Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Pomyliło ci się. Do walki Havoc vs. MASADA dojdzie w tym tygodniu na "New Heights". Zwycięzca tej walki będzie walczył na wrześniowym "2011 Chris Cash Memorial" w walce "Champion vs. Champion" z obecnym BJW Death Match Championem - Ryuji Ito.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243467
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Tak rzeczywiście pomyliło mi się.Słuchałem tak jednym uchem i tylko CASH mi utkwiło najbardziej w pamięci. :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243609
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

NJPW Dominion obejrzane. Muszę powiedzieć, że jak na poziom prezentowany w ostatnich latach przez tą federację PPV wypadło naprawdę dobrze. Walką wieczoru wedle japońskich prawideł okazał się ME - pojedynek między Tanahashim a Goto (btw. genialny nowy gimmick i moveset!) o IWGP Heavyweight Title oceniłem ****1/4, lecz ocena może być odrobinę zawyżona przez reakcję publiczności i moją sympatię do obu zawodników. Po walce mieliśmy zapowiedź dwóch title matchy - Tanahashi vs. Bernard o IWGP Heavyweight i Bad Intentions vs. Tanahashi & Goto IWGP Tag Team. O ile do pierwszego podchodzę sceptycznie po cokolwiek rozczarowującej walce A-Traina z Sugiurą o GHC Heavyweight, tak mecz o pasy tag teamowe zapowiada się miodnie. Anderson zapewni walce dynamikę na którą nie stać Alberta, a na dodatek jest to kolejna okazja do obejrzenia samuraja Hirookiego w prestiżowym meczu.

Na gali mieliśmy jeszcze dwie walki godne obejrzenia - Devitt vs. Ibushi (jedno z ich gorszych starć, ale i tak na poziomie + rodzynek dla diehard fanów Koty) oraz Taguchi vs. Mascara Dorada. Warto napomnieć, że to już kolejna bardzo dobra walka Ryusuke w ostatnim czasie. Po rewelacyjnym finale BOSJ jego "heyday" wciąż trwa, z czego tym razem wyniknął bardzo przyjemny pojedynek z gibkim luchadorem. Taguchi ponownie nie tylko nie przeszkadzał zdolnemu przeciwnikowi, ale chwilami sam robił zdumiewająco dobre wrażenie. Heh, ciekaw jestem, czy Euz by się ze mną zgodził. :)

 

Przy okazji wszystkim amatorom urody Kany polecam ściągnąć SMASH 18 - nie pożałujecie. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243621
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

CZW Tod X

 

Spodziewalem sie po tej gali wiele, powrot Necro, 2zawodnikow z BJW i Havoc oraz Vortex, co otrzymałem?

Slabizna bo tak jednym zdaniem mozna ocenic ta gale.

 

1runda, to beznadziejny, pojedynek Masady, ktory byl powolny, nie potrafi przyjac bumpa i te jego wbijanie wykalaczek, juz od dawna jest slabe.

Pod koniec jego wystepow w BJW, zszedl z formy i do tej pory nie widze zmian, slaby przereklamowany zawodnik i na tym turnieju to pokazal.

Walka beznadziejna.

Jeszcze gorsza Tremont z Necro, do tego piepszenie akcji, nastepnie w koncu nienajgorszy match Numazawa z Havokiem, ale niestety dla turnieju, spotkali sie w 1rundzie i ktos musial odpasc.

Zdziwila mnie lsaba walka Vortexa z Takeda. Takeda chyba chcial miecl uz przed bumpami pozniejszymi.

 

Polfinaly to oprocz plytek wbitych w powolnego grubasa, to nic nie mielismy, dno to ma byc obecny UV? niestety.

Pojedynek zawodnikow z BJW, zawiodl na calej lini, do teraz nie rozumiem co odwalili. Na odpierdol podeszli do tego i tyle.

 

Walki po za turniejowe to rzuccanie arbuzem, jeden bump z samochodu zrobiony przez Mondo, paplanina Hyda i tyle.

 

Final, najlepsza walka w tym dniu, za sprawa tylko i wylacznie Takedy, ktory przyjal niezle bumpy i zrobil troche krwi.

I oczywisce, beznadziejny zwyciesca tego rownie beznadziejnego turnieju, najgorszego ze wszystkich TOD, jakie widzialem.

Szkoda bo CZW, pokazaje ze potrafi robic dobre gale w tym roku, niestety od pewnego czasu nie wychodza im ich wczesniejsze najwazniejsze showy, jak COD, TOD, bo ostatnie edycje pokazaly ze cos lsabo z tym.

podsumowujac, walki UV roku, jedynie w BJW! Tyle

 

Ocena gali 2/10

 

 

NJPW Dominion

 

Dobre walki to Ryusuke Taguchi © vs. Mascara Dorada,Giant Bernard & Karl Anderson © vs. Yoshihiro Takayama & Takuma Sano © i Hiroshi Tanahashi © vs. Hirooki Goto.

Szczegolnie main event, swietny, ale tego moglem sie spodziewac po Goto, ktory dawno powinien miec pas, Tanahashiego nie trawie, choc jest dobry.

Slabo bardzo Ibushi z Devitem, nie dosc ze ich najslabsza walka to strasznie w niej zwalnial Kota i az dziwne ale to glownie przez niego , bylo slabiej.

Tez uwazam ze gala udana, jak na to co pokazuje ostatnio NJPW.

 

5/10

 

AJPW Pro Wrestling Love in Ryogoku Vol 12

 

Dobre walki Daisuke Sekimoto & Yuji Okabayashi © vs Seiya Sanada & Manabu Soya i : Suwama © vs Yuji Nagata. Te dwa matche byly naprawde niezle, szczegolnie ostatnie 10min walki o pasy tag team. Reszta srednio, gala przecietna.

Troche sie zawiodlem na walce o pas Jr.

 

6/10

 

NOAH Great Voyage 2011 In Tokyo Vol. 2

 

Dobre walki: Go Shiozaki vs. Shuhei Taniguchi, Kotaro Suzuki © vs. Ricky Marvin , Yoshihiro Takayama & Takuma Sano © vs. Jun Akiyama & Akitoshi Saito.

Szczegolnie match o Jr title czyli Suzuki z Marvinem, swietny, najlepszy match na glai, od dawna walki Jr w NOAH sa swietne.

Main event taki sobie, Suigura z Go na to czekam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243756
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Spodziewalem sie po tej gali wiele, powrot Necro, 2zawodnikow z BJW i Havoc oraz Vortex, co otrzymałem?

Slabizna bo tak jednym zdaniem mozna ocenic ta gale.

 

Wiesz to już nie jest to CZW za Zandiga teraz to CZW DJ Hyde.Wiadomo że już raczej nie uświadczymy dzikich bumpów jak w ToD 1 czy 2 ale trzeba się cieszyć z tego co jest.Można to porównać ze tak jakby CZW zmieniło się na "PG" :D :D bo już więcej od jakiś chorych bumpów dostajemy znakomite single matche.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243776
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Tu tych single matchy swietnych nie bylo.

A CZW za Hyde'a zostal uratowany, bo to co pod koniec wyprawial Zanding, to jeszcze pare sezonow i skonczyli by moze, jak IWA MS.

Wykonano dobra robote, gale sie poprawily, poprostu flagowe show, o ktorych wspomnialem sa slabe, co nie jest wina Hydea, choc mogl dac lepszy booking w tym turnieju i innego zwyciezce, to poprostu UV, zdycha w USA, oby sie odrodzil.

Edytowane przez Streetovs
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243816
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Też inna kwestia ze DJ bardziej chce inwestować moim zdaniem w Pure Wrestling i ogólnie w "wygląd federacji" o czym świadczą gale(na prawdę nie ustępują a nawet są lepsi od takiego RoH pod tym względem) czy po prostu wydawane DVD które są "robionę" niczym Home Video WWE :D .I właśnie moim zdaniem na to stawia DJ HYDE a ultraviolent jest po prostu miłym dodatkiem i 2x w roku można coś ostrzejszego zrobić(ToD,CoD).Także jak sam napisałeś obecnie nie tylko w CZW ale ogólnie ultraviolent ssie i dlatego ja bym tak na tą gale nie narzekał.

 

BTW:Obejrzy Proving Grounds czy Prelude to Violence a zobaczysz znakomite single matche.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243823
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Widzialem te gale i zgadzam sie, byly one niezle.

Mam nadzieje ze zabookuja Havoca, jako wygranego w walce z Masada i dostaniemy ciekawy match.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-243847
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Triplemania XIX (18.06.2011)

 

Eight man tag team match div przewinąłem, bo walczących pań nie dzierżę, a tym bardziej w federacji, którą oglądam od święta. Generalnie uważam, że divy nie powinny robić openera. Gdyby kolejna walka w karcie stanowiła otwarcie to może nie miałbym przez resztę gali poczucia, że oglądam wszystko od środka i jestem nie w temacie. Tym bardziej szkoda, bo kolejna walka była przyzwoita…

 

TLC Match: Elektroscock, Heavy Metal & Joe Lider Vs. Ultimo Gladiador, Chessman, Silver Cain - Jak to w AAA panowie trochę polatali i generalnie nie ma się do czego przyczepić (jeżeli chodzi o widowisko na ringu). Pozwolę sobie tylko na małą dygresję, że gimmicki wrestlerów w meksykańskich federacjach są według mnie mocno przesadzone (i cholernie się gryzą z entrence theme - dobieranymi jakby całkowicie bez poczucia estetyki i na zasadzie „no bo mi się ta piosenka podobała”), a najlepszym przykładem są zawodnicy, którzy brali udział w tej walce. Ale to oczywiście już temat na osobną dyskusję.

 

Eight man tag team match Los Bizarros Vs. El Inframundo - Nieco gorsza niż TLC, ale też nie ma się czego czepiać. Wypełniacz gali. I podobna dygresja jak powyżej. Chociaż „Thriller” Michaela Jacksona jako entrance theme La Parka to nie tyle trafiony, co dość ciekawy pomysł.

 

Extreme Tiger, Jack Evans Vs. Abyss & Mr. Anderson - Dla mnie walka była bardziej zjadliwa, gdyż walczyli zawodnicy TNA oraz Jack Evans, którego - choć „znam” od niedawna - zdążyłem polubić (dobry high flyer). Nie obsrywam się ze szczęścia jak Anderson chwyta za mikrofon i tym razem było podobnie. Chociaż może pojedynek nie rzucał na kolana to podobała mi się dość dynamiczna końcówka. Cieszy zwycięstwo ekipy reprezentującej AAA. Show skradł w tym przypadku Evans.

 

Los Perros del Mal Vs. Los Psycho Circus - Walka obejrzana z przymrużeniem oka. Jeżeli ktoś porównuje meksykański wrestling do cyrku i maskarady to powinien w pierwszej kolejności dawać przykłady tego typu walk.

 

Jeff Jarrett (with Karen Jarrett) Vs. El Zorro - Do tej pory miałem dwie walki-kandydatki na „najgorszą walkę roku”. Były to naćpany Jeff Hardy Vs. Sting i „droga krzyżowa” Jaś Vs. Miz. Teraz mam już trzecią kandydatkę, a największą zasługę ma w tym oczywiście Jeff Jarrett. Jeżeli udział zawodników TNA w Triplemanii XIX miał wypromować Dixieland w Meksyku, to stwierdzam, że wyszła z tego jedna wielka klapa. Publiczność przy tej walce siedziała i tempo patrzyła na to, na co silą się obaj wrestlerzy (zero chemii, zero zgrania, Jeff chyba próbował naśladować swoją „grę” z walk z Kurtem Angle’m a Zorro wyglądał jakby sam nie wiedział jak tą walkę „naprawić”). Jeff - skoro już pojechał do Meksyku – to powinien zrobić kilka ćwiczonek z rywalem. A jak nie ma czasu – to niech nie wychodzi na ring. Albo niech go wepchną do jakiegoś tag-teamu w dark matchu jak już koniecznie musi wystąpić…

 

L.A. Park vs. El Mesias - Przyzwoity średniak bez rewelacji. Być może byłbym bardziej entuzjastyczny, ale uśpiła mnie wcześniejsza walka.

 

Dr. Wagner Jr. Vs. Rob Van Dam - Liczyłem, że RVD pokaże więcej niż Jeff i trochę poprawi wizerunek zawodników TNA na tej gali. Pokazał - co oczywiste – trochę więcej niż Jeff, ale momentami strasznie zamulał. I generalnie można tej walce zarzucić to samo co walce Jeffa z Zorro - brak chemii, brak porozumienia, obaj zawodnicy momentami nie rozumieli się na ringu.

 

Podobał mi się pomysł, żeby w tym ppv udział wzięli zawodnicy TNA. Po wszystkim - zmieniłem zdanie. Generalnie: gala trudna do przełknięcia. Przed Triplemanią XIX obejrzałem co prawda tylko dwie gale AAA, ale to co na nich zobaczyłem (mimo, że to nie moje klimaty) było lepsze niż ten show.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-244137
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Jako, że ostatnio sesja skutecznie pozbawiała mnie czasu to teraz napisze kilka słów, a niebawem postaram się znów regularnie coś skrobnąć. Obejrzałem CZW Best Of The Best 2011 i muszę przyznać, że mi się podobało. Nie wiem jak będzie wyglądać booking do końca roku, ale jeżeli chodzi o ring skillsy to ciężko to będzie przebić. Średnio ciesze się z tego, że to Adam Cole wygrał turniej, bo jego gimmick w CZW już mi się dawno przejadł, ale same walki turniejowe były naprawdę spoko no i te nieturniejowe też trzymały poziom. Najlepiej bawiłem się na walkach Sekimoto vs Callihan(ahh ten stiff) i Havoc vs Kasai.

 

Jeżeli chodzi o puroresu to wreszcie zobaczyłem gale Osaki Pro z tamtego roku. Szkoda, że nie było wszystkich walk w całości, bo pojawili się wrestlerzy Chikary, ale wyszło na to, że chyba nie było warto, bo tak naprawdę do gustu przypadł mi tylko main event Kotoge/Harada vs Fuiji/Mochizuki. Obejrzałem też Dramatic Fantasie #305 i mimo tego, że oglądało się nieźle to znów się zdenerwowałem, że nawet taka walka jak Antonio Honda vs GENTARO o KO-D Interim Openweight Title nie była pokazana w całości, ale patrze pozytywnie w przyszłość, bo w kolejnym odcinku z tej samej gali czeka mnie walka Ibushi/Omega vs Jado/Gedo i mam nadzieje, że weterani z NJPW pokażą się z dobrej strony.

 

Troche dziwi mnie dosyć jednogłośna krytyka NJPW w tym dziale. Jak dla mnie pierwsze półrocze mieli całkiem udane. Tanahashi z głównym pasem mimo wszystko daje radę; zajebiste walki przede wszystkim z Nagatą, czy ostatnio z Goto, także z Nakamurą. Generalnie dwie czy nawet trzy główne walki z heavyweightami na ważnych galach raczej nie zawodzą a czasami wręcz wypierdalają z butów. Niedawno skończył się tegoroczny BOSJ, który swoim poziomem naprawde mnie zadowolił, wiele walk było co prawda krótkich, ale za to treściwych, a sam finał to już najwyższa półka. Co jak co, ale na jr narzekać się nie da. Tegoroczny Tokyo Dome chociaż mógł być dużo lepszy, jednak miał kilka jasnych punktów: main event, walka o pas jr i przede wszystkim Nagata vs Suzuki. Jasne, plączą się różne Tiger Maski, czy Tenzany, ale w sumie w każdym fedzie jest miejsce dla takich zapchajdziur. Można też narzekać na forme Kojimy, bo wielu oczekiwało od niego lepszych rzeczy, szczególnie gdy miał pas, ale w żadnym wypadku nie zapodawał totalnych gniotów. Forma jakby troche wróciła od czasu programu z Makabe, zobaczymy co dalej. No, to tyle, moje 3 grosze, raz na rok ; )

 

Jako, że jestem znanym oszołomem i staram się ogarniać wszystko to mam zaległości, ale widziałem wszystkie gale z roku poprzedniego i kilka gal z tego i jak dla mnie w etapie oglądania przy którym jestem NJPW to po prostu dno. Na razie widziałem te gale:

NJPW New Beginnings in Korakuen 15.02.2011

NJPW New Japanism 30.01.2011

NJPW/CMLL Fantastica Mania Night 1 2011

NJPW/CMLL Fantastica Mania Night 2 2011

NJPW Wrestle Kingdom V 2011

 

Jedna z najbardziej prestiżowych gal puroresu, czyli Wrestle Kingdom wypadło tragicznie, bo walk było prawie 15, a godne zapamiętania są tylko Ibushi vs Devitt i Kojima vs Tanahashi i może jeszcze ewentualnie walka Shiozaki vs Nakamura, ale tutaj był zbyt duży zawód jeżeli chodzi o końcówkę. Następnie był dwie katastrofalne gale robione razem z CMLL, gdzie botchów było więcej niż normalnych akcji i jedynie main event drugiej nocki, czyli Ibushi/Omega vs Taguchi/Devitt można zaliczyć do pozytywów chociaż ciągle pamiętam niesmak po tym jak pierwsza para straciła pasy. Na ostatniej gali w styczniu nie było dosłownie nic ciekawego tak samo jak na późniejszym New Beginnings. Mam nadzieje, że NJPW się zaczęło budzić, bo oglądanie ich to był dramat. Ishii ciągle zrywający maskę Tigerowi, Iizuka marnujący czas Nagaty, totalne olewanie Kanemoto i zbyt dużo promocja niektórych wrestlerów co doprowadza do małej różnorodności w galach. Mógłbym wymieniać jeszcze dłużej, ale obejrzę kilka kolejnych gal i może wtedy znów rzucę jakimiś spostrzeżeniami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-245021
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  114
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.10.2009
  • Status:  Offline

Postanowiłem sobie skomentować nowe IGF Genome 15. Jak wiemy jest to dosyć specyficzna federacja gdzie nie tylko mamy wrestling ale i różnego typu sztuki walki, więc wiem że nie każdemu to może się spodobać...złośliwi mówią że to takie WWE Japonii trochę w tym prawdy bo robią słabe atencyjne walki, ale ja jakoś lubię to oglądać.

1.Hideki Suzuki & Akira Jo Vs Taka Kunou & Munenori Sawa

walka bez fajerwerków, dużo techniki oraz tego że tak naprawdę nie znam tak dobrze tych wrestlerów sprawiło że oglądało się trochę podsypiając zupełnie jak na walkach w WWE Superstars :) Daję tej walce dobre 2 gwiazdki ponieważ nic mnie w tym nie przekonało.

2. First Tiger Mask & Ultimo Dragon Vs Great Sasuke (Michinoku Pro) & Masked Genome Jr.

I w tej walce był mój konik - kocham te 3 legendy japońskiego puro chyba jak każdy, wiem nie mogłem spodziewać się żadnych 5 starów a to przez wiek wszystkich wrestlerów, jednak oczekiwałem czegoś więcej. Tiger mask jak zwykle pokazał to samo, jednak byłem zaszokowany jak mało pokazał Ultimo, to mnie zasmuciło cholernie. Prym w tej walce oczywiście wiódł Great Sasuke, jednak on również jakiś wielkich umiejetności nie pokazał. Zawiódł totalnie Masked Genome Jr. - wszedł moze pare razy na ring i kompletnie NIC nie zrobił, co jest karygodne ponieważ nie dość że jest najmłodszy (chyba) to mógłby potrzebać kilka hurricarann...ale tak się nie stało.

Walce daję 2,5 gwiazdki podwyższam tylko dlatego że pojawili się moi ulubieni wrestlerzy (kto za nimi nie przepada to polecam odjąć pół)

3. Tatsumi Fujinami (Dradition) vs. Big Van Vader

No i mamy dwie legendy - myślałem ze ten mecz będzie tragedią jednak okazało się że obaj wrestlerzy w jakimś stopniu pozytywnie mnie zaskoczyli, szczególnie Vader który może coś jeszcze zrobić mimo tylu lat i ochydnej nadwagi xD. Fujinamiemu szło trochę gorzej jednak można go usprawiedliwić dość masywnym przeciwnikiem. Dla mnie całkowitym nieporozumieniem była końcówka (Spoiler: Koniec czasu), liczyłem że Vader jednak zmiecie przeciwnika :)

Walka również dostaje 2,5 gwiazdki, myślę że to uczciwy wynik

4. Yoshiaki Fujiwara & Minoru Vs Shinjiro Otani (ZERO1) & Daichi Hashimoto

Prym wiedli oczywiście Minoru oraz legenda Otani (który notabene ostro daje jeszcze radę). Gorzej ze starym Fujiwarą oraz o dziwo młodziutkim Hashimoto. Było dużo techniki, i ogólnie niezły move-set, walkę można obejrzeć śmiało.

Meczykowi dam 3 gwiazdki bo na nie zasługują panowie których doceniłem.

5. Bob Sapp Vs Masayoshi Kakutani

Hehe co tu dużo mówić, sam nie wiem czy te mecze nie-wrestlingowe mają scenariusz czy też nie. Spoiler: Sapp machał tymi łapami gorzej od Pudziana, było widać przytłaczającą masę, jednak japończyk wykonał 1 sierpa przez co Bob szybko kazał rzucić biały ręcznik. Nie wiem czy aż tak się zmęczył, czy po prostu aż tak go bolało.

Meczowi nie daję żadnych gwiazdek z wiadomych powodów.

6. Atsushi Sawada vs. Ryouji Sai

Tutaj zdecydowanie myślałem ze będzie lepiej, zapowiadało się nieźle, jednak mecz szybko się skończył dyskwalfikacją i ogólną zadymą (aż Chono wszedł :) ). Wielka szkoda bo mogła wyjść najlepsza walka na gali.

2,5 - będzie dobrą oceną za kijowe zakończenie.

7. Bobby Lashley Vs Keith Hanson(Luke Gallows)

Znajomi wrestlerzy pokazali prawda co nieco, ale ogólna niechęć do Lashleya i to że obydwaj panowie to drewna zniechęciła mnie do tego meczu. Było porządnie, ale bez fajerwerków, poziom ME z TNA byłby dobrym porównaniem.

2,5 - znów taka ocena.

8. Shinichi Suzukawa Vs Jerome Le Banner

Podoba mi się Suzukawa z jego storylajnem że naleje wszystkich fajterów nie ważne z jakiej dyscypliny i jak wielkich. Mecz ogólnie skończył się wielkim obijaniem mordy japończyka przez francuza. Nie wiem czy specjalnie mu powiedzieli żeby Jerome torchę się pobawił ze swoim oponentem przez co wydłużyliz nacznie walkę. Japończyk nie pokazał nic.

Bez Oceny.

 

Czyli wychodzi 2,5 za całą galę - typowo średniacko niczym PPV WWE. Więc radzę - niech to oglądają tylko fani Puro. Jeżeli ktoś chce sobie szybko obejżeć skrót zapraszam do oglądania mojego Highlighta. Komentarz an YT mile widziany xD

 

http://www.youtube.com/watch?v=-4k0EK3Ww38&feature=channel_video_title

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-245032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

CMLL Guerreros del Ring on 52MX: 2011-07-16

1) Bam Bam, Pequeno Maximo, Shockercito vs Pequeno Olímpico, Pequeno Universo 2000, Pequeno Warrior

 

Bardzo fajny opener. Jak na galę transmitowaną przez 52MX która nigdy nie świeci rewelacją to ta walka wyszła bardzo dobrze. Nie ma się co dziwić gdyż CMLL moim zdaniem ma bardzo fajną dywizje mini. Walka szybka no i momentami nawet zabawna. Najlepiej zaprezentował się Bam Bam które nie bez powodu jest mistrzem dywizji mini. Pequeno Maximo na dał tej walce humoru i wyszło dobrze. Ogólnie Pequeno Maximo jest lepszy niż normalny Maximo ;) 4/10

 

2) Felino, Mr. Niebla, Negro Casas vs El Alebrije, Olímpico, Volador Jr.

 

Mimo iż walka zapowiadała się ciekawie gdyż rudos vs rudos to zawsze jakieś odświeżenie to jednak nie zaskoczyła mnie. Miejscami bywała nawet nudna. Głównymi plusami walki był oczywiście Volador Jr. który pokazał jak zawsze klasę oraz Negro Casas który też zaliczył nieźły występ. Ogólnie walka słabsza od pierwszej. 3/10

 

Gala ogólnie jak na 48 minutowe show wypadła nieźle ale bez większej rewelacji. Main Event zawiódł na całej lini a naprawde mogło wyjść z tego coś dobrego. No cóż niestety nie mogę dać niczego lepszego jak 3/10.

 

CMLL on Televisa: 2011-07-16

1) Eléctrico vs Pequeno Nitro in a lightning match

 

Nudne otwarcie gali. Spodziewałem się czegoś dobrego po Electrico jednakże od jednego jak i drugie nie dostałem nic ciekawego. 1,5/10

 

2) Naito, Psicosis, Volador Jr. vs Dragón Rojo Jr., Rey Escorpion, Último Guerrero

 

Kolejna walka rudo vs rudo w tym tygodniu. Jednak na tej gali mamy lepszy skład i to było widać. Mimo iż 1 runda była nuda to później dostaliśmy świetne show. Cieszę się że poprzedni Japoniczycy z NJPW już odeszli do swojego kraju gdyż nigdy mi się nie podobały ich walki. Naito za to zaprezentował się bardzo fajnie i podobał mi się jego występ w 2 rundzie. Reszta luchadorów również miała występ na plus. Największym minusem walki był chyba Psicosis który już niestety nie nadąża za młodszymi kolegami. Walka 6/10

 

3) Averno, Ephesto, Mephisto vs La Máscara, La Sombra, Máscara Dorada

 

Bardzo dobra szybka walka. W końcu to dwie najlepsze obecnie drużyny w CMLL. Averno moim zdaniem jest lepszy bez maski niż wtedy jak ją posiadał. Obie drużyny świetnie zawalczyły i wyszło świetne show. Polecam ;) 8/10

 

Bardzo dobra tygodniówka. Jedyny minus to nieudana pierwsza walka. Reszta wyszła bardzo dobrze i dostaliśmy świetną tygodniówkę. Następna gala szykuję się równie dobrze ;). 6/10

CZW Tournament of Death X

Mój artykuł z nie wydanego WrestleZinu 2

Tournament of Death to jedna z najbardziej rozpoznawalnych gal organizowanych przez federacje Combat Zone Wrestling. Turniej ten zasłynął z tego że każda walka turnieju to death match, co roku fani Ultravolientu spotykają się na otwarty powietrzu po to by zobaczyć jak ich ulubione gwiazdy masakrują swoje ciała. W tym roku turniej nie zapowiadał się najlepiej jednakże każdy spodziewał się w miarę dobrego show. Osobiście sam długo czekałem na tą galę. Jednakże to co zobaczyłem zawiodło mnie na całej linii. Tegoroczny Tournement of Death to jeden z najnudniejszych i mniej efektownych ToD’ów jakie CZW wyprodukowało. Pierwsze dwie walki nie miały w sobie życia. Wolne akcje, słabi wrestlerzy których szczytem umiejętności jest powerbomb. Ekipa montująca DVD nawet nie miała co puścić w powtórkach, gdzie główną akcją pierwszej walki było jak MASADA wbił rywalowi wykałaczki w rękę. Bookerzy CZW zamiast od pierwszych minut podgrzać atmosferę, to postanowili uśpić mnie bardzo nudnym i jeszcze raz wolniejszym brawlem takich słabych wrestlerów jak Matt Remont. Jednak po dwóch kompletnie nie udanych walkach przyszedł czas na świetną,szybką i emocjonującą potyczkę pomiędzy Dannym Havockiem a Jakim Numazawą w stypulacji Light Tube Bundles & Christmas Bulb Pits Match. Panowie dali nam kawał dobrego Ultravolientu. Pokazali coś czego nie było w dwóch pierszych walkach czyli szybkiego tępa oraz współpracy obu wrestlerów. Jak dla mnie ten pojedynek był najlepszym starciem na całej gali. Kolejna walka pomiędzy Masashim Takedą a Scotty Vortekz. Kolejna dobra walka, jednakże bardzo zaskoczył mnie w tej walce Takada. Ciężko mu się pracowało z Vortekzem i wyglądał na lekko stremowanego. Walka nie szła tak płynie jak w poprzednim matchu. Scotty Vortekz w tamtym roku zdobył trofeum Tournamentu of Death i w tym roku również był faworytem. Bardzo się zdziwiłem gdy Takada po german suplex na płytę z drutem kolczastym odliczył Scottyego. Po tej walce czas był na pół finał między Masadą a Mattem Remontem. No i znowu mamy powtórkę z 2 pierwszych walk czyli brawl,brawl,brwal w super mega wolnym tępię. Panowie kompletnie nic ciekawego do walki nie wnieśli. Dosyć nudne było zakończenie tej walki gdy Masada założył rywalowi STF przy pomocy krzesła ten po chwili odklepał. Drugi pół finał odbył się pomiędzy dwoma wrestlerami z federacji BJW czyli Jakim Numazawą a Masashim Takedą. Walka nie najgorsza jednak, daleko było od walki Numazawy z Havockiem. Panowie z początku trochę sobie pożartowali uderzając się nawzajem jarzeniówkami, następnie przeszli do walki która była niezła. Było kilka akcji które utkwiły mi w pamięci jak German Suplex z narożnika na stół. Jednakże było i bardzo mało. Kolejna walka pomiędzy Greg Excellent a Samim Callihanen która nie była w ramach turnieju, była poprzedzona bardzo długą rozmową tej dwójki z DJ Hyde. Po rozmowie panowie zaczeli się wygłupiać, walczyć w zwolnionym tępie ala Matrix. Semi po chwili uderzył leciutko rywala ten specjalnie upadł a Callihan od razu go odliczył. Nie wiem o co chodziło w tej walce, kompletnie nie rozumiem pomysłu. Kolejna nie-turniejowa walka pomiędzy Tag teami Philly's Most Wanted (BLK Jeez & Joker) a Devonem Moore & Little Mondo. Walka również wolna, dużo nie przemyślanych akcji, dużo akcji poza ringiem. 21 letni Mondo nie zbyt sobie radził, chyba nie był przygotowany na taki match. Wyglądał jakby nie wiedział co się dzieje do okoła. Jedyna dobra akcja z jego udziałem to co ciekawe nietrafiony skok z ciężarówki na stół gdzie leżał BLK Jeez. Kolejna walka która miała potencjał, niestety nie wykorzystany. No i już jesteśmy w finale. Stypulacja Barbed Wire, Light Tubes & Panes Of Glass Death Match pomiędzy Masadą a Masashim Takedą. Taka po dwóch niezbyt udanych występach, obudził się i pokazał że potrafi walczyć. Nadał tej walce tempo, dzięki czemu nie najgorzej się ją oglądało. Najciekawszą akcją w tej walce był akacja gdy Masada zrobił suplex na palącą się szybę, która ustawiona była na pustakach, potem wykorzystał sytuacje z tego że pustaki się jeszcze palą i wykonał piękny powerbomb na palące pustaki czym wygrał bez problemu walkę. Masada jako zwycięzca to moim zdaniem nie porozumienie gdyż ten człowiek obecnie ma mało co wspólnego z CZW i częściej go widujemy w Japonii na galach BJW niż w Filadelfii na CZW. Był to najgorszy Tournament of Death jaki oglądałem. Nie było tu jakiś interesujących akcji które mógłbym zapamiętać na lata. Co najgorsze nie było tu dynamiki bez której pojedynki stały się nudne i monotonne. Poprzedni Tournament of Death obejrzałem aż 4 razy za każdym razem nie nudząc się. Ten ledwo obejrzałem do końca. Wiele osób mi mówiło że za dużo wymagałem od tego turnieju jednak CZW samo sobie postawiło poprzeczkę którą powinno starać się przeskoczyć. Gdyż sami przyzwyczaili nas do świetnych death matchy na Tournament of Death. Każdy był wyjątkowy i się różnił. Ten był niestety normalnym turniejem Ultravolientowej federacji a nie takiej potęgi jak CZW. O wiele bardziej podobał mi się turniej IWA-MS King of Deathmatch 2010 chociaż nie trawię tej federacji. Jednakże CZW samo pokazało sobie kciuk w dół bookując na tą galę takie drewna jak Masada,Butcher,Remont,Dyfusion. W ich miejsce można było przecież wstawić tak dobrych wrestler wrestlerów jak Drake Younger,Davon Moore czy Semi Callihan którzy nie raz pokazali że potrafią robić świetne Death Matche i na pewno poradzili by sobie w tym turnieju. Niestety nie pojawili się i wyszło jak wyszło. Nie polecam tej gali gdyż niema w niej nic szczególnego, bardziej polecam pobrać jakiś poprzedni Tournament of Death i cieszyć się świetnym Ultravolientem gdyż to co zobaczyliśmy w tym roku to zwykłe przeciętniak. Ocena: 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-246268
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Pare słów o federacji, która oleje, ich produkt tak mi się znudził i podupadł, zrobił sie nudny, słaby poziomem oprócz nielicznych walk, że szkoda czasu sa lepsze promocje.

Mowa o Chikara P:ro, nie spodziewałem sie że to kiedys napisze, ale w tym roku, oprócz i tak średniego King Of Trios, inne gale były żenująco słabe i nudne, co ciekawe karty na nastepne show nie powalaja, ta promocja obniżyła loty i to bardzo.

Szkoda że Quackenbush pojawia sie w innych promocjach bardzo rzadko, bo b. lubie ogl ądać wyczyny gościa w ringu, a wystepuje praktycznie tylko w swojej promocjii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-246788
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pare słów o federacji, która oleje, ich produkt tak mi się znudził i podupadł, zrobił sie nudny, słaby poziomem oprócz nielicznych walk, że szkoda czasu sa lepsze promocje.

Mowa o Chikara P:ro, nie spodziewałem sie że to kiedys napisze, ale w tym roku, oprócz i tak średniego King Of Trios, inne gale były żenująco słabe i nudne, co ciekawe karty na nastepne show nie powalaja, ta promocja obniżyła loty i to bardzo.

Szkoda że Quackenbush pojawia sie w innych promocjach bardzo rzadko, bo b. lubie ogl ądać wyczyny gościa w ringu, a wystepuje praktycznie tylko w swojej promocjii.

Dokładnie. O ile do King of Trios ich gale oglądało się dosyć ciekawie to po już poziom mocno spadł. Wystarczy popatrzeć na kartę która nie zachęca do oglądania gdyż z gali na galę widzimy praktycznie to samo tylko w innej kolejności, lub jeden wrestler jest zmieniony. Mam nadzieje że Chikara wstanie na nogi i jeszcze w tym roku czymś nas zaskoczy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-246878
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.07.2011
  • Status:  Offline

Zgadzam się z przedmówcami - Chikara szalenie obniżyła loty i na póki co i karty, i gale są naprawdę słabe. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że Chikara podniesie się i wróci do dawnej klasy.

Napiszę jeszcze parę zdań na temat TripleManii. Nie spodziewałem się szału po JJ'u i RVD, w ogóle pomysł wpięcia TNA do tej gali był według mnie średni. Cieszy mnie zwycięstwo AAA, w końcu to ich gala, a TNA zaprezentowało się miernie. Jak dla mnie najlepiej zaprezentował się Jack Evans, chłopak jak zwykle pokazał dobry high fly.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/121/#findComment-246882
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...