Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 082
  • Reputacja:   610
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja wiem, że New Japan obecnie ma o wiele słabszy roster niż x lat temu, ale łączenie Corbina z fedką z Japonii to liść prosto w twarz dla Azjatów:D Chociaż tag team Corbin&Omos to byłoby coś:P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/46/#findComment-629546
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  390
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

NJPW New Year's Dash 2025

Gala rozczarowała w porównaniu z tradycją New Year’s Dash, gdzie zwykle widzowie mogą liczyć na niespodziewane zestawienia, debiuty czy zaskakujące zwroty akcji. Brak tych elementów sprawił, że wydarzenie straciło część swojego uroku. 

Satoshi Kojima & Hiroyoshi Tenzan & Yuji Nagata vs. Shoma Kato & Daiki Nagai & Katsuya Morishima: Klasyczny pojedynek młodych lwów z weteranami. Młodzi zawodnicy zaprezentowali się solidnie, szczególnie Kato i Nagai, ale wynik był oczywisty. Weterani wzięli górę, co jest typowe dla takich starć. Standardowy opener, który bardziej uczy niż bawi. 1.75/5

Boltin Oleg vs. Josh Barnett: Krótkie, techniczne starcie. Dla fanów grapplingu mogło być interesujące, ale brakowało większych emocji. Oleg pokazał techniczne umiejętności, ale walka bardziej przypominała trening niż pełnoprawny pojedynek. Z wielu wrestlerów na świecie Josh Barnett jest tym, którego najbardziej nie chciałbym spotkać w ciemnej ulicy, chłop mnie przeraża. 2/5

Shota Umino & Tomoaki Honma & El Phantasmo & Master Wato & Jado vs. United Empire: Dynamiczne starcie z rozwijaniem wątku lidera United Empire. Jeff Cobb i TJP byli kluczowymi postaciami, zresztą ja zawsze ich obu lubiłem gdzie by nie byli i co by nie robili, tu nie mogło być inaczej. Przyzwoita walka, choć krótka. Zjednoczone Imperium zaczyna nabierać nowych rumieńców. 2/5

House of Torture vs. Hiroshi Tanahashi & Tiger Mask & Togi Makabe & Toru Yano: Standardowy chaos związany z House of Torture. Walka była chaotyczna, a kontynuacja feudu z Tanahashim zaczyna nużyć. Przeciętna walka, która nie wnosi wiele nowego, jak większość tych multitagów w sumie. 1.75/5

Just Four Guys vs. Bullet Club War Dogs: Słusznie kolega @ Mr_Hardy zauważył w poście nt. Wrestle Dynasty bodajże, albo WK nie pamiętam. Nazwa/stajnia Bullet Club powinna umrzeć śmiercią naturalną, a tak to męczymy ich nazwy i mieszamy z jakimiś spontanicznymi stajniami. Samo War Dogs by tu lepiej się sprawdziło. Konflikt Taichiego i Sanady był głównym punktem walki, ale nie rozwinął się znacząco. Bullet Club War Dogs nadal wyglądają jak dominująca frakcja. Zarysowano dalsze feudy, ale walka nie wyróżniała się w żaden sposób. 1.75/5

Kenta & Taiji Ishimori vs. El Desperado & Kushida: Solidny pojedynek z dużą ilością akcji. Kushida pokonując Kentę wyraźnie zasygnalizował swoje ambicje w stosunku do tytułu Never Openweight. Jeden z jaśniejszych punktów gali, z obiecującymi zapowiedziami przyszłych starć. 2/5

Bullet Club War Dogs vs. Los Ingobernables de Japon: Znakomity face-off Kidd vs. Tsuji, który skradł show w tej walce. Reszta starcia była nieco chaotyczna, ale dobrze pchnęła rozwój zdarzeń w BC. Mocny akcent, choć Kidd zasługuje na większe pojedynki solowe, zwłaszcza po tym co pokazał z Omegą. 2.25/5

Los Ingobernables de Japon vs. Funky Sauce: Starcie komediowe z kilkoma efektownymi momentami Alex Zayne’a. Brakowało jednak głębszego celu tej walki. Starcie przyjemne, ale zbędne w kontekście całej gali. 1.75/5

Chaos vs. TMDK: Najlepszy pojedynek wieczoru. Zróżnicowana akcja, rozwój feudu Goto vs. ZSJ oraz innowacyjne momenty, zwłaszcza w końcowej fazie. Mocne zakończenie przeciętnej gali, z dobrze poprowadzonymi wątkami. 2.75/5

New Year’s Dash 2025 pozostawiło mieszane uczucia. Brak niespodzianek (a z tym kojarzy mi się ta gala najbardziej) i zaskakujących momentów osłabiły magię tej gali, która tradycyjnie służy jako start nowych historii. Ogólny brak rozwoju dla kluczowych postaci, jak David Finlay czy Will Ospreay (który miał przecież wolne), był rozczarowaniem.

Plusy:

  • Rozwój fabularny w United Empire i Bullet Club.
  • Techniczne starcie Chaos vs. TMDK.
  • Pojedyncze świetne momenty w niektórych walkach.

Minusy:

  • Brak wielkich zaskoczeń i debiutów.
  • Słaba dramaturgia i wątłe budowanie nowych rywalizacji.
  • Wygląd gali bardziej jak podsumowanie niż początek nowego rozdziału.

Ocena końcowa: 3/5
Gala, która nie spełniła oczekiwań fanów liczących na zaskoczenia i intensywne emocje. Można ją potraktować jako rozgrzewkę przed większymi wydarzeniami, tylko widzę lekki paradoks, bo ta gala dzieje się właśnie po wielkich galach jakimi były Wrestle Kingdom i Wrestle Dynasty.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/46/#findComment-629578
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 082
  • Reputacja:   610
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kto by pomyślał, że ten gaduła będzie odpowiedzialny za największe dymy po ostatnim weekendzie:D

zRwv7oJK_400x400.jpg

Charltona zawieszono po tym jak na gali Wrestle Dynasty powiedział o parę słów za dużo na temat Khana i AEW:icon_wink: Nazwał go “money markiem'' i ogólnie rzucał przeróżne szpilki w stronę fedki z USA. Już w czasie gali nie podobało to się ludziom na backu, a ponoć sam Khan nie słyszał tego na bieżąco, bo oglądał ppv z komentarzem japońskim:chytry: Koniec końców poczciwy Chris został zawieszony, bo wybrał język faktów:D Od razu nasuwa mi się konkluzja, że po prostu ,,Wszyscy nienawidzą Chrisa'' - ależ to był dobry serial:icon_wink:

Komentarze Charltona na wizji pozwalają myśleć, że część osób z NJPW na backu może mieć naprawdę różne zdanie na temat współpracy z AEW. Już sam fakt, że tegoroczne WK zostało przyćmione przez wspólną galę z Amerykanami powinien dać do myślenia...Do dzisiaj sam trzymam się zdania, że takie ROH po współpracy akurat z New Japan nigdy już później nie było takie samo. Oby w przypadku Japończyków sytuacja się nie powtórzyła, bo New Year Dash nie wlało wiele optymizmu na kolejne tygodnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/46/#findComment-629598
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  390
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Nie wiem czy istnieje federacja, która skorzystała na współpracy z NJPW, choć to zwykle idzie w obie strony, NJ jakoś z tego zawsze wychodzi.

Total Nonstop Action (2008-2011)

TNA miało kiedyś współpracę z NJPW, ale nie można powiedzieć, żeby wyszło im to super na zdrowie. Zaczęło się w 2008 roku, gdy NJPW chciało zaistnieć mocniej za granicą, a TNA było na fali jako alternatywa dla WWE. Wyglądało to fajnie – zawodnicy wymieniali się między federacjami, Kurt Angle występował w NJPW i nawet zdobył tamtejszy pas IWGP Third Belt Heavyweight Championship. Na papierze wszystko grało.

Ale potem zaczęły się problemy. Główny zgrzyt? Kazuchika Okada. NJPW wysłało go do TNA w 2010 roku, a ci... no cóż, potraktowali go jak totalnego no-name’a. Zamiast wykorzystać jego talent, dali mu jakąś śmieszną rolę inspirowaną postacią Kato z "The Green Hornet". Serio, tak potraktowali gościa, który kilka lat później został jednym z najlepszych wrestlerów na świecie. Dla NJPW to było jak policzek. No i generalnie TNA nie miało większego planu na tę współpracę. NJPW dawało im swoje gwiazdy, ale w zamian dostawało... niewiele. Z czasem Japończycy zaczęli mieć tego dość, bo czuli, że to oni więcej wnoszą do tej relacji.

Ostatecznie ich współpraca skończyła się w okolicach 2011 roku, i to bez fajerwerków. NJPW po tym wszystkim postanowiło dużo ostrożniej dobierać partnerów, bo współpraca z TNA zostawiła niesmak. Co ciekawe, gdy Okada wrócił do NJPW, błyskawicznie został ich największą gwiazdą. A TNA? No cóż, stracili szansę na promocję na rynku japońskim i generalnie trochę się z tego wypisali. Morał? Jak się współpracuje z NJPW, to trzeba szanować ich zawodników, bo inaczej szybko się odwrócą.

 Ring of Honor (2014-2019)

NJPW i Ring of Honor (ROH) przez lata miały naprawdę udaną współpracę, która działała na korzyść obu stron. Zaczęło się gdzieś około 2014 roku, kiedy ROH było solidną alternatywą na rynku amerykańskim, a NJPW chciało jeszcze bardziej poszerzyć swoją widownię poza Japonię. Tym razem wszystko potoczyło się dużo lepiej niż w przypadku TNA. Co było fajnego? Przede wszystkim NJPW wysyłało do ROH swoich topowych zawodników, a ROH robiło dla nich miejsce w ważnych storylinach i pozwalało im błyszczeć. Można było zobaczyć takie gwiazdy jak Kazuchika Okada, Hiroshi Tanahashi, Tetsuya Naito czy nawet Kota Ibushi na galach ROH. Z kolei ROH wypychało swoich topowych zawodników na japońskie ringi – goście jak Adam Cole, Jay Lethal czy The Briscoes naprawdę korzystali na tej wymianie.

Największym hitem tej współpracy były gale "War of the Worlds" i "Global Wars", które stały się dorocznymi wydarzeniami. Tam mieszali zawodników z obu federacji i fani dostawali dream matche, które byłyby niemożliwe gdzie indziej. Chyba każdy, kto to oglądał, pamięta, jak wielkie to robiło wrażenie. Dlaczego to działało? ROH i NJPW miały podobną filozofię wrestlingu – mniej gadania, więcej akcji w ringu. Dodatkowo ROH traktowało gwiazdy NJPW z szacunkiem, dając im ważne role w programach i nie robiąc z nich jobberów. Obie strony na tym zyskiwały – ROH miało większą widownię dzięki nazwiskom z Japonii, a NJPW zdobywało fanów w Stanach.

Ale wszystko ma swój koniec. Gdy w 2019 roku powstało AEW, sytuacja się skomplikowała. Wielu zawodników, którzy byli kluczowi dla tej współpracy (jak The Young Bucks, Kenny Omega czy Cody Rhodes), odeszło do AEW. NJPW bardziej zainteresowało się nową federacją, bo AEW miało większy potencjał marketingowy i zasięg. ROH trochę na tym ucierpiało, bo bez NJPW stracili dostęp do topowych japońskich gwiazd. Na koniec, choć współpraca NJPW z ROH już wygasła, to trzeba przyznać, że była dla obu federacji sporym sukcesem. Dzięki niej NJPW stało się bardziej rozpoznawalne w USA, a ROH miało złoty okres w swojej historii, zanim sytuacja na rynku się zmieniła.

All Elite Wrestling:

AEW i NJPW przez długi czas wydawały się trochę jak dwa odrębne światy, mimo że fani marzyli o ich współpracy od samego początku istnienia AEW w 2019 roku. Na początku było napięcie – NJPW czuło się zdradzone, bo tacy goście jak Kenny Omega, The Young Bucks czy Cody Rhodes odeszli z NJPW, żeby stworzyć AEW. NJPW obawiało się, że AEW stanie się ich konkurencją w USA. Ale jak to mówią – czas leczy rany. Pierwsze kroki współpracy: Dopiero w 2021 roku zaczęło się coś dziać na serio. Pierwszym sygnałem, że coś się zmienia, była wymiana zawodników. Goście z NJPW, tacy jak KENTA (wcześniej znany jako Hideo Itami w WWE), pojawili się w AEW. Było to mega symboliczne, bo KENTA od razu wplótł się w feud z Jonem Moxleyem, a ich starcie promowało IWGP United States Championship.

Co działa na plus? AEW i NJPW świetnie uzupełniają się w kwestii stylu. AEW daje amerykańską widownię, promocję i luźniejszy storytelling, a NJPW wnosi ten epicki, poważny styl walki, który fani kochają. To, co naprawdę podbiło serca ludzi, to gala "Forbidden Door" w 2022 roku. Było to pełne wydarzenie AEW x NJPW, na którym zobaczyliśmy marzenia fanów spełnione – takie walki jak Jon Moxley vs Hiroshi Tanahashi czy Will Ospreay vs Orange Cassidy. Gala była tak popularna, że zrobili sequel w 2023 roku! Dlaczego to działa? Przede wszystkim dlatego, że AEW daje NJPW pełną swobodę. Zawodnicy NJPW w AEW są traktowani jak bogowie – dostają swoje momenty, ich pasy są promowane, a Tony Khan (szef AEW) nie wciska im swojego bookingowego widzimisię. Dodatkowo AEW ma gigantyczny zasięg w USA, a NJPW dzięki temu odzyskuje straconych fanów z czasów, gdy konkurencja była mniejsza.

Ciekawostka: Will Ospreay i Kenny Omega to aktualnie najgorętszy towar tej współpracy. Ich starcia na galach AEW i NJPW to prawdziwe klasyki – dosłownie każdy ich mecz trafia do rozmów o „walce roku”. Ostatnio ich pojedynek na "Forbidden Door 2" z 2023 roku totalnie rozwalił system. Jak wygląda przyszłość? Wszystko wskazuje na to, że AEW i NJPW będą kontynuować tę współpracę. NJPW ma teraz dużą rolę w programach AEW (pas IWGP US jest regularnie broniony), a zawodnicy AEW, jak Jon Moxley czy Eddie Kingston, pojawiają się w NJPW, często w ważnych rolach. Podsumowując: AEW i NJPW to współpraca, która robi dokładnie to, o czym marzyli fani wrestlingu – łączy Wschód i Zachód w epickim stylu. Jak tak dalej pójdzie, mogą stworzyć jeszcze więcej kultowych momentów i na stałe zmienić sposób, w jaki fani postrzegają międzynarodowy wrestling.

Po takim hicie jak Wrestle Dynasty raczej nie ma opcji, żeby AEW i NJPW odpuściły. Już zapowiedziano kolejną edycję Forbidden Door – tym razem w Londynie, co będzie pierwszym takim wydarzeniem poza Ameryką Północną. Fani z Europy mogą już zacierać ręce. AEW i NJPW mają teraz świetną dynamikę. AEW daje NJPW dostęp do większej widowni w USA, a NJPW wnosi swój epicki styl i prestiż. Zawodnicy z obu stron dostają szansę na nowe historie i walki-marzenia, co dla fanów jest jak spełnienie wrestlingowych życzeń.

Współpraca AEW i NJPW jest teraz na topie, można rzec, ale żeby nie straciła swojego uroku, obie federacje muszą zachować balans. Kluczowe będzie unikanie nadmiaru wspólnych eventów, szanowanie swoich odmiennych stylów i utrzymanie równowagi sił w bookingach.

Edytowane przez HeymanGuy
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/46/#findComment-629599
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  390
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

NJPW Battle In The Valley 2025

NJPW STRONG Openweight Title Match - Gabe Kidd (c) vs. Tomohiro Ishii: Powiem tak: od tego starcia zaczęliśmy od razu z wysokiego "C". Dwóch kolesi, którzy w ringu traktują siebie jak worek treningowy – tak to się robi w New Japan! Gabe Kidd to mistrz prowokacji, ale Ishii… ten gość to wrestlingowy czołg. Ta wymiana chopów była dzika. Cztery minuty siekania? To już nie była walka, to był survival. A potem Kidd jeszcze gryzie Ishii – ten koleś nie ma granic i dobrze. Remis w ostatniej sekundzie? Gdyby dali im 5 minut więcej, skończyłoby się to masakrą. Co do wyzwania na 30-minutowy Iron Man Match – w Chicago podczas Windy City Riot będzie się działo.

NJPW STRONG Openweight Tag Team Title Match: World Class Wrecking Crew (c) vs. Roppongi ReVice: Kolejna walka, która trzymała solidny poziom. WCWC to świetnie zgrany duet, a Yoh i Rocky? Klasyczna, japońska precyzja. Było kilka fajnych momentów – przypadkowy superkick od Yoh na Rockym to taki moment WTF, który uwielbiam w tag-teamach. Isaacs i Nelson są jak maszyny – te kombinacje, stunner na partnerze… no, dobry stuff. Rocky dostaje bombę i koniec – brutalny, ale satysfakcjonujący finisz.

Eight Woman Tag Team Elimination Match: Uwielbiam takie dynamiczne eliminacje, chociaż szkoda, że nie dano dziewczynom więcej czasu. Hanako to bestia – serio, wygląda jak gigantka przy reszcie stawki, a jej eliminacja Robbie zrobiła wrażenie. Ale AZM szybko pokazuje, że spryt wygrywa z siłą. Końcówka między Maiką i Anną? Klasa. Te dwie mogłyby spokojnie wykręcić singles match, który bym obejrzał z chęcią. Maika kończy jako jedyna ocalała – zasłużenie.

NJPW World Television Title Match - El Phantasmo (c) vs. Jeff Cobb: Wow, to była totalna rozwałka. Cobb rzucający ELP po ringu jak szmacianą lalką, a potem ten moment, gdy ELP leci przez cały cholerny guardrail – no, to są te rzeczy, dla których warto oglądać NJPW. Double count-out? Frustracja, ale w tego słowa znaczeniu. Tylko pytanie: kiedy rewanż? Bo to musi być załatwione.

Six Mixed Tag Team Match - Hiromu Takahashi, Mayu Iwatani & Yuka Sakazaki vs. House of Torture & Sumie Sakai: Absolutne złoto! Nie wiem, jak można nie mieć łez w oczach po czymś takim. To była walka bardziej emocjonalna niż techniczna, ale to nic. Sumie nie chciała oszustw, nawet będąc w zespole z House of Torture – respekt. A jak Yuka zerwała ogon… haha, scena fest! Końcówka? Przepiękna – te gesty, mowa Hiromu, cała otoczka. Jeśli to ma być ostatni rozdział kariery, to Sumie zakończyła go perfekcyjnie. Trochę kojarzę jej przeszłości i w sumie szkoda że już kończy.

NEVER Openweight Title Match - Konosuke Takeshita (c) vs. KUSHIDA: Solidne, techniczne starcie, ale brakowało mi takiego "wow". Takeshita to bestia, a KUSHIDA jak zawsze pracował nad konkretną partią ciała – to już jego znak rozpoznawczy. Finisz był mocny, ale prawdziwy smaczek to wyzwanie dla Tanahashiego. Takeshita vs. Tanahashi? To będzie epickie. Idą z Konosuke na całość.

Non-Title Match: IWGP World Champion Zack Sabre Jr vs. Hechicero: Zack Sabre Jr. znowu pokazuje, dlaczego jest królem technicznego wrestlingu. Hechicero starał się dotrzymać kroku, ale Sabre ma w sobie coś, co sprawia, że każda jego walka jest jak szachy na macie, które wygrywa bez dyskusji. Zaskakujący finisz, bo non-title daje tę niepewność, czy mistrz wygra. Świetna techniczna robota – "This is wrestling" chant? Absolutnie zasłużony, ZSJ przysypia ale jedno trzeba mu oddać, nikt nie potrafi tego co on, w sensie że tak uśpić i widza i przeciwnika. 

IWGP Junior Heavyweight Title Match - El Desperado (c) vs. Taiji Ishimori: Klasa sama w sobie. Desperado broni pasa w stylu, który przypomina, dlaczego jest jednym z najlepszych w dywizji juniorów. Ishimori oszukuje, a potem dostaje to, na co zasłużył – porządne lanie. Stretch Muffler kontra Bone Lock – techniczny majstersztyk. Despe na koniec mówi do fanów i to po angielsku – to było eleganckie zakończenie świetnej gali.

To była długa gala, ale warta każdej minuty, dlatego sobie rozbiłem oglądanie na wczoraj, a pisanie na dzisiaj. Ishii vs. Kidd to absolutna perełka, ale cała karta miała swoje momenty. Sumie Sakai i jej pożegnanie? Bezcenne. Komentarz? Veda i Walker są duetem idealnym. Jeśli NJPW tak zaczyna rok, to co nas czeka dalej? Jestem podekscytowany i jak na razie to oni najlepiej zaczęli 2025, choć ciężko nie zacząć robiąc 4 galę specjalne na wstępie.

Edytowane przez HeymanGuy
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42823-new-japan-pro-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/46/#findComment-629748
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      No podejrzewam, że gość walił koniucha podczas podglądania ich, ale czy coś jeszcze?
    • HeymanGuy
      NJPW Battle In The Valley 2025 NJPW STRONG Openweight Title Match - Gabe Kidd (c) vs. Tomohiro Ishii: Powiem tak: od tego starcia zaczęliśmy od razu z wysokiego "C". Dwóch kolesi, którzy w ringu traktują siebie jak worek treningowy – tak to się robi w New Japan! Gabe Kidd to mistrz prowokacji, ale Ishii… ten gość to wrestlingowy czołg. Ta wymiana chopów była dzika. Cztery minuty siekania? To już nie była walka, to był survival. A potem Kidd jeszcze gryzie Ishii – ten koleś nie ma granic i dobrze. Remis w ostatniej sekundzie? Gdyby dali im 5 minut więcej, skończyłoby się to masakrą. Co do wyzwania na 30-minutowy Iron Man Match – w Chicago podczas Windy City Riot będzie się działo. NJPW STRONG Openweight Tag Team Title Match: World Class Wrecking Crew (c) vs. Roppongi ReVice: Kolejna walka, która trzymała solidny poziom. WCWC to świetnie zgrany duet, a Yoh i Rocky? Klasyczna, japońska precyzja. Było kilka fajnych momentów – przypadkowy superkick od Yoh na Rockym to taki moment WTF, który uwielbiam w tag-teamach. Isaacs i Nelson są jak maszyny – te kombinacje, stunner na partnerze… no, dobry stuff. Rocky dostaje bombę i koniec – brutalny, ale satysfakcjonujący finisz. Eight Woman Tag Team Elimination Match: Uwielbiam takie dynamiczne eliminacje, chociaż szkoda, że nie dano dziewczynom więcej czasu. Hanako to bestia – serio, wygląda jak gigantka przy reszcie stawki, a jej eliminacja Robbie zrobiła wrażenie. Ale AZM szybko pokazuje, że spryt wygrywa z siłą. Końcówka między Maiką i Anną? Klasa. Te dwie mogłyby spokojnie wykręcić singles match, który bym obejrzał z chęcią. Maika kończy jako jedyna ocalała – zasłużenie. NJPW World Television Title Match - El Phantasmo (c) vs. Jeff Cobb: Wow, to była totalna rozwałka. Cobb rzucający ELP po ringu jak szmacianą lalką, a potem ten moment, gdy ELP leci przez cały cholerny guardrail – no, to są te rzeczy, dla których warto oglądać NJPW. Double count-out? Frustracja, ale w tego słowa znaczeniu. Tylko pytanie: kiedy rewanż? Bo to musi być załatwione. Six Mixed Tag Team Match - Hiromu Takahashi, Mayu Iwatani & Yuka Sakazaki vs. House of Torture & Sumie Sakai: Absolutne złoto! Nie wiem, jak można nie mieć łez w oczach po czymś takim. To była walka bardziej emocjonalna niż techniczna, ale to nic. Sumie nie chciała oszustw, nawet będąc w zespole z House of Torture – respekt. A jak Yuka zerwała ogon… haha, scena fest! Końcówka? Przepiękna – te gesty, mowa Hiromu, cała otoczka. Jeśli to ma być ostatni rozdział kariery, to Sumie zakończyła go perfekcyjnie. Trochę kojarzę jej przeszłości i w sumie szkoda że już kończy. NEVER Openweight Title Match - Konosuke Takeshita (c) vs. KUSHIDA: Solidne, techniczne starcie, ale brakowało mi takiego "wow". Takeshita to bestia, a KUSHIDA jak zawsze pracował nad konkretną partią ciała – to już jego znak rozpoznawczy. Finisz był mocny, ale prawdziwy smaczek to wyzwanie dla Tanahashiego. Takeshita vs. Tanahashi? To będzie epickie. Idą z Konosuke na całość. Non-Title Match: IWGP World Champion Zack Sabre Jr vs. Hechicero: Zack Sabre Jr. znowu pokazuje, dlaczego jest królem technicznego wrestlingu. Hechicero starał się dotrzymać kroku, ale Sabre ma w sobie coś, co sprawia, że każda jego walka jest jak szachy na macie, które wygrywa bez dyskusji. Zaskakujący finisz, bo non-title daje tę niepewność, czy mistrz wygra. Świetna techniczna robota – "This is wrestling" chant? Absolutnie zasłużony, ZSJ przysypia ale jedno trzeba mu oddać, nikt nie potrafi tego co on, w sensie że tak uśpić i widza i przeciwnika.  IWGP Junior Heavyweight Title Match - El Desperado (c) vs. Taiji Ishimori: Klasa sama w sobie. Desperado broni pasa w stylu, który przypomina, dlaczego jest jednym z najlepszych w dywizji juniorów. Ishimori oszukuje, a potem dostaje to, na co zasłużył – porządne lanie. Stretch Muffler kontra Bone Lock – techniczny majstersztyk. Despe na koniec mówi do fanów i to po angielsku – to było eleganckie zakończenie świetnej gali. To była długa gala, ale warta każdej minuty, dlatego sobie rozbiłem oglądanie na wczoraj, a pisanie na dzisiaj. Ishii vs. Kidd to absolutna perełka, ale cała karta miała swoje momenty. Sumie Sakai i jej pożegnanie? Bezcenne. Komentarz? Veda i Walker są duetem idealnym. Jeśli NJPW tak zaczyna rok, to co nas czeka dalej? Jestem podekscytowany i jak na razie to oni najlepiej zaczęli 2025, choć ciężko nie zacząć robiąc 4 galę specjalne na wstępie.
    • Aigor
      •MLW World Heavyweight Championship Match: Satoshi Kojima (champion) vs. Matt Riddle •MLW Women’s World Featherweight Championship – Title vs. Hair Match: Janai Kai (champion) vs. Delmi Exo •KENTA vs. Donovan Dijak •Gravity Gamble Ladder Match: AKIRA vs. Mads Krule Krugger vs. BRG vs. Matthew Justice vs. Kevin Knight •CMLL Lucha Libre Showcase: Atlantis & Atlantis Jr. vs. Blue Panther & Dark Panther
    • -Raven-
      Podpowiedź - koleżka nie poprzestaje na podglądaniu parki...
    • MattDevitto
      Kurczę patrząc na te wszystkie strony i  komentarze muszę przyznać, że poza atti to kojarzę jedynie te największe strony typu WF czy BGZ. Inną, którą kojarzę jest niezawodny Przyjaciel wiadomo kogo od której rozpoczęła się moja przygoda w necie z wrs. Tam czytałem pierwsze informacje o tym biznesie i tak też wchodziłem bardziej w ten świat. Wcześniej natomiast z pełnym uśmiechem łykałem wszystko z tv
×
×
  • Dodaj nową pozycję...