Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 day 4

 

Satoshi Kojima vs Toru Yano - ** i 3/4

Jestem jedną z osób, której Yano aż tak bardzo nie przeszkadza, bo i gość jest jakiś, a tutaj to się liczy najbardziej. Jestem w szoku, bo poszli w zupełnie normalny pojedynek i nie wyszło to tak źle. Kojima pokazuje, że jest w na serio fajnej formie.

 

Juice Robinson vs Evil - *** i 1/2

Lubię Evila, ale jeden tutaj był on tylko tłem dla kolejny raz cholernie dobrego Robinsona. Juice w tym roku może mieć jeszcze lepszy turniej niż w ubiegłym Sanada oraz Tama Tonga. Wydaje się, że gość ma wszystko by osiągnąć sukces w NJPW, wizerunek+umiejętności+zaufanie federacji. Sam wynik jednak logiczny, bo Evil był po porażce i musiał odbić się od dna, a Robinson jakieś tam punkty już posiadał.

 

SANADA vs Minoru Suzuki - ****

Obaj są po świetnych pierwszych walkach więc zestawiono ich tutaj razem. Ciekawi mnie ta walka, bo jednak są to dwa zupełnie inne style i może wyjść różnie. Finalnie skończyło się mocnym kandydatem do walki dnia. Widziałem, że w ostatnich tygodniach-miesiącach Suzuki był krytykowany, ale jednak w tym turnieju pokazuje świetny poziom. Sanada jest już jednak na tak dobrym pułapie, że ringowo piekielnie ciężko będzie go przebić. Szkoda że przegrał, bo jednak wg mnie on oraz Tonga będa się bili o trzecie miejsce w bloku.

 

Kenny Omega vs Tama Tonga - ** i 3/4

Zawsze lubiłem walki w Bullet Club. Zwłaszcza gdy po obu stronach stawały ważne osoby tej stajni. Tama Tonga wydaje się być obecnie już tylko za Omegą (nie licząc Rhodesa) i jak już pisałem powinien ugrać sporo pkt. Mimo wszystko byłem jednak w szoku, że Samoańczyk rzucił się na lidera jeszcze przed gongiem. Zawiedli mnie, zwłaszcza Omega. Prawdę mówiąc to jeżeli miałbym kogoś tutaj pochwalić to Tonge, który coś tam starał się wnosić. Nie wiem czy nie powraca ten sam problem u Omegi co rok temu czyli, że nie zrobi dobrej walki z każdym jak Okada czy Tanahashi.

 

Michael Elgin vs Kazuchika Okada - **** i 1/2

Zastanawia mnie w jakiej właściwie są formie. Okada w pierwszym pojedynku walczył z Yano więc ciężko coś napisać, a Elgin fajnie pokazał się z Tongą. To może być świetna walka, ale może też być przeciętna...Tutaj była jednak za duża klasa by to wyszło źle. Kapitalny pojedynek, który może się utrzymać do końca na liście najlepszych walk turnieju. Elgin w New Japanie to świetny worker, który będzie miałw tym turnieju kilka świetnych pojedynków. Okada to za to klasa sama w sobie i on może spokojnie walczyć o miano MVP rywalizacji.

 

Top 5 najlepszych walk

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - **** i 1/2(1)

Michael Elgin vs Kazuchika Okada - **** i 1/2 (4)

Minoru Suzuki vs Kenny Omega - **** i 1/2 (2)

Zack Sabre Jr vs Tetsuya Naito - **** i 1/2 (1)

Zack Sabre Jr vs Kota Ibushi - **** i 1/4 (3) (2)

 

Dzień 3 - 3.5

Blok A (2) - Blok B (0)

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW G1 Climax 27 Dzień 5 23.07.17

 

YOSHI-HASHI vs. Zack Sabre Jr.

To jedna z tych walk gdzie przeciwnik nie dał rady ze stylem Zacka i przez to pojedynek nie wyszedł dobrze. Sabre zrobił swoje zgarnął punkty i tyle.

 

Hiroshi Tanahashi vs. Yuji Nagata

Tanahashi trzymający się za łokieć to staje się stały element Climaxa. Pytania na ile jest to selling, a na ile ta kontuzja jest poważna. Nie ma co już chwalić Nagatę, bo takie walki stają się normą. Co raz dziwniejsze staje się buczenie na Tanahashiego. W dalszym ciągu zachowuje się jak face, a publiczności coś się nie podoba. Zobaczymy jak będzie przyjmowany w innych miastach i z innymi przeciwnikami.

 

Bad Luck Fale vs. Tetsuya Naito

Kto jeszcze padnie ofiarą BLF? Szkoda, że takie osoby jak Naito muszą mu jobować. Nie mówiąc o tym, że trzeba się z nim męczyć przez te kilka minut. Chyba chcą, aby punktacja w tym bloku była bardzo wyrównana, bo już każdy ma na koncie porażkę.

 

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii

Tak to jest jak widzi się walkę, która może być najlepsza w turnieju, a dostaje tylko wstęp. Były mocne wymiany, był firmowy no-selling, ale po ostatnim liczeniu miałem wrażenie, że oni jeszcze się nie rozkręcili. Mimo to to była dobra walka, ale niestety mogło być o wiele lepiej.

 

Togi Makabe vs. Hirooki Goto

Czym sobie Makabe zasłużył na main event. Kilka dobrych ostatnich minut to za mało, wcześniej nic ciekawego się nie działo. Goto nie dał rady to pewnie nikt inny nie wyciągnie czegoś większego z Makabe na G1. Najgorszy dzień, pewnie to też efekt zmęczenia kolejnymi galami, bo momentami ciężko to się oglądało. Dzień przerwy zrobi dobrze wrestlerom oraz fanom.

 

Najlepszy walki NJPW G1 Climax 27

 

1. Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

2. Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

3. Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

4. Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

5. Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 3)

6. Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

 

Walki NJPW G1 Climax 27, które warto zobaczyć.

 

Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

EVIL vs. SANADA (Dzień 2)

Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

Yuji Nagata vs. Hirooki Goto (Dzień 3)

Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 3)

YOSHI-HASHI vs. Tetsuya Naito (Dzień 3)

Kenny Omega vs. Tama Tonga (Dzień 4)

Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 5)

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Miałem oglądać rano Kobe World – zaspałem. Miałem plany na popołudnie bo niedziela, ale deszcz pada cały dzień więc wszystko w pizdu, no to chuj, oglądamy Nowy Japoński Profesjonalny Wrestling Ocena Jeden orgazm dzień piąty.

 

YOSHI-HASHI vs Zack Sabre Jr. [*** ¼]

 

Dość prosty opener. Nie przesadzali tutaj, nawet nie starali się skraść show, trochę taka spokojna walka I pewna wygrana dla Zacka. Nie wiem czy trwało to 10 minut, pod koniec dobrze, ogólnie przyjemnie, ale można na dobrą sprawę ominąć.

 

Hiroshi Tanahashi vs Yuji Nagata [****]

 

Sam nie wiem czy fakt, że taka walka, i to jeszcze w ostatnim G1 Nagaty jest CZWARTA od końca na takiej gali świadczy o tym jak naładowany jest tegoroczny Climax, czy komuś jebło turbo i źle to rozplanował. Dla mnie to śmiało mogłoby nawet jakiś dzień main eventować.

 

Zaczęli dość spokojnie, ale wyszła z tego naprawdę kozacka walka. Ostatni G1 Nagaty już wciągnął dupą ten Tenzana, a przecież Yuji ma dopiero 1/3 za sobą. Trzeci już fantastyczny jego występ, choć Tanahashi oczywiście nie ustępował i nawet trochę sobie przyheelował, co w jego przypadku zawsze miło widzieć.

 

Tetsuya Naito vs Bad Luck Fale [** ½]

 

Chyba oficjalnie można powiedzieć, że Naito i Fale chemii w ringu po prostu nie mają. Fale rozumie się z Tanahashim, Okadą, świetnie rozumiał się z Nakamurą, ale Naito jakby był dla niego po prostu za szybki czy coś, pamiętam że przed dwoma laty w pierwszej walce Naito w nowym gimmicku też walczył on właśnie z nim i wtedy to wyszło już z tego całkowite gówno, nawet finisz chyba zbotchowali. Tutaj końcówka była już całkiem niezła i uratowała walkę, która tak poza tym była jak na standardy G1 bardzo przeciętna. Fale wygrywa, czyli jedna niewiadoma już z głowy, ale oznacza to też że zapewne na jakimś Destruction dojdzie do rewanżu, jeśli ofc Naito wygra turniej, a to jakoś specjalnie mnie nie jara.

 

Kota Ibushi vs Tomohiro Ishii [**** ¼]

 

Był taki trochę spektakl/spotfest z Naito, był bardziej techniczny pojedynek z ZSJ, czas na skiffową walkę z Ishim. Aż tak szalone jak ich walka z przed trzech lat z Yokohamy to nie było, ale i tak było kapitalnie, szczególnie w końcówce zaszaleli. Co jak co ale kombinacja Ishii/Ibushi po prostu nie może zawieść, dla mnie walka bardzo podobna do Ishii/Marufuji z przed roku, powiedziałbym nawet że minimalnie lepsza, ale do poziomu MOTYC brakuje.

 

Togi Makabe vs Hirooki Goto [*** ½]

 

To jest main eventem bo gala odbywa się w hometownie Makabe, a wiecie, są jeszcze na świecie federacje które w miare takie sprawy szanują itp. No i generalnie Togi jest dość popularnym po prostu zawodnikiem, jak kiedyś pisałem ma swój program w TV gdzie wpierdala jakieś słodycze i mówi czy dobre czy nie, przyznajcie się lepiej że też tak chcielibyście zarabiać na życie.

 

Klasyku tu się nie spodziewałem, ale było bardzo dobrze. Pamiętam że rok temu też main eventowali jedną z gali G1 pod koniec touru, ale tam wyszło z tego trochę takie gówno, tutaj było dużo lepiej. Jedna z tych rzadkich okazji kiedy Makabe spina dupę i pracuje ciężko, i od razu widać wyniki. Ostatnie ~5 minut bardzo dobrze, ale cała walka na dobrą sprawę przyjemna.

 

Tanahashi/Nagata i Ibushi/Ishii świetnie, Main Event na poziomie, opener nieźle, a Fale/Naito do zapomnienia. Najsłabsza póki co gala jeśli chodzi o blok A, ale i tak było dobrze, za nami 5 dni i nadal tegoroczny G1 nie ma jakichś poważnych złych punktów. 7/10.

 

1. Ibushi vs Naito - **** ¾

2. Elgin vs Okada - **** ½

3. Ibushi vs Ishii - **** ¼

4. Ibushi vs Sabre Jr. - **** ¼

5. Ishii vs Goto - **** ¼

6. SANADA vs EVIL - ****

7. Juice vs EVIL - ****

8. Tanahashi vs Sabre - ****

9. Goto vs Nagata - ****

10. Nagata vs Tanahashi - ****

11. Juice vs Kojima - ****

12. Nagata vs YOSHI-HASHI - ****

13. Suzuki vs Omega - *** ¾

14. Makabe vs Ishii - *** ¾

15. Makabe vs Goto - *** ½

16. SANADA vs Suzuki - *** ½

17. Tanahashi vs Fale - *** ½

18. Naito vs YOSHI-HASHI - *** ½

19. Elgin vs Tama Tonga - *** ¼

20. Sabre Jr. vs YOSHI-HASHI - *** ¼

21. Fale vs Makabe - ***

22. Tama Tonga vs Omega - ***

23. Okada vs Yano* – N/R

24. Naito vs Fale - ** ½

25. Kojima vs Yano* - N/R

 

*walk Yano nie daje ocen, bo czy trwają one 20 sekund czy 21.37 minut, dla mnie wszystkie to comedy matche, pozdrawiam serdecznie

 

Ranking gal + średnia ocen, bo mogę, a tu też walk Yano nie wliczam

 

Night 1 – 9/10 - 4.00

Night 3 – 8/10 - 3.85

Night 2 – 7/10 - 3.75

Night 4 – 7/10 – 3.75

Night 5 – 7/10 – 3.5

2036019559a718103ce0a.png


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 – Day 5

 

Bardzo dobry dzień. Oglądało mi się go zdecydowanie lepiej niż poprzednie dwa. Nie było wyraźnie słabych punktów, każda walka jak najbardziej zdatna do oglądania. Najbardziej warto rzucić okiem na trzy z nich.

 

Yuji Nagata vs Hiroshi Tanahashi

Pierwsze kilka minut było spokojne, ale ciąg dalszy przerósł oczekiwania. Nagata dotrzymywał tempa Tanahashiemu i żaden z nich się nie oszczędzał. Wymiana ciosów, po której Nagata zaczął krwawić – miodzio. Nagata wciąż bez punktów, ale za każdym razem daje bardzo dobre walki.

 

Tetsuya Naito vs Bad Luck Fale

Naito dołącza do tego samego grona co Tana i Okada, czyli do grona ludzi robiących z Fale dobre walki. Bad Luck sensacyjnie zgarnął tutaj zwycięstwo. Naito coś przegrać musiał, padło na to, a Fale zgodnie z przewidywaniami liczy się w grupie i będzie się liczył do samego końca.

 

Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi

W teorii miał być hit, w praktyce wyszło otarcie o hit. Bardzo dobra walka, jedna z tych, przez które tak przyjemnie ogląda się Climaxa. Ishii jak na niego przystało był stiffowy, a Ibushi nie pozostaje dłużny nikomu, niezależnie od narzuconego stylu.

 

Top 3 dnia:

1) Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi

2) Yuji Nagata vs Hiroshi Tanahashi

3) Tetsuya Naito vs Bad Luck Fale

I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax day 5:

 

Zack Sabre vs. YOSHI-HASHI – no to dali opener :) Człowiek, którego nie lubię i niewiele jego walk mnie jara vs. Cichy bohater, mający walkę na 4,5* w ciągu pierwszych 2. rund. Nie wiem co o tym myśleć... znowu 99% to submissiony... Ciężko ocenić to coś... Ocena: *** i 1/2*

 

Yuji Nagata vs. Hiroshi Tanahashi – Po bardzo miłej walce mistrz IC zgarnia punkty. Nagata to niestety zawodnik od porażek, a szkoda, bo w tegorocznym Climaxie pokazuje, że stary człowiek i może... Ocena: ****

 

Tetsuya Naito vs. Bad Luck Fale – oż Ty w dupę! Pierwszy shocker turnieju. Chyba nikt nie spodziewał się wygranej Fale. Wiadomo, że z Bad Luckiem dobrej walki nie zrobisz, a więc Naito zalicza pierwszy w climaxie 2017 (i oby ostatni) mecz poniżej 4,25*. Szkoda, ale to było pewne. Ocena: ***

 

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii – Makabe w ME? Lol. Wow. To bło serio dobre. Nie lubię takich walk, gdzie jeden jest duży drugi mały, ale tu wypadło to bardzo dobrze. Obydwaj zasługują na uznanie. Brawo! Ocena: **** i 1/4*

 

Togi Makabe vs. Hirooki Goto – Mam wrażenie, że leżenia było w tej walce więcej niż w większości w Japonii... może to przez godzinę i zmęczenie, ale serio tak mi się wydaje... jeśli to dlatego, że Togi nie wytrzymuje trudów Climaxa już w piątym dniu, to może trzeba było w nim nie brać udziału? Szkoda porażki Goto, bo stracił ważne punkty z kimś, z kim nie powinien był przegrać. Ocena: *** i 1/2*

 

TOP 10 Climaxu:

Naito vs. Ibushi **** i 1/2* - day 1

Elgin vs. Okada **** i 1/2* - day 4

Naito vs. HASHI **** I 1/2* - day 3

SANADA vs. Evil **** i 1/4* - day 2

Ishii vs. Goto **** i 1/4* - day 1

Omega vs. Suzuki **** i 1/4* - day 2

Sabre vs. Tanahashi **** i 1/4* - day 1

Ishii vs. Ibushi **** i 1/4* - day 5

Nagata vs. Goto **** - day 3

Suzuki vs. SANADA **** - day 4

 

Średnia:

Dzień pierwszy: 3,85

Dzień drugi: 3,75

Dzień trzeci: 3,70

Dzień czwarty: 3,55

Dzień piąty: 3,65 – no, pierwszy raz poziom w górę, oby tak dalej


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax - Dzień 5

 

Zack Sabre Jr. vs. YOSHI-HASHI

Dobra, prosta walka, dająca Zackowi ważne zwycięstwo. Nie każda walka podczas Climaxu musi być nie wiadomo jak stiffowa, czy emocjonalna. To była taka miła rozgrzewka przed następnymi walkami.

 

Hiroshi Tanahashi vs. Yuji Nagata

Bardzo dobra walka, gdzie Nagata tak jak zwykle dał genialny pokaz swoich umiejętności przed ostateczną porażką. Aż się smutno na niego patrzy, jak nie zdobył jeszcze żadnych punktów w turnieju. Porażka nie skrzywdziła by Tanahashiego, dostalibyśmy jakiś przyjemny pojedynek o pas, a publika wróciłaby szczęśliwsza do domu.

 

Tetsuya Naito vs. Bad Luck Fale

Co najwyżej to było ok. Fale wyglądał na bardziej zmęczonego i wolniejszego, niż zwykle. Naito w przeciwieństwie do Okady i Tany, nie wie jak wymęczył ze złego mordercy zwierząt dobrej walki. No ale to było do przewidzenia. Fale zawsze musi wygrać z faworytem, tak jak raz do roku musi dostać shota na pas IWGP.

 

Tomohiro Ishii vs. Kota Ibushi

Perfekcyjna walka, idealnie budująca emocje od początku do genialnej końcówki. Ibushi nie zawiódł z Naito, nie zawiódł z Sabrem i także nie zawiódł z Ishiim.

 

Hirooki Goto vs. Togi Makabe

Daleko mi do fana Makabe i także nie jestem fanem jego długich walk, zwłaszcza w main evencie. Nie było to świetne, ale da się oglądać. Goto dawał z siebie 100% jak zawsze, Makabe dawał z siebie więcej, niż zwykle.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

NJPW G1 Climax 27 day 5

 

Zack Sabre Jr vs Yoshi-HASHI - *** i 1/2

Mieli za sobą dwie intensywne walki, ale mimo to mnie nie rozczarowali. Podobało mi się zwłaszcza dlatego, że prowadził to Zack Sabre Jr, który pod względem techniki jest absolutnie czołówką. Jego ofensywa była wręcz tak mało przyzwoita, że w pewnym momencie wydawało mi się, że Yoshi musi się odgryźć i wygrać. Nic takiego się nie stało i chyba dobrze. Rozpoczęcie dnia jak najbardziej na plus.

 

Hiroshi Tanahashi vs Yuji Nagata - **** i 1/4

Weteran walczy o pierwsze zwycięstwo, ale po dwóch pierwszych dniach jest bliżej nagrody MVP turnieju. Ciężko uwierzyć by miała być to słaba walka. No i Nagata kolejny raz pokazał, że mimo wieku można robić znakomite walki. Pojedynek równie dobry co ten z Goto, ale to nic dziwnego. Cały czas coś się działo, a dostaliśmy nawet jeden bardzo efektowny spot z narożnika. Do tego cholernie dużo ostrego wrestlingu, przez który na twarzy weterana pojawiła się krew. Tanahashi wygrywa i coś czuje, że Yuji będzie tutaj pełnił podobną role co Honma w 2014, bo reakcje też zbiera znakomitą.

 

Bad Luck Fale vs Tetsuya Naito - ** i 1/4

Jestem ciekaw ile Naito wyciśnie z giganta, bo też musi pokazać, że z takimi zawodnikami potrafi zrobić dobry pojedynek. Fale zawsze jest groźy i może tutaj zabrać punkty faworytowi. No i nie udało się wiele z tego wycisnąć. Niestety zamulali i Naito nie potrafił wprowadzić tego na dobre tory. Było kilka akcji i to wszystko. Fale wygrywa i Tetsuya traci pierwsze punkty. Robi się ciekawiej w bloku.

 

Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi - **** i 1/2

Na papierze kandydat do walki turnieju. Do tego bierze w nim udział jeden z faworytów do zwycięstwa w bloku oraz gość, który jest tutaj od robienia świetnych walk. Pamiętam ich walke z 2014 o pas NEVER i może ta będzie na podobnym poziomie. No i był to fajny pojedynek. Oczywiście nie żaden 5*, ale mi się podobało. Cały czas się coś działo przez te kilkanaście minut i zdecydowanie można to zaliczyć do jednej z najlepszych walk tych pierwszych dni. Jeden i drugi pewnie jeszcze zrobi nawet lepsze starcie, ale jednak nie zawiodłem się. Ibushi wygrywa i ma już tyle samo punktów co Naito.

 

Hirooki Goto vs Togi Makabe - *** i 3/4

Zaskakujący wybór na main event. W przeszłości dwójka ta tworzyła świetne walki, ale nie wiem czy teraz będzie tak samo patrząc na to, że forma Makabe nie jest już tak dobra. No i Goto tylko potwierdził, że wszedłw turniej z wielką formą. Wyciągnął z Makabe jeszcze więcej niż Ishii, ale niestety skończyło się porażką. Trudno. Pod koniec były IWGP Champion już mocno zdominował rywala dlatego myślałem, że lider odgryzie się jakimś finisherem i wygra, ale jednak tak sie nie stało. Strasznie małe różnice w bloku/

 

Top 5 najlepszych walk

Michael Elgin vs Kazuchika Okada - **** i 1/2 (4)

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - **** i 1/2(1)

Kota Ibushi vs Tomohiro Ishii - **** i 1/2 (5)

Minoru Suzuki vs Kenny Omega - **** i 1/2 (2)

Zack Sabre Jr vs Hiroshi Tanahashi - **** i 1/2 (1)

 

Dzień 5 - 3.65

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 - Day 5

 

Zack Saber Jr. vs YOSHI-HASHI

W walce Brytyjczyka z Ibushim chwaliłem go, że potrafi zrobić ciekawą walkę nawet mimo faktu, że jego pojedynki opierają się na submissionach... no to mam. Zanudzili mnie, HASHI z obijaną ręką, Zack obijający rękę. Najwidoczniej Saber też potrafi.

 

Hiroshi Tanahashi vs Yuji Nagata

Zajebista walka. Yuji ma naprawdę dobry turniej, nie zrobił jeszcze żadnej złej walki(choć wciąż czekają go pojedynki z Makabe i Fale ^^). Aż szkoda trochę, że znowu kończy bez żadnego punktu.

 

Bad Luck Fale vs Tetsuya Naito

Naprawdę Fale ma dla NJPW taką wartość, że musi on pokonywać Naito? Nie mógł już Tetsuyi pokonać ktoś bardziej wartościowy, jak np Tanahashi?

Słaby pojedynek, parę dni temu widziałem pierwszego botcha w walce Omegi... teraz widziałem pierwszego botcha w walce Naito... Climax 27 przełamuje bariery ^^

 

Tomohiro Ishii vs Kota Ibushi

Walka z lotami, walka techniczna, walka stiffowa... a Kota wciąż wygląda dobrze. Jak dobry jest ten typ? Czy jest jakiś styl w którym on nie da rady? Czy on może zassać? Nie wiem i nie chce wiedzieć. Świetny pojedynek, kopniaki Ibushiego w tak stiffowym starciu wyglądały jeszcze lepiej... Ishii nie pada po byle czym.

 

Hirooki Goto vs Togi Makabe

Prawdopodobnie i tak było to lepsze niż się spodziewałem. Nie mam już żadnych oczekiwań po Makabe, nie wiem czy może on w tym turnieju zrobić coś lepszego (może z Ibushim).

Hirooki również traci punkty, faworyci tracą przewagę. Climax się dopiero zaczął, wszystko jeszcze może się zmienić. Ale finał bloku i tak jest chyba przesądzony.

 

Słaby dzień niestety, chyba najgorszy ze wszystkich.

 

Top 3 Climaxa:

1. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 1

2. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 4

3. Kenny Omega vs Minoru Suzuki - Day 2


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NJPW G1 Climax 27 Dzień 6 25.07.17

 

Satoshi Kojima vs. Michael Elgin

Ostatnio ciężko mi się ogląda Kojimę, ale siłowy styl Elgina sprawił, że dobrze to wyglądało. Były to już dobre znane akcję, ale widać nowa publiczność i po raz kolejny przyjmują to w niesamowity sposób.

 

Tama Tonga vs. EVIL

Wrócił stary zły EVIL. Ostatnio można było pisać wiele dobre o nim, teraz mieliśmy więcej chodzenia po ringu niż normalnej walki. Widać obaj potrzebują kogoś kto ich pociągnie do czegoś lepszego.

 

Juice Robinson vs. Minoru Suzuki

Robinson walczy o lepsze miejsce w New Japan, ale niestety ta walka mu nie pomoże. Suzuki też jakby na wstecznym.

 

Toru Yano vs. Kenny Omega

Omega musi to lubić, bo pobawił się w tą komedię. Tym razem coś nowego i muszę przyznać, że mi się podobało.

 

Kazuchika Okada vs. SANADA

Okada wyrasta na MVP, szczególnie w takiej karcie gdzie jego walka jest o co najmniej poziom wyżej od reszty. Trzymanie ręki po Rainmakerze będzie częściej stosowane, Okada nie ma siły wstać, ale jednocześnie kontroluje dalsze poczynania przeciwnika. Okada i Omega jako jedyni są bez porażki i bardzo możliwe, że tak zostanie do ich walki, wtedy remis i kto w finale?

 

 

Najlepszy walki NJPW G1 Climax 27

 

1. Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

2. Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

3. Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

4. Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

5. Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

6. Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 3)

7. Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

 

Walki NJPW G1 Climax 27, które warto zobaczyć.

 

Hirooki Goto vs. Tomohiro Ishii (Dzień 1)

Hiroshi Tanahashi vs. Zack Sabre Jr.(Dzień 1)

Tetsuya Naito vs. Kota Ibushi (Dzień 1)

EVIL vs. SANADA (Dzień 2)

Minoru Suzuki vs. Kenny Omega (Dzień 2)

Yuji Nagata vs. Hirooki Goto (Dzień 3)

Kota Ibushi vs. Zack Sabre Jr. (Dzień 3)

YOSHI-HASHI vs. Tetsuya Naito (Dzień 3)

Kenny Omega vs. Tama Tonga (Dzień 4)

Michael Elgin vs. Kazuchika Okada (Dzień 4)

Kota Ibushi vs. Tomohiro Ishii (Dzień 5)

Kazuchika Okada vs. SANADA (Dzień 6)

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

A ja zrobiłem sobie riłocz Okada/Elgin, bo za pierwszym razem oglądałem to tak kątem oka tylko, i ostatecznie dalbym tu **** ¾ jednak, przekozacka walka.

 

G1 CLIMAX DAY 6

 

 

Michael Elgin vs Satoshi Kojima [*** ¾]

EVIL vs Tama Tonga [***]

Minoru Suzuki vs Juice Robinson [***]

Toru Yano vs Kenny Omega – N/R

Kazuchika Okada vs SANADA [****]

 

Krótko o wszystkim, bo za wiele tym razem do powiedzenia nie mam. Opener bardzo dobry, szczególnie ostatnich kilka minut na wysokim poziomie, no i Elgin zgarnia swoje pierwsze 2 punkty. Nagata i Kojima jako jedyni po 3 kolejkach nie mają punktów, jebać to. EVIL vs Tama Tonga to takie trochę dwie strony medalu, bo jak zobaczyłem że zaczęli od typowego brawlu po arenie to zdążyłem sobie zrobić herbatę, wziąć za telefon, sprawdzić facebooka i snapchata, po czym gdy spojrzałem znowu na laptopa to brawl nadal trwał. Jak już wrócili do ringu z kolei to było bardzo dobrze, szczególnie końcowa sekwencja naprawdę robiła wrażenie. Suzuki vs Juice to kompletnie inna walka, ale na podobnym poziomie, trochę podobna do Suzuki/SANADA, pod tym względem że Minoru wygrywa po dominacji przez znaczną większość walki. Omega vs Yano to walka, do której podszedłem z nastawieniem, że czeka mnie typowy comedy match, tylko że dwa razy dłuższy niż zwykle bo wiecie, to Omega, musi mieć długie walki. Było w miarę śmiesznie, nie brakowało zabawnych spotów, nie wiem co mam jeszcze o tym napisać, było jak na Yano nawet fajnie. Main Event trochę za długi szczerze mówiąc, mogliby tak obciąć z 5 minut z początku i wyszłoby dla mnie lepiej, ale i tak suma sumarum świetny, wszystko za sprawą jak zawsze w walkach Okady – kozackich kilku ostatniu minut.

 

Chyba najsłabsza dotychczas gala, ale i tak nie mogę tu dać gorszej oceny niż 7/10. Bardzo dobry opener i świetny ME, to polecam zobaczyć, ale EVIL/Tonga i Juice/Suzuki też dobrze, a Yano/Omega to niezły comedy match. 7/10.

 

 

 

 

 

1. Ibushi vs Naito - **** ¾

2. Okada vs Elgin - **** ¾

3. Ibushi vs Ishii - **** ¼

4. Ibushi vs ZSJ - **** ¼

5. Ishii vs Goto - **** ¼

6. Goto vs Nagata - ****

7. Tanahashi vs Nagata - ****

8. Tanahashi vs ZSJ - ****

9. EVIL vs SANADA - ****

10. EVIL vs Juice - ****

11. Okada vs SANADA - ****

12. Juice vs Kojima - ****

13. Nagata vs YOSHI-HASHI - ****

14. Suzuki vs Omega - *** ¾

15. Makabe vs Ishii - *** ¾

16. Elgin vs Kojima - *** ¾

17. Makabe vs Goto - *** ½

18. Fale vs Tanahashi - *** ½

19. Suzuki vs SANADA - *** ½

20. Naito vs YOSHI-HASHI - *** ½

21. Elgin vs Tama Tonga - *** ¼

22. Sabre vs YOSHI-HASHI - *** ¼

23. Fale vs Makabe - ***

24. Suzuki vs Juice - ***

25. Omega vs Tama Tonga - ***

26. EVIL vs Tama Tonga - ***

27. Okada vs Yano* – N/R

28. Omega vs Yano* – N/R

29. Naito vs Fale - ** ½

30. Kojima vs Yano* – N/R

*walk Yano nie daje ocen, bo czy trwają one 20 sekund czy 21.37 minut, dla mnie wszystkie to comedy matche, pozdrawiam serdecznie

 

Night 1 – 9/10 - 4.00

Night 3 – 8/10 - 3.85

Night 2 – 7/10 - 3.75

Night 4 – 7/10 – 3.75

Night 5 – 7/10 – 3.5

Night 6 – 7/10 – 3.44

2036019559a718103ce0a.png


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 - Day 6

 

Kojima i Elgin solidnie, ale bezpłciowo.

EVIL i Tonga dużo poniżej oczekiwań i możliwości.

Robinson podczas wejścia akcentował uraz nogi, co niestety pozwoliło już przewidzieć sposób prowadzenia walki. Wszystkie walki Suzukiego będą się opierać na osłabianiu nogi? To jest gość, na którym kiedyś tam srogo się zawiodłem, bo wszędzie czytałem świetne opinie na jego temat, a jak przyszło co do czego i zobaczyłem go w akcji to strasznie zamulał. Nie jestem fanem submissionów. To nie jest MMA żeby były w tym emocje. Ta walka jednak nie była taka zła. Juice fajnie walczył o przetrwanie.

W walce z Yano Omega miał okazję, żeby wrócić do komedii. Ciężko patrzeć na to przez pryzmat walki, ale było nieźle. Gdzie indziej by nie przeszło, tutaj ok.

Najporządniejsza walka tego dnia to Okada vs Sanada. To wciąż żaden hit, można by spodziewać się nieco więcej, ale wciąż solidna robota.

 

Zdecydowanie wolniejszy dzień. Nie wiem czy nie najgorszy z dotychczasowych. Tak naprawdę była to karta jednej walki.

 

Top 3 dnia:

1) Sanada vs Kazuchika Okada

2) Satoshi Kojima vs Michael Elgin

3) Minoru Suzuki vs Juice Robinson

Przy czym to top jest co najmniej o klasę niżej, niż pozostałe.

I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax day 6:

 

Satoshi Kojima vs. Michael Elgin – solidny powrót po dniu przerwy. Jak w przypadku większości walk w Climaxie było miło, ale dupy nie urwało. Tak szczerze to liczyłem na ciut więcej. Ocena: *** i 1/2*

 

EVIL vs. Tama Tonga – jedno z niewielu starć, gdzie wyjście poza ring było fajnie poprowadzone. Ten moment gdy obydwaj niczym najlepsi kumple spojrzeli na siebie i wyszli z ringu, ten rzut w.. to coś, wiecie... te takie zasłono-drzwi. Wzbudzili nawet emocje przy powrocie EVILa, bo wierzyłem, że zakończą to przez CO. Reszta walki również prezentowała poziom, szkoda tylko, że tak szybko zakończyli. Ocena: *** i 1/2*

 

Minoru Suzuki vs. Juice Robinson – Szczerze? Dupy nie urwali. Ocena: *** i 1/4*

 

Toru Yano vs. Kenny Omega – normalnie nie wierzę, że to mówię, ale podobał mi się dziś występ Yano :shock: Wystarczyło, że przestał robić głupie miny, a jego akcje stały się naprawdę sprytne i od razu ten comedy match na tym zyskał. Tak. Mamy tutaj zbieg trzech słów, z których wydawałoby się, że żadne nie pasuje do pozostałych: Yano, komedia, dobra walka... :shock: sam w to nie wierzę, ale to było serio dobre! Ocena: *** i 1/4*

 

SANADA vs. Kazuchika Okada – To było świetne! Jeden z najlepszych meczy tegorocznego Climaxu. Panowie prawie idealnie zagospodarowali każdą sekundę z tego lekko ponad 20 minutowego starcia! SANADA to grejto talento, a Okada to klasa sama w sobie! Ocena: **** i 1/4*

 

TOP 10 Climaxu:

Naito vs. Ibushi **** i 1/2* - day 1

Elgin vs. Okada **** i 1/2* - day 4

Naito vs. HASHI **** I 1/2* - day 3

SANADA vs. Okada **** i 1/4* - day 6

SANADA vs. Evil **** i 1/4* - day 2

Ishii vs. Goto **** i 1/4* - day 1

Omega vs. Suzuki **** i 1/4* - day 2

Sabre vs. Tanahashi **** i 1/4* - day 1

Ishii vs. Ibushi **** i 1/4* - day 5

Nagata vs. Goto **** - day 3

 

Średnia:

Dzień pierwszy: 3,85

Dzień drugi: 3,75

Dzień trzeci: 3,70

Dzień czwarty: 3,55

Dzień piąty: 3,65

Dzień szósty: 3,55

 

Block A – Block B 3:0


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 day 6

 

Michael Elgin vs. Satoshi Kojima - ****

Walka zawodników bez zwycięstwa i Elgin odbił się od dna. Świetny pojedynek, w którym to Kojima pokazał, że potrafi dorównać Nagacie. Elgin robi już trzecią znakomitą walkę pod rząd i widać, że powrócił on już na swój szczyt jeżeli chodzi o umiejętności ringowe. Nie wiem jednak czy pod względem samej rywalizacji nie jest zbyt późno na odrabianie strat. Rozpoczęcie turnieju od 0-2 to jednak nie najlepszy początek.

 

Evil vs Tama Tonga - *** i 1/2

Jak na razie pokazują się z bardzo dobrej strony. Członkowie dwóch heelowych stajni, którzy walczą wszystkimi możliwymi środkami o zwycięstwo. Sama walka miała dwie fazy. Pierwsza to wycieczka w trybuny i to jeszcze dalej niż zazwyczaj. Tonga fajnie na tym wyszedł, ale oczywiste było, że Evil wróci do ringu. Wtedy rozpoczęła się prawdziwa walka, którą oglądało się już bardzo dobrze. Zwłaszcza ostatnie minuty były godne polecenia, bo kontr było tyle, że kilka razy można było wyczuć finisher. Finalnie to Evil wygrywa co lekko mnie smuci, bo wole członka Bullet Club.

 

Juice Robinson vs Minoru Suzuki - ***

Parker ma jak na razie świetny turniej, ale nie jestem pewien czy będzie mu odpowiadał skomplikowany styl Suzukiego. Ta walka może wyjść świetnie, ale równie dobrze może być bardzo duży zawód. No i wyszło tak gdzieś po środku. Nie była to jakaś katastrofa, ale jednak liczyłem na więcej. Robinson wyszedł do ringu akcentując uraz nogi i oczywiste było, że to właśnie w tą stronę pójdą. Średnie.

 

Kenny Omega vs Toru Yano - ** i 1/2

Lider Bullet Club przy swoim stylu może być jedną z osób, które stworzą solidną walkę z Yano. Świetny motyw na rozpoczęcie. Cztery narożniki odsłoniete i pojedynek sie wyrównal :P Komedia zawsze była tym w czym Omega świetnie się odnajdywał to i Yano mu bardzo pasował. Ogólnie to oglądało się ok, ale jednak nie ma się nad czym zachwycać.

 

SANADA vs Kazuchika Okada - **** i 1/4

Świetny pojedynek na zakończenie dnia. Dwóch zawodników, którzy razem z Elginem walczą o miano MVP bloku pokazało kapitalny poziom wrestlingu. Wydawało mi się, że Sanada to już wygrał po tym jak wykonał Moonsault, ale Okada jednak przetrzymał i wykończył rywala Rainmakerem. Kazuchika pokazuje w tym turnieju dlaczego jego akcje stoją tak bardzo wysoko i prawdopodobnie będzie dominował jeszcze długie lata. Sanada za to ma coraz więcej zwolenników i kto wie jaka czeka go przyszłość. W bloku A nikt bez porażki tutaj Okada i Omega idą obok siebie.

 

Top 5 najlepszych walk

Michael Elgin vs Kazuchika Okada - **** i 1/2 (4)

Kota Ibushi vs Tetsuya Naito - **** i 1/2(1)

Kota Ibushi vs Tomohiro Ishii - **** i 1/2 (5)

Minoru Suzuki vs Kenny Omega - **** i 1/2 (2)

Zack Sabre Jr vs Hiroshi Tanahashi - **** i 1/2 (1)

 

Dzień 6 - 3,45

 

Blok A (3) - Blok B (0)

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

G1 Climax 27 - Day 6

 

Michael Elgin vs Satoshi Kojima

Kolejna dobra walka Kojimy, kolejna dobra walka Elgina. Trzymaja poziom. Big Mike w ladnym stylu zdobywa kolejne 2 punkty a Kojima goni Nagate ;D

 

EVIL vs Tama Tonga

Fajny brawl w publicznosci, niby widujemy je czesto w NJPW ale nie az na taka skale. Pojedynek byl dobry ale opener byl lepszy.

 

Minoru Suzuki vs Juice Robinson

Alez ja lubie styl Suzukiego... on po prostu chce Ci zloic dupe i to jest piekne :D. Walka gorsza niz ta Minoru z Sanada ale bardzo podobna. Juice pada a ja sie zastanawiam czemu Suzuki w swoich walkach pracuje nad noga skoro i tak nikogo nie poddaje ;D

 

Kenny Omega vs Toru Yano

Tak jak pisalem, jesli Yano ma z kims zrobicdobry pojedynek to z Omega i przekonalismy sie o tym juz rok temu. To byla po prostu dobra komedia, niczego wiecej nie oczekiwalem... no moze jeszcze zwyciestwo Kennego, ktore tez dostalem :P.

 

Kazuchika Okada vs SANADA

Oczywistym dla mnie staje sie to, ze Okada i Omega do konca turnieju poleca bez porazki. Podoba mi sie to, beda wieksze emocje a Kenny zapewne ostatecznie wygra pokazujac, ze moze pojechac Kazika.

Sam pojedynek - zajebisty, Okada i Sanada znow w czolowce dnia. Czlowiek LIJ pod koniec zachowal sie troche jak idiota, zamiast przypinac po moonsaulcie przeszedl do Skull In... ah Sanada Sanada... przeciez Okada nigdy nie klepie :twisted:

 

Dobry dzien ale Climax wciaz w tendencji spadkowej

 

Top 3 Climaxa

1. Tetsuya Naito vs Kota Ibushi - Day 1

2. Michael Elgin vs Kazuchika Okada - Day 4

3. Sanada vs Kazuchika Okada - Day 6


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

G1 Climax - Dzień 6

 

Michael Elgin vs. Satoshi Kojima

Dobra walka, gdzie ani Elgin, ani Kojima nie oszczędzali sobie w zadawanych ciosach. Elgin próbował zdobyć pierwsze punkty, zaś Kojima próbował dorównać kroku młodszemu i silniejszemu przeciwnikowi.

 

Tama Tonga vs. EVIL

Prosta i fajna walka między dwoma gośćmi, którzy w najbliższym czasie mogą stać się ważną częścią NJPW. Ostatnia minuta z mnóstwem kontr była bardzo fajna.

 

Juice Robinson vs. Minoru Suzuki

Podobnie jak walka Suzukiego z SANADĄ, tak naprawdę to był dłuższy squash, gdzie jednak Suzuki dał trochę ofensywy swojemu przeciwnikowi. I bardzo dobrze. Jako mistrz NEVER nie powinien sobie dawać w kaszę dmuchać każdemu. I także mówimy obronić jego wizerunek największego skurwysyna na Ziemi. A Juice robi się naprawdę dobrym underdogowym facem.

 

Kenny Omega vs. Toru Yano

Było kilka innowacyjnych momentów, takich jak DVD, czy obwiązanie nóg, ale Omega nie powinien tyle czasu się męczyć z Toru Yano. A i jeszcze potrzebuje wyliczenia, żeby z nim wygrać. Yano czasem się fajnie ogląda, ale jego śmieszkowanie zaczyna już denerwować. Można by go kimś zastąpić w tym turnieju, tylko najgorsze jest to, że jedynym poważnym kandydatem może być Cody :???:

 

Kazuchika Okada vs. SANADA

Świetny main event, gdzie SANADA nie dał się tak łatwo Okadzie, zmuszając go do użycia trzech Rainmakerów. SANADA pomimo przegranej nic nie stracił na tym. Swoją drogą to i Okada i SANADA nie mają nawet 30 lat.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...