Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Turniej, który wyłania pretendenta do najważniejszego mistrzostwa na najważniejszym PPV w roku, edycja 28, dzień dziesiąty... jeszcze tylko dziewięć xD

 

To ja dzisiaj z takim czymś:

 

World League, później MSG League. Następnie International Wrestling Grand Prix, i przez rok World Cup Tournament. Co to za turniej? Ladies and Gentleman, przed wami wasz ulubiony coroczny (długi) turniej wyłaniający pretendenta numer 1 do najważniejszego trofeum w NJPW, IWGP Heavyweight Title. O to przed wami G1 Climax Wydanie number 28, day 10, Block B

 

[ Dodano: 2018-07-29, 00:25 ]

Tama Tonga vs Zack Saber Jr. - Opener gali spoko....tak można było napisać w poprzednich dniach. Dzisiejszy dzień zaczął się czymś okropnym,słabym,kurwa, co to do cholery było?! Normalnie dno,kilometr mułu i tyle samo wodorostów. No i promo od Apeshita przed walką - cienizna! TAKA Michinoku zapewne non-stop przy Saberze gada to samo, ale wolę słuchać czegoś czego nie rozumiem od Michinoku, aniżeli coś co rozumiem ale jest jakby recytowane z pamięci, i tutaj mowa oczywiście o Apeshit'cie Tanga Loa

 

Toru Yano vs Juice Robinson - Słaby Opener? A co gdybyśmy zrobili kolejną walkę również słabą? Tak, ta walka też była cienka. Komedia żadna, o przysłowiowy kant dupy rozbić, oby tylko Omega skleił dobrą komedię z YTR'em Yano To-ru. Juice się pozbywa gipsu - w końcu! Juice wygrywa - również w końcu! Szkoda tylko że przerywa swój niechlubny mini-streak przeciwko Yano.

 

Kota Ibushi vs Tomohiro Ishii - Festiwal atomowych ciosów...przepraszam jebnięć, bo to nie były jakieś tam ciosy, to były ciosy z atomową siłą, Ibushi się niesamowicie postawił znacznie większemu Ishii'emu, i nie dość że momentami jechał go ostro, to jeszcze wytrzymywał tą całą siekierezadę. Fenomenalna walka! Tutaj było wszystko, od multum ciosów, o wspomnianej już sile, poprzez pokazy siły, skoczności, Moonsault z wysokości od Ibushiego powraca! (byleby gospodarze areny nie dali mu bana jak rok temu) Tutaj nie było słabego momentu,wszystko rozpisane mocarnie, Ibushi wychodzi na wielkiego prze-chuja który skutecznie postawił się Ishii'emu, i dodatkowo go pokonał! To trzeba obejrzeć. Ta jedna walka wciąga nosem dwie poprzednie.

 

Tetsuya Naito vs Hirooki Goto - Nie urwało dupy jak poprzednia walka, ale powodów do narzekania też nie ma. Solidna,porządna walka, dobra do obejrzenia. 2-2 jeśli chodzi o dzisiejszy "mecz" między walkami dobrymi a tymi słabymi

 

Kenny Omega vs SANADA - Super Main Event. Omega bierze po części rewanż za Ibushiego który przegrał z SANADĄ. Kenny znowu momentami gadał za głośno...ktoś chyba brał lekcje od jaśka ceny :D Omega dalej nie pokonany,i to jest aż za piękne by był on nie pokonany przez cały blok B, rok temu z Okadą było podobnie.

 

[ Dodano: 2018-07-30, 23:51 ]

Dzisiaj po prostu Climax 28, Dzień 11, Block A:

 

Bad Luck Fale vs Togi Makabe - Jezusie Nazareński, co to kurwa było? Pokaz siły był, ale to co odjebali na koniec to woła o pomstę do nieba! Ja rozumiem że Firing Squad ma wyjebane na wszystko, ale żeby aż taki chujowy finish? Niech wypierdolą Tangę Loa od towarzyszenia przy ringu, bo te interwencje psują odbiór walki, a dzisiejszy cyrk to już w ogóle kloaka i dramat.

 

Jay White vs Adam Page - Parę nowych akcij od Jay'a, ciekawy numer z krzesłami gdy jedno wrzucił do ringu a drugim przyjebał rywalowi,kilka nieczystych zagrywek od obu zawodników (dobra kontra Adama gdy ten plunął rywalowi w twarz, niby pierdoła, ale fajna) Sam pojedynek poprowadzony w dobrym tempie, bez żadnych większych przestoi, kawał dobrej walki, ja jestem zadowolony ^^

 

Minoru Suzuki vs EVIL - Zaczęli ostro jeszcze przed gongiem, i w sumie walka nie była nic wielkiego, ale wymiany ciosów były spoko, przez co walka stała na dobrym poziomie. Minoru ma 50 lat, a formą mógłby zawstydzić nie jednego młodego zapaśnika. Ładna kontra pod koniec, poszła nowa akcja od Suzukiego, za co plus.

 

Hiroshi Tanahashi vs YOSHI-HASHI - Dobry pojedynek, jestem zadowolony. Mimo że nie trawię Yoshiego, to w tej walce był całkiem znośny do oglądania. Koniec poprzez kontrę dźwigni Hashiego, i jeszcze mała sprzeczka między zawodnikami - czyżby coś kombinowali dalej między nimi?

 

Kazuchika Okada vs Michael Elgin - Bardzo dobry Main Event! Lekko ponad 20 minut dobrej walki,nie zanudzało tutaj ani na moment, była chemia się między zawodnikami. Wygrana Okady nie zaskakuje, dużo przyjął od Elgina, jakoś ani w 1% nie brałem pod uwagę zwycięstwa Elgina. Kazuchika odbija się od punktowego dnia, ma jeszcze szanse wygrać w turnieju, a Michael pewnie dalej będzie dawał dobre show.

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435574
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Post trochę później niż zwykle bo jestem leniem i nie chciało mi się go pisać ^^

 

G1 Climax 28 Day 11

 

Togi Makabe vs Bad Luck Fale

Ogółem rzecz biorąc oglądam w tym roku większość dni Climaxa na żywo. Ten dzień również oglądałem na żywo... ale na tą walkę nie zdążyłem. Mógłbym go nadrobić... ale po co? Top 10 jest już tak mocne, że i tak go nie zmienią ^^.

 

Jay White vs Hangman Page

Dobry pojedynek... czyli na poziomie Page'a :D. Wiadomo, od Climaxa i ogółem od NJPW oczekuje się czegoś więcej ale nie jestem zawiedziony... mimo słabszych pojedynków obydwoje mają bardzo dobry turniej.

 

Minoru Suzuki vs EVIL

Zacznę może od wspomnienia o tym jak bardzo się cieszę z tego, że Suzuki trzyma się w ścisłej czołówce bloku. W zeszłym roku przegrywał dużo śmieciowych walk, w tym trzyma się krok za Tanahashim i na równi z topką bloku. Turnieju nie wygra... ale jest zabookowany jak zabookowany być powinien.

Przechodząc do pojedynku... mi się on nie podobał, poza forearm'ami Suzukiego nic ciekawego.

 

Hiroshi Tanahashi vs Tacos

Naprawdę dobra walka. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że brała w nim udział dwójka połamanych wrestlerów. Ale to co zobaczyłem po końcowym roll-up'ie to był już po prostu cringe. Pisali wszyscy w temacie o Raw w zeszłym tygodniu o tym, że segment Gable'a i Balora był sztuczny... kurwa spójrzcie na mimikę Hashiego w tym segmencie po walce xD. Gość tym jednym występem sprawił, że Roman Reigns stał się dla mnie niekończącym się źródłem charyzmy. Gdyby Vince zobaczył coś takiego w WWE to chyba by na zawał umarł ;D. To już Bobby Lashley nie odwala takich rzeczy.

Ogółem rzecz biorąc nie wiem kto jest gorszy w tym turnieju... YOSHI-HASHI czy Tama Tonga?

 

Kazuchika Okada vs Michael Elgin

Nie mogłem prosić o nic więcej. Walka jakiej mi ostatnio brakowało w bloku A. Świetne. Może i Elgin to gwałciciel... może i sika na swoje fanki... no może i ogółem kawał z niego skurwiela (:twisted:) ale w tegorocznym Climaxie jest niesamowity. MVP, nie mam wątpliwości.

 

Jest jakiś progres w tym bloku A, oby tak dalej.

 

Top 10 Climaxa

1. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

2. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

3. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

4. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

5. Tetsuya Naito vs Kenny Omega - Day 2

6. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 11

7. Kenny Omega vs Hirooki Goto - Day 4

8. Juice Robinson vs Kenny Omega - Day 8

9. Kenny Omega vs SANADA - Day 10

10. Michael Elgin vs Hangman Page - Day 3

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435611
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Tama Tonga vs Tomohiro Ishii - Pojedynkiem pod względem ringowym jest pozytywnie zaskoczony,aż sobie pomyślałem że przez moment- kurwa mać, to jest świetne! ale to raczej zasługa Tomohiro, który rusza się świetnie jak na swoje lata spędzone w ringu. Całość jako walka szybka, ciekawa,DDT wykonane przez Tongę zostało nazwane Venelo, co po włosku znaczy trucizna. I oczywiście minus walki, bo taki musi być to te interwencje Tonga's Family które były po prostu wkurwiające, niepotrzebne,ale jeden plus że Ishii potrafił się nawet im postawić, i co z tego że przegrał,pokazał się z dobrej strony.

 

Juice Robinson vs SANADA - Spoko pojedynek, skupiony wokół wzajemnych kontrowaniach kluczowych akcji (patrz. finisherów) Dobre widowisko, Juice w końcu może użyć swojego pierdolnięcia z lewej łapy, i odbija się od punktowego dnia po pokonaniu SANADY.

 

Tetsuya Naito vs Toru Yano - Jeśli jedynym dobrym punktem walki jest moment gdy Naito przypierdzielił Toru...Torowi...pajacowi z opakowania z płytą DVD to wiedz że walka była totalnie do bani. Ale z tego Naito jest Nai-wniak,przecież mógł mu te górne przeszczepy przywiązać obydwie do tych barierek i z głowy, mógłby szybciej pójść na piwo, nam zaoszczędzić przewijania, i w ogóle i w szczególe dziękujemy za to umownie nazwijmy widowisko.

 

Kenny Omega vs Zack Sabre Jr - I tutaj muszę przyznać że jestem ponownie zaskoczony poziomem walki. Chciało by się powiedzieć że dobre momenty były tylko wtedy gdy Omega był przy głosie, ale liczne,szybkie i ciekawe kontry od Zacka spowodowały że walka wypadła świetnie. Oboje dobrze się zgrali, Omega znowu talks too much, but who cares? Działo się dosyć, szczególnie pod koniec gdy Zack kontrował wszystko, łącznie z V-triggerem i One-winged Angel, a przegrał po Roll-upie co go totalnie zaskoczyło. Omega-terminator na razie odsyła wszystkich z kwitkiem.

 

Kota Ibushi vs Hirooki Goto - Main Event rozkręcali na spokojnie, powoli, lecz w połowie walki załapali tempo, i walka podnosiła swój poziom, końcowy efekt - kolejna świetna walka! Emocji nie zabrakło, było zażarcie, walka o 2 pkt do samego końca, kilka ładnych kontr w tym ta gdy Kota skontrował Sunset Flip Powerbomb z narożnika. Po kilku minutach myślenia nie wiem dalej co tu jeszcze dopisać by zachęcić do obejrzenia walki, więc napiszę po prostu że polecam i dobranoc ^^

 

[ Dodano: 2018-08-02, 23:09 ]

– A Block Match: Michael Elgin vs Bad Luck Fale - Sikaca na fanki starał się....szkoda tylko że za rywala miał wielką wytatuowaną kłodę drewna z Tonga Islands. Jeszcze znowu koniec walki poprzez DQ, no kur... Jak oni bookują tych Tongasów? Jak totalnych pizdeuszy, którzy co walkę muszą coś odwalić, przecież to jest żenada,debilizm, na większych pizdeuszy już ich chyba nie potrafią rozpisać :-/

 

– A Block Match: Hangman Page vs Togi Makabe - Mnóstwo Clothesline'ów, chyba ze setka, akcja dobra, nie zamulała, przestoi nie było, było ostro, porządnie, dobra walka. Adam wygrywa.

 

– A Block Match: Jay White vs YOSHI-HASHI - Ta walka....po prostu była. Szału nie było, nudy w sumie też nie, taka walka aby odbębnić i cześć. White wygrywa czysto,no patrzcie!

 

– A Block Match: Hiroshi Tanahashi EVIL - Jakieś ostatnie 5-6 walki było ciekawe, reszta oklepany scenariusz, nuda. Hiroshi wygrywa, ale czy kogoś to dziwi? Warto odnotować fakt że EVIL przejebał po dwóch finisherach - swoim własnym oraz tym finisherem Tanahashiego.

 

– A Block Match: Kazuchika Okada vs Minoru Suzuki - Ale się Minoru nad nim znęcał, ależ oni sobie dali ostro i często po ryjach,aż się to milo i pięknie oglądało, solidna dawka ostrego wpierdolu, taka wojna między tymi zawodnikami, świetna wojna, dla każdego kto lubi takie klimaty. Okada chujowo zaczął turniej, ale teraz idzie jak burza, tak,wygrał z Minoru. W sumie taka wygrana do przewidzenia, ale po dwóch RainMakerach. Jak dla mnie tylko po dwóch, bo to takim wpierdolu to Suziki powinien paść po 3 Makerach, nie "tylko" po dwóch, ale to tylko moje zdanie.

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435630
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

G1 Climax 28 Day 12

 

Tama Tonga vs Tomohiro Ishii

Mi się ten pojedynek absolutnie nie podobał... Zack Saber Jr. i Toru Yano robią w tym Climaxie lepsze pojedynki niż Tama Tonga.

 

Juice Robinson vs SANADA

Drugie dwa punkty dla Juice'a... potrzebne były mu jak woda. Wreszcie jakieś konkretne zwycięstwo, nie z Yano a z kimś takim jak Sanada. Walka była dobra ale oczekiwałem czegoś więcej. Długo się rozkręcali.

 

Tetsuya Naito vs Toru Yano

No nie było to ciekawe. Powolne, wrestlingu też było w tym tyle co nic. Po walce było widać, że Naito się nawet nie zmęczył. Tyle, że zgarnął punkty i wystarczyło jedno Destino.

 

Kenny Omega vs Zack Saber Jr.

Na pewno było to ciekawsze niż większość pojedynków ZSJ'a w tegorocznym Climaxie. Był na ten pojedynek jakiś pomysł, Kenny z kontuzjowaną kostką, Saber jako mistrz submissionów i zaginiony syn Suzukiego natychmiastowo obrał ją sobie za cel. Dźwignie też były ciekawe ale tempo wciąż nie powaliło... i kuły mnie trochę w oczy momenty, w których Omega zapominał o sellingu kostki i hasał sobie po ringu jak łania. Skakał jak kangurek wykonując V-Triggery, fruwał nad linami... wrestler na tak elitarnym poziomie jak Omega powinien mieć chyba jakieś pojęcie o storytellingu ^^. Punkty dla Kenniego nie były zaskoczeniem.

 

Kota Ibushi vs Hirooki Goto

No to prawda... bardzo długo się rozkręcali. Przez to walka ucierpiała i nie uratowały mi jej końcowe momenty. Było dobrze ale mogło być znacznie lepiej. Pomijając walki z Tongą i Yano to był to najgorszy pojedynek obydwóch tych zawodników w turnieju.

 

Był to chyba jeden z najgorszych dni w bloku B... ale wciąż dużo lepszy od najgorszych dni w bloku A

 

Top 10 Climaxa

1. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

2. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

3. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

4. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

5. Tetsuya Naito vs Kenny Omega - Day 2

6. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 11

7. Kenny Omega vs Hirooki Goto - Day 4

8. Juice Robinson vs Kenny Omega - Day 8

9. Kenny Omega vs SANADA - Day 10

10. Michael Elgin vs Hangman Page - Day 3

 

G1 Climax 28 Day 13

 

Michael Elgin vs Bad Luck Fale

Wiecie, że Brazzers wycofało się z pomysłu robienia pornola na temat Montreal Screwjobu? Ciekawe.

 

Hangman Page vs Togi Makabe

Średni pojedynek. Oczywiście lepszy od poprzedniego ale też nie było to nic niesamowitego. Nie ma o czym mówić poza tym, że Page wygrał... co oczywiście cieszy.

 

Tacos vs Jay White

Ok pojedynek... w tendencji zwyżkowej. Tacos wciąż jest underdogiem, który próbuje jakimś sposobem zagarnąć sobie 2 punkty, znów o włos od zwycięstwa... a ja wciąż mam go gdzieś ^^. Nie powiem, że jego ostatnie walki nie są fajne... bo są ale mam z nim inny problem, którego raczej nie przeskoczę. W sumie już pisałem o tym ostatnio.

Odchodząc od walki... podoba mi się to co się dzieje teraz z Jay'em Whitem(tak, zdaje sobie sprawę z tego, że go trochę ostatnio za dużo chwalę ^^). Chce wprowadzić jakieś zmiany w Chaos, karze za niesubordynacje, nie pierdoli się. Prawdę mówiąc pierwszy raz odkąd oglądam New Japan czuje, że Chaos jest stajnią... a istniała ona jeszcze długo przed tym jak zacząłem oglądać puro. Switchblade rośnie nie tylko jako heel ale i zyskuje na tym stajnia, która od długiego czasu jako całość praktycznie nie istniała(poza Tag Team matchami).

W tym momencie mam nadzieje, że wszystko zmierza do Okada-White na Wrestle Kingdom. Lider Chaos przeciwko temu, który uważa się za lidera w Chaos. Kto twierdził, że w New Japan nie ma storyline'ów? ^^

 

EVIL vs Hiroshi Tanahashi

Zgadzam się z przedmówcą. Przez dłuższy czas wolno, ostatnie minuty ciekawsze. Punkty dla Tany nie dziwią, wszystko rozegra się między nim a Okadą. Ewentualnie Whitem.

Przy okazji dowiedziałem się, że Tanahashiemu ten naderwany biceps już zostanie bo nie chce mieć operacji... no debil... z całym szacunkiem dla legendy :twisted:

 

Minoru Suzuki vs Kazuchika Okada

Po raz kolejny, blok A storytellingiem stoi. Bardzo dobry pojedynek, inny niż poprzednie walki Okada-Suzuki, które widziałem do tej pory. Zaczęło się standardowo, atak przed gongiem, znęcanie się nad Okadą... a potem zaczęli się napierdalać. Kazik wyszedł na równie wielkiego pojeba co Minoru, przegrywał w walce na ciosy ale i tak śmiał się w jego twarz, nie wymiękał, przyjmował stiffowe ciosy i je wyprowadzał. Tempo nie było zawrotne ale mogło się podobać.

 

Fajerwerków nie było ale nie było też tragedii. Taki ot przeciętny dzionek podciągnięty przez walkę wieczoru.

 

Top 10 Climaxa

1. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

2. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

3. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

4. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

5. Tetsuya Naito vs Kenny Omega - Day 2

6. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 11

7. Kenny Omega vs Hirooki Goto - Day 4

8. Juice Robinson vs Kenny Omega - Day 8

9. Kenny Omega vs SANADA - Day 10

10. Michael Elgin vs Hangman Page - Day 3

 

G1 Climax 28 Day 14

 

SANADA vs Toru Yano

Szybki "pojedynek". Prosta opowieść, Yano chciał być sprytny ale nie wypaliło. Potem Sanada go porobił swoim wrestlingiem i wszystko skończyło się w bardzo podobny sposób co w zeszłorocznym Climaxie. Paradise lock na barierce całkiem satysfakcjonujący. Ogółem podobało mi się.

 

Tama Tonga vs Hirooki Goto

Face miał przewagę, potem było odwrócenie uwagi i Tonga miał przewagę, comeback, ref bump i koniec walki... od tej pory będę to pisać w każdej walce Tamy Tongi :). Kiedy walczyli stosunkowo normalnie to nie było źle. Największym minusem tej walki jest to, że to był znów ten sam booking. Po tych czternastu dniach mam równie bardzo dosyć Firing Squad co i Universal Championa Brocka Lesnara.

 

Zack Saber Jr. vs Juice Robinson

Słaba walka. W sumie nie mam nic o niej do powiedzenia poza tym, że jestem zdziwiony porażką Juice'a. Po zdjęciu gipsu złapał parę punktów, myślałem, że zacznie teraz wygrywać korzystając właśnie z lewej ręki. Przed Robinsonem walki z Goto i Ishiim... raczej ich nie pokona więc mógł tu zdobyć jeszcze te ostatnie 2 punkty... ZSJ ich nie potrzebował.

 

Kenny Omega vs Tomohiro Ishii

O pierdole...albo jak to powiedział Milano na komentatorce... "HOORRRRY SHIET!" xDD. Bedo memy. A wracając do pojedynku... wysadzili dach areny w Osace w powietrze. Miazga, totalna miazga. Walka turnieju, nie wiem czy coś to przebije.

Jedno to jak Ishii no sell'uje ataki przeciwników... ale fakt, że napierdalał go tak stiffowy striker jak Omega dodał do tego czegoś więcej. Ten pojedynek nie mógł się nie podobać, polecam, mocny kandydat do walki roku.

Omega przegrywa pierwszy pojedynek w turnieju... stawiam na porażkę z Ibushim i Ibushiego w finale przez tie breaker.

 

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito

Kolejni popierdoleńcy... typ pojedynku w którym jeden chce zabić drugiego ale nie stiffowymi ciosami a niebezpiecznymi bumpami. Milion lądowań na głowie, czy to po neckbreakerach z lin czy innych groźnych akcjach. Dead lift german superplex i brainbuster w końcowych fazach walki były okrutne. Szkoda, że nie potrwało to jeszcze trochę dłużej bo mam wrażenie, że dopiero zaczynali się rozkręcać ale i tak była to kozacka walka. Gorsza od poprzedniej ale nie odstawała jakoś bardzo.

 

Pomimo gówna jakim jest Tama Tonga to był to jeden z najlepszych dni w tegorocznym Climaxie. Walki wieczoru to topka turnieju.

 

Top 10 Climaxa

1. Kenny Omega vs Tomohiro Ishii - Day 14

2. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

3. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 14

4. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

5. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

6. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

7. Tetsuya Naito vs Kenny Omega - Day 2

8. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 11

9. Kenny Omega vs Hirooki Goto - Day 4

10. Juice Robinson vs Kenny Omega - Day 8

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435660
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

G1 Climax 28 Day 14

 

SANADA vs Toru Yano - Krótko,treściwie, Toru próbował zgrywać cwaniaka, co szybko obróciło się przeciwko niemu, i przegrał w świetny sposób, bowiem takiego wykonania dźwigni od SANADY nie widziałem. To było świetne!

 

Tama Tonga vs Hirooki Goto - Normalnie walki z którymś z Tongasów mają ten sam scenariusz, to kurwa samo w każdej walce, normalnie coraz niżej ich wbijają w to dno dna. Pizdeusze? Przecież oni w hierarchii będą niedługo niżej od mojego sąsiada z naprzeciwka (spoko koleś, ale jego żona ma z niego zrobione pantoflarza, niedługo sięgnie poziomem męskiej szmaty dla swojej żony, a później wolę nie myśleć, ale tam niedługo wyląduje ta cała ta familia Tongasów) Kreowanie ich postaci? Toż to pizdy są totalne, które muszą wszystko i wszystkich rozpierdolić, a na koniec wielce płakać - to myśmy kruwa przegrali? Z jakiej kruwa paki? Jedyny fajny obrazek to sędzia serwujący im dwa soczyste faki!

 

Zack Saber Jr. vs Juice Robinson - Juice bez gipsu czy czego czegokolwiek, ale jak przychodzi co do czego to i tak przegrywa z gościem który jest w turnieju po prostu żeby być. Ani on pomaga, ani on przeszkadza,przytula swoich rywali ponad pół walki, zresztą w tej walce niewiele lepiej było. Tylko końcowa dźwignia mocno przekombinowana ale ciekawa.

 

Kenny Omega vs Tomohiro Ishii - Napiszę to w dwóch wersjach: Jedna krótsza, druga dłuższa.

1. Wersja krótsza - O JA PIER-DO-LE! TO TRZEBA OBEJRZEĆ! Nie zdziwię się jak wujek Meltzer sypnie 5 starem (co w tym turnieju uczynił wbrew pozorom niewiele razy)

 

2.. Walka dnia, jak i zapewne całego turnieju! Przecież to mordownia była, oni byli o krok od zajebania się tymi ciosami. Ishii kick-outuje po 1, kurwa! V-Triggery liczone w setkach tysięcy, wszystkie akcji wykonywane ile fabryka siły dała. Akcji od cholery, zarówno tych extra,jak i tych ciekawych, oraz takie które - kruwa, przecież to jego nie rusza! Tak było z Ishiim,który momentami przyjmował V-Triggery,Snapdragony, a ten po tych akcja wstaje jakby tylko dostał Body Slama, krzycząc jeszcze że chce więcej akcji bo tych za chuja nie poczuł!

Ishii rok temu pokonał Naito, który jak wiemy w finale pokonał Omegę i wygrał walizeczkę, a że walizeczki nie zamienił na tytuł na Wrestle Kingdom w tym roku to doskonale wiemy.

Walka na pewno w TOP 5 walk roku, nie tylko w NJPW.

 

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - Rewelacyjna walka, nie wiele słabsza od Omega vs Ishii. Poszło tutaj parę "chorych" akcji,które niedokładnie wykonane mogłyby przynieść cholernie ciężką kontuzję (Hiromu Takahashi coś o tym wie, gdyż do ringu może wrócić nawet dopiero za rok :sad:)

Heelowy Naito = Świetny Naito! Takiego Naito aż miło było oglądać, rewelka! Długa walka, prawie pół godziny,wiele akcji, ryzykownych, Super ReverseRana pięknie skontrowana! Ładnie popatrzeć na takie akcje. Nie będę przeciągał - warto, cholernie warto obejrzeć dwie ostatnie walki.

 

[ Dodano: 2018-08-05, 23:28 ]

Nju Dżapa(e)n Pro Wrestring (w końcu Japończycy nie mają w swoim alfabecie litery "L") day 15

 

– A Block Match: YOSHI–HASHI vs Bad Luck Fale - Z takim bookingiem to Tongasi niedługo w hierarchii osiągną status "szmat do czyszczenia nimi podłóg" Kruwa, nawet w walce z YOSHI-HASHI oni muszą się wpierdalać? Dajcie Yano vs Fale, i czekam aż wtedy rodzinka Tonga będzie atakować pajaca, gdyż ten będzie śmiertelnym zagrożeniem. Brak mi słów normalnie. Walkę pomijać.

 

– A Block Match: Hangman Page vs Minoru Suzuki - Zaczęli ostro,poszło parę fajnych akcji jak chociaż by Moonsault z rampy dla Minoru i El Desperado,czy choćby obijanie w ringu. Page pokazuje się w turnieju z bardzo dobrej strony,w tym pojedynku było tak samo, postawił się psycholowi Suzukiemu, Page wyglądał momentami jak drugi taki psychol, wobec czego świetna walka. Wygrana Adama oczywiście spoko, finisher znienacka wykonany.

 

– A Block Match: Jay White vs Togi Makabe - Też dobrze, ale jednak lepiej mi się oglądało poprzednią walkę. Jay wygrywa, nie dziwi, że wygrywa nieczysto nie dziwi tym bardziej...i w sumie tyle o walce.

 

– A Block Match: Hiroshi Tanahashi vs Michael Elgin - Michałek jak w całym tym turnieju - starał się i starał,i w tej walce się postarali. Dobra,ciekawa walka, i w sumie to tyle.

 

– A Block Match: Kazuchika Okada vs EVIL - Wolno się rozkręcali, oj wolno,bardzo wolno, albo tylko mi się tak wydawało. Ostatnie 5 minut stało na dobrym poziomie, wymiany finisherów, near-falle na poziomie 2.99999. Gdy Okada zapodał EVIL'owi z jego własnego finishera (Everything is EVIL) dałem się nabrać że EVIL znowu przepierdzieli po swoim finisherze. Jak już wspomniałem, warto zobaczyć choć dla samej końcówki, w której padł też Magic Killer w wykonaniu EVIL'a z małą pomocą sędziego. Finisher od Okady powiem szczerze wygląda świetnie, najpierw Spinning RainMaker, od razu po nim normalny RainMaker, to wygląda świetnie,dodaje mocy do tej finisherowej sekwencji.

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435662
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.06.2017
  • Status:  Offline

Ja bym pragnął coś napisać o WK 12.

 

Spoko gala. W sumie tyle.

 

Narka. :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435687
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Co tu się odjaniepawliło z tym userem?! Ban w 15 minut?! Jak znam ludzi to prędzej czy później znajdzie się ktoś kto spróbuje pobić ten niechlubny rekord.

 

– B Block Match: Tomohiro Ishii vs Juice Robinson - Niesamowita walka! Najpierw jednak ustalono jeszcze warunek - jeśli Juice jebnie rywala z ręką w gipsie to DQ, no ale Juice później w walce zdjął gips. Od początku szybkie tempo, Ishii dalej przechuj, no ale Juice nie odstawał mu wiele, i powalił rywala nie raz, nawet po serii mocnych ciosów. Minusem tylko to coś co według komentatorów miało być Spinebusterem, oraz ledwie udany Superplex, ale to akurat i tak nie psuje oceny tej walki, która była świetnym otwarcie show. Kawał dobrego wrestlingu.

 

– B Block Match: Zack Sabre Jr. vs Hirooki Goto - Jak to z Zackiem - przytulanki. Tutaj nie było inaczej. Nie trafione Ushigoroshi, zwycięstwo Zacka, tyle wiem z tej walki.

 

– B Block Match: Tama Tonga vs Kota Ibushi - Na miłość boską, motyla nogo, boże święty, a także kurwa mać, jak ci Tongasi wkurwiają to się opisać nie da. Tak długo czekał człowiek na tego Moonsaulta z barierek od Koty ponad rok, i dostał tego Moonsaulta (rok temu Kota został przez włodarzy areny zawieszony za taki Moonsault) no i gdy się człowiek cieszył....to wparowali Tongasi...no kur.... żenada. I jeszcze Tama wygrywający....nie no ludzie.... Ciekawie na moment się zrobiło gdy na przeiman wchodzili ci od Kenny'ego i Tongasów. Kenny dostał wpierdziel...

 

– B Block Match: Toru Yano vs Kenny Omega - I powiedzieli że Kenny może walczyć, co wykorzystał od razu Yanp - 1..2..a jednsk Kick out!

Zgodnie z oczekiwaniami Comedy Match, l w świetnym wykonaniu. Widać że w takich walkach Kenny czuje się wręcz świetnie. Wykorzystane ochraniacze narożników do wykonania Suplexu - spoko akcja. Golden Elite pomagające Omedze by ten nie trafił w odsłonięty narożnik - kolejny fajny komediowy akcent. Takich momentów było kilka przy których oczywiście się uśmiechnąłem. Warto obejrzeć prawdziwy Comedy Match, nie takie coś co pod taką samą nazwą serwuje raz na x czasu pewna organizacja z literkami W W E w nazwie. Kolejna dobra walka dzisiejszego dnia, jest przy czym się uśmiechnąć ^^

Na koniec zaś coś ultra-niepotrzebnego,coś do wkurwiło, Tongasi wparowali do walki, wobec czego Toru to wygrał (czy to jest zaskoczenie to za bardzo nie wiem) lecz zaskoczeniem nie będzie jak napiszę coś o Tongasach - ja rozumiem feud z Omegą i spółką, ale w tej walce byli po prostu kurwa zbędni, nie wiem na jaki ch... ich tam dali, ale po raz kolejny musieli w jakimś stopniu spier.... poziom walki

 

– B Block Match: Tetsuya Naito vs SANADA - Za rok w Climaxie walk SANADA vs Naito oraz BUSHI vs EVIL, lub w podobnym tego typu zestawieniu. Na początku nei chcieli ze sobą walczyć co oczywiste, lecz gdy już przystąpili to poszli po całości, jakby nie byli w jednej drużynie. Dobra walka jak na Main Event, oczywiście wyrównana walka,ładne a nawet piękne Destino od SANADY, w sumie wykonał je nawet lepiej niż sam Naito, ale tą kwestię pozostawiam innym. Naito wygrywa, to nie dziwi, a sytuacja w grupie arcy-ciekawa. Świetnie to rozplanowali.

NO I OCZYWIŚCIE REWELACYJNIE ŻE NIE WPAROWALI TONGASI!!!!

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435716
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

G1 Climax 28 Day 15

 

YOSHI-HASHI vs Bad Luck Fale

Pisząc to nie pamiętam z tego pojedynku już kompletnie nic... więc napiszę tylko, że cieszę się, że wreszcie spadł deszcz i da się normalnie oddychać ^^.

 

Minoru Suzuki vs Hangman Page

Zaskakująco dobry pojedynek. Nie spodziewałem się tego, że wyjdzie to aż tak fajnie. Page nie bał się Suzukiego, ruszył pierwszy do ataku i nie zrażał się tym, że stoi naprzeciwko sadysty. Do tego szokujące zwycięstwo po fajnie skontrowanym finisherze w finisher. Me like it.

 

Jay White vs Togi Makabe

Kolejny dobry pojedynek... wchodzący nawet na coś więcej niż po prostu dobry. White i Makabe mieli fajną chemię, ogółem podobało mi się to bardziej niż pojedynek poprzedników. Punkty dla White'a nie dziwią i nie przeszkadzają.

 

Michael Elgin vs Hiroshi Tanahashi

Jeśli chodzi po prostu o poziom wrestlingu to to powinna być walka wieczoru. To naprawdę zabawne jak bardzo Gedo uwielbia Okadę... mimo, że nie jest już mistrzem to wciąż dostał więcej walk wieczoru w Climaxie niż Omega ^^.

Wracając do pojedynku... świetny. Czapki z głów bo to nie mogło się nie podobać. W sumie nie mam o tym nic więcej do napisania... Tanahashi wciąż z tylko jedną porażką w turnieju... napisałbym jakąś rozkmine o jego walce z Okadą... ale znam już jej wynik ^^.

 

Kazuchika Okada vs EVIL

Biorąc na tapetę fakt, że w zeszłorocznym Climaxie Okada był mistrzem oraz biorąc pod uwagę fakt szokującego zwycięstwa EVIL'a... zeszłoroczna walka między tą dwójką była lepsza. Ale ta również nie była zła, szczególnie końcówka przyniosła wiele emocji. EVIL tyle razy próbował wykonać swój finisher, że można było pomyśleć iż w końcu mu się uda... ale nie. Rainmaker załatwił sprawę.

 

Dobry dzień w bloku A... troszke trzeba było na niego czekać.

 

Top 10 Climaxa

1. Kenny Omega vs Tomohiro Ishii - Day 14

2. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

3. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 14

4. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

5. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

6. Michael Elgin vs Hiroshi Tanahashi - Day 15

7. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

8. Tetsuya Naito vs Kenny Omega - Day 2

9. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 11

10. Kenny Omega vs Hirooki Goto - Day 4

____________________________________________________________________________

 

G1 Climax 28 Day 16

 

Tomohiro Ishii vs Juice Robison

Zaczęliśmy z grubej rury bo świetnym pojedynkiem. Fajnie się zgrali, weszli na wyższe obroty, w pojedynek wciągnęli publikę. Szkoda tylko, że Juice znów przegrał... idź do WWE Juice bo się marnujesz :twisted:

 

Zack Saber Jr. Hirooki Goto

Zaskakująca wygrana ZSJ'a. Po tej walce ma 10 punktów... i miałby nawet całkiem realne szanse na wygranie bloku gdyby nie fakt, że przegrywa przez tie breaker z Ibushim i Omegą. W sumie tyle... nie chce mi się pisać o poziomie samej walki.

 

Tama Tonga vs Kota Ibushi

Ech... pokusili się na shockera. Nie wiem czy przegrana Koty z Tongą była konieczna... a i przez nią pewnym stało się też to, że Omega też przegra z Yano. Znów interwencje Firing Squad, shenenigans, dusty finish. Ależ mi FS psują tegorocznego Climaxa(czyli w sumie dobrze wykonują swoją rolę... pierdolony wrestling xD).

 

Toru Yano vs Kenny Omega

Pojedynek najbardziej bawił mnie na początku a jego gwiazdami byli The Elite... a w szczególności Chase Owens. Fajne były momenty w których chronił Omegę przed wpadnięciem w odsłonięty narożnik.

Jak już napisałem wyżej... gdy Ibushi przegrał z Tongą, wiedziałem, że Omega przepierdzieli z Yano. Niepotrzebne to wszystko... ciekawe czy Yano dostanie teraz title shota ^^.

 

Tetsuya Naito vs SANADA

Bardzo dobry pojedynek ze świetnie nakreśloną historią. Sanada wypadł świetnie w tej walce, walczył z liderem swojej grupy ale nie dał mu się zastraszyć ani sobie ubliżyć... na splunięcia reagował splunięciem i tak dalej. Do tego w samej walce wykorzystywał wiedzę jaką posiada na temat swojego lidera... szczególnie podobał mi się moment w którym Sanada wiedział, że Naito nie wykona dive'a tylko będzie chciał odbić się od lin i przejść do taunta, więc podciął mu nogi i wyciągnął go z ringu... kozackie. A takich sytuacji było więcej. A więc ogółem oprócz wysokiego poziomu walka miała też dobry storytelling. Trochę żałuje, że Sanada nie ugrał zwycięstwa ale z drugiej strony Naito z dwunastoma punktami zapewni więcej emocji ostatniego dnia bloku.

 

Świetny opener, średni środek i świetny Main Event. Przyzwoity dzień w bloku B ale były lepsze.

 

Top 10 Climaxa

1. Kenny Omega vs Tomohiro Ishii - Day 14

2. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

3. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 14

4. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

5. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

6. Michael Elgin vs Hiroshi Tanahashi - Day 15

7. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

8. Tetsuya Naito vs Kenny Omega - Day 2

9. Tetsuya Naito vs SANADA - Day 16

10. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 11

____________________________________________________________________________

 

G1 Climax 28 Day 17

 

Togi Makabe vs Michael Elgin

Bardzo dobre rozpoczęcie dnia. Bardzo dobry pojedynek... bo z Elginem :D. No ale dobra, to be fair, Makabe też ma dobry turniej a na pewno lepszy niż zeszłoroczny, z którego nie pamiętam żadnej jego walki.

Nie wiem czy sam dałbym Togiemu wygraną z Big Mike'iem... co prawda walczyli o pietruszkę ale Michael to zawodnik, który ma jeszcze jakąś perspektywę gdy Makabe chyli się ku końcowi kariery.

 

YOSHI-HASHI vs Hangman Page

Kolejny bardzo fajny pojedynek. Fajnie, że chociaż na koniec rywalizacji blok A podkręcił tempo ^^. Tacos pokonuje Page'a... niech sobie ma, walczyli o nic.

 

Bad Luck Fale vs Minoru Suzuki

Jedyne co w tej walce obejrzałem... to wejściówka Suzukiego ^^. Lubię słuchać jak Japończycy krzyczą "Kaze ni nare".

Minoru wygrywa przez DQ... co za szok.

 

Jay White vs EVIL

Dobra walka, mogłaby potrwać ciut dłużej ale nie będę narzekać. Zwycięzca tu też był mi obojętny... obydwóch lubię a więc zwycięstwo żadnego z nich mi nie wadziło. Jak już to dałbym wygrać White'owi aby jeszcze podkręcić emocje w Main Evencie... a tych i tak było w chuj.

 

Hiroshi Tanahashi vs Kazuchika Okada

Cudowna walka... zrekompensowali mi swój pojedynek z Wrestling Dontaku, to było coś. Cały czas coś się działo... i oczywiście blok A storytellingiem stoi. Okada od pierwszej minuty ruszył z grubej rury... wiedział, że musi wygrać aby wygrać swój blok, a więc przez całą walkę próbował wykonać Tombstone, który miałby przygotować Tanę pod Rainmaker. Emocje w ostatnich pięciu minutach rozerwały mi łeb, wiele prób wykonania Rainmakera, inside cradle, High Fly Flow i... znowu to zrobili. 30 minut, remis. Tanahashi awansuje do finału. Mam tylko nadzieje, że nie wygra z zwycięzcą bloku B... ale w sumie nawet jeśli wygra to i tak jest progres... nie będzie Okady w Main Evencie Wrestle Kingdom! ^^

 

Gdyby wszystkie dni w bloku A wyglądały tak jak ten to tegoroczny Climax byłby 2 razy lepszy.

 

Top 10 Climaxa

1. Kenny Omega vs Tomohiro Ishii - Day 14

2. Hiroshi Tanahashi vs Kazuchika Okada - Day 17

3. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

4. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 14

5. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

6. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

7. Michael Elgin vs Hiroshi Tanahashi - Day 15

8. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

9. Tetsuya Naito vs Kenny Omega - Day 2

10. Tetsuya Naito vs SANADA - Day 16

 

[ Dodano: 2018-08-11, 15:05 ]

G1 Climax 28 Day 18

 

Jay White, SHO & YOH vs Marty Scurll & The Young Bucks

Trzon The Elite z powrotem w Japonii. Bardzo dobry 6 Man Tag... nie zwalniali nawet na chwilę, ciągle w dobrym tempie. Nie obraziłbym się gdyby nawet powalczyli ciut dłużej. White znów zostawił swoich partnerów z Chaos a oni zmuszeni byli klepać jak Najman.

 

EVIL & Bushi vs Minoru Suzuki & El Desperado

Zaskakująco dobre. Przez pierwszą fazę wolno ale w końcówce pojedynku weszli na wyższe obroty i pokazali parę fajnych akcji. LIJ wygrało... co w sumie nie powinno mnie dziwić bo Suzuki-gun to (pomijając lidera) jobberzy ^^.

 

Hiroshi Tanahashi, Togi Makabe & TOMOAKI HONMA vs Kazuchika Okada, Tacos & Gedo

Welcome back Honma :). Świetna reakcja od publiki i cudowny feel good moment po walce gdy całe Nippon Budokan ponownie przywitało Honme okrzykami i oklaskami.

Miło go znów widzieć po tak poważnej kontuzji... ale walka niestety ssała. 80% to atakowanie Honmy przez Chaos a po hot tagu i wejściu Makabe nie zostało już za wiele walki. Tag Teamowe ruchy Makabe i Honmy sugerują, że wracają oni do Tag Teamu, no niechaj będzie... wolę Togiego w Tag Team Matchach... i tak ich z reguły nie oglądam :lol:

 

Toru Yano vs Tama Tonga

Zgadnijcie kto wygrał i w jaki sposób... ja nie powiem ^^

 

Juice Robinson vs Hirooki Goto

Po prostu dobry pojedynek. Trochę zabrakło do tego by wszedł poziom wyżej. Juice zgarnia ostatnie 2 punkty pokonując Goto... co mnie cieszy. Smuci za to(i trochę dziwi) fakt, że dwóch z trzech mistrzów w bloku kończy turniej w dole tabeli ^^. W sumie zabawnie to wygląda od strony Goto, rok temu 10 punktów, dwa lata temu finalista a tutaj praktycznie low carder... ładnie poleciał w dół na drabince promocyjnej... a mnie to oczywiście nie boli bo mniej charyzmy ma chyba tylko YOSHI-HASHI.

 

SANADA vs Tomohiro Ishii

Ishii... znowu to zrobił... cudowna walka, czołówka tegorocznego Climaxa. Naprawdę jeśli w tym roku nie dostanie pushu i title shota na któryś z singlowych tytułów to będzie u mnie najbardziej niedocenionym wrestlerem roku. To co on odwalał w ringu w tym Climaxie, walki z Ibushim, Omegą, Goto... teraz z Sanadą. Niesamowity wrestler. Ale trzeba też coś napisać o jego przeciwniku... bo do tanga trzeba dwojga. Sanada również genialny i jest równie odpowiedzialny za to jak dobry był ten pojedynek. Czapki z głów... prawie walka gali ale no niestety ^^.

 

Tetsuya Naito vs Zack Saber Jr.

Słabiutko... były momenty w których narzucali tempo, dzięki temu nie była to najgorsza walka ZSJ'a w turnieju ale wciąż opierali się na subach i przytulankach. Walki Zacka zyskują na jednej rzeczy... Japończycy są naprawdę związani ze swoimi faworytami, dlatego znacznie ubarwili mi ten pojedynek przeżywając każdy submission w jakim Saber zamykał Tetsuyę. Do tego ich reakcja gdy Brytyjczyk przypiął Naito... również piękna.

Wynik oczywisty... w sumie to kolejna rzecz, którą zaspoilerowała przegrana Ibushiego z Tama Tongą. Jeśli Naito by to wygrał, Kota nie miałby szans na zwycięstwo w bloku.

 

Kenny Omega vs Kota Ibushi

A takie tam, przyjaciele, którzy chcieli się pozabijać. Z tego co pisali ludzie był to gorszy pojedynek niż ten który odbyli w DDT... ale ja DDT nie oglądam a więc porównania nie mam ^^. Kozak starcie, zaczęli tak jak powinni... czyli z żalem i niechęcią, które stopniowo zaczęły zanikać i obydwoje przeszli do usiłowania morderstwa. Tyle niebezpiecznych akcji ile oni sobie zaserwowali, moonsault kolanami na klatkę piersiową Omegi (musiało boleć, nie wierzę, że Kenny nie będzie czuć tej akcji jutro), double stomp w tył głowy siedzącego na narożniku Omegi, tysiąc piledriverów... Ibushi zjadł chyba więcej V-Triggerów niż Okada we wszystkich pojedynkach z Omegą razem wziętych. Konkurencje tego dnia mieli sporą ale dostarczyli i nie zawiedli oczekiwań. Do tego... Ibushi wygrywa blok B!

Jeśli mam coś do zarzucenia temu pojedynkowi... kick-out po Kamegoye... niepotrzebny, słaby near-fall.

 

Blok A wreszcie dał jakiś naprawdę dobry dzień... a blok B i tak go przebił ^^. Standardzik bloku B a więc dwie walki do obczajenia. A jutro finał... Tanahashi vs Ibushi. To będzie dobre i bez wątpienia emocjonujące... chciałbym, żeby WWE wzbudzało we mnie tyle emocji :twisted:

 

Top 10 Climaxa

1. Kenny Omega vs Kota Ibushi - Day 18

2. Kenny Omega vs Tomohiro Ishii - Day 14

3. Hiroshi Tanahashi vs Kazuchika Okada - Day 17

4. Tomohito Ishii vs SANADA - Day 18

5. Hirooki Goto vs Tomohiro Ishii - Day 6

6. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 14

7. Kota Ibushi vs SANADA - Day 8

8. Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - Day 10

9. Michael Elgin vs Hiroshi Tanahashi - Day 15

10. Jay White vs Michael Elgin - Day 5

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435747
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Trzeba nadrobić małe zaległości:

 

Dzień 17:

 

Tongasi się znowu wpierdolili, tym razem na koniec under-cardu,czyli w walkę 3 vs 3, Young Bucks & Omega vs Ibushi & Chase Owens & Scurll. Pod koniec tej walki dali fajny pokaz,znaczy olali walkę poszli w zabawę, wyszło nawet śmiesznie.

 

– A Block Match: Togi Makabe vs Michael Elgin - Dobra walka, co nie dziwi w wykonaniu michałka. Poszło parę mocnych ciosów, ten Superkick gdy Togi był do góry nogami trafiony w 10 w twarz, musiało zaboleć. Dobry opener.

 

– A Block Match: YOSHI-HASHI vs Hangman Page - Walka....która po prostu była, czyli bez szału, ale też nie było źle. Końcówka dobra,poszedł Canadian Destroyer po którym Page odkopał, no ale na koniec przegrał. Po dobrej końcówce ale przegrał,lecz turniej jak najbardziej na plus w jego wykonaniu,nawet na DUŻY plus.

 

– A Block Match: Minoru Suzuki vs Bad Luck Fale - Świetny brawl, przy którym 3-krotnie oberwało się sędziemu,który do pewnego momentu był tam po prostu zbędny. Jednak cały ten dobry efekt,tak tak drogie Panie i drodzy Panowie, ten cały efekt wręcz spierdolili Tongasi. Na jaki ch.. oni tam znowu? Totalna żenada, dobrze że chociaż Suzuki to wygrał.

 

– A Block Match: EVIL vs Jay White - Całkiem ciekawa walka, z równie ciekawą końcówką. Jay próbował zagrywki jak przy każdej swojej walce....tym razem jednak tą zagrywką zaprzepaścił zwycięstwo w bloku. Miałeś pecha Jay i tyle. Natomiast cały turniej jak na debiutanta wręcz rewelacyjny. Ma na rozkładzie Okadę, Tanahashiego, są gotowe przyszłe feudu. Jak niczego głupiego nie odwali, to Jay jest heelem w NJPW na kolejne lata. Fani go nienawidzą, o to chodzi w byciu heelem.

 

– A Block Match: Kazuchika Okada vs. Hiroshi Tanahashi - Prawdziwa wojna na wyniszczenie! Dali z siebie 120%, wyszło zajebiście! Tu nie ma się co opisywać, to trzeba obejrzeć!

 

------------------------------------------------------------------

 

Dzień 18:

 

– B Block Match: Toru Yano vs Tama Tonga - Jeśli Tongasi przychodzą z pomocą w walce przeciwko Toru Yano....ekhem ekhem... Wielkie zamieszanie, nawet sam Prezydent NJPW Harold Meij musi przyjść, wtedy wiedz że coś się dzieje.

 

– B Block Match: Juice Robinson vs Hirooki Goto - Taka sobie walka, bez polotu czy czegoś tam innego. Zwycięstwo soku z Robinsona na plus.

 

– B Block Match: Tomohiro Ishii vs SANADA - Oczekiwałem dobrej walki, a wyszła nawet bardzo dobra walka. Wymiany finisherów,parę near-falli,Ishii oczywiście terminatorzył w paru momentach, to jednak nie zabiło poziomu tej walki, i śmiało można ją obejrzeć. Lekko ponad 15 minut wrestlingu na dobrym poziomie.

 

– B Block Match: Zack Sabre Jr vs Tetsuya Naito - Dużo przytulankowego wrestlingu, ale gdy przeszli do "normalnej" walki było już lepiej,zwłaszcza w końcówce. Wygrana Zacka zaskoczenie wielkie, a gdy dodać do tego że po jego finisherze (to się chyba nazywa Zack Driver [naprawdę oryginalna nazwa]) to mamy tym większe zaskoczenie, ponieważ (być może się mylę) użył on tego finishera po raz pierwszy w tej edycji Climaxa, i mam tu na myśli zarówno walki nie-turniejowe oraz te turniejowe.

 

– B Block Match: Kota Ibushi vs Kenny Omega - Festiwal emocji, zajebistych akcji, zwłaszcza tych pod koniec. Mnóstwo V-triggerów, kurde, w sumie ciężko opisać tę walkę,ponieważ tutaj było wszystko. 25 minut fantastycznej walki,wynik jakoś nie zaskakuje. Ibushi idzie na Tanahashiego, oj zapowiada się rewelacyjnie! Omega vs Ibushi koniecznie do obejrzenia!

 

-------------------------------------------------------------------

 

Finał!!! Finał!!!

 

Tylko walki które mnie interesowały (albo o których warto coś napisać):

 

– Bad Luck Fale vs Henare - Wiadomo squash, ale żadnej interwencji!!!!

 

– Cody & Hangman Page vs Juice Robinson & David Finlay - Czyli Cody idzie na Robinsona. Fajnie go podsumował po walce.

 

– Never Openweight Trios Title Match: The Guerrillas of Destiny & Taiji Ishimori vs Champions The Young Bucks & Marty Scurll - Początkowo nie o tytuł, Bucksi jednak chcieli o tytuły, Harold the NJPW Prezydent się zgodził i dostaliśmy title match. Ta walka dość dobrze wypadła. Nowi mistrzowie, hmmm...jakoś mnie to wali. Bucksi nie pokazywali się zbyt często z tymi tytułami, które wiadomo ile znaczą, tylko po co one Tongasom?

 

– Rey Mysterio, KUSHIDA, & Sengoku Mai (Ryusuke Taguchi) vs Sho, Yoh, & Kazuchika Okada - Ryusuke zmienia gimmick? Oby, bo kolo ma 39 lat i dalej siedzi w dywizji Juniorów? No sorki, coś tu nie gra :D Jedni podają Sengoku Enbu, jedni Sengoku Mai, i bądź tu mądry :D Sama walka spoko, Mysterio mocno atakował Okadę, i wyczuwam podwaliny pod ich przyszły feud,który nawet o nic byłby ciekawy. Swoją drogą to w wideo po gali Okada po 6 i pół latach zerwał współpracę z Gedo. Co prawda Okada dalej będzie walczył z nim w tag-teamie, i nadal będzie członkiem CHAOS, jednak to powoli koniec relacji na linii Okada-Gedo. I aż pytanie się jedno pojawia - co teraz Okada?!

 

– NJPW G1 Climax 28 Final: Hiroshi Tanahashi vs Kota Ibushi - Nie no kurde, Ibushi,jak ty kurwa to robisz że ty jednego dnia dajesz zajebistą walkę, a drugiego dajesz prze-zajebistą to ja nie wiem, ale kruwa,szacun ogromny! Obejrzyjcie to sami, ja nie opisuję, jestem pod wielkim wrażeniem tej walki. Jest tylko mały niesmak w postaci zwycięstwa Tany, no bo na jaki ch.. jemu to zwycięstwo? Mało to razy on wygrywał G1 Climaxa? Aaaa no tak,zapomniałem, przecież film o nim będzie, to trzeba zrobić jakąś promocję.

Teraz scenariuszy jest kilka(naście)

 

Najbardziej prawdopodobny: Omega vs Tanahashi

 

Mniej prawdopodobne (lub też czysty fantasy booking)

Tanahashi ma jeszcze do odbębnienia rewanż z Jay'em. A co jeśli jakimś cudem Jay wygra i to on zdobędzie walizkę? Wiem, mało prawdopodobne, ale jeśli Jay (jakimś cudem) zdobyłby tą walizkę to nadal ma jeszcze walkę z Okadą, i tutaj kolejny scenaiusz:

Co jeśli Okada pokonałby Jsy'a z walizkę?

 

Odnośnie samych osób Tany,Jay'a i Okady jest kilka scenariuszy.

 

Teraz o Kennym.

Z Toru wygra na 100&, z Ishiim się pomęczy ale wygra. Zostaje jeszcze Kota, który przecież pokonał Omegę. Kiedy dojdzie do walki Kota vs Omega? Na Wrestle Kingdom gdzie byśmy dostali walkę 3 rywali, albo i nawet inne multi-osobowe coś?

Tutaj też parę scenariuszy mamy, trzeba czekać, oglądać galę, patrzeć jak to rozpiszą.

Pewne jest jednak jedno - oj będzie ciekawie, oj kruwa będzie ciekawie, będzie zajebiście ciekawie!

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435765
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Obejrzałem całego Climaxa, jestem no life'em

 

Kota Ibushi vs Hiroshi Tanahashi

Przekozacka walka. Przez całą jej długość było bardzo dobrze i to już mi w zupełności wystarczyło... ale oni i tak jeszcze podkręcili tempo i upewnili się, że finał turnieju będzie tak dobry jak wszyscy tego oczekują. Cudowne, jedyna rzecz, która mnie w tym wszystkim boli to porażka Golden Stara... nie będzie walki Golden Lovers na Wrestle Kingdom a to mnie bardzo smuci. Najwidoczniej New Japan musi mieć w Main Evencie WK Tane albo Okade.

 

To na koniec ogółem o Climaxie... bardzo dobry turniej. Z lepszymi i gorszymi dniami ale i tak dostarczył mnóstwo kozackich pojedynków(szczególnie blok B). Jeśli chodzi o MVP'ich... w bloku A będzie to Michael Elgin, w bloku B Tomohiro Ishii. Walki tej dwójki były świetne a w szczególności tego drugiego, który dostarczył pare kandydatów do walki roku.

Jeśli chodzi o ogólny "rozkład sił" w blokach... gdyby nie Tama Tonga, blok B nie miałby słabego ogniwa. Nawet Yano dał od siebie ciut więcej(szczególnie na początku Climaxa). W bloku A największą porażką był YOSHI-HASHI... jego to nawet przyzwoity wrestling nie ratuje, gość jest po prostu chujowy jako całokształt.

Na turnieju najwięcej w moich oczach zyskał Jay White... nie stałem się jego fanem ani nic takiego ale na pewno jestem dla niego teraz bardziej przychylny. Świetny w ringu, świetny jako heel, trochę to trwało ale gimmick Switchblade'a wreszcie w nim kliknął(pomógł mu feud o US Title z Robinsonem). Drugi debiutant - Hangman Page - również wypadł dobrze.

 

Jeśli chodzi o sytuacje poClimaxowe... nie sądzę, że wiele sie zmieni. Raczej dotrwamy w obecnym stanie rzeczy do Wrestle Kingdom... tam pewnie Tanahashi po dłuższej przerwie wróci na szczyt pokonując Omegę. Jeśli Okada faktycznie po drodze do 4 stycznia ma już zaklepaną walkę z White'em to mogę pomarzyć o finale historii na Wrestle Kingdom... a szkoda bo byłoby to fajne. Ciekawe też kiedy wróci Jericho... kurła trzyma pas IC już prawie 3 miesiące i nie było go ani razu... kurła jak Lesnar xD.

 

Najbardziej prestiżowy turniej w pro wrestlingu skończony. Kolejny będzie Destruction Tour na którym spójrzmy prawdzie w oczy wiele się nie dzieje. Teraz to już byle do Wrestle Kingdom... a ja po miesiącu nie będę wreszcie poświęcać całego wolnego czasu na oglądanie wrestlingu :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435772
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

To ja skrobnę takie swoje podsumowanie zakończonego Climaxa (punktacja dla przypomnienia):

 

G1 BLOCK A

 

* Hiroshi Tanahashi: 7-1-1 (15pts.) - Trzeci raz wygrywa Climaxa, trzymał wysoki poziom. Wiadomo, film o nim niedługo, wielkie nazwisko i takie tam,ale czy zasłużenie wygrał? To już kwestia sporna.

 

* Kazuchika Okada: 6-2-1 (13pts.) - Odświeżenie gimmicku mu pomogło, nie jest blisko pasa,ale czuć że coś go dalej do tego ciągnie,jednak do tego czasu dostanie pewnie coś innego. Turniej na plus, porażka z Whitem szokująca, ale mimo tego i tak w tabeli wyżej od niego. Niech sobie tylko włosów nie zniszczy tym farbowaniem łepetyny :D

 

* Jay White: 6-3 (12pts.) - Jay...Jay....tak jak przed Climaxem dawałem mu maksymalnie 2-3 wygrane, w tym choć jedna szokująca, tak po turnieju stałem się jego fanem. Młody bo młody,doświadczenia dopiero nabierze, ale zaprezentował się ze świetnej strony jak na debiutanta,nie każdy debiutant na G1 Climaxie pokonuje byłych mistrzów IWGP Heavyweight, a że nieczysto to co innego. W roli heela spisał się rewelacyjnie,gościa świetnie mi się oglądało, czuć że jak się dalej będzie starał to mają świetnego heela na długie lata. Gościu MUSI stać się znaczącym nazwiskiem w Japonii. Co jeszcze, dawał dobre walki, reakcje heelowe zbierał i to niezłe,także tym bardziej zyskał kilka plusów u mnie.

 

* Minoru Suzuki: 5-4 (10pts.) - Tego pana z kolei nie da się nie lubić. Dobre ostre pojedynki dawał w czasie tego turnieju,pokazał się z bardzo dobrej strony, za rok mimo jego lat uznaję go za faworyta turnieju, jemu też się coś należy.

 

* EVIL: 5-4 (10pts.) - EVIL...cholerka, tutaj nie wiem co napisać. Dobrze,po prostu.

 

* Michael Elgin: 3-6 (6pts.) - Elgin i Page...w sumie Elgin za każdym razem dawał świetną walkę, na pewno MVP bloku A, na moje na równo z Adamem.

 

* Adam Page: 3-6 (6pts.) - Page i Elgin...kolejny debiutant, mimo że zdobył tylko 6 pkt to również pokazał się z dobrej strony,miał fanów po swojej stronie, będą z niego ludzie.

 

* Bad Luck Fale: 3-6 (6pts.) - 1324300392_by_Vyost_500.jpg .... może tyle wystarczy

 

* Togi Makabe: 3-6 (6pts.) - Skoro teraz w NJPW ma być mniej przeklinania i "fakowania" to nie wyobrażam sobie Makabe bez tego charakterystycznego "fuck you man" w niemal każdej walce. Turniej dla niego jak nie mal każdy,coś tam zdobył, w większości był "dostarczycielem" tychże punktów.

 

* YOSHI-HASHI: 3-6 (6pts.) - Nie pokazał wiele, ale bynajmniej nie wkurwiał tak jak Bad luck fale. W sumie tyle. Trzeci w kolejce jako najsłabsze ogniwo, Bad Luck'a nic nie przebije.

 

G1 BLOCK B

 

* Kenny Omega: 6-2 (12pts.) - Ten który szedł jak burza...ale i burza w pewnym momencie musi się zatrzymać na skrzyżowaniu ze znakiem STOP,i takie skrzyżowanie powstrzymało Omegę przed wygraną w tym Climaxie. Świetne walki, świetne show, czeka go ciężka walka z Ishiim, nie będzie Omega narzekał na nudę ^^

 

* Tetsuya Naito: 6-2 (12pts.) - Tetsuya bez chu-ya,taki rym mi się skleił :D Nie mam żadnych zastrzeżeń wobec Naito, dawał dobre walki,prezentował się dobrze, gdy heelował było perfekto. Jeden z faworytów do zwycięstwa, przegrał na ostatniej prostej.

 

* Kota Ibushi: 5-3 (12pts.) - Kota, czyli ten który...nie podpisaniem kontraktu spierdolił sobie Climaxa. Oj kolego kolego, zamiast być na tym szczycie i zapewne wygrać tego Climaxa, to ty wolisz być jak to wahadło - wahać się i wahać. Szkoda chłopa że nie wygrał tego turnieju,zwłaszcza po świetnym występie. Walka z Omegą była miodzio, ale to co odwalił z Tanahashim...około 6 na pewno to osiągnie.

 

* Zack Sabre Jr: 5-3 (12pts.) - Wysoko w tabeli,wysoko. Może i niemal wszystkie walki były w minimum 3/4 przytulankowym wrestlingiem, to jednak czymś zasłużył na tyle punktów i tak wysokim miejscem. Fajnie się cieszył po zwycięstwie z Naito.

 

* SANADA: 4-4 (8pts.) - Nie wiem zbytnio co powiedzieć, także powiem że dobry turniej, walki dobre, i ogólnie spoko ^^

 

* Tomohiro Ishii: 4-4 (10pts.) - MVP bloku B,i chyba nawet MVP turnieju. Kolo swoje lata już ma, ale w tym turnieju nie dał słabej walki. Mimo że nie trawiłem go przed turniejem, tak po turnieju i dobrym bookingu gościa się miło ogląda. Jego walka z Omegą skradnie show, to pewne. Niech walczy nawet kolejnych parę Climaxów, byleby dawał równie dobre walki.

 

* Hirooki Goto: 3-5 (6pts.) - Turniej na plus. Parę dobrych walk dał, coś nazbierał i to tyle.

 

* Tama Tonga: 3-5 (6pts.) - 1324300392_by_Vyost_500.jpg No Tama, dobrałeś sobie kumpla, nie ma to tamto. Jeden Tongas najsłabszym ogniwem w bloku A, drugi nie lepszy i najsłabsze ogniwo w bloku B. I tak za dużo pkt zdobył.

 

* Juice Robinson: 2-6 (6pts.) - Turniej skupiony wokół tej jego lewej rąsi z której niby nie mógł korzystać bo opatrunek, ale to tylko bandaże, zdejmował, i normalnie napierdzielał tą rąsią, jednak po paru uderzeniach rąsia zaczynała boleć i kończył się koncert Robinsona. Turniej w tym roku gorszy w jego wykonaniu niż zeszłoroczny, ale teraz przynajmniej występował jako mistrz U.S

 

* Toru Yano: 2-6 (6pts.) - Toru...on w odróżnieniu do takiego YOSHI-HASHI oraz Bad Luck'a się starał, co było widać na początku turnieju w jego walkach. Później jednak wszedł na swoje toru...przepraszam tory, i było jak zawsze z Yano, ale nie wadził jak wymieniona wyżej dwójka.

 

 

Podsumowując:

 

Plusy:

- Dobre walki których było wiele.

- Niespodzianki jak wysokie miejsce Jay'a i jego zaskakujące wygrane, oraz świetny występ na tegorocznym Climaxie.

- Każdy (oprócz Tongasów) pokazał się z dobrej strony

- Fani nie zawiedli

- Emocje, których było mnóstwo.

- Oczywiście spora dawka wrestlingu.

 

Minusy:

- Minusy jakie mnie kuły w oczy są tylko dwa, a nazywają się one Tama Tonga, oraz Bad Luck Fale. Równie dobrze mogli oni przez cały turniej mieć zaklejone mordy (oni nie mają ust, oni mają mordy [za przeproszeniem]) i nic nie gadać. A tak to niestety zatruli dużo powietrza. Oby na kolejnych galach milczeli, a najlepiej w ogóle się nie pokazywali.

- Przy walkach obu "panów" z punktu powyżej miałem takie miny jak na moim awatarze.

 

Tyle ode mnie

Dziękuję

Dobrej nocy

Opcjonalnie erotycznych snów :D

 

[ Dodano: 2018-08-14, 02:37 ]

Tanahashi ogłosił że odbędzie się rewanż między nim a Okadą w związku z ich ostatnim remisem, a także wygraną Okady nad Taną na Wrestling Dontaku 2018. Walka oczywiście z walizką na szali.

Czyżby jednak Okada miał przejąć walizkę?

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-435779
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Po miesiącu posuchy w tym temacie trzeba coś napisać.

 

Gale prowadzące do tych większych pominąłem, sprawdziłem tylko kto wygrał i dziękujemy,skupiłem się na tych "większych" czyli title matche i jakieś tam inne które chciałem z ciekawości obejrzeć.

 

– IWGP Heavyweight Championship Match: Champion Kenny Omega vs Tomohiro Ishii - Na Climaxie chyba było jednak lepiej,aczkolwiek może mi się wydawać. Nie mówię że było źle, bo było dobrze, lecz momentami gdzieś tam coś tam zamuliło. Kenny momentami jechał ostro Ishiego jakby ten był jakimś tam zwykłym gościem. Spot na stół świetny, masz Omega odwagę, a stół już kolejny raz pokazuje że jest jeba... synem matki ciężkim do pokonania. V-Triggery leciały niemal jak poje.... nawet sam Ishii wykonał chyba ze dwa, i to całkiem dobrze je wykonał. Mnóstwo kontr, szczególnie pod koniec. Ogólnie walka do polecenia, około 30 minut nie pójdzie na marne.

 

Reszta jutro,znaczy dziś.

 

– NEVER Openweight Title Match: Taichi vs Champion Hirooki Goto - nie oczekiwałem cudów....no i cudów nie było. Na początku Taichi dużo uciekał, potem niewiele lepiej,oczywiście jego kompanii mu pomagali, a dzielny Goto odpierał te ataki. Jeden plus że przegrał czysto, bo w sumie zanim został odliczony to dostał kopa w jaja + gedo clutch ale to nic nie dało. Chwilę potem Powerbomb, potem finisher i dopiero pinfall, dlatego ja daję to pod czyste zwycięstwo.

 

– Tetsuya Naito vs Minoru Suzuki - dwa momenty zapamiętałem z walki: gdy Red Shoes nogami i rękoma trzymał krzesło byleby nie wykorzystał tego Suzuki, oraz chwilę później gdy Minoru przypierdzielił stołem prosto w łeb Naito (który to głowę dodatkowo nadstawił, jakby chciał by to bolało jak najbardziej) poza tymi momentami niestety nuda :-/

Nic tu więcej nie dopiszę :-/

 

Dzisiejsze show dam później, obejrzeć obejrzałem,sił brakuje na skomentowanie.

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-436405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Nju Dżapan Pro(fesjonalny) Wrestling: Destrukcja w Kobe!!!!

 

Może dla kogoś było tam więcej ciekawych walk, bo dla mnie były tylko dwie, ale to nie znaczy że po drodze wiało nudą.

 

Jushin i Tiger Mask idą po tytuły, no ciekawe ciekawe, szkoda że te tytuły jakoś mnie mało interesują. Czy te pasy są potrzebne gościom, z których jeden, w tym przypadku Jushin ma 53 lata, a drugi.....i tutaj pytanie brzmi - kto kruwa odgrywa teraz rolę Tiger Mask'a?! No ale przyjmijmy że koło w granicach 30-40 lat ma na pewno, czyli daje to łącznie około 80-95 lat,licząc wiek obu panów. Najstarsi mistrzowie? Brzmi ciekawie.

 

– IWGP Junior Heavyweight Title Tournament Match: KUSHIDA vs BUSHI - zawiodłem się na walce, oraz na jej wyniku. Nie rozumiem po kiego KUSHIDA przechodzi dalej? Przecież on pretendentem może stać się i bez tego turnieju, wielkiej filozofii tutaj nie ma, zaś BUSHI..... no cóż, pewnie niedługo zgarnie pinfall w jakiejś multi-kulti drużynówce, lub sam zostanie w niej odliczony.

 

– Tanahashi’s WrestleKingdom Title Shot on The Line: G1 Champion Hiroshi Tanahashi vs Kazuchika Okada - tak po prawdzie to pierwsze 15 minut walki było mocno średnie, głównie jakieś dźwignie, jakieś uderzenia z "liścia" w pysk i tak dalej, dopiero po Piledriverze poza ring od Tany zaczęło się coś dziać. Jak oceniam końcowo walkę? Druga połowa walki już dobra, prawdę mówiąc to duo miało już lepsze walki niż ta dzisiejsza. To wszystko jednak schodzi na drugi plan gdy na ring wbija Jay White który wykorzystując Tanę i Okadę wyczyścił nimi ring. Był jeszcze YOSHI-HASHI,ale ten wchodząc do ringu....no Titus, masz kogoś kto ciebie naśladuje w Japonii, szkoda tylko że ujęcie było chujowe, no ale to nie zmienia faktu że YOSHI odwalił to co Titus podczas gali u Arabusów.

Czy to koniec? No ale co wy. Na ring wkracza GEDO...i atakuje Okadę!!!! Widać że sporo inwestują w Jaya, widzą w nim hajs, widzą w nim kogoś wielkiego, i normalnie czekam na więcej akcji od duo Gego & White, to będzie zajebiste! No i widać że Jay od razu celuje w walizkę. FUCK YEAH!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-436451
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Czy te pasy są potrzebne gościom, z których jeden, w tym przypadku Jushin ma 53 lata, a drugi.....i tutaj pytanie brzmi - kto kruwa odgrywa teraz rolę Tiger Mask'a?! No ale przyjmijmy że koło w granicach 30-40 lat ma na pewno, czyli daje to łącznie około 80-95 lat,licząc wiek obu panów. Najstarsi mistrzowie? Brzmi ciekawie.

 

 

Jeśli nie zmienili w ostatnich dniach (jestem do tyłu z NJPW) to w październiku skończy 48 :D Razem 100!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-436455
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Destruction in Hiroshima

 

IWGP Heavyweight Championship Match: Kenny Omega© vs Tomohiro Ishii

Dobry pojedynek ale te dwójkę stać na więcej. Dali z siebie wiele, walka miała momenty ale brakło przede wszystkim tempa i emocji. W trakcie Climaxa było lepiej.

__________________________________________________________________________________

 

Destruction in Beppu

 

Tetsuya Naito vs Minoru Suzuki

Pojedynek Suzukiego z tych typu torture session, tempo kiepskie ale pełna dewastacja. Naito był całą walkę niszczony, poza zrywamy do powiedzenia nie miał nic... ale jak to w walkach Suzukiego, dominuje on i wygląda na przeskurwiela... a ostatecznie przegrywa. Nie obraziłbym się gdyby Minoru to ugrał... odbiłby sobie porażkę w walce o pas IC a Naito ta wygrana i tak nic nie daje... wręcz wolałbym aby przegrał aby przybić pieczątkę przy tym kiepskim dla niego roku, który możnaby było zamienić w storyline.

__________________________________________________________________________________

 

Destruction in Kobe

 

IWGP Jr. Heavyweight Championship Tournament: KUSHIDA vs Bushi

Dobry pojedynek ale jak już pisałem wiele razy w tym roku... poprzeczka przez juniorów jest już zawieszona tak wysoko, że na miano MOTY choćby dywizji szans nie mają. Bushi ma za to szanse zyskać na kontuzji Hiromu. Członek LIJ, który dominował w Juniorach do tej pory wypadł, może on wskoczyć w jego miejsce ale tak dobry jak Time Bomb nie jest i widać to było nawet w tym pojedynku. Podobnie jak poprzednik, wolałbym zwycięstwo Bushiego(jest w tym historia z której można było więcej wyciągnąć w finale... członek LIJ na którego barkach leży pozostawienie pasa Juniorów w stajni)... ale KUSHIDA to taki Okada dywizji Juniorów... jak nie wiadomo na kogo stawiać to na jego. Nie zdziwię się prawdę mówiąc jak to on zdobędzie zwakowane mistrzostwo.

Kolejną walką w turnieju jest Scurll-Ospreay... poniżej pewnego poziomu nie zejdą ale czy przebiją swoją walkę z początku roku? Jestem ciekawy ;)

 

Wrestle Kingdom Title Shot Match: Hiroshi Tanahashi vs Kazuchika Okada

Bardzo dobry pojedynek... gorszy niż ten z Climaxa ale lepszy niż ten z Wrestling Dontaku. Znów opowiedzieli zupełnie inną historię... w Climaxie głównym źródłem storytellingu był Okada, który musiał wygrać aby trafić do finału turnieju, tutaj chodziło o Tanahashiego, jego kontuzje i starzejące się ciało. Historię nakreślili świetnie, poza bezbłędnym sellingiem kontuzji kolana od Asa bardzo podobał mi się moment gdy Young Lioni musieli pomagać Hiroshiemu podnieść się na narożniku... takie smaczki ale jak ubarwiają pojedynek.

Oczywiście przez tą całą historię tempo pojedynku było ciut wolniejsze, 25 minut bez fajerwerków ale ostatnie 10 to już wrestling na najwyższym poziomie... a więc typowa walka Okady ^^.

 

No i wydarzenia po pojedynku... a także jedyna rzecz dla której obejrzałem cały tour ^^... heel turn Gedo, który staje po stronie Switchblade'a. Naprawdę mam nadzieje, że ta historia skończy się walką White'a z Okadą na Wrestle Kingdom. Walka o kontrole w Chaos. Ależ NJPW ma dobry rok, raz że serwuje kapitalny wrestling to dwa, że dostarcza w tym roku najlepsze storyline'y... no w tej materii może mogłoby z nimi konkurować tegoroczne TNA ale nie oglądam federacji na bieżąco więc się nie wypowiem.

 

Tour koniec końców wypadł dosyć słabo, wciąż jest to poziom nieosiągalny dla wielu federacji ale po czystym wrestlingu w NJPW oczekuje się jednak ciut więcej. Dzień w Kobe najlepszy, kolejny przystanek Fighting Spirit Unleshed... a ja się żegnam i do następnego ^^

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/32/#findComment-436467
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...