Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW G1 Climax 27 Dzień 9 29.07.17

 

Togi Makabe vs. Yuji Nagata

Nie ma co się już znęcać nad formą Makabe, ciekawsze czy same porażki to jakieś specjalne pożegnanie Nagaty. W ostatniej kolejce wygra swój pierwszy mecz w turnieju i zarazem ostatni w karierze?

 

Kota Ibushi vs. Bad Luck Fale

Jak wiemy Ibushi nawet z lalką potrafi zrobić dobrą walkę. Tak przypadkowo mi się o tym przypomniało. Fale parę razy wyciągnął rękę, zrobił swoje dwie akcje na koniec, a publiczność szaleje, bo Kota latał po ringu i skoczył z balkonu. Ibushi coraz dalej od finału.

 

Hirooki Goto vs. Zack Sabre Jr.

Dziwna walka, najpierw Zack całkowicie dominował, wykonał kilka kombinacyjnych pinów, a później ruszył Goto i po zabawie.

 

Hiroshi Tanahashi vs. YOSHI-HASHI

Tanahashi zrobił swoje, a Yoshi znów pokazuje, że do najlepszych ciągle mu brakuje i nie ma się co dziwić, że tylko raz na jakiś czas błyśnie jakąś walką, tutaj było tylko dobrze.

 

Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito

Mocne zestawienie, które nigdy nie spada poniżej pewnego poziomu, po raz kolejny pokazali klasę. Ishii czy sprzedaje akcje czy nie robi to bardzo wiarygodnie. Naito w tym wszystkim bardzo dobrze się czuł. Zaskakująca kontra finishera Naito w końcówce. Tak skomplikowana, że ciężko było się połapać co się stało, ale w tym cały urok. Ishii robi swoją najlepszą walkę w turnieju, a Naito miał jednak lepszą z Ibushim.

 

Najlepszy walki NJPW G1 Climax 27

 

1. Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

2. Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

3. Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

4. Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

5. Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito (Dzień 9)

6. Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

7. Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

8. Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 3)

9. Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

 

Walki NJPW G1 Climax 27, które warto zobaczyć.

 

Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

EVIL vs. SANADA (Dzień 2)

Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

Yuji Nagata vs. Hirooki Goto (Dzień 3)

Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 3)

YOSHI-HASHI vs. Tetsuya Naito (Dzień 3)

Kenny Omega vs. Tama Tonga (Dzień 4)

Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 5)

Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI (Dzień 7)

Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto (Dzień 7)

Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito (Dzień 9)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424615
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Nazywa się Mao, browca nie chce bo dziś wystarczająco już spożyłem :(

 

 

Btw, kolego z avatarem Balora, czy ten komentarz przy walce Ibushi/Makabe to tak na serio? XD Czy ty nie rozumiesz następujących rzeczy:

 

 

1) Togi Makabe to jeden z najbardziej popularnych reslerów w całej Japonii

 

2) Kota Ibushi na stan 30 Lipca 2017 godzina 00:40 nie podpisał kontraktu z NJPW i jest freelancerem? Czyli wiesz, nie dadzą mu głównego pasa tylko dlatego że robi fajny szutink star prez

 

3) to jest G1 Climax, tu każdy wygrywa i każdy przegrywa, a Ibushi jeszcze nie raz przegra i nieraz wygra. Robi w New Japan przekozackie walki z Naito czy Ishim, ale pewnie, niech wraca do DDT robić jakieś gejowskie scenki w WC, albo o jeszcze lepiej, niech idzie do WWE, jestem peeewny że czeka go nic tylko od razu megapush na Raw i main event Wrestlemanii z Reignsem

 

 

Lol, aż musiałem wrócić i przeczytać co tam napisałem, bo było to już tak dawno, że nie pamiętam :D

 

1) Wiem, że Togi jest popularny. Rozumiem ich decyzję o trzymaniu go na szczycie bloku, po prostu będąc lekko poirytowanym przez chwilę popatrzyłem na to przez "międzynarodową" perspektywę. Dla nas - ludzi mieszkających poza Japonią - wynik wydaje się być nie fajny, ale w kraju zapewne większość przyjmuje go z entuzjazmem. To trochę tak jak początki Pudziana w KSW - wszyscy go szanowali za dorobek inny niż MMA, a fani z zagranicy widząc bądź co bądź amatora, byliby zdziwieni gdyby debiutując dostał mocnego, godnego rywala uznając go za gościa z ulicy, u nas sprzedałby wtedy PPV... (pomijając, że KSW leciało wtedy w otwartym Polsacie)

 

2) widziałem newsy, że podobno coś tam ma podpisane. Nie wiem czy na wyłączność czy może kontrakt otwarty, ale coś na ileś lat - albo Ty tego nie wiesz, albo ktoś wysunął fake newsa, albo mi się coś pojebało, bo czytałem to przed Climaxem.

 

3) Ok, wracamy do punktu pierwszego - dla mnie wygrana Togiego z Ibushim to trochę bullshit - tak jakby w W Big Show zjechał takiego Miza albo innego Strowmana. Siedząc dziś na chłodno widzę to, co opisałem w punkcie pierwszym. A to, że tu każdy wygrywa z każdym jest oczywistą oczywistością, ale wolałbym żeby Togi pokonał Fale niż Ibushiego. Bad Luck punkty za to mógłby wygrać z Kotą, bo po porażce z kolosem gościu będący wagowo w juniorach (w sensie, że wagowy cruiser) nie straciłby nic.

 

 

Poza tym, miło mi, że ktoś czyta moje posty :D Btw. lubię takie dyskusje w tematach, bo chyba od tego jest forum, żeby dyskutować, a nie tylko powtarzać opinie Niko :D :D :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424617
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 day 9

 

Togi Makabe vs Yuji Nagata - *** i 1/4

Zdecydownie najsłabsza walka Nagaty w turnieju, ale nie z jego powodu. Ciężko zrobić coś dobrego z Makabe, który jest dużo słabszy niż nawet rok temu. Yuji kolejny raz przegrywa i kto wie czy ostatniego dnia nie zestawią go z Kojimą, który także ma bardzo marny bilans. Problemem jest to, że wynik jest znany właściwie od początku.

 

Bad Luck Fale vs. Kota Ibushi - *** i 1/4

Prawdopodobnie najlepsza walka Fale'a w turnieju. Wielka w tym zasługa Ibusgiego, który wyczyniał cuda. German Suplex, Moonsault z Balkonu czy próba Piledrivera wyglądały ciekawie. Mimo wszystko jednak to olbrzym zgarnia dwa punkty i pewnie ponownie będzie walczył o zwycięstwo do ostatnich dni. Chciałbym kiedyś zobaczyć BLF jako mistrza IWGP, samymi gabarytami robi swoje.

 

Hirooki Goto vs Zack Sabre Jr - **** i 1/2

Uwielbiam jednego i uwielbiam drugiego. Liczyłem na kapitalny pojedynek i się nie zawiodłem. Jak dla mnie pływali po tym ringu. Zack dominował na początku, ale jednak Goto wszystko przetrzymał i odpowiedział finisherem. Hirooki powraca do gry o najwyższą stawkę i kto wie czy jak rok temu nie będzie liczył się do końca mimo dużej ilości porażek. Zack za to byl i tak bardzo wysoko więc zostanie w czołówce. Jak na razie jedna z najlepszych walk bloku A.

 

Hiroshi Tanahashi vs Yoshi-HASHI - **** i 1/4

Ciężko by to wyszło to słabo ringowo. Pod tym wzglem to absolutna czołówka. Problemem było jednak to, że Hashi nie budzi we mnie praktycznie żadnych emocji. Bardzo dobry worker i tyle. To była jednak mimo wszystko świetna walka, która zakończyła się pewnym zwycięstwem lidera. Tanahashi idzie jak burze i pozostaje pytanie na kim się potknie. Nie chce mi się zbytnio wierzyć, że w ostatnim dniu w grze będą tylko Tana i Naito, to raczej w drugim bloku sytuacja będzie klarowna.

 

Tetsuya Naito vs Tomohiro Ishii - **** i 3/4

Lekki szok, że to pierwsza walka tej dwójki w historii Climaxa. Dzień wcześiej pisałem, że mało kto ma tak wspaniałą chemie ringową jak Elgin i Omega. Oni są jednak jeszcze lepsi! Tutaj to potwierdzili. Sama walka nie była aż tak dobra jak starcie Kanadyjczyków. Początek był dość spokojny, ale potem odpalili rakiety i byli już nie do powstrzymania. Ishii wygrywa dość pewnie dzięki czemu zdobywa ważne punkty. Naito odnosi już drugą porażke i Tanahashi teoretycznie ma prostą droge do finału.

 

Top 5 najlepszych walk

Michael Elgin vs Kenny Omega - **** i 3/4 (8)

Tetsuya Naito vs Tomohiro Ishii - **** i 3/4 (9)

Michael Elgin vs Kazuchika Okada - **** i 1/2 (4)

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - **** i 1/2(1)

Kota Ibushi vs Tomohiro Ishii - **** i 1/2 (5)

 

Dzień 9 - 4.0

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424635
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax - Dzień 8

 

Juice Robinson vs. Tama Tonga

Dobra walka, ale tak naprawdę to nic specjalnego nie było. Tonga dobrze się spisał, Juice, który dalej staje się jednym z lepszych face'ów w fedce. G1 to sprawdzian dla Juice'a, żeby się rozwinął w walkach z najlepszymi. Pracował ciężko i opłaciło się to dla niego poprzez wrzucenie go do turnieju.

 

SANADA vs. Toru Yano

Krótkie, solidne i nawet fajne. Tylko czemu Yano musi być chroniony przez porażki przez wyliczenie? On jest tu od tracenia punktów i bycia pinowanym. I sprzedaży swoich DVD.

 

Minoru Suzuki vs. EVIL

EVIL dostanie walkę o pas NEVER, co jest dobrą opcją. Podobała mi się walka i wiedziałem, że to będzie świetne. Ale dostaliśmy ref bumpa i milion bezsensownych interwencji.

 

Kazuchika Okada vs. Satoshi Kojima

To było naprawdę dobre. Lubię te walki, gdzie to gwiazdy jak Okada i Tanahashi walczą jako heelowie. Wyszło to dobrze tutaj, tak jak i w walce Nagaty i Tanahashiego. To było najlepsze rozwiązanie, gdyż kibice zawsze będą kibicować weteranom.

 

Kenny Omega vs. Michael Elgin

Elgin potrzebował wreszcie ważnego zwycięstwa w turnieju. To było bardzo dobre. Fajne były nawiązania do ich poprzednich walk. Udało im się powoli zacząć i sukcesywnie budować do świetnego zakończenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424637
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Nazywa się Mao, browca nie chce bo dziś wystarczająco już spożyłem :(

 

No to przy okazji się upomnij o browarka ;)

Ja sam dzisiaj po dwóch, ale nie przeszkodziło mi to aby obejrzeć Dzień 10.

 

EVIL vs Toru Yano - Jedyny plus tej "walki" to taki że szybko się skończyło. Jakby to trwało dłużej to chyba bym zwrócił te wypite piwerka, bo nie zniósł bym tej "parodii" w wykonaniu Yano, którą (o ironio) całkiem strawnie oglądało się przeciw Omedze. W ogóle, po kiego grzyba dali Toru Yano? Nie licząc bycia pionkiem do zbijania (czytaj: dostarczycielem punktów)

 

 

Minoru Suzuki vs Tama Tonga - Lubię takie napierdzielanki po całej hali. Pod koniec nagle sobie przypomnieli że to koniec liczenia, i akurat byli pod ringiem, i...dali radę cudem wskoczyć do ringu. Już potem całkiem solidnie jak na moje. Jestem zadowolony z poziomu walki. No i ze zwycięzcy.

 

 

Sanada vs Michael Elgin - Dobra walka, nie powiem że nie, ale kurde nie wiem co więcej napisać. Może przez tą burzę :-/

 

 

Kenny Omega vs Satoshi Kojima - Walka tych którzy już wygrali Climaxa. Że Satoshi będzie dostarczycielem punktów dla Omegi było pewne na 90%, ale zawsze zdarzają się niespodzianki. Nie tym razem. Reakcja Omegi gdy uniknął Crossbody poza ring od Kojimy - to mi się podobało! Może i pierdoła, ale wywoła uśmiech na twarzy.

 

 

Kazuchika Okada vs Sok Robinson (Cruzoe) - Spotkanie twarzy NJPW vs ten który został określony przez twarz NJPW jako przyszła twarz tejże federacji. Ciekawa opinia panie Kazuczka (lubię jak ten komentator to wymawia xD)

Nie lubię w walkach jak skupia się parę minut na obijaniu kończyny rywala. Nie wiem czemu, ale po prostu nie jara mnie takie coś,ale w sumie aż tak wiele tego nie było. Czy walka godna Main Eventu? Na moje tak. Poziom okey, byle kogo nie wzięli do ME, no i przez moment brałem pod uwagę mega niespodziankę i wygraną Robinsona, ale nie tym razem. A pro po samego Robinsona, Owens napisał na twitterze że tęskni za nim, bo dobrą walkę wykręcili jeszcze w NXT. Juicie raczej nie żałuje że odszedł z WWE, ba, wyszło mu to na dobre. Niech ma chłopak jak zasłużył.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424640
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax day 10:

 

Toru Yano vs. EVIL – Cytując klasyka: „Co to się stanęło tu?” Odpowiedź już mojego autorstwa: nie wiem. Ocena: * i 1/4*

 

Minoru Suzuki vs. Tama Tonga – Fajny, mocny brawl po arenie. Szkoda tylko, że wrestlingu było w tym jak na lekarstwo. Ocena: ***

 

SANADA vs. Michael Elgin – SANADA bardzo długo się bronił, aż skontrował i...wygrał. Bardzo lubię obydwu, stąd wygrana SANADY cieszy, porażka Elgina smuci. Panowie dobrze wykorzystali dany im przez federację czas. Ocena: ****

 

Satoshi Kojima vs. Kenny Omega – dobra klasyka puro. Podobało się mnie to starcie, choć było odskokiem od poprzedniego, gdzie widać było więcej akcji niczym z USA, zaś tutaj otrzymaliśmy dużo chopów, uderzeń itd. Fajna walka, polecam. Ocena: **** i 1/4*

 

Juice Robinson vs. Kazuchika Okada – Kolejny genialny mecz. CJ Parker przeszedł długo drogę w NJPW, zarówno jako zawodnik, od głupich 8 i 6-man tagów do bycia w Climaxie, a Juice od bycia ringowo niezłym, do bycia naprawdę dobrym. Ta walka jest świetnym przykładem. Panowie godnie zamknęli show. Ocena: ****

 

TOP 10 Climaxu:

Elgin vs. Omega **** i 1/2* - day 8

Naito vs. Ibushi **** i 1/2* - day 1

Elgin vs. Okada **** i 1/2* - day 4

Naito vs. HASHI **** i 1/2* - day 3

SANADA vs. Okada **** i 1/4* - day 6

Kojima vs. Omega **** i 1/4* - day 10

SANADA vs. Evil **** i 1/4* - day 2

Ishii vs. Goto **** i 1/4* - day 1

Naito vs. Ishii **** i 1/4* - day 9

Omega vs. Suzuki **** i 1/4* - day 2

 

Średnia:

Dzień pierwszy: 3,85

Dzień drugi: 3,75

Dzień trzeci: 3,70

Dzień czwarty: 3,55

Dzień piąty: 3,65

Dzień szósty: 3,55

Dzień siodmy: 3,60

Dzień ósmy: 3,35

Dzień dziewiąty – 3,25 – szansa dla bloku B na pierwszy punkt w rywalizacji, oby tego nie spierdolili

Dzień dzisiąty: 3,30 – a jednak spierdolili jedną fatalną walką, ale mimo to ledwo, bo ledwo lecz Block B zdobywa pierwszy punkt :)

 

Block A – Block B 4:1

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424645
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 - Day 9

 

Togi Makabe vs Yuji Nagata

No cóż... Yuji trzyma poziom ale na zrobienie kozackiej walki z Makabe miał małe szanse skoro nawet Ishii i Ibushi nie dali rady. Aż żal trochę tego Nagaty, ma tak dobry ringowo turniej a punkt zapewne ugra dopiero ostatniego dnia gdy Togi możliwe nawet, że będzie gdzieś w górze tabeli.

 

Kota Ibushi vs Bad Luck Fale

Parę fajnych akcji było. Ibushi skakał, hopsał i robił co mógł aby jakoś to wyglądało. No nie powiem, oglądało się to przyjemnie ale znów niesmak pozostawia mi zwycięstwo mordercy. #Justice4Daryl

 

Hirooki Goto vs Zack Saber Jr.

Obydwoje mieli lepsze walki ale było okej. W sumie było to trochę w stylu WWE, najpierw ofensywa heela, potem comeback i zwycięstwo. Nie przesadzałbym z tą czołówką bloku A, jestem w stanie wymienić przynajmniej dwie lepsze walki zarówno jednego jaki drugiego

 

Hiroshi Tanahashi vs YOSHI-HASHI

Druga najlepsza walka dnia ale wydaje mi się, że podobnie jak w przypadku Tama Tongi, trzeba zaznaczyć regres YOSHI'ego względem poprzedniego turnieju. W zeszłym roku był on na ustach wszystkich dzięki swojemu wystąpieniu, w tym roku jest jednym z wielu.

 

Tomohiro Ishii vs Tetsuya Naito

Najlepsza walka Ishiiego w tym Climaxie i druga najlepsza walka Naito... choć o przynajmniej pół gwiazdki gorsza niż ta z Ibushim. Naito znów przypięty, Tanahashi wychodzi na prowadzenie w bloku. Nic to jeszcze w sumie nie znaczy, szkoda, że Tetsuya nie dominuje jak w bloku B Omega i Okada ale z drugiej strony to oznacza też większe emocje. Nigdy nie wiadomo kto w danym pojedynku wygra.

 

 

 

G1 Climax 27 - Day 10

 

Toru Yano vs EVIL

No i pięknie, króciutko i pozamiatane. EVIL wygląda mocarnie w tegorocznym Climaxie, ma tylko jedną porażkę i idzie łeb w łeb z Omegą. Wiadomo, że turnieju nie wygra ale promuje się chłopak i w sumie dobrze, bo go lubię.

 

Minoru Suzuki vs Tama Tonga

No nie jestem usatysfakcjonowany. Mało wrestlingu, kolejny ref bump, brawl w publiczności też nie różnił się zbytnio od wszystkich poprzednich brawli w publiczności... no może poza tym, że był 10 minut dłuższy. Mam wrażenie, że trochę krzywdzą Minoru w tym turnieju - uczłowieczyli go. Najpierw przegrał z EVIL'em, teraz miał problemy z Tongą i przed porażką uratowała go tylko niedyspozycja sędziego... nawet jeśli Suzuki-gun nic nie zrobiło od powrotu to sam Suzuki był dla mnie większym kozakiem.

 

SANADA vs Michael Elgin

Dobre to było. Nie jakieś niesamowicie zajebiste ale na poziomie. Wygrana SANADY cieszy... w sumie tyle.

 

Satoshi Kojima vs Kenny Omega

Mam wrażenie, że dopiero kiedy naprawdę się rozkręcali to już przyszło im kończyć ale i tak był to kawałek dobrego wrestlingu. Kojima ze swoim bilansem nie miał szans pokonać Omegi, prawdopodobnie tak samo jak Nagata swoje pierwsze punkty zdobędzie ostatniego dnia.

 

Juice Robinson vs Kazuchika Okada

Zrobienie kozackiej walki z Okadą nie jest trudne ale i tak należą się pochwały dla Juice'a... jest naprawdę dobry. New Japan wzięło jobbera z NXT i kreuje sobie gościa, który może być naprawdę ważnym graczem. Kolorowy do porzygu ale akceptowalny bo dobry w ringu. Nie mówię, że zaraz będzie main eventerem ale pas IC albo US w końcu pewnie zgarnie.

 

Blok B znów lepszy od bloku A

 

Top 3 Climaxa:

1. Michael Elgin vs Kenny Omega - Day 8

2. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 1

3. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 4

 

Prawdę mówiąc te trzy miejsca są już tak mocno obsadzone, że wątpię w to, że coś się tu zmieni ^^... chyba, że przy okazji konfrontacji Okada-Omega.

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424649
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax - dzień 9

 

Yuji Nagata vs. Togi Makabe

Dobra, wyrównana walka z wkręconą w to starcie publiką. Nagata dalej się mocno stara, ale niestety zostaje zatrzymany. Po 9 dniach, dla mnie to właśnie Nagata jest MVP Climaxa i aż się smutno patrzy, że nie ma jeszcze punktów. Boli też to, że matematycznie został już wyeliminowany z turnieju.

 

Kota Ibushi vs. Bad Luck Fale

Ten pieprzony grubas Fale dalej rozrywa nasze serca (RIP Daryl). Wynik mi się tu nie podobał, ale Ibushi dostał bardzo dużo ofensywy zanim został ostatecznie rzucony na matę.

 

Hirooki Goto vs. Zack Sabre Jr

Kolejna dobra walka, troszeczkę lepsza od dwóch poprzednich. Jednak ich wcześniejsza walka była lepsza i bardziej emocjonalna. Tu nie było źle, ale jednak brakowało czegoś.

 

Hiroshi Tanahashi vs. YOSHI-HASHI

Technicznie było niby dobrze, ale jednak nie wkręciłem się w tą walkę w ogóle. Przyznam, że jestem zawiedziony tą walką. Nie było to złe, ale jednak oczekiwałem czegoś lepszego.

 

Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito

Zaczęli wolno, ale spodziewanie się rozkręcili i potem już leciała akcja, za akcją. Naito zaczął obijać głowę i szyję Ishiiego, pięknie przygotowując go do Destino. No ale każdy wie, że Ishii nie ma szyi, więc jego działania spełzły na niczym. Mieli sporo świetnych wymian akcji, czy ciosów i na samym końcu to Ishii wyszedł zwycięsko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424675
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

NJPW G1 Climax 27 day 10

 

Evil vs Toru Yano - * i 1/2

Świetny kolejny występ Evila. Chłop nawet nie dał się zaskoczyć żadną akcją i idzie jak burza. Znakomicie mi się ogląda takie destroyera i możliwe, że będzie faktycznie liczył się do ostatnich dni. Możliwe że tylko on może zabrać punkty Okadzie przed pojedynkiem z Omegą.

 

Tama Tonga vs Minoru Suzuki - *** i 3/4

Świetnie mi się to oglądało. Coś zupełnie innego co w takim zestawieniu wyszło jak najbardziej na plus. Tonga nareszcie po kilku słabszych występach pokazał, że sporo potrafi. Suzuki za to nie robi słabszych walk i tutaj też to potwierdził. Weteran odnosi kolejne zwycięstwo i dzięki temu utrzymuje się w czołówce.

 

Michael Elgin vs Sanada - ****

Dwóch zawodników, którzy mają jak na razie za sobą znakomity turniej. Stoczyli już kilka kapitalnych walk, ale tutaj może być bardzo różnie. No i finalnie wyszło bardzo dobrze. Oczywiście zarówno jeden jak i drugi mieli za sobą już lepsze pojedynek. Szkoda trochę Elgina, który ponownie zostaje w tyle. Z drugiej strony awansuje Sanada, który ma szansę zakończyć blok na trzecim miejscu.

 

Satoshi Kojima vs Kenny Omega - *** i 3/4

Weteran vs faworyt. Tak to można ocenić. Kojima jak na razie radzi sobie bardzo dobrze i widać, że federacja oraz fani jeszcze chcą w niego inwestować. Sama walka była bardzo dobra, ale to głównie dzięki świetnej formie Kojimy. Omega kolejny raz pokazał, że nie gra w tej samej lidze co Tanahashi, Okada czy Ishii. Żeby walka była na serio ciekawa musi mieć on dobrego rywala, bo inaczej jest słabo. Tutaj na szczęście trafił na Kojime.

 

Kazuchika Okada vs Juice Robinson

Wielki test dla Robinsona, który walczy z mistrzem IWGP. Ta walka pokaże na ile go właściwie jest stać. kada już pokazywał w kariere tak dużo, że pewnie i tutaj wyjdzie to świetnie. Niestety walki nie widzialem, bo przed startem wpadlem na spoilera :/

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424705
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW G1 Climax 27 Dzień 10 30.07.17

 

Toru Yano vs. EVIL

Czyżby Yano już się zmęczył i nie będzie 10 minutowych walk? To nawet dobrze dla wszystkich łącznie z jego przeciwnikami.

 

Minoru Suzuki vs. Tama Tonga

Robili wszystko by nie było typowego wrestling, były interwencje, chodzenie wokół ringu, bump sędziego i krzesełka. New Japan musiało to do kogoś podpatrzeć i tak najciekawsze były wejściówki i jak Suzuki schodził po walce.

 

Michael Elgin vs. SANADA

Powerbomby Elgina w New Japan muszą mieć jakąś dodatkową siłę. Znów został świetnie przyjęty przez publiczność, a Sanada nie jednego mocnego bumpa przyjął. Połączenie różnych stylów tym razem się udało i wyszedł im bardzo dobry pojedynek, najlepszy tego dnia.

 

Satoshi Kojima vs. Kenny Omega

Jak nie Kenny to już pewnie nikt, kolejny przeciętny pojedynek w wykonaniu Kojimy.

 

Juice Robinson vs. Kazuchika Okada

Czy to była aż tak wielka walka Robinsona? Być może nawet jego najlepsza w karierza. Tylko walczył z Okadą, który delikatnie mówiąc miał lepsze walki. Przy założeniu Juice jeszcze się uczy to może być zadowolony z przebiegu pojedynku. Być może Climax za rok będzie lepszy w jego wykonaniu, teraz już wygrał jeden pojedynek, zaliczył main event i może pozytywnie odhaczyć turniej.

 

Najlepszy walki NJPW G1 Climax 27

 

1. Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

2. Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

3. Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

4. Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

5. Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito (Dzień 9)

6. Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

7. Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

8. Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 3)

9. Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

 

Walki NJPW G1 Climax 27, które warto zobaczyć.

 

Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

EVIL vs. SANADA (Dzień 2)

Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

Yuji Nagata vs. Hirooki Goto (Dzień 3)

Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 3)

YOSHI-HASHI vs. Tetsuya Naito (Dzień 3)

Kenny Omega vs. Tama Tonga (Dzień 4)

Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 5)

Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI (Dzień 7)

Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto (Dzień 7)

Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito (Dzień 9)

Michael Elgin vs. SANADA (Dzień 10)

Juice Robinson vs. Kazuchika Okada (Dzień 10)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424708
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax day 11

 

Bad Luck Fale vs. YOSHI-HASHI – taka sobie walka, ze słabym finishem. Ocena: ** i 1/2*

 

Zack Sabre Jr vs. Togi Makabe – jakie to było nudne... ożywiłem się jedynie kiedy Togi klepał – byłem pewny, że pokona Zacka. Ocena: ***

 

Tomohiro Ishii vs. Yuji Nagata – Dobre starcie. Szkoda, że nie dotali więcej czasu. Nagata kompletuje już 6 porażkę w 6 walke w Climaxie... szkoda. Stary ale jary człowiek. Ocena: *** i 3/4*

 

Hirooki Goto vs. Tetsyua Naito – szybkie tempo, dużo akcji, dwóch fajnych i dobrych ringowo ludzi. Czego chcieć więcej? Czasu... Ocena: *** i 3/4*

 

Hiroshi Tanahashi vs. Kota Ibushi – Bajka! Liczyłem na to, że w końcu dam 4 *, bo dwie poprzenie walki były o włos od tej oceny. Jak widac nie myliłem się. Panowie spełnili moje oczekiwanie :) Ocena: **** i 1/2*

 

TOP 10 Climaxu:

Elgin vs. Omega **** i 1/2* - day 8

Naito vs. Ibushi **** i 1/2* - day 1

Elgin vs. Okada **** i 1/2* - day 4

Tanahashi vs. Ibushi **** i 1/2* - day 11

Naito vs. HASHI **** i 1/2* - day 3

SANADA vs. Okada **** i 1/4* - day 6

Kojima vs. Omega **** i 1/4* - day 10

SANADA vs. Evil **** i 1/4* - day 2

Ishii vs. Goto **** i 1/4* - day 1

Naito vs. Ishii **** i 1/4* - day 9

 

Średnia:

Dzień pierwszy: 3,85

Dzień drugi: 3,75

Dzień trzeci: 3,70

Dzień czwarty: 3,55

Dzień piąty: 3,65

Dzień szósty: 3,55

Dzień siodmy: 3,60

Dzień ósmy: 3,35

Dzień dziewiąty – 3,25

Dzień dzisiąty: 3,30

Dzień jedenasty: 3,50

 

Block A – Block B 4:1

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424710
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

G1 Climax dzień 11

Je... burzę, je... deszcz, jeb... że temperatura jak w piekarniku - dałem radę obejrzeć Climaxa. No dobra, pewnym momencie to burza mi powiedziała - je... Climaxa, ale ostatecznie 2-1 dla mnie :D

Przy okazji odkopałem w zakładkach (daję w spoiler)

 

 

coś co odkopałem po latach, ale dalej mnie zaskakuje. Nie wiem czy to nawet sprawka tego że w obawie przed krypto reklamami wszystko szukam w trybie Incognito, ale i pomimo tego wszystko było trafione na 100%

 

No dobra, teraz na temat:

 

 

Bad Luck Fale vs YOSHI-HASHI - Ujdzie w tłoku. Finisz mógł jednak być po tym Double Knees, ale chyba nie chcieli zbytnio skrzywdzić Fale'a więc przegrał tylko przez Roll Up

 

Zack Sabre Jr vs Togi Makabe - O ile poprzednia walka jeszcze ujdzie, tak ta już nie najlepszej jakości. Cóż, bywa i tak.

 

Tomohiro Ishii vs Yuji Nagata - 14 minut dostali, i wykorzystali je ciekawie. Mi się podobała ta walka. Chopy szły w ilościach hurtowych, ale interesująco było. Dobry punkt tego dnia Climaxa

 

Hirooki Goto vs. Tetsyua Naito - Szybkie tempo, dobra akcja, duże emocji,wobec czego walka na bardzo dobrym poziomie. Naito zgarnia 2 pkt, a Goto przegrywa, ale nie traci wiele.

 

Hiroshi Tanahashi vs. Kot(a) Ibushi - Oby tylko Apple nie wpadło na pomysł zarejestrowania nazwiska Ibushi, bo oni są znani z tego że jeśli coś zaczyna się na "I" to muszą to zarezerwować :D

Main Event z tymi zawodnikami musiał wyjść cudownie. Jak wyszedł? A właśnie cudownie. Ale ten Hiroshi masakrował nogę Koty, ale nie zanudzało to. Gdy Hiroshi leciał z drugim High Fly Flow byłem niemal pewny że trafi i wygra, ale zdziwiłem się jak Ibushi skontrował. Co mi się spodobało w walce poza samą walką rzecz jasna, to jak sędzia wyskoczył do odliczania po Powerbombie od Ibushiego - normalnie szkoda że nie ma tego ujęcia z bocznej kamery, to byłby fajny gif ^^

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424711
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Je... burzę, je... deszcz, jeb... że temperatura jak w piekarniku - dałem radę obejrzeć Climaxa. No dobra, pewnym momencie to burza mi powiedziała - je... Climaxa, ale ostatecznie 2-1 dla mnie :D

Przy okazji odkopałem w zakładkach (daję w spoiler)

Kliknij tutaj aby zobaczyć wiadomość (Uwaga! może zawierać spoilery)

 

coś co odkopałem po latach, ale dalej mnie zaskakuje. Nie wiem czy to nawet sprawka tego że w obawie przed krypto reklamami wszystko szukam w trybie Incognito, ale i pomimo tego wszystko było trafione na 100%

 

No dobra, teraz na temat:

Dupa, nie odgadł, że chodziło mi o Nagatę :lol:

 

G1 Climax 27 - Day 11

 

Bad Luck Fale vs YOSHI-HASHI

Podobało mi się jak mało która walka Fale... ale nie oznacza to, że była lepsza od całej reszty, po prostu kupiłem historię. Chciałem zwycięstwa HASHI'ego to też near falle przyniosły mi sporo emocji. Fajnie, że uwalił morderce. #Justice4Daryl

 

Zack Saber Jr. vs Togi Makabe

Oglądałem jednym okiem, przyznaje bez bicia. Saber miał dobry ringowo początek turnieju ale im dalej w las tym ten przytulankowy wrestling jest coraz mniej interesujący. Z Makabe nie mogło się udać, gość już nawet ma problemy z przyjęciem Octopus Stretcha :D. Zack wciąż idzie przez turniej jak burza.

 

Tomohiro Ishii vs Yuji Nagata

Zajebiste to było, dostali czas na to by się rozkręcić a gdy już się rozkręcili wsiąknąłem bez reszty. Dopingowałem Nagatę, naprawdę miałem nadzieje, że uwali Ishiiego ale niestety, bookerzy New Japan w przeciwieństwie od tych z WWE są konsekwentni :twisted:.

 

Hirooki Goto vs Tetsuya Naito

Nie wciągnąłem się w to, dostali zdecydowanie za mało czasu jak na pojedynek o takim star powerze. Musieli szybko wskoczyć na wyższy bieg i o ile prawdą jest to, że im się to udało to ciężko było z tego wyciągnąć jakieś wiarygodne near-falle. Destino i było po wszystkim. Szkoda bo zacierałem łapki na kawał dobrego wrestlingu.

 

Hiroshi Tanahashi vs Kota Ibushi

Heelujący Tanahashi... ciekawe ciekawe :D. Walka pod dyktando Asa, jak dobrał się do nóg Ibushiego to nie było zmiłuj się. Walka Nagaty z Ishiim chyba podobała mi się odrobinę bardziej ale był to drugi najlepszy pojedynek dnia. Zwycięstwo Ibushiego jednak trochę zaskakujące, znów ktoś z środka tabeli(jeśli nie nawet z dołu) ubija faworyta.

PS: Nie wiem czy konieczny był ten kick-out po finisherze ;/

 

W sumie był to chyba jeden z najlepszych dni w bloku A. Widziałem kartę dnia dwunastego, blok B raczej tego nie przebije.

 

Top 3 Climaxa:

1. Michael Elgin vs Kenny Omega - Day 8

2. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 1

3. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 4

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424725
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Nie jestem jakimś mega fanem NJPW, ale trochę ich walk już widziałem, teraz poprawiam swoją wiedzę Climaxem. Może ta opinia będzie kontrowersyjna, ale po to jest forum... nie wiem skąd się wzięła moda na robienie z Tanahashiego boga wrestlingu. Często spotykam się tutaj z zachwytami na jego temat, a oglądając jego dawne i obecne walki widzę jedynie dobrego workera. Daleko mi do narzekań na jego postać, ale jeszcze dalej do zachwytów... nijaki jako postać (jak u większości Japończyków), bardzo poprawny jako wrestler. Analizuję obecną kadrę NJ i zdecydowanie większymi kotami są dla mnie Ishii, Omega, Ibushi, czy Okada i Naito. Ktoś odniósł podobne wrażenie? :)

 

A tak poza tym... Ishii vs Omega z G1 Special to dla mnie walka roku na chwilę obecną. Genialny wrestling, solidna publika, skromna, lecz przekonująca oprawa hali i samej gali, dodać do tego chociaż solidne podstawy story-telling ("entertainment" heh) i z miejsca dostaję wrestling, o jakim zawsze marzyłem... ;)

Edytowane przez E_9
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424741
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax - Dzień 10

 

EVIL vs. Toru Yano

Jeśli nawet Taguchi patrzy na ciebie, jak na debila, to wiedz, że z tobą jest bardzo źle. Ale walka perfekt. Troszkę komedii i Yano przegrywa w niecałe 2 minuty.

 

Minoru Suzuki vs. Tama Tonga

Nic ciekawego. Trochę brawlu, ref bump i koniec. Jakby się w ogóle nie starali.

 

Michael Elgin vs. SANADA

Walka niby dobra, ale przez większość czasu wydawało mi się, że robią tą walkę na jedno kopyto. Ringowo źle nie było, ale jednak nie wywołała ta walka u mnie żadnych emocji.

 

Kenny Omega vs. Satoshi Kojima

Tu też trochę trwało, aż się zacznie robić ciekawie. Tu też nie było zbyt wiele dramaturgii, ale było nawet przyjemnie. No ale Omega chciał zrobić sobie lżejszy dzień. Nie dziwię mu się. No ale niestety Kojima został już matematycznie wyeliminowany i znowu mi się smutno zrobiło na tą wieść.

 

Kazuchika Okada vs. Juice Robinson

Świetny main event, gdzie Okada był o kilka kroków przed Juicem, ale jednak nie dominował w tej walce. Juice naprawdę dobrze się pokazał tutaj, Okada potrzebował aż trzech Rainmakerów, by go pokonać. Zrobił dobrze odchodząc z NXT.

 

Wydaje mi się, że coraz gorszy ten Climax jest.

Edytowane przez urbino
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/20/#findComment-424743
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Nialler
      Imo w tych wdziankach co wychodzą są nieraz seksowniejsze i bardziej hoterskie niż "na codzień" xD
    • MattDevitto
      Royal Rumble kobiet w 2026 xDDDDDDD
    • KyRenLo
      WWE oficjalnie potwierdza lokalizację Royal Rumble 2026:
    • MattDevitto
      Ja wiem, że New Japan obecnie ma o wiele słabszy roster niż x lat temu, ale łączenie Corbina z fedką z Japonii to liść prosto w twarz dla Azjatów Chociaż tag team Corbin&Omos to byłoby coś
    • HeymanGuy
      NJPW Wrestle Dynasty 2025 8-Man Lucha Gauntlet Match: 16 minut czystego chaosu, efektownych akcji i technicznego wrestlingu, ale zacznijmy od początku. Hecheciro i Kosei Fujita zaczęli to na spokojnie, wymieniając kilka klasycznych chwytów. Fajna techniczna robota z obu stron, choć Hecheciro wydawał się mieć lekką przewagę w doświadczeniu i precyzji. No i zanim zdążyło się rozkręcić, wpadł Soberano Jr. – typowy luchador z CMLL, który wszedł jak tornado. Rzut na Fujitę, headscissors na Hecheciro i zaczęło się latanie. Typowe, ale cholernie przyjemne dla oka, ja zawsze to lubiłem. Chwilę później pojawił się Master Wato. Powiem szczerze, że Wato ostatnio idzie w górę, to i tu udowodnił, że potrafi. Wymiana chopów z Soberano? Była Hurricanrana? No też była. A potem wszyscy zaczęli się tłuc poza ringiem, bo czemu nie. No i proszę, mamy Mascara Doradę. Kolejny zawodnik z CMLL, który miał dobry 2024 rok, a tutaj wyglądał, jakby chciał udowodnić, że nadal jest w formie. Szybkie biegi po linach, headscissors na Soberano, a potem genialne suicide dive’y – praktycznie dla każdego, kto był w pobliżu. Zdecydowanie wyróżniał się swoją akrobatyką. A potem… Taiji Ishimori. Facet wszedł z buta. Handspring Cutter? Elegancko. La Mistica w Bonelock? Klasa. Ale Dorada dzielnie się wybronił. Ishimori nie zwalniał tempa i widać było, że ma ochotę na coś większego. Lubiłem Ishimoriego w TNA, z tego co pamiętam trzymał nawet pas X-Div. No i teraz czas na Titana – typ wpadł jak błyskawica. Crossbody, rope walk dropkick, Tornado DDT – wszystko to wyglądało świetnie. Trochę przyspieszył tempo i fajnie to wszystko zróżnicował.I wreszcie, gwóźdź programu… El Desperado, gość z IWGP Jr. Heavyweight na biodrach. Wszyscy momentalnie rzucili się na niego, bo jak tu nie skupić się na facecie z pasem? Desperado zebrał niezły łomot na rampie, potem w ringu, ale jego spryt pozwolił mu na kilka błyskotliwych kontr. Końcówka? Totalny chaos. Hecheciro z backbreakerem na Desperado, Fujita lata na Hecheciro, Ishimori dorzuca moonsault. Soberano z corkscrew dive’em, Titan i Wato się nie poddają i sami dorzucają swoje loty. No i Dorada… Ten Shooting Star Press na całą grupę to było coś pięknego. Wszystko zakończyło się jednak w ringu. Desperado próbował coś ugrać z Fujitą, ale Ishimori z Gedo Clutchem przechytrzył wszystkich i zgarnął wygraną. To była klasyczna spot-festowa walka. Dużo fajnych akcji, tempo, które nie pozwalało się nudzić, i świetna okazja, by młodsi zawodnicy pokazali swoje zalety. Czy była jakaś większa historia? Raczej nie, ale czysty fun wrestlingowy zdecydowanie był obecny. Po walce wszyscy rzucili się na Ishimoriego, ale on uciekł przez tłum – klasyczny heel move. CMLL-owcy jeszcze trochę poświętowali z fanami. 2,5/5 Grappling Match: Hiroshi Tanahashi vs. Katsuyori Shibata: Zaczyna się od przyjacielskiego pojedynku, bo jakby nie było, Shibata uratował Tanahashiego przed EVIL-em i House of Torture na Wrestle Kingdom, więc tu mamy coś w stylu "dziękuję za pomoc, stary". Czas na zabawę, ale wiadomo, jak to bywa z tymi dwoma – nie potrafią po prostu delikatnie. 😂Pierwsze 30 sekund? Wymiana klasycznego tie-upu, obaj starają się zyskać przewagę, ale wiecie, jak to jest – żadnego z nich nie da się zdominować tak łatwo. Kończą w linach, czysty break, i ruszają dalej. Następnie zaczynają wymieniać chopy.I tu Shibata zaczyna robić robotę, czujesz ten ból, jak jego ciosy trafiają w Tanahashiego. Ale Tanahashi? Facet nie odpuszcza, walczy o każdy chop. To był taki klasyczny "chop fest", jak to bywa u tych dwóch, że aż można poczuć ból przez ekran. Tanahashi przyjmuje ciosy, ale potrafi odpowiedzieć. Nawet próbuje full nelson w końcu, ale kończy się to po prostu na kolejnym chopie. Ostatnie sekundy? Obaj są już na tyle wyczerpani tymi ciosami, że to po prostu nastąpiła wymiana chopów do samego końca. Mimo że nie padło żadne wielkie zakończenie, to był czysty fun. Ciężko to ocenić jakkolwiek, bo w sumie to nie była żadna epicka walka, ale dla tych dwóch to była totalna zabawa. Widziałem, jak się dobrze bawią, więc i ja się bawiłem. Można było się spodziewać, że z tej rywalizacji nie będzie nic większego, ale te chopy – wow. Szkoda, że nie wyłonili zwycięzcy, ale i tak było to całkiem zabawne. 2/5 takie wymuszone. Winner Takes All: Strong Women’s Champion Mercedes Mone vs. RevPro Women’s Champion Mina Shirakawa: Zaczynamy od klasyki – panie zaczynają od klinczu i Mina daje Mercedesównej kopa w brzuch, bo czemu nie? Potem trochę rope runningu, dropkick na kolana i momenty, gdzie obie zaczynają robić uniki, trochę typowego wrestlingu. Mone rzuca snapmare i próbuje Statement Maker. Mina nie daje się złapać, bo zaraz wskakuje na liny i przerywa. Czyste, ale nic, co by powaliło widza. Mone robi kilka klasycznych ruchów, jak baseball slide i suicide dive na Minę i jej ekipę, a potem do akcji wkracza Mina – trochę Dragon Screw, wrzucenie nogi Mone w słupek i Figure Four wokół słupka, bo czemu nie? Widać, że Mina stara się trzymać fason, ale Mone jak zawsze wyprzedza ją o krok – nie daje się zdominować tymi technicznymi ruchami. Dość szybko Mone próbuje backstabber, ale nie jest w stanie kontynuować, bo no… kolano, dobry selling przy okazji. Potem klasyczne corner work i jeszcze jedna Meteora. W końcu Mina odpłaca jej tym samym, Figure Four znów się pojawia, a Mone w końcu ucieka do lin. Przełomowy moment? Mina trafia z Sling Blade, potem Implant DDT, Glamorous Driver i… Mone dalej wstaje, jakby nic się nie stało. Po czym po prostu odbija kolejną Mone Maker na 2, bo ta kobitama niekończące się siły, jakby była jakimś niezniszczalnym cyborgiem z lat 80-tych. 🤦‍♂️ Szczerze mówiąc, Mone już mnie trochę nudzi czy to w NJPW czy w AEW. Tak, wiem, ma swój styl, jest gwiazdą i mega utalentowaną wrestlerką, ale jej walki są po prostu mechaniczne. Brakuje w nich tej iskry, dramatu, który sprawiłby, że widzowie naprawdę by jej kibicowali, mimo charakteru postaci. Zwycięstwa Mone wydają się takie "wiedziałem, że wygra". Na pewno wielu będzie to oceniało jako solidny pojedynek, ale dla mnie brak tej energii i autentycznego zagrożenia w jej walkach sprawia, że nie czuję w tym większego entuzjazmu. Trochę mam wrażenie, że jej booking przypomina Hogana z lat 90, czy Cenę z lat 10 – zawsze wygrywa, tylko nie wiadomo do końca jak i dlaczego, a inne zawodniczki zaczynają przy niej wyglądać na marne tło. Takie trochę "Mone Show", a reszta to tylko postacie drugoplanowe. 3/5 Brody King vs. David Finlay /w. Gedo:  To był typowa hoss fight – dwa wielkie byki, jeden z nich to Brody King, który absolutnie dominuje w sile, drugi to Finlay, który stara się wyjść z opresji, bijąc się o każdą okazję. Zaczynamy od budowania Kinga jako powerhouse'a, który pokazuje swoją przewagę, zrzucając Finlaya jak kawałek śmiecia. Ale Finlay nie odpuszcza – jak to on – i z każdą chwilą udowadnia, że potrafi się wybić z takich sytuacji. Chop block z jego strony to jeden z pierwszych momentów, kiedy rzeczywiście potrafi zrównać Kinga z ziemią, chociaż ten później spokojnie odpłaca ciosami. Bardzo fajne cross face od Finlaya, potem Cactus Clothesline i obaj lądują na ziemi. Plancha też ładnie wyszła, ale King złapał go w powietrzu i odpłacił mu się zaciętym uderzeniem w barykady. Brody King świetnie wygląda w roli wielkiego, brutalnego faceta. Senton, chopy, elbowy, a potem Death Valley Driver – gość po prostu rozbija Finlaya na każdym kroku. Finlay w odpowiedzi walczy, jakby to była jego ostatnia szansa – coraz więcej uppercutów, walka o przetrwanie, a cannonball senton Kinga w narożniku... no siadło xd Chociaż King wyglądał jak absolutna bestia przez większość tej walki, Finlay w końcu zaczyna odwracać losy pojedynku. Speer po świetnym wyrwaniu się z chwytów Kinga, clothesline z tyłu głowy, a na końcu – Overkill. Finlay nie dał się zgnieść przez Kinga i wygrał w momencie, który podsumował całą jego walkę o przetrwanie. To była świetna walka, typowy hoss fight, jakiego można się spodziewać po tych dwóch. King był tytanem, nie dawał Finlay’owi ani chwili wytchnienia, ale właśnie to Finlay sprawił, że walka miała więcej dramaturgii, pokazując klasę zawodnika walczącego z takim potworem. Choć Brody King dał za dużo, co sprawia, że ciężko mu utrzymać status topowego zawodnika (bo powinien chyba mieć więcej do powiedzenia w ringu), to naprawdę świetnie się to oglądało. Finlay świetnie sprzedał techniki z mniejszych pozycji i Overkill był odpowiednią kropką nad i. Zdecydowanie dobra walka, z mocnym końcem i solidnym storytellingiem – ale King chyba mógłby być trochę mniej "zbyt hojnym" w takim stylu pracy. 3,5/5 Shota Umino vs. Claudio Castagnoli: Zaczynamy od Claudio, który od razu atakuje Shotę na wejściu, pokazując, kto tu rządzi. Claudio od samego początku wykorzystywał swoją siłę, by trzymać młodszego rywala w pasie i nie pozwalał mu na żadną chwilę oddechu. Nie oszczędzał go – uppercuty (zresztą akcje firmowe ex-Cesaro), stompy, potem Giant Swing, gdzie Shota się wyrwał na ostatnią chwilę. Potem widzimy trochę tego "brutalnego Claudio" w akcji, jak Crippler Crossface. Jasne, można powiedzieć, że Shota trochę wziął na siebie za dużo ciosów, ale od tego momentu zaczyna wstawać. Gdy udało mu się Tornado DDT i Jumping DDT na apronie, zyskał trochę momentum. Od tego momentu cała walka nabrała tempa, a Shota zaczynał wyglądać na kogoś, kto może dać radę Claudio. Zmienia się dynamika: nie jest już tylko ofiarą, ale zaczyna odnajdywać w sobie siłę, której mu wcześniej brakowało. Claudio oczywiście odpłacał z nawiązką, ale Shota miał ten magiczny moment – kilka naprawdę dobrych kontr – jak Beyblade czy Avalanche Tornado DDT. Ostatecznie jednak zwyciężył po Snap Death Rider, co było świetnym zakończeniem tej historii w ringu. To nie tylko walka, to także opowieść o tym, jak młodszy zawodnik może przejść przez piekło, a potem znaleźć sposób, by wygrać. Shota pokazał, że nie chodzi tylko o siłę, ale i serce do walki. Fajna walka – Claudio naprawdę pokazał swoją moc, ale cała historia o Shocie była naprawdę solidna. Chłopak przeszedł przez niemały młyn, ale dzięki swojemu wewnętrznemu duchowi walki udało mu się znaleźć sposób na pokonanie takiego dominatora jak Claudio. Ostatecznie Shota wyglądał na gościa, który się rozwija. Claudio udaje gest pojednania, a potem wyśmiewa go klasycznym ruchem z geste Kozakiewicza. Solidne, emocjonujące, i patrząc na Shotę, mamy tu naprawdę początek czegoś większego. 3,5/5 NEVER Openweight and AEW International Title match: Konosuke Takeshita (c) w/ Don Callis vs. Tomohiro Ishii: Walka zaczęła się klasycznie dla takich zawodników – siłowe próby zdominowania przeciwnika. Takeshita próbował szybko zdominować, zasypując Ishiiego ciosami i kopnięciami, ale Ishii, jak to ma w zwyczaju, po prostu wstał i zaczął odpowiadać swoimi charakterystycznymi chopami i lariatami.  Momentem przełomowym była próba Avalanche Falcon Arrow Takeshity – widowiskowe podniesienie Ishiiego z lin i zrzucenie go z wysokości mogło zakończyć walkę, ale Ishii, jak to wojownik, znalazł w sobie siłę, by przetrwać i kontynuować ofensywę. Nie tylko to, ale sam Ishii zaskoczył wszystkich swoim Avalanche Hurricanraną, co było totalnym szokiem, biorąc pod uwagę jego styl walki.. Takeshita i Ishii zaczęli wchodzić w strefę totalnej desperacji – headbutty, wymiana lariatów, i nagłe, potężne kontry sprawiały, że publiczność siedziała na krawędzi krzeseł. Kiedy Takeshita trafił Poisoned Rana i zakończył wszystko Power Drive Knee oraz Raging Fire, było jasne, że młody gwiazdor utrzyma swoje tytuły, ale nie przyszło mu to łatwo. Ishii wyglądał, jakby miał jeszcze trochę magii w sobie, a jego walka była jak przypomnienie o tym, dlaczego jest uważany za jednego z najtwardszych w biznesie. Brutalna, szybka i intensywna walka – klasyka w wykonaniu Ishiiego, który po raz kolejny pokazał, że wciąż ma w sobie ogień, a Takeshita zademonstrował, dlaczego jest uważany za gwiazdę wschodzącą. Połączenie old-schoolowej brutalności z odrobiną nowoczesnej atletyki. 4/5 Triple Threat Tornado Tag Team Match for the vacant IWGP Tag Team Titles: United Empire (Jeff Cobb and Great-O-Khan) vs. Young Bucks (Matt and Nick Jackson) vs. Los Ingobernables de Japon (Himoru Takahashi and Tetsuya Naito): Tornado Tag oznacza totalny chaos, i tak właśnie było w tym starciu. Walka rozpoczęła się od szybkiego wywalenia Young Bucks z ringu przez Cobba i Hiromu. Cobb imponował swoją siłą, a Bucksi szybko wrócili do gry, używając swoich charakterystycznych superkicków i widowiskowych dive'ów, by zyskać przewagę. Jeff Cobb był prawdziwą gwiazdą w tej walce – jego brutalne German Suplexy, zwłaszcza podwójny German na Bucksach, były absolutnym popisem jego siły. Wielokrotnie przypominał, dlaczego jest jednym z najbardziej fizycznie dominujących zawodników na świecie. Great-O-Khan również miał swoje momenty, pokazując kreatywność. Hiromu i Naito wnieśli do walki swoją charakterystyczną dynamikę – kombinacje ciosów i synchronizowane ruchy, takie jak Time Bomb i Destino, były imponujące. Szczególnie Naito z jego opanowanym stylem był kontrapunktem dla energicznych Bucksów. Young Bucks, jak przystało na nich, skupili się na szybkich, widowiskowych akcjach – Elevated Swanton Bomb, X-Factor, i oczywiście EVP Trigger. Nawet w momentach, kiedy wydawało się, że ich przewaga zostanie przerwana, zawsze znajdowali sposób, by wrócić do gry. Ostatecznie ich doświadczenie w chaosie tego typu walk przyniosło im zwycięstwo, kiedy wykorzystali TK Driver, aby zdobyć tytuły. Widowiskowy spot fest, który świetnie sprawdził się jako szybka, dynamiczna walka, choć brakowało w niej głębszej narracji. Występ Cobb’a był absolutnie na najwyższym poziomie, ale w końcu to Bucksi byli najlepsi w chaosie. Jeśli lubicie szybkie akcje i niekończące się przejścia między ruchami, to była walka dla Ciebie. Jednak brak znaczącej dramaturgii w sekwencjach nieco obniża ogólną ocenę. 3/5 IWGP Global Heavyweight Title Match: Yota Tsuji (c) vs. Jack Perry: Walka rozpoczęła się od klasycznych zapasów, z wymianą przejść i kontr. Perry, jako heel, sprytnie atakował oczy i plecy rywala. Yota Tsuji jednak udowodnił, dlaczego jest mistrzem. Walka nabrała tempa, gdy Tsuji zaczął przełamywać dominację Perry’ego, pokazując swój wachlarz umiejętności – od siły po widowiskowe ruchy, takie jak Modified Spanish Fly. Jack Perry miał swoje momenty, zwłaszcza w budowaniu narracji z celowaniem w dolne plecy Yoty. Jego Wrist Clutch Angle Slam oraz manipulacja sędzią poprzez ukryty cios poniżej pasa były klasycznymi zagraniami czarnego charakteru. Perry robił wszystko, by oszukać rywala i wywalczyć przewagę. Kulminacja przyszła w końcówce, gdzie po wymianie ciosów Perry wydawał się być bliski zwycięstwa. Jednak Yota Tsuji, dzięki Gene Blaster (po prostu Spear), przełamał ofensywę rywala i przypieczętował swoją pierwszą obronę tytułu. To był solidny pojedynek, który skutecznie podkreślił siłę i wszechstronność Yoty jako nowego mistrza. Perry odegrał swoją rolę dość dobrze, budując napięcie jako sprytny, lecz podstępny pretendent. Walka była dynamiczna, z dobrą strukturą, ale brakowało większej nieprzewidywalności – wynik był dość oczywisty. Mimo wszystko, jak na pierwszą obronę tytułu Yoty, było to odpowiednio intensywne starcie, które pozwoliło mu zaprezentować się jako godnego czempiona. 3/5 Kenny Omega vs. Gabe Kidd: Starcie rozpoczęło się w tempie klasycznym dla Omegi – techniczne uniki, szybkie kontry i solidne chopy. Kidd szybko pokazał, że nie zamierza być tylko kolejnym przeciwnikiem do odhaczenia, przewracając Omegę solidnym Shoulder Blockiem i wygrywając wymianę ciosów. Już na początku było widać, że Kidd chce wykorzystać swoje brutalne, fizyczne podejście. Suplex na krawędzi ringu i wyrzucenie Omegi na barykadę szybko pokazały, że walka będzie bardziej ostra, niż tylko techniczna. Kidd przygotował stoły, ale Omega jak zawsze odpowiedział widowiskowymi akcjami, jak Plancha czy Snap Dragon Suplex na podłodze. Te spoty były bolesne do oglądania, a zwłaszcza ten kiedy Kidd, który wylądował na linach i odbił się na podłogę w sposób wyglądający na groźny. Omega atakujący krwawiącego rywala, a potem użycie krzeseł i stołów przez Kidd’a, podniosły imho powagę i prestiż tej walki. Kidd, pokazując brutalność, rozbił fragment stołu na głowie Omegi, co wizualnie wyglądało niesamowicie i podkreślało desperację obu zawodników. Końcówka walki to pokaz charakterystycznego dla Omegi stylu – szybkie przejścia między technikami, potężne V-Triggery oraz emocjonalne próby zakończenia walki przez One Winged Angel. Kidd, mimo zmęczenia, walczył jak równy z równym, serwując Piledrivery i Kawada Driver, które wyglądały jakby miały zakończyć walkę. Fakt, że Omega zdołał przetrwać te ciosy, wzmacniał jego status jako niezniszczalnego wojownika. Ostateczna wymiana to podsumowanie tego, czym była ta walka – brutalnością, wytrzymałością i nieustępliwością. Kidd po V-Triggerze i Powerbombie podnosi się przy liczeniu do jednego, co było symbolicznym pokazem ducha walki. Ostatecznie jednak Omega zamknął pojedynek swoim One Winged Angel, co zakończyło walkę. To była emocjonalna, brutalna i techniczna uczta wrestlingowa. Obaj zawodnicy zrobili wszystko, by wynieść ten pojedynek na najwyższy poziom. Kidd, mimo przegranej, wyszedł z tej walki jako gwiazda, jeszcze większa niż był do tej pory, udowadniając swoją wartość jako fizycznego, agresywnego rywala. Gabe był idealnym rywalem dla Kennego na powrót po kontuzji. Omega, po problemach zdrowotnych, pokazał, dlaczego jest jednym z najlepszych na świecie. Jedyny minus? Trochę przesadna długość walki, co momentami wydłużało akcję, ale finalny efekt zrekompensował te momenty. Tanahashi płaczący po walce mówi wszystko – ta walka przejdzie do historii jako niezapomniane starcie, na pewno dla fanów Gabe'a. 5/5 IWGP Heavyweight Title Match: (c) Zack Sabre Jr. vs. Ricochet: Ricochet szybko zaatakował, próbując wypracować przewagę dzięki swojej szybkości i akrobatycznym manewrom, takich jak Sasuke Special i Springboard 450 Splash. Wydawało się, że Ricochet ma szansę na szybkie zakończenie walki, ale Zack Sabre Jr., jak to ma w zwyczaju, przejął kontrolę, skrupulatnie eliminując atuty rywala. Sabre zaczął od technicznych rozwiązań, takich jak Cravat i złożone dźwignie, które skutecznie neutralizowały zapędy Ricocheta. Sabre, będący mistrzem techniki, skupił się na żebrach i ramionach Ricocheta, używając Inverted Indian Death Lock i Kimura Lock, aby powoli rozkładać przeciwnika na czynniki pierwsze. Ricochet próbował odpowiadać serią dynamicznych ataków, takich jak Running Shooting Star Press czy Lionsault, co podkreśliło różnicę w ich stylach walki. Jednak Sabre, jak zawsze, znalazł sposób na spowolnienie tempa, przejmując kontrolę przez precyzyjne kopnięcia i dźwignie. Walka nabrała intensywności, gdy obaj zawodnicy zaczęli wprowadzać bardziej ryzykowne akcje. Ricochet zaserwował widowiskową sekwencję: Northern Lights Suplex, Brainbuster, a następnie absurdalne Suplexy na krawędzi ringu i na podłodze. W tym momencie widzowie byli na krawędzi swoich miejsc. Sabre, pomimo widocznego bólu w żebrach, kontynuował walkę, wykorzystując Dragon Suplexy i Michinoku Driver, które ledwo nie zakończyły pojedynku. Ricochet próbował zakończyć walkę widowiskowym 630 Splash, ale Sabre unika tego i kontruje potężnym Punt Kickiem, po którym następuje Zack Driver.  Finalna sekwencja należała do Sabre'a, który zamknął Ricocheta w The Inexorable March of Progress, idealnie wykorzystując swoją techniczną przewagę. Ricochet nie miał wyjścia i poddał walkę. Było to świetne zestawienie dwóch unikalnych stylów walki – atletycznego i dynamicznego Ricocheta kontra technicznego i precyzyjnego Sabre'a. Choć wynik nie był zaskoczeniem, obaj zawodnicy dostarczyli ekscytującej walki, która pokazała, dlaczego są w czołówce. Sabre zachował mistrzowskie opanowanie i ciągłość narracyjną, sprytnie pracując nad żebrami i ramionami Ricocheta, podczas gdy Ricochet wniósł nowy wymiar do swojego stylu dzięki subtelnym heelowym elementom. Sabre, w swoim charakterystycznym stylu, podziękował Ricochetowi i podkreślił swoje oddanie New Japan. Mocne słowa o przyszłości NJPW i dominacji TMDK były idealnym zakończeniem tego show, budując dalsze emocje wokół jego stajni. Warto dodać, że pirotechnika i moment celebracji były świetnym akcentem na zakończenie gali. To była gala, która nabierała tempa w miarę jej trwania. Choć początek pozostawiał trochę do życzenia, ostatnie dwie walki zrekompensowały wcześniejsze niedociągnięcia. Show cierpiało na pewne problemy z pacingiem, jak również z długością (10 walk po ponad 12 minut każda to wyzwanie zarówno dla zawodników, jak i widzów), ale te najlepsze momenty były naprawdę znakomite i warte czekania. Mimo że nie była to gala bezbłędna, jej mocne momenty wyniosły ją do poziomu bardzo dobrej. Szczególnie ostatnie dwie walki uczyniły ją wartą obejrzenia, a Gabe Kidd i Takeshita wyraźnie zaprezentowali się jako przyszłe gwiazdy dla New Japan (i nie tylko). Gala mogłaby być lepsza przy bardziej zrównoważonej karcie, ale jako całość była satysfakcjonująca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...