Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 203: Miocic vs Overeem


Czy CM Punk wygra w debiucie w UFC?  

39 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy CM Punk wygra w debiucie w UFC?

    • Tak
      12
    • Nie
      20
    • Trudno powiedzieć
      7


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 253
  • Reputacja:   271
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Jessica Eye vs. Bethe Correia - żadna z nich nie zrobiła nic wielkiego w tej walce, aby mnie przekonać, że zależy jej na wygranej. Dużo tańców i uderzeń, które pruły powietrze, oraz malizna w kwestii efektywnych akcji. Eye stosunkowo bardziej była stroną napierającą i to jednak jej bym zapunktował to starcie (choć walka była bliska i żadnego wałka nie ma).

Co do pyskatej Correia, to jej podjazdy o rewanż z Rondą, w kontekście tej walki, wydają się być nieśmiesznym żartem.

 

2. Jessica Andrade vs. Joanne Calderwood - solidna walka i kapitalny występ Andrade, która nie dała Jo-Jo nawet pierdnąć. Szybko sprowadziła, stłamsiła na glebie i poddała mocną rywalkę. Imponujące. Podobnie jak forma fizyczna Brazylijki, która wyglądała niemal jak Gadelha (łapy i bary - masakra jak na babkę :shock: )

 

3. Urijah Faber vs. Jimmie Rivera - tak jak kiedyś uwielbiałem Fabera za jego skilla i serducho do walki, tak po tych tonach jadu jakie wylewał, z powodu bólu dupy, na Cruza i Dillashaw'a, po prostu nie mogę znieść gościa (strasznie podły, mały człowieczek). Bawiłem się więc przednio, oglądając walkę, która wyglądała jak starcie Mistrza z uczniem, z tym, że rola ucznia przypadła tu bardziej doświadczonemu Urijah, który zupełnie nie miał pomysłu na rywala, a Jimmie z zegarmistrzowską precyzją kontrował każda jego inicjatywę. Świetnie zawalczył to Rivera. Piękne kontry, kicki które kompletnie wybijały z rytmu Fabera i zapasy defensywne każące Cipobrodemu zapomnieć o jakichkolwiek sprowadzeniach.

Zajebisty (bo pomimo braku skończenia i jakichś większych fajerwerków, kompletnie zdeklasował tak topowego rywala) występ Jimmiego i mega-cenna wygrana, dająca mu sporego kopa w rankingu.

 

4. Phil "CM Punk" Brooks vs. Mickey Gall - było tak jak musiało być. Gall Anonim nie tylko zgnoił Punka, ale też pokazał, że nie ma w UFC dla niego miejsca (nie wiem, kogo teraz musieliby mu dać? Kolesia sprawdzającego zawodników przed wejściem do oktagonu?). Banalnie proste obalenie po symulowanym sierpie, a na glebie rzeźnia (Mickey kręcił nim w parterze jak bączkiem, a przecież to miała być ta mocniejsza strona Punkera). I to nie dlatego, że Gall był taki dobry (bo chłopak jest nadal mocno zielony i wierzgający desperacko girami o klatkę Brooks, niemal zrzucił go z siebie), ale dlatego, że Punk to zwykły amator i nie ma dla niego miejsca wśród Dużych Chłopców.

Danka powinien podziękować Brooksowi za współpracę, bo takimi występami tylko ośmiesza prestiż UFC. Może niech KSW spróbuje go skręcić i wystawić z jakimś Ozdobą czy innym Najmanem? :twiested:

 

5. Fabricio Werdum vs. Travis Browne - walka ta potwierdziła tylko, dlaczego najmniej w MMA lubię wagę ciężką. Obaj ruszali się jak wozy z węglem, a ciosy były tak sygnalizowane, że aż nie chciało się wierzyć, że wchodzą. Poza tym, Fabrycy zawalczył na takiej wyjebce i z lekceważeniem dla rywala, że trudno było nie dopingować jego przeciwnika (choć RondaFuckera nie lubię). Poza tym, ten chlew jaki zrobił Brazylijczyk przed ogłoszeniem werdyktu, z miejsca sprawił, że staje się zadeklarowanym hejterem buraka.

Browne nic nie pokazał, a Werdumowi się nie chciało mocniej przycisnąć (to tyle w kwestii jego pierdolenia, że tym razem skończy Travisa). Poza fajnym początkowym karate kickiem z wyskoku Werduma, nie było tu czego oglądać.

#nikogo.

 

6. Stipe Miocic vs. Alistair Overeem - Alli chyba się naoglądał Conora, bo biegał w tej walce więcej niż Rudolf z Diazem :D Stipe był w opałach tylko na początku, kiedy Reem go trafił i próbował Gilotyny, później Miocic co chwilę testował kolekcję szkła Holendra i TKO wisiało w powietrzu, ale Chorwatowi nie chciało się jakoś bardziej agresywnie pójść do przodu. Długo jednak na finisz nie trzeba było czekać. Stipe po obaleniu ubija Konia punchami... z gardy (co na tym poziomie rywalizacji jest dla mnie trochę passe). Całe szczęście, bo wizja Koniny z pasem to dla mnie byłaby chyba jeszcze większa kpina niż Bisping paradujący ze Złotem (nie żebym miał coś przeciwko solidnemu wyrobnikowi jak Angol, ale Mistrz z niego żaden).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    6

  • PH93

    5

  • N!KO

    4

  • BorgNine

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Oglądałem dokument o Punku i z każdym epizodem coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że Punk jest słaby i dostanie srogi wpierdoli. No i tak było, w stójce wyglądał nienaturalnie, drewnianie, nic dziwnego że wytrzymał w niej 5s. Niby w MMA, nigdy nie można być pewnym swego, bo jedna pizda i po walce, no ale bez przesady. Punk niby miał 1,5 roku żeby się nauczyć walczyć, ale po treningach w dokumencie było widać, że przychodzi mu to dość opornie, sparingi, ciosy, wszystko to wyglądało słabo.

 

Mówi, że nie kończy przygody z MMA, no ale pieniędzy na tym już na zrobi, w końcu najmłodszy nie jest a dostał srogi wpierdol od żółtodzioba. Rodzi się zatem pytanie czy z jakimkolwiek wartościowym przeciwnikiem byłby w stanie wygrać? Wątpię, powinien sobie dać z tym spokój i zająć się rysowaniem komiksów, skoro tak się obraził na wrestling.


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

CM Punk vs. Mickey Gall - zagadki związane z tą walką były dwie. Pierwsza została rozwiązana bardzo szybko - jednak Cult of Personality. Ktoś, kto miał wywalone na Punka, mógł mieć to gdzieś. Niemniej dla kogoś, kto był wielkim fanem CM Punka wrestlera, taki smaczek to na pewno mega fajna rzecz i fajnie, że żadne licencyjne bzdety nie stanęły na drodze, by posłuchać jego wejściówki.

Druga zagadka niestety została rozwiązana chwilę pózniej. Nikt nie wierzył realnie w wygraną, bardziej chodziło chyba o to, by zobaczyć, jak wiele Punk się nauczył, bo przecież zaczynał od samego dołu. I cóż, jak się okazało, wiele z jego umiejętności nie zobaczyliśmy. Pełna dominacja Galla, który wjechał w nogi i właściwie kontrolował cały czas to, co się działo w parterze, by finalnie poddać Punka. To było do przewidzenia, niemniej przynajmniej będzie mógł sobie Phil powiedzieć, że spróbował tego, co zawsze chciał. Szkoda, ale nie było przez chwilę mowy o niespodziance - witamy w rzeczywistości.

 

Fabricio Werdum vs. Travis Browne - ktoś chyba powinien zrobić jakieś testy Werdumowi na wrodzone ADHD, bo ta jego pajacerka była najzwyczajniej w świecie wkur-wia-ją-ca. Ale to chyba przypadłość Brazoli, bo swego czasu wszyscy dookoła narzekali na pajacowanie w trakcie walki Spidera, lekceważenie rywala itp. Tutaj było to samo, na dodatek to głupie rzucanie się na matę Werduma przypominało mi nieszczęsne popisy Chalidowa w jego ostatniej walce w KSW.

Ta walka była tak wolna, że momentami obwiniałem za to mój komputer myśląc, że nie radzi sobie z fpsami i się tnie. Nie, tak po prostu było. A poza tym - ta walka była po prostu chujowa. No nic się tam nie działo. A po walce cóż. Werdum udowodnił, że jest po prostu kretynem.

 

Alistair Overeem vs. Stipe Miocic - w minutę z okładem działo się więcej niż przez całą poprzednią walkę i za to im chwała, że potrafili odciągnąć uwagę od tej oktagonowej patologii, jaka miała miejsce chwilę wcześniej. W sumie tak sprytnie ukryli tę chorwackość Miocicia, że przez chwilę zapomniałem, iż summa summarum to taki dość europejski pojedynek. Faktycznie, mistrz tylko przez chwilę miał tarapaty i - chociaż na pewno było mu "ciepło" - to jednak pózniej jego dominacja i kontrola wydarzeń w oktagonie nie ulegała wątpliwości. Reem zawiódł, bo oprócz biegania dookoła Miocicia nie pokazał zbyt wiele (nie licząc ofc początku walki plus pózniejszej kombinacji uppercut + kolano).

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Prawda jest taka, że MMA interesuje się od święta więc nie będzie to komentarz typowo o walkach bo po prostu się na tym nie znam. Takie święto dla mnie nastało dziś, debiut Punka w profesjonalnym MMA. Wiele razy przekładany, niepewny, ale doszedł do skutku. Dla samego zainteresowanego podobno drugi dzień co do ważności w jego życiu, po samej twarzy Phila ciężko tak stwierdzić, ważne że on to tak odbiera.

 

O samej walce nie ma co się wiele wypowiadać, niestety spodziewałem się jak większość takiego wyniku choć może w mniej lub bardziej wyrównanej walce. Punk nie pokazał nic oprócz kilku prób wydostania się z dźwigni. Prawda jest taka, że dla gościa w takim wieku to raczej jest niemożliwe aby "przerobić" się na zawodnika MMA, który może coś ugrać. Mickey wcale nie jest topowym zawodnikiem, jest młodzikiem, ale z większym doświadczeniem zarówno w walkach jak i w przygotowaniu, było widać tą różnice.

 

Ja natomiast osobiście bardzo ciesze się, że Punk podjął te rękawice - pewnie wiele osób powie, że zrobił to dla kasy - pewnie macie racje, ale prawda jest taka, że po prostu mógł to zrobić. Wyrobił sobie nazwisko ciężką pracą więc to, że je teraz sprzedaje nie jest niczym złym - zasłużył na to aby tak postępować. Fajnie było go ponownie zobaczyć, jestem jego wielkim fanem i nie będę ukrywał, że jego odejście z WWE troszkę smutku dostarczyło mi. Na plus oczywiście piosenka, tak dawno niesłyszana w wersji na arenie - fajnie, że o to zadbali.

 

Co do przyszłości Punka to ciężko powiedzieć, wiemy że jest on ambitny więc jeszcze będzie próbował - czy to będzie UFC? Możliwe, ale jeśli tak to tylko jeszcze jeden raz, nie wróżę mu zwycięstwa bo na to już za późno, mocnym graczem nie będzie. Zastanawiam się tylko czy jest sens puszczania go w innych, mniejszych federacjach, to będzie gratka dla fanów, dla mnie również, ale nie wiem czy to ma sens. Powiedział co powiedział, wtopił debiut dość mocno - może jednak z tyłu głowy siedzi mu, że WWE było jego domem i powinien tam wrócić? Nigdy nie mów nigdy, mam nadzieję, że jeszcze na macie Punka zobaczymy, ale mam nadzieję, że będzie to mata ringu gdzie w narożnikach jest symbol W aniżeli klatka oktagonu.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

CM Punk - Były wrestler bardzo późno zaczął swoją przygodę z mieszanym sztukami walki, a im człowiek starszy, tym wolniej się uczy, wolniej się regeneruje, kontuzje jak wchodzą, to wchodzą. Wszelkie „przecieki” w postaci filmu o przemianie wrestlera w prawdziwego wojownika i krótkie migawki z treningów nie nastrajały optymistycznie: gołym okiem było widać, że Punk nie jest wielkim talentem, a dwa lata to zajebiście krótki czas, żeby zrobić z zera (baza Brooksa pod MMA była żadna - wrestling to nawet w połowie nie są zapasy i równie dobrze Phil mógłby wcześniej parać się np. bieganiem w maratonach) fightera z krwi i kości. Nawet przy najlepszych trenerach na świecie i determinacji. Do tego dochodziła presja. Wbrew tym przemowom Punka o tym jakie wielkie szczęście go spotkało jestem niemal pewien, że w głowie - podczas tych morderczych treningów, gdy jasne się stało, że musi się od podstaw uczyć czegoś całkiem nowego - musiała mu siedzieć taka mniej więcej myśl: „Kurwa, czy jednak stryjek nie zamienił siekierki na kijek”. A jeżeli nie siedziała, to Brooks jest po prostu debilem.

 

Wizerunek CM Punka – kreowany przez UFC – jest teraz mniej więcej taki: „Facet spróbował więc ma jaja. Nie wyszło, ale szanujcie go, bo wszedł do klatki. Oczywiście, już w klatce dowiedział się na czym polega MMA, bo to jest świat twardzieli”. Wielka przygoda zakończyła się wpierdolem, w której CM Punk nie pokazał nic poza desperacką obroną, żeby ta walka potrwała przynajmniej te pięć sekund dłużej. Coś jak kiepski zawodnik na swoich pierwszych zawodach. Dla mnie dzisiaj CM Punk jest wizerunkowo Januszem i trochę szkoda, że przy okazji cierpi wizerunek wrestlingu. Tylko pewnie hajs się zgadza. Punk nie powinien się bić w MMA. Jeżeli ma tam jakieś atuty w postaci parteru, to niech się idzie kulać w białych pasach na zawodach bjj, a nie odpierdala kichę w UFC. Fanaberia i ułańska fantazja, tylko podstaw do jakiegokolwiek optymizmu brak.

 

 

Poza tym, Fabrycy zawalczył na takiej wyjebce i z lekceważeniem dla rywala, że trudno było nie dopingować jego przeciwnika (choć RondaFuckera nie lubię)

 

Werdum przynajmniej zrobił wejście van Damme’a na dzień dobry i generalnie dobrą pierwszą rundę, a Browne głównie imponował - tradycyjnie - twardym łbem i tym, że nie dawał się obalić (z drugiej strony Werdum też jakoś szczególnie nie imponował podczas prób wkręcenia tej walki do parteru, a później najwyraźniej doszedł do wniosku „jebać to, bo pierwsza runda i tak moja”), czyli samą defensywą. Ze strony Travisa było tyle inicjatywy co kot napłakał. Generalnie poza pierwszą rundą niezbyt imponująca walka.

 

A Miocic ładnie rozjebał Overeema. Na tym poziomie, z Overeemem, wykręcić KO zza parterowej gardy, to sztuka. Chorwat jest wyraźnie na fali.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 253
  • Reputacja:   271
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To nie Brock Lesnar który zawsze obroni się siłą mięśni i stylem psychola :D

 

Lesnar bronił się zajebistą bazą zapaśniczą, z której się wywodzi (a to najlepszy sport bazowy pod MMA, przy obecnym punktowaniu), a nie mięśniami czy stylówą na wariata.

 

Niestety, ale fajterzy mogą w walce ulicznej wsadzić swój trening mma w dupę, gdy walczą z bardziej rozgarniętym i sprawniejszym przeciwnikiem od Seby z pod bloku...

 

Też mi się wydaje, że tu (ulica) ktoś z zapleczem MMA mógłby wcale nie być takim dominatorem. MMA to jednak walka w myśl zasad, na ulicy - nie ma żadnych (vide: RNC przestaje mieć sens, kiedy można komuś wyjebać z bani, tyłem łba itp.) i prędzej bym stawiał tu na kogoś z Krav Magą (który z biegu zapierdoli najpierw w jajca, poprawi kopem w kolano i wsadzi palce w oczy lub przykurwi w krtań) niż typowego gostka z UFC, który jest jednak przyzwyczajony do pewnego stylu, który na ulicy nie zagrałby tak jak w oktagonie.

 

Werdum przynajmniej zrobił wejście van Damme’a na dzień dobry i generalnie dobrą pierwszą rundę, a Browne głównie imponował - tradycyjnie - twardym łbem i tym, że nie dawał się obalić (z drugiej strony Werdum też jakoś szczególnie nie imponował podczas prób wkręcenia tej walki do parteru, a później najwyraźniej doszedł do wniosku „jebać to, bo pierwsza runda i tak moja”), czyli samą defensywą. Ze strony Travisa było tyle inicjatywy co kot napłakał. Generalnie poza pierwszą rundą niezbyt imponująca walka.

 

Tylko weź pod uwagę to, że Werdum był po pełnym obozie przygotowawczym, a Browne wziął tą walkę w zastępstwie, tak więc w jego przypadku - niedociągnięcia są jeszcze jakoś wytłumaczalne. Fabrycy, patrząc na ogólną różnicę skillsów miedzy nimi - powinien tu go rozjechać w przeciągu max 2 rund.

Poza tym te próby sprowadzeń Werduma to był tak skurwysyńsko żałosny pokaz zapasów, że stawiam, że w amerykańskich podstawówkach, dzieciaki potrafią to zrobić bardziej dynamicznie i z ogniem.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Cholera pierwszy raz oglądałem UFC. Włączyłem dla Punka i próbowałem oglądać całą gale. Nie dałem rady. Jak ten CM Punk to robi że nawet w UFC daję najlepszą walkę :lol: ?

 

UFC jest cholernie nudne. Oni się reklamują na prawdziwy brutalny sport a prawdziwa i brutalna jest nuda podczas gali. Live bym tego nawet nie próbował oglądać. Przerwy między walkami dłuższe niż walki. Same walki też mnie zawiodły. Widziałem kilka walk gościa z NXT (większy członek Authors of Pain) i to była prawdziwa walka. Tutaj? Więcej emocji jest w bilardzie.. Main Event podsumował to jakie jest UFC. Zawodnicy ruszali się jak w zwolnionym tempie (wiem że waga ciężka, widziałem szybkich zawodników wagi ciężkiej). Wielki przypakowany murzyn uciekał całą walkę. Żałosne.

 

Oglądanie MMA (a zwłaszcza UFC) nie jest dla mnie. Goście chyba starają się być jak WWE. Patrzenie jak gość leci po lekkim dotknięciu może i jest prawdziwe ale wygląda po prostu słabo. Co mnie obchodzi że to naprawdę? W WWE też jest prawdziwy ból, tylko lepsza oprawa.

 

Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem jakimś oficjalnym hejterem MMA. Sam trenowałem 2 i pół roku. I właśnie dlatego jestem zawiedziony. U mnie na treningach były ciekawsze walki niż to co na UFC 203.

 

A teraz pytanie: Ile razy CM Punk musi dostać wpierdol żeby zdać sobie sprawę że się do tego nie nadaję i wróci do wrestlingu? Nie mówię tu nawet o WWE. Jak Punk tak bardzo szuka "prawdziwej" rozrywki to niech pójdzie do NJPW i pobawi się w Strong Style.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Po obejrzeniu dokumentu o Punku i głównie po przeczytaniu opinii osób znających się na MMA lepiej ode mnie nie żywiłam większych nadziei na wygraną. Mimo pewnego żalu do niego to był jeden z moich ukochanych zawodników, pozostał sentyment, przegranej więc mu nie życzyłam, ale życzenia to jedno, a rzeczywistość drugie.

 

Na plus na pewno można zaliczyć wejście przy Cult of Personality. Prócz tego Punk nie pokazał niczego, nie wyprowadził żadnego ciosu, usiłował się tylko wyślizgnąć Gallowi.

 

Szkoda mi go, z drugiej strony dostał czego chciał, wiedziałam, że pomysł, żeby w tym wieku, bez doświadczenia iść do UFC nie przyniesie niczego dobrego. Ten występ uświadomił mi, że stęskniłam się za nim i z chęcią zobaczyłabym go ponownie walczącego we wrestlingowym ringu. MMA niech sobie odpuści.

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 94 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 694 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Haha
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 569 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 881 odpowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...