Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 201: Lawler vs Woodley


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

200px-UFC_201_event_poster.jpg

 

 

Data: 30 lipca 2016

Miejsce: Philips Arena, Atlanta, Georgia, USA

Transmisja: PPV

 

 

Walka wieczoru:

UFC Welterweight Chamionship

170 lbs: Robbie Lawler (27-10, 1 NC) vs. Tyron Woodley (15-3)*

 

Karta główna (04:00)

115 lbs: Rose Namajunas (6-2-0) vs. Karolina Kowalkiewicz (9-0-0)

170 lbs: Matt Brown (30-11) vs. Jake Ellenberger (20-14)

135 lbs: Francisco Rivera (11-6, 1 NC) vs. Erik Perez (15-6)

125 lbs: Ian McCall (13-5-1) vs. Justin Scoggins (11-2)

 

Karta wstępna (02:00)

205 lbs: Nikita Krylov (20-4) vs. Ed Herman (23-11)

170 lbs: Ross Pearson (19-11, 1NC) vs. Jorge Masvidal (29-11)

265 lbs: Anthony Hamilton (14-5) vs. Damian Grabowski (20-3)

125 lbs: Wilson Reis (20-6) vs. Hector Sandoval (12-2)

 

Preeliminacje FightPass (00:30)

170 lbs: Michael Graves (6-0) vs. Bojan Veličković (14-3)

125 lbs: Ryan Benoit (8-4) vs. Fredy Serrano (3-0)

155 lbs: César Arzamendia (7-2) vs. Damien Brown (15-9)

 

 

Robbie Lawler Last 3: Carlos Condit (DEC) | Rory MacDonald (TKO) | Johny Hendricks (DEC)

Tyron Woodley Last 3: Kelvin Gastelum (DEC) | Dong Hyun Kim (TKO) | Rory MacDonald (DEC)

Teoretycznie jeden z najsłabszych, najmniej przekonujących ale i najciekawszych mistrzów powraca, by zapewnić nam rozrywkę na najwyższym poziomie i przy okazji przedłużyć swoje panowanie na tronie kategorii półśredniej. "Ruthless" w każdej ze swoich ostatnich walk nie uniknął komentarzy, że w rzeczywisatości pojedynek przegrał (Condit, Rumcajs) bądź był o krok od skończenia (Rory). Faktem jest, że do zbliżającego się pojedynku również wyjdzie jako faworyt, lepsza stójka, kondycja, szczęka z żelaza oraz obrona przed obaleniami to jedgo główne atuty, na które Tyrion może odpowiedzieć chyba tylko szalonym punchem albo taktyką "lay and pray" o ile zdoła posłać Lawlera na plecy. Robbie przeżywa drugą młodość, w ATT ma najlepszych specjalistów, dzięki którym ciągle odkrywa nowe pokłady potencjału, Kanadyjczyk natomiast nie walczył półtora roku, a w ostatnim pojedynku w średnim stylu uporał się z Gastelumem, który 24 godziny wcześniej opuścił szpital i wyglądał, jakby miał zemdleć jeszcze przed wejściem do oktagonu. Lawler może zacząć bez błysku, ale im dłużej wytrzyma ataki pretendenta, tym większa szansa na TKO w jego wykonaniu.

 

 

Rose Namajunas Last 3: Tecia Torres (DEC) | Paige van Zant (SUB) | Angela Hill (SUB)

Karolina Kowalkiewicz Last 3: Heather Jo Clark (DEC) | Randa Markos (DEC) | Kalindra Faria (DEC)

Kolejna arcyważna walka dla polskiego MMA i szalenie emocjonująca dla mnie, a także chyba wszystkich fanów MMA, również za granicą. Rose po zmasakrowaniu Paige z miejsca wyrobiła sobie opinię topowej zawodniczki swojej kategorii oraz być może realne zagrożenie dla JJ, jednak pocieszeniem dla Karoliny powinno być powiedzenie "jesteś tak dobry, jak twoja ostatnia walka", bo Tecia Torres pokazała, jak zniwelować atuty "Thug", dzielnie kontrując jej kombinacje w stójce i broniąc sporą liczbę obaleń, do szczęścia zabrakło jej na prawdę nie wiele (o ile pamięć nie myli, to o zwycięstwie zadecydowało chyba obalenie na minutę przed kończem, które zaakcentowało przewagę Rose na tyle, by dać jej 10-9 w tamtej rundzie). Moim zdaniem plan dla Karoli jest prosty - przede wszystkim bronić obaleń i wywierać presję w stójce, tak, jak to robiła w 2 rundach przeciwko Clark i Markos, Namajunas również lubi prowadzić walkę, mieć inicjatywę, jeśli zniwelujemy te dwa czynniki, świetnie opanowane skracanie dystansu i przewaga szybkości mogą dawać punkty Polce w kolejnych rundach. Faworytką, i to znaczną (chociaż trend powoli się zmienia i ludzie zaczynają traktować Karolinę poważnie) jest Rose, ale mam nadzieję, że Polka w kluczowym momencie wytrzyma presję i odeśle rywalkę z powrotem do Pata Barry'ego.

 

 

Anthony Hamilton Last 3: Shamil Abdurakhimov (DEC) | Daniel Omielańczuk (DEC) | Todd Duffee (KO)

Damian Grabowski Last 3: Derrick Lewis (TKO) | Konstantin Gluhov (SUB) | Marcin Tybura (SUB)

Kolejny wielki czarny człowiek staje na drodze Damianowi, o ile porażkę z Lewisem można było traktować jako ryzyko zawodowe, tak hamiltona musi już przejść, jeżeli tu również zaliczy wpadkę, zrobi się bardzoe nieciekawie, chociaż np. Daniel omielańczuk z takiej samej sytuacji wyszedł obronną ręką. Umiejętności obu panów oceniałbym mniej-więcej na tym samym poziomie, jeśli walka przejdzie do parteru i ktoś znajdzie się na górze, pewnie nie odda już pozycji do końca rundy, stójkowo bardziej pracowity jest Grabowski, jednak siła ciosu leży zdecydowanie po stronie AAnthony'ego, tak samo jak siła ogolna, co może sprawić kłopoty w klinczu przy siatce (znowu dobrym odnośnikiem jest pojedynek z Omielanem), ostatnio Damian zaskoczył podejściem do starcia i przygotowaniami, gdzie wspominał o zluzowaniu, wypoczynku i nie nabijaniu na siłę wagi, skończyło się tak, jak wielu się obawiało, oby tym razem sztab z Opola prowadzi swojego zawodnika bardziej racjonalnie, bo Polak zasługuje i ma papiery na coś więcej, niż 3 walki i zwolnienie, zwłaszcza przy obecnej dywizji, gdzie praktycznie każdy z jako-takim jebnięciem i dobrymi zapasami ma szansę się wybić przed szereg.

 

 

Pozostałe pojedynki w karcie wyglądają całkiem interesująco, są bardzo efektowni Cisco Rivera i "Uncle Creepy" McCall, Reis pod nieobecność Demetriousa pewnie zbeszta (chociaż różnie to bywa z tymi zastępcami ostatnio) nowego rywala, z ciekawością obejrzę pojedynek bardzo aktywnego ostatnio Pearsona z Masvidalem i mam również nadzieję, że Brown skończy trud "Juggernauta" i odeśle go na zasłużony spoczynek w kapciach przed telewizorem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    3

  • -Raven-

    2

  • DonCarlos

    2

  • Morison

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Lawler lubi wojny, Woodley moze być kolejnym, który mu taką zaserwuje. Zdziwię się, jeśli dojdzie tu do końca przed czasem. Decyzja na korzyść mistrza. Spompuje się Tyron w mistrzowskich.

 

Boje się o Kowalkiewicz. Fajnie, że doszła do eliminatora do pasa - bo to takowym jest, nie ma innej opcji - ale Rose będzie ciężka do przejścia. Wolne rozkręcanie się, może się odbić na Karolinie. Pierwszą rundę pewnie wmoczy, a pozniej może się już nie odbić przy tak klasowej rywalce. Liczę na stójkową wojnę, ale pieniądze postawiłbym pewnie na Namajunas. A, że ostatnio skreślałem też Omielanczuka, to wypada mieć nadzieję, że po prostu do dupy typuję :wink:

 

Brown vs Ellenberger? Tak wysoko w karcie? Jake wygrał jedną walkę z 6 ostatnich. Nie róbmy sobie jaj. Strzelam, że ta nieprzychylna statystyka, będzie jeszcze mniej przychylna w niedziele rano. Zwolnionko się szykuje.

 

A... byłbym zapomniał, że i Grabowski tu walczy. Będzie problem z Hamiltonem, ktory wykorzysta swoją przewagę fizyczną. Czy mamy jakieś info, że Damian przygotowuje się do walki razem z klasą początkujących z rocznika 2000? Może tam jakiś gabarytowo przypomina Anthonyego? Ktokolwiek? Nie?

 

Go Krylov!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407580
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  106
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2014
  • Status:  Offline

Tyron Woodley (16-3) - Robbie Lawler (27-10, 1 NC) - Szok. Lawler takie walki ostatnio serwował, tyle obrywał, a tu po prostu padł przy pierwszym ciosie. Potwierdza się to, że nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni.

 

Przy tych wszystkich zmianach mistrzów ostatnio, Jędrzejczyk obecnie jest druga na liście najdłużej panujących mistrzów (obecnie trzymających tytuły), dłużej pas ma tylko Johnson.

 

Karolina Kowalkiewicz (10-0) - Rose Namajunas (6-3) - Drżałem do końca o wszystko. O wynik, o to czy nagle Rose w końcu nie wykręci jakiejś dźwigni po tylu próbach. Ale jednak jej się nie udało. Fajnie wpadały te kolana od Kowalkiewicz. Wielkie zwycięstwo do rekordu dla niej. Teraz walka z mistrzynią i nie sądzę, że Aśka da sobie tak wbijać te łokcie i kolana.

 

Anthony Hamilton (15-5) vs. Damian Grabowski (20-4) - Nawet nie ma co komentować. Krótka przygoda Grabowskiego z UFC. Oby Tybura nie skończył podobnie za tydzień. Przynajmniej Grabowski zapisał się do historii UFC z tak szybkim nokautem. Zawsze jakieś... osiągnięcie.

 

Nikita Krylov (21-4) vs. Ed Herman (23-12) - Pewne kłopoty Krylov miał, ale w końcu wygrał. Do czego już zresztą przyzwyczaił. Czas zawalczyć z kimś z czołówki. Poza tym, końcówka świetna.

Edytowane przez Vegas
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407901
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Anthony Hamilton vs. Damian Grabowski - bardzo przykro się na to patrzyło. Nasi faceci w UFC nie mają lekko i to był tego najlepszy przykład. Błyskawiczny nokaut, trwający zaledwie czternaście sekund, który to chyba ostatecznie już wyjaśnia przyszłość Damiana w UFC. Szkoda, że na nic zdały się jego zapowiedzi sprzed walki, że "styl Hamiltona nie sprawia mu zagrożenia". Jak widać, sprawia.

 

Rose Namajunas vs. Karolina Kowalkiewicz - nieoficjalny eliminator do walki z JJ o pas wagi słomkowej? Dużo osób o tym mówi i wiele na to wskazuje. Sama walka miała być najważniejszym testem dla Karoli, bo wiele osób skazywało ją na porażkę z sześć lat młodszą Amerykanką. W pierwszej rundzie dużo tańców z obu stron, dopiero w końcówce obie fajnie się pokazały - Karolina odpaliła kolana w stójce, Rose udało się sprowadzić naszą - choć nie bez problemów - do parteru.

W drugiej rundzie widziałem naprawdę świetne pokazy zarówno defensywy u Karoli (kiedy nie dala się sprowadzić zza pleców przy siatce), połączone z punktowaniem (wchodzące jak w masło kolana i dobrze wytimingowane łokcie). Do tego, mam wrażenie, że nasza była dużo lepiej przygotowana kondycyjnie. Już po pierwszej rundzie Amerykanka oddychała dość ciężko, a nasza cały czas szła do przodu i nawet, jak nadziała się na cios, to nie traciła zimnej głowy i szła po swoje.

Wynik był loterią - bo o ile pierwsza runda dla Rose, trzecia zdecydowanie dla Karoli, tak w tej drugiej już wiele zależało od interpretacji sędziów i dobrze dla nas, że dwóch z trzech orzekło, że to jednak nasza zawodniczka była lepsza. To co, teraz czekamy na derby Polski w UFC? :)

 

Tyron Woodley vs. Robbie Lawler - ale mu to siadło!! Czyściutki prawy, który wyjaśnił Lawlera już na starcie i później doszło właściwie do dokończenia tego, co nieuniknione. Być może mało kto wierzył w to, że Panowie będą się ze sobą męczyć przez pięć rund, ale czy ktoś spodziewał się, że do rozstrzygnięcia dojdzie tak szybko i to w tę stronę?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407904
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobra walka Karoliny - zwyczajowo już zaczęła dosyć wolno, chociaż wydaje mi się że i tak poczyniła w tym aspekcie pewne postępy patrząc na jej ostatnie występy. Na początku miała trochę problemu z timingiem i wyczuciem dystansu, sporo jej ciosów przecinało powietrze, a sama ładowała się na kontry Rose, ale z czasem się rozkręciła i nawet pomimo przegranej rundy wydawało mi się że idą prawie że łeb w łeb. W drugiej odsłonie Nasza zawodniczka mocno skarciła Amerykankę w klinczach, te kolana na korpus praktycznie ustawiły resztę walki i osobiście nie rozumiem jak chociażby jeden z sędziów mógł to zapunktować na konto Thug Rose. Początek trzeciej był dosyć nerwowy bo pomimo tego że Rose była wyraźnie zmęczona to Karolina trzymała się na dystans i jakoś nie paliła się do ataku. Na szczęście udało się jej przenieść to do parteru gdzie spokojnie doczekała zakończenia walki, Rogan tam niby panikował że garda taka świetna i zaraz będzie jakiś sub, ale poza jedną rzeczywiście niezłą sytuacją dla Namajunas(chyba próba dźwigni na łokieć) to ja tam większego zagrożenia nie widziałem. Dobra kontrola + kilka niezłych ciosów z góry i po frytkach.

 

Kowalkiewicz to naprawdę solidna zawodniczka, ale patrząc na te jej opuszczone ręce i szarżowanie na rywalkę bez gardy nie wróżę jej wielkiego sukcesu w walce z Joanną. Nawet jej najlepsza broń czyli klincze nie będą chyba tak skuteczne w starciu z wielokrotną mistrzynią muay thai. Aczkolwiek będę wyczekiwał tego starcie, bo chyba nawet UFC nie przegapi takiej okazji. JoJo i Andrade mogą poczekać trochę dłużej bez względu na wynik ich starcia.

 

Woodley mnie trochę zaskoczył, aczkolwiek było coś takiego w postawie Lawlera tuż przed walką co mogło wzbudzić zaniepokojenie. Ciekawe kto będzie kolejnym pretendentem bo Tryon po miesiącach płaczu że wszyscy go pomijają i to on zasługuje na shota, teraz próbuje się wymigać o walki z Wonderboyem i chce pojedynku z Diazem albo GSP. lol.

 

KSW 37 - Grabowski vs. Bedorf czy Grabowski vs. Pudzian? :twisted:

 

 

Brown vs Ellenberger? Tak wysoko w karcie? Jake wygrał jedną walkę z 6 ostatnich. Nie róbmy sobie jaj. Strzelam, że ta nieprzychylna statystyka, będzie jeszcze mniej przychylna w niedziele rano. Zwolnionko się szykuje.

Też narzekałem na Jake'a, ale trzeba mu oddać że większość tych ostatnich porażek zaliczył z samą czołówką. Lawler, MacDonald, Thompson i nawet Gastelum. Może nie jest z nim tak źle jak mogłoby się wydawać, w końcu nie nokautuje się Browna ot tak :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407905
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Grabowski vs. Hamilton - Damian dał się banalnie ubić jak świniak na wesele (na dokładkę w fatalnym stylu - zero schodzenia z lini ciosu i poruszanie się jak wóz z węglem), zawodnikowi, który jest strikersko totalnym średniakiem (i ogólnie totalnym średniakiem w HW). Jak sobie przypomnę wywiad z Grabą i tekst: "skillsy Hamiltona nie są dla mnie żadnym zagrożeniem", to chce mi się śmiać. Nie lubię sie bawić w hejterke, ale powinni Damiana wyjebać z tego UFC i to jak najszybciej. Dla jego własnego dobra, bo to już druga walka w której się kompletnie kompromituje.

 

2. Masvidal vs. Pearson - Gamebread standardowo wyluzowany, a Pearson ładnie wywierający presję. Masvidal jednak zbyt dobrze operował dystansem (świetne, stopująco-punktujące lewe proste), żeby Ross mógł skrócić dystans i mu zrobić większa krzywdę.

Nie wiem jak Pearson przetrwał ten nokdaun w drugiej odsłonie (i jeszcze do końca walki to on był stroną atakującą :shock: ), ale widać było, że serducho do walki jest nadal, ale cała reszta się właśnie resetuje (niezły był motyw jak po gongu w drugiej rundzie myślał, że to już koniec pojedynku).

Zasłużone zwycięstwo Masvidala, ale akurat Pearson pasował mu tu stylistycznie wręcz idealnie (typowy stójkowicz, z mniejszym zasięgiem).

 

3. Krylov vs. Herman - Nikita rozdawał tu karty od samego początku, lepiej poruszając sie na nogach i składniej wyprowadzając akcje, gdzie zasypywał rywala kombinacjami pięściarskimi oraz całą masą kopnięć. Herman w sumie jedyne co robił to polował z kontrami, waląc obszerne, zamachowe cepy, które pruły powietrze.

Świetne KO po czyściutkim high kicku na głowę, w wykonaniu Krylova. Przeciwnik runął na glebę jak worek kartofli.

Ukrainiec cały czas się rozwija i coraz lepiej się go ogląda, bo facet ewidentnie walczy po to, by skończyć rywala przed czasem.

Pamiętam jak dawniej, na forach MMA, robili sobie podsmiechujki, że życzą Błachowiczowi Krylova, bo byłby to dla niego łatwiutki pick i zwykły spacerek... Po tym co ostatnio w oktagonie pokazuje Janek i Nikita, to stawiam, że Krylov by go rozniósł jak, dziwka rzeżączkę.

 

4. Ellenberger vs. Brown - Matt ewidentnie nie docenił przeciwnika i tego, że najniebezpieczniejsi są rywale, którzy nie mają nic do stracenia (dla Jake'a to było być albo nie byc w UFC). Nawet po pierwszym nokdaunie, Brown, kiedy się ogarnął, ruszył na rywala na totalnej wyjebce, nie trzymając gardy. A jak zobaczył, że jego jab'y wchodzą jak w masło, to zupełnie wyluzował. I wtedy kick na wątrobę zakończył jego bajkę.

Szkoda Browna, ale tak to już się kończy, kiedy się lekceważy rywala, który ma na tyle powera w strikingu, by jednym uderzeniem odmienić losy starcia.

 

5. Kowalkiewicz vs. Namajunes - Karola świetnie zdezaktywowała zapasy i BJJ rywalki, narzucając jej - komfortową dla siebie - stójkę. Jednak tutaj wcale nie było miętowo, bo Rose świetnie kontrowała, punktując co chwile Polkę, która musiała później nadrabiać to zajebistymi klinczami, gdzie już tylko ona "dzieliła i rządziła".

Przyznam szczerze, myślałem, że w stójce to Karola będzie dominować, a gdyby nie klincze i skuteczne Muai Thai, to ten aspekt bardziej zagrałby na korzyść rywalki (zadawała bardziej znaczące ciosy).

Bardzo wyrównana walka, gdzie oprócz trzeciej odsłony (bezapelacyjne 10-9 dla Kowalkiewicz), każda z dwóch pierwszych (zwłaszcza druga, bo pierwszą zapunktowałbym dla Namajunas, lub maksymalnie remisowo) odsłon mogla pójść w którąkolwiek stronę.

Zajebiście cieszy sukces rodaczki, ale po tym co Karola i Rose pokazały tu w stójce, to stawiam, że Aśka zabiłaby je obie i to w handicapie.

 

6. Woodley vs. Lawler - krótka walka. Sporo wyczuwania się, jeden nic nie wnoszący klincz, a później pojedyncza szarża Woodleya, zakończona trafionym potężnym sierpem i dobicie Robbiego było już tylko formalnością.

Brawa dla Tyrone'a za ubicie "nienokautowalnego" Lawlera, ale sama walka - podobnie jak Conor vs. Aldo - pozostawiła więcej pytań niż odpowiedzi (mam tylko nadzieję, że nie będą nic kombinować z jakimś rewanżem).

 

Nasza zawodniczka mocno skarciła Amerykankę w klinczach, te kolana na korpus praktycznie ustawiły resztę walki i osobiście nie rozumiem jak chociażby jeden z sędziów mógł to zapunktować na konto Thug Rose.

 

Oj, mógł. Z pewnością bardziej destrukcyjnie wyglądały te kontry Rose, kiedy Karoli głowa odskakiwała jak szmacianej lalce, niż kolana Polki w klinczach (które ładnie punktowały, ale zagrożenia jakimś nokdaunem nie było)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407907
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z pewnością bardziej destrukcyjnie wyglądały te kontry Rose, kiedy Karoli głowa odskakiwała jak szmacianej lalce, niż kolana Polki w klinczach

Właśnie mi się wydaje że było zupełnie na odwrót. Ciosy Rose rzeczywiście wyglądały na całkiem mocne, ale ogólnie rzecz biorąc to wszystkie jednak spłynęły po Karolinie jak po kaczce i wciąż bez żadnych śladów parła do przodu. Tymczasem Amerykanka przed klinczami i po nich to zupełnie inna osoba. Dodatkowo wydawało się że ogólnie w tej drugiej rundzie to jednak Kowalkiewicz była bardziej aktywna i zwyczajnie trafiała więcej niż jej rywalka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407909
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Właśnie mi się wydaje że było zupełnie na odwrót. Ciosy Rose rzeczywiście wyglądały na całkiem mocne, ale ogólnie rzecz biorąc to wszystkie jednak spłynęły po Karolinie jak po kaczce i wciąż bez żadnych śladów parła do przodu. Tymczasem Amerykanka przed klinczami i po nich to zupełnie inna osoba. Dodatkowo wydawało się że ogólnie w tej drugiej rundzie to jednak Kowalkiewicz była bardziej aktywna i zwyczajnie trafiała więcej niż jej rywalka.

 

To to akurat Karola zawdzięcza twardej szczenie, bo trafiejki Rose zdecydowanie wyglądały na mocne (a że babka nie ma pierdolnięcia w łapach, to już inna sprawa) i na pewno Sędziowie też tak je odbierali, punktując na kartach.

Ogólnie stójka zawsze jest bardziej groźna (i bardziej punktowana przez Sędziów) niż klincze, bo ile walk się kończyło po akcjach z klinczu, a ile po trafiejkach w stójce?

Co do drugiej rundy, to musiałbym ja obejrzeć raz jeszcze, ale oglądając za pierwszym razem - odniosłem wrażenie, że punktacja spokojnie może iść w każda stronę (żadna z zawodniczek nie była jakoś bardziej wyraźnie dominująca).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407918
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Za-je-biś-cie, chyba przy żadnej z walk Jędrzejczyk nie przeżywałem tak bardzo, jak dzisiejszej nocy/poranka, zwłaszcza, że początek nie był dla Polki zbyt kolorowy, bo oprócz celnych kombinacji i większej skuteczności ciosów Rose w końcówce na raty, ale jednak zdobyła dominującą pozycję w parterze i rundę wygrała. Potem zaczął się ten jakże trudny do punktowania okres, gdzie jedna nadal trafiała więcej znaczących ciosów, druga natomiast dewastowała korpus i twarz rywalki kolanami oraz krótkimi łokciami, które były skuteczną bronią do rozerwania klinczu.

 

DonCarlos napisał/a: Nasza zawodniczka mocno skarciła Amerykankę w klinczach, te kolana na korpus praktycznie ustawiły resztę walki i osobiście nie rozumiem jak chociażby jeden z sędziów mógł to zapunktować na konto Thug Rose.

 

Oj, mógł. Z pewnością bardziej destrukcyjnie wyglądały te kontry Rose, kiedy Karoli głowa odskakiwała jak szmacianej lalce, niż kolana Polki w klinczach (które ładnie punktowały, ale zagrożenia jakimś nokdaunem nie było)

 

Osobiście byłem niemal przekonany, że druga odsłona również pójdzie na konto Litwinki, bo o ile częstotliwość akcji była po stronie Kowalkiewicz, tak optycznie przewagę miał rywalka, dopiero po przejrzeniu typów ludzi do tego bardziej adekwatnych (ok. 3/4 fanów/ekspertów/portali - nawet Meltzer! ostatecznie zapunktowało wygraną Karoliny) i przejrzeniu rundy ponownie, już na spokojnie znalazłem argumenty, którymi każdy sędzia mógł się wybronić...chociaż gdyby ktoś dał rundę Rose, też pewnie głowa by mu nie spadła.

Końcówka klasycznie należała do Karoliny, przed przejściem do parteru był bodajże nokdaun na "Thug", przez chwilę nawrt miałem nadzieję, że skończy ją przed czasem, ale Namajunas umiejętnie przetrwała najtrudniejsze kilkanaście sekund.

 

Również uważam, że w starciu z Jędrzejczyk, które chyba można uznać za zaklepane (daj Boże zdrowie obu paniom) Karolnia ma niewielkie szanse, ale to jak nadrabia umiejętności sprytem i zaangażowaniem sprawia, że odpuszczę stawianie przeciwko niej. Zapowiada się stójkowa bitwa dwóch tytanów kondycji, pewnie poczekamy na to zestawienie dobre pół roku, jak nie więce, ale już nie mogę się doczekać.

 

O reszcie krótko:

Grabowski - nie ma co analizować, dostał trzy podbródkowe i poszedł spać wcześniej, niż się spodziewał, zwolnienie nie będzie niczym zaskakującym, chociaż nawet Ruan Potts chyba w UFC miał 3 szanse, więc nie będe mega zdziwiony, jak dostanie ten ostatni pojedynek, może pójdzie w ślady Omielańczuka?

 

KSW 37 - Grabowski vs. Bedorf czy Grabowski vs. Pudzian?

 

Triple threat! :D

 

Brown - wyglądał, jakby myślał, iż Jake sam się znokautuje, okazało się że Juggernaut, który prezentował się jak miękka faja nadal ma kowadło w łapie i kopie jak koń, biedna wątroba. Not so Immortal.

 

A skoro mowa o znkautowaniu samego siebie - autentycznie obawiałem się, że Cisco Rivera podzieli los Dady 500 i po tej szaleńczej kanonadzie cepów, gdzie jego ręce przypominały wiatraki, padnie w bezdechu na matę, okazał osię jednak że Perez ma mózg i zamiast wdawać sie w ryzykowne wymiany, pokonał rywala tak, jak sobie zaplanował.

 

No i Lawler - najbardziej efektowny mistrz ostatnich lat padł jak mucha po idealnie co prawda, ale tylko jednym punchu Woodley'a, sama walka nie jest jakimś świetnym materiałem do analizy, ale coraz częściej sprawdza się założenie, że pretendent który średnio zasłużył na walkę o pas, ten tytuł zgarnia w cuglach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407919
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Anthony Hamilton (15-5) vs. Damian Grabowski (20-4) – Widzę Damian się mocno przygotował tym razem :wink: Szkolenie amatorów nie pomoże w walkach UFC. Ciekawe czy KSW się skusi na gościa z taką formą – bo zaraz pewnie będzie dostępny na rynku. Kita będzie za tym, żeby go podpisali.

 

Matt Brown (30-12) vs. Jake Ellenberger (21-14) – Nie wiem, na ile to świetne przygotowanie Ellenbergera, a na ile kiepskie Browna. Matt w ogóle nic nie pokazał. Każdy cios to jak pierdolnięcie przez piorun. Padał po wszystkim. Jakby mu się nie chciało. Chwała Jake’owi, że wygrał i wrócił na prostą, ale to nie była walka, na którą liczyłem.

 

Rose Namajunas (6-3-0) vs. Karolina Kowalkiewicz (10-0-0) – Bardzo dobrze, że to pierwsze 5-minut było wzajemnym badaniem przeciwnika. Dla Kowalkiewicz, która potrzebuje chwili, żeby się rozkręcić, to najlepsza opcja. Namajunas trafiała z kontr, skończyła na górze, ale nie zrobiła wielkiej krzywdy Polce. Kluczem do zwycięstwa była kontrola płaszczyzny walki. Karola nie dawała się obalić, a w klinczu mocno punktowała. Druga i trzecia odsłona bez wątpienia dla Kowalkiewicz. Dla mnie powinno być jednogłośnie. To co? Robimy temat ze zlotem na UFC w Polsce z walką wieczoru o pas kobiet? :wink:

 

Robbie Lawler (27-11, 1 NC) vs. Tyron Woodley (16-3) – Trafił! Po prostu trafił. Just like that.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407963
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  106
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2014
  • Status:  Offline

To co? Robimy temat ze zlotem na UFC w Polsce z walką wieczoru o pas kobiet? :wink:

 

W AM ostatnim ktoś mówił, że taka walka chyba się nie odbędzie. Nie pamiętam kto... :wink:

 

A tak na poważnie, to niby Dana White mówił o tym, że walka miałaby się odbyć w Polsce ale nie zdziwię się, jeżeli jednak zawalczą np. w MSG.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407981
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W AM ostatnim ktoś mówił, że taka walka chyba się nie odbędzie. Nie pamiętam kto...

 

Tak, stawiałem na Rose - przyznaje się bez bicia :wink: Karolina miło zaskoczyła, jak ostatnio Omielańczuk.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42288-ufc-201-lawler-vs-woodley/#findComment-407984
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...