajny był też lightubowy punch-fest. [***]

 

#5:

Ryuji Ito, Yuko Miyamoto & Mototsugu Shimizu vs. Shadow WX, Isami Kodaka & Shinobu

Tylko niezła walka. Ito był niewidoczny co nie przystoi mistrzowi. WX i Kodaka bardzo dobrze weszli w mecz a Shinobu i Shimizu nadawali mu tempa. Man of The Match to i tak Yuko Miyamoto, który robił to co zawsze, czyli WSZYSTKO! Spotem matchu był reversed corckscrew moonsault właśnie w wykonaniu Miyamoto. [**3/4]

 

#6: Daisuke Sekimoto, Yuji Okabayashi & Ryuichi Kawakami vs. Yoshihito Sasaki, Shinya Ishikawa & Masashi Otani

Walka opierała się na stiffowaniu młodego Masashiego Otani. Zarówno Sekimoto jak i Kawakami dali mu srogą lekcję stiffu, przypominającą momentami tą jaką dał Toshiaki Kawada RVDiemu. Jedynie Okabayashi starał się zrozumieć młodego zapaśnika i momentami podkładał się pod jego dropkicki. Dobre zachowanie Ishikawy i Sasakiego, którzy za stiff na swoim koledze, odpowiadali mocarnymi elbowami w szczęki Daisuke. Po skończonej walce Masashi Otani dostał gromkie brawa i chanty z jego nazwiskiem. [***3/4]

#7:

Brahman Shu & Brahman Kei © vs. Jun Kasai & "Black Angel" Jaki Numazawa

Walka ta była doskonałym podsumowaniem tego świetnego eventu. Na początku warto zaznaczyć, że wszelkie amortyzacje z matą w włącznie, zostały zdjęcie z ringu i wrestlerzy walczyli na samych deskach, przez co efektowność każdego pojedynczego rzutu wzrastała kilkukrotnie - po zwykłym suplexie, deski autentycznie się rozchylały i aż dziw bierze, że żaden z wrestlerów nie został kontuzjowany. Spodziewałem się zawodu ze strony Brahmanów a skończyło się bardzo dobrze. Spotem matchu był double-arm piledriver z ringu - pod ring! That was awesome. Oprócz tego były jeszcze dwa Pearl Harbor Splashe a w jednym z nich Jun upadł bardzo niefortunnie na kolano i przez dobrą minutę zwijał się z bólu. Zakończenie w wykonaniu Numazawy i Kasaiego - obaj wykonali piledrivery prosto na deski i spinowali braci Sato. [****]

Edytowane przez Euz
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-265343
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

PWG All Star Weekend 8 Night 1 2011

1. Kevin Steen vs Willie Mack

2. Fightin' Taylor Boys vs The Dynasty

3. Chuck Taylor vs Kenny King

4. Pro Wrestling Guerrilla World Tag Team Title: Young Bucks vs RockNES Monsters

5. Cutler Brothers vs Austin Aries & Roderick Strong

6. Eddie Edwards vs Alex Shelley

7. Nightmare Violence Connection vs El Generico & Ricochet

8. Pro Wrestling Guerrilla World Title: Claudio Castagnoli vs Chris Hero

 

Kolejna bardzo fajna gala PWG. Może nie charakteryzowała jej regularność tak jak w większości ich gal, ale było kilka wybijających się ponad normę, dlatego musiało wyjść pozytywnie. Willie Mack pokonał Steena i trzeba przyznać, że nawet zwycięstwo przez roll-up z kimś takim jak Mr. Wrestling solidnie Macka wypromowało. Później było średnio w pojedynku tagów i słabo z tragiczną końcówką i brakiem myślenia ze strony Kinga, który fatalnie rozwiązał walkę na koniec. Spodobała mi się walka o pas tagów, bo mimo, że ciężko było uwierzyć w to, że Yuma i Goodtime mogą w tej chwili wygrać pasy to pokazali się z naprawdę dobrej strony i parę razy myślałem, że może jednak im się uda. Później nastąpił fajny moment gali, bo była to nieoficjalna reaktywacja Generation Next, bo po walce Ariesa i Stronga dołączył do nich Alex Shelley. Na pewno miły moment i fajne nawiązanie do ROH - jak się okazało nie ostatnie na tej gali. Show zostało skradzione trochę później, bo to co zrobili Steen i Tozawa w walce z Generico i Ricochetem to była poezja dla oczu! Wiele kapitalnych akcji, niesamowicie emocjonujące near falle, dramaturgia do samego końca i zmiany przewag które można nazwać idealnymi. Kto nie widział tej gali to polecam, bo niektóre spoty naprawdę robiły wrażenie nawet na kimś takim jak ja, który dość sporo już we wrestlingu widział. To z jakich akcji Steen potrafił przejść do Package Piledrivera to po prostu magia. Nawiązanie do storyline'u z ROH to strzał w 10 aż mnie ciarki przechodziły. Świetna bookerska robota! W moim osobistym rankingu walka ta przeskoczyła nawet starcie Kotaro Suzuki vs Eddie Edwards i mam nadzieje, że będzie jeszcze przynajmniej kilka walk, które to starcie przeskoczą i na to się w kilku federacjach zapowiada. W main evencie nie było już tak wesoło, ale walka też obowiązkowo do zobaczenie, bo znów zerwała się lina i od razu przypomniało mi się Battle Of Los Angeles z 2008 roku, gdzie zerwały się wszystkie liny(a tutaj tylko ta najwyższa), a mimo to Low Ki i Chris Hero zrobili dobrą walkę z psychologią ringową, którą się pamiętało, ale trzeba też przyznać, że mieli oni wtedy czas na przygotowanie, bo zerwanie nastąpiło podczas wcześniejszej walki, a w tym przypadku Double C i Hero musieli lecieć na totalnym spontanie i wyszło solidnie co najlepiej świadczy o ich klasie, choć widać było, że mieli trochę pretensji do organizatorów, że akurat ta walka się zjebała przez takiego niefarta.

 

ROH World's Greatest 2011

1. Jay Briscoe vs. Kyle O’Reilly

2. Steve Corino & Grizzly Redwood vs. The Bravado Brothers

3. Mark Briscoe vs. Mike Bennett

4. Four Corner Survival Match: Colt Cabana vs. Rhett Titus vs. Mike Mondo vs. Andy Ridge

5. Christopher Daniels vs. Michael Elgin

6. El Generico vs. Homicide

7. Eddie Edwards vs. Kenny King

8. Davey Richards & WGTT vs. Roderick Strong & Kings of Wrestling

 

Wiało nudą na początku gali i średnie walki przeplatały się ze słabymi. Pierwsze w miarę solidne starcie to walka Daniels vs Elgin, ale i tutaj był spory zawód. Jeszcze większy zawód nastąpił później gdzie Homicide, który w TNA zatracił nawet umiejętność świetnego brawlu zmierzył się z Generico i trzeba przyznać, że jeszcze kilka lat temu byłaby to walka na miarę main eventu, a tutaj był absolutny niewypał i Notarious 187 wygrał walkę chyba tylko dlatego, że dzień później na 9th Anniversary Show miał walkę o pas ze Strongiem i musiał zostać umiejętnie wypromowany. Jeżeli chodzi o największy pozytyw to był to na pewno main event, ale też trudno się dziwić, bo plejada gwiazd musiała to zapewnić. Momentami było trochę za dużo chaosu, ale wszystko z minuty na minutę się rozkręcało i końcówka była już na bardzo dobrym poziomie. Cóż całość wyszła średnio, ale jestem pozytywnie nastawiony, bo następnego dnia było wspomniane Anniversary Show, które zapowiada się pysznie i mam nadzieje, że odrobi to co straciła ta gala z nawiązką.

 

NOAH Great Voyage In Fukuoka 2011

1. Masao Inoue vs. Shane Haste

2. Akitoshi Saito & Takuma Sano vs. Kento Miyahara & Brian Breaker

3. Atsushi Aoki vs. Bobby Fish

4. Yoshinari Ogawa & Ricky Marvin vs. No Mercy

5. Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Yutaka Yoshie & Yuto Aijima

6. Mohammed Yone vs. Yoshinobu Kanemaru

7. Jun Akiyama & Naomichi Marufuji vs. Kensuke Sasaki & Katsuhiko Nakajima

8. GHC Jr. Heavyweight Tag Team Title: Kotaro Suzuki © vs. Taiji Ishimori

9. Yoshihiro Takayama vs. Takeshi Morishima

10. GHC Heavyweight Title: Takashi Sugiura © vs. Trevor Murdoch

 

Na papierze karta wygląda naprawdę ciekawie i było parę momentów, że jak widziałem skład walki to liczyłem na naprawdę dobrą dawkę wrestlingu. Niestety od początku do końca gala trzymała tylko i wyłącznie średni poziom, a większość walk zawodziła i trzeba się było doszukiwać małych pozytywów. Jeżeli chodzi o największe rozczarowanie to na pewno Yone vs Kanemaru przez totalnie debilny booking tej walki. W main evencie momentami wiało nudą, a Trevor za często chciał grać nie czysto co odbijało się na płynności pojedynku i wyszło to zdecydowanie gorzej niż walką Sugiury z Bisonem. W miarę znośne były też starcia Morishima vs Takayama czy Aoki vs Fish, ale to już takie szukanie pozytywów na siłę, czyli coś w stylu uznania za plus w miarę niezłej formy podczas tej gali Ogawy. Najlepsza walka to znów starcie w którym uczestniczył Kotaro Suzuki, ale akurat w tym wypadku trzeba przyznać, że była to najgorsza jego walka w obronie pasa w tym roku, bo nie pokazał prawie nic poza końcowymi sekundami i całość przez większość czasu trwania była nakręcana przez Ishimoriego, który wypadł całkiem przyjemnie. Jak na show, które miało być dość ważne w kalendarzu w tamtym czasie to mocno się zawiodłem.

 

AJPW New Year Shining Series 03.01.2011

1. Osamu Nishimura vs. Hiroshi Yamato

2. Kaz Hayashi, Shuji Kondo, NOSAWA Rongai & BUSHI vs. TARU, Minoru, MAZADA & Super Hate

3. Ryota Hama & Yasufumi Nakanoue vs. Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi

4. Suwama vs. KAI

5. Keiji Muto & Minoru Suzuki vs. Masakatsu Funaki & AKIRA

6. All Asia Tag Team Title: Seiya Sanada & Manabu Soya vs. Tsuyoshi Kikuchi & Tamon Honda

7. AJPW World Tag Team Title: Taiyo Kea & Akebono vs. KENSO & KONO

8. Jr. Heavyweight Battle Royal

 

Show, które zostało wrzucone dopiero po lutowych galach federacji i niestety dopiero w takiej kolejności dane mi to było obejrzeć. Cóż nie ma się tutaj specjalnie nad czym rozwodzić, bo gala wypadła mizernie, ale też karta nie nastrajała optymistycznie i widać było, że w tym okresie priorytetem dla federacji były gale ze starciami Minoru vs Hayashi i Suwama vs Kea, a takie mniej ważne wyglądały jakby były bookowane na kolanie. Najfajniej oglądało mi się walkę Suwama vs KAI, gdzie ten drugi skazywany na porażkę pokazał się z dobrej strony mimo, że koniec końców walkę przegrał. Walki o pasy były chyba tylko żeby być, bo ani na chwile się nie wkręciłem, ale też skład tych pojedynków na kolana nie rzucał, a w main evencie chaos górował nad całą resztą i zwycięstwo Mutoha ani mu nic nie dało ani mnie nie zaciekawiło. Taki Battle Royal mógł przynajmniej w małym stopniu wypromować kogoś mniej znaczącego, a tak wyszło bez historii.

 

AJPW 06.03.2011

1. Masanobu Fuchi & Kazushi Miyamoto vs. Hiroshi Yamato & BUSHI

2. Seiya Sanada & Manabu Soya vs. Shawn Spears & Jake O'Reilly

3. Minoru Suzuki vs. KAI

4. TARU, René Duprée & MAZADA vs. Keiji Muto, Masakatsu Funaki & AKIRA

5. Special Referee: TARU: KONO & Joe Doering vs. Taiyo Kea & Takao Omori

6. KENSO & Zodiac vs. Suwama & Ryota Hama

7. Kaz Hayashi & Shuji Kondo vs. Koji Kanemoto & Minoru

 

Dolne rejony karty sprawiły, że trochę było mi żal dwóch wrestlerów. Najpierw BUSHIego, który w tamtym roku był naprawdę fajnie prowadzony i w nowym gimmicku dostawał nawet odpowiedni push. Niestety początek nowego roku nie wróży dla niego najlepiej, najczęściej otwiera gale mniej ważnymi walkami i tak jak w tym przypadku najczęściej przegrywa. W tej walce spinował go Miyamoto... Drugi z wrestlerów, których było mi żal po gali to KAI. Znów stoczył niezłą walkę z Suzukim i znów walka została rozpisana jak starcie mistrza z typowym nieudolnym uczniakiem i nie zdziwiłbym się jakby łzy KAIa po walce były w wielu procentach prawdziwe. Mogli zmienić booking tej walki i sprawić, żeby Minoru w jakiś sposób oddał szacunek przeciwnikowi, a takie ciągłe jebanie bez żadnych zmian jest smutne. Co mnie jeszcze irytowało to KENSO, który najpierw zajebiście gra mega skurwiela, a potem po paru minutach(znów!) boi się wykonać Moonsaulta. Cała gala została skradziona przez bardzo fajny main event i od samego początku włączył mi się malutki mark mode, bo większość wrestlerów z tego pojedynku darzę sympatią i gdy się dowiedziałem, że do tego dochodzi jeszcze Kanemoto to byłem w siódmym niebie. Ciekawe Koji pojawił się jednorazowo czy może w miarę regularnie, bo skoro w AJPW ma mieć jedną z głównych pozycji w dywizji juniorów to niezrozumiałe byłoby gdyby został w NJPW i jobbował w openerach...

 

BJW Korakuen Hall 02.01.2011

1. Yoshihito Sasaki & Shinya Ishikawa vs. Ryuichi Kawakami & Takumi Tsukamoto

2. Hardcore Match: Shadow WX & Brahman Shu & Brahman Kei vs. Kankuro Hoshino & Mototsugu Shimizu & Shinobu

3. Barbed Wire Board Death Match: Jun Kasai & Jaki Numazawa vs. Takashi Sasaki & Kamui

4. Daisuke Sekimoto vs. Yuji Okabayashi

5. Fluorescent Lighttubes Death Match: Ryuji Ito & Abdullah Kobayashi & Yuko Miyamoto vs. Masashi Takeda & Isami Kodaka & Takeshi Minamino

 

Nie był to początek roku wysokich lotów ze strony BJW. Większość walk była chaotyczna albo opierała się głównie na przeciętnym brawlu. Słabo też zostały wykorzystane gimmick matche, bo żaden nie potrafił mnie wciągnąć tak jak BJW ma to w zwyczaju, a tego oczekiwałem przede wszystkim po main evencie, gdzie gwiazd nie brakowało, a pojedynek pozostawił po sobie sporo niedosytu. Najbardziej podobało mi się chyba starcie Sekimoto vs Okabayashi, które mimo wolnego tempa w miarę solidnie się rozkręciło i pod koniec wielokrotnie było na czym oko zawiesić. Wiem, że BJW i AJPW to dwie zupełnie różne federacje, ale fajnie jakby w przypadku tych wrestlerów booking nawiązywał do siebie, bo w AJPW są tag partnerami, a tutaj feudują ze sobą. Niby szczegół, bo tak jak mówię są to całkowicie różne federacje, ale taki motyw jak ROH i PWG, czyli kontynuacja programu Generico vs Steen zajarał mnie maksymalnie i zwróciłem na to uwagę także tutaj.

 

Osaka Pro Tennozan Final 2010

1. Hideyoshi & Masamune vs. Tsubasa & Yutaka

2. Billy Ken Kid, Zeus & Takoyakida vs. The Bodyguard, Orochi & HAYATA

3. Atsushi Aoki, Atsushi Kotoge & Ultimate Spider Jr. vs. Tigers Mask, Black Buffalo & Tadasuke

4. Special Six Person Tag Match: Shinjiro Otani, Kuishinbo Kamen & Ebessan III vs. Miracle Man, Kanjuro Matsuyama & Kyusei Ninja Ranmaru

5. Tennozan - Final: Daisuke Harada vs. Kuuga

 

Osaka Pro ma to w zwyczaju, że dolne rejony karty zazwyczaj są nudne i mało się w nich dzieje i teraz było podobnie. W walce numer dwa znów miałem wątpliwą przyjemność oglądania wymian między Zeusem i Bodyguardem i za każdym razem jak ich widzę to przypomina mi się ich program, który był jednym z gorszych, a może nawet najgorszym w historii tej federacji. Bardzo dobrze bawiłem się za to podczas walki z udziałem Ebessana i Kamena, bo nie ma bata choćbym nie wiem jak negatywnie był nastawiony to ta dwójka ZAWSZE potrafi mnie rozbawić w comedy matchu i tak też było tym razem. Fajnie, że na gali pojawili się też wrestlerzy z innych federacji, a konkretnie Aoki i Otani przy czym ten drugi miał ważną role jeżeli chodzi o ring skillsy we wspomnianym comedy matchu i starał się to ciągnąć w odpowiednim kierunku. No i main event na który czekałem, a wyniku nie znałem. Widziałem za to, że Euz dał tej walce cztery gwiazdki, więc liczyłem na fajne zwieńczenie gali, a co by nie mówić Osaka zazwyczaj w main eventach potrafi nadrobić to co napsuła wcześniej. Niestety zawiodłem się, bo walka bardziej przypominała mi starcia z mainstreamowych federacji USA niż coś na co czekałem. Zdecydowanie źle zabookowane starcie, za dużo interwencji, momentami brak logiki i za wiele cheap shotów, które spowalniały całość. Końcówka może i trochę nadrobiła, ale jednak liczyłem na o wiele więcej tym bardziej, że Daisuke Harada w ostatnich miesiącach był w bardzo dobrej formie.

 

Okinawa Pro 15.01.2011

1. Super Delfin vs. Kijimuna vs. Taipan

2. Kaijin Habu Otoko vs. Eisa 8

3. Mil Mongoose & Yanbaru Kuinna vs. Guruken Driver & Ultra Mango

4. Okinawa Pro Title: Shisaou vs. Menso-re Oyaji

 

Podchodziłem do tej gali optymistycznie, bo we wcześniejszych latach było więcej niż jedno show dostępne w sieci, a w tym roku niestety wyszarpałem tylko tą gale i momentalnie moje oczekiwania wzrosły co odbiło się na ocenie gali. Początek był w miarę znośny, bo pośmiałem się nawet jak Delfin z Taipanem(jeżeli jakiś gimmick może nie pasować do jakiejś federacji to przykład Taipana i Okinawy jest chyba najlepszy z możliwych) próbowali współpracować kosztem Kijimuny. Później były dwa typowe średniaki no i main event, który nie był najgorszy, ale też jaj mi nie urwał. Oyaji starał się i momentami fajnie to wyglądało, bo różnica masy robiła swoje i niektóre akcje wyglądały naprawdę mocno, ale też Shisaou nie zrobił praktycznie niczego żeby wyciągnąć tą walkę o stopień wyżej. Pamięć myli mnie rzadko i wychodzi na to, że było to chyba najsłabsze noworoczne show spod znaku Okinawy.

 

NJPW New Japan Cup 06.03.2011

1. Jushin Thunder Liger, Tomoaki Honma & Tama Tonga vs. Wataru Inoue, Koji Kanemoto & King Fale

2. Tomohiro Ishii, Jado & Gedo vs. Giant Bernard, Tiger Mask & KUSHIDA

3. Prince Devitt & Ryusuke Taguchi vs. TAKA Michinoku & Taichi

4. New Japan Cup - Round 1: Manabu Nakanishi vs. Yujiro Takahashi

5. New Japan Cup - Round 1: Karl Anderson vs. MVP

6. New Japan Cup - Round 1: Shinsuke Nakamura vs. Hirooki Goto

7. Special Six Man Tag Match: Hiroshi Tanahashi, Yuji Nagata & Hiroyoshi Tenzan vs. Toru Yano, Tetsuya Naito & Takashi Iizuka

8. New Japan Cup - Round 1: Togi Makabe vs. Satoshi Kojima

 

Jeżeli chodzi o pierwszy dzień New Japan Cup to skupie się na walkach turniejowych, bo reszta była albo za krótka albo słabo zabookowana albo po prostu nudna. Pierwsza z "turniejówek" nie zapada w pamięć na długo, ale też nie było jakoś dramatycznie źle i Yujiro momentami próbował walczyć z Manabu jak równy z równym, ale w końcowym rozrachunku na nic się to zdało. Pozytywnie wypadło starcie między Andersonem i MVP, gdzie ten drugi pokazał się z naprawdę dobrej strony i jeżeli z walki na walkę będzie coraz bardziej obyty w ringu to widzę światełko w tunelu i może będzie to taki Antonio Banks jaki walczył w siostrzanej federacji ROH, czyli FIP. Nakamura z Goto zrobili solidną walkę, ale nie muszę chyba dodawać, że stać ich na więcej no i też od pierwszej sekundy był dziwnie przekonany, że Goto większych szans nie ma. Może face turn Nakamury by się przydał, bo jako ten zły już mi się solidnie obrzydził. W main evencie nie liczyłem na cuda i bardzo miło się zaskoczyłem. Zarówno Makabe jak i Kojima stanęli na wysokości zadania i zrobili bardzo dobrą walkę z bardzo fajnymi końcowymi minutami. Irytowały te interwencje Taichiego, ale climax walki nie został przez to zepsuty, bo interweniował Tanahashi i całość zakończyła się w sposób czysty. Duże pozytywne zaskoczenie i ogólnie całkiem niezła gala NJPW, oby tak dalej.

 

Dragon Gate Infinity #206

1. Yasushi Kanda & Brodie Lee vs. Masaaki Mochizuki & Kenichiro Arai

2. CIMA, Naruki Doi & Gamma vs. YAMATO, Cyber Kong & KAGETORA

3: Open the Dream Gate Title: Masato Yoshino vs. Don Fujii

 

Jako, że nie znam kart gal które oglądam no chyba, że wynika to z zapowiedzi na poprzednich galach to gdy tylko zobaczyłem Brodiego to od razu pomyślałem, że będzie to słabszy epizod Infinity, ale pomyliłem się i to grubo! Już druga walka potrafiła odpowiednio rozgrzać publiczność, ale to na main event wszyscy czekali i trudno się dziwić. Wyszło naprawdę bardzo dobrze, ale trzeba od razu zaznaczyć, że w głównej mierze była to zasługa Dona, który jako contender wypadł świetnie i prowadził całą walkę z coraz bardziej nudnym mistrzem jakim jest Yoshino(w tej walce też nie pokazał za wiele). Były near falle, były emocje, bo jednak Masato już trochę pas trzyma i Fujii naprawdę wydawał się odpowiednim kandydatem do pasa. Yoshino na pewno zaplusował u mnie przez to jak zakończył walkę, bo znienacka poskładał Dona jak kostkę Rubika i było po zawodach.

 

Dragon Gate Infinity #207

1. Ryo Saito vs. Masaaki Mochizuki

2. Cyber Kong vs. BxB Hulk

3. CIMA, Naruki Doi & Gamma vs. Masato Yoshino, Susumu Yokosuka & K-ness

 

Bardzo mocno obsadzony kolejny epizod Infinity. Już pierwsza walka fajnie wyglądała na papierze i mimo, że nie było rewelacji to wiadomo, że w walkach z udziałem Mochizukiego zawsze znajdzie się przynajmniej parę akcji, które sprawią, że można wygodnie rozsiąść się przed monitorem. Druga walka wypadła lepiej i bardzo fajnie, że ktoś zabookował akurat taką walkę, bo różnica stylów sprawiła, że to starcie było inne od wszystkich. Ciekawe czy byłaby szansa na program obu panów, bo już widzę oczami wyobraźni ich starcia przepełnione ringową psychologią! Main event również nie zawiódł i trzymał poziom poprzednich starć co reasumując daję chyba najbardziej solidny odcinek telewizyjny Dragon Gate od jakiegoś czasu.

 

DDT Dramatic Fantasia #307

1. Danshoku Dino & Makoto Oishi Vs KUDO & MIYAWAKI (KAIENTAI DOJO)

2. Kota Ibushi & Kenny Omega Vs Keisuke Ishii & Shigehiro Irie

3. Antonio Honda, Hikaru Sato & Daisuke Sasaki Vs Takao Soma, Michael Nakazawa & Tomimitsu Matsunaga

4. New Year's Present Battle Royal:Danshoku Dino, Tigers Mask (Osaka Pro), Yasu Urano, HARASHIMA, Kota Ibushi, Makoto Oishi, Yukihiro Abe, MIKAMI, MIYAWAKI (KAIENTAI DOJO), KUDO, Kanjuro Matsuyama (Osaka Pro), Keisuke Ishii, Kazuki Hirata, Kenny Omega, Shigehiro Irie, Hideki Shiota, GENTARO (Freedoms), Shoichi Uchida, DJ Nira.

 

Pierwsze show DDT w nowym roku znów wypadło fatalnie. Nie chcę się już znęcać nad tym programem TV i po raz kolejny porównywać go z Dragon Gate, ale jeżeli DDT czegoś nie zmieni i będzie pokazywać tylko main eventy w pełnym wymiarze czasowym to będzie to dla mnie jeden z większych zawodów 2011 roku, bo te finałowe walki danych gal też nie zawsze są jakoś wyjątkowo dobre. W tym wypadku jeszcze nie będę ich tak karcić, bo to noworoczna gala, a te są często specyficznie bookowane w Japonii, ale poza chaosem i wartym(?) odnotowania zwycięstwem Kazukiego Hiraty nie było na tej gali NICZEGO. Szkoda, że nie dali się bardziej wykazać takim wrestlerom jak Tigers Mask skoro już go zaprosili...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-265909
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  305
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.03.2010
  • Status:  Offline

Nie wiedziałem gdzie napisać więc napisałem tutaj. Jeśli jest to błędny temat to proszę o przeniesienie.

 

Ostatnio mam spory problem ze zdobyciem gal CZW. Na naszym forum nie zawsze pojawiają się galę lub nie pojawiają się wszystkie. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć gdzie mogę się pozbyć moich problemów i swobodnie mogę pobrać gale CZW (oraz BJW).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-266012
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Możesz pobrać u nas. Gale pojawiają się na bieżąco, tak jak zostaną wydane w USA na dvd.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-266048
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

BJW - [21/03/2011]

Tokyo Korakuen Hall

1,246 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#3:

Takashi Sasaki vs. Isami Kodaka

 

Pierwsza niesclippowana walka na gali. Świetny mecz z dużą ilością rzutów na jarzeniówki, ultra stiffowymi kopami i dramaturgią. Właśnie z takim ultraviolentem od zawsze mi się kojarzyło BJW. Must-see-match. [****]

 

#4:

Abdullah Kobayashi, "Black Angel" Jaki Numazawa & Kankuro Hoshino vs. DJ Hyde, Drake Younger & Danny Havoc

 

Drake i Hyde wypadli całkiem nieźle, czego nie można niestety powiedzieć o Dannym Havocu, którego nigdy wielkim fanem nie byłem. Z wrestlerów reprezentujących BJW, najwięcej w ringu było Kankuro Hoshino. Przedstawiciel najmłodszego pokolenia ultraviolent wrestlerów po raz kolejny udowodnił, że Kojika nie musi się bać o przyszłość DM w swojej federacji. [**1/2]

 

#5:

Daisuke Sekimoto, Yuji Okabayashi, Ryuichi Kawakami & Kazuki Hashimoto vs. Yoshihito Sasaki, Shinya Ishikawa, Takumi Tsukamoto & Masashi Otani

 

Masashi Otani to co ciekawe były piłkarz, który reprezentował w przeszłości nawet tak wielką drużynę jak Kashima Antlers. Posturą niczym nie przypomina kopacza piłki ale jak na początki z wrestlingiem to radzi sobie bardzo nieźle. Obsada walki bardzo silna, złożona głownie z 2 młodych generacji wrestlerów. Wszyscy reprezentujący strong-style dali bardzo dobry popis swoich umiejętności. Największe wrażenie zrobił na mnie Shinya Ishikawa, który nie tak dawno po fatalnej kontuzji powrócił do ringu. Jeśli do końca roku będzie pokazywał taki fighting spirit a jego elbowy będą równie mocne, to dostanie ode mnie głos na najbardziej stiffowego zapaśnika roku. [***1/2]

#6:

Jun Kasai vs. Masashi Takeda

 

Kolejna walka turniejowa, która dobija a nawet w tym wypadku przekracza granicę 4 gwiazdek. Dłuższe opisywanie tak dobrego meczu nie ma większego sensu. Niesamowite germany i suplexy na porozrzucane po całym ringu kenzany, dwa przekozackie Pearl Harbor Splashe ze szczytu Iron Cage i niestety tylko kilka niezłych akcji z użyciem jarzeniówek. Gdyby świetlówki były częściej używane w tej walce to kto wie czy nie wyszła ona by jeszcze lepiej. Walka mimo wszystko niesamowita, trzymająca w napięciu do samego końca. [****1/4]

NJPW - [06/03/2011] - "NEW JAPAN CUP 2011 ~ NJPW 39TH ANNIVERSARY"

Tokyo Korakuen Hall

2,005 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#3: Prince Devitt & Ryusuke Taguchi vs. TAKA Michinoku & Taichi

 

Z całą moją sympatią do TAKI muszę jednak powiedzieć, że totalnie nie pasuje do tego co jako tag team prezentują Devitt z Taguchim. Taichi natomiast jeszcze nie tak dawno był dobrze zapowiadającym się wrestlerem, dziś nie widzę dla niego żadnej przyszłości - jest fatalny zarówno ringowo jak i gimmickowo. Z całej czwórki jedynie Prince prezentował się jako tako. Sama walka zawiodła na całej linii. Nie było praktycznie nic co mu na dłużej mogło przykuć oko widza. [**1/4]

#4:

Manabu Nakanishi vs. Yujiro Takahashi

 

Pierwsza z turniejowych walk wyszła całkiem całkiem. Takahashi poczynił wyraźny progess, może nawet aż taki jak jego partner Naito i teraz wypada tylko czekać aż zostanie do zauważone przez bookerów. Walka dość wyrównana, nie było widać jakiejś specjalnej przewagi siłowej Japońskiego Herculesa. [**3/4]

 

#5:

Karl Anderson vs. MVP - [***1/4]

 

Wow, mega pozytywne zaskoczenie. MVP zapamiętałem z WWE z bardzo dobrej strony, udowodnił mi to głównie walcząc Best of 5 Series ze swoim mentorem Chrisem Benoit. Anderson to zapaśnik bardzo rzadko walczący w singlu a tutaj dał rade i pokazał prawdziwą klasę. Obaj walczyli równo, świetnie pokazali swoje american-style backgrounds, Anderson bardzo fajnie kopał, starał się być all-around, używał narożników, lin itd. MVP do typowo amerykańskiego stylu dorzucił naprawdę potężne lariaty i bardzo ciekawe submissiony, których chyba u niego w WWE jeszcze nie widziałem. Wygranym okazał się Montel co mimo wszystko specjalnie mnie nie zaskoczyło, a wiadomym jest, że w japońskim wrestlingu lubi się pushować zapaśników, którzy w swoim CV mają wpisane WWE. [***1/4]

 

#6:

Shinsuke Nakamura vs. Hirooki Goto

 

Co walka to lepsza. Tempo niesamowite, movesety wykorzystane powiedzmy w 75%, czego mi zabrakło ? sam nie wiem, może jakiegoś bardziej spektakularnego finishu albo jednego, dwóch nearfalli więcej. Mało zabrakło a byłyby cztery gwiazdki. [***3/4]

 

#8:

Togi Makabe vs. Satoshi Kojima

 

No i po raz kolejny mamy walkę lepszą od poprzedniej. Przed turniejem obawiałem się, że ciężko będzie dać 3 a tu takie przemiłe zaskoczenia. Nawet interwencje chujowego Taichiego, nie zdołały zabić tej walki. Świetne lariaty, suplexy, backdropy, submissiony nawet jakieś chyba były. 4 murowane. [****]

 

DDT - [16/01/2011] - "NEW YEAR SUPER DODON WAVE! IN NAGOYA 2011" ~ Dramatic Fantasia #308

Kanayama Asunal Hall

475 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#2:

Tanomusaku Toba vs. DJ Nira

 

Fatalne rozpoczęcie roku. Nie chodzi mi tu o samą walkę, która była dnem, ale o to, że podczas 60 minutowego programu został puszczony tylko jeden pełny pojedynek. Na dodatek chyba był to najgorzej wyglądający mecz w karcie. Odradzam tą galę, zmarnowane 60 minut. [1/2*]

 

DDT - [30/01/2011] - "SWEET DREAMS!" ~ Dramatic Fantasia #309

Tokyo Korakuen Hall

1,428 Fans - Super No Vacancy

 

#4: Right to Produce "Someone's Produce Show" Battle Royal

 

Dawno się tak nie uśmiałem jak podczas tej walki. Sama nazwa - Prawo do produkcji czyjegoś Produce Show :lol: Walka wyglądała mniej więcej tak, że wrestlerzy po części walczyli a po części tańczyli, w pewnym momencie puszczany był jakiś japoński pop i wtedy wszyscy w ringu zaczynali odwalać wiejskie tańce :lol: Z tego właśnie słynie DDT. Oceną się nie przejmujcie bo dałem ją za ring skillsy, wala godna polecenia. [*1/4]

 

#6:

Antonio Honda © vs. Dick Togo ©

 

Dobry technical match. Style obu zapaśników pasowały do siebie niesamowicie, dało się wyczuć wszystkie emocje towarzyszące wrestlerom podczas walki. Wyrównana od pierwszego do ostatniego gonga. Dali z siebie 100%, jestem przekonany, że nie potrafiliby zrobić czegoś lepszego. [***1/2]

DDT - [30/01/2011] - "SWEET DREAMS!" ~ Dramatic Fantasia #310

Tokyo Korakuen Hall

1,428 Fans - Super No Vacancy

 

#2: MIKAMI & Rion Mizuki vs. GENTARO & Yasu Urano

 

Zacznijmy od tego, że na tej Fantasii puszczone zostały aż 3 pełne mecze - wow! Pierwszy z nich całkiem fajny. Oprócz zawsze świetnego GENTARO, najlepszy w ringu był reprezentujący sub-brand BOYZ - Rion Mizuki. Po raz kolejny zawiódł MIKAMI, któremu po tej całej gimnastycznej przeszłości już chyba nic nie zostało. [**1/4]

 

#3: Takao Soma & Tomimitsu Matsunaga vs. Hikaru Sato & Daisuke Sasaki

 

Też całkiem niezły pokaz. Najlepszy w ringu Takao Soma. [**1/4]

 

#5:

Kota Ibushi & Kenny Omega vs. HARASHIMA & KUDO

 

Najlepsza walka na gali ale i tak się na niej zawiodłem. Ibushi chyba był najmniej znaczącą postacią w ringu a gdyby było odwrotnie pewnie ocena podskoczyłaby zdecydowanie do góry. Omega na duży plus, HARASHIMA na mały plus, KUDO niestety na minus. [***]

Kensuke Office - [11/02/2011] "TAKE THE DREAM 2011 IN KORAKUEN"

Tokyo Korakuen Hall

2,100 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#1:

Kensuke Sasaki & Takashi Okita vs. Manabu Nakanishi & King Fale

 

Dobry opener. Niedoświadczony partner Sasakiego, Takashi Okita walczył z weteranem Nakanishim jak równy w równym a Fale'owi pokazał kilka razy co to jest stiff. Sam Kensuke jak zwykle nie zawiódł i robił to co do niego należało. Dobra wymiana chopsów i o ile pamiętam także lariatów. [***]

 

#2:

Takeshi Morishima, Ultimo Dragon, Satoshi Kajiwara, Kentaro Shiga, Big Murakami, CHANGO, Yutaka Yoshie, Jun Nishikawa, Bear Fukuda, Go, Takeshi Minamino & Kentaro Shiga

 

Dziwna walka. Wszyscy typowani przeze mnie do zwycięstwa odpadli dość szybko a najlepszy okazał się Go. [*1/2]

 

#3: Kikutaro & Namazu Man vs. Akira Taue & Masao Inoue - [*]

 

#4: Katsuhiko Nakajima & Kengo Mashimo vs. BxB Hulk & Fujita "Jr." Hayato

 

30 minutowany tag team match z niekończącymi się wymianami kopnięć. Wszyscy 4 wrestlerzy to właśnie światowa czołówka jeśli chodzi o umiejętności kopania. Duża dramaturgia, stiff na prawie najwyższym z możliwych poziomów i jedyne czego więcej mi zabrakło to większego zróżnicowania. Niby były zajebiste germany od Nakajimy i Hayato ale na tym walka nie powinna się kończyć. Duży plus za 30 minutowy draw. [***1/2]

 

#5: Kento Miyahara vs. Go Shiozaki

 

Aż nie chce się wierzyć, że w 100% zdominował młodszy, lżejszy i mniej doświadczony Miyahara! Prawie cały czas umiejętnie obijał byłego GHC Heavyweight Championa by w końcówce ulec jego sile i doświadczeniu. [***]

 

[ Dodano: 2011-11-26, 12:30 ]

BJW - [18/04/2011]

Tokyo Korakuen Hall

782 Fans

 

#1: Yuichi Taniguchi vs. Masashi Otani - [*]

#2: Daikokubo Benkei, Mototsugu Shimizu & Takumi Tsukamoto vs. Onryo, Amigo Suzuki & Masato Inaba - [*1/2]

#3: Ryuji Ito & Shinobu vs. Brahman Shu & Brahman Kei

 

Zabawna walka. Nawet Ito toczył z ust Brahmanową plazmę i pluł mistem, było to całkiem śmieszne. Duża część walki rozgrywała się poza ringiem a mimo to było kilka mocniejszych kopów. [**]

 

#4:

Jun Kasai, "Black Angel" Jaki Numazawa & Kankuro Hoshino vs. Shadow WX, Yuko Miyamoto & Isami Kodaka

 

Miyamoto po raz kolejny pokazał, że jest niesamowicie niedoceniony na scenie. Hoshino, Kasai i Kodaka nie zawiedli i zdołali pokazać kilka ciekawych akcji. Shadow wyraźnie zalicza spadek formy a wielka szkoda, bo gdy przed kilkoma laty trzymał główny pas w BJW to ciężko było o słabą walkę. [**1/2]

 

#5: Daisuke Sekimoto, Yuji Okabayashi & Ryuichi Kawakami vs. Yoshihito Sasaki, Shinya Ishikawa & Kazuki Hashimoto

 

Dobra walka w której najbardziej imponował mi stiff Shinya'i Ishikawy. Dobrze się także spisali młodzi Hashimoto i Kawakami oraz standardowo Sekimoto. Yoshihito Sasaki, który ma jeden z największych potencjałów na scenie powinien się raczej skupić na Single bądź tag matchach bo tam jego talent widać najwyraźniej. Mógłby nawet spróbować wrócić do ZERO1 w którym kiedyś dość często się pojawiał. [***1/4]

 

#6:

Takashi Sasaki vs. Masashi Takeda

 

Zajebisty finał z fantastyczną końcówką. Obaj zachwycili rozmaitością brutalnych ciosów, pokazując swoją wysoką pozycję death matchową. Niesamowite połączenie wrestlingu z ultraviolentem. [****1/4]

NJPW - [19/03/2011] - "NEW JAPAN CUP 2011"

Aichi Prefectural Gymnasium

6,500 Fans

 

#4:

Toru Yano vs. Hiroyoshi Tenzan

 

Wszystko ok, tylko żenujący booking. Nie wiem co oni widzą w Toru Yano stawiając go tak wysoko w hierarchii wrestlerów New Japan. Tenzan nie pokazał zbyt wiele dobrego co z pewnością ograniczał mu jego słaby przeciwnik. Yano przechodzi do półfinału po najgorszej walce w turnieju. [**]

#5:

Manabu Nakanishi vs. Shinsuke Nakamura

 

Najlepsza 8-minutowa walka jaką widziałem od dawna! Cały czas jakieś brutalne strong-style'owe rzuty, wymiany i genialne zwroty akcji. Szkoda, że tak krótko. Nakamura przechodzi do półfinału. [***]

 

#6:

Prince Devitt © vs. KUSHIDA

 

Niezły fight. Parę razy reprezentujący SMASH - KUSHIDA był bardzo blisko pokonania Devitta. Obaj nie pokazali zbytnio dużo ale szybkość meczu to wynagrodziła. Wyszło lepiej niż się spodziewałem i bez większego zaskoczenie pas obronił Devitt. [***]

 

#7: Hiroshi Tanahashi, Hirooki Goto & Ryusuke Taguchi vs. Satoshi Kojima, TAKA Michinoku & Taichi

 

Znów dobra walka, NJPW mnie bardzo miło zaskakuje. Finał bardzo sensacyjny i drużyna Kojimy okazała się lepsza, mimo, że nie zabrakło w niej cheap shotów i zakazanych akcji. [***]

 

#8:

Togi Makabe vs. MVP

 

Nie było źle. Niektóre rzuty Montela na większym od siebie Makabe robiły naprawdę duże wrażenie. Makabe przechodzi dalej. [**1/4]

 

#9:

Yuji Nagata vs. Masato Tanaka

 

Nie wiem czy to moja 15 czy 20 walka w jakiej widziałem na przeciwko siebie tych wrestlerów, ale po raz kolejny mnie nie zawiedli. Gdybym po raz pierwszy ją widział to pewnie by przebiło granicę 4-gwiazdek, teraz gdy już wszystko zaczyna się powtarzać to

ocena musi spadać tak jak przy którejśtam z serii KENTA-Marufuji, bo co raz trudniej mnie zaskoczyć. Nagata po raz kolejny lepszy od Tanaki. [***1/2]

Edytowane przez Euz
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-266397
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

News z ostatniej chwili - na jutrzejszej wielkiej gali NOAH w Ariake Coliseum przejście na emeryturę ogłosi Takeshi Rikio. Zawodnik od półtora roku leczył kontuzję, lecz według lekarzy ewentualny powrót na ring byłby dla niego bardzo ryzykowny. Jest to kolejny cios dla zielonej federacji. Tym bardziej, że przed kontuzją Rikio znów zaczynał wypływać na szerokie wody - stoczył walkę z Go Shiozakim o wakujący GHC Heavyweight Title, był zabookowany do walki z Togim Makabe o IWGP Heavyweight Title, a ponadto z pewnością miał odegrać istotną rolę w storylinie z rozpadem Disobey.

 

Z milszych wiadomości - Nigel McGuinness, który niedawno powrócił do czynnie do wrestlingu, dziś w Oberhausen stoczy swoją największą walkę od returnu - na wXw 11th Anniversary Show zmierzy się z Jonem Ryanem. Ogólnie karta na galę nie powala, ale ten mecz powinien być mocnym drawem.

 

Przy okazji wspomnę o paru galach, które ostatnio obejrzałem, a które nie zasługują na dłuższy recap. NJPW Power Struggle już samą kartą zdradzało, że będzie jednym ze słabszych PPV NJPW w tym roku. Jedyne warte uwagi walki to starcie o IWGP Jr. Heavyweight Tag Team Titles (genialna decyzja, by dać pasy No Remorse Corps!) i standardowo pojedynek o IWGP Heavyweight Title. Obecność w nim Toru Yano oczywiście budziła obawy o poziom, ale Hiroshi Tanahashi po raz kolejny udowodnił swoją mistrzowską klasę. Tak sprytnie poprowadził tężę walkę, że wraz z wyjątkowym wysiłkiem członka CHAOS złożyło się to na niemal czterogwiazdkowy mecz. Postawiłem ***3/4, ale gotów byłbym dać nawet pół gwiazdki więcej, gdyby jednostronna końcówka nie przywodziła skojarzeń z rzeźnikiem rutynowo zarzynającym standardowo świnię (zwłaszcza przy aparacji Yano). Inne walki (w tym bardzo rozczarowujący pojedynek Goto z Tanaką) można śmiało pominąć. Zawiódł zwłaszcza IWGP Tag Team Titles Match między Bad Intentions a Suzukim i Archerem. Wystawiłem bardzo zasłużony DUD, a co w tym wszystkim najlepsze, największą pracę w nieudanych dążeniach do uczynienia tej walki znośną uczynił Lance Archer :? ...

 

RJPW Breaktrough nie zmieniło niestety mojej opinii o tej federacji - świetne zaplecze legend, zdolna młodzież i katastrofalny booking. Głośno promowana walka między Tiger Maskiem a Sasuke wyglądała jak jakiś dowcip - Sasuke zapieprza za dwóch skacząc z narożnika w publiczność, by w 12 minucie odklepać ni stąd nie zowąd bo cokolwiek niemrawym kimura locku Tigera... Sama publiczność wyglądała na lekko skonfundowaną takim zakończeniem. Main event w moim mniemaniu *3/4, większość walk w okolicach DUD. Wybija się jedynie pojedynek między cholernie niedocenianym Super Tigerem a Black Tigerem, który jako jedyny można było obejrzeć z czymś na kształt przyjemności i postawić te **1/2. Btw - wstyd, że taki talent jak Tiger Shark marnuje się w podobnej federacji. Mam nadzieję, że już wkrótce zgłosi się po niego fed, który będzie mógł wykorzystać ten rzadki potencjał.

 

ZERO1 Yarisugi Forever II, czyli pożegnalne show Munenoriego Sawy, wyrobiło poziom typowy dla mniej istotnych telewizyjnych gali ZERO1. Main event, w którym Sawa zmierzył się z Hidaką, był niestety prowadzony bardzo wolno i dopiero parę ostatnich minut mogło wciągnąć. Niedogodności te można jednak wybaczyć za wyjątkowy finish - aż wzruszyłem się na widok fighting spiritu Munenoriego, który celowo opuścił gardę, by przyjąć mega-stiffowego head kicka od Hidaki. Widać było u niego wolę, by wstać i wrócić do walki. Niestety, sędzie odliczył do 10 nim Sawa zdołał podnieść się na nogi. Podsumowując - ostatnie pięć minut koniecznie do obejrzenia. Początek raczej opcjonalnie.

Należy wspomnieć o prawdziwym show stealerze tej gali. Był nim bowiem nie main event, a pojedynek o ZERO1 United National Heavyweight Title między Hartleyem Jacksonem a Shito Uedą. Japoński no-name (zapewne juz niedługo) o aparycji przywodzącej na myśl Juna Izumidę sklecił z Australijczykiem dość krótki, lecz emocjonujący i dramatyczny strong stylowy mecz. Ode mnie ocena ***1/2 i mam nadzieję, że Ueda będzie kontynuował dobrą passę jako champ.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-266481
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Może to dziwnie zabrzmi ale - o jednego grubasa mniej dla NOAH. Przed kontuzją Rikio wcale nie błyszczał formą, zgarniał jedynie niezasłużony push i blokował miejsce w main eventach dla młodszych, lepszych i zdolniejszych od siebie. Masao Inoue czy Kentaro Shiga powinni jak najbardziej pójść w ślady byłego GHC Heavyweight Championa.

Osaka Pro - [27/02/2011] - "GERENDE GA TOKERUHODO KOISHITAI SERIES"

Matsushita IMP Hall

857 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#4: Tigers Mask & Black Buffalo vs. Orochi & Tadasuke

#5:

Zeus & The Bodyguard © vs. Hideyoshi & Masamune

 

Wow, zostałem zaskoczony niesamowicie. To co w ringu wyprawiali Bodyguard i Zeus było jak z innego wymiaru. Goście, którym zwykle trud sprawiało wykonywanie czegoś więcej niż punch, kopali, lariatowali, chopowali, rzucali, aż człowiekowi się wierzyć nie chce, że można w tak krótkim czasie przejść taką metamorfozę. O Hideyoshim i Masamune nie musze mówić bo od paru lat jest to czołowy tag team sceny niezależnej. Walkę polecam każdemu kto chce zobaczyć odmienionych monster heeli do gimmicków face'ow, prawdziwych wrestlerów a nie tylko ochroniarzy. [**1/2]

#6:

Kuuga © vs. Billyken Kid

 

Niezły fajt w którym standardowo nie obyło się bez interwencji osób trzecich. Lider stajni JOKER bardzo mądrze prowadził walkę i nie było widać zbyt wielu braków w porównaniu do jednego z najbardziej dynamicznych zapaśników. [***1/4]

Union Pro - [03/01/2011]

Tokyo Korakuen Hall

1,955 Fans – Super No Vacancy Full House

 

#3:

Isami Kodaka ©, Yano K Data & Survival Tobita vs. Kim Nun Pun ©, Chou-un Shiryu & Cao Zhang - [*1/2]

 

#4:

Tsuyoshi Kikuchi vs. Ken Ohka

 

Zabawna walka polegająca na spożywaniu bez używania rąk, różnej maści pieczywa zawieszonego na linach zwisających na ring. Świetny comedy match. [*1/2]

 

#5:

El Generico vs. Shinichiro Tominaga

 

O kurwa! Jak ktoś ma taki debiut to aż strach pomyśleć jak będą wyglądały jego kolejne walki. Nie dość, że batalia była wyrównana to jeszcze Tominaga popisał się takimi akcjami jak Asai Monsault z 3 liny w publiczność. Świetny finish po brainbustahu. Must-see-match. [***1/4]

 

#7: Manabu Nakanishi vs. Shuji Ishikawa

 

Wielki zawód. Dwóch tak dobrych w ringu kolosów powinno postarać się i zrobić coś co zapadłoby na długo w pamięć. Tu nie było niczego specyficznego, niczego o czym bym mógł pamiętać. [**1/4]

 

NJPW - [20/03/2011] - "NEW JAPAN CUP 2011"

Amagasaki Memorial Park Gymnasium

5,500 Fans - Super No Vacancy

 

#2: Manabu Nakanishi & Koji Kanemoto vs. Tomoaki Honma & Tama Tonga - [**]

 

#3: Giant Bernard & Karl Anderson vs. Takashi Iizuka & Tomohiro Ishii - [**]

 

#4:

Yuji Nagata vs. Toru Yano

 

Yano dostał oklep na jaki już dawno zasłużył, co on w ogóle robił w półfinale? Walka oceniona praktycznie jak zwykle na dwie gwiazdki. [**]

#5:

Shinsuke Nakamura vs. Togi Makabe

 

Słabo jak na nich, spodziewałem się zajebiście wyrównanego i trzymającego w napięciu meczu. Ich spotkania z przeszłości zawsze były przepełnione emocjami, tutaj tego zabrakło, ponadto wszystko trwało 9 minut a na półfinał to chyba jakiś żart. Na plus efektowny jumping bombaye z narożnika. Wygrał Nakamura, czy zasłużenie ? chyba tak, bo już dość dawno nie widywało się go w main eventach a walki "o coś" zawsze mu dobrze szły. [**1/2]

 

#6: Hiroyoshi Tenzan, Wataru Inoue & King Fale vs. Masato Tanaka, Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito - [**]

#7:

Prince Devitt & Ryusuke Taguchi vs. TAKA Michinoku & Taichi

 

No i wreszcie dobra walka z tym składem o drużynowe tagi juniorów. Dużo zamieszania, zwrotów akcji i parę ciekawszych nearfalli. Polecam. [***3/4]

 

#8: Satoshi Kojima & MVP vs. Hiroshi Tanahashi & Hirooki Goto

 

Znów niezły mecz. Gdyby był dłuższy o 5-10 minut to wrestlerzy mogliby pokazać jeszcze więcej. MVP po raz kolejny zasługuje na pochwały. [**3/4]

#9:

Yuji Nagata vs. Shinsuke Nakamura

 

Niezły fight z mimo wszystko zaskakującym finishem. Nagata, który pushowany jest na dwóch frontach bo i w AJPW jest niesamowitym drawem, wygrał po bardzo zaciętym pojedynku. Walka trwała niespełna 15 minut, szkoda. Był to pierwszy turniej wygrany w tym roku przez Yujiego, później doszedł także Champion Carnival przez co zapowiada się na pierwszego kandydata do nagrody na MVP roku. [***]

 

 

ZERO1 - [27/03/2011] - "YASUKUNI SHRINE FESTIVAL 'YAMATO SHINSHU CHIKARA MATSURI'"

Tokyo Yasukuni Shrine Sumo Wrestling Place

 

#1: <"THE SOLDIER OF DREAM AND HOPE" Bikuma Debut Match:>

Bikuma, Buffa & Yoshikazu Yokoyama vs. Shota Takanishi, Rikiya Fudo & Naoshi Sano

 

Dobry debiut zamaskowanego wrestlera. Ze wszystkich zapaśników to on był najwięcej w ringu i dobrze sobie radził i z juniorami i z dużym Rikiya Fudo. Sam pokazał coś podobnego do lucha libre. [**]

 

#2:

Kenta Kakinuma vs. Will Gibson - [*3/4]

 

#3:

KAMIKAZE & Shito Ueda vs. Hiromitsu Kanehara & Daijiro Matsui - [*1/2]

#5:

Takuya Sugawara & Kaijin Habu Otoko © vs. Ikuto Hidaka & Munenori Sawa

 

Kolejny dobry match heelowego teamu Sugawary i Kaijina. Kolejny także raz sędzia miał swój udział w wyniku walki tych wrestlerów. Tym razem nie było to same z siebie, ale przypadkowy atak Hidaki na SUWE, który zakończył lariatami i dropkickiem od sędziego. Wszystkie aspekty walki z udziałem juniorów zostały zawarte, gdyby tylko zmieniono finish na normalny bez oszukiwania, ocena mogłaby być jeszcze lepsza. [***1/4]

 

#6:

Shinjiro Otani & Daichi Hashimoto vs. Big Van Vader & Jesse White - [*3/4]

 

#7: Masato Tanaka & Daisuke Sekimoto vs. Ryouji Sai & Kohei Sato

 

Zawiodłem się. Oprócz climaxu przepełnionego kurewsko silnymi germanami Koheia Sato, nic ciekawego tutaj nie było. [**1/2]

 

FREEDOMS - [06/01/2011] - "HAPPY NEW FREEDOM! 2011" - COMM

Shin-Kiba 1st RING

143 Fans

 

#1:

Jun Kasai, Takashi Sasaki & Tatsuhito Takaiwa vs. Onryo, Brahman Shu & Brahman Kei - [*1/4]

 

#2: Kazuhiko Ogasawara & Keita Yano vs. HIROKI & Madoka - [*1/4]

 

#3: Takao Omori vs. Masashi Takeda

 

Pierwsza niezła walka, dokładnie taka jakiej się po niej spodziewałem. Były Axe Bombery, Guillotine Driver, był także german, dobry power od Omoriego i od tego mniejszego Takedy. [**1/2]

 

#4: Mammoth Sasaki, Ricky Fuji & Kamui vs. Takashi Sasaki, The Winger & Ken45°

 

Największy plus to Mammoth Sasaki. Powiem szczerze, nie wiem czy widziałem MOCNIEJSZE Powerbomby kiedykolwiek. To z jaką łatwością i z jakim impetem, były zawodnik FMW je wykonywał było po prostu wybitne. Obecność Fujiego, Wingera i Kena niestety spowolniła szybkość całego pojedynku przez co pozostała trójka wrestlerów nie mogła w 100% pokazać swoich umiejętności. [**1/2]

 

#5:

Great Kojika & GENTARO vs. Tsuyoshi Kikuchi & Shigehiro Irie - [*]

 

#6: - [*]

 

Apache Army - [28/01/2011]

Shin-Kiba 1st RING

238 Fans

 

#1: Yuki Sato vs. Kintaro Kanemura

 

Totalny squash, ale seria german suplexów zrobionych przez legendarnego Kanemurę byłą przezajebista. [1/2*]

 

#2: Arashi & Apache Osaka vs. Tomohiko Hashimoto & Tomohiro Waki

 

Arashi ? Myślałem, że on już kilka lat temu zakończył swoją karierę. Po obadaniu jego profilu na Cagematchu okazało się, że jest częstym bywalcem mniejszych indy takich jak m.in Dradition, które jest swoistym domem starców. [*3/4]

 

#3:

Shinjuku Shark © vs. Kikutaro - [1/4*]

 

#4: Tomohiko Hashimoto & Apache Kosaki vs. Kohei Sato & Kenichi Yamamoto -

 

Kompletnie nie wiem kim jest Apache Kosaki (internet też mi wcale nie pomógł w znalezieniu informacji) ale cheer jaki otrzymywał podczas walki nie był nic nie znaczący. Pokazał największy fighting spirit ze wszystkich wrestlerów, był nawet lepszy niż Kohei Sato! Dla tego pana warto włączyć tą walkę. [***]

 

#5: Tetsuhiro Kuroda vs. Masato Tanaka

 

Najlepsze walka na gali, emocjonująca od początku do końca. Kozackie lariaty i dobre nearfalle. Tanaka miał ewidentne problemy z byłym zapaśnikiem FMW. [***1/4]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-266504
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

NJPW - [25/03/2011] - "EXCITING BATTLE IN OKINAWA 2011"

Okinawa Prefectural Budokan

2,650 Fans - No Vacancy

 

#2: Tomohiro Ishii vs. King Fale

 

Całkiem przyjemna walka. Fale z gali na galę pokazuje co raz więcej i bardzo miło się go ogląda. Mimo pushu jaki otrzymuję od swojego debiutu, nie udało mu się pokonać doświadczonego Ishiiego. [**]

 

#3: Jushin Thunder Liger, Mil Mongoose, Menso~re Oyaji & Gurukun Diver vs. Ryusuke Taguchi, Kaijin Habu Otoko, Shisaou & Kijimuna

 

Zgodnie z tradycją na gali w Okinawie nie mogło zabraknąć wrestlerów tamtejszej promocji. Walka fajna od samego początku. Widać było, że wrestlerom tej malutkiej federacji zależy na tym by jak najlepiej się pokazać, zawsze taka walka może otworzyć im przysłowiowe okno na świat. W samym meczu wyróżniali się wszyscy oprócz Guruken Diver, który nie wiem czy chociaż przez chwile był w ringu 1vs1 :) Najlepsze wrażenie - Mil Mongoose i Oyaji. Mangusta dał pokaz zajebistego high-flyingu w kilkoma zajebistymi high risk moves. Menso~re w ringu był najdłużej ze wszystkich, zbierał mocny oklep a mimo to walczył świetnie. Miejmy nadzieję, że wrestlerzy ci dostaną kiedyś swoją szansę w jakiejś większej federacji, chociażby taką jaką dostał Kaijin w ZERO1. Polecam wake. [***1/4]

 

#4: Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito vs. Manabu Nakanishi & Tomoaki Honma -

 

Kolejna dobra walka na gali. Dużo się działo, Honma momentami odwalał kawał zajebistej roboty jak za dawnych lat. Nakanishi planchujący za ring też zawsze jest miłym widokiem. Yujiro i Naito na plus również. [**3/4]

 

#5 Satoshi Kojima & Taichi vs. Yuji Nagata & Wataru Inoue

 

Tutaj wrestlerzy też dali nienajgorsze show. Taichi do wymiany i walka mogła być o wiele lepsza. [**1/2]

 

#6: Hiroshi Tanahashi, Togi Makabe & Hiroyoshi Tenzan vs. Shinsuke Nakamura, Toru Yano & Takashi Iizuka

 

Nie powiem, że całkiem przyjemnie się to oglądało. Nakamura dawał równo czadu, Iizuka wykonał pedigree i spędził większość czasu w ringu! (HOLY GRAIL!), Tenzan trochę za mało twórczy ale i tak źle nie było. [**1/4]

Osaka Pro - [26/03/2011] - "SPRING SAMBA SERIES"

Kobe Sambo Hall

564 Fans - No Vacancy

 

#1: Tigers Mask, Black Buffalo & Naoki Setoguchi vs. Hideyoshi, Masamune & HAYATA

 

Wow, naprawdę dobry Six Man Tag. Trochę zniesmaczył mnie fakt, że Hideyoshi i Masamune dołączyli do true-heelowej stajni JOKER ale na szczęście nie wpłynęło to jakoś specjalnie na pokaz umiejętności tych wrestlerów. Tigers i Black Buffalo jako face'owie to niesamowity widok dla takiego fana Osaki jak ja. Ciężko sobie ich wyobrazić w tych rolach, nieprawdaż ? Brawo za świetny spotfest dla wszystkich 6 zapaśników. [***]

 

#2: Yutaka & Ebessan III vs. Miracle Man & Ultimate Spider Jr.

 

Z całą moją sympatią dla Miracle Mana muszę niestety stwierdzić, że z każdą kolejną walką zalicza regres. Były wrestler FMW ma już swoje lata, ale np. jeszcze rok temu potrafił robić kozackie walki, dziś już nie. Yutaka to talent niesamowity, nieoszlifowany diament, mam nadzieję, że przez dobry booking kiedyś będą z niego ludzie:) Walka wcale nie komediowa, prawdziwy wrestling na niezłym poziomie. [**1/4]

 

#3:

Kanjuro Matsuyama © vs. Takoyakida vs. Dump Matsumoto vs. Kyusei Ninja Ranmaru

 

Tragedia. Jedyne ciekawsze momenty walki to te w których na przeciw siebie stały Dump Matsumoto i Kyusei Ninja Ranmaru:) [*]

 

#4: Zeus & The Bodyguard vs. Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi

 

I znów trzeba pochwalić nowy tag team The Big Guns! Dwaj zapaśnicy, którzy nie tak dawno byli uważani za totalne nieporozumienia, beztalencia, swoiste Lexy Lugery Osaki, teraz tworzą niesamowicie zgraną parę i stawiają czoła dwóm zajebistym wrestlerom z NOAH! Bodyguard załapał ewidentnie technike wykonywania kopów i teraz gdy jego muskularne uda wykorzystywane są w dużej ilości do zadawania ciosów, wrażenie jest niesamowite. Zeus, który przed 5 czy 6 laty tworzył całkiem przyjemny tag team Bad Force z GAINA (obecnie Shisaou z Okinawy) wrócił z formą do tamtych lat. Chyba wszyscy pamiętają jego niechlubne występy w HUSTLE i ciężko będzie się do niego przekonać. Mi się udało, nie żałuje, mogę markować :) Go świetny występ, jego chopfest z Zeusem był rozpierdalający. Taniguchi troszkę gorzej wypadł ale i tak propsy. Polecam niedowiarkom. [***1/4]

 

#5: Billy Ken Kid, Atsushi Kotoge & Daisuke Harada vs. Kuuga, Orochi & Tadasuke

 

Zajebisty spotfest i bardzo niewiele brakowało bym tą świetną galę uhonorował czterogwiazdkową oceną na zakończenie. Za dużo było Orochiego, który jest chujowy jak Bordeaux w Ligue 1 a za mało Atsushiego Kotoge, który niestety już którąś walkę z rzędu jest w cieniu. Billy na propsie od lat, Kuuga jako lider ubranych na żółto JOKERów walczył bardzo dobrze. Tadasuke - sam nie wiem, talent ogromny, niestety źle bookowany. Ten chłop powinien nakurwiać single z takimi jak Harada czy innymi silnymi i zwinnymi wrestlerami Osaki. (których jest wiele :( ) [***3/4]

 

Z kolejną galą polecę samymi ocenami, bo nie było na niej niestety nic wybijającego się ponad przeciętność po za walką #3 gdzie popis umiejętności dał ciągle zajebisty Ikeda, ultratalent z RJPW - Tiger Shark oraz młoda krew BJW - Ryuichi Kawakami.

BattlARTS - [21/03/2011]

Itabashi Green Hall

218 Fans - No Vacancy

 

#1: Sanchu Tsubakichi vs. Kenji Takeshima - [*3/4]

#2: SEIKEN vs. Yujiro Yamamoto - [**]

#3: Daisuke Ikeda & Tiger Shark vs. Super Tiger II & Ryuichi Kawakami - [**1/2]

#3: Munenori Sawa & Bison TAGAI vs. Daijiro Matsui & Hideki Suzuki - [**]

#5: Yuki Ishikawa vs. Keita Yano - [**]

 

 

Kolejną opisywaną przeze mnie galą będzie absolutnie zajebiste show NJPW. Może nie chodzi mi o same walki ale genialną otoczkę i zachowanie publiczności - może to trochę dziwić, ale dawno nie widziałem tak żywej publiki w Japonii!

NJPW - [03/04/2011] - "NEW DIMENSION ~PRAY, HOPE, POWER~"

Tokyo Korakuen Hall

2,025 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#3: Masato Tanaka, Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito vs. Hiroyoshi Tenzan, Wataru Inoue & King Fale

 

No i na początek fajna walka, fajna ze względu na końcowy popis nearfalli King Fale'a, który nie chciał się poddać po trademarkowych ciosach Tanaki i dopiero po 2 Slinding D's uznał wyższość rywala. Fale jak tak dalej będzie walczył to aż boje się, że może mocno zamieszać w NJPW. [**1/4]

 

#4:

Ryusuke Taguchi © vs. Madoka

 

Wow - Madoka! o ja pierdole! - Taguchi :( Mimo mojej wręcz nienawiści do tego co pokazuje Rysuke muszę przyznać, że tutaj zawalczył całkiem zjadliwie. Madoka to klasa sama w sobie - The Man of Stiff. Momentami walka dramatyczna i Taguchi musiał wstawać z 2.99 by później pokonać byłego wrestlera Kaientai DOJO. Polecam, ze względu na sekwencje dobrych ciosów Madoki w tym jednej świetnej akcji z narożnika. [***]

 

#5: Shinsuke Nakamura, Jado & Gedo vs. Manabu Nakanishi, Kota Ibushi & Kenny Omega

 

Kolejna dobra walka na gali. Zakończenie , które należało do ekipy Nakamury jest warte zobaczenia. Nakanishi robiący po raz kolejny plancze za ring - bezcenne. Omega i Ibushi także na propsie a Jado i Gedo - co ciekawe, nienajgorzej. [***1/2]

 

#6: Satoshi Kojima & TAKA Michinoku vs. Togi Makabe & KUSHIDA

 

Zapowiadało się na dobrą walkę ale niestety zakończono ją w najmniej odpowiednim momencie. TAKA pokazał totalne zero! hańba dla takie ikony. Kojima i Makabe bardzo dobrze, jednak najlepszych wrestlerem w ringu KUSHIDA. Publika świetnie się zachowywała bucząc na Kojime i TAKE a cheerując ich przeciwników [**1/4]

 

#7:

Hiroshi Tanahashi © vs. Yuji Nagata

 

Ten mecz nie mógł wyjść słabo! Pewnie mało kto uwierzy w to, że strong-stylowych rzutów typu german czy backdrop było tu bardzo niewiele a główną rolę odgrywały reversale, countery, tarzanie i ...wszystko inne. Walka, która pokazała jak idealny w ringu jest Tanahashi, jak doskonałym psychologiem w ringu on jest, że wie dokładnie co zrobić w odpowiednim momencie by widz był pod wrażeniem - geniusz. Nagata też swoje zrobił dzieląc slapami Tanahashiego, kopiąc go brutalnie czy próbując poddać przez swoje sztandarowe submissiony. Mecz bez szybkiego tempa, z powolnym acz efektownym rozwojem ringowej akcji. dramaturgią, nearfallami i wybitnym zachowaniem publiczności. Istna perełka. Kolejny kandydat do Match of The Year. [****1/2]

 

 

Po świetnym evencie NJPW czas na prawdziwą gehennę. Nie ocenie żadnej walki oddzielnie bo tego się praktycznie nie da zrobić. Z resztą, sami zobaczcie na oceny:

NOAH - [23/04/2011] - "GLOBAL TAG LEAGUE 2011"

Sapporo Teisen Hall

1,050 Fans - No Vacancy

 

#1: Shane Haste vs. Taiji Ishimori - [*3/4]

#2: Atsushi Aoki vs. Katsuhiko Nakajima - [*3/4]

#3: Kotaro Suzuki, Ricky Marvin & Yoshinari Ogawa vs. Genba Hirayanagi, KENTA & Yoshinobu Kanemaru - [**1/2]

#4:

Bison Smith & Masao Inoue vs. Chris Hero & Claudio Castagnoli - [*3/4]

#5:

Kensuke Sasaki & Kento Miyahara vs. Mohammed Yone & Takashi Sugiura - [**1/4]

#6:

Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Takuma Sano & Yoshihiro Takayama - [*1/2]

#7:

Akitoshi Saito & Jun Akiyama vs. Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie - [**]

 

AJPW - [30/04/2011] - "GROWIN' UP 2011"

Tokyo Differ Ariake

1,050 Fans - Super No Vacancy

 

#5: Seiya Sanada vs. Manabu Soya

 

Oni to lepiej niech walczą w tagu a nie na przeciw siebie. Nic, totalnie nic co mogłoby się podobać człowiekowi, który wie na co stać obu panów. [**]

 

#6: Suwama, Shuji Kondo & Hiroshi Yamato vs. Ryota Hama, Super Crazy & BUSHI

 

Suwama i Hama praktycznie niewidoczni. W ringu główne role odgrywali Kondo oraz BUSHI. [**1/4]

 

#7:

Kaz Hayashi & KAI vs. Koji Kanemoto & Minoru

 

Wow! Z taką obsadą nie mogło być źle. Wszyscy 4 równo walczyli w ringu i każdy z osobna czymś zachwycił. Do KAIa należała bardzo efektowna końcówka walki, Hayashi razem z Minoru ją napędzali przez niemalże całe te ~35 minut a Kanemoto totalnie zownował początek. Nie spoiluje wyniku dla lepszego oglądania. Polecam. [****]

 

 

No i czas na kolejną galę z Global Tag League i znów mega zawód. Jedna naprawdę dobra walka na gali to jak nie w NOAH. Fatalny turniej, fatalna arena, fatalna publiczność, fatalny booking (to co zrobiono z walką Marvina i Kotaro, Franz Smuda nazwałby CYRKUSEM).

NOAH - [24/04/2011] - "GLOBAL TAG LEAGUE 2011"

Sapporo Teisen Hall

1,200 Fans - No Vacancy

 

#1: Katsuhiko Nakajima vs. Yoshinari Ogawa - [*1/4]

#2: Atsushi Aoki, Shane Haste & Taiji Ishimori vs. Genba Hirayanagi, KENTA & Yoshinobu Kanemaru - [**]

#3: Kotaro Suzuki vs. Ricky Marvin - [*]

#4:

Kensuke Sasaki & Kento Miyahara vs. Chris Hero & Claudio Castagnoli - [***1/4]

#5:

Bison Smith & Masao Inoue vs. Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie - [*1/2]

#6:

Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi vs. Mohammed Yone & Takashi Sugiura - [**1/2]

#7:

Akitoshi Saito & Jun Akiyama vs. Takuma Sano & Yoshihiro Takayama - [*1/2]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-266935
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

ROH 9th Anniversary Show 2011

1. Davey Richards vs. Colt Cabana

2. Four Corner Survival Match: Steve Corino vs. Kyle O'Reilly vs. Mike Bennett vs. Grizzly Redwood

3. El Generico vs. Michael Elgin

4. ROH World Title Match No DQ Barrio Street Fight: Roderick Strong vs. Homicide

5. MsChif vs. Sara Del Rey

6. World Tag Team Title Match: The Kings of Wrestling vs. The All Night Express

7. World TV Title Match- 2/3 Falls, 30 Minute Time Limit: Christopher Daniels vs. Eddie Edwards

8. Dream Tag Team Match: Briscoe Brothers vs. Wrestling's Greatest Tag Team

 

Podchodziłem do tej gali z dużymi nadziejami, bo jednak gale rocznicowe w każdej federacji mają to do siebie, że wychodzą minimum dobrze, ale jednak się zawiodłem. Dół karty był dość nudny i przewidywalny, a ktoś taki jak Davey Richards nie powinien na takiej gali walczyć z kimś tak usposobionym gimmickowo jak Colt Cabana. Szkoda też, że Truth Martini swoją stajnią promuje głównie mistrza, bo dużo na tym traci Elgin, który pomaga Strongowi, a sam przegrywa z gali na gale. Podobał mi się za to motyw z tym, że Homicide dostał rewanż o World Title po tym jak przegrał go na początku 2007 roku z Morishimą! Niestety sama walka zawiodła i w momencie kiedy się fajnie rozkręcała dzięki kilku fajnym spotom z krzesłami i stołami to się zakończyła. Del Rey vs MsChif to totalne nieporozumienie i nie wiem po co ktoś na siłę wciskał je do karty skoro dostały parę minut z mega chujowym bookingiem...W miarę niezła okazała się walka w której Hero i Castagnoli bronili pasów, ale też trudno był uwierzyć, że para King i Titus może im te pasy zabrać, więc mimo kilkunastu niezłych akcji zabrakło przede wszystkim emocji. Najlepszą walką na gali okazał się pojedynek w którym Daniels bronił swojego TV Title w walce z Edwardsem i wyszło to naprawdę fajnie z wielu względów. Po pierwsze walka miała przedłużony Time Limit do 30 minut, a po drugie zabookowanie remisu bez dogrywki naprawdę mi się podobało i wyszło dość innowacyjnie jak na 2/3 Falls Match. Do tego doszło idealne przestrzeganie Code Of Honor co dodało tej walce fajnego klimatu, brawo. Kolejny wielki i chyba największy zawód to main event w którym oba tagi walczyły o shota, ale jakoś trudno było wyczuć jakieś emocje. Walka była nasiąknięta bookingiem mainstreamowym i poza kilkoma zwykłymi double movesami nie było w niej nic ciekawego. Liczyłem, że wszystko się będzie rozkręcać, ale nic takiego nie miało miejsca i nawet pod koniec żadna z ekip nie wykonała swoich najważniejszych akcji żeby zniszczyć rywali. O wiele bardziej podobało mi się starcie WGTT w którym pokonali oni mistrzów. Ogólnie rzecz biorąc gala mocno zawiodła i mam nadzieje, że na 10 rocznice wszystko zostanie nadrobione i będę mógł bez cienia wątpliwości napisać, że ze względu na poziom aż opadła mi szczęka.

 

ROH Defy Or Deny 2011

1. Mark Briscoe vs. Kyle O'Reilly

2. The All Night Express vs. Steve Corino & Grizzly Redwood

3. “The Project” Tommaso Ciampa vs. Adam Cole

4. Chris Hero vs. TJ Perkins

5. The Bravado Brothers vs. Matt Taven & Sid Reeves

6. Eddie Edwards vs. Michael Elgin

7. ROH World TV Title Match: “The Fallen Angel” Christopher Daniels vs. “The Prodigy” Mike Bennett

8. Davey Richards vs. Claudio Castangoli

9. Defy Or Deny Elimination Match: Roderick Strong vs. El Generico vs. Homicide vs. Jay Briscoe

 

Kolejna typowo średnia gala Ring Of Honor. Na początek dostałem całkiem niezłego openera w którym Mark Briscoe pokonał Kyle'a. Później walki średnie z niezłymi się przeplatały, ale myślę, że warto odnotować zwycięstwo Ciampy nad Colem, bo bardzo prawdopodobne, że New Embassy na kolejnych galach będzie chciało sporo namieszać. Całkiem niezła okazała się walka Hero i Perkinsa i mam wielkie nadzieje, że TJ będzie jednak dostawał regularne szanse, a nie tak co drugą gale, bo jest to jeden z bardziej kompletnych wrestlerów walczących na scenie niezależnej i po tym jak skradł show razem z Davey Richardsem teraz znów zrobił przyzwoitą walkę z Hero, który przecież stylowo jest zupełnie innym zapaśnikiem. Elgin o którym wspomniałem z okazji gali rocznicowej znów przegrał, ale był to jego najlepszy pojedynek w 2011 roku i trzeba przyznać, że Edwards niezależnie z kim walczy zawsze potrafi zrobić dobrą walkę i tour w NOAH niesamowicie mu pomógł. Jeżeli miałbym wybierać to chyba walką wieczoru było dla mnie starcie Richardsa z Double C, ale był to poziom zbliżony do main eventu, więc tutaj chyba górę wzięła moja sympatia do "Wilka". Jeżeli chodzi o wspomniany main event to całość była okraszona fajną stypulacją w której chodziło o to, że jak Strong wygra walkę to żaden z wrestlerów nie dostanie shota gdy on będzie mistrzem, natomiast jeżeli komuś udałoby się go spinować podczas tego Elimination Matchu to dostałby shota już na początku roku. Chłodna kalkulacja sprawiła, że z miejsca odrzuciłem Briscoe i Homicide'a, którzy już w tym roku szanse dostali i jedynie Generico mógł namieszać, ale jednak mistrza nie udało się spinować i była to mimo wszystko dobra decyzja. Czas teraz na kogoś innego dostającego szanse.

 

PWG All Star Weekend Night 2 2011

1. Brian Cage-Taylor vs. Kenny King

2. Nightmare Violence Connection vs. RockNES Monsters

3. Willie Mack vs. Ricochet

4. Cutler Brothers vs. The Dynasty

5. Eddie Edwards vs. El Generico

6. PWG World Tag Team Title: Young Bucks vs. Austin Aries & Roderick Strong

7. Chris Hero vs. Akira Tozawa

8. PWG World Title: Claudio Castagnoli vs. Low Ki

 

Nie myślałem, że tak z dnia na dzień PWG będzie stać na to, żeby przebić gale która odbyła się dzień wcześniej, ale myliłem się! Już na początek było bardzo solidnie, bo King zrobił lepszą walkę z Brianem niż z Chuckiem podczas pierwszej nocy. Później para Steen/Tozawa dała znać o sobie i zrobiła bardzo dobrą walkę z coraz lepiej walczącymi RockNES Monsters. Były nearfalle, były emocje i skoro Mack po roll-upie mógł spinować Steena to równie dobrze para Goodtime/Yuma mogła tą walkę wygrać i mimo, że tak się nie stało to element niepewności i niesamowite emocje to były główne atutu tego show od początku jego trwania. Mack vs Ricochet powinno mieć w sobie więcej elementów high fly, bo na to czekał każdy fan widząc jak dobrani zostali wrestlerzy, a walka Cutler Bros z Dynastią mogła być o wiele lepiej rozpisana głównie dlatego, że Scorpio Sky był jakoś mało widoczny, a to on, a nie Ryan ciągnie zazwyczaj walkę do przodu. Obrona pasów przez braci Jackson rozkręcała się z minuty na minute i kiedy miało nastąpić apogeum to zakończyła się przez roll-up. Chciałbym zobaczyć rewanż, ale obawiam się, że przez to jak prowadzeni są Young Bucks to prędzej shota dostanie ktoś inny gdyż wielu wrestlerów ma ochotę spotkać się z nimi w ringu przez niektóre interwencje Bucksów podczas walk. Później nastąpił moment w którym szczęka mi opadła. Hero, który po walce numer dwa w karcie wyszedł i poprosił Tozawę o późniejszy mecz zrobił z nim niesamowite show. Akira otrzymał nieprawdopodobnie wiele akcji, a near falle sprawiały, że prawie wstawałem z krzesła. Nie wierzyłem ani przez chwile, że zapaśnik z Dragon Gate może coś ugrać, ale końcówka przebiła moje najśmielsze oczekiwania, bo nie dość, że Tozawa nie dał się pokonać to jeszcze nastąpił odwet i walkę wygrał przy niesamowitym aplauzie publiczności. Świetny booking, świetne momenty w których zarówno Hero jak i Steen oddali Akirze szacunek i łzy w oczach tego ostatniego to chyba najpiękniejszy moment tego roku w PWG. Main event też wypadł fajnie, ale trudno było się całkowicie wkręcić po czymś takim co odstawił Tozawa, ale mimo wszystko muszę docenić Castagnoliego, bo nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobrym mistrzem, a pokazuje co gale, że słusznie dostał tą szanse, bo potrafi zrobić dobry match z różnymi stylowo wrestlerami i za to na pewno ma plusa. Fajnie w tej walce współgrał komentarz Excalibura i Chucka Taylora gdzie była ekscytacja w momentach w których w ringu działy się fajne rzeczy, a później anegdoty gdy w ringu było trochę przestoju. Taylor pokazał, że ma niesamowitą pamięć i momentami przebijał Excalibura, który musiał się tłumaczyć tym, ze komentuje już 8 godzinę podczas tego weekendu(i w sumie miał sporo racji). :wink: Może nie było takiej walki jak Steen/Tozawa vs Generico/Ricochet, ale całość wyszła jeszcze lepiej niż nocka pierwsza i mogę śmiało powiedzieć, że to najlepsza gala tego roku jak na razie licząc zarówno USA Indys, Mainstream jak i Puroresu.

 

CZW Prelude To Violence 2 2011

1. Robert Anthony vs. Kid Osbourne

2. The Runaways vs. BLK OUT

3. YARF Match: Akuma vs. Ty Hagen vs. Ricky Reyes vs. Ryan Eagles vs. VSK vs. Ryan McBride

4. Jake Crist vs. Sami Callihan

5. Ultraviolent Rules: DJ Hyde vs. Little Mondo

6. Ultraviolent Rules: Matt Tremont vs. Pinkie Sanchez

7. CZW Ultraviolent Title: Danny Havoc vs. tHURTeen

8. CZW Junior Title: Adam Cole vs. Jonathan Gresham

9. Sumie Sakai vs. Kyoko Inoue

10. CZW Wired TV: Drew Gulak vs. AR Fox

11. CZW Tag Team Title: Philly's Most Wanted vs. Azrieal & Bandido Jr.

12. Tables, Ladders, & Chairs Match: Scotty Vortekz vs. Drake Younger

 

Od początku gali dużo się działo, najpierw było zamieszanie wokół Devona Moore'a, którego Philly's wyrzucili z balkonu na stół, a później kilka walk z udziałem juniorów, na które rzadko narzekam, bo są szybkie i trudno się nudzić, a takie mają zadanie na początku gali. Warto odnotować pojawienie się Ricky'ego Reyesa, którego dość długo nie było na ringach CZW, a także zwycięstwo McBride'a, który tym samym wywalczył shota na Wired TV Title. Później była mocno średnia seria UV Matchów z których najlepiej wypadło starcie Havoca z tHURTeenem, ale też nie było rewelacji. Little Mondo wydaje się osobą, która przez taki właśnie gimmick może niebawem dostać push i w sumie dobrze, bo wole oglądać jego, który będzie się poświęcać w ringu żeby pokazać, że do oryginalnego Mondo nie brakuje mu tak wiele niż Matta Tremonta, który pewnie od tej gali będzie się pojawiał regularnie... Zawiodłem się trochę na walce w której Cole bronił pasa Juniorów, ale przyjemna odskocznia jaką była walka Joshi mi to wynagrodziło. Drew Gulak wreszcie stracił pas, ale trzeba przyznać, że pomimo tego jak bardzo już mnie nudził to wypromował ten tytuł dość solidnie pokonując w między czasie takich wrestlerów jak chociażby Gage czy Havoc i fajnie, że AR Fox będzie jeszcze bardziej widoczny na galach, bo na to zasługuje. Tag Title nie chce mi się nawet komentować, bo Sabian i Joker w parze mnie solidnie irytują i te wszystkie zwycięstwa kantem już mi się przejadły. Znów warto jednak napisać parę słów o bardzo dobrym main evencie w którym po raz kolejny stanęli na przeciwko siebie byli partnerzy, czyli Vortekz i Younger. Zrobili walkę słabszą niż na gali "Proving Grounds", ale i tak skradli show i byli zdecydowanie najjaśniejszym punktem całej gali. Wiele ryzykownych spotów, emocjonujące near falle, które podziałały nawet na mnie i jeszcze bardziej zamarkowałem Scotty'emu, któremu udało się wygrać miejsce w TOD! Całość wypadła średnio, bo CZW postawiła na ilość walk, a nie na ich jakość i było momentami dość nudno, ale też było kilka pozytywów z wybijającym się main eventem i z dość dużymi nadziejami czekałem na Tournament Of Death.

 

CZW Tournament Of Death X 2011

1. Fans Bring the Weapons Match: Masada vs. Dysfunction

2. Get Hit…With Sh*t" Match: Necro Butcher vs. Matt Tremont

3. Light Tube Celebrations Match: Jaki Numazawa vs. Danny Havoc

4. Barbed Wire Boards, Thumbtacked Kick Pads Match: Scotty Vortekz vs. Masashi Takeda

5. Kenzans, Whips and "Anything Else We Can F***ing Find in the Back" Match: Masada vs. Matt Tremont

6. Barbed Wire Boards, Light Tubes and Thumbtacks Match: Jaki Numazawa vs. Masashi Takeda.

7. Sami Callihan vs. Greg Excellent

8. Philly's Most Wanted vs. Devon Moore & Little Mondo

9. Barbed Wire Ropes, Light Tubes, Panes of Glass Match: Masada vs. Masashi Takeda

 

Zacznę może nietypowo, bo od walk nieturniejowych. Prawie 15 minut gali zabrały słowne utarczki pomiędzy Hydem, a parą Callihan/Excellent, a całość wypadła żenująco i nie było w tym nic zabawnego jak dla mnie tym bardziej, że te cenne minuty można było dołożyć niektórym walkom turnieju, które były za krótkie. Callihan wygrał możliwość walki z DJ Hydem w przyszłości po tym jak Greg mu się podłożył i na tym zakończę... Druga pozycja była lepsza i nawet mnie zaciekawiła mimo, że całość opierała się głównie na brawlu. Little Mondo wykonał chyba najbardziej ryzykowanego spota podczas całej gali skacząc z ciężarówki co trochę nawiązywało do starszych gal TOD i za to na pewno należy się plus. Sam turniej zawiódł. Pierwsza część drabinki wyglądała fatalnie i jedyną osobą, którą dało się oglądać był Masada. Druga część drabinki z kolei wyglądała świetnie, ale walki były za krótki i dziwie się, że CZW więcej czasu wolało poświęcić na głupie akcje z tarkami itp. żeby tylko okaleczyć przeciwnika niż na fajne spoty i bumpy z udziałem naprawdę świetnych wrestlerów. Cały turniej wygrał Masada, ale o tym byłem przekonany gdy tylko zobaczyłem pary półfinałowe. Z jednej strony fajnie, że jest ta współpraca na linii CZW/BJW, ale przez to finał wypadł jakoś bez emocji(mimo, że sama walka była naprawdę dobra), bo jakoś nie mogłem nastawić się na to, że Takeda wygra ten turniej. Masashi Takeda to zdecydowanie najlepszy wrestler tego dnia, przyjmował bumpy, ale też jeżeli chodzi o ring skille to wybijał się ponad przeciętność. Szkoda, że Vortekz po tak fajnie prowadzonym programie między nim, a Youngerem odpadł od razu po pierwszej rundzie i jeszcze większa szkoda, że CZW z okazji 10 edycji turnieju nie postarało się bardziej rozbudować drabinki i lepiej rozpisać walk w oparciu o bumpy, które można byłoby zapamiętać na długo.

 

Chikara Anniversario The Legendary Super Powers Show 2011

1. Jakob Hammermeier vs. Dasher Hatfield

2. 3.0 vs. Ares & Claudio Castagnoli

3. Grizzly Redwood vs. Hieracon

4. UltraMantis Black & Hallowicked & Frightmare vs. Sinn Bodhi & Batiri

5. Archibald Peck vs. Sugar Dunkerton

6. Chuck Taylor vs. Eddie Kingston

7. Brodie Lee vs. Vin Gerard

8. The Colony vs. SAT & Amazing Red

 

Cóż mogę napisać. Była to gala lepsza niż ta która odbyła się dzień wcześniej, ale też jak na Anniversary Show nie było za dobrze. Starcie BDK w akurat takim składzie z 3.0 wypadło całkiem solidnie i trochę dziwne, że to starcie było na samym początku karty. Walka z udziałem Hieracona i Redwooda trochę mnie zniesmaczyła, bo Grizzly wypadł fatalnie i zaliczył kilka bardzo wyraźnych botchów. Trochę pośmiałem się podczas walki Pecka z Sugarem, a moment kiedy piłka spinowała Archibalda rozłożył mnie na łopatki, ale kiedy tylko obaj zostawili scenki komediowe i chcieli zrobić normalną walkę to zaczęło wiać nudą. Walka taki person jak Kingston i Taylor też zawiodła i mimo, że było to ich bodajże pierwsze starcie 1 vs 1(a na pewno pierwsze w Chikarze) to też był to raczej zawód niż jakiś tam nawet mały pozytyw. Później o dziwo całkiem przyjemna walka w której Gerard odgryzał się Brodiemu jak mógł i koniec końców udało mu się wygrać walkę i odnotować bardzo ważne punkty w turnieju, który ma wyłonić pierwszego indywidualnego mistrza Chikary. Przypomnę, że dzień wcześniej takie punkty zdobył Hallowicked pokonując Quackenbusha w bardzo dobrej walce w której mat wrestling był na najwyższym poziomie. No i na plus na pewno walka wieczoru, czyli starcie "chikarowskich mrówek" z SAT i Redem. Nie spodziewałem się takiego main eventu i muszę przyznać, że wypadło bardzo solidnie, a chyba najbardziej podobało mi się to, że wreszcie nie było monotonii i mogłem zobaczyć coś innego niż na większości bardzo podobnych do siebie gal federacji Quacka.

 

GAORA 20th Anniversary Super Fight 2011

1. Dragon Kid, BUSHI & Power Pro Mask vs. Susumu Yokosuka, KAGETORA & Minoru

2. Dynamite Kansai, Carlos Amano & Chikayo Nagashima vs. Mayumi Ozaki, Aja Kong & Meiko Satomura

3. Kaz Hayashi, TAKA Michinoku & NOSAWA Rongai vs. BxB Hulk, Jinsei Shinzaki & TAJIRI

4. YAMATO vs. Hiroshi Yamato

5. Naruki Doi & Naoki Tanizaki vs. Shuji Kondo & KAI

6. Masaaki Mochizuki, Masakatsu Funaki, Minoru Suzuki vs. Sumo Fujii, Akebono & Ryota Hama

7. Champion Team vs. Dream Team: Masato Yoshino, Suwama & The Great Sasuke vs. CIMA, Keiji Mutoh & Jushin Thunder Liger

 

Gale widziałem jakiś czas temu, ale zapomniałem o niej wspomnieć, a myślę, że warto napisać przynajmniej parę słów, bo GAORA TV zrobiła wiele dla promocji wrestlingu w Japonii i gala z okazji 20 rocznicy była obowiązkowo do zobaczenia. Podobało mi się przede wszystkim rozstawienie wrestlerów, bo fajnie zobaczyć takie mieszane walki między federacjami mimo, że jakość tych pojedynków najczęściej mnie zawodziła i musiałem się zadowalać małymi pozytywami. Na pewno najlepiej bawiłem się podczas walki numer 5 gdzie Dragon Gate zmierzyło się z AJPW, a że było to starcie Juniorów to wypadło tak jak zwykle, czyli dobrze. Walka poprzedzająca to starcie, czyli YAMATO vs Hiroshi Yamato też wypadła nieźle. A co poza tym? Na pewno na plus walka z udziałem joshi i niektóre stiffowe akcje w których Aja Kong wiodła prym, a z minusów i to wyraźnych dwie główne walki, które były źle rozpisane i trochę się na nich nudziłem chociaż przyznaje, że main event miał swoje całkiem przyjemne momenty.

 

AJPW Pro-Wrestling Love In Ryogoku Vol. 11 2011

1. Masanobu Fuchi & Kazushi Miyamoto vs. Zodiac & Yasufumi Nakanoue

2. Kaz Hayashi & KAI vs. Hiroshi Yamato & BUSHI

3. TARU, René Duprée & MAZADA vs. Big Van Vader, Jesse White & Ryota Hama

4. All Asia Tag Team Title: Seiya Sanada & Manabu Soya © vs. Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi

5. Special Singles Match: Keiji Muto vs. Daichi Hashimoto

6. Special Tag Match: Minoru Suzuki & Masakatsu Funaki vs. Yuji Nagata & Jushin Thunder Liger

7. AJPW World Jr. Heavyweight Title: Minoru © vs. Shuji Kondo

8. AJPW World Tag Team Title: KONO & Joe Doering © vs. Taiyo Kea & Takao Omori

9. Triple Crown: Suwama © vs. KENSO

 

Od początku gala w jakiś sposób potrafiła mnie zaciekawić. Opener może się wyłamuje z pierwszego zdania, ale już druga walka w karcie wypadła całkiem przyjemnie jak na te rejony show. Później był fatalny poziom walki, ale sam klimat jaki stworzył się wokół postaci Vadera był naprawdę zajebisty. Tak jak nie lubię Hamy tak w tym pojedynku zdecydowanie u mnie zaplusował tym strojem Vadera, bo to dodało całości tego wspomnianego już klimatu. Następne było starcie o All Asia Tag Team Title, które wyszło naprawdę świetnie. Była to już 3 walka tych dwóch tagów i żadna nie zawiodła jak do tej pory. Ta była oczywiście najlepsza, bo też wszyscy bardziej się starali niż miało to miejsce na tych mniej ważnych galach AJPW. Wszystko było budowane na spokojnie i pojedynek powoli, ale systematycznie się rozkręcał i chyba mało kto mógł narzekać na poziom, bo emocji pod koniec nie brakowało i na zwykłych galach można byłoby obdarować nimi kilka walk. Walka młodego Hashimoto była średnia, ale na pewno lepsza niż jego debiut w ZERO1 w walce z Chono. Tutaj było bardziej wyrównane starcie i tak jak napisałem już w jakimś wcześniejszym poście, Daichi to materiał na gwiazdę na kilkanaście lat minimum. Kolejna walka, która była jeszcze lepsza od chwalonych przeze mnie tagów to pojedynek między Minoru a Kondo. Tutaj z kolei walka od początku była toczona na szybkich obrotach i obaj się nie oszczędzali, były techniczne akcje, był stiff, były submissiony i reversale, elementy high fly, czyli po prostu zabójcza mieszanka, która powinna zadowolić nawet najbardziej wybrednego fana(właśnie przez to, że miała w sobie tak wiele cech, które potrafiłby przyciągnąć uwagę osoby, która nie ogląda Japonii). Co do następnej walki mam mieszane uczucia, bo z jednej strony Omori i Kea zrobili chyba wszystko, żeby jakoś ta walka wyglądała, ale z drugiej strony KONO i Doering to niesamowici nudziarze i mam nadzieje, że ich run nie potrwa za długo, bo byłaby to niezła katorga. No i czas na main event w którym znów mam mieszane uczucia. Niby walka budowała emocje, była psychologia ringowa i Suwama robił wszystko żeby zatrzeć braki KENSO, ale z drugiej strony całość mocno się dłużyła i ostatnie 5 minut to za mało jak na taką gale i starcie o tak ważny pas, więc ogólnie wyszło, że dość mocno się zawiodłem i mam nadzieje, że tak jak w przypadku KONO i Doeringa tak teraz podobnie z KENSO, on pasa nie musi tracić, ale najlepiej jakby się oddalił dość wyraźnie od najwyższego miejsca w karcie.

 

AJPW Champion Carnival Night 1 2011

1. Champion Carnival - Block B: Seiya Sanada vs. Joe Doering

2. Champion Carnival - Block A: Ryota Hama vs. Takao Omori

3. Champion Carnival - Block B: Minoru Suzuki vs. KENSO

4. Champion Carnival - Block A: KONO vs Yuji Nagata

5. Champion Carnival - Block B: Taiyo Kea vs. Jun Akiyama

6. Champion Carnival - Block A: Suwama vs. Masakatsu Funaki

 

Pierwszy dzień Carnivala wypadł średnio, ale mimo wszystko bardziej pozytywnie niż negatywnie. Przede wszystkim większość wrestlerów którym kibicowałem w poszczególnych walkach wygrało swoje starcia(oprócz Taiyo, który zremisował)i na niektórych walkach można się było wkręcić. Fajnie, że wygrał zarówno Sanada jak i Omori, bo zadziałał tutaj na mnie element zaskoczenia i byłem raczej pewny, że obaj umoczą te pojedynki. Najlepsze walki to dwie ostatnie, najpierw Akiyama i Kea stoczyli całkiem niezła bitwę, ale trochę żałuję, że Kea jednak nie wygrał chociaż wiedziałem, że będzie ciężko, bo trudno byłoby uwierzyć w to, że Akiyama od razu w pierwszej walce będzie na minusie. Podobał mi się pojedynek między Suwamą i Funakim, obaj do siebie fajnie przypasowali w tej walce i czuć było chemie jaka się stworzyła. Niby dwa różne style, ale świetnie się oglądało kiedy Funaki różnymi submissionami próbował osłabić mistrza, a ten świetnie sprzedając całą historie tego pojedynku mimo osłabianej regularnie ręki próbował się odgryzać. Tak jak wspomniałem, było średnio, ale przez fakt, że wygrywali wrestlerzy, którzy mieli wygrać to oceniam otwarcie tegorocznego Carnivala na plus i mam nadzieje, że z gali na gale będzie coraz lepiej, a emocje będą się kumulować.

 

NJPW New Japan Cup Final Day 2011

1. Jushin Thunder Liger, Tiger Mask & KUSHIDA vs. Jado, Gedo & Killer Rabbit

2. Manabu Nakanishi & Koji Kanemoto vs. Tomoaki Honma & Tama Tonga

3. Giant Bernard & Karl Anderson vs. Takashi Iizuka & Tomohiro Ishii

4. New Japan Cup - Semi Final: Yuji Nagata vs. Toru Yano

5. New Japan Cup - Semi Final: Shinsuke Nakamura vs. Togi Makabe

6. Hiroyoshi Tenzan, Wataru Inoue & King Fale vs. Masato Tanaka , Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito

7. IWGP Jr. Heavyweight Tag Team Title: Prince Devitt & Ryusuke Taguchi © vs. TAKA Michinoku & Taichi

8. Special Tag Match: Satoshi Kojima & MVP vs. Hiroshi Tanahashi & Hirooki Goto

9. New Japan Cup - Final: Winner of 4 vs. Winner of 5

 

Finałowy dzień New Japan Cup wypadł przyzwoicie, ale jednak bez większych rewelacji. Było kilka słabych walk, ale było też kilka typowych średniaków, więc nie ma raczej sensu zbytnio się rozpisywać. Fajnie, że Kanemoto pojawił się w karcie co nie jest normą niestety... Walki turniejowe wypadły tak sobie, Nagata musiał się męczyć z Yano, więc kosmosu nie było, a walka Nakamura vs Makabe była za krótka i okazała się o wiele gorsza niż starcie Makabe z pierwszej rundy gdzie zmierzył się z Kojimą. Podobała mi się walka o pas tagów w wykonaniu Juniorów, bo nie spodziewałem się rewelacji, a jednak TAKA i Taichi(w szczególności ten pierwszy) pokazali wreszcie, że potrafią w ringu zaciekawić. Z kolei finał pucharu wypadł tylko nieźle, a nie tego spodziewałem się po walce gdzie zmierzyły się takie gwiazdy jak Nagata i Nakamura. Co ciekawe wspomniana trochę wyżej przeze mnie walka z pierwszej rundy Kojima vs Makabe okazała się najlepszą z całego turnieju i trochę może dziwić fakt, że akurat starcie z pierwszej rundy zyskało takie miano. Podsumowując cały turniej mogę jednak powiedzieć, że wyszło całkiem ok, bo było dość sporo niezłych walk i jednak więcej pozytywnych słów mogę napisać niż tych negatywnych.

 

NJPW Exciting Battle In Okinawa 2011

1. Jado & Gedo vs. Tiger Mask & Hiromu Takahashi

2. Tomohiro Ishii vs. King Fale

3. Special Eight Man Tag Match: Jushin Thunder Liger, Mil Mongoose, Menso~re Oyaji & Gurukun Diver vs. Ryusuke Taguchi, Kaijin Habu Otoko , Shisaou & Kijimuna

4. Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito vs. Manabu Nakanishi & Tomoaki Honma

5. Satoshi Kojima & Taichi vs. Yuji Nagata & Wataru Inoue

6. Hiroshi Tanahashi, Togi Makabe & Hiroyoshi Tenzan vs. Shinsuke Nakamura, Toru Yano & Takashi Iizuka

 

Tą gale NJPW można traktować jako ciekawostkę, bo została rozegrana w Okinawie co nie zdarza się zbyt często. Podobała mi się przede wszystkim publiczność, bo może nie była jakoś specjalnie żywiołowa, ale widać było, że jest to dla nich dość duże wydarzenie i jarali się nawet jak do ringu wchodziły osoby pokroju Ishiiego czy Honmy, którzy są podczas normalnych gal traktowani przez fanów jak zwykli szarzy wrestlerzy. Ogólnie gala wypadała średnio jeżeli chodzi o ring skillsy i cała otoczka nie zawsze dała radę wybronić niektórych wrestlerów, bo często było za nudno. To czego mi brakowało to jeszcze jednej walki z udziałem Juniorów, czyli czegoś co na dobre rozgrzałoby publiczność. Trzeba też oddać szacunek zapaśnikom z Okinawy Pro, bo to oni razem z Taguchim i Ligerem zrobili najlepszą walkę na gali w której cały czas było szybkie tempo i wiele fajnych spotów. Niestety najbardziej zawiodła walka wieczoru, bo mimo, że było parę gwiazd to cały czas tempo walki szło na dno gdy tylko w ringu pojawiali się jak zwykle w ten sam sposób nastawieni Toru Yano i Takashi Iizuka. Nie pomógł nawet Tanahashi, którego fani prawie zjedli przed wejściem na ring. Wiem, że była to gala specjalna i że mieli się nią nacieszyć głównie fani w hali, ale dla ludzi przed TV pewnie lepiej byłoby gdyby wrestlerzy z Okinawy byli rozprowadzeni po całej karcie i mogli wyznaczać tempo, a tak wszystko było w jednej walce, jeżeli chodzi o resztę to pozostał duży niedosyt.

 

BJW Korakuen Hall 02.01.2011

1. Daikokubo Benkei, Kazuki Hashimoto & Takumi Tsukamoto vs. Yuichi Taniguchi, Masato Inaba & Kotaro Nasu

2. Tsutomu Oosugi, Hercules Senga & Atsushi Ohashi vs. MEN's Teioh, Onryo & Madoka

3. Ikkitosen ~Death Match Survivor~ - Block A, G-Shock Death Match: Takashi Sasaki vs. Kankuro Hoshino

4. Ikkitosen ~Death Match Survivor~ - Block B, Open Finger Gloves Fluorescent Lighttubes Death Match: Masashi Takeda vs. Abdullah Kobayashi

5. Hardcore Match: Ryuji Ito, Yuko Miyamoto & Mototsugu Shimizu vs. Shadow WX, Isami Kodaka & Shinobu

6. Strong BJ: Daisuke Sekimoto, Yuji Okabayashi & Ryuichi Kawakami vs. Yoshihito Sasaki, Shinya Ishikawa & Masashi Otani

7. BJW Tag Team Title, Fluorescent Lighttubes, Ladder & Free Weapons Death Match ~ Nagoya Revenge Hell: Brahman Shu & Brahman Kei © vs. Jun Kasai & "Black Angel" Jaki Numazawa

 

Początek gali był dość obiecujący, bo mimo tego, że opener był raczej nudny to już druga walka okazała się całkiem przyzwoita i potrafiła pozytywnie nastawić mnie na dalszą część show. W ringu było całkiem sporo akcji no i doszedł do tego przyzwoity humor z Atsushim Ohashim zamieniającym się w plakat na czele. Później była dobra walka między Sasakim i Hoshino gdzie ten drugi pokazał naprawdę duże serce do walki i wybijał się po dość mocnych akcjach faworyzowanego przeciwnika. Tego właśnie zabrakło mi w kolejnej walce z Ikkitosen Death Match Survivor gdzie Kodaka próbował zrobić dobrą walkę z Kobayashim, ale średnio to wszystko wyszło. Później był dość spory zawód, bo liczyłem, że Hardcore Match z taką obsadą będzie solidnie rozpisany, a walka była krótka i bardzo chaotyczna. Na szczęście później obejrzałem kawałek naprawdę solidnego strong style wrestlingu gdzie debiutujący Masashi Otani musiał się mocno starać żeby w ogóle przetrwać walkę, bo debiutował z wrestlerami którzy potrafią walczyć stiffowo i w paru momentach aż mi go było żal, ale dał chłopak rade i trudno o lepszy chrzest. Niezły był też main event, bo pomimo, że lubię braci Brahman to często się nudzę na ich walkach, ale akurat teraz dali rade i sam pomysł jak i wykonanie walki przypadło mi do gustu. Może nie było to tak spektakularne jak finałowe show Michinoku Pro, które kończyło 2010 rok i podczas której w main evencie został rozmontowany cały ring, ale tutaj z miejsca została ściągnięta mata i wrestlerzy bili się na samych deskach, które potem też były ściągane. Wyszło z tego kilka świetnych spotów i mocnych bumpów, do tego doszła zmiana pasów i było to idealne domknięcie tej gali. Fajny początek roku BJW i zapowiada się, że im dalej tym będzie lepiej.

 

ZERO1 Yasukuni Shrine Festival 2011

1. Bikuma, Buffa & Yoshikazu Yokoyama vs. Shota Takanishi, Rikiya Fudo & Naoshi Sano

2. Kenta Kakinuma vs. Will Gibson

3. KAMIKAZE & Shito Ueda vs. Hiromitsu Kanehara & Daijiro Matsui

4. Shinsuke Jet Wakataka & Io Shirai vs. Nick Primo & Aja Kong

5. NWA International Lightweight Tag Team Title, Special Referee: Mr. SUWA: Takuya Sugawara & Kaijin Habu Otoko © vs. Ikuto Hidaka & Munenori Sawa

6. Shinjiro Otani & Daichi Hashimoto vs. Team Vader

7. Masato Tanaka & Daisuke Sekimoto vs. Ryouji Sai & Kohei Sato

 

Myślałem, że w miarę szybki opener będzie początkiem dobrego show, ale grubo się pomyliłem. Im dłużej oglądałem gale tym bardziej się nudziłem, najpierw Kakinuma stoczył 2 z serii 7, którego czekały i po porażce z Koheiem Sato udało mu się pokonać Willa Gibsona z NWA Pro Australia. Później nastąpił mały pozytyw, bo podobało mi się jak Kanehara i Matsui stiffowo walczyli i była to dość miła odskocznia, ale co z tego skoro kolejna walka znów mnie niesamowicie zdenerwowała. Już mogli zrobić single match joshi zamiast dorzucać do tego Wakatake i Nicka Primo, który wygląda jak atleta, a nie potrafi utrzymać po Cross Body leciutkiej na pierwszy rzut oka Io Shirai. Najlepsza walka gali to chyba starcie o Lightweight Tag Team Title, ale też nie było to to czego oczekiwałem. Walka powinna być dłuższa i obfitować w bardziej emocjonujące near falle, a zamiast tego otrzymałem wtrącającego się do walki SUWE. 3 walka w karierze Hashimoto to też nie był festiwal dobrego wrestlingu, ale akurat w tym wypadku nie będę za mocno krytykował, bo w jakimś tam stopniu markuje Vaderowi i miło jest go zobaczyć od czasu do czasu(tak też było w AJPW). No i main event, który nie miał prawa wyjść słabo, a wyszedł słabo. Niby walka się rozkręcała, ale jak na taką obsadę wszystko zakończyło się za szybko i obyło się bez większych emocji, a przecież oprócz Tanaki i Sato w walce brali udział nowy mistrz i stary mistrz ZERO1. Zapowiada się słabiutki rok w federacji Otaniego i jeżeli booking nie zostanie poprawiony to kto wie czy nie będzie to najsłabsza federacja roku, bo przy takim potencjale robić takie gale to aż nie wypada.

 

NOAH Navigation In March 27.03.2011

1. Akira Taue vs. Takashi Okita

2. Masao Inoue & Ricky Marvin vs. Taiji Ishimori & Kentaro Shiga

3. Katsuhiko Nakajima & Kento Miyahara vs. Bobby Fish & Shane Haste

4. Kotaro Suzuki & Yoshinari Ogawa vs. Yoshinobu Kanemaru & Genba Hirayanagi

5. Jun Akiyama & Akitoshi Saito vs. Trevor Murdoch & Brian Breaker

6. Mohammed Yone vs. KENTA

7. Naomichi Marufuji & Atsushi Aoki vs. Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi

8:Takashi Sugiura & Takeshi Morishima & Yutaka Yoshie vs. Yoshihiro Takayama, Takuma Sano & Minoru Suzuki

 

NOAH miało fajny początek roku, ale jeżeli chodzi o poziom to niestety, ale zaliczają systematyczny spadek(a kwiecień zapowiada się jeszcze gorzej z tego co mi mówił Euz na temat Global Tag League). Ta gala miała kilka małych pozytywów, ale miała też kilka bardzo dużych minusów. Zacznę od feudy Yone vs Disobey, który jest po prostu tragiczny. Na tej gali miała miejsce ostatnia walka Yone podczas których bił się z członkami Disobey 1 vs 1 i muszę przyznać, że również wyszła tragedia. Tacy wrestlerzy jak wspomniany Yone, a także KENTA czy Kanemaru nie powinni być bookowani w taki sposób, bo to wstyd. Kolejny minus to fakt, że tacy wrestlerzy jak Marvin i Ishimori muszą walczyć u boku kogoś takiego jak Inoue czy Shiga w mało znaczących walkach zamiast napędzać dywizje Juniorów. Jeżeli miałbym wybrać coś godnego polecenia to chyba wybrałbym dwie ostatnie walki, bo może nie były to rarytasy, ale było solidnie, a tego o całej gali powiedzieć nie można. Teraz czekają na mnie 3 gale związane z Global Tag League i jeżeli Euz nie przesadził z ocenami to chyba czekają na mnie strasznie słabiutkie gale, a tak jak mówiłem nie spodziewałem się tego po NOAH biorąc pod uwagę to jak zaczynali rok.

 

Dragon Gate Infinity #208

1. Open the Brave Gate Title: Naoki Tanizaki vs. PAC ©

2. Open the Twin Gate Unified Tag Title: Genki Horiguchi & Ryo Saito vs. Masaaki Mochizuki & Don Fujii ©

 

Dwie walki, ale za to jakie! To właśnie lubię w Infinity, że nie wrzucają do TV 20 pociętych walk tak jak jest w przypadku DDT tylko pokazują np. tak jak w tym epizodzie, dwie walki, ale takie które sprawiają, że od razu Dragon Gate trzeba pochwalić. Podczas tego epizodu były to walki z touru Truth Gate. Pierwsza walka potrafiła mnie już rozgrzać, bo lubię PACa, a gdy doszedł do tego będący w dobrej formie Tanizaki to byłem w pełni usatysfakcjonowany poziomem tego widowiska. Później to już był po prostu majstersztyk, bo oba teamy zrobiły świetną, emocjonującą walkę z dużą ilością świetnych spotów i realistycznych near falli. Jeżeli miałbym coś zmienić w tym odcinku to jedynie końcówkę meczu o pas tagów, bo jednak ten Backslide Roll-Up Horiguchiego jest ostatnio trochę irytujący. Jak na 45 minutową gale to było ekstra, była obrona pasa, była zmiana pasa. Nic dodać, nic ująć. Brawo!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/126/#findComment-267124
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...