Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

A ja tu szukam tematu a tu w doklejonych :)

 

Faktycznie - gala CZW zapowiada się nadwyraz dziko, więc raczej nie będzie na co narzekać.

 

Ponoć (chociaż to nie potwierdzone) CZW ma niby tam jakieś plany odnośnie Wifebeater'a aby niebawem go wykorzystać w swoich scenariuszach, więc (jeśli to prawda), to może być naprawdę ciekawie.

 

Swoją drogą polecam ściągnięcie sobie lub odsłuchanie wywiadu z Jokerem i Sabianem udzielonym dla "In Your Head" Radio. Całość dostępna poniżej:

http://www.inyourheadonline.com/

"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Ciekawe co to może być z Wifebeaterem. W ogóle takie powrotu w tym roku legend CZW jak Lobo czy Wifebeater mogą dać trochę do myślenia tym bardziej,że Lobo nawet raz na jakiś czas walczy i coś czuję,że zobaczymy go walczącego na Cage of Death. Oczywiście wszyscy zaczynają też mieć gdzieś tam w głębi ducha nadzieję na takie gwiazdy jak Nick Mondo czy Ric Blade.

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ciekawie bylo na ostatniej gali AAA chyba wspolpraca z TNA sie szykuje. Byli tacy zawodnicy jak AJ Styles, Low-Ki, Samoa Joe i Abbys,Konan,Jarret(walczyli w 3os tag-team). Zeby tak teraz zrobili wspolna gale,byloby swietnie.

Cos sie wrescie ruszylo w Meksyku bo tez w CMLL ostatnimi czasy pare zmian pasow(na lepsze)

 

Co do CZW i powrotu starych zawodnikow to wydaje mi sie(obym sie mylil)ze wiecej powrotow juz nie bedzie. Co do gali ROH jak dla mnie zle wyniki,kto wkoncu zdobedzie HW Champa? I szkoda ze nastapila zmiana pasow Tag-Team.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

Chyba wspolpraca TNA z AAA trwa juz od jakiegos dluzszego czasu. pamietam, ze wrestlerzy od Pena'y wystepowali juz w TNA, a ta w zamian wysylala paru na kilka gal za poludniowa granice.Lepiej byloby, zeby jednak wspolpracowali z CMLL, oni maja o wiele lepszy roster. Choc tak na prawde, to wcale nie wiem po co obu stronom ta wspolpraca. Gwiazdy TNA w Meksyku w ogole nie sa znane, a jesli chodzi o odwrotna sytuacje to jest jeszcze nawet gorzej. Rownie dobrze Pena moglby sciagnac pierwszego lepszego niezaleznego wrestlera, lub jakis odrzut z WWE i sprzedalby tyle some biletów. A Jarrett moglby dac jakis gimmick lucha libre kazdemu zapasnikowi ze sceny niezaleznej i efekt bylby podobny.

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Z CMLL niebyla by mozliwa wspolpraca moim zdaniem. Szkoda bo roster maja swietny nr.1 w Mexico co tu duzo mowic(jakakolwiek wspolpraca napewno dalaby mistrzowski efekt).

Predzej mogliby nawiazac cos z IWRG napewno ciekawsza federacja niz AAA,ale i tak jest dobrze.

Od dluzszego czasu szykowano sie na ta wspolprace o pojedyncze wyskoki byly normalna rzecza(np; przy World X-Cup).

Jesli chodzi o popularnosc to tu sie niezgodze,patrzac chodzby na popularnosc zawodnikow z Meksyku w federacjach USA,w druga strone to prawda jest gorzej.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

W jakich federacjach? jesli mówisz tu o niezaleznych, czy pojedynczych galach, ktore sa robione wylacznie pod katem emigrantow z Meksyku to jasne, ze tak. Ale normalny amerykanski widz, ktory gowno wie o wrestlingu poza tym co widzi w sowim telewizorze (WWE i TNA) nic nie wie o zapasnikach, ktorzy nie sa tam pokazywani. Dlatego TNA mogloby wziac pierwszego lepszego zapasnika z Florydy, dac mu maske i jakas hiszpanskojezyczna nazwe (El generico :)) i reakcja bylaby ta sama. Te pojedyncze wyskoki o ktorych mowiles to wg mnie wlasnie dowod na wspolprace. Ty mi wysylasz talent, a ja ci wysylam swoj. Jasne, ze nie odbywalo sie to regularnie, ale juz podalem powody dlaczego to bylo takie rzadkie - nikt tak naprawde na tym nie zarabia. Czy sa jakies inne powody dla ktorych CMLL nie moze dogadac sie z TNA, po za tymi, ze promotorzy CMLL wiedza ze sie im to nie oplaca (mam dziwne wrazenie, ze osoba Konnan ma cos tu do gadania)? Kto teraz walczy w IWRG? Czy to ta federacja z Monterrey? Jesli tak to mam bardzo fajna walke stamtad miedzy La Parką i Santo, bardzo krwawa, moge ja uploadowac, jak ktos chce.

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ta walkaSantosa z La Parka byla na youtube ale ktos wywalil http://www.boxylucha.com/foro/viewtopic.php?t=18913 stary match z 2001 z tego co pamietam to CMLL.

Co do IWRG to dosc mala federacja wystepuja tam tez czesc zawodnikow z innych federacji Meksyku,plusem jej jest specyficzny klimat i bardziej roznorodnosc(takze hc).

Monterey? Moze cos tam organizowali niemniej IWRG wywodzi sie z Naucalpan i tam najczesciej sa gale.

Popularnosc w USA meksykanskich wrestlerow jest wiadoma nawet patrzac pod katem jak niektorzy zawodnicy meksykanscy robili kariere w USA i nawet nie cho mi o teraz o niezalezne federacje bo dlugo nie trzeba szukac wystarczy przyklad WWE.

Co do gownianej wiedzy wiekszosci amerykanow wrestlingiem w Meksyku,to zgodze sie z toba,ale co tu wymagac jak nawet niezauwazaja na swoim podworku dobrych produktow.

Mysle ze promotorzy CMLL nie zgodzili by sie na jakiekolwiek konfrontacje,bo poprostu wystarczy im wlasne podworko na ktorym rzadza. Za to AAA chce znow bardziej zwrocic uwage na swoj produkt i popularnosci TNA bym nie lekcewazyl mysle ze wieksza wspolpraca sie oplaci.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Najlepiej się układają współprace pomiędzy federacjami mniej znanymi przykładowo jakby IWRG zaczeło współpracować z PWG czy nieudana współpraca pomiędzy meksykańską federacją ultraviolentową XLAW, a PWU (może coś z tego jeszcze kiedyś wyjdzie). Jaceck dobrze pisał,że tym większym federacją jak TNA czy CMLL nie za wiele da współpraca pomiędzy sobą. Nie ukrywam,że z chęcią bym zobaczył jednak jakieś większe współprace pomiędzy meksykańskimi federacjami, a takimi jak PWG czy Chikara Pro. Skoro meksykańskie i japońskie Toryumon sobie świetnie radziło to i może kiedyś amerykańskie federacje się skuszą ?

 

A co do powrotów do CZW to i ja wątpie aby Blade powrócił,a Mondo to już w ogóle przecież nie powróci już chyba.


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Mondo to już mia ł wraczać od kilku lat. I co? Nie wrócił i tego nie uczyni

  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Mondo lekko mówiąc olał CZW i pod koniec 2004 roku nieźle nawywijał, przy okazji wszystkim robiąc uzasadnione nadzieje związane z jego powrotem.

 

Jeśli chodzi o powroty do CZW, to wczoraj obejrzałem sobie CZW "Cage of Death I" (swoją drogą bardzo dobra gala) i po raz kolejny mogłem pooglądać jeden z najlepszych high-flyer'ów pierwszego okresu działalności CZW - White Lotus (bardzo dobra walka na tej gali z Trent'em Acid'em). Naprawdę dobry wrestler i fajnie byłoby go jeszcze kiedyś zobaczyć w CZW (z tego co wiem, to obecnie gdzieś się "błąka" po scenie niezależnej). W sumie brak mi takiego człowieka jak T.C.K. (świetny, dziki brawl z Middknight'em na COD1), który także na początku działalności CZW był motorem napędowym tej federacji. Ale generalnie z tego co widzę, CZW będzie promowało nowe gwiazdy, nawet kosztem tego, że na ich galę będzie przychodził raptem w granicach 300 widzów.

 

Co do ROH, to moim zdaniem prędzej czy później pas trafi jednak (czego bym nie chciał) do Homicide'a, no chyba że....zauważyłem, że ostatnio ROH promuje Jimmy'ego Jacobs'a (zwycięski match z Chris'em Daniels'em i Colt'em Cabaną ma swoją wymowę), który już jako chociażby IWA MS Champion sprawdził się w 100% (pas trzymał rok i pokonywał największe gwiazdy jakie stawiły swoje nogi na ringu IWA MS). Może być różnie. Zastanawiałem się, czy może pas dostanie Davey Richards ale dla niego to jeszcze za wcześnie (wpierw niech zdobędzie PWG Title). Ktoś tutaj pisał, że szkoda, że KENTA nie wygrał i nie zdobył ROH World Title. Moim zdaniem to było by bez sensu, albowiem KENTA jest goniony terminami w NOAH a na galach ROH występuje raczej jako główna atrakcja.

 

28 października CHIKARA Pro organizuje swoją galę (prawdopodobnie będzie to największe show Chikary w tym roku) w ECW Arena (28 października) o nazwie "Monster Mash II". Co ciekawe, galę promują także właściciele ECW Arena (obecnie New Alhambra Arena).

 

W sieci pojawił się fajny artykuł na temat CZW i PWU i ich "wojny" o fanów w Filadelfii. Tekst dostępny pod poniższym adresem:

http://www.pwbts.com/messages/2905.htm

"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

Nie, ja mam inną walkę, La Parka ma biały strój. I na pewno nie jest to CMLL

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Powroty powrotami,ale zauważcie,że z reguły ci co powracają już nie walczą nigdzie regularnie. Lobo ciągle tylko CZW, Wifebeater - po jego ostatnim powrocie tylko miał jakieś tam występy okazyjne w IWA MS, w AWS chyba już wtedy nie walczył za wiele jeśli w ogóle. Podobnie jest w IWA MS z takimi jak Cash Flo, Rollin Hard, jedynie Mitch Page jeszcze walczy na pełen etat i nie wiem jak jest z Bull Pain'em bo jakoś mnie on nigdy nie interesował. Wątpie też aby tacy jak White Lotus, Reckless Youth czy T.C.K powrócili do CZW w ogóle z tym ostatnim to nie mam pojęcia co się dzieje od kilku długich lat (jakby zniknął z powierzchni ziemii). T.C.K faktycznie na początku sporo pomógł CZW w końcu jego walki z Zandigiem czy Lobo to już klasyka początków istnienia CZW.

 

Ja bym wolał aby Homicide jednak zdobył ROH HW Title i to bardziej niż Jacobs,ale widze że RVD ma inne zdanie (chyba Koper mnie popiera :)). Davey Richards ma jeszcze czas niech lepiej coś zdobędzie w PWG i ECWA (poza tym że miał w tym ostatnim tag team title ostatnio).


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Ja będę twierdził, że po prostu Homicide jako ROH Champion byłby zaprzeczeniem ideologii wrestlingu w ROH. Homicide ma za sobą miejscami bardzo hardcorową przeszłość (związaną z takimi federacjami jak chociażby JAPW, czy też US Pro Wrestling), więc to nie jest typowy pure wrestler jakim niewątpliwie byli poprzedni mistrzowie ROH. Jeśli faktycznie Homicide zdobędzie ROH Title, to ROH strzeli sobie moim zdaniem samobója, albowiem zrobi coś, o czym twierdzi(ło), że nie zrobi.
"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Jednak uważam,że fanom ROH by to nie przeszkadzało że Homicide walczył w deathmatchach w JAPW i innych federacjach (btw: mógłby w PWU w jakieś hardcorowej walce zawalczyć). Mi przynajmniej by to nie przeszkadzało :).

  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

A mi tak, bo ROH stałoby się dla mnie mało wiarygodne (przecież jeszcze 2-3 lata temu Homicide "tłukł" się w dzikich walkach w BJW!), bo raz mówi tak a robi inaczej.
"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 560 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 880 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Champion Carnival 2025 - Dzień 1 Data: 09.04.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.105 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #288 Data: 09.04.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Baltimore, Maryland, USA Arena: Chesapeake Employers Insurance Arena Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz, Tony Schiavone & Toni Storm Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • -Raven-
      1. Will Ospreay vs. Kevin Knight - wrzucanie Ospreaya do openera to zabieg tak skuteczny, jak i ryzykowny. Skuteczny, bo na 100% opener spełni swoje zadanie i zadziała na fanów niczym przedtreningówka przed siłką. Ryzykowny - bo następnym walkom z reguły ciężko będzie przebić pojedynek, który zmontował Anglik. Tutaj także były fajerwerki, bo Knight pokazał że "umi we wrestling" i Panowie stworzyli świetne widowisko, pełne akcji i kozackich near falli. Jedyny mały minus za finisz, który był "just like that" i bookerzy olali tu jakąkolwiek finezję. Jednak cała reszta to wynagradzała, bo oglądało się to starcie bardzo dobrze. Will, zgodnie z przewidywaniami, wygrywa i przechodzi dalej, ale Rycerz pozostawił po sobie bdb wrażenie i niczym Pudzian - tanio skóry nie sprzedał. 2. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Learning Tree (Big Bill and Bryan Keith) - tygodniówkowe gówno, które niczym nie porwało. Hurtownicy odbębniają standardową obronę i tyle. Pomoc MJF-a była kompletnie zbędna, ale jakoś musieli pchnąć dalej ten angle (z Maxem i Ekipą MVP). Zapomniałem o tej walce 5 minut po jej obejrzeniu. 3. Mercedes Moné vs. Julia Hart - solidne starcie, które pomimo kilku kiksów, spokojnie mogło się podobać. Rozpisali Julkę bardzo mocno i niespodzianka co chwilę wisiała w powietrzu. Płynne zmiany przewag, niezłe kontry i solidny finisz. Aż szkoda, że tak na chama pchają Moneciarę, bo tutaj aż się prosiło żeby ujebała chociażby po jakiejś zaskakującej rolce, tym bardziej, że pas nie był na szali. No, ale oczywiście nadal muszą bez mydła wchodzić Samochodowej w dupsko. Mam nadzieję, że jebną się w łeb i nie rozpiszą jej wygranej w tym turnieju. 4. Death Riders (Claudio Castagnoli, Pac, and Wheeler Yuta) (c) vs. Rated FTR (Cope, Cash Wheeler, and Dax Harwood) - taka tam średniawka, bez większego pazura. Fajnie było pokazane że członkowie Death Rider współpracują ze sobą jak dobrze naoliwiona maszyna, a ich rywale to jednak tylko zlepek "triosów". Na plus to, że stawiają na Yutę i to on zgarnia zwycięstwo w tak ważnym starciu, pomimo, że w tym towarzystwie, to Skos był jednak stosunkowo najsłabszym ogniwem. Na koniec dostajemy turn FTR i bardzo dobrze, bo jako face'owy tag byli kompletnie nijacy. 5. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Megan Bayne - uwielbiam takie "wypromowane na kolanie" rywalki, gdzie ta cała Bayne pojawiła się z dupy, dali jej przez pare tygodni podemolować kilka ogórzyc, podłożyli jej Sztormiakową w tagu (co jest niemal instant-spoilerem, że polegnie później w singlu), a "fani-idioci" mieli mieć zagwozdkę, czy Antośka obroni Sama walka też w takim stylu, czyli dali pretendentce podemolować, żeby finalnie i tak ujebała, po debilnym finiszu (kocham kiedy bookują, że ta słabsza roluje i siłowo przytrzymuje tą silnieszą). Swoją drogą, jakby Bayne oddała Storm połowę swoich cycków, to dostalibyśmy dwie fajne dojary, a może i nawet na jakieś figlarne "C" by stykło dla Szafirowej 6. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe - solidne, intensywne starcie. Sporo się działo i czasowo było w sam raz. Fajnie, że cały czas promują młodego, bo Fleczek to niezły prospekt i warto w niego inwestować. Briscoe zrobił swoje, ładnie posprzedawał akcje rywala, miał swoje momenty i sprawił, że Kyle wyszedł na kozaka. Ogólnie niby nic takiego, a bardzo przyjemnie mi się tą walkę oglądało. 7. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) - ciężko się ostatnio ogląda walki Jerychońskiego. Rusza się jak wóz z węglem i nie nadąża za młodszymi rywalami. Tutaj było nie inaczej. Krzychu prowadził większość walki i wyglądało to jak w slo-mo. Jeśli dodać do tego botche, to jedyny pozytyw tej walki, to zmiana posiadacza pasa. Finisz kuriozalny. Jakby ta żeńska wizualizacja Marilyn Mansona znalazła pod ringiem krzesło, to też by założyła, że Jericho go użył, bo ktoś z widowni tak pierdoli? 8. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole - jak spierdolić samograja, mającego papiery na jedną z najlepszych walk na karcie? Odpierdolić sztampowy booking - zabójcę emocji, bazujący na "kontuzjowanej kończynie" i pozwolić jednemu z zawodników niemal squashować przez większość walki rywala. Typa, który to rozpisał powinni pozwać za działanie na szkodę firmy. Nie wiem, kto mógł uwierzyć w triumf młodego, skoro przez 90% czasu robił on Kapuściarza miękkim chujem? Noż kurwa, genialne! 9. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey - z takim składem, ta walka nie mogła "nie wyjść" i faktycznie zawodnicy zmontowali nam baardzo dobre widowisko, pełne świetnych spotów i akcji podwyższonego ryzyka. Dlaczego tylko "bardzo dobre", a nie kapitalne? Ponieważ mocno był wyczuwalny smród a'la WWE i przez większość czasu w ringu walczyła tylko dwójka zawodników, a trzeci kimał poza nim. Jest to o tyle irytujące, że najciekawsze akcje i spoty odchodzą, kiedy w ringu znajduje się komplet uczestników, a tutaj był to nieczęsty widok. Bardzo dobrze sprawdził się Bailey, który momentami kradł tutaj widowisko (co - jeśli ktoś go zna z TNA - nie było zaskoczeniem). Szkoda, że nie rozpisali więcej akcji dla całej trójki w ringu, bo kiedy faktycznie do tego dochodziło, dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa "magia". 10. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland - booker walki Cole'a i Garcii uderza ponownie, fundując nam spierdolony main event. Jednostronne rozpisanie, gdzie przez większość czasu Mox wyciera sobie buty Strickiem, a na koniec jeszcze wygrywa. Genialne! Na dodatek dostajemy zjebany finisz. Sam powrót Bucksów był ok, ale powinni uderzyć w zaskoczenie po której się finalnie opowiedzieli stronie. Ploty były, że Jacksony po powrocie mają być przeciwwagą dla Death Riders, tak więc powinni wbić do ringu i finalnie, z zaskoczenia (po ściemach, że idą po Moxa) dojebać Swerve, a tutaj po włączeniu światła od razu poszedł spoiler, bo braciaki już się brały za Stricka. Ogólnie chujowo i z irytacją mi się to oglądało. Skoro Swerve miał to ujebać, to powinni go mocniej tutaj rozpisać, bo finalnie wyszedł na kogoś, niebędącego na poziomie Jona. Reasumując - tak jak darzę AEW sporym sentymentem, tak tutaj się nie popisali. Zwłaszcza pod kątem bookerskim. Za zjebanie takich walk jak te o pasy mistrzowskie chłopów, to powinien ktoś polecieć z roboty. Ogólnie naprawdę dobrych walk było 4 (opener, Julka i Moneciara, Fleczek i Briscoe oraz triple threat). Cała reszta to mniejsze lub większe rozczarowania oraz zjebane potencjały. Sorki Tony, ale tym razem daliście dupy. Moja ocena: 2,5/6  
    • Grins
      Tak jak miałem nadzieje że program Cena z Cody'm będzie na prawdę czymś fajnym że dostaniemy nowego Cena z całkowicie nowym charakterem, tak teraz uważam ten jego turn za bez sensowny, Cena wchodzi marudzi że nikt go nie docenia stwierdził że nie będzie się zmieniał dla fanów że nie będzie nowy theme songu, że nie będzie nic, Cena pozostaje przy swoje postaci ale kładzie lache na fanów... Okej fajnie, ale czy to było potrzebne? Sam Turn był zajebistym zaskoczeniem, pierwszy segment też bardzo fajny ale później czar prysł, jeśli rzeczywiście na WM nie wydarzy się nic istotnego to uważam że ta cała otoczka włoku Johna była bezsensowna a sama ostatnia droga do zakończenia kariery przez Cena będzie po prostu przeciętna, dalej mam nadzieje że jednak szykują coś dużego na WM a to co się dzieje na tygodniówkach to jest typowe przeczekanie przed czymś większym bo jeśli nie to cała ta otoczka włoku Johna będzie kompletnie średnia i nie będę jakoś tego pozytywnie wspominał.  Druga sprawa to, to że z tych wszystkich zawodników którzy sobie teraz part-timerują to Punk robi największą robotę, wrócił chłop po kontuzji i zapierdala prawie co tydzień na RAW czy SmackDown i Hunter będzie kutasem jak mu nie da pas w tym roku bo co jak co zasłużył sobie za taką harówkę na pas, robi na prawdę konkretną robotę udany program z Drew'm, teraz kolejny udany program z Rollinsem do tego Roman w tle, no kurwa trzeba być kutasem aby tego nie widzieć że chłop się stara i ciągnie RAW i SD jak się da  Będę szczery Cody mimo że ma pas to do Punka jest cienki i póki co Punk robi największą robotę podczas RTWM, liczę na Summer of Punk i to że zdobędzie mistrzostwo w tym roku zasłużył.   
    • MattDevitto
      +1 - miałem podobną reakcję jak zobaczyłem tego newsa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...