TUF 24 Finale: Team Benavidez vs Team Cejudo

[Morison]

 

Data: 3 grudnia

Miejsce: Palms Casino Resort, Las Vegas, Nevada

Transmisja:Fox Sports/FightPass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka Wieczoru:

UFC Flyweight Championship

125 lbs: Demetrious Johnson (24-2-1) vs. TUF 24 Flyweight Winner

 

Karta główna (04:00)

125 lbs: Joseph Benavidez (24-4) vs. Henry Cejudo (10-1)

170 lbs: Jake Ellenberger (31-11) vs. Jorge Masvidal (30-11)

205 lbs: Ion Cutelaba (12-2) vs. Jared Cannonier (8-1)

135 lbs: Sara McMann (9-3) vs. Alexis Davis (16-6)

125 lbs: Brandon Moreno (12-3) vs. Ryan Benoit (9-4)

 

Karta wstępna (02:00)

145 lbs: Gray Maynard (12-5-1, 1NC) vs. Ryan Hall (5-1)

135 lbs: Rob Font (12-2) vs. Matt Schnell (9-2)

115 lbs: Kailin Curran (4-3) vs. Jamie Moyle (3-1)

185 lbs: Josh Stansbury (8-2) vs. Devin Clark (6-1)

 

Preeliminacje FightPass (01:00)

205 lbs: Elvis Mutapcic (15-4) vs. Anthony Smith (25-12)

155 lbs: Dong Hyun Kim (13-8-3) vs. Brendan O’Reilly (6-2)

 

 

Demetrious Johnson Lat 3: Henry Cejudo (TKO), Josh Dodson (DEC), Kyoji Horiguchi (SUB)

Tim Elliot Last 3: Pedro Nobre (DEC), Felipe Efrain (SUB), Iliarde Santon (DEC)

Hiromasa Ogikubo Last 3: Masaaki Sugawara(SUB), Yosuke Saruta (DEC), Czar Sklavos (DEC)

Finałowa walka turnieju dopiero jutrzejszej nocy, chociaż niektóre źródła podają informację, że zwycięsko wyjdzie z niej Elliot - oby tak się stało, bo przynajmniej on w tym gronie nie jest anonimowy (RIP Damacio Page), będzie to walka absolutnego dominatora swojej dywizji wagowej z zawodnikiem, który swoje ostatnie pojedynki stoczył poza murami UFC. Zarówno jeden, jak i drugi mimo passy zwycięstw nie ma większych szans i Mighty Mouse odniesie 11 zwycięstwo z rzędu. Ostatnia walka z Cejudo była imponującym pokazem siły mistrza i bardzo mało prawdopodobne by pretendent zdołał sprawić sensacje. Można się chyba spodziewać walki nawet pięciorundowej, bo Demetrius z ostatnich trzech walk jedną ugrał przed decyzję, a jedna zakończyła się na sekundę przed końcem. Można zakładać, że przeciwnik wykrzesa z siebie maksimum umiejętności, lecz różnica klas będzie barierą, której nie da się przeskoczyć. Johnson powinien wygrać to starcie i gdybym miał stawiać pieniądze to obstawiłbym 3-4 rundę.

 

 

Joseph Benavidez Last 3: Zach Makovsky (DEC), Ali Bagautinov (DEC), John Moraga (DEC)

Henry Cejudo Last 3: Demetrious Johnshon (TKO), Jussier Formiga (DEC), Chico Camus (DEC)

Henry Cejudo i Joseph Benavidez to dwójka, która wydaje się być na tak podobnym poziomie, że bardzo ciężko tutaj wskazać jakiegoś faworyta. Cejudo świetną serię zwycięstw zakończył na porażce z Johnshonem, gdzie to miał szansę wygrać pas mistrzowski. Kapitalne zapasy Amerykanina mogą tutaj być bardzo ważnym aspektem. Benavidez swoją ostatnią walkę również przegrał z Johnsonem, ale było to…3 lata temu. Od tego czasu pokonywał on wszystkich oponentów i według mnie jest on tutaj minimalnym faworytem. Z drugiej strony Cejudo może być bardziej zmotywowany po szybkiej porażce by odbić się właśnie na zawodniku z San Antonio. Spodziewać można się pojedynku na pełnym dystansie trzech rund, gdzie to decyzja może pójść w obie strony. Osobiście czekam na tą walkę dużo bardziej niż na main event, gdzie mamy zdecydowanego faworyta.

 

 

W karcie znajduje się także walka Jake’a Ellenberga, któremu bardzo kibicuje w boju z Jorge Masvidalem, który mimo szachownicy na rekordzie, w ostatnich starciach prezentował się bardzo solidnie i tylko momentami brakowało szczęścia, bądź minimalnie umiejętności, ponadto koneserzy kobiecego MMA na pewno zwrócą uwagę na zestawienie dwóch solidnych zawodniczek z kategorii koguciej, Cała reszta prezentuje się co najwyżej średnio.

 

 

Temat powstał dzięki uprzejmości Arkao, który kontynuuje realizację programu resocjalizacyjnego "cofnijcie mi warna" - po dzisiejszych wydarzeniach wydaje się to być tym bardziej uzasadnione

[-Raven-]

Myszowaty pewnie sobie wytrze buty noweliną, ale walka Cejudo z Benavidezem wygląda smakowicie. Wyrównane starcie, którego wynik będzie zależał od strategii Cejudo. Bardzo lubię Benka, ma on mocne zapasy, ale dość łatwo sprowadzał go ostatnio Makovsky, a więc jeżeli będzie chciał to robić olimpijski zapasior - to pewnie to zrobi. Heniek jednak bardzo lubi boksować, zapominając o swoich zapas, a jeżeli wda się w wymiany z Józkiem, to może się przejechać na ciężkich łapskach Benka.

Trzymał będę za Benavidezem, ale minimalnie większe szanse daję tu Cejudo, który w stójce będzie trochę jednak mniej odstawał od rywala niż rywal od niego w zapasach.

 

Masvidal jest za solidny, by dać się ustrzelić Ellenbergerowi, a techniczna przewaga w stójce i świetne defensywne zapasy powinny zapewnić dość spokojna wygraną Gamebred'owi.

 

Babki to też bardzo solidne zestawienie. Olimpijka w zapasach vs. zawodniczka, która ma na rozkładzie (przez TKO) obecną Mistrzynię... Dla mnie - brzmi nieźle

[Morison]

Już oficjalnie - jednak Elliot, na Myszę zawrotny kurs @1.09, liczę na kolejne efektowne klepanie nogami Tima

...a może padnie ostatni z tych oldschoolowych mistrzów - w najmniej oczekiwanym momencie? Z jednej strony byłaby to fajna historia a'la Brian Kendrick, z drugiej jednak poddałaby wątpliwości bezużyteczność TUFa, a ja bardzo chcę, by ten projekt wreszcie się zakończył

[-Raven-]

1. Sara McMann vs. Alexis Davis - cały czas się dziwię, jak można mieć tak zajebiste zapasy i tak słabe BJJ? McMann ładnie obalała, ale będąc z góry, cały czas była zagrożona przez Davis, która atakowała trójkątami i była bardzo aktywna z pleców, obijając Amerykankę łokciami. Sarah w pierwszej rundzie ewidentnie nie potrafiła sobie ustabilizować rywalki pod sobą. W drugiej po ładnym rzucie rodem z Judo, McMann w końcu pokazuje dobrą pracę z góry i solidnie wypracowuje trójkąt rękami, którym kończy rywalkę.

 

2. Jake Ellenberger vs. Jorge Masvidal - świetny występ Gamebreda, który zawalczył na totalnym luzie, bezlitośnie obijając Juggernaut'a, który tutaj desperacko liczył, że wejdzie mu jakiś z szaleńczo rzucanych sierpów. Masvidal juz na początku był bliski skończenia rywala, kiedy dopadł go pod siatką i zasypał gradem uderzeń i kolan. Ogólnie Ellenberger niewiele miał tu do powiedzenia. Jorge walczył na totalnej wyjebce, z opuszczonymi łapami, a i tak jago ciosy wchodziły jak w masło. Facet przed walka zapowiedział, że będzie to dla niego łatwe starcie - i miał rację.

Dziwny finisz. Jake, przy próbie wejścia w nogi, wpierdala się stopą w siatkę i nie jest w stanie kontynuować walki. Herb zamiast od razu przerwać i ogłosić TKO, to ogłasza pauzę, zarządza jakieś konsultacje z dupy z lekarzem i dopiero w efekcie tego, kończy starcie. Co za bzdura. A gdyby lekarz to puścił, to co? Wznowili by walkę? Zasada jest prosta - jeżeli kolo oświadcza, że nie jest w stanie kontynuować i nie jest to wynik faulu, to mamy klasyczne TKO. Finito. Herb Dean powinien to wiedzieć najlepiej.

 

3. Joseph Benavidez vs. Henry Cejudo - świetne, szybkie, dynamiczne i efektowne starcie, gdzie lepiej było nie mrugać oczami, żeby nie przeoczyć którejś z akcji. Starcie było na tyle wyrównane, że poza pierwszą rundą, która byłaby bankowo (nokdaun zrobił punktową robotę) dla Heńka (gdyby sędzia nie odjął mu punktu za kopanie po jajcach), każda kolejna mogłaby pójść w obie strony. Ja jednak delikatnie skłaniałbym się ku Benkowi, dlatego werdykt mnie satysfakcjonuje.

Tak jak mówiłem, Cejudo za bardzo lubi boksować i choć tutaj mocno potrafił w tej materii karcić rywala, to wg mnie, gdyby bardziej postawił na swoje zapasy (których tu niemal nie używał) - walka była do ugrania.

 

4. Johnson vs. Elliott - potwiedza się powiedzenie, że najbardziej niebezpieczni sa przeciwnicy, którzy nie mają nic do stracenia. Przekonał się o tym wczoraj Bedorf, przekonał się też Myszowaty.

Walka przypominała mi starcie Fergusona z Vannatą, bo Elliott zawalczył tu kompletnie bez kompleksów i na totalnym, wariackim luzie, cały czas sprawiając DJ'owi problemy. Facet dał kapitalny występ. W pierwszej odsłonie niemal zdusił Mistrza oraz posadził go na dupę nokdaunem, a w kolejnych, cały czas atakował uderzeniami (z każdej możliwej pozycji. Imponująca aktywność) oraz próbami poddań.

Myszowaty ogarnął to zapasami oraz swoim doświadczeniem, ale Elliott pokazał się z zajebistej strony, wytrzymując na wysokich obrotach do końca i cały czas nawiązując walkę z gościem będącym #1 P4P (gdzie gros ludzi uważała, że Demetry wręcz zesquaschuje takiego rywala).

Niezły wariat z tego Elliotta. Jeden z tych zawodników, których styl powoduje, że ni chuja nie wiadomo co za chwilę mogą wyczarować. DJ także momentami sie gubił przy tej nieszablonowości stylówy rywala.

Bardzo dobry, emocjonujący main event. O wiele lepszy niż przypuszczałem.

[Morison]

Dobry występ Masvidala, który mógł skończyć rywala już dwie minuty wcześniej, Ellenberger poza pojedynczymi próbami zamaszystych ciosów nie zagroził przeciwnikowi i gdyby nie to kontrowersyjne skończenie, pewnie i tak prędzej czy później padłby pod gradem ciosów Jorge.

 

Dziwny finisz. Jake, przy próbie wejścia w nogi, wpierdala się stopą w siatkę i nie jest w stanie kontynuować walki. Herb zamiast od razu przerwać i ogłosić TKO, to ogłasza pauzę, zarządza jakieś konsultacje z dupy z lekarzem i dopiero w efekcie tego, kończy starcie. Co za bzdura. A gdyby lekarz to puścił, to co? Wznowili by walkę?

To chyba było nie do końca tak - Jake zaatakował i przypadkiem jego noga, czy tam plec, utknął w siatce, więc zgłosił to sędziemu, tak jak często zawodnicy sygnalizują faul (lowblow czy eyepoke), Masvidal zaczął go atakować, a Herb wstrzymał czas, by potem skonsultować się z sędzią czy tam człowiekiem od przepisów, czy można to zakwalifikować jako zdarzenie losowe i normalnie wznowić pojedynek - ten stwierdził, że to inna sytuacja, więc Herb ogłosił TKO, co oczywiście było błędem - nie powinien robi nic, tylko czekać na rozwój sytuacji, jeśli Jake by się oswobodził i dalej bronił, nie było podstaw do przerywania.

 

Ciekawe starcie Cejudo, osobiście widziałem tam remis, więc bez odjętego punktu powinien wygrać, trochę agresywnie ukarał go sędzia, zwłaszcza, że ten drugi cios w krocze był raczej lowkickiem w udo Mimo niezbyt imponującego występu Josepha, czas na kolejną walkę z Myszą.

 

...który znowu zrobił swoje, ale Elliot pewnie przestraszył go w pierwszej rundzie, próbując poddania i skutecznie obijając w stójce, pretendent swoim efektownym zachowaniem zapewnił sobie drugą szansę w UFC, mistrz po początkowych problemach kolejny raz udowodnił, że jest zdecydowanie najlepiej wyszkolonym człowiekiem w swojej kategorii, chociaż te popisy grapplerskie w środku pojedynku oglądało się fantastycznie

[Arkao]

#12 Brandon Moreno vs Ryan Benoit

Wynik mógł pójść w obie strony, bo tylko pierwsza runda faktycznie była dla Moreno. Dwie kolejne były wyrównane, bo w drugiej Benoit kapitalnie raz trafił rywala, ale ten popisał się dwoma świetnymi powaleniami, które do niczego nie doprowadziły. Tak więc to jednak Benoitowi zapisałem drugą odsłonę. W trzeciej Moreno był wg mnie troszkę lepszy, ale to jego rywalowi zabrakło odwagi, bo Ryan mógł minimum dwa razy pójść bardziej odważnie i ubić oponenta. Finalnie sędziowie wskazali Moreno i ja tez dalem 2-1 dla niego.

 

Alexis Davis vs #7 Sara McMann

McMann świetnie rozegrała tą walkę. Początkowa stójka to było jednak spore ryzyko, bo Davis wykonywała mocne uderzenia i coś faktycznie mogło dojść. Szybko jednak zostało to sprowadzone do parteru dzięki czemu siódma zawodniczka rankingu ugrała pierwszą rundę. W drugiej zrobiła to samo i Davis nie miała już żadnych szans. Walka do jednej bramki.

 

Jared Cannonier vs Ion Cutelaba

Cutelaba dobrze rozpoczął, ale potem było strasznie słabo i chyba u każdego kto oglądał tą walką wynik to 29-28. Cannonier średnio radził sobie w pierwszych pięciu minutach, ale kolejna runda to już zapaśniczy popis. Szkoda że nie wszedł mu idealnie ten German Suplex, bo była by to chyba wizytówka gali Trzecia odsłona to już wielka bezradność Iona, z którego rywal już wręcz szydził pod koniec starcia. Dobra walka.

 

#15 Jake Ellenberger vs Jorge Masvidal

Szkoda Ellenberga, ale to musiało się tak skończyć. Uraz nogi tylko spowodował to co było nieuniknione. Na samym starcie, gdy Jorge złapał nogę rywala to ten się rzucał się prosiak przy świniobiciu, ale wtedy nie doszło do egzekucji. Ellenberger nie pokazał nic, a Masvidal zasłużył na wygraną.

 

#1 Joseph Benavidez vs #2 Henry Cejudo

Dla mnie decyzja sędziów trochę kontrowersyjna, bo Cejudo w każdej rundzie był zwyczajnie lepszy. Tylko że w pierwszej zachował się jak debil i wykonał kopniaka, który miał pewnie jakiś wpływ u sędziów, którzy mogli dać 10-8 dla Benavideza. Faktem jest też to, że nie było tutaj absolutnej dominacji i czuć było cały czas, że to się skonczy na punkty. Chętnie bym zobaczył właśnie walkę między nimi w main evencie na dystansie 5 rund.

 

© Demetrious Johnson vs Tim Elliot

Bóg jeden wie jak Elliot wytrzymał czwartą rundę, ale i było cholernie blisko tego by ogłosić Tima nowym championem już na początku pojedynku. Wiadomo że na punkty Johnson wygrał to zdecydowanie, ale mimo wszystko muszę przyznać, że Elliot mi zaimponował tym jak bardzo chce wytrwać do końca pojedynku. Myślałem że 3-4 runda to będzie maks jego umiejętności, a okazało się zupełnie inaczej. Dla Johnsona teraz pewnie będzie Benavidez, ale wątpię w jego potencjalną porażkę.

 

Całkiem spoko gala i prawdę mówiąc to dwie ostatnie walki spokojnie mogłyby kończyć PPV.

[-Raven-]

Tylko że w pierwszej zachował się jak debil i wykonał kopniaka, który miał pewnie jakiś wpływ u sędziów, którzy mogli dać 10-8 dla Benavideza.

 

Dla mnie Cejudo wygrywał tą (I) rundę, ale nie więcej niż 10-9, tak więc po odjęciu punktu - ja zapisałbym ją jako remisową. 10-8 dla Józka w tej odsłonie, nawet po odjęciu punktu Cejudo, to czysta abstrakcja.

[Arkao]

10-8 dla Józka w tej odsłonie, nawet po odjęciu punktu Cejudo, to czysta abstrakcja.

 

Taka abstrakcja, że jeden baran dał 30-26.

[-Raven-]

-Raven- napisał/a:

10-8 dla Józka w tej odsłonie, nawet po odjęciu punktu Cejudo, to czysta abstrakcja.

 

 

Taka abstrakcja, że jeden baran dał 30-26.

 

To jest totalna abstrakcja. Nie moja wina, że jeden z sędziów najwidoczniej w tym czasie oglądał walkę Mańkowskiego, zamiast właściwej