Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Independent Zone

Dyskusje, spekulacje i recenzje na temat federacji niezależnych, lucha libre i puroresu

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG BOLA, Night 2

 

-Ciampa vs Castle- Trochę komedii, ale dużo z tego nie wyciągnęli. Jedna z gorszych walk pierwszej rundy. Co w sumie nie jest ujmą, bo poziom w tym roku jest wysoki.

 

-Andrews vs Dunne- Trochę się obawiam, że Pete może zostać kolejnym Strongiem i będę rzygał, jak go zobaczą z kolejnym latajcem. Z drugiej strony - rzucam tak szpetnym argumentem, a walka mi się bardzo podobała. Gość zaliczył może i najlepszy debiut z nowych w fedce. Chętnie bym go zobaczył przeciwko technikom. Ale Mark też nie był zły, cieszy mnie jego awans.

 

-Rhodes vs Callihan- Oczywiście nie był to najlepszy pojedynek Round 1, ale i tak jestem zadowolony. Sami mi nie przeszkadzał - mogę dać lepszy komplement? :D Cody się odnalazł. Może i nie jest najlepszy ringowo na tle innych w PWG, ale z chęcią zobaczę go w kolejnych walkach. Byłoby miło, gdyby zgarniał taką reakcję w TNA, ale cóż :D

 

-Fenix/Pentagon vs Hero/End- Niby zapychacz, a w sumie przebił część walk turniejowych. Tommy to bestia i czekam na to, co pokaże w NXT. Z highlightów: ten skok Fenixa z barków Pentagona, wow.

 

-Lee vs Kamaitachi- Były akcje lepsze, jak Avalanche Casadora Bomb, a były też słabe, jak zeskok z narożnika i wyłapanie butów na mordę, co się wybitnie nie skleiło. Kama ma przebłyski, więc go nie skreślam, ale ciągle daleko mi do zostania jego fanem.

 

-Alexander vs Haskins- Marka najbardziej kojarzę z "ryjflipem" z TNA. Trochę się od tego czasu zmienił. Chyba na lepsze, choć z Cedriciem nie szalał. To ten jeden wyjątek, gdzie bym wpuścił do kolejnej rundy gościa, który się już chyba nie pojawi na kolejnych galach.

 

-O'Reilly vs Riddle- Chyba trochę już byłem zmęczony oglądaniem. Doceniam te techniczne wygibasy, ale jakoś mnie nie porwali. Może za mało Riddle'a widziałem. Niby jest OK i ciężko mi się go o coś czepiać po tym pojedynku, ale do Kyle'a chyba mu jeszcze trochę brakuje.

 

-Bucks/Cole vs Ricochet/Ospreay/Sydal- Może kogoś zaskoczę, bo jak dla mnie latajce są zwykle najciekawsi, tak tu bym się powstrzymał z tymi pięcioma gwiazdkami. Jasne, było mega spektakularnie, a końcówka przepiękna, ale jakoś do połowy się zastanawiałem, kiedy wreszcie wystrzelą. Były drobne pauzy, które w tym wypadku mi wadziły. Przypomniał mi się znowu ten 5* z ROH w 2006 - niby założenie te same, wrzuć ludu do ringu i niech skradną show, ale tam podobało mi się to jeszcze bardziej. Ale dość tych zbędnych hejtów. To i tak najlepsza rzecz, jaką pokazało PWG w tym roku i po obejrzeniu zastanawiam się nad sensem oglądania walk turniejowych ;)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Jako że deszcz znów psuje moje plany na weekend, sobotnie popołudnie/wieczór znów spędzam z BOLA.

 

PWG Battle Of Los Angeles Day 3

Trevor Lee def. Dalton Castle (*** ½)

Było trochę śmiechu na początku, a po chwili przeszliśmy do bardzo dobrego wrestlingu. Trevor jako TNA SUPERSTAR zbiera najlepszy możliwy heel heat. No i ten backflip i po nim German Suplex..

 

Ricochet def. Johnny Hennigan, aka Johnny Nitro, aka Johnny Nitro, aka Johnny Mundo (*** ¾)

Gwiazdą tej walki jak i całego turnieju był bez wątpienia Chuckie T, który miał kilka zajebistych tekstów podczas tej walki. A co do samego pojedynku to bardzo dobrze to wyszło, Mundo po przeciętnej walce z Sydalem potrzebował tu lepszego występu i faktycznie bardzo dobrze wypadł, no ale w 2016 roku nie mieć z Ricochetem walki powyżej powiedzmy *** ½ to też sztuka.

 

Marty Scurll def. Cody Rhodes (*** ¼)

Jak w każdej walce Marty’ego można się było trochę pośmiać. Walka też niczego sobie, bardzo od reszty to nie odstawało, ale dupy też nie urwało. Owacja dla Cody’ego duża, a on sam powiedział „I’ll be back”, więc wygląda na to że jeszcze faktycznie go w PWG zobaczymy.

 

Mark Andrews def. Chris Hero (*** ¼)

Walka stosunkowo krótka, ale bardzo intensywna. Hero jak nikt inny wie jak opowiedzieć w ringu historię starcia Davida z Goliatem, a Andrews świetnie odgrywa rolę underdoga. Szkoda tylko że nie potrwało to z 4-5 minut dużej, bo mogło być naprawdę świetnie.

 

Mark Haskins def. Kyle O’Reilly (****)

Spotkało się dwóch techników więc walka musiała być świetna. Pojedynek taki trochę nie w stylu PWG, ale mimo powolnego początku publice bardzo się to podobało, z resztą tak samo jak mi. Bardzo cieszy niespodziewane zwycięstwo Marka, to że w swoim debiucie awansuje do półfinału BOLA powinno znaczyć że jeszcze go w Resedzie wiele razy zobaczymy.

 

Will Ospreay def. Zack Sabre Jr. (**** ¼)

Ta dwójka miała fenomenalną walką na EVOLVE 58 podczas WM weekend i mimo iż tu tak dobrze aż nie było, to widać że dwójka Brytyjczyków świetnie się w ringu rozumie, a walka i tak znakomita.

Ospreay ma za sobą szalone walki z Fenixem i oczywiście 6 man tag dzień później, a tutaj wie że ma jeszcze przed sobą dwie walki, a i tak robi szalone rzeczy jak zawsze. A miał ponoć trochę zwolnić..

W każdym bądź razie mimo iż turniej wygrał ktoś inny, Ospreay pewnie dostanie title shota za to że pokonał tu mistrza.

 

The Young Bucks def. Fenix & Pentagon (**** ½)

Uf, ależ to było fenomenalne. Nie wiem właściwie czemu nie dałem tu wyższej oceny, chyba zabrakło jakiegoś spektakularnego zakończenia jak w main evencie dnia 2. Ale nie zmienia to faktu że pojedynek po prostu kapitalny. To trzeba zobaczyć.

 

Trevor Lee def. Mark Andrews (*** ½)

Andrews sprzedaje oczywiście pomeczowy atak zdenerwowanego Hero i jak zawsze jest tu underdogiem. O walce niewiele można powiedzieć, było naprawdę dobrze, ale klasyk to to nie był.

 

Marty Scurll def. Mark Haskins (****)

Trzecia walka Haskinsa i po raz kolejny wyróżnia się na tle innych tym, że stawia bardziej na opowiedzenie historii w ringu niż typowy dla PWG spotfest. Jak dla mnie jedna z jaśniejszych postaci całego turnieju. Marty z kolei nie ma chyba jeszcze takiej walki w PWG w której fani nie chantowaliby na niego „You Sick fuck” :P. Co do walki to naprawdę bardzo dobra, a w końcówce było już naprawdę świetnie, niech Super Dragon lepiej załatwia już Haskinsa na następne gale.

 

Will Ospreay def. Ricochet (**** ¼)

To Ricochet kontra Will Ospreay, więc nie należy spodziewać się wymiany Headlocków przez 15 minut, tylko raczej czegoś innego. Walka nie aż tak znakomita jak te z EVOLVE 59 i Best Of Super Juniors, bo i nie miała prawa być tak dobra, skoro obydwaj mają już za sobą długi weekend i jedną walkę wcześniej tego dnia, a Ospreay także ma przed sobą finał. Ale i tak nie zabrakło masy widowiskowych akcji, jedna z lepszych walk całego turnieju.

 

Team Liger def. Team Ciampa

Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się uśmiałem oglądając wrestling. Są walki od których oczekuje się poważnego wrestlingu na najwyższym poziomie i są takie jak te, które mają za zadanie rozluźnienie fanów między walkami turniejowymi. Kilka kapitalnych spotów po których dobrą chwilę się pośmiałem, no i świetna atmosfera. Komedia w wrestlingu to sprawa subiektywna i jednym takie coś się spodoba, inni będą woleli segmenty typu Old Day na Raw. Oceny nie dam, ale tą walkę jak najbardziej polecam.

 

Marty Scurll def. Will Ospreay & Trevor Lee (****)

Nie wiem co Meltzer wypił przed tą walką, że dał finałowi taką samą ocenę jaką dostała od niegowalka Reigns-HHH. Finał od początku do końca bardzo emocjonujący, mimo iż nie była to najlepsza walka weekendu, to bardzo dobrze się to oglądało, mimo iż znałem zwycięzcę. No właśnie, co jak co, ale Marty na wygraną cholernie zasłużył. Promo po walce też kapitalne. LONG LIVE THE VILLAIN.

 

Ta ponoć najsłabsza gala weekendu wypadła znakomicie, co tylko podkreśla jak świetnym turniejem było BOLA 2016. A tak na marginesie myślę że dzień 3 był nieco lepszy od 1. W każdym bądź razie cały turniej po prostu fenomenalny, najlepszy jak chyba co roku dzień 2, który dla mnie jest poważnym kandydatem do gali roku. PWG po raz kolejny dostarcza nam 3 dni fenomenalnego wrestlingu, mimo że ludzie odchodzą (Roddy, Ciampa, Cedric, End, Swann, Speedball, TJP, Elgin, AJ, Steen) i przychodzą (Cała banda Europejczyków, Kamaitachi, Cobb, Riddle, Cody, Dalton, a nawet sam Liger), to Battle Of Los Angeles niezmiennie jest jednym z najjaśniejszych punktów w pro-wrestlingu i tym razem inaczej nie było.

 

[ Dodano: 2016-10-22, 21:40 ]

N!KO, nawet nie wiesz ile straciłeś omijając walki non-tournament, czyli Fenix & Pentagon vs Hero & End i Fenix & Pentagon vs Young Bucks, oraz 10 man tag z dnia 3. Te dwie pierwsze walki imo poza 6 man tagiem z dnia drugiego najlepsze z całego weekendu, a przy 10 man tagu można się nieźle pośmiać :P

Edytowane przez RainmakerF7

2036019559a718103ce0a.png


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Super. Wszyscy komentują BOLE ale nikt mi nie napiszę skąd ja to gówno mogę pobrać..

 

I PWG jest dla mnie idiotyczne jako organizacja. Walki i zawodnicy oczywiście super, sama hala też. Ale z taką malutką halą oni robią gale raz na..? 3 miesiące? I potem trzeba czekać na te gale kolejne 3 miechy? Ale już szczytem wszystkiego jest to że na okładkach DVD na stronie Ci jebani idioci spoilerują finałową trójkę! Nosz kurwa jakbym mieszkał w USA i zobaczył coś takiego to za chuja bym nie kupił.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Johnny Ryper, Chyba tylko XWT. Jeżeli chcesz obejrzec online to prosze https://rutube.ru/video/person/215790/

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

PWG BOLA, Night 3

 

-Castle vs Lee- Strzelali pozy, a potem ponoć była jakaś walka. Za krótko, za mało, by się zainteresować. Ale backflip+suplex Trevora zacny, końcówka też. Swoją drogą, zabawa w mega over Hardasów to dziwny pomysł ze strony heela.

 

-Hennigan vs Ricochet- To z Sydalem się tak nie dało? Bardzo dobre starcie. Dokładnie to, czego oczekiwałem - fifraki :D Nie oszczędzali się, choć jednemu będzie jeszcze potrzebne trochę sił na potem. Mundo pokazał, że nie trafił tu przez przypadek.

 

-Rhodes vs Scurrl- Cody znów nie zawodzi. Spoko pojedynek, z fajnymi dodatkami typu Stardustowanie czy kusiol dla Brandi. Liczę na to, że się jeszcze pojawi w PWG - chyba nie zostawi tu buta! Nie twierdzę, że Marty nie ma tu żadnych zasług, ale o nim jeszcze będzie okazja popisać.

 

-Andrews vs Hero- Mniej niż 9 minut, które mimo wszystko ciężko nazwać sprintem. Zaczęło się obiecująco, jednak nie utrzymali tempa. Lepsze od Hennigan/Sydal, bo krótsze. Jedyny plus to finisz - zajebiście mnie cieszy, że Mark to wygrał :D Ale potem... FUCK YOU HERO

 

-Haskins vs O'Reilly- Ciekawe, bo przez większość walki Kyle tego nie sprowadził na glebę. Tylko ten Haskins jest dla mnie strasznie nijaki. Za nic bym mu nie dał tego awansu. Gość jest niczym generic indy guy.

 

-Ospreay vs Sabre Jr- Druga na ten moment najkrótsza walka, ale Hero i Andrews powinni z niej wyciągnąć wnioski. Latajec vs technik, gdzie każdy pokazuje swoje mocne strony i nie ma się czego czepić. Chyba że komuś przeszkadza pin na mistrzu. Ja tam czekam na title shota, któy się Willowi należy.

 

-Bucks vs Fenix/Pentagon- Bracia po raz kolejny bronią pasów i po raz kolejny robią świetną walkę. Fenix i Pentagon w ogóle wypadają lepiej jako team, niż by się można było spodziewać. Nie ma sensu pomijać starć poza turniejem - docenilibyście to na każdej innej gali od PWG!

 

-Lee vs Andrews- Szkoda, że tak krótko. Bo nie ma tu za bardzo o czym pisać. Mark walczył ostatkami sił po wcirach od Hero. Nie bawiło mnie to zbytnio.

 

-Scurrl vs Haskins- I znowu: niby to było spoko, ale Haskins mi tak zwisa, że bardziej się nie da. Dostali więcej czasu niż reszta w tej rundzie - pewnie ze względu na styl, bo Marty nie męczył się tu jak highflyerzy.

 

-Ricochet vs Ospreay- Nie mogę powiedzieć, że to było złe. Ale wielka szkoda, że do takiego zestawienia doszło w momencie, kiedy oboje nie byli w pełni sił. Bo to mogło być jeszcze lepsze. Już widzieliśmy ich starcia i wiemy, na co ich stać. Dzisiaj - jak na sytuację, w jakiej się znaleźli, i tak bardzo fajnie.

 

-Team Ciampa vs Team Liger- FUN, FUN, FUN! Idiotyczny comedy match, ale bawiłem się tak dobrze, że nie mogę ich gnoić. Za dużo rzeczy, by wszystko wymieniać. Nawet im wybaczę tego "dupnego" spota, który robi furorę na necie. Propsy dla wszystkich!

 

-Scurrl vs Lee vs Ospreay- Nie będę udawał, że trochę mnie to przestało interesować, kiedy Will został zmasakrowany i wyleciał. Potem było dalej spoko, ale nie wierzyłem, że Trevor mógł tu wygrać. Scurrl to nie jest mój ulubiony gość, ale wiem, że z Zackiem wykręcą coś konkretnego.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

PWG BOLA - Dzień 2

 

Dalton Castle vs Tommaso Ciampa

Ciampa coś mocno w komedię poleciał. Ale ostatni występ, to mógł sobie na to pozwolić. Ale walka jednak przeciętna. Troszkę fajnych momentów było, ale nie poprawiły one opinii.

 

Pete Dunne vs Mark Andrews

Debiutujący Dunne bardzo dobrze się pokazał w PWG. Jest on jednym z Brytoli, którzy w Stanach się sprzedadzą (za rok chcę Zacha Gibsona). Razem z Andrewsem zrobili dobrą walkę w której obaj pokazali swoje najlepsze sztuczki.

 

Cody Rhodes vs Sami Callihan

Star that left them in the Dust. Sprytne ;) Callihan to dla mnie porażka totalna, ale Cody na szczęście coś z niego próbował wycisnąć i odprawił go z kwitkiem.

 

Fenix & Pentagon Jr. vs Tommy End & Chris Hero

Walka pozaturniejowa, ale i tak przebiła większość turniejowych. Czekam jak przyjmą Tommy'ego w NXT.

 

Kamaitachi vs Trevor Lee

Turniejowa walka zapychacz. Wrzucili dwóch gości, których trzeba było wziąć, żeby zamknąć listę uczestników. Lee dalej się babra w TNA, zaś Kamaitachi zadziwiająco lepiej się pokazał, niż Trevor.

 

Cedric Alexander vs Mark Haskins

Bardzo dobra walka. Haskins zaprezentował się tutaj lepiej, niż na przykład w Progress. Dał kilka wspaniałych akcji w końcówce i finalnie pokonał Cedrica, który i tak żegna się z PWG.

 

Matthew Riddle vs Kyle O'Reilly

Pierwsza moja walka Riddle'a, ale po tej walce uważam, że jest fenomenalny. Dopasował się stylem z Kyle'm i wyszło z tego coś bardzo dobrego. Aż mi się szkoda zrobiło, że były fighter UFC musiał tak wcześnie odpaść. No ale Kyle przeszedł dalej i to też jest dobry news.

 

Adam Cole & Young Bucks vs Ricochet & Matt Sydal & Will Ospreay

Panie Meltzer, miał Pan rację! To była boska walka. Mój faworyt do walki roku. Przez całe 20 minut siedziało się przed monitorem i robiło się łaaaaaał przy co drugiej akcji. Ta kontra Ospreay'a pod koniec (wiecie która) po prostu mega!

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

I PWG jest dla mnie idiotyczne jako organizacja. Walki i zawodnicy oczywiście super, sama hala też. Ale z taką malutką halą oni robią gale raz na..? 3 miesiące? I potem trzeba czekać na te gale kolejne 3 miechy? Ale już szczytem wszystkiego jest to że na okładkach DVD na stronie Ci jebani idioci spoilerują finałową trójkę! Nosz kurwa jakbym mieszkał w USA i zobaczył coś takiego to za chuja bym nie kupił.

 

Pisząc to nawet pewnie nie zdajesz sobie sprawy jaką kase trzepią na tych DVD. Co do spoilerów PWG wychodzi z założenia, że liczy się wrestling a kto wygrał i przegrał to tylko środek to wypromowania DVD.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Z tego co wiem to PWG z galami i DVD wychodzi na zero. Ale patrząc na to jakie nazwiska sprowadzają i ile kasy na nich wydają to można założyć, że na DVD zarabiają sporo.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Dzięki za odpowiedzi. Obejrzałem na http://indywrestling.tv/ - dla mnie to nowość.

 

PWG BOLA 2016 Night 1:

 

1. Nie wiem o co chodzi z tym Scurllem. Ktoś wyżej napisał że w PWG nie ważne kto wygrywa. A jak już ktoś wygrywa to logiczne że gość który tam jest cały czas. Ale dla mnie takie gówno jak Scurll wygrywające z Pentagonem to jest mało zabawny żart.

 

2. Jedyne co do drugiej walki. Holy Molly! Jak niski jest Jeff Cobb? Jako Matanza wygląda na troche poniżej średniego a tutaj to on był niższy od Ricocheta. Nie wiem, on się tak zapada w matę przez ciężar?

 

3. Chuck Taylor: "John Henningan is 6'3 tall" xD. Więcej nie pamiętam.

 

4. Tommy End to jest kozak w ch*j! Gość ma dokładnie taki styl wrestlingu jaki ja bym chciał mieć/jaki będę mieć. Jego kombosy kopniaków i uderzeń wyglądają jak wyjęte z filmu akcji. Sabre w słabej jakości nie wygląda na takiego szkielecika :P .

 

5. Main Event był super. Cole nadal gówno pokazuję ale taki Kyle mi pokazał że nie jest tylko pseudo mma fighterem i pokazał się od strony entertainmentu. Nie wiem czy planem Fisha było wyglądanie na zagubionego ale coż.. udało mu się.

 

Night 2:

 

1. Ciampa? Gośc który jest raczej regularnym członkiem rosteru NXT występuję w PWG? Gdyby nie Cdy to miałby największy star power. Poza tym widać że dzisiejszy Ciampa jest z 2x większy niż rok temu. Dobrze. Sabre take notes!

 

2. Z drugiej walki pamiętam tylko chudego blondasa Andrewsa który wstaje po 3 pilledriverach (jeden poza ringiem) i jeszcze wygrywa :roll: . Rozumiem PWG. Ale to był tak epicko debilne że jak zobaczyłem Andrews vs Hero w Night 3 to przewinąłem. Takie akcje przejdą tylko kiedy ktoś wygląda jak terminator (Cage, Lesnar) a nie jak robi to taki suchoklates. Wielkie WTF.

 

3. Kamaitachiego się opłaca oglądać? Czy będę żałował straty czasu? Bo w debiucie z Elginem mnie tak wynudził że od tego czasu wszystko z nim przewijam.

 

4. Tag team match :shock: - to było to! Taki typowy tag dla PWG. W którym pomimo tego że tam nie ma żadnego story można wyczuć że zawodnicy się nie lubią. Przynajmniej ja odnosiłem takie wrażenie. Hero zawsze ma taką "chemię" z zawodnikami. Pentagon cały czas coś gadał po hiszpańsku. Tommy to badass a Fenix hardocre. To on powinien mieć catchphrase Cero Miedo. Połaczenie mask świetne. Oni powinni częściej występować jako team.

 

5. Haskins - boże co to za gość. W ringu nie wyróżnił się niczym. A wygląda jak jobber. Albo on zmieni wizerunek (z niczego na coś) albo będzie przewijany.

 

6. Kim jest Riddle? Gość wyglądał jakby myślał że idze na zawody MMA a nie wrestling. Całkiem ciekawy. Mam nadzieje że te plaskacze to był aspekt komediowy. Bo wyglądało komicznie.

 

7. To jak Adam Cole odstaje od reszty jest straszne! Co ten gośc robi w Elite? O tym jak wygląda nawet nie wspominam. To jest wrestler? Czy listonosz? Mi się wydaje że wiem o co chodzi. Adam Cole kiedyś był świetny, i teraz leci na hype'ie. Co do reszty. Zamienić Sydala na Evansa i jest dream team najlepszych lotników.

 

[ Dodano: 2016-10-25, 00:28 ]

Night 3:

 

1. Chciałem obejrzeć opener ale był zbyt nudny. Nie wiem co się stało z Trevorem. Z fajnego jaskiniowca stał się parodią gwiazdy TNA..

 

2. No i znowu ten Scurll. Gość który mógłby jobbować Strawmanowi pokonuję Codiego i to po pocałowaniu jego żony (zazdro, aż mi się czekolady zachciało). Ja wiem że to PWG ale takie coś jest po prostu słabe.

 

3. Tak jak pisałem. Andrews jako terminator mi nie pasuje więc walki z Hero nawet nie próbowałem oglądać. Widziałem coś podobnego rok temu z Evansem. Jak zgaduje.

 

Reszty nie zdąrzyłem dziś obejrzeć (The Walking Dead i te sprawy).

 

Wiem tylko że triple treat z okładek DVD sobie daruje. Ospreay jest fajny ale 3 zmęczonych zawodników podczas gdy 2 mnie nudzi to nie jest coś czym bym chciał zakończyć gale PWG.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kim jest Riddle? Gość wyglądał jakby myślał że idze na zawody MMA a nie wrestling. Całkiem ciekawy.

Gość zaczynał jako MMA fighter, potem się wziął za wrestling - i prawdopodobnie został przy tym swoim starym stylu, żeby się wyróżniać wśród szaraków.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  48
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.01.2016
  • Status:  Offline

Ale dla mnie takie gówno jak Scurll wygrywające z Pentagonem to jest mało zabawny żart.

 

Polecam skończyć czytać po tym.

Long live the VILLAIN 'King of the Chicken Wing'

12036202605750967fdf216.jpg


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Dzięki za odpowiedzi. Obejrzałem na http://indywrestling.tv/ - dla mnie to nowość.

 

PWG BOLA 2016 Night 1:

 

1. Nie wiem o co chodzi z tym Scurllem. Ktoś wyżej napisał że w PWG nie ważne kto wygrywa. A jak już ktoś wygrywa to logiczne że gość który tam jest cały czas. Ale dla mnie takie gówno jak Scurll wygrywające z Pentagonem to jest mało zabawny żart.

 

2. Jedyne co do drugiej walki. Holy Molly! Jak niski jest Jeff Cobb? Jako Matanza wygląda na troche poniżej średniego a tutaj to on był niższy od Ricocheta. Nie wiem, on się tak zapada w matę przez ciężar?

 

3. Chuck Taylor: "John Henningan is 6'3 tall" xD. Więcej nie pamiętam.

 

4. Tommy End to jest kozak w ch*j! Gość ma dokładnie taki styl wrestlingu jaki ja bym chciał mieć/jaki będę mieć. Jego kombosy kopniaków i uderzeń wyglądają jak wyjęte z filmu akcji. Sabre w słabej jakości nie wygląda na takiego szkielecika :P .

 

5. Main Event był super. Cole nadal gówno pokazuję ale taki Kyle mi pokazał że nie jest tylko pseudo mma fighterem i pokazał się od strony entertainmentu. Nie wiem czy planem Fisha było wyglądanie na zagubionego ale coż.. udało mu się.

 

Night 2:

 

1. Ciampa? Gośc który jest raczej regularnym członkiem rosteru NXT występuję w PWG? Gdyby nie Cdy to miałby największy star power. Poza tym widać że dzisiejszy Ciampa jest z 2x większy niż rok temu. Dobrze. Sabre take notes!

 

2. Z drugiej walki pamiętam tylko chudego blondasa Andrewsa który wstaje po 3 pilledriverach (jeden poza ringiem) i jeszcze wygrywa :roll: . Rozumiem PWG. Ale to był tak epicko debilne że jak zobaczyłem Andrews vs Hero w Night 3 to przewinąłem. Takie akcje przejdą tylko kiedy ktoś wygląda jak terminator (Cage, Lesnar) a nie jak robi to taki suchoklates. Wielkie WTF.

 

3. Kamaitachiego się opłaca oglądać? Czy będę żałował straty czasu? Bo w debiucie z Elginem mnie tak wynudził że od tego czasu wszystko z nim przewijam.

 

4. Tag team match :shock: - to było to! Taki typowy tag dla PWG. W którym pomimo tego że tam nie ma żadnego story można wyczuć że zawodnicy się nie lubią. Przynajmniej ja odnosiłem takie wrażenie. Hero zawsze ma taką "chemię" z zawodnikami. Pentagon cały czas coś gadał po hiszpańsku. Tommy to badass a Fenix hardocre. To on powinien mieć catchphrase Cero Miedo. Połaczenie mask świetne. Oni powinni częściej występować jako team.

 

5. Haskins - boże co to za gość. W ringu nie wyróżnił się niczym. A wygląda jak jobber. Albo on zmieni wizerunek (z niczego na coś) albo będzie przewijany.

 

6. Kim jest Riddle? Gość wyglądał jakby myślał że idze na zawody MMA a nie wrestling. Całkiem ciekawy. Mam nadzieje że te plaskacze to był aspekt komediowy. Bo wyglądało komicznie.

 

7. To jak Adam Cole odstaje od reszty jest straszne! Co ten gośc robi w Elite? O tym jak wygląda nawet nie wspominam. To jest wrestler? Czy listonosz? Mi się wydaje że wiem o co chodzi. Adam Cole kiedyś był świetny, i teraz leci na hype'ie. Co do reszty. Zamienić Sydala na Evansa i jest dream team najlepszych lotników.

 

[ Dodano: 2016-10-25, 00:28 ]

Night 3:

 

1. Chciałem obejrzeć opener ale był zbyt nudny. Nie wiem co się stało z Trevorem. Z fajnego jaskiniowca stał się parodią gwiazdy TNA..

 

2. No i znowu ten Scurll. Gość który mógłby jobbować Strawmanowi pokonuję Codiego i to po pocałowaniu jego żony (zazdro, aż mi się czekolady zachciało). Ja wiem że to PWG ale takie coś jest po prostu słabe.

 

3. Tak jak pisałem. Andrews jako terminator mi nie pasuje więc walki z Hero nawet nie próbowałem oglądać. Widziałem coś podobnego rok temu z Evansem. Jak zgaduje.

 

Reszty nie zdąrzyłem dziś obejrzeć (The Walking Dead i te sprawy).

 

Wiem tylko że triple treat z okładek DVD sobie daruje. Ospreay jest fajny ale 3 zmęczonych zawodników podczas gdy 2 mnie nudzi to nie jest coś czym bym chciał zakończyć gale PWG.

 

 

Większość brzmi jak jakaś marna prowokacja, albo po prostu masz jakiś tragiczny gust. Ale co do Cole'a się zgodzę, też za nim nie przepadam, nie przypominam sobie żeby miał kiedykolwiek walkę singlową którą nazwałbym świetną. A jest mistrzem w ROH, niedawno był mistrzem w PWG, czyli fedkach gdzie workrate jest najważniejszy. W tej walce był jak piąte koło u wozu, z resztą Excalibur i Taylor cały czas po nim jeździli :D Trochę śmieszne że taki gość ma w swoim dorobku 5 stara od Meltzera a tacy jak Danielson/Bryan czy Kurt Angle nie mają.

2036019559a718103ce0a.png


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

PWG BOLA - Dzień 3

 

Trevor Lee vs Dalton Castle

Lee dalej potwierdza, że jest dobrym zawodnikiem. Patrząc na uczestników spodziewałem się, że dla obydwu druga runda to max, no ale tylko jeden może odpaść.

 

John Hennigan vs Ricochet

Hennigan wreszcie pokazał, że pasuje do PWG, bo jego walka z Sydalem to było jakieś nieporozumienie. Widać, że oni też mają ze sobą jakąś chemię, jakby walczyli już kilka razy ze sobą ;)

 

Marty Scurll vs Cody Rhodes

Marty pokazał, że z taką lekką komedią też daje radę. Walka jak na poziom fedki, tyłka nie urwała. Ciekawe, czy Rhodesa jeszcze zobaczymy ponownie w PWG. W końcu obiecał powrót.

 

Mark Andrews vs Chris Hero

Króciutko, ale ciekawie nie było. Zapowiadało się obiecująco, ale jednak i tak wyszło słabo. Zakończenie plusem, bo mniejszy wygrywa i przechodzi dalej.

 

Kyle O'Reilly vs Mark Haskins

Haskins wyglądał na mniej zmęczonego i w sumie tylko z tego powodu dobrze, że przeszedł dalej. Tak dalekie zajście w turnieju mnie zaskoczyło (patrz: Trevor Lee). Ale jednak walka nie była genialna i ekscytująca.

 

Will Ospreay vs Zack Sabre Jr.

Walka dobra. Można dać Willa jako pretendenta, pozwalam. Will jak już wystartuje do lotu, to nie da rady ot tak wylądować. Jeszcze do tego potrafi jakoś zabawić się w technikę i nie odstawać od mistrza tego stylu.

 

Young Bucks vs Pentagon Jr. & Fenix - PWG Tag Team Champinoship Match

Kolejna genialna walka tego weekendu. Dorównuje moim zdaniem walce wieczoru dnia poprzedniego.

 

Trevor Lee vs Mark Andrews

Strasznie krótko i nudno. Dalej.

 

Mark Haskins vs Marty Scurll

Widać było, że znają się jak łyse konie. Haskins dostał swoją szansę, ale lepiej, że zawodnik już bardziej zadomowiony w PWG wchodzi do finału. Poziom ringowy był na wysokim poziomie przez całą walkę, a to była dla nich druga tego dnia.

 

Will Ospreay vs Ricochet

Skoro New Japan może, to dlaczego my nie możemy - pomyślał Excalibur. Tych dwóch to można oglądać w nieskończoność.

 

Team Ciampa vs Team Liger

Boże ale to było debilne. Ale zarazem tak śmieszne, że aż nie mogę. Chris Hero trafnie stwierdził na komentarzu, że pro wrestling jest absurdalny. Kilka genialnych akcji i świetna atmosfera sprawia, że właśnie na te dziesięcioosobowe walki najbardziej wyczekuje podczas BOLA. "I believe I can fly" i spowolniony czas zmiotły system.

 

Marty Scurll vs Will Ospreay vs Trevor Lee

Po eliminacji Willa można było przestać oglądać, bo i tak wiadomo kto z pozostałej dwójki wygra. Scurll i Zack na sto procent wykręcą w przyszłości jakąś dobrą walkę.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Reszta PWG BOLA 2016 Night 3:

 

(Nie potrafię jakoś pięknie układać w słowa krytyki dlatego pewnie to co piszę wydaję się być prowokacją lub trollingiem)

 

1. Nie wiem co się stało z Angolami w 6 walce ale po jakimś czasie to przewinąłem. Napaliłem się na to starcie i może to był błąd.

 

2. Tag match to było to! Holy shit! Ta walka była tak wspaniała że aż nie wiem co napisać. Pentagon i Fenix są super tag teamem. Nie wiem tylko jaki jest sens w pasach tt PWG. Może kiedyś to miało sens, teraz jest to tylko ozdoba dla Bucksów. Fenix całkiem nieźle mówi po angielsku.

 

3. Ospreay i Rico wygrali ten turniej. Idąc myśleniem że w PWG nie liczy się kto wygra tylko kto zrobi najlepszą walke. To był taki wrestling który uwielbiam i mogę oglądać cały czas, i mogę spokojnie pokazać komuś kto się nie zna żeby mu pokazać czemu to uwielbiam.

 

4. Nie wiem skąd ten zachwyt nad Scurllem. Dla mnie gość jest po prostu średniakiem. Gimmick Villain jakoś do mnie nie trafia. Styl w ringu też niezbyt. Przemowa po zwycięstwie sprawiła że trochę sympatii poczułem ale to do gościa odgrywającego role a nie do postaci. Ta wiem PWG to nie są gimmicki i story. Mam nadzieje że w końcu się przekonam do Scurlla bo dla mnie gośc jest po prostu przereklamowany.

 

 

- Excalibur i Chuck Taylor to jedno z najlepszych duo komentatorskich :lol: Ich komediowe podejście jest 10 razy lepsze niż udawany szok komentatorów z WWE czy RoH.

 

- Co jest z tym całym PWG że każdy chce tam występować? Każdy mówi że tak kocha i wgl. Rozumiem że są super fani bo malutki budyneczek. Ale jest za tym coś więcej? Bo każdy (nawet Pentagon) w swoich promach walą taki cheap pop że albo coś jest na rzeczy albo są zbyt zmęczeni i nie mają pomysłów na wywołanie reakcji :D

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • KPWrestling
      Już jutro widzimy się w Poznaniu na czwartej gali KPW na wielkim festiwalu Pyrkon! Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • ManiacZone
      UWAGA MANIACY ❗️ Ogłaszamy starcie Tag Teamowe! Disco Pablo postanowił odezwać się do swojego starego znajomego z "Paki", by wspólnie wyzwać na pojedynek niepokonaną jak dotąd w MZW Legię Łysych. Do tanga trzeba dwojga, więc powracający do naszego ringu - Boro pomoże roztańczonemu Pablo jeszcze bardziej rozkręcić imprezę. Jedno jest pewne, szykuje się potężne starcie, z którego zwycięsko wyjdzie tylko jedna drużyna. Jak myślicie, która ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...