Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Wiek, w którym widzieliście pierwszą walkę wrestlingową


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

To i ja się przyznam, że słuchałem. Przynajmniej do czasu tego "odkodowania" Sky. Powiem więcej, na zakodowanym Canal+ oglądałem mecze :lol: . Zdarzyło się to kilka razy, bo takie "oglądanie" było strasznie męczące. Przed meczami program był niekodowany (żeby obejrzeć składy, posłuchać wywiadów), więc można sobie było zobaczyć kto gra w jaśniejszych strojach, a kto w ciemniejszych. Było to o tyle ważne, że na zakodowanym obrazie rozróżniało się tylko jaśniejszych i ciemniejszych :D. Ogólnie nie dało się zobaczyć niczego, ale było wiadomo kiedy wpadła bramka, bo ktoś się cieszył ;).

 

Skoro już gadamy o tym jak było kiedyś, to nie zapominajcie o nagrywaniu theme'ów na magnetofon i potem słuchanie do znudzenia ;). Poza tym pamiętam jaki byłem wzruszony kiedy w Bravo Sport (kupowałem kiedyś ten shit ;)) raz na ruski rok pojawiło się jakieś zdjęcie albo krótki artykuł. Mam gdzieś nawet Mega Sport (też shit), w którym całą stronę poświęcono Stingowi. Jak znajdę to zeskanuje. Z tego co pamiętam wrestling został opisano w ten sposób, że człowiekowi wydawało się, że to coś cholernie brutalnego ;).

 

Ja wrestling zacząłem oglądać gdzieś w 1994/1995 r. na którymś z niemieckich kanałów. Stawiam, że było to RTL 2. WWE na DSF chyba nie oglądałem, bo kiedy wciągnąłem się w WCW na TNT, to odrzuciłem wszystkie inne kanały i dopiero później odkryłem RAW na RTL 2 ;). Tak więc nie było mi dane oglądanie tych wszystkich programików WCW na DSF. DSF zacząłem oglądać dopiero po zakodowaniu TNT, bo nie zawsze można było skorzystać z kompa. Wcześniej też mi się zdarzało, ale tylko wtedy, kiedy opuściłem (czyt. usnąłem) jakieś Nitro na TNT. Później oglądałem tylko klasyki, bo niektórych Nitro nie widziałem i dzięki temu uzupełniałem braki :). Widziałem też kilka gal AAA, ale nie wciągnęło mnie to. Wiem, że kiedyś wrestling leciał jeszcze na Eurosporcie, ale tego też nie widziałem, bo był to początek lat 90-tych. Pokazywali chyba Japonię. Jeżeli się mylę, to niech ktoś mnie poprawi ;).

 

Swoją drogą jak długo markowaliście? Tylko bez ściem, bo nikt sie tutaj z nikogo nie śmieje ;). Ja odmarkowałem się jakoś w 2000 r., czyli miałem wtedy 13 lat. Po części to zasługa internetu, do którego miałem modemowy dostęp. Chociaż to też nie przyszło od razu. Trochę czasu minęło od chwili, w której po raz pierwszy przeczytałem w słowniczku pojęć kim jest mark ;). Przez jakiś czas wiedziałem, że ten kto wierzy, że wrestling jest prawdziwy jest markiem, czyli coś z tym wrestlingiem jest nie tak, ale mimo to chciałem wierzyć, że jest prawdziwy ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 287
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    6

  • Marcin

    6

  • MelinaFan

    5

  • Euz

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Ostro markowałem do '99 roku, czego najlepszym dowodem były rozmowy z kuzynem typu "- Ale Macho Man to by rozwalił Hogana gdyby nikt mu nie przeszkodził - No coś ty, Hogan jest większy i silniejszy." :lol: Oprócz tego uwielbiałem Goldberga, on był prawdziwy, miał w sobie powera i wszystkich rozwalał, zioooooom!
"This liver gave me an excellent additional 8 year run" - Superstar Billy Graham

156748212945e09151e9b78.jpg


  • Posty:  1 735
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Swoją drogą jak długo markowaliście? Tylko bez ściem, bo nikt sie tutaj z nikogo nie śmieje . Ja odmarkowałem się jakoś w 2000 r., czyli miałem wtedy 13 lat. Po części to zasługa internetu, do którego miałem modemowy dostęp. Chociaż to też nie przyszło od razu. Trochę czasu minęło od chwili, w której po raz pierwszy przeczytałem w słowniczku pojęć kim jest mark . Przez jakiś czas wiedziałem, że ten kto wierzy, że wrestling jest prawdziwy jest markiem, czyli coś z tym wrestlingiem jest nie tak, ale mimo to chciałem wierzyć, że jest prawdziwy .

 

Oj sporo osób dowiedziało ode mnie co to znaczy "neckbreaker", "DDT :) ( choć w wersji soft) "figure four", no wiadomo na pierwszy plan szła siostra, Troche trzeba było poćwiczyć . Wiadomo że z wiekiem sie wyrasta z tego, choć........ :lol:

A to czy sie wierzyło w realność czy nie to chyba zależało od tego jak sobie to zakodowaliśmy w głowach, czy chcieliśmy wiedzieć że tak jest naprawde, czy z nastawieniem na to że to bajka, fikcja.


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Do pewnego wieku jest tak, że niczego nie kodujesz, po prostu oglądasz i wierzysz :).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline

Ja wrestling zacząłem oglądać gdzieś w 1994/1995 r. na którymś z niemieckich kanałów. Stawiam, że było to RTL 2. WWE na DSF chyba nie oglądałem, bo kiedy wciągnąłem się w WCW na TNT, to odrzuciłem wszystkie inne kanały i dopiero później odkryłem RAW na RTL 2 . Tak więc nie było mi dane oglądanie tych wszystkich programików WCW na DSF. DSF zacząłem oglądać dopiero po zakodowaniu TNT, bo nie zawsze można było skorzystać z kompa. Wcześniej też mi się zdarzało, ale tylko wtedy, kiedy opuściłem (czyt. usnąłem) jakieś Nitro na TNT. Później oglądałem tylko klasyki, bo niektórych Nitro nie widziałem i dzięki temu uzupełniałem braki . Widziałem też kilka gal AAA, ale nie wciągnęło mnie to. Wiem, że kiedyś wrestling leciał jeszcze na Eurosporcie, ale tego też nie widziałem, bo był to początek lat 90-tych. Pokazywali chyba Japonię. Jeżeli się mylę, to niech ktoś mnie poprawi .

 

WWE nie ogladales na DSF bo tam nigdy nie lecialo ;-) bylo wlasnie na RTL2 a potem na jakims innym gownianym co nie mialem w kablowce :(

 

Dokladnie pokazywali japonska federacje na eurosporcie :) tez ogladalem, pamietam jeszcez mlodego Benoita jako Pegazus Kid :) Guerrero jako Black Tigera :) i wielu innych :)

 

Gdzies mam nawet kasete z themami nagranymi na magnetofon hehe :)

 

Co do markowania to dosc szybko wyleczyl mnie z tego ojciec bo jak mi wytlumaczyl jak to udawane jest :P

 

hehehe Rambo78 ja tez cwiczyelm na siostrze i kuzynie :D

...

  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Poza tym pamiętam jaki byłem wzruszony kiedy w Bravo Sport (kupowałem kiedyś ten shit ) raz na ruski rok pojawiło się jakieś zdjęcie albo krótki artykuł.

Nadal mam kilka tych gazet Bravo Sport ze stronami o wrestlingu. Tam straszne glupoty pisali :D ale za to mozna bylo ogladac zdjecia wrestlerow ! :shock: :) Ja co prawda nie kupowalem tego, ale kolega z naprzeciwka jak tylko widzial, ze jest cos o wrestlingu, to mi przynosil :grin:

 

Ja ciosy cwiczylem na kolegach - DDT na parkiet (pozdro Jacek), Figure Four (pozdro Ostap), ale najlepsze bylo to co zrobilem mojej dziewczynie, Kasi :D Bylismy ze soba wtedy mniej niz miesiac, Kasia lezala na lozku, a ja spytalem, czy moge na niej zrobic akcje wrestlingowa. Kasia myslac, ze to jakas dwuznaczna propozycja :wink: powiedziala "tak" i wtedy zalozylem jej Camel Clutch! :D A pozniej "no co?! przeciez pozwolilas!" :lol: Ja bylem z siebie dumny, ale Kasi do tej pory cos strzyka :( Przepraszam, Kasiu :)

 

Z odmarkowywaniem sie to byla zlozona sprawa. Chyba pierwsze symptomy mozna zaobserwowac w 1999 roku kiedy na Nitro poprzedzajacych Superbrawl IX (samych PPV nie mialem wtedy na czym ogladac) Flair rowno okladal Hogana i byl dobrym czlowiekiem :D, po czym po miesiacu role sie odwrocily - po Uncensored 1999 Hogana nie bolaly juz chopsy Flaira, Hogan nie byl juz tchorzem i nie unikal konfrontacji (to byl pierwszy heel turn ktory tak naprawde mnie dotknal :D albo drugi, bo pamietam, ze rok wczesniej czulem sie oszukany przez Breta Harta, pamietne "Why, Bret, why?". Co do heel turnu Scotta Steinera, to juz kilka tygodni wczesniej mozna bylo zaobserwowac, ze ze Scottym co jest nie tak 8-) ) . Nie rozumialem tego i bardzo mi sie to nie podobalo, poniewaz od kiedy ogladalem wrestling Hogan byl zawsze "tym zlym". Co do zmiany jaka zaszla w Nature Boyu, to ze smutkiem uznalem, ze wladza uderzyla mu do glowy (byl wtedy prezydentem WCW), a co do tego, ze kazdy wrestler teraz mogl bez problemu dac mu wycisk (nawet nasz byly mistrz swiata wagi ciezkiej Rey Mysterio na Spring Break Out), myslalem, ze Ric po prostu jest w slabej formie :D

Pelno jeszcze bylo podobnego tlumaczenia sobie tego co ogladalem i w koncu takie prawdziwe odmarkowanie nastapilo dopiero kiedy podlaczylem Net i nawiazalem kontakt z Tilem. Jako ze Tilo wlasnie gdzies wyjezdzal, to napisal do mnie jego brat, Ulvhedin. Obaj wykazujac wielka cierpliwosc (i nie smiejac sie z glupiego marka) wytlumaczyli mi wszystko, co mozna znalesc w kazdym internetowym slowniku terminologii wrestlingowej. Ale do tego trzeba by jeszcze wiedziec, ze takowe slowniki istnialy :))

WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

WWE nie ogladales na DSF bo tam nigdy nie lecialo ;-) bylo wlasnie na RTL2 a potem na jakims innym gownianym co nie mialem w kablowce :(

 

Leciało przez jakis czas po tym, jak przestalo sie ukazywac na RTL2.. Pamietam, ze na poczatku ogladalem WWF Superstars na RTL2 (Z ZAJEBISTYM INTRO:)), a pozniej przerzucilem sie na DSF..


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.05.2006
  • Status:  Offline

Nie pamietam pierwszej walki, jaką widziałam, ale przypominam sobie Macho Mana w biało- czarnym stroju, w innym, bardzo kolorowym stroju, Reya Misterio, którego już wtedy bardzo lubiłam, Ultimate Warriora. Pamiętam też, że bardzo podobał mi się gimmick Disco Inferno i że bałam się Gianta. Denerwowałam się, kiedy w czasie walki nagle ktoś wbiegał na ring i bił wszystkich. :D Nie pamiętam, kiedy to było, ale z ustaleń moich i Marcina wynika, że był to 96 lub 97 rok.

 

Marcin, co do Camel Clutcha, to to nie była dla mnie dwuznaczna propozycja, ja poprostu nie wiedziałam, o co Ci chodzi :D Rzeczywiście, do tej pory, kiedy kładę się spać, strzyka mi coś w krzyżu :cry:

 

Co do mojej metamorfozy z marka w smarka ( :P )- nastąpiło to bardzo późno. Długo żyłam w błogim przekonaniu, że wrestlerzy są ludźmi o niezwykłych umiejętnościach, sile i wytrzymałości :D . Odmarkował mnie Marcin. Oglądaliśmy Flair vs Steamboat z Clash of the Champions VI i nie rozumiałam, dlaczego po dobrej akcji Marcin mówił, że ktoś dobrze sprzedał :oops: Kiedy mi to wyjaśnił, nie chciałam mu uwierzyć i przez długi czas byłam w szoku :D Do tej pory mam do niego o to pretensje ;)

AUSTIN 3:16 SAYS I JUST WHIPPED YOUR ASS!

640673499445b738bdbbb4.jpg


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

MelinaFan - ECW "November to Remember 1998" było bardzo słabym show (moim zdaniem jednym z najgorszych jakie zdarzyły się w ECW), więc dlatego chyba nikt nie chciał tego później puszczać. Ja osobiście także nie spotkałem się z emisją chociażby ECW "Hardcore Heaven 1997", które chwilami było nudne na zabój.
"Jesteś niebem obserwującym chmury. A wydarzenia, ludzie, sytuacje, to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Dlatego nie próbuj ich zatrzymać, bo na pewno odpłyną wcześniej, czy później. Gdy przytrafia Ci się coś pięknego albo bolesnego, powinieneś zrobić krok, odstąpić od siebie i popatrzeć z dystansu. Ludzie, których kochasz, to właśnie takie chmury. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy na zawsze"

  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2006
  • Status:  Offline

Może i tak było, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja nigdy nie byłem fanem ECW i raczej chyba nie będę i może akurat wtedy mi to PPV przypadło do gustu...a co do WWF na DSF to na 100 proc. można je było obejrzeć. Pamiętam również jedno WWF Superstars na Eurosporcie, ale nie wiem czy był to tylko epizod czy było ich więcej.

Dla mnie największym powodem do irytacji były kłopoty RTL2 z transmisja WWF. Pamiętam jak była taka przerwa kiedy nie było WWF na DSF ani na RTL 2 to każde zetknięcie sie z programem telewizyjnym to była nadzieja, a może teraz w końcu będą transmisje...i niestety często to był zawód...dopiero net pozwolił mi po 4 latach wrócić do "obiegu" wrestlingowego..za to mam dużo zaległości :)

 

[ Dodano: 2006-08-05, 13:23 ]

aha przypomniało mi się że był okres kiedy było można oglądać WWF Superstars ( o ile się nie mylę ) na Wizji Sport..komentował m.in. Andrzej Supron.. to też taki polski wątek :)


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

co do markowania, po prostu bylem bardzo wkrecony w tych ktorych lubilem i nie mialo dla mnie znaczenia kto jest facem a kto heelem, po prostu pewne rzeczy irytowaly lub nie. Z markowania sie nigdy nie wyrasta, jesli wrestlerzy odpowiednio graja swoje role i powoduje to ze wczuwacie sie w ich sytuacje to nawet teraz zdarzyloby sie wam zapodac pare fuckow do telewizora/monitora itd.

 

zawsze lubilem nWo i pasowalo mi jak robili rozpierduche. Do dzis placze ze smiechu jak widze parodzie 4 Horseman w wykonaniu Buffa, Nasha, Syxxa i Konnana albo z roku 1999 w wykonaniu Halla, Hogana, Nasha, Disco i Davida Flaira ehhh to cos wiecej niz markowanie :oops:

 

moim skromnym zdanie internet duzo dobrych rzeczy zabija, np to ze wczesniej juz wiemy co sie zdarzylo i ogladnie nie sprawia tyle przyjemnosci.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ceglak można nie wyrosnąć z markowania, ale takiego, ktore sprawia, że przeżywamy to co oglądamy, ale chyba mi nie powiesz, że nie wyrasta się też z tego, że wierzy się w realność wrestlingu :)?

 

A co do internetu, to wystarczy nie czytać newsów i sprawa załatwiona. Ja tak zrobiłem i się dobrze bawie kiedy nie znam wyników etc.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Romo - DSF emitował WWF w latach 1996 (końcówka) - 1998 (marzec). Dawali tam pełne Monday Night Raw/Raw is War i nieregularnie Shotgun Saturday Night. Oczywiście do tego 5 gal PPV rocznie.

  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline

Romo - DSF emitował WWF w latach 1996 (końcówka) - 1998 (marzec). Dawali tam pełne Monday Night Raw/Raw is War i nieregularnie Shotgun Saturday Night. Oczywiście do tego 5 gal PPV rocznie.

 

O cholera to zem plame walnol :) No jakkos nie moge sobie przypomniec bym tam kiedykolwiek zobaczyl WWF :)

...

  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Ceglak można nie wyrosnąć z markowania, ale takiego, ktore sprawia, że przeżywamy to co oglądamy, ale chyba mi nie powiesz, że nie wyrasta się też z tego, że wierzy się w realność wrestlingu :)?

 

A co do internetu, to wystarczy nie czytać newsów i sprawa załatwiona. Ja tak zrobiłem i się dobrze bawie kiedy nie znam wyników etc.

 

 

prawda!

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Braun Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej, oficjalnej ceremonii otwarcia fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable. Skrót gali
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...