Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Muszę się zgodzić z RVD. ROH wylansowało sobie wizerunek "anty hardcore" fedu, więc jak by to wyglądało, że wrestler z pewnym dorobkiem hardcorowym zdobywa ich główny tytuł? Mogli go dać Kencie, byłoby to bardzo mądre posunięcie, a i troche zaskakujące.

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Antyhardcore fed, który miał w swojej historii No Rope Barbwire Matche,Street Fight'y, team Carnage Crew i feud z największą amerykańską federacją ultraviolentową CZW zakończony wiadomo jaką walką i w jakiej federacji. Cóż to kwestii osobistego podejścia do tematu ja jednak nie mam nic przeciwko temu aby Homicide zdobył ROH World Title chociaż i tak najbardziej bym wolał aby posiadaczem tego pasu został Colt Cabana.

 

A Kenta z miejsca odpadał bo by musiał bardziej się skupić na występach w ROH niż NOAH.


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Fakt, ROH zahaczał kilka razy o hardcore, ale zawsze będzie federacja pure wrestlingowa, tak więc Homicide jako champ wydaje się tak średnio realny.

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Dlaczego bo ma przeszlosc troche HC? przestancie :grin: Tutaj w ROH nie walczy w stylu HC bo jest to szeroko stylowo nastawiony zawodnik. To jaka ma przeszlosc jest malo istotne liczy sie to jak sie pokazuje w takiej federacji.

RVD idac twoim tokiem rozumowania to ROH juz dawno stracil wiarygodnosc i przez to ze pare tam walk zachaczalo o HC i tez to ze zatrudnia zawodnikow ktorzy walczyli w HC.

Podsumujac nHomicide jak najbardziej mi sie widzi jako Champ :wink:

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  2 199
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Musze się tu wypowiedzieć bo jak czytam niektórye opinie to aż mnie trzęsię :P. Po pierwsze KOMPLETNIE nie zgadzam się z RVD i Vaclavem. Homicide jak najbardziej pasuje na champa ROH, pzrecież nie jest on tylko hardcore'owym wrestlerem, to świetny all-rounder. Można zaobserwować u niego zarówno pure wrestling, jaki i dużą dawke hardcoreu i odrobine high flying'u. Tak naprawde przeszłość Homicide'a nie ma tu NIC do rzeczy. Ultraviolent w wykonaniu Homicide'a nigdy w ROH nie był eksponowany (no chyba że ewentluanie no rope barbed wire match ze Steve'em Corino) tak więc w żaden sposób nie stoi to na przeszkodzie idei pure wrestlingu ROH (Homicide pzrecież walczył o Pure title z McGuiness'em). Sam angle jest prowadzony w taki sposób że Homicide zdobędzie pas na Final Battle 2006 i szczerze powiedziawszy trudno mi sobie wyobrazić inne rozwiązania tego angle'u. Mimo oczywistego wyniku, sądzę że angle będzie bardzo ciekawie przeprowadzony (podobna sytuacja już była w przypadku zdobycia pasa przez CM Punk'a i James'a Gibson'a).

 

Co do hardcore'u w ROH, służył on raczej do rozstrzygnięcia najbardziej zaciekłych feud'ów. Jesst dość dość żadki w ROH, ale mimo wszystko stanowi integralną część.

 

Kolejna kwestia, Jacobs jako mistrz ROH? PLEASE..! Jeżeli Jacobs zdobędzie ROH World title, to ja przestaje oglądać ROH... Mimo że wiem że jest to dobry wrestler, to "nie kupuję" tego wretslera i jak dla mnie, mógłby w ogóle nie walczyć w ROH.

 

Kings Of Wrestling jako mistrzowie tag team - szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się że tak szybko zdobędą pasy, myślałem że ich feud z Aries'em i Strong'iem troche potrwa, a tu taka niespodzianka. Z jednej strony Aries i Strong już swoje zrobili dla pasów, które zyskały miano World. Teraz mam nadzieje że w niedługim czasie KOW będą feudować z Briscoes i pasy trafią prdzej czy później do prawowitych właścicieli :).

 

CZW Heavyweight Championship - znacznie bardziej wolałem Chri's Hero jako mistrza niż Eddie' Kingstona. Osobiście walki Hero mi się nie nudzą i jak dla mnie mógłby być mistrzem jeszcze kilka miesięcy. Może mam takie wrażenie bo jego walk jeszcze tak dużo nie widziałem. Natomiast Kingstone nie pasuje mi na mistrza, jak dla mnie to conajwyżej przeciętny wrestler.

 

CZW powinno trochę więcej podróżować, bo teraz sprawia wrażenie lokalnej promocji jakich jest wiele. Gale tylko raz na miesiąc, a feudy jakieś takie chaotyczne. Oglądam CZW regularnie od kilku miesięcy, ale jakoś nie sprawia na mnie dobrego wrażenia.

 

I to by było na tyle z mojej strony :).


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Przynajmniej Koper się ze mną zgadza w jakimś procencie :).

 

Co do Kingstone'a jako CZW World Champa to ja bym tam poczekał co pokaże.

 

Również się zgadzam z stwierdzeniem,że CZW powinno się wyrwać i trochę popodróżować po USA (na początek niech wróci do tego Delaware,a może potem coś ciekawego Zandig wykombinuje).


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Tourne CZW po USA? Brzmi fajnie, a i byłoby świetnym środkiem promocji fedu. Może by stało się federacją ogólnokrajową(oczywiście w swoim czasie)?

  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Do kwestii ROH World Heavyweight Title nie wypowiadam się, bo już dośc powiedziałem. Swoje wiem i zdania nie zmienię w tej kwestii.

 

Koper - to widzę, że znasz tylko i wyłącznie dobre walki Hero, a to moim zdaniem źle. Jest także druga strona medalu w kwestii Chrisa Hero. Sam Dejv może zaświadczyc, że Hero potrafi zrobi nudne aż do bólu pojedynki. Daleko nie trzeba szukac, np. walka z PWG "All Star Weekend 2005" (dzień 1) - Chris Hero vs. Chris Sabin. Na papierze ta walka wyglądała świetnie a jak wyszła? Kompletny niewypał. Hero od dłuższego czasu ma dobre walki (np. w IWA East-Coast, czy Chikara'e Pro) jak i te złe. Niestety, ale naoglądałem się nieco kiepskich pojedynków w wykonaniu Hero (nawet w IWA MS, gdzie był jednym z najlepszych zapaśników) i ja osobiście nie powiem, że walki w wykonaniu Hero mi się podobają, bo tak nie jest ogólnie rzecz biorąc. Co prawda ostatnio miał w CZW bardzo dobre, tudzież świetne matche (vs. Claudio Castagnoli, vs. Necro Butcher, vs. Eddie Kingston) ale to jeszcze o niczym nie świadczy. Radzę porozglądac się za występami Hero w innych federacjach (np. w BJW jeszcze 2 lata temu) i potem obiektywne wnioski wyciągac.

 

Co do Eddie'go Kingston'a to ja jestem absolutnie ZA tym, że jest CZW World Heavyweight Championem. Jest to w chwili wrestler najbardziej "nasycony" pure wrestlingiem w całym CZW (nie dziwie się osobiście, bo trenował go między innymi Mike Quackenbush). Z tego co zauważyłem, to Kingston cały czas się rozwija i jego walki w CZW czy też w Chikara'e Pro stoją conajmniej na dobrym poziomie. Pomimo, że z nadwagą, ja widzę Kingstone'a jako długofalowego mistrza (chociaż pewnie i tak za czas jakiś straci pas).

 

Kwestia organizowania gal przez CZW - tutaj zgadzam się w 100% z Koprem :)

 

Zastanawiam się, kto teraz będzie nowym członkiem Blackout w CZW. Myślę, że CZW pójdzie dalej w swoich poczynaniach i po ściągnięciu jednego zapaśnika z ROH (Ricky Reyes), chyba ściągnie kolejnego. Byc może będzie to Jay Lethal, który może i obecnie nie walczy dla ROH, ale ma w miarę bogatą przeszłośc w tej federacji.

"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Oczywiście,że potwierdze fakt słabych walk Hero i to kilka mu się zdarzyło w PWG. W CZW za to nie było aż tak źle jeszcze podobnie jak w IWA EC jednak uważam,że najlepsze walki ten zapaśnik robił w całej swojej karierze w IWA MS.

  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Lekko opóźnione wyniki z gali ZERO - ONE MAX z 22 września

 

Results - ZERO-ONE MAX 9/22 Korakuen Hall event

09/22/06-10:39

ZERO-ONE MAX ran their September 22nd rally in Tokyo at Korakuen Hall, claiming 1,500 paid. Results:

 

1. Osamu Namiguchi defeated Shota Takanishi in 6 minutes, 15 seconds with a crab hold.

 

2. Tomoaki Honma, GENTARO, & Kamikaze defeated Masato Tanaka, Rikiya Fudo, & Fuyuki Takahashi in 9 minutes, 22 seconds when Honma used a diving body press on Takahashi.

 

3. Shinjiro Ohtani defeated Lingerie Mutoh in 7 minutes, 20 seconds with a Spiral Bomb. There was no retirement match for Shinsuke Sumiya.

 

4. Wataru Sakata & Ryoji Sai defeated Toshiaki Kawada & Kazushi Miyamoto in 17 minutes, 35 seconds when Sai used his "nachi-no-taki" finisher on Miyamoto.

 

5. Kazunari Murakami & Mitsuhiro Matsunaga defeated Takao Omori. The match started out as Omori vs. Murakami, but then turned into a handicap match after a violent display back and forth. After Omori was pinned, Yoshihito Sasaki came out to yell at Matsunaga.

 

6. NWA UN Heavyweight Title match: Kohei Sato defeated Tomohiko Hashimoto in 11 minutes, 59 seconds with a German Suplex Hold.

 

7. Tatsuhito Takaiwa, Ikuto Hidaka, & Yoshihito Sasaki defeated Minoru Fujita, Takuya Sugawara, & KAGETORA in 15 minutes, 57 seconds when Sasaki used a lariat on Sugawara.


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

O - widze, że Matsunaga jednak tak całkiem na emeryturę nie poszedł i w Zero-One sobie walczy.

 

Z tego co czytałem, to main event ciekawie wyszedł.

"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Zapewne to był tylko okazyjny występ Matsunagi tak jak i kilka wcześniejszych w innych federacjach tak wiec nie ma się czym podniecać nawet jakby jeszcze kilkukrotnie wystąpił w Z-1.

 

No i w zbliżający się weekend świetnie zapowiadające się IWA MS Ted Petty Invitational. Narazie jednak nie obstawiam zwyciescy to raczej będzie można zrobić dopiero po pierwszym dniu turnieju.

 

Za to zbliżające się też CZW Tag Team Tournament zapowiada się przeciętnie.


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

No i po IWA:MS TPI. Turniej wygrał jeden z moich faworytów: Low Ki!

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Dobre posunięcie ze strony IWA MS. Teraz trzeba czekać na "trzydniowe" show urodzinowe (10 lat!) IWA MS,a odbędą się całkiem ciekawie się zapowiadające walki. Zapewne pojawią się jeszcze stare gwiazdy jak pisałem już w newsie w końcu to wielka "uroczystość". Ciekawe co się tam będzie działo (mam nadzieje,że federacja nie zawiedzie).

  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Ja dla IWA:MS mam wiele szaczunku, gdyż mimo kłopotów finansowych i mniejszej promocji(w porównaniu z CZW, czy ROH) dają fanom świetny produkt. A co do 10lecia, to szkoda, że nie będzie CM Punka, by stoczył walkę z Chrisem Hero(jak za dobrych, starych lat)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 560 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 880 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Champion Carnival 2025 - Dzień 1 Data: 09.04.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.105 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #288 Data: 09.04.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Baltimore, Maryland, USA Arena: Chesapeake Employers Insurance Arena Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz, Tony Schiavone & Toni Storm Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • -Raven-
      1. Will Ospreay vs. Kevin Knight - wrzucanie Ospreaya do openera to zabieg tak skuteczny, jak i ryzykowny. Skuteczny, bo na 100% opener spełni swoje zadanie i zadziała na fanów niczym przedtreningówka przed siłką. Ryzykowny - bo następnym walkom z reguły ciężko będzie przebić pojedynek, który zmontował Anglik. Tutaj także były fajerwerki, bo Knight pokazał że "umi we wrestling" i Panowie stworzyli świetne widowisko, pełne akcji i kozackich near falli. Jedyny mały minus za finisz, który był "just like that" i bookerzy olali tu jakąkolwiek finezję. Jednak cała reszta to wynagradzała, bo oglądało się to starcie bardzo dobrze. Will, zgodnie z przewidywaniami, wygrywa i przechodzi dalej, ale Rycerz pozostawił po sobie bdb wrażenie i niczym Pudzian - tanio skóry nie sprzedał. 2. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Learning Tree (Big Bill and Bryan Keith) - tygodniówkowe gówno, które niczym nie porwało. Hurtownicy odbębniają standardową obronę i tyle. Pomoc MJF-a była kompletnie zbędna, ale jakoś musieli pchnąć dalej ten angle (z Maxem i Ekipą MVP). Zapomniałem o tej walce 5 minut po jej obejrzeniu. 3. Mercedes Moné vs. Julia Hart - solidne starcie, które pomimo kilku kiksów, spokojnie mogło się podobać. Rozpisali Julkę bardzo mocno i niespodzianka co chwilę wisiała w powietrzu. Płynne zmiany przewag, niezłe kontry i solidny finisz. Aż szkoda, że tak na chama pchają Moneciarę, bo tutaj aż się prosiło żeby ujebała chociażby po jakiejś zaskakującej rolce, tym bardziej, że pas nie był na szali. No, ale oczywiście nadal muszą bez mydła wchodzić Samochodowej w dupsko. Mam nadzieję, że jebną się w łeb i nie rozpiszą jej wygranej w tym turnieju. 4. Death Riders (Claudio Castagnoli, Pac, and Wheeler Yuta) (c) vs. Rated FTR (Cope, Cash Wheeler, and Dax Harwood) - taka tam średniawka, bez większego pazura. Fajnie było pokazane że członkowie Death Rider współpracują ze sobą jak dobrze naoliwiona maszyna, a ich rywale to jednak tylko zlepek "triosów". Na plus to, że stawiają na Yutę i to on zgarnia zwycięstwo w tak ważnym starciu, pomimo, że w tym towarzystwie, to Skos był jednak stosunkowo najsłabszym ogniwem. Na koniec dostajemy turn FTR i bardzo dobrze, bo jako face'owy tag byli kompletnie nijacy. 5. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Megan Bayne - uwielbiam takie "wypromowane na kolanie" rywalki, gdzie ta cała Bayne pojawiła się z dupy, dali jej przez pare tygodni podemolować kilka ogórzyc, podłożyli jej Sztormiakową w tagu (co jest niemal instant-spoilerem, że polegnie później w singlu), a "fani-idioci" mieli mieć zagwozdkę, czy Antośka obroni Sama walka też w takim stylu, czyli dali pretendentce podemolować, żeby finalnie i tak ujebała, po debilnym finiszu (kocham kiedy bookują, że ta słabsza roluje i siłowo przytrzymuje tą silnieszą). Swoją drogą, jakby Bayne oddała Storm połowę swoich cycków, to dostalibyśmy dwie fajne dojary, a może i nawet na jakieś figlarne "C" by stykło dla Szafirowej 6. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe - solidne, intensywne starcie. Sporo się działo i czasowo było w sam raz. Fajnie, że cały czas promują młodego, bo Fleczek to niezły prospekt i warto w niego inwestować. Briscoe zrobił swoje, ładnie posprzedawał akcje rywala, miał swoje momenty i sprawił, że Kyle wyszedł na kozaka. Ogólnie niby nic takiego, a bardzo przyjemnie mi się tą walkę oglądało. 7. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) - ciężko się ostatnio ogląda walki Jerychońskiego. Rusza się jak wóz z węglem i nie nadąża za młodszymi rywalami. Tutaj było nie inaczej. Krzychu prowadził większość walki i wyglądało to jak w slo-mo. Jeśli dodać do tego botche, to jedyny pozytyw tej walki, to zmiana posiadacza pasa. Finisz kuriozalny. Jakby ta żeńska wizualizacja Marilyn Mansona znalazła pod ringiem krzesło, to też by założyła, że Jericho go użył, bo ktoś z widowni tak pierdoli? 8. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole - jak spierdolić samograja, mającego papiery na jedną z najlepszych walk na karcie? Odpierdolić sztampowy booking - zabójcę emocji, bazujący na "kontuzjowanej kończynie" i pozwolić jednemu z zawodników niemal squashować przez większość walki rywala. Typa, który to rozpisał powinni pozwać za działanie na szkodę firmy. Nie wiem, kto mógł uwierzyć w triumf młodego, skoro przez 90% czasu robił on Kapuściarza miękkim chujem? Noż kurwa, genialne! 9. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey - z takim składem, ta walka nie mogła "nie wyjść" i faktycznie zawodnicy zmontowali nam baardzo dobre widowisko, pełne świetnych spotów i akcji podwyższonego ryzyka. Dlaczego tylko "bardzo dobre", a nie kapitalne? Ponieważ mocno był wyczuwalny smród a'la WWE i przez większość czasu w ringu walczyła tylko dwójka zawodników, a trzeci kimał poza nim. Jest to o tyle irytujące, że najciekawsze akcje i spoty odchodzą, kiedy w ringu znajduje się komplet uczestników, a tutaj był to nieczęsty widok. Bardzo dobrze sprawdził się Bailey, który momentami kradł tutaj widowisko (co - jeśli ktoś go zna z TNA - nie było zaskoczeniem). Szkoda, że nie rozpisali więcej akcji dla całej trójki w ringu, bo kiedy faktycznie do tego dochodziło, dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa "magia". 10. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland - booker walki Cole'a i Garcii uderza ponownie, fundując nam spierdolony main event. Jednostronne rozpisanie, gdzie przez większość czasu Mox wyciera sobie buty Strickiem, a na koniec jeszcze wygrywa. Genialne! Na dodatek dostajemy zjebany finisz. Sam powrót Bucksów był ok, ale powinni uderzyć w zaskoczenie po której się finalnie opowiedzieli stronie. Ploty były, że Jacksony po powrocie mają być przeciwwagą dla Death Riders, tak więc powinni wbić do ringu i finalnie, z zaskoczenia (po ściemach, że idą po Moxa) dojebać Swerve, a tutaj po włączeniu światła od razu poszedł spoiler, bo braciaki już się brały za Stricka. Ogólnie chujowo i z irytacją mi się to oglądało. Skoro Swerve miał to ujebać, to powinni go mocniej tutaj rozpisać, bo finalnie wyszedł na kogoś, niebędącego na poziomie Jona. Reasumując - tak jak darzę AEW sporym sentymentem, tak tutaj się nie popisali. Zwłaszcza pod kątem bookerskim. Za zjebanie takich walk jak te o pasy mistrzowskie chłopów, to powinien ktoś polecieć z roboty. Ogólnie naprawdę dobrych walk było 4 (opener, Julka i Moneciara, Fleczek i Briscoe oraz triple threat). Cała reszta to mniejsze lub większe rozczarowania oraz zjebane potencjały. Sorki Tony, ale tym razem daliście dupy. Moja ocena: 2,5/6  
    • Grins
      Tak jak miałem nadzieje że program Cena z Cody'm będzie na prawdę czymś fajnym że dostaniemy nowego Cena z całkowicie nowym charakterem, tak teraz uważam ten jego turn za bez sensowny, Cena wchodzi marudzi że nikt go nie docenia stwierdził że nie będzie się zmieniał dla fanów że nie będzie nowy theme songu, że nie będzie nic, Cena pozostaje przy swoje postaci ale kładzie lache na fanów... Okej fajnie, ale czy to było potrzebne? Sam Turn był zajebistym zaskoczeniem, pierwszy segment też bardzo fajny ale później czar prysł, jeśli rzeczywiście na WM nie wydarzy się nic istotnego to uważam że ta cała otoczka włoku Johna była bezsensowna a sama ostatnia droga do zakończenia kariery przez Cena będzie po prostu przeciętna, dalej mam nadzieje że jednak szykują coś dużego na WM a to co się dzieje na tygodniówkach to jest typowe przeczekanie przed czymś większym bo jeśli nie to cała ta otoczka włoku Johna będzie kompletnie średnia i nie będę jakoś tego pozytywnie wspominał.  Druga sprawa to, to że z tych wszystkich zawodników którzy sobie teraz part-timerują to Punk robi największą robotę, wrócił chłop po kontuzji i zapierdala prawie co tydzień na RAW czy SmackDown i Hunter będzie kutasem jak mu nie da pas w tym roku bo co jak co zasłużył sobie za taką harówkę na pas, robi na prawdę konkretną robotę udany program z Drew'm, teraz kolejny udany program z Rollinsem do tego Roman w tle, no kurwa trzeba być kutasem aby tego nie widzieć że chłop się stara i ciągnie RAW i SD jak się da  Będę szczery Cody mimo że ma pas to do Punka jest cienki i póki co Punk robi największą robotę podczas RTWM, liczę na Summer of Punk i to że zdobędzie mistrzostwo w tym roku zasłużył.   
    • MattDevitto
      +1 - miałem podobną reakcję jak zobaczyłem tego newsa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...