Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Nowy Członek DX


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Niestety, zegara biologicznego sie nie oszuka, choc i tak jak na swoj wiek prezentuje sie mega dobrze, a nie to co terry funk czy foley

 

Wg mnie - swoją formą fizyczną (i tym co poterafi pokazać w ringu), Foley wciąga Flaira nosem (np. walki tej klasy co Foley vs. Edge z WM w wykonaniu Flair'a nie widziałem od kilkunastu lat).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 47
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    9

  • -Raven-

    9

  • Bonkol

    6

  • evertonian

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Bardzo lubie Foleya, ale przecież on sie dobrze spisuje tylko w walkach, w których są stoły, krzesła, druty kolczaste etc. Flair miał trochę racji nazywając Foleya w swojej książce kaskaderem. Walka z Edgem na WrestleManii była dobra, ale mówienie, że to była walki teeeeeeeeeeeej klasy, jakby to było Bóg wie co, to przesada. Po prostu był to niezły pojedynek. Walka Flaira z Big Showem też była niezła, ta z Triple H na Taboo Tuesday też.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Walka z Edgem na WrestleManii była dobra, ale mówienie, że to była walki teeeeeeeeeeeej klasy, jakby to było Bóg wie co, to przesada. Po prostu był to niezły pojedynek. Walka Flaira z Big Showem też była niezła, ta z Triple H na Taboo Tuesday też.

 

Sorry Six, ale jeżeli chcesz porównywać 2 wyżej wspomniane walki Flaira do pojedynków typu Edge vs. Foley, czy Orton vs. Foley - to ja normalnie wysiadam. I nie chodzi tu o to, że walki te były Bóg wie jakie, ale o to że Ric nie zmontował porownywalnej walki od kilkunastu lat a więc - kaskader, czy nie - Foley na dzień dzisiejszy potrafi sklecić zdecydowanie bardziej ciekawe walki niż Ric.

 

Bardzo lubie Foleya, ale przecież on sie dobrze spisuje tylko w walkach, w których są stoły, krzesła, druty kolczaste etc.

 

Obiektywnie patrząc - Flair też jest wyłącznie zjadliwy w gimmick matchach, bo te jego stricte-wrestlerskie walki są dzisiaj po prostu kiepskie.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie porównałem, napisałem, że byly niezłe, ale jak chcesz to wysiadaj.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Hmmm, może mi już oczy siadają po tej wczorajszej wódzie, ale skoro napisałeś, że Foley vs. Edge była conajwyżej niezłym pojedynkiem a następnie, że pojedynki Flaira z Showem i Tryplem też były niezłe, to czy nie jest to oczywiste porównanie (postawiłeś wyżej wspomniane walki obok siebie i stwierdziłeś, że jedno i drugie było niezłe)? Tak więc chyba jednak wysiądę...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ok, powiedz kiedy mam otworzyć drzwi. Proponuje przystanek "wieczne niezadowolenie".

 

A tak na serio, to nie miałem zamiaru niczego porównywać. Napisałem, że to było niezle i to było niezle, ale niezłe niezłemu nierówne, bo przecież ta skala ocen nie ogranicza sie do dobra, niezła, słaba. No chyba, że ktoś ma bardzo uproszczony system myślenia, to może tak.Po prostu staram się udowodnić Ci, że ten Flair na którego tak narzekasz też potrafi zrobić niezły pojedynek, a walka Edge'a z Foleyem to nie był raj na ziemi, bo tak można było wywnioskować, bo przecież to była walka tej klasy.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ok, powiedz kiedy mam otworzyć drzwi. Proponuje przystanek "wieczne niezadowolenie".

 

Drzwi możesz otworzyć od razu. Przystanek także mi pasuje.

 

To bardzo proste Six - ktoś kilka postów wcześniej postawił obok siebie Flaira, Foleya i Funka i stwierdził, że Flair to i tak wypas w porównaniu do pozostalej dwójki na co zaoponowałem, bo Foley'owi zdecydowanie częściej udaje się zrobić dobry pojedynek (na dokładkę występuje on o wiele rzadziej niż Ric) niż Flair'owi. Ot co. Tak - Ric także potrafi machnąć dobry match, ale zdarza mu się to bez picu raz do roku, a pozostałe jego walki to cienizna i tyle. Jak dla mnie (osoby która pamięta Flaira, który potrafił na prawdę pokazać coś w ringu) taki stan rzeczy (odcinanie kuponów od swojej wspanialej kariery) to sytuacja niedopuszczalna i dla tego jestem za tym, by Ric dał sobie siana z występami w ringu, bo przez większośc spędzonego obecnie tam czasu - po prostu żenuje. No ale przecież dla takiego optymisty jak Ty - jedna, dwie dobre walki w roku i piędziesiąt żenad to w końcu prawdziwa arkadia i nie ma się czego czepiać, nie?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jeżeli mi wymienisz te pięćdziesiąt dwie walki, w których wystąpił Flair, to przyznam Ci racje.

 

Nie jestem takim optymistą jakim Ty chciałbyś żebym był, ale bez przesady żeby mi praktycznie wszystko przeszkadzało jak Tobie.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Zacznijmy na początek od rzeczy najprostszych - Flair jest starszy od Foley'a o 16 lat (słownie: szesnaście). Więc powinno się porównywać walki które toczyli będąc w tym samym wieku.

 

Foley od kilku lat jest emerytem, który co jakiś czas powraca żeby wypromować młode gwiazdy (Ortona, Carlito, Edge'a). Jest wolny, gruby i jedyny jego wkład to przyjmowanie mniej lub bardziej chorych bumpów. Gdy Flair był mniej więcej w jego wieku toczył sławetne batalie ze Steamboat'em, Stingiem, Vaderem, zamykał Wrestlemanię itp. Walki które pamiętane są do dzisiaj i uważane za klasyki. Nie występował w tych walkach w roli dziadka który powraca na jeden mecz żeby się podłożyć, raz wygrywał, raz przegrywał (oczywiście promował w ten sposób Stinga, ale w bardziej wiarygodny sposób niż emeryt Foley innych). No i przede wszystkim pomimo swego wieku nie przestał być Playerem, The Manem, a to też ważne. Tak więc porównanie ich osiagnięć kiedy byli w wieku dzisiejszego Foley'a wypada na korzyść Naitcha. A jak będzie walczył Foley (jeśli w ogóle będzie) w wieku 57 lat, bo tyle ma teraz Flair? Czy zmontuje solidny cage match (jak Flair z Tryplem), czy będzie mógł zrobić niezłą walkę z królem techniki (jaką Flair zrobił z Anglem), czy wystąpi w ladder matchu (jak Flair w MITB II)? I tak dalej, i tak dalej.

 

Nie jestem obiektywny, dla mnie Flair jest wrestlerem który wyprzedza Foley'a o kilka długości (czyli dubluje;)

 

Aha, i to że Mick przyjął w życiu sporo bumpów, i dlatego nie będzie mógł walczyć tak długo jak Flair, nie uważam za usprawiedliwienie - Naitch walczył w czasach gdy walki trwały po godzinę, występowało się codziennie i uderzało stiffowo (nie wspominam już o słynnym "plane crash" z '75)

"This liver gave me an excellent additional 8 year run" - Superstar Billy Graham

156748212945e09151e9b78.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spox - ciężko się nie zgodzić i ja bym nigdy nie porównał karier tych 2 wrestlerów, bo Flair to wrestler-instytucja, nazwisko na miarę Hogana (chodzi mi tu o wkład we wrestling) itp. Chodziło mi tylko o totalnie subiektywną ocenę tego co prezentuje w ringu NA DZIEŃ DZISIEJSZY tak Flair jak i Foley (bez względu na wiek, wcześniejsze dokonania itp.), skoro ktoś postawił ich (wcześniejsze wpisy) obok siebie i wskazał na totalną supremację Nature Boy'a w tej materii. A w tej sytuacji to jednak Foley wg mnie wypada zdecydowanie bardziej korzystnie i wyprzedza Flaira o kilka długości.

 

Foley od kilku lat jest emerytem, który co jakiś czas powraca żeby wypromować młode gwiazdy (Ortona, Carlito, Edge'a). Jest wolny, gruby i jedyny jego wkład to przyjmowanie mniej lub bardziej chorych bumpów

 

To też prawda, ale nie do końca. Zobacz na takie walki jak np. Orton vs. Foley - walka była na prawdę dobra i zaryzykowałbym stwierdzenie, że to jednak Randy przodowal tam w kupowaniu bumpsów. Jasne, że bumpsy to znak firmowy Micka, ale nie sprowadzałbym wszystkich jego walk tylko do ich przyjmowania. Świetna psychologia ringowa, niezły timing, umiejętność poprowadzenia przeciwnika i sprawienie, by wypadł jeszcze lepiej, rewelacyjne odgrywanie swojego gimmicku także w ringu itd. Uważam, że nazwywanie Foley'a "tylko kaskaderem" jest mimo wszystko baaardzo niesprawiedliwe...

 

Jeżeli mi wymienisz te pięćdziesiąt dwie walki, w których wystąpił Flair, to przyznam Ci racje.

 

www.google.pl

 

Niewierny Tomaszu - wsadź rękę w bok i uwierz :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  39
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.07.2006
  • Status:  Offline

Spinebuster masz racjie widziales walke ''Money in the bank'' na Wrestlemania XXII

tam Flair po upadku na kregoslup zniesli go do szatni ale on wrocil nie poddal sie . A Foley ''Hardcore Machine'' nie poradzil sobie (na tym samym PPV) w Hardcore Match Edga amatora w swiecie krzesel,stolow,pinesek i drabin wiec uwazam ze towlasnie Flair bylby lepszym DX member.

We miss you .

In memory Eddie Guerrero.

9 października 1967-13 listopada 2005

170240496444cd151702f9f.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spinebuster masz racjie widziales walke ''Money in the bank'' na Wrestlemania XXII

tam Flair po upadku na kregoslup zniesli go do szatni ale on wrocil nie poddal sie . A Foley ''Hardcore Machine'' nie poradzil sobie (na tym samym PPV) w Hardcore Match Edga amatora w swiecie krzesel,stolow,pinesek i drabin wiec uwazam ze towlasnie Flair bylby lepszym DX member.

 

Widze, że nie wiesz, że to jest reżyserowane, także nie wtrącaj takich bzdur do dyskusji.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Raven na Google znajde pięćdziesiąt dwie walki, które w ciągu ostatniego roku stoczył Flair? Nie widze, podaj konkretny link. To miały być dwie dobre i pięćdziesiąt żenujących, wiec czekam.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Raven na Google znajde pięćdziesiąt dwie walki, które w ciągu ostatniego roku stoczył Flair? Nie widze, podaj konkretny link. To miały być dwie dobre i pięćdziesiąt żenujących, wiec czekam.

 

Geeez Six, spodziewałem się trochę lepszego argumentu na poparcie Twoich tez niż czepienie się tego, że Flair stoczył w ciągu minionego roku nie 50 kiepskich walk a np. 47 czy 42. Doskonale zdajesz sobie sprawę, że nie chodziło mi o konkretne liczby, ale o stosunek dobrych walk w wykonaniu Rica do knotów, których ma on obecnie zdecydowanie więcej na koncie.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

Spinebuster masz racjie widziales walke ''Money in the bank'' na Wrestlemania XXII

tam Flair po upadku na kregoslup zniesli go do szatni ale on wrocil nie poddal sie . A Foley ''Hardcore Machine'' nie poradzil sobie (na tym samym PPV) w Hardcore Match Edga amatora w swiecie krzesel,stolow,pinesek i drabin wiec uwazam ze towlasnie Flair bylby lepszym DX member.

 

Widze, że nie wiesz, że to jest reżyserowane, także nie wtrącaj takich bzdur do dyskusji.

 

i po co mu psujesz zabawe :twisted:

129287286446c8a666924a3.jpg

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Braun Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej, oficjalnej ceremonii otwarcia fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable. Skrót gali
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...