#205 Live (Spoilery, komentarze, dyskusje - temat zbiorczy)

[blanco19]

O dziwo, w tym tygodniu to trzecia tygodniówka od WWE i jak dla mnie chyba była lepsza od dwóch poprzednich.

 

To Story Fox coraz bardziej brnie w kopię story AJ Lee - Punk - Bryan. I jedna i druga nie może się zdecydować. Z tym, że AJ była po prostu ciekawsza i lepsza aktorsko.

 

Daivarii i Gallagher wyciskają maksa z potencjału tego feudu, a "mam nadzieję, że Królowa tego nie zobaczy" to chyba najlepszy moment tego segmentu.

 

Neville ze Swannem to też dobry materiał na opener RR, o ile przymkną oko na nowego Neville'a i pozwolą im trochę poszaleć.

[Kcramsib]

Story z Foxówną ma tylko jeden plus - nie musimy jej oglądać w ringu. Pytanie po co w ogóle mamy ją oglądać, ale cóż...

 

Trzeci Usos ma już kontrakt, czy wciąż jest na "gościnnych występach"?

 

Nie wiem, czy już o to pytałem, ale... czemu Brytyjczyk wychodzi do ringu przy dźwiękach "Carmen" - opery napisanej przez Francuza? Taki detal, bo całą postać wciąż kupuję. Podobnie zresztą jak jego rywala, który ze wielce "oryginalnego" gimmicku wyciska 120% normy. Nepotyzm nepotyzmem, ale gość wykorzystuje swoją szansę, w przeciwieństwie do niejednego przed nim. A że i tak skończy jako jobber? Oh, well...

 

Neville i Swann na 100% trafią do głównej karty (i może wreszcie doczekamy się porządnego mistrza), mnie bardziej zastanawia, czy ktoś z 205 wyląduje w RR matchu. Z jednej strony fajna promocja dla programu i zawodnika, z drugiej promocja, w której robisz za mięso armatnie. Ale jedno miejsce Nese czy inny Perkins mogliby zająć, lepsi oni, niż jakiś Axel albo inny Bo Dallas.

 

PS: heelowy Neville z tygodnia na tydzień brzmi coraz bardziej jak Bad News Barrett

Edytowane 11 Stycznia 2017 przez Kcramsib

[Pavlos]

Pierwsza walka - Cedric Alexander vs Noam Dar

Bardzo dużo czasu dostali, ale nie wciągnęło mnie to mocno. Być może dlatego, że ten program nie jest ani trochę interesujący. Dar od tak sobie wygrał i dostał "liścia", który go nie zniechęci. Wręcz przeciwnie... .

 

Druga walka - Brian Kendrick vs Sean Maluta

Dobrze, że Brian dostał mikrofon do ręki przed starciem. Przynajmniej można było kogoś posłuchać. Właściwie nawet nie wiem skąd się tu znalazł ten cały Maluta. Nie został rozpisany źle, ale wynik był z góry przesądzony.

 

Cedricowi czar pryska, a ja po tym, co widziałem do tej pory nie wierzę żeby Alicia miała raptem zacząć chodzić z Darem nawet jeżeli chciałaby w ten sposób zrobić Alexandrowi na złość. Jej atak szału bolał... Bardzo... Duchowo i słuchowo.

 

Podpisanie kontraktu odnośnie walki "I Forfeit" między Jackiem Gallagherem, a Ariyą Daivari

Gallgher dzisiaj się mocno wkurzył, ale miał rację, bo Pan William nie zasłużył na takie traktowanie. mimo, że zostali rozdzieleni to górą wydaje mi się Daivari zatem wygrać powinien Anglik. Z resztą to on praktycznie sam ciągnie ten feud, bo Ariya nic prawie nie wnosi.

 

Trzecia walka - Rich Swann vs Tony Nese

Dłuższa walka, w której dali się pokazać Nese'owi. Wygrać nie mógł, ale parę akcji pokazał.

Porgram Swanna i Neville'a wygląda naprawdę nieźle. Cieszę się, że dostali miejsce w karcie RR.

 

Odcinek nie gorszy od poprzedniego. Program minimalnie zyskuje na atrakcyjności.

Edytowane 11 Stycznia 2017 przez Pavlos

[Johnny Ryper]

Story z Foxówną ma tylko jeden plus - nie musimy jej oglądać w ringu. Pytanie po co w ogóle mamy ją oglądać, ale cóż...

 

No nie wiem czy nie oglądanie w ringu kogoś kto jest najbardziej niedocenianą kobietą w historii wrestlingu jest plusem..

[DashingNoMore]

Story z Foxówną ma tylko jeden plus - nie musimy jej oglądać w ringu. Pytanie po co w ogóle mamy ją oglądać, ale cóż...

 

No nie wiem czy nie oglądanie w ringu kogoś kto jest najbardziej niedocenianą kobietą w historii wrestlingu jest plusem..

Po jej występie to ja chyba wolę, żeby ona pozostała niedoceniana

[Carrik]

A mi feud Dara z Alexandrem się podoba, nawet bardzo. Nie dość że życiowy, to i fajnie prowadzony. Często narzekało się na to, że w obecnym wrestlingu nie potrafią rozpisywać prawdopodobnych, mogących zdarzyć się w rzeczywistym świecie rywalizacji, a tutaj dostaliśmy perełkę w postaci dwóch młodziaków walczących o laskę. Ja to kupuję i czekam na więcej, bo pewnie teraz Alicia będzie się zastanawiać, czy dobrze zrobiła, i którą opcję wybrać. Propsy za prowadzenie Dara i robienie z niego pewnego siebie do przesady masochistycznego cwaniaczka. Tak czy siak zabawa w odbijanego (albo raczej obijanego) się na tym nie skończy i czekam na rozwój sytuacji.

 

Gallaghera za to budują dobrze dzięki pokazywaniu, że jest inny niż reszta stawki. Wygląd, akcent, zwyczaje, to wszystko robi robotę. Abbullahów było już na pęczki, a takich brytyjskich dżentelmenów jakoś nie zdążyłem ani wyłapać, ani zapamiętać. Z drugiej strony nie zdziwiłbym się, gdyby walkę dżentelmenów dżentelmen przegrał. Taka niepisana zasada niewykorzystywania przewag.

 

Neville M U S I przejąć pas od Swanna na Royal Rumble. Historia pisze się sama, król cruiserów zostałby ukoronowany w jedynym słusznym momencie przy braku King of The Ring. Jeśli tak się nie stanie, to przegapią najlepszy moment na zmianę na szczycie.

Edytowane 13 Stycznia 2017 przez Carrik

[Johnny Ryper]

Po jej występie to ja chyba wolę, żeby ona pozostała niedoceniana

 

Hahah. Nawet nie oglądałem tego odcinka ale jeśli chodzi o segment na backu to cmon (widziałem na YT). Ja umierałem ze śmiechu jak to oglądałem. Sama Aicia nie wytrzymała i widać było że się śmieje . Kiedy gwiazdy WWE śmieją się podczas segmentów z ich głupoty - to się nazywa entertainment!

Edytowane 13 Stycznia 2017 przez Johnny Ryper

[Kcramsib]

Story z Foxówną ma tylko jeden plus - nie musimy jej oglądać w ringu. Pytanie po co w ogóle mamy ją oglądać, ale cóż...

 

No nie wiem czy nie oglądanie w ringu kogoś kto jest najbardziej niedocenianą kobietą w historii wrestlingu jest plusem..

 

Zacny trolling Milordzie... mam nadzieję

[N!KO]

Czy jak będziemy wybierać jakiś najgorszy gimmick roku, to ktoś mi może przypomnić o Alicii Fox? Bo wątpie, żeby się utrzymała do marca/kwietnia. Tak samo jak wątpie, żeby pojawił się ktoś bardziej sztuczny od niej. Ktoś siedzący na zapleczu powinien to zatrzymać. Szybko...

 

A teraz poważnie, zanotujcie datę. I Gulak, i Nese, wygrali swoje walki na tej samej tygodniówce. Może już się nie zdarzyć.

Edytowane 18 Stycznia 2017 przez N!KO

[MSMic]

Swoją drogą Ariya Daivari to jeden z większych plusów 205 Live. Od początku wszyscy uważali go za jakiegoś nieudacznika, który jedzie na nazwisku brata, ale facet jest solidnym workerem. Za mikrofonem radzi sobie dobrze, w ringu w 205 nie musi robić nie wiadomo czego, więc wypada dobrze na tle reszty i przez pochodzenie jego rodziców ma wygląd, który idealnie pasuje do grania heela.

Wyśmiejcie mnie, ale Daivari to jeden z lepszych produktów tej dywizji. Co mnie obchodzi Swann czy Perkins skoro nie mogą w ringu pokazać tego co potrafią, a Kendrick z całym szacunkiem po CWC jedyne na czym jeździ to sympatii fanów i mic skillach, których nie widać w 205. Ariya wykorzystuje słabość dywizji w głównym rosterze i życzę mu jakiegoś title shota.

 

Kolejny epizod do zapomnienia.

#narzekajna205live #włącz205livezatydzień #narzekajponownie

Edytowane 18 Stycznia 2017 przez MSMic

[TheVillain]

Czy jak będziemy wybierać jakiś najgorszy gimmick roku, to ktoś mi może przypomnić o Alicii Fox? Bo wątpie, żeby się utrzymała do marca/kwietnia. Tak samo jak wątpie, żeby pojawił się ktoś mniej sztuczny od niej.

 

 

 

Chyba bardziej sztuczny mniej sztuczny od niej jest każdy.

Nigdy nie byłem aż takim przeciwnikiem love story jak większość, ale jej mic skille pasują bardziej do polskiego backyardu (z całym szacunkiem dla chłopaków) niż do WWE, gdzie jednak gadka jest najważniejsza...

[blanco19]

A dla mnie Alicia jakoś specjalnie nie przeszkadza. I tak aktorsko wypada lepiej od Natty Gmatwają ten trójkącik ile się da, aż w końcu sami się w tym pogubią.

 

Tak jak pogubili się z Alim. Najpierw był Pakistańczykiem, w Chicago był home town hero, a teraz znowu jest Pakistańczykiem Ale przynajmniej w ringu jest całkiem niezły.

 

Daivari przegrał feud, ale zyskał niezłą pozycję. To chyba póki co najpozytywniejsze zaskoczenie tej dywizji nie licząc przemiany Neville'a. Znając życie zaraz przerżnie z jakimś Perkinsem, ale początek ma fajny.

[Pavlos]

Pierwsza walka - Drew Gulak vs Cedric Alexander

Gulak ma problemy nawet z kontuzjowanym Alexem, choć daje radę. Nie żeby coś mu dawała ta wygrana.

Mimo burzy emocji Fox dalej jest niedostępna dla Szkota, a konflikt po tym na pewno się zaostrzy. Chyba szybko nie zakończą tego wątku.

 

Druga walka - Mustafa Ali vs Tony Neese

Całkiem dobre starcie. Cieszy mnie wygrana Tony'ego bez niczyjej pomocy, bo ostatnio dużymi osiągnięciami nie mógł się pochwalić. Mustafę nawet mocno pompowali w ostatnim czasie i to jego uważałem za faworyta.

 

Trzecia walka - Jack Gallagher vs Ariya Daivari

Szansa dla obu żeby się pokazać, bo to właściwie jedyny (z dwóch ) warty uwagi program w 205. Jack był skazany na sukces od początku. Tak myślę, że Daivari gdyby wygrał to mogłoby mu pomóc. Gallaghera i tak ludzie kupią. Mimo wszystko Ariya w tej walce wypadł całkiem nieźle. Mam nadzieję, że nie przystopują z jego postacią to może nam wyjść całkiem znośny Heel.

 

Gulak i Neese wygrali swoje starcie. Niezły ME. Odcinek do pamiętniczka.

Edytowane 18 Stycznia 2017 przez Pavlos

[aRo]

Śmiałem się z nijakości Daivariego. A co powiedzieć o ulubionym wrestlerze Jacka Doomsdaya? Gulak to kolejny, który mi wybitnie nie pasuje na 205. Zero widowiskowości. To to coś, co oddziela Sabre'a od większości techników.

Szkoda Cedrica.

 

Do budowania postaci należy też dobór finishera. Gulak i Nese dzisiaj wygrali, ale mam wrażenie, że kolejnym razem będą kończyli starcia innymi akcjami i znów trochę zabraknie emocji. O ile jeszcze coś wygrają. Oby Tony'emu się udało.

 

Kolejny filmik z Tozawą, tym razem chwali go jego psiapsiół z DG, Uhaa Nation. Będzie mi cholernie smutno, jak to spierniczą.

 

"I forfeit" - sam bym to powiedział, by szybciej skończyli. Zdecydowanie za długo się to ciągnęło - i mówię to, kiedy wreszcie cruiserzy mieli 15 minut

[Pavlos]

Pierwsza walka - T.J. Perkins vs Tony Nese

Tony przegrał, ale miał swoje momenty przewagi. Zaczynają na niego stawiać. Feud z Perkinsem byłby dla niego dobrym testem.

 

Druga walka - Tripp Bradshaw vs Brian Kendrick

Kendrick znowu zagaduje i rozprawia się z jobberem. Nie mają pomysłów?

 

Trzecia walka - Cedric Alexander vs Neville

Nie urzekło mnie to starcie. Powolne obijanie Alexandra z małymi przebłyskami. Jedyny pozytyw to nierozstrzygnięta bójka na koniec między Angolem i Swannem, co wyrównuje szansę obu na wygraną w niedzielę. Tak czy inaczej wciąż byłbym po stronie pretendenta.

 

Powiem, że to było słabe nawet jak na 205. Gala do pominięcia.

Edytowane 25 Stycznia 2017 przez Pavlos