Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 205: Alvarez vs McGregor


Kto wygra "polską" walkę na UFC 205?  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra "polską" walkę na UFC 205?

    • Joanna Jędrzejczyk
      15
    • Karolina Kowalkiewicz
      6


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 253
  • Reputacja:   271
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Definicja dobra dla Judo na Igrzyskach, w przypadku MMA taki sposób postrzegania to utopia i nigdy nie dojdzie do sytuacji gdzie większość fanów śledzi ten sport dla techniki czy wirtuozerii taktycznej, sporty walki ogląda się, by zobaczyć krew i urwany łeb a wcześniej wymienione aspekty są dodatkiem dla konesera, dlatego nie zdziwiłbym się gdyby nawet najbardziej ogarnięty widz powiedział, że Arlovski vs Browne > Aldo vs Edgar. Konflikty międzyludzkie to nieodzowna część sportów uderzanych, gdzie promotor może być większą gwiazdą niż zawodnik.

 

Z tym, że ja się nie wypowiadam za "większość", tylko za siebie. Po prostu osobiście wolę taki model i zawodników w typie Fedora (skromnych, z mocnym skillem) niż pyskaczy pokroju Rudolfa.

 

Możliwe, wszak to samo spotkało Linekera i gość teraz grzecznie siedzi w koguciej, jednak nie biorę tych słów jako pewnik.

 

Jasna sprawa. Słowa Danki to często stek takich bzdur, że głowa mała. Jednak w tym przypadku, Gastelum może jednak beknąć za ten numer.

 

Wbrew pozorom Conor wydaje mi się być zbyt chłodno myślącym i inteligentnym gościem, by iść do Eddiego na wariata po jednym nieprzychylnym zdaniu :D

 

Wiesz, różne rzeczy działają na różnych ludzi. Jeden wkurwi się jak nazwiesz jego matkę dziwką, a inny - jeżeli przypomnisz mu jego biedowanie i życie na zasiłku. Na Conora wystarczyło to, że jego gierki psychologiczne spływały po Diazie. Samo to go rozbijało.

Nie ważne jakich lotów jest przytyk. Najważniejsze jak zadziała na danego człowieka i czy sprawi, że emocje wezmą górę nad chłodnym rozsądkiem. Pamiętaj, że do tej pory, to Rudolf był tym, który dopierdalał do pieca... Kwestia jak poradzi sobie z odwrotną sytuacją.

 

Ale miał duży wpływ przy wyborze następnego rywala i gdyby się uparł na trzecią walkę z Diazem, to pewnie byśmy mieli ją w tej czy następnej rozpisce PPV, a Eddie w międzyczasie musiałby stawić czoła komuś bardziej niebezpiecznemu, Fergusonowi czy Nurmie, gdzie ryzyko straty pasa byłoby znacznie większe moim zdaniem.

 

Kolejna walka z Diazem nie dałaby mu nic więcej oprócz kasy, której i tak ma już od chuja. On chce się zapisać na kartach historii, a więc tylko kolejny title shot mógł mu to umożliwić. Tak samo Edek może być wdzięczny Conorowi, jak i Conor Alvarezowi.

 

Ja wychodzę z założenia, że taka "wrestlingowa" otoczka MMA (robienie show przed i po) nie szkodzi absolutnie - bo "pure" fan dostanie to co się liczy czyli walkę a takie show może przyciągnąć kogoś niezwiązanego z MMA i potem może się zarazić tą dyscypliną.

 

Wszystko spoko, dopóki krzykacze w ten sposób nie są w stanie wypyszczyć sobie title shotów, olewając wszystkie rankingi. A do tego właśnie doszło :roll:

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    10

  • Morison

    9

  • N!KO

    6

  • PH93

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline

Głupek o tyle przekroczył, że nawet nie pozwolili mu wejść na wagę Pewnie się bali, że Kowboj i tak by wziął tą walkę

Nie tyle nie pozwolili co nie było sensu żeby się ważył. NY ma jakieś zasady określające o ile zawodnicy mogą różnić się wagę jeśli jeden zjebie limit i to bodajże wynosi 7 funtów. Jeśli wiedział że zamiast tych 178 waży 185 to może sobie po prostu nie chciał wstydu robić. Najbardziej wkurwiony był oczywiście Donald który stwierdził że gdyby Gastelum poinformowałby o problemach z wagą to sam dopasłby się trochę żeby wpasować się w ten limit.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Wiesz, różne rzeczy działają na różnych ludzi. Jeden wkurwi się jak nazwiesz jego matkę dziwką, a inny - jeżeli przypomnisz mu jego biedowanie i życie na zasiłku. Na Conora wystarczyło to, że jego gierki psychologiczne spływały po Diazie. Samo to go rozbijało.

 

Przed żadną z tych walk nie wyglądał na rozbitego :D

 

Pamiętaj, że do tej pory, to Rudolf był tym, który dopierdalał do pieca... Kwestia jak poradzi sobie z odwrotną sytuacją.

 

Tym razem też tak jest, i jakby to porównać do wejściówki TJ Perkinsa - pasek Conora skrócił się może o 5%, PHP Eddiego to niewiadoma moim zdaniem :)

 

Tak samo Edek może być wdzięczny Conorowi, jak i Conor Alvarezowi.

 

Po części może, bo gdyby Eddie nie zbił dos Anjosa, to Irlanczyk mógłby kombinować tak długo, by nie być ponownie zestawiany z Rafaelem, teraz swoje plany wprowadził w życie bardzo ochoczo.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  3 318
  • Reputacja:   583
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Szkoda, że Kowboj wypadł z gry.. ale cóż.. trzeba cieszyć się innymi rzeczami :

- jeśli Polki odwalą dobry pojedynek między sobą z obojętnie jakim wynikiem,

- jeśli Wonderboy z Woodleyem uwalą fajną walkę,

- jeśli Weidman z Romero uwalą również dobrą walkę,

- jeśli Miesha będzie miała waldrobe malfunction i jakimś cudem będzie jej widać cycki :-D

- jeśli Rudi Schubert dostanie srogi wpierdol,

to będę mega usatysfakcjonowany i to będzie jedna z najlepszych gal UFC.

 

Zobaczymy niedługo. Ma ktoś linka do jakiegoś dobrego streama?

Chyba łatwiej znaleźć zdrową psychicznie dupe o co jest trudno w tych czasach, ale i tak nie mogę znaleźć :(

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Nie, no można zarzucać, że wybiera sobie rywali, że jedzie na farcie, że przy takim Khabibie to by nie pierdnął... ALE Conor robi swoją robotę. W każdej walce widać, że jest lepszy - niesamowity luz i pewność. Who the fuck is Alvarez?

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Ze względu na walkę polek i pojedynek McGregora postanowiłem sięgnąć po wczorajsze UFC. Zaznaczam, że nie oglądam UFC czy nawet MMA więc moje posty będą stały merytorycznie na poziomie postów typowego janusza MMA.

 

- Jędrzejczyk vs Kowalkiewicz – Joanna walczyła jak maszyna. Nawet po tym ciosie Karoliny, ona tylko się zachwiała, by w następnej rundzie powrócić do swojej morderczej taktyki. She is fucking unstoppable maschine! Brawa należą się również Karolinie za ogromne serce do walki. Przyjęła bardzo dużo ciosów na twarz, a mimo to nie dała się znokautować. Do zwycięstwa zabrakło jej mimo wszystko trochę umiejętności, bo mimo że byłem za Kowalkiewicz i chciałem jej zwycięstwa, tak z przebiegu całej walki JJ zasłużyła na to zwycięstwo.

 

- McGregor vs Alvarez - "Where is my fucking belt?" Walka wieczoru dała mi więcej rozrywki niż wszystkie walki wrestlingowe w tym roku. WWE powinno uczyć się od UFC jak się robi feudy i jak się buduje gwiazdy. Conor to w tej chwili największa gwiazda - umiejętności, wizerunek i ogromna charyzma. Jego walki . oraz wywiady mógłbym oglądać w nieskończoność. “I want to take time to apologize to nobody. Where’s my fucking second belt?” Ten gościu to po prostu showman!

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Liz Carmouche (11-5) vs. Katlyn Chookagian (8-1) – Przed walką, patrząc na kursy, zastanawiałem się kim jest Chookagian. Mniej rozpoznawalna, a była uznawana za faworytkę. Mam wrażenie, że przy następnej walce tez będę się zastanawiał. Poza nokdaunem w trzeciej rundzie, pokazała głównie walory dźwiękowe przy ciosach, zbliżone do Sereny Williams na korcie tennisowym. Dziewczyna słaba zapaśniczo, co Liz większość czasu wykorzystywała. Girlrilla nawet przy tej kanonadzie, kiedy była w opalach, zdołała się obronić zapasami. Niejednogłośnie, ale zasłuzenie.

 

Jim Miller (28-8) vs. Thiago Alves (21-11) - Mistrzostwo świata Millera przed walką. Alves nie zrobił wagi, a według zasad, nie możesz być cięższy o 5 funtów od swojego przeciwnika, bo walka jest anulowana. Thiago był, więc Jim... przytył. Czapki z głów. Szkoda by było, jakby nie wygrał. I mimo dość prostego gameplanu, ktory opierał się na dążeniu do parteru, zdolal ugrać decyzje. Thiago agresywnie, po swojemu, jednak z celnością już nie było tak dobrze. Milion wyprowadzonych ciosów, a Jim ma lekkiem zadrapanie pod okiem.

 

Vicente Luque (11-5-1) vs. Belal Muhammad (10-2) – Luque pamiętam z TUFa. Raczej parterowiec. Zlekceważony został w stójce przez Belala, i ten z nietypowym nazwiskiem szybko poszedł na deski. Nie ma o czym pisać. Miałem odpuścić walkę, ale trwało tyle, że nie dali okazji.

 

Rafael Natal (21-8-1) vs. Tim Boetsch (20-10) – Co mnei podkusiło stawiać na Brazylijczyka. Nieudacznik stał tam, jakby walczyl z gościem z wagi wyżej, a jego jedyna broń to jakiś prawy zamachowy, którego niewidomy by rozczytał. Boetsch bardzo ładnie.

 

Khabib Nurmagomedov (24-0) vs. Michael Johnson (18-11) – Masakra. Khabib był wyraźnie zardzewiały. Stal i zbierał ciosy niezwykle szybkiego MJa. I kiedy już w myślach wszyscy wpisywali mu porażkę w rekord, ten zaczął swoją grę. A przy niej faktycznie szkoda rywala. Potwierdzam słowa Rogana – dobrze, że go poddał, a nie lał dalej w parterze. Grubo ponad sto ciosów, wszystkie na leżącym rywalu. Fighterzy są bezradni na macie z Khabibem.

Heelowe promo po walce. Do WWE go!

 

Frankie Edgar (21-5-1) vs. Jeremy Stephens (25-13) – Finezja kontra siła. A jak mawiał Conor – precyzja wygrywa z siłą, a timing z szybkością. Edgar znów pokazał serducho po nokdaunie, a na całym dystansie był zwyczajnie lepszy. Stephens miał ogromny problem, żeby go trafić. Zabawne jest to, że obaj kiedyś walczyli w wadze lekkiej, a tylko jeden na to wyglądał. I to nie był ten, który był tam mistrzem.

 

Miesha Tate (18-7) vs. Raquel Pennington (9-5) – Filmowa historia. Ikoniczna arena, gdzie walczysz ze swoim trenerem, który pozwolił Cię wprowadzić w to miejsce. Raquel, mimo początkowej kupy w gaciach, zdominowała Tate. Miesha dała dupy na całej linii. To nie była ona, tylko jakiś podrabianiec. Upokarzająco źle, jak na byłą mistrzyni. Nie miała absolutnie żadnego pomysłu na walkę. Zlekceważyła?

 

Chris Weidman (13-2) vs. Yoel Romero (13-1) – „Jest spokojny, ale nigdy nie wiadomo, kiedy wystrzeli”. Tak mówili o Romero. I może pierwsze 10-minut przespał, ale jak już weszło kolano, to dostaliśmy brutalny nokaut na byłym mistrzu. Weidman miał problem, żeby usiąść. Yoel znów działał trochę na nerwy jakimś kombinowaniem, jak oblewanie się wodą – żeby Weidman się ześlizgiwał – ale tym razem nie potrzebował kontrowersyjnej decyzji sędziów. Bisping też polegnie.

 

Joanna Jedrzejczyk (13-0) vs. Karolina Kowalkiewicz (10-1) – Nudna walka. Poważnie. Większość czasu dawała się we znaki różnica klas. Jędrzejczyk obijała i okopywała Karoline, a ta nie bardzo miała czym odpowiedzieć. Trzy rundy komentatorzy znęcali się nad Kowalkiewicz, podkreślając, jak niewielkie ma tu szanse. Dobrze, że Karolina trafiła i wybudziła wszystkich ze snu. Fajerwerki wystrzeliły i było widać po twarzy Jędrzejczyk, że jest w opałach. Wychodzi na to, że faktycznie Karolina rozkręca się z czasem. Czas to zmienić, bo się to na niej odbije.

 

Tyron Woodley (16-3-1) vs. Stephen Thompson (13-1-1) – A to nie większościowy remis? Buffer coś tam przekręcił. Woodley podobał mi się w tej walce. A to chyba jedyna taka sytuacja, gdzie gość robi tak mało i tak mi się podoba. Kamienna twarz, spokój niezależnie od sytuacji. A jak Stephen nie odklepał przy tej gilotynie, to chyba on jedyny wie. Jak to piszę, to właśnie się Bruce zreflektował. Szkoda mi Tyrona. Zafundowali mu mały rollercoaster.

 

Eddie Alvarez (28-5) vs. Conor McGregor (21-3) – To nie było zwycięstwo, to była deklasacja. Alvareza nie było. Conor trzymał go na dystans, punktował i nie dawał się sprowadzać. Już w pierwszej Eddie latał jak szmata, a dzieło zniszczenia zostało dokończone piękną kombinacją. Kolejny raz – spokój i opanowanie. Bardzo duża celność lewej ręki zrobiła robotę. Pięknie!

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Prelimy ominąłem, początkowe walki z głównej gali zobaczyłem, ale jakichś złotych myśli o nich nie mam.

 

Joanna Jędrzejczyk def. Karolina Kowalkiewicz

 

Ale się panie spisały, świetna walka. Karola ma chyba nogi ze stali, tyle kopniaków w nie dostała i nic. Nie wydawało się że Kowalkiewicz w ogóle zagrozi tu Asi, ale spisała się naprawdę świetnie i w 4 rundzie był moment w którym była naprawdę bliska wygranej. JJ wygrała mimo tego zasłużenie, ale Karola wypadła bardzo dobrze. Brawo dla obu pań, Polska jest z was dumna.

 

Tyron Woodley def. Stephen Thompson

 

Ależ Łonderboj zyskał szacunek za przetrwanie tej gilotyny w 4 rundzie. Woodley wygrał zasłużenie i aż mi go trochę szkoda bo pewnie prawie zawału dostał przez to nieporozumienie. Świetna walka.

 

Conor McGregor def. Eddie Alvarez

 

Tu w przeciwieństwie do dwóch pozostałych title matchów nie było żadnych wątpliwości kto był lepszy. Conor od początku zdominował walkę i kilka razy Eddie leżał już w pierwszej rundzie. Przetrwał, ale w drugiej Conor dopiął już sprawy AND JUST LIKE THAT, IT’S ALL OVER. DOUBLE CHAMP!

 

Promo po walce też zajebiste, ale w końcu to McGregor. Nie wiem jak można gościa nie kochać :D

2036019559a718103ce0a.png


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Co tu dużo mówić jak na kartę gala dupska nie urwała, ale na pewno była z 3x lepsza niż UFC 200. Moje spostrzeżenia:

- Edgar wygrywa niby spoko, ale jest w dywizji gdzie nie szczeknie wyżej niż pretendent. Będzie takim Faberem...trafi na Aldo i niestety nic więcej nie ugra. Ogólnie ciekawi mnie co następne dla niego. Wydaje mi się, że jeśli Pettis wygra walkę z Maxem to możliwe zestawienie, bo jak Maxio pokona Antka to TS należy mu się jak psu buda. Aldo vs Haloway widziałnbym chętnie, bo obstawiam vacant Rudego.

 

- Nurma dosyć późno kończy MJ'a, ale kończy, zaczyna szczekać (wie jak sobie wywalczyc walkę o pas) i Danka ma teraz zagwostkę, bo mają nowego Champa, który jak wiadomo robi co chce i może równie dobrze następną walkę stoczyć wagę wyżej :lol: i z drugiej dwóch równorzędnych pretendentów, bo i Ferguson i Orzeł zasługują na walkę o pas. Bardziej stawiałbym na Fergusona, bo ma więcej wygranych z rzędu mimo wszystko traktuje Dos Anjosa jako większy skalp niż Johnson, poza Nurma pewnie teraz z rok przerwy bo coś złapał. Jak Rudi nie wymyśli kolejnego Superfight (a nie oszukujmy się ani Ferguson ani Nurma nie są mu na rękę w obu przypadkach byłby dla mnie na straconej pozycji) to może UFC powróci do walki Kebaba z El Cucuyem, bo już dawno miało do niej dojść.

 

- Tate kończy karierę w sumie i tak zrobiła co miała zrobić, dzierżyła pas, krótko bo krótko, ale jednak...

 

- Weidman vs Romero...ojojoj ależ z Kubańczyka to jest bestia, coś pięknego. Wydawało się, że Chris mądrze to rozgrywa, punktuje i ugra tą decyzję, a zarazem TS. Nic z tego kolano porażające i Yoel melduje się chyba na miejscu kolejnego rywala Hrabii. Bisping ostro się broni, że sterydowi nie da walki, widać jaki obsrany był na trybunach, wie że mogą go wynosić szybciej niż Chrisa. Z kim się Bisping nie spotka, bo w grę wchodzi jeszcze Souza to Michael sorka i tak, że tam jesteś przy tych bestiach w tej dywyzji to jakiś śmiech na sali :twisted:

 

-JJ vs KK- fajna walka ale odziwo nie była tak jednostronna jak myślałem :shock: Karola miała swój moment i szansę na skończenie, szczerze to się przebudziłem na krzyk komentatorów z Extreme. Aśka była jakaś nieswoja, zdekoncetrowana, bez ułożenia. Fakt na punkty to wygrała bez dwóch zdań, ale Karola na prawdę napsuła jej krwi. Może to przez zmianę w teamie, albo nie doceniałem klasy Karoli. Brawa dla pań, dobry pojedynek dały, teraz w sumie ciężka sprawa, jeszcze Karoli można dla sprawdzenia rzucić Klaudynę, gorzej z Aśką :D

 

- Remis w walce o pas półśredniej to dla mnie i tak sporo dla Woodleya, bo jego wygraną obstawiałem tylko i wyłącznie w pierwszych rundach przez ustrzał ala w walce z Lawlerem. Stefek mnie w mistrzowskich rudach zawiódł, fakt przetrwał w 4 niesamowite rzeczy, chociaż dalej uważam, że gdyby to stało się w pierwszej/drugiej to Tyron by go skończył. W 5 zdecydowanie Wonderboy zbyt zachowawczo podszedł i może sobie pluć w brodę, bo Woodley już by wypompowany na maksa. Wszyscy mówią o rewanżu, a ja wspomne tylko Damiana Maię i wszystko w temacie

 

- No i ME...i kto mi powie że Rudy znowu nie wszedł do głowy rywalowi. Już przy wejściu Eddie wyglądał trochę jak większa wersja Aldo z grudnia zeszłego roku, niby nabuzowany niby idzie się bić, a Conor go skarcił jak dzieciaka. Serio nie sądziłem że aż tak go ośmieszy. Nic nie oszukujmy się jest/było wielu szczekaczy w UFC którzy w większości tylko szczekali, a dostawali bęcki....Conor zrobił coś historycznego już na zawsze zapisał się na kartach historii, co dalej? Ciężko powiedzieć obstawiam że do piórkowej nie wróci, bo zbijać znowu już nie będzie tak łatwo, natomiast w lekkiej pretendentów ma kozackich, chociaż może znowu wejście do głowy załatwi wszystko :D szczególnie Degansteńczyk widać że ma straszną spine


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Miesha Tate vs. Raquel Pennington

Tate dla mnie w żadnej rundzie nie była lepsza, ale mimo wszystko pierwsza odsłona była tak wyrównana, że przyznałem jej 10-9. Dalsza część walki to jednak już dominacja Raquel, która może nie niszczyła oponentki, ale mądrze prowadziła starcie dzięki czemu pewnie wygrała. Strasznie dziwna jest ta dywizja, gdzie to każdy może teraz być mistrzem by dwie gale później dostawać łomot w pierwszej walce PPV.

 

Chris Weidman vs. Yoel Romero

Szkoda mi Weidmana, który dobrze walczył i wydawało się, że może dociągnąć ten werdykt, ale trafił na kolano, którego ja w pierwszym momencie nawet nie widziałem. Yoel wypalił, ale w dwóch pierwszych rundach nie był gościem, który zaraz może zdetronizować mistrza. Czytam wpisy, że Romero może już się właściwie nazywać mistrzem, ale jak zacznie starcie z Bispingiem tak jak dzisiaj to różnie może być.

 

Joanna Jędrzejczyk vs Karolina Kowalkiewicz

Wszedłem rano na jakiś polski portal (chyba Onet) i wyskoczyło mi, że Polki zrobiły świetną walkę co jest głupotą. Absolutnie nie czułem tego pojedynku, bo zwyczajnie pretendentka nie była na tym samym poziomie co mistrzyni. Karolina pokazała serce i mogła coś ugrać w czwartej rundzie, którą wygrała, ale cała reszta to jakiś śmiech na Sali. JJ robiła z nią co tylko chciała, ale i tak miala szczęście, że zdołała wyjść cało z 4 rudny. Dana podobno mówił coś o Gadelha vs Kowalkiewicz i jeżeli Brazylijka będzie miała taką kondycje jak ostatnio to KK może się odbić.

 

Tyron Woodley vs Stephen Thompson

I to było świetne starcie! Woodley uwalił 2 i 3 rundę, ale to jak odnalazł się w 4 było niesamowite. Nie wiem jakim cudem Thompson najpierw przetrzymał nawałnicę ciosów, a potem duszenie. Licząc rundy wyszło mi 47-47 więc nie dziwię się, że finalnie wyszedł tutaj remis. Thompson był faworytem i faktycznie większość walki to on był wyraźniejszy, ale 1 i 4 runda były tak zdominowane przez mistrza, że nie mógł on tutaj stracić pasa.

 

Eddie Alvarez vs Conor McGregor

Co to za oferma wlazła do ringu? Przecież Alvarez miał szczęście, że sam się nie zabił w pierwszej rundzie, gdy to tak się wyjebać, że gdyby Irlandczyk szybciej zareagował to byłby koniec podobny jak z Aldo. Eddie przetrwał pierwszą rundę wydawało się, że w drugiej pójdzie do przodu, a dał się ubić jak jakiś chłoptaś PLMMA, które to śledzi tylko Vaclav. McGregor ma dwa pasy i jeżeli nie będą się bać bookingu to chciałbym zobaczyć następne Conor vs AldoII, a potem skoro ma ten drugi pas to albo Khabib, albo Ferguson.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.04.2016
  • Status:  Offline

Miesha Tate vs Raquel Pennington- Co tu dużo pisać, nie godzi się tak prezentować byłej mistrzyni. Dobrze, że Raquel wygrała bo to tylko obnażyło słabości Tate.

 

Weidman vs Romero- Liczyłem na walkę gali. Potencjał nie został moim zdaniem wykorzystany w 100%, ale nie było źle. Kibicowałem Romero i cieszę, że skończył Chrisa przed decyzją. No i sytuacja po walce...jako fan Bispinga mogłem się tylko uśmiechnąć. :D Sorry Michael, ale do tej walki dojdzie czy tego chcesz czy nie :P Ale i tu będę po stronie Hrabiego.

 

Jędrzejczyk vs Kowalkiewicz- A mnie się pojedynek podobał. Już sam fakt, że dostaliśmy walkę dwóch Polek o pas największej federacji MMA na świecie i to jeszcze na największej gali w jej historii, jest powodem do dumy. Karolina moim zdaniem zaprezentowała się lepiej niż sądziłem. Prawdą jest, że była widoczna różnica klas, ale jeśli Kowalkiewicz będzie się tak nadal rozwijała to i tak prędzej czy później zdobędzie ten tytuł. (W pewnych momentach Karolina wyglądała jak Nate Diaz z 202, szła do przodu mimo, że dostawała silne ciosy na twarz)

 

Woodley vs Thompson- Tyron, ale ty mi teraz zaimponowałeś. Cholernie wyrównana walka. I co prawda byłem za Thompsonem to jakoś wielce nie przeszkadza mi zwycięstwo nyggera. Wszyscy widzieli sytuację po walce. No cóż, czeka nas rewanż i tam mam nadzieję, że dojdzie do zmiany mistrza.

 

McGregor vs Alvarez- One Man Show. Już w pierwszej rundzie Notorious mógł przynajmniej 2 razy konkretnie uwalić Eddiego. Tak jak pisałem wcześniej. Conor miał podejść do tej walki z takim samym spokojem co z Diazem na 202. Alvarez nie wiedział co się dzieje. Mówcie co chcecie o Rudim, ale on cały czas pokazuje, że zasługuje na miano bycia tym Najlepszym. I co teraz? Będzie vacant jednego z pasów? Na miejscu Dany, pozwoliłbym Conorowi bronić obu tytułów. W wrestlingu takie historie się zawsze świetnie sprawdzają to tym większy hype na takie starcia będzie w UFC. No to kto teraz po piórkowy? Aldo, któremu Dana boi się dać rewanż. Czy może wyczarują coś Edgarowi, który dzisiaj również pokazał klasę. Większe jednak zagrożenia czai się w wadze lekkiej. Nurmagomedov, Fergusson. Tu będzie miał ciężej. Ale co by nie mało cały czas #TeamNotorious :)


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

SzajbaClub, jaki Edgar przecież na UFC 200 była walka o tymczasowy pas i tam Aldo wygrał, więc jeśli Conor wróci do piórkowej (w co szczerze wątpię) to tylko i wyłącznie dla walki z Aldo. Ale prędzej zobaczymy walkę z Woodleyem niż powrót Rudego do piórkowej :twisted:

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dopiero jak się Karolina obudziła w 4 rundzie, przestałem się nudzić. UFC w Polsce - słuszna inicjatywa, ale niekoniecznie trzeba do tego takiego zestawienia. Dać im dwie inne fighterki.

 

Alvarez był mistrzem. Nie śledzę MMA, więc nie wiem, jak se wcześniej radził, ale dzisiaj nie wyglądał dobrze. McGregor go zmasakrował niczym main eventer jobbera.

Edytowane przez aRo

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Słaby ze mnie znawca MMA, oglądam od święta, a kolejne z nich nastąpiło wczoraj w Madison Square Garden.

 

Karolina Kowalkiewicz vs Joanna Jędrzejczyk - patrzę na to starcie z pryzmatu historycznego wydarzenia, bo tak według mnie to trzeba traktować. Panie dostały zasłużone miejsce w karcie, w mega karcie i wywiązały się z ich zobowiązań. Asia dominowała przez praktycznie cała walkę, z wyjątkiem jednego, wielkiego przebudzenia Karoliny kiedy to ja aż wstałem z miejsca i myślałem, że skończy to tu i teraz. Nie stało się tak, a kolejna runda Joanny pokazała, że jest mistrzynią kompletną, to cieszy. Karolina jeszcze musi trochę potrenować, ale widać spore postępy co cieszy bo kolejna mocna zawodniczka z Polski jest wysoko w rankingu UFC.

 

Eddie Alvarez vs Conor McGregor - Jak ktoś słusznie zauważył - One Man Show. Ale nie ma się co dziwić, praktycznie innej opcji nie było. Eddie przegrał tą walkę w głowie, było to widać jak niepewnie się czuje, gubił się w swoich ciosach, a na to tylko Conor czekał. Napisał historię, ma aktualnie dwa pasy, trzeba mu pogratulować bo gość jest piekielnie dobry. Gdyby nie był i to tylko mocno charyzmatyczny człowiek to niewiele by osiągnął.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Ups, he did it again :D

Conor dosłownie wysrał się na mistrza w tej walce, nie dając mu żadnych szans, spodziewałem się, że będzie świetnie przygotowany ale wręcz zaskoczył mnie szybkością i przede wszystkim celnością trafień, po których Eddie padał jak mucha, najlepsza była kombinacja kończąca, gdzie pierwsze dwa ciosy Alvarez przyjął w ramach nietrafionej akcji i kontry przeciwnika, a kolejne dwa jak już organizm odmówił posłuszeństwa i było widać, że jest po frytkach.

Osobiście nie wydaje mi się, by Conor chciał znowu wyniszczać się ścinaniem do 145 funtów, jednak może go do tego zmusić sytuacja w lekkiej - gdzie już czekają na niego dwa dziki w postaci Nurmy i Fergusona, a w FTW czeka Aldo, którego tym razem absolutnie nie widzę w starciu z Irlandczykiem, jak te poglądy szybko się zmieniają :D

 

Polska walka - 3 dobre rundy w wykonaniu Aśki, gdzie mistrzyni doskonale kontrolowała sytuację i mimo, że nie było to mega efektowne, to mogło robić wrażenie, każda próba kombinacji Kowalkiewicz była kontrowana podwójną dawką ciosów na dużej celności, bardzo dobrze, że Karolinie udała się ta trafiejka, nie wiem, czy najlepszą opcją nie było wtedy iść na żywioł i dobić mistrzynię lub samemu zostać trafionym, na punkty nie było szans, by to wygrać, mimo to Karola wypadła tu dobrze, znowu zaimponowała kondycją na 10 rund, szkoda, że panie nie zrobiły tego, co w drugiej walce wieczoru, bo przy bardziej wyrównanym i emocjonującym starciu Danka mógłby poczuć duży pieniądz w zorganizowaniu gali w PL z rewanżem w roli głównej.

 

Starcie o pas WW początkowo oglądało mi się gorzej niż nasze zawodniczki, było dużo szachów, panowie podeszli do siebie z dużym szacunkiem i pojedyncze sytuacje wpływały na punktację sędziowską: 1. runda dla mistrza, druga dla Wonderboy'a, trzecia, najbardziej wyrównana, moim zdaniem minimalnie na korzyść pretendenta i ona była chyba najważniejsza w całej walce, jednak zdecydowanie najciekawsze 5 minut całej gali to runda 4. gdzie Thompson zaimponował mi jak nikt inny od bardzo dawna, nawet bardziej niż przetrwanie duszenia podobało mi się, jak utrzymał się przy życiu po gradzie ciosów otrzymanych w parterze. Druga ważna kwestia - Stephen skończył na górze, atakując i nie wiem czy z tego powodu można było przyznać 10-8 dla Woodley'a, skoro nie był to do końca teatr jednego aktora. Ostatnia runda oczywiście dla Thompsona i remis jest jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem, sam wahłem się między 47-47 a 48-47 na korzyść Stephena. Rewanż jest tu obowiązkiem, sorry Demian :D

 

Oprócz walk mistrzowskich inne ważne pojedynki nie zawiodły - Weidman zaczął świetnie, lecz potem do głosu dochodził coraz bardziej zmęczony ale i coraz bardziej zdeterminowany Palacio, który wyrównał stan rywalizacji po dwóch rundach a potem dosłownie zabił byłego mistrza - Boże, jaki to jest dzik :D Na miejscu Bispinga oddałbym jak najszybciej pas i pojechał w siną dal na emeryturę. Zmarszczenie Michaela było widać już podczas wywiadu :)

 

Drugi imponujący występ to Nurmagomedov, który stójkowo zgodnie z przewidywaniami odstawał od Johnsona, jednak gdy znaleźli się w jego królewskiej płaszczyźnie było mi wręcz żal Michaela i sam pewnie przerwałbym starcie już w pierwszej rundzie, co pewnie byłoby błędem, bo po gongu kończącym pierwsze 5 minut Menace wyglądał, jakby nic się nie stało a przyjął ok 70 ciosów. Nawet Khabib wiedział kto wyjdzie zwycięsko z walki wieczoru, bo od razu wyzwał Conora na pojedynek, jakby Eddiego tam w ogóle nie było :D

 

Nie każdy miał taką łatwą przeprawę - Edgar musiał się mocno napocić, by zniwelować przewagę gabarytów rywala oraz unikać jego ciężkich rączek, co nie do końca się udało, przy okazji muszę się nie zgodzić z punktacją - dwóch sędziów dało 30-27? Moim zdaniem ten nokdaun Jeremiego był znacznie bardziej wartościowy niż obalenie i skończeni na górze rundy przez Answera.

 

Na koniec niespodzianka, nawet miła - Pennington udowadnia, że mimo kiepskiego rekordu jest bardzo groźną zawodniczką i przegrane, które zanotował w UFC były kwestią detali, moim zdaniem jest trzecia, po Shevchenko i Peni, w kolejce do pasa, gdy już Ronda połamie Brazylijkę :D Tylko Mieshy szkoda, ale w sumie zrozumiała sprawa, że nie chciała zostać drugim Kosheckiem czy Sanchezem...oh wait.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 96 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 694 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 569 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 881 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

×
×
  • Dodaj nową pozycję...