Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE RAW PPV: Hell in a Cell 2016


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

WWE RAW PPV - Hell in a Cell

 

30 październik 2016

 

TD Garden

Boston, Massachusetts

 

Hell_in_a_cell_poster_2016.jpg

 

 

Oficjalny utwór gali:

 

 

 

Karta:

 

 

http://s2.ifotos.pl/img/20160926H_arxxsar.jpg

 

US Championship:

 

Hell in a Cell match

Roman Reigns © vs Rusev

 

 

 

http://s10.ifotos.pl/img/20160926H_arehqxr.jpg

 

Universal Championship:

 

Hell in a Cell match

Seth Rollins vs Kevin Owens ©

 

 

 

http://s5.ifotos.pl/img/20161005H_arehqxs.jpg

 

RAW Women's Championship:

 

Hell in a Cell match

Sasha Banks © vs Charlotte

 

 

 

http://s2.ifotos.pl/img/20161010H_arexshw.jpg

 

Cruiserweight Championship:

 

Single match

T.J. Perkins © vs Brian Kendrick

 

 

 

http://s2.ifotos.pl/img/20160926H_arexshq.jpg

 

RAW Tag Team Championship:

 

Tag Team match

Kofi Kingston & Big E © vs Cesaro & Sheamus

 

 

 

http://s5.ifotos.pl/img/20161017H_axpwxha.jpg

 

Tag Team match

Enzo Amore & Big Cass vs Luke Gallows & Karl Anderson

 

 

 

http://s5.ifotos.pl/img/20161025H_axhpseq.jpg

 

Single match

Bayley vs Dana Brooks

 

 

 

http://s5.ifotos.pl/img/20161025H_axrphnn.jpg

 

Kickoff:

 

Tag Team match

Cedric Alexander, Lince Dorado & Sin Cara vs Tony Nese, Drew Gulak & Ariya Daivari

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

  • 4 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TheVillain

    3

  • pawlik3213

    3

  • -Raven-

    2

  • Pavlos

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Nese/Gulak/Daivari vs Cara/Dorado/Alexander- Niczym na Superstars. Nawet wynik podobny(dobry), ale walka chyba ciut lepsza. Choćby za ten potrójny lot face'ów.

 

-Reigns vs Rusev- Pierwsza walka w głównej karcie, a mnie bierze na spanie. Może nie było jakoś bardzo źle, ale też nie wydarzyło się absolutnie nic ciekawego. Jak wyciągnęli bronie, to myślałem, że coś ruszy, ale niestety nie wyszło. Klatka zbędna. Plus za suba z łańcuchem - pomijam schodki, bo nie były "daniem głównym" dźwigni i miały sens chwilę później. Spear na koniec też spoko, ale trochę słabo nam wypadł Bułgar.

 

-Brooke vs Bayley- Tygodniówkowe... Tu chociaż był normalny finisz, ale gdzie z tym na PPV?

 

-Enzo/Cass vs Gallows/Anderson- W sumie podobnie jak wyżej. Różnica taka, że Enzo dał fajne promo przed walką. Gościa nie da się nie lubić. Aż nie wejdzie do ringu, bo wtedy nie jest tak miło.

 

-Owens vs Rollins- Miejsce w karcie - mały shocker. Pojedynek spoko, tylko miałem wrażenie, że klatka im przeszkadza. Niby jej używali, ale ogólnie chcieli zrobić zwykłe starcie i użyli jej, bo musieli. Sens jej dały dwie rzeczy: Jericho i spot ze stołami. A potem... Zakończenie było tak jednostronne, że aż mnie zdziwiło, że już po wszystkim. W sumie taki powinien być "handicap", ale to WWE.

 

-Perkins vs Kendrick- Cisnęli w historię Briana, który nie daje rady i musi się brać za chamskie zagrywki. I niestety ucierpiało na tym tempo. Nie podobało mi się to za bardzo. Wynik - teraz czekam, aż ktoś mu odbierze tytuł. Swann lub Alexander.

 

-New Day vs Cesaro/Sheamus- Ech... Nie dość, że walka dupy nie urywała, to jeszcze dowalili dyskwalifikacją. Cieszy mnie, że pasy są nadal tam, gdzie powinny, ale wygląda na to, że to nie koniec...

 

-Banks vs Flair- Plus za wejściówki dla obu pań. I dopiero tutaj klatka zjechała i było czuć coś więcej. Początek spoko, jednak z noszami przegięli. Mało czasu do równej 4:00, a oni przeciągają ile wlezie. Ale ustawiło to kolejne problemy z plecami, dzięki czemu miały na czym budować historię. I nie przeszkadzało mi to. Najlepsza walka gali, zasłużony ME. Tylko wynik... Hot potato, straszne to jest. Jeśli Banksówna nie odnowiła kontuzji, to ta decyzja to nieporozumienie.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Mam wrażenie, że rezultat i długość main eventu mocno zepsuły mi cały odbiór walki. Jedyny argument jaki mogę przyjąć za przejęciem pasa przez Charlotte to celowe przedłużenie feudu tak, by później Becky dołączyła do RAW i zrobili Fatal 4-Way na WMce z Bayley. Ale szczerze? Rzygnę już jak po raz któryś z rzędu zobaczę zestawienie Charlotte i Sashy na PPV, bo do cholery... ile można?

 

Owens - Rollins to był aż nad handicap. W pewnym momencie myślałem, że dojdzie do turnu Jericho. Koniec walki mówi, że tej rywalizacji nie koniec i pewnie dalsze ich motywy zobaczymy na Survivor Series, gdy cała trójka prawdopodobnie będzie w jednej drużynie.

 

Nieco rozczarowała mnie walka Ruseva z Reignsem, choć źle wcale nie było. Musieli oczywiście przypomnieć, że Piękny Romuald wewnątrz siebie jest terminatorem. Musieli.

 

Reszta oprócz walki cruiserów dla mnie do pominięcia. Fajnie, że Kendrick zrealizował swój cel i zdobył pas, ale irytowała mnie ciągła cisza podczas samego pojedynku. Nie do końca zrozumiem czym to jest podyktowane, ale reakcja publiczności nie pomoże, by przestać traktować cruiserów jako dodatek na RAW.

 

PPV wahałbym się w ocenie między 3, a 4/6.


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Nie wiem, kto założył temat dodając RAW w temacie, ale trafiasz na listę!

 

Cedric Alexander, Lince Dorado & Sin Cara vs Tony Nese, Drew Gulak & Ariya Daivari – Stworzeni do kickoffów? Chyba tak. Wypadli tak dobrze, że trudno im się będzie z tego wygrzebać. Tak powinno się rozgrzewać publikę. Dynamicznie i efektownie. Nutka chaosu rodem z PWG w WWE.

 

Roman Reigns vs Rusev – Mówiłem w AM mało wrestlingu, nie wcale. Mówiłem brawl oparty głównie na broniach, nie kickach i punchach, z małą ilością broni. Siermiężne to było. Stanowczo za długie, jak na oferowany materiał. Poza Accolade z łańcuchem, nic nie było warte uwagi. Kiepskie zmiany przewag, a Spear kończący był efektowny tylko w głowach kreatywnych.

 

Bayley vs Dana Brooke – Początkowy obijanie Bayley wyszło całkiem przyzwoicie. I nie mówie tego, jako jedyny fan Dany Brooke. Dziewczyna się po prostu rozwija we właściwym kierunku. Inna sprawa, że ta walka, to jakaś kompromitacja, która nie powinna mieć miejsca na PPV. Ja Cię obijam, Ty kończysz. Wow, to oznacza emocje... ... ? ...

 

Enzo Amore & Big Cass vs Luke Gallows & Karl Anderson – Enzo obijany, Big Cass mocarny. Ten schemat jest zdecydowanie SAWFT. Bawi mnie troche to, że Cass zahaczył jajami o liny, a później zniknął na tak długo, że heelowie skończyli pojedynek. To było... głupie. A i walka nikogo nie porwie. Gallows i Anderson nawet nie mieli okazji pokazać ... czegokolwiek? Highlight po walce to dobrze obrazuje – pokazali pin :D

 

Kevin Owens vs Seth Rollins – Bardzo dobry pojedynek. Były wymiany, były near-falle, było efektownie (spot ze stołami) i był Jericho. Absolutnie nie można było oczekiwać więcej. Widać, że sporo zdrowia zostawili w tej klatce i takie coś ma symbolizować ten rodzaj pojedynku. Owens wyszedł mocarnie, Rollins nic nie traci na wizerunku, bo walczył praktycznie w handicapie. Wszystko zagrało. Nawet to, jak mądrze Owens zaczął kopać, kiedy prawie nie wyszedł im podrzut do powerbomba przed głównym spotem.

 

TJ Perkins vs The Brian Kendrick – Spodziewałem się, że dostaniemy nowego championa. Prosiło się o to. Weszli jednak do ringu w bardzo trudnym momencie – po Rollinsie i Owensie. Absolutnie nie udźwignęli cięzaru. Publika milcząca, poszła sikać. Od cruiserów wymagam większego tempa i w zasadzie to podobał mi się tylko finisz z symulowaną kontuzją. Man with the Plan!

 

New Day vs Sheamus & Cesaro – Kiepsko. Xavier walczy – wiedz, że New Day przegra. Przegrali, ale pasów nie stracili. I to w zasadzie wszystko, co osiągnęło tu WWE. Feud nie ruszył z miejsca. Dostalismy tylko przystanek na żądanie... Tak się dzieje, kiedy federacja uparcie chcę utrzymać mistrzów, żeby pobili jakiś rekord, choć dobrze widzą, że czas na stratę tytułów był już kilka miesięcy temu.

 

Sasha Banks vs Charlotte Flair – To już nie jest Legit Boss, to jest Legit Foley. Sasha wraca do klatki, niczym General Manager kilkanaście lat temu. Mocny akcent na początku pojedynku. Odtwórczy, ale skuteczny. Po walce w ogole nie było czuć, że to była walka kobiet. A to chyba najlepszy komplement, jaki mogą usłyszeć. Zastrzeżenia można mieć tylko do bezemocjonalnej, dość powolnej końcówki. Psuje ona trochę wizje pojedynku, bo tam gdzie powinny emocje rosnąć, one całkowicie padły. Do tego zwyciestwo Charlotte mocno zaskakujące. Niezniszczalna babka. Niepoknana w walkach 1on1 na PPV. Powiedzieli to przed pojedynkiem i ciekawe, czy nie będą chcieli wokół tego budować jej kariery w najbliższym czasie. Sprawić, że pokonanie jej na dużej scenie będzie czymś wielkim. Zabrakło momentu po walce. Tego wzajemnego szacunku. Ale ten wchodził w grę przy zwycięstwie Sashy, nie odwrotnie. Nie spodziewałem się, że ta akcja poza klatką na start, ma być powodem, że przegrana nie straci na wizerunku. Raczej oczekiwałem przezwyciężenia przeciwności losu.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.05.2016
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Walka kobiet był bardzo dobra, tylko z tymi noszami... ich poniosło. Końcówka bez sensu. Charlotte siedzi na tym narożniku godzinę, tyłem, podczas gdy Banksówna sobie przestawia stolik, a później nie potrafi tamtej unieść. Kto to wymyślił? Chyba że Sasha faktycznie coś sobie znowu zrobiła i na szybko zmienili ending.

W ogóle, jak tak dalej pójdzie, to Charlotte szybciej dobije do 16 tytułów, niż Cena 8-)

 

Na walce Owensa z Rollinsem ciut się zawiodłem, bo liczyłem że Seth skoczy z samej góry klatki, ale panowie w przeciwieństwie do Romana i Ruseva mieli dobry selling obijania się o klatkę, schodki i narożniki, bo Romuald przy najmniejszym uderzeniu od razu zasłania się rękami, żeby pięknej buźki nie poharatać :D Co chwilę powtarza się, że RR poprawił się w ringu, ale ja tej poprawy nie widzę. Jego walki z Sheamusem rok temu były nawet trochę lepsze.

Edytowane przez malkontent

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Cedric Alexander, Lince Dorado and Sin Cara vs Tony Nese, Drew Gulak and Ariya Daivari - *** i 1/4

Dobra walka jak na to co zazwyczaj odbywa się w pre show. Wygrać mogli zarówno jedni jak i drudzy, ale dobre, że końcowy pin zbiera Cedric Alexander. Miałem nadzieje, że zrobi to on lub w ostatecznej ewentualności Tony Nese. Kto wie czy nie poznaliśmy nowego pretendenta do pasa.

 

Rusev vs Roman Reigns - *** i ½

Podobało mi się, bo takie walki lubię. Troszkę wolno się rozkręcali, ale gdy doszli już do drugiej fazy walki to właściwie cały czas było fajnie. Duszenie łańcuchem na stalowych schodkach to jedyny moment, w którym można było uwierzyć, że Rusev może to wygrać. Finalnie poszli w głupie zakończenie, gdzie to miało być efektownie, a wyszło głupio.

 

Bayley vs Dana Brooke

Świnia przegrała i to jest chociaż jakiś plus.

 

Enzo Amore&Big Cass vs The Club - **

Anderson i Gallows nie potrzebowali nawet bródnych chwytów, bo i bez tego łatwo i szyko rozprawili się z „Włochami”. To dobrze, bo możliwe, że po Survivor Series ponownie wrócą do walk o pasy drużynowe, który tym razem powinni bez większych problemów przejąć.

 

Kevin Owens vs Seth Rollins - **** i ¼

Zdecydowanie walka gali. To było cholernie dobre, a ingerencja Chrisa Jericho w ten pojedynek tylko podkreśliła przyjaźń Kanadyjczyków. Rollins przegrywa już drugi raz i powinien być na moment odsunięty od walk mistrzowskich, a przynajmniej mogliby dodać kogoś nowego. Czuć że turn Jericho wisi na włosku i właściwie w każdym momencie może on odwrócić się od Owensa i samamu chcieć wygrać złoto.

 

Brian Kendrick vs TJ Perkins - ***

Ich pierwsza walka była dużo lepsza. Tutaj wpadlli w słabe miejsce w karcie, bo ludzie odpoczywali po prawdziwym main evencie gali. Nie czuć było tego starcia, a końcówka zrobiła z TJ’a strasznego głupola. Jak ostatni bałwan dał się sprowadzić na matę, gdzie musiał odklepać. Kendrick to może być dobry mistrz.

 

New Day vs Cesaro and Sheamus - ***

Kolejny pojedynek, który mało mnie interesował, bo pewne było, że finalnie Cesaro i Sheamus nie mają prawa zdobyć teraz tych pasów. Title Run New Day zrobił się słaby i mnie już nudzą, potrzeba odświeżenia, a może i upadku tej formacji. Co jeszcze będą wstanie wycisnąć?

 

Charlotte vs Sasha Banks

30.10.2016 – Wrestling umarł. Ososoby, które powinny być tylko od dawania dupy oficjelom na zapleczu oraz walka w środku karty weszły do main eventu. Marne to było. :/

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  2 331
  • Reputacja:   61
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  UW

Hójowizna jak każda gala z pod szyldu raw.

 

Rollins z Kevem coś wykręcili, lecz prócz spotu brakowało narzuconego tempa. Nie jestem fanem hiac matchy, gdy są one częścią zapchaj dziury ppv.

 

 

Rusev z Romanem match odbębnili i prawdopodobnie ze sobą skończyli.Bardziej niż na tym siermiężnym brawlu skupiłem się na nowym wizerunku Ruska. Ta broda nie pasuje mu do długich włosów.

 

 

Zaczyna mocno irytować kalkowanie scenerii do pojedynku Sin cary na ten czas Kruzerów. Serio musimy pokazywać , że są inni? Jak wwe szybko to zjebało. Jak szybko ludzi ta dywizja przestała interesować. Jak psy się liżą to czasem publika bardziej reaguje na podwórku, choćby u mnie za domem. Fajnie Brian, ale nikt tego nie będzie pamiętać za kilka dni. Oby zaczęli w końcu prowadzać walki mieszane, a nie kurczowo trzymają się schematycznych limitów.

 

 

Baby w main evencie. Parsknąłem. Kto wpadł na tak debilny pomysł? Nie chodzi tu nawet oto, że to po prostu laski , które zawsze będą stanowić tylko dodatek dla tego produktu. Tu rozchodzi się oto, że świeżaki nie mogły wytrzymać psychicznie faktu, że nie dość, iż walczą w czymś o czym nie miały pojęcia(przerzuty, tempo , użycie atrybutów z okolic ringu-wszystko to kij kulało), to na dodatek po raz pierwszy będą gale finishować, (hehe) cały świat zwrócony zostanie w ich kierunku. Wszyscy po gali skupią się na tych dwóch podmiotach i to od nich zależeć będzie, czy wierny kibic stwierdzi czy opłacało mu się wydawać na bilet czy kurwa nie. Kogoś porządnie posrało by na barkach dwóch niewiast nakładać taki opór, który kurwa je zgniótł prawie na starcie.

 

Czepiać się będę tego debilizmu kreatywnych. Nawet nadrobiłem trochę zmagań u pań, by po prostu spojrzeć subiektywnie( jak na kurwa ludzi, nie kobiety) i doszedłem do wniosku, że Sashy w tym pojedynku w ogóle nie powinno być. Przecież ona jest kwintesencją botchy. Ona nie ogarnia wrestlingu ni trochę. Jest spoko akrobatką, ruchy ma zwinne itp, ale nie potrafi adekwatnie zachować się do sytuacji. Kilkakrotnie w tym meczu spanikowała i sprawiła , że autentycznie zastanawiałem się czy się nie popłaczę bo znów coś zepsuła. Nie nadaje się do gimmick matchy. Tylko to każdy powinien zauważyć wcześniej. W sumie to pewnie zauważył, ale i tak pocisnęli z tym ochłapem , bo jesteśmy zajebiści i na czasie; równość, równość i pas dla odmieńców. Powoli to nie jest profesjonalną wrestlingową federacją, lecz zwykłą jadłodajnią płac na miarę XX II wieku.

 

To ppv się nie mogło udać z takim zakończeniem z takimi ,,aktorami'' w roli głównej, gdzie ich dzikość i nieobycie widoczne było na każdy kroku.

 

Przykro mi , że jestem zmuszony do oglądania czegoś takiego. Czegoś co sprawia, że zabawka Owensa znaczy jeszcze mniej. Gdzie aktorami drugoplanowymi są wszyscy. Patrz Jericho, który dziś nie walczył a był główną postacią show tej namiastki ppv. Czegoś co jest po to by promować kilka tyg w przód następne gale , co równoznaczne jest z szydzeniem z ciebie i wyśmiewaniem, że dałeś się wychuchać z oszczędności na próżno.

 

Rewolucja , rewolucją, ale wszystko ma swoje granice, miejsce dla którego jesteś przypisany i temu masz odpowiadać, tego się trzymać. Szczerze nie kminię , co jest pięknego w ,,nawalaniu'' się z wyglądu bezbronnych istot, jeśli nie jest to tak dobre, jak wszyscy się z tym okazują. Temu jobberek ze sd, jest główną gwiazdą?

 

Kończę przemyślenia, bo za bardzo się nimi denerwuję. Jeśli RVD nie był wrestlerem to Sasha tym bardziej nazwana nią być nie może. Sztuka dla sztuki, pokaz wygimnastykowania otco.

Edytowane przez Caribbean Cool

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.10.2016
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Cedric Alexander, Lince Dorado & Sin Cara vs Tony Nese, Drew Gulak & Ariya Daivari

Poskakali, polatali, rozgrzali publiczność, a Cedric zgarnął pin. Przez moment poczułem się nawet jak przy oglądaniu gal z bingo halls. Założenia spełnione, można zaczynać show.

 

Roman Reigns vs Rusev

Jakoś dziwnie mi się to oglądało. Siermiężny brawl ciągnący się w nieskończoność, za to finalna faza zdecydowanie za krótka. Wyjście z Camel Clutcha i Spear to za mało. Dziwnie zabookowana walka. Całe szczęście, że kija do kendo użyto, bo tak to byłaby prawdziwa masakra. Koniec feudu, więc kto następny dla Romka? A no tak, następne w kolejce Survivor Series, czyli pewnie nikt. Mistrz musi reprezentować brand.

 

Bayley vs Dana Brooke

Nie cierpię Dany. Pupilka Tryplaka nie dość że nie wygląda, to i mało potrafi. W przeciwieństwie do Bayley, która idealnie sprawdza się w gimmicku słodziutkiej do porzygu dziewczyny. O walce w zasadzie nie ma czego pisać – Pucuś poobijał Bayley, ta odgryzła się jednym Bayley to Belly i tyle.

 

Enzo Amore & Big Cass vs Luke Gallows & Karl Anderson

“Gwiazdy” z New Japana w końcu coś wygrały :o Ja to w szoku! Szkoda tylko, że po takim czasie. Ja już ich nie kupuję. Mogą obijać Enzo i składać Big Cassa, ale i tak już w nich nie uwierzę. Projekt spalony od samego początku nie ma szans zatrybić.

 

Kevin Owens vs Seth Rollins

Tutaj przynajmniej coś się działo, w przeciwieństwie do openeru. Przyjemna walka bez większych botchy. Byłem pewien, że Kevin sam nie poradzi sobie z Sethem, i czekałem na wjazd Y2J-a. Wjechał, wmieszał się w walkę, miał decydujący wpływ na wynik. Rollins pewnie poleci teraz na Jericho, tym bardziej po Codebreakerze po pojedynku, i najpewniej odeśle go na kolejną przerwę. Trzeba promować Fozzy. Kto następny dla Owensa? Patrz – moje przemyślenia z openeru.

 

Brian Kendrick vs TJ Perkins

Niestety nie widziałem tutaj tego, że Kendrick walczy o wszystko. Dopiero przy końcówce wiedziałem, co się święci. Brian wyszedł na totalnego kutasa i oszukał wieloletniego przyjaciela. Widać dla Pirata z Karaibów są rzeczy ważne i ważniejsze. Pas ponad przyjaźń – kupuję to! Co do samej walki – tego powinniśmy oczekiwać od cruiserów. Dodając do tego story w tle, jestem w pełni usatysfakcjonowany.

 

New Day vs Cesaro & Sheamus

Przewaga liczebna dała o sobie znać. Wiadome było, że Cesaro i Sheamus nie zgarną pasów przy pierwszej okazji. To zbyt świeży projekt, który musi się najpierw w pełni przyjąć, żeby potem w niego inwestować. New Day nie mieli prawa zrzucić teraz złotek. Przegrali, ale po dyskwalifikacji. Europejczycy sobie to odkują. Obstawiam, że do końca roku będą mistrzami.

 

Charlotte vs Sasha Banks

Jednak to laski zakończyły galę. Przeszły do historii, jejejeje!! Niedługo Charlotte przejdzie do historii, bo jeśli w takim tempie będą nabijać liczbę trzymanych pasów, to dobije szesnastki szybciej niż Jasiek i przebije tatusia przed Ceną. Sasha pobawiła się w Foley’ego. Po tej walce zmieniłem zdanie – kobiety nie są do takich gimmick matchy. To zbyt delikatne istoty, żeby ryzykować wszystko, wchodząc do klatki. Porządny poziom ustaliły, ale przez cały czas bałem się i o jedną, i o drugą. Wiemy przecież, co pod presją wyrabia Banksówna. Tribute dla Eddiego ze strony Sashy spoko, użyte krzesła i stoły również. Było dobrze, ale błagam – nigdy więcej. Takie gimmicki zostawcie facetom.

Edytowane przez Kabal

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Cruiserweight Division Pre-Show Match – walka, która była. Była taka sobie. Jestem zdziwiony, ale cruiserzy mnie dzisiaj wyjątkowo nie bawili. Cieszy jedynie wybór kto wykona ostateczny pin. Ocena: *** i 1/4*

 

US Title Match – początek walki to „On the Cell. Sleep. Repeat.” Aż miałem przewijać. Potem się rozkręcili i dali nam solidny brawl, drugi minus to końcówka, gdzie Roman wytrzymał w Acolyte zapiętym łańcuchem tak długo, że chyba nawet Cena by klepał... Obniża to realistykę pojedynku i power subu Ruska. Ocena: *** i 1/2*

 

Bayley vs. Dana Brooke – Dana + miałki storylies + booking głównego rosteru = combo, którego nawet Bayley nie przebije... Ocena: ** i 1/4*

 

Enzo&Cass vs. The Club – byłem pewny, że jak zwykle faceowie złapia hot taga. Zaskoczenie było, szkoda tylko, że 1)negatywne 2)w walce, w której i tak wzbudza to niewielkie emocje. Ocena: ** i 3/4*

 

Universal Title – brawo kurwa debile jebane za wypuszczenie głównego pasa w środku karty! Ja pierdole, co za niedojeby to bookowały? Btw. Ocena walki spada u mnie o ok. 3/4 lub 1 *... aż odechciewa się oglądać. Btw.2 – triple main event, gdzie jeden to opener, a drugi jest upchany między midcarderów... I jak tu traktować ten pseudo-główny pas poważnie? Jedyne co chcę pamiętać z tego starcia to Powerbomb w stoły i mina Jericho gdy trzymał klucz. To podratowało choć trochę i tak marną ocenę. Ocena: ** i 1/4*

 

Cruiserweight Title Match – NIESAMOWICIE podoba mi się postać Kendricka. Ciekawe story + dobra walka = dobre show. Ocena: ****

 

RAW Tag Team Title Match – nudny match, a słabym zakończeniem. W pierwszym momencie cieszyłem się z Title Change, ale oczywiście... ja pierdole... Ocena: ** i 1/4* I to tylko za poziom ringowy, bo poza nim NIC tu dobrego nie było.

 

RAW Woman's Title Match- wejściówki zajebiste, zaczynam rozumieć sens tej walki w ME (w przeciwieństwie do sensu dania walki o główny pas w środek karty...) Tempo panie, tempo do poprawy. Siła ciosów też, łamalność stołów w końcówkach walk też ;) To była naprawdę dobra walka, tylko czy one do chuja muszą wymieniać się pasem co miesiąc? To strasznie obniża radochę z ich oglądania. Ocena: *** i 1/4*

 

Średnia gali: 2,94*

 

TOP 3 gali:

1. Cruiserweight Title Match (4*)

2. US Title Match (3,5*)

3. RAW Woman's Title Match (3,25*)

 

SHAME 3 gali:

1. Universal Title Match (2,25*)

2. Dana vs. Bayley (2,25*)

3. RAW Tag Team Title Match (2,25*)

 

Ranking gal:

1. NXT TakeOver: Back to Brooklyn: 3,38

2. NXT TakeOver: The End of Begining - 3,10

3. RAW: Clash of Champions - 3,09

4. SummerSlam – 2,96

5. RAW: Hell in a Cell – 2,94

6. SmackDown: No Mercy - 2,84

7. Extreme Rules 2016 - 2,83

-, Battleground 2016 - 2,83

9. Money in the Bank 2016 - 2,76

10. SmackDown: Backlash - 2,71

11. PayBack 2016 - 2,66

12. WrestleMania 32 - 2,5

 

 

 

O ile tygodniówki RAW są do dupy, a te od SD trzymają jakikolwiek poziom, o tyle PPV RAW ogląda mi się świetnie, przynajmniej na razie.


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Oj dawno niczego nie komentowałem. Byłem za podziałem na brandy, na papierze wyglądało to bardzo fajnie ale wyszło jak wyszło. Zarówno RAW jak i specjale ogląda się z dużo mniejszą przyjemnością.

 

Walka o pas Uni bardzo dobra. Były emocje, poziom ringowy, spoty, Y2J, wyszystko co potrzebne do szczęścia. Nie zawiodłem się. Seth dalej pretendentem? Możliwe że na SS oboje wejdą do narożnika drużyny RAW.

 

Cruiser spływa po Amerykańcach, niestety. Ogląda się ich znakomicie ale przy takiej atmosferze na arenie ciężko będzie im zbudować coś więcej. The Brian mistrzem, zaoferuje więcej niż TJP.

 

No i babki. Wejściówka Charlotte znakomita, Banks skopiowała z Brooklynu co mnie nie ruszyło. Mocny początek z pięknym spotem na stół. Użyli krzesełka, stołu, klatki. Świent motyw z Eddiem. Botchy też nie było za dużo. Ogladało mi się znakomicie. Nie przeszkadza mmi też to, że konczyły galę. HiAC było idealnym miejscem aby zaeksperymentować. Dziewuszki zaimponowały, nie wierzyłem że aż tak się poświęcą. Szacunek! Highlight walki? Mimo wszystko okres w którym Sashy spodenki się zwęziły i zrobiły się w stringi <3 :shock: Szczerze to wynik mnie zdziwił i to bardzo. Nie chcą turnu Sashy na walkę z Bayley?Chyba tak to wyglada żeby Mrs. Huge była pretendentką dla heelowej Falirówny a Sasha dojdzie do tej dwójki na WM. Przerzucanie pasu z rąk do rąk u pań jest bezsensu, mało logiczne. W tej chwili ten pas stracił dużo na wartości i nawet ta zmiana nie wywołała większych emocji. Do zarządzających w WWE na pewno nie pasuje określenie ,,kreatywni".

 

Galę zapamiętam , głownie dzięki ME. Dobra decyzja, nie zawiodły i w sumie ona uratowała nieco odbiór gali.HiAC (jak wspominaliście w AM) to RAW z samymi walkami, tak się czułem oglądając.

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Alexander, Dorado i Sin Cara vs Nese, Gulak i Daivari

Całkiem przyjemne starcie na rogrzewkę. Alexander zgarnia pin i to on moim zdaniem powinien zostać kolejnym kandydatem do przejęcia tytułu. Nawet publika zareagowała głośniej jak wbił do ringu.

 

Roman Reings vs Rusev

A mi się całkiem ta walka podobała. Co prawda rozciągnęli ją strasznie i byłaby o wiele lepsza jakby dali im mniej czasu, ale ogromnej tragedii nie było. Tempo momentami było zbyt wolne i może mój odbiór byłby inny, gdyby kończyli galę, ale nie zdążyłam się jeszcze wynudzić. Najlepsza akcja to ta z łańcuchem, nawet przez myśl mi przemknęło, że Romek odpłynie, ale znowu wyszedł na Terminatora.

 

Dana Brooke vs Bayley

Typowy zapychacz, i to na dodatek tygodniówkowy. Dankę uwielbiam, za Bayley nie przepadam, także wynik mi nie podpasował, ale był zrozumiały. Sierotka wkrótce będzie się kręcić wokół pasa, taka wygrana jest więc jej potrzebna.

 

I nie mówie tego, jako jedyny fan Dany Brooke.

Jak widać jedyny nie jesteś :P

 

Enzo i Cass vs Anderson i Gallows

Kolejna walka rodem z tygodniówki. Łysi odbijają sobie porażki z NjuDejsami, ale co to ma za znaczenie?

 

Kevin Owens vs Seth Rollins

Dla mnie to prawdziwa walka wieczoru. Faktycznie, jak napisał ktoś wyżej słabo czułam, że to Hell in a Cell Match. Podobne starcie mogli wykręcić i bez tej struktury. Ogólnie jednak było bardzo fajne, poszło kilka niezłych spotów, tempo się utrzymywało. Rozwalił mnie posługujący się gaśnicą Kevin :twisted: Sędzia oczywiście musiał oberwać, ale tutaj nie przeciągali tego w nieskończoność. Jericho pomaga swojemu najlepsiejszemu przyjacielowi, czego można się było spodziewać. Trypka na szczęście nie wrzucili, jego feud z Rollinsem powinien kończyć się na WrestleManii, dobrze więc, że się nie spieszą.

 

Perkins vs Kendrick

Niezła walka, którą zepsuła trochę siedząca w ciszy publiczność. Kendrick jednak przejmuje pas, pomysł z kantem był całkiem niegłupi, podkreślił gimmick Briana jako tego faceta z planem ;)

 

New Day vs Cesaro i Sheamus

Przeciągają moment utraty tytułów przez Wesołków ze względu na rekord. Na Survivor Series wejdą pewnie w skład Teamu Raw, a na grudniowej gali czerwonego brandu (Roadblock bodajże, ale pewna nie jestem) będą już tymi rekordzistami i Rudy z Czarkiem będą mogli wreszcie wygrać, czego im życzę.

 

Banks vs Charlotte

Mam mieszane odczucia co do tej walki. Uważam, że absolutnie nie powinna się ona znaleźć w main evencie, nie jara mnie specjalnie kobiecy wrestling, czasem zerknę na jakąś walkę na PPV, które leci live, oglądam te zawodniczki, które lubię, a i to nie zawsze. Nie podobał mi się też początek. Znoszą Banksową na noszach, a ona nagle cudownie zdrowieje. Absurdalnie to wyglądało. Taki wstęp sprawił też, że gala się przedłużyła, a tego nie lubię. Zerkałam jednym okiem, ale z tego co widziałam mogę powiedzieć, że nie było to złe starcie. Mogli je trochę skrócić, skoro i tak sporo czasu poświęcili na wstęp, ale poradziły sobie. Do plusów zaliczyć mogę też wynik. Niby wkurza przerzucanie się tytułem, ale wolę Charlotte w roli mistrzyni, więc przymknę na to oko, niech po prostu nie straci pasa przed kolejnym PPV ;)

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Niech już nigdy nie wpadają na pomysł tworzenia historii z kobietami. Walka była niezła, ale kompletnie zabita botchami na koniec i mimo wszystko bardzo oklepanym startem z noszami. Zresztą nosze i wejściówkę Sashy to mam wrażenie, że widziałem już przynajmniej kilka razy. Środek był niezły, ale końcówka... Chyba jeden z najmniej emocjonujących main eventów PPV od lat. Już nawet Cena vs Laurinatis czy Reigns wygrywający Royal Rumble było bardziej emocjonujące.

 

Rollins vs Owens powinno kończyć galę. Świetny pojedynek. Kapitalny spot ze stołami i wielkie brawa dla jednego i drugiego, że naprawili to podejście do Powerbomba (Rollins to jednak dzik, że dał radę unieść tak Owensa). Zdecydowanie lepsza walka niż ta na Clash Of Champions.

 

Reszta gali nic specjalnego. Szkoda, że tak dużo czasu dostali Reigns z Rusevem. Rok temu Reigns z Wyattem dali bardzo dobry Hell In A Cell...w tym roku z Rusevem było tylko średnio.

Dywizja Cruiserweight coraz bardziej nudzi i wisi mi zwycięstwo Kendricka. Uwielbiam gościa, ale ten koniec był tak przewidywalny i gdy tylko zaczął sprzedawać kontuzję to wiadomo było jak to się skończy.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No i jesteście zadowoleni z tego meczu kobiet? Jak mnie irytowało to nachalne wpychanie pań do ME... Bo tak, bez powodu kokretnego, bo rewolucja i tyle, bo fajne to będzie, bo tak jest modnie. Walka nie zasługiwała na ME. Niby miały laski przebić walkę Owensa z Rollinsem - haha. Zawiodłem się bo naprawdę spodziewałem się, że choć trochę ta walka zblizy się do starcia Lity z Trish (nawet one nigdy nie dostały ME PPV!... ONE!) z ME RAW.

 

- Rozumiem, że chcieli powrócić do spotu Foleya, ale Sasha powinna chociaż upasc z jakieś prawdziwej odległości a nie Szarlotka kładzie ją na stół jak Mama małe dziecko do snu a ta leżała na tych noszach jak by jej kark skręcili - przecież w pojedynkach z Bayley Sasha sobie robiła większe ziaziu x100 i zaraz była na nogach uśmiechnięta

- Spot ze stołem na koniec to magia. Faktycznie niesamowicie "osłabiło" Sashe "położenie" jej na stół x2, że Charlottka już po tym mogła wykonać akcje kończącą.

- Charlotte jest znów mistrzynią. Brawo. Mam nadzieje, że teraz kuzyn Snoopa z zakolami ucieknie na dlugię miesiące z mistrzowskiego obrazka.

 

Charlotte vs Sasha Banks

30.10.2016 – Wrestling umarł. Ososoby, które powinny być tylko od dawania dupy oficjelom na zapleczu oraz walka w środku karty weszły do main eventu. Marne to było. :/

Amen.

 

PS: Czuje się mniej więcej tak po napisaniu tego posta... :D Ale musiałem to napisać - utrzymać równowagę w świecie który zakochany jest w "womens wrestling".

 

http://vignette4.wikia.nocookie.net/southpark/images/0/05/Griefer.png/revision/latest/scale-to-width-down/300?cb=20120211222858

Edytowane przez PH93

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Roman Reigns vs Rusev

Patrząc na całokształt, walka mi się podobała, lubię tego typu brawl'e. Rusev zaprezentował się z dobrej strony, początek był bardzo ospały ale rozkręcili się w końcówce. Na minus to długość walki, według mnie trwała ona te 5 minut za dużo, no i oczywiście standardowa końcówka walk Romana. Nie mam nic do niego ale denerwuje mnie sposób w jaki bookują go kreatywni, wytrzymał Acolyte zapiętym łańcuchem przez tyle czasu i jeszcze ten "super" spear. Roman "Terminator" Reigns wrócił, dobrze że to już koniec tego feud i zobaczymy co dalej czeka Romana.

 

Bayley vs Dana Brooke

Po podziale na brandy mamy do czynienia z takimi "kwiatkami". Jeżeli tak ma wyglądać dawanie szansy większej liczbie zawodników/zawodniczek to ja chyba podziękuje :P . Typowy zapychacz rodem z tygodniówki, nie warte uwagi.

 

Enzo & Cass vs Gallows & Anderson

Skoro mowa o zapychaczach to oto kolejna zapchajdziura, średnia walka, na plus jedynie wynik bo G&A zostali uratowani przed zatonięciem ostatecznym :lol:

 

Seth Rollins vs Kevin Owens

Świetna walka, panowie nie zawiedli, problem przynajmniej w moim przypadku polega na tym że od takiej dwójki zawsze wymagam czego extra. Całkowicie hejtuje ułożenie tej walki w karcie, najważniejszy pas na RAW jest w środku show, dramat. Ten tytuł przynajmniej w moich oczach znaczy coraz mniej. Liczyłem że będzie interwencja HHH lub jakiś turn Jericho ale nic takiego nie miało miejsca. Mam nadzieje że kolejnej walki już nie będzie bo co za dużo to nie zdrowo.

 

Brian Kendrick vs TJ Perkins

Dobra walka, cruise'rzy nie zawodzą, jak widać amerykańska publika nie traktuje tej dywizji na poważnie. Może nie było spot festu ale Kendrick świetnie umie opowiedzieć historię w ringu za co duży plus. Zgadzam się z przedmówcami, Kendrick jako mistrz jest wstanie dać dużo lepszą telewizję nić TJP.

 

Casaro & Sheamus vs New Day

WWE strasznie na siłę przeciąga run murzynków, nigdy nie byłem i nie jestem za DQ na PPV, walka taka sobie, końcówka całkowicie do dupy. New Day już na 100% pobiją rekord, więc trzeba się jeszcze pomęczyć z ich joke'ami te ponad 40 dni.

 

Sasha Banks vs Charlotte

Może od początku, wejściówka Szarlotki bardzo fajna, co do entrance'u Banksównej, czy ta nie była zerżnięta z NXT Brooklyn? Ta cała akcja z noszami i kontuzją na minus, przeciągające się show w samej końcówce to nie jest dobra decyzja. Sama walka była dobra, wręcz bardzo dobra, fajnie wykorzystana stypulacja, bałem się że panie będą unikały klatki jednak tak się nie stało. Co do rezultatu, serio? Będą to ciągnąć w nieskończoność? Wydaje mi się że jest to spowodowane ubogą dywizją kobiet na RAW, bo nigdy która kobieta miałaby być następną pretendentką dla Sashy? Banks na WM jak mistrzyni wejściu musi i do tego czasu muszą jakoś zapchać czas.

 

Gala nie porwała, było kilka fajny momentów ale nic więcej, ot taki RAW Special. Niestety tak to będzie wyglądać po podziale na brandy. Trzeba mieć nadzieję że Survivor Series nie zawiedzie.

1807567559522728e3a44bf.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dla mnie to PPV rozpoczęło się w momencie wbiegnięcia Jericho do klatki - do tego czasu nie było niczego godnego uwagi. Walka, a właściwie handicap Rollinsa z Y2KO, też się genialnie nie rozpoczęła, raczej sztampową młócką z pożal się Boże openera, ale ta przynajmniej była w miarę pomysłowo zabookowana, gdzie fejs musiał użerać się z dwoma oponentami. Może nie jest szczyt geniuszu, ale zawsze coś. Jericho po walce dokańcza Setha - nie wiem czy jest miejsce na ich solową walkę na SS, ale osobiście wolałbym tą walkę aniżeli ew. rozłam JeriKO - Owens i Krzychu to zbyt dobry akt wspólnie by ich rozdzielać.

 

Walka pań o pas podeszła mi w zasadzie z jednego powodu - Charlotte wygrała :twisted: Dabju uwielbia jobbować hometown heroes - teraz nie było inaczej. To jak mocno ją pushują jest wręcz fascynujące, z drugiej strony ona była najlepszą wrestlerką na tym show, przynajmniej o klasę. Mimika, psychologia, moveset, odgrywanie postaci, wszystko co ona tu prezentowała było przynajmniej bardzo dobre. Oczywiście, tempo dupy nie urywało, ale to jest chyba jakaś klątwa Hell in a Cell PPV - od kiedy wymyślili sobie to PPV to nie było chyba ani jednego HiaC matchu który urwałby jaja. Sasha w tej walce utwierdziła mnie w jednym przekonaniu - w 30 lat będzie jeździć na wózku inwalidzkim - tak krucha dziewczyna robiąca takie bumpy tego nie udźwignie.

Mocno budują ten streak Charlotte na PPV - już chyba od Summerslam o tym trąbią, ciekawi mnie co dokładnie chcą przez to osiągnąć.

 

Tak szczerze to ta gala nie miała Main Eventu - dalej będę się upierał że Universe Title to atrapa, nie pas główny, więc miejsce w karcie tej walki było prawidłowe. Rzecz polega na tym że HiaC to nie No Mercy gdzie było jedno story tak mocno urywające dupę że faktycznie można było kombinować z Me gali (nieskutecznie, ale jednak) - na Raw nie ma żadnego programu godnego ME. Enough Said.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • vieiraa55
      Boże, jak to jest możliwe że Claudio jeszcze nie był WorldChampionem to ja nie wiem. I ta jego nutka FINAL BOSSA  
    • Bastian
      Walka będzie 5 na 5. Breakker, Reed, Lesnar, Logan, McIntyre kontra Punk, Rhodes, Reigns, Jimmy i Jey   Wydaje mi się, że to był celowy zabieg. Nie chcieli dać zwycięzcy brawlu, żeby nie ucierpiało ego strony przegranej  Rozstrzygnięcie było dla fanów w OKC. Widziałem filmiki jak face' owie na koniec zostali w ringu z Loganem i oblali go jego napojem Prime.  
    • vieiraa55
      Nieeee, Jason i Abyss to są producentami walk, raczej w CT mają mało do powiedzenia. Patrząc po Unreal to tylko Bobby Roode siedział, ale wydaje mi się że też mało ma do powiedzenia.
    • Giero
      W miniony weekend, w nocy z soboty na niedzielę miała miejsce gala AEW Full Gear 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Główną część show poprzedziło Collision – Saturday Tailgate Brawl: Full Gear. Zobaczyliśmy cztery pojedynki, a jeden nawet był kontynuowany w trakcie rozpoczęcia PPV. – 200.000 Dollar Four Way Tag Team Match: Bang Bang Gang (Austin Gunn & Juice Robinson) pokonali Anthony’ego Bowensa & Maxa Castera, Big Bilal & Bryana Keitha i The Ou
    • Bastian
      OTC otworzył RAW o OKC. Dołączyli Rhodes i Punk. W San Diego to w połączeniu z Lesnarem i Loganem może sprawić, że ego nie wytrzyma w tak ciasnym pomieszczeniu i rozerwie klatkę na strzępy.  Nie sądziłem, że najwięcej komedii w ostatnich miesiącach w WWE dostarczą mi Kairi Sane i Flop Lesnar ze swoimi pękającymi spodniami i wywrotkami na rampie.   Segment z Mysterio juniorem i mini Ceną to jedna z najbardziej żenujących rzeczy, jaką widziałem w tym roku w WWE. WWE chyba chciało tym pok
×
×
  • Dodaj nową pozycję...