KSW 37: Circus of Pain

[Morison]

  -Raven- napisał(a):

Arkao napisał/a:

Gali nie lukalem, a na walke trafilem na transmisji jakiejś na FB i przypomnialo mi to, że wolę jednak boks

 

Wiesz, ustosunkowywać się do MMA oglądając walkę Popka, to tak jakby wyrabiać sobie zdanie na temat boksu na podstawie wyczynów Najmana

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

Wyszła nam gala o nazwie "Dzień prawdy" - ci, którzy jeszcze nie doszli do wniosku, że Bedorf i Sowiński (w trochę mniejszym stopniu) są przeciętnymi mistrzami wreszcie o trzymali koronny argument, no i przede wszystkim sport wygrał z pajacowaniem[/]

 

Bedorf od pierwszej przyjętej kombinacji wyglądał źle, a po przyjęty ciosie na wątrobę było teoretycznie po wszystkim, Karol zdecydowanie bardziej agresywnie powinien próbować sprowadzeń, co miało przecież być jego głównym planem na walkę, gala tym razem nie skończyła się happy endem, ale interesuje mnie, w jaki sposób matchamkerzy będą próbować uratować niekorzystny dla federacji rezultat, osobiście skłaniam się ku opcji podanej przez Ravena, niech Karol zbije kolejnego anonima z Brazylii i dopiero potem domaga się rewanżu, a dla Santosa w obronie tytułu przydałby się jakiś inny Polak, tylko nie wiem, czy na kolejną szansę dla Kity nie jest jeszcze zbyt wcześnie.

Szansa na innego okrzykniętego rywala może się pojawić po 15. stycznia, wiele zależy od wyniku walki Grabowski vs Pesta

 

Pudziana z Popkiem każdy widział, odniosę się tylko do słów Pana Pawła - "jeszcze tu wrócę i kurwa wygram" i powtórzę to, co napisałem w sb - jest to możliwe, pod warunkiem że KSW zaproponuje rekontrakt Kamilowi Walusiowi, a na fejsie już widzę wydarzenia "chcemy walki popek vs bonus bgż na ksw". Takie są efekty tych dochodowych zestawień

 

Borys dał jeden z najlepszych popisów w karierze, jeśli w łóżku tez tak skutecznie broni pozycji, to jego kobieta musi mieć nudne życie

A wywiad po walce w sumie mi się podobał, nawet nie wiedziałem że Mati Borek reklamuje jakieś pożyczki

  -Raven- napisał(a):

Poza tym - i tak w pierwszym rzędzie wolałbym wysłać do UFC Gamrota, bo chłopak ma wręcz idealny styl, by coś ugrać w Lidze Mistrzów (dobrą stójkę, a gdy ona zwiedzie, na tyle zajebiste zapasy i BJJ, by szybko zmienić płaszczyznę i tam zdominować rywali). Dla mnie Gamrot to taka jeszcze lepsza wersja Mańkowskiego.

Ciężko porównywać obu zawodników, Borys wyniósł swoje umiejętności na bardzo wysoki poziom i dorzucił do tego regularność (od czasu porażki z Asłanem, miał może jeden słaby pojedynek), Gamrot natomiast cały czas rozwija się w szybkim tempie i nawet sam nie wie, jak dobry może być za 2-3 lata.

 

Kornik w pierwszej rundzie toczył całkiem wyrównany bój z Wrzoskiem, jednak Ząbi pokazał, że szczegóły mogą zaważyć o wyniku walki i aktywność w klinczu zaowocowała zdobyciem pasa. Nie wiedziałem, że pas KSW wzbudza u ludzi takie emocje

 

Wójcik dał kolejny świetny występ, ale znowu zgodzę się z Ravenem, bo uważam, że przy ewentualnym starciu z Narkunem jego passa zostanie przerwana, tak czy inaczej chętnie zobaczę obu panów na jednej z gal w przyszłym roku.

 

W walce Wolańskiego kolejny klasyczny wałek, ogólnie punktowanie na Polaka było dla mnie nieporozumieniem, ale 30-27 to już nota z innego świata

[-Raven-]

  Morison napisał(a):

-Raven- napisał/a:

Poza tym - i tak w pierwszym rzędzie wolałbym wysłać do UFC Gamrota, bo chłopak ma wręcz idealny styl, by coś ugrać w Lidze Mistrzów (dobrą stójkę, a gdy ona zwiedzie, na tyle zajebiste zapasy i BJJ, by szybko zmienić płaszczyznę i tam zdominować rywali). Dla mnie Gamrot to taka jeszcze lepsza wersja Mańkowskiego.

 

Ciężko porównywać obu zawodników, Borys wyniósł swoje umiejętności na bardzo wysoki poziom i dorzucił do tego regularność (od czasu porażki z Asłanem, miał może jeden słaby pojedynek), Gamrot natomiast cały czas rozwija się w szybkim tempie i nawet sam nie wie, jak dobry może być za 2-3 lata.

 

Obaj są świetnymi zawodnikami, ale Borys miałby w cholerę pod górkę w UFC przez swoje mało imponujące warunki fizyczne, dlatego prędzej widzę tam Gamrota odnoszącego sukcesy.

[Morison]

  -Raven- napisał(a):

Obaj są świetnymi zawodnikami, ale Borys miałby w cholerę pod górkę w UFC przez swoje mało imponujące warunki fizyczne, dlatego prędzej widzę tam Gamrota odnoszącego sukcesy.

 

Ale za to miałby mniejszą konkurencję, niż Gamer w lekkiej

[Susek]

KSW jak KSW, ale najśmieszniejsze jest to, że dało się oglądać względnie całą galę przez transmisje FaceBookowe. Jeszcze śmieszniejsze jest to, że Polsat chce rzekomo rekompensaty za stracone, potencjalne przychody. Pomińmy, to że to absurd, że stracili 4 czy 8 milionów na tych transmisjach (200 tys subskrybcji, no na pewno) to czy streamowanie telewizora jest zabronione? Teoretycznie ktoś może powiedzieć, że transmitował ścianę a telewizor był tam przez przypadek

 

Jeszcze naszła mnie taka myśl, podtytuł Circus of Pain to chodziło o to, że generalnie KSW to taki cyrk, dwa pajace próbują walczyć i nie zrobić sobie krzywdy a ból odczuwali wszyscy, którzy czekali na 2 ostatnie starcia i zobaczyli te pseudo "walki".

[Ghostwriter]

Mnie najbardziej rozczulili ludzie, którzy gwizdali jak głupi po walce Popka z Pudzianem. Czego się spodziewali? Pokazu ringowej wirtuozerii i techniki oraz walki na sto procent? To musiało tak wyglądać. Zapłacili za cyrk, to dostali cyrk. Nie da się przygotować na walkę z etatowym zawodnikiem MMA w kilka miechów. Poza tym Popek wchodząc do oktagonu wyglądał na ciężko zestresowanego; jak początkujący zawodnik przed swoją pierwszą walką na zawodach, do którego nagle dociera, że zaraz będzie musiał się bić z prawdziwym fighterem i zaczyna zadawać sobie pytania: "Co ja tutaj kurwa robię?". I wcale się chłopu nie dziwię. Aczkolwiek raper miał jeszcze ten komfort, że za wejście do klatki na te kilka chwil przytulił kasę, o której przeciętny zjadacz chleba może pomarzyć, a nie za damski chuj jak większość ryzykujących zdrowie zawodników z takim bilansem jak on i w sumie to 99 procent gwiżdżącej widowni może się w dupę pocałować. Popek chwilę pomarkował walkę (nawet raz trafił), a później się zesrał i położył w pozycji „Proszę, nie bij”. Jak dla mnie to wyglądało jakby pękł psychicznie, bo nie robił absolutnie nic, żeby odłożyć egzekucję. To już CM Punk włożył więcej serca w to, żeby walka nie skończyła się zbyt szybko i coś tam próbował bronić się nieporadnie w parterze z tego co pamiętam. .

 

Swoją drogą: skoro Rak pierdolił na filmiku o Najmanie, to pewnie będzie z nim za pół roku walczył. O walce będzie głośno, zawodnicy zarobią hajs większy niż Mańkowskie, Gamroty i inni tacy, a ppv sprzeda się jak należy. Oczywiście, nikt później nie będzie przyznawał, że jarał się tą walką, a pół areny będzie gwizdać po tym jak zawodnicy odwalą srakę.

 

Jeżeli zaś chodzi o inne walki „cyrkowego” KSW, to cieszyłem się na walkę poprzedzającą główną kartę: Szymański vs. Romanowski. Chciałem zobaczyć jak wypadnie debiut tych zawodników w KSW. Takie starcie człowieka Linkasów z fighterem wyrosłym pod skrzydłami trenerskiego duetu Stasiak-Bagi. I chociaż powinienem kibicować krajanowi i bersekrerowi, to powiem szczerze, że po cichu kciuki trzymałem za poznaniaka, którego walki śledzę od chwili, gdy w Kołobrzegu sprawił niespodziankę wygrywając z Kiełkiem (wówczas określanego przez włodarzy FEN mianem wielkiego talentu polskiego MMA). Szymański walczył bardzo mądrze, ale Romanowski się przed nim nie położył. Zresztą, berserker jest charakterny i w ogóle mega kozak więc przed walką dawałem mu z 30-40 procent szansy na wygraną. Na korzyść rywala działało, że w ostatnim czasie stargardzianin nie obijał się w federacji pokroju FEN, tylko walczył na lokalnych eventach typu Gladiator Arena w Pyrzycach, tudzież zaliczył jakiś wypad do Moskwy, a z wynikami też różnie było. W tym samym czasie włodarze FEN-u próbowali robić z Szymańskiego swoją gwiazdę, a jedyną wpadkę zaliczył z dwa razy większym od siebie Brazolem. Swoją drogą - ciekawe jak potoczą się kwestie związane z zerwaniem kontraktu. Tak czy siak walka bardzo fajna, chyba słusznie obwołana najlepszą na tej gali.

 

Co do Bedorfa tracącego pas, to znowu nie będę lokalnym patriotą. A chuj, i dobrze. Jak się olewa przygotowania (reprezentant Berserkers Teamu i Ankosu spompował się w błyskawicznym tempie i do drugiej rundy wychodził jak skazaniec pod topór) i lekceważy przeciwnika, to później tak to się kończy. Szkoda, że Bedorf traci pas w walce z gościem, którego przeciętny, polski fan MMA nawet nie kojarzy, a nie np. z takim Kitą, ale bywa. Ciekawe czy Bedorf odzyska złoto. Mimo wszystko wolę, żeby to on dzierżył pas, a nie jakiś Brazol z goldem na szyi.

Edytowane 6 Grudnia 2016 przez Ghostwriter

[-Raven-]

  Susek napisał(a):

Jeszcze śmieszniejsze jest to, że Polsat chce rzekomo rekompensaty za stracone, potencjalne przychody. Pomińmy, to że to absurd, że stracili 4 czy 8 milionów na tych transmisjach (200 tys subskrybcji, no na pewno) to czy streamowanie telewizora jest zabronione?

 

Akurat oni to powinni zamknąć mordy. Ludzie, którzy wykupili płatną transmisję na kswtv.com, przez ok 2h nie mogli nic obejrzeć, bo nie wytrzymały im serwery i ludki zostały w czarnej dupie, rzucając kurwami i odgrażając się żądaniami zwrotu kasy na FB KSW.

Dzwonił do mnie wkurwiony kumpel, mieszkający w U.K. i kiedy ja z dobrą godzinę oglądałem sobie galę na streamie, to on dopiero zyskał dostęp do transmisji, w okolicach godziny 21 naszego czasu.

 

  Ghostwriter napisał(a):

Co do Bedorfa tracącego pas, to znowu nie będę lokalnym patriotą. A chuj, i dobrze. Jak się olewa przygotowania (reprezentant Berserkers Teamu i Ankosu spompował się w błyskawicznym tempie i do drugiej rundy wychodził jak skazaniec pod topór) i lekceważy przeciwnika, to później tak to się kończy.

 

Słyszałem, że Karol to w Ankosie był przed tą walką totalnym gościem i wpadła tam tylko od czasu do czasu. Poza tym - jak usłyszałem, że kardio robił jeżdżąc na rowerze i chodząc po górach (sic!), to kompletnie mi go nie żal, że dostał w pizdę.

Chyba Bedorf faktycznie uwierzył włodarzom KSW jaki to on jest kuloodporny. Na efekt długo nie trzeba było czekać...

Edytowane 6 Grudnia 2016 przez -Raven-

[Ghostwriter]

  -Raven- napisał(a):

Słyszałem, że Karol to w Ankosie był przed tą walką totalnym gościem i wpadła tam tylko od czasu do czasu. Poza tym - jak usłyszałem, że kardio robił jeżdżąc na rowerze i chodząc po górach (sic!), to kompletnie mi go nie żal, że dostał w pizdę.

 

Po walce mówił Karol coś o powrocie do korzeni. Tak się zastanawiam czy to oznacza, że zacznie zapierdalać w szczecińskich berserkersach jak dawniej, a nie zajmować się lansem, relaksem rowerowo-górskim i wszystkim tym, co jest tylko pośrednio związane z walką w oktagonie.

[N!KO]

  -Raven- napisał(a):

Akurat oni to powinni zamknąć mordy. Ludzie, którzy wykupili płatną transmisję na kswtv.com, przez ok 2h nie mogli nic obejrzeć, bo nie wytrzymały im serwery i ludki zostały w czarnej dupie, rzucając kurwami i odgrażając się żądaniami zwrotu kasy na FB KSW.

Dzwonił do mnie wkurwiony kumpel, mieszkający w U.K. i kiedy ja z dobrą godzinę oglądałem sobie galę na streamie, to on dopiero zyskał dostęp do transmisji, w okolicach godziny 21 naszego czasu.

 

Potwierdzam. Może nie tyle czasu, ale były zawiechy. Ekran stawał, głos leciał, a potem i on ustawał. Miałem dwa takie momenty. Jeden przy wejściu Pudzilli i jeden wcześniej. Szybko się przerzuciłem na stream i już Co-Main Event oglądałem na "nielegalnym" streamie.

 

  Ghostwriter napisał(a):

Swoją drogą: skoro Rak pierdolił na filmiku o Najmanie, to pewnie będzie z nim za pół roku walczył. O walce będzie głośno, zawodnicy zarobią hajs większy niż Mańkowskie, Gamroty i inni tacy, a ppv sprzeda się jak należy. Oczywiście, nikt później nie będzie przyznawał, że jarał się tą walką, a pół areny będzie gwizdać po tym jak zawodnicy odwalą srakę.

 

Najman jest tak spalony w środowisku, że nawet KSW nie udźwignie medialnie takiego cyrku. Nawet oni nie będą w stanie o tym mówić z powagą na twarzy. Żeby nie wiem, jak zaczęli się kłócić Ci dwaj wątpliwej jakości fighterzy w mediach, nie ma szans, żeby federacja ich zestawiła. Przyjedzie jakiś Asplund czy inny Piliafas, którego ubierzemy w hasła pokroju "walczył w Bellatorze" - bo walczył, ale w pierwszej walce, 6-lat temu i przegrał w 30-sekund - a ludzie będą z podziwem potakiwać głową.