Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Pierwszy przyklad z glowy to walka z Sanada i akcje za ringiem, gdy tak wyladowal na Japonczyku, ze mozna sie bylo obawiac o zdrowie jednego i drugiego

 

Bo i jeden i drugi zawinił przy tej akcji. Sanada stanął zbyt blisko, a Omega źle się wybił i trajektoria była inna. Z resztą, przy kombie: rozbieg, skok na barierki i moonsault na stojącego przeciwnika to nie trudno jest coś spieprzyć. Po jednej, jak i drugiej stronie.


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax - FINAŁ! (nareszcie) Obejrzałem cały. Ale jestem fajny.

 

KUSHIDA, Tiger Mask, Jushin Liger, & Hirai Kawato vs. TAKA Michinoku, El Desperado, Taichi, Yoshinobu Kanemaru

O boże, Desperado dostanie title shota :???: W sumie to chyba nie był aż tak zły pomysł, bo tutaj wyglądał na bardziej zmotywowanego niż przez 18 pozostałych dni. Kawato będzie gwiazdą. Za jakieś 5 lat dopiero, ale będą z niego wtedy ludzie.

 

Manabu Nakanishi & Yuji Nagatavs. The Guerrillas of Destiny (Tanga Loa & Tama Tonga)

Solidnie było. GOD wygrywają i pójdą na pasy. Wyboru nie mają bo w NJPW są dwa tag teamy.

 

Hirooki Goto & YOSHI-HASHI vs. David Finlay & Togi Makabe

Kolejna krótka, solidna walka. W sumie mogą zostawić w drużynie Finlay'a i Makabe na stałe. I tak nie ma na nich pomysłu, a drużyn to ze świecą szukać.

 

Juice Robinson, Satoshi Kojima, & Hiroyoshi Tenzan vs. Chase Owens, Bad Luck Fale, & Yujiro Takahashi

Solidnie +2 było. Chyba po raz pierwszy w historii dobrze mi się oglądało Chase'a Owensa.

 

The Young Bucks vs. Ricochet & Ryusuke Taguchi - IWGP Jr. Tag Team Title Match

Taguchi mistrzem :???: No niech będzie. Ale walka kozacka była.

 

 

SHIBATA ŻYJE!!!

 

 

War Machine (Hanson & Rowe) vs. Adam Page & Cody - IWGP Tag Team Title Match

Udało im się zrobić bardzo fajną walkę. Zwłaszcza War Maszyny dobrze wypadły. Ale i tak nie uwierzył bym za cholerę, że losowa para w postaci Page'a i Rhodesa zgarnie pasy.

 

Wbijają GODzi i oczywiście Tama Tonga gadając z prędkością 15 słów na godzinę chce title shota o pas. GOD vs War Machine. Wcale tego nigdy nie widzieliśmy... Powrót KES też nijaki.

 

Michael Elgin, Kota Ibushi, & Hiroshi Tanahashi vs. Minoru Suzuki, Zack Sabre Jr, & Takashi Iizuka

Nuda, naprawdę tylko tyle można powiedzieć. Suzukigun robi to co umie najlepiej, czyli psuje walki, a jedyne co dobre to podbudowa do walk Suzuki vs Elgin i Tana vs Sabre.

 

DARYL ŻYJE!!!

 

Gedo, Toru Yano, Tomohiro Ishii, & Kazuchika Okada vs. EVIL, BUSHI, SANADA, & Hiromu Takahashi

A tutaj podbudowali walkę Okady i EVILa. Dobrze też widzieć, że Hiromu wreszcie zgarnia jakieś zwycięstwo.

 

Tetsuya Naito vs. Kenny Omega

W zeszłym roku ustawili poprzeczkę bardzo wysoko. W tym roku podnieśli ją jeszcze wyżej. Walka roku? Prawdę mówiąc to nie wydaje mi się, ale top 10 to na pewno. Ze wszystkich finałów co oglądałem, to ten był najlepszy. Ale biorę pod uwagę tylko lata 15, 16 i 17. Walka była długa, ale nie było żadnej powtarzalności, żadnej wtórności, ani także przestojów. Udało im się utrzymać wszystkich w niepewności, co do zwycięzcy. Kibicowałem Naito, ale w kilku momentach wierzyłem, że to koniec i to Omega wygra drugi raz z rzędu. Perfekcyjna walka w wykonaniu dwóch klasowych zawodników. Wygrał ten co powinien. Teraz wyrósł on na jedną z największych gwiazd w federacji. Razem z Omegą idealnie się wpasował w lukę po odejściu Nakamury do WWE.

 

 

A teraz krótko o całym turnieju. Nie chcę się jakoś rozpisywać. A i wszystkie wybory nie są podparte żadnymi statystykami, tylko moimi odczuciami.

MVP - Yuji Nagata

Największy postęp - Juice Robinson i EVIL

5 gwiazdek - Okada vs Omega; Naito vs Omega. Reszta nie zasługuje według mnie na tyle. Tanahashi vs Naito to było co najwyżej 4,5. Ich dwie poprzednie walki w tym roku były lepsze. To już na przykład Suzuki vs Okada było lepsze od finału bloku A.

Edytowane przez urbino

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW G1 Climax 27 Dzień 17 11.07.17

 

Yuji Nagata vs. Bad Luck Fale

To dobry czas, aby pożegnać się z Climaxiem. Nagata może powiedzieć, że dał z siebie wszystko i wiele razy pokazał młodym jak można walczyć. Wzruszający moment z podziękowaniem dla fanów i ukłon od Fale.

 

Togi Makabe vs. YOSHI-HASHI

Doskonałe podsumowanie ich występów w całym turnieju. Togi ciągle przynudzał z małymi wyjątkami, a Yoshi nie potrafił z takich ludzi wyciągnąć coś ciekawego.

 

Tomohiro Ishii vs. Zack Sabre Jr.

To jeden z tych przeciwników, który potrafił się dostosować do Zacka, który nieźle wyginał Ishiiego. Natomiast złapanie lariata i przejście do armbara było genialne. Końcowy submission to ten z tych, których nie można już uciec. Zack jeszcze nie raz mnie zaskoczy.

 

Hirooki Goto vs. Kota Ibushi

Był duży potencjał, ale na tym sie skończyło. Pewnie najłatwiej powiedzieć, że to wina Goto, bo Ibushi swoje wylatał.

 

Hiroshi Tanahashi vs. Tetsuya Naito

Kolejny wielki rewanż. Wiadomo czego można było się spodziewać i okazało się, że to był ich najlepszy pojedynek. Hiroshi znów wykonał świetną pracę. Trzeba powiedzieć, że wykorzystali limit czasu wręcz do samego końca, wiele emocje i wielki pojedynek.

 

NJPW G1 Climax 27 Dzień 18 12.07.17

 

Michael Elgin vs. Juice Robinson

Dwójka, która pokonała Omegę i pewnie dostaliśmy odpowiedź kto będzie pierwszym pretendentem do pas IWGP US. Dla obu to jeden z lepszych pojedynków w tym turnieju.

 

SANADA vs Tama Tonga

Obaj są w sytuacji, gdzie w każdej walce muszą pokazywać swoją wartość by osiągnąć coś więcej. Niestety tutaj nic nie zyskali. Kilka przyśpieszeń to za mało.

 

Toru Yano vs. Minoru Suzuki

Suzuki przegrał z taśmą, zdarza sie najlepszym.

 

Satoshi Kojima vs. EVIL

Evil znów bardzo dobry występ, bo nawet z takim Kojimą dal przyjemny pojedynek.

 

Kazuchika Okada vs. Kenny Omega

Porównując tą walkę do 60-minutowego remisu mieliśmy bardzo dobre tempo. W początkowej fazie Okada przyjął kilka mocnych bumpów i gdy leżał po za ringiem Omega dobrze sprzedawał zdenerwowanie, że czas ucieka. Końcowe minuty to już szaleństwo i to jest oczywisty numer jeden tego turnieju. Cieszy mnie wygrana Omega, bo wreszcie pokonał Okadę i otwiera to mu drogę do kolejnej potencjalnej walki o pas IWGP Heavyweight. W porównaniu do zdecydowanej większości pozostałych walk w turnieju wynik był bardzo istotny i już nie było szans na odrobienie strat.

 

NJPW G1 Climax 27 Finał 13.07.17

 

Tetsuya Naito vs. Kenny Omega

Najlepszy z możliwych finałów. Dwójka, która w ostatnich miesiącach była niesamowitej formie i świetnie wykreowała swoje postacie. Piledriver był na początku walki, ale pewnie dużo osób będzie o nim pamiętało. Duży błąd Naito, ale tak dobrze ułożył nogi, że maksymalnie zamortyzował uderzenie głową. Kibicowałem Omedze, bo chce go zobaczyć jako mistrza IWGP Heavy. Najlepszym miejscem na to byłby WK. Teraz trzeba będzie na to poczekać i będzie miał czas by promować pas IWGP US. Podobają mi sie motywy jak wrestler pada ze zmęczenia i przy okazji robi unik do ciosu przeciwnika. Wygląda, że New Japan będzie serwować na to częściej. Naito to też bardzo dobre rozwiązanie. Jak się okazało zrobił bardzo wiele dla pasa IWGP IC i jego zrzucenie okazało się zrobieniem miejsca na pas IWGP Heavy, oby. Okada jest niesamowicie wypromowany i przejęcie pasa na WK będzie niesamowitym wystrzałem dla Naito. Pewnie niedługo pokuszę się na podsumowanie występów każdego z wrestlerów.

 

Najlepszy walki NJPW G1 Climax 27

 

1. Kazuchika Okada vs. Kenny Omega (Dzień 18)

2. Tetsuya Naito vs. Kenny Omega (Finał)

3, Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

4. Hiroshi Tanahashi vs. Tetsuya Naito (Dzień 17)

5. Kazuchika Okada vs. Minoru Suzuki (Dzień 16)

6. Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

7. Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

8. Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

9. Hiroshi Tanahashi vs. Kota Ibushi (Dzień 11)

10. Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito (Dzień 9)

 

Walki NJPW G1 Climax 27, które warto zobaczyć.

 

Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

EVIL vs. SANADA (Dzień 2)

Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

Yuji Nagata vs. Hirooki Goto (Dzień 3)

Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 3)

YOSHI-HASHI vs. Tetsuya Naito (Dzień 3)

Kenny Omega vs. Tama Tonga (Dzień 4)

Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 5)

Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI (Dzień 7)

Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto (Dzień 7)

Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito (Dzień 9)

Michael Elgin vs. SANADA (Dzień 10)

Juice Robinson vs. Kazuchika Okada (Dzień 10)

Yuji Nagata vs. Tomohiro Ishii (Dzień 11)

Hirooki Goto vs. Tetsuya Naito (Dzień 11)

Hiroshi Tanahashi vs. Kota Ibushi (Dzień 11)

Kazuchika Okada vs. Tama Tonga (Dzień 12)

EVIL vs. Kenny Omega (Dzień 12)

Yuji Nagata vs. Kota Ibushi (Dzień 13)

Tetsuya Naito vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 13)

Satoshi Kojima vs. SANADA (Dzień 14)

Juice Robinson vs. Kenny Omega (Dzień 14)

Kazuchika Okada vs. EVIL (Dzień 14)

Yuji Nagata vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 15)

Hiroshi Tanahashi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 15)

Michael Elgin vs. EVIL (Dzień 16)

Kenny Omega vs. SANADA (Dzień 16)

Kazuchika Okada vs. Minoru Suzuki (Dzień 16)

Tomohiro Ishii vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 17)

Hirooki Goto vs. Kota Ibushi (Dzień 17)

Hiroshi Tanahashi vs. Tetsuya Naito (Dzień 17)

Kazuchika Okada vs. Kenny Omega (Dzień 18)

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ciężko ocenić taki turniej jak Climax do poprzednich lat. Jest on długi i intensywny, ale trzeba powiedzieć, że tegoroczny był dobry. Naito wygrał zasłużenie i teraz czeka go main event z Okadą na WK12. To jeszcze nic oficjalnego, bo Okada jeszcze pokona Evila, a może dla Naito przygotują jakąś obronę title shota. Oby tylko nie pomieszali wielkiej czwórki na WK w porównaniu do poprzedniej gali. Dla Omegi najlepszym przeciwnikiem byłby Ibushi. Sam Kenny już lekką promocję tej walki robił zapowiadając ją na finał Climaxa. Dla Tanahashiego ciężko wskazać kogoś jednoznacznie.

 

Co do intensywności, jaka jest wasza opinia o tak dużej ilości gal na Climaxie w tak krótkim czasie? Może pora pomyśleć o zmianie zasad? New Japan staje się coraz bardziej globalne i ich wrestlerzy występują w USA oraz w Europie. Jak zobaczyłem Omegą w Q&A The Elite przed finałową galą to lekko się przeraziłem. Kenny wyglądał na takiego co by najlepiej poszedł spać w środku dnia tak na dobre 12 godzin. Obecnie Climax oferuje wiele świetnych zestawień i czasem nawet za dużo. Teraz po raz trzeci Omega vs. Okada. Przy takich zasadach za rok znów trzeba będzie jakoś podzielić trójkę Omega, Okada, Tanahashi. Dobrym pomysłem byłoby podzielenie wrestlerów na 4 bloków, nawet po 6. Zwiększymy tym samym liczbę uczestników do 24. Mamy tylko 5 kolejek, po dwa bloki na jednej gali, jednego dnia dwa półfinały i oczywiście finałową gale, razem 12 eventów.

 

Krótka opinia o występach poszczególnych wrestlerów.

 

Tetsuya Naito - Zaczął od mocnego uderzenie walką z Ibushim i szybko pokazał mu miejsce w szeregu. Naito miał bardzo wyrównany turniej i na każdej gali można było na niego liczyć. Oczywiście jego dwie ostatnie walki pokazują jego wielkość. Naito wygrywa po raz drugi i być może będzie nawet uznawany za faworyta na WK, a już na pewno nikt nie będzie się pytał fanów czy należy mu się main event.

 

Kazuchika Okada - To jest mój MVP. Nie oceniałem walk, ale nawet na ich podstawie ciężko porównać występy Okady z wrestlerami z bloku A. Kazuchika miał słabszych przeciwników niz oni. Jednak z każdego wyciągał maksimum. Tylko Elgin i Yano mogą powiedzieć, że mieli lepszą walką na tegorocznym Climaxie z kimś innym niż Okada. Dobrze ktoś podsumował Okadę, na którymś forum. Jego występy to typu "potrzymaj mi piwo" Nie zdziwiłbym się, jak Okada patrząc na walki innych w bloku B nie raz powiedział czas im pokazać jak to się robić.

 

Kenny Omega - Mimo, że wygrał w zeszłym roku Climaxa dopiero po WK 11 i 6 gwiazdkach wchodził w turniej jako wielka gwiazda. Był jednym z faworytów i miał po raz 4 zmierzyć się z Okada na WK 12. Kenny miał bardzo dobry turniej i jeszcze bardziej umocnił swoją pozycję w New Japan. Nawet jego pojedynek z Yano dał mi dużo rozrywki. Kenny zaczął walczyć bardziej efektownie i będą mu się zdarzać błędu, a niektórzy będą je wypominać czy wspominać takie sytuację jak Evilem.

 

Hiroshi Tanahashi - Duża zagadka przed turniejem jak będzie się prezentować po wielu kontuzjach. Tanahashi udowodnił, że ciagle jest jedną z największych gwiazd w New Japan. Hiroshi nie oszczędzał się i nie raz przyjmował ryzykowne bumpy, a jego ręka nie raz była celem przeciwników.

 

EVIL - Objawienie turnieju, największy postęp. Już nie ma co wracać do czasów Watanabe, ale jedynie do ostatnich miesięcy. To jedna z tych sytuacji gdzie bookerzy wiedzą lepiej. Nie raz się dziwiłem czemu on dostaje te wszystkie title shoty i pasy. Okazało się, że ludzie mu zaufali i teraz nikt nie będzie się pytał czemu on będzie walczył o pas IWGP Heavy. Właśnie takie walki jak z Omegą, Okadą, Elginem pokazały, że może stawać na równi z najlepszymi. Jak już tak chwalimy to przyjmiemy, że w walce z Omegą popisał się mistrzowskim sellingiem.

 

Michael Elgin - To już jego trzeci Climax, jak ten czas szybko leci. W swoim debiucie Elgin zrobił furorę. To juz trzy lata, a ja japońscy fani ciągle szaleją za jego akcjami. W niektórych przypadkach to może dziwić, ale w takich w walkach z Omegą i Okadą Michael pokazał swoją klasę i głośno mówi, że znalazł swoje miejsce na Ziemi.

 

Kota Ibushi - Jasny sygnał od New Japan, że bez kontraktu nic nie zdziałaś, Niektórych marzenia o finale z Omegą szybko zostały zniszczone. Jeszcze nic straconego, tylko Ibushi musi się na coś zdecydować. Kota walczy bardzo efektownie dlatego jego walki w turnieju oglądało się łatwo, zdecydowanie najlepiej wyszło mu starcie z Naito. Jedna z jaśniejszych postaci całego miesiąca.

 

Tomohiro Ishii - Klasa przez cały turniej. Trzeba przyznać, że jednak Ishii nie szalał z długością walk, były raczej szybkie i intensywne.Być może zabrakło jednego wybijającego sie pojedynku, ale tylko przeciętnych walk nie dostaliśmy od niego.

 

Zack Sabre Jr. - Dowiedzieliśmy się to samo co wiedzieliśmy po jego walkach w Stanach czy w Europie. Nie każdy radzi sobie ze stylem Zacka i wtedy pojedynki są bardzo jednostronne. Jednak jak już przyjdzie mu walczyć z Tanahashim czy Ishiim to wychodzą bardzo dobre. Jego bilans nie jest istotny, zdecydowanie najważniejsze jest dwukrotne poddanie Tanahashiego i wywalczenie title shota na pasa IWGP IC.

 

Hirooki Goto - Nie przekonywał mnie i dalej tak pozostało. Jest dobry, ale tylko dobry. Nie czekałem na jego pojedynki i ani nie raz nie powiedział do mnie patrz i oglądał, bo będzie się działo.

 

Yuji Nagata - Niesamowita forma i wspaniałe pożegnanie z Climaxem. Wielu młodych mogło mu zazdrościć tego co wyprawia w ringu. Prostymi akcjami budował niesamowite emocje. Aż momentami przykro się robiło jak przegrywał kolejne walki. Szczególnie tą z Ishiim, gdzie publika była niesamowicie nakręcona i aż czekało sie na tem pop po tym zwycięstwie. Niestety Nagata zakończył rywalizację tylko z jednym zwycięstwo, jest to zdecydowanie za mało.

 

YOSHI-HASHI - Za dobry dla przeciętniaków, za słaby na main event. Jak trzeba dać dobrą walkę to da. Jednak jak trzeba z kogoś wyciągnąć coś więcej to ma problem. Do tego nie raz publiczność go olewało albo buczała na niego. Yoshi już pewnie zawsze pozostanie w cieniu.

 

SANADA - Kto by pomyślał, że to Evil będzie sie lepiej prezentował. Niewiele można mu zarzucić, ale swoimi występami nie przybliżył się do ważnych pojedynków.

 

Minoru Suzuki - Gdyby nie pojedynek z Okada można by było powiedzieć, że przeszedł cały turniej obojętnie. Momentami w jego walkach było więcej interwencji niż ringowej akcji.

 

Juice Robinson - Jeżeli przyjąć, że jeszcze się uczy to jego występy trzeba ocenić pozytywnie. Patrząc na jego poczynania to przypomna mi się WK, gdzie przegrał z Codym co było dość oczywiste w tamtym momencie. Teraz jeden zalicza dobry występ w turnieju, a drugi zostaje pominięty mimo wcześniejszych zapowiedzi.

 

Toru Yano - To już stały obrazek Climaxa. Widocznie musi być ktoś taki, który da odpocząć pozostałym wrestlerem i nikt nie będzie wymagał niesamowitych pojedynków. Bardziej szokujące jest zachowanie japońskich fanów, którzy widzieli dany żart już sto razy, a dalej się z niego śmieją. Przy jego walce z Omegą bardzo dobrze się bawiłem.

 

Satoshi Kojima - Przeciętny turniej w jego wykonaniu.

 

Togi Makabe - To była udręka, cały czas Togi prezentował się fatalnie, wynudził każdego.

 

Bad Luck Fale - Podobnie tutaj, tylko do tego już można było się przyzwyczaić. Raz na jakiś czas trafi się taki Tanahashi, który wyciągnie z niego bardzo wiele.

 

Tama Tonga - Dobrze, że jeszcze ma Tag Team. Tam jego specyficzny styl poruszania sprawdzał się. Jednak w singlu nie potrafił tego dobrze wykorzystać. Jedyny moment do zapamiętania to wypominanie Omedze, że razem z Young Buck robią podziały w Bullet Club. Dobrze udało im się sprzedać tą historię i na koniec dalej wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Co do intensywności, jaka jest wasza opinia o tak dużej ilości gal na Climaxie w tak krótkim czasie? Może pora pomyśleć o zmianie zasad? New Japan staje się coraz bardziej globalne i ich wrestlerzy występują w USA oraz w Europie. Jak zobaczyłem Omegą w Q&A The Elite przed finałową galą to lekko się przeraziłem. Kenny wyglądał na takiego co by najlepiej poszedł spać w środku dnia tak na dobre 12 godzin. Obecnie Climax oferuje wiele świetnych zestawień i czasem nawet za dużo. Teraz po raz trzeci Omega vs. Okada. Przy takich zasadach za rok znów trzeba będzie jakoś podzielić trójkę Omega, Okada, Tanahashi. Dobrym pomysłem byłoby podzielenie wrestlerów na 4 bloków, nawet po 6. Zwiększymy tym samym liczbę uczestników do 24. Mamy tylko 5 kolejek, po dwa bloki na jednej gali, jednego dnia dwa półfinały i oczywiście finałową gale, razem 12 eventów.

 

Pomysł bardzo dobry. Dałoby to zawodnikom więcej odpoczynku, gdyż jak sam zauważyłeś - wyraźnie było widać po niektórych zawodnikach że byli na skraju wycieńczenia. Jakby coś kiedyś padło, albo nie daj boże jakiś cios byłby zbyt mocny, to z tego zmęczenia któryś zawodnik po prostu by zasnął. Dlatego ja jestem za takim pomysłem. To w końcu dużo walk, podróże, każda walka po ponad 10 minut, a przecież oni dalej są ludźmi, nie cyborgami.

 

Minoru Suzuki - Gdyby nie pojedynek z Okada można by było powiedzieć, że przeszedł cały turniej obojętnie. Momentami w jego walkach było więcej interwencji niż ringowej akcji.

Czyli nie tylko mnie denerwowały (a wręcz wkurwiały) te interwencje w walkę. Kurde,tam walczył Minoru a nie reszta brykady z Suzuki-Gun.

 

Juice Robinson - Jeżeli przyjąć, że jeszcze się uczy to jego występy trzeba ocenić pozytywnie. Patrząc na jego poczynania to przypomna mi się WK, gdzie przegrał z Codym co było dość oczywiste w tamtym momencie. Teraz jeden zalicza dobry występ w turnieju, a drugi zostaje pominięty mimo wcześniejszych zapowiedzi.

Juice mi się dobrze oglądało. Wreszcie jest kimś, a nie zwykłym jobberem w WWE. Jak na niego postawią to za kilka lat i Robinson będzie blisko finały G1 Climaxa (o ile nawet nie wejdzie do niego, ale zobaczmy co sam Juice będzie pokazywał)

 

Toru Yano - To już stały obrazek Climaxa. Widocznie musi być ktoś taki, który da odpocząć pozostałym wrestlerem i nikt nie będzie wymagał niesamowitych pojedynków. Bardziej szokujące jest zachowanie japońskich fanów, którzy widzieli dany żart już sto razy, a dalej się z niego śmieją. Przy jego walce z Omegą bardzo dobrze się bawiłem.

 

Satoshi Kojima - Przeciętny turniej w jego wykonaniu.

 

Togi Makabe - To była udręka, cały czas Togi prezentował się fatalnie, wynudził każdego.

 

Bad Luck Fale - Podobnie tutaj, tylko do tego już można było się przyzwyczaić. Raz na jakiś czas trafi się taki Tanahashi, który wyciągnie z niego bardzo wiele.

 

Tama Tonga - Dobrze, że jeszcze ma Tag Team. Tam jego specyficzny styl poruszania sprawdzał się. Jednak w singlu nie potrafił tego dobrze wykorzystać. Jedyny moment do zapamiętania to wypominanie Omedze, że razem z Young Buck robią podziały w Bullet Club. Dobrze udało im się sprzedać tą historię i na koniec dalej wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

 

Po kolei:

 

Toru Yano - gościu wkurwiał i wkurwiał i wkurwiał, i tylko raz był sensownie zabookowany (przeciwko Omedze co wyszło ciekawie) i w tych walkach gdzie szybko go pokonano. Ech ta jego "komedia"

 

Togi Makabe (Kojimę pomijam bo mam to samo zdanie) - Tylko to jego Fuck You zapamiętałem z jego walk.

 

Bad Luck Fale - fakt faktem że taki kolos dobrej walki nie zrobi,ale do tanga trzeba dwojga, i dobrze poprowadzony pogromca Ring-announcera był zdatny do oglądania. Namieszał sporo krwi w walkach.

 

Tama Tonga - A mi ten jego specyficzny przypadł go gustu, zwłaszcza to przed Gun Stun. Walki miał na poziomie, nie zanudzały, a i z Toru Yano wykręcił coś śmiesznego, szkoda że wynik walki nie był śmieszny.

Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać - Jacek Laskowski

 

http://tenzwyklyblog.blogspot.com/ - zapraszam

 

User dnia - 16 Kwietnia 2016

Recaper roku 2016

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Destruction in Fukushima

 

Kanemaru&Taichi&Lizuka&TAKA&Desperado vs. KUSHIDA&Tanahashi&Ricochet&Tahuchi&Makabe – promocja rywalizacji o pas NEVER. Wygrali Ci, co powinni, a sam mecz był dobry. Ricochet szalał, reszta coś pokazała. Good job. Ocena: *** i 1/2*

 

KEL vs. GoD vs. War Machine – daleko mi do bycia zadowolonym. Panowie dali tylko solidny pojedynek... parę drużynowych akcji, parę indywidualnych... suabo... Ocena: *** i 1/4* Wyżej nie wymagałem więcej, tu tak.

 

Ishii&Ospreay vs. Natio&Tanahashi – dobry, szybki pojedynek. Wiadomo, że zwycięzca Climaxu nie będzie jobbował, ale mimo to potrafili wyciągnąć emocje! Brawo! Przy okazji: czy malunki na twarzy Willa tylko mi skojarzyły się z newsami sprzed 2. lat, że Neville ma być jakimś kapitanem myszą :D Ocena: ****

 

Romero&Yano&Okada vs. Bushi&EVIL&SANADA – poprzednik lepszy. Tutaj również 4, a nawet 5 dało dobre show, niestety 6 był Yano... Ocena: *** i 3/4*

 

Elgin vs. Suzuki – nienawidzę walk Minoru. Tempo na poziomie emeryta (nie wrestlingowego, ogolnie na poziomie 65+ lat...) a do tego ciągłe interwencje Suzuki-Gunn.... za dużo ich. Po cholerę w main evencie promują midcardowy feud KEL vs. War Machine? Ocena: **


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Destruction in Hiroshima

 

Goto&HASHI&Jado vs. Tenzen&Liger&Tiger Mask – solidny opener. Wiadomo, że wiek kilku z nich jest dużą przeszkodą do zrobienia dobrego pojedynku, ale w miarę dali radę. Hashi zmusza Tigera do klepania – lepiej byłoby tylko, gdyby to był Goto ;) Ocena: ***

 

Roppongi Vice vs. Owens&Tanahashi – wiadomo było, że tu może chodzić albo o fajne pożegnanie z Roppongi Vice, albo o rozpoczęcie promocji kogoś na ich rozpadzie. Nielogiczne byłoby promowanie Owensa i Tany, kiedy w tej samej stajni są o wiele lepsi Young Bucksi, stąd niemal pewna było porażka członków BC. Słaby pojedynek... chyba dostali przykaz walczyć tak, aby nie przyćmić czasem walki o pasy dywizji... Ocena: ** i 1/2

 

Kanemaru&Taichi vs. Ricochet&Taguchi – Ricochet to jeden z najlepszym wrestlerów na świecie, a reszta jest po prostu dobra. Panowie zatarli zły smak, który pozostał po końcu RV. Cieszy, że pasy nie zmieniły właścicieli. Ciekawe tylko kto następny w kolejce? Z bucksami bym poczekał do WK. Ocena: *** i 3/4*

 

KEL vs. GoD vs. War Machine – więcej pomysłowych akcji, więcej drużynowych akcji i od razu wygląda to lepiej niż ostatnio! Daję oceną *** i 3/4*, a ostatnio dałem... zaraz sprawdzę... pół gwiazdki mniej. Bardzo dobry mecz dla całej szóstki, choć wyróżnić trzeba War Machine. Ocena: *** i 3/4*

 

Gedo&Yano&Ishii&Okada vs. BUSHI&EVIL&SANADA&Naito – ni ma lipy, rozpieprz po walce jasno pokazuje nam, że na KoPW Evil jobnie Okadzie. Ok, liczę na to, że walka będzie na poziomie tej z climaxu... Ocena: *** i 1/2*

 

KUSHIDA vs. El Desperado – dwóch dobrych juniorów, wymiany przewag, użycie przedmiotów... czy to mogło wyjść źle? Wiadomo, że są lepsi od Desperado, ale to, co dali na tym podrzędnym PPV biorę do siebie i nie pyskuję! Choć gdybym miał narzekać... mogło to trwać z 5-7 minut dłużej... Will następny w kolejce? Jak najbardziej! Ocena: **** i 1/4*

 

Próbowałem oglądać też Tanahashi vs. Zabre Jr, ale po 5 minutach usnąłem... #FireZack

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Rozpierducha w Kobe. Zwei Tauzend Siebzehn

 

Hirai Kawato and Hiroyoshi Tenzan vs. Monster Rage (Katsuya Kitamura and Tomoyuki Oka)

Tenzanowi się nie chce. Młodym się nie chce. Nawet Kawato miał to w dupie. Eh...

 

Jushin Thunder Liger, Ricochet, Ryusuke Taguchi, Tiger Mask, and Togi Makabe vs. Suzuki-gun (El Desperado, Taichi, Taka Michinoku, Takashi Iizuka, and Yoshinobu Kanemaru)

Postanowili nic odkrywczego nie pokazywać i w sumie takie se było.

 

Bad Luck Fale and Chase Owens vs. Hirooki Goto and YOSHI-HASHI

Jeśli w walce masz Goto, HASHIego, a nawet Fale, zaś najlepiej wypada Chase Owens, to wiedz że coś się dzieje. Przy czym Owens nie pokazał nic.

 

Beretta vs. Yujiro Takahashi

Jako walka to jakimś cudem Yujiro zrobił najlepszą walkę gali (jak na razie). Jako story, to było złe. Tutaj chodziło o to, żeby Beretta, w swojej pierwszej walce w dywizji heavy się pokazał, że zasługuje na awans. Ale tutaj za dużo przewagi miał Takahashi i grali tą samą oklepaną historię o tym, że zły dominuje, bo dobry nie zasługuje.

 

War Machine vs. Guerrillas of Destiny vs. Killer Elite Squad - IWGP Tag Team Title Tornado Rules Match

W pierwszych dwóch walkach pasy zostały obronione, więc tutaj już była bardzo duża szansa, że zmienią one posiadaczy. Chociaż miałem nadzieję, że Maszyny ugrają po raz trzeci i dostaniemy jakiś nowy tag team jako ich następnych przeciwników. Na plus to, że to świeżsi KES zdobyli pasy. Walka była najlepsza z trójki, zaś te zasady tornado dały bardzo dużo.

 

David Finlay and Kota Ibushi vs. Hiroshi Tanahashi and Michael Elgin

Było dobre. Ale tylko dobre. Walka Tany i Ibushiego została podbudowana.

 

Rocky Romero, Tomohiro Ishii, and Toru Yano vs. BUSHI, SANADA, and Tetsuya Naito

Po raz kolejny walka pomiędzy ekipami Chaosu i Ingobernablesów jest bardzo dobra. Oni wiedzą jak zrobić dobrą walkę wieloosobową. Podoba mi się, że Romero także będzie miał co robić po rozpadzie Roppongi Vice. LIJ atakuje kolana Ishiiego i na tym się będzie skupiała pewnie jego walka z Naito za dwa tygodnie.

 

Kazuchika Okada and Will Ospreay vs. EVIL and Hiromu Takahashi

Kolejna dobra walka podbuduwująca walkę Okady i EVILa.

 

Kenny Omega vs. Juice Robinson - IWGP United States Heavyweight Match

Absolutnie świetny main event na wysokim poziomie zaprezentowanym przez dwóch utalentowanych zawodników. Szanse na przegraną Omegi były bardzo małe, ale opowiedzieli taką historię, że można było uwierzyć, że Juice może wygrać walkę i to było tu najważniejsze. Omega jest dobrym zawodnikiem, który potrafił pokazać, że jego przeciwnik nie jest bez szans. A sam Juice bardzo dobrze zrobił odchodząc z NXT. Właśnie jego historia pokazuje, że poza mackami WWE też można się bardzo rozwinąć. Wydaje mi się, że w tej walce udowodnił, że jest już jednym z nich. Jednym z zawodników, którzy będą stanowić o sile New Japan w najbliższym czasie.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Aż dziwne że tylko jeden post o rozpierdolce w Kobe :shock:

Opowiem tylko o walce wieczoru, bo ta była znakomita.

Tak jak wspomniał urbino - Juice ryzykował przechodząc do NJPW,bo przecież mogło się jemu i tam nie udać, no ale ryzykowny krok się opłacił. Skoro Okada widzi w nim przyszłość NJPW, dodatkowo Omega dobrze się wypowiada o Robinsonie, to widać że jest coś na rzeczy. Co kolejnego, czy w NXT miał on coś takiego jak finisher po którym każdy odpływał? Wątpię, a tutaj jeszcze była historia wokół Pulp Fiction, po którym nikt nie odkopał...aż do czasu Kenny'ego. Swoją drogą Kenny jest 2 tygodnie po operacji, coś tam momentami było widać że jest nie tak, ale zaprezentował się fantastycznie. Następny po tytuł jest Yoshi-Hashi, i nie widzę go jako tego który skroi Omegę z pasa. Rozjebał mnie za to Kenny w wywiadzie po walce, gdy ustalał walkę z Yoshim. Ta jego mina + zdanie "He said it in English" mnie totalnie rozśmieszyło :D

Czekamy na kolejne show od NJPW. Będzie gorąco!

Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać - Jacek Laskowski

 

http://tenzwyklyblog.blogspot.com/ - zapraszam

 

User dnia - 16 Kwietnia 2016

Recaper roku 2016


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Ta jego mina + zdanie "He said it in English"

 

Kenny zrobił co mógł, a Yoshi stał jak kołek i zupełnie nie wiedział jak się zachowywać. Może być dobry w ringu, ale tutaj doskonale było widać jego brak charyzmy.

I Miejsce - Typer NXT 2017
  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

King of Pro Wrestling

 

Bad Luck Fale, Yujiro Takahashi and Leo Tonga vs. SANADA, Hiromu Takahashi and BUSHI

BUSHI przypina Fale???!!!111 Da fak? Daryl powraca, ale i tak cała końcówka dziwna.

 

Toru Yano and Hirooki Goto vs. Minoru Suzuki and Zack Sabre Jr.

Wyszło tak jak sobie wyobrażałem. Yano nawet rozrywki dostarczył! Solidna walka.

 

Ryusuke Taguchi and Ricochet vs. Roppongi 3K (Sho Tanaka & Yohei Komatsu) - IWGP Jr. Tag Team Title Match

Bardzo dobry re-debiut Sho i Yo zwieńczony spodziewaną zmianą mistrzów. R3K wreszcie odświeża dywizję juniorów w której od dłuższego czasu nie działo się nic.

 

Killer Elite Squad (Archer & Smith) vs. War Machine (Hanson & Rowe) vs. Guerillas of Destiny (Tanga Loa & Tama Tonga) - IWGP Tag Team Title Tornado Rules Elimination Match

Dobre to było. Udało im się zrobić coś innego, by ta walka po raz czwarty w ciągu 30 dni się nie znudziła. Było fajnie, ale musimy odejść od tego zestawienia, bo więcej razy już ich nie chcę oglądać.

 

YOSHI-HASHI, Beretta and Jado vs. Kenny Omega, Cody and Marty Scurll

Było nieźle, ale jednak za bardzo starali się wypromować przyszłą walkę Omegi i HASHIego. Walka nie za ciekawa jednak.

 

Hiroshi Tanahashi and Togi Makabe vs. Kota Ibushi and Juice Robinson

Fajna walka, tam jakieś interakcje pomiędzy Taną i Ibushim. I zawsze plus, że Juice zgarnia pin.

 

KUSHIDA vs. Will Ospreay - IWGP Junior Heavyweight Title Match

GE. NIAL. NE.

 

Tetsuya Naito vs. Tomohiro Ishii - WrestleKingdom 12 Briefcase Match

To było świetne. Nie było żadnych szans, że Ishii wygra, ale kombinacja ich stylów doprowadziła do świetności i słychać było, że publika wierzy w to, że Tommy Hero wygra.

 

Kazuchika Okada vs. EVIL - IWGP Heavyweight Title Match

Jak dla mnie to była rozczarowująca walka. Gdzieś w 3/4 dobili do poziomu "dobry", ale jednak nie dali z siebie tyle, żeby utrzymać poziom. Walczyli strasznie długo. Nie dali rady stworzyć takich emocji, że ktoś by uwierzył, że EVIL może wygrać. A jeszcze dali ref bumpa bez sensu. Szczerze to powinni coś niezłego wymyślić, żeby zaciekawić ludzi. Ich walka podczas Climaxa dużo lepsza. Najgorszy main event w NJPW w tym roku. I także najgorsza walka singlowa Okady w tym roku.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Pora na parę słów od siebie odnośnie NJPW King of Pro Wrestling

 

Bad Luck Fale, Yujiro Takahashi & Leo Tonga vs. SANADA, Hiromu Takahashi & BUSHI

Daryl żyje i sprytnie został użyty w walce. Widzisz Fale, warto to tak wariować za kotami? :D

 

Toru Yano & Hirooki Goto vs. Minoru Suzuki & Zack Sabre Jr.

Tutaj się nie wypowiadam...

 

Ryusuke Taguchi & Ricochet vs. Roppongi 3K (Sho Tanaka & Yohei Komatsu) - Świetna walka! Piękna końcowa sekwencja finisherów, rozpoczęta przez to odbicie od lin jednego z tych Japońców (jakkolwiek on się nazywa) To przebiło ten cały Rope rebound Clothesline od Ambrose'a. Piękna akcja na koniec świetnej walki, brawo! No i nowi mistrzowie na plus.

 

 

Killer Elite Squad (Archer & Smith) vs. War Machine (Hanson & Rowe) vs. Guerillas of Destiny (Tanga Loa & Tama Tonga) - Kolejne udane starcie tych drużyn, ale co za dużo to niezdrowo. Dajcie nowy team/nowe teamy. A i przy okazji walki oberwało się i Kitamurze Katsuyii. Swoją drogą, na moje on wyglądał jako ochroniarz lepiej niż w ringu. Może to tylko kwestia tych kłów jakie ma na zębach w ringu.

 

YOSHI-HASHI, Beretta & Jado vs. Kenny Omega, Cody & Marty Scurll

Głównym tematem była promocja walki Omegi z Yoshim. Kto wierzy że Kenny straci pas na rzecz Yoshiego? Normalnie las rąk xD

 

Hiroshi Tanahashi & Togi Makabe vs. Kota Ibushi & Juice Robinson

Podgrzewamy feud na linii Tanahashi & Ibushi. Z tego musi być super walka. A ta dzisiejsza dobra była. Na plus pinfall zagarnięty przez Ex- Parkera z NXT.

 

KUSHIDA vs Will Ospreay - Nooooooooooo kurwa. Wiedziałem że to będzie świetna walka, ale kurwa.....ta walka była genialna! Zaczęli ostro,potem nieco zwolnili (kiedyś trzeba chociaż trochę odpocząć i przygotować się na finisz) a potem dali zajebisty koncert,no i nie pozostaje nic innego jak bić brawa. Kolejny plus za zwycięstwo Willa. On będzie długo mistrzem.

 

 

Tetsuya Naito vs. Tomohiro Ishii - Wierzył ktoś że Naito przejebie walizkę? Wątpie. Kolejna extra walka, nawet to całe atakowanie kończyn miało sens. Jestem pod wrażeniem tej walki!

 

Kazuchika Okada vs. EVIL - IWGP Heavyweight Title Match - Ja jestem zadowolony. Podobały mi się spoty poza ringiem, bo tych parę było ; m.in gdy Okada uniknął latającego krzesełka i sam wymierzył Crossbody. Może i momentami zamulali, ale pod koniec weszli na kolejny bieg i dali porcję dobrego show, lecz nie tak dobrego jak chociaż by KUSHIDA vs Will Ospreay czy też Ryusuke Taguchi & Ricochet vs. Roppongi 3K, nie wspominając o walce Okada vs Evil z Climaxa,bo porównując Okada vs Evil 1 a Okada vs Evil 2 to jednak spora różnica była. Nie wiem też po cholerę była akcja z sędzią :-/ Po cichu liczyłem na wygraną Evila i w rezultacie Naito vs Evil, ale i na to kiedyś przyjdzie pora, na pewno. Teraz zaczynamy drogę do WK 12,i......? Jak myślicie, Naito zrewanżuje się Okadzie?

Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać - Jacek Laskowski

 

http://tenzwyklyblog.blogspot.com/ - zapraszam

 

User dnia - 16 Kwietnia 2016

Recaper roku 2016


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

NJPW Lion's Gate Project 8

 

Hirai Kawato vs. Ren Narita - YLC Tournament Match

Niezły opener. Obaj na szczęście zdecydowali się na pokazanie czegoś więcej, niż zwykle. Kawato zgarnia punkty, a Narita próbuje heelować.

 

Katsuya Kitamura vs. Tetsuhiro Yagi - YLC Tournament Match

Dobrze rozegrali różnicę wielkości pomiędzy nimi. Według mnie najlepsza walka Yagiego. Podoba mi się to, że Kitamurze dali na finiszery speara i jackhammera.

 

Tomoyuki Oka vs. Shota Umino - YLC Tournament Match

Dobra wyrównana walka, bez większych botchy.

 

Manabu Nakanishi vs. Kotaro Yoshino

Nie było złe. Tylko nijakie, powolne i nudne. Yoshino jest ok. Nakanishi to typowy dla siebie kawał kloca ze zespawanymi stawami.

 

Satoshi Kojima & Hiroyoshi Tenzan vs. Go Asakawa & Yuma Aoyagi

Prosta walka tag teamowa. Nie to, że to jest złe, ale jednak cały czas na pierwszym biegu jechali. Tylko ostatnie trzy minuty porządne były.

 

Yuji Nagata vs. Daisuke Kanehira

Dobry main event. Nagatę uwielbiam, to mój ulubiony dziadziuś z New Japan. Ale nie kupuję tego całego Kanehiry. Ogólnie dobrze, bez większych uwag.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  4 833
  • Reputacja:   712
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Znamy już main event Wrestle Kingdom 12 i można powoli ruszyć z spekulacjami odnośnie reszty karty i różnych niespodzianek.

 

Naito vs. Okada zapowiada się wyśmienicie. Cztery lata temu zaserwowano dokładnie takie same zestawienie, jednak mimo tego, że Naito również wygrał Climaxa rozegrano to następnie tak blado, że ostatecznie ich walka spadła półkę niżej na rzecz Nakamura vs. Tanahashi o IC title. Teraz to jednak zupełnie inna bajka. Obaj rozwinęli się niesamowicie - Naito wskoczył w buty Shinsuke bez zająknięcia stając się jedną z najgorętszych postaci w New Japan, natomiast Okada jedzie na passie najlepszego title runu ostatnich lat, jeżeli nie wszech czasów. Oba wyniki by mnie zadowoliły, ale stawiam 80% na wygraną Naito. Inaczej ciężko byłoby o świeżego challangera dla Rainmakera. Walka poziomem zapewne ponownie doprowadzi Meltzera do palpitacji. :P

 

Co z resztą?

 

W poprzednich latach można było wiele rzeczy przewidzieć, ale teraz jest to ciężki orzech do zgryzienia. Mówiło się sporo o rzekomej walce Omega vs. Ibushi, ale mimo jakichś tam interakcji podczas G1 aktualnie się na to nie zanosi. Kota pretenduje do pasa IC na Power Struggle, co dziwi, bo kaliber walki Ibushi vs. Tanahashi nadaje się na WK. Po tej walce będzie ciężko znaleźć coś chwytliwego dla każdego z nich na największej gali przyszłego roku. Tanahashi walczył już chyba z wszystkimi. Jeżeli Ibushi przegra walkę o pas IC, to dziwnie wyglądałby kolejny title shot z automatu na US title. Z kolei gdyby wygrał - walka IC vs. US nie ma sensu. Pewnie czekają z tą walką do czasu, gdy któryś z nich zdobędzie pas Heavy. Omega z pasem US powinien podjąć kogoś ze Stanów, ale w Ring of Honor nikt zbytnio się nie wyróżnia. Lethal i reszta została już przez niego pozamiatana podczas turnieju o pas, a Elgin wygrał z nim w G1 i odbił porażki, ale widzieliśmy to już za dużo razy... Coś tam było mówione o elewacji Baretty do heavyweightów i pasowałby teoretycznie, ale na papierze wypada to kiepsko.

 

W walce o Openweight title zobaczyłbym Suzuki vs. Goto. Obaj nie mają raczej nic do roboty (no chyba, że Minoru dalej będzie się paprać z Yano).

 

Tagi, to pewnie kolejny mix tych samych tagów, chociaż w juniorach pojawiła się nam nowa drużyna Roppongi 3K i pewnie przetestują ich z Young Bucksami.

 

Liczę na powrót Shibaty i Honmy, ale to zapewne mrzonki... ;)

Edytowane przez IIL

  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Road to Power Struggle - 25th Anniversary Debut Yuji Nagata & Manabu Nakanishi

 

Tomoyuki Oka & Katsuya Kitamura vs. Yujiro Takahashi & Leo Tonga

Perfekcyjnie średnia walka. Leo wreszcie zaczyna pokazywać jakieś postępy.

 

Shota Umino, Tetsuhiro Yagi, & Ren Narita vs. Yoshinobu Kanemaru, Taichi, & Desperado

Młodziaki naprawdę się starały, ale i tak przegrali ze złymi dziadami z Suzukigun.

 

Jushin Liger, Tiger Mask, Dragon Lee, & Titan vs. Ryusuke Taguchi, ACH, KUSHIDA, & Hirai Kawato

Też nie było źle do czasu tego powerbomba, który wyląduje w następnej Botchamanii.

 

Toru Yano, Hirooki Goto & YOSHI-HASHI vs. Minoru Suzuki, Takashi Iizuka & TAKA Michinoku

Słabe, nudne i poszli tą samą drogą, co wszystkie walki pomiędzy tymi dwiema stajniami. Jedyny plus jest taki, że raz na ruski rok wreszcie zrobili zakończenie przez DQ!

 

Hiroshi Tanahashi, Hiroyoshi Tenzan. & Satoshi Kojima vs. Kota Ibushi, Juice Robinson, & David Finlay

Z jednej strony typowy tag team match. Z drugiej z czegoś typowego zrobili coś dobrego. Pierwsza walka tego dnia na jakimś poziomie. Mogliby na turniej tagów za miesiąć połączyć Juice'a i Finlay'a. I tak nie mają co robić, a mogłoby to być świeże i ciekawe zestawienie.

 

Kazuchika Okada. Tomohiro Ishii, Gedo, Yoh & Sho vs. Tetsuya Naito, EVIL, SANADA, BUSHI, & Hiromu Takahashi

Spodziewanie, jak każda walka pomiędzy obiema grupami, bardzo dobra.

 

Yuji Nagata vs. Manabu Nakanishi 25th Anniversary Match: Yuji Nagata vs. Manabu Nakanishi

Tak jak ich walka z zeszłego roku, jej poziom przeszedł moje, nie za wysokie oczekiwania. Nie było nic odkrywczego, tylko Nagata robiący to co zwykle i Nakanishi, który pokazał kilka nie spodziewanych po nim akcji i (nie)sprzedający to co powinien.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...