Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 91: McDonald vs Lineker


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

200px-UFC_Sioux_Falls.jpg

 

 

Data: 13 lipca 2016

Miejsce: Denny Sanford Premier Center, Sioux Falls, South Dakota, USA

Transmisja: FOX Sports 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

135 lbs: Michael McDonald (17-3) vs. John Lineker (27-7)

 

Karta główna (03:00)

15 lbs: Tony Ferguson (20-3) vs. Landon Vannata (8-0)

185 lbs: Tim Boetsch (18-10) vs. Josh Samman (12-3)

265 lbs: Alexey Oleinik (50-9) vs. Daniel Omielanczuk (18-5-1)

170 lbs: Kyle Noke (22-8-1) vs. Keita Nakamura (31-7-2, 1 NC)

125 lbs: Ben Nguyen (14-5) vs. Louis Smolka (10-1)

 

Karta wstępna (01:00)

135 lbs: Lauren Murphy (9-2) vs. Katlyn Chookagian (7-0)

185 lbs: Sam Alvey (26-8) vs. Eric Spicely (8-0)

115 lbs: Cortney Casey (4-3) vs. Cristina Stanciu (5-1)

155 lbs: Scott Holtzman (8-1) vs. Cody Pfister (12-5-1)

 

Preeliminacje FightPass (00:00)

135 lbs: Rani Yahya (21-8) vs. Matthew Lopez (8-0)

185 lbs: Devin Clark (6-0) vs. Alex Nicholson (6-2)

 

 

Michael McDonald Last 3: Masenori Kanehara (SUB) | Urijah Faber (SUB) | Brad Pickett (SUB)

John Lineker Last 3: Rob Font (DEC) | Francisco Rivera (SUB) | Ian McCall (DEC)

Atrakcyjności temu zestawieniu odmówić nie można, z jednej strony uznawany za jednego z największych prospektów w najlżejszych kategoriach "Mayday", trapiony licznymi kontuzjami i urazami, w pierwszym pojedynku po powrocie nie wyglądał zbyt przekonująco i brakowało mu wiele do dyspozycji z walki z Pickettem, ale mam nadzieję, że pójdzie w ślady Cruza i już niebawem odzyska błysk, którym zachwycał widownię jako 20-latek, być może zdarzy się to już środowej nocy, jednak zadanie postawione przed Kalifornijczykiem nie będzie należało do najprostszych, bo za przeciwnika ma notującego życiowe sukcesy Brazylijczyka, dla którego tłuste lata w UFC zaczęły się od wygranej nad McCallem (ten nie był wtedy w pełni dysponowany, ale wygrana to wygrana), który następnie przeniósł się do kategorii koguciej i skazywany na porażkę z racji niezbyt imponujących warunków nawet jak na tą dywizję wbrew komentarzom radzi sobie bardzo dobrze i został doceniony przez zarząd otrzymując main event gali w Soiux Falls. W tej walce Lineker uznawany jest za faworyta, moim zdaniem szanse rozkładają się po równo, jednak bardziej skłaniałbym się ku temu, że w ciągu 25 minut Michael będzie w stanie znaleźć kilka sytuacji parterowych i jedną z nich wykorzystać, poddając rywala.

 

 

Tim Boetsch Last 3: Ed Herman (TKO) | Dan Henderson (KO) | Thales Leites (SUB)

Josh Samman Last 3: Tamdan McCrory (SUB) | Caio Magalhaes (SUB) | Eddie Gordon (KO)

Pojedynek zawodnika, którego kariera nabierała rozpędu, lecz została brutalnie zatrzymana przez ostatnią ofiarę Krzyśka Jotki z zawodnikiem, który już dawno powinien dać sobie spokój z występami, jednak jego ofensywny styl i efektowne nokauty, które notują na nim rywale sprawiają, że Boetsch nadal jest wartościowym towarem dla UFC, tym razem również spodziewam się efektownego zakończenia, bo Samman ma zadatki, by upolować Barbarzyńcę, jednak u niego samego również najbardziej niedoszlifowanym aspektem walki wręcz jest defensywa. Zapowiada się widowiskowe starcie, chociaż wiemy, jak często tego typu fajerwerkowe pojedynki kończą się klapą i 15 minutami macania przy siatce.

 

 

Daniel Omielańczuk Last 3: Jarjis Danho (DEC) | Chris de la Rocha (KO) | Anthony Hamilton (DEC)

Alexey Oleinik Last 3: Jared Rosholt (KO) | Anthony Hamilton (SUB) | Mirko Filipovic (SUB)

Daniel staje przed największym wyzwaniem w swojej karierze, bo naprzeciwko niego zobaczymy najbardziej doświadczonego heavyweighta w obecnym rosterze UFC, specjalistę od poddań (41 w zawodowej karierze :o), żywą legendę ze wschodu, który jest niepokonany od marca 2012 roku. "Boa Dusiciel" ma zapewne jeden plan na ten pojedynek i jest on wszystkim doskonale znany, ciekaw jestem, jak czas przewalczony w stójce wykorzysta Omielańczuk i co z tego wyniknie, zastanawiam się również, jak będzie radził sobie w klinczu, gdzie mimo przewagi gabarytów jego ostatnich rywali szło mu bardzo dobrze, radził sobie z Danho, przeciwstawił się Hamiltonowi, oby w pojedynku z Ukraińcem nie wylądował szybko na plecach i napsuł trochę krwi Olejnikowi w stójce, bo to jest chyba jedyna szansa na osiągnięcie sukcesu w tym starciu. No i wiele też może zależeć od kondycji, cardio Alexey'a jest dużo bardziej obszerne niż u naszego zawodnika, mam nadzieję, że w tej materii Daniel ciężko przepracował okres przygotowawczy.

 

 

Jeszcze nie opadły emocje po historycznej gali UFC 200 a federacja serwuje nam kolejne danie - tym razem tylko dla hardkorowych fanów, bo termin wydarzenia nie powala na kolana (noc ze środy na czwartek) ani karta jakoś szczególnie nie zachwyca, chociaż w każdym starciu main cardu znalazł się co najmniej jeden zawodnik warty poświęcenia mu uwagi - szkoda, że wypadła chyba najciekawsza walka Fergusona z Chiesą, El Cucuy w zamian za to dostanie jeden z takich pojedynków, jakich nienawidzę oglądać - totalnie anonimowy rywal na podbicie do rekordu, co w rzeczywistości sprawia, że zawodnik nic nie zyskuje, a może przegrać wiele. Na pewno warto zwrócić uwagę na Noke'a, który padł ofiarą właśnie takiego zestawienia na ostatnią chwilę i Smolkę, który świetnie zaprezentował się w ostatnim starciu.

Edytowane przez Morison
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42215-ufc-fight-night-91-mcdonald-vs-lineker/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • Morison

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie ukrywajmy, dla Daniela to będzie mega ciężka przeprawa. Na chłopski rozum - Oleinik go odprawi. W ogole jestem zaskoczony, że doszło do takiego zestawienia, bo rankingowo to podobna kategoria, co Gustafsson i Blachowicz. Spodziewalem się, że Rusek pojdzie po Top 15, ale przerwa zrobiła swoje. Ostatni raz walczyl w 2014. Oby wpadł zardzewiały.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42215-ufc-fight-night-91-mcdonald-vs-lineker/#findComment-407006
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Alexey Oleinik (50-10) vs. Daniel Omielanczuk (19-5-1) - Jest! Jak dobrze, że sędziowie promowali to, co ciekawsze. Daniel w stójce beształ Oleinika. Wyglądał jak mistrz pouczający sfrustrowanego ucznia - Alexey szedł do przodu jak idiota. Niestety, niebezpiecznie często był tym aktywniejszym w parterze, obalal. Bałem się, że to ustawi wynik, ale sędziowie się nie dali nabrać. Brawo Daniel.

 

Tim Boetsch (19-10) vs. Josh Samman (12-4) - Boetsch przypomniał sobie o Barbarzyńcy, jakim niegdyś był? Uwalał i beształ. Samman wyglądał bezbronnie przy sile Tima.

 

Tony Ferguson (21-3) vs. Landon Vannata (8-1) - Vannata okazał się trudnym rywalem. Albo złapał Fergusona na zbyt dużej pewności siebie. Bo to trudne dostać nowego, nieznanego gościa. Wszyscy oczekują, że go zbesztasz na starcie, w pierwszej rundzie, podczas gdy ten zaskakuje jakimś ciosem i sam jesteś w tarapatach. Taki był scenariusz tego pojedynku. Landon, mimo porażki, może być dumny swojego występu. Prawie uwalil pretendenta. Bardzo fajna walka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42215-ufc-fight-night-91-mcdonald-vs-lineker/#findComment-407061
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Daniel Omielańczuk vs. Oleksiy Oliynyk - jeden z największych triumfów w historii polskiej wagi ciężkiej MMA i bardzo cenna wygrana Daniela.

Ukrainiec miał dziwną strategię na to starcie, bo zawsze rozpoczynał od brawlu (wdawanie się w wymiany z lepszym strikerem jest trochę... niefrasobliwe, zwłaszcza w wadze ciężkiej), po czym skracał dystans i próbował obalać. Niby logiczne, ale taki brawl w drugiej odsłonie kosztował go porażkę w tej walce, bo Omielańczuk ładnie go naruszył w stojce i później Boa Dusiciel nie potrafił już się odnaleźć (choć i tak miał swoje momenty), a Polak wykorzystywał jego zamroczenie, by kraść punkty na kartach sędziowskich.

Ghost, powinieneś to obejrzeć, bo Olejnika ogląda się kozacko na glebie. Facet jak sprowadza to nie po to, by leżeć, ale cały czas szuka poddań (przewinęła się nawet próba Ezekiel Choke) i jeżeli ktoś lubi grappling, to gość budzi prawdziwy szacunek (zwłaszcza jak spojrzymy na poziom "kulanek" na glebie w HW UFC).

Polak miał sporo szczęścia, bo w pierwszej odsłonie był mocno garowany tak zapaśniczo jak i w parterze. Na szczęście Ukrainiec był jednak przyrdzewiały po rozbracie z klatką i zaszwankowało kardio, zwłaszcza jak Omielańczuk zaczął trafiać.

Fajnie, ze Daniel nie dał sobie wyrwać zwycięstwa, bo w trzeciej, kiedy Olejnik na początku obalił, myślałem, że jest po frytkach i nie da rady tego podnieść, a tu Polak ładnie sweepował zmęczonego rywala, a później punktowal go z gardy.

Werdykt dwóch sędziów trochę z dupy (punktowali całość na remis), bo trzecia odsłona była wg mnie spokojnie 9-10 dla Polaka, a nie na żaden remis - i to bez większych kontrowersji.

 

2. Tony Ferguson vs. Lando Vannata - ależ kapitalne starcie!!! Ferguson dostał gościa na zastępstwo i pewnie myślał, że będzie spacerek, a tutaj kolo okazał się zajebistym, nieszablonowym strikerem z betonowym łbem, który niemal skończył El Cucuy'a.

W ogóle Vennata jest dla mnie przechujem. Wziął tą walkę niemal z biegu, a wyszedł do niej jak na sparing z kumplem na treningu. Totalnie wyluzowany, świetnie balansujący tułowiem, zajebiście się poruszający i co chwilę wciskający trafiejki Fergusonowi. Poza tym, facet walczył niemal bez gardy, świetnie schodząc z linii ciosu rywala, albo omijając je balansem. Widać było, że Ferguson łapie wkurwienie, nie bardzo wiedząc jak ugryźć tak szalonego przeciwnika (rozjebało mnie jak w drugiej odsłonie, z premedytacją, nie blokując, Lando przyjął z 2-3 kicki na korpus i superman puncha na ryj, co po nim spłynęło jak woda po kaczce, a Tony'ego pewnie rozjebało psychologicznie). Jeżeli dorzucimy do tego, że pod koniec pierwszej odsłony, Ferguson wyłapał soczystego nokdauna (po kicku na łeb) i desperacko walczył o przetrwanie (trzymając na siłę nogę rywala), to mamy chyba najlepszą pierwszą rundę, jaką widziałem w tym roku, w całym MMA.

W drugiej Vannata trochę się wystrzelał i zwolnił, ale nadal sprawiał rywalowi w cholerę problemów, do momentu, kiedy Ferguson ładnie przeszedł z próby Gilotyny, do swojego firmowego Brabo i odklepał przeciwnika (który i tak długo walczył w duszeniu).

Po tym co tu pokazał Vannata, ma we mnie fana. Facet ma świetny styl walki, nie kalkuluje tylko idzie na wojnę i jest bardzo skuteczny. Śmiem twierdzić, że gdyby był tutaj po pełnym obozie przygotowawczym, to być może mielibyśmy w tym momencie zaskoczenie roku. Warto śledzić kolejne walki Lando, bo facet jeszcze nie raz może zaskoczyć.

 

3. John Lineker vs. Michael McDonald - krótka walka, ale zajebisty występ Brazylijczyka. McDonald rozpoczął ostrożnie, ładnie się poruszając i próbując punktować z wykorzystaniem różnicy zasięgu. Jednak chwila zagapienia, kiedy dał się zagonić pod siatkę, kosztowała go walkę, bo Lineker piekielnie szybko skrócił dystans i trafił go potężnie na szczenę, co było początkiem końca Michaela. Dla mnie i tak cud, że po tym nokdaunie i nawałnicy ciosów, McDonald dał radę odskoczyć i próbował jeszcze kontratakować (szacun za serducho, bo widać było, że ciało daje jeszcze radę, ale mózg leci już na autopilocie), ale desperacko rzucane, zamachowe cepy nie dochodziły celu, a Lineker tylko czekał by postawić kropkę nad "i", co też mu się udało i brutalnie położył rywala w kimę, nokautując go na zimno (ciężkie TKO).

Świetny występ mocno bijącego Brazylijczyka, który - pomimo słabych warunków fizycznych - idzie ostatnio jak burza.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42215-ufc-fight-night-91-mcdonald-vs-lineker/#findComment-407103
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Kolejna świetna walka Smolki, zwłaszcza zachwycony byłem tym wszechogarniającym chaosem, jaki pojawił się w pierwszej rundzie - dla mnie to było jiu jitsu z najwyższej półki! :D Panowie co chwilę wymieniali się przewagami, końcówka należała do Louisa, który łpkciami wypracował sobie dobry grunt przed drugą rundą, gdzie dokończył dzieła w świetnym stylu i zaznaczył swoją obecność w muszej.

 

Usłyszałem od komentatorów słowa Daniel Omielańczuk i great cardio w jednym zdaniu koniec świata :D Daniel faktycznie w drugiej i trzeciej rundzie wyglądał zdecydowanie lepiej od rywala, nie tylko pod względem kondycyjnym ale i biorąc pod uwagę zadane obrażenia. Oleinik mocno odczuł znaczną część ciosów, na swoją obronę miał tylko desperackie próby sprowadzenia, a gdy już któraś doszła do skutku, to próby poddania były zdecydowanie mniej efektywne, niż uderzenia Polaka. Nie spodzewiałem się tego zwycięstwa i potwierdzam słowa poprzedników, że był to jeden z najbardziej znaczących triumfów w polskim MMA w ostatnim czasie.

 

Wcale nie szkoda mi Sammana, który średnio przygotował się na spotkanie z Barbarzyńcą( a może to Tim przeżywa drugą młodość?), natomiast bardzo żałuję Landona Vannaty, który okazał się rewelacją tej gali, mimo całej sympatii, jaką dażę Fergusona, dopingowałem z całych sił, by Vannata dokończył dzieła po tym idealnie trafionym kolanie pod koniec 1. rundy. Gość wyszedł do ojedynku na spontanie, wiedział, że nie ma nic do stracenia a wiele do ugrania i już po minucie zorientował się, że Tony wcale nie jest lata świetlne przed nim, co tylko dodało Landanowi pewności siebie, wręcz nonszalancji. Mimo dosyć pechowej porażki, gdzie zadecydował jeden błąd, mam nadzieję, że kolejne pojedynki w jego wykonaniu będą równie porywające i oby nie skończył jak Joe Soto, który najpierw postawił cięzkie warunki mistrzowi, by potem przegrywać z debiutantami.

 

Na koniec Lineker, który o raz kolejny zanotował dużą wygraną, McDonald miał plan na ten pojedynek - w sumie najprostszy z możliwych - chciał wykorzystać przewagę zasięgu, unikać kombinacji rywala i skutecznie kontrować, problem polegał na tym, że gdy Mayday pochylał się, by uciekać przed pięściami rywala, to znajdował się idealnie na wysokości zasięgu Linekera :D Spodziewałem się dłuższej potyczki, przed walką w lepszej pozycji wydawał się być Michael, tym razem jednak rację miał ktoś inny.

 

Zabijcie mnie, ale ta gala pod względem czysto sportowym podobała mi się bardziej, niż UFC 200 :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42215-ufc-fight-night-91-mcdonald-vs-lineker/#findComment-407135
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

olejna świetna walka Smolki, zwłaszcza zachwycony byłem tym wszechogarniającym chaosem, jaki pojawił się w pierwszej rundzie - dla mnie to było jiu jitsu z najwyższej półki! :D Panowie co chwilę wymieniali się przewagami, końcówka należała do Louisa, który łpkciami wypracował sobie dobry grunt przed drugą rundą, gdzie dokończył dzieła w świetnym stylu i zaznaczył swoją obecność w muszej.

 

Kapitalne starcie dla każdego, kto lubi dobry grappling. Nadrobiłem tą walkę wczoraj i byłem wniebowzięty. Smolka jaki kocur na glebie... Kapitalnie zmieniał te pozycje i kręcił rywalem jak bączkiem. Mocno promowany przez bukmacherów Koreańczyk wyglądał na ziemi bezradnie jak dziecko, przy Smolce.

 

Zabijcie mnie, ale ta gala pod względem czysto sportowym podobała mi się bardziej, niż UFC 200 :D

 

No to jest nas dwóch :wink: Zajebista gala, zwłaszcza jak na słabo promowane show spod znaku Fight Night'a :shock:

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/42215-ufc-fight-night-91-mcdonald-vs-lineker/#findComment-407137
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...