Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2008
  • Status:  Offline

1. Super J Tag Tournament - Round 1: Gedo & KUSHIDA vs. Kota Ibushi & Consequences Creed

2. Super J Tag Tournament - Round 1: Ryusuke Taguchi & Prince Devitt vs. Mascara Dorada & Valiente

3. Super J Tag Tournament - Round 1: Koji Kanemoto & El Samurai vs. Tiger Mask & Davey Richards

4. Super J Tag Tournament - Round 1: Jushin Thunder Liger & Nobuo Yoshihashi vs. Fujita "Jr." Hayato & Taro Nohashi

5. Super J Tag Tournament - Semi Final: winners of match 1 vs. winners of match 2

6. Super J Tag Tournament - Semi Final: winners of match 3 vs. winners of match 4

7. Super J Tag Tournament - Final

 

Hmm nie od dzis wiadomo ze w NJPW umiejetnosci nie zawsze stoją na pierwszym miejscu ... ten skład to potwierdza

no bo jak można złączyć wrestlera o gigantycznych umiejętnościach z przeciętniakiem z jakiegoś tam TNA ? jak mozna połączyć beznadziejnego Tiger Maska z chyba najlepszym w tej chwili technikiem w USA ?

 

Jedyną nadzieją na walki powyżej przeciętnej to para z meksyku i Devitt/Taguchi. Osobiście nie mam zamiaru brać sie za ten turniej (no chyba ze finał tak z ciekawosci). Niestety NJPW prezentuje coraz gorszy poziom i tylko walki z górnej pozycji na karcie da sie tak naprawdę oglądać bo gdyby nie takie osobistosci jak Devitt, Nakanishi, Goto, Marufuji czy Tanaka nie byloby co oglądać i z wielkkiej japonskiej trojki AJPW/NOAH/NJPW byly by tylko pojedyncze gale z roku interesujące (i to tylko ME)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176217
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  374
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.04.2007
  • Status:  Offline

Krotos, co Ty wypisujesz? NJPW przygotowało bardzo dobry line-up na ten turniej, ściągając gwiazdy z indy (Consequences nie wiem czy już gdzieś występuje, ale jeśli dobrze pamiętam został z TNA zwolniony) amerykańskiego jak i japońskiego (Ibushi, Hayato). Każda walka oprócz pierwszej zapowiada się dobrze, szczególnie mam ochotę zobaczyć walkę numer 3: Kanemoto, Samurai i Richards w jednym ringu? Nice (chociaż można się spodziewać niewypału...).

I jeszcze jedno - czym się kieruje NJPW jak nie umiejętnościami? To, że zawodnicy Heavy są w wyższej części karty to normalne, w federacjach tradycyjnych typu NJPW czy AJPW właśnie dywizje Junior zawsze były na drugim planie (co nie znaczy, że są gorsze).

 

Ostatnimi czasy miałem okazję obejrzeć dwie gale PWG: Against the Grain i RussellManie. Opinie napisałem tylko o drugiej:

 

8 Man Tag match

Taki dość typowy dla PWG opener, z biorącymi w nim udział najmłodszym Buckiem, LTP Robinsonem, Goodtimem i Cutlerami, a także LaRae i Christiny Von Eerie. Jak już pisałem, był to opener typowy, czyli dużo spotów, szybkie tempo i przede wszystkim sporo high fly'u. Swoją drogą, Goodtime mógłby walczyć trochę wyżej w karcie bo jest bardziej over niż każdy inny uczestnik i głównie on zbiera jakąś reakcję. Przyjemny mecz - *3/4.

 

Brandon Bonham vs Brandon Gatson

Solidna walka, lecz mało interesująca - bardziej ciekawiło mnie kiedy walka się skończy niż jaki będzie kolejny cios. Mimo powyższego nie mogę jednak powiedzieć, że walka była słaba, były jakieś dive'y, trochę porządnego brawlu, wszystko utrzymane w dość szybkim tempie. Wydaje mi się jednak, że Brandoni (Brandony? :P) starali się i doceniam to - **.

 

Human Tornado vs Super Crazy

Mądrze zabookowana i poprowadzona walka. Było wiadomo, że Super Crazy w takiej formie nie będzie biegał po całym ringu, więc to Tornado wykonywał wszystkie akcje rodem z lucha libre typu hurricanrany czy dive'y poza ring. Walki nie przedłużono też na siłe i wyszło to na dobre, bo było widać, że Meksykanin pod koniec był już mocno zmęczony. Mimo, że walka nie była najwyższych lotów to miło było popatrzyć - **1/4.

 

Davey Richards vs Kevin Steen

Jak to obaj wrestlerzy mają w zwyczaju, zrobili dobrą walkę. :)

Na początku trochę komedii, pierwszy raz widziałem uśmiechającego się Richardsa. Gdy jednak wrestlerzy wzięli się za walkę, zamiast żarty, pokazali co potrafią. Sporo było stiffowego brawlu oraz walki poza ringiem. Swoją drogą, wydaje mi się, że Davey zaczyna popadać w schematy i jego walki zaczynają być kopiami poprzedniczek - oby tylko mi się wydawało. Wracając do oceny, moim zdaniem był to mecz na - ***.

 

Great Muta & KAI vs Scott Lost & Joey Ryan

IMO dziesięć minut na mecz budowany w japońskim stylu to gdzieś dwa razy za mało. Walka rozkręciła się późno i jej "szczytowy moment" trwał może 2-3 minuty. Spodziewałem się świetnej walki, a dostałem momentami nudnawą i krótką - *3/4.

 

Generico vs Jushin Liger

Tym razem się nie zawiodłem - Kanadyjski "Luchador" i legenda japońskich juniorów nie oszczędzali się. Dramatyczne nearfalle, odpowiednie tempo, zmiany przewagi, trochę latania - walka prawie że kompletna. Jedna z lepszych walk ostatnimi czasy w Stanach Zjednoczonych - ***3/4.

 

London & Kendrick vs Bucks

Kolejna świetna walka, która nie miała praw się nie udać. Z początku trochę przynudzające heelowanie Bucksów, ale jak wszyscy się rozkręcili to walka szła tylko coraz szybciej i można było oglądać coraz to lepsze akcje, a dive'ów poza ring to można było z 7-8 naliczyć. Tak powinny wyglądać walki tagów w całych Stanach! ****.

 

Chris Hero vs RVD vs Roderick Strong

Obawiałem się, że RVD po prostu nie będzie pasować do stylu Stronga i Hero. Jak bardzo się myliłem! Walka przypominała pod względem tempa poprzednią, lecz tutaj od początku zapaśnicy pracowali na... wysokich obrotach. Spot leciał za spotem, a to oczywiście dzięki formule meczu, gdzie panowie mogli się wymieniać. Nie wiem za bardzo co tu napisać o meczu, ale jestem pod wrażeniem - ***3/4.

 

Podsumowując, gala była bardzo dobra. Na kartę patrzyłem dość sceptycznie, ale w zasadzie zawiódł mnie tylko mecz z udziałem Muty. PWG faktycznie przejmuje od ROH pozycję najlepszego amerykańskiego fedu (a właściwie już chyba przejęła ;)). Gale stanowczo polecam, szczególnie miłośnikom walk o szybkim tempie i masie spotów. 8/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176476
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Krotos - ćpałeś coś? bo takiego pieprzenia nie chce mi się czytać. Dla mnie jedynym słabym punktem jest El Samurai, wszyscy inni to same zalety, więc nie wiem skąd ten żal w Twojej wypowiedzi.

To, że NJPW prezentuje słaby poziom to już w ogóle... nie wiem, Ty chyba ściągasz WWE podpisane przypadkowo jako NJPW, bo New Japan od paru lat jest w ścisłej czołówce, a czasem nawet na samym szczycie najlepszych fedów pod względem wrestlingu. I to jest fakt a nie jakaś opinia, bo chyba nie ma osoby, która sie z tym nie zgadza.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176683
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2009
  • Status:  Offline

Ja już jestem markiem teamu Ibushiego z Creedem. Myślę, że był to jeden z lepszych wrestlerów w TNA, gdzie dywizja X nie jest wcale na tak bliskim ścierwa poziomie jak większość rosteru ;)

 

A tak z innej beczki - oglądał ktoś już BJW z 19.03? Jeśli tak to czy tylko mnie ME wbił w podłogę? Tak btw wiem, że to nie ten wątek, ale wykorzystam okazję - może by jakąś ustawkę? ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176686
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2008
  • Status:  Offline

Ja ogladalem i rzeczywiscie ME byl epicki zaryzykuje stwierdzenie ze lepszy od ostatnio najlepszych walk BJW typu Miyamoto vs Sasaki

 

co do turnieju (tak Euz ogladam WWE zgadles w 100%) jesli uwazasz Ligera, Tiger Maska, Gedo czy Consequences Creed'a za chociaz sredniaków (moze obrazam w tej chwili Ligera ale naprawde slabo ostatnio wypada) to wlasnie mi brak slow.

 

NJPW prezentuje ostatnio naprawde coraz slabszy poziom i jesli uwazasz ze na czterogodzinne godzinne show przypadaja 2, 3 porzadne walki to dobrze to tylko wynika z tego ze to wlaśnie ty mylisz gale z wyzej wymienioną federacją z USA.[/b]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176691
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  166
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.01.2009
  • Status:  Offline

A tak z innej beczki - oglądał ktoś już BJW z 19.03? Jeśli tak to czy tylko mnie ME wbił w podłogę? Tak btw wiem, że to nie ten wątek, ale wykorzystam okazję - może by jakąś ustawkę? ;)

 

Pozdrawiam

 

Ja również oglądałem i nie tylko Ciebie wbił w podłogę :D rzeźnia totalna, jak dla mnie match bardzo bliski *****

Co do ustawki to mógłbym się pisać, tylko zależy na co ;) Mam ogromne zaległości i mały dostęp do gal bo kochane XWT mi zablokowało konto i nie mogę się na nowo zarejestrować bo pokazuje mi atak...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176709
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2009
  • Status:  Offline

Współczuję ;( Ja dałem walce ****3/4 i jest jedną z najlepszych jakie oglądałem w życiu i najlepszą odkąd zapisuje ocenki. Gdy zobaczyłem stypulację nieźle się wkurzyłem bo mecze ze sznurem wymagają dużo więcej od zawodników i nie zawsze wychodzi to fajnie, ale odpieprzyli coś niesamowitego. Nie mogę się doczekać walki o pas na 15-leciu(o ile się nie mylę) BJW. Co do ustawki - liczę, że gdy wątek odwiedzi ktoś kto siedzi w Puro już dłuuuugo (pozdro Euz, Milos, Rzeznik etc. ;)) to coś polecą. Mam nadzieję, że w weekend uda sie coś wspólnie obejrzeć.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176710
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

jesli uwazasz Ligera, Tiger Maska, Gedo czy Consequences Creed'a za chociaz sredniaków

Gedo - faktycznie, obecna dyspozycja żenująca. Tiger Mask - dobry przeciwnik potrafi z niego co nieco wyciągnąć, a mając za partnera Richardsa będzie mógł skryć nieco swoje wady. Creed - przyznaję, nie znoszę prezentowanego przez niego stylu, ale znowu dzieląc się czasem antenowym z Ibushim będzie miał szansę pokazać głownie zalety. Liger - moim zdaniem od jakiegoś czasu w zaskakująco solidnej formie (a już na pewno lepszej przed rokiem), parę miesięcy temu kapitalna walka z Marufujim, a ponadto partner z jobberlandii, co wskazuje na szybkie odpadnięcie z rywalizacji.

Podsumowując - skład rzeczywiście jest trochę specyficzny, ale moim zdaniem możemy się spodziewać przynajmniej przyzwoitego turnieju.

Co do ustawki - najchętniej obejrzałbym wspomniane BJW, gdyż wszystkie pozostałe zaległości już nadrobiłem ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176730
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2009
  • Status:  Offline

Taką galę mogę obejrzeć drugi raz ;) Choć dobrze by było gdyby dorzucić do tego jeszcze jakąś archiwalną z ładnym ME. Wierzę, że coś się znajdzie. Wstępnie w to wchodzę :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-176737
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Właśnie dokończyłem oglądanie BJW Death Match & Romance Tour. Main event owej gali po raz kolejny wprawił mnie w zdumienie, iż dawniej uważałem, że Big Japan ssie. Co prawda wystawiłem ****1/2, ale i tak jest to dla mnie druga najlepsza tegoroczna walka w Kraju Kwitnącej Wiśni po starciu Marufujiego i Kanemoto.

Co do pozostałych walk, to pierwsze dwie zaprezentowały dość solidny poziom, ale równie dobrze można je pominąć. Pure wrestlingowy tag team match wypadł za to naprawdę znakomicie - ze świetnej strony pokazali się Kobayashi (chyba długo jeszcze nie przestanie mnie zadziwiać tak wysoki poziom u zawodnika o tak żenującej aparycji) oraz Yoshihito Sasaki, w którym wyraźnie widać potencjał na górną połowę karty (wymiana slapsów z Takashim - miodzio). Nie była to co prawda rzeźnia na miarę walki wieczoru, lecz i tak warto poświęcić kilkanaście minut na obejrzenie tego starcia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-177228
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Co to za tekst ze BJW siee? No bez jaj, najlepsza promocja poziomem obok Dragon Gate i NJPW w Japonii.

Mnie nie zaskoczyła ta gala, bo BJW prezentuje poziom wyjebisty juz nie pierwszy sezon. Cieszy ze młodziez z tej promocji prezentuje super poziom, dobrze wróży na przyszlosc, a nawet bardzo dobrze.

 

NJPW słabe? Też dawno takiego babola nie widziałem. ehh co jest z tym tematem, że takie opinie słysze o najlepszych promocjach puro? :wink:

 

AAA Rey de Reyes w tym roku ponizej oczekiwań. dobre walki to walki o finał. Finał słaby bo słabe było rostawienie.Po za turniejem do obejrzenia warta jedynie walka Alexa koslova z Exreme Tiger.

 

W CMLL swietnie rozwinał sie feud Mistico z Voladorem Jr. \Kazda ich walka trzyma poziom. Choc widac ze walki prowadzi Volador.

 

Dragon Gate Compilation Gate

 

Całe ppv wyjebiste, ale walka asato Yoshino & BxB Hulk vs. Juventud Guerrera & Dragon Kid, skradła show. poprostu mistrzostwo, bardzo dobrze co mnie zdziwiło radził sobie juventud Guerrera, widac Meksykańskie indys mu służy na ostatnie lata przed emeryturka.

Main event o wiele slabszy niz pojedyek Naruki Doi vs. YAMATO, jaki był na któryms tam infinity. To nie znaczy ze było źle. Cieszy dobry poziom ppv DG.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-177275
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline

Dla zaciekawionych wygraną Adama Polaka mistrzostwa UltraViolent Underground. Na XWT pojawiła sie owa gala - http://xtremewrestlingtorrents.net/details.php?id=60990 . Ciekawe jak to wyszło :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-177652
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Ostatnio wypadłem totalnie z rytmu puroczuba i nie oglądałem żadnej gali od dawna. Czytam se newsy o All Japan a tu bah:

 

 

Triple Crown Champion - Ryota Hama

 

 

Krew mnie zalała, odechciało mi się żyć itp. itd. Teraz to i tragedia wrestlingowa w purofesshonaru :-x

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-177699
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Przed chwilą skończyłem oglądać debiutancką galę federacji, gdzie nad pro wrestlingiem pieczę sprawuje Tajiri - SMASH. Z racji tak historycznego należy się parę słów recenzji :)

 

1. World Tryout Match: TAJIRI vs. Mentallo

Mentallo jest kanadyjskim wrestlerem, dla którego walka z Tajirim to pierwszy występ w znaczącej federacji. 30-letni luchador nie zmarnował swojej walkiej szansy - w walce z legendą ECW pokazał się z jakiej najlepszej strony imponując ponadprzeciętną gibkością. Przyda mu się to już za miesiąc, gdyż na drugiej gali SMASH czeka go walka z legendarnym Masato Tanaką! Mam nadzieję, że od tej chwili jego kariera nabierze prawdziwego rozpędu.

 

2. Shuri vs. Meiko Satomura

Nigdy nie interesowałem się specjalnie Joshi i Satomurą znałem tylko z wyprodukowanego przez BBC programu o GAEA Girls. O Shuri natomiast nigdy nie słyszałem. Walka na szczęście wypadła zupełnie dobrze. Żywe tempo i solidna porcja stiffu zapewniły parę przyjemnie spędzonych minut przed monitorem.

 

3. Leatherface vs. Akira Shoji

Pojedynek ten służył wyłącznie podkreśleniu gimmicku Leatherface'a. Nic ciekawego.

 

4. Hardcore Match: TAJIRI vs. Tommy Dreamer

Trzeba powiedzieć, że starcie to przyciągnęło sporo fanów dawnych fanów starego ECW. W ten sposób po raz usłyszałem w japońskiej federacji chant "Holy shit!" :D Walka raczej dla sentymentalnych zwolenników federacji Heymana. Z pewnością 10 lat temu zobaczylibyśmy znakomity pojedynek, lecz nawet pojawiło się parę ciekawych spotów.

 

5. KUSHIDA vs. Hajime Ohara

Pomysł na umieszczenie tych panów był bardzo odważny i niestety nietrafiony. Potencjał co prawda mają, ale przez brak odpowiedniej ich promocji nie mogłem pozbyć się wrażenia, że oglądam jakiś lowercardowy match.

 

Odstawiając na chwilę obiektywizm muszę powiedzieć, że strasznie podoba mi się klimat federacji. Pojawiło się sporo nawiązań do amerykańskiego wrestlingu - Hardcore Match, speech Dreamera w jego rodzinnym języku, fani chantujący E! C! Dub!, komentatorzy rozmawiający o Johnie Cenie :D. Oby The Innovator of Violence powrócił jeszcze do SMASH. Miło oglądać puro i cokolwiek rozumieć.

Poziom walk w odniesieniu do innych japońskich federacji można określić, jako bardzo solidny. Zabrakło show stealera z prawdziwego zdarzenia, lecz można było obejrzeć całą galę bez przewijania i ziewania. Zawsze coś :)

Tak czy owak, z niecierpliwością czekam na kolejne show.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-178222
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Przez ostatnie kilka(naście) tygodni miałem drobny przestój, więc pora coś skrobnąć.

 

Ostatnie gale CZW:

 

CZW "High Stakes 4: Sky's the Limit" - 30.01.2010

 

Devon Moore vs. Lucky

Pora na opener pierwszej gali CZW w 2010 roku. Od razu ciekawe wydarzenie, bowiem podczas niej do Combat Zone Wrestling powrócił pod trzech latach nieobecności Lucky, który tworząc team New Jersey All Stars (wraz z JC Ryder'em) przeszedł do konkurencyjnego wówczas PWU. Sam match cholernie krótki, ponieważ trwał z ok. 3 minuty. 3/4 bardzo wyrównane, jednak na sam koniec Moore zaczął robić co chciał. Szczerze powiedziawszy nie rozumiem prowadzenia Devon'a w CZW. Z jednej strony kosi z łatwością słabszych przeciwników ale kiedy przyjdzie już mu się zmierzyć z kimś mocniejszym to zazwyczaj jobbuje.

Ocena walki: 1/2

 

Spanish Armada vs. Ryan McBride & Rich Swann

Pierwszy test dla nowego tag teamu - McBride & Swann, który początkowo miał wejść w skład nowego Rush Enterprises, jednak finalnie oboje pozostali face'ami i nie przyłączyli się do tej stajni. Pomimo, że na początku mieliśmy kilka zrąbanych spotów, zwłaszcza z winy Spanish Armada'y, match wyszedł jak CZW bardzo dobrze. Co chwilę coś się działo, bardzo szybki i efektowny brawl podczas którego wręcz królowali McBride & Swann. Dużo ładnych akcji, zwłaszcza takich jak piledriver & cutter combo w wykonaniu Ryan'a na Spanish Armada, double van terminator McBride'a & Swann'a na przeciwnikach czy finalne double 450 splash również w wykonaniu Rich'a i Ryan'a. Trzeba w tym momencie powiedzieć jedno - połączenie tej dwójki w tag team to świetna decyzja, bowiem w tym teamie jest ogromny potencjał (dobitnie było widać to w tej walce) i z całą pewnością są oni w stanie zawojować nieco w CZW. Czekam na więcej.

Ocena walki: ***

 

Former Champions Collide: Eddie Kingston vs. Nick Gage

Zapowiadało się mega ciekawie, a wyszła po prostu klapa. Na początku Kingston i Gage rzucili się na siebie dość ostro, przez co mieliśmy krótki brawl poza ringiem, gdzie dominował King of Diamonds. Kiedy match wrócił na ring, Gage po paru chwilach założył sleeper'a Eddie'mu i od tego momentu nic specjalnego się nie działo w tym dość krótkim pojedynku. Na sam koniec pojawił się Devon Moore, który odwrócił uwagę Kingston'a. Umożliwiło to Gage'owi zaserwować roaring elbow i poprawić z brainbuster'a, którym to zakończył ten słaby match. Kingston od czasu powrótu na full-time do CZW jobbuje na prawo i lewo, nie wygrywając do tej pory ani jednego pojedynku! Widać, że chłopak ma cholerną cierpliwość, bo tak na dobrą sprawę mało kto by się na takie coś zgodził, tym bardziej, że Eddie jest byłym CZW World Champion'em, swego czasu odgrywającym jedne z najważniejszych ról w Combat Zone Wrestling chociażby w trakcie świetnego feudu z Chris'em Hero.

Ocena walki: *1/4

 

JC Bailey vs. xOMGx

Nie oczekiwałem po tej walce niczego specjalnego, bo z jednej strony xOMGx pełni w CZW rolę typowego jobbera (nie to co kiedyś w IWA MS), a Bailey po powrocie do federacji na "Cage of Death XI" i ostrym zaatakowaniu Thumbtack Jack'a musiał kogoś dostać na pożarcie aby uwiarygodnić jego postać przed zbliżającym się w marcu pojedynku z TJ'em. Sam match praktycznie pod wyraźne dyktando JC. OMG coś tam próbował, ale za bardzo mu to nie wychodziło. Walka przy okazji pokazała, że Bailey po wyjściu z więzienia jest w bardzo kiepskiej formie i przynajmniej w zwykłym single matchu po prostu gubi się. Nic specjalnego.

Ocena walki: *

 

CZW World Heavyweight Title: Drake Younger © vs. B-Boy

Muszę przyznać, że nie przypuszczałem, że ta dwójka będzie w stanie zrobić jeszcze lepszy pojedynek niż ten z "Severed Ties". Tymczasem to co tutaj zrobili, przebiło tamten! Już od samego początku ta dwójka pokazała, że tutaj żartów nie będzie o pojedynek którego stawką było CZW World Heavyweight Title traktują poważnie, znając swoją wartość. Bardzo szybki i strong style'owy brawl na samym początku walki. Później match przeniósł się poza ring, gdzie B-Boy zrzucił chociażby Younger'a na krzesło przez co, do tego momentu dość cicha widownia wkońcu stała się głośniejsza. Po paru chwilach Drake whippował B-Boy'a na boczny słupek ringu, tak niefortunnie, że New Age Punisher rozciął sobie bardzo poważnie i głęboko głowę! Doprowadziło to do bardzo obfitego krwawienia u niego, które nie mogło ustać praktycznie do samego końca, jak również kilku nietypowych sytuacji typu: sędzia wycierający ręcznikiem zalaną krwią twarz B-Boy'a, czy polewający go wodą jak również...sędzia wycierający ubrudzoną od krwii matę (!). Pomimo tego incydentu, match był jeszcze bardziej zażarty. Na ringu posypało się całe multum akcji i near falli, w ruch poszły krzesła oraz pinezki. Ostatnie minuty walki moim zdaniem wyszły po prostu świetnie. Younger robiący kick out po kilku half-nelson suplex'a na pinezki i zakończonych shinning wizard, czy B-Boy wybijający się drake's landing. Takie akcje i dramaturgia jakie się zrobiły na ringu, doprowadziły do dużej aktywności widowni, która non-stop chantowała "Let's Go B-Boy!", "Let's Go Drake!" czy też "CZ-Dub!". Finalnie B-Boy założył Younger'owi rear naked choke w trakcie którego Psycho Shooter dzielnie się bronił ale finalnie był zmuszony tapować! Tym sposobem B-Boy zdobył CZW World Title a walka tej dwójki to na chwilę obecną zdecydowanie najlepszy pojedynek tego roku w CZW, jak i jeden z najlepszych na scenie niezależnej.

Ocena walki: ****

 

CZW World Jr. Heavyweight Title: Greg Excellent © vs. Drew Blood

Rematch za pojedynek tej dwójki na "Cage of Death XI" kiedy Excellent odebrał Blood'owi CZW World Jr. Heavyweight Title. Tutaj na "High Stakes 4" ta dwójka zrobiła jeszcze gorszy pojedynek, który moim zdaniem wyszedł najgorzej ze wszystkich do jakich doszło na tej gali. Początek, nawet nawet kiedy Greg zaserwował Drew samoa drop poza ringiem na podłogę. Potem jednak nic specjalnego się nie działo, było sporo pajacowania. W końcu przyszła w sumie najlepsza akcja walki, kiedy to Blood zrobił Excellent'owi yoshi' tonic ale to i tak nie pomogło, bo po chwili i tak było po walce. Match do jakiego nie powinno tutaj dość. Cholernie krótki, na dupowatym poziomie. Ehhh...

Ocena walki: 1/4

 

Scotty Vortekz vs. Egotistico Fantastico

Oglądając żenujący poziomie większości walk na tej gali nie byłbym zdziwiony jeśli ten match również wyszedłby słabo. Na szczęście jednak Vortekz i Fantastico pokazali szacunek dla fanów i zrobili dobry pojedynek. Na początku efektowna wymiana kopniaków, co doprowadziło do dość głośnych chantów publiczności "CZ-Dub!". Później nawet ładna wymiana akcji i przeniesienie walki poza ring. Tam Ego wziął Scott'yego na barki i chciał zaserować mu jedną z popisowych akcji, kiedy biega wokół ringu z przeciwnikiem na barku wprost na krzesła wystawione przez fanów. Niezbyt mu to się udało, jak również po chwili Scotty nie był w stanie tego zrobić (czyżby Fantastico był za ciężki? :) . Po powrocie na ring, match może i nie był jakiś specjalnie szybki, ale nadrabiał tym co się podczas niego działo. Głównie warto zwrócić uwagę na koniec, kiedy Fantastico wykończył match dość nietypowo jak dla siebie, czyli poprzez top-rope powerbomb na krzesła. Dobra walka tak jak wspomniałem. Szkoda tylko, że Vortekz podobnie jak Kingston musiał poraz kolejny zajobbować.

Ocena walki: ***1/4

 

High Stakes Tag Team Grudge Match: Necro Butcher & Danny Havoc vs. Switchblade Conspiracy (Sami Callihan & Jon Moxley)

Zapowiadało się tutaj swoiste tag team warfare i tak w rzeczywistości wyszła sama walka. Butcher na samym wejściu otrzymał wielki pop od publiczności. Match to niezły brawl podczas którego w ruch poszły krzesła, czy też barierka którą Butcher wniósł niczym niegdyś The Sandman w ECW. Właśnie ta barierka została podczas tej walki kilka razy wykorzystana, chociażby w momencie kiedy Havoc zrobił na niej Callihan'owi school boy (barierka była oparta o zewnętrzną stronę ringu oraz drugą barierkę, odgradzającą publiczność), czy też kiedy Danny zaliczył na nią powerbomba. Ciekawy moment to również powrót zabawy w "ostatni siedzący", kiedy to cała czwórka rozsiadła się na środku ringu na krzesłach i trzaskała się po pyskach. Ogólnie rzecz biorąc walka dobra, aczkolwiek nie za bardzo podszedł mi koniec, kiedy Necro spinował Sami'ego po knockout punch. W ramach konsekwencji wynikających ze stypulacji, Necro vs. Sami w Street Fight Matchu na następnej gali.

Ocena walki: ***

 

CZW World Tag Team Title, High Stakes Sky's The Limit Ladder Match: The Best Around © vs. BLK OUT (Sabian & Eddie Kingston)

Pierwotnie miał tutaj walczyć Ruckus, ale ten zaliczył "no show", dlatego też w zastępstwie pojawił się Kingston. Walka odbywała się o ogromną stawkę, bo z jednej strony TBA stawiali na szali swoje pasy, jednakże w przypadku zwycięstwa kanadyjczyków, ich manager - Robby Mireno przejmował wszelkie prawa do nazwy BLK OUT i wszystkiego co z tym związane. Match bardzo przypominał ladder match stoczony na "Cage of Death X", gdzie również drabiny były przymocowane na takich podporach w narożnikach przez co tworzyły literę "X". Pierwsze minuty walki to czysty pure wrestling, jednakże z czasem zaczęto używać drabin. Może ich ekploatowanie w tej walce nie było jakieś częste, ale w ruch poszło kilka dzikszych spotów. Ze strony BLK OUT chyba najciekawiej zaprezentował się tutaj Kingston, który był bardzo widoczny, przerzucając Mireno pod koniec walki przez stół, czy też Cannon'a z drabiny na drugą drabinę. Sam koniec walki dziki, jednak nie za bardzo wyszedł tak jak powinien, czyli Cannon robiący hurricanrane (wisząc na mocowaniu przytrzymującym drabiny od sufitu) na Sabian'e który wleciał w stół. Wyglądało to dosłownie tak, jakby Sabian sam się rzucił na ten stół, co próbowało nieco kamera. Tym oto sposobem mamy koniec ery (miejmy nadzieję) BLK OUT!

Ocena walki: ***1/4

 

Podsumowanie: Combat Zone Wrestling oglądam od 2000 roku. Widziałem wiele ale tak od 2004 roku booking w federacji stawał się coraz głupszy. Tak jest również obecnie, co można zauważyć na tej gali. Do czego zmierzam? Otóż do czterech krótkich i mega dennie zabookowanych pojedynków. Oglądając je, aż chciało się wymiotować z powodu takiego syfu jaki tutaj zaserwowano. Wcześniej o dziwo czegoś takiego nie było, a jeśli już coś się pojawiało, to dosyć sporadycznie i nie tak nagminnie. "High Stakes 4: Sky's the Limit" warto obejrzeć głównie z powodu pojedynku o CZW World Heavyweight Title, który jak na CZW, wyszedł po prostu świetnie. Oprócz tego jest też kilka innych matchy wartych polecenia o których wyżej wspomniałem. Reszta to dno, niestety...

 

Ocena ogólna gali: 6/10

 

 

CZW "Fan Appreciation Show" - 13.02.2010

 

Philadelfia Street Fight Match: Sami Callihan vs. Necro Butcher

Opener darmowej gali CZW bardzo zaskakujący, bowiem spotkali się w nim Callihan oraz Necro. Jest jednak pewne uzasadnienie tego, bowiem z tego co pamiętam Butcher tego samego dnia miał zabookowany pojedynek w Ring of Honor jak dobrze pamiętam. Sama walka jednak dosyć rozczarowująca. Fakt, było nieco brawlu poza ringiem, zabaw chociażby z nożyczkami czy scyzorykiem i w zasadzie na tym koniec. Mnie osobiście ten match nie powalił, bowiem liczyłem na nieco więcej.

Ocena walki: **

 

Devon Moore vs. Eddie Kingston

Ta walka wisiała w powietrzu od dawna, praktycznie od debiutu Moore'a w CZW w styczniu 2008 i powrotu na tej samej gali Eddie'go. Tutaj jednak kolejne rozczarowanie, bowiem pomimo, że match całkiem dobry to jednak cholernie krótki. Niestety, ale po raz kolejny Kingston został zmuszony zajobbować.

Ocena walki: **

 

DJ Hyde vs. Joe Gacy Wcześniej na ringu Hyde ogłosił, że CZW powraca do telewizji (co stało się faktem kilka tygodni temu i od tego momentu 30-minutowe CZW "Wired" jest emitowane co piątek w lokalnej tv) a po chwili zjawił się Nick Gage który zarządał title shotu na walkę o CZW World Title. DJ powiedział mu jednak, że na CODXI przegrał jeden z największych pojedynków w swoim życiu, z Thumbtack Jack'em więc shot mu się nie należy. Następnie DJ wyzwał Gage'a na Staple Gun Death Match do którego miało dojść podczas wieczornej gali CZW. Kiedy Gage upuścił ring, praktycznie znikąd DJ'a zaatakował Gacy. Pojedynek był swoistym rematchem za match ze stycznia, który był wyemitowany na "Wired". Tutaj jednak Hyde dość srogo zemścił się na Joe i po dosyć wyrównanym początku, praktycznie zniszczył go w squash'owym pojedynku, finiszując potężnym lariatem.

Ocena walki: *3/4

 

Zero Gravity vs. Spanish Armada

Patrząc na to, co Zero Gravity (znane z występów w AAW) pokazali w CZW podczas swojego debiutu kilka miesięcy wcześniej można było założyć, że walka w ich wykonaniu będzie efektowna. I trzeba powiedzieć, że to się sprawdziło. Niestety, ale nie w przypadku Armady, która pomimo, że pod koniec zeszłego roku należała to jednych z lepszych teamów w CZW, to jednak od pewnego czasu Colon i Cruz (zwłaszcza Alex, który spieprzył kilka bardzo prostych jak dla wrestlera akcji) są bez formy. Na szczęście walkę na swoje barki wzięli Gakiya oraz Esparza, co wyszło momentami bardzo efektownie. Generalnie dzięki nim, match wyszedł przyzwoicie.

Ocena walki: **1/2

 

Ryan Slater & Drew Gulak vs. Tyler Veritas & Adam Cole

Walka wynikała z pewnego, drobnego feudu jaki zrodził się pomiędzy tą czwórką a jego celem było CZW Wired TV Title. Sam match w pierwszej części wogóle nie zachwycał, po prostu nudził. Zwłaszcza poczynania w ringu Gulaka po którym więcej się spodziewałem były niezbyt ciekawe. W drugiej połowie zaczęli dominować Veritas i Cole, przez co match stał się nieco ciekawszy. Mimo wszystko, dosyć słaba walka.

Ocena walki: **

 

Drake Younger vs. Drew Blood

Było dość ostro, ale krótko zarazem. Zaczęło się od brawlu poza ringiem, gdzie Drake niszczył Drew. Później walka przeniosła się na ring, gdzie jednak toczyła się zupełnie średnio. Kiedy u głosu był Younger, było ciekawie ale kiedy dominował Blood, momentami wiało nudami. Zupełnie średni pojedynek.

Ocena walki: **1/2

 

Danny Havoc vs. tHURTeen Main Event popołudniowej gali CZW która odbywała się w dniu 11 urodzin federacji. Przeciwnikiem Havoc'a był tHURTeen czyli Lucky, który w ramach specjalnego angle'a przeprowadzonego na czwrestling.com stał się nowym członkiem Cult Fiction i zarazem kompletnie zmieniono mu gimmick. Sam match zupełnie średni, momentami może nawet dosyć nędzny. W trakcie w jego trwania w ruch poszły krzesła oraz pinezki a pod koniec zainterweniował powracający do CZW - Brain Damage, który zaatakował Havoc'a. Szczerze powiedziawszy, liczyłem na więcej.

Ocena walki: **

 

Podsumowanie: Bardzo słaba gala CZW. Tłumaczyć można to faktem, że to było show darmowe, tak jakby w prezencie od Hyde'a i spółki. Nie przełożyło się to na jakość walk, które potrafiły nieźle zanudzić.

 

Ocena ogólna gali: 3+/10

 

 

CZW "11th Anniversary Show" - 13.02.2010

 

Irish Drive-By (Ryan McBride & Rich Swann) vs. Switchblade Conspiracy (Sami Callihan & Joe Gacy)

Wieczorny event rozpoczął się w którym głodni sukcesu na miarę tag team titles - Irish Drive-Boy podejmowali Switchblade Conspiracy. Sam pojedynek jednak mnie rozczarował. Callihan i tym bardziej Gacy nic ciekawego nam nie zaprezentowali, a jedynie McBride oraz Swann dali niezły popis, wykonując chociażby całe serie double team moves. Walka bez historii.

Ocena walki: **

 

3 Way Match: Aaron Arbo vs. A.R. Fox vs. Unbreakable Andy

DJ Hyde ściągnął do CZW praktycznie kompletnie trójkę wrestlerów, którzy nieco zasłynęli swoimi występami w bardziej undergroundowych federacjach. Tymczasem pojawili się w Combat Zone jako kompletnie nieznani zapaśnicy, którzy podczas tego wieczora mieli dostać swoistą szansę na zabłyśnięcie i pozostanie w federacji. Pomimo, że widownia początkowo nie była zbyt optymistycznie do nich nastawiona, to jednak wystarczyło raptem kilka minut aby wszyscy zgromadzeni w The Arena chantowali w kierunku całej trójki "Please Come Back!". Arbo, Fox i Andy zaserwowali bowiem bardzo dobry, efektowny pojedynek. Non-stop coś się działo, była cała masa wszelakich akcji. Moim zdaniem CZW udało się sprowadzić do swoich szeregów trzy, cholernie perspektywiczne nazwiska.

Ocena walki: ***1/4

Link do skrótu z pojedynku: http://www.youtube.com/watch?v=V40aknAapWM

 

CZW World Tag Team Titles: The Best Around © vs. Team Macktion

Winning streak TBA w obronie pasów tag teamów trwa w najlepsze - już 11 miesiąc. Są na dobrej drodze aby stać się jednym z najlepszych teamów w historii CZW, a tymbardziej, że same pasy trzymają rekordowo długo. W kolejnej obronie dostali przeciwników, co do których miałem opinię taką: jeśli nie oni, to kto odbierze TBA pasy?! No i Team Macktion w tej walce uległo, pomimo, że pokazali się tutaj z dobrej strony, robiąc z przeciwnikami dobry pojedynek, podczas którego napewno nie szło narzekać na nudę. Sporo zmian przewagi, jak również heelowskich zagrywek ze strony TBA. Podobał mi się ten match.

Ocena walki: ***

 

JC Bailey vs. Drake Younger

Tutaj nie szło zrobić słabej walki, no i ta dwójka zaserwowała nam naprawdę dobry i dziki pojedynek. Pomimo, że match odbywał się bez dodatkowej stypulacji, to jednak w ruch poszły krzesła czy też stół. Bailey i Drake idealnie odnaleźli się w tym brawlu, tworząc miłą i krwawą dla oka walkę. Przy okazji Bailey pokazał, że po wyjściu z więzienia nadal jest w wysokiej formie i w tym roku jeśli chodzi o dziksze pojedynki, to na ringach CZW możemy zdecydowanie na niego liczyć.

Ocena walki: ***1/4

 

Unlucky 13 Staple Gun Death Match: DJ Hyde vs. Nick Gage

Obawiałem się tej walki, ale cholera - wyszedł naprawdę dobry pojedynek! Dość szybkie tempo, od samego początku praktycznie non-stop zabawy z zszywaczem i sporo dzikszych zagrywek. DJ wogóle tutaj nie nudził i co ciekawsze, pomimo że fanbase CZW stoi murem za Gage'm (nawet kiedy jest heel'em), to jednak w tym matchu doping był zróżnicowany. Naprawdę dobra i dzika walka, z dziki akcjami jak chociażby przyszycie przez Hyde'a dolara w krocze Gage'a czy też sam koniec, kiedy Gage przyszył dolara do języka DJ'a.

Ocena walki: ***

 

CZW World Jr. Heavyweight Title, 6 Way Match: Greg Excellent © vs. Sabian vs. Drew Blood vs. Egotistico Fantastico vs. Devon Moore vs. Adam Cole

Dobrze, że został tutaj zorganizowany pojedynek sześcioosobowy, bo to zdecydowanie najlepsze rozwiązanie dla tej walki. Poza tym, Excellent jako World Jr. Heavyweight Champion to dla mnie jedna wielka porażka, już od CODXI na którym zdobył pas. Na szczęście w tej walce stracił go na rzecz Sabian'a. Dobra decyzja? Moim zdaniem nie, ponieważ zarówno Sabian, jak i Ruckus (który w marcu powrócił do CZW) przejedli się wszystkim a oglądanie "Black Jesusa" po raz kolejny z pasem to dla mnie porażka. Bardziej bym widział z nim Moore'a który zasługuje aby w końcu coś zdobyć w CZW. Sama walka dobra, działo się dużo i mieliśmy ciekawy koniec, w którym Cole i Sabian w tym samym czasie odliczyli swoich przeciwników, jednak to sędzia Sabian'owi przyznał zwycięstwo. Doprowadza to do ciekawego programu pomiędzy tą dwójką, który mam nadzieję, że prędzej czy później zakończy się zdobyciem przez Cole'a pasa.

Ocena walki: ***

 

Brain Damage & tHURTeen vs. Danny Havoc & Scotty Vortekz

Walka który wynikła z main eventu "Fan Appreciation Show". Szczerze powiedziawszy liczyłem na lepszy pojedynek, bardziej żywiołowy i jeszcze dzikszy. Niestety, wyszło zupełnie średnio. Fakt, Damage jest w o wiele lepszej formie niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu (poza tym znacznie schudł), jednak umiejętnościami typowo ringowymi nie zachwyca (nieco dziwne, bo patrząc kilka lat wstecz, pokazywał, że jednak coś tam potrafi). Jego w walki w dużej mierze opierają się na seriach punchy, kicków w naróżniku i zakończeniu walki poprzez knockout punch tudzień package piledriver (którego jednak nie wykonuje tak killersko jak Kevin Steen). Tutaj mogłoby się wydawać, że Damage mając u boku tak dobrych wrestlerów jak Havoc czy Vortekz zrobi ciekawy pojedynek, a tymczasem match zaskoczył. Nie było źle, jednak ja osobiście liczyłem na więcej.

Ocena walki: **1/2

 

#1 Contender's Match for CZW World Title, Former Champions Battle Royal

W Battle Royal wzięli udział wszyscy byli mistrzowie CZW (World, World Jr. Heavyweight, Iron Man, UVU czy Tag Team), którzy byli tego dnia w hali. Tak więc wystąpiły w tym matchu takie nazwiska jak: Gage, Bailey, Damage, Hyde, Excellent, Gulak, Callihan, Younger etc. Dodatkowo wystąpił Nick Berk, który co prawda nie wystąpił w tym dniu w żadnym pojedynku, jednak w battle royal wziął udział. Sama walka jednak praktycznie bez historii. Na początku jeden wielki chaos, później kilka dość "tandetnych" eliminacji i dziać w sumie zaczęło się dopiero nieco na koniec. Ostatecznie wygrał Gage i to on został pierwszym pretendentem do CZW World Title. Ocena walki: *

 

CZW World Title: B-Boy © vs. Jon Moxley

Main Event rocznicowej gali zapowiadał się ciekawie, bowiem dwa tygodnie wcześniej B-Boy pokonał Drake'a Younger'a i zdobył CZW World Title. Z kolei jego przeciwnikiem był Moxley, który w ostatnich kilku miesiącach zrobił ogromny postęp i nie ma co ukrywać, stał się jedną z ważniejszych obecnie postaci na arenie niezależnej w USA. Sama walka od początku toczyła się w dość szybkim tempie. Mieliśmy efektowną wymianę w samym ringu, potem nieco brawlu poza i znów powrót na ring. Niestety, B-Boy w trakcie matchu chyba się nabawił jakieś kontuzji ręki przez co match zwolnił tempo. Na szczęście jednak na koniec nieco bardziej przyśpieszył. Ostatecznie, ku wielkiemu zdziwieniu publiczności wygrał Moxley i zdobył CZW World Title! B-Boy z kolei stracił pas zaledwie po dwóch tygodniach od jego zdobycia. Moim zdaniem wybór Jon'a na nowego mistrza CZW to bardzo dobra decyzja, bowiem tak jak wspomniałem wcześniej - jest on w chwili obecnej jedną z ważniejszych postaci na arenie niezależnej (występy chociażby dla Dragon Gate USA), a jako heel sprawdza się kapitalnie. Mam nadzieję, że jego title reign będzie ciekawy i owocny zarazem.

Ocena walki: ***1/4

 

Podsumowanie: Gala z okazji 11-lecia istnienia CZW była o wiele lepsza niż popołudniowe "Fan Appreciation Show". Kilka naprawdę dobrych walk, w tym bardzo udany debiut Aarbo, Fox'a i Andy'ego, który pokazali w swoim matchu świeżość. Moxley jako nowy CZW World Champion to dla mnie plus. Oprócz kilku baboli, gala do obejrzenia.

 

Ocena ogólna gali: 6+/10

 

 

CZW "Walking On Pins & Needles" - 13.03.2010

 

Azrieal vs. Egotistico Fantastico

Zapowiadał się bardzo ciekawy pojedynek, który mógł wyjść jako jeden z najlepszych na tej gali. Niestety, zarówno Azrieal jak i Fantastico najwyraźniej nie dopasowali się stylami (chociaż ciężko to tak nazwać), bowiem match zrobili słaby, wolny i schematyczny. W zasadzie nie ma co tutaj więcej na ten temat pisać. Dla mnie rozczarowanie.

Ocena walki: **

 

wXw Showcase: Karsten Beck & Big Van Walter vs. Tommy End & Zack Sabre Jr.

Kilka godzin wcześniej odbyła się gala wXw "The Vision", stąd też obecność europejczyków na gali CZW. Największa porażka tego matchu to Beck, który na evencie wXw dostał tęgi łomot od Gage'a. Dla mnie to jest beztalencie, którego momentami wręcz się nie daje oglądać. Na szczęście mieliśmy End'a oraz Sabre Jr'a. Zwłaszcza Tommy szalał tutaj całymi seriami cholernie stiffowych kicków, rozbudzając nieco publiczność która w mojej opinii, początkowo nie wiedziała za bardzo jak się zachowywać podczas tego matchu. Z ciekawej strony zaprezentował się Walter. Potężny Niemiec dał nieco o sobie znać, aczkolwiek ja bym go wolał walczącego na takim poziomie, jak w trakcie wspólnej gali wXw/NOAH w 2008 roku. Mimo wszystko dobra walka.

Ocena walki: ***

 

Bandido Jr. vs. Scotty Vortekz

Pierwsza część walki nudziła. Chciałoby się spytać "Gdzie ten Bandido Jr. z JAPW, który potrafi robić bardzo efektowne walki?". Później jednak match przyśpieszył, może nie jakoś mocno aczkolwiek było znacznie więcej wrestlingu niż pieprzenia i interakcji z publicznością. Niestety, jeden z najlepszych wrestlerów w 2007 roku w CZW czyli Scotty Vortekz poraz kolejny zajobbował.

Ocena walki: **3/4

 

Brain Damage & tHURTeen vs. Necro Butcher & Danny Havoc

Tutaj match wynikał z feudu na linii Havoc-Cult Fiction. Było dziko, mieliśmy sporo brawlu poza ringiem i nieco szalejącego Butchera. Mało widoczny tHURTeen, który bardziej tutaj robił za mięso armatnie. Zmiana gimmicku Lucky'ego i dołączenie go do CF moim zdaniem niezbyt trafiona. Plus to zdecydowanie Damage, który pomimo, że schudł (którz go nie pamięta spasionego jak prosie kilkanaście miesięcy temu), nieco poprawił się ringowo. Niestety, ale nadal pieprzy cholernie killerskie package piledriver.

Ocena walki: ***

 

CZW World Tag Team Titles: The Best Around © vs. Irish Drive-By

Pomimo dość głupkowatej nazwie, w pewnym sensie markuje Irish Drive-By już od początku roku. Połączenie Ryan'a McBride'a oraz Rich'a Swann'a w jeden team uważam za pomysł jak najbardziej trafiony. Robią efektowne walki, mają bogaty garnitur akcji, w tym double team moves (np. double 450 splash czy też double van terminator). Sam match wyszedł dobrze. Non-stop coś się działo. TBA nieco poszaleli, bowiem jakoś specjalnie pod względem popisów w ringu nie ustępowali Irish Drive-By. Dobra walka.

Ocena walki: ***1/4

 

CZW World Jr. Heavyweight Title: Sabian © vs. Adam Cole

Danie pasa jr. heavyweight Sabian'owi to dla mnie porażka. Przestałem gościa kupować, jak i darzyć jakimkolwiek respektem, po prostu mi się przejadł. Podczas tego matchu fani byli zdecydowanie za Cole'm. Rozwaliły mnie chanty publiczności, która domagała się powrotu...Ruckus'a! Match zakończony remisem po 15 minutach. Później była co prawda dogrywka ale Sabian uciekł z pasem. W mojej opinii cały feud na linii Sabian-Cole prowadzi do tego, że Adam będzie gonił za pasem aż w końcu go dorwie. Przy okazji sam Sabian będzie jeszcze bardziej znienawidzony przez fanów.

Ocena walki: ***

 

Notorious, Inc. vs. Drake Younger & Eddie Kingston

Kingston przez ostatnie kilka miesięcy jobbował na prawo i lewo. Tymczasem wrzucenie go do teamu z Younger'em przyniosło wymierny efekt. Spodziewałem się lepszej i dłuższej walki. Tymczasem match był dość krótki i wyszedł w miarę przyzwoicie. Końcówka to już popis Eddie'go.

Ocena walki: **1/4

 

Sami Callihan vs. DJ Hyde

Bardzo krótko i mało przekonywująco. Mnie ten match nie powalił, aczkolwiek nie wiem dlaczego, ale ostatnio coraz bardziej podoba mi się Hyde w ringu. Match w zasadzie miał za zadanie podpromowanie Callihan'a.

Ocena walki: *1/2

 

CZW World Heavyweight Title: Jon Moxley © vs. Nick Gage

Kurcze, oglądając ten match miałem momentami wrażenie, że oglądam ECW a nie CZW. Dlaczego? Nóż to pizzy używany przez Gage'a przypominał mi czasy Da Baldies i ich dzikich wojen z New Jackiem. Barierka, którą nomen omen Moxley i Gage zgięli w pół kiedy Nick zrobił suplex Jon'owi - wczesne ECW i walki z udziałem Sandmana. Sam match to jeden wielki bloodpath, rzeźnia. Kilka tygodni przed tym matchem Moxley powiedział, że może z Gage'm walczyć na jego zasadach i faktycznie, match toczył się w takim stylu. Jon przy okazji udawadnia, że jest jednym z najlepszych obecnie talentów na arenie niezależnej. Występy w DG USA, zdobycie FIP World Title ostatnio oraz gigantyczny push w CZW mówią same za siebie.

Ocena walki: ***1/2

 

Barefoot Thumbtacks Death Match: JC Bailey vs. Thumbtack Jack

Ostatnimi czasy barefoot thumbtacks death matche generalnie były organizowane podczas wszelakich "turniejów śmierci" i ich ważność jakby zmalała. CZW jako najdziksza federacja w USA (w której co ciekawe, ani razu nie zorganizowano matchu z żyletkami czy też drutem żyletkowym!) postanowiło po raz pierwszy zorganizować tego typu pojedynek. Co więcej, pojedynek ten zabookowano jako main event co było niewątpliwie przywróceniem chwały tej stypulacji, na ringach amerykańskich zapoczątkowanej w IWA MS. Pierwsze co się rzuciło w oczy, to entrance theme Bailey'a, którym był kawałek..."Du Hast" Rammsteina! Nie wiem, czy to jakiś ukłon w stronę niemieckich fanów, których było nieco (bowiem kilka godzin wcześniej odbyła się debiutancka gala w USA, wXw "The Vision"), czy może w stronę niemieckiego przeciwnika. W każdym bądź razie już to zwiastowało coś ciekawego. No i zaczęło się. Walka obfitowała w masę dzikich akcji, w tym kilka takich, które na długo pozostaną mi w pamięci. Mieliśmy zatem wlatywanie obydwóch wrestlerów w pinezki, które były rozłożone na takiej dykcie na środku ringu (później efektownie rozsypane przez Bailey'a na cały ring), śmieszny i dziki moment kiedy JC chciał zaatakować TJ'a w narożniku a ten w ostatniej chwili podsypał mu pod stopy pinezki. Jednakże jeśli ktoś myślał, że dzikość zakończyła się tutaj tylko i wyłącznie na pinezkach, to był w błędzie! Fakt, był jeden moment kiedy ciarki przeszły, tj. stopy Jack'a całe z powbijanymi pinezkami ale na tym nie koniec. W ruch poszedł bowiem drut kolczasty, tylko przez chwilę ale dokonał istnej destrukcji na stopie TJ'a. Cięcie w wykonaniu Bailey'a na stopie przeciwnika było tak prawdziwe, tak dosadne, że ta zalała się krwią a samo rozcięcie wyglądało tak, jakby ktoś Thumbtack'owi przypieprzył z jarzeniówki w stopę! Jednakże to nie koniec. TJ musiał coś pokazać dzikiego w tym (jak się później przekonaliśmy) ostatnim jego death matchu w USA, co jest spowodowane tym, że zaczyna w Niemczech studia. Na "Tournament of Death 8" zaszokował wszystkich używając swoich strzykawek z igłami, które w sumie odwróciły się przeciwko niemu. Na swoiste pożegnanie, aby przypomnieć amerykańskim fanom zgromadzonym w Filadelfijskim The Arena, że w Niemczech żyje sobie taki człowiek, który pod względem dzikości jest w stanie rozpieprzyć całą amerykańską death match scenę, użył ostatni raz swoich legendarnych strzykawek. I to co zrobił z nimi napewno przejdzie do historii Combat Zone Wrestling. Pierwszą bowiem w całości (!) wbił Bailey'owi w stopę. Reakcja fanów przypominała tą, z TOD8 czyli niedowierzanie a potem głośne chanty. Druga strzykawka została również wbita Bailey'owi, tym razem w szyję a dokładniej w okolice pomiędzy krtanią a "Jabłkiem Adama", również cała (!). Podziwiam JC za to, że zgodził się przyjąć takie akcje, aczkolwiek może wolał to zrobić, przy okazji zarabiając uczciwie pieniądze niż być posuwanym przez współ więźniów w odbyt i nie tylko siedząc w jednym z amerykańskich więzień za handel narkotykami. I w zasadzie na tym tyle. Moim zdaniem był to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy Barefoot Thumbtacks Death Match stoczony w USA. Blisko 19 minut żywej akcji i jedyny mankament w postaci dość słabej końcówki, której po prostu do końca nie kupiłem i liczyłem na coś bardziej dzikszego.

Ocena walki: ***1/2

 

Podsumowanie: Kolejna przyzwoita gala CZW. Dwie ostatnie walki zdecydowanie najlepsze i warte obejrzenia. Do tego konfrontacja wrestlerów z wXw, batalia o tag team titles. Mam nadzieję, że CZW pościąga jeszcze wrestlerów z wXw na swoje gale.

 

Ocena ogólna gali: 6+/10

 

W trakcie oglądania mam obecnie debiut CZW w stanie Indiana, czyli "Dragon Night" o której napisze więcej nieco później.

 

 

Powrót współpracy na linii CZW-BJW? W chwili obecnej jest najbliżej do takowej, bowiem podczas gali z okazji 15-lecia istnienia BJW powróci do niej Nick Gage ! Jakby tego było mało, podczas tego eventu miał powrócić Trent Acid ale się nie zjawi. Zastąpi go zatem.... obecny właściciel CZW DJ Hyde!. Karta poniżej:

 

BJW "15TH ANNIVERSARY SHOW ~DEATH & CRAZY THAT'S THE WAY OF THE BJ-WORLD~", 04.05.2010, Yokohama Bunka Gymnasium

1. Daikokubo Benkei, Onryo & Ryuichi Kawakami vs. Kikutaro, Shinobu & Atsushi Ohashi

2. Manami Toyota, Marcela & Ariya vs. Aja Kong (OZ Academy), GAMI WAVE & Bullfight Sora

3. KAMIKAZE (ZERO1), Masayoshi Motegi & Kazuhiko Matsuzaki vs. MEN's Teioh, Kazuki Hashimoto & Takumi Tsukamoto

4. Hardcore Match: Takashi Sasaki & Necro Butcher vs. Shuji Ishikawa (Union Pro) & Kankuro Hoshino

5. Shadow WX, The Winger & Minoru Fujita (ZERO1) vs. Abdullah Kobayashi, Ryuji Yamakawa & Yuichi Taniguchi

6. Japan-America Death Match Summit - Barbed Wire Treaty Death Match: Jun Kasai, Nick Gage & DJ Hyde vs. "Black Angel" Jaki Numazawa, Isami Kodaka (Union Pro) & Masashi Takeda

7. Special Tag Match: Daisuke Sekimoto & Yoshihito Sasaki vs. Genichiro Tenryu & Yuji Okabayashi

8. BJW Death Match Heavyweight Title, 200 Fluorescent Lighttubes Cage Death Match: Yuko Miyamoto © vs. Ryuji Ito

 

 

CZW idzie drogą Ring of Honor. Najbliższa gala CZW "Fist Fight" która odbędzie się 8 maja w The Arena i main eventem będzie walka Brain Damage vs. powracający do CZW - John Zandig będzie wyemitowana live w formie iPPV. Wszystko odbędzie się za pośrednictwem HybridEnt na platformie której, są do obejrzenia archiwalne odcinki CZW Fake You TV! oraz Wired (za free) a w formie płatnej, niektóre gale CZW. Ciekawy ruch ze strony Marklanda i spółki...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4420-independent-zone/page/104/#findComment-178276
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...