UFC 203: Miocic vs Overeem

[MattDevitto]

Ciekawe ile w tym prawdy:

[N!KO]

  MattDevitto napisał(a):

Ciekawe ile w tym prawdy:

 

100% Z ujemnym rekordem go nie puszczą. Niech wygra ze 3 walki na jakichś lokalnych galach, a potem może jeszcze raz zrobią skok na kasę.

 

Jessica Andrade (15-5) vs. Joanne Calderwood (11-2) – UFC bardzo liczyło na JoJo. Ciagle widzieli w niej przeciwniczke dla Joanny. Najwyższy czas porzucić te nadzieje. Calderwood trafiając na mocniejszą rywalkę zwyczajnie mięknie i nie pokazuje nic. Andrade ją zdominowała fizycznie. Rzucała nią jak szmatą. Jędrzejczyk kiedyś ją przetestuje na szczycie. Ale na razie to taka podróbka Gadelhi

 

Urijah Faber (33-10) vs. Jimmie Rivera (20-1) – Dość nudna walka i FATALNA taktyka Fabera. Nie wiem, co i komu chciał on coś udowodnić, ale od pierwszej rundy powinien zauważyć, że nie ma co się bawić w boksera przeciwko Riverze. Nie dość, że gość ma mocne uderzenie, to jest szybszy. Ile argumentów potrzebował, żeby nie iść z nim na wymiany? Ile razy musi dostać kontre, żeby wpaść na to by spróbować obalenia? Rivera vs Garbrandt?

 

Phil "CM Punk" Brooks (0-1) vs. Mickey Gall (3-0) – Jednak Dana zmiękł i pozwolił Mickeyowi wchodzić do tej piosenki – za pierwszym odsłuchem miał opory No i Cult of Personality! Fuck Yeah! W ogóle widok idącego do octagonu Punka był dziwny. Cięzko było ogarnąć, że się doczekaliśmy. Szukałem titantronu z WWE. Niby wszystko się zgadza, a to całkowicie inny świat. O walce cieżko cokolwiek napisać. Gall wpadł, obalił, zbeształ i skończył szopke. Tak właśnie wygląda walka, jak człowiek z ulicy trafi na profesjonalnego fightera. Dobra taktyka - nie dać się oswoić z klatką.

 

Fabricio Werdum (21-5-1) vs. Travis Browne (18-5-1) – Nie lubię Werduma, ale ten początek walki, to jakiś next level shit. Gdyby Travis po tym padl, to byśmy powtórkę oglądali przez najbliższą dekadę przynajmniej. Ale to Travisa nie ruszy. Travisa ruszy wybity palec Odkąd gość wdał się w związek z Rondą i trenuje z jej śmiesznym trenerem, jest cieniem własnego Browne’a. Nie wiem nawet, od kiedy jest z nim związany, ale jest jednym z nudniejszych ciężkich, jakich mają tam na liście Top15. A to przecież był niedawno kozak, z którym każdy się liczył. Ciekawsza była walka po walce.

 

Stipe Miocic (16-2) vs. Alistair Overeem (41-15, 1NC) – Taktyka na uciekiniera się nie oplaciła. Zachęcała tylko Miocica do bardziej zdecydowanych ataków, które zazwyczaj przechodziły przez dziurawą gardę Aliego. Overeem, co to kuwa było?! Gdzie się podział ten kickboxer, który gnebił w stójce przeciwników? Nie wiem, gdzie była głowa Holendra, ale dał dupy.

 

Gówniana gala.

[Kcramsib]

G wiem o mma, ale nawet ja po samym wyjściu domyśliłem się, że długo ta impreza nie potrwa - UFC to nie WWE, tu wychodząc do ringu/oktagonu należy zachować pełną koncentrację a nie rzucać głupawe uśmieszki i przybijać piątki z fanami. W sztukach walki często decydują detale - chwila rozkojarzenia, jedna akcja, jeden szczęśliwy cios i nawet niezniszczalny terminator może przegrać, wie to każdy...

 

... każdy, za wyjątkiem najwidoczniej CM Punka. CM Punka, któremu w przechodzeniu kryzysu wieku średniego nie wystarcza widać adrenalina dostarczana przez igraszki z młodszą żoną i który postanowił zabawić się w wojownika. No to się zabawił - po 10 sekundach leżał na ziemi, przez całą walkę nie zadał chyba ani jednego ciosu.

 

Szczerze mówiąc mam nadzieję, że Dana będzie na tyle mądry, by przemienić "karierę" Punka w one time deal. Bo nie jest to dobra telewizja - tym razem jeszcze Brooks miał szczęście, wyłapał jedynie submission, następnym razem może wyłapać ciężkie TKO, wtedy zaś... cóż, zatęskni pewnie za walkami z Rybackiem

[Morison]

I to by było na tyle, Pan(k) się już popisał

 

  N!KO napisał(a):

W ogóle widok idącego do octagonu Punka był dziwny

Gdy zobaczyłem go w drodze do ringu, gdzie połowę twarzy miał za krytą kapturem, a reszta była jakaś taka chuda, autentycznie miałem wrażenie, że to kurwa nie on i zaczynałem myśleć o spisku dopóki nie zobaczyłem tatuaży

A skoro o wejściu mowa, to jednak może używać Cult of personality, co było najbardziej pozytywnym aspektem tego występu.

Sama walka...gameplan Phila legł w gruzach, gdy Gall uniknął pierwszego cepa, sprowadzenie też weszło miękko i zaczęła się egzekucja, chociaż przyznam, że Punk bronił się lepiej, niż spodziewałem, byłem pewny że zostanie ubity pierwszymi ciosami, a jednak te dawały Gallowi "jedynie" coraz lepszą pozycję - boczną, potem dosiad, na końcu Punk oddał plecy i własciwie było po wszystkim.

Oprócz czytso ludzkiej satysfakcji widzę jeszcze jedeyn duży pozytyw takiego wyniku - UFC nadal jest miejscem dla elity, nie wystarczy trochę ostrzej potrenować z dobrym gymem, by sprostać nawet zawodnikom z dołów kategorii.

 

Jojo wyrasta na drugiego Uriah Halla - gdy jest faworytką, przegrywa z kretesem, gdy miała zostać pokonana przez Letorneatu, robi z niej mieonkę, a gdy wszyscy oczekują bardzo wyrównanego starcia z Andrade, ta wygląda jak CM Punk, a jej rekord zaczyna przypominać szachownicę.

 

  N!KO napisał(a):

Jędrzejczyk kiedyś ją przetestuje na szczycie. Ale na razie to taka podróbka Gadelhi

 

Miło popatrzeć, jak mocno rozwinęła się w oktagonie i nie postawiłbym dużej sumy..jakiejkolwiek sumy, gdyby doszło do takiego zestawienia. Ciekawe, jak wypadłaby kondycyjnie, bo do tej pory był to chyba jej największy mankament, jak to u takich zbitych i umięśnionych brazylijek bywa

 

W walce Fabera z Riverą bardziej zawiódł mnie ten pierwszy, niż zachwycił drugi, Jimmie po prostu zrobił swoje i wykorzystał kiepsko przemyślaną taktykę przeciwnika, oczywistym było, że jeśli Rivera ma to wygrać, to po stójkowej bitce i w każdej rundzie zrobił o tyle więcej, że wystarczyło to spokojnie do zwycięstwa na kartach sędziowskich.

 

Jaka szkoda, że ten wjazd Werduma nie skończył się nokautem, Browne padał po gównianych atakach, a przetrwał czyste kopnięcie na ryj rozpędzonego Fabricio Potem mocno się wynudziłem, a Travis powinien zostać dokończony po tym, jak sygnalizował kontuzję. To nie był faul i wtedy decyzja należy do zawodnika, nie do lekarza - kończymy, albo walka trwa dalej.

 

Walkę wieczoru zrobiła publika, bo gdyby nie to, ciężko oglądałoby się spierdzielającego Reema, i tak z każdym kółkiem, które przebiegał w oktagonie miałem coraz większą nadzieję, że Stipek wreszcie go trafi. Koń niestety po walce również nie potrafił zachować godności, gówno czułeś, nie klepanie, jego zmarszczona mina po tym, jak Rogan pokazał mu nagrania z dwóch róznych ujęć była rownie przyjemna, co moment jego znokautowania

[PH93]

Po tym co Gall zrobił z Punkiem który trenował 2 lata, jest w dobrej formie fizycznej itd. zacząłem się zastanawiać co by było gdyby zawodnik UFC zawalczył z takim Sebixem z pod bloku, jak by to wyglądało. Tak samo wszyscy od lat zachwycają się Haku, że to koleś który w 1 na 10 wygrywał walki w barach... Ale co by się stało gdyby taki Haku zawalczył z zawodnikiem UFC? Tak mnie się na przemyślenia wzięło po tym jak Gall potraktował Punka jak szmate, rzucił się na niego jak po dopalaczach i rzucał jak kukłą.

[Vaclav]

  N!KO napisał(a):

  MattDevitto napisał(a):

Ciekawe ile w tym prawdy:

 

100% Z ujemnym rekordem go nie puszczą. Niech wygra ze 3 walki na jakichś lokalnych galach, a potem może jeszcze raz zrobią skok na kasę.

 

Nie na jakichś tam lokalnych galach... Pewnie poślą go na galę fedki mającej transmisje na FP: Titan FC, lub RFA(tu mogę się mylić). Inne wyjścia to Legacy FC, lub nawet WSOF.

[wojtek95]

  BorgNine napisał(a):

Od teraz wszyscy fanboy'e CKM Ćpunka zaczną pisać "Przynajmniej miał jaja, by wejść do klatki" xDDDDDDDDDDddddddddddddddddddddd

 

ty typku taki na serio jesteś czy to ja się łapie na prowokacje jakiegoś forumowego trolla?

[N!KO]

  Vaclav napisał(a):

Nie na jakichś tam lokalnych galach... Pewnie poślą go na galę fedki mającej transmisje na FP: Titan FC, lub RFA(tu mogę się mylić). Inne wyjścia to Legacy FC, lub nawet WSOF.

 

Biznesowo niby ma to sens, ale mówię o lokalnych galach, bo tam trzeba nabić rekordu trochę. Gość jest rzadki i rzucanie go na poważniejsze gale, do doświadczonych fighterów, może się skończyć jak z Gallem.

[filomatrix]

  Kcramsib napisał(a):

następnym razem może wyłapać ciężkie TKO

 

Jak już to raczej KO, chyba że w MMA to funkcjonuje inaczej niż w boksie.

[Giero]

Już jak Gall powalał Punka, to miałem taką myśl "oho", a po chwili jak klepał, to "już"? Niestety, sprawdziły się przewidywania większości o szybkim wpierdolu, ale w sumie Punk miał to czego chciał. Chciał "prawdziwego pojedynku", to przekonał się, że jak się nie jest takim Lesnarem, to cholernie trudno w tak szybkim czasie przenieść się z wrestlingu do MMA i do tego w czymś takim jak UFC.

 

Teraz pewnie rzeczywiście pokręci się gdzieś, by ewentualnie podkręcić swój rekord, a jak nie to Dana szybko powie mu "Sayonara", bo sam zapowiadał, że od tej walki z Gallem dużo będzie zależeć. W końcu UFC i tak poszło bardzo na rękę Punkowi, przedłużając oczekiwanie na jego debiut co kilka miesięcy i dając w miarę początkującego przeciwnika...

 

Filomatrix, polecam - https://pl.wikipedia.org/wiki/Nokaut

[BorgNine]

Punker przegrał bo nie traktował przeciwnika na poważnie(i w dodatku nie szanował)...

Pewnie myślał "A tam dali mi jakiegoś suchoklatesa, zacznę machać łapami, może go trafie i ustrzelę fartem".

 

@PH93

Ty wiesz, że właśnie porównałeś takiego chłystka jak Brooks do Haku xD

Niestety, ale fajterzy mogą w walce ulicznej wsadzić swój trening mma w dupę, gdy walczą z bardziej rozgarniętym i sprawniejszym przeciwnikiem od Seby z pod bloku...

Edytowane 11 Września 2016 przez BorgNine

[Arkao]

UFC 203

 

Jessica Andrade vs Joanne Calderwood

Niesamowita dominacji Brazylijki od poczatku do konca. Calderwood probowala cos robic, ale musiala sie przez caly czas bronic. Sama koncowka byla najlepsza i najbardziej efektowna, bo Jessica znakomicie udusila swoja rywalke. Widzac jak te dwie panie sa blisko siebie w rankingu wagii myslalem, ze bedzie bardziej wyrownany pojedynek.

 

Urijah Faber vs Jimmie Rivera

Bardzo dobra 1 runda, ktora caly czas byla toczona w stojce. Faber wydawal sie troszke pewniejszy przez wiekszosc czasu i dzieki temu w moich oczach ugral ta odslone. Rivera takze staral sie byc aktywny. Fajny start...Druga runda to juz znakomity wystep Rivery, ktory byl duzo szybszy i bardziej skuteczny niz Urijah. Faber cos tam probowal robic, ale wygladal jak mlody bokser, ktory wykonuje duzo ciosow, ale znajduja sie one tam, gdzie od kilku sekund nie ma juz rywala. 1 - 1 w rundach, ale Jimmie wyglada duzo lepiej...Ostatnia runda nie miala wielkiej dominacji zadnej ze stron, ale lepszy ponownie byl Rivera. Kilka razy sedzia musial pauzowac walke, ale nie wytracilo to Jimmiego z opanowania. Faber nie byl wstanie pokazac czegos dzieki czemu ugralby te trzy minuty. Wedlug mnie 29-28 dla Rivery. Dobry boks

 

CM Punk vs Mike Gall

Warto bylo czekac 2 lata zeby zobaczyc ta wejsciowke. Zdalem sobie sprawe jak tesknie za Punkiem w WWE i mam nadzieje, ze jednak kiedys tam powroci. Sama walka byla taka jaka musiala byc. Gall to zawodnik MMA, a Brooks jest gosciem, ktory moze sie bawic w treningi, ale nie ma szans. Chlop byl workiem dla sredniaka, ale fajnie mimo wszystko bylo go zobaczyc.

 

Travis Browne vs Fabricio Werdum

Jakby walka sie zakonczyla po kopniaku Werduma to bylby najlepszy nokaut jaki widzialem. Skoro Travis przerwal to mogl sie ozywic, ale pierwsza runda byla dla niego fatalna. Jedyna wartosciowa akcja to ta, w ktorej powalil Brazyliczyka, ale nie poszedl za ciosem. Werdum fajnie sie pokazal w pierwszych 5 minutach i przestaje wierzyc by mogl miec tutaj jakies problemy...Druga runda mimo, ze byla nudna to znowu zupelna dominacja Werduma. Browne moglby zaryzykowac i jak juz Werdum polecial to Amerykanin moglby isc za ciosem. Nie robil tego i statystyki doskonale pokazaly jaka byla przewaga uderzen. Po dwoch rundach starcie to jest dominacja Brazylijczyka...Ostatnia z rund juz absolutnie nic nie zmienila, bo mimo, ze Werdum nie pokazywal nic wielkiego to spokojnie ugral i to starcie. Wedlug mnie 30-27, a Browne upierdala druga walke z rzedu w dosc zdecydowany sposob.

 

Stipe Miocic vs Alistair Overeem

Kibicowalem Miociciowi wiec bardzo ciesze sie z wyniku, ale sama walka to duzy zawod. Overeem wykonal na samym poczatku walki jeden mocny cios, po ktorym mogl pojsc za ciosem i zakonczyc pojedynek. Miocic dobrze z tego wyszedl, a Holender potem juz tylko uciekal i trzeba bylo czekac az mistrz dostanie go w swoje lapy. Alistair mogl zgarnac pas, ale pokazal sie tutaj duzo slabiej niz w ostatnich walkach. Ciekawe kogo teraz dostanie Miocic.\

 

Dosc srednie PPV.

[aRo]

Gall ma brązowy pas w jiu jitsu. W sztukach walki chyba nie robi się dużych walk między topką a nowicjuszami? Punk był w dupie już na starcie. Co nie zmienia faktu, że fajnie, że się tu pokazał. Chciał zawalczyć, ma nazwisko i to wykorzystał. Jak czegoś chce, to to robi.

 

Co dalej? Powinien poćwiczyć w mniejszych federacjach. Chyba że będą chcieli jeszcze wycisnąć z niego w UFC trochę hajsu, ale na to będzie trzeba chyba poczekać.

[Manieq]

Obejrzałem tylko i wyłącznie walkę Punka. Zamarkowałem sporo, gdy ledwie uslyszałem"Cult of Personality", ale sama walka...

 

Niby trzeba było się tego spodziewać - w końcu Phil jest totalnie zielony pomimo "2-letniego treningu", ale sądziłem, że jednak da z siebie coś więcej aniżeli te nietrafione ciosy.

 

Jestem ciekawy w sumie, co dalej z Brooksem. Do WWE na bank nie wróci (przynajmniej na tą chwilę, kiedy ma jeszcze niezałatwione interesy z nimi), a inne wrestlingowe fedki chyba też odpadają. Skoro mówił po walce, że się nie poddaje, to wypada czekać na kolejną walkę w MMA w jakieś mniejszej federacji z podobnym ogórkiem jak on (przynajmniej w tej kwestii).

[Foley115]

MMA oglądam od święta, dzisiaj usiadłem tylko do walki Punka i...

Fakt, dosyć szybko to poszło i prawdę mówiąc jak tylko zobaczyłem, że Brooks leci na dechy pod naporem Galla to już wiedziałem, że to się w przeciągu najwyżej dwóch minut skończy. Punk próbował coś się bronić i nawet nawet mu to wychodziło - a to przerwał pierwsze duszenie, tu się wyślizgnął, tam się przekręcił, słowem - nie było kompletnej masakry. Wielu dobrych fighterów odpadało już po paru sekundach, bo dali się zaskoczyć - z Punkiem było tak samo, no ale jeszcze coś tam w parterze pokombinował.

Ale od samej walki ważniejsze jest chyba to, co dzieje się w środowiskach MMA i wrestlingu, bo widać taki trochę rozłam tutaj. Czy to na FB na profilu UFC, czy na subredditach poświęconych MMA nie widziałem zbyt wielu hejtów czy wjazdów na Punka, dominują raczej wyrazy szacunku i pewnego zrozumienia. Tymczasem w środowisku wrestlingowym, czy na to na SquaredCircle, czy nawet tutaj, na Atti, jest trochę głosów wjeżdżających na Brooksa.

 

  BorgNine napisał(a):

Od teraz wszyscy fanboy'e CKM Ćpunka zaczną pisać "Przynajmniej miał jaja, by wejść do klatki" xDDDDDDDDDDddddddddddddddddddddd

 

No bo miał jaja - nie sądzę, żeby Phil robił sobie jakieś wielkie nadzieje w związku z tą walką, ale za samą determinację i dążenie do celu już należą mu się wyrazy szacunku. Wynik walki nie gra tu pierwszorzędnej roli, choć i tak oczywiście niektórzy mogą żałować, że dostał wpierdol, co prawda nie 44-sekundowy, ale jednak wpierdol.