Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 202: Diaz vs McGregor 2


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No przecież to zachowanie na początku Danki w stylu "Nie ma go to nie ma, robimy konfe w 5 min. i się zwijamy" to był jasny znak, że Conor czeka w dokach z gotowym skryptem. Sorry, ale...

 

Nie, to było pokłosie tego, że już zmieniliśmy kartę i wyrzuciliśmy go z jednego PPV dokładnie za takie samo zachowanie. Poza tym, na twarzy Conora ciężko było wyczuć sztuczność, kiedy Team Diaza go podkurwił. Znając jego, zaraz by rozdziawil paszczę i się śmiał.

Jeśli mieli to w planach, to nie na taką skalę. W planach mogli mieć to, żeby nie wpuszczać Conora bo... inni nie uslyszą żadnego pytania :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-408909
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 37
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    8

  • N!KO

    8

  • DonCarlos

    5

  • Blacko

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Conor w wywiadzie zapowiada, że ma zamiar tak samo rzucić się z nawałnicą uderzeń na Diaza, jak podczas ich pierwszego starcia, z tym, że teraz ma cardio na 5 rund :D Albo Rudolf pierdoli farmazony (jak to ma w zwyczaju), żeby uśpić czujność rywala, albo faktycznie uwierzył w to co jebał po tamtej walce („że jeszcze z 2 minuty dłużej i Nate by zaliczył KO” :lol: ) i liczy, że mając trochę podszlifowane cardio (jak on przewalczy na takiej pełnej kurwie z 2,5 rundy to będzie cud) – skończy szybko Diaza (jak sam zapowiada: „pod koniec drugiej rundy”). Mam nadzieję, że sprawdzi się opcja #2, bo wtedy Nate po raz kolejny pokaże rudemu krasnalowi, że jego miejsce jest w piórkowej (i obijanie rywali, od których jest większy), a nie wśród dużych chłopców.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-408940
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  240
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.04.2010
  • Status:  Offline

i'm not surprised motherfuckers
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409213
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Tim Means vs. Sobah Homasi - udany początek debiutanta przeciwko powracającemu po półrocznym zawieszeniu Meansowi. Udało się Homasiemu nawet obalić bardziej doświadczonego przeciwnika i zanotował naprawdę udany początek, niemniej im dłużej walka trwała, tym gorzej to wyglądało. Jeszcze w pierwszej rundzie jeden z łokci rozciął Homasiego, a w drugiej to już był "mecz do jednej bramki", gdzie celem debiutanta było przetrwanie, ale nie miał na to szans - świetne łokcie zrobiły robotę.

 

Hyun Gyu Lim vs. Mike Perry - niby mówi się, że skośnoocy to kurduple, a tutaj różnica wzrostu i przede wszystkim zasięgu była ogromna na korzyść Koreańczyka. Nie miało to jednak dużego znaczenia, bo Perry go po prostu poskładał w swoim debiucie. Nic nie robił sobie z tej różnicy, sprzedał mu jednego, drugiego i w końcu trzeciego strzała, który zrobił robotę. Myślałem, że już po pierwszym nokdaunie powinien skończyć robotę, ale te ciosy wchodziły w Koreańczyka, jak nóż w masło.

 

Ogólnie nie oglądałem całego ważenia, więc zastanawiało mnie do czego Perry się odnosił w rozmowie z Roganem po walce (sytuacja z ważenia). Myślałem, że akcja z paznokciami już była dziwna, ale szybki rzut na YT i... ja pierdolę.

 

Rick Story vs. Donald Cerrone - to było dość przewidywalne, że im dłużej walka będzie trwała, tym lepiej powinien prezentować się Cerrone. W pierwszej rundzie obaj bawili się jeszcze w parterze, z obu stron doszło do próby zapięcia trójkąta, ale wszystko wyjaśniło się w drugiej rundzie, gdzie Kowboj odpalił świetne combo, które złożyło Story'ego, a potem pod siatką doszło już do dokończenia sprawy. Ciekawi mnie przyszłość Cerrone'a, który udowodnił, że da się z powodzeniem walczyć w wyższej kategorii wagowej, niech będzie więc to dobry przykład dla Rudego przed main eventem.

 

Anthony Johnson vs. Glover Teixeira - Rumble to jest bestia. Kiedy walczy Amerykanin, to trzeba spodziewać się, że walka długo nie potrwa, niemniej jednak aż czegoś takiego to się nie spodziewałem - całe trzynaście sekund, a więc "jednego Aldo" :wink: Ten podbródkowy wyłączył kompletnie Brazylijczyka, a te dwa młoty "na dobitkę" były już usypiające dla Brazola.

 

Conor McGregor vs. Nate Diaz - czy to kogoś w ogóle zaskoczyło? Czy wynik ten zaskoczył w ogóle Diaza? Nate wyglądał na takiego, którego celem było nie tyle wygrać, co doprowadzić do trzeciej ich walki i nawet długo nie kazali nam na obwieszczenie tego wygrać - zapowiedz obu plus tekst Rogana, że cały świat chce zobaczyć ich trzecią walkę, prowadzi do nieuchronnego.

Sama walka ok, Rudy podszedł do tego na pełnym skupieniu i nie odwalał kaszany w oktagonie. Wygrana 3-2 w rundach, więc o żadnej kontrowersji mówić nie można, niemniej nie jestem wielkim fanem robienia z tego takiej trylogii i, choć było to nieuniknione, to jednak niesmak u mnie pozostaje.

Edytowane przez demku
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409215
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Neil Magny (18-6) vs. Lorenz Larkin (18-5, 1 NC) – Lorenz się czegoś naćpał? Wiemy, że ma dobre kopnięcia, ale przy dużych walkach się zawsze palił. Z Neilem, który ostatnio złapał kilka mocnych zwycięstw, można było się spodziewać, że znów to zrobi. A ten potraktował Magny’ego, jakby był debiutantem w UFC. Pięknie chodził. Dawno nie widziałem takiego grymasu na twarzy po kopnięciach.

 

Cody Garbrandt (10-0) vs. Takeya Mizugaki (21-10-2) – Jeśli tak dalej pojdzie, to Cody nie tylko wyszczeka sobie walkę z Cruzem, ale i dostanie ją za przejechanie przez innych pretendentów. Luźny na nogach, agresywny, cieżko nie docenić. Nie będę jednak tonął w zachwytach, jak pokonał jakiegoś przereklamowanego Azjate. Mogło mu Sweet Chin Music wejść :wink:

 

Rick Story (19-9) vs. Donald Cerrone (31-7, 1 NC) – Nie ma dla gościa różnicy czy lekka, czy połśrednia. Zasypywał kombinacjami Story’ego, a w momencie, kiedy mogłeś pomyśleć, że nie ma takiej mocy na wyższą wagę, trafił czyściutkiego head-kicka. Dla mnie sędzia powinien już po nim oszczędzić Ricka. Tańczyłby bez muzyki przez minutę. Cerrone, to mimo braku pasa mistrzowskiego, jedna z większych gwiazd w dzisiejszym UFC. Rekord zwycięstw w UFC będzie dla niego formalnością przy takiej częstotliwości.

 

Anthony Johnson (22-5) vs. Glover Teixeira (25-5) – Czeka człowiek kilka tygodni, a po 12-sekundach nie ma już niczego. Wow. Glover kulał się w parterze z sędzią po tym nokaucie. Rumble to potwór. Znów czeka go DC i znów będę za nim

 

Nate Diaz (20-11) vs. Conor McGregor (20-3) – Gdyby Nate padł w drugiej rundzie, to na ekran wjechałby napis z Mortal Kombat – Flawless Victory. Conor rozkładał przeciwnika na części pierwsze. Legkicki działały, a potem zaczęły też wchodzić kombinacje na szczęke. Na spokoju, nie podpalał się, a Diaz już nie miał twarzy. Jednak analiza Dominicka Cruza okazała się prawdziwa. To nie jest styl na 5-rund, gość tego nie wytrzyma. I faktycznie, trzecia runda, to już srogie tarapaty dla mistrza piórkowej. Nate zaczął przejmować inicjatywę. Rundy mistrzowskie, to już walka z samym sobą. Obaj byli padnięci, jeden nawet niewiele widział. Fajna walka. Puntkowałem tak samo, jak jeden z sędziów – 1, 2 i 4 dla Conora, 3 i 5 dla Diaza.

Wątpie, że Conor wróci do piórkowej. Co oglądam wywiady, to widać, jakby chciał uniknąć Aldo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409222
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Neil Magny vs. Lorenz Larkin - kapitalny występ Larkina, który za pomocą kicków zniwelował różnice zasięgu, okopał Magny'ego tak, że ten ledwo stał na nogach, nawciskał mu w klinczach i dobił łokciami a'la Travis Browne, podczas desperackiej próby sprowadzenia przez Neil'a.

Walka może zbyt długo nie trwała, ale był to popis jednego aktora (te kicki wchodziły jak w masło i widać było jak bardzo rywal je odczuwa), bo faworyzowanego Magny'ego tutaj niemal w ogóle nie było.

 

2. Cody Garbrandt vs. Takeya Mizugaki - No Love w swoim ekspresowym stylu, morduje Mizugakiego w stójce i dobija na glebie. Ciekawe czy dadzą mu teraz Cruza, bo Cody to niezły prospekt i ostatnio z Dominatorem pyszczyli do siebie w mediach społecznościowych?

Garbrandt na pewno ma pierdolnięcie, by posłać spać niemal każdego w tej dywizji, ale jak dla mnie to za bardzo lubi chodzić na wymiany i brawlować, żeby taki stary lis i oktagonowy strateg jak Cruz go nie ogarnął. Mimo to, z chęcią zobaczyłbym tą walkę.

 

3. Rick Story vs. Donald Cerrone - może nie było tu większych fajerwerków (poza kapitalnym finiszem), ale Kowboj rozdawał tu karty od samego początku i nawet obalony, świetnie szukał możliwości zapięcia suba "z pleców", przez co Story, będac z góry, i tak musiał się bronić. Rick przyszykował słabe kardio, bo już od połowy pierwszej rundy oddychał ciężko przez usta, próby obaleń mu kompletnie nie wchodziły, a w stójce Cerrone robił z nim co chciał.

Świetny finisz, gdzie Donald po pięknej kombinacji pięściarskiej, zakończonej kickiem na łeb - napoczyna rywala i dobija go na glebie.

Dobry występ Kowboja, który rozmontował Horrora, metodycznie i spokojnie, jak zegarmistrz zegarek.

 

4. Anthony Johnson vs. Glover Teixeira - lepiej było nie iść do sracza przed tą walką, bo można ją było przegapić :wink: Rumble już na starcie trafił podbródkowym i... zabił, potwierdzając tylko, że ma chyba najmocniejsze pierdolnięcie w tej dywizji (w końcu Glover to nie jakiś lamus i przyjąć na twarz potrafi). Tym bardziej mam wielki respekt dla Cormiera, że udało mu się przetrwać po tym nokdaunie zafundowanym mu przez Antka i jeszcze go później skończyć :shock:

No to chyba mamy w najbliższym czasie "Cormier vs. Johnson 2"

 

5. Nate Diaz vs. Conor McGregor - niezła, dramatyczna walka. Tak jak nie cierpię Rudolfa, tak bardzo podobał mi się w tym starciu (no, może poza tymi spierdalankami po oktagonie). Zawalczył spokojnie, mądrze punktując, bez podpalania się (i jazd na full speeda), oszczędzając cardio, przez co kompletnie zdominował Diaza w dwóch pierwszych rundach. W trzeciej Rudi miał kryzys wydolnościowy, ale ładnie to przetrwał i jeszcze urwał (jak dla mnie) czwartą odsłonę. Szkoda, że Conor później coraz rzadziej kopał te low kicki, bo w początkowej fazie walki, robiły one zajebista robotę, wybijając Nate'a z rytmu.

Diaz dał jak dla mnie dupy. Był mało agresywny i wyprowadzał zbyt mało uderzeń (wiadomo, że mocnego pierdolnięcia nie ma, to powinien iść na ilość). Kiedy poczuł krew w trzeciej rundzie, powinien przyspieszyć w kolejnych i dojechać Irischa, a ten jeszcze dał sobie urwać czwartą rundę, przez co przepierdolił starcie (trzecia i piąta była dla niego). Conor był do zrobienia w tej walce, ale Nate chyba za bardzo się wzorował na walce Spidera z Bispingiem, bo oprócz końcówki trzeciej odsłony, nie widziałem w nim tego głodu, że chce to skończyc przed czasem.

Szkoda, że Diaz ma tak chujowe zapasy, bo z tych klinczów, z lepszym zapaśnikiem, to Rudolf, by leżał co chwilę.

Trzeba jednak oddać, że Rudi zrobił tu niezłą robotę i jak dla mnie, to trzy rundy (1,2,4) wygrał bezdyskusyjnie. Szkoda, bo znowu będziemy musieli znosić pyszałkowate onanizowanie się Rudego w wywiadach i na portalach społecznościowych :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409226
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Czy ktoś kto dobrze ogarnie ten burdel może mi wyjaśnic jedną rzecz? Rozumiem, że Conor rozjebał kozaka Aldo i został królem swojej kategorii wagowej oraz twarzą UFC, OK! Rozumiem jeszcze to, że dali go kategorie wyżej, bo trzeba kuć żelazo póki gorące. Tylko skoro McGregor ujebał w pierwszej walce z gościem, który nie jest czołówką kategori to czemu dalej w to szli? Śledzę UFC jednym okiem, ale dla mnie nienormalna była taka promocja pojedynku między gościem z niższej kategorii, a dobrym midcarderem. W UFC nie ma obowiązkowych obron pasa? No bo skoro zrobią trzecią walkę to Aldo będzie czekał kolejne miesiące na pojedynek o pas.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409230
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rozumiem, że Conor rozjebał kozaka Aldo i został królem swojej kategorii wagowej oraz twarzą UFC, OK! Rozumiem jeszcze to, że dali go kategorie wyżej, bo trzeba kuć żelazo póki gorące. Tylko skoro McGregor ujebał w pierwszej walce z gościem, który nie jest czołówką kategori to czemu dalej w to szli?

http://naekranie.pl/wp-content/uploads/2016/06/KASA-640x261.jpg

 

Obrony obowiązkowe są, chociaż żadnych sztywnych reguł nie ma, ale skoro można zarobić kilka grubych baniek to UFC średnio się tym przejmuje.

 

Conor wygrał, ale powiedzmy sobie szczerze wielkiego wrażenia to jednak nie zrobił. Facet bardzo szybko traci energię i co raz słabiej widzę ten jego powrót do 145. Jeśli Aldo nauczy się kilku nowych zwodów i przetrwa pierwsze 10 minut to Rudy będzie wypluwał płuca w kolejnych rundach.

 

Diaz zawalczył dosyć głupio, na początku dał sobie na wciskać sporo leg kicków, a gdy miał okazję by naprawdę zaznaczyć swoją dominację to nagle przygasł w czwartej rundzie. -Raven- wspomniał o walce Bisping/Silva i rzeczywiście coś w tym jest, Nate miał go na widelcu w końcówce trzeciej i z bliżej nie wyjaśnionych powodów zupełnie odpuścił sobie 4 co pewnie kosztowało go zwycięstwo.

 

Swoją drogą ciekawe czy gdyby Nate nie walnął się na plecy dwukrotnie w 2 rundzie to jak wyglądałaby punktacja. Diaz miał niezła końcówkę, więc gdyby nie te dwa potknięcia(bo wyglądało jakby to poddała się bardziej ta okopana noga niż po prostu odłączyło prąd) chyba można by mu zapunktować i tę odsłonę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409232
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czy ktoś kto dobrze ogarnie ten burdel może mi wyjaśnic jedną rzecz? Rozumiem, że Conor rozjebał kozaka Aldo i został królem swojej kategorii wagowej oraz twarzą UFC, OK! Rozumiem jeszcze to, że dali go kategorie wyżej, bo trzeba kuć żelazo póki gorące. Tylko skoro McGregor ujebał w pierwszej walce z gościem, który nie jest czołówką kategori to czemu dalej w to szli? Śledzę UFC jednym okiem, ale dla mnie nienormalna była taka promocja pojedynku między gościem z niższej kategorii, a dobrym midcarderem. W UFC nie ma obowiązkowych obron pasa? No bo skoro zrobią trzecią walkę to Aldo będzie czekał kolejne miesiące na pojedynek o pas.

 

Są obowiązkowe. Jak Conor nie zejdzie teraz bronic pasa piorkowych, to musi tytul oddac, a mistrzem bedzie Aldo.

 

Rewanz to efekt McGregora, jego popularnosci. UFC za duzo starcilo na jego porazce, a i on - jako jedna z najwiekszych gwiazd - naciskal na rewanz. Jak sie okazalo slusznie. Teraz Conor moze dalej byc Conorem, a Diaz juz kims wiecej niz Diazem.

 

Czy to nienormalne? No nie, bo ludzie chcieli to zobaczyc, a to przynioslo zyski. Wystarczajacy argument, zeby to zrobic.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409233
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Dla pocieszenia, szykujcie się na trylogię :twisted:

Poza Aldo już ma pas tymczasowy, a jak Rudolf nie wróci do piórkowej, a wszystko na to wskazuje to z automatu jest mistrzem. Conor może nie wrócić już do piórkowych, gdzieś mówił, że zbijanie strasznie go rozwala zdrowotnie (widać nawet na ważeniach że wyglądał jak z Oświęcimia wyciągnięty), poza za dużo ma do stracenia. Wcale nie będzie takim mega faworytem w rewanżu z Józkiem, a tak do końca będzie kojarzony z tego błyskawicznego nokautu na legendarnym Aldo.

Pojedynek z Natem pokazał, że spokojnie radzi sobie z solidnym zawodnikiem wagi półśredniej, a patrząc na te ostatnie zmiany pasów to kto wie czy Rudy nie wyszczekał , a potem nie wygrał jakieś walki o pas w kategorii lekkiej czy półśredniej. W piórkowej nie ma już dla niego rywali, no ew ten rewanż z Aldo, ale UFC i Rudy mają za duzo do stracenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409235
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Są obowiązkowe. Jak Conor nie zejdzie teraz bronic pasa piorkowych, to musi tytul oddac, a mistrzem bedzie Aldo.

 

Rewanz to efekt McGregora, jego popularnosci. UFC za duzo starcilo na jego porazce, a i on - jako jedna z najwiekszych gwiazd - naciskal na rewanz. Jak sie okazalo slusznie. Teraz Conor moze dalej byc Conorem, a Diaz juz kims wiecej niz Diazem.

 

Czy to nienormalne? No nie, bo ludzie chcieli to zobaczyc, a to przynioslo zyski. Wystarczajacy argument, zeby to zrobic.

 

No ok trochę mi to wyjaśniło sytuację. Mimo wszystko w każdym sporcie walki to latanie między kategoriami wagowymi wydaje mi się bardzo śmieszne. Skoro ktoś przechodzi wyżej to powinien odejść z niższej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409255
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Kurde, jednak dobrze kombinowaliście z tym rozpisaniem trzeciego pojedynku, bo po wczorajszej nocy takie działanie jest jak najbardziej uzasadnione. Conor zawalczył bardzo mądrze, miał kilka ściśle poziązanych ze sobą elementów gameplanu, których mocno przestrzegał, chociaż to okopoywanie nogi moim zdaniem wcale nie było tak destrukcyjne i nie robiło na Diazie takiego wrażeniam jak próbowali nam wmówić komentatorzy, McGaiver niektórych rzeczy o prostu nie jest w stanie przeskoczyć, dlatego ten pojedynek miał sporo podobnych askeptów do ich pierwszej walki - dwie rundy dominacji Irola (ale ciosy, po których kładł Nate'a wyglądały na strasznie waciane, cięzko mi to wyjaśnić), potem kryzys kondycyjny, którego jednak tym razem Stocktończyk nie potrafil wykorzystać, gdzie również widać zasługę Conora, który wybronił się umiejętnie nie tracąc przy tym tyle sił i jeszcz urywając rundę, która zaważyła na wyniku, o czym wspomniał Raven, punktacja była dosyć jasna, bo Nate zrobił za mało, by zapisać 10-8 w 3 rundzie na jego korzyść, tak, jak uczynił jeden z sędziów, można powoli zastanawiać się, co zawodnicy wniosą/poprawią w trzecim pojedynku, na miejscu Diaza szybciej wprowadziłbym do gry klincze, które zabierały życie Notoriousowi ze zdwojoną szybkością, częstsze i bardziej agresywne próby sprowadzeń także wydają się być dobrym pomysłem, bo przy odrobinie szczęscia może wystarczyć jedno bądź dwa, by uskutecznić jakieś duszenie, jednak zdaję sobie sprawę, że świeży Conor jest strasznie trudny do uchwycenia i ciężko będzie przejść przez jego zadziorny i skuteczny boks.

Ciekawe, jak będzie wyglądała sprawa z kasą i jak na siłę marketingową wpłynęłaby kolejna porażka Rudego, który przy ew. powrocie do wagi gówna Lesnara miałby nóż na gardle pojedynkując się z Aldo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409260
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No ok trochę mi to wyjaśniło sytuację. Mimo wszystko w każdym sporcie walki to latanie między kategoriami wagowymi wydaje mi się bardzo śmieszne. Skoro ktoś przechodzi wyżej to powinien odejść z niższej.

 

Ciezko jest zrobic cos po raz pierwszy. Conor mial ochote byc pierwszym gosciem, posiadajacym pasy w dwoch kategoriach jednoczesnie - oryginalnie mial walczyc o pas lekkich z Dos Anjosem, ale ten wypadl i wszedl Diaz. Teraz mam wrazenie, ze zrzuci pas piorkowych i zakotwiczy u lekkich. Miec dwa pasy na koncie, niekoniecznie jednoczesnie, to tez rzadkosc w UFC.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409262
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Ciezko jest zrobic cos po raz pierwszy. Conor mial ochote byc pierwszym gosciem, posiadajacym pasy w dwoch kategoriach jednoczesnie - oryginalnie mial walczyc o pas lekkich z Dos Anjosem, ale ten wypadl i wszedl Diaz. Teraz mam wrazenie, ze zrzuci pas piorkowych i zakotwiczy u lekkich. Miec dwa pasy na koncie, niekoniecznie jednoczesnie, to tez rzadkosc w UFC.

 

Bardzo przypomina mi tą sytuacje Marco Hucka z 2012, który dominował kilka lat zupełnie dywizje Cruiser i rozpierdalał każdego. Nagle otrzymał szansę na pas wagi ciężkiej w walce z kozakiem Powietkinem. Okazało się, ze Niemiec był tak dobry że przegrał w stosunku 2-1, ale według wielu osób wygrał ta walkę. Mimo wszystko to mi się nie podobało jak sytuacje z Conorem. Po to mamy te rankingi i klasyfikacje, zeby się ich trzymać i mistrz powinien walczyc z numerem jeden, a nie dobrze wypromowanym typem z mniejszej wagi, którego nie ma w rankingu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409269
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ciezko jest zrobic cos po raz pierwszy. Conor mial ochote byc pierwszym gosciem, posiadajacym pasy w dwoch kategoriach jednoczesnie - oryginalnie mial walczyc o pas lekkich z Dos Anjosem, ale ten wypadl i wszedl Diaz. Teraz mam wrazenie, ze zrzuci pas piorkowych i zakotwiczy u lekkich. Miec dwa pasy na koncie, niekoniecznie jednoczesnie, to tez rzadkosc w UFC.

 

A mi się wydaje, że Conor po zmazaniu blamażu, nadal może mieć plany posiadania 2 pasów. Do piórkowej mu nie spieszno, bo wie, że Aldo ma cardio na 5 rund i by go zabił w mistrzowskich odsłonach (jeżeli by tylko dotrwał, a sądzę, że w pierwszym starciu Rudi miał więcej szczęścia niż skillsów), a teraz - skoro znowu jest "McGregoem sprzed porażki" - może znowu kombinować i chcieć titleshota, co dla UFC by się pewnie okazało kopalnią złota (champion vs. champion).

 

No ok trochę mi to wyjaśniło sytuację. Mimo wszystko w każdym sporcie walki to latanie między kategoriami wagowymi wydaje mi się bardzo śmieszne. Skoro ktoś przechodzi wyżej to powinien odejść z niższej.

 

W normalnym świecie tak by było, z tym, że kutas Rudolfa tkwi wraz z jajami w gardle Dany White'a i czasem wydaje się, że to on tam dyktuje warunki, a nie łysy (po tym co odjebał Rudy przed UFC 200 powinni odebrać mu możliwość rewanżu z Diazem i kazać najpierw bronić pasa w piórkowej, tak co by mu dać po łapach).

 

Czy to nienormalne? No nie, bo ludzie chcieli to zobaczyc, a to przynioslo zyski. Wystarczajacy argument, zeby to zrobic.

 

Eeee tam. Tak samo bardzo ludzie chcieli zobaczyć obronę pasa Conor vs. Edgar, ale Rudolf nie mógł przeżyć, że ujebał z kolesiem ściągniętym niemal wprost z imprezy i wymusił na Łysym ten rewanż.

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42412-ufc-202-diaz-vs-mcgregor-2/page/2/#findComment-409278
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...