Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

NJPW Climax day 1-5

 

Pierwsze 5 dni za nami. Jak to zwykle bywa były walki słabe, dobre i znakomite. Na szczęście więcej było walk, które dobrze się oglądało. Najlepsze to: Okada vs Ibushi, Tanahashi vs ZSJ, Omega vs Suzuki i Okada vs Elgin. Myśląc Climax 27 na razie w głowie mam te walki. Naprawdę dobre 5 dni.

 

6 dzień faktycznie kiepski. Nawet Sanada z Okadą mnie zanudzili i kiepsko mi się to oglądało. Za to pierwszy raz odkąd oglądam NJPW (od jakiś 3 lat) podobała mi się walka z Yano. W końcu komedia, w której dało się go oglądać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424518
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax day 7:

 

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI – dobra walka, pomiędzy dwoma członkami CHAOSu. Jak dla mnie Ishii za mało dominowal – różnica mas była widoczna, Ishii powinien przez pierwsze 7-8 minut rzucać Yoshim jak pogupiały, no ale cóż... Ocena: *** i 1/2*

 

Zack Sabre Jr vs. Bad Luck Fale – starcie, o którego poziom balem się chyba bardziej niż o poziom starć Yano. Jeśli wielki Bad Luck miałby spędzić większość czasu w parterze z juniorem Sabre Jr, ko byłaby to porażka. Poszli w parominutową pseudo-walkę i wyszło im to na dobre. Ocena: ***

 

Togi Makabe vs. Kota Ibushi – Serio? Promujecie starego, będącego bez formy Togiego kosztem Koty? Serio? Ibushi – idź może lepiej do tego WWE, albo wracaj do japońskich indysów. Źle się dzieje w NJPW, jeśli Togi zdobywa kolejne punkty... Ocena: *** i 1/2

 

Yuji Nagata vs. Tetsuya Naito – Dobra walka. Naito vs. Nagata nie wzbudzała u mnie zbyt wielkich emocjo, bo wiadomo było kto wygra, ale mimo to przyjemnie oglądało się ich w ringu. Ringowa czołówka dnia. Ocena: *** i 3/4*

 

Hirooki Goto vs. Hirshi Tanahashi – to, co tyrgyski lubią najbardziej. Starcie dwóch moich faworytów do wygranej w bloku, a może i w turnieju. Po walce niestety muszę napisać, że jestem lekko zawiedzony. Liczyłem na więcej, choć nie było to złe. Ocena: ****

 

TOP 10 Climaxu:

Naito vs. Ibushi **** i 1/2* - day 1

Elgin vs. Okada **** i 1/2* - day 4

Naito vs. HASHI **** I 1/2* - day 3

SANADA vs. Okada **** i 1/4* - day 6

SANADA vs. Evil **** i 1/4* - day 2

Ishii vs. Goto **** i 1/4* - day 1

Omega vs. Suzuki **** i 1/4* - day 2

Sabre vs. Tanahashi **** i 1/4* - day 1

Ishii vs. Ibushi **** i 1/4* - day 5

Tanahashi vs. Goto **** - day 7

 

Średnia:

Dzień pierwszy: 3,85

Dzień drugi: 3,75

Dzień trzeci: 3,70

Dzień czwarty: 3,55

Dzień piąty: 3,65

Dzień szósty: 3,55

Dzień siodmy: 3,55

 

Block A – Block B 3:0

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424519
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW G1 Climax 27 Dzień 7 26.07.17

 

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI

Dwóch wrestlerów, którzy mogą czuć się niedoceniani przez fanów i federację. Spokojnie mogliby się znaleźć w co-me. Obaj pokazali, że można na nich liczyć w każdej sytuacji i dali walkę, która podobała się fanom

 

Zack Sabre Jr. vs. Bad Luck Fale

Tym razem Zack miał bardzo trudne zadanie. Próbował powalić Fale, uwieszał się na niego i momentami wyglądało to zabawnie. W tym wszystkim okazało się, że była to dobra metoda i punkty powędrowały w dobrą stronę.

 

Togi Makabe vs. Kota Ibushi

Kota musiał sobie przed walką powiedzieć, że niezależnie co zrobię z nim dobrą walkę. Swoją zwinność, efektownymi skokami i sellingiem wyciągnął bardzo wiele. To lekka przesada, ale Makabe wystarczyło, że w odpowiednim miejscu się położył. To był najlepsza walka Togi w turnieju.

 

Yuji Nagata vs. Tetsuya Naito

Już to tutaj podkreślano, że Nagata zakłada po raz setny submissiona i publiczność szaleje. Pozycja obowiązkowa, ale w takich walka jak ta zabija to całkowicie tempo walki, jakby jeszcze było jakieś zagrożenia poddania przeciwnika. Obaj mieli lepsze pojedynki podczas G1.

 

Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto

Tutaj lubią Tanahashiego. Tym razem mu się nie oberwało i publiczność była podzielona. Po raz kolejny Hiroshi walczył bardziej z łokciem niż z przeciwnikiem. Był tutaj potencjał na przyszłą walkę o pas IWGP IC, ale na koniec okazało się, że plan jest inne i dobrze Tanahashiego można ciekawiej zestawić.

 

Najlepszy walki NJPW G1 Climax 27

 

1. Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

2. Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

3. Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

4. Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

5. Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

6. Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 3)

7. Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

 

Walki NJPW G1 Climax 27, które warto zobaczyć.

 

Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

EVIL vs. SANADA (Dzień 2)

Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

Yuji Nagata vs. Hirooki Goto (Dzień 3)

Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 3)

YOSHI-HASHI vs. Tetsuya Naito (Dzień 3)

Kenny Omega vs. Tama Tonga (Dzień 4)

Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 5)

Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI (Dzień 7)

Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto (Dzień 7)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424545
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax day 8:

 

Tama Tonga vs. Juice Robinson – ani źle, ani dobrze. Tama wydaje się dawać trochę gorsze walki niż rok temu, ale wciąż utrzymuje niezły poziom. Ocena: *** i 1/4*

 

SANADA vs. Toru Yano – co ja zobaczyłem... Ocena: * i 3/4*. Tylko dlatego, że nie chcę by SANADA był autorem najgorszej walki turnieju...

 

EVIL vs. Minoru Suzuki – były momenty lepsze, były gorsze. Ogólnie to lubię kiedy w ringu panuje taki chaos, jak po wejściu członków dwóch stajni. Szkoda, że było ich tak mało ;) Ocena: *** i 1/2*

 

Satoshi Kojima vs. Kazuchika Okada – Satoshi jest stary, a heelowanie Omegi (jak na kogoś o jego starpowerze) dośc bezpłciowe. Jedyny tego plus to prowokowanie i wrzucenie Tenzena do ringu, wyszło to pięknie :D Poza tym... poprawny, no ok, dość dobry, pojedynek. Ocena: *** i 3/4*

 

Michael Elgin vs. Kenny Omega – Wow! Dzień 8 był dniem, gdzie nic nie zachwyciło, a jedna walka była fatalna. Aż do tej chwili! Kozacka walka, ale czego innego można było spodziewać się po dwóch panach z ringowej czołówki NJPW? Żałuję tylko, że nie wykorzystali tej podłogi, którą Kenny odsłonił. Wynik wydaje się być zaskoczeniem, ale takie zaskoczenia to stały element Climaxu. Ocena: **** i 1/2*

 

TOP 10 Climaxu:

Elgin vs. Omega **** i 1/2* - day 8

Naito vs. Ibushi **** i 1/2* - day 1

Elgin vs. Okada **** i 1/2* - day 4

Naito vs. HASHI **** I 1/2* - day 3

SANADA vs. Okada **** i 1/4* - day 6

SANADA vs. Evil **** i 1/4* - day 2

Ishii vs. Goto **** i 1/4* - day 1

Omega vs. Suzuki **** i 1/4* - day 2

Sabre vs. Tanahashi **** i 1/4* - day 1

Ishii vs. Ibushi **** i 1/4* - day 5

 

Średnia:

Dzień pierwszy: 3,85

Dzień drugi: 3,75

Dzień trzeci: 3,70

Dzień czwarty: 3,55

Dzień piąty: 3,65

Dzień szósty: 3,55

Dzień siodmy: 3,60

Dzień ósmy: 3,35

 

Block A – Block B 4:0

Edytowane przez TheVillain
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424547
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

NJPW G1 Climax day 7

 

Tomohiro Ishii vs Yoshi-HASHI - *** i 3/4

Można było się spodziewać bardzo fajnej walki i taka się właśnie okazała. Ishii nie mógł się na początku porozumieć ze swoim kolegą z CHAOS, ale finalnie jednak podkręcili akcje i było bardzo ciekawie. Myślałem że po Sentonie walka się zakończy, ale przeciągneli to jeszcze kilka minut i finalnie to Ishii zdobywa kolejne pkt.

 

Zack Sabre Jr vs Bad Luck Fale - ***

Brytyjczyk może być wysoko w bloku. Kto wie czy do ostatniego dnia nie będzie walczył o zwycięstwo w bloku. Fale przegrywa już drugi pojedynek, ale tym razem przez pin. Sam pojedynek mi się podobał, bo wijący się Sabre Jr koło takiego olbrzyma to coś absolutnie nowego.

 

Kota Ibushi vs Togi Makabe - ***

Makabe nadal pozostaje bez bardzo dobrego występu w tegorocznym turnieju. Ibushi tutaj dyktował zdecydowanie warunki i dzięki temu miało to kilka fajnych momentów. Finalnie jednak były IWGP skradł wygraną i kolejne dwa punkty. W normalnych warunkach Ibushi byłby pewnie już bez szans na końcowy triumf, ale tutaj wszyscy tracą punkty.

 

Yuji Nagata vs Tetsuya Naito - ****

Rozkręcali się powoli, ale gdy już to zrobili to potwierdzili swoją klase. Oczywiście w głebi serca do końca będę kibicował rewelacyjnemu Nagacie, który ostatniego dnia powinien otrzymać walkę z Okadą jeżeli ten nie trafi do finału. Tutaj w pewnym momencie myślałem, że będzie to najsłabsza walke Nagaty do tej pory, ale jednak druga faza walki była świetna. Byłem w lekkim szoku, że weteran przetrzymał finisher, ale już po drugim nie było nic do gadania.

 

Hiroshi Tanahashi vs Hirooki Goto - **** i 1/4

Goto drugi raz pod rząd kończy dzień. W zestawieniu Head to Head podczas Climaxa jest 2-0 dla Hiroshiego i mało realne by Hirooki się odgryzł. Takie walki cholernie lubie. Spokojny początek z obijaniem kończyny i później każda minuta lepsza. Zastanawiałem się nad wyższą oceną, ale jednak troche zepsuli wrażenie końcówką. Goto dominował i kilka razy próbował nawet wykonać finishera, ale w decydującym momencie dał się pokonać jak dziecko. Szkoda że nie podkręcili bardziej emocji.

 

Top 5 najlepszych walk

Michael Elgin vs Kazuchika Okada - **** i 1/2 (4)

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - **** i 1/2(1)

Kota Ibushi vs Tomohiro Ishii - **** i 1/2 (5)

Minoru Suzuki vs Kenny Omega - **** i 1/2 (2)

Zack Sabre Jr vs Hiroshi Tanahashi - **** i 1/2 (1)

 

Dzień 7 - 3,6

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424553
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax - Dzień 7

 

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI

Bardzo dobra walka. Ishii zgarnia zwycięstwo, ale jego ziomek HASHI dawał z siebie wszystko, byle tylko nie przegrać. HASHI pokazał wiele i nie stracił za dużo na porażce. Pokazał, że nie odstaje od tych wyżej postawionych członków Chaosu.

 

Zack Sabre Jr. vs. Bad Luck Fale

Niezła walka rozegrana mądrze poprzez Sabre'a próbującego swoimi sztuczkami powalić giganta. Jednak finalnie musiał wykorzystać skrót, by go ostatecznie pokonać.

 

Togi Makabe vs. Kota Ibushi

W sumie wiele nie mogę powiedzieć. Poza tym, że publika była głośniejsza, to jednak było mniej więcej tak samo, jak poprzednia walka.

 

Yuji Nagata vs. Tetsuya Naito

Znowu bardzo dobrze, gdzie Naito idealnie się uzupełniał z weteranem, Nagatą. Mieli sporo fajnych wymian ciosów, kilka bardziej stiffowych akcji. Udało im się trochę przymarkować, gdy Nagata odkopał po Destino. Ale niestety jednak, Nagata dalej jest z 0 na koncie.

 

Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto

Świetna walka. Miałem przeczucie, że akurat jest to noc Goto. Udało im się przyspawać mnie do ekranu, sprawili, że wczułem się w walkę i był to świetny koniec siódmego dnia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424579
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW G1 Climax 27 Dzień 8 27.07.17

 

Juice Robinson vs. Tama Tonga

Bieganie Tongi w końcówce i kilka kontr mogło się podobać, niestety do tego czasu niewiele działo w ringu. Przed tą dwójką jeszcze dużo pracy.

 

Toru Yano vs. SANADA

Tak to powinno wyglądać, szybko i po zabawie.

 

Minoru Suzuki vs. EVIL

Walki LIJ i Suzi-Gun, więc musiało być kilka interwencji. Trochę ożywili tym pojedynek i do końca jakoś zleciało.

 

Satoshi Kojima vs. Kazuchika Okada

Ludzie negatywnie reagują na Okadę, bo chcą zmian na szczycie? Pewnie nie na takiego weterana jak Kojima. Fajna sytuacja jak Okada rozkłada ręce i zaczyna się śmiać z tej całej sytuacji. Okada znów wyciągnął bardzo wiele z przeciwnika, ale nie ma co się zachwycać. .

 

Michael Elgin vs. Kenny Omega

Po G1 Special wiedzieliśmy na to ich stać. Tam było bardzo dobrze, a teraz było jeszcze lepiej. Obecnie Kanada swoje najlepsze boje ma jednak w New Japan. Obaj potrafią się do siebie dostosować. Omega jak trzeba pokaże swoją siłę, a Micheal w kilku akcjach wykazał się zwinnością. Jeszcze nad linami nie skacze, ale kto wie. Elgin dostał swój rewanż i może w przyszłości również title shota.

 

 

Najlepszy walki NJPW G1 Climax 27

 

1. Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

2. Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

3. Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

4. Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

5. Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

6. Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

7. Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 3)

8. Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

 

Walki NJPW G1 Climax 27, które warto zobaczyć.

 

Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

EVIL vs. SANADA (Dzień 2)

Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

Yuji Nagata vs. Hirooki Goto (Dzień 3)

Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 3)

YOSHI-HASHI vs. Tetsuya Naito (Dzień 3)

Kenny Omega vs. Tama Tonga (Dzień 4)

Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 5)

Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

Tomohiro Ishii vs. YOSHI-HASHI (Dzień 7)

Hiroshi Tanahashi vs. Hirooki Goto (Dzień 7)

Michael Elgin vs. Kenny Omega (Dzień 8 )

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424580
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 - Day 7

 

Tomohiro Ishii vs YOSHI-HASHI

Na stałym poziomie. Nie zrobili niczego wyjątkowego ale oglądało się dobrze. Tomohiro znowu wygrywa, ja już zapomniałem kto ma ile punktów... shit :D

 

Zack Saber Jr. vs Bad Luck Fale

Oczy nie krwawiły... tyle można o tym powiedzieć. Zack naprawdę dużo wygrywa, na ten moment przegrał tylko z Ibushim a do tego teraz pokonał człowieka, który pokonał faworyta do wygrania turnieju, będąc 3 razy mniejszym. Brytyjczyk wygląda w Climaxie naprawdę dobrze.

 

Kota Ibushi vs Togi Makabe

Kota chyba w całym turnieju jest traktowany jako wrestler z półki Tama Tonga-EVIL-Sanada... tu przegra, tu wygra... koniec końców ma skończyć w środku tabeli. Szansy na wygraną nie ma... podobnie z resztą jak Makabe i widać, że raczej bookerom nie robiło tutaj różnicy to, kto skończy dzień z dwoma punktami.

Bez ochów i achów ale była to najlepsza walka Makabe w tegorocznym Climaxie ^^

 

Yuji Nagata vs Tetsuya Naito

Rudy odbija się po porażce z Fale i zdobywa kolejne dwa punkty. Ciągle trzymam kciuki za to, że trafi do finału i zmierzy się w nim z Omegą. Pojedynek był bardzo dobry, na początku turnieju można było jeszcze rzucić tekstem, że wysoki poziom walk Nagaty jest tymczasowy... teraz już klaruje się, że jest on po prostu w dobrej formie. Na tym może skończę bo nie wiem co jeszcze mogę napisać... Yuji kontynuuje swój streak :twisted:

 

Hirooki Goto vs Hiroshi Tanahashi

Po raz kolejny Main Event jest najlepszym pojedynkiem wieczoru. Tak powinno być. Tanahashi odrobił straty po źle zaczętym turnieju, tym razem pokonując ważniejszego przeciwnika - Goto. Cóż, wiele to jeszcze nie znaczy, możliwe, że była to ostatnia porażka Hirookiego w Climaxie, możliwe też, że przesądziła ona o jego być albo nie być. Trzeba czekać ale fakt jest jeden, blok A jest wyrównany a to wzbudza jeszcze większe emocje.

 

 

G1 Climax 27 - Day 8

 

Juice Robinson vs Tama Tonga

Trzeba to w końcu napisać... ze strony Tama Tongi jest to regres w odniesieniu do poprzedniego turnieju. Nie dał żadnej godnej zapamiętania walki... ta z Juicem też taka nie była choć pojawiło się parę fajnych akcji.

 

Sanada vs Toru Yano

To było najlepsze zakończenie pojedynku jakie widziałem... ever :D. Uwaga! Uwaga! Coś śmiesznego w walce Yano! Komedia w walce Yano! I to w walce innej niż z Omegą!... szkoda tylko, że rozbawiło mnie to co zrobił jego przeciwnik. Toru wychujany, Sanada zdobywa dwa punkty i staje się bardziej over w moim serduszku :D

 

Minoru Suzuki vs EVIL

Krótko ale przyjemnie. Obydwoje mieli już lepsze walki, choćby z Sanadą. Jak miło, że znalazło się w Climaxie miejsce dla paru juniorów, miło było zobaczyć Hiromu i Bushiego... oraz ponownie uświadomić sobie, że Los Ingobernables to jedyna stajnia w NJPW w której wszyscy członkowie mają jakąś wartość ^^. EVIL przypina Suzukiego o.O, jak na moje, shocker

 

Satoshi Kojima vs Kazuchika Okada

Kolejna świetna walka Okady... to już się robi nudne :lol:. Kojima podobnie jak Nagata, pokazuje formę i to, że jego stare kości nie są jednak takie stare... oraz podobnie jak Nagata, idzie w ślady Honmy pod kątem zwycięstw w tegorocznym G1 ^^.

PS: Naprawdę miło usłyszeć Japońców buczących na Kazu... miło ale i dziwnie. Nie nadążam za tymi kitajcami

 

Michael Elgin vs Kenny Omega

Rozjebali system. Ależ to było dobre. Kenny z kolankami, Elgin z back fistami, obydwoje z forearmami. Było stiffowo i było dużo świetnego wrestlingu. Trochę smuci mnie mimo wszystko zwycięstwo Michaela. Naprawdę zabookowałbym Okadę i Omegę idących przez turniej jak burza po to by spotkać się w ostatecznej walce ostatniego dnia bloku... teraz prawie pewnym jest to, że i Okada zaliczy gdzieś potknięcie... Suzuki?

 

Mamy zwycięzcę! Nowego triumfatora, na pierwszym stopniu! Bo dla mnie zdecydowanie był to najlepszy dzień turnieju.

 

Top 3 Climaxa

1. Michael Elgin vs Kenny Omega - Day 8

2. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 1

3. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 4

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424582
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

To i ja coś powiem odnośnie G1. Żałuję że nie zacząłem oglądać tego wcześniej. Kur..jaki człowiek głupi był,no ale trudno. Ta komedia Omega vs Yano była fajna nawet, niebo lepsza niż ta w wykonaniu WWE.

A przy wczorajszym Omega vs Elgin zamarkowałem jak poje.... Ta jedna walka zjadła całe dla przykładu Battleground, które "zjadłem" w godzinę (z przerwami)

Bardzo mnie zaskoczyło że Omega przegrał, bo tak jak reszta, liczyłem na Omega vs Okada, oczywiście z bilansem na zero porażek u obu. No ale do ich walki jeszcze troszkę, zawsze może się wydarzyć po drodze jakaś niespodzianka. Czekam na kolejną galę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424585
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Bardzo mnie zaskoczyło że Omega przegrał, bo tak jak reszta, liczyłem na Omega vs Okada, oczywiście z bilansem na zero porażek u obu.

 

Ja to widzę tak, że Kenny i Kazuchika nie przegrają już nic, do czasu aż w ostatniej walce w bloku trafią na siebie. Z hitowego Okada vs Omega III zwycięsko wyjdzie Kenny i wtedy obaj będą mieli po jednej porażce, a z racji tego, że Omega pokonł Okadę, ten pierwszy przejdzie do finału.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424587
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Bardzo mnie zaskoczyło że Omega przegrał, bo tak jak reszta, liczyłem na Omega vs Okada, oczywiście z bilansem na zero porażek u obu.

 

Ja to widzę tak, że Kenny i Kazuchika nie przegrają już nic, do czasu aż w ostatniej walce w bloku trafią na siebie. Z hitowego Okada vs Omega III zwycięsko wyjdzie Kenny i wtedy obaj będą mieli po jednej porażce, a z racji tego, że Omega pokonł Okadę, ten pierwszy przejdzie do finału.

 

A o takim scenariuszu kompletnie zapomniałem :grin: Co nie zmienia faktu że jaram się ich bitwą numer 3. Tak pro po, to jak spiker wypowiada nazwiska zawodników - No kur..poezja dla mnie. Samym tym facet nakręca do obejrzenia walki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424592
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 day 8

 

Tama Tonga vs Juice Robinson - *** i 1/2

Kolejna walka zawodników, którzy w Climaxie zbierają głównie doświadczenie. Zarówno Robinson jak i Tonga mieli już w tym turnieju lepsze walki, ale mimo to dało się obejrzeć to starcie. Tonga bardzo fajnie składa się do swojego finishera dzięki czemu mimo, że Cutter jest blokowany to można uwierzyć, że wejdzie. Finalnie członek Bullet Club wygrywa i dobrze, bo powinien tutaj znaleźć się w czołówce.

 

Sanada vs Toru Yano - **

Troche zabicie wrestlingowej logiki, ale najważniejsze, że mimo wszystko Sanada zdobywa kolejne dwa punkty.

 

Evil vs Minoru Suzuki - *** i 1/4

Te interwencje stajni stały się już normalnością w walkach Suzukiego. Evil nie za bardzo chyba pasował mu stylowo, lecz to zawsze pojedynek dwóch dużych gości. Minoru stracił punkty i już właścwie cały peleton sporo traci do Okady i Omegi. Jeżeli wygrają oni dzisiaj swoje walki to jednak opcja z dojściem do ostatniego dnia bez porażki jest bardzo realna.

 

Satoshi Kojima vs Kazuchika Okada - ****

Kazuchika nadal nie zrobił walki, której bym nie ocenił na mniej niż 4* (nie licząc oczywiście pojedynku z Yano). Kojima za to pokazuje mimo upływu lat dobrą forme i jest dużo lepszy niż Hiroyoshi Tenzan rok temu. Tutaj było tak jak miało być. Tylko w jednym momencie po akcji Satoshiego z narożnika uwierzyłem, że to może się skończyć. Okada wygrywa pewnie więc pewnie i Omega dzisiaj odprawi bez punktów Elgina.

 

Michael Elgin vs Kenny Omega - **** i 3/4

Dawno się tak nie ucieszyłem z żadnego rezultatu. Walka była świetna, ale to to Elgin ją zrobił. Był tutaj lepszy jak i przez cały turniej. Lubie Omege, ale nie jest godny takiego pushu jaki dostaje. Przegrywa pierwszy pojedynek w Climaxie i dobrze. Sama walka rewelacyjna od początku do końca, a kilka razy kontry były wręcz perfekcyjne (przejście z Powerbombu z narożnika na Frankenstainer). Świetne zakończenie dnia i walka ta będzie się biła o miano najlepszej w turnieju.

 

Sprawdziłem klasyfikacje i okazało się, że na drugim miejscu z Omegą jest Evil. Oczywiście nie ma on żadnych szans, ale i tak idzie mu lepiej niż myślałem.

 

Top 5 najlepszych walk

Michael Elgin vs Kenny Omega - **** i 3/4 (8)

Michael Elgin vs Kazuchika Okada - **** i 1/2 (4)

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - **** i 1/2(1)

Kota Ibushi vs Tomohiro Ishii - **** i 1/2 (5)

Minoru Suzuki vs Kenny Omega - **** i 1/2 (2)

 

Dzień 8 - 3,5

 

Blok A (4) vs Blok B (0)

Edytowane przez Arkao
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424597
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax day 9:

 

Yuji Nagata vs.Togi Makabe – nie wiem czy to kwestia tego, że wygrane starego, będącego bez formy Makabe działają mi na nerwy, czy tego, że ogladałem dziś PWG, czy może czegoś innego ale panowie nie zachwycili mnie. Kiedy zaczęło się w końcu coś lepszego dziać to... pojedynek został zakończony. Aha. Ocena: ***

 

Bad Luck Fale vs. Kota Ibushi – z Fale to nawet Ibushi nie zrobi żadnego pieprzonego five stara. Highlightem gali mógłby być spot ze skokiem z trybuny. Mógłby, gdyby nie fakt, że ta trybuna miała wysokość nie wiele większą od samego Bad Lucka. Może pod względem efektowności to czołowy spot Climaxu, ale w takim WWE Rhodes nawet na live evencie zrobił kiedyś Moonsault ze szczytu klatki – czyt. z wyższej wysokości. Moc spotu mogłby uratować miejsce, gdzie go wykonano – że poza ringiem – probleme tu jest tylko to, że Fale za szybko wstał – pokazali więc, ze spot nie był wcale taki mocny. Kurde, walka trwało ok. 15 minut, opisałem ją w jednej linijce, a o jednym spocie piszę już któreś zdanie... niestety w tym negatywnym sensie się o nim rozpisałem. Ocena: ** i 3/4*

 

Zack Sabre Jr vs. Mr. Mam Zajebisty Theme Song Hirooki Goto – Nuuuuda... Sabre to mnie nawet z Goto zanudzi... dalej nie wiem, co widziałem w jego walce z Taną dnia pierwszego? To wie chyba tylko sam Bóg... albo nawet On nie wie... Ocena: ** i 1/2*

 

YOSHI-HASHI vs. Hiroshi Tanahashi – Pierwsza chociażby przyzwoita walka. A to już czwarta... fatalny dzień Climaxa w pwnym sensie trwa dalej – liczyłem tu na trochę więcej. Ocena: *** i 3/4*

 

Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito – No! Tak jak ostatnio w AM #SchoopSavesADay, tak dziś #NaitoVs.IshiiSavesADay. Niestety, ale ten dzień był zły. Ok, wiem, że wystarczy lubić Sabre + dać walce Hashi-Tana 0,5* więcej i wychodzi spoko gala, ale jednak... tak bardzo przy Climaxie nie nudziłem się nigdy. Jak dla mnie dzień do zapomnienia, może poza tą walką. Ocena: **** i 1/4*

 

TOP 10 Climaxu:

Elgin vs. Omega **** i 1/2* - day 8

Naito vs. Ibushi **** i 1/2* - day 1

Elgin vs. Okada **** i 1/2* - day 4

Naito vs. HASHI **** i 1/2* - day 3

SANADA vs. Okada **** i 1/4* - day 6

SANADA vs. Evil **** i 1/4* - day 2

Ishii vs. Goto **** i 1/4* - day 1

Naito vs. Ishii **** i 1/4* - day 9

Omega vs. Suzuki **** i 1/4* - day 2

Sabre vs. Tanahashi **** i 1/4* - day 1

 

Średnia:

Dzień pierwszy: 3,85

Dzień drugi: 3,75

Dzień trzeci: 3,70

Dzień czwarty: 3,55

Dzień piąty: 3,65

Dzień szósty: 3,55

Dzień siodmy: 3,60

Dzień ósmy: 3,35

Dzień dziewiąty – 3,25 – szansa dla bloku B na pierwszy punkt w rywalizaji, oby tego nie spierdolili

 

Block A – Block B 4:0

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424612
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Może ktoś powie że się nie znam, że coś tam coś tam, ale faktycznie, dzisiejszy dzień powiewał nuuuudą, a szkoda, bo jednak jakiś potencjał był, no ale po kolei:

 

Yuji Nagata vs Togi Makabe – Rozkręcili się pod koniec, aż tu nagle zonk! Koniec! Bynajmniej sobie odpoczną.

 

Bad Luck Fale vs. Kota Ibushi – Ja wiem że Fale jest wielki, i to nie oznacza że każdy wielki jest drewnem w ringu, a Kota jest uzdolnionym zawodnikiem, no ale i on nie dał rady wyciągnąć czegoś z BLF. Przepraszam, wyciągnął go, za ring, w sumie w trybuny, gdzie wykonano coś wartego uwagi w tej walce. Wali mnie jak wysoko to było, ważne źe było. Poza tym jak już wspomniałem, nic ciekawego. A co do wyniku to mam mieszane uczucia - myślałem że Kota wygra, ale z drugiej strony rozpisują Fale'a jako kogoś kto się liczy w bloku, i ten facet może wiele namieszać, choć na title shota szanse raczej nie wielkie ma.

 

Zack Sabre Jr vs. Hirooki Goto – No tutaj jakoś bez niespodzianki dla mnie. Pod koniec coś tam większego się działo, ale nadal nic ciekawego.

 

YOSHI-HASHI vs. Hiroshi Tanahashi – No i w końcu coś wartego uwagi. Chociaż powiem wam że wolę 3/4 nudnego dnia Climaxa, niż 3 godzinne denne PPV od WWE. Tutaj rozczarowania nie ma, emocje były, tylko kurde, może mi się po prostu wydaje, ale chyba za krótko. Tak,dziwny jestem xD

 

Tomohiro Ishii vs. Tetsuya Naito – Walka godna ME. Wynik także, bo jednak spodziewałem się wygranej Naito, a tu taka niespodzianka (jak dla mnie) Się gorąco robi w blokach.

 

Dzień 9 za nami. Najgorszy? Niestety tak, ale chociaż Main Event udany.

Ps. jak się nazywa ta laska z którą na ring weszli Tama Tonga i Yujiro Takahashi? Za info stawiam browca :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424613
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Nazywa się Mao, browca nie chce bo dziś wystarczająco już spożyłem :(

 

 

Btw, kolego z avatarem Balora, czy ten komentarz przy walce Ibushi/Makabe to tak na serio? XD Czy ty nie rozumiesz następujących rzeczy:

 

1) Togi Makabe to jeden z najbardziej popularnych reslerów w całej Japonii

 

2) Kota Ibushi na stan 30 Lipca 2017 godzina 00:40 nie podpisał kontraktu z NJPW i jest freelancerem? Czyli wiesz, nie dadzą mu głównego pasa tylko dlatego że robi fajny szutink star prez

 

3) to jest G1 Climax, tu każdy wygrywa i każdy przegrywa, a Ibushi jeszcze nie raz przegra i nieraz wygra. Robi w New Japan przekozackie walki z Naito czy Ishim, ale pewnie, niech wraca do DDT robić jakieś gejowskie scenki w WC, albo o jeszcze lepiej, niech idzie do WWE, jestem peeewny że czeka go nic tylko od razu megapush na Raw i main event Wrestlemanii z Reignsem

 

NJPW G1 CLIMAX DAY 7

Tomohiro Ishii vs YOSHI-HASHI: *** ¾

Zack Sabre Jr. vs Bad Luck Fale: ***

Togi Makabe vs Kota Ibushi: *** ½

Tetsuya Naito vs Yuji Nagata: *** ¾

Hirooki Goto vs Hiroshi Tanahashi: *** ¾;

 

Zacznijmy od szokującej informacji, czyli Tomohiro Ishii miał na tej gali bardzo dobrą walkę. Jak można się było spodziewać, z Hashim świetnie otworzyli galę, powoli się rozpędzali, ale druga część walki kozacka. Sabre i Fale to zestawienie, które mogło kompletnie nie wypalić, wystarczy popatrzeć na ich warunki fizyczne i chyba wiadomo dlaczego. Z początku na nic specjalnego się nie zanosiło, ale pod koniec Zack naprawdę świetnie się pokazał, nie była to oczywiście jego najlepsza walka ani nic takiego, ale z pewnością jeden z lepszych występów. Makabe i Ibushi zrobili naprawdę niezłą walkę, oczywiście jest to głównie zasługa Koty, ale Makabe swoją drogą też ma póki co naprawdę dobry turniej: bardzo dobre walki z Ishim, Goto i Ibushim i zaskakująco solidna z Fale. Wrócił stary Makabe wraz z tym no-sellem Pele Kicku, po którym tak btw pierdolnął Ibushiego kolanem prosto w głowę XD

 

Kto by przewidział że Naito będzie tym, który na tę chwilę będzie miał najsłabszą walkę turnieju z Nagatą. Mimo wszystko było to kolejne bardzo dobre starcie Yujiego, sprzedali tu fajną historię, comeback Nagaty naprawdę fajny, po 4 walkach jego najgorsza walka to *** ¾, myślę że jak utrzyma formę (zostali mu Makabe i Fale, więc tu pewnie będzie gorzej, ale za to będzie miał na pewno kozackie walki z Zackiem, Ishim i Ibushim), to ma szansę na zostanie MVP turnieju. No i Main Event, czyli dla mnie najlepsza walka gali, po prostu typowy pojedynek Tanahashiego z Goto w G1, czyli bardzo dobrze, ale żadne MOTYC tam znowu, choć myślę że na dużej gali daliby radę znacznie lepiej.

 

Chyba pierwsza gala bez żadnego 4 stara póki co, ale i tak wszystko trzymało wysoki poziom. Zack z Fale nieźle, a pozostałe 4 walki bardzo dobrze, nawet jak nie było żadnego MOTYC to jednak szybko i przyjemnie ta godzina z kawałkiem zleciała. 7.5/10

 

G1 CLIMAX DAY 8

Tama Tonga vs Juice Robinson: *** ¼

SANADA vs Toru Yano: N/R

Minoru Suzuki vs EVIL: *** ¼

Satoshi Kojima vs Kazuchika Okada: ****

Michael Elgin vs Kenny Omega: **** ½

 

O pierwszych trzech walkach za wiele do powiedzenia nie mam. O Sanada/Yano kompletnie, no fajnie, Paradajs Lok z użyciem taśmy na rampie, śmieszne heh, jeszcze jakieś pytania bo jest godzina 00:17, a ja skoczyłbym jeszcze do sklepu przed GD w Stanach i UFC 214? Juice znów spisuje się bardzo dobrze, fajna walka z Tongą, dla tego drugiego chyba póki co najlepsza. Suzuki vs EVIL trwało chyba jakieś 6 minut, przynajmniej tak się czułem, interwencje, brawl itp., wszystkiego się spodziewałem. EVIL wygrywa po niezłej końcówce, czyli zapewne na Destruction czeka nas rewanż już o tytuł.

 

Okada lub Tanahashi grający heela w walce z underdogiem lub weteranem = gwarancja zajebistej walki. Okada vs Kojima podobało mi się bardziej niż np. walka tego pierwszego z Sanadą, może nie było tu tak efektownych spotów jak tam (a czy tam były to już nie pamiętam), ale za to sprzedali świetną historię, do tego ostatnie minuty były kapitalne. Tak wiem, mówię to przy każdej walce Kaza, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że jest w tym po prostu najlepszy, a tu uwierzyłem już nawet w to że Koji może wygrać. Świetna walka.

 

No i Main Event, czyli kolejne zestawienie które było właściwie gwarancją kapitalnej walki i taką też było. Omega i Elgin mają kapitalną chemię w ringu i myślę że to była póki co ich najlepsza walka, mieli bardzo dużo czasu i przebili według mnie Ladder Match i walkę z G1 Special. Nie czułem tu takich emocji jak w przypadku walki Okada-Elgin, trochę chyba ciut za długo to trwało, ale i tak walka kapitalna, props za Burning Hammer, choć porównywać to do prawdziwego BH Kobashiego to jak porównywać..nie wiem nawet co, zbyt zmęczony jestem na jakieś przeminione analogie, ale wygląda jak gówno.

 

Chyba póki co najlepsza gala dla bloku B. Dwie dobre walki, Okada/Kojima świetnie, a Main Event to raczej pewniak do top 10 turnieju, choć nie wiem czy powinienem to mówić, bo jeszcze wiele dobrego przed nami. 8/10

 

1. Ibushi vs Naito - **** ¾

2. Okada vs Elgin - **** ¾

3. Omega vs Elgin - **** ½

4. Ibushi vs Ishii - **** ¼

5. Ibushi vs ZSJ - **** ¼

6. Ishii vs Goto - **** ¼

7. Tanahashi vs Nagata - **** ¼

8. Goto vs Nagata - ****

9. Tanahashi vs ZSJ - ****

10. EVIL vs SANADA - ****

11. Okada vs Kojima - ****

12. EVIL vs Juice - ****

13. Okada vs SANADA - ****

14. Juice vs Kojima - ****

15. Nagata vs YOSHI-HASHI - ****

16. Tanahashi vs Goto - *** ¾

17. Suzuki vs Omega - *** ¾

18. Makabe vs Ishii - *** ¾

19. YOSHI-HASHI vs Ishii - *** ¾

20. Elgin vs Kojima - *** ¾

21. Naito vs Nagata - *** ¾

22. Makabe vs Goto - *** ½

23. Fale vs Tanahashi - *** ½

24. Makabe vs Ibushi - *** ½

25. Suzuki vs SANADA - *** ½

26. Naito vs YOSHI-HASHI - *** ½

27. Suzuki vs EVIL - *** ¼

28. Juice vs Tama Tonga - *** ¼

29. Elgin vs Tama Tonga - *** ¼

30. Sabre vs YOSHI-HASHI - *** ¼

31. Fale vs Makabe - ***

32. Suzuki vs Juice - ***

33. ZSJ vs Fale - ***

34. Omega vs Tama Tonga - ***

35. EVIL vs Tama Tonga - ***

36. Okada vs Yano* – N/R

37. SANADA vs Yano* - N/R

38. Omega vs Yano* – N/R

39. Naito vs Fale - ** ½

40. Kojima vs Yano* – N/R

 

 

*walk Yano nie daje ocen, bo czy trwają one 20 sekund czy 21.37 minut, dla mnie wszystkie to comedy matche, pozdrawiam serdecznie

 

Night 1 – 9/10 - 4.00

Night 2 – 7/10 - 3.75

Night 3 – 8/10 - 3.85

Night 4 – 7/10 – 3.75

Night 5 – 7/10 – 3.5

Night 6 – 7/10 – 3.44

Night 7 – 7.5/10 – 3.55

Night 8 – 8/10 – 3.75

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/19/#findComment-424614
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Nialler
      Imo w tych wdziankach co wychodzą są nieraz seksowniejsze i bardziej hoterskie niż "na codzień" xD
    • MattDevitto
      Royal Rumble kobiet w 2026 xDDDDDDD
    • KyRenLo
      WWE oficjalnie potwierdza lokalizację Royal Rumble 2026:
    • MattDevitto
      Ja wiem, że New Japan obecnie ma o wiele słabszy roster niż x lat temu, ale łączenie Corbina z fedką z Japonii to liść prosto w twarz dla Azjatów Chociaż tag team Corbin&Omos to byłoby coś
    • HeymanGuy
      NJPW Wrestle Dynasty 2025 8-Man Lucha Gauntlet Match: 16 minut czystego chaosu, efektownych akcji i technicznego wrestlingu, ale zacznijmy od początku. Hecheciro i Kosei Fujita zaczęli to na spokojnie, wymieniając kilka klasycznych chwytów. Fajna techniczna robota z obu stron, choć Hecheciro wydawał się mieć lekką przewagę w doświadczeniu i precyzji. No i zanim zdążyło się rozkręcić, wpadł Soberano Jr. – typowy luchador z CMLL, który wszedł jak tornado. Rzut na Fujitę, headscissors na Hecheciro i zaczęło się latanie. Typowe, ale cholernie przyjemne dla oka, ja zawsze to lubiłem. Chwilę później pojawił się Master Wato. Powiem szczerze, że Wato ostatnio idzie w górę, to i tu udowodnił, że potrafi. Wymiana chopów z Soberano? Była Hurricanrana? No też była. A potem wszyscy zaczęli się tłuc poza ringiem, bo czemu nie. No i proszę, mamy Mascara Doradę. Kolejny zawodnik z CMLL, który miał dobry 2024 rok, a tutaj wyglądał, jakby chciał udowodnić, że nadal jest w formie. Szybkie biegi po linach, headscissors na Soberano, a potem genialne suicide dive’y – praktycznie dla każdego, kto był w pobliżu. Zdecydowanie wyróżniał się swoją akrobatyką. A potem… Taiji Ishimori. Facet wszedł z buta. Handspring Cutter? Elegancko. La Mistica w Bonelock? Klasa. Ale Dorada dzielnie się wybronił. Ishimori nie zwalniał tempa i widać było, że ma ochotę na coś większego. Lubiłem Ishimoriego w TNA, z tego co pamiętam trzymał nawet pas X-Div. No i teraz czas na Titana – typ wpadł jak błyskawica. Crossbody, rope walk dropkick, Tornado DDT – wszystko to wyglądało świetnie. Trochę przyspieszył tempo i fajnie to wszystko zróżnicował.I wreszcie, gwóźdź programu… El Desperado, gość z IWGP Jr. Heavyweight na biodrach. Wszyscy momentalnie rzucili się na niego, bo jak tu nie skupić się na facecie z pasem? Desperado zebrał niezły łomot na rampie, potem w ringu, ale jego spryt pozwolił mu na kilka błyskotliwych kontr. Końcówka? Totalny chaos. Hecheciro z backbreakerem na Desperado, Fujita lata na Hecheciro, Ishimori dorzuca moonsault. Soberano z corkscrew dive’em, Titan i Wato się nie poddają i sami dorzucają swoje loty. No i Dorada… Ten Shooting Star Press na całą grupę to było coś pięknego. Wszystko zakończyło się jednak w ringu. Desperado próbował coś ugrać z Fujitą, ale Ishimori z Gedo Clutchem przechytrzył wszystkich i zgarnął wygraną. To była klasyczna spot-festowa walka. Dużo fajnych akcji, tempo, które nie pozwalało się nudzić, i świetna okazja, by młodsi zawodnicy pokazali swoje zalety. Czy była jakaś większa historia? Raczej nie, ale czysty fun wrestlingowy zdecydowanie był obecny. Po walce wszyscy rzucili się na Ishimoriego, ale on uciekł przez tłum – klasyczny heel move. CMLL-owcy jeszcze trochę poświętowali z fanami. 2,5/5 Grappling Match: Hiroshi Tanahashi vs. Katsuyori Shibata: Zaczyna się od przyjacielskiego pojedynku, bo jakby nie było, Shibata uratował Tanahashiego przed EVIL-em i House of Torture na Wrestle Kingdom, więc tu mamy coś w stylu "dziękuję za pomoc, stary". Czas na zabawę, ale wiadomo, jak to bywa z tymi dwoma – nie potrafią po prostu delikatnie. 😂Pierwsze 30 sekund? Wymiana klasycznego tie-upu, obaj starają się zyskać przewagę, ale wiecie, jak to jest – żadnego z nich nie da się zdominować tak łatwo. Kończą w linach, czysty break, i ruszają dalej. Następnie zaczynają wymieniać chopy.I tu Shibata zaczyna robić robotę, czujesz ten ból, jak jego ciosy trafiają w Tanahashiego. Ale Tanahashi? Facet nie odpuszcza, walczy o każdy chop. To był taki klasyczny "chop fest", jak to bywa u tych dwóch, że aż można poczuć ból przez ekran. Tanahashi przyjmuje ciosy, ale potrafi odpowiedzieć. Nawet próbuje full nelson w końcu, ale kończy się to po prostu na kolejnym chopie. Ostatnie sekundy? Obaj są już na tyle wyczerpani tymi ciosami, że to po prostu nastąpiła wymiana chopów do samego końca. Mimo że nie padło żadne wielkie zakończenie, to był czysty fun. Ciężko to ocenić jakkolwiek, bo w sumie to nie była żadna epicka walka, ale dla tych dwóch to była totalna zabawa. Widziałem, jak się dobrze bawią, więc i ja się bawiłem. Można było się spodziewać, że z tej rywalizacji nie będzie nic większego, ale te chopy – wow. Szkoda, że nie wyłonili zwycięzcy, ale i tak było to całkiem zabawne. 2/5 takie wymuszone. Winner Takes All: Strong Women’s Champion Mercedes Mone vs. RevPro Women’s Champion Mina Shirakawa: Zaczynamy od klasyki – panie zaczynają od klinczu i Mina daje Mercedesównej kopa w brzuch, bo czemu nie? Potem trochę rope runningu, dropkick na kolana i momenty, gdzie obie zaczynają robić uniki, trochę typowego wrestlingu. Mone rzuca snapmare i próbuje Statement Maker. Mina nie daje się złapać, bo zaraz wskakuje na liny i przerywa. Czyste, ale nic, co by powaliło widza. Mone robi kilka klasycznych ruchów, jak baseball slide i suicide dive na Minę i jej ekipę, a potem do akcji wkracza Mina – trochę Dragon Screw, wrzucenie nogi Mone w słupek i Figure Four wokół słupka, bo czemu nie? Widać, że Mina stara się trzymać fason, ale Mone jak zawsze wyprzedza ją o krok – nie daje się zdominować tymi technicznymi ruchami. Dość szybko Mone próbuje backstabber, ale nie jest w stanie kontynuować, bo no… kolano, dobry selling przy okazji. Potem klasyczne corner work i jeszcze jedna Meteora. W końcu Mina odpłaca jej tym samym, Figure Four znów się pojawia, a Mone w końcu ucieka do lin. Przełomowy moment? Mina trafia z Sling Blade, potem Implant DDT, Glamorous Driver i… Mone dalej wstaje, jakby nic się nie stało. Po czym po prostu odbija kolejną Mone Maker na 2, bo ta kobitama niekończące się siły, jakby była jakimś niezniszczalnym cyborgiem z lat 80-tych. 🤦‍♂️ Szczerze mówiąc, Mone już mnie trochę nudzi czy to w NJPW czy w AEW. Tak, wiem, ma swój styl, jest gwiazdą i mega utalentowaną wrestlerką, ale jej walki są po prostu mechaniczne. Brakuje w nich tej iskry, dramatu, który sprawiłby, że widzowie naprawdę by jej kibicowali, mimo charakteru postaci. Zwycięstwa Mone wydają się takie "wiedziałem, że wygra". Na pewno wielu będzie to oceniało jako solidny pojedynek, ale dla mnie brak tej energii i autentycznego zagrożenia w jej walkach sprawia, że nie czuję w tym większego entuzjazmu. Trochę mam wrażenie, że jej booking przypomina Hogana z lat 90, czy Cenę z lat 10 – zawsze wygrywa, tylko nie wiadomo do końca jak i dlaczego, a inne zawodniczki zaczynają przy niej wyglądać na marne tło. Takie trochę "Mone Show", a reszta to tylko postacie drugoplanowe. 3/5 Brody King vs. David Finlay /w. Gedo:  To był typowa hoss fight – dwa wielkie byki, jeden z nich to Brody King, który absolutnie dominuje w sile, drugi to Finlay, który stara się wyjść z opresji, bijąc się o każdą okazję. Zaczynamy od budowania Kinga jako powerhouse'a, który pokazuje swoją przewagę, zrzucając Finlaya jak kawałek śmiecia. Ale Finlay nie odpuszcza – jak to on – i z każdą chwilą udowadnia, że potrafi się wybić z takich sytuacji. Chop block z jego strony to jeden z pierwszych momentów, kiedy rzeczywiście potrafi zrównać Kinga z ziemią, chociaż ten później spokojnie odpłaca ciosami. Bardzo fajne cross face od Finlaya, potem Cactus Clothesline i obaj lądują na ziemi. Plancha też ładnie wyszła, ale King złapał go w powietrzu i odpłacił mu się zaciętym uderzeniem w barykady. Brody King świetnie wygląda w roli wielkiego, brutalnego faceta. Senton, chopy, elbowy, a potem Death Valley Driver – gość po prostu rozbija Finlaya na każdym kroku. Finlay w odpowiedzi walczy, jakby to była jego ostatnia szansa – coraz więcej uppercutów, walka o przetrwanie, a cannonball senton Kinga w narożniku... no siadło xd Chociaż King wyglądał jak absolutna bestia przez większość tej walki, Finlay w końcu zaczyna odwracać losy pojedynku. Speer po świetnym wyrwaniu się z chwytów Kinga, clothesline z tyłu głowy, a na końcu – Overkill. Finlay nie dał się zgnieść przez Kinga i wygrał w momencie, który podsumował całą jego walkę o przetrwanie. To była świetna walka, typowy hoss fight, jakiego można się spodziewać po tych dwóch. King był tytanem, nie dawał Finlay’owi ani chwili wytchnienia, ale właśnie to Finlay sprawił, że walka miała więcej dramaturgii, pokazując klasę zawodnika walczącego z takim potworem. Choć Brody King dał za dużo, co sprawia, że ciężko mu utrzymać status topowego zawodnika (bo powinien chyba mieć więcej do powiedzenia w ringu), to naprawdę świetnie się to oglądało. Finlay świetnie sprzedał techniki z mniejszych pozycji i Overkill był odpowiednią kropką nad i. Zdecydowanie dobra walka, z mocnym końcem i solidnym storytellingiem – ale King chyba mógłby być trochę mniej "zbyt hojnym" w takim stylu pracy. 3,5/5 Shota Umino vs. Claudio Castagnoli: Zaczynamy od Claudio, który od razu atakuje Shotę na wejściu, pokazując, kto tu rządzi. Claudio od samego początku wykorzystywał swoją siłę, by trzymać młodszego rywala w pasie i nie pozwalał mu na żadną chwilę oddechu. Nie oszczędzał go – uppercuty (zresztą akcje firmowe ex-Cesaro), stompy, potem Giant Swing, gdzie Shota się wyrwał na ostatnią chwilę. Potem widzimy trochę tego "brutalnego Claudio" w akcji, jak Crippler Crossface. Jasne, można powiedzieć, że Shota trochę wziął na siebie za dużo ciosów, ale od tego momentu zaczyna wstawać. Gdy udało mu się Tornado DDT i Jumping DDT na apronie, zyskał trochę momentum. Od tego momentu cała walka nabrała tempa, a Shota zaczynał wyglądać na kogoś, kto może dać radę Claudio. Zmienia się dynamika: nie jest już tylko ofiarą, ale zaczyna odnajdywać w sobie siłę, której mu wcześniej brakowało. Claudio oczywiście odpłacał z nawiązką, ale Shota miał ten magiczny moment – kilka naprawdę dobrych kontr – jak Beyblade czy Avalanche Tornado DDT. Ostatecznie jednak zwyciężył po Snap Death Rider, co było świetnym zakończeniem tej historii w ringu. To nie tylko walka, to także opowieść o tym, jak młodszy zawodnik może przejść przez piekło, a potem znaleźć sposób, by wygrać. Shota pokazał, że nie chodzi tylko o siłę, ale i serce do walki. Fajna walka – Claudio naprawdę pokazał swoją moc, ale cała historia o Shocie była naprawdę solidna. Chłopak przeszedł przez niemały młyn, ale dzięki swojemu wewnętrznemu duchowi walki udało mu się znaleźć sposób na pokonanie takiego dominatora jak Claudio. Ostatecznie Shota wyglądał na gościa, który się rozwija. Claudio udaje gest pojednania, a potem wyśmiewa go klasycznym ruchem z geste Kozakiewicza. Solidne, emocjonujące, i patrząc na Shotę, mamy tu naprawdę początek czegoś większego. 3,5/5 NEVER Openweight and AEW International Title match: Konosuke Takeshita (c) w/ Don Callis vs. Tomohiro Ishii: Walka zaczęła się klasycznie dla takich zawodników – siłowe próby zdominowania przeciwnika. Takeshita próbował szybko zdominować, zasypując Ishiiego ciosami i kopnięciami, ale Ishii, jak to ma w zwyczaju, po prostu wstał i zaczął odpowiadać swoimi charakterystycznymi chopami i lariatami.  Momentem przełomowym była próba Avalanche Falcon Arrow Takeshity – widowiskowe podniesienie Ishiiego z lin i zrzucenie go z wysokości mogło zakończyć walkę, ale Ishii, jak to wojownik, znalazł w sobie siłę, by przetrwać i kontynuować ofensywę. Nie tylko to, ale sam Ishii zaskoczył wszystkich swoim Avalanche Hurricanraną, co było totalnym szokiem, biorąc pod uwagę jego styl walki.. Takeshita i Ishii zaczęli wchodzić w strefę totalnej desperacji – headbutty, wymiana lariatów, i nagłe, potężne kontry sprawiały, że publiczność siedziała na krawędzi krzeseł. Kiedy Takeshita trafił Poisoned Rana i zakończył wszystko Power Drive Knee oraz Raging Fire, było jasne, że młody gwiazdor utrzyma swoje tytuły, ale nie przyszło mu to łatwo. Ishii wyglądał, jakby miał jeszcze trochę magii w sobie, a jego walka była jak przypomnienie o tym, dlaczego jest uważany za jednego z najtwardszych w biznesie. Brutalna, szybka i intensywna walka – klasyka w wykonaniu Ishiiego, który po raz kolejny pokazał, że wciąż ma w sobie ogień, a Takeshita zademonstrował, dlaczego jest uważany za gwiazdę wschodzącą. Połączenie old-schoolowej brutalności z odrobiną nowoczesnej atletyki. 4/5 Triple Threat Tornado Tag Team Match for the vacant IWGP Tag Team Titles: United Empire (Jeff Cobb and Great-O-Khan) vs. Young Bucks (Matt and Nick Jackson) vs. Los Ingobernables de Japon (Himoru Takahashi and Tetsuya Naito): Tornado Tag oznacza totalny chaos, i tak właśnie było w tym starciu. Walka rozpoczęła się od szybkiego wywalenia Young Bucks z ringu przez Cobba i Hiromu. Cobb imponował swoją siłą, a Bucksi szybko wrócili do gry, używając swoich charakterystycznych superkicków i widowiskowych dive'ów, by zyskać przewagę. Jeff Cobb był prawdziwą gwiazdą w tej walce – jego brutalne German Suplexy, zwłaszcza podwójny German na Bucksach, były absolutnym popisem jego siły. Wielokrotnie przypominał, dlaczego jest jednym z najbardziej fizycznie dominujących zawodników na świecie. Great-O-Khan również miał swoje momenty, pokazując kreatywność. Hiromu i Naito wnieśli do walki swoją charakterystyczną dynamikę – kombinacje ciosów i synchronizowane ruchy, takie jak Time Bomb i Destino, były imponujące. Szczególnie Naito z jego opanowanym stylem był kontrapunktem dla energicznych Bucksów. Young Bucks, jak przystało na nich, skupili się na szybkich, widowiskowych akcjach – Elevated Swanton Bomb, X-Factor, i oczywiście EVP Trigger. Nawet w momentach, kiedy wydawało się, że ich przewaga zostanie przerwana, zawsze znajdowali sposób, by wrócić do gry. Ostatecznie ich doświadczenie w chaosie tego typu walk przyniosło im zwycięstwo, kiedy wykorzystali TK Driver, aby zdobyć tytuły. Widowiskowy spot fest, który świetnie sprawdził się jako szybka, dynamiczna walka, choć brakowało w niej głębszej narracji. Występ Cobb’a był absolutnie na najwyższym poziomie, ale w końcu to Bucksi byli najlepsi w chaosie. Jeśli lubicie szybkie akcje i niekończące się przejścia między ruchami, to była walka dla Ciebie. Jednak brak znaczącej dramaturgii w sekwencjach nieco obniża ogólną ocenę. 3/5 IWGP Global Heavyweight Title Match: Yota Tsuji (c) vs. Jack Perry: Walka rozpoczęła się od klasycznych zapasów, z wymianą przejść i kontr. Perry, jako heel, sprytnie atakował oczy i plecy rywala. Yota Tsuji jednak udowodnił, dlaczego jest mistrzem. Walka nabrała tempa, gdy Tsuji zaczął przełamywać dominację Perry’ego, pokazując swój wachlarz umiejętności – od siły po widowiskowe ruchy, takie jak Modified Spanish Fly. Jack Perry miał swoje momenty, zwłaszcza w budowaniu narracji z celowaniem w dolne plecy Yoty. Jego Wrist Clutch Angle Slam oraz manipulacja sędzią poprzez ukryty cios poniżej pasa były klasycznymi zagraniami czarnego charakteru. Perry robił wszystko, by oszukać rywala i wywalczyć przewagę. Kulminacja przyszła w końcówce, gdzie po wymianie ciosów Perry wydawał się być bliski zwycięstwa. Jednak Yota Tsuji, dzięki Gene Blaster (po prostu Spear), przełamał ofensywę rywala i przypieczętował swoją pierwszą obronę tytułu. To był solidny pojedynek, który skutecznie podkreślił siłę i wszechstronność Yoty jako nowego mistrza. Perry odegrał swoją rolę dość dobrze, budując napięcie jako sprytny, lecz podstępny pretendent. Walka była dynamiczna, z dobrą strukturą, ale brakowało większej nieprzewidywalności – wynik był dość oczywisty. Mimo wszystko, jak na pierwszą obronę tytułu Yoty, było to odpowiednio intensywne starcie, które pozwoliło mu zaprezentować się jako godnego czempiona. 3/5 Kenny Omega vs. Gabe Kidd: Starcie rozpoczęło się w tempie klasycznym dla Omegi – techniczne uniki, szybkie kontry i solidne chopy. Kidd szybko pokazał, że nie zamierza być tylko kolejnym przeciwnikiem do odhaczenia, przewracając Omegę solidnym Shoulder Blockiem i wygrywając wymianę ciosów. Już na początku było widać, że Kidd chce wykorzystać swoje brutalne, fizyczne podejście. Suplex na krawędzi ringu i wyrzucenie Omegi na barykadę szybko pokazały, że walka będzie bardziej ostra, niż tylko techniczna. Kidd przygotował stoły, ale Omega jak zawsze odpowiedział widowiskowymi akcjami, jak Plancha czy Snap Dragon Suplex na podłodze. Te spoty były bolesne do oglądania, a zwłaszcza ten kiedy Kidd, który wylądował na linach i odbił się na podłogę w sposób wyglądający na groźny. Omega atakujący krwawiącego rywala, a potem użycie krzeseł i stołów przez Kidd’a, podniosły imho powagę i prestiż tej walki. Kidd, pokazując brutalność, rozbił fragment stołu na głowie Omegi, co wizualnie wyglądało niesamowicie i podkreślało desperację obu zawodników. Końcówka walki to pokaz charakterystycznego dla Omegi stylu – szybkie przejścia między technikami, potężne V-Triggery oraz emocjonalne próby zakończenia walki przez One Winged Angel. Kidd, mimo zmęczenia, walczył jak równy z równym, serwując Piledrivery i Kawada Driver, które wyglądały jakby miały zakończyć walkę. Fakt, że Omega zdołał przetrwać te ciosy, wzmacniał jego status jako niezniszczalnego wojownika. Ostateczna wymiana to podsumowanie tego, czym była ta walka – brutalnością, wytrzymałością i nieustępliwością. Kidd po V-Triggerze i Powerbombie podnosi się przy liczeniu do jednego, co było symbolicznym pokazem ducha walki. Ostatecznie jednak Omega zamknął pojedynek swoim One Winged Angel, co zakończyło walkę. To była emocjonalna, brutalna i techniczna uczta wrestlingowa. Obaj zawodnicy zrobili wszystko, by wynieść ten pojedynek na najwyższy poziom. Kidd, mimo przegranej, wyszedł z tej walki jako gwiazda, jeszcze większa niż był do tej pory, udowadniając swoją wartość jako fizycznego, agresywnego rywala. Gabe był idealnym rywalem dla Kennego na powrót po kontuzji. Omega, po problemach zdrowotnych, pokazał, dlaczego jest jednym z najlepszych na świecie. Jedyny minus? Trochę przesadna długość walki, co momentami wydłużało akcję, ale finalny efekt zrekompensował te momenty. Tanahashi płaczący po walce mówi wszystko – ta walka przejdzie do historii jako niezapomniane starcie, na pewno dla fanów Gabe'a. 5/5 IWGP Heavyweight Title Match: (c) Zack Sabre Jr. vs. Ricochet: Ricochet szybko zaatakował, próbując wypracować przewagę dzięki swojej szybkości i akrobatycznym manewrom, takich jak Sasuke Special i Springboard 450 Splash. Wydawało się, że Ricochet ma szansę na szybkie zakończenie walki, ale Zack Sabre Jr., jak to ma w zwyczaju, przejął kontrolę, skrupulatnie eliminując atuty rywala. Sabre zaczął od technicznych rozwiązań, takich jak Cravat i złożone dźwignie, które skutecznie neutralizowały zapędy Ricocheta. Sabre, będący mistrzem techniki, skupił się na żebrach i ramionach Ricocheta, używając Inverted Indian Death Lock i Kimura Lock, aby powoli rozkładać przeciwnika na czynniki pierwsze. Ricochet próbował odpowiadać serią dynamicznych ataków, takich jak Running Shooting Star Press czy Lionsault, co podkreśliło różnicę w ich stylach walki. Jednak Sabre, jak zawsze, znalazł sposób na spowolnienie tempa, przejmując kontrolę przez precyzyjne kopnięcia i dźwignie. Walka nabrała intensywności, gdy obaj zawodnicy zaczęli wprowadzać bardziej ryzykowne akcje. Ricochet zaserwował widowiskową sekwencję: Northern Lights Suplex, Brainbuster, a następnie absurdalne Suplexy na krawędzi ringu i na podłodze. W tym momencie widzowie byli na krawędzi swoich miejsc. Sabre, pomimo widocznego bólu w żebrach, kontynuował walkę, wykorzystując Dragon Suplexy i Michinoku Driver, które ledwo nie zakończyły pojedynku. Ricochet próbował zakończyć walkę widowiskowym 630 Splash, ale Sabre unika tego i kontruje potężnym Punt Kickiem, po którym następuje Zack Driver.  Finalna sekwencja należała do Sabre'a, który zamknął Ricocheta w The Inexorable March of Progress, idealnie wykorzystując swoją techniczną przewagę. Ricochet nie miał wyjścia i poddał walkę. Było to świetne zestawienie dwóch unikalnych stylów walki – atletycznego i dynamicznego Ricocheta kontra technicznego i precyzyjnego Sabre'a. Choć wynik nie był zaskoczeniem, obaj zawodnicy dostarczyli ekscytującej walki, która pokazała, dlaczego są w czołówce. Sabre zachował mistrzowskie opanowanie i ciągłość narracyjną, sprytnie pracując nad żebrami i ramionami Ricocheta, podczas gdy Ricochet wniósł nowy wymiar do swojego stylu dzięki subtelnym heelowym elementom. Sabre, w swoim charakterystycznym stylu, podziękował Ricochetowi i podkreślił swoje oddanie New Japan. Mocne słowa o przyszłości NJPW i dominacji TMDK były idealnym zakończeniem tego show, budując dalsze emocje wokół jego stajni. Warto dodać, że pirotechnika i moment celebracji były świetnym akcentem na zakończenie gali. To była gala, która nabierała tempa w miarę jej trwania. Choć początek pozostawiał trochę do życzenia, ostatnie dwie walki zrekompensowały wcześniejsze niedociągnięcia. Show cierpiało na pewne problemy z pacingiem, jak również z długością (10 walk po ponad 12 minut każda to wyzwanie zarówno dla zawodników, jak i widzów), ale te najlepsze momenty były naprawdę znakomite i warte czekania. Mimo że nie była to gala bezbłędna, jej mocne momenty wyniosły ją do poziomu bardzo dobrej. Szczególnie ostatnie dwie walki uczyniły ją wartą obejrzenia, a Gabe Kidd i Takeshita wyraźnie zaprezentowali się jako przyszłe gwiazdy dla New Japan (i nie tylko). Gala mogłaby być lepsza przy bardziej zrównoważonej karcie, ale jako całość była satysfakcjonująca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...