Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE RAW PPV: Clash of Champions 2016


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

MSMic, Na PPV była bardzo dobra walka techniczna wiec tempo nie moglo byc za szybkie, a na tygodniowkach to normalne, ze nie moga sie wystrzelać. Kilka minut fajnych akcji i tyle, bo to zwykle walki dla zapchania czasu.

 

Technicznie było dobre, ale nie było żadnej historii, ani fajerwerków w ringu. Jakaś walka Jacka Swaggera z Jimmy Wang Yangiem z 782 odcinka Raw też mogła być dobra technicznie i co z tego? To jest kabaret jak powstrzymali Kendricka i Perkinsa. Rozumiem, że oni nie mogą robić tego co w CWC, bo reszta karty ucierpi ale do cholery czemu aż tak brutalnie?

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA
  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • hadaszyszek

    6

  • Arkao

    6

  • Caribbean Cool

    6

  • Młody Zgred

    4


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie rozumiem bulwersu, bo ta walka i tak nic nie znaczyła. Feud był zrobione w dwa tygodnie z dupy, a jako, że Dablju od jakiegoś czasu stosuje 50/50 booking, to ta porażka naprawdę jakoś bardzo nie uderza w Samiego. A przynajmniej nie w takim względzie, że cokolwiek przekreśla. Jak będą chcieli postawić np. na jego run z pasem WHC, to zwyczajnie dadzą mu ten pas bez żadnej większej podbudowy, jak to zrobili choćby w przypadku Deana. :twisted:

 

Tak, wiem, że sama walka o niczym nie świadczy, ale jak sam napisałeś jest to wszystko prowadzone bezsensu. Sami pokonuje KO, który jakiś czas później zostaje WWE Universe championem, a sam Sami zostaje poskładany jak zwykła pizda (jeszcze raz zaznaczam) w walce, w której przez cały czas dominował, a wystarczył jeden pieprzony codebreaker, aby to Jericho został zwycięzcą. Przekłada to się na to, że Owensa też mógłby w taki prosty sposób pokonać. I to jest kurwa beznadziejne i bezsensu. A o tym też wiem, że jak będą chcieli z niego zrobić mistrza, to po prostu zrobią z niego tego mistrza jak w podanym przez Ciebie przykładzie, Ambrose'a. O brak logiki w tym wszystkim się mi rozchodzi i wydaje się mi, że chyba się ze mną zgadzasz, bo sam piszesz o braku logiki w dablju.

 

No i samego szmacenia Zayna też nie potrafię zdzierżyć, gdyż jest to jeden z moich ulubionych gości w dablju i oczywiście zgadzam się z Tobą w kwestii co do niego, że brak jakiegokolwiek gimmicku jest tego przyczyną. Mnie się wydaje, że jego chujowa budowa ciała również za tym stoi, bo jakichkolwiek mięśni nie widać, a Vince ma jebla na ich punkcie. Z resztą nie dziwię się samemu Vince'owi, bo pushowany i znaczący zawodnik musi jakoś wyglądać.

Edytowane przez 8693

  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

ale nie było żadnej historii,

 

W moim odczuciu Kendrick jest najcennieszym nabytkiem wśród cruiserów bo kto jak to, ale on zawsze stara się opowiedzieć w ringu historię.

 

Cruiserweight Classic to była inna bajka. Tam z założenia miał być prezentowany czysty wrestling na najwyższym poziomie i to pod różnymi postaciami. Kendrick prezentował storytelling, Sabre Jr technikę, ktoś tam latał itd. Tam każdy dawał z siebie 100% i każdy match miał być wyjątkowy. Przecież oczywistym było, że po dotarciu na RAW, poziom spadnie do tygodniówkowego. Na PPV odbyła się w tej dywizji narazie jedna, przyzwoita walka, ale tu też nie nastawiałbym się na jakieś wyjątkowe fajerwerki, bo dywizja cruiserweight raczej nie przestanie być ciekawostką.

I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nia Jax vs Alicia Fox

A ją Nia zesquashowała!

 

New Day vs Gallows & Anderson

New Day już by mogli kończyć przygodę z pasami. To, że czarni są już mistrzami przez 400 dni nie pomaga ani nim, ani panom z Clubu, ani dywizji tag teamów, ani nikomu. Walka poszła standardowym torem gdzie Luke i Karl obijali przeciwników, a potem to oni obijali Luke'a i Karla.

 

TJ Perkins vs Brian Kendrick

Fajne to było. Mistrz latał, Kendrick próbował hamować jego zapędy, fajnie rozegrana historia. Zakończenie tylko jakieś nie specjalne.

 

Cesaro vs Sheamus

Nie było źle. Cesaro pokazał parę fajnych, ale marnie wykonanych akcji (619, Tope). Walka nie rozstrzygnięta i w sumie dobrze. Teraz zrobili z nich TT i niech jak najszybciej idą na New Day.

 

Sami Zayn vs Chris Jericho

Sami mógłby dostać zwycięstwo, ale Y2J wygrywa.

 

Sasha Banks vs Charlotte vs Bayley

Bardzo fajne starcie. Brookowej coś za mało było, jakby się nie interesowała swoją koleżaneczką.

 

Roman Reigns vs Rusev

Spodziewałem się, że będzie gorzej. Na początku było wolno, ale potem jak się zaczęli rozkręcać. Czasem były momenty, że myślałem, że Roman przegra przez jakiś kant, ale te przewidywania to o kant dupy potłuc i Romek wygrał.

 

Kevin Owens vs Seth Rollins

Pamiętna walka to nie była, ale dobrze było. Kevin po interwencjach kilku broni pas. Za miesiąc Hell in a Cell i dostaniemy rewanż, tylko tyle, że tym razem w klatce.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tak, wiem, że sama walka o niczym nie świadczy, ale jak sam napisałeś jest to wszystko prowadzone bezsensu. Sami pokonuje KO, który jakiś czas później zostaje WWE Universe championem, a sam Sami zostaje poskładany jak zwykła pizda (jeszcze raz zaznaczam) w walce, w której przez cały czas dominował, a wystarczył jeden pieprzony codebreaker, aby to Jericho został zwycięzcą. Przekłada to się na to, że Owensa też mógłby w taki prosty sposób pokonać. I to jest kurwa beznadziejne i bezsensu. A o tym też wiem, że jak będą chcieli z niego zrobić mistrza, to po prostu zrobią z niego tego mistrza jak w podanym przez Ciebie przykładzie, Ambrose'a. O brak logiki w tym wszystkim się mi rozchodzi i wydaje się mi, że chyba się ze mną zgadzasz, bo sam piszesz o braku logiki w dablju.

 

 

Wbrew temu wszystkiemu, wydaje mi się, że właśnie mamy tu do czynienia z logiką. Odpowiedzmy sobie na pytanie co po kolejnym PPV. Seth zapewne pójdzie na konflikt z władzą a kto na pretendenta?

I tu idealnie mamy kogoś kto występuje w main eventach, przeżywa obecnie drugą młodość i nikt nie powie na forum na drugim końcu świata, że nawet taki Sami go poskładał to jak on ma być wiarygodny do walki z Ovensem!

Oczywiście mam na myśli Chrisa którego historia gimmicu i charakter postaci wręcz nie pozwoli kreatywnym na zmarnowanie szansy konfliktu między nimi oraz zajęcia main eventu jednego z ppv przed galą RR. Dlatego osobiście ciesze się, że Chris wygrał. WWE powoli buduje jakąś postać, stara się ułożyć historie która potem w oklepany sposób wejdzie w życie (zazdrosny o tytuł kolega wyzywa mistrza do walki - ot zbierają się już na to u kobiet). I brakiem logiki jest ustawienie, że Sami jest lepszy od Chrisa a nie walczy o pas. Dlatego WWE stara się ciągle trzymać Jericho na jakimś poziomie "bycia groźnym przeciwnikiem". Popatrzy czasem troszkę dalej niż na to, że "znowu szmacą nam Samiego". Jeszcze i na niego przyjdzie czas - w końcu jeden z najlepszych wrestlerów na świecie zdobył pas ECW w wieku prawie 62 lat :twisted:

==Break the Walls Down==

13131994854e2d396000ad8.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ta publika mnie dobiła.

 

Może i te walki CWC nie są za szybkie i tak efektowne, jakby się chciało. To nie PWG czy LU.

Ale to co się dzieje na publice podczas tych walk to jakaś kpina. Jak nie cisza, to chanty "CM Punk" czy "Randy Savage" czyli chanty, które pojawiają się podczas zamulaczy. Czy Ci ludzie naprawdę chcą, żeby Vince spuścił dywizję Cruiser w kiblu? Przecież zamiast tego dostaniemy Best of 30 series pomiędzy Cesaro i Sheamusem, albo więcej Romana...

 

Kiedy publika chantowała różne dziwne słowa podczas walk Romka, czy Rudego z Ortonem, to wszystko było okej. Każdy się cieszył i pisał jaka to była świetna publiczność, bo przecież to było cool i dlaczego publika miała się interesować chujowym Reignsem, czy bladym Rudzielcem? Teraz ludzie sobie chantowali "CM Punk", czy "Randy Savage" podczas walk Cruiserów i nagle "znafcy" są oburzeni, bo przecież jak to ktoś śmiał nie zainteresować się popisami latających małpek, których tak kochamy? Już odbiegając od faktu, że w Main Rosterze Cruiserweight'ci znudzą się szybciej niż Best of Seven między Cesaro, a Sheamusem i nie wnoszą aż tak dużej wartości dodatniej, by za każdym razem płakać, gdy coś złego spotka tą dywizję, to Twój post idealnie oddaje stan głupich fanów imperium Vince'a, którzy są po prostu nieobiektywni i są jednymi wielkimi konformistami. Podlegają modzie i w bardzo łatwy sposób da się nimi sterować, a wręcz manipulować.

 

A i jeszcze co do Romka, to nie mogę zrozumieć tego hejtu na jego osobę. Tylko w tym roku Reigns zrobił duży postęp jeśli chodzi o prace w ringu. Widać, że się stara i nawet poprawił się za mikrofonem , ale i tak 90% smarków tego nie zauważa i za każdym razem gdy Romek wchodzi na arenę, to Ci na niego buczą. A gdy zbliża się do tytułowego obrazka, to w internecie prawie wybuchają zamieszki.

 

Jeszcze odnosząc się do posta Caribbean Cool o tych przysłowiowych "Ołensach" w WWE, to uważam że federacja się troszkę zagalopowała z zatrudnianiem narybku indy. I nie mówię tu, o gościach, którzy się już sprawdzili, jak Owens, Rollins, Ambrose, Styles czy nawet ten Cesaro. Chodzi mi głównie o NXT, które nie da się obecnie oglądać, bo ma się wrażenie, że jest to typowa gala indy odziana w szaty WWE. Nie ma tam jakiś ciekawych storyline'ów , a feudy zestawiają ze sobą prawie tak samo jak na scenie indy. Rożnica jest taka, że w NXT dochodzą wywiady i jedno promo w ringu raz na jakiś czas. Nie zmienia to jednak faktu, że w rozwojówce jest zdecydowanie za dużo twarzy ze sceny indy i zdecydowanie za mało ludzi made by WWE. Ta dysproporcja nie służy również gwiazdkom indy, bo jeszcze 2-3 lata temu każdy większy transfer z Bingo Halls budził podziw i fani byli ciekawi, jak potoczy się los ich ulubionej gwiazdeczki indy. Ostatni taki boom był po transferze Owensa, który "przyniósł" ze sobą do federacji sporo fanów indy. Teraz po każdym transferze nie ma tego efektu "wow", bo smarki wiedzą że prędzej czy później ich ulubieniec indy osiągnie w WWE sukces. Nie każdy oczywiście będzie Main Eventował gale, ale dla każdego narybku indy znajdzie się miejsce w obecnym rosterze.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. Tag Team Championship - nic specjalnego. Dość sztampowy booking i sporo chaosu w końcówce. Jednorożce ponownie bronią tytułu, a ich run zaczyna być już meczący i coraz mniej śmieszny.

 

2. CW Championship - trochę lepiej niż poprzedniczka, ale nadal dupy mi to nie urwało, zwłaszcza jak na dywizję CW. Było trochę wizualnie niezłych akcji, ale spora liczba botchy skutecznie pierdoliła mi fun z nich wynikający.

Swoją drogą, prędzej ta walka powinna być w openerze niż Klubowicze.

 

3. Cesaro vs. Sheamus - całkiem przyzwoita walka z kilkoma niezłymi kick outami, ale liczba walk tej dwójki, sprawia, że z automatu ląduje ona w kategorii #nikogo.

Beznadziejny finisz. Serio po takiej popierdółce dwaj tacy fizole nie są w stanie kontynuować starcia? :roll:

 

4. Zayn vs. Jericho - w tej walce był o wiele większy potencjał, a dostaliśmy "klasykę", gdzie najpierw heel garuje face'a, a później face ma swoje 5 minut, by zostać i tak przypiętym przez heela. Zayn wyszedł tu na zawodnika drugiego sortu, bo Jericho nawet nie musiał oszukiwać, żeby go pojechać.

To co mogło się podobać, to wyśrubowane near fall'e, robiące lekką dramaturgię. Poza tym - było mocno przeciętnie, jak na wrestlerów o takich skillsach.

 

5. Bayley vs. Charlotte vs. Banks - w końcu jakaś na prawdę dobra walka na tym PPV. Każda z Pań dostała odpowiednią ilość czasu żeby się pokazać, a wiedząc jakie mają skillsy - nie mogły tego spierdolić i zrobiły starcie, które z przyjemnością się oglądało. Mocarnie rozpisali tu Jabłecznikową, bo momentami garowała rywalki jak dzieciaki w przedszkolu.

Lekki minus za dość chaotyczna końcówkę, ale tak musiało być, jeżeli planowali doprowadzić do zgrzytu między Gang Banks i Panią Kitką, a Flair'ówce pozwolić zachować tytuł.

 

6. Rusev vs. Romek - kurwa, Romeo to prawdziwy ewenement. Wygwizdują go nawet wtedy, kiedy walczy z "Cudzoziemcem Jadącym Po Amerykańskich Wartościach" (a takowy - heat ma w gwarancji). Nie wiem, czemu ci debile nie chcą dac fanom prawilnie nienawidzić Reignsa i go w końcu nie sturnują? :roll:

Co do samej walki, to dość wolno się rozkręcała, ale sporo nadrobiła całkiem niezłą końcówką, która potrafiła mocno zdezorientować w kwestii tego, kto tu wyjdzie z pasem.

Summa summarum - walka nie wyszła źle, ale też nie byo to nic, do czego chciałbym jeszcze kiedyś powrócić. Szkoda, że zajobowali tu Bułgara, bo znowu Romuald wychodzi na prze-chuja (ośmieszył chłopu babę, spuścił mu wpierdol życia na Summer Slam, a teraz jeszcze odebrał tytuł... A później się dziwią, skąd ten hejt na Rzymka :roll: ), a tym sobie - jako face - ludzi nie zjedna, bo znowu zaczyna być wyczuwalna penetracja analna jego postacią.

 

7. Owens vs. Rollins - walka co do której mam mieszane uczucia. Niby była niezła (zwłaszcza druga połowa), ale niezła była tylko momentami, a ja po takim wyjebanym składzie, oczekuję fajerwerków od samego początku (a walka rozkręcała się długo i mozolnie, sztampowo zmieniając przewagi) do samego końca.

Szkoda, że dramatycznie zaczęło się robić dopiero pod sam koniec, bo pierwsza połowa potrafiła zdrowo przynudzić. Niepotrzebny był tam ten Jericho (choć Y2J śpiewający na sam koniec Queen'ów - to majstersztyk :wink: ), mogli ograniczyć się do myku z sędziami, bo Chris wprowadził tam za dużo chaosu i rozmienił na drobne zwycięstwo KO.

Jeżeli mam być szczery to po tej walce i tym składzie spodziewałem się sporo więcej (to Cena z Owensem wykręcali w chuj lepsze pojedynki).

 

Reasumując - kolejne słabe PPV po podziale brandów. Poza babkami i ewentualnie main eventem, olewając całą resztę, nie straciłoby się zbyt wiele. Moja ocena: 2,5/6.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Muszę to napisać zanim WWE da mi z liścia i powie żeby w dupe sobie wsadził swój fantasy booking. Wszystkie walki na PPV zakończył się tak jakby przewidywana była kontynuacja. Hell in a Cell. Rok temu był newsy że chcą wszystkie walki w klatce. Teraz mają okazję.

 

[ Dodano: 2016-09-30, 23:20 ]

Co do samej gali:

 

1. Nie wiem co Alicia zrobiła ale wygląda świetnie. Wow nigdy bym nie pomyślał że to taka laska jest. Nic nie mam do Jax. W końcu jakaś duża baba która rzuca innymi. Squash? No raczej. Nia walcząca na równi z kimkolwiek kto nie jest podobnych rozmiarów albo nie nazywa się Asuka to było by złe TV.

 

2. TT - W końcu! Zobaczyłem Club jaki chciałem. Zaczynają od ataku i walą running power bomb :D . Nie wiem czemu ale markowałem jak Karl to zrobił. Pewnie dlatego że to jego 3 akcja jaką zrobił w WWE :roll: / Chokeslam od Gallowsa. No ogólnie niezłe to było. Karl który nie wygląda jak pizda jest super. New Day powinni pokonać ten głupio wyglądający tag team z przeszłości #norespectforlegends

 

3. Poradnik jak oglądać best of 7: oglądać tylko pierwszą i ostatnią walkę :P . Mi się mega podobało. Ich zmagań na tygodniówkach nie oglądałem. Cesaro i Sheamus to wariaty. Goście się prawie pozabijali w ringu. Dawaj ich finał w HiaC!

 

4. Walka kobiet - jak dla mnie to kobiety spokojnie mogłyby kończyć PPV. Ich walki są dla mnie zawsze najciekawsze i najlepsze. Sasha pomimo tego że przehypowana to jednak coś w sobie ma.

 

5. Czyli co teraz ludzie buczą na Romana bo to jest cool? Ja na niego "bucze" bo gość jest dla mnie najnudniejszym zawodnikiem z rosteru odkąd rozpadło się The Shield. On jest jedynym wrestlerem whistorii któremu życzę kontuzji. Gość jest 100% heel a oni go promują jako face od 2 lat.. Nawet jako American Boy zbiera reakcje heela. WTF

 

6. ME - O cholera! Seth Rollins vs Kevin Owens. Moim zdaniem 2 z 5 najlepszych wrestlerów na świecie obecnie. I co? Nudziłem się. Cholera Rollins coś faktycznie od tego powrotu odstaje. Z Balorem nudna walka, teraz z Owensem. Obudziłem się dopiero kiedy Kevin robił "suck it"! Ale to do niego nie pasuję :lol: .

 

Gala jak na trzeciorzędne PPV była spoko. Gdyby nie ten Roman :? .

 

[ Dodano: 2016-09-30, 23:22 ]

Ogólnie muszę dodać że ja chyba się naoglądałem New Day za dużo i zaraziłem się Power of Positivity. Wszyscy tutaj piszą jakby oglądali WWE za karę a mnie można łatwo zaspokoić. Dajcie mi kilka walk w których zawodnicy robią coś fajnego i próbują się zabić. Dajcie odpowiednich zwycięzców i będzie git. Jedyne czego mi brakuje w PPV to żeby oprawa była inna do każdego bo teraz to tak trochę jakbym oglądał RAW.

 

[ Dodano: 2016-09-30, 23:42 ]

Przypomniało mi się! Czy tylko ja wychwyciłem jak Owens krzyczał do Rollinsa "you're gonna fade in black you know what I mean?| czy coś takiego? Rollins chyba miał finisher fade in black jako indy wreslter nie?

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przypomniało mi się! Czy tylko ja wychwyciłem jak Owens krzyczał do Rollinsa "you're gonna fade in black you know what I mean?| czy coś takiego? Rollins chyba miał finisher fade in black jako indy wreslter nie?

 

To raczej odnosiło się do ring name'u Tyler Black, którego Colby Lopez używał w ROH.

  • 3 miesiące temu...

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nadrabiam nieoglądane gale PPV od WWE ;)

 

New Day vs The Club

Niby znałem wynik walki, ale przyznam że oglądało mi się to całkiem przyjemnie. Na papierze to typowy TT Match by WWE - źli obijają dobrych, na koniec trochę chaosu i pin. Podobał mi się szybki atak Clubu jak i sam ich booking w czasie walki, gdzie sporo akcji kontrowali i można powiedzieć że dominowali. Na plus też zakończenie, gdzie mimo bycia drużyną faceową nie bali się zabookować New Day totalnie nieczystej wygranej.

 

Cruiser Title

Średnia walka. Dostaliśmy kilka ciekawych akcji, no i końcówka była bardzo w porządku (np. wymiana submissionów). Tyle, że wszystko przed tym było jak dla mnie za wolne i jakieś takie nijakie.

 

Cesaro vs Sheamus

Dobrze, że nie pamiętałem ich poprzednich 6 walk. Może za bardzo go hejtuję, ale nie mogę patrzeć na walki Irlandczyka. Nie wiem czy mam do niego jakiś uraz czy coś, ale gdy gość prowadzi walkę po prostu źle mi się ją ogląda. Kompletnie po drugiej stornie jest Cesaro. Gdy on był w ofensywie zaraz walka nabierała kolorów.

Rozbawiło mnie jak Sheamus padł na drugą linę i ktoś z publiki krzyknął 619, po czym Cesaro to zrobił :D

Za to przerażający był skok Cesaro "na główkę" poza ring. Jebany prawie się zabił.

Końcówka to bullshit. Po to się robi serię walk by koniec końców ktoś wygrał. Ba, goście byli gotowi do walki, nawet z urazami których się (niby) nabawili. A ci to kończą na tym 3-3. Debilizm.

 

Sami Zayn vs Jericho

Takie meh... niby wszystko było ok, a jednak bez większych emocji. Zapychacz, choć z trochę lepszymi zawodnikami ;)

 

Women's Title

Zabawnie wyglądał początek tej walki dla Bayley. Co się pojawiła i podskoczyła dostawała strzała i znikała :D Trochę jak jej aktualny pobyt w głównym rosterze :twisted:

Fantastyczne są te Moonsaulty Charlotte :o W ogóle nabieram do Flairówny coraz więcej respektu. Mocno ją hejtowałem, ale dziewczyna się wyrobiła - i ringowo i jako postać.

Sama walka bardzo fajna. Na ten moment najlepsza na gali.

 

Rusev vs Reigns

Może i walka nie była zła. Strasznie wkurzający był jednak tak mocarny Romek. Oglądając to człowiek wiedział że Rusev jest bez szans. Nawet nie mówię, że znałem wynik walki ;P już z jej przebiegu było to widać, bo nawet jak Rusev powracał, to nie było to tak "mocarne" jak u Reignsa.

 

Owens vs Rollins

Fajna walka. Myślę że najlepsza tego wieczoru. Nie jakiś mega klasyk, ale mogła się podobać. Trochę drażnił ten Jericho na koniec, ale taka już domena heelowego mistrza w WWE. Plus taki, że Owens nie zamula w ringu i praktycznie do samego końca szedł łeb w łeb z Rollinsem.

 

No i nie było szału jeśli chodzi o tą galę. Słabiutko rzekłbym. Oby późniejsze gale były lepsze, bo to może być dla mnie ciężki okres nadrabiania PPV :P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
×
×
  • Dodaj nową pozycję...