Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

1.Willie Mack Vs Chris Hero

Bardzo długie,jak na opener.Ale też było dobrze.Zaskoczyło mnie to,że Mack przeszedł Chrisa.Najwidoczniej coś dla niego planują.Mogło się podobać. ***3\4

 

2.Finlay Vs Kevin Steen

Patrząc na to,jak Finlay się rusza,nie dałbym mu tylu lat,ile ma.Dalej daje radę.Walka dobra ze względu psychologii ringowej i sprzedawania Finlaya ***

 

3.Claudio Castagnoli Vs El Generico

Moim zdaniem walka wieczoru.Ci dwaj mają świetną chemię ringową i spoty,jakie odwalili w tej walce,były nieziemskie. ****

 

4.Eddie Edwards Vs Roderick Strong

Ci 2 mieli świetne walki w ROH na Manhattan Mayhem,Supercard of Honor i niedawno Death Before Dishonor(wszystkim dałem ****1\2),więc spodziewałem się,że i tutaj będzie podobnie.Nie do końca ta walka spełniła moje oczekiwania,bo to było tylko 17 minut.Poza tym było,to czego się spodziewałem.2 najlepsza walka na gali. ****

 

5.Dynasty Vs RockNES Monsters

Troszkę sę wynudziłem na tym muszę powiedzieć.Nie jestem fanem Ryana,który moim zdaniem jest przeceniany.I za długo to trwało,mogli to skrócić o parę minut.**3\4

 

6.Willie Mack Vs El Generico

Trochę za krótko.Wiedzieli,że za dużo nie wyciągną z tego,więc zrobili parę komediowych scen.I niestety źle rozpisali opener.Powinni dać po równo.A tak to Generico po prostu się przejechał po Macku i tyle. **1\2

 

7.Kevin Steen Vs Eddie Edwards

Obaj zrobili bardzo dobrą walkę,czego się po nich spodziewałem.Co prawda mogła trwać trochę dłużej i byłaby jeszcze lepsza,ale cóż.Finał mamy Steen Vs Generico.Oh yeah!! ***1\2

 

8.Young Bucks Vs KoW

Duże rozczarowanie.Sądziłem,że ten mecz może skraść show.Jak srodze się pomyliłem.Było długo i nudno.Co najwyżej poprawny mecz.Po ponad 20 minutach spodziewam się dużo lepiej. ***

 

9.Kevin Steen Vs El Generico

13 minutowa napier......Bardzo się cieszę,że motyw feudu z ROH jest dalej kontynuowany i obaj się nie cierpią.Jak na 13 minut to mega widowisko.Generico wygrał.To ma sens.Steen jest mistrzem i ta wygrana nie jest mu potrzebna.A poza tym słyszałem,że na Steen Wolf będą mieli ladder match.To będzie epicki mecz.***3\4

 

Ogólnie turniej wypadł bardzo dobrze,co nie znacza,że nie mogło być lepiej.Show na duży plus.

8.5\10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-261723
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2008
  • Status:  Offline

1. Chris Hero vs Willie Mack: 4+

 

Dobra w miarę szybka walka, kilka fajnych akcji. Plus dobra końcówka nie spodziewałem się takiego finiszu, zaskoczyli mnie byłem przekonany że wygra Chris, a tu taka niespodzianka, myślę że na plus. Wiadomo Hero zapewne niedługo znajdzie się w WWE.

 

2. Kevin Steen vs Dave Finlay: 4-

 

Mimo że walka opierała się na demolowaniu nogi Finlaya, mi się podobało. Trochę za dużo technicznego wrestlingu no ale nie było źle. To dopiero moja druga gala PWG a już mam ulubionego wrestlera w tej federacji. Steen jest świetny...

 

3. El Generico vs Claudio Castagnoli: 4

 

Tu było dobrze, El Generico trochę polatał, Cladio jak zwykle dużo techniki. Dobre starcie. Szkoda że wynik był wiadomy bo Claudio jest już w WWE, a raczej w FCW...

 

4. Rodrick Strong vs Eddie Edwards: 4

 

Dobra walka, kilka fajnych akcji. Z dobrym finiszem, dramaturgia była. Chociaż starcia Rodricka z Eddiem zaczynają, przynajmniej mnie nudzić...

 

5. The Dynasty vs Rocknes Monsters: 3-

 

Średnia walka, nie mogłem wczuć się w te starcie. Brakowało tego czegoś, przynajmniej była w miarę dynamiczna. To jednak za mało, najsłabsza walka na gali.

 

6. El Generico vs Willie Mack: 3

 

Niezła walka, początek był świetny. Ot tyle fajnie że Generico wygrał.

 

7.Kevin Steen vs Eddie Edwards: 4

 

Dobra walka, ciekawy motyw z gryzieniem. Dramaturgia była, Steen jak i Eddie pokazali się z dobrej strony, a i finał zapowiada się ciekawie...

 

8. King of Wrestling vs The Young Bucks: 4+

 

Dobra walka, motyw dominacji siłowej KoW był świetny. Upokarzanie Bucksów, to było genialne. Minusem tej walki jest dominacja KoW a potem Young Buck, trochę zwolniło walkę. Jednak jeszcze raz powtórzę gdy KoW dominowało było śmiesznie. Może wydam się dziwny ale dla mnie najlepsza walka na gali. Mam nadzieje że WWE nie zmarnuje potencjału KoW, dołączenie Hero do WWE to tylko kwestia czasu...

 

9. Kevin Steen vs El Generico: 4

 

Od początku za czeli się "bić", przypomniał mi się ich feud w ROH. Fajnie że wykorzystali to w PWG, szkoda że tak krótko jednak, walka na Steen Wolf, zapowiada się zajebista walka, może będzie *****?

 

BoLA wyszło dobrze zasłużona 4/6.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-261781
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Dragon Gate - [01/03/2011] ~ Infinity #211

Tokyo Korakuen Hall

2,280 Fans - Super No Vacancy

 

#1:

PAC © vs. Ricochet

 

Kto widział kiedyś walki tych dwóch wrestlerów dobrze wie na co ich stać. Obaj świetnie radzą sobie w wieloosobowych meczach jak i singlach, tutaj to udowodnili po raz kolejny. Wysoki poziom walki, praktycznie najwyższe z możliwych skillsów high-flyingowych muszą równać się dobrej końcowej ocenie. Nic tylko oglądać. [****]

 

2:

Ryo Saito, Dragon Kid, Yasushi Kanda & Genki Horiguchi vs. SHINGO, YAMATO, Cyber Kong & KAGETORA

 

Ciekawa walka, jednak bez większych fajerwerków. Raczej typowy dla Dragon Gate spotfest jakich pełno na galach infinity. Ocena dobra bo markuje takim meczom. [***]

 

#3:

Masaaki Mochizuki vs. Gamma

 

Mimo, że Gamma już dawno zatracił swoje umiejętności którymi zachwycał w Osaka Pro czy na początku kariery w Dragon Gate, to spodziewałem się czegoś więcej, szczególnie, że przeciwnik jest najwyższej klasy. Co tu dużo mówić, walka jednego wrestlera, który i tak przez niechcącego dobrze sprzedawać ciosów przeciwnika nie pokazał nawet połowy swoich umiejętności. Wielki plus, że to właśnie Masaaki wygrał bo gdyby było inaczej wypadałoby zaczynać się bać o górę karty. [**3/4]

 

 

 

Dragon Gate - [15/04/2011] ~ Infinity #213

 

#2: Masaaki Mochizuki vs. KAGETORA

 

Dobry pojedynek z ciekawymi zwrotami akcji i momentami dramaturgii. Jak się można było spodziewać przed walką, głównym elementem meczu będą kopy, tak też było, co nie znaczy, że nie oglądaliśmy ciekawych i dość brutalnych suplexów i backdropów. Gdyby wrestlerzy pociągnęli ją o kolejne 10 minut mogłoby być znacznie lepiej a ocena byłaby naprawdę zajebista. [***1/2]

 

#3: YAMATO & Cyber Kong vs. Ryo Saito & Naoki Tanizaki

Przyzwoity Tag Team Match zawierający wszystkie aspekty puroresu. Najbardziej ciekawe wydawały się chore germany Ryo Saito i brutalność Cyber Konga, Naoki Tanizaki zachwycał stiffem już po raz kolejny, jedynie YAMATO był jakiś niewidoczny jakby przeżywał jakiś chwilowy spadek formy. Gdyby podkręcili trochę tempo mogło być spokojnie ponad 4 gwiazdeczki, anywayz, ocena i tak dobra. [***]

 

 

Dragon Gate - [29/04/2011] ~ Infinity #215

 

#1:

YAMATO vs. Yasushi Kanda

 

Spodziewałem się totalnej żenady bo nie pamiętam czy kiedykolwiek widziałem Kande walczącego na dobrym poziomie. Już po pierwszych 2-3 minutach walki musiałem zmienić zdanie i niesamowicie wciągnąłem się w nią. To co lekko zjechany przeze mnie YAMATO zaczął wyprawiać razem ze swoim przeciwnikiem totalnie mnie zniszczyło. Szybkość meczu jak na takich dwóch dobrze zbudowanych zawodników była niesamowita, niestety wpłynęło to na zbyt wczesną końcówkę. Po może 10 minutach mieliśmy już cieszącego się z wygranej YAMATO, wielka szkoda bo bardzo chciałem pierwszy raz w życiu ocenić bardzo wysoko single Yasushiego. [***]

 

#2:

CIMA & Dragon Kid & Ricochet vs. BxB Hulk & Susumu Yokosuka & PAC

 

Świetny Triangle Match, każdy równo dawał czadu jak za dawnych lat. W walkach z taką obsadą, widza nie obchodzi wynik, byle batalia trwała jak najdłużej. Co tu dużo mówić, jeśli lubisz spotfesty z jakiego słynie japońska wersja lucha libre to ta walka jest dla ciebie. [****]

 

#3:

Masato Yoshino vs. Masaaki Mochizuki

 

No i walka na którą czekałem od bardzo dawna, a dokładniej od momentu wygrania przez Yoshino pasa:) Mochizuki to chyba najbardziej niedoceniony zapaśnik DG ostatnich 3 lat i chyba każdy kto go zna z ringu się ze mną zgodzi. Już na początku Yoshino jak przystało na najszybszego wrestlera świata pokazał swoje ponadprzeciętne umiejętności i niczym sprinter zaczął napierdalać od lin do lin oszukując Masaakiego, niestety później jak przystało na tego wrestlera było już tylko gorzej. Warte odnotowania jest zachowanie Mochizukiego, który pokazał nam mega dive za ring i asai moonsault po którym oczy prawie wyszły mi z orbit bo szczerze nie znałem go od aż tak high-flyingowej strony. Było dużo stiffu, jednak Masato musiał kontrować do swoich nudnych submissionów i walka spowalniała. Żeby tego było mało, bardzo szybko się skończyła, jednak wynik.. wynik zajebisty i to się liczy. Masaaki po raz drugi otworzył Wrota Snów po ponad 5 latach. Oby teraz main eventy nie były tak nudne jak przez ostatni rok. [***]

 

 

NOAH - [05/03/2011] - "GREAT VOYAGE 2011 IN TOKYO"

Tokyo Ariake Colosseum

4,800 Fans

 

#1: Takeshi Morishima vs. Makoto Hashi

 

Squash, występujący regularnie na galach dla FU-TEN Hashi nie dostał żadnych szans. Króciutko, że aż nawet nie zdążyłem poklaskać Moriemu za jego strong-style. [*]

 

#3:

Mohammed Yone, KENTA, Yoshinobu Kanemaru & Genba Hirayanagi vs. Kensuke Sasaki, Takashi Okita, Kento Miyahara & Satoshi Kajiwara

 

Zapowiadało się na fajny meczyk, skończyło się klapą i ogromna zasługa w tym KENTY. Nie wiem czemu bookerzy na siłę próbują z niego zrobić gwiazdę rodem z WWE, która musi odwracać się od swoich partnerów i ich napierdalać. Już kiedyś narzekaliśmy, że KENTA idzie w stronę amerykańskiego mainstreamu, teraz możemy znów to robić. [**1/4]

 

#4: Jun Akiyama vs. Yutaka Yoshie

 

Od zawsze wiadomo, że Euz markuje Akiyamie i często naciąga bardzo oceny jego walk, teraz jednak było inaczej i nic nie trzeba było naciągać. Yoshie dał z siebie w tym meczu 100%. Jak na tak wielkiego zapaśnika ruszał się w ringu bardzo dobrze a jego współpracą z Junem wyglądała znakomicie. Explodery jakie Akiyama wykonał na tak ciężkim Yoshim po prostu mnie rozjebały. I teraz moja standardowa fraza - gdyby walka potrwała jeszcze te 5-10 minut to byłoby pewnie ponad 4:) . [***]

 

#5:

Naomichi Marufuji & Atsushi Aoki © vs. Yoshinari Ogawa & Ricky Marvin

 

Totalnie niewidoczny Marufuji, nieźli Aoki i Ogawa, genialny Marvin, tak można w skrócie opisać ten tag team match. Ranga tego matchu była wysoka, szkoda, że nie zauważyła tego trójka zapaśników. Ricky robił wszystko by podnieść końcową ocenę o tyle ile się tylko da. To co wyczyniał w ringu było fenomenalne. Przy takiej formie tego zapaśnika, chowają się przy nim najlepsi flyierzy z DG, Osaki i Michinoki. Czapki z głów. [***1/4]

 

#6:

Kotaro Suzuki © vs. Katsuhiko Nakajima

 

Do samego końca zastanawiałem się jaką ocenę dać tej walce, a nawet rozważałem obejrzenie jej jeszcze raz żeby być pewnym. Wydawało się, że było w niej wszystko, ale po bliższym przyjrzeniu się brakowało tu kilku ciosów więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że elbowy czy Blue Destiny wykonane przez Kotaru, Death Rolle, kopnięcia i Germany Nakajimy były niesamowite. Każdy pojedynczy cios coś znaczył, nie był tylko zwykłym rzutem czy uderzeniem. Oglądając walkę można było zajebiście wyczuć power jakimi dysponowali obaj zawodnicy. Tak powinny wyglądać walki o pas juniorów w każdej federacji. Kolejna nominacja do walki roku. [****1/2]

 

#7:

Yoshihiro Takayama & Takuma Sano © vs. Go Shiozaki & Shuhei Taniguchi

 

Wow, dużo bym dał za +kilka minut do tego meczu. Taniguchi rozjebał system już nie po raz pierwszy i wiele bym oddał by zobaczyć go w main eventach walczącego o GHC Heavyweight Title. Wiek i forma fizyczna nie przeszkodziła Takayamie i Takumie Sano pokazania się z zajebistej strony i aż dziw bierze, że to Shiozaki był w tle pozostałej trójki wrestlerów. Gdyby Go pokazał więcej byłoby jeszcze wyżej. [****]

 

#8:

Takashi Sugiura © vs. Giant Bernard

 

Przed walką Bonkol mi powiedział, że była nie zbyt ciekawa, ba gorsza od walki Takashiego z Murdochem. Po kilku minutach napisałem mu, że jak na razie jest świetnie i ogólnie mecz rządzi. Naprawdę wiele powerbombow zajebał Bernard, widać było, że się starał. Sugiura już przy pierwszym podejściu do germana zbotchował go, co wywołało we mnie pewien niesmak. Później się naprawił i zrobił bardzo brutalnego "niemca" z niesamowitym efektem. Sugiura widocznie spowalniał tempo tego pojedynku co mi się bardzo nie spodobało. Szkoda także, że mecz się skończył tak wcześnie (a może i w sumie lepiej, bo nie wiadomo jakby walczył zmęczony Berunarudo). Wynik naturalnie przewidziany chyba przez wszystkich ludzi na świecie którzy czytali kartę na tą galę. Mam nadzieje, już niedługo zobaczę kogokolwiek innego z najważniejszym w NOAH pasem. [***1/4]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-261821
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Przed walką Bonkol mi powiedział, że była nie zbyt ciekawa, ba gorsza od walki Takashiego z Murdochem.

 

Gorsza od walki Sugiura vs Smith. Walka z Murdochiem dopiero przede mną. :twisted:

 

Jeszcze dzisiaj wrzucę posta i zaczynam nadrabianie USA Indys i Puro, więc mam nadzieje, że IZ się trochę ożywi. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-261836
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Chodziło mi oczywiście o walke z Bisonem :P

 

Wracaj wracaj, opinie gal puro zawsze mile widziane :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-261837
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Jako, że opisywanie każdej walki z osobna jakoś mi się znudziło to zmieniam koncepcje i będę pisać słów kilka na temat całej gali jedynie wyróżniając pozytywne no i negatywne elementy. Po dość sporej przerwie która jak co roku była spowodowana fajną pogodą ruszam z podwójną siłą i zaczynam od USA Indys.

 

CZW "International Incident" 2011

1. Sami Callihan vs. Kyle O'Reilly

2. Drew Gulak vs. Zack Sabre, Jr.

3. Joker & Sabian vs. Bandido, Jr. & Azrieal

4. Adam Cole vs. Rich Swann

5. AR Fox vs. Ty Hagen vs. Ryan McBride vs. Ryan Slater vs. Jonathan Gresham vs. Alex Colon

6. Jon Moxley vs. Jake Crist

7. Devon Moore vs. Robert Anthony

8. DJ Hyde vs. Daisuke Sekimoto

9. Jun Kasai vs. Necro Butcher

 

Na pierwszy rzut oka karta wydawała się całkiem niezła, ale fakt, że gala odbyła się zaledwie dzień po Best Of The Best X sprawił, że widać było zmęczenie u niektórych wrestlerów, a co za tym idzie booking ich walk sprawiał wiele do życzenia. Najbardziej widać to było po walkach z udziałem Callihana i Sekimoto którzy stworzyli dzień wcześniej świetne widowisko i po prostu dostali szybkie przeprawy bez większych emocji. To co sprawiło, że całość wypadła tak słabo to fakt, że DJ Hyde i spółka postawili zdecydowanie na ilość, a nie na jakość walk i większość pojedynków była po prostu okropnie krótka. Myślałem, że chociaż main event dzięki fajnej porcji spotów nadrobi całość, ale również się zawiodłem, bo średni brawl i uderzenia krzesłami to nie coś czego oczekiwałem, a nie obyło się też bez botchów gdzie prym wiódł Necro. Walka o najważniejszy pas pomiędzy Moorem i Anthonym to też jakieś nieporozumienie.

 

Chikara "Engulfed In A Fever Of Spite" 2011

1. The Throwbacks vs. Los Ice Creams

2. Tim Donst vs. Kamakazi Kid

3. Grizzly Redwood vs. Daizee Haze

4. Will O' The Wisp II vs. Ophidian

5. Tursas vs. UltraMantis Black

6. Delirious vs. Hallowicked

7. Icarus & Johnny Gargano vs. Frightmare & Mike Quackenbush

8. Jakob Hammermeir vs. Eddie Kingston

9. Obariyon, Kodama & Kobald vs. The Colony

 

Chikara niestety podobnie do CZW postawiła na ilość, a nie na jakość, ale do tego można przywyknąć w tej federacji, bo ich "normalne" gale zazwyczaj są do siebie bardzo podobne co wiadomo nie od dziś. Na pewno warto wyróżnić main event, który spełnił swoją rolę i był najlepszym pojedynkiem w całej karcie. Warto też napisać kilka ciepłych słów na temat Quackenbusha, który nawet w tak mało ważnej walce potrafił podciągnąć resztę i stworzyć całkiem niezłe show. Podobało mi się też to co działo się podczas openeru(może oprócz kilku dłużyzn), bo bardzo lubię oglądać "Lodowych Chłopców" i bardzo często potrafią mnie szczerze rozbawić, a do tego doszedł całkiem przyjemny motyw z młodym fanem któremu pozwolono wejść na ring i mieć udział w końcówce pojedynku. Reszta walk słaba i mało śmieszna. Eddie Kingston tracący czas w ringu z kimś takim jak Jakob Hammermeir to naprawę przegięcie i mimo, że Eddie feuduje z Castagnolim to akurat ten członek BDK nie powinien pojawiać się z nim w ringu, bo to nie wypada.

 

 

PWG "Card Subject To Change III" 2011

1. “Pretty” Peter Avalon vs. Johnny Yuma

2. Candice LeRae vs. Portia Perez

3. Willie Mack vs. Roderick Strong

4. Low Ki vs. Akira Tozawa

5. Johnny Goodtime vs. Ryan Taylor

Pro Wrestling Guerrilla World Championship Title Match

6. Claudio Castagnoli vs. “Hollywood Submission Machine” Joey Ryan

Pro Wrestling Guerrilla World Tag Team Championship Title Match

7. ¡Peligro Abejas! vs. The Young Bucks

 

PWG po prostu robi gale za rzadko, bo każde ich show jest minimum dobre i szkoda, że mają o wiele mniej gal niż wspomniane wyżej CZW czy Chikara, a o ROH już nie wspominając. Najlepiej oglądało się chyba main event, ale pozostał u mnie pewien niedosyt, bo nie wiem jak wszystko by się potoczyło gdyby Generico miał u boku Londona, który nie mógł się pojawić i został zastąpiony przez Ricocheta. Pewnie byłaby większa dramaturgia, a w takim zestawieniu byłem jakoś dziwnie pewny, że Ricochet oczywiście nie zawiedzie, ale to on zostanie spinowany no i się nie pomyliłem. Fajnie też, że w drugim title matchu Joey Ryan aż tak nie wczuwał się w swój gimmick i wreszcie dało się go oglądać. Najbardziej markowałem jednak podczas walki Tozawa vs Low Ki, bo wojownik od zawsze budzi moją sympatie i zawsze gdy go widzę w ringu to jest dla mnie jakieś tam wydarzenie(nawet w WWE jak prawie złamał nos Zigglerowi). Ogólnie nie będę narzekał, bo poza słabym starciem LaRea vs Perez(ta druga nadrobiła na stoliku komentatorskim) każda inna walka była dobra albo przynajmniej przyzwoita.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-261949
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

ZERO1 - [17/02/2011] - "GO FOR THE BIRTH"

Tokyo Korakuen Hall

 

#1:

Kenta Kakinuma vs. Ryouji Sai

 

Spodziewałem się squashu, jednostronnego pojedynku a okazało się, że młody Kakinuma potrafił stawić sporo oporu byłemu Heavyweight Championowi. Z przyjemnością obejrzałbym walki Kenty z kimś mniej doświadczonym np. Shito Uedą. Walka mogłaby być dłuższa i bardziej obfita w ciosy. [**]

 

#2: Mineo Fujita & Nick Primo vs. Rikiya Fudo & Yoshikazu Yokoyama

 

Nie wiedziałem, że aż tak słabo wyjdzie ten match. Wielka szkoda, że Mineo Fujita, który swego czasu był ikoną sceny indy jest bookowany do walk z tak słabymi wrestlerami. Wychowanek WMF marnuje się w takich walkach. Odradzam. - [*1/2]

 

#3: Kohei Sato & Shito Ueda vs. Zuffa & Buffa

 

Aż dziw bierze, że to zapaśnicy ZERO1 byli gorsi w tym meczu. Ocena poniżej przeciętnej. [*3/4]

 

#4: Ikuto Hidaka, Minoru Fujita & Munenori Sawa vs. Takuya Sugawara, Daijiro Matsui & Diamond Konley

 

Bardzo się zawiodłem, bo walka z taką obsadą powinna wyjść dobrze. Fujita tragiczny, Sawa bezpłciowy, Sugawara przeciętny, Hidaka i Matsui nieźli, Konley bardzo na plus. Odjąć po jednym zawodniku z ekipy i mógł wyjść całkiem fajny tag team match, ale bookerzy ZERO1 po raz kolejny dali dupy. [**1/2]

 

#5: Masato Tanaka vs. Fujita "Jr." Hayato

 

Pierwsza dobra walka na gali. Doświadczony Tanaka chyba nigdy w życiu nie zrobił słabego singla. Hayato zaskoczył aż nadto i widać, że stiff nawet z takimi brutalami jak Tanaka jest dla niego jak krata Perły dla Vaclava. Przede wszystkim stiff - niezliczone ilości kopów od Hayaty, elbowów od Tanaki, ponadto lariaty, suplexy, nawet jakiś submission się pojawił. Gdyby jeszcze trochę podciągnęli drame pod koniec to mogło być na 4 gwiazdeczki. [***1/2]

 

#6:

Daisuke Sekimoto Big Japan © vs. KAMIKAZE

 

Kto nie widział nigdy KAMIKAZE wysoko w karcie ten nie wie na co go tak naprawdę stać. Wiele osób czytając kartę narzekało na jego miejsce w tym pojedynku, a ja byłem jakoś spokojny i wiedziałem, że nie zawali meczu. Niesamowita siła Daisuke doskonale wkomponowała się w modern strong-stylowy styl KAMIKAZE, który nie żałował stiffowych kopniaków i efektownych moonsaultów. Nearfalle był również całkiem przyjemne, kick outy po Germanach Sekimoto wyszły po prostu niesamowicie. Mimo dramaturgii jaką zaserwowali nam na koniec zapaśnicy, to Daisuke okazał się twardszy i pokonał pretendenta. KAMIKAZE mimo swojego wieku mógłby spokojnie być dobrym mistrzem w przyszłości. Walka warta polecenia. [****]

 

#7: Hikaru Sato vs. Shinjiro Otani

 

Nie ukrywam, że przy obecnej formie Sato wiązałem z tą walką wielkie nadzieje, na nieszczęście już przed połową pojedynku przekonałem się, że nie wybije się ona ponad przeciętność. Brakowało w niej wszystkiego, zaczynając od trademarkowych movesów, po stiff i dramaturgię, której nie było w ogóle! Bookerzy ZERO1 po raz kolejny zawalili dając mecz po walce tytułowej. Pojedynek jakich wiele [**1/2]

 

 

NJPW - [23/01/2011] - "NJPW PRESENTS CMLL FANTASTICMANIA 2011"

Tokyo Korakuen Hall

2,005 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#1: Jado & Gedo vs. Máximo & Danshoku Dino

 

Szkoda czasu na oglądanie i komentowanie takiej walki. [*3/4]

 

#2: Atlantis, Dragon Rojo Jr. & Taichi vs. Giant Bernard, Karl Anderson & Jushin Thunder Liger

 

Giant Bernard zdecydowane najlepszy w ringu. Średni mecz, który niczym specjalnym nie zachwycił, ale trudno było się z drugiej strony spodziewać czegoś nadzwyczajnego. [**1/2]

 

#3:

La Sombra, Máscara Dorada & La Máscara © vs. Yujiro Takahashi, Tetsuya Naito & OKUMURA

 

W skrócie - całkiem przyjemny pokaz technical wrestlingu OKUMURY i bardzo śmieszne botche Dorady. Naito i Yujiro spisali się poniżej krytyki już któryś raz z rzędu, La Mascara był jakiś niewidoczny, a La Sombra był zdecydowanie za mało czasu w ringu. Jeśli Naito ciągle będzie w takiej formie to już zaczynam rzygać na myśl, że czekają mnie w przyszłości main eventy z tym wrestlerem. [**1/4]

 

#4:

Tiger Mask vs. Tomohiro Ishii

 

Współczuje Ishiiemu, że musi walczyć z kimś kto totalnie jest zapatrzony w swój gimmick i ma wyjebane na przeciwnika. Brak jakiejkolwiek chemii, nieumiejętność sprzedawania ciosów przez Tiger Maska i przewidywalność. Pozytywne aspekty tej walki to power movesy Tomohiro, których moc naciągnęła oceną tej walki aż na 2! [**]

 

#5: <2/3 Falls Match:>

Averno vs. Mistico

 

Jak na razie bezsprzecznie najlepsza walka na gali. Wielka szkoda, że pierwsze dwie caidy zostały zaliczone tak szybko i prawdziwa jatka zrobiła się dopiero od zdobywania 3 falla. Obaj wrestlerzy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli bo nigdy specjalnie nie byłem przekonany do nowoczesnego lucha libre. Walka warta zobaczenia. [***1/4]

 

#6:

Kota Ibushi & Kenny Omega © vs. Prince Devitt & Ryusuke Taguchi

 

Ile to już czasu te dwa tagi rywalizują ze sobą o pasy? NJPW niesamowicie kuleje z dywizja juniorów,a na nieszczęście dla nich współpraca z DDT powoli zanika. Aż strach pomyśleć co by się stało gdyby taki Devitt doznał kontuzji...Sama walka nie zeszłą poniżej średniej ocen walk tych tag teamów. Było ciekawie i efektownie i nie wydawała się jakoś specjalnie podobnie do poprzednich. Bardzo dobry tag team match i polecam go jako jeden z największych hejterów Devitta ;) [****]

 

 

DDT - [28/11/2010] - "GOD BLESS DDT 2010" ~ Dramatic Fantasia #302

Tokyo Korakuen Hall

 

 

#3:

Hikaru Sato © vs. Dick Togo

 

Rozumiem to, że DDT ma tylko 60 minut do wykorzystania ale po jaką cholerę pokazują pełne entrance wrestlerów? po to by później slide'ować po walce? śmieszne założenie a mi niespecjalnie widzi się oglądanie jednej pełnej walki na gali. Anywayz, mecz dobry, ale hype jaki dostał w japońskich mediach (MOTY) był zdecydowanie przesadzony. Togo znany jest z tego, że potrafi wymiękać w matchach o dużą stawkę ale tu się jednak tak nie stało i do końca dawał z siebie wszystko. Sato też pokazał się z dobrej strony ale widywałem go już w lepszych pojedynkach. Czegoś mi tu brakowało ale nie jestem w stanie powiedzieć czego. Żeby walka dostała ode mnie 4 gwiazdki musi mnie czymś zaskoczyć by się zapisać w mojej pamięci na stałe. Tutaj oprócz faktu, że Togo dostał pas nie za swoją obecną formę a całokształt jego kariery wrestlingowej, nie było niczego nadzwyczajnego. Tak szybkie zabranie pasa Sato też mi się nie spodobało. Ocena jaką wystawiam jest w każdym razie dobra bo był to solidny pokaz umiejętności i ostatecznie polecam. [***3/4]

 

DDT - [26/12/2010] - "NEVER MIND 2010" ~ Dramatic Fantasia #305

Tokyo Korakuen Hall

2,010 Fans - Super No Vacancy Full House

 

 

#3:

MIKAMI & Onryo vs. Mitsuya Nagai & Tanomusaku Toba

 

Fajnie było znowu zobaczyć Onryo, mimo, że wcale nie zachwycił w tej walce. MIKAMI wyraźnie bez formy od dłuższego czasu, Toby jakoś zupełnie nie pamiętam a Nagai zdecydowanie na plus. [**]

 

#5: Danshoku Dino vs. Makoto Oishi

 

Obaj niczego dobrego nie pokazali a znając życie walka i tak została pocięta przez realizatorów czego byłem nieświadomy. [**]

 

#7:

Antonio Honda vs. GENTARO

 

Togo w skutek kontuzji musiał zawiesić pas i stąd ten decision match.

Pojedynek z wielkimi aspiracjami ale wyszło zaledwie dobrze. GENTARO nie pokazał tylu brutalnych backdropów co zwykle a Honda był taki jak zwykle czyli statyczny. Na dodatek przyjemność oglądania tego meczu zepsuł mi spoiler z facebooka. Walka warta obejrzenia z jednego podstawowego względu - stypulacja mistrzowska, a każdy fan puroresu nie powinien omijać KO-D Openweight Championship. Ocena ciągle dobra. [***1/4]

 

 

DDT - [26/12/2010] - "NEVER MIND 2010" ~ Dramatic Fantasia #306

Tokyo Korakuen Hall

2,010 Fans - Super No Vacancy Full House

 

 

#6:

Kota Ibushi & Kenny Omega © vs. Jado & Gedo

 

Tym razem stwierdziłem, że pierdole i nie oceniam walki jeśli jest nawet minimalnie pocięta a taką była m.in Daisuke Sasaki vs. Takao Soma - Loser Must Eat Dog Food Match :) .

Co do meczu mistrzowskiego to w żadnym stopniu nie zasługiwali na udział w nim Jado i Gedo. Obaj są cieniami samych siebie i nie robią nic by przyciągnąć na dłużej oko widza. Geniusz Ibushiego i Omegi jednak jest tak wielki, że pozwolił na wyciągnięcie ze słabych zapaśników NJPW chyba wszystkiego co możliwe. Ocena zaskakująco dobra. [***]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-262067
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Byłem świadkiem poniższej gali i mam bardzo pozytywne wrażenia po niej, więc przydałoby się napisać o tym kilka zdań. Dorzucam jeszcze kilka zdjęc, które i tak robiłem symboliczniej skupiając się na akcji w ringu.

 

Konferencja prasowa i spotkanie z fanami

 

http://img810.imageshack.us/img810/7408/p1120838x.jpg

 

Po raz pierwszy skorzystałem z możliwości spotkania z wrestlerami i zakupiłem bilet. Po raz pierwszy w DG UK zorganizowano razem z tym konferencję prasowej, na której media (głównie redaktorzy stron internetowych) i fani mogli zadawać pytania. Wrestlerzy trzymali się swoich gimmicków i heele trochę pobrażali miejscowych fanów. Nikt z japońskich wrestlerów nie pokusił się dłuższse wypowiedzi po angielsku oprócz sloganów i dużo pracy miał tlumacz. Konferencja była podzielona na dwie części na dolną i górną część karty. Podczas pierwszej części CIMA podał kto będzie jego partnerem na gali, wybrał Gamme a ten zgodził się na jednorazowy występ w takim tagu. Na koniec uczestniczy poszczególnych walk stanęli kolejno face to face.

 

http://img210.imageshack.us/img210/9371/p1120861.jpg

 

Po konferencji odbyło się spotkanie z fanami. Można było sobie zrobić zdjęcie, uścisnąć dłoń z wrestlerami, zdobyć autograf oraz nabyć rózne gadżety DragonGate. Wrestlerzy chętnie pozowali do zdjęć i dawali autografy. Ja skorzystałem i zrobiłem sobie zdjęcia ze wszystkimi z głównej karty gali.

 

http://img26.imageshack.us/img26/350/p1120869g.jpg

 

http://img831.imageshack.us/img831/5908/p1120873z.jpg

 

http://img16.imageshack.us/img16/3892/p1120874.jpg

 

http://img812.imageshack.us/img812/7590/p1120881.jpg

 

DG:UK "Shingo V Yokosuka 3" 22.10.11

 

Bonus Match Noam Dar vs Daniel Robert

 

http://img194.imageshack.us/img194/397/p1120887r.jpg

 

Walka rozgrywana by była przed rozpoczęciem gali i cześć osób jeszcze wchodziło, mimo to pojedynek bardzo przyjemny. Obaj byli dla mnie całkowicie nieznani i ciekawie ich się oglądało. Pojedynek głównie techniczny z kilkoma małymi błędami i śmieszną zabawą gumą.

 

BxB Hulk V Lion Kid

 

http://img16.imageshack.us/img16/4562/p1120889.jpg

 

Zajebiście wyglądało jak cała hala wykonywała taunt Lion Kid i wydawała charaterystyczny dzwięk. Po raz kolejny Lion Kid bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, głównie akcjami high fly, można było liczyć na niespodziankę że pokona jedną z gwiazd DG. BxB to obecnie jeden z wyraźniejszych heeli w DG, ale mogł liczyć na mix reaction, ale nie zabrakło też chantów dotyczych emo. Ogólnie bardzo przyjemny opener , dobrze nakręcający na resztę gali.

 

Naoki Tanisaki v Akira Tozawa

 

http://img718.imageshack.us/img718/197/p1120893d.jpg

 

Tozawa, Tozawa, Tozawa !!! Chyba najgłośniejszy chant tej gali. Być może przez to, że Akira powiedział, że będzie walczył w tej walce dla Team UK. Trzeba jednak przyznać, że bez tego Tozawa jest over z publicznością. Tanisaki trochę blado przy nim wypada. Wiadomo, że był heelem, ale jako jedyny z głównej karty nie dostał popu od nikogo. Tanisaki pomagał sobie sznurkiem dusząc przeciwnika, sędzia trochę się pogubił w odwracaniu uwagi na publiczność i dostawał spory heat. Reakcja publiki i wykonanie double suice dive przez Tozawe było niesamowite, może się włączyć mark mode. Bardzo dobra walka w niesamowiciej atmosferze i owacje na stojąco po walce były zasłużone. Na koniec Tozawa powiedział, że nienawidzi Anglii i pokazał słynny gest.

 

http://img846.imageshack.us/img846/6031/p1120894.jpg

 

Naruki Doi vs. Yoshino

 

http://img828.imageshack.us/img828/7813/p1120900z.jpg

 

Walka dwóch byłych tag partnerów, którzy już kilkukrotnie walczyli między sobą. Jedyny pojedynek na tej gali, który mógł być trochę lepszy i więcej się po nim spodziewałem.

Choć tak do końca nie wiem czego temu pojedynkowi brakowało. Być może większej reakcji, szczególnie w porównaniu z poprzedniczką. Sama walka była dobra, z ciekawą końcówką, ale zabrakło fajerwerków czy jakiegoś ciekawszego spota.

 

Po tej walce nastąpiła przerwa i kilku wrestlerów dolnej częsci karty poszło sprzedawać merch i mieli trochę roboty.

 

http://img694.imageshack.us/img694/6509/p1120904.jpg

 

CIMA & Gamma vs Mark Haskins & Marty Scurll

 

http://img545.imageshack.us/img545/123/p1120910e.jpg

 

Na galach DG UK liczony jest bilans pojedynków (1 punkt za zwycięstwo -1 za porażke , remis 0) i ustalono zasadę, że jeżeli w ktoś uzyska bilans 5 punktów ujemnych (np. 0-5, 1-6, 2-7) nie będzie mógł nigdy walczyć podczas tourów DG w UK. CIMA przegrał dzień prędzej i miał bilans 0-4 i była to bardzo ważna walka dla niego i liczył na pomoc Gammy. Oboje świetnie radzą sobie jako Tag Team ich double teamy są bardzo efektowne m.in równoczesny drop kick z narożników. Nie mogło zabraknąc butelki wody i splunięcia wodą na przeciwnika przez Gammę, wycierania twarzy przeciwnika oplutymi rękoma oraz ataku kendo stickiem Gammy i to jeszcze na oczach sędziego po którym publika rządała dq. Ostatecznie CIMA spinował przeciwnika i niesamowicie ucieszył się z wygranej i utrzymania miejsca w rosterze. Mimo, że publiczność była za rodakami od razu na stojąco podziękowała za walkę. Haskins, którego można było oglądać nie dawno w TNA i Scurll bardzo dobrze się zaprezentowali, tylko było widać, że jeszcze trochę im brakuje w współpracy jako Tag. Po walce CIMA podziękował Gammie za wygra cheap shotem i serią ataków, jednak po chwili członkowie Junction 3 przybiegli z pomocą i opanowali ring. Podczas wychodzenia Gamma wziął obok mnie łyk wody i zdąrzyłęm tylko usłyszeć naokoło no, szybko się odwróci i zostałem opluty wodą po plecach przez Gammę.

 

http://img195.imageshack.us/img195/7318/p1120912.jpg

 

PAC vs. Dragon Kid

 

http://img220.imageshack.us/img220/8127/p1120916.jpg

 

http://img196.imageshack.us/img196/9844/p1120918j.jpg

 

Pojedynek był zapowiedziany jako Open the Brave Gate Title Match. I był on stawką tego pojedynku niestety , pas zaginął wraz z torbą na lotnisku i nie znajdował się na hali. Walka dwóch high flyierów to zawsze obawa, ze każdy będzie robił tylko swoje akcje i nie będzie nic ciekawego. W tym przypadku było inaczej. Kilka ciekawych akcji a najbardziej mi w pamięci zapadła reverse hurricane z narożnika Kid , którą PAC wylądował na nogi, mounsalt wykonany przez PACa trzymając w rękach przeciwnika czy przyjęcie DDT przez PACa. Niesamowity pojedynek, w którym każdy kolejny spot nakręcał co raz bardziej mnie i resztę publiczności. Walka ta to znakomity przykład, że ci high flyierzy potrafią sobie poradzić nie tylko w wieloosobowych walkach ale również 1 na 1.

 

Shingo vs Yokosuka

 

http://img213.imageshack.us/img213/8357/p1120922.jpg

 

Polecam obejrzeć dwie poprzednie ich walk z gal DG UK, które były show stealerami. To jeden z tych pojedynków, który nie potrzebował żadnego storyline czy feudu, a wszyscy na niego czekali. Również podtytuł gali Shingo vs.Yokosuka 3 wskazył, że będzie niesamowity pojedynek i taki był. Bardzo stiftowy pojedynek , obfitujący w silne lariaty i kilka ciekawych kombinacji. Niesamowita reakacja po każdej akcji nakręcała publikę i samych wrestlerów. Wiele near falle były kick outowych w ostatnim momencie i nie raz wydało się, że to już koniec. Mimo, że wygrał Shingo to obaj byli zwycięzcami w tej walce, która myśle nawet przed monitorem zasłuży na więcej niż cztery gwiazdki. Pewnie gdyby obaj stali po walce w pół godziny to dalej by dostawali owację nie tylko za ten pojedynek, ale za całe show.

 

Po walce znów wrestlerzy sprzedawali merch i co mnie zdziwiło pojawili się tam uczestniczy main eventu mimo, że wyglądali na zmęczonych. Niesamowicie w pamięci zapadły mi momenty jak wrestlerzy z CIMĄ na czele zaczęli krzyczeć hej i przybijać piątki każdemy kto coś kupił. Szczególnie, że co chwilę ktoś wydawał kasę i było słychać głośne hej i serię piąteczek. Mimo, że wrestlerzy stoczyli męczące pojedynki byli dostępni dla fanów i nie odmawiali nikomu autografów i zdjęc. Podsumowując niesamowita gala, na której nie było żadnej słabej walki a ostatnie 3 z nich to bardzo dobre pojedynki. Jak zwykle przed taką galą zadawane jest pytanie czy mimo dobrej karty wrestlerzy nie będą się oszczędzać na gali w kraju, który nie jest ich głównym targetem i nie wiadomo kiedy wrócą z galą. Jednak po raz kolejnych DragonGate i ich wrestlerzy nie zawiedli i nie oszczedzali się tworząc niesamowitą galę, którą zapamiętam na dłużej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-262366
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG.The.Perils.of.Rock.n.Roll.Decadence

 

Brian Cage-Taylor vs Peter Avalon – Panowie zbyt wiele nie pokazali. Opener nie sprawił, że miałem wypieki na twarzy. Avalon mi sie zaczyna kojarzyc z Don Roidem, a ja srednio taki gimmick kupuje. Kilka razy mi zaimponowal, ale i tak daleki jestem do radowania sie na jego widok. BCT dominowal ze wzgledu na gabaryty, i na to byl tu spory nacisk. Ponadto mielismy zbedny myk z sedzia.

 

Willie Mack vs Ryan Taylor – Klasyczna walka dobra ze złem. Publika sie szybko wkrecila, ale nie bylo to nic wyjatkowego. W zasadzie poczatek byl cholernie nudny, i dopiero od momentu, gdy Mackowi odbiło (oczy maniaka), zaczelo byc ciekawie. Reszte mozna sobie smialo odpuscic.

 

RockNES Monsters vs Super Smash Bros – Dwa ciezkostrawne dla mnie teamy. Mam nadzieje, ze zbyt wiele nie stracilem odpuszczajac sobie ta walke. Jesli ktos sie bedzie pozytywnie wypowiadal, to wroce, bo do Steen Wolf, to sie utrzyma na moim dysku

 

Edwards vs TJ Perkins – Tutaj od poczatku mialem wysokie wymagania. Dwoch swietnych wrestlerow, ktorych walki lubie ogladac. Jesli tak dalej pojdzie, to zaczne byc sporym fanem TJa. Tutaj pokazal sie z bardzo dobrej strony, choc nie obeszlo sie bez bledow. Te jednak potrafilem wybaczyc, bo starcie trzymalo w napieciu – szczegolnie koncowka. Edwards to standardowo juz wysoki poziom. Komentarz This is Wrestling, jest jak najbardziej trafny. Jedynie Davey mnie lekko draznil na stolku komentatorskim.

 

El Generico vs Rocky Romero – Rocky oskubał Conana z ubrania! Fajnie, ze wrocil, bo stac go na bardzo fajne walki. Tutaj bylo jak najbardziej w porzadku, ale jedno mnie powaznie irytowalo. Oklepany motyw walk luchadora. Zawsze dostaje przez cala walke, a ja musze znosic jego heroiczny boj. Jest idealnym facem, ktorego fani kupuja. Dobrze, ze ma niebagatelne umiejetnosci, bo inaczej bym zaczynal porownania do Jasia.

 

Young Bucks v Dynasty – Wiekszosc tag team matchy w PWG ma jedna zajebista zalete – szybkie tempo non-stop. Tutaj byl tego przyklad. Nie widzialem slabego punktu w tej walce – tj. zaden zawodnik nie zawiodl. Dobrze, ze to Dynasty wygralo walke o pretendentow z RockNES. Scorpio Sky juz pokazal sie z lepszej strony.

 

Kevin Steen vs Davey Richards – Na to czekalem. Moja ulubiona dwojka niezaleznych wrestlerow o pas najciekawszej federacji. Moj mały dream match, na ktory nie moge narzekac. Az zaluje, ze znalem wczesniej wynik, bo pewnie bym sie troche poemocjonowal tym wszystkim. Mam swiadomosc, ze nie ma miedzy nimi takiej chemii - jak chociazby miedzy mistrzem, a heroicznym luchadorem - ale i tak dostalem swietne starcie. Zabraklo mi troche wiekszej spontanicznosci ze strony Kevina, i lepiej rozpisanego konca.

 

 

Najlepsze walki:

1.Steen vs Richards

2.Edwards vs Perkins

3.Young Bucks vs Dynasty

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-263233
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

NJPW The New Beginning 20.02.2011

1. Tama Tonga vs. Hiromu Takahashi

2. Jushin Thunder Liger, Ryusuke Taguchi & KUSHIDA vs. Jado, Gedo & Killer Rabbit

3. Mask vs. Mask Match: Tiger Mask IV vs. Tomohiro Ishii

4. Elimination Match: Hiroyoshi Tenzan, Yuji Nagata, Wataru Inoue & King Fale vs. Shinsuke Nakamura, Toru Yano, Takashi Iizuka & Yujiro Takahashi

5. IWGP Tag Team Title: BAD INTENTIONS © vs. Manabu Nakanishi & Strong Man

6. IWGP Jr. Heavyweight Title: Prince Devitt © vs. TAKA Michinoku

7. Togi Makabe & Tomoaki Honma vs. MVP & Taichi

8. Hirooki Goto vs. Tetsuya Naito

9. IWGP Heavyweight Title: Hiroshi Tanahashi © vs. Satoshi Kojima

 

Kolejna z większych gal NJPW wypadła lepiej niż chociażby Wrestle Kingdom, które niesamowicie zawiodło jak na potencjał tego show. W dolnych rejonach karty szczególnie zwracałem uwagę na Tongę i po tym jak syn Menga sobie radzi to śmiem twierdzić, że wciągnie ringowo ojca nosem. Jest przede wszystkim bardzo sprawny fizycznie, co pokazał już nie pierwszy raz no i do tego dochodzi duża dynamika. Ciekawe czy dostanie jakąś większą szanse w Japonii czy też spróbuje swoich sił w USA. Była też kolejna walka feudu Tiger Mask/Ishii, ale wynik był tak przewidywalny, że nawet fakt iż była to chyba najlepsza ich walka nie przesłonił negatywnych emocji jakie wywołuje we mnie ten program. Godny wynotowania jest debiut MVP, ale jak dla mnie wypadł słabiutko i liczyłem, że Montel pójdzie bardziej w stronę gimmicku z indys, a nie z WWE i dlatego nie będzie zawodził ringowo, ale początek zdaje się tego nie potwierdzać. Pozytywnie jeżeli chodzi o ring skille wypadła walka Devitt vs TAKA, ale Michinoku raczej stylowo do mistrza nie pasuje, więc wątpię, żeby skradli kiedyś show tak jak zrobił to Prince np. z Ibushim. Przyjemnie oglądało mi się też walkę Goto vs Naito tym bardziej, że ten pierwszy nie był ostatnio pushowany. Najlepszy znów był main event i trzeba przyznać, że main eventy w NJPW zazwyczaj wypadają najlepiej z całej karty i tak to powinno wyglądać. Brawo dla Tanahashiego, bo nie każdy potrafił robić z Kojimą dobre walki rok temu, a Hiroshiemu udało się to już dwa razy z rzędu.

 

Freedoms 06.01.2011

1. New Year Special Hardcore Match: Jun Kasai, Takashi Sasaki & Tatsuhito Takaiwa vs Onryo, Brahman Shu & Brahman Kei

2. Kazuhiko Ogasawara & Keita Yano vs HIROKI & Madoka

3. Takao Omori vs Masashi Takeda

4. Mammoth Sasaki, Ricky Fuji & Kamui vs Takashi Sasaki, The Winger & Ken45°

5. Kojika Army vs. TKG48: Great Kojika & GENTARO vs Tsuyoshi Kikuchi & Shigehiro Irie

6. New Year Rumble:

- Takashi Sasaki vs. Goro Tsurumi

- Takashi Sasaki vs. Mammoth Sasaki

- Takashi Sasaki vs. Great Kojika (Big Japan)

- Takashi Sasaki vs. The Winger

- Takashi Sasaki vs. Kamui

- Takashi Sasaki vs. Keita Yano

- Takashi Sasaki vs. Ricky Fuji

- Takashi Sasaki vs. Kazuhiko Ogasawara

- Takashi Sasaki vs. Tatsuhito Takaiwa

- Takashi Sasaki vs. Takao Omori

- Takashi Sasaki vs. Jun Kasai

 

Nie było to show najwyższych lotów. Najbardziej podobało mi się starcie Takeda vs Omori mimo, że czasowo nie było to coś co mnie mogło w pełni satysfakcjonować. Trzeba zaznaczyć, że większość gali opierała się na Takashim Sasakim, który oprócz dwóch walk w głównej karcie miał też ponad 20 minutową przeprawę w specjalnie dla niego przygotowanym Rumble Matchu. Sasaki spinował jedynie Kasaia, a z kolei Sasakiego spinował jedynie Yano. Reszta walk kończyła się remisem po 2 minutach walki. Na początku byłem jakoś dziwnie pozytywnie nastawiony, ale z czasem brakowało mi większego hardcore'u czy lepiej rozpisanych walk z wrestlerami typu Mamoth Sasaki czy GENTARO w roli głównej.

 

ROH Only The Strong Survive 2011

1. Adam Cole and Kyle O'Reilly vs. The Bravado Brothers

2. Rhett Titus vs. Caprice Coleman

3. Colt Cabana vs. Grizzly Redwood

4. "The Prodigy" Mike Bennett vs. Cedric Alexander

5. World TV Title Match: Christopher Daniels vs. Claudio Castagnoli

6. Steve Corino vs. Andy "Ridge Leg" Ridge

7. Chris Hero vs. Davey Richards

8. Four Corner Survival Match: Homicide vs. El Generico vs. Kenny King vs. Mark Briscoe

9. ROH World Title Match: Roderick Strong vs. Jay Briscoe

 

Jako, że modne stało się komentowanie jedynie najważniejszych gal ROH to wole omijać temat tej federacji żeby nie nadziać się na spoilery i tutaj będę pisał na temat federacji Silkina. ROH zawsze kojarzyło mi się z wielką elitą sceny niezależnej dlatego dziwi mnie, że w tak krótkim odstępie czasu dają szanse wypromować się tak wielu wrestlerom. Rozumiem Cole'a(ale on akurat wypromował się w CZW), rozumiem szanse dawane Bennettowi czy O'Reilly'emu, a nawet Bravado Brothers, żeby wzmocnić dywizje tagów. Niestety do tego dochodzą jeszcze tacy wrestlerzy jak Caprice Coleman, Cedric Alexander, Andy Ridge i paru innych, a co za tym idzie dół karty najczęściej jest niesamowicie nudny i zamiast wrzucić tą grupkę do jakichś Elimination Matchy takich z jakich ROH słynęło to całość rozciąga się czasowo i rzutuje na ocenę tych zwykłych gal Ring Of Honor. Jeżeli chodzi o pozytywy to na pewno przyjemnie oglądało się walkę Daniels vs Castagnoli o TV Title mimo, że obaj prezentują zupełnie inne style. Podobał mi się też main event gdzie Jay Briscoe znów dostał szanse walki o najważniejszy pas czym zarząd ponownie(i słusznie) pokazał, że Jay jest po prostu lepszym wrestlerem od brata. W main evencie nie brakowało emocji mimo, że nie dawałem Jay'owi zbyt dużych szans to jeden z roll-upów pod koniec starcia sprawił, że naprawdę uwierzyłem w jego zwycięstwo. Był krwawy brawl, near falle i trochę hardcore'u jak np. Jay Driller na stół poza ringiem. Ale to nie była najlepsza walka tej gali, bo jak dla mnie to show został skradziony przez parę Richards/Hero. Mnóstwo stiffu, near falli, submissionów, interwencje Hagadorna i Del Rey i ogólnie wielkie emocje. Fajne jest to, że ciągle potrafię zamarkować i zwycięstwo Richardsa naprawdę mnie ucieszyło. Niezła gala głównie dzięki wyższym pozycjom w karcie, ale ten dół pozostawia wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-263267
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

NJPW - [30/01/2011] - "CIRCUIT 2011 NEW JAPAN ISM"

Tokyo Korakuen Hall

2,005 Fans - Super No Vacancy Full House

 

#2: Jushin Thunder Liger, Koji Kanemoto & Tiger Mask vs. Tomohiro Ishii, Jado & Gedo

 

Tragedia. Tak fatalne walki z tak dobrą obsadą to tylko w NJPW. [1/2*]

 

#5:

Prince Devitt & Ryusuke Taguchi © vs. NOSAWA Rongai & Taichi

 

Nie sądziłem, że aż tak mi się nie spodoba ta walka. NOSAWA to całkiem znośny wrestler, Taichi również nie jest totalnym beztalenciem.. gdzie więc szukać przyczyn takiego spartolenia tag team matchu, o jakby nie patrzeć prestiżowe tytuły ? Być może już przed walką przeciwnicy ówczesnych mistrzów zakodowali sobie podświadomie, że skoro nie dostaną pasów to starać się nie będą. Prince walczył najlepiej jak mógł ale i to nie pomogło uratować tego meczu. [**]

 

#6: Hiroshi Tanahashi & Hirooki Goto vs. Yujiro Takahashi & Tetsuya Naito

 

Nie wiem co powiedzieć o tej walce bo mimo dobrej obsady nie przykuła mojej uwagi. Goto niewidoczny, Tanahashi bezpłciowy a Yujiro i Naito bardziej słabi niż dobrzy. Kolejny przykład fatalnego bookingu w New Japan. [**1/4]

 

#7:

Satoshi Kojima © vs. Togi Makabe

 

Fajerwerków się nie spodziewałem, liczyłem na solidny, 3-gwiazdkowy pojedynek z odrobiną emocji i dramaturgią. Jak się okazało po walce, nawet takie minimalne wymagania względem main eventu były zdecydowanie wygórowane jak na New Japan. Najgorszym punktem walki była interwencja bodajże Taichiego. Po co? przecież to walka o jeden z najważniejszych tytułów w Japonii a nie main event rodem z WWE z 2006 roku. Nie można było zabookować wyrównanego meczu? Brak słów. [**1/2]

BJW - [02/01/2011]

Tokyo Korakuen Hall

 

#1: Yoshihito Sasaki & Shinya Ishikawa vs. Ryuichi Kawakami & Takumi Tsukamoto - [**]

#2:

Shadow WX & Brahman Shu & Brahman Kei vs. Kankuro Hoshino & Mototsugu Shimizu & Shinobu - [**]

#3:

Jun Kasai & "Black Angel" Jaki Numazawa vs. Takashi Sasaki & Kamui

 

Dwie pierwsze walki pominąłem w opisywaniu bo specjalnie nie wiedziałbym co o nich powiedzieć. Barbed Wire Board DM wyszedł jednak dość ciekawie. Najbardziej podobało mi się, że przez prawie większość walki Kamui walczył bez maski a mimo to nie przeszkodziło mu to w robieniu niesamowitych akcji. Reprezentant FREEDOMS był bez wątpienia najjaśniejszym punktem tego meczu. Sasaki był zdecydowanie najmniej widoczny z całej trójki wrestlerów a Kasai i Numazawa niestety nie zachwycili. Walka mimo wszystko warta uwagi ze względu na fighting spirit jakim błyszczał Kamui. [**1/2]

 

#4:

Daisuke Sekimoto vs. Yuji Okabayashi

 

Starzy fani Big Japan z pewnością pamiętają walki Sekimoto ze swoim dawnym partnerem Mammothem Sasaki. Emocje były wtedy od pierwszego do ostatniego lariata,a takich lariatów padało podczas walki... z 50 ? Nie licząc już nawet chopsów, których był ogrom. Tutaj nie mieliśmy niestety nic specjalnego. Yuji nawet nie próbował specjalnie przekonać widzów tym, że posiada tak wielką siłę jak Sekimoto. Daisuke go zjadł pod każdym względem. Walki Sekimoto-Mammoth miały niesamowicie szybkie tempo, ta była powolna. [**3/4]

 

#5:

Ryuji Ito & Abdullah Kobayashi & Yuko Miyamoto vs. Masashi Takeda & Isami Kodaka & Takeshi Minamino

 

Main event wypadł najlepiej na całej gali. Każdy z wrestlerów po za reprezentującym Michinoku Pro - Takeshi Minamino, coś pokazał ciekawego. Całkiem sporą ilość krwi, fajne akcje na jarzeniówki, trochę high-flyingu od Miyamoto i można mówić o dobrej walce. [***1/4]

 

AJPW - [11/02/2011] - "EXCITE SERIES 2011" ~ B-Banquet #290

Osaka Prefectural Gymnasium #2

950 Fans - No Vacancy

 

#1: Taiyo Kea, Shawn Spears & Jake O'Reilly vs. TARU, Joe Doering & Super Hate

 

Taiyo Kea wyglądał przy nich jak Mistrz przy nowicjuszach. Nawet będący ostatnio w świetnej formie Doering nie pokazał nic. [*1/4]

 

#2: KENSO vs. KONO

 

Walka bez większych emocji. KONO gdy dołączył do Voodoo Murders zmienił się z przyzwoitego wrestlera w zapaśnika prawie beznadziejnego. Nie myślałem, że kiedykolwiek będę kibicował KENSO!. [**]

 

#3:

Kaz Hayashi vs. Shuji Kondo

 

Tylko dobry pojedynek. Walce tych dwóch panów dałem już raz 5-stara więc logiczne czego się spodziewałem. Kto wie jakby wyglądał ten mecz gdyby toczył się on w ramach pasa a nie tylko contendera. Hayashi był wyraźne gorszy od Shujiego ale obaj niespecjalnie kwapili się do sięgania w głąb swoich arsenałów. [***]

 

NOAH - [29/01/2011] - "FIRST NAVIGATION"

Tokyo Korakuen Hall

2,100 Fans - Super No Vacancy

 

#1: Akitoshi Saito & Yutaka Yoshie vs. Ricky Marvin & Bobby Fish

 

No i czas na galę, którą przypadkiem pominąłem przy ściąganiu zaległości. Całkiem niezły opener jak na NOAH. Przyzwyczajony do przewijania walk z udziałem Masao Inoue czy Akiry Taue miło się zaskoczyłem tak niezłą obsadą. [**1/4]

 

#2: Takuma Sano vs. Taiji Ishimori

 

SQUASH! [1/4*]

 

#3: Go Shiozaki, Yoshinari Ogawa & KENTA vs. Mohammed Yone, Yoshinobu Kanemaru & Genba Hirayanagi

 

Bardzo się zawiodłem. Jedyny w miarę jasny punkt tego meczu to Go Shiozaki. Reszta wrestlerów słabo. [**]

 

#4: Takeshi Morishima & Shuhei Taniguchi vs. Kensuke Sasaki & Katsuhiko Nakajima

 

Świetna walka! Wymiany strong-stylowych ciosów między Morshima i Taniguchim a Sasakim stały na wysokim poziomie. Nakajima mimo, że waży o wiele mniej niż pozostali trzej zawodnicy, spisał się bardzo dobrze co z pewnością odczuł na swoim brzuchu i udach Shuhei Taniguchi :) Do 4 gwiazdek zabrakło jedynie bardziej efektownej końcówki. Polecam. [***3/4]

 

#5: Takashi Sugiura, Naomichi Marufuji & Atsushi Aoki vs. Yoshihiro Takayama, Bison Smith & Jun Akiyama

 

Kolejny dobry mecz na gali. Co tu dużo mówić, trochę strong-stylu, trochę stiffu nawet odrobina technicalu. Najsłabszymi wrestlerami w ringu byli co ciekawe Marufuji i Sugiura, pozostali zapaśnicy pokazali się z dobrej strony. Szczególnie zaimponował mi w końcówce walki Bison Smith. [***]

 

#6:

Kotaro Suzuki © vs. Eddie Edwards

 

Pojedynek fenomenalny pod każdym względem! Ciężko mi jest ubrać w słowa to co mam do przekazania po obejrzeniu tej walki. Dramatyczne nearfalle, świetny dobór ciosów, szybkie tempo i kozacki stiff to tylko niektóre z zalet tego pojedynku. Tu już druga walka Kotaro Suzukiego w tym roku, która staje się moim kandydatem do walki roku. [****1/2]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-263285
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Teraz dopiero przeczytałem relacje i dzięki za kolejny taki wpis Maxi. Gale w UK niesamowicie wyglądają na papierze zarówno jeżeli chodzi o NOAH jak i Dragon Gate i nie powiem, że nie kusi mnie taki wypad, bo mam już nawet odłożoną pewną sumę i myślę, że w 2012 roku uda mi się wyskoczyć na 2 może 3 takie weekendy. Co do Twojej relacji to napisz jeszcze kto okazał się być najbardziej przyjaźnie nastawiony podczas rozdawania autografów czy robienia zdjęć i czy był ktoś kto się wyróżniał w jakiś sposób np. przez nietypowe zachowanie itp. Takie kulisowe akcje bardzo mnie ciekawią, więc mam nadzieje, że zauważysz tego posta jeszcze przed house show WWE. :twisted:

 

Prince walczył najlepiej jak mógł ale i to nie pomogło uratować tego meczu.

 

Czy mi się zdaje, czy stary, poczciwy Euz zaczyna powoli darzyć jakąś tam sympatią Devitta? :)

 

Tylko dobry pojedynek. Walce tych dwóch panów dałem już raz 5-stara więc logiczne czego się spodziewałem. Kto wie jakby wyglądał ten mecz gdyby toczył się on w ramach pasa a nie tylko contendera. Hayashi był wyraźne gorszy od Shujiego ale obaj niespecjalnie kwapili się do sięgania w głąb swoich arsenałów. [***]

 

Może ten akurat był tylko dobry, ale jeżeli coś zachęca mnie do szybszego nadrabiania AJPW to właśnie walki o pas juniorów. Początek roku wypadał obiecująco, bo starcia na linii Hayashi/Minoru/Kondo to zazwyczaj poezja dla oczu i mam nadzieje, że z biegiem czasu ciągle było przynajmniej dobrze w tej dywizji. Żeby nie było, że cała reszta AJPW jest zła to SUWAMA bardzo często potrafi podnieść górą karty o jedno oczko wyżej.

 

Pojedynek fenomenalny pod każdym względem! Ciężko mi jest ubrać w słowa to co mam do przekazania po obejrzeniu tej walki. Dramatyczne nearfalle, świetny dobór ciosów, szybkie tempo i kozacki stiff to tylko niektóre z zalet tego pojedynku. Tu już druga walka Kotaro Suzukiego w tym roku, która staje się moim kandydatem do walki roku. [****1/2]

 

To w sumie może być ciekawe zjawisko, bo Suzuki początek roku ma po prostu świetny i jeżeli ciągle będzie dostawać takich przeciwników to nie wiem czy ktoś będzie w stanie skraść mu tytuł najlepszego wrestlera roku. Oczywiście za wcześnie na takie dywagacje, ale taka regularność i tacy przeciwnicy jak Nakajima czy Edwards(a przecież w tej dywizji to NOAH ma niezłe bogactwo) mogą sprawić, że Kotaro na koniec roku zdystansuje Sekimoto.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-263295
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Czy mi się zdaje, czy stary, poczciwy Euz zaczyna powoli darzyć jakąś tam sympatią Devitta? :)

Sympatią? NIGDY. Szacunkiem? Owszem. Trzeba docenić wrestlera, który jest praktycznie JEDYNYM coś reprezentującym zapaśnikiem w dywizji juniorów w NJPW. Nie wiem jak obecnie wygląda sytuacja z Kojim Kanemoto, ale przy moich zaległościach to woli sobie on pokomentować gale jako color commentateur.

 

SUWAMA bardzo często potrafi podnieść górą karty o jedno oczko wyżej.

Ba. dla Suwamy nie ma znaczenia czy walczy z juniorem, spaślakiem czy kimś podobnej postury. Nie przeszkadza mu to w zajebistym sprzedawaniu ciosów przeciwnika (z czym mają problemy np. Minoru Suzuki), rzucaniu backdropów i germanów z takim impetem, że oczy widza wychodzą z orbit czy końćzeniu walki Last Ridem. Bez wątpienia Suwama jest też Mr. Near Fallem. Pamiętam jego walke z Tanahashim z finału Chamion Carnivala z roku 2008 - poezja dla oczu.

 

mogą sprawić, że Kotaro na koniec roku zdystansuje Sekimoto.

Powiem bez owijania w bawełnę, że nie chciałbym aby to Sekimoto po raz drugi wygrał Attitude Awards. Cóż, w tym roku jak na razie zachwyca i w singlach (vs. KAMIKAZE) i w tagach (AJPW, BJW). Wierzę jednak, że Suwama, Mochizuki czy choćby taki Kotaro będą dla niego ciężkimi orzechami do zgryzienia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-263298
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wysłany: Wczoraj 22:35     

Teraz dopiero przeczytałem relacje i dzięki za kolejny taki wpis Maxi. Gale w UK niesamowicie wyglądają na papierze zarówno jeżeli chodzi o NOAH jak i Dragon Gate i nie powiem, że nie kusi mnie taki wypad, bo mam już nawet odłożoną pewną sumę i myślę, że w 2012 roku uda mi się wyskoczyć na 2 może 3 takie weekendy. Co do Twojej relacji to napisz jeszcze kto okazał się być najbardziej przyjaźnie nastawiony podczas rozdawania autografów czy robienia zdjęć i czy był ktoś kto się wyróżniał w jakiś sposób np. przez nietypowe zachowanie itp. Takie kulisowe akcje bardzo mnie ciekawią, więc mam nadzieje, że zauważysz tego posta jeszcze przed house show WWE.

 

Gale nie tylko były niesamowicie na papierze, ale również w praktyce. Polecam obejrzeć gale NOAH i DragonGate z Anglii z ostatnich lat. Szczególnie NOAH European Navigation 2011 Night 2 i DragonGate Invasion: UK z 2009 roku

. Dodatkowo gale przypominały atmosfere indy, z dużą ilością chantów i reakcją na większość akcji. Ogólne wrażenie miałem bardzo pozytywne nikomu nie odmawiali zdjęć, autografów, a niektórzy przychodzili z kilkoma płytami czy zdjęciami. Ogólnie to widać, że jednak jest bariera językowa, Japończycy znają tylko podstawowe zwroty po angielsku i nie ma jakiś dłuższych wymian zdań. Oczywiście chodzi o wszystkich fanów, nie tylko mnie, bo u mnie z angielskim jest średnio, a do tego dochodzi stresik jak staje się przed osobą, którą się ogląda wiele lat i na swój sposób podziwia. Zupełnie inaczej wyglądało u Kings of Wrestling podczas gali NOAH w maju 2011. Cały czas przy ich stoliku było głośno, co chwilę odpowiadali na jakieś pytania, wymieniali zdania z fanami. Wracając do opisywanej wyżej gai DG to najbardziej aktywny podczas sprzedaży merchu był CIMA, co chwilę coś krzyczał, zakładał czapkę, podnosił różne rzeczy do góry, a żadna fanka po zrobieniu sobie zdjęcia nie mogła odejść bez przytulenia :) . Również Tozawa dużo gadał, ale dzięki tourowi w USA trochę lepiej znał angielski. Najbardziej spokojny był Shingo, być może to moja opinia ma wpływ na to jak wchodzi i zachowuje się na ringu. Z ciekawszych rzeczy to przed konferencją prasową jak czekałem w kolejce przechodzić PAC ze zgrzewką wodą i powiedział hi guys. A po gali PAC stał sobie obok fanów rozmawiając z dwiema starszymi osobami i jeżeli dobrze usłyszałem podczas rozmowy z jednym fanem to byli jego rodzice, chyba nawet jeden wziął autograf od mamy PACa.

 

Ogólnie przed samym wyjazdem nie czułem ciśnienia, dopiero wieczorem dzień przed wyjazdem się nakręciłęm. Być może przez to, że trochę więcej roboty było w pracy i nawet nie miałem głowy by się nastawić na ten wyjazdem. Jednak zaraz po gali i nawet teraz czemu nie będę na takiej za miesiąc, dwa. Dlatego z chęcią bym się wybrał na coś w przyszłym. Wiadomo najważniejsza sprawa to kasa, jak będzie to nawet wybrał bym się marcowego Carat, nie mówiąc o kolejnej wizycie DG w Anglii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-263372
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

PWG- The Perils of Rock n Roll

 

Brian Cage-Taylor vs. Peter Avalon - dosyć dziwne rozwiązanie z sędzią. Ta próba sił, w której arbiter wyszedł zwycięsko sprawiła, że na obydwu zawodników patrzyliśmy z przymrużeniem oka, żeby nie rzec, że jak na cipki takie trochę. Nie wiem do końca, czy ta walka miała mieć żartobliwy charakter, czy normalny. Sama w sobie nie była jednak najgorsza. Ot taki solidny opener z dziwnym początkiem.

 

Willie Mack vs. Ryan Taylor - solidny wypełniacz z dość dobrą i dynamiczną końcówką. Jedna z tych walk, które wyparowują z pamięci w godzinę po obejrzeniu. Ale i takie muszą się odbywać, żeby perełki mogły błyszczeć na ich tle.

 

RockNES Monsters (Johnny Yuma and Johnny Goodtime) vs. Super Smash Brothers (Player Uno and Stupefied) - niby wszystko jak należy, ale jakoś nie mogłem się wkręcić. Walka, którą obejrzałem z przymrużeniem oka.

 

Eddie Edwards vs. TJ Perkins - Oczekiwałem dobrego pojedynku i go dostałem. Lubię Edwardsa i mnie nie zawiódł. Świetnie w ringu radził sobie także Perkins. Walka była dynamiczna, czuć było chemię między zawodnikami (ale bez przesady też), jednak zakończyła się bez jakiegoś mocniejszego akcentu i dość niespodziewanie. Jeżeli ktoś nie chce oglądać gali w całości, to radziłbym oprócz main-eventu obejrzeć właśnie ten pojedynek. Edwards wyrasta na mojego ulubionego zawodnika obok Low Ki spoza mainstreamu.

 

El Generico vs. Rocky Romero - dobra walka i z kilkoma świetnymi momentami. Ta Edwardsa z Perkinsem była lepsza, co nie zmienia faktu, że walkę Generico fan wrestlingu nie czający sceny niezależnej - powinien przełknąć bezboleśnie. Najbardziej podobało mi się zakończenie z akcją na narożniku.

 

PWG World Tag Team Championship: The Young Bucks (Matt and Nick Jackson)(champions) vs. The Dynasty (Joey Ryan and Scorpio Sky) - dobra walka tag-teamowa. Kilka akcji, które krew zmroziły. Słowem - PWG trzyma poziom.

 

PWG World Championship: Kevin Steen (champion) vs. Davey Richards - trudno, żeby ci zawodnicy nie dali dobrego widowiska. Może nie była to jakaś walka na miarę kandydata pojedynku roku, ale było ciekawie i dynamicznie. Do tego doszły świetne reakcje fanów. No i interakcje (Steen zabierający koszulkę jednemu z widzów). Od początku byłem pewien, kto pojedynek wygra. Na koniec obawiałem się, że Richards w stylu słitaśnego WWE pomorze posprzątać z ringu The Young Bucks, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Ciekawie zapowiada się walka o pas z Generico.

 

Podsumowując - gala bardzo dobra. 2 bardzo dobre pojedynki (main event i walka Edwardsa z Perkinsem – jak dla mnie najlepsza), dwa dobre (przede wszystkim o pas WTTC, a Generico z Romero gorsza, ale i tak fajna - przynajmniej jak dla mnie), a reszta solidna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/125/#findComment-263533
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...