WWE Cruiserweight Classic (Spoilery, komentarze, dyskusje)

[Caribbean Cool]

Fajnie posłuchać w wwe o Hero, KENCIE , Low Kim(nie kavalu) czy Daivarim, który chyba obecnie jest w lu? Dobrze słucha się gdy wwe otwarcie mówi , że jednak nie są jedynym wrestlingiem w usa.

 

 

Pierwszy odcinek nie powalił na kolana, ale o poziom następnych jestem spokojny.

 

Goście , którzy odpadli i tak w większości przypadków zaprezentowali dość niezły poziom a Daivariego 2 autentycznie mi szkoda. Gość ma niezły wizerunek, całkiem dobre warunki, zobaczyłbym go w nxt

 

 

Co do tych, którzy zapewnili sobie awans, to ... przede wszystkim nie kumam zachwytu nad Cedrickiem. Typowa nic nie wnosząca małpka. Kota szybko go odprawi a sam dojdzie max do półfinału. Za bardzo pompują balonik, że jest tym głównym faworytem. No way. Nie w ten sposób. A i niby za szybko na ich starcie? Lepiej dobrze się przypatrzcie , bo co najmniej jedna przyszła walka zjada na śniadanie wyżej wymieniony pojedynek.

[Kcramsib]

A tymczasem Ibushi oraz Gran Metalik podpisali już ponoć pełne kontrakty z WWE/NXT. Sin Cara oraz Itami nie lubią tego, my zaś zastanawiamy się kto kolejny: Hoho?

[Giero]

A tymczasem Ibushi oraz Gran Metalik podpisali już ponoć pełne kontrakty z WWE/NXT. Sin Cara oraz Itami nie lubią tego, my zaś zastanawiamy się kto kolejny: Hoho?

 

Akurat dyskutowałbym, czy nie lubią. Po drafcie i potencjalnych czystkach w NXT znajdzie się miejsce dla każdego i nic dziwnego, że biorą jak najwięcej zawodników

 

Co do podpisania kontraktów, to o Ibushim raczej było wiadomo, że zwiąże się z dablju, a Gran Metalik to akurat lekkie zaskoczenie, ale pokazał się solidnie w pierwszej rundzie, więc czekam co pokaże.

Edytowane 16 Lipca 2016 przez Giero

[Jack Doomsday]

Ibushi z kontraktem to była kwestia czasu - to zbyt duże nazwisko by go nie zgarnęli. Dzięki temu otwiera się nowa furtka - Kota nie musi wygrywać turnieju - facet już nie musi niczego udowadniać, w końcu i tak zawita(ł) do NXT. Jeśli Sabre Jr. podąży również tym szlakiem (czyt. kontrakt przed finałem) to nie chcę by ktoś z tej dwójki największych faworytów wygrywał ten turniej - niech wypromują kogoś innego.

 

A Gran Metalik ... hmmm mam wrażenie że znam gościa, już gdzieś go widziałem, a w szczególności jego łażenie po linach z gracją i obrotami baletnicy. Tylko tą ksywkę bankowo bym zapamiętał... Tak czy siak, widać że facet nie ma problemu z ringiem Dabju (prawdziwe liny oraz rozmiar ringu mu nie sprawia kłopotu co udowodnił w tej walce) więc czemu nie, może pozytywnie zaskoczyć.

[Gość]

A Gran Metalik ... hmmm mam wrażenie że znam gościa, już gdzieś go widziałem, a w szczególności jego łażenie po linach z gracją i obrotami baletnicy. Tylko tą ksywkę bankowo bym zapamiętał... Tak czy siak, widać że facet nie ma problemu z ringiem Dabju (prawdziwe liny oraz rozmiar ringu mu nie sprawia kłopotu co udowodnił w tej walce) więc czemu nie, może pozytywnie zaskoczyć.

 

Mascara Dorada CMLL/NJPW

Edytowane 16 Lipca 2016 przez JHardy

[Jack Doomsday]

A Gran Metalik ... hmmm mam wrażenie że znam gościa, już gdzieś go widziałem, a w szczególności jego łażenie po linach z gracją i obrotami baletnicy. Tylko tą ksywkę bankowo bym zapamiętał... Tak czy siak, widać że facet nie ma problemu z ringiem Dabju (prawdziwe liny oraz rozmiar ringu mu nie sprawia kłopotu co udowodnił w tej walce) więc czemu nie, może pozytywnie zaskoczyć.

 

Mascara Dorada CMLL/NJPW

 

OCZYWIŚCIE! Mascara Dorada! Od dwóch tygodni próbuje rozgryźć tego gościa - teraz zachód słońca znowu staje się piękniejszy - Wielkie Dzięki

[Morison]

Na plus Gran Metalik, Kota (najlepszy występ, ale to chyba żadna niespodzianka) oraz ten Francuz, którego nazwiska zapomniałem, szkoda mi Daivariego, który w zapowiedzi przed walką zainteresował mnie swoją pewnościa siebie, do teog pochodzenie sprawia, że w przypadku zatrudnienia i jakiegokolwiek story z jego udziałem mamy do zbudowania klasyczny antyamerykański gimmick, który u mnie zawsze sprawia przyjemość z oglądania. Patrząc na zestawienie z Irańczykiem byłem pewien, że ten przejdzie dalej, w Hoe Hoe Lunie nie widzę nic ciekawego, bardzo przypomina mi Richiego Steamboata, którego nienawidziłem jak psa.

 

Fajnie wypadł także kuzyn Rocków, sporo jeszce pracy przed nim, ale gość jest na starcie dwa kroki przed resztą, z racji konekcnji rodzinnych, nie zdziwię się, jeśli jego również jeszcze kiedyś zobaczymy w Performance Center.

 

Fajny odcinek, wszystko wygląda mniej-więcej tak, jak to sobie wyobrażałem, ekipa ta sama, co na tygodniówkach NXT (jest nawet sobowtór Grzesia Skrzecza, który zawsze zasłania synkowi uszy, gdy chantuje "holy shit"), Bryan robi fajną robotę przy stole komentatorskim, Mauro jest jeszcze lepszy, do tego cała otoczka z mocno zarysowanym wątkiem narodowościowym przypomina mi kultowy film Quest

 

Za tydzień ten cały Tozawa, jeśli wszystko, co o nim czytałem sprawdzi się w tym samym stopniu, co w przypadku Nakamury, to gość może wzbudzić duże zainteresowanie hambugerów z NXT.

[MattDevitto]

Dopiero dzisiaj miałem czas by obejrzeć pierwszy odcinek turnieju i mam po nim mieszane odczucia. Było jak najbardziej ok, ale jakby mieli kupić publikę tym odcinkiem to nie wiem czy by kogoś przekonali do siebie. Wiadomo jednak, że target jest tu inny niż w głównym rosterze, więc na ten mankament można przymknąć oko. Wydaje się też, że 1 runda to formalność, a lepsze walki dopiero nadejdą z czasem. Całość prezentuje się jednak obiecująco, więc z tygodnia na tydzień powinno być coraz lepiej.

 

Co do pierwszego odcinka to widać sporą rozbieżność między niektórymi uczestnikami. Kota czy Cedric, którzy zresztą spotkają się już w następnej rundzie to kilka poziomów wyżej niż np. ten gość z Chin. Walki były przyzwoite, oczywiście najlepiej oglądało się ME. Z pierwszego odcinka na pewno na plus zaprezentowali się Gran Metalik, Cedric i Kota. Niezły był też Francuz i Samoańczyk w walce wieczoru. Reszta nie odegrała dużej roli i pozostaną tylko ciekawostką. Walka Cedrica z Ibushim w drugiej rundzie może na pewno być jedną z lepszych w całym turnieju.

Edytowane 18 Lipca 2016 przez MattDevitto

[Pavlos]

Pierwsza rzecz, czyli otoczka bardzo mi się podoba. Zwłaszcza to wyszczególnienie cech fizycznych wrestlerów i krótkie filmy przed pojedynakmi. Jak dla mnie to każde wrestlingowe show mogłoby mieć takowe wstawki. WWE zyskuje sobie sympatię wielu osób otwierając się na graczy z różnych zakątków świata. Jeżeli część z nich znajdzie sobie miejsce w WWE to może tym bardziej pozytywnie świadczyć o imperium McMahona.

 

Pierwsza walka - Gran Metalik vs Alejandro Saez

Zamaskowany zaprezentował się dużo lepiej. Saez zabłysnął chyba tylko jedną akcją i dodatkowo raził przesadną mimiką. Również cieszę się, że to Meksykanin awansował.

 

Druga walka - Hoho Lun vs Ariya Daivari

Nazwisko Daivari chyba już na zawsze będzie wiązało się z wredną, pyszałkowatą postacią Heela z Iranu. Ogólnie słabe starcie. Obaj za dużo nie pokazali, ale mieszkaniec Hong Kongu awansował nie pokazując za wiele. Ten Spinning Heel Kick był jedyny warty uwagi.

 

Trzecia walka - Clement Petiot vs Cedric Aleksander

Zaczęło się dynamicznie, potem tempo ciut zwolniło, ale wciąż ta walka wsysa poprzednie dwie. Całkiem nieźle się spisali, lecz Cedric pozostawił na mnie lepsze wrażenie. Po cichu liczyłem na Amerykanina i jak widać się opłaciło.

 

Czwarta walka - Sean Maluta vs Kota Ibushi

Liczyłem na Japończyka, bo zawodnicy z tego kraju prezentują wydaje mi się solidny wrestling. Maluta pokazał się z dobrej strony, ale nie wyróżnił z poza reszty Samoańczyków, którzy występowali lub występują w ringu WWE. Poza tym Ibushi od początku był na oku tej firmy i zapewne zajdzie w tym turnieju daleko, a może nawet go wygra. Jego starcie z Aleksandrem powinno być jednym z najlepszych na całym turnieju, bo mają potencjał dać nam dobre show.

 

Pierwszy odcinek oprócz walki wieczoru nie wywołał dużych emocji, ale to w końcu początek turnieju. Z czasem zostaną lepsi (przynajmniej powinni ) i poziom zapewne wzrośnie.

Edytowane 18 Lipca 2016 przez Pavlos

[Amy]

Dopiero dzisiaj obejrzałam sobie pierwszy odcinek, a że już prawie wszystko zostało powiedziane to będzie krótko.

 

Cała otoczka wygląda naprawdę bardzo fajnie, podoba mi się, że przedstawiają zawodników, bo sporej części nie znam. Ranallo i Bryan też na plus, szczególnie ten drugi, bo zaskoczył pozytywnie.

 

W trzech walkach poprawnie wytypowałam zwycięzcę, co nie było trudne, bo postawiono na większe gwiazdy, oczywiście oprócz nieszczęsnego Hoe Hoe. Daivari prezentował się lepiej choćby ze względu na zachowanie i gimmick i to on powinien był to wygrać.

 

Ibushi i Maluta wykręcili najlepszą walkę. Kota jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do wygrania całości, chociaż ja liczę na jakąś niespodziankę. Maluta też ma szansę związać swoją przyszłość z Dablju.

 

Dobry pierwszy odcinek, ale jakiś niedosyt pozostał i w kolejnych etapach liczę na więcej.

[VillainLee]

Cechy fizyczne które pokazują u zawodników, zanim rozpocznie się walka - to na plus. Fajnie to wiedzieć. Otoczna turnieju - kolejny plus. Jest wiele nacji, w tym tak oryginalnych jak Hong-Kong.

 

Gran Metalik vs Alejandro Saez

Metalik lepiej wypadł w tej walce. Walka nie porwała, ale też nie zamulała.

 

Hoho Lun vs Ariya Daivari

Daivari, Iran, bycie Heelem, i mamy kogoś kto zawsze dostanie heat. Nie wiele trzeba aby Heel był choćby jakiś. Jeden Daivari już był, może kiedyś będzie drugi.

Słabo, nie wiele pokazali, dalej przechodzi King-kong.

 

Clement Petiot vs Cedric Aleksander

Początek dobry, ale potem tempo opadło, ale walka i tak była lepsza niż dwie poprzednie. Na razie najlepsza walka w tym odcinku, ale czuję że Main Event będzie lepszy.

 

Sean Maluta vs Kota Ibushi

Nie wiem czemu, ale podobał mi się Savate Kick od Maluty, choć tego typu kopniaków w WWE jest od zajeba, ale mimo Maluta pokazał się z dobrej strony. Nie wyróżnia się ponad resztę Samoańczyków z WWE, ale nie zdziwi mnie jak on zadebiutuje niedługo w NXT, bo Samoańczyków nigdy dosyć.

Ibushi to prawie pewniak aby dojść do półfinału/finału.

Najlepsza walka w tym odcinku.

[N!KO]

Tajiri vs Damien Slater - Slater niby miał jakąś wejściówkę, z wokalem, ale na twarzy wypisany delikatny stresik. Jakoś na wejściu przestałem się nim interesować. Pokazał kilka akcji, walka byla zjadliwa, choć widac było, że nie walczyli ze sobą wcześniej. Kibicowałem Tajiriemu, czekałem na Tarantule - jest satysfakcja.

 

Tajiri vs Gran Metalik - Tu się skończy przygoda byłej gwiazdy WWE z turniejem. Do federacji i tak trafi pomagać młodym, ale Gran Metalik idzie dalej.

 

TJ Perkins vs Da Mack - Sympatii do Perkinsa nigy nie ukrywałem - w zasadzie osłabła tylko w okresie TNA. Dla mnie to jeden z lepszych występów w pierwszej rundzie turnieju. Chyba najlepszy. Słow na wiatr nie rzucił. W jego wykonaniu faktycznie wszystko wydaje się takie proste. Dał radę wkręcić publikę w parterową grę. I to w turnieju, gdzie ceni się efektowne fifraki. Da Macka mi nie żal. Niby wyrazisty, ale dla mnie to tym pajacowaniem zasłania swoją ringową przeciętnośc.

 

Mustafa Ali vs Lince Dorado - Ci to chyba całą walkę lecieli Lince jest skoczny, ale daleki bym był do wykładania mu kontraktu pod nos - jak podobno już zrobiło WWE. Walka efektowna, ale bez szaleństw. Niebezpiecznia bliska squasha, bo Mustafa nie pokazał wiele. Heelował na starcie, a potem zebrał wpierdol.

 

Akira Tozawa vs Kenneth Johnson - Z tych dużych, rozpoznawalnych nazwisk, Akira budził moje największe obawy. Ja wiem, że on jest dobry, ale wiele jego jakości, to charyzma w ringu. Byłem ciekaw, jak uda mu się to przenieśc na grunt WWE. Walkę obejrzałem, na charyzmę wciąż czekam. Próbował, ale to nie PWG, Ci ludzie nie chwycą wszystkiego. Będzie mu trudniej pokazać, ile jest naprawdę wart.

[MSMic]

Tajiri musiał wygrać z tym Slaterem. Nigdy nie był nie wiadomo jak wypromowanym gościem, ale star power jest jak na ten turniej, więc z pewnością można dobrze wypromować kogoś na tym panu (czyli Gran Metalika). Slater strasznie nijaki i nie pokazał nic wielkiego. Prędzej byłem pod wrażeniem Tajiriego, że zrobił ten ruch z odbiciem od lin.

 

TJ Perkins to klasa sama w sobie, ale ten Niemiec był ciekawy. Gimmick Jacksona kiczowaty i to nawet bardzo, jednak pokazał kilka dobrych akcji (te stompy na karku TJ'a były genialne ). Myślę że z Da Macka można zrobić gwiazdę, więc z chęcią bym go zobaczył kiedyś na jakimś NXT w niekoniecznie gimmicku wrestlingowego króla popu.

 

Dorado vs Ali ma prawdopodobnie najbardziej widowiskowy nearfall w CWC. Pokazali naprawdę kilka świetnych akcji i tego oczekuję od tego programu. Nie będzie mi szkoda Aliego. Jak na kolesia z arabskim pochodzeniem to fatalny heel. Daivari o wiele lepiej wypadł w tej kategorii.

 

Tozawa pięknie pokazał co oznacza charyzma w ringu. Publika jadła mu z ręki. Jest ktoś bardziej zwinny od Tozawy? Przecież to w jakim tempie on wykonał kilka akcji to się w głowie nie mieści. Ten wannabe Virgil słabiutki.

[Caribbean Cool]

Mustafa Ali vs Lince Dorado - Ci to chyba całą walkę lecieli Lince jest skoczny, ale daleki bym był do wykładania mu kontraktu pod nos - jak podobno już zrobiło WWE.

 

A to przypadkiem nie Gran Metalik dostał kontrakt?

 

Też mnie nie przekonał Dorado. Publika piała właściwie bez powodu, tak jak z Kota tydzień temu.

 

 

Fajnie zobaczyć Tajiriego, ale to na występ Kendricka naprawdę czekam . Wiek robi swoje, ruchy Japońca dosyć niemrawe, nawet jak na niego.

 

 

Da Mack wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Dziś prawie dorównywał Perkinsowi. Znakomity wrestler, którego wcześniej oglądałem tylko jako Suicide...tia. Zdecydowanie póki co walka turnieju.

 

 

No i niejako wisienka na torcie. Na moim torcie. Jestem sporym fanem Tozawy. Jeden z tych gości dla których warto było oglądać dgt. Nie obraziłbym się gdyby dotarł do finału, choć szczerze w to wątpię. Swoim pierwszym występem do końca publiki nie kupił, choć znowu aż ta słabe reakcje na niego nie były. No i to w zasadzie tyle. Jego rywal chyba lekko chory, dziwny wyraz twarzy...

 

 

#GermanSuplex

 

[ Dodano: 2016-07-21, 11:39 ]

Up

 

Od kiedy Pakistan jest krajem arabskim?

[N!KO]

A to przypadkiem nie Gran Metalik dostał kontrakt?

 

Tak, dostał, a Lince Dorado jest wymieniany jako: a) ten co też dostał, ale jeszcze się nie wydało ; b) ten na szczycie listy, jako następny w kolejce do kontraktu