Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

- WSZELAKO ROZUMIANY WRESTLING JAKO DENNE KINO AKCJI -


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

denerwuje mnie tytul tego tematu, bo autor swoimi wypowiedziami daje dowod ze nie ma pojecia co to jest wrestling, a tytuluje go mianem dennego kina akcji . To tak jakbym ja napisal ze muzyka powazna jest denna, tylko dlatego ze ja jej nie chwytam, a nie chytam jej bo jej nie rozumiem. Jezeli juz sie feruje osądy to wypada znac temat a nie orientowac sie w nim tak mnie wiecej. To w moim mniemaniu jest taki zmodyfikowany syndrom Suprona , nie pyajcie mnie o definicje.

Jezeli o mnie chodzi to ja jestem fanem wrestlingu w pojsciu show, a nie zapasow. Dla mnie najciekawsze sa storyline'y bo czesto jest tak ze walki, kotre sa zakonczeniem jakiegos storyline'a wychodza slabo. Typowy przyklad feud miedzy DX ,a McMahonami. Segmenty z DX w czasie RAW sa swietne, roznego rodzaju wypowiedzi, kawały, zarty, natomiast walki ktore wiencza te feudy sa srednie. Ale czasami jest tak ze walki sa wspaniale, ostatnia wspaniala walka jaka ja widzialem to byla (musze pomyslec), Mick foley and Edge vs Dreamer and Fonk.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44387
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 34
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    5

  • Jurski

    5

  • Romo

    4

  • Dejv

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Zgadzam się z tym zmodyfikowanym syndromem Suprona ;)

 

Jurski - o tym o co pytasz tez już była tutaj mowa - zależy jaki fed oglądasz. Organizacje niezależne są zupełnie inne niż WWE. Patrzysz na wszystko z punktu widzenia komercyjnego WWE, a przecież istnieją dziesiątki mniejszych czy większych fedów niezależnych, regionalnych gdzie wrestling wygląda inaczej.

 

Z tą krwią tez bym nie przesadzał bo od kilku lat w wrestlingu panuje wręcz tendencja przesadnego cięcia się (co tym samym oznacza prawdziwą krew) niż smarowania się substancjami krwiopodobnymi. Oczywiście nie mówię o wszystkich walkach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44388
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Skoro już doszliśmy do wniosku, że Wrestling cieszy nas taki jaki jest , zajmijmy sie inna perspektywą . Czy nie męczy was czasami zbyt przesadny scenariusz .... ..... dlaczego Wrestlingowcy czy pomysłodawcy scen nie zrobia czegos aby widz zapomniał na chwile , że to jest poniekad teatr .

 

Nie ogladam WWE.. problem z głowy :P przeciez WWE nie równa się Wrestling

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44392
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.07.2006
  • Status:  Offline

sixter wydałem osąd w postaci tego , że wrestling niepodoba mi sie ponieważ jest udawany , stad trafny tytuł :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44433
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

dlaczego Wrestlingowcy czy pomysłodawcy scen nie zrobia czegos aby widz zapomniał na chwile , że to jest poniekad teatr

 

Obejrzyj federacje gdzie sa naprawde HC walki to wyplujesz te slowa :D polecam chodzby CZW.

 

 

Znam wiele osob co sie nawet smieja ze mnie ze ogladam wrestling (najczesciej dziewczyny:) ) no coz kazdy lubi co innego. Od lat to ogladam i mnie to nie znudzilo, co do walk widzisz sa rozne ja gustuje w wrestlingu typu high flyers glownie. Nie zobacze takich walk jakby one sie odbywaly naprawde, czy takiego pokazu choc z tym sie nie zgodze bo czesto dochodza kontuzje komus nie wyjdzie skok czy trafi drugiego zawodnika naprawde i to jest w prawie kazdej walce. zreszta w wrestlingu sa emocje wybierasz sobie ulubionego zawodnika i mu kibicujesz. Co do telenoweli czyli entertaiment jednym to odpowiada innym nie. Mnie to juz nuzy niestety przyczyny feudow sie powtarzaja cale te otoczki sa nudne,mysle ze bez tego spokojnie mozna by sie obejsc choc niektore scenariusze sa smieszne te jeszcze mogloby zostac.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44434
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.07.2006
  • Status:  Offline

wrzuccie tu link do jakies walki ostrej , z federacji CZW bo ja zadnej nie znalazłem :(
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44437
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  91
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2005
  • Status:  Offline

opcja "szukaj" + "CZW" + Media corner leeched shows lub matches = to czego szukasz i duzo wiecej:)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44440
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Jurski masz całkiem niezrozumiałe podejście, więc lepiej odpuść sobie wrestling i zabierz sie za coś innego. Ja golfa nie oglądam, bo mnie nudzi i nie muszę o tym mówić na prawo i lewo. Rozumiem, że kogoś to może ciekawić. A przecież też bym mógł powiedzieć - dlaczego organizatorzy zawodów golfowych nie robią niczego żeby były one bardziej emocjonujące? Nie wiem, może bitwy na kije pomiędzy uczestnikami, albo płonący dołek, tor z przeszkodami. Wrestling jest taki, a nie inny, cieszy sie ogromną popularnością i nikt nie będzie go dla Ciebie zmieniał. To rozrywka, a nie sport, koniec i kropka. Edytowane przez SixKiller
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44442
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 861
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

wrzuccie tu link do jakies walki ostrej , z federacji CZW bo ja zadnej nie znalazłem :(

 

Proszę: http://forum.attitude.pl/viewforum.php?f=15

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44443
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

wrzuccie tu link do jakies walki ostrej , z federacji CZW bo ja zadnej nie znalazłem :(

 

Proszę: http://forum.attitude.pl/viewforum.php?f=15

 

A po tym temat "[CZW] 21 Walk" .. czy dalej mamy Cię za rączke prowadzić :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44456
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Już wiele tu było napisane tak więc nie będę się powtarzał. Mnie osobiście takie WWE już od kilku ładnych lat nudzi. Uwielbiam scenę niezależną i hardcore/ultraviolent. Jest mnóstwo federacji ultraviolentowych, które są ciekawe poczynając od CZW i IWA MS po BJPW, IWS, IWA EC,IWA DS i właśnie takie federacje ludzią co nie lubią wrestlingu burzą świadomość tego, że jest on "udawany" (jak ja niecierpie tego słowa). Kumplom co puszczałem wcześniej "zwykły" wrestling od razu szczęki w dół opuszczały się jak widzieli rózne chore akcje. Ale co kto lubi - jednych to nudzi innych rajcuje tak więc nawet we wrestlingu można znaleźć coś dla siebie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44457
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  56
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2005
  • Status:  Offline

Od siebie dodam jeszcze pare groszy. Otoz jeszcze kolejna sprawa jest wrestling ogladany na zywo. Jakkolwiek przed kompem/tv widac, ze to udawane, czy jakkolwiek tego nie nazwac, tak na zywo NIE DAM SOBIE WMOWIC, ze to nie boli, ze to nie jest jakas tam walka. A obejrzenie na zywo deathmatchu w pro-wykonaniu jest naprawde niesamowitym przezyciem. Ile lat by sie w tym nie siedzialo, jak bardzo by sie nie-markowalo, tak nie ma bata - nerwy puszczaja i sie drze morde i skacze na krzeselku. :]
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44461
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

wrzuccie tu link do jakies walki ostrej , z federacji CZW bo ja zadnej nie znalazłem :(

 

Na szybko to wejdz www.youtube.com i wpisz w search CZW szczegolnie looknij na teledyski zbitki walk.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44467
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

[ Dodano: 2006-08-04, 00:21 ]

Czy nie męczy was czasami zbyt przesadny scenariusz . Chodzi mi np. o walke Undertraker-a z JBL, kiedy to pod koniec Undertraker wrzuca JBL-a do samochodu przez materiałowy dach

No tutaj wlasnie masz przerost entertainment nad sports :P Ale od tego nie ustrzezesz sie w World Wrestling Entertainment (sama nazwa ostrzega Cie przed tym co zobaczysz).

świetna scena kiedy JBL musi sam schowac nogi bo został zle rzucony

Zjebane spoty to norma, ale kiedy wrestlerzy ryzykuja zeby zrobic jakis high risk move po czym jeden z zawodnikow go psuje, moim zdaniem nie nalezy zbytnio sie bulwersowac - pewnie, ze fajnie by bylo jakby wszystko wyszlo gladko, ale oni nie moga nagrac dubelka i powtorzyc sceny. Respect dla wrestlerow! Pamietam jak Shane (no on akurat wrestlerem nawet nie jest) skoczyl z rusztowania na Backlash 2001 i co z tego, ze wyladowal pol metra od Big Showa? Dla mnie liczyla sie jego odwaga - to ze skoczyl z takiej wysokosci. (w tym momencie nie przeszkadza mi to, ze Shane "zjebal" spot i nie trafil w Showa - gdyby trafil moglby go zabic - a wrestlerzy nie maja kaskaderow (pomijajac WCW GAB 2000 ;) )

 

Btw - 316 post - zaraz przyjdzie podchmielony lysy redneck i nakopie mi do dupy :D

 

[ Dodano: 2006-08-04, 01:08 ]

wydałem osąd w postaci tego , że wrestling niepodoba mi sie ponieważ jest udawany , stad trafny tytuł

To znaczy, ze wrestling nie podoba Ci sie dlatego, ze prawdziwym celem walki nie jest uszkodzenie przeciwnika, a opowiedzenie w ringu historii, tak? Kurwa, ludzie to zwierzeta..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44506
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Dajcie spokój. Dlaczego to, dlaczego tamto i ciągle tylko dlaczego. Nie można po prostu oglądać i nie zadawać pytań? Każdy argument jest dobry żeby pokazać, że wrestling jest be. Jak nie to, że nie jest naprawdę, to nieudane spoty. Do wrestlingu trzeba się przekonać, jeżeli ktoś nie umie, to niech sobie poszuka innego hobby, w końcu jest tyle rzeczy. Tak było z nami, obejrzeliśmy - spodobało się i oglądamy dalej. Gdyby się nie spodobało, to pewnie byśmy nie oglądali, bo po co się męczyć?

 

MMA jest fajne, nawet sam od czasu do czasu oglądam, chociaż prawie się nie orientuje w tym kto z kim i dlaczego. Ale nikt mi nie wmówi, że tam walki mogą byc bardziej widowiskowe (zaraz odezwie się ktoś mądry i przypomni mi np. o Goldbergu).

Edytowane przez SixKiller
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4334-wszelako-rozumiany-wrestling-jako-denne-kino-akcji/page/2/#findComment-44507
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...