Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE Money In The Bank 2016 PPV (zapowiedź,spoilery,dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Kiedy Styles był twarzą TNA? W ostatnim roku swojej wizyty? Robił za tweenera, który mial swietne ostatnie momenty. Wcześniej kilka lat błąkał się kolo midcardu rywalizując o pasy TT oraz mając wieczny feud z Danielsem. Prawie zawsze był ktoś ważniejszy. Jeff, Kurt, Sting, Hogan oraz inni. TNA nie miało nigdy swojej twarzy tak jak WWE Cene. Allen odszedł z TNA prawie trzy lata temu i jeżeli mamy typa przypisywać to do Japonii (i WWE to robi)

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • DashingNoMore

    7

  • smartfan

    6

  • TakerFanKrk

    5

  • Caribbean Cool

    5


  • Posty:  3 942
  • Reputacja:   1 261
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Styles nie jest twarzą TNA w oczach WWE to na pewno, ale przyjęło się rozumowanie, że AJ to twarz TNA. Arkao na pewno masz rację o tym, że Styles był wykorzystywany tak jak był i zawsze pojawiał się ktoś ważniejszy, ale to już problem TNA. Styles był przez lata twarzą TNA, bo po prostu był tam od samego początku i przez ten czas nazbierał sporo tytułów. W WWE wiadomo, iż jest łączony z Japonią, NJPW i myślę, że on sam ma podobne odczucia. W jakimś wywiadzie mówił, że po odejściu z TNA nie uronił żadnej łezki, bo na koniec chcieli go po prostu po latach wydymać na kasę i przeczekać, aż sam podpisze kontrakt, bo nie będzie miał dokąd iść. AJ mówił, że tak to odczuł, bo brali go na przeczekanie, dlatego za TNA nie tęskni, aczkolwiek złego słowa na federację nigdy nie powie. Symboliczne z punktu widzenia lat w TNA i w Japonii jest to, że miał on spore problemy by odejść z New Japan, bo jak sam podkreślał sam był zaskoczony jaki push otrzymał od samego początku i jak go traktowali przez cały czas. W TNA natomiast miał lepsze/gorsze momenty, ale nigdy nie miał takiego statusu jak w Japonii.

 

 

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.04.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Lucha Dragons vs Dudley Boyz

 

Walka wzięta wiadomo skąd, nie ma tu żadnej historii, ale zważywszy na umiejętności obu tagów coś mogłoby z tego wyjść. Mogłoby, bo pewnie dostaną z pięć minut i tyle. Postawiłem na Dudley's, bo myślę, że czeka ich jeszcze match na PPV z Enzo i Cassem, więc muszą się trochę podpromować.

 

The Golden Truth vs Breezango

 

Totalnie nie interesuje mnie ten storyline, Golden Truth nic jeszcze nie wygrało, więc teraz przyjdzie na to po prostu czas i tyle.

 

Apollo Crews vs. Sheamus

 

Walka wzięła się stąd, że Sheamus bez powodu zaatakował Crewsa, tego Crewsa dla którego dopiero teraz będzie to debiut na PPV. Mimo to ciężko przewidzieć kto wygra, z jednej strony nie wiadomo kogo ma ta walka promować, a z drugiej też nie wiadomo czy przeciągną ich "feud" do Battleground. Albo w końcu dają szansę Crewsowi, albo szykują coś dla Sheamusa i chcieli mu dać łatwą wygraną na PPV, a Crewsa pogrzebali zanim zaczął cokolwiek robić. Mimo to postawiłem na Crewsa, zawsze jest opcja, że na następnym PPV Sheamus się zrewanżuje.

 

Dolph Ziggler vs. Baron Corbin

Po Extreme Rules myślałem że to koniec ich feudu, a oni wciąż to ciągną, po co? Corbin powinien to wygrać i tyle, Zigglerowi te porażki i tak już nic nie robią, a jego postać stała się totalnie nijaka i szara. Baron za to po podziale brandów ma potencjał, żeby chociaż szarpnąć się na któryś z midcardowych pasów.

 

Charlotte & Dana Brooke vs. Natalya & Becky Lynch

 

Team face'ów musi to wygrać, po prostu w przypadku wygranej heelów nie będzie pretendenta. A jeśli wygra team Becky i Natalki, to nawet Dana Brooke może powalczyć o pas, choć wątpię by ją tak szybko odłączyli od Charlotte.

 

John Cena vs. AJ Styles

 

Walka na którą czeka chyba każdy, spodziewałem się jej prędzej czy później, ale nie aż tak prędko. Styles musi to wygrać, ma tylko jedno zwycięstwo na PPV i musi zostać podbudowany, tym bardziej że trzeba podkreślić jego świeży turn, jak i uwiarygodnić do dalszej rywalizacji z Januszem(Którą oczywiście przegra). AJ tego czysto nie wygra, łysi być przy ringu nie mogą, ale myślę, że Styles zastosuje jakąś nieczystą zagrywkę i pokona "Grabarza talentów". Sama walka może być świetna, coś czuję, że Styles wyciągnie z Ceny bardzo dużo, czekam.

 

WWE United States Championship Match:

Rusev © vs. Titus O'Neil

Mam nadzieję, że nie tylko ja jestem zszokowany faktem, że Titus dostaje walkę na PPV. Myślę jednak, że jest to pewna forma zadośćuczynienia za te zawieszenie, pewnie Vince zdał sobie sprawę, że zareagował za ostro i oto mamy tą walkę w karcie. Nie ma szans by O'Neil przejął pas, reign Ruseva dopiero co się rozpoczął i musi trochę potrwać. Widać, że Rusev zapewnia pasowi US odpowiednią promocję, a ta jest mu po runie Kalisto potrzebna.

 

WWE Tag Team Championship Fatal 4-Way Match:

The New Day© vs. Luke Gallows and Karl Anderson vs. Enzo Amore and Big Cass vs. The Vaudevillains

Szykuje się świetny pojedynek, jak będzie odpowiednie tempo to mogą nawet skraść show. Bardzo ciężko jest przewidzieć kto to wygra, najwyższy czas skończyć reign New Day, ale kto ma to zrobić? Moim zdaniem na Enzo i Big Cassa jeszcze za wcześnie, może na Summerslam. Postawiłem na łysych, promocja im się przyda, zwłaszcza w kontekście przyszłej konfrontacji z Cenaminatorem.

 

Money In The Bank Ladder Match:

Sami Zayn vs. Cesaro vs. Chris Jericho vs. Dean Ambrose vs. Kevin Owens vs. Alberto Del Rio

Kapitalny skład, najlepszy od 2013 roku i matchu o walizkę na pas WWE. Powinien być to kapitalny pojedynek, najlepszy na gali, jak będzie zobaczymy. Liczę na spoty, dramaturgię i odpowiedni czas poświęcony na walkę. Po wydarzeniach na ostatnich Raw i Smackdown moim zdaniem tylko dwie osoby mogą to wygrać-Del Rio i Owens. Kevin dostaje baty od Ambrose'a regularnie więc Deana wykluczyłem po wydarzeniach z Raw. Del Rio z kolei niby nie przegrywał za dużo w drodze do PPV, ale jednak Owens dał mu się we znaki. Postawiłem właśnie na KO, walizka dla niego jest best for business, mam nadzieję, że nawet jeśli powstanie nowy pas, to zwycięzca wykorzysta walizkę na pasie WWE. Del Rio pewnie znajdzie sobie jakiś inny feud po gali, może z którymś z uczestników tego matchu. Jedno jest pewne-będzie gorąco.

 

WWE World Heavyweight Championship Match:

Roman Reigns © vs. Seth Rollins

 

Prawdopodobny main event gali, w końcu panowie zmierzą się 1 na 1 na PPV. Nie widzę zwycięstwa Rollinsa w jakikolwiek sposób, Roman pas najwcześniej straci pas na Summerslam, ale i tak jest to optymistyczna wersja. Nie mam pomysłu jak mogą to rozpisać, pewnie czyste zwycięstwo Reignsa i najwyżej po walce może się coś stać. Feud jest co by nie mówić słaby, więc gdyby nie nazwiska, to bym jakoś specjalnie nie czekał. Niech po prostu nie zawiodą.

Strike First

1666685508559ec7a1aad8c.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

W końcu jakaś gala PPV od MR, z której interesuje mnie większość walk. Należą do nich: wwe whc, mitb, Cena vs Styles. Również po części walki czarnych mnie interesują, bo po pierwsze będzie to debiut Apollo na PPV i druga dlatego, że jestem ciekaw czy Titus zdobędzie pas US. Dlaczego sądzę, że O'Neil może odebrać pas Rusevowi? Wytłumaczenie jest proste, bo to na pewno on miał ściągnąć pas IC na WM, a ze względu na jego wręcz idiotyczne zachowanie ściągnęło ją mięso armatnie, które go w tej walce zastąpiło. Nie po to Titus był promowany składając Stardusta co tydzień, żeby obyło się to bez niczego.

 

Co do samej walki MITB to jako jej zwycięzce obstawiłem KO w typerze, ale mimo to, to mam podejrzenie, że to Y2J zostanie zwycięzcą. Dlaczego? Sam nie wiem. Na pewno byłoby to lepsze rozwiązanie niż danie jej wręcz niesamowicie chujowemu del rio albo żeby nie wpadli na taki pomysł, że walka Crewz vs rudy byłaby ostatnią szansą na dostanie się do tej walki :? I powtórka motywu sprzed roku.

Edytowane przez 8693

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Goldentruth vs. Breezango - nie rozumiem motywu z "usmażonymi" heelami... ich gra bycia spalonym przez solarę mnie nie przekonała, a pojedynek chyba trochę na tym stracił. Jedynym plusem tej walki jest to, że GoldenTruth chyba rusza z miejsca... po 5 miesiącach :D Ocena: ** i 1/4*

 

Lucha Dragons vs. Dudley Boys - wiedziałem, że ciężko będzie im porwac mnie walką, o której dowiedzialem się przeglądając kartę dwie godziny przed galą... starcie nie było złe, ale czy do czegokolwiek prowadzi? Ocena: ** i 1/2*

 

Tag Team Title - jak wzykle świetne promo Enzo&Cassa, wyjątkowo fajna wejściówka The Vau'lans, Club także dostało ładny wyjściowy strój. Walkę niestety wygrać musieli Ci najnudniejsi, aby przebić rekord posiadania tych pasów. Szkoda. Mimo, że wynik był bardzo przewidywalny to muszę przynać iż zamarkowałem gdy Enzo pinował rywala, a Gallows kiedy to przerwał zebrał odemnie mocny heat, mimo że jego jak i The Club lubię. Do tego moje pierwsze wrażenie jest taki, że przerwał ten pin... gdy już było 3... Ocena: ** i 1/4*

 

Baron Corbin vs. Dolph Ziggler - Nie licząc zrywów Zigglera, walka miała tempo tak wolne, że na świecie wolniejsze sa tylko dwie rzeczy - ślimaki i promocja Barona. Gdybym miał z tej gali zrobić hihglight to z tej walki wziąłbym co najwyżej jakiś nearfall, kick-out Zigglera i końcowy pin. Reszta można wyciąć... kto dal im aż tyle czasu? Ocena: **

 

Divas Tag Team - niby bzdet, ale wkurza mnie jak mistrzyni (nawet w tag teamie) wychodzi jako pierwsza.... Dana w końcu znalazła strój i makeup, w kórym wygląda jak kobieta, brzydka, ale już kobieta. Pierwszy plus tej walki. Dana na początku dostaje po dupie. drugi plus tej walki, lecz trzeciego już nie ma... Chyba, że heel turn, ktory mnie nie grzeje i jest mega z dupy... jedyny jego plus to cheer dla Becky po walce. Ocena: ** i 3/4*

 

Apollo Crews vs. Sheamus - w odbiorniku #HeadlockCity, u mnie w pokoju pierwsze objawy senności ( #Ziewanie ). Po wejściówkach przewińcie do Moonsaulta z apronu, potem do White Nose z narożnika i do pinu... to by było na tyle... szkoda mi potencjału feud Old Era vs. Current Era, który blady rozpoczął, a który tak olali i szybko zamknęli (po porażce z mr. SupperStars Sheamus nie znaczy już nic... Ocena: ** i 1/4*

 

John Cena vs. AJ Styles - Publika się obudziła :D Niezły storylines, niezła walka... dupy nie urywała, ale tragedi nie ma, choć spodziewałem się po nich więcej... uwierzyłem pierwszy raz od lat, że Cena będzie klepał, co pokazuje, że mocno mnie w to wkręcili! Potem ten sędzia, który było widać, że na siłę się pcha pod nogi Stylesa... chujowo... a miało być tak pięknie... Ocena: *** i 1/4*

 

Money in the Bank - #WciążCzekamNaSiódmego Było parę fajnych akcji, był też botch, gdy Rio ustawiał drabinę na narożniku tak długo, że szybciej byłoby normalnie wejść po tej ustawionej... Po za tym WWE postarało się jeśli chodzi o booking - nie wiedziałem kto wygra, przez moment nawet wierzyłem w Jericho czy Samiego :D Świetne show wynagradzające nieprzespaną noc! Ocena: ****

 

US Championship - LANA <3 <3 <3 Ocena walki o 0,75* w górę ^^ (taki żarcik). Czy Titus pocałował tego dzieciaka w usta? WT kur*a F? W ogóle WTF że jakiś jobber nagle walczył jak równy z równym z mistrzem US... Szkoda strzępić ryja... Na + jedynie pojazd po ojcach po walce, który zaniża "atak" pedało-syna O'Neila...Ocena: * i *3/4

 

WWE Title - Ło matko... narzekałem na tempo Corbina z Zigglerem? Tu było jeszcze gorzej... stali albo leżeli 80% czasu... boooring.... dopiero potem sie rozkręcili i dało się to oglądać, potem świetny lot Reignsa w barykadę, a dalej.... czy oni kurwa musieli dublować moment z walki Cena vs. Styles? Znowu sędzia leży? Really kurwa? Przynajmniej wygral ten, który wygrać powinien :D Wtedy stwierdziłem, że zaczne opisywać tę walką, gdy nagle... It's Dean!!! DEAN AMBROSE! Mark mode on! "Tylko nie przejeb" i nie przejebal! Jestem zadowolony, tym bardziej, że Ambrose ostatnio zapowiadał swoje wejście, więc peniakiem było, że go nie będzie :) A tu proszę :) Ocena: *** i 3/4*

 

 

Średnia gali: 2,76

 

TOP 3 gali:

1. Money in The Bank (4*)

2. WWE Title with Cashing(3,75*)

3. John Cen vs. AJ Styles (3,25*)

 

SHAME 3 gali:

1. US Championship (1,75*)

2. Corbin vs. Ziggler (2*)

3. TT Title (2,25*)

 

Ranking gal:

1. NXT TakeOver: The End of Beggining - 3,10

2. Extreme Rules 2016 - 2,83

3. Money in the Bank 2016 - 2,76

4. PayBack 2016 - 2,66

5. WrestleMania 32 - 2,5


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.04.2016
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Dean Ambrose NOWYM MISTRZEM WWE! I bardzo dobrze, trzeba wreszcie odejść od schematu zmieniania pasów tylko na SS czy WM. Mam tylko nadzieję, że to nie doprowadzi do feudu Dean - Seth, bo rzygam tęczą na samą myśl... Teraz Rollins powinienen przede wszystkim przejść face turn. A Reigns niech spada z powrotem do midcardu.

 

Ale chciałbym miny tych, którzy byli pewni tego, że Reigns opuści MitB z mistrzostwem. xD


  • Posty:  129
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Obejrzałem tylko 3 mecze (MiTB, Cena - Styles i Rollins - Reigns), ale właściwie tylko to mnie ciekawiło.

 

Cena vs. AJ - pokazali, że Styles jest mocny, ale nie na tyle, by czysto przypiąć Cenę. Jak dla mnie będą to ciągnąć dalej.

 

Ladder Match - świetna walka, widownia zżyła się z każdym zawodnikiem i chantowała w czasie jego przewagi na ringu. Dużo emocji, fajne momenty, czego chcieć więcej? :D

 

ME - początkiem chcieli pokazać, że Roman też jest kozakiem, który może niszczyć ludzi jak chce, ale nie wystarczyło. Walka emocjonująca, aczkolwiek niektóre momenty nieco na siłę. Wspomniany już leżący sędzia, ale najbardziej sztucznie wyglądało to Pedigree ze Speara. Reigns tracący przytomność w locie - mało wiarygodnie wyglądało to w tv.

 

Po wygranej Deana w MiTB spodziewałem się, że cash-in może nastąpić już na tej samej gali. W main evencie dobrzy znajomi, to czemu by nie wykorzystać szansy. Cieszę się z tego wydarzenia, czekam z niecierpliwością na RAW :grin:

Dobrze się bawisz?

1273742245481eaef5d2019.jpg


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Słaba gala. Poprzednie gale PPV (ER i Payback) były lepsze, a przynajmniej lepiej mi się je oglądało.

Walka o pasy Tag Team to pożywka dla Botchamanii. Po za tym logika...Bullet Club robi finisher na Englishu...mijają lata...New Day robi finisher na Andersonie, a kogo przypina Kofi? Englisha! Brilliant!

Apollo Crews jest prawie na takiej bombie jak Tryplak...daj mu wygrać kantem! Super budowa Apollo! Promują go jak Kalisto, a nie Lashleya jakim go widziałem.

AJ Styles vs John Cena mnie nie kupiło. To było dobre starcie, ale tym razem mnie nie kupili. Końcówka mocno rozczarowała. Jeżeli chcieli zbudować AJ'a to właśnie wszystko zepsuli, bo takim zakończeniem zrobili z niego cipę do kwadratu.

Money In The Bank Ladder Match nie miał tego czegoś. Największym plusem było to że każdy mógł wygrać (choć wygrał ten na którego stawiałem). Największy spot to Michinoku Driver na drabinę...trochę słabo. Brakowało jednego większego spotu z drabiny. Najgorsze że w tej walce najbardziej spodobał mi się Alberto Del Rio. Zdecydowanie najlepiej poradził sobie w tej walce.

Main Event to z pewnością najlepsza walka gali. Pod koniec dało się nawet zamarkować. Końcówka wyszła bardzo dobrze. Roman nie stracił na porażce z Rollinsem. Btw. świetne Pedigree w locie. Za to Rollins...jak dla mnie finisher Ambrose'a jest tak słaby że nie kupuję tego pinfalla po jednym finisherze. Tak czy siak Ambrose mistrzem i bardzo dobrze. Na Summer Slam bankowo Triple Threat. Co na Battleground? Dwa razy Triple Threat? Wolałbym żeby była tylko jedna jedyna walka tarczowników.

 

Reasumując: słaba gala. Kolejne rozczarowanie po Takeover. Czekam na Battleground. O dziwo więcej przyjemności mam z oglądania tych gównianych gal PPV.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Fajna końcówka, już obawiałem się kolejnego kick outu Romana, a jednak został przypięty. Należało się Deanowi i plus za to, że od razu wykorzystał walizkę tak jak zapowiadał. To na SS walka tarczowników i …powrót pasa do Rollinsa?
...

  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Do pewnego momentu gala była tak słaba, że prawie zasnęłam. Później było już trochę lepiej, a końcówka wynagrodziła mi trudy oglądania.

 

Co do Kickoffu, to powiem tylko tyle, że mogli zostawić tam te walki, które miały się tam znaleźć na początku. Niczego byśmy nie stracili, a cała gala by się tak nie przedłużyła.

 

Starcie tag teamów nie było aż takie tragiczne np. w porównaniu z kolejną walką, ale spodziewałam się czegoś więcej. Był za duży chaos, nielogiczne zachowania i botche. Też byłam pewna, że jest już 3 i Gallows zainterweniował za późno.

 

Już wiele razy pisałam, że smuci mnie to, co stało się z Zigglerem. On sam też nie jest bez winy, bo stracił ten blask, który miał kiedyś. Okropna walka, strasznie nudna, co zauważyła również publiczność.

 

Po tym jak podkreślano więź między Becky a Natalą spodziewałam się turnu ze strony którejś z nich. Myślałam jednak, że dojdzie do niego w trakcie walki. Starcie również nie stało na najwyższym poziomie.

 

Finish walki Apollo i Sheamusa taki jak ich cały feud :P A zaczął się naprawdę nieźle...

 

Publiczność ożywiła się prze Cenie i Stylesie, podobnie z resztą jak i ja. Ta walka pozostawiła po sobie pewien niedosyt, nie była aż tak świetna jak się tego spodziewałam. To jednak na pewno nie koniec feudu, więc zobaczymy jak im pójdzie kolejnym razem. Ingerencja Łysych do przewidzenia, to był jedyny sposób, żeby Cena nie przegrał.

 

Walka o walizkę również nie podobała mi się tak bardzo jak niektóre z lat poprzednich, ale na pewno była jednym z najjaśniejszych punktów tego PPV. Wynik jak dla mnie najlepszy z możliwych, było kilka fajnych momentów, ale żadnego, który zostanie w pamięci na lata. Mimo wszystko wciągnęli mnie.

 

Ruseva z Titusem przemilczę, bo robiłam wszystko oprócz oglądania ich :D

 

Wreszcie walka wieczoru. Rozkręcali się wolno, ale potem tempo było już o wiele lepsze. Na ogromny plus wygrana Rollinsa (znowu nie posłuchałam bukmacherów typując :P), w którą nie wierzyłam. Fajnie, że udało mu się pokonać Romualda bez ingerencji z zewnątrz, dzięki szczęściu i sprytowi. To Pedigree w locie nie do końca wyszło, szczególnie jak pokazali to w slow motion. Na Deana czekałam, w końcu zapowiedział realizację kontraktu ;) Wreszcie doczekałam się go z głównym tytułem. Ja tam mogę oglądać feud Rollinsa z Ambrose'em w nieskończoność, ale tutaj dochodzi jeszcze Romek i zapewne dojdzie do długo wyczekiwanego triple threatu. Tylko właśnie, to kaliber SummerSlam, a co na Battleground?

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg


  • Posty:  3 942
  • Reputacja:   1 261
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Cena vs. Styles było ok, publika pomogła w odbiorze tej walki, choć tempo mogłoby być trochę szybsze. Podobała mi się heel'owa robota AJ'a i to, że prawie zawsze był krok przed Ceną. Spoko pomysł, ale niestety na tym kończą się pozytywy. Zapowiadają to jako wielkie wydarzenie, dream match i serio nikt tam nie wymyślił nic lepszego na zakończenie walki? To było tak przewidywalne i słabe, a w dodatku nie daje praktycznie nic Styles'owi. Wszystko prowadzi tylko do przedłużenia tego feudu, a jak dalej potoczą się ich losy wiadomo. Styles będzie stał przy swoim, że wygrał i jest 1-0, ale Cena dostanie rewanż z uwagi na pomoc BC. Na kolejnym ppv John wygrywa, jest 1-1 i na SummerSlam dostajemy ich ostateczne starcie tylko tym razem w jakimś gimmick matchu. Cena wygrywa, czyli kończy się jak każdy jego feud. Jedynie ten podział brandów może coś tu zamieszać, ale wątpię. Koniec walki pokazał doskonale, że tylko Cena może być górą w tym feudzie. Inny rezultat mnie zaskoczy.

 

Końcówka gali i wykorzystanie walizki też ma swoje plusy i minusy. Największy plus to rzecz jasna koniec panowania Romana. Do tego można doliczyć, iż Ambrose nareszcie ma pas, choć jak dla mnie o kilka miesięcy za późno. Wszystko składa się ładnie w całość i na SummerSlam powinniśmy dostać 3-way. Tylko kolejne ppv jakoś mi tu nie pasuje, ale coś pewnie wymyślą. Brawo dla WWE, że uśpiło czujność niemalże wszystkich końcówką Smacka co jeszcze raz pokazuje, że niebieska tygodniówka się nie liczy. Sam Ambrose na szczycie jest mi w tej chwili obojętny, ale nie da się uciec od wrażenia, iż jest to mistrz przejściowy. Pytanie tylko kto mu ten pas odbierze – czy Rollins czy ponownie Reigns. Dużym minusem dla mnie jest już brak walizki, bo zawsze to ciekawy motyw przed każdym ppv gdy walizka ciągle jest w grze. Czekam na RAW, więc ppv swoje zadanie spełniło. Ciekawe jaki wpływ na decyzję o walizce, zmianie mistrzów etc. miał 7 finałowy mecz w NBA.

 

PS- zapomniałem o jednej rzeczy, która mocno mi psuła odbiór walki Cena vs. Styles. Czy naprawdę Jasiek musi tak głośno gadać do drugiego zawodnika w czasie walki? Nie jest to pierwszy taki przypadek, a razi w oczy. Kamera też mogłaby go w takiej chwili nie pokazywać, choć jest to trudne z uwagi, iż takich sytuacji w tej walce było kilka...

 

 


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Szczerze mówiąc to opener mnie w ogóle nie porwał. Chemii między tymi 4 teamami nie było w ogóle, a końcówka to totalne nieporozumienie. Pogubili się totalnie. Chyba, że tak miało być, to wtedy jeszcze gorzej...

 

Apollo wygrywa z bladym. Bez finishera, więc widocznie nie chcieli zakopywać Sheamusa. A to zapowiada jakiś atak na RAW. W każdym razie wydaje mi się, że będą to kontynuować.

 

Cena vs. Styles. Motyw z wyprzedzaniem ruchów Ceny przez Stylesa całkiem fajny. Ogólnie walka przyzwoita, ale też nie porwała. Club pomaga, a miałem nadzieję na jakiegoś nowego członka, który by się tu wtrącił. Trudno. Wygląda na to, że rzeczywiście to będzie feud jak każdy Ceny.

 

Rusev poskładał jobbera na oczach jego dzieci. Bardzo dobrze. Czas na jakiegoś poważnego kandydata, którego nie mogę sobie akurat wyobrazić :)

 

MiTB match. Bywały już lepsze. Jakoś mało tych fajnych spotów było i tylko niepewność co do zwycięzcy utrzymała emocje. Zgadzam się, że najlepiej się pokazał Del Rio. Nawet publiczność na niego nieźle reagowała. Zwycięzca sprawił, że już się spodziewałem tego co się stanie po Main Evencie.

 

A tam trochę nudna walka. Publiczność w pewnych momentach była kompletnie martwa. Zamarkowałem w końcówce przy kickoucie Setha i końcowym pinie :) Dean wpadł i chciałem żeby Rollins jeszcze odkopał pierwszego finishera, ale niestety. Ciekawe tylko jak to teraz pociągną do SS. Czekam na RAW.

 

Ogólnie to po gali spodziewałem się więcej. Mogłem chyba nie oglądać NJPW Dominion, bo przez to poziom MiTB mnie rozczarował :D


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Zastanawiam się, czy nie jest przypadkiem tak, że gala podobała mi się głównie dlatego, że zaliczyłem ją live po dobrym miesiącu nieoglądania WWE (nawet moje kochane Main Event chwilowo odpuściłem). Choć i tak najbardziej zastanawiam się, w jaki teraz sposób WWE to spier***i :D

 

Ale co mnie tam, co się poemocjonowałem w klasycznym mark-mode to moje ;)

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Walka Styles vs Cena nieco mnie zawiodła, liczyłem na coś więcej. Trochę za wolne tempo, z dużymi przerwami. Mimo to było bardzo dobrze. Styles będzie mówił, że nie miał wpływu na pomoc Clubu i będzie chciał rewanżu żeby udowodnić, że jednak może. Historia zakończy się na SummerSlam, oby czystym zwycięstwem Stylesa, Cenie to zwyciestwo jest niepotrzebne, ale już tyle razy wygrywał walki których nie powinien że cięzko sobie wyobrazić przegrywającego go w tym feudzie.

 

MiTB bardzo dobry. Mnóstwo spotów, ale bez takiego który będzie w ,,extreme moment of the year". Liczyłem na Owensa, po zwyciestwie Deana czekałem na jego cash in na tej gali.

 

Main Event ringowo dużo słabszy od walk AJa z Romanem. Końcowka za to bardzo dobra, szczególnie spear skontrowany na pedigree, pierwszy raz to widziałem, WOW! Seth wygrał. Kurwa, jak się ucieszyłem! Mimo to dlaej czekałem na zainkasowanie walizki. Tak też się stało. Dean jest dla mnie obojętny. Nie przemawia do mnie jego gimmick choć doceniam jego talent, charyzme itd. W ringu jest słaby, śmieszkowy psychol do mnie nie przemawia. Wielki plus za to, że złoto nie jest na ramionach Romana. Nie chcę Ambrose'a jako mistrza, ale to jest na razie najlepsza opcja. Jakos muszą zabookować triple threat na SummerSlam i to jest najlepszy sposób.

 

Ambrose to na pewno nie jest materiał na mistrza wielomiesięcznego, nie jest gościem który powędruje na WMkę jako twarz federacji. Zgadzam się z Nikodemem, który powiedział w AM że Rollins powinien mieć pas na WM33 bo to mu się należy i to on miał być mistrzem na WM32.

 

Czy pas WWEWH będzie na dwa brandy? To też jest istotne pytanie. W ogóle kiedy DRAFT!?

 

Ogólnie gala słaba. Czułem się jak przy oglądaniu NJPW, gdzie gale ogląda się dla trzech/czterech walk. Wiało nudą, ale mimo to jedno z lepszych PPV o tej nazwie od dawna, to jest niesamowite.

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Po tej gali mam wrażenie, że lepiej nie oglądać Smackdown i nie śledzić tamtejszych poczynań, gala wtedy staje się naprawdę nieprzewidywalna. W tym roku z MITB zrobiła się straszna kobyła. PPV, które nie nie należy do wielkiej czwórki, jednocześnie jest równie długie co niektóre WMKi z lat wcześniejszych? Jak dla mnie to mocna przesada, za dużo walk było na tym PPV.

 

Walki z kick-offu na konto face'ów niewarte opisu bo to typowe starcia tygodniówkowe.

 

Wrzućmy najpierw do jednego wora walki nieistotne i kompletnie do zapomnienia:

Dolph Ziggler vs. Baron Corbin - w końcu wygrał,

Apollo Crews vs. Sheamus - jednak wygrał,

Rusev © vs. Titus O'Neil - dobrze, że wygrał.

 

WWE Tag Team Championship Fatal 4-Way Match

Na wstępie, nie nawidzę obecnej maniery prom przedwalką w ringu lub w drodze do niego. Przed walką powinno być skupienie i koncentracja a nie śmieszkowanie, bardzo tego nie lubię, bo PPV to nie czas na tego typu proma.

Ja lubię walki TT, więc ten chaos mi odpowiada. Działo się dużo, nie obyło się bez botychy ale ostatecznie oglądało mi się to dość przyjemnie. Lubię walki z dobrym tempem, bo mam wrażenie, że trwają dłużej niż rzeczywiście. Dobry wynik, bo tzn., że New Day pobiją rekord wspomnianych przez komentatorów Kendricka i Londona.

 

Charlotte & Dana Brooke vs. Natalya & Becky Lynch

Niby Womens Division a walki tak jakby Divowe. Liczba botchy na minutę pobiła chyba jakiś rekord. Dana Brooke w końcu wyglądała dobrze, w ringu lepiej może nie być, ale pod względem gimmicku i tego co robi poza ringiem jest jedną z lepszych, czy tego chcecie czy nie. Turn Natalii jest mocno z dupy ale liczba face'ów nam się zmniejszyła więc może w końcu Sasha dostanie swoją szansę.

 

John Cena vs. AJ Styles

Tej walki nie da się oglądać, 24 minuty leżenia i beztempia, Styles próbował ciągnąć tą walkę za 2 ale przez niemal pół godziny się nie da. Jachu po dobrym ringowo 2015, w 2016 wygląda dramatycznie słabo. W dodatku Jachu musiała omawiać tak głośno każdy spot, żeby staruszka w 7 rzędzie też mogła usłyszeć. W tej walce nic się nie działo, była słaba i wolna. Janusz jest albo bez formy kondycyjnej albo dalej doskwiera mu kontuzja. Koniec końców nie pozwolili AJ Stylesowi czysto pojechać Janusza, bo to oznacza finalny wpierdol na SummerSlam. No i Romuś dał znacznie lepsze walki z AJ'em niż Janusz, można? Można!

 

Money In The Bank Ladder Match

Jak to jest, że w głównym rosterze spot festy są tak dobre, a te które mają opowiadać historię są tak niewyraziste? Najlepsze promo przed walką dostało MITB, najlepsze segmenty na zapleczu dostało MITB, Owens z każdym miesiącem jest jeszcze lepszy. Skład tej walki też jest w zasadzie najlepszy. Walka dość dobra, chociaż wydaje mi się, że opener z WM 32 podobał mi się bardziej. Niestety usnąłem w tym momencie, ale Ambroży zwycięzcą to spore zaskoczenie, głównie dlatego, że nikt nie sądził, że pójdą drogą The Shield. Już w tym momencie Triple Threath był kwestią czasu.

 

WWE World Heavyweight Championship Match

Zdecydowanie najlepsza singlowa walk gali, dużo zmian przewag, nieoczekiwanych zdarzeń w końcówce i zaskakujący rezultat. Imho Romek jest lepszym workerem niż Janusz. Cena bardzo dziwnie porusza się w ringu, kompletnie nie jak sportowiec, Romek ma lepszą koordynację. No a zakończenie gali to chyba jedna z lepszych rzeczy jakie zrobiło WWE w ostatnich miesiącach. Nie spodziewałem się Ambrożego jak zwycięzcy, tym bardziej ie spodziewałem się tak szybkiego cash-inu. Osobiście jestem fanem szybkiego wykorzystania walizki, bo ten koncept się trochę przejadł. Mocno zamieszali przed podziałem brandów, boję się że to oznacza że będą 2 główne pasy, bo przy tylu gwiazdach jeden główny pas na barkach Dean'a to zbyt mało.

 

Nie sądziłem, że budowanie Rzymianina przez 2 lata, zaowocuje 80 dniowym runem z pasem. Chyba WWE poszło po rozum do głowy i stwierdzili, że face Romuś daleko nie pojedzie, więc bezpiecznie zdjęli z niego pas i przerzucili na face'a którego publika kupi. 3/4 gali to dramat. Styles vs Cena zawiedli, MITB był dobry, bo być musiał z taką ekipą. Walka o główny pas była dobra ale zakończenie to porządny shocker. Galę pamiętamy po końcówce więc za kilka lat pewnie MITB 2016 ocenimy bardzo pozytywnie chociaż ponad połowa wal ssała niemiłosiernie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...