Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Historię którego wrestlera byś zekranizował/a?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Za miesiąc Oskary i chociaż kinomaniak ze mnie żaden (a Pulp Fiction nadal nie rozumiem), to postanowiłem założyć temat filmowy i tym samym spróbować wskrzesić niegdyś popularny nurt tematów "wyliczankowych". Wiecie - OP zarzucał temat: najlepsza walka, najbrutalniejszy finisher, najciekawsza końcówka walki. Reszta userów podsuwała swoje propozycje (z uzasadnieniem, albo i bez). Może jest jeszcze nadzieja dla tego rodzaju dyskusji? Sprawdźmy.

 

Czy mieliście czasem tak, że czytaliście biografię wrestlera i myśleliście, że dałoby się z niej sporządzić filmowy scenariusz? Ja tak czasami mam, chociaż weźcie poprawkę na to, że jestem po prostu dziwny. Niemniej chciałbym namówić Was do uruchomienia swojej wyobraźni i odpowiedzenia na pytanie zawarte w tytule. Dla chętnych mam też pytanie na szóstkę - jaki byłby to film? Myślę, że da się ująć życie danego człowieka w różnych filmowych gatunkach. Być może (zakładając, że ktoś tu się w ogóle będzie udzielał) dwaj userzy umieszczą tego samego wrestlera w dwóch różnych scenariuszach?

 

Niezłym materiałem na film z pewnością byłoby życie Perry'ego Saturna, a zwłaszcza jego zniknięcie w 2004 roku. Widziałbym to trochę jako wariację na temat Cast Away, przy czym zamiast wyspy na Pacyfiku dostalibyśmy Perry'ego na amerykańskiej ulicy, o którego losie nie wiedzą nawet jego najbliżsi. Trochę nagiąć parę faktów (halo, to nie będzie ścisła biografia, tylko film inspirowany życiem Saturna, tu jest miejsce na wizję reżysera, pozdro "Ostatnia rodzina") i może powstałby z tego fajny dramatyczny obraz.

 

Myślę też, że nieźle sprzedałaby się opowieść na bazie związku Sunny i Chrisa Candido. Dramat obyczajowy przedstawiający parę, która zakochuje się w sobie w liceum, potem wspólnie występują, muszą mierzyć się z problemami, rozstają się, potem się znowu schodzą, jednak koniec miast happy endu przynosi tragedię w postaci śmierci Chrisa. Nie uronilibyście łzy podczas napisów końcowych?

 

Żeby nie było już tak totalnie smutno to proponuję komedię romantyczną o Charlotte, która przed trzydziestką miała tyle samo mistrzostw co rozwodów za sobą. Czy mistrzyni w końcu znajdzie szczęście w sferze uczuciowej? Dodajmy postać szalonego tatuśka, managerkę w postaci Dany Brooke i mamy hicior na 14 lutego.

 

Zapraszam do dyskusji.

Edytowane przez K-PEL-K
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/43743-histori%C4%99-kt%C3%B3rego-wrestlera-by%C5%9B-zekranizowa%C5%82a/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 26
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    6

  • Arkao

    5

  • CzaQ

    3

  • K-PEL-K

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Chris Benoit -lużne nawiązanie do prawdziwych wydarzeń. Podczas filmu, konsekwetnie pojawiaja sie mu rózne postacie z bibli. Anioły mówią mu o końcu świata, o spaleniu wszystkich ludzi, będzie to umieranie w męczarniach, żeby temu zapobiec, musi na dzień przed apokalipsą, "uratować swoją rodzine" czyli zabićich. To zapobiegnie ich cierpeniu, oczywiście siebie również.

Podobnie szaleństwo bym prowadził jak w "Lśnieniu", czyli wpierw lekkie zwidy, później coraz gorzej, poprzeplatana akcja rodzinna wycinkami krótkimi z walk, waleniem paintkillerów, gdzie Benoit by widział postacie bibilijne na widowni, na pasie mistrzowskim i ten stan by się pogarszał coraz bardziej.

Oczywiście odwrotnie do Lśnienia, końcówka filmu nie była by wesoła, Benoit zabija rodzine i siebie.

Gatunek to oczywiście horror psychologiczny.

_________________

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Sam chętnie zekranizowałbym biografię Vampiro (tu brak niespodzianek, prawda). Młodość na kanadyjskim zadupiu, odkrywanie rocka (zwłaszcza punku), szlajanie się po ulicach i napadanie na dealerów celem zgarnięcia ich utargu. Następnie po krótkim ukazaniu początkowych kroków w wrestlingowym ringu akcja przeniosłaby się na ulice LA. Tam główny bohater wiódłby życie bezdomnego, by wreszcie zacząć pracować jako bramkarz w klubach. Potem już tylko szybki bieg na szczyty Lucha Libre, wystawne życie gwiazdora, palenie mostów, wyjazd do USA, huśtawki nastrojów, narodziny córki, choroba żony, rozwód i powrót do rodzinnego miasta by wieść spokojne życie społecznika.

  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Zdecydowanie Gorgeous George - nie dość, że biografia sama z siebie ciekawa (o ilu wrestlerach można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że wyprzedziło swoje czasy a ich "legacy" istnieje do dzisiaj?), to jeszcze dająca szansę ukazania realiów świata wrestlingu z lat 40tych i 50tych - mało znane to czasy. A jadąc mega oscarowo, zawsze można zrobić z tego dramat o niezrozumianym człowieku, który samemu będąc hetero, staje się ikoną walki o prawa osób homoseksualnych - Akademia Filmowa kocha takie tematy, kilka Oscarów byłoby pewne ;)

 

Słyszałem zresztą, że film o nim jest w planach... oby tylko nie zrobiło go WWE Studios ;)

_________________

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  1 195
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Zdecydowanie Brian Pillman. Koleś, który urodził się chyba trochę za wcześnie jak na swoją erę. Szalony geniusz, kreatywny umysł i unikalna osobowość. Poznał wrestling dość wielowymiarowo, mam wiele ciekawych (i równocześnie bardzo przykrych) doświadczeń. Z autobiografii Jericho czy Regala oraz kilku wrestlingowych podcastów można usłyszeć wiele ciekawych anegdotek o tym zawodniku i jego jazdach. Wielu wrestlerów żałuje, że tak szybko odszedł, szczególnie, że data jego śmierci to początek ery Attitude, do której tak idealnie by pasował.

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Historia Lexa Lugera byłaby dobra, bo to historia wrestlingu lat 90. i story człowieka, który sięgnął wyżyn po czym upadł. Mamy tutaj wszystko: wielka balanga, pieniądze, seks, śmierć (Elizabeth), wielki narkotykowy rajd zakończony totalnym upadkiem, a przy tym oczywiście odsłaniamy kulisy biznesu i nawiązujemy do złotych lat wrestlingu 80/90. Tak sobie pomyślałem, że mógłby to być film o wrestlingu w stylu "Boogie Nights" (obraz o branży porno lat 70.) z jakąś refleksją na końcu. Lex zaliczył obydwie największe federacje wrestlingowe na świecie, w obydwu sięgał szczytu, w obydwu robił wszystko, żeby skopać sprawę. Jak dla mnie zajebiste. Jego biografia jest taka sobie, ale utalentowany reżyser mógłby wycisnąć z tego dobre story. Nie chciałbym dramatu w stylu "Wrestlera". W filmie byłoby więcej humoru. To musiałaby być tragikomedia. A tragikomedie - o ile bierze się za to dobry reżyser - sprawdzają się w kinie.

_________________

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

SixKiller (którego serdecznie pozdrawiam) niedawno podrzucił mi koncept, który pozwolę sobie tu zamieścić, a dotyczy on komedii opartej na trójkącie Edge - Lita - Matt. Opowieść o gościu, który siedzi w domu i gra na konsoli, bo jest na urlopie z powodu kontuzji. Dzwoni do kumpla dowiedzieć się co w pracy podczas, gdy ten sam kumpel posuwa jego dziewczynę. Matt dowiaduje się o tym, wkurwiony wraca po swoją zemstę, ale w zamian otrzymuje wypowiedzenie.

Dodajmy do tego wątek brata marnotrawnego, którego nie było w pracy 3 lata, a który po powrocie dostaje stanowisko o jakim Matt może tylko pomarzyć. Zajada problemy, tyje, traci ponownie pracę w korporacji i idzie do mniejszej firmy, w której stanowisko załatwił mu jego lekkomyślny brat.

Nagły zbieg okoliczności, Matt poznaje dziewczynę jeszcze lepszą od tamtej, która go zdradzała. Robota w mniejszej firmie też nie idzie na początku tak jak powinna, ostatecznie zwalniają go, ale nowa dziewczyna pomaga mu wygramolić się z przegrywu. Matt próbuje raz jeszcze i w końcu osiąga sukces, dzięki któremu znów jest ceniony w swoim zawodzie. A co najważniejsze - wychodzi w końcu z cienia swojego brata, który i tak nie wie co się dzieje, bo przez cały film jest nastukany jak na Victory Road.

  • 9 miesięcy temu...

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Dziwie się, że nikt nie rzucił prostego, ale trafnego - Triple H! Z gościa, ktory przyszedł do WWF jako nikt i miał kupe szczęścia, ze zaprzyjaznil sie z kilkoma wielkimi gwiazdami został prawdopodobnym dyrektorem federacji. Z człowieka, którego kariera mogla sie skonczyc na incydencie w MSG, ale dzięki umiejetnościom i charyzmie wyszedl z dolka i wszedl na szczyt. W sumie to idealny material na film.

_________________

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Z człowieka, którego kariera mogla sie skonczyc na incydencie w MSG, ale dzięki umiejetnościom i charyzmie wyszedl z dolka i wszedl na szczyt. W sumie to idealny material na film.

 

Z pewnością też nie zaszkodziło mu posuwanie córki szefa i wżenienie się w jego rodzinę (puszczając kantem i dając kopa w dupę Chynie) :wink:

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Raven-, no pewnie. Jeszcze większy plus potencjalnego filmu :P

_________________

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  3 385
  • Reputacja:   648
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

No ba, ja już mam nawet idealnego odtwórcę roli nochala :P

http://content.internetvideoarchive.com/content/photos/8796/35699_061.jpg

Edytowane przez CzaQ

_________________

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

No ba, ja już mam nawet idealnego odtwórcę roli nochala :P

 

A tak na serio, jak oglądałem Seana Bean'a w Grze o Tron, to wizualnie (morda, stylówa) od razu mi się skojarzył z Hunterem. Może on by tu dźwignął rolę?

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

A tak na serio, jak oglądałem Seana Bean'a w Grze o Tron, to wizualnie (morda, stylówa) od razu mi się skojarzył z Hunterem. Może on by tu dźwignął rolę?

 

Co? I jego postać miałaby zniknąć po pierwszym sezonie? :D Przy poczuciu własnej wartości Huntera prędzej chciałby on by Martin przepisał ksiązke :D

_________________

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Co? I jego postać miałaby zniknąć po pierwszym sezonie? :D

 

Tak. Jego miejsce zająłby Piękny Roman, w wykonaniu Jasona Momoa :twisted: Vince lubi to! :wink:

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

W sumie jakby iść typ tropem to Vince'a można przypisać do Tywina Lanistera :P Jego niechęć do Balora sama za siebie wskazuje jaką postać mógłby odgrywać nasz mały Irlandczyk :D

 

Na WWE spokojnie można stworzyć równie ciekawą gre o tron :P

_________________

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Caribbean Cool
      No sorki, ala jak dla ciebie ona nie ma wyglądu, to chyba dziwaczne masz gusta. @ vieiraa55
    • Mr_Hardy
      Takeshite bardzo lubię a Tsuji jest mi obojętny lecz danie głównego pasa Alphie to nie był dobry pomysł także mam nadzieję, że Yota wygra dla dobra NJPW. Jednak będę zdziwiony jeśli Konosuke przegra patrząc na głupi booking NJPW w ostatnich latach
    • MattDevitto
      @ Mr_Hardy  już chyba wiesz komu kibicować na WK Za Tokyo Sports: To byłaby ich najlepsza decyzja od dawna...
    • MattDevitto
      To prawda, a przecież już sam udział w Climaxie to spore wyzwanie. Wiadomo, że nie zawsze już dowozi i w ringu bywa różnie, ale tu też działa magia Ace'a. Za parę miesięcy zatęsknimy za nim, a New Japan to bankowo odczuje jego brak, podobnie jak to jest z Naito.
    • Kaczy316
      Pierwszy odcinek Raw po Saturday Night's Main Event i z naszym nowym mistrzem World Heavyweight, zobaczmy co nam tutaj WWE zgotowało!   Raw rozpoczynamy od powtórki tego co wydarzyło się właśnie na SNME, ale potem otwiera je od razu CM Punk! Nasz nowy mistrz wbija na ring! Więc zobaczmy co będzie miał nam do powiedzenia! No na początku mówi, że dobrze jest być mistrzem na Raw, dostał chanty "You Deserve It!" I to prawda zasłużył na to, potem podziękował swojej żonie AJ Lee oraz fanom,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...